MAMUSIE MARZEC i KWIECIEŃ 2013cz. V

[Chanel_Coco]

Napisane przez strippi

Przyszły czapeczki

Piękne są

Napisane przez Moderna

mamusie, czy ktoras z Was planuje używać chusty/nosidełek na spacery?

Ja myślę nad nosidełkiem, ale póki co jestem zieolna w tym temacie

Napisane przez kwiatuszekkk21

Bożena
Bratomir
Ernest
Ewa
Kasjan
Krystyna
Marek
Markusław
Roderyk
Trzebiesław

Kasjan mi się bardzo podoba

Napisane przez LiwkaO

Pochwale się dostałam właśnie bujaczek w prezencie dla małej od sióstr http://allegro.pl/fisher-price-w2583...920523701.html złożyłam sama! cudny!!!

Piękny taki różowiutki

Napisane przez megi-megi

Wrzucę za to zdjęcia z 32 tc, będąc dumnie na końcówce 33. I pokażę jeszcze mojego synka

Brzusio krąglutki, a synuś - mały przystojniaczek

Napisane przez czarny flamaster

Mąż wziął mnie do Maca....Ale się objadłam, hehe. Sławek po coli nie będzie pewnie umiał spać, ale co tam Ważne, że dobre było!

Też dziś odwiedziłam maca, tak mnie jakoś naszło...kupony trzeba wykorzystać

Napisane przez despa

http://allegro.pl/fisher-price-moto-...982800785.html

kurcze szkoda, że z autkami...ale może którąś z Was zainteresuje

o fajny, takiego jeszcze nie widziałam..

Napisane przez Mokka_83

jak dla mnie to te z drugiego linka Tyle, że nie wiem jak masz teraz w pokoiku U nas póki co bardzo spokojnie i sterylnie (beż i biel) - więc takie ożywienie się przyda Poza tym jeśli zdecyduję się na te literki to będą tylko one i żadnych innych pierdół (naklejek, obrazków czy kolorowych zasłonek)

No właśnie u mnie już są naklejki, także nie wiem czy się jednak na te białe nie zdecyduje. Bo nie chciałabym przesadzić z dodatkami. Albo jutro jeszcze podpytam mamuśkę czy mi uszyje te co tu wczoraj któraś z Was zamieściła.

Napisane przez Luna0

D
co do karuzeli to ja kupiłam używaną fisher price z rybkami i jest prze świetna! Szczególnie projektor

pochwal się..

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.
Natomiast ja przytyłam od ostatniej wizyty 300g, także aż dziwnie malutko, ale cieszę się, bo od początku ciąży mam 8kg na plusie, więc ze zrzuceniem raczej nie będzie problemu
Poza tym ginka po usg stwierdziła że narazie rodzić nie powinnam, bo łożysko jeszcze nie jest dojrzałe. Także następną wizytę mam 14.02 i do wtedy mogę raczej siedzieć spokojnie
Wyniki morfo wyszły mi aż dziwnie dobre, wkońcu hemoglobina jest taka jak należy. Z zaleceń mam odstawić witaminy, ewentualnie samo dha, poza tym potas i magnez brać dalej, nospe w razie potrzeby.

Po wizycie, pojechaliśmy prosto do SR, dziś były ostatnie zajęcia. Oglądaliśmy filmiki m.in o kąpieli w wiaderku, powiem Wam że spodobało mi się to, choć początkowo jakoś nie byłam przekonana. Poza tym wszyscy panowie mieli dziś okazje wykazać się swoim talentem gdyż dostali za zadanie, namalować na brzuchu maluszka (tak jak sobie go wyobrażają). Śmiechu było co nie miara. W załączniku praca plastyczna mojego tż'ta
Na koniec zwiedzaliśmy porodówkę. Zupełnie inaczej sobie ją wyobrażałam. Sala do porodów rodzinnych super, natomiast, sama porodówka - masakra...takie boksy oddzielone ściankami działowymi, jak są zajęte, to wszyscy się słyszą i jakoś tak jest mało intymnie.
Po obejrzeniu tego wszystkiego liczę na to że jak przyjedziemy do porodu, sala rodzinna będzie wolna i na niej będziemy rodzić

[Mokka_83]

Napisane przez Sorceresss

Wiecie co?

Idę się pouczyć słówek z angielskiego!!! Nastraszyła mnie OC

Ah, i tak mi się przypomniało... jak to piszą, że po 30tc ruchy dziecka są bardziej spokojne, płynne, bez szaleństwa... Mój łobuz jak zacznie wariacje to fika jakby miał trampolinę zamontowaną w brzuchu... owszem, sądelikatne zmiany pozycji (to pewnie jak śpi), ale często kręci się jakby miał robaki! a ja tylko kwiczę jak dostaję w żebro, pęcherz, albo widzę jak mi się skóra tak bardzo wybałusza, że nic tylko zaraz pęknie!

u mnie też własnie po 30 tyg zaczęłam Małego zdecydowanie bardziej czuć W końcu brzuch mi konkretnie wypycha

Napisane przez Moderna

caly dzien to nie.. w ciagu dnia maluch ma tak 3-4 pobudki i wtedy sie intensywnie rusza

a ciekawe jak dlugo/ile godzin mozna takie maluszka w nosidelku/chuscie nosic?

my ostatnio na SR mielismy spotkanie z panią od hustowania. Powiedziała, że dziecko w nosidełku czy chuście można w zasadzie nosić do kiedy ma się siłę na taki ciężar Ogólnie to bardzo mnie zaciekawiło to chustowanie i jakbym znalazła czas to chciałabym się na taki kurs wybrać już z maleństwem - niby 50zł za 2h. A laska jest naprawde profesjonalistką - uczyła się tego 10 lat temu gdy u nas jeszcze nie było to zbyt popularne. Ona skonczyła niemiecką szkołę Zresztą ogolnie po jej ruchach przy pokazywaniu wiązań i trzymaniu maluszka było widać pełen profesjonalizm

Napisane przez Sorceresss

hej... mój maluszek też główkowo, ale ruchy czuję u góry - między pępkiem, a mostkiem, na dole natomiast czuję tylko łaskotanie od środka.

u mnie podobnie Ruchy u góry, a poza tym to jak siedzę w niezbyt zdrowej pochylonej pozycji to zaraz dostaję kopniaki pod biust

Napisane przez kwiatuszekkk21

t


i nie tylko z ciekawości sprawdziłam kto ma imieniny 13.03
no nie po
wiem, dość oryginalne imiona może coś z nich wybierzemy

Bożena
Bratomir
Ernest
Ewa
Kasjan
Krystyna
Marek
Markusław
Roderyk
Trzebiesław


zachcieć to mi się pewnie zachce już jak pierwsza urodzi ale co zrobić, trzeba zaciskać nogi do 17.03

Markusław wymiata
a nogi to do 18stego trzeba ściskać. Te z 17stego się jeszcze nie łapią

Napisane przez LiwkaO

Pochwale się dostałam właśnie bujaczek w prezencie dla małej od sióstr http://allegro.pl/fisher-price-w2583...920523701.html złożyłam sama! cudny!!!

super, brawa dla sióstr

Napisane przez megi-megi

Witam Mamusie

Przyznam się bez bicia, że niemal nie czytałam przez kilka dni (była u mnie siostra z córką i kilometry po Wawie robiłyśmy) i wątpię, że nadrobię, ale obiecuję, że odtąd Was już nie opuszczę aż... do śmierci wizażu
Z małą przerwę na poród, ale kto wie... tel będzie ze mną, więc Wy też.

