Kopniaki czuje już każda z nas, niedługo rodzić przyjdzie czas. Mamy V-VI 2013 cz.11

[XxXJuSstiii]

Napisane przez szprotka_mada

Dokładnie, każdy robi wg własnego uznania!

a ja bym bardzo chętnie kupiła wózek używany ale nie znalazłam takiego jaki chciałam w kolorze jaki chciałam i cóż

Napisane przez justyna_g4

Jak tu być mądrym jak każdy lekarz mówi coś innego...na przykłądzie grypy. Mój lekarz, swoją drogą bardzo dobry i mądry, jak byłam w sylwestra u niego i dowiedział sie, ze jestem w ciazy to powiedział, że od września pierwsze co sczepienie na grype dla wszytskich bo małe dziecko samo sobie nie przyniesie z piaskownicy grypy tylko ktoś musi do domu ją przynieść, a chcemy je chronić. I on z tego co pamiętam zawsze polecał szczepionkę na grypę. A z drugiej strony znajoma mamy. Tez bardzo dobra Pani doktor powiedziała jej, żeby absolutnie się nie szczepić bo to nie ma sensu bo wirusy mutują i nie są w stanie zrobić odpowiedniej szczepionki. Jedni twierdzą, że jak już się zachoruje to grypa ma łagodniejsszy przebieg inny, że jeszcze gorszy.

Ja na grypę nie szczepiłam się nigdy i nigdy jej nie miałam, za to za dużo przypadków zachorowań po szczepieniu znam

[humpback]

Napisane przez JennyAniolek

TOP 10 GADUŁY CZĘŚCI 10

Gaduła nr 1 => diabli - 422
Gaduła nr 2 => humpback - 415
Gaduła nr 3 => XxXJuSstiii - 395

axella - 317
maarchewka - 301
JennyAniolek - 187
vvgh - 171
lonely_lady - 169
Ashyshqa - 161
Mysia mysz - 156

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja na grypę nie szczepiłam się nigdy i nigdy jej nie miałam, za to za dużo przypadków zachorowań po szczepieniu znam

ja nie zamierzam szczepić się na grypę. mój tata się szczepił i zawsze później był lekko przeziębony. bez szczepienia jest znacznie zdrowszy

[maarchewka]

No to się melduje

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Przekleje ze starego:

Napisane przez szczesliwa25

aaaaa! już wiem co chciałam się poradzić,
byłam wczoraj u znajomej, mały 4 miesiące - łóżeczko drewniane stoi obok gotowe do demontażu - ładne, marki pinio - sama bym takie dla Staśka chciała - a oni dla małego kupili turystyczne. Ponoć mimo ochraniaczy mały sypia tak 'intensywnie', że wierci się niemal po całym łóżeczku, ściąga ochraniacze i uderza się o szczebelki - faktycznie, widziałam na główce małego siniaka.
I teraz się zastanawiam czy w ogóle nie zrezygnować z pomysłu tradycyjnego łóżeczka, bo już kiedyś od innej mamy słyszałam podobną opinię - też się przenieśli do turystycznego, oczywiście z materacem jak do standardowego

a to ja też pierwszy raz słyszę, żeby tak dziecko wariowało.. Ja mam drewniane bo dostałam od brata.. Drugi brat też ma drewniane.. Jedyne co to polecali kupić taki ochraniacz na szczebelki przy glówce bo jak był większy to zaczął bardziej się ruszać i żeby było bezpieczniej..
No ale pewnie różne są dzieci..
Z kolei siostra męża ma turystyczne.. I tak z zalem mowila, że to turystyczne ma.. Ze kiedyś mieli drewniane przy pierwszym dziecku ale oddali a potem mieli mniej kasy i kupili turystyczne..

Napisane przez diabli

dzien dobry i zbieram sie...czekam az tz wyjdzie z lazienki i pedzimy. sloneczko swieci, mozna wlozyc ciensza kurtke! do popoludnia plotkary

Ja bym włożyła ale nie mam takiej w którą się mieszczę

Napisane przez ankaaa206

Witam, witam
u mnie ciężka noc była uff, już myślałam żeby na IP jechać, bo strasznie mnie podbrzusze tak jak na okres bolało, mały leży bardzo nisko i cały czas naciska na szyjkę, boli jak cholerka ;P
dziś już jest lepiej, wizyta dopiero za 3 tyg, nie chce panikować, bo wizja leżenia znowu w szpitalu nie jest fajna.
Jutro przyjedzie kurier z wózkiem na zdjęciu dopatrzyłam się 2 rysek, ciekawe jak na żywo będzie.
W weekend miałam skopany humor, rozeszła się wieść po rodzinie że wózek używany kupiliśmy <nic nadzwyczajnego, ale chyba dla nich tak, bo oni nie uznają używanych rzeczy, dziwaki> no i przyjechał brat z żoną do nas na kawę i pokazałam im łóżeczko, bo już złożone jest i on tak patrzy i się pyta za ile było to mówię prawie 300 z materacem, a on sie smieje ze tez pewnie jest używany bo oni kupili za ponad 700 zl normalnie mi szczęka opadła i mi się przykro zrobiło. Dobra już koniec moich wypocin

Ja się właśnie o to obawiam przy kupnie wózka.. Niby moja sprawa, moja kasa itp.. Ale już czuje, że jak powiemy, że kupiliśmy/kupimy używany to będzie gadanie, ze trzeba było powiedzieć to by się dorzucili i byłby ładny nowy wózek a nie taki po kimś..
A u mnie to nie chodzi o kasę i mówienie dajcie na wózek.. Bo ja sobie mogę i nowy kupić.. jak się uprę to i dwa nowe sobie kupię i wywiesze w oknie, że mnie stać.. Tylko ja nie lubie takiego wywalania pieniędzy bez sensu.. Wole to wrzucić na konto.. odłożyć na dom, albo na ciuszki na później..
Bo kasę to łatwo się wydaje gorzej żeby ją zarobić..

