Kopniaki czuje już każda z nas, niedługo rodzić przyjdzie czas. Mamy V-VI 2013 cz.11

[pawie_oczko]

Napisane przez JennyAniolek

Fakt, tańszy bardziej mi się podoba A z tym cennikiem to mają pokręcone Ciekawe jakie będą ceny na miejscu w hurtowni ? [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Gdybym zdecydowala sie na zamawianie z tej hurtowni to w gre wchodziloby jedynie zamowienie online, jestem z podkarpackiego wiec stanowczo za daleko ew. moze tam zadzwonie i dopytam bo cena podejrzanie niska

[niunka045]

Cześć u nas wczoraj wizyta lekarz się zmartwił wynikami mam zrobić awidność IgG cytomegalii. Ogółem tłumaczył mi że to choroba której się w ciąży nie leczy i że jak mały rozwija się prawidłowo to będzie to tylko informacja dla pediatrów po urodzeniu Do tego mam zrobić USG tarczycy. Strasznie się zmartwiłam tą CMV. Lekarz caly czas mnie uspokajał ale jednak... Nastepną wizyte mam na 11.04 Jenny jakbyś mogła mi dopisać. Za tydzień 21 USG

Poza tym mam wysokie ciśnienie które mam mierzyć 2 razy dziennie

[humpback]

Napisane przez Innocence_89

Moj znajomy umarł kilka lat temu przez takie coś bo żona sie nie zgodziła na przetoczenie oczywiście z jego polecenia co tam ze zostawił ją i dwóch synów bez środków do życia i samych sobienigdy tego nie zrozumiem no alecóż....

Napisane przez maarchewka

A znowu rok wczesniej pojechaliśmy na tydzien to się do nas przeprowadzili.. Niby ok.. ale jakoś tak sie nie spodziewałam, że jak mieszkają na przeciwko to się przeprowadza.. i zrobili sobie u nas male wakacje, kąpali się, spali w naszym lózku, oglądali u nas tv.. no normalnie wszystko.. jakoś tak dziwnie dla mnie..

bezczelnie, skoro im tego nie zaproponowaliście

Napisane przez becik_4

dziwne??? to mało powiedziane dla mnie to nie dopuszczalne tak bez pytania się przeprowadzić do kogoś jeszcze mieszkając na przeciwko to zwykłe nadużycie o matko mnie by zamurowało

dokładnie

Napisane przez Innocence_89

Byliśmy wczoraj na ćwiczeniach ze szkoły rodzenia. Ćwiczyliśmy min oddechy w fazie skurczu a przy okazji zaoszczedziliśmy z Tż kilka stówek bo podjechaliśmy pod miejsce gdzie zawsze parkujemy a tam stoi inny samochód z blokada na kołach Mojemu Tż aż sie goraco zrobiło bo mieliśmy tam stanąć

z ciekawości chodzisz do żeromskiego na sr? bo w środę miałam identyczną sytuację - ba, ja zaparkowałam naprzeciwko samochodu, wychodzę z auta i patrzę że tamto auto ma blokadę na kole. szybciutko szukałam innego miejsca

Napisane przez pawie_oczko

Córeczka pozostaje niezmiennie córeczką, dziś tzn. w 32t6d ważyła (+/- 15%) - 1927 g. Na siatce centylowej jest to dokładnie minimalnie poniżej standardowego średniaka, czyli, że przy takim jej wzroście w 38-40 tc może ważyć około 3200. Tak więc cesarka z powodu dużej ilości kg dziecka na pewno mi nie grozi Gin też stwierdził, że poród nie powinien być przedwczesny, wg niego powinnam spokojnie donosić jeszcze z 4-5 tyg.
Szyjki nie mierzył głowicą co do mm, bo mówił, że teraz nie ma to sensu, bo gołym okiem i gmerającą łapą stwierdził, że szyjka długa, zamknięta i dobrze trzyma - jak zwykle to badanie trochę bolało
Cała budowa, czyli czaszka, mózgowie, kręgosłup, klatka piersiowa, serduszko, jama brzuszna, pęcherz moczowy, nerki zostały dokładnie sprawdzone i wszystko z nimi Ok.
Łożysko jest na ścianie tylnej, nie przoduje i przylega w pełni, jest I stopnia. Pępowina i ilość płynu owodniowego też prawidłowa.
Mała jak ustawiła się główkowo tak pozostała i mam nadzieję, że już nie zmieni pozycji. A i od ostatniej wizyty schudłam 0,5 kg co wydało mi się trochę dziwne, ale gin. mówił, żeby się tym zbytnio nie przejmować - może to być spowodowane obrzękami, które raz są większe a raz mniejsze, skontrolujemy to za 2 tyg. bo teraz co tyle będziemy się widywać, więc juuuuuż zbliżamy się finałuuu aaa i hemoglobina też leci mi w dół, startowałam z 12.7 teraz mam 11 mimo mistrzowskiej diety i brania witamin (tak btw. jak mniej uwagi zwracałam na jedzenie i nie brałam żadnych witamin to była lepsza ) ale też nie jest to jeszcze jakiś tragiczny wynik.. Póki co tyle mojej relacji

Napisane przez vil84

a ja mam nowego członka rodziny - kuzynka wieczorem urodziła synka maluchy będą praktycznie w tym samym wieku

super, gratulacje dla rodziców

Napisane przez lonely_lady

o 9 jedziemy oboje do dentysty.. już mam małego stracha

powodzenia

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------

Napisane przez niunka045

Cześć u nas wczoraj wizyta lekarz się zmartwił wynikami mam zrobić awidność IgG cytomegalii. Ogółem tłumaczył mi że to choroba której się w ciąży nie leczy i że jak mały rozwija się prawidłowo to będzie to tylko informacja dla pediatrów po urodzeniu Do tego mam zrobić USG tarczycy. Strasznie się zmartwiłam tą CMV. Lekarz caly czas mnie uspokajał ale jednak... Nastepną wizyte mam na 11.04 Jenny jakbyś mogła mi dopisać. Za tydzień 21 USG

Poza tym mam wysokie ciśnienie które mam mierzyć 2 razy dziennie

będzie dobrze zobaczysz, skoro lekarz cię uspokaja. a wszystko będziesz mieć dokładnie sprawdzone awidność pewnie dlatego żeby sprawdzić czy nie miałaś cmv w ostatnich miesiącach podczas ciąży-ale przecież maluch rozwija się prawidłowo, i to jest najważniejsze a za USG tarczycy zaciskam kciuki

i witam się porannie, i zmykam odśnieżać auto

[pawie_oczko]

Witam sie z rana w 34t
Nie spie od 6, bo wstalam ucalowac Tz i tak jakos szkoda mi sie go zrobilo, bo teraz jest tak zarobiony, ze nie ma na nic czasu w dodatku on nigdy na nic nie narzeka wiec dodatkowo martwie sie o niego.. widze ze sie niewysypia ma duzo na glowie i jeszcze ta budowa..i pierwsze siwe wlosy mnie wczoraj przerazily najgorzej ze sama nie wiem jak mu pomoc to wszystko ogarnac a on jest naprawde taki kochany.. wiec zaraz zbieram sie zajrzec do pracy zeby nie siedziec bezczynnie i rozmyslac a wiem ze im tez przyda sie jakas pomoc, to moze jakas dodatkowa kasa wpadnie

Vil piszesz ze wiosna idzie? U mnie zima na calego, pelno sniegu i ciagle sypie, eh depresje jeszcze przez to zlapie, bo jak jest tak zimno to musimy co pare godzin podjezdzac na budowe zeby przepalac w piecu, w nocy tez ja chce juz wiosne!

Ok, ponarzekalam z rana wiec moge sie zbierac do wyjscia, milego dnia i zycze powodzenia dla wizytujacych dzis

[metropolitan]

hej dziewczyny, sorry, że nie doczytam wczorajszego popołudnia, ale musze wam coś napisać.....

wczoraj byłam z tż i małą w tesco. Była już pod koniec trochę niegrzeczna i jak wychodziliśmy to niby szła za nami, ale ciągle sie zatrzymywała i marudziła i w końcu z tżem odstawiliśmy szopkę pt. to my idziemy, a ty jak chcesz to zostań. I przeszliśmy kilka kroków do przodu, obejrzałam się żeby sprawdzic czy idzie i zobaczyłam ją jak stoi w drzwiach (tych na fotokomórke zasuwanych, nie wiem jak się to nazywa) i te drzwi zamykaja się na nią.... Instynkt matki mi kazał rozpocząć dziki bieg do małej i po 3 susach padłam na chodnik bo przeszył mnie ból tak jakby na wysokości wzgórka łonowego (nie wiem jak to miejsce inaczej opisać...miednica, na wysokości między pachwinami, dół brzucha juz pod blizną czyli na samym dole?).... no i nie mogłam wstać tż mnie podniósłi chciałam powoli pójść ale nie mogłam. Jakoś wsiadłam do auta, ale od auta do domu tż musiał mnie zanieść na rękach, bo nie byłam w stanie chodzić. W domu trochę się przełamałam i na początki z pomocą tża a teraz już sama powolutku chodzę, ale sprawia mi to duży ból. Sam brzuch nie boli. Dzidziuś się rusza, więc z ciążą nic się pewnie nie stało. Martwi nie tylko, czy to może byc to spojenie łonowe....? dzwoniłam do lekarza, powiedział, że mogę przyjechać na usg, ale nie chcialam, bo Kubuś się rusza, urazu brzucha nie było... Myślę, że to coś od kręgosłupa poszło, albo to spojenie... Myślę sobie, że chyba pójdę dzisiaj do tej kliniki w ktorej rodzę i spotkam sie z rehabilitantem...

rany, co o tym myslicie dziewczyny...powinnam sie bardzo martwić? boję się, że tak mi już zostanie do porodu albo dłużej i będę musiała o kulach chodzić, bo dzisiaj to raczej bez kul się nie obejdzie...

[niunka045]

Napisane przez humpback

będzie dobrze zobaczysz, skoro lekarz cię uspokaja. a wszystko będziesz mieć dokładnie sprawdzone awidność pewnie dlatego żeby sprawdzić czy nie miałaś cmv w ostatnich miesiącach podczas ciąży-ale przecież maluch rozwija się prawidłowo, i to jest najważniejsze a za USG tarczycy zaciskam kciuki

i witam się porannie, i zmykam odśnieżać auto

Dzięki oby do za tydzień jak w USG wyjdzie wszystko ok to nie bede sie tak martwić

pawie_oczko za 34 tc

[Mysia mysz]

Pozdrowienia z Zakopca spadlo w nocy pól metra śniegu

[MoTyleKsw]

Napisane przez metropolitan

hej dziewczyny, sorry, że nie doczytam wczorajszego popołudnia, ale musze wam coś napisać.....

wczoraj byłam z tż i małą w tesco. Była już pod koniec trochę niegrzeczna i jak wychodziliśmy to niby szła za nami, ale ciągle sie zatrzymywała i marudziła i w końcu z tżem odstawiliśmy szopkę pt. to my idziemy, a ty jak chcesz to zostań. I przeszliśmy kilka kroków do przodu, obejrzałam się żeby sprawdzic czy idzie i zobaczyłam ją jak stoi w drzwiach (tych na fotokomórke zasuwanych, nie wiem jak się to nazywa) i te drzwi zamykaja się na nią.... Instynkt matki mi kazał rozpocząć dziki bieg do małej i po 3 susach padłam na chodnik bo przeszył mnie ból tak jakby na wysokości wzgórka łonowego (nie wiem jak to miejsce inaczej opisać...miednica, na wysokości między pachwinami, dół brzucha juz pod blizną czyli na samym dole?).... no i nie mogłam wstać tż mnie podniósłi chciałam powoli pójść ale nie mogłam. Jakoś wsiadłam do auta, ale od auta do domu tż musiał mnie zanieść na rękach, bo nie byłam w stanie chodzić. W domu trochę się przełamałam i na początki z pomocą tża a teraz już sama powolutku chodzę, ale sprawia mi to duży ból. Sam brzuch nie boli. Dzidziuś się rusza, więc z ciążą nic się pewnie nie stało. Martwi nie tylko, czy to może byc to spojenie łonowe....? dzwoniłam do lekarza, powiedział, że mogę przyjechać na usg, ale nie chcialam, bo Kubuś się rusza, urazu brzucha nie było... Myślę, że to coś od kręgosłupa poszło, albo to spojenie... Myślę sobie, że chyba pójdę dzisiaj do tej kliniki w ktorej rodzę i spotkam sie z rehabilitantem...

rany, co o tym myslicie dziewczyny...powinnam sie bardzo martwić? boję się, że tak mi już zostanie do porodu albo dłużej i będę musiała o kulach chodzić, bo dzisiaj to raczej bez kul się nie obejdzie...

a jesli to w pachwinie to moze przepuklina ? aktualnie mamy kolege z tym i podobnie opisywał
a byc moze tylko nadwyrezylas sobie ?

[niunka045]

Napisane przez metropolitan

hej dziewczyny, sorry, że nie doczytam wczorajszego popołudnia, ale musze wam coś napisać.....

wczoraj byłam z tż i małą w tesco. Była już pod koniec trochę niegrzeczna i jak wychodziliśmy to niby szła za nami, ale ciągle sie zatrzymywała i marudziła i w końcu z tżem odstawiliśmy szopkę pt. to my idziemy, a ty jak chcesz to zostań. I przeszliśmy kilka kroków do przodu, obejrzałam się żeby sprawdzic czy idzie i zobaczyłam ją jak stoi w drzwiach (tych na fotokomórke zasuwanych, nie wiem jak się to nazywa) i te drzwi zamykaja się na nią.... Instynkt matki mi kazał rozpocząć dziki bieg do małej i po 3 susach padłam na chodnik bo przeszył mnie ból tak jakby na wysokości wzgórka łonowego (nie wiem jak to miejsce inaczej opisać...miednica, na wysokości między pachwinami, dół brzucha juz pod blizną czyli na samym dole?).... no i nie mogłam wstać tż mnie podniósłi chciałam powoli pójść ale nie mogłam. Jakoś wsiadłam do auta, ale od auta do domu tż musiał mnie zanieść na rękach, bo nie byłam w stanie chodzić. W domu trochę się przełamałam i na początki z pomocą tża a teraz już sama powolutku chodzę, ale sprawia mi to duży ból. Sam brzuch nie boli. Dzidziuś się rusza, więc z ciążą nic się pewnie nie stało. Martwi nie tylko, czy to może byc to spojenie łonowe....? dzwoniłam do lekarza, powiedział, że mogę przyjechać na usg, ale nie chcialam, bo Kubuś się rusza, urazu brzucha nie było... Myślę, że to coś od kręgosłupa poszło, albo to spojenie... Myślę sobie, że chyba pójdę dzisiaj do tej kliniki w ktorej rodzę i spotkam sie z rehabilitantem...

rany, co o tym myslicie dziewczyny...powinnam sie bardzo martwić? boję się, że tak mi już zostanie do porodu albo dłużej i będę musiała o kulach chodzić, bo dzisiaj to raczej bez kul się nie obejdzie...

ja jestem przezorna wiec pewnie bym się wybrała to sprawdzić

[colorblue]

Napisane przez pawie_oczko

Ok, więc zdaję relację z wizyty - ogólnie wszystko dobrze

Córeczka pozostaje niezmiennie córeczką, dziś tzn. w 32t6d ważyła (+/- 15%) - 1927 g. Na siatce centylowej jest to dokładnie minimalnie poniżej standardowego średniaka, czyli, że przy takim jej wzroście w 38-40 tc może ważyć około 3200. Tak więc cesarka z powodu dużej ilości kg dziecka na pewno mi nie grozi Gin też stwierdził, że poród nie powinien być przedwczesny, wg niego powinnam spokojnie donosić jeszcze z 4-5 tyg.
Szyjki nie mierzył głowicą co do mm, bo mówił, że teraz nie ma to sensu, bo gołym okiem i gmerającą łapą stwierdził, że szyjka długa, zamknięta i dobrze trzyma - jak zwykle to badanie trochę bolało
Cała budowa, czyli czaszka, mózgowie, kręgosłup, klatka piersiowa, serduszko, jama brzuszna, pęcherz moczowy, nerki zostały dokładnie sprawdzone i wszystko z nimi Ok.
Łożysko jest na ścianie tylnej, nie przoduje i przylega w pełni, jest I stopnia. Pępowina i ilość płynu owodniowego też prawidłowa.
Mała jak ustawiła się główkowo tak pozostała i mam nadzieję, że już nie zmieni pozycji. A i od ostatniej wizyty schudłam 0,5 kg co wydało mi się trochę dziwne, ale gin. mówił, żeby się tym zbytnio nie przejmować - może to być spowodowane obrzękami, które raz są większe a raz mniejsze, skontrolujemy to za 2 tyg. bo teraz co tyle będziemy się widywać, więc juuuuuż zbliżamy się finałuuu aaa i hemoglobina też leci mi w dół, startowałam z 12.7 teraz mam 11 mimo mistrzowskiej diety i brania witamin (tak btw. jak mniej uwagi zwracałam na jedzenie i nie brałam żadnych witamin to była lepsza ) ale też nie jest to jeszcze jakiś tragiczny wynik.. Póki co tyle mojej relacji

JENNY - proszę dopisz mi następną wizytę na 28 marca

klask i:

Napisane przez vil84

Ash, Pawie Oczko, za wizyty !!! coraz fajniejsze są te relacje, maleństwa coraz większe

a ja mam nowego członka rodziny - kuzynka wieczorem urodziła synka maluchy będą praktycznie w tym samym wieku

Ale super

Napisane przez metropolitan

hej dziewczyny, sorry, że nie doczytam wczorajszego popołudnia, ale musze wam coś napisać.....

wczoraj byłam z tż i małą w tesco. Była już pod koniec trochę niegrzeczna i jak wychodziliśmy to niby szła za nami, ale ciągle sie zatrzymywała i marudziła i w końcu z tżem odstawiliśmy szopkę pt. to my idziemy, a ty jak chcesz to zostań. I przeszliśmy kilka kroków do przodu, obejrzałam się żeby sprawdzic czy idzie i zobaczyłam ją jak stoi w drzwiach (tych na fotokomórke zasuwanych, nie wiem jak się to nazywa) i te drzwi zamykaja się na nią.... Instynkt matki mi kazał rozpocząć dziki bieg do małej i po 3 susach padłam na chodnik bo przeszył mnie ból tak jakby na wysokości wzgórka łonowego (nie wiem jak to miejsce inaczej opisać...miednica, na wysokości między pachwinami, dół brzucha juz pod blizną czyli na samym dole?).... no i nie mogłam wstać tż mnie podniósłi chciałam powoli pójść ale nie mogłam. Jakoś wsiadłam do auta, ale od auta do domu tż musiał mnie zanieść na rękach, bo nie byłam w stanie chodzić. W domu trochę się przełamałam i na początki z pomocą tża a teraz już sama powolutku chodzę, ale sprawia mi to duży ból. Sam brzuch nie boli. Dzidziuś się rusza, więc z ciążą nic się pewnie nie stało. Martwi nie tylko, czy to może byc to spojenie łonowe....? dzwoniłam do lekarza, powiedział, że mogę przyjechać na usg, ale nie chcialam, bo Kubuś się rusza, urazu brzucha nie było... Myślę, że to coś od kręgosłupa poszło, albo to spojenie... Myślę sobie, że chyba pójdę dzisiaj do tej kliniki w ktorej rodzę i spotkam sie z rehabilitantem...

rany, co o tym myslicie dziewczyny...powinnam sie bardzo martwić? boję się, że tak mi już zostanie do porodu albo dłużej i będę musiała o kulach chodzić, bo dzisiaj to raczej bez kul się nie obejdzie...

Ten ból wzgórka łonowego męczył mnie przez jakiś miesiąc z przerwami.. Momentami miałam problem dojść do wc i spowrotem bo wyłam.. Lekarz mi powiedział,że to normalne bo się rozchodzi wszystko
Ale fakt.. od 2 tygodni mam całkowity spokój...Tego i Tobie życzę




Witam i ja

[banka26]

Helooo
Color MEtro boli wzgorek przez upadek nie przez rozchodzenie sie spojenia,
Metro ja bym to sprawdzila pojechala na ip i tam zrobia usg i bedziesz pewna, buziak oby bylo ok

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Pawie za 34 tc
U mnie w SZczecinie tez bialo i wiosny nie widac heee

[lonely_lady]

dzień dobry, my już byliśmy u piesków
zjedliśmy śniadanko i zaraz jedziemy do dentysty

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny ja dziś też byłam na SR i mam jedną ciekawostkę. Mówiliśmy o lewatywie w szpitalu i tutaj nowości nie ma, tylko taka, że trza samemu powiedzieć, że się chce, oni tego nie proponują. Ale ale....położna dała nam "przepis" na domową "lewatywę", którą osobiście zaleca robić dopiero koło 38 tc i później. Podobno nie trzeba się obawiać, że wywoła poród bo jeśli macica nie jest gotowa do porodu to nic się nie dzieje, natomiast jeśli macica jest gotowa do porodu to faktycznie może przy okazji sprowokować skurcze, a to dlatego, że napój, który w ramach tej lewatywy wypijemy ( zaraz przepis) idąc od góry i prowokując te nasze złogi kałowe do wydalenia może postymulować macicę.
Zapewniała jednak, że jak macica nie będzie gotowa do porodu to nic się nie stanie.
A oto przepis jakby któraś chciała ( do wypicia
pół szklanki wody + 2 łyżeczki olejku rycynowego + można sobie wkropić cytrynę.

pierwsze słyszę o takim domowym sposobie, może warto spróbować
dzięki za inforacje

Napisane przez JennyAniolek

1.Wizyta dopisana.


2.Ja mam Kupiłam na początku ciąży i jestem bardzo zadowolona

3.No to teraz mi zrobiłaś zachciankę!

1.
2.
3. ojj, sorki ale to na szczęście zdrowa zachcianka więc godna zkuszenia się

Napisane przez niunka045

Cześć u nas wczoraj wizyta lekarz się zmartwił wynikami mam zrobić awidność IgG cytomegalii. Ogółem tłumaczył mi że to choroba której się w ciąży nie leczy i że jak mały rozwija się prawidłowo to będzie to tylko informacja dla pediatrów po urodzeniu Do tego mam zrobić USG tarczycy. Strasznie się zmartwiłam tą CMV. Lekarz caly czas mnie uspokajał ale jednak... Nastepną wizyte mam na 11.04 Jenny jakbyś mogła mi dopisać. Za tydzień 21 USG

Poza tym mam wysokie ciśnienie które mam mierzyć 2 razy dziennie

cholercia mam nadzieję, że jednak wszystko ok
nie martw się na zapas, szkoda nerwów

Napisane przez humpback

powodzenia [COLOR="Silver"]

[Mysia mysz]

Napisane przez JennyAniolek

A jak można zamòwić?:

na ich stronie tam gdzie można ściągnąć aplikacje

[Aaś]

za wszystkie wizyty


ale wam zazdroszczę. w sumie to wszystkiego. wizyt, wyjazdów, spacerów...

[xal]

Napisane przez maarchewka

Lonely ale fajni z Was znajomi, zostawili Wam psy i tak sie opiekujecie
My na wakacje zostawiliśmy mieszkanie znajomym, którzy mieszkaja w bloku na przeciwko.. Wyjechaliśmy na 2 tygodnie.. 2 dni przed naszym powrotem wysłali smsa kiedy wracamy.. okazało się za myśleli ze pojechaliśmy na tydzien, wiec po tygodniu pojechali do rodziców.. Tylko wpadli tuż przed naszym przyjazdem poodlewali znowu kwiatki bo pousychaly.. Jedngo storczyka nam zalali i już był nie do uratowania..
Dobrze ze zwierząt nie mieliśmy bo by nam zdechly..

My jechaliśmy na tydzień to zostawiłam klucze kuzynce. Nic nie trzeba było robić w mieszkaniu, tylko tak w razie czego. Po drodze mąż pyta, czy powiedziałam, że jak chcą to moga sobie przyjść na kawę z ekspresu, tylko żeby włączyli do prądu i później wyłączyli ale było ich zdziwienie, no ale wiemy, że oni lubią taka kawę a jeszcze nie mieli, to tacy bliscy kuzyni męża. Później pytali, czy zanim wrócimy to nam mieszkanie przewietrzyć.
Podlewać kwiatki jeżdżę do teściowej jak wyjeżdża.
A rodzice mają super sąsiadów, jak pojechali w zimie do sanatorium, to sąsiad chodził dorzucać węgiel do pieca. A jak się okazało, że w okolicy były włamania to chodzili z sąsiadką często i na zmianę żeby poświecić w domu na dłużej, później zgasić żeby nikt się nie włamał bo pusto.

Napisane przez becik_4

mam do was takie pytanko bo byłam wczoraj u lekarza powiedizłą ze dół brzucha twardy ale poza tym nic niepokojącego sie nie dzieje zeby poleżeć do świąt ale dziwnie mnie ciągnie ten brzuch na dole i nie wiem czy to ciezar dziecka tak uciska ??? bo to nie można nazwac bólem tylko takim uciskiem, ciągnięciem. Z drugiej strony skoro wczoraj mnie badał i nic nie stwierdził to chyba nie bede panikować a z drugiej strony moze czegoś nie zauważył już sama nie wiem ...

Nie wiem co to twardy brzuch, bo albo nie mam albo nie rozpoznałam. Mała się czasami pcha na dół to boli, to ja siadam, ponaciskam palcem od spodu żeby ją pohuśtać i się przesuwa

Napisane przez lonely_lady

Dzisiaj na SR mieliśmy zajęcia o porodzie. Położna tłumaczyła jak liczyć czas co ile są skurcze- pierwsze pytanie jakie usłyszymy w szpitalu to właśnie: od której godziny i co ile ma pani skurcze

A mówiła, że to partner ma mierzyć i zapamiętywać bo kobieta ma się skupić na oddechu i relaksie? Bo później przy przyjęciu to facet mówi, że mierzył, ale już nie pamięta i biedna rodząca sobie musi sama poprzypominać

Napisane przez vil84

dziewczyny ... wiosna idzie !!! wszędzie widzę kocią sierść, na panelach i łóżku i tym optymistycznym akcentem się żegnam, dobrej nocki

Jeszcze bardziej polubiłam twoje kociaki

[MoTyleKsw]

Napisane przez Aaś

za wszystkie wizyty


ale wam zazdroszczę. w sumie to wszystkiego. wizyt, wyjazdów, spacerów...

A u Ciebie to już pewne, że będziesz leżeć do rozwiązania?
Szczerze bardzo Ci współczuję, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Później będziesz miała dwa zdrowe skarby

No i cały personel Cię pozna i będziesz na Ty z lekarzami i położnymi

[ankaaa206]

niunka045 głowa do góry, będzie wszystko dobrze
za wczorajsze wizyty
dziś mam plan oszczędzania się na maxa, wczoraj przesadziłam i myślałam że padne tak mnie plecy bolały, ciężar brzuszka już robi swoje
Aaś jeszcze chwila i będziesz miała Twoje maleństwa w ramionach, i nie smutaj się, najważniejsze że jesteś pod stałą opieką
wczoraj odebrałam wszystkie rzeczy apteczne, tak więc zostały do kupienia pampersy i chusteczki, w przyszłym tygodniu pakuję torbę, niech leży i się kurzy jak najdłużej

[nuna2]

Witam. To co jest za oknem to szok. W ciągu nocy nasypało ponad pół metra śniegu i dalej sypie... Jak tak pójdzie do wieczora to będzie metr. Zima zaskoczyła kierowców Ok nadrobię troszkę

[ankaaa206]

Napisane przez nuna2

Witam. To co jest za oknem to szok. W ciągu nocy nasypało ponad pół metra śniegu i dalej sypie... Jak tak pójdzie do wieczora to będzie metr. Zima zaskoczyła kierowców Ok nadrobię troszkę

u nas całą noc też padało, ale teraz wyszło słońce i pięknie się topi wszystko. Podobno w przyszłym tygodniu ma zacząć się wiosna, a za 2 tyg
ma być ok +18 C

[nuna2]

vvgh to w średniakach się mieści

gratuluję wszystkich wizyt

Dzięki za przekazanie wiadomości o Diabli

Aś jeszcze troszkę słonko Za niedługo zobaczysz swoje dwa skarby

[banka26]

JennyAniolek, gosiulka22, vvgh, XxXJuSstiii dziewczynki trzymam kciuki :P i czekamy na relacje :P

ja czekam na tz , poszedl z suka na spacer i do sklepu po buleczki , wczoraj upieklam ciacho to po sniadanku bedzie w sam raz )

[Ashyshqa]

dzień dobry!

Pospałam za wszystkie czasy: 10h ale czuję się super rześka i wypoczęta Mam dziś w planach małe porządki, a potem SR i znajomi
Na jutro umówiłam się z koleżanką na ciuch-tour i cieszę się jak głupia na to

Sofcia i jej rodzice dziękują za wszystkie oklaski

Napisane przez Innocence_89

za wizytę .Istopień łożyska to bardzo dobrze . Stopnie łożyska okreslają jego starzenie się a są trzy

Dzięki muszę poczytać kiedy zaczyna się starzeć Najwięcej historii, że coś nie tak poszło w okresie przedporodowych słyszałam własnie z udziałem starzejącego się łożyska

Napisane przez becik_4

mam do was takie pytanko bo byłam wczoraj u lekarza powiedizłą ze dół brzucha twardy ale poza tym nic niepokojącego sie nie dzieje zeby poleżeć do świąt ale dziwnie mnie ciągnie ten brzuch na dole i nie wiem czy to ciezar dziecka tak uciska ??? bo to nie można nazwac bólem tylko takim uciskiem, ciągnięciem. Z drugiej strony skoro wczoraj mnie badał i nic nie stwierdził to chyba nie bede panikować a z drugiej strony moze czegoś nie zauważył już sama nie wiem ...

Może jak czujesz to ciągnięcie to są właśnie skurcze? Bo ja mam właśnie takie uczucie na skurcze. Nie boli mnie to, ale właśnie jest takie uczucie, że cała macica się "zbiera w sobie" i zmienia w kamień. Nie wiem czy lekarz Ci jakieś leki zlecił ale radziłabym magnez w dobrze wchłanialnej formie. Bo często z niedoboru się tak dzieje.

Napisane przez pawie_oczko

Ok, więc zdaję relację z wizyty - ogólnie wszystko dobrze

Ależ dokładna relacja! Nelcia już niedługo przywita się z rodzicami
Niedobrze, z tą niską hemogloiną, ale dobrze, że dopiero na koniec ciąży Cię łapie. Tylko jak z cholerstwem walczyć? Z drugiej strony 11 to wciąż w normie, więc może jakoś dotrwasz w normie do końca?

Zapomniałam Wam napisać, że Sofcia też jest położona główkowo, pleckami skierowana do prawej i tam właśnie najczeście wystawia pupcię do głaskania więc miałam rację z jej ułożeniem Ciekawe czy już sobie tak zostanie

Napisane przez vil84

a ja mam nowego członka rodziny - kuzynka wieczorem urodziła synka maluchy będą praktycznie w tym samym wieku

dla kuzynki! No rzeczywiście będą bardzo bliskimi rówieśnikami

Napisane przez JennyAniolek

Poza tym dziś pierwszy raz poczułam jak mi brzuch twardnieje :/ no i od jakiś 2 dni bolą mnie stopy Dobrze, że jutro wizyta to pogadam z ginem i w końcu się okaże co z tą cukrzycą - czy jest czy to jakiś stan przed ?

Trzymam za wizytę, no i żeby z glukozą okazało się, że nie musisz się marwić. Choć z tego co mi wiadomo, każdy przypadek powyżej normy (nawet niewiele) klasyfikują na cukrzycową dietę I jak widać, różnie to się ma do właściwej cukrzycy... A brzuch ma prawo twardnieć do kilku razy dziennie i to jest normalne

Napisane przez Magiusa

A oto przepis jakby któraś chciała ( do wypicia
pół szklanki wody + 2 łyżeczki olejku rycynowego + można sobie wkropić cytrynę.

Słyszałam o tym olejku rycynowym. Może sobie zastosuję jak już mi się skurcze zaczną a jeszcze nie będę jechać do szpitala? W sumie jednak chciałabym się wszystkiego z jelit pozbyć wcześniej. Nawet jeśli nie wzrusza to położnych to u mnie i TŻa by pewnie wywołało jakiś dyskomfort a po co nam to

Napisane przez niunka045

u nas wczoraj wizyta lekarz się zmartwił wynikami mam zrobić awidność IgG cytomegalii. Ogółem tłumaczył mi że to choroba której się w ciąży nie leczy i że jak mały rozwija się prawidłowo to będzie to tylko informacja dla pediatrów po urodzeniu Do tego mam zrobić USG tarczycy. Strasznie się zmartwiłam tą CMV. Lekarz caly czas mnie uspokajał ale jednak...

Kochana, wierze, że stres jest.... Ale zrobisz badanie i będziesz wiedzieć co i jak kiedy się na tę awidność wybierasz?

Napisane przez metropolitan

hej dziewczyny, sorry, że nie doczytam wczorajszego popołudnia, ale musze wam coś napisać.....

Idź do ortopedy najlepiej. To co piszesz to zupełnie mi się pokrywa z tym co mówił fizjo na SR, zwłaszcza jeśli dziś wciąż nie możesz chodzić o własnych siłach. Trzymam , żeby to był fałszywy alarm.

Napisane przez Aaś

za wszystkie wizyty


ale wam zazdroszczę. w sumie to wszystkiego. wizyt, wyjazdów, spacerów...

Beznadziejne to ale i tak Cię podziwiam, bo przyjmujesz wszystko na klatę i z humorem! Odbijesz soie po porodzie, będziesz biegać 2 razy bardziej niż reszta z nas

[nuna2]

banka jakie ciacho??

[ada32]

Napisane przez anoxee

Ja tylko na szybko wpadam przekazać, że nasza kinder niespodzianka pozostała SYNEM !

Znowu zrobił małe przedstawienie i nie chciał się pokazać, ale go pomęczylismy. Odwrócony w całości w stronę kręgosłupa, nawet z profilu buźki nie pokazał. No i waży 987 g.

Reszta później, bo jestem na kom.

chłopczyk

Napisane przez XxXJuSstiii

Diabli mi pisała, że
Ktg idealne, nastrój też niezły. Ogólnie lepiej poleżeć niż wracać tu za 2 dni znowu. Niech się dowiedzą skąd to plamienie... teraz był obchód - zalecenia na jutro (czyli dziś) usg i fotel. Może coś wypatrzą.

i dziś rano:

Na pewno zostaję do przyszłego tygodnia. Chcieli mnie puścić dzisiaj ale podczas badania szyjka znów krwawiła. Podobno jest bardzo podrażniona, pewnie przez czopki, które stosowałam. Będą obserwować czy po odstawieniu wszystkiego dopochwowego będzie ok. Na szczęście ujście zamknięte, szyjka długa, nie ma zagrożenia wcześniejszym porodem.

dzięki za info
diabli trzymaj się..

Napisane przez Ashyshqa

My właśnie wróciliśmy z wizyty Nic już nie widziałam na tym ekranie, Sofcia taka duża Przez chwilę mogłam buźkę podziwiać z pełnymi policzkami po mamusi Wierciła się strasznie, brzuch mi cały czas falował
Córeczka nasza waży 1900g i jest dokładnie w środeczku normy więc super Lekarz powiedział, że wyglądan na to, że tak mniej więcej 3300-3400 będzie ważyć przy porodzie. Ale to wiadomo, takie szacunki. Łożysko I stopnia (musze sprawdzić co to znaczy), przepływy przez pępowinę ok, więc wszystko wygląda dobrze
Teraz tylko czekać aż ją zobaczymy na żywo!

waga przy porodzie w sam raz...Ja moich synów właśnie z taką wagą rodziłam..K..3400 a Wiko 3300...ciekawe ile ten syneczek będzie ważyl..

łożysko bardzo młodziutkie...stopień III jest najstarszy..

Napisane przez pawie_oczko

Ok, więc zdaję relację z wizyty - ogólnie wszystko dobrze

Córeczka pozostaje niezmiennie córeczką, dziś tzn. w 32t6d ważyła (+/- 15%) - 1927 g. Na siatce centylowej jest to dokładnie minimalnie poniżej standardowego średniaka, czyli, że przy takim jej wzroście w 38-40 tc może ważyć około 3200. Tak więc cesarka z powodu dużej ilości kg dziecka na pewno mi nie grozi Gin też stwierdził, że poród nie powinien być przedwczesny, wg niego powinnam spokojnie donosić jeszcze z 4-5 tyg.
Szyjki nie mierzył głowicą co do mm, bo mówił, że teraz nie ma to sensu, bo gołym okiem i gmerającą łapą stwierdził, że szyjka długa, zamknięta i dobrze trzyma - jak zwykle to badanie trochę bolało
Cała budowa, czyli czaszka, mózgowie, kręgosłup, klatka piersiowa, serduszko, jama brzuszna, pęcherz moczowy, nerki zostały dokładnie sprawdzone i wszystko z nimi Ok.
Łożysko jest na ścianie tylnej, nie przoduje i przylega w pełni, jest I stopnia. Pępowina i ilość płynu owodniowego też prawidłowa.
Mała jak ustawiła się główkowo tak pozostała i mam nadzieję, że już nie zmieni pozycji. A i od ostatniej wizyty schudłam 0,5 kg co wydało mi się trochę dziwne, ale gin. mówił, żeby się tym zbytnio nie przejmować - może to być spowodowane obrzękami, które raz są większe a raz mniejsze, skontrolujemy to za 2 tyg. bo teraz co tyle będziemy się widywać, więc juuuuuż zbliżamy się finałuuu aaa i hemoglobina też leci mi w dół, startowałam z 12.7 teraz mam 11 mimo mistrzowskiej diety i brania witamin (tak btw. jak mniej uwagi zwracałam na jedzenie i nie brałam żadnych witamin to była lepsza ) ale też nie jest to jeszcze jakiś tragiczny wynik.. Póki co tyle mojej relacji

JENNY - proszę dopisz mi następną wizytę na 28 marca

Napisane przez vil84

Ash, Pawie Oczko, za wizyty !!! coraz fajniejsze są te relacje, maleństwa coraz większe

a ja mam nowego członka rodziny - kuzynka wieczorem urodziła synka maluchy będą praktycznie w tym samym wieku

gratuluję kuzynce

Napisane przez niunka045

Cześć u nas wczoraj wizyta lekarz się zmartwił wynikami mam zrobić awidność IgG cytomegalii. Ogółem tłumaczył mi że to choroba której się w ciąży nie leczy i że jak mały rozwija się prawidłowo to będzie to tylko informacja dla pediatrów po urodzeniu Do tego mam zrobić USG tarczycy. Strasznie się zmartwiłam tą CMV. Lekarz caly czas mnie uspokajał ale jednak... Nastepną wizyte mam na 11.04 Jenny jakbyś mogła mi dopisać. Za tydzień 21 USG

Poza tym mam wysokie ciśnienie które mam mierzyć 2 razy dziennie

nie martw się może na zapas..będzie wszystko dobrze ..zobaczysz..

Napisane przez metropolitan

hej dziewczyny, sorry, że nie doczytam wczorajszego popołudnia, ale musze wam coś napisać.....

wczoraj byłam z tż i małą w tesco. Była już pod koniec trochę niegrzeczna i jak wychodziliśmy to niby szła za nami, ale ciągle sie zatrzymywała i marudziła i w końcu z tżem odstawiliśmy szopkę pt. to my idziemy, a ty jak chcesz to zostań. I przeszliśmy kilka kroków do przodu, obejrzałam się żeby sprawdzic czy idzie i zobaczyłam ją jak stoi w drzwiach (tych na fotokomórke zasuwanych, nie wiem jak się to nazywa) i te drzwi zamykaja się na nią.... Instynkt matki mi kazał rozpocząć dziki bieg do małej i po 3 susach padłam na chodnik bo przeszył mnie ból tak jakby na wysokości wzgórka łonowego (nie wiem jak to miejsce inaczej opisać...miednica, na wysokości między pachwinami, dół brzucha juz pod blizną czyli na samym dole?).... no i nie mogłam wstać tż mnie podniósłi chciałam powoli pójść ale nie mogłam. Jakoś wsiadłam do auta, ale od auta do domu tż musiał mnie zanieść na rękach, bo nie byłam w stanie chodzić. W domu trochę się przełamałam i na początki z pomocą tża a teraz już sama powolutku chodzę, ale sprawia mi to duży ból. Sam brzuch nie boli. Dzidziuś się rusza, więc z ciążą nic się pewnie nie stało. Martwi nie tylko, czy to może byc to spojenie łonowe....? dzwoniłam do lekarza, powiedział, że mogę przyjechać na usg, ale nie chcialam, bo Kubuś się rusza, urazu brzucha nie było... Myślę, że to coś od kręgosłupa poszło, albo to spojenie... Myślę sobie, że chyba pójdę dzisiaj do tej kliniki w ktorej rodzę i spotkam sie z rehabilitantem...

rany, co o tym myslicie dziewczyny...powinnam sie bardzo martwić? boję się, że tak mi już zostanie do porodu albo dłużej i będę musiała o kulach chodzić, bo dzisiaj to raczej bez kul się nie obejdzie...

ojej..no właśnie Ja też ciągle biegam za małym i nerwowo wyciągam go z jakiś opresji ..np.. ostatnio w sklepie wpadł do skrzyni takiej dużej z kapustą(w tesco)...

z tym bólem kochana nie zwlekaj..co by to nie było.. skoro boli tak mocno trzeba to skontrolować..może byc tak jak dziewczyny pisały nawet pękniecie błony (przepuklina) co może utrudnić poród..jak równiez złamanie spojenia łonowego..jedź sprawdzic to na ip...mam nadzieje ze to tylko nadwyrężenie wiązadeł i szybko się rozejdzie

witam się ...

[humpback]

Napisane przez pawie_oczko

Witam sie z rana w 34t

Napisane przez pawie_oczko

za 34t

Napisane przez metropolitan

wczoraj byłam z tż i małą w tesco. Była już pod koniec trochę niegrzeczna i jak wychodziliśmy to niby szła za nami, ale ciągle sie zatrzymywała i marudziła i w końcu z tżem odstawiliśmy szopkę pt. to my idziemy, a ty jak chcesz to zostań. I przeszliśmy kilka kroków do przodu, obejrzałam się żeby sprawdzic czy idzie i zobaczyłam ją jak stoi w drzwiach (tych na fotokomórke zasuwanych, nie wiem jak się to nazywa) i te drzwi zamykaja się na nią.... Instynkt matki mi kazał rozpocząć dziki bieg do małej i po 3 susach padłam na chodnik bo przeszył mnie ból tak jakby na wysokości wzgórka łonowego (nie wiem jak to miejsce inaczej opisać...miednica, na wysokości między pachwinami, dół brzucha juz pod blizną czyli na samym dole?).... no i nie mogłam wstać tż mnie podniósłi chciałam powoli pójść ale nie mogłam. Jakoś wsiadłam do auta, ale od auta do domu tż musiał mnie zanieść na rękach, bo nie byłam w stanie chodzić. W domu trochę się przełamałam i na początki z pomocą tża a teraz już sama powolutku chodzę, ale sprawia mi to duży ból. Sam brzuch nie boli. Dzidziuś się rusza, więc z ciążą nic się pewnie nie stało. Martwi nie tylko, czy to może byc to spojenie łonowe....? dzwoniłam do lekarza, powiedział, że mogę przyjechać na usg, ale nie chcialam, bo Kubuś się rusza, urazu brzucha nie było... Myślę, że to coś od kręgosłupa poszło, albo to spojenie... Myślę sobie, że chyba pójdę dzisiaj do tej kliniki w ktorej rodzę i spotkam sie z rehabilitantem...

rany, co o tym myslicie dziewczyny...powinnam sie bardzo martwić? boję się, że tak mi już zostanie do porodu albo dłużej i będę musiała o kulach chodzić, bo dzisiaj to raczej bez kul się nie obejdzie...

nie wiem co poradzić, ale cieszę się że z Kubusiem OK. I życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności

Napisane przez Mysia mysz

Pozdrowienia z Zakopca spadlo w nocy pól metra śniegu

w krakowie też sporo..
aa no i dziś mamy z Ignaśkiem studniówkę także synek stawia wszystkim ciotkom koktajle owocowe

[sharpnowaja]

Witam w 34 tc
Wczoraj miałam kiepski dzień. Najpierw zorientowałam sie że ktoś wykupił mi buciki na all a prosiłam o to TŻta od 3 dni ale on oczywiście "zrobi to później bo na pewno nikt nie wykupi". Wkurzyłam się na maxa i wydarłam na niego jak nie wiem co. Później mi trochę głupio było bo to tylko buciki ale kurde to nie był pierwszy raz kiedy go poprosiłam żeby mi coś zamówił i zanim on się za to zabrał to było za późno
Później poszłam do sklepu i oczywiście się potknęłam no ale podparłam się i tylko kolano trochę zdarłam. Sierota ze mnie później w domu znów bym zaliczyła upadek, nie wiem jakim cudem bo stałam na boso i nie robiłam żadnych dziwnych ruchów coś z moją koordynacją ruchową jest nie tak
Poszłam jeszcze do biedronki i ludzi było tyle jakby co rozdawali za darmo. Nawet na święta był mniejszy ruch
Z pozytywnych rzeczy to kupiłam sobie odżywkę do włosów i hennę do brwi i rzęs. Trochę się zdziwiłam bo droga była (14 zł) a zawzse jakieś grosze dawałam. No jest jej DUŻO więc starczy mi na DŁUUUUUUUGO i jest na prawdę fajna. Szybko barwi i łatwo się później zmywa, zero śladów na skórze.

Moja mała od paru dni szaleje strasznie. Momentami sprawia mi taki ból że aż krzyknę. Chyba już ma mało miejsca i daje mamusi popalić. I przestawiła sobie dzień z nocą mam nadzieje że jej tak nie zostanie

Napisane przez ada32

poród sam w sobie to podniecający trans..w którym jesteś tak naprawde tylko Ty!!...nastawienie do całości w sposób "wyłaczam się kochani..idę rodzic"...myśl z humorem o porodzie ..o bólach które są tylko po to żeby ułatwic naszym dzieciom wydostanie się z nas...a każdy następny i mocniejszy to potwierdzenie tego że nadchodzi ten czas w którym Ty i dziecko spojrzycie sobie oko w oko ..w twarz

dzięki Tobie na prawdę bardzo pozytywnie podchodzę do porodu

[humpback]

Napisane przez ankaaa206

u nas całą noc też padało, ale teraz wyszło słońce i pięknie się topi wszystko. Podobno w przyszłym tygodniu ma zacząć się wiosna, a za 2 tyg
ma być ok +18 C

jak patrzę za okno na ten powrót zimy, to średnio wierzę w nadejście wiosny w przyszłym tygodniu. no chyba że chodzi im o kalendarzową

[XxXJuSstiii]

Napisane przez banka26

JennyAniolek, gosiulka22, vvgh, JuSstiii dziewczynki trzymam kciuki :P i czekamy na relacje :P

moja relacja będzie jutro popołudniu dopiero dziś po wizycie jedziemy do znajomych a jutro znów szkoła

Oczko za wizytę


Cześć

Dziś mają mi przyjechać moje chusty trochę mi to nie pasuje bo muszę iść na zakupy i odebrać wyniki a po 15:00 jedziemy, mam nadzieję, że kurier się dobrze wstrzeli

[banka26]

Napisane przez nuna2

banka jakie ciacho??

biszkopt- oczywisie sama zrobilam przecielam , przelozylam budyniem smietankowym, a na wierzch ubulam smietane i posypalam inka :P


a wlasnei ja w 30 jak bylam na usg mialam lozysko II stopnia , od czego to zalezy , czytam ze niektore ciezarne w 34 tc maja dalej I stopien hmmm

[nuna2]

Hump słońce brawa za 100dniówkę a co do wiosny to masz rację, to chyba tylko o kalendarzowej mowa

Sharp brawa za 34 tydzień Zmienia się środek ciężkości, także uważaj na was;*

u nas dziś zaczynamy w takim razie 27

bańka mmm zjadłabym

Ja chyba zrobię naleśniki z serem... +krupnik już ugotowany.