MAMUSIE MARZEC/KWIECIEŃ 2013 Myjcie się dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny

[Sorceresss]

Malpka, Leonikowa - witajcie w świecie "nieżywych"

Napisane przez klementyna1

Zaintrygowała mnie tez wczoraj jedna rzewcz, skoro aktorka, która gra Krysie nazywa sie Agnieszka Kotulanka, to jak ma na nazwisko jej mąz, Kotulanek?... Ehhh jeden Klan i tyle problemów ciąza mi na głowe szkodz

hehe Ja Klan oglądam ... średnio odcinek w roku I uwielbiam ten momentu, pierwszych 15 min jak widzę nowe osoby, wątki i postarzałych starych bohaterów

Napisane przez Dragusia88

na USG wyszło że maly ma 4,4kg, wszystko poza tym ok, wód dużo.


przyczepila sie czemu ja mam termin na 27 luty jak jej wychodzi 2 marca no kurde 23 maj plus 40 tyg to 27 luty.

O ja... Florencjusz przykozaczył..

Dragusia, mnie się wydaje, że liczysz tak tp: OM+9m-cy +tydzień Pokrywa się toto z terminami porodów z kalkulatorów w sieci

Napisane przez pani22ka

Po konsultacji z ordynatorem - po skończonej sterydoterapii, czyli za dwa dni rozważą wcześniejsze rozwiązanie ciąży.... Na razicisza i spokój....

I jak się na takie wcześniejsze rozwiązanie zapatrujesz?

Napisane przez ObserwujeCie

Co do 3 S mi położna wczoraj radziła chodzić na spacer na kopiec kościuszki więc możesz próbować

że niby : Spacer na kopiec koSciuSzki 3xS

ja tam wolę Piłsudskiego i to też by było 3xS

Idę do wanny uspokoić synorka - po wczorajszym spokojnym dniu dzisiaj wariuje jakby się szaleju najadł... a we wannie zawsze się łobuz uspokaja

Ah, i dzisiaj mnie brzuch lekko bolał jak na okres (przypomniałam sobie w końcu jaki to ból)... tak 2x w ciągu dnia Istne szaleństwo

Słodkich znów

[Mokka_83]

Napisane przez joanna200

megi możesz zmienić mi wiek na pierwszej stronie na 24.. się starzeję.. :P

Napisane przez marsi11

jest super rzecz w rossmanie- krem do bikini Bielenda laser czy jakoś tak, kosztuje coś ok 13 zł i usuwa włosy łonowe w 5 minut

serio, działa naprawdę sama jestem w szoku bo na mnie nigdy żadne kremy nie dzialały a tu proszę

a do tego plus jest taki,że nie ma żadnych podrażnień jak przy tradycyjnym goleniu maszynką

a używasz na grube czarne owłosienie? Bo te wszystkie kremy to zazwyczaj te jasne cienkie wloski usuwają

Napisane przez Mi6ka

Przescieradelko do wozka Jest cos takiego w sprzedazy? Noi ta wkladka? Czy sama sobie cos kombinujesz?

prześcieradełka sa nawet u tego sprzedawcy r_p... Ja nabyłam za niecałe 8 zł u niego... I żałuję, że tylko jedno do wózka wzięłam

Napisane przez Nyaa

U mnie też był w zestawie materacyk do wózka. Taka cieniutka jakby gąbka. Muszę się jeszcze raz temu przyjrzeć.

do mojego wózka też jest materacyk do gondolki. I jak na "wózkowy" wcale nie taki cienki - ze 3 cm będzie miał Dzis go prałam, bo jakąś chemią zajeżdżał i teraz dosycha

Napisane przez Luna0

Dzień dobry
Nie rodze. Byłam u gin na paciorku, we wtorek mam mieć dopiero wynik
KTG mi nie zrobił bo wczoraj po herbacie z liści malin która ma wzmacniać skurcze, mi skurcze przeszły.... wiec nie było nawet sensu.
ale pije ją dalej bo jak mam mieć takie skurcze które nic nie dają to wole ich nie mieć, tym bardziej że rozwarcie się nie powiększyło.
I mam się nie martwić że małego ściskąją bo znów mówił to samo że ma wody i nic mu się nie stanie...
No nic zobaczymy co to będzie dalej...

Luna, ja myślę że nie masz co sie tak przejmowac tymi skurczami... Myślę, że maluszkowi one naprawdę nie szkodzą - co najwyżej troche mogą Kamilka denerwować Poza tym... jesli dzieci znoszą trwające czasami kilkanascie godzin skurcze porodowe... to te, które są zapewnie tylko namiastką - na pewno mu nie zaszkodzą

Napisane przez anika_s

jak kupiłam na targach laktator reczny nuby - kiedyś wysłałam linka.
mnie położna kazała wziąć laktator do szpitala i dlatego kupiłam już teraz.
miałam zamiar kupić jak będzie potrzebny po porodzie

Napisane przez moni_ka.g

widziałam na all te z gruszką i zastanawiałam się co wygodniejsze, z gruszką czy z rączką? 39zł to jeszcze da radę, większość jak patrzyłam to minimum 100zł..

ja wczoraj kupiłam ten
http://allegro.pl/canpol-laktator-re...017275194.html
Mi własnie zależało na takim z gruszką, bo wydaje mi się że taki sobie spokojnie będę obsługiwać dwiema rękami na zmianę... A jednak trochę się namachać trzeba Bo ten z rączką to wydaje mi się, że wygodnie jest obsługiwać tylko jedną ręką - tzn. jesli ściągam mleko z lewej piersi, to pompuję prawą ręką... A ściągać lewą ręką z lewej piersi lub prawą ręką z prawej piersi może juz byc niewygodnie (takie mam wrażenie)
A, no i pomimo tego że kupowałam go w sklepie, to zaplaciłam 39 zł... widzę, że taniej niz na allegro

Napisane przez alliw

Hej hej
Melduję się Mamy się z Jasiem dobrze. Ja powoli nabieram wprawy w obsłudze mojego skarba, Jaś dzielnie to znosi i jest w miarę grzeczny pokarmu na początku miałam bardzo mało, ale na 3 dzień już dostałam tyle ile trzeba, więc synuś się najada, a je dużo i często (dziś w nocy co 2 godz ). Ja zamiast spać w wolnej chwili, to leże obok niego i patrzę na to moje cudeńko

Myślę że niebawem złapię jakiś rytm i będę miała dłuższą chwilę żeby opisać mój szalony poród

Z tego co widzę, na razie zastój w rozpakowywaniu, do roboty dziewczyny do roboty

Buziaki Wam przesyłam i ściskam

alliw, no to super że się z Jasiem docieracie Oby tak dalej

[oldzinx]

Napisane przez Malpka

dieta ścisła 2 tygodnie poźniej wprowadzać powoli ale tak do miesiąca dieta
co do wyostka niżej odpisuję ;P
a no faktycznie nic nie czułam czasem coś mnie lekko ukuło po prawej stronie ale myślałam że to mały dlatego aż męża wołali na sale operacyjną pytać podobno powinnam czuć i bóle i jakieś niestrawności związane z tymi jelitami

Twarda z ciebie dziołcha a twój wyrostek jakiś nietypowy bo to przecież boli. A i trochę się uspokoiłam bo jak mnie kuje to po lewej stronie albo po środku tak nisko. A w ogóle jak byłam młodsza to miałam operację na przepuklinę pachwinową i teraz mam "tam" bliznę tak po skosie. Pytałam gina czy może to mieć jakiś wpływ na ciąże i poród ale na szczęście nie ma.

Napisane przez Moderna

na pieska to podobno tylko juz przy skurczach partych (na lozku ).. rozwazam ta opcje
warto przed zakupem sprawdzic sklad, co tam w srodku siedzi (nivea nie nalezy do marki dbajacej o bezpieczne sklady)
zwlaszcza, ze kremy blokujace zawieraja duzo chemii i filtry chemiczne.
Nawet juz spotkalam sie z artykulem, ze w pierwszym roku zycia nalezy naprawde ostroznie uzywac kremow z filtrami i nie uzywac wtedy, kiedy sa niepotrzebne lub nie na cale cialo, jezeli dziecko jest tez w inny sposob chronione. W razie mozliwosci ich unikac.
Najwazniejsze to chronic dzeicko od slonca, spacerowac duzo w cieniu, jakas dodatkowa parasolka, ochrona poprzez lekkie ubranka, unikanie wychodzenia w porach popoludniowych i zwracanie uwagi na wartosci ozonu w powietrzu.

Mogę nawet i na pieska rodzić jeżeli mi to pomoże. Dobrze że ja tego widzie nie będę A tak na marginesie to podziwiam położne i lekarzy, co oni się napatrzą przy tych porodach i na nich to wrażenia nie robi żadnego. Trzeba mieć jakąś wrażliwość inną chyba. Wiem że to ich praca i nie jedno widzieli ale i tak ich podziwiam. Ja tylko raz na yutubie chciałam poród obejrzeć. Po 5 sekundach nie mogłam już patrzeć

Napisane przez anika_s

Mariolci przesyłam obiecane zdjęcia wózeczka

A to jest 3w1? Czy spacerówka i gondola tylko? A powiesz ile zapłaciłaś za takie cudo. Nie powiem, podoba mi się. I moje kolorki ulubione.
No i mam kolację, twarożek ze szczypiorkiem

[moni_ka.g]

Napisane przez BYou

Też słyszę takie jakby pstrykanie przy gwałtowniejszych ruchach Roszpunki ale co to jest to nie mam pojęcia

mi też coś pyka w brzuchu, odgłos trochę jak paznokieć o paznokieć, ale nie sądzę, żeby dziecku coś się wtedy działo.

