Kopniaki czuje już każda z nas, niedługo rodzić przyjdzie czas. Mamy V-VI 2013 cz.11

[maarchewka]

A słyszałyscie o tym, że jak dziecko się ułoży miednicowo, to jeszcze można go próbować przestawić?? Tak przynajmniej wyczytałam ostatnio w mojej książce ciążowej.. Nazywa to się obracaniem zewnętrzym na główkę.. W Afryce stosuje się do z powodzeniem i efektywnośc przestawiania siega 80% (sporą praktykę mają, he he).. z kolei w Polsce ta dziedzina jeszcze kuleje i ma jakies 10-20%..
Ogólnie z tego co zrozumialam podłączają pod USG i lekarz próbuje na macanego przesunąć dziecię, masując brzuch...

[humpback]

Napisane przez karota11

moze to głupie pytanie, ale dlaczego w każdej liście jest coś słodkiego do zjedzenia?

na wzmocnienie sił w chwili zmęczenia

Napisane przez maarchewka

to tak jak z braniem batona w góry przydaje się zastrzyk energii jak już jesteś wyczerpana.. przynajmniej tak to sobie tłumacze

dokładnie o to chodzi

Napisane przez cloche

to brzmi jak podział majątku przy rozwodzie

z basenu nici, bo coś mnie brzuch rozbolał (z tego nic nierobienia najpewniej i obżarstwa).

[maarchewka]

A i jeszcze z ciekawostek, które wyczytałam.. Poród jest łatwiejszy i szybszy jeżeli dzieciaczek jest ułożony w ustawieniu przednim - czyli kręgosłup jest z przodu macicy.. Trudniej jest urodzić jak jest w ustawieniu tylnym - kręgosłup jest tak gdzię mamusi kręgosłup..

a i zeby ułatwić dobre ustawienie dziecka jak cieżarna ma dużo energii to mozę spróbować codziennie spędzać na czworaka lub raczkując 10 minut dziennie.. Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

[cloche]

Napisane przez ada32

(...)
i zaraz miałam podlac kwiatki ..
postawiłam sobie tą koneweczkę koło siebie..
no i do sedna...
Wiko ją dorwał ..nie zauważyłam..ach..wylał wszystką wodę na podłogę i zlizuje teraz ją
no nic..pełen luzik..umyjemy podłogi i na górze..mimo że nie miałam tego w planach hi hi...

widzisz? synuś chciał, żeby wszędzie było posprzątane na błysk mój najwyraźniej koniecznie chce spać w bałaganie...

Napisane przez pawie_oczko

(...) więc nie wiem jak u Was ale ostatnio spotykam się z uprzejmością ze względu na brzuch

no ja też już coraz częściej mam fory z powodu brzucha bo już nie da się go przeoczyć... ale chyba też nie wygląda na tak zaawansowaną ciążę, bo wszyscy zaskoczeni, że ja "już tak daleko"

Napisane przez pawie_oczko

Cloche - fajnie, że rodzina męża chce pomóc ale Ty się nie przemęczaj pod żadnym warunkiem, Chęci chęciami a możliwości możliwościami, choć ja sama może nie jestem najlepszą osobą do dawania takich rad, bo nie potrafię usiedzieć na tyłku, ale jak robi Ci się tak słabo to musisz obowiązkowo a nas na budowie przysypało i to tak konkretnie, że żaden quad nie był wczoraj w stanie podjechać pod dom... na szczęście wylewki zrobione tydzień temu już sporo podeschły no i cały czas palimy w domu i jest ciepło, ścieżkę do domu odśnieżył dopiero dziś małż z moim tatą

widzisz, sama byś inaczej nie zrobiła i próbowała trochę jednak ogarnąć! no, ale po omdleniu totalnym oczywiście się pohamowałam. tylko że to tak trochę inaczej jest, jak już się całkiem straci przytomność. trwa to 2 sekundy, ale chyba mózg w tym czasie produkuje pokaźną dawkę jakichś narkotyków, bo po obudzeniu czuję się zrelaksowana, wyspana i szczęśliwa i w ciągu tych dwóch sekund śni mi się zawsze coś fajnego. i wydaje mi się, że przynajmniej godzinę spałam
kurcze, u nas też ostatnio nasypało śniegu, ale wszystko ogarnięte ładnie... a z wylewkami to fajnie wam wyszło. jak już odgarnięte dojście do domku, to spokojnie będzie można troszkę wywietrzyć. no i pogoda do schnięcia idealna! ogrzewanie jest, teraz tylko latrynę postawić i już da się koczować w nowym domku

[Ashyshqa]

Napisane przez gosiulka22

podobno można wyczuć ale myślałam że to juz w takiej konkretnie zaawansowanej ciąży

Mi w określaniu gdzie jest główka dziecka pomaga czkawka malenstwa Od jakiegoś czasu czuję ją nisko w podbrzuszu

Napisane przez maarchewka

A i jeszcze z ciekawostek, które wyczytałam.. Poród jest łatwiejszy i szybszy jeżeli dzieciaczek jest ułożony w ustawieniu przednim - czyli kręgosłup jest z przodu macicy.. Trudniej jest urodzić jak jest w ustawieniu tylnym - kręgosłup jest tak gdzię mamusi kręgosłup..