Wrzucę za to zdjęcia z 32 tc, będąc dumnie na końcówce 33. I pokażę jeszcze mojego synka

Dobra - chociaż parę stron postaram się cofnąć.

megi, cudnie wygladasz Laska z Ciebie, że fiu fiu i synus słodki

Napisane przez Agnjeska

A tak w ogóle... zazdroszcze Wam długości macierzyńskiego... Ja mam tylko 16 tyg z czego od 6 do 4 tyg przed porodem

o kurcze... A potem co?

Napisane przez strippi

Wiecie co... tak sobie
myślę, że zostało mi 29 dni do P
szok!!!!

nie strasz

Napisane przez Sorceresss

kolejna fanka beckersa (reklamujecie firmę).
W palecie poniżej nie znalazłam zielonej herbaty, ale może to coś jak "leaf" (herbata też ma liście)? Bo jeśli tak to jest to kolor bliski ideałowi
http://ekobud-sklep.pl/uploads/image...lor%C3%B3w.jpg

Choć bardziej skłaniam się ku zieleni mchu i zieleni butelkowej z tąd:
http://www.artbud.pl/public/assets/i...kryl_kolor.jpg


Zmykam spać z moim malutkim maminsynkiem już prawie 22, a mały disco urządza! trzeba wprowadzić jakieś zasady

kurka... faktycznie nie widzę Czyzby wycofali To nie jest taki jak leaf... Bardziej cos pośredniego między leaf a olive green

Napisane przez Luna0

Dobry wieczór

Najgorsze że mam jakąś niechęć do karmienia piersią dla mnie to jakieś niefajne i wstydliwe.. mam nadzieje że mi się odmieni i nie będę musiała tego robić z przymusu

ja niechęci nie mam i absolutnie na karmienie się nastawiam ale tez póki co wydaje to mi się krępujące Nawet się nieraz zastanawiam jak to będzie pierwszy raz zacząc karmić przy Tżcie Jakos tak nieswojo mi się o tym myśli Ale wiem na pewno, że mamusie, które wywalają biust gdzie popadnie zawsze mnie drażniły i jak tak nigdy robic nie będę. nie mówię oczywiście o sytuacjach gdzie wyboru nie ma ale nigdy nie zapomnę jak pojechaliśmy do mojej siostry i jej dwutygodniowego synka. Siedzimy na kanapie - ja, Tż, szwagier, mama, tata i patrzymy w telewizor. Obok telewizora stał fotel - siostra się na niego przesiadła, wywaliła cyc i karmienie... Kino jak sie patrzy... Strasznie mnie to zniesmaczyło... tym bardziej, że za ścianą miała wolna sypialnię, gdzie nikogo nie było mnie - kobietę to krepowalo... Tż też za bardzo nie wiedział jak się zachowac... patrzec czy odwracać wzrok

[Demeter]

Napisane przez Chanel_Coco

Piękne. Zaraz podeślę mamie linka czy umiałaby takie uszyć. Ciekawe
Ja osobiście właśnie zastanawiam się które literki zamówić. Czy zwykłe białe (ściana jest mocno niebieska)
http://allegro.pl/literki-litery-skl...959271872.html
czy lekko pokolorowane
http://allegro.pl/neju-literki-finez...948978830.html
wzór 19, tylko mniejsze niż w tej aukcji, bo nie chcę napisu na całą ścianę.

Wczoraj odebrałam wynik cytologi i wymazu, cyto w noramie, a paciorkowca nie mam także cieszę się ogromnie
Dziś śmigam po wyniki morfo, a potem prosto na wizyte...ależ jestem ciekawa co tam u maluszka słychać...

Bardzo ładne te literki, też sie zastanawiam, czy kupować literki czy takie pianki 3D z Kubusiem Puchatkiem, a nie che, zeby za dużo było...
za wyniki!

Napisane przez pani22ka

moja też. i piłaby wódkę z gwinta....

heh. u mnie byłoby tak samo....

Napisane przez LiwkaO

Pochwale się dostałam właśnie bujaczek w prezencie dla małej od sióstr http://allegro.pl/fisher-price-w2583...920523701.html złożyłam sama! cudny!!!

Słodki!

Napisane przez megi-megi

Witam Mamusie

Przyznam się bez bicia, że niemal nie czytałam przez kilka dni (była u mnie siostra z córką i kilometry po Wawie robiłyśmy) i wątpię, że nadrobię, ale obiecuję, że odtąd Was już nie opuszczę aż... do śmierci wizażu
Z małą przerwę na poród, ale kto wie... tel będzie ze mną, więc Wy też.

Wrzucę za to zdjęcia z 32 tc, będąc dumnie na końcówce 33. I pokażę jeszcze mojego synka

Dobra - chociaż parę stron postaram się cofnąć.

Bardzo ładnie wyglądacie

[Mokka_83]

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle? W każdym razie ginka coś mówiła, że nadal obserwacja - wizyta za tydzień no i wspominała o heparynie ale poki co jeszcze ten tydzień czekamy i zobaczymy jak mały przybrał 8 lutego. Teraz waży 1763g (w skonczonym 33 tyg)... Tak jak sie bałam jeszcze niedawno żeby nie był za duży, tak teraz strasznie bym chciała żeby magiczne 2kg w końcu przekroczył

A tak w ogóle to rozpoczynamy dziś 34 tydzień Pierwsza myśl, to zawsze radośc z nowego tygodnia... a po chwili taaaki strach

[Demeter]

Napisane przez mariolci

Boziu weszłam na styczniówki i zaczęłam czytac opisy porodów i az łzy mi w oczy sie cisłyyy noooo a nieługo nas to czeka, a jeszcze jedno co zauwazyłam, że strasznie dużo cesarek , 19 cesarek a siłami natury 20 pare porodów, prawie pół na pół

Ja też podczytuję ich wątek - opisy są często takie wzruszające
W ogole ostatnio myslalam, jak to bedzie jak dostane malego na rece i stwierdziłam, że napewno go dokladnie obejrzę, czy ma wszystko na swoim miejscu, siusiaka i policzę wszystkie paluszki

Napisane przez Luna0

co do karuzeli to ja kupiłam używaną fisher price z rybkami i jest prze świetna! Szczególnie projektor

Poka, poka. Za ile udało Ci się wylicytować ?

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.
Natomiast ja przytyłam od ostatniej wizyty 300g, także aż dziwnie malutko, ale cieszę się, bo od początku ciąży mam 8kg na plusie, więc ze zrzuceniem raczej nie będzie problemu
Poza tym ginka po usg stwierdziła że narazie rodzić nie powinnam, bo łożysko jeszcze nie jest dojrzałe. Także następną wizytę mam 14.02 i do wtedy mogę raczej siedzieć spokojnie
Wyniki morfo wyszły mi aż dziwnie dobre, wkońcu hemoglobina jest taka jak należy. Z zaleceń mam odstawić witaminy, ewentualnie samo dha, poza tym potas i magnez brać dalej, nospe w razie potrzeby.

Po wizycie, pojechaliśmy prosto do SR, dziś były ostatnie zajęcia. Oglądaliśmy filmiki m.in o kąpieli w wiaderku, powiem Wam że spodobało mi się to, choć początkowo jakoś nie byłam przekonana. Poza tym wszyscy panowie mieli dziś okazje wykazać się swoim talentem gdyż dostali za zadanie, namalować na brzuchu maluszka (tak jak sobie go wyobrażają). Śmiechu było co nie miara. W załączniku praca plastyczna mojego tż'ta
Na koniec zwiedzaliśmy porodówkę. Zupełnie inaczej sobie ją wyobrażałam. Sala do porodów rodzinnych super, natomiast, sama porodówka - masakra...takie boksy oddzielone ściankami działowymi, jak są zajęte, to wszyscy się słyszą i jakoś tak jest mało intymnie.
Po obejrzeniu tego wszystkiego liczę na to że jak przyjedziemy do porodu, sala rodzinna będzie wolna i na niej będziemy rodzić

za wizytę i talent artystyczny TŻ

Napisane przez Mokka_83

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle? W każdym razie ginka coś mówiła, że nadal obserwacja - wizyta za tydzień no i wspominała o heparynie ale poki co jeszcze ten tydzień czekamy i zobaczymy jak mały przybrał 8 lutego. Teraz waży 1763g (w skonczonym 33 tyg)... Tak jak sie bałam jeszcze niedawno żeby nie był za duży, tak teraz strasznie bym chciała żeby magiczne 2kg w końcu przekroczył

A tak w ogóle to rozpoczynamy dziś 34 tydzień Pierwsza myśl, to zawsze radośc z nowego tygodnia... a po chwili taaaki strach

za wizytę i kolejny tydzień!