[metropolitan]

ZAMELDOWANA po raz pierwszy udało się mi wbić na 1 stronkę

Napisane przez JennyAniolek

TOP 10 GADUŁY CZĘŚCI 10

Gaduła nr 1 => diabli - 422
Gaduła nr 2 => humpback - 415
Gaduła nr 3 => XxXJuSstiii - 395


axella - 317
maarchewka - 301
JennyAniolek - 187
vvgh - 171
lonely_lady - 169
Ashyshqa - 161
Mysia mysz - 156

GRATULACJE!!!!

Napisane przez anoxee

Melduję się



Ja też myślałam, że średniowiecze, ale to były naprawdę wykształcone osoby i sypały takimi argumentami, że czasem mi szczęka opadała. Nie doczytałam do końca dyskusji, bo posty były megaśnie dłuuuugie. Odniosłam wrażenie, że poczytałabym jeszcze trochę tej dyskusji i by mnie france przekonały do nieszczepienia. Dlatego pytam czy ktoś w ogóle siedzi w temacie. Bo, że ktoś napisze, że szczepi, to mi nic nie daje. Bardziej mnie interesuje dlaczego szczepi. Jakieś plusy, minusy, bo argument, że wszyscy szczepią, że szczepionki są refundowane, albo, że to średniowiecze mnie nie przekonuje. Wymagająca jestem. Muszę się zagłębić w temat, bo mnie to bardzo zainteresowało.

anoxee, ja też nie uznaję takiego argumentu, że średniowiecze... to, że nie mam zamiaru (bo nie mam) szczepić na dodatkowe typu pneumo i rota to nie znaczy, że jestem zacofana. Albo, jak to stwierdził kiedyś mój kolega, że mi na zdrowie dziecka szkoda kasy (nie mówił tego akurat o mnie, ale ogólnie, o ludziach...że nie szczepią bo oszczędzają na dzieciach). Fakt, to ogromny koszt.... ale nie o to chodzi. Po prostu ja uważam, że szczepionki tego typu to sposób firm farm. na nabijanie kasy, podobnie jak krew pępowinowa i inne pierdoły. Jak ktoś ma taką potrzebę, to absolutnie tego nie potępiam, tylko, że kojarzy mi się to z takim podejściem...nie wiem.. żeby już teraz myśleć o tym, że dziecko w przyszłości ciężko zachoruje i przechowywać tę krew na wszelki wypadek...do mnie nie przemawia...wiem zbaczam z tematu. WIĘC: szczepienia ok podstawowe (ale skojarzone, żeby nie kłuć dziecka). Szczepienia dodatkowe nie (wątpię, żeby moje dzieci chorowały na pneumo...w takich warunkach w jakiś będą się wychowywać). Jeszcze jedna rzecz: wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że szczepienie to nic innego jak wprowadzenie do organizmu wirusa. Np. moje dziecko zawsze po szczepieniach było dziwne, spało prawie całymi popołudniami non stop i nie jadło...organizm widocznie bronił się przed wirusem... jak mówiłam to koleżance (też mamie) to mówiła, że mam jakiś schiz i że to pewnie dlatego, że się wystraszyła igły... zero świadomości. No i oczywiście druga sprawa to to, że znam kilka przypadków dzieci szczepionych na rota, które właśnie zachorowały. Byc może przeszły łagodniej...nie znam się
A co do szczepień na grypę, dla mnie nonsens. Wirus grypy mutuje się co najmniej co sezon. Szczepionka opracowywana jest przez firmy farm. na podstawie "danych" wirusa z danego sezonu...więc może w ogóle nie zadziałać. Nigdy nie szczepiłam się na grypę i nigdy się nie zaszczepię, nie choruję od wielu lat (pomijając teraz okres ciąży, ale to nie grypa akurat) więc nie widzę takiej potrzeby.
SORRY ZA WYKŁAD, ALE TO CHYBA DLA NAS WAŻNY TEMAT

jeśli napisałam coś niezgodnego z prawdą, proszę mnie poprawić, bo ja się na tym nie znam, opieram się na opiniach lekarzy, z którymi miałam do czynienia, a wiadomo, że oni tez alfą i omegą nie są....


jezu, JAK JA NIENAWIDZĘ PRASOWAĆ FIRANEK!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

[szprotka_mada]

Napisane przez XxXJuSstiii

a ja bym bardzo chętnie kupiła wózek używany ale nie znalazłam takiego jaki chciałam w kolorze jaki chciałam i cóż

No u nas było podobnie. Mimo naporów innych, nie zamierzałam kupować wózka w kolorze jaki mi się nie podoba, bo to ja najczęściej będę się publicznie z nim pokazywała... Ale, że nadarzyła się okazja, akurat kolor mi odpowiadał, stan ok, to kupiliśmy.