a i zeby ułatwić dobre ustawienie dziecka jak cieżarna ma dużo energii to mozę spróbować codziennie spędzać na czworaka lub raczkując 10 minut dziennie.. Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

Możesz zawsze myć podłogę na kolanach Jak nasze babcie, co mopów nie miały

Jeśli chodzi o to położenie maleństwa to położna na SR tłumaczyła nam, że dziecko jak jest ułożone do porodu to leży bokiem, a nie przodem lub tyłem do kręgosłupa mamy. Przynajmniej najczęściej tak jest. I u mnie tak właśnie jest. Kręgosłup Sofii jest po prawej stronie i tam wypina pupcię

[cloche]

Napisane przez maarchewka

Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

no co, badasz teren i sprawdzasz, czy podłogi się nadadzą dla raczkującego malucha

[candace1]

Cześć

Napisane przez maarchewka

A słyszałyscie o tym, że jak dziecko się ułoży miednicowo, to jeszcze można go próbować przestawić?? Tak przynajmniej wyczytałam ostatnio w mojej książce ciążowej.. Nazywa to się obracaniem zewnętrzym na główkę.. W Afryce stosuje się do z powodzeniem i efektywnośc przestawiania siega 80% (sporą praktykę mają, he he).. z kolei w Polsce ta dziedzina jeszcze kuleje i ma jakies 10-20%..
Ogólnie z tego co zrozumialam podłączają pod USG i lekarz próbuje na macanego przesunąć dziecię, masując brzuch...

A napisali w tej książce jak bardzo jest to bolesne dla matki i dziecka?
W usa też się to stosuje - efekty nie zawsze są a ból jest masakryczny - oglądałam o tym program

Napisane przez maarchewka

A i jeszcze z ciekawostek, które wyczytałam.. Poród jest łatwiejszy i szybszy jeżeli dzieciaczek jest ułożony w ustawieniu przednim - czyli kręgosłup jest z przodu macicy.. Trudniej jest urodzić jak jest w ustawieniu tylnym - kręgosłup jest tak gdzię mamusi kręgosłup..

a i zeby ułatwić dobre ustawienie dziecka jak cieżarna ma dużo energii to mozę spróbować codziennie spędzać na czworaka lub raczkując 10 minut dziennie.. Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

to też jak dziecko jest uparte to nic nie da - oczywiście można próbować ale to są takie bajeczki, które zazwyczaj nic nie dają

[maarchewka]

Napisane przez Ashyshqa

Jeśli chodzi o to położenie maleństwa to położna na SR tłumaczyła nam, że dziecko jak jest ułożone do porodu to leży bokiem, a nie przodem lub tyłem do kręgosłupa mamy. Przynajmniej najczęściej tak jest. I u mnie tak właśnie jest. Kręgosłup Sofii jest po prawej stronie i tam wypina pupcię

dokładnie rzecz ujmując są chyba 4 główne położenia główkowe - tylne prawe, tylne lewe, przednie prawe, przednie lewe.. i oznaczy czy glówka jest w stronę kręgosłupa czy brzucha oraz czy dupka jest po prawej czy po lewej.

Kurcze jak zaczynam czytać o porodzie to mi się nie dobrze robi i słabo.. Teraz zaczęlam czytać o nacięciu krocza jak to dokładnie wygląda.. dobrze, że leże bo mi sie w głowie kręcić zaczęło..

[gosiulka22]

Napisane przez maarchewka

A słyszałyscie o tym, że jak dziecko się ułoży miednicowo, to jeszcze można go próbować przestawić?? Tak przynajmniej wyczytałam ostatnio w mojej książce ciążowej.. Nazywa to się obracaniem zewnętrzym na główkę.. W Afryce stosuje się do z powodzeniem i efektywnośc przestawiania siega 80% (sporą praktykę mają, he he).. z kolei w Polsce ta dziedzina jeszcze kuleje i ma jakies 10-20%..
Ogólnie z tego co zrozumialam podłączają pod USG i lekarz próbuje na macanego przesunąć dziecię, masując brzuch...

słyszałam o tym ale jakos bałabym się jakby mi tak chcieli dziecko przestawiać, juz bym napewno wolała cc

[maarchewka]

Napisane przez Ashyshqa

Jeśli chodzi o to położenie maleństwa to położna na SR tłumaczyła nam, że dziecko jak jest ułożone do porodu to leży bokiem, a nie przodem lub tyłem do kręgosłupa mamy. Przynajmniej najczęściej tak jest. I u mnie tak właśnie jest. Kręgosłup Sofii jest po prawej stronie i tam wypina pupcię

a Sofcia wypina ciągle z tej jednej strony?? Bo Wojtuś najczęściej wypina z prawej, ale czasami zdarza mu sie z lewej

[humpback]

Napisane przez maarchewka

a i zeby ułatwić dobre ustawienie dziecka jak cieżarna ma dużo energii to mozę spróbować codziennie spędzać na czworaka lub raczkując 10 minut dziennie.. Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

[banka26]

Napisane przez maarchewka

W ogole spałam dzisiaj 14 godzin z 3 przerwami na siku i amciu..