Napisane przez Mokka_83

ja wczoraj kupiłam ten
http://allegro.pl/canpol-laktator-re...017275194.html
Mi własnie zależało na takim z gruszką, bo wydaje mi się że taki sobie spokojnie będę obsługiwać dwiema rękami na zmianę... A jednak trochę się namachać trzeba Bo ten z rączką to wydaje mi się, że wygodnie jest obsługiwać tylko jedną ręką - tzn. jesli ściągam mleko z lewej piersi, to pompuję prawą ręką... A ściągać lewą ręką z lewej piersi lub prawą ręką z prawej piersi może juz byc niewygodnie (takie mam wrażenie)
A, no i pomimo tego że kupowałam go w sklepie, to zaplaciłam 39 zł... widzę, że taniej niz na allegro

zastanawiam się tylko czy przez tą odległość od gruszki do laktatora będzie dobrze zasysał/ściągał pokarm pewnie wymyślam bo niedoświadczona kompletnie w tej materii jestem, może doświadczone mamusie się wypowiedzą.

a jeszcze oglądając laktatory gdzieś natknęłam się na informację o dacie ważności. czyli że po tych powiedzmy 3 latach (bo chyba taką datę widziałam) nie nadaje się już do użytku? tak mi się skojarzyło z tym, że któreś z Was pisały o tym, że pożółkły czy coś tam się podziało z nimi po jakimś czasie.

[Ptaszysko16]

Napisane przez Sorceresss

Malpka, Leonikowa - witajcie w świecie "nieżywych"


hehe Ja Klan oglądam ... średnio odcinek w roku I uwielbiam ten momentu, pierwszych 15 min jak widzę nowe osoby, wątki i postarzałych starych bohaterów



O ja... Florencjusz przykozaczył..

Dragusia, mnie się wydaje, że liczysz tak tp: OM+9m-cy +tydzień Pokrywa się toto z terminami porodów z kalkulatorów w sieci



I jak się na takie wcześniejsze rozwiązanie zapatrujesz?



że niby : Spacer na kopiec koSciuSzki 3xS

ja tam wolę Piłsudskiego i to też by było 3xS

Idę do wanny uspokoić synorka - po wczorajszym spokojnym dniu dzisiaj wariuje jakby się szaleju najadł... a we wannie zawsze się łobuz uspokaja

Ah, i dzisiaj mnie brzuch lekko bolał jak na okres (przypomniałam sobie w końcu jaki to ból)... tak 2x w ciągu dnia Istne szaleństwo

Słodkich znów

moja siostra weszla na lagiewniki i pomoglo

[kasia86bgo]

Napisane przez joanna200

dzięki..
ale powiem Ci że od 18 tak mi te lata lecą że szok! dopiero co 20 miałam a tu już 24..

24 Lata .... Bosz kiedy to bylo - nie no zarck i tak jestem piekna i mloda - dop 27 stuknie, ale FAKTczas zapierdziela ... przeciez jeszcze nie tak dawno odliczalam dni do 18 ehhh starzejemy sie nie ma to tamto hihi

Napisane przez klementyna1

E tam pewnie blefują;p Chodziły po ścianach, darły się z bólu, pobiły położne, tylko teraz im wstyd i się nie przynają A tak serio, to takie to pocieszające, ze dziewczyny bez traumy wspominaja swoje porody...Ja własnie przez to za bardzo się nie boję, ale gorzej jak się niemile rozczaruje;p Myślę, ze wszystko sie da przezyć, a jak w trakcie stwierdze, ze przezyć się nie da? Uciekne?
Ide kroic pieczzarki na zpiekanki

Wlasnie opisalas moj porod w Mega Skrocie
nio ja sie panicznie BOJE - no ale co ma byc to bedzie.
Kochana 3mam Kciuki bys tez na dniach Tulila malenstwo bo tyz tak bez tego czopa chodzisz i chodzisz
za zapiekanke
taaaa mowisz ze bedziesz BARZO obrazowo opisywala porod .. tylko uwazaj by ci Postow starczylo

Napisane przez ObserwujeCie

No właśnie, jak nie urodzę do terminu to mam się w wlk piątek stawić na oddział, niby religijnie to mi rybka, ale wydaje mi się, że jakoś przez święta to chyba jakieś okrojone składy w szpitalach...

Co do 3 S mi położna wczoraj radziła chodzić na spacer na kopiec kościuszki więc możesz próbować

oj tam oj tam - urodzisz w wielka sobote , Zajec ci niespodzianke sprawi

spacer .... mi tez dzis polozna mowila zebym sie ruszala - taaa jak ja sie ledwo co po domu turalm a wyjscie na spacer wiaze sie ze zdobyciem jakiegos nie wiem 15tysiecznika

Napisane przez Sorceresss

Idę do wanny uspokoić synorka - po wczorajszym spokojnym dniu dzisiaj wariuje jakby się szaleju najadł... a we wannie zawsze się łobuz uspokaja

Ah, i dzisiaj mnie brzuch lekko bolał jak na okres (przypomniałam sobie w końcu jaki to ból)... tak 2x w ciągu dnia Istne szaleństwo

Słodkich znów

aaaaaaaaaaaaaahaaaaaaaaa to ja juz wiem po czemu moj jest taki nadpobudliwy - NIE MAM WANNY
nie boj zabci - mnie dzis tez cala prawa strona rwie i kloje bleee



no to wstalam z drzemki - po 3 h
nie wiem czemu tak dlugo - a jake GLUPSTWA mi sie snily az wstyd pisac haha.

oldzinx - nie lubie twarozku :P ale az pociekla jakzem przeczytala

[Zaciazona]

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja właśnie wróciłam z zebrania z dziećmi - dzień mam do dupy . wróciłam zapłakana . Rano po odwiezieniu dzieciarni już o 9 byłam na rzęskach a potem już można zapomnieć o siedzeniu nawet tyle roboty.... aż do tej nieszczęsnej 17 na którą było zebranie a potem po nim jeszcze stanie i czekanie aż kuba z dzieciakami sprzeda ciasto .
Efekt - straszna kolka -do auta nie mogłam dojść ... zadzwoniłam do tż który już wrócił i przywiózł auto ,że "bardzo mnie boli i dojść nie mogę " ... on na to " to idz powoli ,jak przyjedziesz to zrobimy sobie przejażdżkę nową furą " . Efekt ? Jak tylko przyjechałam do domu zrobiłam taką awanturę ,że sama się zdziwiłam ile jeszcze mam siły .....

potem będę nadrabiać . Idę się wykąpać póki jeszcze żyję .

biedna, tez bym sie wkurzyla. Chociaz ja sie ostatnio o wszysto wkurzam...

Napisane przez Ptaszysko16

ja wygladam jak hipopotam :P

jeszcze??? generalnie tydzien po porodzie powinno byc juz przeciez duzo lepiej.... no to pocieszajace...

[strippi]

Napisane przez nati_85

Super, że czujesz się lepiej i za tydzień Michałka.

i , że Julka jest już z Wami. A z prezentem od brata to świetny pomysł i chyba go zgapię od Ciebie.

zgapiaj zgapiaj
dzięki

Napisane przez pani22ka

Czytam was, ale pisać sie wstydzę, bo kiepsko współpracuję z moim komorkiem
Póki co nie rodzę. Jesteśmy po pruciu, po teście oksy.. Zobaczymy co dalej... Wyszło nagle malowodzie, więc zostajemy w szpitalu.. Ściskam wszystkie, ciepło myślę i podczytuje

trzymaj się kochana

Napisane przez joanna200

za poprawę i zazdroszczę spacerku..

no i następny słodziak..

Już za parę dni i Ty będziesz spacerować

Napisane przez Agateczka*

No mam nadzieję że tylko leniuchuje, ale to tak ciężko przywyknąć że się mniej rusza ale w piątek wizyta więc mam nadzieję że się poprawi

No Julii pewnie będziesz musiała jakiś czas pilnować żeby jej jakiś pomysł nie przyszedł do głowy ale z czasem wszystko stanie się codziennością...

A co do więzi no to super cieszę się Twoim szczęściem i mam nadzieję że u mnie też tak będzie i każdej z nas tego życzę

za pęcherz by się zgoiło

pęcherz dziś o wiele lepiej, mówiłam położne to mam jeść wit c i żurawinę i przechodzi.

Napisane przez kasia86bgo

strippi - boshe nie moge przestac sie na Michala patrzec - no chyba sie zakochalam - poki oczywiscie sie moj Krolewicz nie urodzi

za prasowanie

dzięki kochana

Napisane przez maria28

strippi, Michaś jest przecudny!

I bardzo dobrze, chwal, bo mu się należy.

Napisane przez nestelle

dla męża ! super ,że Wam się tak układa !
no nie fajnie z tym pęcherzem-oby minęło ...

no nie fajnie, ale przechodzi i coraz lepiej jest ufff

Napisane przez kwiatuszekkk21

co tu dużo pisać... jest śliczny i jaki fotogeniczny


kochany jest dobrze, że chwalisz bo jest za co oby wszyscy nasi tż tacy byli po porodzie

na pewno będą, bo pewnie oszaleją na punkcie dzidziusiów

Napisane przez ObserwujeCie

Super się czyta takie historie, dla Was.

dzięki





Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

[kmagg81]

Witam Was przy wieczorze. W końcu mam neta, i mogę popatrzyć co w świecie słychać. Choc pewnie długo nie zabawię, bo jakoś dziwnie mi nie to że mi się coś dzieje, ale tak mi się jakoś ryczeć chce że masakra - sama nie wiem czemu Czy to ten halny czy hormony. Cóż może jutro będzie lepszy dzień.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez strippi

Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

za pępuszek i spacerek
A powiedz, czego używałaś do pępuszka ??

