Niesiemy światu tę wieść radosną, nasze dzieci urodzą się wiosną! Mamy V-VI 2013, c.9

[MoTyleKsw]

Napisane przez banka26

hello witam sie w 29 TC!!!!
U NAS JEST znowuu śnieggggg ( ja chce wiosneeee
szykuje sie do szkoly a pozniej do firmy zwolnionko zawiezc....

W ogóle od 2 tygodni czuję się jak dojna krowa...
Nie ma nocy by moja koszulka do spania nie była mokra na wysokości sutków...



Co do teściowej.
Kochana osoba, ale mieszka daleko.
Do mnie nie dzwoni, bo ja generalnie nie lubię gadać przez tel.
Ale pyta się TŻ.
Hmmm i na pieniądze od niej czy coś do wyprawki też nie oczekujemy, choć wiem, że dzierga wymarzony przeze mnie kocyk
Natomiast denerwuje mnie siostra TŻ. Czasami mam wrażenie, że to bluszcz kobieta.
Starsza jest o 2 lata i ma dwójkę dzieci, ale do TŻ dzwoni co 2 dni.
Nie daj Bóg jak gdzieś są promocje to wszystko wiemy.
Generalnie bardzo sympatyczna osoba, ale no


Muszę dziś zawieść zwolnienie do ZUS, czy ktoś wie, czy może to zrobić TŻ ?

[AsieniA]

Napisane przez axella

właśnie mi przypomniałaś o co miałam pytać:
jak wasze teściówki reagują na ciążę??

bo ja niby nie przepadam za teściówką ale "co słychać" "czy czegoś potrzebujesz" by się chyba zdało,nie?
bo ona nic, tak samo jak do wyprawki nie dorzuciła nawet skarpetuszek.. nic..
nie mówię,że ma wszystko mi kupić,ale ona myśli że to moi rodzice wszystko nam zapewnią?
nie czuje potrzeby by pomóc, choby się dowiedzieć czy wszystko ok?
dziwne..przykre

Czytam Was i widzę, że nie jestem sama jeśli chodzi o niezbyt zażyłe kontakty z teściami. Moi zawsze traktowali mnie jak dodatek do swojego syna, zawsze jak mają przyjść dzwonią do niego i mówią "przyjdziemy do CIEBIE", "u CIEBIE, w TWOIM mieszkaniu", "TWOJE auto" (nie wasze), "TWOJ kredyt" itd itp. Przed ciążą pytali go "kiedy TY planujesz dziecko" mimo, że siedzę zawsze obok przy takich tekstach, jakbym mieszkała w NASZYM mieszkaniu na krzywy ryj, albo przyplątała się jakoś przypadkiem i ot jestem bo jestem. Oczywiście nie oczekuję od nich chwały, czerwonych dywanów itp ale czasem mi poprostu przykro jak tak mówią.
Z ciążą podobnie, może z 2 razy im się zdarzyło spytać czy wszystko ok. Czasem pokazuję zdjęcia z USG, teściowa jeszcze spojrzy ale teść jakby się wstydził to oglądać i odcina się od tematu jak może. Ostatnio mąż powiedział im że chce być przy porodzie, teść aż się zagotował i powiedział że absolutnie ma to sobie wybić z głowy, mnie o zdanie nikt z nich nie pytał co ja na to Poza tym wszystko wiedzą najlepiej i to jest chyba najgorsze, podczas ostatniej wizyty teściowa częstowała ciastem, ja jej na to że nie mogę bo wyniki z krzywej są nie za dobre i poprostu nie mogę takich rzeczy, a ci na to, że lekarze się nie znają, przesadzają i ja też przesadzam, jak mam ochotę to mam jeść na co mam ochotę i nie wydziwiać nawet piwo mi wciskali i oburzyli się jak odmówiłam bo "piwo to nie alkohol", a kiedyś teściowej koleżanki pijane po wódce rodziły nic im się nie stało .
Różnego typu badania (toxo, hiv itp.) to dla nich przesada, a lekarze są głupi że to zlecają. Nie dają sobie powiedzieć że kiedyś było inaczej, medycyna poszła do przodu, jest inna opieka prenatalna itd... Obawiam się co to będzie jak maleńki się urodzi i dopiero będę słuchać "mądrości".
Teściowa uwielbia krytykować, jak przychodzi to słyszę: "dlaczego tu nie ma firanek", "ten kwiatek stoi krzywo", "a to mieszkanie to za małe, nie podoba mi się" także milusio
Oczywiście mają też swoje dobre zachowania, czasem zapraszają na jakiś dobry obiadek lub podają przez męża jeśli ja nie mogę przyjść, teściowa nawet raz upiekła ciasto specjalnie dla mnie, teść zawsze jeśli o coś poproszę spełnia prośby chętnie. Generalnie w ciąży bardziej denerwują mnie ich zachowania, szczególnie teściowej. Staram się nie nastawiać negatywnie ale czasem ręce mi opadają przyjaciółkami napewno nie będziemy
Jako że spodziewam się synka, już teraz modlę się żeby kiedyś nie robić przykrości jego wybrance mając takie różne doświadczenia

Napisane przez Aaś

moja teściowa jest tak przewrażliwiona na punkcie kontaktów teściowa-synowa że nawet jak chce mnie się coś spytać to mam wrażenie że się wstydzi i boi się zadać o jedno pytanie za dużo
ona dopiero jakieś 2 lata temu odżyła jak się babcia męża wyprowadziła z ich domu rodzinnego i ich kontakty ograniczyły się praktycznie do zera. i teraz biedna nie chce mi się narzucać a ja nawet bym czasami chciała zeby się ponarzucała bo to naprawdę spoko babka

biedna, pewnie doświadczyła jak to jest mieć teściową na co dzień i teraz jest ostrożna

Napisane przez nuna2

POwiem Ci, że ja uzyskałąm taki dobry kontakt z mamą jak się pochorowałam... BYła przy mnie non stop... walczyła jak nikt... Na jej przykładzie wiem, co znaczy walka o dziecko... Teraz jest dla mnie najbliższą mi osobą oprócz męża... Jej wszystko pokazuje... Ona się dowiedziała w dzień testu... że jestem w ciązy... A dawniej nie było kolorowo... Czasem wymienimy kilka zdań na dzień bo pracuje... Ale jak mam doła zawsze przyjdzie i mogę jej poplakać... Mam nadzieję, ze ja bedę taką matką dla swojej iskierki...

Napewno będziesz, mając taki wzorzec. Ja też dziękuję Bogu za moją mamę, jest prawdziwym skarbem, niestety pracuje daleko, jest w domu raz na miesiąc w weekend, ale dzwoni, pyta jak się czuję, czego jeszcze potrzebujemy dla maleństwa, zafundowała nam łóżeczko i pościel. Aż czasem mi głupio że się tak wczuła w wyposażenie wnuka bo w końcu z TŻtem jesteśmy dorośli i powinniśmy zapewnić dziecku wszystko sami, ale bywa ciężko i ona wie mimo że nie narzekam jej na naszą sytuację finansową. Ostatnio jak przyjechała, tak się cieszyła na widok mojego wielkiego brzuchola że się wzruszyłam

Napisane przez xal

Jajka na cukrzycę wpływają? Pierwsze słyszę ... no ale ja się nie znam, bo się tym nigdy nie interesowałam, tylko to trochę dziwne.
Edit:
Zapytaj się lekarza czy same jajka też odpadają czy tylko w jakimś połączeniu. Wydaje mi się, że same jajka, np. jajecznica bez żadnych dodatków by nie zaszkodziła. Jajecznica 2 jajka+2 białka to chyba taka "siłowniowa" była czyli nie może powodować wysypu cukru ...

Napisane przez Ashyshqa

W zaleceniach dla diety cukrzycowej są 2-3 jajka tygodniowo, więc jeść można, ale nie można przesadzać.

hmm Dietetyczka mi wczoraj powiedziała, że jajka można jeść bez specjalnych ograniczeń

Napisane przez diabli

a u mnie nic. zero wlosow w wannie, zero w umywalce i na szczotce fajnie tak. ciekawe co bedzie po porodzie...

U mnie też i bardzo mi sie to podoba tym bardziej że mam słabiutkie włosy i przez ponad rok przed ciążą strasznie mi wypadały a teraz takie wzmocnienie ciekawe co będzie po porodzie...

[humpback]

banka za 29t

[nuna2]

Dzień doberek

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

kciuki za dzisiejsze wizyty

Banka za 29 tydz

Dziewczyny od czego może boleć pepek i jego okolice

[humpback]

Napisane przez AsieniA

Ostatnio mąż powiedział im że chce być przy porodzie, teść aż się zagotował i powiedział że absolutnie ma to sobie wybić z głowy, mnie o zdanie nikt z nich nie pytał co ja na to Poza tym wszystko wiedzą najlepiej i to jest chyba najgorsze, podczas ostatniej wizyty teściowa częstowała ciastem, ja jej na to że nie mogę bo wyniki z krzywej są nie za dobre i poprostu nie mogę takich rzeczy, a ci na to, że lekarze się nie znają, przesadzają i ja też przesadzam, jak mam ochotę to mam jeść na co mam ochotę i nie wydziwiać nawet piwo mi wciskali i oburzyli się jak odmówiłam bo "piwo to nie alkohol", a kiedyś teściowej koleżanki pijane po wódce rodziły nic im się nie stało .
Różnego typu badania (toxo, hiv itp.) to dla nich przesada, a lekarze są głupi że to zlecają. Nie dają sobie powiedzieć że kiedyś było inaczej, medycyna poszła do przodu, jest inna opieka prenatalna itd... Obawiam się co to będzie jak maleńki się urodzi i dopiero będę słuchać "mądrości"

dziwne podejście co do badań, a nakłaniania do alkoholu komentować nie będę bo też mam takie przeprawy.

[cloche]

Napisane przez diabli

a u mnie nic. zero wlosow w wannie, zero w umywalce i na szczotce fajnie tak. ciekawe co bedzie po porodzie...

wylecą wszystkie na raz
ale tak na serio - bardzo możliwe, że wypadanie "nadrobimy" w ciągu miesiąca... hormony

Napisane przez justyna_g4

Dla mnie też minimalna, ale normalnie w pomieszczeniach w sezonie grzewczym nie mając nawilżacza to jest dużo niższa. My zazwyczaj mamy zaparowane szyby. Odsuneliśmy szafę od ściany, zeby lepiej oddychała i będziemy obserwować. Tym sposobem bede dzisiaj spała u brata w pokoju. Nie wiem czy zasnę nie na swoim łóżku.

cholercia, to by pewnie... wymiana okien i docieplenie porządne pomogły, ale to nie takie hop siup... ewentualnie można zrobić ogrzewanie ścienne najnowszy hit, podobne do podłogówki, tylko że na ścianie i go nie widać. ale wtedy grzyb nie ma szans niestety tanie to to nie jest, więc najpierw poobserwujcie, co się teraz będzie działo

Napisane przez Magiusa

Mi też nie wypadają, ale za to nie zauważyłam by tak fantastycznie szybko rosły jak wszyscy opowiadają. No i w II trymestrze zdecydowanie pogorszyła mi się cera. Raz, że wyszły mi już 2 pryszcze ( gdzie normalnie nie mam od lat) a dwa i to przede wszystkim strasznie mi się wysuszyła, więc kupiłam krem z phenome nawilżający...zobaczymy czy zdziała cuda.

z kremami phenome różnie bywa... chyba niektóre są super chwalone, a inne są do bani. zdaje się, że ten z serii hipoalergicznej dobrze się sprawuje. no i parę perełek mają - więc mam nadzieję, że na taką perełkę trafiłaś

Napisane przez szprotka_mada

Wstałam, podniosłam roletę i znowu przerażenie w oczach! Kurka wodna- po kij ten śnieg tak napierdziela Wiosna niech już idzie, prawie marzec mamy...
Poza tym, u mnie nocko z bani. Najpierw nie mogłam spać, później się wierciłam, a nad ranem złapał mnie cholerny skurcz w łydce, więc już totalnie po spaniu...
Młody siedzi sobie spokojnie, wczoraj sprzedał mi raptem kilka małych kopniaków, ale grunt, że sprzedał, więc wnioskuję, że wszystko ok...
Ogólnie coś czuję w moczu, że podobnie jak wczoraj, będzie dzisiaj "nie mój" dzień...

ja się spodziewam, że mnie jeszcze w kwietniu nie raz śnieg zaskoczy... a w sumie to nie zaskoczy, skoro się spodziewam no ale podalpejska wioska - więc norma. kiedyś w połowie kwietnia zasypało mi samochód na ponad pół metra - nie przesadzam... odgarnianie było trudne...
a co do spania - mój małż chrapie całą noc. więc co chwila muszę go kopnąć, po czym on znów ze 3 oddechy zrobi normalne i potem jedzie dalej z koncertem................ ... no ale chory jest, co zrobić. spróbuję się przenieść na kanapę może

Napisane przez szczesliwa25

Ktoś pisał o wózkach mutsy - bardzo chciałam 4rider'a - ale jakoś przekonała mnie mura - niemniej wózek jest rewelacyjny, zwinny, duże koła, i mocno trzyma cenę,

no mnie też ta mura przekonała i idzie do mnie i też dobrze trzyma cenę ludzie na aukcjach szaleją, ceny z kosmosu! i wychodzi na to, że taki wózio można mieć pod kreską za nie tak tragiczną kasę - albo bierzemy używany (ale z aukcji, gdzie się wariaci nie biją...), albo kupujemy nowy i potem sprzedajemy przez aukcję jako "mega pakiet"

[axella]

Napisane przez Mysia mysz

gin Ci nie nie mówił? bo jak nie jesz dużo to strasznie dużo Ci przybrało, pewnie za dużo wody się zbiera, nie wiem czy to nie jest groźne? gdzieś czytałam, ze jak się przytyje 2kg w tydzień to trzeba lekarzowi dac znac

on mnie ciągle opieprza
powiedział że powinnam przytyć max 20% masy ciała z przed ciąży (wychodzi 13,6kg)
i to że teraz mam za dużo to kwestia tego że duuuużo piję
wiem że nie powinnam, nawet gin mówi "upałów nie ma, 1,5-2litry starczą) a ja naprawdę piję wodę za wodą,herbatę za herbatą, 2kawki i obowiązkowo meliskę/miętę /herbę z cytryną na noc
same poranno/wieczorne picie to z litr..
ale jak nie piję to głowa mnie boli
no cóż,dziś się dowiem o co chodzi...

aaa, zważyłam się teraz, rano: 81,0
lepiej niż wczoraj wieczór, ale nadal 13 do przodu



U nas śniezyca stulecia,akurat jak mam jechać na drugi koniec poznania..busami dobrze,że ogolilam wczoraj to i owo bo znów nie ma ciepłej wody

[humpback]

Napisane przez nuna2

Dzień doberek

Dziewczyny od czego może boleć pepek i jego okolice

hej od rozciągania może ci wypycha pępek na zewnątrz?

[nuna2]

Napisane przez axella

on mnie ciągle opieprza
powiedział że powinnam przytyć max 20% masy ciała z przed ciąży (wychodzi 13,6kg)
i to że teraz mam za dużo to kwestia tego że duuuużo piję
wiem że nie powinnam, nawet gin mówi "upałów nie ma, 1,5-2litry starczą) a ja naprawdę piję wodę za wodą,herbatę za herbatą, 2kawki i obowiązkowo meliskę/miętę /herbę z cytryną na noc
same poranno/wieczorne picie to z litr..
ale jak nie piję to głowa mnie boli
no cóż,dziś się dowiem o co chodzi...

aaa, zważyłam się teraz, rano: 81,0
lepiej niż wczoraj wieczór, ale nadal 13 do przodu



U nas śniezyca stulecia,akurat jak mam jechać na drugi koniec poznania..busami dobrze,że ogolilam wczoraj to i owo bo znów nie ma ciepłej wody

no pięknie nas robisz w balona wczoraj mówi, że prawie 90 a tu 9 kg mniej
13 jak na 30 tydz to wcale nie źle ja mam 9 do przodu w 23 tyg

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------

Napisane przez humpback

hej od rozciągania może ci wypycha pępek na zewnątrz?

no robi mi sie już taki dzyndzel. Mąż się śmieje, że mi sisiak rośnie

[axella]

Napisane przez nuna2

no pięknie nas robisz w balona wczoraj mówi, że prawie 90 a tu 9 kg mniej
13 jak na 30 tydz to wcale nie źle ja mam 9 do przodu w 23 tyg

mówiłam że w połowie miedzy 80 a 90
ale ktoś (chyba nawet Ty) napisał,że wieczorne ważenie jest nie wiarygodne i fakt-przecież ważę się co rano..
ciekawe jaka waga wyjdzie mi u gina

spadam, 10.55mam bus a jeszcze jestem w piżamce i z mokrymi włosami

[nuna2]

Napisane przez axella

mówiłam że w połowie miedzy 80 a 90
ale ktoś (chyba nawet Ty) napisał,że wieczorne ważenie jest nie wiarygodne i fakt-przecież ważę się co rano..
ciekawe jaka waga wyjdzie mi u gina

spadam, 10.55mam bus a jeszcze jestem w piżamce i z mokrymi włosami

daj znać jak po wizycie

[humpback]

Napisane przez cloche

ja się spodziewam, że mnie jeszcze w kwietniu nie raz śnieg zaskoczy... a w sumie to nie zaskoczy, skoro się spodziewam no ale podalpejska wioska - więc norma. kiedyś w połowie kwietnia zasypało mi samochód na ponad pół metra - nie przesadzam... odgarnianie było trudne...

oj to ja już nie narzekam na to mini-odśnieżanko co miałam z rana

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez nuna2

no robi mi sie już taki dzyndzel. Mąż się śmieje, że mi sisiak rośnie

Napisane przez axella

mówiłam że w połowie miedzy 80 a 90
ale ktoś (chyba nawet Ty) napisał,że wieczorne ważenie jest nie wiarygodne i fakt-przecież ważę się co rano..
ciekawe jaka waga wyjdzie mi u gina

do połowy między 80 a 90 też ci jeszcze trochę brakuje. zwłaszcza że największy przyrost wagi masz już za sobą

[szczesliwa25]

axella ja uważam, że to bardzo normalny i w normie przyrost wagi

hump, a na kiedy przypada ten największy przyrost wagi?

[pearl87]

dzień dobry
od godziny nadrabiam, potem mam w planie ogarnąć naszą sypialnię, zanurzyć się w książkach, a popołudniu wizyta u gina. Jak popatrzyłam za okno, to poczułam się jak na jakiejś Syberii

Napisane przez szprotka_mada

No ja na bank nie założę!
Miałam plan żeby w ciąży śmignąć chociaż z raz do Mikołajek na basen, ale przeraziłam się patrząc na to co się stało z moją dupą i moimi udami. Pomijam to, że mam całą dupę w rozstępach, przywykłam, ale mam taki kuź.wa cellulit jakiego do tej pory nie miałam. A przecież masuję się, smaruję i Gejzery po prostu
Oby później było łatwo pozbyć się tego dziadostwa

niestety się podpisuję pod cellutitowym atakiem
a jeszcze wczoraj film oglądaliśmy z mężem i tam jakaś babeczka miała na udach - i on do mnie"to to jest ten cellulit?" - będę chodzić tyłem do ścian aż się ogarnę po porodzie

Napisane przez diabli

12kg to przeciez nie jest jakos szczegolnie duzo, tym bardziej, ze do porodu juz niewiele jej zostalo ja mam 9kg, a jestem sporo za Axella. dziewczyny tez pisaly, ze juz maja ok. 10kg...

http://parenting.pl/portal/przyrosty...w-ciazy-wykres ktoras dzisiaj podala 12 kg w 29 tyg. wiec miesci sie.

ja :P bo mi ginekolog się po głowie popukał ostatnio, jak mu powiedziałam, że chyba za dużo przytyłam i kazał pooglądać sobie normy oczywiście, trzeba brać poprawkę, że to dla średniego wzrostu i takie pi razy drzwi, ale orientacyjnie można zerknąć (prawie 10 kg na plusie u mnie). Dużo też zależy od wagi startowej, wyników badań, czy trzeba leżeć itp.

Napisane przez xal

Mów za siebie, ja założę ale w ogródku między drzewami u rodziców to mnie nikt nie zauważy

Napisane przez diabli

milo, ale jednak jakos tak hmm wyobcowana sie poczulam. ogolnie kilka sytuacji juz takich mialam. siostra tz ma pod koniec maja bierzmowanie (chyba 28). juz kilka razy mowila mi, ze chcialaby zebym byla jej swiadkiem. mowilam, ze nie wiem jak to bedzie, bo termin 25 i moze byc tak, ze nie dam rady podczas obiadu znow padl temat bierzmowania i tesciowa oznajmila "wez sobie lepiej ciocie". no i znow poczulam sie jak wielkie NIC :P

tym bardziej, ze kiedys byl temat, ze "ona chyba nie moze, bo zyje w grzechu" wiec zrobilam tz wojne, ze ten grzech jest tak samo jego jak i moj i ja Neli grzechem nie nazywam...i ze powinien nas bronic przed glupimi uwagami swojej mamy pisalam Wam, ze hormony ciezarnej plus wizyta u przyszlej tesciowej to u mnie zla mieszanka. ogolnie drazni mnie wszystko.

ogladamy ciuszki, a tesciowa nagle mowi, ze nie mam zwyklych spiochow i kaftanikow i czapeczek wiazanych i ze ona kupi... albo ze tetra to 3 miesiecy co najmniej, bo druga synowa jej posluchala i dziecko nie miala problemow z bioderkami, ale ja zrobie jak zechce, moge nie sluchac... no i historie o rozporkach...ze ona ma gdzies w pawlaczu. jeszcze sie dziecko nie urodzilo, a juz robi z niego jakas kaleke (nie ujmujac dzieciom, ktore musza korzystac z rozporek). oj ciezko bylo :P

Napisane przez axella

właśnie mi przypomniałaś o co miałam pytać:
jak wasze teściówki reagują na ciążę??

bo ja niby nie przepadam za teściówką ale "co słychać" "czy czegoś potrzebujesz" by się chyba zdało,nie?
bo ona nic, tak samo jak do wyprawki nie dorzuciła nawet skarpetuszek.. nic..
nie mówię,że ma wszystko mi kupić,ale ona myśli że to moi rodzice wszystko nam zapewnią?
nie czuje potrzeby by pomóc, choby się dowiedzieć czy wszystko ok?

dziwne..przykre

oj
my mieszkamy od siebie daleko, tak jak Wam pisałam - widzimy się 2-3 razy w roku, ale na dłużej, a tak to w tygodniu z raz z nią rozmawiam przez tel (w ciąży, wcześniej chyba rzadziej), teraz jak była na tydzień, to bylo fajnie, bo jest z tych "niewtrącających się", każdy mógł się zajmować sobą. Nie mamy może jakiejś "emocjonalnej" więzi (z mężem była bardzo związana i początkowo nie było łatwo , ale już ustaliło się, kto jest teraz pierwszą kobietą - mimo tego, że matka zawsze pozostaje ważna, to jest jasność w tym, że najpierw jest nasz związek. U mnie był taki problem z moim tatą trochę ), ale wiem, że mogę na nią liczyć i potrafi mnie już teraz docenić (powiedziała mi, że widzi, że jej syn jest ze mną szczęśliwy, co chyba było dla mnie najważniejsze - i że lepiej od niej gotuję mi też powiedziała ). Mamy lepsze i gorsze dni, ale generalnie bardzo jestem zadowolona z relacji z rodziną męża. Ciąży jakoś nie podkreślała specjalnie, choć jak przyjechała i mnie zobaczyła, to powiedziała: "oo, takiego wielkiego brzucha, to się nie spodziewałam, mimo zdjęć, które wysłaliście" ale mnie nie macała, ani nic, zaproponowała pomoc przy wyprawce, podsumowując: teraz jest dla mnie zupełnie ok, ale początki były okropnie frustrujące (czułam się nie do końca poważnie traktowana - teraz mam takie momenty krótkie)

Inny temat to moja mama, która ogólnie jest wspaniałą kobietą, ale ze mną relacje miała różne..

Napisane przez Ashyshqa

To jest tak, że ogólnie w zaleceniach jest zrobić glukozę 2 razy: 50g między 24-28tc, i 75g po 30 tc. Wydaje mi się, że to dlatego, że ta cukrzyca się może jeszcze rozwinąć Ale część lekarzy zleca odrazu 75g, żeby nie męczyć cieżarnej dwa razy. Tym bardziej, że jeśli ten pierwszy test (50g) wyjdzie źle, to wtedy od razu trzeba robić 75g ( ) a tak od razu wiadomo co i jak. Więc zależy to od lekarza, ale obie opcje są ok, tak myślę

mi gin tłumaczył, że od tego roku weszło nowe zalecenie dla lekarzy, żeby robić jedno obciążenie glukozą - 75mg. Wcześniej robiło się tak jak opisałaś - 50mg i jeśli to wyszło źle, to potem 75mg (stąd też różnice w starych i nowych kartach ciąży). Ale sam stwierdził, że wielu ginekologów ma swoje przyzwyczajenia i różnie się zdarza. Tak jak piszesz - obie opcje spełniają swoją zasadniczą funkcję

Napisane przez XxXJuSstiii

To ja zupełnie odwrotnie! Nie chcę zacząć rodzić bez męża (no ale my chcemy rodzinny) ale do nikogo innego nie dzwonimy

my też mamy taki plan chyba, że nie zdąży dojechać z pracy - a ja urodzę w godzinę (tyle musi jechać)

Napisane przez nuna2

no pięknie nas robisz w balona wczoraj mówi, że prawie 90 a tu 9 kg mniej
13 jak na 30 tydz to wcale nie źle ja mam 9 do przodu w 23 tyg

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------


no robi mi sie już taki dzyndzel. Mąż się śmieje, że mi sisiak rośnie

mi też go wypchnęło, ale to już dawno i wtedy pamiętam, że mnie bolało w tej okolicy, nawet takie naczynka krwionośne wokół niego trochę pociemniały jakby na parę dni (pamiętam, że się zastanawiałam, czy mogą to być rozstępy wokółpępkowe )

[Mysia mysz]

Napisane przez axella

on mnie ciągle opieprza
powiedział że powinnam przytyć max 20% masy ciała z przed ciąży (wychodzi 13,6kg)
i to że teraz mam za dużo to kwestia tego że duuuużo piję
wiem że nie powinnam, nawet gin mówi "upałów nie ma, 1,5-2litry starczą) a ja naprawdę piję wodę za wodą,herbatę za herbatą, 2kawki i obowiązkowo meliskę/miętę /herbę z cytryną na noc
same poranno/wieczorne picie to z litr..
ale jak nie piję to głowa mnie boli
no cóż,dziś się dowiem o co chodzi...

aaa, zważyłam się teraz, rano: 81,0
lepiej niż wczoraj wieczór, ale nadal 13 do przodu



U nas śniezyca stulecia,akurat jak mam jechać na drugi koniec poznania..busami dobrze,że ogolilam wczoraj to i owo bo znów nie ma ciepłej wody

no tak..pisałaś kiedyś, a mi uciekło, daj znać co powie gin

---------- Dopisano o 09:40 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

któraś kiedyś podsyłała link, ja z tego korzystałam
http://viggo.pl/ciaza-i-polog/art/ka...-wagi-w-ciazy/

[humpback]

co dobrego można zrobić z soczewicy? bo planuję dziś zupę czosnkową, i pewnie jeszcze mi tej soczewicy zostanie

[AsieniA]

Napisane przez humpback

co dobrego można zrobić z soczewicy? bo planuję dziś zupę czosnkową, i pewnie jeszcze mi tej soczewicy zostanie

zupa czosnkowa z soczewicą? Mogę prosić o przepis?

[humpback]

Napisane przez szczesliwa25

hump, a na kiedy przypada ten największy przyrost wagi?

ponoć na drugi trymestr wtedy to jest ok. 0,5 kg/tydzień. później ten przyrost zwalnia. ale wiadomo że to kwestia indywidualna, i jak ktoś wspomniał zależna od wielu czynników. ja korzytsałam z tego http://www.niam.pl/pl/artykul/262-pr..._ciala_w_ciazy jak z wersji idealistycznej że nie chciałabym więcej niż 10 kg

[nuna2]

dziewczyny dobijacie leżącą

[ankaaa206]

helloł,
dawno się nie odzywałam, bo przeprowadzki ciąg dalszy, w między czasie urodziny męża no i dziś jeszcze stolarz przyjdzie więc znowu sprzątanie.
No i witam sie w 27 tc
Dziś mam wizytę u gina,zobaczymy co tam u małego. Niko kopie jak szalony
Ja tam się ciesze, że szaro buro za oknem, bo i tak większość czasu leżę w łóżku i nie jest mi żal ze nie wychodzę.
Co do teściowej, hmm to trudny temat u nas, wiem że będzie z nią ciężko jak mały się urodzi, już teraz kupiła kołyskę małemu do swojego domu bo przecież będziemy do niej co chwilę jeździć (taa jasne). Zaczyna tekstami sypać żebym urodziła już co ona go weźmie a ja po porodzie od razu do pracy pójdę (xD nie wie jeszcze że planuję wychowawczy) albo że nie mam się martwić za rok pojedziemy z tż na narty a małego zostawimy na 3 tyg u niej. normalnie się boję że mi dziecko porwie
kupuje bez opamiętania i tym sposobem wszystko się dubluje, bo się dowiaduję że już kupiła 3 kocyki i czapki i inne takie pierdołki, oczywiście bez konsultacji ze mną.
Ahh ciekawe co to będzie po porodzie za armagedon xD

[humpback]

Napisane przez AsieniA

zupa czosnkowa z soczewicą? Mogę prosić o przepis?

nie pamiętam kto kiedyś podawał, ale ja jeszcze nie próbowałam. w końcu upolowałam soczewicę i mam dzisiaj zamiar spróbować

ogólnie i bez szczegółowych proporcji:
-zieloną soczewicę zalać wrzątkiem na 30 min, czerwonej nie trzeba
- podsmażyć cebulę i ugotować wywar
- do wywaru dodać podsmażoną cebulę i soczewicę
- zblendować serek topiony, czosnek, ze szklanką wywaru i wymieszać
- doprawić do smaku

nie wiem co z tego wyjdzie, ale zapowiada się pysznie

[pearl87]

Napisane przez humpback

co dobrego można zrobić z soczewicy? bo planuję dziś zupę czosnkową, i pewnie jeszcze mi tej soczewicy zostanie

jak mi zostaje, to zwykle jakąś pastę do chleba robię (albo coś takiego http://kotlet.tv/pasta-z-soczewicy-i-cebulki - ale ja zwykle jeszcze czosnkuję i cytrynuję ją , można pomidorki też dorzucić, albo jajka ugotowane wkroić, co tam będziesz miała pod ręką, z rybą wędzoną też jest dobra), albo zostawiam do nadzienia do pierogów, a raz robiłam krokiety z takim nadzieniem i też wyszły smaczne

natchnęłaś mnie na drugie śniadanie
edit: zupkę polecam

[xal]

Napisane przez nuna2

może idź do sąsiedniego miasta?? większa motywacja

W sumie można by iść do dalszej biedrony, ale to jakieś 2km bo ponoć na osiedlu obok jest.

Napisane przez szprotka_mada

No ja na bank nie założę!
Miałam plan żeby w ciąży śmignąć chociaż z raz do Mikołajek na basen, ale przeraziłam się patrząc na to co się stało z moją dupą i moimi udami. Pomijam to, że mam całą dupę w rozstępach, przywykłam, ale mam taki kuź.wa cellulit jakiego do tej pory nie miałam. A przecież masuję się, smaruję i Gejzery po prostu
Oby później było łatwo pozbyć się tego dziadostwa

Szprotka, Ty myślisz, że nikt na basenie nie będzie mieć cellulitu? Miewają gorsze. Ja mam okropny, zrobił się też na nogach, bo na to i przed ciążą było okropnie, ale mam to w nosie, jak się nie podoba to niech nie patrzą. Jak chcę pływać to pływam, opalać to się opalam

Napisane przez MoTyleKsw

Do mnie nie dzwoni, bo ja generalnie nie lubię gadać przez tel.
Ale pyta się TŻ.

To moja teściowa dzwoni do mnie a nie do swojego syna, bo ... ja z nią pogadam, a z nim to się przez telefon ekspres odstawia no i ona trochę niedosłyszy więc ja mówię głośniej, a K. nie, on twierdzi, że ma sobie aparat słuchowy ubrać, bo on krzyczeć nie będzie.

[katherine271]

Napisane przez lonely_lady

Axella- faktycznie to najpotrzebniejsze rzeczy... choć z leżaczka możesz na początku zrezygnować
odpuściłabym sobie też ten płyn do płukania, ja chciałam zacząć od proszku lovella, ale teraz się zastanawiam nad tymi płatkami mydlanymi.. może kupię i jedno i drugie


edit: doczytałam, że leżaczek dostaniecie



no to mnie upewniłaś w tej decyzji..
też mi dwa zęby reagują na zimne.. obawiam się, że może coś się dziać
ale nie będę ryzykowała.. dla maluszka, wolę być szczerbata..
mam jednak nadzieję, że te moje ząbki jakoś wytrzymają do czerwca


Uciekam już spać, bo znowu się zasiedziałam..

rzecz w tym że nie sprawdzając zębów a co za tym idzie przy skłonnościach ryzykując pruchnicą czy jakimś zapaleniem to właśnie ryzykujesz zdrowiem dziecka. Zdjęcie w ciąży jest niczym w porównaniu do komplikcji, które mogą przynieść chore zęby, osttanio na sr lekarz o tym mówił i bardzo uczulał by dbać o zęby w ciązy bo od zębów naprawdę wiele moze się wydarzyć. Ja miałam takie zapalenie miazgi w 8 dolnej że cztery razy był otwierany i lekarstwo zakładane a ból niesamowity, zdjęcie też miałam i mam zamiar zrobić jeszcze jedno na inne zęby bo coś mnie boli a wolę nie dopuścić do tego co z 8 bo nie jest zaleczona bo się nie da, hormony tak szaleją że lepiej poczekać do końca ciąży. Nie miewam problemów z zębami a w ciąży niestety sa do tego warunki i lepiej o to dbać bo to że możemy być szczerbate to nic ale dziecko na tym bardziej może ucierpieć

mam pytanie dziewczynki- jaki kupujecie materac?
ja wczoraj chciałam reanimować po córce materac ale bez szans, za bardzo wchłonął tonę alergenów a doprac go super się ni da a dawać do prania gdzieś to wyjdzie mi podobnie kupić nowy więc szykuję się do zakupu i miałam gryka-pianka-kokos, był ok, ale znalazłam wczoraj taki jak w załączniku i zastanawiam się czy by teraz takiego nie wziąć, jak myślicie?

http://allegro.pl/dwustronny-materac...027468364.html

[Aaś]

czeeeść!

widzę że śnieg przykrył równo wszystkie u nas też śniegu po pachy więc póki co nigdzie się nie ruszam. tylko wieczorem na szkołę rodzenia muszę jakoś dojechać no nic. założę śniegowce i może jakoś przebrnę przez te hałdy

nuna mnie ostatnio też pępek pobolewa i to faktycznie chyba od tego że zaczyna wychodzić

AsieniA to ty pisałaś wczoraj o hurtowni w warszawie? czy ktoś inny? bo się pogubiłam

[xal]

Motylku wydaje mi się, że TŻ może zanieść Twoje L4, w końcu to zwolnienie lekarskie, czyli świadczy o tym, że coś z Twoim zdrowiem nie tak. Teraz śnieg i w ogóle to tym bardziej.

Muszę dzisiaj pojechać ubezpieczyć autko, ale to chyba popołudniu bo teściowa mówiła, że jakiś list do męża przyszedł i makaron domowy zrobiła, to wstąpię po drodze, bo rano jej nie ma.
Ten śnieg to tak na złość dzisiaj ... no chyba, ze pojadę jutro, ale pewnie będzie zimniej

[AsieniA]

Napisane przez humpback

nie pamiętam kto kiedyś podawał, ale ja jeszcze nie próbowałam. w końcu upolowałam soczewicę i mam dzisiaj zamiar spróbować

ogólnie i bez szczegółowych proporcji:
-zieloną soczewicę zalać wrzątkiem na 30 min, czerwonej nie trzeba
- podsmażyć cebulę i ugotować wywar
- do wywaru dodać podsmażoną cebulę i soczewicę
- zblendować serek topiony, czosnek, ze szklanką wywaru i wymieszać
- doprawić do smaku

nie wiem co z tego wyjdzie, ale zapowiada się pysznie

dzięki humpback, wypróbuje

Napisane przez Aaś

AsieniA to ty pisałaś wczoraj o hurtowni w warszawie? czy ktoś inny? bo się pogubiłam

nie ja

[anoxee]

Napisane przez banka26

hello witam sie w 29 TC!!!!
U NAS JEST znowuu śnieggggg ( ja chce wiosneeee
szykuje sie do szkoly a pozniej do firmy zwolnionko zawiezc....

za 27 tydzień!

W końcu jestem na bieżąco!

axella za wizytę, za resztę wizytujących również

[vujka]

Hej znowu z rana was nadrabiam wczoraj mieliśmy 100 dniówkę czy u was też tak pięknie świeci słońce? tylko po co ten śnieg

[anoxee]

Napisane przez katherine271

mam pytanie dziewczynki- jaki kupujecie materac?
ja wczoraj chciałam reanimować po córce materac ale bez szans, za bardzo wchłonął tonę alergenów a doprac go super się ni da a dawać do prania gdzieś to wyjdzie mi podobnie kupić nowy więc szykuję się do zakupu i miałam gryka-pianka-kokos, był ok, ale znalazłam wczoraj taki jak w załączniku i zastanawiam się czy by teraz takiego nie wziąć, jak myślicie?

http://allegro.pl/dwustronny-materac...027468364.html

Gryka-pianka-kokos.