No i zalałam sobie telefon..Przewrocilam szklankę z wodą na szafce nocnej.. Wydawało mi się ze nie było w niej wody, a bez okularów nie widziałam, że była.. Na razie pływa w nim w woda i się suszy na parapecie..
ale jestem optymistycznie nastawiona.. Moglam zalac dwa telefony bo drugi firmowy leżał obok, ale ten był suchy.. także z dwojga złego zalany prywatny który i tak chyba z 4 lata ma jak nie wiecej..

suszarka go podsusz , ja tak swoj kilka razy ratowalam:P

Napisane przez Ashyshqa

Aż sama prawie ! Uważaj na siebie kobito i zdecydowanie odpuść sobie te porządki. Jak sama mówisz i tak będą zbyt zmęczeni jak wrócą po cąłym dniu na budowie.




Wiesz co, tak patrzę na te dwa foteliki i na Twój wózek i jak dla mnie to oba pasują. A nawet nie wiem czy ten szary nie pasuję bardziej, bo Wasz granat wózka jest zgaszony i ten niebieski fotelik jest zbyt żywy, zupełnie inna tonacja kolorów. Za to zgaszony granat z tym szarym bardzo fajnie ze sobą współgrają Ja bym już zostawiła tak jak jest I zobacz, dzięki upartości Twojego męża macie najbezpieczniejszy fotelik na rynku



W pierwszej chwili pomyślałam, że zalałaś ten tel podczas jednej z wizyt w toalecie

Wklejam Wam zakupy. Tak jak mówiłam nie jakaś rewelacja, ale większość po 1pln Na ostatnim zdjęciu z dzieciaczkowymi łupami są rzeczy na ok rok-1,5, ale spodobały mi sie
Dla mnie sweterek i płaszyk - każde 4pln Sweterek układa się pięknie na brzuszku i jest milusi. Płaszyk jest za szeroki w ramionach i to dośc widocznie, ale w brzuszku mam tylko troszeczkę luzu więc już innego szukać nie będę. Na ten miesiąc, półtora nada się akurat

super sukienusie slicznee

Napisane przez metropolitan

Hello. ja już po dzisiejszym KTG, jutro znowu wizyta

no i są newsy...nie wiem czy dobre, czy złe...ale... będę mieć cc. Ze względu na rozmiary miednicy, która mi dzisiaj została pomierzona nie ma szans na to , żebym urodziła naturalnie, zwłaszcza, że już miałam jedną cesarkę... W sumie to nie wiem, może to i lepiej, przynajniej nie bedę żyć w niepewności, jak będzie wyglądał mój poród. No i nie będzie bólu porodowego... ale jeszcze muszę się przespać z ta informacją, bo na razie nie wiem co myśleć o tym. Jutro zobaczę też co mi mój gin powie, bo dzisiaj była położna i ginka, która jest dyrektorem tej porodówki, podobno ma to z nim skonsultować... zobaczę co on jutro też powie.



są prześliczne te rampersiki!



oo.. a ja chyba będę pod koniec sierpnia właśnie robić, bo Blanka ma urodzinki 31 sierpnia, więc chyba zrobię za jednym zamachem wszystko...



o, dzięki, chociaż pewnie i tak nie pojadę....



o FUJ. Szok, jak ludzie mogą takie coś wystawiać. Dlatego ja pierniczę i nie kupuję używanych rzeczy na allegro nigdy.



doskonale cię rozumiem. Chociaż i tak uważam, że może dobrze jest coś takiego zobaczyć, żeby wiedzieć, co nas czeka. Ale wiesz, może ty będziesz miała poród 15-minutowy? tego ci życzę!



dżizes!



Niezła będzie mamusia...aż strach się bać...
a co do skurczy, to moim zdaniem masz właśnie przepowiadacze...tzn chyba te braxtona to właśnie przepowiadacze i one są bezbolesne, tylko brzuch się spina. A takie bolesne skurcze to juz w ogóle hardkor i chyba jeszcze nie czas na nie.



oo super, dwie królewny będziesz mieć

najwazniejsze ze ok z baby )

[vvgh]

Napisane przez maarchewka

a i zeby ułatwić dobre ustawienie dziecka jak cieżarna ma dużo energii to mozę spróbować codziennie spędzać na czworaka lub raczkując 10 minut dziennie.. Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

A ja sobie wyobraziłam mojego psa, bo jak ćwiczyłam,gdy mnie plecy bolały to ona wlaziła pode mnie albo mnie lizała po uszach ciągle jak mnie i psa tż tak zobaczy to się zdziwi

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

moje dziecko jest szalone, ciągle mnie szturcha. w prawy bok a jak na bok się kładę to masakra

[metropolitan]

Napisane przez nuna2

Ashy pięknie ciuszki

metropoli Myślę, że lekarze wiedzą, co robią a jak KTG??

Napisane przez Ag_nes

ja bym się na Twoim miejscu zbytnio nie przejmowała cc wiesz już jak to jest, najważniejsze bezpieczeństwo Twoje i dziecka. A po cesarkach różnie bywa z tymi porodami sn, więc nawet jakbyś podjęła się próby nie wiadomo czy by się cięciem nie skończyło.

dzięki lasencje, i tak pewnie by się skończyło cc...trudno, będzie ok! a może to nawet lepiej.