[kasia86bgo]

Aaaaa mam was Robaczki
6 godz - z dnia na dzien coraz lepiej ..!! Idzie mi to spanie

Wstalam wiecie za potrzeba
Ciekawe czy uda sie na te 3h jeszcze usnac yhmmm


Oraz taaaadaaammm - prosze o fanfary

32 tydzien .... … zostalo tylko 8

[Agnjeska]

Mokka a potem muszę wrócić do pracy a Mała do opiekunki.
Co do wizyty... Znam to moja ma podobna wagę i tydzień ale mi mówią żeby się nie przejmować bo tylko trochę mniejsza niż średnia. I na pewno niedługo te 2kg przekroczy(;
No nic uciekam do pracy.

[kwiatuszekkk21]

Hej wczoraj miałam pozaznaczane cytaty, żeby dziś odpowiedzieć i coś mi je zeżarło

nadrobiłam jedną stronę i uciekam, bo trzeba się ogarniać

co do Katarzyn W i podobnych przypadków to ja nie jestem za karą śmierci bo dla mnie to żadna kara... że tak powiem umrze i ma spokój, a niech się męczy tak jak dziecko się męczyło... powinno być tak jak pisała chyba Ptaszysko - oko za oko
Gdybym ja dorwała się do władzy to wysłałabym takie baby i nie tylko-ogólnie wszystkich więźniów do jakichś ciężkich robót w kamieniołomach albo gdzieś- przydaliby się Państwu a i niech poczują co to ciężka robota, ból, zmęczenie, niech na siebie zarobią a nie tak jak jest teraz w więzieniach że mają lepiej niż niejeden uczciwy człowiek- bo trzeba przestrzegać praw człowieka. Zabiłeś kogoś-nie masz żadnych praw- tak powinno być a nie że oni jeszcze dostają za to w nagrodę ciepłe mieszkanko, dobre jedzenie, tv, siłownia- warunki jak w hotelu
Normalny człowiek czeka do lekarza czasem nawet 2 lata w kolejce a co się dzieje jak więzień zachoruje? od razu z nim muszą lecieć i to bez żadnych kolejek. Mój szwagier pracuje w więzieniu i jak czasem poopowiada co tam się dzieje i jakie oni mają prawa to nóż się w kieszeni otwiera aż się zezłościłam

Napisane przez joanna200

obstawiam Trzebiesława..

a no tak, ten nieszczęsny 17.. no to powodzenia..

Trzebek, Trzebysław może być heh będę go pytać: Trzebek masz dużo potrzebek?

heh nie no imiona pierwsza klasa, większość pierwszy raz na oczy widzę

Napisane przez LiwkaO

Pochwale się dostałam właśnie bujaczek w prezencie dla małej od sióstr http://allegro.pl/fisher-price-w2583...920523701.html złożyłam sama! cudny!!!

śliczny

Napisane przez megi-megi

Witam Mamusie

Przyznam się bez bicia, że niemal nie czytałam przez kilka dni (była u mnie siostra z córką i kilometry po Wawie robiłyśmy) i wątpię, że nadrobię, ale obiecuję, że odtąd Was już nie opuszczę aż... do śmierci wizażu
Z małą przerwę na poród, ale kto wie... tel będzie ze mną, więc Wy też.

Wrzucę za to zdjęcia z 32 tc, będąc dumnie na końcówce 33. I pokażę jeszcze mojego synka

a no właśnie zauważyłam, że Cię parę dni nie było, tak samo jak Agateczki... znowu gdzieś zniknęła. mam nadzieję, że jeszcze nie urodziła

synek
a co do brzucha to powinno być lanie a właściwie to za wagę bo brzusio śliczny i okazały Ty tu chciałaś wywalać te co za mało przytyły i pisałaś że dużo przytyłaś a tu co? szczupak jak się patrzy teraz mi głupio bo po Twoich opisach wyobrażałam sobie, że jesteś co najmniej 2 razy szersza

[Luna0]

dzień dobry
znow nie spie od 5 bo biore wtedy tabletki i sie rozbudzam

Napisane przez Demeter

J

Poka, poka. Za ile udało Ci się wylicytować ?

Nie pokaże bo właśnie wczoraj ją spakowałam do przeprowadzki
dałam 100zł z przesyłką o taka:
http://allegro.pl/fisher-price-karuz...975040555.html

[Ptaszysko16]

hej, ja juz tez na nogach. na 11 wizyta u endo. wieje od wczoraj takze spałam dziś mega kiepsko zresztą Mała i Mąż też.
poza tym mam dziś ambitny plan zrobić gulasz

[monicca1989]

Dzieńdobry
32t

Napisane przez megi-megi

Wrzucę za to zdjęcia z 32 tc, będąc dumnie na końcówce 33. I pokażę jeszcze mojego synka

Ślicznie wyglądasz a synuś przystojniak ze ho ho

Napisane przez klementyna1

Zacze jak zwykle: "Jak byłam w szpitalu....." to robili wszystkim po 30 tygodniu, a w przychodniach to zazwyczaj robią w ostatnim trymestrze, żeby obserwowac czy Poród jużblisko....

Napisane przez moni_ka.g

nic nie słyszałam, żeby weszło, a miało wejść od stycznia... ja bym chętnie swojego TŻ wysłała na taki urlop jak sama wróciłabym do pracy, zawsze to dodatkowe tygodnie bez szukania opieki dla dziecka. ale to moje zdanie, TŻ pewnie miałby trochę inne

Fajnie by było jak by weszło, mój TŻ chętny na taki urlop jak ja wróce do pracy

Napisane przez Mokka_83

A tak w ogóle to rozpoczynamy dziś 34 tydzień Pierwsza myśl, to zawsze radośc z nowego tygodnia... a po chwili taaaki strach

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.
Natomiast ja przytyłam od ostatniej wizyty 300g, także aż dziwnie malutko, ale cieszę się, bo od początku ciąży mam 8kg na plusie, więc ze zrzuceniem raczej nie będzie problemu
Poza tym ginka po usg stwierdziła że narazie rodzić nie powinnam, bo łożysko jeszcze nie jest dojrzałe. Także następną wizytę mam 14.02 i do wtedy mogę raczej siedzieć spokojnie
Wyniki morfo wyszły mi aż dziwnie dobre, wkońcu hemoglobina jest taka jak należy. Z zaleceń mam odstawić witaminy, ewentualnie samo dha, poza tym potas i magnez brać dalej, nospe w razie potrzeby.

[Sorceresss]

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.

klask i: no i za rodzinną salę

Napisane przez Mokka_83

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle?

ważne, że maluszek przybiera na wadze i zdrowy. W końcu niby ma 200g w 7 dni średnio tyć, więc 10 dni to nie jest przepaść... Przynajmniej nie będzie klocuszkiem

Napisane przez kasia86bgo

Oraz taaaadaaammm - prosze o fanfary

32 tydzien .... … zostalo tylko 8

Ty to masz z tym spaniem... nie ma co... ja dzisiaj wcześniej wstałam - 7.30 bo mąż wyłaził do pracy jak czołg pancerny i taranował wszystko na swojej drodze łącznie z moim snem...

Taaa... tradycyjnie dołączam do dzisiaj skończony 32
teraz czekamy aż reszta ekipy się obudzi i dołączy do imprezki

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

Napisane przez monicca1989

Dzieńdobry
32t

o ! jedna gwiazda już jest... jeszcze nam OC brakuje

[Malpka]

cześć
myślałam ze jeszcze pośpię po wyjściu Julki do przedszkola ale leżałam i leżałam i sen nie przychodzi a tak szaro buro i deszczowo że chętnie bym pospała

---
zaczne od wizyty wczorajszej "szyjka zamknięta ale w kontakcie więc leżeć żeby się nie otworzyła" narazie mi szpital daruje ale następna wizyta we wtorek "mdleje: tak często mam te wizyty że już mi miejsca w karcie ciąży zabrakło i za tydzień mam mieć wymaz pobierany. Tak więc dalej leniuchowanie ale naszczęście do wtorku w domu mam nadzieje ze później też

Napisane przez Lukrecjas

może zadam głupie pytanie ale chciałabym wiedzieć jak jest z tym KTG? mój gin nic nie wspominał puki co. Chodzę prywatnie. To dostaje się skierowanie do szpitala czy jak? drugie pytanie - jak długo się czeka na wynik badania na paciorkowce?

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

na obiadek dziś kapuśniaczek i kopytka z boczkiem

ja w 1c wogóle nie miałam ani jednego ktg tylko na każdejw izycie słuchanie serduszka w dniu terminu położyli mnie do szpitala i dopiero tam robili ktg, teraz też jeszcze nie miałam zobaczymy czy inny lekaż ma inne podejście do tego czy takie samo jak tamten

Napisane przez nestelle

awięc poszłam do sklepiku szkolnego a tam tylko cola,fanta i sok z tymbarku ,kupiłam ten sok a w tym czasie podchodzi do mnie znajoma i pyta "co tak sapiesz jak smok"??? - ja nie komentując tego otwieram butelkę a na kapselku napis"kto pierwszy ten zziajany"
:

Napisane przez Moderna

mamusie, czy ktoras z Was planuje używać chusty/nosidełek na spacery?

e:

ja miałam nosidełko coś w stylu jak nestelle pokazywała i pierwszy raz użyliśmy jak miała chyba 4 mce właśnie na takie wyjście w góry, na wydmy, wąskie ścieżki na roztoczu ale na codzień w wózku jeździła bo jednak to za malutki dzidziuś żeby długo w tym siedzieć

Napisane przez Sorceresss

k

a wiadomo jak to jest (czy jest w ogóle) ten 8 tyg dla tatusia urlop? ja tam wolę stare, dobre 2 tyg dla mego TŻ, które się będą mogły pokrywać z moim macierzyńskim... akurat urlop na wakacje za free Zresztą nie oszukujmy się - pracodawcy psioczą na długie urlopy mamuś, więc ciekawi mnie jaki odsetek tatusiów brałby 8 tyg urlopu...myślę, że u mojego męża w pracy kręcili by nosem... musieliby puścić go na te 2m-ce, ale obawiam się, że nie byłoby tak kolorowo (mimo solidnej firmy, z dużym zapleczem socjalnym)

ja tez bym wolała stare 2 tygodnie i też mi sie wydaje ze byłoby problemem zeby mi męża póścili na 2 miesiace na urlop pewnie by i tak musiał pracować zdalnie bo by ciągle po coś dzwonili

Napisane przez ObserwujeCie

I ze znajomością 3 języków obcych - hihi tak mi się skojarzyło D[
z chomikiem


I bez rozstępu


I nie dla rudych

a co do znajomości 3 języków to będzie polski, dziecięcy i podwórkowy

[Sorceresss]

Napisane przez Malpka

zaczne od wizyty wczorajszej "szyjka zamknięta ale w kontakcie więc leżeć żeby się nie otworzyła" narazie mi szpital daruje ale następna wizyta we wtorek "mdleje: tak często mam te wizyty że już mi miejsca w karcie ciąży zabrakło i za tydzień mam mieć wymaz pobierany. Tak więc dalej leniuchowanie ale naszczęście do wtorku w domu mam nadzieje ze później też

Ale jaja! Po napisaniu mojego postu położyłam się do wyrka na chwilkę jeszcze i pomyślałam: MALPKA! Miała mieć wczoraj wizytę! I chciałam napisać, żebyś szybko dawała znać i wchodzę sobie na forum, a tu wieści od Ciebie

No, i oczywiście super, że zostajesz w domu...

[Malpka]

Napisane przez klementyna1

Ale wsytraszyłam tzta przed chwilą...Poszłam 1,5godz. temu do piekarni po pieczywo (jedyne miejsce gdzie sie wypuszczam sama bo mam 40metrów;p) I schowałąm telefon do kieszeni kurtki, wróciłam zadowolona zrobiłam sobie kanapki, siedze przed tv siedze na wizazu i przed chwilą słyszę jakby mój telefon, tylko gdzie? Otwieram szafe wyciągam telefon z kurtki a tam 9 nieodebranych od tzta... Oddzwoniłam i mi się dostało;p JUz miał jechac do domu, czy wszystko ok, bo ostatnio gadaliśmy o 12.00 a wczoraj jęczałam, ze chyba zaraz urodze, bo sie źle czułam... Biedaczek sie martwił, a ja tak się zaangażowałam w wizaż,że nic nie słyszałam.

mi sie raz oberwało jak ze 2 tyg temu pojechałam do kauflanda i zapomniałam telefonu a ja jak już wejdę to idę po kolei więc trochę mi zeszło

Napisane przez LiwkaO

Pochwale się dostałam właśnie bujaczek w prezencie dla małej od sióstr http://allegro.pl/fisher-price-w2583...920523701.html złożyłam sama! cudny!!!

śliczny brawa dla sióstr

Napisane przez megi-megi

Witam Mamusie

Przyznam się bez bicia, że niemal nie czytałam przez kilka dni (była u mnie siostra z córką i kilometry po Wawie robiłyśmy) i wątpię, że nadrobię, ale obiecuję, że odtąd Was już nie opuszczę aż... do śmierci wizażu
Z małą przerwę na poród, ale kto wie... tel będzie ze mną, więc Wy też.

Wrzucę za to zdjęcia z 32 tc, będąc dumnie na końcówce 33. I pokażę jeszcze mojego synka

Dobra - chociaż parę stron postaram się cofnąć.

super brzucholek! i synek śliczny

[czarny flamaster]

Hej!

Kolejna ciężka noc za mną.... Dobija mnie to coraz bardziej, ale co poradzimy.
Wczoraj rozmawiałam z mężem tak ogólnie o dziecku- co jeszcze trzeba kupić, jak sie nim zajmować itd.
No myślałam przez moment, że go rozszarpię, albo się popłaczę. Powiedziałam mu, że nie chcę by ktos przychodził zaraz po porodzie. Będę obolała, mały też musi odpocząć, musimy nauczyć się bycia z nim i opieki, i nie potrzebuję w tym czasie babci czy teściowej w dużym pokoju na herbatce. Na co on "No, ale co myślisz? Przecież wszyscy będą chcieli go zobaczyć!". odpowiedziałam więc, że nie życzę sobie wizyt tak szybko. Że Sławek będzie za mały, ja będę obolała i nawet moją mamę uprzedziłam, że może przyjść do szpitala, ale w domu zjawi się dopiero po czasie. No i, że oczekuję, że mąż stanie po mojej stronie. Bo ja nie mam zamiaru z hemoroidami, pozszywanym kroczem i obolałym biustem siedzieć przy stole i słuchać teściów czy dziadków.
Jakoś to przełknął.
No to ciąg dalszy- zwracam mu uwagę, że nie mamy butelki, a myślę by kupić aby małemu podawać ewentualnie herbatkę z kopru gdyby miał kolki. Wyobraźcie sobie, że mąż stwierdził- Ty się przecież musisz wyspać! Będziesz odciągać pokarm i ja go w nocy będę karmił!
Super. No to tak dba bym się wyspała, ale w ciągu dnia to ja mam gościom usługiwać.

Już mu powiedziałam, że ja nie boję się porodu czy opieki nad maluszkiem. Ja się boję, że wrócimy ze szpitala, a do opieki dojdzie mi jeszcze- sprzątanie, pranie, goście i licho wie co jeszcze, a nie zapominajmy, że powinnam jeszcze w tym czasie ślicznie wyglądać i ładnie się uśmiechać. Wiem, że mąż będzie mi się starał pomóc, ale są też sprawy, w których ma stanąć po mojej stronie. I jeśli mówię: Nie chcę gości teraz, niech przyjdą za tydzień. To on powinien stanąć po mojej stronie.

Ech,......no to pomarudziłam z rana. Nie ma co.

[joanna200]

Napisane przez Luna0

Jestem w trakcie pakowania.,. najpierw na 3 tyg do mamy a poźniej do nowego mieszkania byle tylko mały się nie wychylał bo przez te 3 tyg TŻ będzie w Niemczech, zresztą chce sobie na nowym wszystko ładnie poukładać

to powodzenia w przeprowadzce, żeby szybko i sprawnie poszła..

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.

Po wizycie, pojechaliśmy prosto do SR, dziś były ostatnie zajęcia. Oglądaliśmy filmiki m.in o kąpieli w wiaderku, powiem Wam że spodobało mi się to, choć początkowo jakoś nie byłam przekonana. Poza tym wszyscy panowie mieli dziś okazje wykazać się swoim talentem gdyż dostali za zadanie, namalować na brzuchu maluszka (tak jak sobie go wyobrażają). Śmiechu było co nie miara. W załączniku praca plastyczna mojego tż'ta

za wizytę i dla tż..

Napisane przez Mokka_83

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle? W każdym razie ginka coś mówiła, że nadal obserwacja - wizyta za tydzień no i wspominała o heparynie ale poki co jeszcze ten tydzień czekamy i zobaczymy jak mały przybrał 8 lutego. Teraz waży 1763g (w skonczonym 33 tyg)... Tak jak sie bałam jeszcze niedawno żeby nie był za duży, tak teraz strasznie bym chciała żeby magiczne 2kg w końcu przekroczył

A tak w ogóle to rozpoczynamy dziś 34 tydzień Pierwsza myśl, to zawsze radośc z nowego tygodnia... a po chwili taaaki strach

za wizytę i tygodnie!

Napisane przez kasia86bgo

32 tydzien .... … zostalo tylko 8

Napisane przez kwiatuszekkk21

Trzebek, Trzebysław może być heh będę go pytać: Trzebek masz dużo potrzebek?

heh nie no imiona pierwsza klasa, większość pierwszy raz na oczy widzę

ja też pierwszy raz.. baaaardzo oryginalne.. na pewno w szkole po 1 sztuce by było..

Napisane przez monicca1989

Dzieńdobry
32t

Napisane przez Sorceresss

Taaa... tradycyjnie dołączam do dzisiaj skończony 32

Napisane przez Malpka

zaczne od wizyty wczorajszej "szyjka zamknięta ale w kontakcie więc leżeć żeby się nie otworzyła" narazie mi szpital daruje ale następna wizyta we wtorek "mdleje: tak często mam te wizyty że już mi miejsca w karcie ciąży zabrakło i za tydzień mam mieć wymaz pobierany. Tak więc dalej leniuchowanie ale naszczęście do wtorku w domu mam nadzieje ze później też

no to żeby wszystko ładnie pozamykane sobie było i żebyście jeszcze troszkę wytrzymali w domku oczywiście..


dzień dobry!
moja córa coś dziś dłużej dała pospać, w domu tak ciemno że się oczu nie chce otwierać
ech ta pogoda.. wiosno przybywaj!

[Sorceresss]

Co do wizyt gości - ja tam nie mam nic przeciwko... oczywiście zakładam, że nie będę chodzącym zombie Nie wyobrażam sobie, żeby nie było u mnie mojej mamy - ona sama ma w planach urlop, żeby mi na początku pomóc choćby z mieszkaniem, kiedy TŻ będzie w pracy. I się cieszę Z teściowej też bym się cieszyła A i jedna i druga ma kawałek drogi do przebycie...
To samo z przyjaciółmi. Mamy grupkę najbliższych znajomych, którzy nie są mi nigdy ciężarem. Jak byłam w ciąży i spałam to przychodzili ze swoim prowiantem i siedzieliśmy sobie w grupce śmiejąc się, bawiąc, żartując, grając... ja przysypiałam.... albo błagałam Boga, żeby nie zwymiotować... ale wyznaję zasadę GOŚĆ W DOM BÓG W DOM Nasze mieszkanie słynie ze spotkań i czasami jako noclegownia służy dla przyjaciół. A co!
Pewnie jak będzie maluszek to się zmieni, ale nie wyobrażam sobie nie dzielić się radością z bliskimi... poza tym pewnie mąż usechłby gdyby nie mógł się chwalić synciem

[Ptaszysko16]

Napisane przez czarny flamaster

Hej!

Kolejna ciężka noc za mną.... Dobija mnie to coraz bardziej, ale co poradzimy.
Wczoraj rozmawiałam z mężem tak ogólnie o dziecku- co jeszcze trzeba kupić, jak sie nim zajmować itd.
No myślałam przez moment, że go rozszarpię, albo się popłaczę. Powiedziałam mu, że nie chcę by ktos przychodził zaraz po porodzie. Będę obolała, mały też musi odpocząć, musimy nauczyć się bycia z nim i opieki, i nie potrzebuję w tym czasie babci czy teściowej w dużym pokoju na herbatce. Na co on "No, ale co myślisz? Przecież wszyscy będą chcieli go zobaczyć!". odpowiedziałam więc, że nie życzę sobie wizyt tak szybko. Że Sławek będzie za mały, ja będę obolała i nawet moją mamę uprzedziłam, że może przyjść do szpitala, ale w domu zjawi się dopiero po czasie. No i, że oczekuję, że mąż stanie po mojej stronie. Bo ja nie mam zamiaru z hemoroidami, pozszywanym kroczem i obolałym biustem siedzieć przy stole i słuchać teściów czy dziadków.
Jakoś to przełknął.
No to ciąg dalszy- zwracam mu uwagę, że nie mamy butelki, a myślę by kupić aby małemu podawać ewentualnie herbatkę z kopru gdyby miał kolki. Wyobraźcie sobie, że mąż stwierdził- Ty się przecież musisz wyspać! Będziesz odciągać pokarm i ja go w nocy będę karmił!
Super. No to tak dba bym się wyspała, ale w ciągu dnia to ja mam gościom usługiwać.

Już mu powiedziałam, że ja nie boję się porodu czy opieki nad maluszkiem. Ja się boję, że wrócimy ze szpitala, a do opieki dojdzie mi jeszcze- sprzątanie, pranie, goście i licho wie co jeszcze, a nie zapominajmy, że powinnam jeszcze w tym czasie ślicznie wyglądać i ładnie się uśmiechać. Wiem, że mąż będzie mi się starał pomóc, ale są też sprawy, w których ma stanąć po mojej stronie. I jeśli mówię: Nie chcę gości teraz, niech przyjdą za tydzień. To on powinien stanąć po mojej stronie.

Ech,......no to pomarudziłam z rana. Nie ma co.

uszy do góry ja tam wychodzę z założenia że jak zobaczą w jakim jesteśmy stanie i oni będą to już nie będzie takiej gadki bo teraz to wiesz się łatwo mówi.

ja np. powiedziałam że jak o mnie chodzi rodzina może wpaść tylko jak mi ktoś wyjedzie z tekstem że moze ci coś ugotuję albo pozmywam to zabiję bo od razu będe to odbierać że ja nie wyrabiam i czuć się winna. także teściową i moich rodziców też już uprzedziłam że bardzo proszę wspierać na zasadzie powiedz co ci potrzeba i tyle a nie samemu mi decyzję podejmować i powiedzieli wszyscy że oki. także taki jest plan. zresztą zobaczę czego będę potrzebować i będę o to prosić.

u nas natomiast teściowa poruszyła temat chrztu Małej będzie wesoło bo ja nie chcę mąż nie chce a Teściowa stwierdziła ze może jednak by to było potrzebne. Oki ja mogę dać ochrzcić to się podobno nazywa wychowanie w wierze przez dziadków tylko niech mi ktoś powie jak sobie to praktycznie wyobraża

[Malpka]

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.
Natomiast ja przytyłam od ostatniej wizyty 300g, także aż dziwnie malutko, ale cieszę się, bo od początku ciąży mam 8kg na plusie, więc ze zrzuceniem raczej nie będzie problemu
Poza tym ginka po usg stwierdziła że narazie rodzić nie powinnam, bo łożysko jeszcze nie jest dojrzałe. Także następną wizytę mam 14.02 i do wtedy mogę raczej siedzieć spokojnie
Wyniki morfo wyszły mi aż dziwnie dobre, wkońcu hemoglobina jest taka jak należy. Z zaleceń mam odstawić witaminy, ewentualnie samo dha, poza tym potas i magnez brać dalej, nospe w razie potrzeby.

za wizytę

Napisane przez Mokka_83

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle? W każdym razie ginka coś mówiła, że nadal obserwacja - wizyta za tydzień no i wspominała o heparynie ale poki co jeszcze ten tydzień czekamy i zobaczymy jak mały przybrał 8 lutego. Teraz waży 1763g (w skonczonym 33 tyg)... Tak jak sie bałam jeszcze niedawno żeby nie był za duży, tak teraz strasznie bym chciała żeby magiczne 2kg w końcu przekroczył

A tak w ogóle to rozpoczynamy dziś 34 tydzień Pierwsza myśl, to zawsze radośc z nowego tygodnia... a po chwili taaaki strach

za tydzień kolejny i trzymam kciuki za to 2 kg

Napisane przez kasia86bgo

Oraz taaaadaaammm - prosze o fanfary

32 tydzien .... … zostalo tylko 8

Napisane przez monicca1989

Dzieńdobry
32t
i:

Napisane przez Sorceresss

Taaa... tradycyjnie dołączam do dzisiaj skończony 32
teraz czekamy aż reszta ekipy się obudzi i dołączy do imprezki

Napisane przez Sorceresss

Ale jaja! Po napisaniu mojego postu położyłam się do wyrka na chwilkę jeszcze i pomyślałam: MALPKA! Miała mieć wczoraj wizytę! I chciałam napisać, żebyś szybko dawała znać i wchodzę sobie na forum, a tu wieści od Ciebie

No, i oczywiście super, że zostajesz w domu...

hehe wyrwałam cię z powrotem z łożka miło mi że o mnie pomyslałaś

[czarny flamaster]

Moja mama właśnie w ogóle nie nie obrazila jak jej powiedziałam, że nie chcę by przyjeżdżała od razu, bo świetnie mnie rozumie. Gdy urodziła mojego najmłodszego brata chodziła prawie tydzień w piżamie, obolała, z hemoroidami, niewyspana, zmęczona i w ogóle nie byla w stanie normalnie funkcjonować, a tu jej siostra z córami, niby pomóc, ale tak naprawdę sobie posiedzieć przy herbatce. Bo nic nie pomagały, a tylko pogadać sobie przyjechały- dzień w dzień.
Moi teściowie zaś mają 10 minut drogi do nas i nie zbawi ich jeśli się powstrzymają skoro od 2-3 tygodni np. teraz nie było ich u nas. To ja nie uwierzę, że nagle koniecznie muszą u nas być.

Ale jeszcze o czymś zapomniałam! Mój genialny nowy mąż stwierdził, że zaraz po porodzie zrobi sobie spacerek z maluszkiem. Tak mnie słucha jak widać.

Ptaszysko16
U mnei była taka sytuacja w rodzinie- moja ciocia (siostra mojego taty) i jej mąż są Zielonoświątkowcami i nie chrzcili syna. Moja mama pytała księdza czy ona np. mogłaby dać go ochrzcić, bo jak to tak bez chrztu, ale ksiądz powiedział, że nie da rady. Bo to musi być jakby zgoda rodziców, ale też musi być "pilnowane" by dziecko rozwijało się w wierze. Czyli nie, że ktoś przyjedzie, ochrzci i to by było na tyle. bo jeśli rodzice w wierze nie żyją, no to sensu nie ma, nie dają przykładu. A tak babcia musiałby z Wami zamieszkać by pilnowała

[LiwkaO]

Napisane przez strippi

Wiecie co... tak sobie myślę, że zostało mi 29 dni do P
szok!!!!

no!!!!! i teraz jeszcze jak kalendarz zupełnie przesunął się na luty to już w ogóle MASAKRA!!!!!

Napisane przez mariolci

Boziu weszłam na styczniówki i zaczęłam czytac opisy porodów i az łzy mi w oczy sie cisłyyy noooo a nieługo nas to czeka, a jeszcze jedno co zauwazyłam, że strasznie dużo cesarek , 19 cesarek a siłami natury 20 pare porodów, prawie pół na pół

Bardzo dużo cc też jestem zdziwiona. Opisy porodów też czytam

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.
Natomiast ja przytyłam od ostatniej wizyty 300g, także aż dziwnie malutko, ale cieszę się, bo od początku ciąży mam 8kg na plusie, więc ze zrzuceniem raczej nie będzie problemu
Poza tym ginka po usg stwierdziła że narazie rodzić nie powinnam, bo łożysko jeszcze nie jest dojrzałe. Także następną wizytę mam 14.02 i do wtedy mogę raczej siedzieć spokojnie
Wyniki morfo wyszły mi aż dziwnie dobre, wkońcu hemoglobina jest taka jak należy. Z zaleceń mam odstawić witaminy, ewentualnie samo dha, poza tym potas i magnez brać dalej, nospe w razie potrzeby.

Po wizycie, pojechaliśmy prosto do SR, dziś były ostatnie zajęcia. Oglądaliśmy filmiki m.in o kąpieli w wiaderku, powiem Wam że spodobało mi się to, choć początkowo jakoś nie byłam przekonana. Poza tym wszyscy panowie mieli dziś okazje wykazać się swoim talentem gdyż dostali za zadanie, namalować na brzuchu maluszka (tak jak sobie go wyobrażają). Śmiechu było co nie miara. W załączniku praca plastyczna mojego tż'ta
Na koniec zwiedzaliśmy porodówkę. Zupełnie inaczej sobie ją wyobrażałam. Sala do porodów rodzinnych super, natomiast, sama porodówka - masakra...takie boksy oddzielone ściankami działowymi, jak są zajęte, to wszyscy się słyszą i jakoś tak jest mało intymnie.
Po obejrzeniu tego wszystkiego liczę na to że jak przyjedziemy do porodu, sala rodzinna będzie wolna i na niej będziemy rodzić

Ale malusio przytyłas!!!!

Brzucho super

Co do porodówki...tak jak u mnie;/ boksy oddzielone ściankami działowymi porazka!!!!!

Napisane przez Mokka_83

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle? W każdym razie ginka coś mówiła, że nadal obserwacja - wizyta za tydzień no i wspominała o heparynie ale poki co jeszcze ten tydzień czekamy i zobaczymy jak mały przybrał 8 lutego. Teraz waży 1763g (w skonczonym 33 tyg)... Tak jak sie bałam jeszcze niedawno żeby nie był za duży, tak teraz strasznie bym chciała żeby magiczne 2kg w końcu przekroczył

A tak w ogóle to rozpoczynamy dziś 34 tydzień Pierwsza myśl, to zawsze radośc z nowego tygodnia... a po chwili taaaki strach

Nie martw się sama nie ważyłaś dużo przy porodzie więc Gucio poszedł po mamusi będzie dobrze! ważne, że przybiera!

Napisane przez Luna0

dzień dobry
znow nie spie od 5 bo biore wtedy tabletki i sie rozbudzam


Nie pokaże bo właśnie wczoraj ją spakowałam do przeprowadzki
dałam 100zł z przesyłką o taka:
http://allegro.pl/fisher-price-karuz...975040555.html

Właśnie coś w tym guście będę szukać!

[Malpka]

Napisane przez Sorceresss

Co do wizyt gości - ja tam nie mam nic przeciwko... oczywiście zakładam, że nie będę chodzącym zombie Nie wyobrażam sobie, żeby nie było u mnie mojej mamy - ona sama ma w planach urlop, żeby mi na początku pomóc choćby z mieszkaniem, kiedy TŻ będzie w pracy. I się cieszę Z teściowej też bym się cieszyła A i jedna i druga ma kawałek drogi do przebycie...
To samo z przyjaciółmi. Mamy grupkę najbliższych znajomych, którzy nie są mi nigdy ciężarem. Jak byłam w ciąży i spałam to przychodzili ze swoim prowiantem i siedzieliśmy sobie w grupce śmiejąc się, bawiąc, żartując, grając... ja przysypiałam.... albo błagałam Boga, żeby nie zwymiotować... ale wyznaję zasadę GOŚĆ W DOM BÓG W DOM Nasze mieszkanie słynie ze spotkań i czasami jako noclegownia służy dla przyjaciół. A co!
Pewnie jak będzie maluszek to się zmieni, ale nie wyobrażam sobie nie dzielić się radością z bliskimi... poza tym pewnie mąż usechłby gdyby nie mógł się chwalić synciem

ja też jestem tego samego zdania i mi też goście nie przeszkadzają tym bardziej wiem że mąż jak pomoże przy przygotowaniach w razie czego i posprząta potem. Julkę też bardzo szybko witaliśmy ze znajomymi

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez Ptaszysko16

u nas natomiast teściowa poruszyła temat chrztu Małej będzie wesoło bo ja nie chcę mąż nie chce a Teściowa stwierdziła ze może jednak by to było potrzebne. Oki ja mogę dać ochrzcić to się podobno nazywa wychowanie w wierze przez dziadków tylko niech mi ktoś powie jak sobie to praktycznie wyobraża

mnie to zawsze dobija że nie ważne co chcą rodzice ważniejsze to co teściowie chcą

[kasia86bgo]

No i ja tez wstalam .... W sumie nadal pod koldra jestem. Ale juz sie zaraz bede zbierala - trza sie wyszykowac w koncu miedzy ludzi ide

sorcres oj nie wiem nie wiem co z tym snem u mnie ... Moze taki urok moj ciazowy hihi.

malpka za wizyte - ciesze sie ze zamknieta i sciskaj poslady pamietaj


- co do odwiedzin, to u mnie przy porodzie bedzie mama siostre ew kolezanka dobra co tez jako tlumacz norweskiego pracuje z siostra ... Zobaczymy ktora przybedzie 1wsza. A pozniej 2-3 dni sie lezy i juz zapowiedzialam ze nie ma odwiedzin w szpitalu chca zobaczyc malego to niech czekaja. Ew znajac sie ie od razu dodam zdjecie mlodego na fejsa wiec tam tez beda mogli podziwiac haha


No nic wstaje ;-) do pozniej

[Malpka]

wrzucam wam filmik jak Julka mówi wierszyk na występie

http://www.youtube.com/watch?v=xOE6qKnZaeg

tylko cicho słychać więc sobie komputer podgłośnić

[Ptaszysko16]

Napisane przez czarny flamaster

Moja mama właśnie w ogóle nie nie obrazila jak jej powiedziałam, że nie chcę by przyjeżdżała od razu, bo świetnie mnie rozumie. Gdy urodziła mojego najmłodszego brata chodziła prawie tydzień w piżamie, obolała, z hemoroidami, niewyspana, zmęczona i w ogóle nie byla w stanie normalnie funkcjonować, a tu jej siostra z córami, niby pomóc, ale tak naprawdę sobie posiedzieć przy herbatce. Bo nic nie pomagały, a tylko pogadać sobie przyjechały- dzień w dzień.
Moi teściowie zaś mają 10 minut drogi do nas i nie zbawi ich jeśli się powstrzymają skoro od 2-3 tygodni np. teraz nie było ich u nas. To ja nie uwierzę, że nagle koniecznie muszą u nas być.

Ale jeszcze o czymś zapomniałam! Mój genialny nowy mąż stwierdził, że zaraz po porodzie zrobi sobie spacerek z maluszkiem. Tak mnie słucha jak widać.

Ptaszysko16
U mnei była taka sytuacja w rodzinie- moja ciocia (siostra mojego taty) i jej mąż są Zielonoświątkowcami i nie chrzcili syna. Moja mama pytała księdza czy ona np. mogłaby dać go ochrzcić, bo jak to tak bez chrztu, ale ksiądz powiedział, że nie da rady. Bo to musi być jakby zgoda rodziców, ale też musi być "pilnowane" by dziecko rozwijało się w wierze. Czyli nie, że ktoś przyjedzie, ochrzci i to by było na tyle. bo jeśli rodzice w wierze nie żyją, no to sensu nie ma, nie dają przykładu. A tak babcia musiałby z Wami zamieszkać by pilnowała

no własnie o tym mowię że praktycznie tego nie widzę bo ideologicznie to jeszcze jestem w stanie jakoś to pojąć

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez Malpka

ja też jestem tego samego zdania i mi też goście nie przeszkadzają tym bardziej wiem że mąż jak pomoże przy przygotowaniach w razie czego i posprząta potem. Julkę też bardzo szybko witaliśmy ze znajomymi

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

mnie to zawsze dobija że nie ważne co chcą rodzice ważniejsze to co teściowie chcą

tzn wiesz znam teściową na tyle że wiem ze Ona tylko zapytała. Że ona by chciała ale wiesz jeśli powiemy nie to będzie nie. Myślę że wiesz stanowisko Męża który jej powiedział że on nie pójdzie i nie odklepie formułki ją zszokowało ale nie będzie robić nic wbrew nam. Tak samo było z kościelnym ślubem u nas. Zarówno moi jak i jego rodzice zapytali czy na pewno nie chcemy. Używając przy tym różnych argumentów za ale nikt nie naciskał uszanowano naszą decyzję. Także tu sie nie martwię. Ja myślalam ze temat ten wypłynie po prostu później bo jakbym się miała decydować na chrzest to przy okazji no pójścia Małej do przedszkola szkoły, bo jak się powie A to potem b. czyli komunia bierzmowanie itd. Bo jak będzie dziecko wieksze to nawet moga dziadki z nią do kościoła czy coś pójść a taki Drobnoustrój co ma 2 miesiące ??? no i filozoficznie się zrobiło.

dobra lecę pod prysznic i coś wszamać bo trza się zbierać.

[alliw]

Napisane przez pani22ka

ja się boję spiewanych filmów.

ja też jedynie "Skrzypka na dachu" akceptuję

Napisane przez strippi

Wiecie co... tak sobie myślę, że zostało mi 29 dni do P
szok!!!!

Napisane przez mariolci

Boziu weszłam na styczniówki i zaczęłam czytac opisy porodów i az łzy mi w oczy sie cisłyyy noooo a nieługo nas to czeka

oj ja też ostatnio łzy ocierałam czytając ich opisy. w ogóle jakoś się wkręciłam i czytam je w miarę na bieżąco, mocno im kibicuję

Napisane przez Luna0

1. Mi się dziś śniło że urodziłam i szybko wchodziłam na forum żeby napisac że jednak ja jestem pierwsza a tu się okazało że chwile wcześniej mnie ktoś wyprzedził

2. Jestem w trakcie pakowania.,. najpierw na 3 tyg do mamy a poźniej do nowego mieszkania byle tylko mały się nie wychylał bo przez te 3 tyg TŻ będzie w Niemczech, zresztą chce sobie na nowym wszystko ładnie poukładać

3. Najgorsze że mam jakąś niechęć do karmienia piersią dla mnie to jakieś niefajne i wstydliwe.. mam nadzieje że mi się odmieni i nie będę musiała tego robić z przymusu

4. co do karuzeli to ja kupiłam używaną fisher price z rybkami i jest prze świetna! Szczególnie projektor

1. dobry sen
2. uważaj na siebie przy tym pakowaniu
3. ja karmić piersią chcę bardzo i mam nadzieję, że będzie mi dane, natomiast nie jestem za demonstracyjnym wywalaniem cyca wszędzie i przy wszystkich
4. karuzela cudna, właśnie taką bym chciała (albo tą z misiami)

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze.

brzuszek śliczny

Napisane przez Mokka_83

A my dziś (a własciwie wczoraj bo już nowy dzień się zaczął) byliśmy na tej kontroli. Przepływy z macicy nadal nie takie jak być powinny... ale Mały jakoś przybiera... W ciągu 10 dni około 200g... Może bez rewelacji ale chyba tez nie tak źle? W każdym razie ginka coś mówiła, że nadal obserwacja - wizyta za tydzień no i wspominała o heparynie ale poki co jeszcze ten tydzień czekamy i zobaczymy jak mały przybrał 8 lutego. Teraz waży 1763g (w skonczonym 33 tyg)... Tak jak sie bałam jeszcze niedawno żeby nie był za duży, tak teraz strasznie bym chciała żeby magiczne 2kg w końcu przekroczył

będzie dobrze
a na co ta heparyna?

Napisane przez kasia86bgo

Oraz taaaadaaammm - prosze o fanfary

32 tydzien .... … zostalo tylko 8

Napisane przez monicca1989

Dzieńdobry
32t

Napisane przez Sorceresss

Taaa... tradycyjnie dołączam do dzisiaj skończony 32

Napisane przez Malpka

zaczne od wizyty wczorajszej "szyjka zamknięta ale w kontakcie więc leżeć żeby się nie otworzyła" narazie mi szpital daruje ale następna wizyta we wtorek "mdleje: tak często mam te wizyty że już mi miejsca w karcie ciąży zabrakło i za tydzień mam mieć wymaz pobierany. Tak więc dalej leniuchowanie ale naszczęście do wtorku w domu mam nadzieje ze później też

uff

Napisane przez Malpka

a co do znajomości 3 języków to będzie polski, dziecięcy i podwórkowy

ja też znam 3: "jeden w buzi i dwa w bucie"

Witajcie Dziewczęta
Może wykończmy dziś z okazji 1 lutego ten wątek

[bmma]

Witam
U mnie słoneczko
Tak jak i u Was 1 dzień lutego, ale wyjątkowy dla mnie... 1-szy dzień L4.
Wczoraj jeszcze była praca, wizyta u gina... nie miałam czasu zajrzeć na forum przyznaję się bez bicia.

[Malpka]

Napisane przez Ptaszysko16

tzn wiesz znam teściową na tyle że wiem ze Ona tylko zapytała. Że ona by chciała ale wiesz jeśli powiemy nie to będzie nie. Myślę że wiesz stanowisko Męża który jej powiedział że on nie pójdzie i nie odklepie formułki ją zszokowało ale nie będzie robić nic wbrew nam. Tak samo było z kościelnym ślubem u nas. Zarówno moi jak i jego rodzice zapytali czy na pewno nie chcemy. Używając przy tym różnych argumentów za ale nikt nie naciskał uszanowano naszą decyzję. Także tu sie nie martwię. Ja myślalam ze temat ten wypłynie po prostu później bo jakbym się miała decydować na chrzest to przy okazji no pójścia Małej do przedszkola szkoły, bo jak się powie A to potem b. czyli komunia bierzmowanie itd. Bo jak będzie dziecko wieksze to nawet moga dziadki z nią do kościoła czy coś pójść a taki Drobnoustrój co ma 2 miesiące ??? no i filozoficznie się zrobiło.

dobra lecę pod prysznic i coś wszamać bo trza się zbierać.

to jak wiesz ze dadzą wam już spokój to ok u nas to tysiąc razy słyszymy przekonywanie a moze jednak, a czy na pewno jak powiedzieliśmy teściom że się wyprowadzamy od nich i kupujemy mieszkanie wiesz ile gadki na ten temat u nas było "a że co źle wam tu?, nie poradzicie sobie itp myślałam wtedy ze zwariuje codziennie był powrót do tematu

[ObserwujeCie]

Witam się i jak w 32 tygodniu....aaaa... 8 ...dziewuszki i bieg n a porodówkę czas zacząć, dziś luty więc zgodnie z umową możemy już mówić słowo, poród, porodówka, porodzik, rodzenie i inne

Napisane przez Chanel_Coco

Ja już po wizycie Wszystko w porządku mały ma się dobrze. Wyważony na 2800, ale coś z tą wagą nie tak bo ostatnio miał równe 2kg, więc sama ginka stwierdziła że albo 3 tyg temu był niedoważony, albo teraz jest przeważony, bo nie możliwe żeby tyle przytył w przeciągu trzech tyg.

Napisane przez kasia86bgo

32 tydzien .... … zostalo tylko 8

Napisane przez monicca1989

Dzieńdobry
32t

Napisane przez Sorceresss

Taaa... tradycyjnie dołączam do dzisiaj skończony 32
teraz czekamy aż reszta ekipy się obudzi i dołączy do imprezki

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------



o ! jedna gwiazda już jest... jeszcze nam OC brakuje

Jestem jestem, imprezkę można kontynuować

Napisane przez Malpka

zaczne od wizyty wczorajszej "szyjka zamknięta ale w kontakcie więc leżeć żeby się nie otworzyła" narazie mi szpital daruje ale następna wizyta we wtorek "mdleje: tak często mam te wizyty że już mi miejsca w karcie ciąży zabrakło i za tydzień mam mieć wymaz pobierany. Tak więc dalej leniuchowanie ale naszczęście do wtorku w domu mam nadzieje ze później też

No to kolejny tydzień do przodu, tylko proszę się oszczędzać, a nie tu motorek w dupie !


chyba mi Mokkinie zacytowało, - mam nadzieję że niedługo maluszek ruszy z kopyta, mówiły dziewczyny że się robią takie przestoje nie raz.. może to to ?