[angie83]

Właśnie przeczytałam artykuł o donosie na ciężarną, że rzekomo zabiła swoje dziecko. Normalnie zabiłabym tę "życzliwą" osobę.

http://www.gloswielkopolski.pl/artyk...ecko,id,t.html

[cloche]

dzień dobry!
jeszcze ze starego wątku...

Napisane przez Ashyshqa

Jak się z nim potem droczyłam to stwierdził, że jest pewien, że za rogiem mają aleję kaczki i skwer indyka

w ogóle jakaś dzielnica nielotów
a o chustach bardzo fajna rozprawka, podziękuj koleżance!

Napisane przez JennyAniolek

My póki co też jesteśmy za wanną i stelażem, ale poczekamy jeszcze na SR i zajęcia z kąpania w wiaderku (za jakieś 2 tyg)

oo, ciekawa jestem co ci na SR powiedzą o wiaderku... ja jak na razie jestem przekonana i chcę właśnie wiaderko kupić

Napisane przez diabli

ps. Axella, moze taki wozek? zielony, szalony. ja chyba wezme go pod uwage

eeej, ten wózek wcale nie jest głupi! jak bym miała dalej do lasu, to bym się nad tym wózko-rowerem poważnie zastanowiła

Napisane przez Aaś

Aaaa w ogóle to ustaliliśmy z mężem która dziewczyna będzie Ala a która Maja. Ta grzeczniejsza (czyt. moje dziecko) ti Ala a ten szatan wcielony którego trzeba szukać non stop w trakcie ktg (czyt. dziecko męża) to Majka.

haha, świetnie to rozgryźliście, no i grzecznie podzieliliście się dziećmi, nie będzie kłótni

Napisane przez szczesliwa25

aaaaa! już wiem co chciałam się poradzić,
byłam wczoraj u znajomej, mały 4 miesiące - łóżeczko drewniane stoi obok gotowe do demontażu - ładne, marki pinio - sama bym takie dla Staśka chciała - a oni dla małego kupili turystyczne. Ponoć mimo ochraniaczy mały sypia tak 'intensywnie', że wierci się niemal po całym łóżeczku, ściąga ochraniacze i uderza się o szczebelki - faktycznie, widziałam na główce małego siniaka.
I teraz się zastanawiam czy w ogóle nie zrezygnować z pomysłu tradycyjnego łóżeczka, bo już kiedyś od innej mamy słyszałam podobną opinię - też się przenieśli do turystycznego, oczywiście z materacem jak do standardowego

hmm... no w sumie jakby dobry materac tam wrzucić... mój małż jest za turystycznym, bo twierdzi, że nie chciałby jako dziecko siedzieć w więzieniu - bo tak mu się te szczebelki kojarzą. chyba się rozejrzę za tymi turystycznymi...

Napisane przez anoxee

Ostatnio natknęłam się na fb na rozmowę znajomej z jakimiś swoimi znajomymi na temat szczepienia dzieci. Kilka z nich wydawało się, że posiadają naprawdę dużą wiedzę na ten temat i dzieci szczepić nie zamierzają. Nie mam żadnego zdania na ten temat, bo najzwyczajniej w świecie nic nie szukałam w tej kwestii. Teraz przeczytałam jedynie artykuł na Dzieci są ważne (http://dziecisawazne.pl/czy-szczepic-dzieci/ ) i tylko pogłębił moje wątpliwości.

Jakie jest Wasze zdanie? Będziecie szczepić dzieci? Dlaczego tak/nie?

ja jeszcze się nad tym nie zastanawiałam, nie wiem też jak to w niemczech wygląda. spytam kolegi z trójką dzieci, którego żona jest lekarką (neurologiem wprawdzie, ale bardzo opiekuńcza kobieta). bo co lekarze z własnymi dziećmi robią, wydaje mi się najbardziej miarodajne.

Napisane przez antoinettee

Nie lubię takiego paryżaństwa i głupich docinek. Kupujesz to na co Cię stać lub to co uważasz za stosowne. Nie ma co brać sobie takich do głowy. Cecha wielu ludzi - postaw się a zastaw się. Kupiłaś używany wózeczek, ale w to miejsce kupisz coś innego maleństwu. Ja wózek pożyczam od szwagierki, łóżeczko będziemy mieli nowe ale sponsorują je rodzice i nic nikomu do tego, że nie poszłam i nie kupiłam wózka za 2,5 klocka, albo łóżeczka za 1000 zł Mój kolega powiedział ostatnio do swojej własnej matki "Nie dajesz mi na to, to się nie wtrącaj" i miał moim zdaniem racje. Wtrącała się w jakieś ich wakacje, że jadą gdzieś latem zamiast pieniądze odkładać.
Współczuje ciężkiej nocki, mam nadzieję, że będzie już teraz tylko lepiej

dokładnie................ ankaaa, nie przejmuj się, inni zazdroszczą, że przepuścili tyle kasy

[anoxee]

Napisane przez banka26

a to ja skojarzonymi napewno bede szczepila, z mlodym bylam mega zadowolona , szybko , sprawneii bez odczynow

Nie chcę Cię absolutnie krytykować, bo przecież każdy robi jak uważa, ale nie wiesz jakby było po nieskojarzonych. Poza tym słyszę od znajomych, że kupują skojarzone, żeby nie kłuć dziecka... świetnie, ich sprawa. Dla mnie to nie jest jednak żaden argument. Natomiast jest dla mnie argumentem, że np. skojarzony zawiera mniej substancji szkodzących (tak sobie strzeliłam, o - nie wiem czy tak jest ). Bo kłucie... no cóż, mnie to nie przeraża.

Napisane przez candace1

No to są idiotkami- sorki za wyraz, ale one też nie były szczepione??
No przecież były-wszystkie byłyśmy i jesteśmy jakieś "inne"? Czy coś?

Te szczepionki podstawowe są nie od wczoraj-są moocno przetestowane na żywych organizmach A takie gadanie "nie bo nie" ... mnie nie przekonuje...
Z tego co wiem to obowiązkowe szczepienia są obowiązkowe i nie ma, że się nie zgadzasz. Ostatnio nawet słyszałam, ze rodzice, któzy nie szczepią dzieci będą wzywani i karani za to (jakieś kary pieniężne czy coS.. słuchałam jednym uchem..)

Ja chcę zobaczyć te nie szczepione dzieci za 20 lat.

Can, dla mnie nie są idiotkami, bo podejmują ważny temat. Właśnie w celu ochrony swoich dzieci. Szczepionki podstawowe nie są od wczoraj i być może dlatego jest podjęta dyskusja na ten temat, bo medycyna jednak idzie do przodu. A w tamtej dyskusji nie było właśnie "nie, bo nie". Tak to jest tutaj , tam były naprawdę podawane argumenty. Poprosiłam już znajomą, aby mi wysłała link, bo u siebie tego niestety nie znajdę.

I nie jestem teraz ani na tak, ani na nie, żebyśmy się dobrze zrozumiały. Jedynie może zdanie mam takie, że dzisiaj jakby się dało, to co niektórzy szczepiliby się na wszystkie choroby świata...

[Aaś]

szczesliwa oo a kto z instruktorow zumby był? Jeeeny... Ale mi tego brakuje:-(

banka cesarka, nie cesarka i tak pierwsza będzie ta bliżej 'wyjścia'

A co do szczepień to obowiazkowe obowiązkowo;-) a te dodatkowe...sama nie wiem. Córka znajomych kiepsko przeszła tą na pneumokoki. Jakieś wymioty, biegunki itp. I już sama nie wiem

mysia ja nigdy się nie szczepilam na grypę a ostatnio poważnie chorowałam jak miałam 12 lat. Nie liczę 2-3 dniowych przeziebien oczywiście;-)
A co do antybiotykow to jestem ich baaaaardzo mocną przrciwniczka.

No i witamy dziewczęta w nowym wątku! Oby jeszcze nie było w nim żadnej relacji z porodu

[potterka]

Witam się w nowym wątku

Bolą mnie plecy od leżenia

[banka26]

Napisane przez candace1

banka nie myj okien bo urodzisz

Rozpisałam się w poprzednim wątku

Witam kolejną część i idę myć głowę i ogarniać mieszkanko, do później

za pozno umylam u mlodego a na koniec karnisz mi spadl i rece w gorze trzymalam z 10 min bo nie moglam go na miejsce wsadzic i mam przerwe bo mnie bola

Napisane przez anoxee

Nie chcę Cię absolutnie krytykować, bo przecież każdy robi jak uważa, ale nie wiesz jakby było po nieskojarzonych. Poza tym słyszę od znajomych, że kupują skojarzone, żeby nie kłuć dziecka... świetnie, ich sprawa. Dla mnie to nie jest jednak żaden argument. Natomiast jest dla mnie argumentem, że np. skojarzony zawiera mniej substancji szkodzących (tak sobie strzeliłam, o - nie wiem czy tak jest ). Bo kłucie... no cóż, mnie to nie przeraża.


..

no mnie klucie przeraza , szegolnie dziecka, ja szczepilam skojarzona z hibb i dodatkowym plusem ze miej wkluc to tez jest mniejsza szansa na odczyn poszczepienny i dodatkowy skladnik szczepionki sprawil ze nie zachorowal ani razu ani enie mial tych bakterii przeciwko ktorych go szczepilam , a ze robilam czesto wymaz z nosa i gardla to wiedzialm co w nim siedzi ..)

[humpback]

Napisane przez maarchewka

A u mnie to nie chodzi o kasę i mówienie dajcie na wózek.. Bo ja sobie mogę i nowy kupić.. jak się uprę to i dwa nowe sobie kupię i wywiesze w oknie, że mnie stać.. Tylko ja nie lubie takiego wywalania pieniędzy bez sensu.. Wole to wrzucić na konto.. odłożyć na dom, albo na ciuszki na później..

mam tak samo.

co do szczepień dziecka jeszcze - zaszczepię na to na co trzeba, bez żadnych dodatkowych opcji typu pneumokoki etc.

[Elusiek]

Witam w nowym wątku

Może ktoś mi polecić jakieś ciekawe, niezbyt drogie mebelki do pokoju dla maluszka?

[sharpnowaja]

Halo
za wykończenie wątku
teraz muszę nadrobić

Napisane przez maarchewka

wow
Chyba po to, zę jak się zachlapie ściany krwią to zeby nie musieli czyścić

dobre

Napisane przez maarchewka

A po co w koncu miałaś do tej pracy jechać??

pozamykać wszystko, zabrać swoje rzeczy i podpisać wypowiedzenie. Tak więc jestem bezrobotna;/

marchewka mamy być ogolone ale głównie chodzi o włosy przy pupci bo dziewczyny często golą sam przód a o tym zapominają.

ja wczoraj wyczułam stópkę mojej małej i jestem pewna że to była stópka

Paulina za egzamin

joasia za wózek

[Mysia mysz]

aaaa jestem w pierwszej dyszce szok

jako, że został poruszony temat krwi pępowinowej, czy któraś z Was się decyduje? my cały czas dumamy z TŻ

[Lublana]

Napisane przez anoxee

Ja też myślałam, że średniowiecze, ale to były naprawdę wykształcone osoby i sypały takimi argumentami, że czasem mi szczęka opadała. Nie doczytałam do końca dyskusji, bo posty były megaśnie dłuuuugie. Odniosłam wrażenie, że poczytałabym jeszcze trochę tej dyskusji i by mnie france przekonały do nieszczepienia. Dlatego pytam czy ktoś w ogóle siedzi w temacie. Bo, że ktoś napisze, że szczepi, to mi nic nie daje. Bardziej mnie interesuje dlaczego szczepi. Jakieś plusy, minusy, bo argument, że wszyscy szczepią, że szczepionki są refundowane, albo, że to średniowiecze mnie nie przekonuje. Wymagająca jestem. Muszę się zagłębić w temat, bo mnie to bardzo zainteresowało.

ja patrzę na to w ten sposób:
- sami jesteśmy z mężem zaszczepieni na wszystko co obowiązkowe +na parę "tropikalnych" chorób i żyjemy
- nasz indywidualny przypadek - dużo podróżujemy i mamy zamiar podróżować z dzieckiem i to nie tylko po Europie, ale i po świecie, gdzie jest większe zagrożenie chociażby meningokokami (mam nadzieję, że jak się mała urodzi nasze "podróżujemy" nie zamienie się w "podróżowaliśmy":haha ha
- globalizacja - nawet jak nie ma zagrożenia epidemiologicznego na terenie naszego państwa to jednak ludzie podróżują i różne syfy roznosić mogą

Morał: szczepię na obowiązkowe i dodatkowe.

Nad za i przeciw szczepionkom się jeszcze nie pochylałam i raczej się nie pochylę, bo uważam, że lepiej zaszczepić. Zawsze znajdą się i nawiedzone eko-matki i autorytety, które są przeciw i takie, które są za, to jest indywidualna decyzja każdego, pediatra tez nie powie 0-1 szczepić or not, niestety nikt nam nie pomoże podjąć tej decyzji.

No i dla mnie to nie jest coś jak krew pępowinowa, bo szczepienia to nie obiecanki cacanki

Info z SR:
Ogólnie na szczepienia obowiązkowe trzeba zaszczepić, jeśli odmówimy zgłaszają nas do sanepidu i sanepid co jakiś czas się przypomina. Możemy odmówić szczepienia dziecka jeszcze w szpitalu (bodajże wzw b i gruźlica), jeśli nie chcemy go bombardować szczepionkami na dzień dobry i doszczepić w przychodni np. tydzień później czy tam ile chcemy później, ale trzeba pamiętać, ze jesteśmy na shortliście sanepidu i trochę więcej zachodu z łażeniem do przychodni. Ogólnie jednak położna powiedziała, że jeśli rodzice nie mają nic przeciwko szczepieniom to niech lepiej zaszczepią w szpitalu.

Dzień dobre w nowy wątku

[maarchewka]

Znowu się nażarłam ciastek i mi niedobrze.. Ja to umiaru nie mam

[Lublana]

Napisane przez metropolitan

anoxee, ja też nie uznaję takiego argumentu, że średniowiecze... to, że nie mam zamiaru (bo nie mam) szczepić na dodatkowe typu pneumo i rota to nie znaczy, że jestem zacofana. Albo, jak to stwierdził kiedyś mój kolega, że mi na zdrowie dziecka szkoda kasy (nie mówił tego akurat o mnie, ale ogólnie, o ludziach...że nie szczepią bo oszczędzają na dzieciach). Fakt, to ogromny koszt.... ale nie o to chodzi. Po prostu ja uważam, że szczepionki tego typu to sposób firm farm. na nabijanie kasy, podobnie jak krew pępowinowa i inne pierdoły. Jak ktoś ma taką potrzebę, to absolutnie tego nie potępiam, tylko, że kojarzy mi się to z takim podejściem...nie wiem.. żeby już teraz myśleć o tym, że dziecko w przyszłości ciężko zachoruje i przechowywać tę krew na wszelki wypadek...do mnie nie przemawia...wiem zbaczam z tematu. WIĘC: szczepienia ok podstawowe (ale skojarzone, żeby nie kłuć dziecka). Szczepienia dodatkowe nie (wątpię, żeby moje dzieci chorowały na pneumo...w takich warunkach w jakiś będą się wychowywać). Jeszcze jedna rzecz: wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że szczepienie to nic innego jak wprowadzenie do organizmu wirusa. Np. moje dziecko zawsze po szczepieniach było dziwne, spało prawie całymi popołudniami non stop i nie jadło...organizm widocznie bronił się przed wirusem... jak mówiłam to koleżance (też mamie) to mówiła, że mam jakiś schiz i że to pewnie dlatego, że się wystraszyła igły... zero świadomości. No i oczywiście druga sprawa to to, że znam kilka przypadków dzieci szczepionych na rota, które właśnie zachorowały. Byc może przeszły łagodniej...nie znam się
A co do szczepień na grypę, dla mnie nonsens. Wirus grypy mutuje się co najmniej co sezon. Szczepionka opracowywana jest przez firmy farm. na podstawie "danych" wirusa z danego sezonu...więc może w ogóle nie zadziałać. Nigdy nie szczepiłam się na grypę i nigdy się nie zaszczepię, nie choruję od wielu lat (pomijając teraz okres ciąży, ale to nie grypa akurat) więc nie widzę takiej potrzeby.
SORRY ZA WYKŁAD, ALE TO CHYBA DLA NAS WAŻNY TEMAT

jeśli napisałam coś niezgodnego z prawdą, proszę mnie poprawić, bo ja się na tym nie znam, opieram się na opiniach lekarzy, z którymi miałam do czynienia, a wiadomo, że oni tez alfą i omegą nie są....

co do pogrubionego + własnie tak działa szczepionka, ze organizm wytwarza przciwciała. Co do reszty - to jest tylko i wyłącznie Twoja opinia, skojarzenia itp. więc nie ma czego komentowaćJa uważam inaczej, dla mnie szczepienia mają sens.

Napisane przez anoxee

Nie chcę Cię absolutnie krytykować, bo przecież każdy robi jak uważa, ale nie wiesz jakby było po nieskojarzonych. Poza tym słyszę od znajomych, że kupują skojarzone, żeby nie kłuć dziecka... świetnie, ich sprawa. Dla mnie to nie jest jednak żaden argument. Natomiast jest dla mnie argumentem, że np. skojarzony zawiera mniej substancji szkodzących (tak sobie strzeliłam, o - nie wiem czy tak jest ). Bo kłucie... no cóż, mnie to nie przeraża.

właśnie też tego nie kumam, tylko o ilość wkłuć chodzino bo jak tylko o to, to po cholerę wydawać parę stów???

Napisane przez Aaś

szczesliwa oo a kto z instruktorow zumby był? Jeeeny... Ale mi tego brakuje:-(

No i witamy dziewczęta w nowym wątku! Oby jeszcze nie było w nim żadnej relacji z porodu

też lubię zumbować a jak już relacja to po 17.03chociaż u nas niektóre dziewczyny mają termin na koniec kwietnia to równie dobrze i końcem marca mogą urodzić.

Napisane przez Mysia mysz

aaaa jestem w pierwszej dyszce szok

jako, że został poruszony temat krwi pępowinowej, czy któraś z Was się decyduje? my cały czas dumamy z TŻ

my rozważaliśmy, ale jednak nie decydujemy się, bo:
- jeżeli teoretycznie mielibyśmy użyć tej krwi dla dziecka od którego została pobrana to ona już mogłaby zawierać jakieś np. komórki nowotworowe i coś ala autoprzeszczep nie miałoby sensu
- ewentualnie przy drugim dziecku się zdecydujemy, bo bardziej ma to sens w przypadku rodzeństwa (patrz wyżej, wyklucza się wprowadzenie chorych komórek choremu dziecku, bo pochodza od rodzeństwa)
- ta dziedzina się cały czas rozwija i póki co to taka inwestycja w niewiadomoco
- zapytaliśmy naszej lekarki czy pobrała dla swoich dzieci, powiedziała, ze nie, dla mnie to też jakiś argument, że dr n. med. olała tematchociaż powiedziała przy tym, że wielu lekarzy pobiera tę krew.

[sharpnowaja]

Napisane przez Aaś

Aaaa w ogóle to ustaliliśmy z mężem która dziewczyna będzie Ala a która Maja. Ta grzeczniejsza (czyt. moje dziecko) ti Ala a ten szatan wcielony którego trzeba szukać non stop w trakcie ktg (czyt. dziecko męża) to Majka.
Wczoraj przez Majkę musialam mieć to ktg powtarzane bo z 10 minutowego zapisu Majki zapisały się jakieś 3 minuty łącznie. ŁĄCZNIE ale spoko. To nie moje dziecko. To dziecko męża

a po porodzie to skąd wiesz która będzie która? może im się odmienić

anka a co kogo obchodzi co, za ile i czy nowe czy używane? wkurzający są tacy ludzie

[vil84]

Napisane przez Aaś

Ps. Ja tam mimo ograniczonych ruchów gole sobie nogi co drugi dzień żeby mieć te minimum komfortu psychicznego mam zapachowy żel i balsam do ciała i jestem happy szkoda tylko że mojego palmersa nie mogę używać bo mam zakaz jakiegokolwiek masowania brzucha i cyckow :-(


Aaaa w ogóle to ustaliliśmy z mężem która dziewczyna będzie Ala a która Maja. Ta grzeczniejsza (czyt. moje dziecko) ti Ala a ten szatan wcielony którego trzeba szukać non stop w trakcie ktg (czyt. dziecko męża) to Majka.
Wczoraj przez Majkę musialam mieć to ktg powtarzane bo z 10 minutowego zapisu Majki zapisały się jakieś 3 minuty łącznie. ŁĄCZNIE ale spoko. To nie moje dziecko. To dziecko męża

fajnie, że już mają swoje charakterki

Aaś, tak z ciekawości, jak Ty tego żelu do mycia używasz na leżąco? ciekawa jestem jak wygląda mycie się w takich warunkach ... myślałam że micha z wodą i ewentualnie trochę mydła, a może jakoś się da inaczej?

Napisane przez xal

Jaka ze mnie sierotka, jadłam sobie jajeczko na miękko na sniadanko i upadło mi na piżamkę i to żółteczkiem, moim ulubionym ... no nic, nie ma jak zgrabność ciązowa
Dobrze, że rano zaplanowałam pranie to dołozę galotki.

szkoda że mnie wczoraj nie widziałaś jadłam kanapki z dużą ilością pastelli, na leżąco prawie, bez talerzyka ... cała byłam z pastelli

Napisane przez anoxee

Jakie jest Wasze zdanie? Będziecie szczepić dzieci? Dlaczego tak/nie?

do końca się jeszcze nie wgłębiałam w tą tematykę, ale na obowiązkowe będę szczepić, a na te dodatkowo płatne raczej nie. ale muszę poczytać trochę na ten temat.

Napisane przez diabli

dzieki
eee u mnie +20 w sloneczku i tego sie trzymajmy!

u mnie też
wypełzłam z sypialni i się wystraszyłam że coś się pali czy coś, że tak ciepło w salonie (nasłoneczniony)

[XxXJuSstiii]

Ludzie są beznadziejni
Stoję sobie przy kasie, babka wydaje mi resztę, wrzuca sobie pieniądze do kasetki a jakiś ciul "Nooo mogłaby mnie pani już kasować, ja za chwilę mam autobus!!" kiedy ona jeszcze właściwie nie zakończyła mojego paragonu Fochami będzie rzucał frajer

A tak poza tym to pięęęękne słonko świeci i chcę już 13:30

[vil84]

krwi pępowinowej nie przewidujemy - za drogo

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez Lublana

też lubię zumbować a jak już relacja to po 17.03chociaż u nas niektóre dziewczyny mają termin na koniec kwietnia to równie dobrze i końcem marca mogą urodzić.

do końca marca to już będą trzy nowe wątki

[metropolitan]

Napisane przez banka26

za pozno umylam u mlodego a na koniec karnisz mi spadl i rece w gorze trzymalam z 10 min bo nie moglam go na miejsce wsadzic i mam przerwe bo mnie bola

no mnie klucie przeraza , szegolnie dziecka, ja szczepilam skojarzona z hibb i dodatkowym plusem ze miej wkluc to tez jest mniejsza szansa na odczyn poszczepienny i dodatkowy skladnik szczepionki sprawil ze nie zachorowal ani razu ani enie mial tych bakterii przeciwko ktorych go szczepilam , a ze robilam czesto wymaz z nosa i gardla to wiedzialm co w nim siedzi ..)

Banka, widzę, że ci się syndrom wicia gniazda włączył tak jak i u mnie... chyba że to przedświąteczna gorączka???

a co do szczepień, to ja tak jak ty, uznaję niepotrzebne kłucie dziecka jednak za bardzo mocny argument...jeżeli stać mnie na to, żeby dopłacić i ukłuć dzieciątko raz, to to zrobię. Pierwszą szczepionkę moje niemowlątko dostało normalnie 3 wkłucia: obie rączki i nóżka i dla mnie to był koszmar, dla niej tez oczywiście.... Nawet pierś jej nie mogła uspokoić. Także, anoxee, pożyjemy zobaczymy, czy będziesz taka twarda

Napisane przez Lublana

ja patrzę na to w ten sposób:
- sami jesteśmy z mężem zaszczepieni na wszystko co obowiązkowe +na parę "tropikalnych" chorób i żyjemy
- nasz indywidualny przypadek - dużo podróżujemy i mamy zamiar podróżować z dzieckiem i to nie tylko po Europie, ale i po świecie, gdzie jest większe zagrożenie chociażby meningokokami (mam nadzieję, że jak się mała urodzi nasze "podróżujemy" nie zamienie się w "podróżowaliśmy":haha ha
- globalizacja - nawet jak nie ma zagrożenia epidemiologicznego na terenie naszego państwa to jednak ludzie podróżują i różne syfy roznosić mogą

Morał: szczepię na obowiązkowe i dodatkowe.

Nad za i przeciw szczepionkom się jeszcze nie pochylałam i raczej się nie pochylę, bo uważam, że lepiej zaszczepić. Zawsze znajdą się i nawiedzone eko-matki i autorytety, które są przeciw i takie, które są za, to jest indywidualna decyzja każdego, pediatra tez nie powie 0-1 szczepić or not, niestety nikt nam nie pomoże podjąć tej decyzji.

No i dla mnie to nie jest coś jak krew pępowinowa, bo szczepienia to nie obiecanki cacanki

w przypadku kiedy sie podróżuje to oczywista srpawa. Natomiast krew pępowinową porównałam do szczepionek pod kątem tego, że jest to sposób na nabijanie kasy... a co do walorów bądź nie-walorów powyższych to niech już sam każdy oceni

skończyłam prasować po godzinie!!!!
kuźwa, idę się położyć, potem ogarnąć, obiad, bo o 13 odbieram już małą, prababcia przyjeżdża

[XxXJuSstiii]

muszę chyba zagonić M. do mycia okien - siedzę w kuchni, akurat mi słońce świeci i podejrzewam, ze nawet połowa tego co by mogła nie wpada mi do mieszkania

[Ashyshqa]

Cześć Laseczki

Wiedziałam, ze mnie nie zawiedziecie i wpadnę już na nowy wątek

Wróciliśmy z wizyty, wszystko ok, szyjka dalej trzyma, pani doktor bardzo zadowolona z moich cukrów i kolejna wizyta za 3 tygodnie

Jenny, nasz Aniołku, proszę wpisz mi wizyty na:

26 marca i 16 kwietnia

Potwm już mogę rodzić

Lecę Was nadrabiać!

[metropolitan]

Napisane przez XxXJuSstiii

Ludzie są beznadziejni
Stoję sobie przy kasie, babka wydaje mi resztę, wrzuca sobie pieniądze do kasetki a jakiś ciul "Nooo mogłaby mnie pani już kasować, ja za chwilę mam autobus!!" kiedy ona jeszcze właściwie nie zakończyła mojego paragonu Fochami będzie rzucał frajer

A tak poza tym to pięęęękne słonko świeci i chcę już 13:30

a trzeba było sobie wcześniej na autobus wyjść dziadu!

[sharpnowaja]

Napisane przez metropolitan

jezu, JAK JA NIENAWIDZĘ PRASOWAĆ FIRANEK!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!

prasujesz firanki? nie lepiej powiesić mokre?

Napisane przez angie83

Właśnie przeczytałam artykuł o donosie na ciężarną, że rzekomo zabiła swoje dziecko. Normalnie zabiłabym tę "życzliwą" osobę.

http://www.gloswielkopolski.pl/artyk...ecko,id,t.html

straszne!

[Lublana]

Napisane przez vil84

do końca marca to już będą trzy nowe wątki

ostatnio coś opornie idzie pisanie, więc kto wiechcoiaz lepiej czekajmy na ten kwiecień przynajmniej

Napisane przez metropolitan

Banka, widzę, że ci się syndrom wicia gniazda włączył tak jak i u mnie... chyba że to przedświąteczna gorączka???

a co do szczepień, to ja tak jak ty, uznaję niepotrzebne kłucie dziecka jednak za bardzo mocny argument...jeżeli stać mnie na to, żeby dopłacić i ukłuć dzieciątko raz, to to zrobię. Pierwszą szczepionkę moje niemowlątko dostało normalnie 3 wkłucia: obie rączki i nóżka i dla mnie to był koszmar, dla niej tez oczywiście.... Nawet pierś jej nie mogła uspokoić. Także, anoxee, pożyjemy zobaczymy, czy będziesz taka twarda



w przypadku kiedy sie podróżuje to oczywista srpawa. Natomiast krew pępowinową porównałam do szczepionek pod kątem tego, że jest to sposób na nabijanie kasy... a co do walorów bądź nie-walorów powyższych to niech już sam każdy oceni

skończyłam prasować po godzinie!!!!
kuźwa, idę się położyć, potem ogarnąć, obiad, bo o 13 odbieram już małą, prababcia przyjeżdża

hehe mi też się włączył i już pierwsze pranie mam za sobą a mąż wyprasował
A te skojarzone szczepionki to tylko kwestia kłucia? Ja pewnie tez dopłacę, żeby było za jednym zamachem tylko tak w tym temacie to mam czasem wrażenie, że jak ktoś nie decyduje się na skojarzoną to jest uważany za wyrodnego rodzica, który oszczędza na komforcie dziecka... Mówisz, ze Twoja córeczka płakała, ja sie wprawdzie nie znam na dzieciach, ale myślałam, ze taki dzidziuś nie wie co się z nim dzieje i w zasadzie mu to rybka ile ukłuć będzie... może tez wyczuwa nerwowość rodzica? Bo dla większości osób szczepienie to trauma a dziecko przecież reaguje na stan mamy. Popytam lekarza jak przyjdzie na to pora

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

muszę chyba zagonić M. do mycia okien - siedzę w kuchni, akurat mi słońce świeci i podejrzewam, ze nawet połowa tego co by mogła nie wpada mi do mieszkania

mój mąż wczoraj mówi: okna trzeba umyć... a ty się znów ciążą wykręcisz

[vil84]

Napisane przez Ashyshqa

Wróciliśmy z wizyty, wszystko ok, szyjka dalej trzyma, pani doktor bardzo zadowolona z moich cukrów i kolejna wizyta za 3 tygodnie

super

[maarchewka]

Napisane przez sharpnowaja

prasujesz firanki? nie lepiej powiesić mokre?

hmm na to bym nie wpadła
ale chyba jak wyciągam z pralki to one są takie pogniecione więc nie wiem czy by to dużo dało..

Co do szczepionek:
fajnie, że jest to forum to przynajmniej zmuszacie mnie nad pochyleniem się nad tematem.. Mnie to trochę przeraża.. Przypomina mi kupowanie AGD, albo samochodu.. Trzeba się naczytać opini lekarzy, pielęgniarek, badań, rodzicow, plusów, minusów.. A na koniec wychodzi na to, ze i tak nie ma 100% pewnej odpowiedzi, i trzeba zdecydować jak się czuje..