Napisane przez Ashyshqa

Metropolitan Proszę powiedz coś więcej o tym mierzeniu miednicy. Mierzy się ją na USG czy jak? Bo ja miałam niby ostatnie USG i nikt mi nie wspominał o miednicy A wiem, że to istostna sprawa przy porodzie... Ja mam dość szerokie biodra więc podejrzewam, że miednicę też odpowiednich rozmiarów, żeby urodzić ok 3kg szkraba, ale wiadomo, lepiej mieć pewność

A co do CC to może dobrze, że już teraz wiesz, masz trochę czasu, żeby się z tym oswoić. Najważniejsze, że lekarze wiedzą co robią.

A jak się dziś czujesz? Możesz chodzić czy nie bardzo?

Hump, Joasia i Nuna - dzięki za docenienie moich dzisiejszych zakupów Ja jestem zadowolona

takie jakieś duże "kleszcze" po prostu wzięła położna i mnie zmierzyła od przodu i z boku... nie wiem o co z tym chodzi, ale ponoć mam takie wymiary tej miednicy, że nie urodzę sn i pewnie tez dlatego nie urodziłam za pierwszym razem. Ogólnie to nikt wcześniej mi w życiu nie mierzył tego i byłam zaskoczona, dopytam się jeszcze jutro gina na wizycie, bo widzę, że was temat zainteresował. Nooo. swoją drogą to ja się nieźle nawizytuję w tym tygodniu

Napisane przez maarchewka

A słyszałyscie o tym, że jak dziecko się ułoży miednicowo, to jeszcze można go próbować przestawić?? Tak przynajmniej wyczytałam ostatnio w mojej książce ciążowej.. Nazywa to się obracaniem zewnętrzym na główkę.. W Afryce stosuje się do z powodzeniem i efektywnośc przestawiania siega 80% (sporą praktykę mają, he he).. z kolei w Polsce ta dziedzina jeszcze kuleje i ma jakies 10-20%..
Ogólnie z tego co zrozumialam podłączają pod USG i lekarz próbuje na macanego przesunąć dziecię, masując brzuch...

no ja o tym słyszałam, że stosuja jakiś obrót dziecka, ale nie wiem dokładnie na czym to polega i czy u nas to sie powszechnie stosuje.


Lecę, bo małzo mnie gania.... że przy kompie siedzę. Już w miarę mogę dzisiaj chodzić, na noc tylko mam kule, bo jak długo leżę to potem wstać i chodzić nie mogę

PAPA

[kalka]

Napisane przez metropolitan

takie jakieś duże "kleszcze" po prostu wzięła położna i mnie zmierzyła od przodu i z boku... nie wiem o co z tym chodzi, ale ponoć mam takie wymiary tej miednicy, że nie urodzę sn i pewnie tez dlatego nie urodziłam za pierwszym razem. Ogólnie to nikt wcześniej mi w życiu nie mierzył tego i byłam zaskoczona, dopytam się jeszcze jutro gina na wizycie, bo widzę, że was temat zainteresował. Nooo. swoją drogą to ja się nieźle nawizytuję w tym tygodniu

A u mnie w szpitalu takie mierzenie to standard. Taka obręcz - cyrkiel jakby.
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...QEwAg&dur=2292

Pamietam że to zimne było :P

[lonely_lady]

witam się sobotnio, słonko znowu spisało si na medal i pogoda dzisiaj śliczna
Przyjechaliśmy do teściów i pospacerowaliśmy sobie z Tż

Napisane przez joooasia

Zauważyłam, że kilka z nas ma bardzo przydatne umiejętności manualne - było to widać po ostatniej żyrafce ja niestety nie posiadam takiej wyobraźni i umiejętności jak Wy, dlatego zaczęłam szukać sposobów na "zabicie czasu" jakimiś dekoracjami na święta... znalazłam stronę, którą pewnie juz znacie, ale wrzucam linka, bo maja ciekawe ozdoby z wytłumaczeniem wykonania (fajnie wytłumaczone, więc nawet taki gamoń jak ja powinien sobie poradzić ) http://www.bazardekoracji.pl/Tutoria...nfo-pol-8.html

kurcze, szkoda, że do pasmanterii tak daleko...

fajna stronka
a jeśli chodzi o żyrafkę to bardzo łatwo się ją robi
polecam spróbować, a sama się przekonasz

Colorek- dobrze, że te wyniki glukozy nie są takie złe, może wystarczy tylko jak ograniczysz słodycze fajnie, że dostałaś za free ten glukometr

Aaś co za agentka z tej dziewczyny masakra.. aż się wierzyć nie chce, że ona już jedno dziecko ma

Napisane przez ankaaa206

[/COLOR]wczoraj w nocy pierwszy raz poczułam przepowiadacze, miałam skurcze co 15-30 min tak przez półtorej godz, takie jak na miesiączkę, juz miałam stracha i do szpitala chciałam jechać bo myślałam że rodzę no ale po 3 no spach i prysznicu przeszło, chyba muszę przyspieszyć wizyte do gina i zobaczyć jak tam moja szyjka po tych skurczybykach się trzyma.