[Chocoblue]

Napisane przez anika_s

Mariolci przesyłam obiecane zdjęcia wózeczka

Bardzo ładny. Też mam x-landera tylko, że starszy model używany

[Agateczka*]

Napisane przez Malpka

hej
witam sie już z domku, nareszcie
Niestety przez ten wyrostek przetrzymali mnie trochę. Później wam wszystko opowiem teraz muszę się trochę z Julką pobawić

witamy

Napisane przez Leonikowa

hej kochane wpadłam na szybciocha póki mały śpi

mam nadzieję, że uda mi się opisać troszeczkę mój poród...
a więc tak jak Wam pisałam byliśmy z kuzynką na kolacji ok godz 18:30 poczułam delikatne PLUM poszłam do WC a tam niewielka plama ... pomyślałam sobie no to pięknie zaczęło się ale pozytywnie nastawiona dokończyłam pakowanie torby i ok godz 20 30 byliśmy z tż na IP później wywiad, lewatywka, ktg no i informacja od położnej, że szyjka ma długość 1,5 cm więc dzisiaj na pewno nie urodzę, Mąż ma jechać do domu bo tu nie ma warunków, żeby został ze mną i jak coś się zacznie to wtedy zadz. to będzie mógł przyjechać i tak zostałam sama położna kazała się położyć, żeby nabrać siły na poród ok na początku nie było źle słuchałam muzyki, rozwiązywałam sudoku niestety z godz na godz bóle były już coraz mocniejsze.... panie położne przychodziły co godz i słuchały tętna maluszka.... o 6:30 rozwarcie ok 1 do 1,5 cm (mogłam wtedy zadz po tż) godz 7:00 rozwarcie nadal na 1,5 cm, podano mi antybiotyk na paciora ok 8:00 dostałam kroplówkę, ok 9:00 podano mi zastrzyk rozkurczowy... wizyta lekarza który powiedział urodzi pani ok 13 30 lub 16 o 11 kolejna wizyta lekarza, który kazał podać GAZ DZIEWCZYNY JAK MACIE MOŻLIWOŚĆ TO SKORZYSTAJCIE w momencie rozwarcie zrobiło mi się na o 8 pełne rozwarcie i rodziłam... byłam tak rozluźniona, ŻE MÓWIŁAM POŁOŻNYM ŻE MOGĘ RODZIĆ NON STOP KOCHANE MALUSZEK SIĘ OBUDZIŁ jak znajdę chwilkę to dopiszę resztę trzymam kciuki za Was dziewczyny moment w którym kładą maluszka jest najpiękniejszy na świecie i wynagradza cały ból

No to nie wiem jak to było realnie ale zdaje się lajtowo i oby każda takie szczęście miała.
Rodzić non stop, to możesz urodzić za nas

Napisane przez Luna0

Zamówiłam wózek marco polo kolor czarno czerwony

Napisane przez czarny flamaster

"Wielka radość w domu Gucia, Gucio gumę ma do żucia!"
Tak mi się nasunęło, bo akurat przed chwilką przyszło (w końcu!) nasze zamówione łóżeczko

Ale happy jestem!

Napisane przez Dragusia88

no i ja witam się wciąż 2w1, a więc:
o 7.30 byliśmy na IP wyszliśmy do domu o 12.30 5 godzin w szpitalu.
najpierw kolejka na IP niby 3 osoby przed nami plus jedna w środku weszliśmy po godzinie. to mam sobie klapki ubrać i na ktg. to mnie zaprowadzila na ktg leżalam sama na porodówce 40min. miało być 20 ale chyba o mnie zapomnieli bo akurat część poszła na CC (babki z poczekalni przede mna) potem jakaś miała strasznie słabe ciśnienie 90 na 36 chyba i się nią zajmowali.
o ktg to co serduszko pika, mały wariował, wiercił się (zresztą cały pobyt się wiercił) a skurcze prawie żadne, jeżeli to co tam pisze to miedzy 19-29%.
potem wrócilam i znowu czekanie na IP, potem przyszla lekarz ( z LuxMedu byłam u niej 2 razy) i mam iść na USG to mnie zaprowadziła i czekalam tam też w kolejce sporo, na USG wyszło że maly ma 4,4kg, wszystko poza tym ok, wód dużo. ale babka od usg nie bardzo rozmowna.
ogolnie powiedziala ze nic sie nie dzieje, miejsca u nich nie ma, mam przyjsc 7 dni po tp czyli 9 marca wg niej, ale i tak nie wiadomo czy mnie przyjma. aha i że przy tej wadze CC do rozważenia. chyba tyle. ogólnie bylismy strasznie glodni i w sobote bierzemy zapasy jedzenia

No i masz a już myślałyśmy że wrócisz z Florkiem, ale jak zamierzasz jeszcze się w sobotę najeść to nie dziwne że Florek nie chce wychodzić a co dopiero jak tak mu dobrze że już tak ładnie waży

Napisane przez pani22ka

Alliw, witaj!
Małpa, czołem!
Aż mi głupio ze nie nawiązuje, ale mój tel jest mądrzejszy niż ja....

Po konsultacji z ordynatorem - po skończonej sterydoterapii, czyli za dwa dni rozważą wcześniejsze rozwiązanie ciąży.... Na razicisza i spokój....

zatem czekamy cierpliwie

Napisane przez Malpka

Megi-megi popraw mi w danych na 3180 i 54 cm

No to może napiszę i ja trochę
Tak więc w piątek pojechałam na 10 do szpitala tak jak się umawiałam z lekarzem. No i ze względu na stan poprzedni była decyzja o cesarce zgodziłam się i to było najlepsze co mogłam zrobić !! wybrałam znieczulenie ogólne i to kolejna decyzja która była idealna Jako że były pilniejsze przypadki czekałam gdzieś do 15. Na sali jak to na saliczułam się w jak Na dobre i złe niebieskie chusty nad głową i fartuchy lekarzy na górze lampa i maseczka na twarz i pani doktor mówiąca proszę głęboko oddychać i już nic nie pamiętałam Obudzili mnie na sali spytali czy wszystko dobrze za salą jeszcze buziak od męża spytałam go czy z małym wszystko dobrze i pojechałam na salę. A co się działo na sali dowiedziałam się po ocknięciu
Tak więc okazało się że mój wyrostek jest już na wyjściu do tego jelita miałam czymś oplątane lekarze wołali na salę operacyjną mojego męża pytać czy coś mi się działo wcześniej musiał mieć chłop stracha Tak więc odplątali mi jelita, usuneli wyrostek no i wyjeli Karolka Gdybym rodziła naturalnie prawdopodobnie w ciągu tygodnia bym znów trafiła do szpitala z wyrostkiem
Tak więc 3 dni byłam na diecie woda + kroplówki, ręce mam pokute jak jakiś narkoman Ale okazałam się sensacją w szpitalu bo każda pielęgniarka i lekarze zagadywali jak to z tym wyrostkiem wyszło i czy nie czułam wcześniej żadnych objawów

Na razie tyle mój psot mały wstał

A to ci historia
Ale ważne że już wszystko dobrze i jesteście w domku i w komplecie

Napisane przez Nyaa

Ja już po wizycie. Wszystko dobrze, tylko też trochę puchnę i mam ograniczyć płyny - maks 2,5l dziennie i całkowicie przestać używać soli. No i musze jechać zrobić badania - standardowo.

Paciora na szczęście brak

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja właśnie wróciłam z zebrania z dziećmi - dzień mam do dupy . wróciłam zapłakana . Rano po odwiezieniu dzieciarni już o 9 byłam na rzęskach a potem już można zapomnieć o siedzeniu nawet tyle roboty.... aż do tej nieszczęsnej 17 na którą było zebranie a potem po nim jeszcze stanie i czekanie aż kuba z dzieciakami sprzeda ciasto .
Efekt - straszna kolka -do auta nie mogłam dojść ... zadzwoniłam do tż który już wrócił i przywiózł auto ,że "bardzo mnie boli i dojść nie mogę " ... on na to " to idz powoli ,jak przyjedziesz to zrobimy sobie przejażdżkę nową furą " . Efekt ? Jak tylko przyjechałam do domu zrobiłam taką awanturę ,że sama się zdziwiłam ile jeszcze mam siły .....

potem będę nadrabiać . Idę się wykąpać póki jeszcze żyję .

Sama bym zrobiła tak jak Ty
Ale podziwiam Cię że dajesz radę cały dzień w biegu, odpocznij kobietko

Napisane przez strippi

pęcherz dziś o wiele lepiej, mówiłam położne to mam jeść wit c i żurawinę i przechodzi.


Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

To dobrze że już lepiej
super wiadomości za pępuszek i za spacerek. Michaś grzeczny był?


Witam się po całym dniu
U mnie nie co lepiej, Maluszek już aktywny dzisiaj był co mnie cieszy. Rano byłam na badaniach, a w piątek już wizyta...


Tak piszecie o tym porodzie że się boicie a raczej że się nie boicie.
A ja się boję i panikuję ale fakt nie wiem co mnie czeka ale boję się bólu i tego że ból będzie na tyle mocny że nie dam rady przeć i urodzić Małego

A pochwalę się jeszcze że szwagierka urodziła przez CC synek ma 3600 ale powiem wam że ja nie wiem jak on się zmieścił u niej w brzuchu bo miała taki mały brzuszek że aż śmieszny


Urok wizażu nie zacytowało mi wszystkiego i oczywiście wiadomość przeładowana grafiką

[Mi6ka]

Napisane przez Moderna

u nas sa w sprzedazy przescieradelka na gumce w rozmiarze ok. 40 na 90 cm, pasuja glownie do tych materacy kolyskowych/przystawnych. Moj materac w wozku ma dlugosc ok 75 cm, wiec po prostu podwine pod spod (a ze mam jeszcze lozeczko przystawne, to i tak musze miec przescieradlo w tym rozmiarze )

a wkladka to zwykla gruba bawelna .. hmm.. u nas to sie nazywa Moltontuch (cos jak muslin? troche tez frota? mieszanka?)

hmmm, dzieki za info. Czyli rozumiem, ze przescieradelko tak naprawde nie typowo do wozka i ta wkladka, to rozumiem, ze ten nie bezposrednio przeznaczona jako wkladka do wozka, tylko taki kocyk, czy cos do przykrycia itd? Sorry za dociekanie, ale jakos sie przestraszylam, ze zapomnialam o takich rzeczach do wozka. Nie pamietam juz co moja bratowa tam w tym wozku miala. Ja na razie mam tylko kocyk do wozka i nie myslalam w sumie o czyms "pod dziecko"

[strippi]

Napisane przez LiwkaO

Brawo dla mężulka!!! co do zapalenia pęcherz to mnie też coś łapie!!! straszne parcie mam na siku i zaczyna piec!

Właśnie bardzo często po porodzie przypałęta się to cholerstwo

łykaj żurawinę i wit c (ja mam w tabletkach) pij 2 l wody, często siusiaj i jak coś to popłucz rumiankiem pisię

Napisane przez Moderna;

przepiekny kawaler

dzięki kochana

Napisane przez BYou

Strippi śliczny Maluszek i brawo dla Męża

dziękuję

Napisane przez bmma

Witam


Piękny i zdjęcia profesjonalne normalnie

Spóźnione, ale serdeczne życzenia urodzinkowe (tydzień to też okazja)

profesjonalne będą dopiero bo kupujemy nowy aparat
dzięki kochana
buziaki dla Kingi!

Napisane przez jolanT

Strippi
zdjęcia cudne po prostu
Twój bąbel jest cudowny!
ja też liczę na pomoc mojego męża.. wiem, że już sama jego obecność będzie dla mnie "dopingiem"!

to prawda, sama obecność jest dopingiem, nie wiem co bym zrobiła sama bez niego

Napisane przez alliw

Hej hej
Melduję się Mamy się z Jasiem dobrze. Ja powoli nabieram wprawy w obsłudze mojego skarba, Jaś dzielnie to znosi i jest w miarę grzeczny na początku miałam bardzo mało, ale na 3 dzień już dostałam tyle ile trzeba, więc synuś się najada, a je dużo i często (dziś w nocy co 2 godz ). Ja zamiast spać w wolnej chwili, to leże obok niego i patrzę na to moje cudeńko

Myślę że niebawem złapię jakiś rytm i będę miała dłuższą chwilę żeby opisać mój szalony poród

Z tego co widzę, na razie zastój w rozpakowywaniu, do roboty dziewczyny do roboty

Buziaki Wam przesyłam i ściskam

hej
buziaki dla was

Napisane przez kasia86bgo

witamy kochana witamy - gratuluje zazdroszcze Jasia - ale jeszcze troszeczke ...



witam sie po wizycie u poloznej - taaa gadalismy o porodzie - mam nadzieje ze jakos to bedzie - aa i nawet mam szanse na epidural czy jak sie to tam pisze, tylko przy przyjeciu mam powiedziec ze chce i dadza mnie na oddzial gdzie podaja znieczulenie ( u mnie sa dwa - 1 rodzisz do konca naturalnie - 2 rodzisz ze znieczuleniem ) - no ale mnie pocieszyla ze jak wpierw bede na ''normalnym'' a dojde do wniosku ze nie dam rady bez znieczulenia bez problemu daja na ten inny oddzial kamien z serca - bo ja malo odporna na bol jestem

Emilian - zdrowy glowa ku dole - pupcia po lewej stronie - serduszko ladnie pikalo 143 na minute - nawet mojej siostrze udalo sie posluchac 1wszy raz - bo akurat zaczynala u kogos tlumaczyc o 13.30 wiec weszla na chwilke jak sluchalismy serduszka
tak mi brzuch wymacala ze Mlody pozniej roszal sie jak szlaony - brzuch falowal az se sama polozna dziwila - haha.
A jak mi badala dol ... to tak ucisla ze myslalam ze jajo zniose tak zaczelo mnie bolec w ''jajniku'' no ale na szczescie przeszlo


ZMIERZYLAM SIE W KLEBIE 130 cm rowne !!! i 91 Kg

kolejna wizyta 20marca no jesli oczywiscie do tego czasu nie urodze - ale pocieszyla mnie ze wiekszosc PAN ktore rodza 1wszy raz - rodza w terminie - wiec obym sie zbytnio nie przenosila


no nic ide cos na zab rzucic bom glodna - aaaa i jutro do lekarza przed 11 na nowa probke krwi czy nie ma przeciwcial - ahhh tyle zachodu z moja grupa krwi haha


to do pozniej Laseczki

za wizytę kochana!
wagą i brzuchem się nie przejmuj, bo my podobne i wagowo i brzuchowo hehehe i u mnie już -11 kg

Napisane przez trooskava

Strippi Michałek cudny

dzięki kochana

Napisane przez Malpka

hej
witam sie już z domku, nareszcie
Niestety przez ten wyrostek przetrzymali mnie trochę. Później wam wszystko opowiem teraz muszę się trochę z Julką pobawić

no i jak juz jestem przypominam o głosowaniu

witajcie
to miałaś akcję z tym wyrostkiem

Napisane przez Leonikowa

hej kochane wpadłam na szybciocha póki mały śpi

mam nadzieję, że uda mi się opisać troszeczkę mój poród...
a więc tak jak Wam pisałam byliśmy z kuzynką na kolacji ok godz 18:30 poczułam delikatne PLUM poszłam do WC a tam niewielka plama ... pomyślałam sobie no to pięknie zaczęło się ale pozytywnie nastawiona dokończyłam pakowanie torby i ok godz 20 30 byliśmy z tż na IP później wywiad, lewatywka, ktg no i informacja od położnej, że szyjka ma długość 1,5 cm więc dzisiaj na pewno nie urodzę, Mąż ma jechać do domu bo tu nie ma warunków, żeby został ze mną i jak coś się zacznie to wtedy zadz. to będzie mógł przyjechać i tak zostałam sama położna kazała się położyć, żeby nabrać siły na poród ok na początku nie było źle słuchałam muzyki, rozwiązywałam sudoku niestety z godz na godz bóle były już coraz mocniejsze.... panie położne przychodziły co godz i słuchały tętna maluszka.... o 6:30 rozwarcie ok 1 do 1,5 cm (mogłam wtedy zadz po tż) godz 7:00 rozwarcie nadal na 1,5 cm, podano mi antybiotyk na paciora ok 8:00 dostałam kroplówkę, ok 9:00 podano mi zastrzyk rozkurczowy... wizyta lekarza który powiedział urodzi pani ok 13 30 lub 16 o 11 kolejna wizyta lekarza, który kazał podać GAZ DZIEWCZYNY JAK MACIE MOŻLIWOŚĆ TO SKORZYSTAJCIE w momencie rozwarcie zrobiło mi się na o 8 pełne rozwarcie i rodziłam... byłam tak rozluźniona, ŻE MÓWIŁAM POŁOŻNYM ŻE MOGĘ RODZIĆ NON STOP KOCHANE MALUSZEK SIĘ OBUDZIŁ jak znajdę chwilkę to dopiszę resztę trzymam kciuki za Was dziewcz yny moment w którym kładą maluszka jest najpiękniejszy na świecie i wynagradza cały ból

hej

to prawda, maluszek wynagradza cały ból




Co do laktatora to ja mam avent ręczny i spisywał mi się 7 miesięcy gdziee karmiłam tylko odciąganym
a teraz też odciągam
już w szpitalu musiałam bo miałam nawał

[Mi6ka]

Dziewczyny cos tam probuje podczytac, ale chyba zostawie sobie to na jutro. Bylam dzis 4h na spacerze - z przerwa na kawe i powiem Wam, ze tak sie dotlenilam i doslonecznilam, ze az moj organizm chyba w szoku jest i jakos dzwnie mi - jakby byla pijana. Ogladne top model i chyba pojde spac. Do jutra i spokojnej nocki wszystkim

[Ptaszysko16]

Napisane przez Zaciazona

biedna, tez bym sie wkurzyla. Chociaz ja sie ostatnio o wszysto wkurzam...




jeszcze??? generalnie tydzien po porodzie powinno byc juz przeciez duzo lepiej.... no to pocieszajace...

po porodzie moze tak a po porodzie na skutek zatrucia ciazowego - pani dr mowila ze nawet tyle co polog 6 tyg, takze jeszcze gdzies 4 :P . z kazdym dniem jest lepiej ale nogi np. po wycieczce do szpitala znowu jak balony ;(

[strippi]

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja właśnie wróciłam z zebrania z dziećmi - dzień mam do dupy . wróciłam zapłakana . Rano po odwiezieniu dzieciarni już o 9 byłam na rzęskach a potem już można zapomnieć o siedzeniu nawet tyle roboty.... aż do tej nieszczęsnej 17 na którą było zebranie a potem po nim jeszcze stanie i czekanie aż kuba z dzieciakami sprzeda ciasto .
Efekt - straszna kolka -do auta nie mogłam dojść ... zadzwoniłam do tż który już wrócił i przywiózł auto ,że "bardzo mnie boli i dojść nie mogę " ... on na to " to idz powoli ,jak przyjedziesz to zrobimy sobie przejażdżkę nową furą " . Efekt ? Jak tylko przyjechałam do domu zrobiłam taką awanturę ,że sama się zdziwiłam ile jeszcze mam siły .....

potem będę nadrabiać . Idę się wykąpać póki jeszcze żyję .

tulę mocno
dziś chyba taki dzień, Michałek nie spał od 13:00 do 20:45 ciągle na cycu, co go odkładałam to płacz, masakra normalnie
no i kupę za kupą walił hehe
Julka też dała popis, że na koniec dnia też się poryczałam ehh

Napisane przez kmagg81

za pępuszek i spacerek
A powiedz, czego używałaś do pępuszka ??

dzięki
niczego nie używałam do pępuszka
przy kąpieli starałam się nie zamoczyć i tyle

Napisane przez Agateczka*

To dobrze że już lepiej
super wiadomości za pępuszek i za spacerek. Michaś grzeczny był?

super, że maluszek aktywny

Michaś spał na spacerku
Jutro idziemy już na godzinę



Dziewczyny nadrobiłam was, sorki jeśli nie zacytowałam każdego
dziękuję za miłe słowa odnośnie Michałka i męża
Gratuluję skończonych tygodni i wizyt.


Dragusia - czekam z niecierpliwością na Florka

[Chanel_Coco]

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
Muszę myśleć o dziecku więc staram się jakoś z rozsądkiem podchodzić do całej sytuacji. Nie mogę sie całkiem rozkleić bo mame mam w fatalnym stanie, ona bardzo źle to wszystko przechodzi.
Dziękuję za wszystkie wyrazy współczucia, widzialam że pisałyście.
Na poniedziałkowym ktg pisały mi się dosyć spore skurcze, ale przebadali mnie i stwierdzili że narazie rodzić nie powinnam, bo szyjka dalej nie gotowa.
Dziś rano zaczął mi odchodzić czop, do południa miałam spore skurcze, leżałam i modliłam się żebym tylko dziś jeszcze jakoś przetrzymała.
Zażyłam nospe, rozruszałam się i jakoś bóle minęły.
Potem pogrzeb, było ciężko, smutek, żal, łzy i do tego bolący brzuch, ale udało się przetrzymać.
Nadal mnie coś pobolewa, ale nie jest tak źle, myślę że gdyby się faktycznie zaczynało to byłby to inny ból.
Dziś planowo miałam mieć ktg, usg i badanie, ale przełożyli mi ze wzg na te okolicznoci na jutro. Także jutro zobaczymy co to będzie się pisało na ktg.
W piątek tak czy siak mam się przyjąć na oddział, ale coś czuję że jutro mnie zostawią.
Nadrobiłam Was, ale tak na szybko, bo tyle napisałyście, że nie jestem w stanie się skupić i wczytać.
Gratuluję wszystkich rozpoczętych tygodni
Myślałam że któraś z Was urodziła ale widzę że narazie zastój w porodach.
Dargusia, czytalam o Twoich perypetiach na IP, widze że Twój Florek umówił się z moim Ksawerym i obydwoje się ociągają. Pewnie urodzimy w tym samym terminie...oby jak najszybciej.
Postaram się teraz w miare możliwości byc z Wami na bierząco.

[nestelle]

no to nadrabiam ....

Napisane przez Nyaa

Wczoraj miałam koszmarny dzień. Chyba jakiś kryzys mnie dopadł. Zaczęło się już jak szykowałam się do kościoła, do tej spowiedzi. Nie miałam się w ogóle w co ubrać, we wszystkim wydawałam się sobie jakaś taka brzydka i w ogóle.
Potem pod wieczór jakoś tak zaczęliśmy z mężem delikatnie się sprzeczać i wiadomo - wybuchła mega awantura w sumie sama nie wiem o co. Skończylo się na tym,że obrażona poszłam już przed 22 spać. Dzisiaj rano też atmosfera zagęszczona. On normalnie się zachowywal, ale ja jakoś nie miałam ochoty z nim gadać.
Chyba oboje przechodzimy jakieś wahania nastrojów a może to przesilenie wiosenne

, przesilenie wiosenne mówisz? - to u mnie też dzisiaj było

Napisane przez Ewkaaa8891

Dziewczyny nie śpie od 4 rano ale nie mogłam właczyć kompa zeby męża nie budzić.
W nocy wypadł mi czop jak wstałam siku do łazienki ... powiem że jestem przerażona.
Całą noc brzuch drętwiał. Wiem że bez tego moge chodzić nawet 2 tygodnie ale za te 2 tygodnie będzie dopiero 34 tydzień, a co jak małemu sie szybciej pospieszy???

ojej , jeszcze nie doczytałam do końca -ale mam nadzieję ,że byłaś u gina i że bedzie dobrze

Napisane przez nati_85

Witam się w 35 tygodniu!!!

Napisane przez joanna200

dzień dobry! Się witamy i od jutra rozpoczynamy 40tc!

Napisane przez joanna200

megi możesz zmienić mi wiek na pierwszej stronie na 24.. się starzeję.. :P

wszystkiego naj,naj,naj

Napisane przez klementyna1

Sorry Dragusia, ale odstapie CI dzisiejszy termin;p Własnie wróciłam z IP;p ZNów 1 skurcz;p Mały sie na KTG nie ruszał wcale więc przyszła położna i potelepała mi brzuchem, żeby go obudzić- smiesznie to wyglądało;p

No i wrociłam z niczym, a właściciwe z nikim, bo jeszcze i męza w pracy po drodze zostawiłam;p KTG w normie, badanie juz tak nie bolało bardZO, bo rozwarcie na 2 palce i lekarka mowiła, ze czym wieksze rozwarcie tym mniej juz boli, sprawdzala mi czynnosc skurczową i przy badaniu pyta sie czy boli, ja mówię, ze tak, to ona, ze tak będzie bolał skurcz, bo własnie go mam, bo ona czuje pod palcem;p (Od razu przypomniało mi się z tą krową i połamaną reką;p Ale nic jej nie było;p) Ostatnio na USG wyszło mało wód płodowych więc powtórzyłysmy i dzis już 11,78. W ogóle dziewczyny denerwujecie sie wagą i rozmiarami na USg, a to trzeba brac na prawde poprawke na wszystko...Przedwczoraj wyszło, mi, ze mały wazy 3.078 i jest mało wód plodowych, dzis juz 3278g i AFI 11.78.NA tym samym sprzecie, Lekarz posprawdzał mi przepływy sercowe, mózgowe i jakies tam jeszcze i wszsytko ok. w w piatek znów KTG i kontrola!! Takze nic nowości, nie rodze jeszcze, ale rozwarciemjuż ciut wieksze.... A przed chwila zeżarłam calą czekolade i cebularza!! A dlaczego? Bo podczas USg lekarz mówił, ze z maszyną cos słabo, że kiepski kontrast jest i mówi do lekarki,ze ja to szczuplutka i kiepsko widac, a jak czasem przyjdzie pani z otyłością, gdzie dużo tkanki tłuszczowej to dopiero ciezko cos zobaczyć... Ta szczuplutka, juz ok. 20kg na plusie;p No, ale skoro tak łądnie o mnie powiedzieli, to czekolada sie nalezy, nie?
CHyba sobie wykupie karnet na miejsce parkingowe pod szpitalem, jak tak bede jeszce kolejne 2 tygodnie co 2 dni jeżdzić;p

,czekoladka sie należy jak nic

Napisane przez Luna0

Dzień dobry
Nie rodze. Byłam u gin na paciorku, we wtorek mam mieć dopiero wynik
KTG mi nie zrobił bo wczoraj po herbacie z liści malin która ma wzmacniać skurcze, mi skurcze przeszły.... wiec nie było nawet sensu.
ale pije ją dalej bo jak mam mieć takie skurcze które nic nie dają to wole ich nie mieć, tym bardziej że rozwarcie się nie powiększyło.
I mam się nie martwić że małego ściskąją bo znów mówił to samo że ma wody i nic mu się nie stanie...
No nic zobaczymy co to będzie dalej...

Napisane przez alliw

Hej hej
Melduję się Mamy się z Jasiem dobrze. Ja powoli nabieram wprawy w obsłudze mojego skarba, Jaś dzielnie to znosi i jest w miarę grzeczny pokarmu na początku miałam bardzo mało, ale na 3 dzień już dostałam tyle ile trzeba, więc synuś się najada, a je dużo i często (dziś w nocy co 2 godz ). Ja zamiast spać w wolnej chwili, to leże obok niego i patrzę na to moje cudeńko

, za łakomczuszka !

[Mokka_83]

Napisane przez Malpka

hej
witam sie już z domku, nareszcie
Niestety przez ten wyrostek przetrzymali mnie trochę. Później wam wszystko opowiem teraz muszę się trochę z Julką pobawić

no i jak juz jestem przypominam o głosowaniu

super, że już w domku

Napisane przez Leonikowa

hej kochane wpadłam na szybciocha póki mały śpi

mam nadzieję, że uda mi się opisać troszeczkę mój poród...
a więc tak jak Wam pisałam byliśmy z kuzynką na kolacji ok godz 18:30 poczułam delikatne PLUM poszłam do WC a tam niewielka plama ... pomyślałam sobie no to pięknie zaczęło sięale pozytywnie nastawiona dokończyłam pakowanie torby i ok godz 20 30 byliśmy z tż na IP później wywiad, lewatywka, ktg no i informacja od położnej, że szyjka ma długość 1,5 cm więc dzisiaj na pewno nie urodzę, Mąż ma jechać do domu bo tu nie ma warunków, żeby został ze mną i jak coś się zacznie to wtedy zadz. to będzie mógł przyjechać i tak zostałam sama położna kazała się położyć, żeby nabrać siły na poród ok na początku nie było źle słuchałam muzyki, rozwiązywałam sudoku niestety z godz na godz bóle były już coraz mocniejsze.... panie położne przychodziły co godz i słuchały tętna maluszka.... o 6:30 rozwarcie ok 1 do 1,5 cm (mogłam wtedy zadz po tż) godz 7:00 rozwarcie nadal na 1,5 cm, podano mi antybiotyk na paciora ok 8:00 dostałam kroplówkę, ok 9:00 podano mi zastrzyk rozkurczowy... wizyta lekarza który powiedział urodzi pani ok 13 30 lub 16 o 11 kolejna wizyta lekarza, który kazał podać GAZ DZIEWCZYNY JAK MACIE MOŻLIWOŚĆ TO SKORZYSTAJCIE w momencie rozwarcie zrobiło mi się na o 8 pełne rozwarcie i rodziłam... byłam tak rozluźniona, ŻE MÓWIŁAM POŁOŻNYM ŻE MOGĘ RODZIĆ NON STOP KOCHANE MALUSZEK SIĘ OBUDZIŁ jak znajdę chwilkę to dopiszę resztę trzymam kciuki za Was dziewczyny moment w którym kładą maluszka jest najpiękniejszy na świecie i wynagradza cały ból

Leonikowa... bardzo mi sie ten opis podoba Też chcę takie wrażenie po porodzie miec

Napisane przez Luna0

Zamówiłam wózek marco polo kolor czarno czerwony

no i super Gratulacje I na kiedy ma być?

Napisane przez klementyna1

Zaintrygowała mnie tez wczoraj jedna rzewcz, skoro aktorka, która gra Krysie nazywa sie Agnieszka Kotulanka, to jak ma na nazwisko jej mąz, Kotulanek?... Ehhh jeden Klan i tyle problemów ciąza mi na głowe szkodz

Napisane przez Dragusia88

no i ja witam się wciąż 2w1, a więc:
o 7.30 byliśmy na IP wyszliśmy do domu o 12.30 5 godzin w szpitalu.
najpierw kolejka na IP niby 3 osoby przed nami plus jedna w środku weszliśmy po godzinie. to mam sobie klapki ubrać i na ktg. to mnie zaprowadzila na ktg leżalam sama na porodówce 40min. miało być 20 ale chyba o mnie zapomnieli bo akurat część poszła na CC (babki z poczekalni przede mna) potem jakaś miała strasznie słabe ciśnienie 90 na 36 chyba i się nią zajmowali.
o ktg to co serduszko pika, mały wariował, wiercił się (zresztą cały pobyt się wiercił) a skurcze prawie żadne, jeżeli to co tam pisze to miedzy 19-29%.
potem wrócilam i znowu czekanie na IP, potem przyszla lekarz ( z LuxMedu byłam u niej 2 razy) i mam iść na USG to mnie zaprowadziła i czekalam tam też w kolejce sporo, na USG wyszło że maly ma 4,4kg, wszystko poza tym ok, wód dużo. ale babka od usg nie bardzo rozmowna. no i po USG znowu na IP i tam mnie lekarka ta zbadała ręcznie ( bolało! ale ona zawsze taka niedelikatna była, małpa jedna ) i przyczepila sie czemu ja mam termin na 27 luty jak jej wychodzi 2 marca no kurde 23 maj plus 40 tyg to 27 luty. nie kłóciłam sie. bo kurde jak mam jej to rozrysować? ale moj termin chyba wlaściwy to był 5 marca bo na pierwszym usg tak wyszlo i teraz tez tak wyszlo wg usg ze termin byl 5 marca.
ogolnie powiedziala ze nic sie nie dzieje, miejsca u nich nie ma, mam przyjsc 7 dni po tp czyli 9 marca wg niej, ale i tak nie wiadomo czy mnie przyjma. aha i że przy tej wadze CC do rozważenia. chyba tyle. ogólnie bylismy strasznie glodni i w sobote bierzemy zapasy jedzenia

Dragusia... a może Tobie poród nie jest pisany... i Florianka Wam bociek przyniesie albo w kapuście go znajdziecie

Napisane przez pani22ka

Alliw, witaj!
Małpa, czołem!
Aż mi głupio ze nie nawiązuje, ale mój tel jest mądrzejszy niż ja....

Po konsultacji z ordynatorem - po skończonej sterydoterapii, czyli za dwa dni rozważą wcześniejsze rozwiązanie ciąży.... Na razicisza i spokój....

Pani, no to oby wszystko poszło dobrze i żeby maluszek w rzeczywistości okazała się większy niz usg pokazuje

Napisane przez Malpka

. No to może napiszę i ja trochę
Tak więc w piątek pojechałam na 10 do szpitala tak jak się umawiałam z lekarzem. No i ze względu na stan poprzedni była decyzja o cesarce zgodziłam się i to było najlepsze co mogłam zrobić !! wybrałam znieczulenie ogólne i to kolejna decyzja która była idealna Jako że były pilniejsze przypadki czekałam gdzieś do 15. Na sali jak to na saliczułam się w jak Na dobre i złe niebieskie chusty nad głową i fartuchy lekarzy na górze lampa i maseczka na twarz i pani doktor mówiąca proszę głęboko oddychać i już nic nie pamiętałamObudzili mnie na sali spytali czy wszystko dobrze za salą jeszcze buziak od męża spytałam go czy z małym wszystko dobrze i pojechałam na salę. A co się działo na sali dowiedziałam się po ocknięciu
Tak więc okazało się że mój wyrostek jest już na wyjściu do tego jelita miałam czymś oplątane lekarze wołali na salę operacyjną mojego męża pytać czy coś mi się działo wcześniejmusiał mieć chłop strachaTak więc odplątali mi jelita, usuneli wyrostek no i wyjeli KarolkaGdybym rodziła naturalnie prawdopodobnie w ciągu tygodnia bym znów trafiła do szpitala z wyrostkiem
Tak więc 3 dni byłam na diecie woda + kroplówki, ręce mam pokute jak jakiś narkomanAle okazałam się sensacją w szpitalu bo każda pielęgniarka i lekarze zagadywali jak to z tym wyrostkiem wyszło i czy nie czułam wcześniej żadnych objawów

Na razie tyle mój psot mały wstał

ojjj... to miałaś przeboje z tym wyrostkiem... Ale z drugiej strony dobrze, że udalo się to załatwić za jednym zamachem

Napisane przez joanna200

a ja jestem mega wkurzona..
miałam mieć ktg o 12.. czekałam do 14.20!!
ktg mi nie zrobili bo nie mieli czasu jedynie usg (mam wrażenie że na odczepnego, żeby nie było, że przyszłam na darmo, poza tym w poniedziałek na wizycie miałam robione)
nic nie wiem dalej, skurcze mam, brzuch non stop twardnieje, mały się wierci i naparza po szyjce tak że szok!
Mam przyjść w dniu terminu przed 8 rano się zbadać, jak będzie jakieś rozwarcie to zostanę rodzić, jak nie to sobie będę tak czekać..

ojjj... też bym się wkurzyła... Mam nadzieję, że ja się w piątek dowiem wszystkiego co chcę

Napisane przez moni_ka.g

zastanawiam się tylko czy przez tą odległość od gruszki do laktatora będzie dobrze zasysał/ściągał pokarm pewnie wymyślam bo niedoświadczona kompletnie w tej materii jestem, może doświadczone mamusie się wypowiedzą.

a jeszcze oglądając laktatory gdzieś natknęłam się na informację o dacie ważności. czyli że po tych powiedzmy 3 latach (bo chyba taką datę widziałam) nie nadaje się już do użytku? tak mi się skojarzyło z tym, że któreś z Was pisały o tym, że pożółkły czy coś tam się podziało z nimi po jakimś czasie.

co do tej siły zasysu... to sama nie wiem Ale w sumie jesli wszystko będzie szczelne to chyba odleglośc nie ma wiekszego znaczenia... Okaże się w praniu

Dobra, idę oglądac tap madl

[Zaciazona]

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
Muszę myśleć o dziecku więc staram się jakoś z rozsądkiem podchodzić do całej sytuacji. Nie mogę sie całkiem rozkleić bo mame mam w fatalnym stanie, ona bardzo źle to wszystko przechodzi.
Dziękuję za wszystkie wyrazy współczucia, widzialam że pisałyście.
Na poniedziałkowym ktg pisały mi się dosyć spore skurcze, ale przebadali mnie i stwierdzili że narazie rodzić nie powinnam, bo szyjka dalej nie gotowa.
Dziś rano zaczął mi odchodzić czop, do południa miałam spore skurcze, leżałam i modliłam się żebym tylko dziś jeszcze jakoś przetrzymała.
Zażyłam nospe, rozruszałam się i jakoś bóle minęły.
Potem pogrzeb, było ciężko, smutek, żal, łzy i do tego bolący brzuch, ale udało się przetrzymać.
Nadal mnie coś pobolewa, ale nie jest tak źle, myślę że gdyby się faktycznie zaczynało to byłby to inny ból.
Dziś planowo miałam mieć ktg, usg i badanie, ale przełożyli mi ze wzg na te okolicznoci na jutro. Także jutro zobaczymy co to będzie się pisało na ktg.
W piątek tak czy siak mam się przyjąć na oddział, ale coś czuję że jutro mnie zostawią.
Nadrobiłam Was, ale tak na szybko, bo tyle napisałyście, że nie jestem w stanie się skupić i wczytać.
Gratuluję wszystkich rozpoczętych tygodni
Myślałam że któraś z Was urodziła ale widzę że narazie zastój w porodach.
Dargusia, czytalam o Twoich perypetiach na IP, widze że Twój Florek umówił się z moim Ksawerym i obydwoje się ociągają. Pewnie urodzimy w tym samym terminie...oby jak najszybciej.
Postaram się teraz w miare możliwości byc z Wami na bierząco.

strasznie wspolczuje, trzymaj sie kurcze

[Mokka_83]

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
Muszę myśleć o dziecku więc staram się jakoś z rozsądkiem podchodzić do całej sytuacji. Nie mogę sie całkiem rozkleić bo mame mam w fatalnym stanie, ona bardzo źle to wszystko przechodzi.
Dziękuję za wszystkie wyrazy współczucia, widzialam że pisałyście.
Na poniedziałkowym ktg pisały mi się dosyć spore skurcze, ale przebadali mnie i stwierdzili że narazie rodzić nie powinnam, bo szyjka dalej nie gotowa.
Dziś rano zaczął mi odchodzić czop, do południa miałam spore skurcze, leżałam i modliłam się żebym tylko dziś jeszcze jakoś przetrzymała.
Zażyłam nospe, rozruszałam się i jakoś bóle minęły.
Potem pogrzeb, było ciężko, smutek, żal, łzy i do tego bolący brzuch, ale udało się przetrzymać.
Nadal mnie coś pobolewa, ale nie jest tak źle, myślę że gdyby się faktycznie zaczynało to byłby to inny ból.
Dziś planowo miałam mieć ktg, usg i badanie, ale przełożyli mi ze wzg na te okolicznoci na jutro. Także jutro zobaczymy co to będzie się pisało na ktg.
W piątek tak czy siak mam się przyjąć na oddział, ale coś czuję że jutro mnie zostawią.
Nadrobiłam Was, ale tak na szybko, bo tyle napisałyście, że nie jestem w stanie się skupić i wczytać.
Gratuluję wszystkich rozpoczętych tygodni
Myślałam że któraś z Was urodziła ale widzę że narazie zastój w porodach.
Dargusia, czytalam o Twoich perypetiach na IP, widze że Twój Florek umówił się z moim Ksawerym i obydwoje się ociągają. Pewnie urodzimy w tym samym terminie...oby jak najszybciej.
Postaram się teraz w miare możliwości byc z Wami na bierząco.

Coco... raz jeszcze wyrazy współczucia
Przykro mi strasznie, że teraz gdy powinnaś się tylko cieszyć, to taka tragedia Was spotkała...
Dobrze, że w takich okolicznościach maluszek się jeszcze wstrzymał. Trzymaj się Kochana i dobrze, że jesteś z nami z powrotem

[megi-megi]

Napisane przez Agateczka*

Tak piszecie o tym porodzie że się boicie a raczej że się nie boicie.
A ja się boję i panikuję ale fakt nie wiem co mnie czeka ale boję się bólu i tego że ból będzie na tyle mocny że nie dam rady przeć i urodzić Małego

Gwarantuję Ci, że dasz radę. Mało tego - nic Cię nie zmobilizuje bardziej od tego bólu. Będzie dobrze

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty

Kochana, Ty daj sobie czas na wszystko i odpocznij. Podziwiam, że dałaś radę. Ale zapewne stres straszny.
Współczuję bardzo, bardzo mocno.
Nas na razie może sobie czytaj dla odprężenia i zapomnienia i wróć jak będziesz już mogła
Nestelle - a niby w ciąży kobietom na mózg siada... pozwoliłam sobie przedstawić tę sytuację mojemu mężowi i jego komentarz: "no ale o co chodzi?" Więc wiesz...
Oby jutro już był luz. Życzę Ci, żebyś zdążyła odpocząć przed wielkim P.

[klementyna1]

Chanell ściskam mocno!;*
Mnie coś brzuch pobolewa...Ale tak dziwnie- nie wiem, czy to dzieć tak sie rusza, czy jakies drobne skurczybyki? Ehhh nic to idę spać, zobaczymy, co jutro dzien pokaze.
nestelle- wspolczuje ciezkiego dnia!
strippi- gratuluje odpadu kikuta
buźki!

[Dragusia88]

Napisane przez ObserwujeCie

No to Cię przegonili tylko, no nic, może coś się zacznie, a jak nie to za tydzień..

jaki tydzień

Napisane przez joanna200

a ja jestem mega wkurzona..
miałam mieć ktg o 12.. czekałam do 14.20!!
ktg mi nie zrobili bo nie mieli czasu jedynie usg (mam wrażenie że na odczepnego, żeby nie było, że przyszłam na darmo, poza tym w poniedziałek na wizycie miałam robione)
nic nie wiem dalej, skurcze mam, brzuch non stop twardnieje, mały się wierci i naparza po szyjce tak że szok!
Mam przyjść w dniu terminu przed 8 rano się zbadać, jak będzie jakieś rozwarcie to zostanę rodzić, jak nie to sobie będę tak czekać..

Napisane przez LiwkaO

dobrze obliczyla termin)) wychodzi 2 marca jak byk do dnia ostatniej OM odejmujesz 3 miesiace i dodajesz rok plus 7 dni czyli 23 maja - 3 miesiace to masz 23 luty plus 7 dni - 2 marzec

ciąża trwa 40 tyg czyli 280 dni czyli 23.05 plus 280 dni = 27 luty
http://dziecko.haczewski.pl/index.ph...2&dzisrok=2013

Napisane przez Nyaa

Ja już po wizycie. Wszystko dobrze, tylko też trochę puchnę i mam ograniczyć płyny - maks 2,5l dziennie i całkowicie przestać używać soli. No i musze jechać zrobić badania - standardowo.

Paciora na szczęście brak

Napisane przez nestelle

cześć ,
ja właśnie wróciłam z zebrania z dziećmi - dzień mam do dupy . wróciłam zapłakana . Rano po odwiezieniu dzieciarni już o 9 byłam na rzęskach a potem już można zapomnieć o siedzeniu nawet tyle roboty.... aż do tej nieszczęsnej 17 na którą było zebranie a potem po nim jeszcze stanie i czekanie aż kuba z dzieciakami sprzeda ciasto .
Efekt - straszna kolka -do auta nie mogłam dojść ... zadzwoniłam do tż który już wrócił i przywiózł auto ,że "bardzo mnie boli i dojść nie mogę " ... on na to " to idz powoli ,jak przyjedziesz to zrobimy sobie przejażdżkę nową furą " . Efekt ? Jak tylko przyjechałam do domu zrobiłam taką awanturę ,że sama się zdziwiłam ile jeszcze mam siły .....

eh faceci

Napisane przez strippi

Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

Napisane przez Agateczka*

Witam się po całym dniu
U mnie nie co lepiej, Maluszek już aktywny dzisiaj był co mnie cieszy. Rano byłam na badaniach, a w piątek już wizyta...

A pochwalę się jeszcze że szwagierka urodziła przez CC synek ma 3600 ale powiem wam że ja nie wiem jak on się zmieścił u niej w brzuchu bo miała taki mały brzuszek że aż śmieszny

i

Napisane przez strippi

tulę mocno
dziś chyba taki dzień, Michałek nie spał od 13:00 do 20:45 ciągle na cycu, co go odkładałam to płacz, masakra normalnie
no i kupę za kupą walił hehe
Julka też dała popis, że na koniec dnia też się poryczałam ehh

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko

trzymaj się

Napisane przez Mokka_83

Dragusia... a może Tobie poród nie jest pisany... i Florianka Wam bociek przyniesie albo w kapuście go znajdziecie

to gdzie jest ta kapusta albo ten bocian

hm... ucieło mi cytaty

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez pani22ka

Po konsultacji z ordynatorem - po skończonej sterydoterapii, czyli za dwa dni rozważą wcześniejsze rozwiązanie ciąży.... Na razicisza i spokój....

no to trzymamy kciuki

Napisane przez Malpka

5. No to może napiszę i ja trochę
Tak więc w piątek pojechałam na 10 do szpitala tak jak się umawiałam z lekarzem. No i ze względu na stan poprzedni była decyzja o cesarce zgodziłam się i to było najlepsze co mogłam zrobić !! wybrałam znieczulenie ogólne i to kolejna decyzja która była idealna Jako że były pilniejsze przypadki czekałam gdzieś do 15. Na sali jak to na saliczułam się w jak Na dobre i złe niebieskie chusty nad głową i fartuchy lekarzy na górze lampa i maseczka na twarz i pani doktor mówiąca proszę głęboko oddychać i już nic nie pamiętałam Obudzili mnie na sali spytali czy wszystko dobrze za salą jeszcze buziak od męża spytałam go czy z małym wszystko dobrze i pojechałam na salę. A co się działo na sali dowiedziałam się po ocknięciu
Tak więc okazało się że mój wyrostek jest już na wyjściu do tego jelita miałam czymś oplątane lekarze wołali na salę operacyjną mojego męża pytać czy coś mi się działo wcześniej musiał mieć chłop stracha

witamy
a czemu dali ci wybor w cc czy pena narkoza czy pol?

Napisane przez Moderna

a podczas poprzednich USG tez wychodzil taki duzy?
ciekawe, kiedy Florian zdecyduje sie wreszcie opuscic ten wygodny domek

no wychodzil wiekszy od jakiegos czasu. ale i tak dobrze bo 2 tyg temu na usg u ginka mial 4,4kg wiec balam sie ile dzis uslysze ale potwierdzilo sie to ze temto usg bardzo zawyza.

no i powiem wam ze mysle o tej CC. jutro sobie poczytam dokładniej. Za i Przeciw.

a tymczasem ide spac bo od 5.30 na nogach. i juz mi chyba kolano wysiada. jutro leże do gory :dupa:
no ciasto upieke bo dziś juz mi sie nie chcialo.

[nestelle]

Napisane przez joanna200

a ja jestem mega wkurzona..
miałam mieć ktg o 12.. czekałam do 14.20!!
ktg mi nie zrobili bo nie mieli czasu jedynie usg (mam wrażenie że na odczepnego, żeby nie było, że przyszłam na darmo, poza tym w poniedziałek na wizycie miałam robione)
nic nie wiem dalej, skurcze mam, brzuch non stop twardnieje, mały się wierci i naparza po szyjce tak że szok!
Mam przyjść w dniu terminu przed 8 rano się zbadać, jak będzie jakieś rozwarcie to zostanę rodzić, jak nie to sobie będę tak czekać..

,

Napisane przez LiwkaO

Klementyna nie bój się da sie przezyc ja wspominam porod bardzo miło))))

dziewczyny miały rację - wariatka !!!!!

Napisane przez strippi

Dziś odpadł nam pępuszek z rana
Mieliśmy też wizytę położnej No i odbyliśmy pierwszy spacerek

Napisane przez Zaciazona

biedna, tez bym sie wkurzyla. Chociaz ja sie ostatnio o wszysto wkurzam...

... no tak... choć "wkurzona" to mało powiedziane

Napisane przez Agateczka*

Sama bym zrobiła tak jak Ty

no..było ostro - ale teraz tż chodzi jak w zegarku
gratulacje dla szwagierki !

Napisane przez Ptaszysko16

po porodzie moze tak a po porodzie na skutek zatrucia ciazowego - pani dr mowila ze nawet tyle co polog 6 tyg, takze jeszcze gdzies 4 :P . z kazdym dniem jest lepiej ale nogi np. po wycieczce do szpitala znowu jak balony ;(

, dzielna jesteś - tyle znieść ......

Napisane przez strippi

tulę mocno
dziś chyba taki dzień, Michałek nie spał od 13:00 do 20:45 ciągle na cycu, co go odkładałam to płacz, masakra normalnie
no i kupę za kupą walił hehe
Julka też dała popis, że na koniec dnia też się poryczałam ehh

cięzki dzień - faktycznie ....
a co do niespania małego - to mega długo jak na taką kruszyne .... szok

Napisane przez Chanel_Coco

Witajcie.
Ja już po pogrzebie taty
Jakoś to wszystko przetrzymałam, choć nie ukrawam było i nadal jest cieżko
Muszę myśleć o dziecku więc staram się jakoś z rozsądkiem podchodzić do całej sytuacji. Nie mogę sie całkiem rozkleić bo mame mam w fatalnym stanie, ona bardzo źle to wszystko przechodzi.
Dziękuję za wszystkie wyrazy współczucia, widzialam że pisałyście.
Na poniedziałkowym ktg pisały mi się dosyć spore skurcze, ale przebadali mnie i stwierdzili że narazie rodzić nie powinnam, bo szyjka dalej nie gotowa.
Dziś rano zaczął mi odchodzić czop, do południa miałam spore skurcze, leżałam i modliłam się żebym tylko dziś jeszcze jakoś przetrzymała.
Zażyłam nospe, rozruszałam się i jakoś bóle minęły.
Potem pogrzeb, było ciężko, smutek, żal, łzy i do tego bolący brzuch, ale udało się przetrzymać.
Nadal mnie coś pobolewa, ale nie jest tak źle, myślę że gdyby się faktycznie zaczynało to byłby to inny ból.
Dziś planowo miałam mieć ktg, usg i badanie, ale przełożyli mi ze wzg na te okolicznoci na jutro. Także jutro zobaczymy co to będzie się pisało na ktg.
W piątek tak czy siak mam się przyjąć na oddział, ale coś czuję że jutro mnie zostawią.
Nadrobiłam Was, ale tak na szybko, bo tyle napisałyście, że nie jestem w stanie się skupić i wczytać.
Gratuluję wszystkich rozpoczętych tygodni
Myślałam że któraś z Was urodziła ale widzę że narazie zastój w porodach.
Dargusia, czytalam o Twoich perypetiach na IP, widze że Twój Florek umówił się z moim Ksawerym i obydwoje się ociągają. Pewnie urodzimy w tym samym terminie...oby jak najszybciej.
Postaram się teraz w miare możliwości byc z Wami na bierząco.

bardzo CI współczuje , to naprawdę straszne .

Napisane przez megi-megi

Nestelle - a niby w ciąży kobietom na mózg siada... pozwoliłam sobie przedstawić tę sytuację mojemu mężowi i jego komentarz: "no ale o co chodzi?" Więc wiesz...
Oby jutro już był luz. Życzę Ci, żebyś zdążyła odpocząć przed wielkim P.

, dziękuję - bardzo !!!! mnie rozbawiłaś opisując postawę Twojego tżta .... , teraz wiem ,że mój to nic wyjątkowego ...
ehhhh faceci... niedawno chwaliłam za pomoc i do tego nawet nieproszoną - przynósł łózeczko ,złożył, wyczyścił wraz z innymi rzeczami , przemeblował,ustawil..... .... a za dzisiejszą akcję to bym najchetniej ...

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

znowu pogubiłam cytaty - i nie pamiętam co chciałam napisać .... przepraszam
głowa mi pęka - idę spać ,pa ...

[trolla2405]

Napisane przez ObserwujeCie

No właśnie, jak nie urodzę do terminu to mam się w wlk piątek stawić na oddział, niby religijnie to mi rybka, ale wydaje mi się, że jakoś przez święta to chyba jakieś okrojone składy w szpitalach...

Co do 3 S mi położna wczoraj radziła chodzić na spacer na kopiec kościuszki więc możesz próbować



Ehh.. no to lipa, a na usg coś ciekawego ?



nie dość że piękna i zgrabna, to jeszcze jej się poród podobał ! I gdzie tu sprawiedliwość

wielki piątak, sorki ale jak dla mnie beznadziejny termin, czemu nie w wtorek,albo chociaż pon? to taka straszna róznica te pare dni, ja rozumiem ze ty cukrzycówka i wtedy masz termin, no ale tak na święta???zeby sie nie okazalo ze cie przyjmą, zrobią Ktg i powiedzą; czekamy.
kopiec powiadasz? może być kopiec, tylko się boję ze jak wejdę to nie będę wstanie zejść; i co wtedy? śmigłowiec z TOPRu?

a mój tż po moim tekscie, ze myslałam ze jak bedzie na urlopie to mi trochę pomoze, ze bedzie mi lżej to odkurzył trochę, się napracował cholera

Napisane przez LiwkaO

Klementyna nie bój się da sie przezyc ja wspominam porod bardzo miło))))

co oni ci dali? bo ja też to chce

[kasia86bgo]

Chanel_Coco jeszcze raz kochana najszczersze kondolencje ... musisz sie trzymac - choc sobie tylko wyobrazic moge jak sie czujesz - ale wiem zes silna kobietka i dasz rade


dzien do :dupa: no serio serio nic porzytecznego dzis nie zrobilam - oprocz odkrzenia salonu z kuchnia i nastawienia zmywarki - do tej pory sa w niej talerze jakos nie chce mi sie ich wyjac

przeczytalam dzis na necie Kawal ... w sumie nie smieszny az tak bardzo - ale oddajcy w 100% uprzejmosc ludzi wobec ciezarnych

w zatłoczonym autobusie - kobieta pyta się siedzącego mężczyzny
- przepraszam czy ustąpi mi pan miejsca, jestem w ciąży
na to mężczyzna ze stoickim spokojem
- trzeba było się sex.ksic z kims kto ma samochód

no to na tyle ide obejrze do konca ost odcniek CM jaki mam zgrany
i do spania - jutro do 11 musze isc oddac krew
jak ja kocham swoje 0rh -

[Luna0]

Mokka niby nie mam się o co martwić ale ja prawie ruchów nie czuje, czasami wylapie coś między kurczaku, ale żeby tak swobodnie kopał to bardzo rzadko
Wózek może być nawet za 2 dni ale odbierzemy dopiero jak będziemy mieć resztę kasy


Anika piękny xlander też go chciałam ale jednak za ciężki jest



Monika ja słyszę to samo jak paznokiec o paznokiec

Joanna chyba czekam na Ciebie wkurzajacy jest ten szpital, a mi też się marzy Ktg...



Mi oczywiście skurcze nie pozwolily dłużej spać,ale przynajmniej czuje małego więc jest jakas nagroda

[pani22ka]

Też kiepsko torresa czuję... Czekałam na poranny obchód jak na zbawienie.... Ale tętno mnie uspokoiło... Uff

[kmagg81]

Dzieńdoberek
Tak Wam tylko chciałam powiedzieć, że śniłyście mi się dzisiaj wszystkie, hihihi
Nie znam Was przecież, ale przez cały mój sen przewijały się osoby o Waszych Nickach.
Pozdrawiam i dobrego dnia.