|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#661 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Nadszedł czas położyć sie wreszcie do łózia
![]() Maluszek wykąpciany,nakarmiony teraz leży i postękuje w łóżeczku,zaraz pewnie odjedzie. Ja też wymyta,nawet wypoczęta w miare bo pospałam troche wieczorkiem. Dzięki mężulowi. I tak dzień kolejny praktycznie minął... Ha ha PSTRYCZEK faktycznie pocisneła z tymi walkami ![]() Skubana ![]()
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. ![]() ![]() Ur. 23.01.2013 ![]() "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
![]() ![]() |
![]() |
#662 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Opis porodu : Dla cierpliwych i wytrwałych ( dłuuugie i chaotyczne
![]() 28 stycznia w poniedzialek pisalam Wam wieczorem, że czuje twardy brzuch i bardzo mnie bolalo spojenie łonowe. Jako że byłam po terminie 8 dni to postanowiłam udać się na Ip. Jak mąż wrócił, to się wykąpałam , ogoliłam i pojechaliśmy do szpitala. Jakież było moje zdziwienie, że było puusto i od razu weszłam do gabinetu, tam położna podłaćzyła mnie pod ktg i mówi że skurcze jakieś są a ja jej mówię że nic nie czuje. Przyszła lekarka i mówi , że rozwarcie na 1,5 palca i bez rewelacji ale że to spojenie mnie bolało bardzo to stwierdziła, że pewnie rozejście i że zostaje na oddziale bo i tak jestem długo po czasie. Pojechałam na góre na oddział porodowy , dostałam piękną salę przedporodową i tak sobie leżałam podpięta pod ktg całą noc i wysłuchiwałam jęków kobietek, które rodziły w salach obok. Poczułam lekki stres, że pewnie nazajutrz mnie to czeka( jakże się myliłam ). Rano przenieśli mnie już na sale dwuosobową , dla oczekujących na wywołanie, miałam fajną koleżankę nawet. potem był obchod , i mówią mi że zrobią mi badanko ręczne i usg i wtedy się zobaczy czy czekamy dalej na akacje czy indukujemy. Dostałam przeciwbólowe na to moje spojenie i leżałam dalej. Co chwila przychodziły pielegniarki i coś koło nas robiły a to ktg, a to kroplowki a to różne duperelki. Czułam się na prawdę ważna i dobrze traktowana z zainteresowanie. Przyszedł czas badania. lekarka mówi że nadal ciało się nie przygotowało na poród i ona by była za wywołaniem i się mnie pytała co o tym myślę, ja mówię że ja tez juz bym chciała się wywoływać i chce miec to juz sobą. Powiedziała, że pogada z ordynatorem i jeszcze zobaczymy co tam na usg wyjdzie i bedziemy działać. No to pojechałam na usg ... no i tu się zaczęły schody .Przesympatyczna Pani doktor zrobila usg i sie mnie pyta " a pani to juz odeszły wody"? A ja mówię, że nie.Ona nic, bada dalej...i mówi że nie mam wód płodowych , tzn mam ale bardzo niewielką prawie niezauwazalna ilosc. Ja się jej pytam co to znaczy a ona" że znalzła się pani w odpowiendim czasie i odpowieniej porze, wszystko będzie dobrze jest pani w szpitalu, gorzej jakby pani sobie teraz po miescie chodziła". Niby mnie uspokoiła, ale ja i tak się zestresowałam . Potem było ktg i wyszedł zły zapis, Blance tętno skoczyło do 180 i się tak utrzymywało przez 1,5 h. Lezałam więc ciągle pod ktg, i czekałam na rozwoj akcji . Bo myslalam ze zaraz zacznie się wywołanie. ale leże leze i nic, nikt do mnie nie przychodzi i mysle o co chodzi. Pielęgniarki tylko przyszly i powiedzialy, zebym nic nie jadla w razie w, i ze musza mi kroplowke dac na nawodnienie. Ok 18 przyszła do mnie ta lekarka co robiła usg bo akurat zaczynała dyzor na porodówce i wzięłam mnie na rozmowe i mówi ,że muszę podjąc ważną decyzje : z racji tego ze mam rozejscie spojenia lonowego, zly zapis ktg no i to bezwodzie trzeba jak najszybciej urodzic dziecko . I mam do wyboru zgodzic się na cc lub na indukcje. W mojej głowie zabrzmiało "cc" o matko , ja i cc?! W zyciu bym sie nie spowiedziwała, nagle poczulam , że coś złego się dzieje skoro chcą mniec ciąć , sparaliżlowaly mnie jej slowa. Zapytalam o wady i zalety indukcji i cc. Przyszedl mąż i po dlugim namyśle zdecydowalismy ze idę pod nóż ( okazało się że bardzo trafna to była decyzja, gdyz wody które jeszcze zostaly byly zielone i Blance groziła zamartwica ). O 19 zaczeli mnie przygotowywać,o 19.30 bylam juz w sali operacyjnej. Mąż tez był ze mną(i chwała mu za to ![]() Powiem Wam, że tak się bałam chyba jak nigdy w życiu, trzęsłam się ze strachu jak galareta ,płakać mi się chciało, chciałam uciekać . Zaczęli mnie znieczulać... o mamuniu to chyba będzie najgorsze wspomnienie w moim zyciu. Kiedy zaczęło dzialac znieczulenie, wpadlam w szał! Zaczęłam się drzeć że mnie boli(nielogiczne ale cóż) lekarze spanikowani "ale jak to boli, przeciez ma nie bolec?! cholera nie dziala! Jak to panią boli?" Ja mówię że boli mnie to ze mi mrowki nogi oblazły, ze odplywam , ze ja nie chce i niech mnie puszcza, popatrzyli na mnie jak na wariatkę , w sumie im się nie dziwie jak zaczęłam się drzeć i machac łapami, maskę tlenowa sobie zrywalam z twarzy bo krzyczlam ze mam klaustrofobię. Mówię Wam scena z filmu o psychiatryku to pikuś w porównaniu do mnie. Nie wiem jakim cudem ale jakoś udało im się mnie uspokoić , potem wszedl mąż i usiadl mi obok glowy. Zalozyli mi parawanik i coś tam zaczęli robic, mąz mnie zagadywał a tu nagle "łeee, łeee łeee" a lekarz mówi " o jakie ma loki" . Ja w szoku, mąż wstał i krzyczy "mamy blankę , slzyszysz, to nasza blaneczka ! Dziewczyny ten moment, to jest cos niesamowitego zresztą rozpakowane już wiecie ![]() Dali mi ją do pocałowania i to byl taki wspanialy widok, nie do opisania! ![]() Mąz poszedl tam jak się nią zajmowali, wycierali wazyli i takie tam a ja lezalam i mnie szyli dalej. Wtedy sobie mysle co oni si etak guzdrzą , ja chce już stąd isc do mojej córki. Już wtedy mrówki w nogach mnie nie intersowaly, zaden ból nic chcialam tylko miec juz moje dziecko . Malutka dostala 10 ptk, i jak uslyszalam ze wazy 3900 to pomyslalam ze to nie moje dziecko i sie ich pytam ale na pewno a oni że na sto procent. Na usg wyszlo ze ma wazyc 3300 max i zawsze była malutka a tu taki kolos wyskoczył ![]() Potem zabrali mnie na salę pooperacyjna, przyszedl mąz z Blaneczką i tak sobie lezelismy, ona na moim brzuchu probowala ssac cyca , mąz powiedzial że mimo wszystko bylam bardzo dzielna i mi dziękuje ![]() Byłam taaaaaka szczęśliwa !!! ![]() I mimo, że samą cesarkę wspominam jako traumę to uwazam ze poród miałam cudowny, lekarze wspaniali, sam dyrektor oddziału mnie ciął ![]() Szpital rewelacja, opieka rewelacja, nawet dostalam dyplom ze urodzilam córeczke. Jestem taka dumna i szczęśliwa, że do tej pory jeszcze nie ogarniam . To by było chyba na tyle , dziekuję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#663 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
strasznie leci...!
Mała się trochę przebudzila, to ją nakarmiłam, jadła dużo dłużej niż zwykle, kło 30 minut. Może się naje na więcej niż 3h i się reochę wyśpimy z Tżtem ![]() Teraz mi leży na klatce piersiowej na brzuszku, uwielbiam jak jest we mnie wtulona, cudne uczucie. Odcągacie pokarm do przechowania jak piersi są twarde a dziecko śpi na przyklad? To nie napędza nawału i nie jest jeszcze gorzej?? Powinnam małej zaraz pampka sprawdzić, ale tak padła po tym jedzeniu że aż żal ją ruszać. Co do opieki po porodzie : u mnie było cudnie! Polecam krakowiankom szpital Ujastek z czystym sumieniem. Więcej napiszę w relacji z porodu. |
![]() ![]() |
![]() |
#664 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Lenova-na samą noc zafundowałas mi łzy
![]() Byłaś bardzo dzielna ![]()
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. ![]() ![]() Ur. 23.01.2013 ![]() "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
![]() ![]() |
![]() |
#665 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Matko dziewczyny jak pędzicie, ledwo daję radę nadrobić
![]() W sumie do dopiero wróciłam z kina, bylismy na Gangster Squad, jak ktoś lubi o mafii to polecam, staram się jeszcze wykorzystać że mogę bo po porodzie to się ino na długi czas urwie; a już nie wiele brakowało a nie pojechalibyśmy bo śniegiem strasznie waliło i Tż bał się jak będe wracać sama ( bo on został już w pracy) ale pogoda się uspokoiła i wróciłam bez stresu. Do tego kupilismy nowy karnisz do sypialni i jutro wieszamy, i do tego pewne przemeblowanie pod łóżeczko od razu zrobimy... nareszcie ![]() Dzięki za info o tantum rosa, jutro kupię kilka saszetek ![]() Black, Meduzza, ewadylewska KCIUKI !!! ![]() ![]() A jeszcze co do ktg, ja mam jeszcze jedną wizytę u gina 11.02 a potem na telefon ktg w szpitalu do czasu porodu.
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png ![]() ![]() ![]() Edytowane przez Ifwka Czas edycji: 2013-02-05 o 23:01 |
![]() ![]() |
![]() |
#666 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Lenova: poryczałam się, kurdę.
To ja chyba jednak pójdę na żywioł i dziś opiszę swój, z głowy będzie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#667 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Co do ktg to ja mialam tylko przy porodzie
![]() Lenova kochana, smialam sie przez lzy cudny opis!!! ![]() Dlatego ja nie chcialam cc bo reaguje tak samo na znieczulenie - panika ![]() Nakarmilam Malego i coz, isc spac? Raczej nie poczytam juz bo okulary rzucilam i nie chce mi sie wstawac.....
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#668 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Lenova super opis
![]() ![]() ![]()
__________________
26.02.2013 ![]() 18.11.2014 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#669 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Opis porodu:
W niedzielę 20.01 obudziłam się, poszłam do wc i zobaczyłam, że zrobiło się "mokro" i pojawiło się trochę krwi. Pomyślałam "czop", ale, że skurczy żadnych i czułam się normalnie - powędrowałam dalej spać. Po dwóch godzinach znów czuję wilgoć. Wtedy wstałam już na dobre, powiedziałam Tż, że chyba będziemy musieli jechać na ip, bo coś się zaczyna dziać. W międzyczasie zadzwoniłam do lekarki swojej, żeby się upewnić czy warto jechać, czy spokojnie czekać, skoro skurczy brak? A na wody płodowe to chyba trochę za mało płynu. Pamiętałam, z wątku - że wody mogą się też sączyć po troszeczku, więc niepewna swego, dzwonię do lekarki. Kazała jechać, na wszelki wypadek zawsze warto sprawdzić, chociaż to raczej nie wody, bo ilość za mała. Na spokojnie dopakowałam torbę (ginka kazała wziąć, pierwsze co powiedziała to było : "mam nadzieję, że torba stoi spakowana? ![]() ![]() Jechałam z bananem na twarzy, jakiś optymizm i radosne podekscytowanie mnie dopadło. Lekarz na IP przemiły, okazało się, że zna moją lekarkę - i bardzo pozytywnie o niej myśli - przez co od razu poczułam się pewniej. Rozwarcia brak, wydzielona podbarwiona krwią owszem jest, ale USG mówi, że wód dużo, więc to raczej nie one, z dzieckiem w porządku, a prognozowana waga to 3300g. I, że w zasadzie to wszystko. Z tym, że w tym momencie weszła druga lekarka, zagląda w kartę ciązy, w skierowanie do CC, pyta na kiedy termin. Zapytała gdzie mieszkam, odpowiedziałam. Po czym nagle z doktorkiem stwierdzili, że skoro CC planowane mam na środę, jest niedziela i coś zaczęło się dziać, do domu dość daleko...to po co mam jeździ 2 razy. Zostawią mnie na patologii ciąży, i może przyspieszą cc, jeśli coś się będzie działo, lub nie będzie dużo planowanych cesarek. Lekko mnie to zbiło z tropu, zdziwiłam się, że zostaję, miałam jechać do domu przecież, jakoś się nie nastawiłam na pobyt. Tż w szoku, że zostajemy, zwłaszcza, że wyszło, że nie ma odwiedzin. Na szczęście odwiedzin nie było na oddziale, ale ciężarne mogły z niego wyjść i w przedsionku siedzieć z rodziną na krzesłach. Zawsze to jakaś namiastka, chociaż kobiety po porodzie, czy cesarkach, kiedy nie są do końca mobilne i tak niestety musiały radzić sobie same. Położyli mnie na patologii, sala super, 2 osobowa z łazienką, małym tv. Czysto, schludnie. Sąsiadka z łóżka obok przemiła. Koło łóżek słuchaweczki do łączenia się z dyżurką. Poczułam się ważna, poczułam, że się ktoś mną interesuje - zaraz ktoś przyszedł, pytać jak się czuję, podłączyli mnie do ktg. Wszystko miło i z uśmiechem. Kto dobrze wyszło, leżałam, czytałam nasze forum, pewna, że poleżę sobie trochę bez sensu do środy, i że szkoda, że jednak do domu nie pojechałam. Nocka spokojna, brak oznak porodu, nastał poniedziałek. Nic się nie działo, ktg 2 razy dziennie, mili lekarze, pielęgniarki, no wszystko wspaniale, poza bardzo mało ciekawym jedzeniem ( i dietą cukrzycową, którą tam również miałam). Koło 22:00 zaczęłam mieć leciutkie bóle w podbrzuszu, coś jak na okres, olałam sprawę. Po 23 postanowiłam iść spać, pożegnałam się z Tżtem (rozmawialiśmy na gadu), położyłam się. Jakiś taki wewnętrzny spokój czułam, chociaż nie mogłam się na niczym skupić, gazety które przywiózł Tż, żeby mi się nie nudziło leżały nietknięte. Próbowałam spać. Leżę na jednym boku, drugim, na plecach. Ból nie przechodzi. Myślę sobie " osz kurdę, coś boli, ale ja przecież nie rodzę?? Eee słabo jakoś, pewnie przejdzie zaraz". Zbliża się północ, potem 1:00, nic nie przechodzi, nawet narasta jakoś, zaczynam się niepokoić, nie da się zignorować i zasnąć. Chwytam wreszcie za słuchaweczkę, mówię jak sprawy stoją, obudziłam przypadkiem sąsiadkę z łożka obok (oczekującą bliźnaków ![]() Przyszły pielęgniarki, mówię, że chyba skurcze, że boli i nie przechodzi, ale może przejdzie zaraz? Przyjechało ktg, podpięły mnie, dzwonię do Tż, nie spał - mówię jak jest, i że będę meldować, bo nie ma sensu by jechał. Pogoda wtedy była tragiczna, a jego obecność na nic by się nie zdała w wypadku cc, zakazu odwiedzin, i faktu, że środek nocy. Na ktg zapisują się skurcze, coraz wyżej, a mnie boli coraz bardziej, zaczęło promieniować na plecy, ostro, aż wreszcie nie wiedziałam czy najpierw pęknie mi macica czy może jednak kręgosłup. Skurcze na 100 co 3 minuty, potem co dwie....siedziały ze mną dwie cudne pielęgniarki, jedna głaskała mnie po głowie w momencie skurczu i kazała oddychać, druga śledziła zapis. Doskonale widziały co się dzieje, kiedy kończy się skurcz, a kiedy nadchodzi nowy. Cudne kobiety. Przyszła lekarka,troszkę średnia, ale cóż. Zbadała. Rozwarcie na 0.5cm, jeszcze bez szału, zostawiają mnie pod ktg i zobaczymy co dalej. Boliii, na prawdę boli, myślę sobie, jak to dobrze, że po skuczu chociaż moment przerwy. Po pół godzinie skurcze co minutę, robi mi się niedobrze, pielęgniarki siedzą ze mną dalej, jedna głaska mnie, druga przynosi miskę "w razie w". Te mdłości to podobno przez szybko rozwierającą się szyjkę. Znów przychodzi lekarka. Badanie i szok, rozwarcie na 3cm! W pół godziny. Już się nie dziwią, że mi niedobrze, szyjka szybko się rozwiera. Lekarka wychodzi, wracają pielęgniarki, szybkie pytania co chcę zabrać ze sobą na blok, czy mam wypelnione dokumenty które dostałam przy kwalifikacji do cc. Nie miałam wypełnionych niestety, no bo przecież ja mam czas ![]() Biorę ze sobą telefon, w przerwie między skurczami przyjeżdża po mnie łóżko, przesiadam się i jedziemy. Boli, boli boli, esz cholera. Jadę korytarzem, słyszę rozdzierające krzyki niczym z opery, bardzo wysokie i długie dźwięki. Myślę sobie : oho, poród! I przestałam się dziwić, że ona tak krzyczy, bo to przecież fakt, że doopę urywa! W momencie skurczu starałam się oddychać, ręce zaciskałam na metalowych brzegach łóżka. Jak cześniej srałam w gacie ze strachu przed znieczuleniem w kręgosłup...tak wtedy zaczęłam o nim marzyć. No bo przecież wreszcie przestanie mnie boleć. Trafiam na salę pooperacyjną. Widzę 3 łóżka - 3 kobietki śpią, po jakichś zabiegach. Daję znać Tżtowi, że jednak natychmiast CC (smsem, nie byłabym w stanie gadać przez telefon przy skurczu, a tak to pisałam na raty prerwie). I zaczęła się moja zmora. Trzeba było przebrnąć przez formularze, niezbędne dla anestezjologa przecież i dokumentację. W tym czasie zwoływano zespół do nagłej cc i szykowano salę. Przez zęby odpoiadałam na pytania i miałam łzy oczach z bólu. Co jakiś czas wydawałam z siebie tylko krótkie rozpaczliwe "ała", krzyk mi jakoś nie leżał, to nie ta osonowość ![]() Wreszcie! Jadę na salę! Przebierają mnie niebieską jednorazową koszulonę wiżaną z tyłu i rozciętą na biuście. Przesiadam się na łóżko na sali, któe wygląda bardziej jak fotel ginekologiczny, trochę się temu dziwię. Odkrywam wtedy, że gdy siedzę - skurcze mniej bolą, gorzej jest leżeć. Przychodzi anestezjolog, boję się igły w kręgosłup, myślę sobie, że on się pewnie źle wbije, bo jakim cudem nie ruszyć się na skurczu? Okazuje się, że nic nie boli, zaczynam czuć ciepło i mrowienie w nogach. W tym momencie dostaję obsesji pt " czuję nogi!"i macham bez przerwy stopami, niech oni to widzą, zanim zaczną mnie kroić, ja jeszcze wszystko czuję! Śmiesznie. Wyrażam obawę, że czuję te nogi, na co doktorek, że owszem, będę czuła (wtf?? O_o), ale tylko lekki dotyk conajwyżej, a żadnego bólu. Anestezjolog średni, taki ironiczny trochę, ale później milszy się zrobił. Zagadywał mnie "a teraz coś Pani czuje?" (no przezabawne, na prawdę :hahaha" - chyba tylko jego zdaniem ![]() Nagle... słyszę "khe khe" i płacz, płacz mojego dziecka! Podnoszą Małą do góry, łzy mam w oczach, ona płacze, tak pięknie i głośno, i jest taka malutka, o rany ile ma włosków! Tysiąc myśli na sekundę. Wycierają ją, ważą, patrzę na to, a mnie szyją, długo jakoś, niecierpliwię się. Przynoszą Małą, przystawiają do mojej twarzy co pocałowania. A ona..natychmiast przestaje płakać, oczka zamyka, śpi chyba! Neonatlog przemiły, mówi, że 10ptk, że waga 3070g, 55cm, że..jest idealna. A ja rozpływam się ze szczęścia, idealna, tak powiedział, mojaaaa <3 Myślę o Tż, czy śpi, czy czeka, co myśli..że szkoda, że nie wie że to już, że już..mamy córkę! Przewozą mnie na pooperacyjną, leżę teraz obok tych śpiących kobietek, nóg nie czuję, nic nie boli, tylko tak się strasznie trzęsę, że aż zębami zgrzytam! Pielęgniarka nocna cudna, opiekuje się każdą z osobna, daje leki, zmienia podkłady, podnosi na duchu.Daję sygnał Tż, proszę by nie dzwonił do rodziny, dopiero o jakiejś ludzkiej porze. Na drugi dzień rano przychodzi lekarka...i pyta...czy chciałabym, aby Tż był ze mną na sali! A ja, że jakto..nie ma odzwiedzin...ona na to, że udostępnią mi taką możliwość, jeśli chcę..że będziemy razem na sali dwuosobowej, Tż będzie mógł tam spać i mi pomóc! Ja szok, nie wiem co powiedzieć...oczywiście, że chcę! Koło 14 przenieśli mnie na salę zwykłą. Tż czekał, w niebieskim kitlu (żeby inni się nie czepiali co tam robi ![]() Wszyscy przemili, leki na zawołanie, opieka full wypas! Polecam szpital, na prawdę. Wyszliśmy w 4 dobie. Położne pomagały, zmieniały podkłądy, pomogły iść pod prysznic, ubrać się, pokazały Tż ja zająć się dzieckiem. Bolało wszystko owszem,ale to nic, najważniejsze było dziecko.Mój największy cud! |
![]() ![]() |
![]() |
#670 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Debrah-świetny opis i super że miałaś taką opiekę.
Ja niestety nie mogę tak powiedzieć o swoim szpitalu. Najlepiej zajęli sie mną na porodówce,każda siostra bez wyjątku miła ale później... Już nie było kolorowo.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. ![]() ![]() Ur. 23.01.2013 ![]() "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
![]() ![]() |
![]() |
#671 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Dostalam smsa, niepodpisany, ale podejrzewam, ze to meduzza
![]() O 2.15 urodzilam Julianne, 57cm i 3900g ma nasza ukochana. Juz nawet zajadalysmy przez 30 min z piersi! Bol porodowy powinien byc zakazany dla ludzi;-) Ale kurcze, jaki wysilek, taka nagroda!! |
![]() ![]() |
![]() |
#672 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
#673 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 587
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cudne opisy dziewczyny
![]() ![]() Meduzza, ![]() Black, Ewa, ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#674 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
Cytat:
![]() ![]() lenova debrah bardzo wzruszające opisy, takie, że aż chce się rodzić ![]() ja po wczorajszej wizycie zadowolona, co prawda prawie 1,5 h opóźnienia ale spoko ![]() ![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#675 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
he he . kwestia organizacji
![]() ![]() EWA , BLACK - powodzenia !!!! ---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ---------- Cytat:
![]() ![]()
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008 ![]() Wojtuś - ur. 06.12.2009 ![]() Ewunia - ur. 10.01.2013 ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#676 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
![]() ![]() A co jest grane z tym znieczuleniem? W tym szpitalu nie jest dla kazdego? |
|
![]() ![]() |
![]() |
#677 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
nawijko jest dla każdego tylko, że ja mam niskie płytki krwi i niby lekarz powiedział, że to zależy od anestezjologa ale niektórzy przyjmują wartość graniczną 140 tys a niektórzy 120 tys a ja mam jedną metodą 100 tys a drugą metodą 125 tys i teraz nie wiem jak to będzie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#678 | ||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
![]() Może Dzieciaczek zechce pokazać Mamusi kto tu rządzi :P Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Wiecie co, dzisiaj w nocy przeszłam samą siebie. Tak jak pisałam na początku śledzę Was tak mniej więcej od połowy. Ale że dziś miałam okropne bóle okresowe w nocy, więc i spać nie mogłam. Przeczytałam wszystko ![]() W ogóle złapałam jakiegoś doła...;/ Boję się panicznie porodu i tego co będzie po... Ale nie ma co narzekać, nie ja pierwsza i nie ostatnia... ![]() ---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ---------- U mnie w szpitalu nie ma w ogóle znieczulenia ZO. Tylko gaz rozweselający jak chce pacjentka... |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#679 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
nie iwem, ja nie dostałam.
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008 ![]() Wojtuś - ur. 06.12.2009 ![]() Ewunia - ur. 10.01.2013 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#680 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() I ciekaw co tam u pozostałych rodzących ![]()
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png ![]() ![]() ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#681 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
Kciukasy za mamusie w szpitalach!! Debrah i Lenova fajne opisy.... Gratulacje raz jeszcze! A ja po badaniu KTG..wszytsko ok..tydzień do porodu a szyjka nienaruszona..nieskrócona ..Antoś wcale się nie szykuje... ![]() ---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ---------- Aha... mam pytanie do mam rozpakowanych... oczywiście nie dziwić się proszę- ja tak strasznie boję się że nie dam sobie rady z dzidzią. Powiedzcie mi jak wygląda u Was po kolei obrządek mycia..kiedy karmicie..przewijacie? Czy jak się skupcia we śnie to budzicie... Jak śpi długo to wybudzacie (w nocy, w dzień) na karmienie?? Jeju jak ja dam radę???
__________________
Wirtualne poznanie ... 13.10.2009r. ![]() Ślub ... 06.08.2011 r. ANTOŚ 18.02.2013 "Jeśli zastanowisz się nad tym, aby przerwać dążenie do celu, przypomnij sobie, dlaczego zaczęłaś do niego dążyć." ![]() Edytowane przez neti1 Czas edycji: 2013-02-06 o 08:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#682 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 959
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Brawo za Juliannę
![]() Black ![]() Pstryczku ile ml dziennie dajesz Kubusiowi tego koperku?
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#683 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Meduza-gratuluję
![]() ![]() ![]() Ciekawe jak nasze dwie pozostałe dziewczynki sobie radzą? Hmm... Gosia-napewno jest jak mówisz ale kwestia organizacji kwestią organizacji ale fakt faktem że mi ciężko JEDNO dziecko ogarnąć a gdzie tu drugie? ![]() Naprawdę podziwiam was kobietki. Mój synek ma dziś DWA TYGODNIE ![]() A nie tak dawno jeszcze w szpitalu leżałam,ależ ten czas leci.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. ![]() ![]() Ur. 23.01.2013 ![]() "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
![]() ![]() |
![]() |
#684 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 112
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Lenova ale mialas stresujacy porod, jak dobrze, ze wszystko ok
![]() Debrah przy Twoim opisie się prawie poryczalam ![]() super opisy To ja juz nie wiem od czego to zalezy ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Chyba w koncu wybralismy imię ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#685 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
W nocy śpi czasami troche dłużej ale daje mu sie wyspać,nie budzę go. Przewijam go przed karmieniem ale jak zrobi kupke również po to też przebieram. Na szczęście rzadko to sie zdarza że po karmieniu mamy niespodziankę. Co do kąpieli,co drugi dzień przed jedzonkiem bo z pełnym brzusiem nie wolno. A to- kiedy to wszystko to wiadomo,jak dziecko płacze to głodne i pewnie pamper pełny ![]() Misia-Pstryczek chyba pisała że sama pije herbatkę koperkowa bodajże 3 razy dziennie. Z tego co mi wiadomo tak małym dzieciom nie wolno podawać tego typu specyfików (herbatki koperkowej ani rumiankowej). Słowa bardzo dobrego lekarza: dziecku do życia potrzebne jest tylko mleko i od czasu do czasu glukoza. Herbatki rozstrajają żołądek i potem są z tym duże problemy. Ja też zrobiłam zapas i miałam zamiar dawać na brzuszek ale glukoza też sobie dobrze radzi.
__________________
Od 20.04.2007r. Razem. Od 11.08.2012r. Żona. ![]() ![]() Ur. 23.01.2013 ![]() "Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło" KosmetyczneSzaleństwo 7DniTygodnia |
|
![]() ![]() |
![]() |
#686 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Mamusie jakie macie aspiratory bo właśnie coś chce kupić ale tyle tego jest ....
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#687 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
dlatego że tani i bez filtrów - jak się nie sprawdzi kupie co innego- a na razie zobaczymy- nie ma sensu kupowac drożej jak taniej może okazać się równie dobry
__________________
Wirtualne poznanie ... 13.10.2009r. ![]() Ślub ... 06.08.2011 r. ANTOŚ 18.02.2013 "Jeśli zastanowisz się nad tym, aby przerwać dążenie do celu, przypomnij sobie, dlaczego zaczęłaś do niego dążyć." ![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#688 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() imię bardzo ładne ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#689 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Lenova, Debrah, piękne opisy
![]() gosia, dziękuję za odpowiedź ![]() moja Laurunia zaczęła dziś 4 tydzień ![]() i chyba więcej nie napiszę bo coś mała się gniecie ehhh
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#690 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)
Cytat:
![]() Black, ewadylewska trzymam kciuki ![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Ja mam fridę i bardzodobrze się spisuje jak na razie. Kataru na szczęście jeszcze nie mieliśmy ale do usuwania tego co w nosku się zbiera jak najbardziej ok.
__________________
Igorek - 02.01.2013 r. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:20.