Napisane przez banka26

kochana napewno wszystko jest dobrze ja takie przepowiadacze miam od 8 tyg. i srednio od 10 do 20 skurczy w dzien

ale, ale !!!!!!!!!!!!
nam na SR położna mówiła, że skurcze przepowiadające to mogą być od 2 tygodni przed porodem...
wcześniej to patologia i trzeba skonsultować to z lekarzem

Napisane przez kalka

Hej. wróciłam z wizyty!
Moje dzieciątko waży już 2300 g
i okazało się dziewczynką
Ja po cichutku liczyłam na drugą córcię, tż pewno wolałby syna, ale mówię mu do 3 razy sztuka kochanie
Gin po pomiarach stwierdził, że w takim tempie 3500 g osiągnie 2 maja i na wtedy ustalił cesarkę . Nie wiem czy nie za pozno

za dużą i zdrową dziewczynkę


Cloche- uważaj na siebie.. i się nie przemęczaj..
ja też mam takie ciśnienie jak Ty.. standardowo 90/50 a dzisiaj miałam 87/48
ale o dziwo u lekarza zawsze mam 110/60

Napisane przez metropolitan

Hello. ja już po dzisiejszym KTG, jutro znowu wizyta

no i są newsy...nie wiem czy dobre, czy złe...ale... będę mieć cc. Ze względu na rozmiary miednicy, która mi dzisiaj została pomierzona nie ma szans na to , żebym urodziła naturalnie, zwłaszcza, że już miałam jedną cesarkę... W sumie to nie wiem, może to i lepiej, przynajniej nie bedę żyć w niepewności, jak będzie wyglądał mój poród. No i nie będzie bólu porodowego... ale jeszcze muszę się przespać z ta informacją, bo na razie nie wiem co myśleć o tym. Jutro zobaczę też co mi mój gin powie, bo dzisiaj była położna i ginka, która jest dyrektorem tej porodówki, podobno ma to z nim skonsultować... zobaczę co on jutro też powie.

może to i dobrze, przynajmniej się nastawisz na cc i wiesz już co Cię czeka. Na pewno lekarz wie co robi. Dobrze, że tak się stało niż miałabyś się męczyć i przeżywać traumę podczas próby sn
ciekawa jestem jak to jest z tym mierzeniem miednicy... zawsze mierzą? ciekawe czy moja pomieści naszego klocka

Ash - za lumpkowe łupy

[vvgh]

zrobiliśmy dzis przemeblowanie w pokoju...uch...

A na 20:00 do kina z mężulem

[gosiulka22]

A ja zjadłam dzis na obiad 4 nalesniki z powidłem i było mi mało chociaż mama z siostra się śmiały że jem tak dużo
A teraz jeszcze sobie zrobiłam jednego z czekoladą i bananem ale stwierdzam że mi za słodko

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez vvgh

zrobiliśmy dzis przemeblowanie w pokoju...uch...

A na 20:00 do kina z mężulem

przemeblowanie na rzecz miejsca dla dzidziusia?

[banka26]

Napisane przez lonely_lady

witam się sobotnio, słonko znowu spisało si na medal i pogoda dzisiaj śliczna
Przyjechaliśmy do teściów i pospacerowaliśmy sobie z Tż


fajna stronka
a jeśli chodzi o żyrafkę to bardzo łatwo się ją robi
polecam spróbować, a sama się przekonasz

Colorek- dobrze, że te wyniki glukozy nie są takie złe, może wystarczy tylko jak ograniczysz słodycze fajnie, że dostałaś za free ten glukometr

Aaś co za agentka z tej dziewczyny masakra.. aż się wierzyć nie chce, że ona już jedno dziecko ma




ale, ale !!!!!!!!!!!!
nam na SR położna mówiła, że skurcze przepowiadające to mogą być od 2 tygodni przed porodem...
wcześniej to patologia i trzeba skonsultować to z lekarzem


za dużą i zdrową dziewczynkę


Cloche- uważaj na siebie.. i się nie przemęczaj..
ja też mam takie ciśnienie jak Ty.. standardowo 90/50 a dzisiaj miałam 87/48
ale o dziwo u lekarza zawsze mam 110/60


może to i dobrze, przynajmniej się nastawisz na cc i wiesz już co Cię czeka. Na pewno lekarz wie co robi. Dobrze, że tak się stało niż miałabyś się męczyć i przeżywać traumę podczas próby sn
ciekawa jestem jak to jest z tym mierzeniem miednicy... zawsze mierzą? ciekawe czy moja pomieści naszego klocka

Ash - za lumpkowe łupy

nie zadna patologia to normalne
https://polki.pl/rodzina_ciaza_artykul,10013569.html
moj doktor jak najbardziej wie i mowi ze to normalne , w poprzedniej ciazy tez mialam

Napisane przez vvgh

zrobiliśmy dzis przemeblowanie w pokoju...uch...

A na 20:00 do kina z mężulem

ooo a na jaki film??? ja tak pozno to bym zasnela po 5 min hehe

[Elusiek]

Napisane przez antoinettee

Hej dziewczynki Dzięki za brawa odnośnie moich propozycji na tytuł wątku ) Oczywiście można modyfikować. Wczoraj zainspirowały mnie marcowo - kwietniowe bo ich kolejny wątek ma mieć tytuł Ciśnij dziołcha ciśnij )

[Ashyshqa]

Napisane przez maarchewka

a Sofcia wypina ciągle z tej jednej strony?? Bo Wojtuś najczęściej wypina z prawej, ale czasami zdarza mu sie z lewej

No właśnie tylko z prawej. Chyba już jej się nie chce kręcić Mały leniuszek, tylko łapkami i nóżkami przebiera

Napisane przez metropolitan

dzięki lasencje, i tak pewnie by się skończyło cc...trudno, będzie ok! a może to nawet lepiej.



takie jakieś duże "kleszcze" po prostu wzięła położna i mnie zmierzyła od przodu i z boku... nie wiem o co z tym chodzi, ale ponoć mam takie wymiary tej miednicy, że nie urodzę sn i pewnie tez dlatego nie urodziłam za pierwszym razem. Ogólnie to nikt wcześniej mi w życiu nie mierzył tego i byłam zaskoczona, dopytam się jeszcze jutro gina na wizycie, bo widzę, że was temat zainteresował. Nooo. swoją drogą to ja się nieźle nawizytuję w tym tygodniu

Dopytaj, dopytaj

Napisane przez kalka

A u mnie w szpitalu takie mierzenie to standard. Taka obręcz - cyrkiel jakby.
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...QEwAg&dur=2292

Pamietam że to zimne było :P

Ciekawe jak oni to mierzą, jak jest dookoła bioderek trochę tłuszczyku fałszującego rzeczywiste rozmiary miednicy

Napisane przez vvgh

zrobiliśmy dzis przemeblowanie w pokoju...uch...

A na 20:00 do kina z mężulem

Za przemeblowanie
A na co się wybieracie?

[ada32]

Ja nadal sobie ze ścierką latałam .. ale widzę że dziś trochę opornie na wątku
spoko.. w sumie to i dobrze..
byc na bieżąco to sukces na naszym wątku

Napisane przez maarchewka

A z tą za ciasną miednicą to mi troche cwieka zabiłyście..
Moja bratowa ma 150 i z 40 kg żywej wagi i raczej wąziutkie biodra.. w ogóle jest wąziutka i normalnie sn rodzila.. Ciekawe jak oni to mierzą i od czego dokładnie to zależy??

jak miałam mierzone przy pierwszym dziecku ..to taka metalowa obręcz z kulkami na końcach..i cyferkami jak na kątomierzu...no ale ..to dawne lata były..może teraz inne te przyrządy są..
kulkowymi końcówkami przyłożyła mi położna do jednej kości biodrowej i do drugiej ..nawet tak mocno ściskając..i pamietam że była dyskusja "nie urodzi"..przyszedł mój lekarz wtedy prowadzący i powiedział że urodzi i to jeszcze z palcem z tyłku...he he..no i zaraz po tym K..był na świecie...
oczywiście jestem wąska w biodrach i szczupła bardzo..ale kiedy przychodzi ten czas to wszystko jest takie "miękkie" i rozciągliwe..myśle że nie ma tu wiekszego problemu czy ktoś wąski czy szeroki ..tu o co innego chodzi..o budowę miednicy..o ułożenie..

Napisane przez maarchewka

A słyszałyscie o tym, że jak dziecko się ułoży miednicowo, to jeszcze można go próbować przestawić?? Tak przynajmniej wyczytałam ostatnio w mojej książce ciążowej.. Nazywa to się obracaniem zewnętrzym na główkę.. W Afryce stosuje się do z powodzeniem i efektywnośc przestawiania siega 80% (sporą praktykę mają, he he).. z kolei w Polsce ta dziedzina jeszcze kuleje i ma jakies 10-20%..
Ogólnie z tego co zrozumialam podłączają pod USG i lekarz próbuje na macanego przesunąć dziecię, masując brzuch...

słyszałam..i widziałam jak to robili..i jest to coraz powszechniejsze...

Napisane przez maarchewka

A i jeszcze z ciekawostek, które wyczytałam.. Poród jest łatwiejszy i szybszy jeżeli dzieciaczek jest ułożony w ustawieniu przednim - czyli kręgosłup jest z przodu macicy.. Trudniej jest urodzić jak jest w ustawieniu tylnym - kręgosłup jest tak gdzię mamusi kręgosłup..

a i zeby ułatwić dobre ustawienie dziecka jak cieżarna ma dużo energii to mozę spróbować codziennie spędzać na czworaka lub raczkując 10 minut dziennie.. Już widze tą minę tzta jak wchodzi a ja raczkuje po domu.. Co robisz?? Raczkuje.. Wtedy to na pewno by mnie zawiózł do psychiatryka..

uwielbiałam tą pozycje jak byłam z Wiko w ciąży..pomagała mi się z relaksowac..i czułam lekkośc..tak jakby mi wszystko od kręgosłupa się odkleiło..w szpitalu jak już byłam..to na sali przedporodowej na łóżku też tak sobie na czworakach siedziałam..do tego takie kołysanie pomagało mi w bólach..
nie wiem czy to ułatwia poród czy nie..ale na pewno relaksuje..

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Ashyshqa

A gdzie się kupuje takie nakładki? Ja zawsze rozkładam papier na deskę w takich sytuacjach


Justi, czekam na relację odnośnie chust

ja kupiłam na all ale powinny być też w aptekach mnie się nie zdarzyło jeszcze korzystać z toalety publicznej czy w szpitalu na dwójkę więc nie rozkładałam papieru a siku na Małysza

Co do chust to tkanej póki co nie wiązałam, obejrzałam tylko ze wszystkich stron i jest idealna elastyczną zawiązałam, to w sumie bardzo łatwe no i też jest bez wad, także ja polecam

Napisane przez vil84

qrcze, zastanawiałam się nad tymi nakładkami na sedes, czy kupować ... ale chyba nie kupię ... dziś za ostatnie 50 zł z konta zamówiłam sobie dwa cienie w musie z bella rozgrzeszając się ładnie że jak się dziecko urodzi to pewnie będę miała mało czasu na malowanie się a makijaż tymi cieniami to pół minuty roboty

wiesz co one z 5zł kosztują, kupisz sobie kiedyś w aptece przy okazji

Napisane przez vvgh

hmmm... ciekawe czy to działa jakoś nie widzę siebie jak to robię, wszystko mokre od herbaty i niby jak to ma się tam trzymać...

no nie wiem czy działa, a nic nie musi być mokre można użyć wacików

Napisane przez antoinettee

Włączyło mi się dziś na rymy i wymyśliłam parę propozycji na temat nowego wątku

1. Porodów nadchodzi czas co przeraża każdą z NAS!
2. Przed porodem stracha mamy, ale dzielnie się wspieramy
3. Do dnia porodu już całkiem blisko ale jesteśmy gotowe na wszystko

Uciekam na miasto Buziaki

Ja jestem za trójką, nie ma się czego bać

Napisane przez kalka

A może Porodów powoli nadchodzi czas co wcale nie przeraża NAS!

oo!

Napisane przez becik_4

JennyAniolek za wizytkę termin tez miałam na 25.05 ale mi sie przesunął na 22 jak tak dalej pójdzie to jeszcze na początku maja urodzę - oby nie

Ale to nie jest tak, że termin się przesunął, teraz już się nie przesuwa po prostu jeśli wychodzi szybszy tp to znaczy, że Maluch trochę szybciej rośnie i może być trochę większy Ja ostatnio miałam na 24 czy 27.05 czyli jakby trochę mniejszy wyszedł a teraz znów idealnie na 21.05, więc nadrobił ciut ale nie wyrósł raczej nic ponad


Cześć nadrabiam dalej

[justyna_g4]

Napisane przez vvgh

[/COLOR]moje dziecko jest szalone, ciągle mnie szturcha. w prawy bok a jak na bok się kładę to masakra

Moja robi dokłądnie tak samo.
Ostatnio pani doktor mi pokazywała jak leży i miała plecki po mojej lewej stronie więc to chyba nóżką. Ja mam wrażenie jakby sie odpychała.

[cloche]

Napisane przez lonely_lady

Cloche- uważaj na siebie.. i się nie przemęczaj..
ja też mam takie ciśnienie jak Ty.. standardowo 90/50 a dzisiaj miałam 87/48
ale o dziwo u lekarza zawsze mam 110/60

kurcze, mi to nawet u lekarza nie chce skoczyć... chyba jakaś taka niezdenerwowana jestem i w ogóle mam bezstresowe życie
no, ale ty kochana sobie uważaj! czujesz się normalnie, jak tą "dolną" wartość masz koło 50??? bo podobno to już dość niedobrze... ale za to na kawusię możemy sobie pozwolić

Napisane przez Ashyshqa

Ciekawe jak oni to mierzą, jak jest dookoła bioderek trochę tłuszczyku fałszującego rzeczywiste rozmiary miednicy

te kulki pewnie "wpijają się" w tłuszczyk

Napisane przez ada32

1) jak miałam mierzone przy pierwszym dziecku ..to taka metalowa obręcz z kulkami na końcach..i cyferkami jak na kątomierzu...no ale ..to dawne lata były..może teraz inne te przyrządy są..
kulkowymi końcówkami przyłożyła mi położna do jednej kości biodrowej i do drugiej ..nawet tak mocno ściskając..i pamietam że była dyskusja "nie urodzi"..przyszedł mój lekarz wtedy prowadzący i powiedział że urodzi i to jeszcze z palcem z tyłku...he he..no i zaraz po tym K..był na świecie...
oczywiście jestem wąska w biodrach i szczupła bardzo..ale kiedy przychodzi ten czas to wszystko jest takie "miękkie" i rozciągliwe..myśle że nie ma tu wiekszego problemu czy ktoś wąski czy szeroki ..tu o co innego chodzi..o budowę miednicy..o ułożenie..

2) uwielbiałam tą pozycje jak byłam z Wiko w ciąży..pomagała mi się z relaksowac..i czułam lekkośc..tak jakby mi wszystko od kręgosłupa się odkleiło..w szpitalu jak już byłam..to na sali przedporodowej na łóżku też tak sobie na czworakach siedziałam..do tego takie kołysanie pomagało mi w bólach..
nie wiem czy to ułatwia poród czy nie..ale na pewno relaksuje..

1) no właśnie, też słyszałam, że miednica choćby bardzo wąska, to jeszcze nic nie znaczy. zależy jak się tam wszystko poluzuje i przy skurczach rozejdzie.
z kolei są też kobiety z szerokimi biodrami, takie "masywne" baby, a się potem okazuje, że kanał jakiś taki ciasny i kości się rozejść nie chcą i dzieciak ma ciasno żeby wyjść. czyli wychodziłoby, że urodzić łatwiej jak się ma albo już z natury szeroki kanał (rozlazłe biodra ), albo więzadła są elastyczne i ładnie przepuszczą co trzeba

2) ja tak na czworaka, kołysząc się, próbuję radzić sobie z bólami miesiączkowymi! raz nawet tak zasnęłam znaczy się, ramiona i głowę jakoś powspierałam na poduszkach, ale normalnie na kolanach wisiałam... bardzo odprężająca pozycja

[maarchewka]

ej w ogole tak gadałyscie o serniczku, że postanowiłam zrobić.. Pierwszy raz.. No i oczywiscie nie dość, że narobiłam jak dla stada wojska i nie wiem jak to zjem bo TŻ nie lubi ciastek to jeszcze chyba nie specjalnie wyszło.. Zalałam górę galaretką ale taką płynną i mi spłynęła na dno mam nadzieje, zę to smaku bardzo nie popsuje..

[cloche]

maarchewka - a może właśnie tym pyszniejsze będzie??? mój serniczek stygnie... na wierzch dałam duuuużo malin i też galaretkę. a nie piszę tego na biało, bo ten sernik można równie dobrze zrobić bez cukru - coś w tym stylu ale ze stevią robią ludzie na diecie dukana

[maarchewka]

Napisane przez cloche

maarchewka - a może właśnie tym pyszniejsze będzie??? mój serniczek stygnie... na wierzch dałam duuuużo malin i też galaretkę. a nie piszę tego na biało, bo ten sernik można równie dobrze zrobić bez cukru - coś w tym stylu ale ze stevią robią ludzie na diecie dukana

co to stevia?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez anoxee

Nie wiem co to za głupoty Ci gin nagadał, ale moja znajoma była w poradni diabetologicznej w Wodzisławiu, bo w Rybniku mieli wieeeeeeelki problem z terminem. Wiem jednak, że u nas jest poradnia diabetologiczna.

No to nie tylko ten gin głupoty gada, tak jak pisałam wcześniej, moja koleżanka też do Zabrza jeździła

Napisane przez Ashyshqa

Takie średniaczki są chyba najbardziej pożądane przez mamusie - ja też chcę średniaczka

o tak, tak

Napisane przez anoxee

No to nie wiem jak to jest. Moja pamiętam jeździła do Wodzisławia.
On go tam czuje przy badaniu?

No to nie wiem

Czuje, czuje

Napisane przez Aaś

Kolejny tekst:
-a ciebie to nie badają na fotelu jakie masz rozwarcie?
-no nie bo to dopiero 29 tydzień
-a skurczy nie masz?
-nie bo to dopiero 29 tydzień
-aha...ja to się nie znam na tych tygodniach. to jeszcze ile do końca?

zabierzcie mnie stąd....albo ją

Napisane przez ankaaa206

wczoraj w nocy pierwszy raz poczułam przepowiadacze, miałam skurcze co 15-30 min tak przez półtorej godz, takie jak na miesiączkę, juz miałam stracha i do szpitala chciałam jechać bo myślałam że rodzę no ale po 3 no spach i prysznicu przeszło, chyba muszę przyspieszyć wizyte do gina i zobaczyć jak tam moja szyjka po tych skurczybykach się trzyma.

O kurcze Ja jeszcze nie miałam chyba ani jednego skurczu


Dziękujemy bardzo za oklaski

---
No to nadrobiłam chociaż jednym okiem jak zwykle

Jestem padnięta, byłam w szkole ale miałam świetne zajęcia z wizażu A babka, która nam je prowadziła powiedziała, że mnie kocha

Spać mi się chce, padam na ryłko, M. szykuje obiad, zjem i śpię

[ada32]

Napisane przez cloche

kurcze, mi to nawet u lekarza nie chce skoczyć... chyba jakaś taka niezdenerwowana jestem i w ogóle mam bezstresowe życie
no, ale ty kochana sobie uważaj! czujesz się normalnie, jak tą "dolną" wartość masz koło 50??? bo podobno to już dość niedobrze... ale za to na kawusię możemy sobie pozwolić

te kulki pewnie "wpijają się" w tłuszczyk

1) no właśnie, też słyszałam, że miednica choćby bardzo wąska, to jeszcze nic nie znaczy. zależy jak się tam wszystko poluzuje i przy skurczach rozejdzie.
z kolei są też kobiety z szerokimi biodrami, takie "masywne" baby, a się potem okazuje, że kanał jakiś taki ciasny i kości się rozejść nie chcą i dzieciak ma ciasno żeby wyjść. czyli wychodziłoby, że urodzić łatwiej jak się ma albo już z natury szeroki kanał (rozlazłe biodra ), albo więzadła są elastyczne i ładnie przepuszczą co trzeba

2) ja tak na czworaka, kołysząc się, próbuję radzić sobie z bólami miesiączkowymi! raz nawet tak zasnęłam znaczy się, ramiona i głowę jakoś powspierałam na poduszkach, ale normalnie na kolanach wisiałam... bardzo odprężająca pozycja

.....rozlazły kanał
no ale o to chodzi ...
i też właśnie słyszałam ze kobiety te " szerokie" w biodrach często gęsto mają problemy....

no właśnie ja też tak tyłek do góry a głowa w poduszce...super brzuch wtedy wisi

teraz to i sexik tylko tak albo jak to mój tż mówi na ocieranego"wieloryba":hah aha: