Kopniaki czuje już każda z nas, niedługo rodzić przyjdzie czas. Mamy V-VI 2013 cz.11

[banka26]

Can ale moj smiech jest bez ironi o ja sie nie zdziwie jak wyklujesz pond 4 albo i 5 heee i teraz 3 kg mnie nie zdziwi albo i 3.5 kg hiiii

a co do urlopu z Dawidkiem nie bylo mi dane podiedziec dluzej niz 5mc . widc teraz zamierzam wykorzystac i uwazam ze pol roku dodatkowe to bardzo duzo, a w pracy przezyja jeszcze pare mc bezemnie

[vil84]

Napisane przez Ashyshqa

Sciagnelam sobie aplikacje wizazowa dzieki Aas za cynk bo nigdzie nie trafilam na info o niej
Wiec moge sobie do Was pisac wygodnie z polskiego busa. Za godzinke z hakiem powinnam byc w Lublinie

ja też chcę ;> wrzucisz jakiegoś linka?

Napisane przez Mysia mysz

rzygam tym tematem:/ ustawy na razie nie ma to raz, dwa jak wejdzie to i tak ich raczej nie obejmie, trzy - naprawdę to jest taki szczyt marzeń ten roczny macierzyński? czy naprawdę tylko ja widzę, że to nic nie rozwiązuje? wolę ulgi na dziecko i miejsca w żłobkach albo odliczenie opiekunki, a nie pół roku więcej w domu:/ potem będzie płacz, że kobiety mało zarabiają, że nie chcą ich zatrudniać, że emerytury niskie:/

a ja akurat odliczałam dni do 18stego ... wiadomo, nie nastawiam się na 100% że na pewno będzie ten roczny macierzyński, ale przynajmniej wiem, że jest szansa. nie mogłam przewidzieć tego że moja firma się będzie likwidować, na prywatny żłobek nas nie stać ani na nianię, więc możliwość mieć jeszcze przez pół roku jakiś grosz to dla mnie bardzo dużo. do publicznego żłobka raczej się nie załapiemy bo są jakieś dziwne systemy punktowe a ja jako bezrobotna "mogę siedzieć w domu" i pierwszeństwo mają dzieci pracujących rodziców, samotnych matek itp. a nie mamy nikogo kto by nam się dzieckiem zajął. więc ja akurat rozumiem "zaciskanie nóżek" do 18stego ...

btw ... zaczął się temat skurczy i nie wiem czy na psychikę mi to tak podziałało czy co ale tak mnie męczyły kilka godzin że już chciałam męża ciągnąć na IP, byłam autentycznie przekonana że chyba się coś zaczyna ... nospa nie działała, leżenie nie działało, ciągłe skurcze miałam i bolało bardzo ... potem przeszło na trochę a teraz zaś boli, ale już nie tak mocno. mam nadzieję że rano już będzie dobrze, bo zazwyczaj po nocy się wycisza

[metropolitan]

Napisane przez Mysia mysz

rzygam tym tematem:/ ustawy na razie nie ma to raz, dwa jak wejdzie to i tak ich raczej nie obejmie, trzy - naprawdę to jest taki szczyt marzeń ten roczny macierzyński? czy naprawdę tylko ja widzę, że to nic nie rozwiązuje? wolę ulgi na dziecko i miejsca w żłobkach albo odliczenie opiekunki, a nie pół roku więcej w domu:/ potem będzie płacz, że kobiety mało zarabiają, że nie chcą ich zatrudniać, że emerytury niskie:/

no tylko, że nie każdy rodzic będzie zainteresowany oddaniem pólrocznego niemowlęcia do żłobka lub pod opiekę opiekunki. Każdy patrzy ze swojej perspektywy.

Napisane przez happy blue

nie wyobrażam sobie oddać półrocznego dziecka obcym ludziom i jeszcze za to płacić. ja wolę pół roku więcej w domu za 60% pensji niż miejsce w żłobku i szczerze współczuję dzieciom i samym kobietom , które ostatecznie muszą tak wcześnie skorzystać z usług żłobków.

no ja tak samo...
jak decydowałam się na dziecko to jeszcze tego wtedy nie kumałam, ale teraz wiem, że najważniejsze dla mnie jest to, aby być tą pierwszą osobą, która wprowadza dziecko w świat itd... podobnym zaufaniem mogłabym obdarzyć tylko męża; nawet babcie uważam, że miałyby średnio fajny wpływ na małą, gdyby była przez nie wychowywana. Takiego małego człowieka trzeba bardzo mądrze kształtować, i powierzenie tego trzeciej osobie jest zawsze ryzykowne.
Szkoda, ze większość ludzi nie stać na taki "luksus" i ja akurat uważam roczny macierzyński za bardzo dobre rozwiązanie.

Napisane przez Mysia mysz

a daj spokój z takimi złotymi radami, mój to się rusza jak chce i kiedy chce i się nie stresuje tym w ogóle, zresztą nie leżę na tyłu całym dzień tylko aktywnie żyje więc nie mam czasu siedzieć i myśleć ileż to razy mój potomek się dzisiaj ruszył 0 nie dajmy się zwariować

dokładnie wkurza mnie "dzielenie skóry na niedźwiedziu", będzie to będzie, na razie nie ma więc o czym tu gadać?

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------



albo takie które nie stać na życie za 60% pensji, a na pewno i takie się znajdą, zresztą to jest odsunięcie problemu o pół roku, no bo co dalej? dzieciak ma rok i miejsca w żłobku nie ma, pomijając, że gdyby był na to środki to by była lepsza opieka w państwowych żłobkach, bo liczniejsza kadra...

a daj spokój, liczna kadra to jeszcze o niczym nie świadczy, takie dziecko to kłębek kształtujących sie emocji, sama zobaczysz.... nie wierzę, że bez żalu oddasz swoje dziecko do żłobka, ja to rozumiem, że kariera dla ciebie jest ważniejsza, ale opieka w polskich żłobkach....proszę cię..co chwila się słyszy jak super jest ta opieka. Ja nie mówię, żeby tu te żlłobki demonizować jakoś, ale to naprawdę jest ostateczne rozwiązanie.
Poza tym, są jeszcze takie kobiety jak ja, które nie mają gdzie wracać po macierzyńskim... i dla takich osób chyba logiczne jest, że ten urlop dużo daje, bo niewiadomo, czy znajdą od razu pracę, a tak to mają ten dodatkowy okres choćby za te 60 proc.

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

vil, ja w noc przed porodem miałam skurcze co ok 15 minut, naastawiłam się już, że urodzę, ale nad ranem przeszły chyba bo zasnęłam, obudziłam sie rano i nic, byłam wkurzona, że faszywy alarm, w ciągu dnia nic.... aż nagle o 16:00 chlupnęły wody i myk na porodówkę. Ale np. laska ode mnie z wątku podobno miała takie akcje ze skurczami na 2 tygodnie przed porodem...
ale oszczędzaj się na maxa

[Mysia mysz]

Napisane przez metropolitan

no tylko, że nie każdy rodzic będzie zainteresowany oddaniem pólrocznego niemowlęcia do żłobka lub pod opiekę opiekunki. Każdy patrzy ze swojej perspektywy.



no ja tak samo...
jak decydowałam się na dziecko to jeszcze tego wtedy nie kumałam, ale teraz wiem, że najważniejsze dla mnie jest to, aby być tą pierwszą osobą, która wprowadza dziecko w świat itd... podobnym zaufaniem mogłabym obdarzyć tylko męża; nawet babcie uważam, że miałyby średnio fajny wpływ na małą, gdyby była przez nie wychowywana. Takiego małego człowieka trzeba bardzo mądrze kształtować, i powierzenie tego trzeciej osobie jest zawsze ryzykowne.
Szkoda, ze większość ludzi nie stać na taki "luksus" i ja akurat uważam roczny macierzyński za bardzo dobre rozwiązanie.



a daj spokój, liczna kadra to jeszcze o niczym nie świadczy, takie dziecko to kłębek kształtujących sie emocji, sama zobaczysz.... nie wierzę, że bez żalu oddasz swoje dziecko do żłobka, ja to rozumiem, że kariera dla ciebie jest ważniejsza, ale opieka w polskich żłobkach....proszę cię..co chwila się słyszy jak super jest ta opieka. Ja nie mówię, żeby tu te żlłobki demonizować jakoś, ale to naprawdę jest ostateczne rozwiązanie.
Poza tym, są jeszcze takie kobiety jak ja, które nie mają gdzie wracać po macierzyńskim... i dla takich osób chyba logiczne jest, że ten urlop dużo daje, bo niewiadomo, czy znajdą od razu pracę, a tak to mają ten dodatkowy okres choćby za te 60 proc.

nie oddam dziecka 6 miesięcznego do żłobka, na szczęście mam inną możliwość i to nie jest tak, że kariera jest ważniejsza, ale praca też jest ważna, bo a) z niej się utrzymuje b) nie będę spełnioną kobietą bez niej

mi chodzi tylko o to, że te kwestie czy kogoś stać na opiekunkę, żłobek itp. nie znikają, zostają tylko przesunięte o pół roku, dlatego uważam, to żadne rozwiązanie, aczkolwiek wiadomo lepsze to niż nic

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez vil84

j

btw ... zaczął się temat skurczy i nie wiem czy na psychikę mi to tak podziałało czy co ale tak mnie męczyły kilka godzin że już chciałam męża ciągnąć na IP, byłam autentycznie przekonana że chyba się coś zaczyna ... nospa nie działała, leżenie nie działało, ciągłe skurcze miałam i bolało bardzo ... potem przeszło na trochę a teraz zaś boli, ale już nie tak mocno. mam nadzieję że rano już będzie dobrze, bo zazwyczaj po nocy się wycisza

trzymamy kciuki, żeby to był fałszywy alarm !

[XxXJuSstiii]

vil mam nadzieję, że to fałszywy alarm

[vil84]

Napisane przez metropolitan

vil, ja w noc przed porodem miałam skurcze co ok 15 minut, naastawiłam się już, że urodzę, ale nad ranem przeszły chyba bo zasnęłam, obudziłam sie rano i nic, byłam wkurzona, że faszywy alarm, w ciągu dnia nic.... aż nagle o 16:00 chlupnęły wody i myk na porodówkę. Ale np. laska ode mnie z wątku podobno miała takie akcje ze skurczami na 2 tygodnie przed porodem...
ale oszczędzaj się na maxa

oszczędzam, jeszcze tydzień chcę poleżeć. tylko te skurcze dzisiejsze mi się nie podobają, "normalnie" mam co kilka dni i uspokajają się po lekach albo po kilku h a tu boli mnie cały brzuch tak że ledwie do łazienki się dowlokłam. i tak boli, przechodzi na godzinę, boli ... ehhh. jak to przepowiadające to ja dziękuję za coś takiego ;/


tak sobie myślę że skoro przy silnych lekach rozkurczowych i dużych dawkach mam takie akcje to naprawdę jak odstawię leki za dwa tyg to zaraz będę miała dziecko na świecie ...

[Magiusa]

Napisane przez happy blue

myślę, że to co napisałaś jest niesprawiedliwe i nie chodzi mi tutaj o "marcówki". naprawdę wolisz 6 miesięcy macierzyńskiego niż 12 miesięcy? tu nie ma co dywagować o tym, jaką opiekę powinno państwo zapewnić rodzinom, to temat rzeka i materiał na morze krytyki. ja sobie nie wyobrażam, że ta ustawa nie wejdzie. nie wyobrażam sobie oddać półrocznego dziecka obcym ludziom i jeszcze za to płacić. ja wolę pół roku więcej w domu za 60% pensji niż miejsce w żłobku i szczerze współczuję dzieciom i samym kobietom , które ostatecznie muszą tak wcześnie skorzystać z usług żłobków.

Napisane przez happy blue

nie mogę się z Tobą zgodzić, 6 miesięcy Ciebie nie zbawi, ale uwierz mi, że dziecko tak. szanuje Twoje zdanie, ale nie zgadzam się :p

Ja tu się akurat zgadzam z Happy. Sama jeszcze nie wiem jak postąpię, ale wiem z opowieści wielu mam, że dla dziecka to naprawdę ogromna różnica.
Owszem nie "dziczeje", ale na pewno emocjonalnie czuje się lepiej i pewniej jeśli dłużej może zostać z mamą.
Mysia piszesz, że to pół roku i tak nie rozwiązuje problemu ze żłobkami- to prawda, ale w takim razie skoro można to "zmartwienie" odsunąć o pół roku i dzięki temu więcej czasu poświęcić dziecku wydaje mi się to korzystne.

Uważam, że każda z nas ten temat przerobi jeszcze 100 razy, po pierwsze po urodzeniu dziecka zmienia się nieco perspektywa ( znam dziewczynę, która dziecka nie chciała, jak "wpadła" to ryczała i myślała o usunięciu, urodziła jednak i jest tak zakochana i tak chce być blisko że została na wychowawczym), po drugie faktycznie zobaczymy czy i kiedy wejdzie ewentualnie ta ustawa. I choć wiem, że na naszym "rządzie" nie da się polegać to uważam, że byłoby mocno nie fair nie wprowadzić teraz ustawy o której trąbili tyle razy i tyle razy mówili o dacie wprowadzenia.

[axella]

Napisane przez vvgh

A ja nie wiem, czy mam ochotę to czytać i się stresować jeszcze mocniej

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------



Ja mam skórę atopową i takie same mam objawy zawsze... Sucha czerwona skóra.Cały zeszły rok miałam takie place na rękach, a potem na szyi i przy pachach. Masakra. Plus mega swędząca cała skóra. No ale jakoś mnie uleczyli na razie.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Zjadłam trochę kurczaka ze szpinakiem, ale nadal nie daję rady jeść mięsa, no po prostu......uuuuecchhhh. Klopsa w życiu bym nie ruszyła.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

Uciekam, zaraz idziemy z mężem do sklepu po składniki do zrobienia pizzy.

ja też cały czas miałm takie placki na ciee ale te sa takie jakby inne..

Napisane przez maarchewka

hmm a co się dzieje z Ateną??
i co się stało z tą dziewczyną co zakładała 1 wątek??

no i gdzie Inna

Napisane przez Ashyshqa

podziel się jak Cię coś szczególnie rozbawi z naszych wczesnociążowych dywagacji



No ciekawe co u Ateny...

A pierwszy wątek zakładała Kinga_20 tylko pod innym nickiem - Koronek
Swoją drogą Kinga też do nas ostatnio rzadko zagląda

Koronek to Kinga? ostatnio o niej myślałam,co się stało

Napisane przez cloche

przy każdym słodziku tak może być. ale nie wiem, jakie to są ilości... a przy nadmiernym spożyciu cukru można mieć zatwardzenie po prostu - jak ze wszystkim - trzeba znać umiar.
a co do dzieci - ja bym też nie podawała im słodzików. po co przyzwyczajać je do słodkiego? cholera wie, jak organizm sobie z tym poradzi - dostaje informację: słodkie. produkuje insulinę. we krwi cukru nie ma... problem. według mnie słodziki, w tym stevia, są dla cukrzyków. ewentualnie w bardzo ograniczonych ilościach też dla zdrowych

skąd wiesz, że nie uczuleniowe? prawdopodobnie są to jakieś egzemy... twojej skórze nie podoba się coś z twojej pielęgnacji lub diety. może to być chociażby dodatek zapachowy do soli kąpielowej
ja bym wcierała w te miejsca olej z wiesiołka mam egzemy na ramionach, pomaga stosowanie łagodniejszych środków myjących i właśnie coś delikatnego do smarowania + wiesiołek (jako jeden z niewielu ma on kwasy tłuszczowe, których brakuje skórze atopowej i alergicznej właśnie).

ciekawe, czy w ogóle będą

drzemkę sobie ucięłam... ależ mi dobrze! teraz sobie was nadrabiam...

wiem,że nie uczuleniowe bo uczulenia mam od zawsze i po jednym,dwoch smarowaniach moja mascia znikalo ...a teraz nic
w srode gin,wytrzymam

Napisane przez komiksowa

,

Ja mam place czerwone i swędzące przy pachach i na udzie od zewnętrznej strony. Tylko, że mnie to swędzi. Smaruję olejkiem z migdałów i swędzi mniej. No i kurcze miałam zapytać ginkę o to na wizycie w piątek i zapomniałam boję się, że to ma związek z cholestazą. Mężu krzyczy, że naczytałam się znów w necie i sobie wymyślam


Ja też byłam klocuszkiem - 4,5 kilo. Siostra chciała mnie wozić w wózku dla lalek, ale się nie mieściłam

Dzisiejsze spotkanie z rodziną - najpierw usłyszałam jaka to będę gruuuuuba od ciotki męża, potem od swojej mamy a na końcu od teściowej. Super! I tak co tydzień Ciekawe jakie teksty będą rzucać po porodzie

też sie naczytalam i poki co wiecej nie tykam tych artyklow

Napisane przez Mysia mysz

każdy ma inne zdanie ja widzę, że koleżanki wracają po pół roku do pracy i dzieciaki nie dziczeją, krzywda im się żadna nie dzieje, ale fakt, że zostają z opiekunkami, babciami albo w prywatnych żłobkach
wolę, żeby dzieciak miał lepszą opiekę przez kilka lat w żłobkach czy przedszkolach niż tylko przez pół roku, bo ja z nim będę - o to mi chodzi

żłobek prywatny czy nie to wylęgarnia chorób i najgorsze chyba co może byc. chyba już Wam wspominałam,moja mama zatrudniła się w żłobku PRYWATNYM ZNANYM I DOBRYM(czyt drogim)
i co?
laski przewijaly dziecko,nastepnemy wycieraly buzie reka a kolejne karmily..bez mycia rąk
ale papierek jakie to one nie sa wyksztalcone miały.. glupie pipy..
do tego czesto robily tak,że dopiero "przed odbiorem" dziecko bylo przewijane,myte i doprowadzane do ladu..bo po co mialy robic to pare razy w dzien.. do tego genialni rodzice chore dzieciaczki przywozili i w koncu wszyscy lacznie z nie myjacymi rok po kupie paniami kichali i prychali.
ciocia/babcia/opiekunka, cokolwiek,byle nie zlobek..
nie mowie ze w azdym tak jest ale jesli w pozadnym zlobku sa takie akcje to co jest w tych gorszych ? mama wytrzymala baaardzo krotko...

[Aaś]

Napisane przez humpback

szaleństwo

no to może będzie razem na spacerki chodzi



aaaa ja mam dziś 26t i za tydzień kończymy 6 mc

nie będziemy chodzić bo ona z warmińsko-mazurskiego

Napisane przez Ashyshqa

Sciagnelam sobie aplikacje wizazowa dzieki Aas za cynk bo nigdzie nie trafilam na info o niej
Wiec moge sobie do Was pisac wygodnie z polskiego busa. Za godzinke z hakiem powinnam byc w Lublinie

szkoda tylko że nie można w niej podglądać załączników... ale już napisałam na wątku o tej aplikacji i mają nad tym pracować

Napisane przez maarchewka

jeszcze trzeba zgłosić u siebie albo u męża dzieci do ubezpieczenia..

a to u nas akurat ksiegowa sama załatwia jak jej się pesel wyśle
w ogóle zaletą małej firmy jest to że duuuuzo spraw pracowniczych załatwia nam biuro rachunkowe bez przypominania itp

Napisane przez MoTyleKsw

Tak jak dziewczyny pisały typowy średniak
Moja ważyła 1390



Moja mama cały czas do mnie mówi "gruba" - puszczam mimo uszu.
Tylko ona uważa, że tak ogólnie określa ciężarne, a nie to, że gruba jestem :|



Coś czuję, że to na gadaniu może się skończyć ?!

A właśnie, pisałaś, że tu są kobiety z całej Polski i co właśnie z jedzeniem i innymi rzeczami, które się kupuje tym co leżą by umilić im czas?!

sposób nr 1: moja mama
sposób nr 2: na dole jest sklep więc można samemu zejść albo poprosić którąś studentkę tylko że w nim jest drogo więc pewniejszy jest sposób nr 1

Napisane przez maarchewka

Bosz codziennie dostaje pytanie od różnych ludzi - po pierwsze jak sie czuje, po drugie czy dzieciaczek kopie.. Nie ku.r..na czyta ksiażki i rozwiazuje równania.. Już bym wolała zeby pytali co u mnie słychac.. bym miała większy pole do manewrów

ja za to mam kumulację. pytania o dziewczyny + pytania o szpital + pocieszanie że MUSZĘ wytrzymać

moja koleżanka jak już była na wylocie to napisała na fcb że ona nie jest workiem na Zosię i chętnie odpowie też na inne pytania niż: jak się czujesz i kiedy rodzisz?

Vil ty weź nas nie strasz

A co do rocznego macierzyńskiego to ja też się nie nastawiam na niewiadomoco. Będzie to będzie, nie będzie to trudno. Ja na szczęście mam trochę bardziej komfortowa sytuację bo nawet jak przepisy nie wejdą to i tak macierzyński na bliźniaki to 9 miesięcy. Plus do tego wypoczynkowy to można się dokulac do roku...

[metropolitan]

Napisane przez Mysia mysz

nie oddam dziecka 6 miesięcznego do żłobka, na szczęście mam inną możliwość i to nie jest tak, że kariera jest ważniejsza, ale praca też jest ważna, bo a) z niej się utrzymuje b) nie będę spełnioną kobietą bez niej

mi chodzi tylko o to, że te kwestie czy kogoś stać na opiekunkę, żłobek itp. nie znikają, zostają tylko przesunięte o pół roku, dlatego uważam, to żadne rozwiązanie, aczkolwiek wiadomo lepsze to niż nic

no właśnie! o pół roku tylko albo aż... dla mnie aż... bo to pół roku dla dziecka to jest aż pół roku. Pierwszy rok życia dziecka, to okres najszybszego rozwoju w całym życiu człowieka...

mysia, sorki, ale mam wrażenie, bo tak to podkreślasz jakoś, o tym spełnieniu, o karierze itd...że uważasz, że jeśli kobieta siedzi z dzieckiem kilka lat w domu, to znaczy, że ma gdzieś karierę, albo spełnia się tylko w roli matki, albo nie ma już żadnych własnych ambicji?

Napisane przez vil84

oszczędzam, jeszcze tydzień chcę poleżeć. tylko te skurcze dzisiejsze mi się nie podobają, "normalnie" mam co kilka dni i uspokajają się po lekach albo po kilku h a tu boli mnie cały brzuch tak że ledwie do łazienki się dowlokłam. i tak boli, przechodzi na godzinę, boli ... ehhh. jak to przepowiadające to ja dziękuję za coś takiego ;/


tak sobie myślę że skoro przy silnych lekach rozkurczowych i dużych dawkach mam takie akcje to naprawdę jak odstawię leki za dwa tyg to zaraz będę miała dziecko na świecie ...

ło, wółczuję ci... ja nie mam skurczy, tylko te kłpoty z chodzeniem teraz no i szyjka mnie kłuje. A ja już w końcu nie wiem, co to są przepowiadacze, ale jeśli one bolą, to ich praktycznie nie miałam, oprócz nocy przed porodem. Mnie się wydaje, że przepowiadacze, to jednak te bezbolesne twardnienia...

Napisane przez axella

żłobek prywatny czy nie to wylęgarnia chorób i najgorsze chyba co może byc. chyba już Wam wspominałam,moja mama zatrudniła się w żłobku PRYWATNYM ZNANYM I DOBRYM(czyt drogim)
i co?
laski przewijaly dziecko,nastepnemy wycieraly buzie reka a kolejne karmily..bez mycia rąk
ale papierek jakie to one nie sa wyksztalcone miały.. glupie pipy..
do tego czesto robily tak,że dopiero "przed odbiorem" dziecko bylo przewijane,myte i doprowadzane do ladu..bo po co mialy robic to pare razy w dzien.. do tego genialni rodzice chore dzieciaczki przywozili i w koncu wszyscy lacznie z nie myjacymi rok po kupie paniami kichali i prychali.
ciocia/babcia/opiekunka, cokolwiek,byle nie zlobek..
nie mowie ze w azdym tak jest ale jesli w pozadnym zlobku sa takie akcje to co jest w tych gorszych ? mama wytrzymala baaardzo krotko...

no wiadomo, szkoda tych dzieci. Ale dziwi mnie to, że w prywatnym też tak jest. Poza tym, weźcie jeszcze jedną rzecz... w państwowych żłobkach czy przedszkolach jest przerwa wakacyjna i wtedy te dzieci są poniewierane po innych placówkach, mój tż do dziś to pamięta, że miał traumę jako dziecko.
Jakby mi taka małpa odparzyła dziecko to bym jej chyba nie wiem u nas w przedszkolu czegoś takiego nie ma, znaczy u Blanki, to jest prywatne ale widać, jak mega te babeczki dbają i sama Blanka mówi, że "kocha ciocie", wszystko mi opowiada, to naprawdę wyselekcjonowany personel, co wejdę to zajęte dziećmi na maxa, aktywnie się bawią z nimi, Blankę jak trzbea to nawet na rękach usypiają do leżakowania. A jak miałam "przyjemność" prowadzić angielski w pańswtowym przedszkolu to nie daj boże...babka sobie siedziała i czytała gazetę... a wietrzyła, jak dzieciaki biegały spocone po sali, zamiast przewietrzyć, jak np są na spacderze... ale po co.. trzeba by było pomyśleć... A choróbska w przedszkolach to moim zdaniem przede wszystkim wina debilnych rodziców, którzy mają to w doopie., że dziecko jest chore, bo przecież muszą pracować i zaprowadzają dziecko ze śpikiem do pasa do innych dzieci kretyni.

[Mysia mysz]

Napisane przez metropolitan

no właśnie! o pół roku tylko albo aż... dla mnie aż... bo to pół roku dla dziecka to jest aż pół roku. Pierwszy rok życia dziecka, to okres najszybszego rozwoju w całym życiu człowieka...

mysia, sorki, ale mam wrażenie, bo tak to podkreślasz jakoś, o tym spełnieniu, o karierze itd...że uważasz, że jeśli kobieta siedzi z dzieckiem kilka lat w domu, to znaczy, że ma gdzieś karierę, albo spełnia się tylko w roli matki, albo nie ma już żadnych własnych ambicji?

a to co będzie później to nie ważne? ja patrzę na sprawę całościowo, nie z mojej perspektywy, ale perspektywy młodych kobiet które myślą, czy dadzą radę w obecnych warunkach mieć dziecko

Ty to napisałaś, nie ja to tak samo, jak Ty piszesz o tych bezdusznych matkach skupionych na karierze to znaczy, że uważasz, że jak matka wraca do pracy po pół roku ( a nie przymiera głodem na 1 pensji) to ma gdzieś dziecko i jego dobro?

[cloche]

Napisane przez komiksowa

,
Ja też byłam klocuszkiem - 4,5 kilo. Siostra chciała mnie wozić w wózku dla lalek, ale się nie mieściłam

Dzisiejsze spotkanie z rodziną - najpierw usłyszałam jaka to będę gruuuuuba od ciotki męża, potem od swojej mamy a na końcu od teściowej. Super! I tak co tydzień Ciekawe jakie teksty będą rzucać po porodzie

no to miałaś szczęście z tym wózkiem

a rodzinka super... zazdrośnice jedne. ja już pisałam, mam w pracy dwie koleżanki, które mi za każdym razem mówią, jaka się gruba zrobiłam - a ja w ciąży szczuplejsza od tych rozlazłych krów jestem postanowiłam, że następnym razem skomentuję

Napisane przez maarchewka

Bosz codziennie dostaje pytanie od różnych ludzi - po pierwsze jak sie czuje, po drugie czy dzieciaczek kopie.. Nie ku.r..na czyta ksiażki i rozwiazuje równania.. Już bym wolała zeby pytali co u mnie słychac.. bym miała większy pole do manewrów

mój na pewno już rozwiązuje, a co!!!

Napisane przez maarchewka

wcześniej się pytali jak się czuje i czy zygam.. jakos w ciaży każdego interesuje moja fizjologia..

Miłe to ze się pytają, ale jak tak codziennie sie dostaje takie same pytania od różnych ludzi to zaczyna to strasznie irytować.. no jak mam się czuć??- normalnie tylko mi ciaży moje 12 kg.. przecież nie bedę opowiadać o tym, że wstaje kilka razy na siku, puszczam co raz smrodne bąki, i męczy mnie zgaga..

a i jeszcze, że na cyckach mam rozsępy co mnie czasami dobija...

jak już Mysia i Hump pisały - śmiało powiedz o tych dolegliwościach, to będzie spokój. u mnie podziałało

Napisane przez Mysia mysz

wolę, żeby dzieciak miał lepszą opiekę przez kilka lat w żłobkach czy przedszkolach niż tylko przez pół roku, bo ja z nim będę - o to mi chodzi

chyba tutaj to ujęłaś najlepiej tylko prawda jest taka, że żeby mieć tą porządną opiekę dla dzieci, to trzeba chyba do skandynawii... zbyt utopijne to jak na razie w polsce i w niemczech.
dlatego ja planuję dogadać się z szefem na pół etatu pracy z domu - bo teoretycznie jest to możliwe. będę miała dzieciaka blisko, przerwę na karmienie można w razie wu zrobić... i godziny pracy ustawić tak, żeby dzieciem zajął się tatuś. albo chociaż częściowo tatuś, a częściowo znajoma niania

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez vil84

oszczędzam, jeszcze tydzień chcę poleżeć. tylko te skurcze dzisiejsze mi się nie podobają, "normalnie" mam co kilka dni i uspokajają się po lekach albo po kilku h a tu boli mnie cały brzuch tak że ledwie do łazienki się dowlokłam. i tak boli, przechodzi na godzinę, boli ... ehhh. jak to przepowiadające to ja dziękuję za coś takiego ;/


tak sobie myślę że skoro przy silnych lekach rozkurczowych i dużych dawkach mam takie akcje to naprawdę jak odstawię leki za dwa tyg to zaraz będę miała dziecko na świecie ...

weź nie strasz!!! i sprawdź to... cholercia...

a ja idę spać, dobranoc

[Aaś]

Napisane przez cloche

chyba tutaj to ujęłaś najlepiej tylko prawda jest taka, że żeby mieć tą porządną opiekę dla dzieci, to trzeba chyba do skandynawii... zbyt utopijne to jak na razie w polsce i w niemczech.
dlatego ja planuję dogadać się z szefem na pół etatu pracy z domu - bo teoretycznie jest to możliwe. będę miała dzieciaka blisko, przerwę na karmienie można w razie wu zrobić... i godziny pracy ustawić tak, żeby dzieciem zajął się tatuś. albo chociaż częściowo tatuś, a częściowo znajoma niania

O właśnie. Najlepiej znaleźć taki złoty środek nie każda będzie miała taką możliwość ale ja po pół roku nie wyobrażam sobie wracać do pracy na cały etat

[lonely_lady]

weekend jak zwykle minął strasznie szybko

udało mi się nadrobić, nie było tego dużo

Napisane przez cloche

no patrz, żebym była młodsza i ładniejsza, to bym pomyślała, żeś moja zagubiona siostra bliźniaczka

ładniejsza? ojj tam.. nie bądź taka skromna

Napisane przez XxXJuSstiii

udało mi się zawiązać chustę na mężu ale co się nasłuchaaałam później wypróbowałam tkaną i ciężej się wiąże faktycznie ale spoko, damy radę

na mężu ? ale jak ?
jako nie mogę sobie tego wyobrazić

Napisane przez JennyAniolek

200 dni za nami, zostało 80 !!!

Napisane przez happy blue

hej nadrabiam forum od początku czyli od pierwszej części

podziwiam za determinację

Napisane przez gosiulka22

Witamy się w 29 tygodniu

Dziewczyny powiedzcie mi ile Wasze Maleństwa ważyły w 28 tygodniu??
Bo moja mama powiedziała wczoraj mojej cioci że moja mała waży 1200g a ta stwierdziła że urodzę duże dziecko skoro teraz już tyle waży

za 29 tc
nasz w 28 miał troszkę ponad 1,4kg

Napisane przez happy blue

myślę, że to co napisałaś jest niesprawiedliwe i nie chodzi mi tutaj o "marcówki". naprawdę wolisz 6 miesięcy macierzyńskiego niż 12 miesięcy? tu nie ma co dywagować o tym, jaką opiekę powinno państwo zapewnić rodzinom, to temat rzeka i materiał na morze krytyki. ja sobie nie wyobrażam, że ta ustawa nie wejdzie. nie wyobrażam sobie oddać półrocznego dziecka obcym ludziom i jeszcze za to płacić. ja wolę pół roku więcej w domu za 60% pensji niż miejsce w żłobku i szczerze współczuję dzieciom i samym kobietom , które ostatecznie muszą tak wcześnie skorzystać z usług żłobków.

ja też


widziałam, że dyskutowałyście o urlopie macierzyńskim i karierze..
dla mnie kariera jest bardzo ważna, ale nie najważniejsza.. Zawsze chciałam i nadal chcę spełniać się zawodowo.. Miałam wiele marzeń z tym związanych.. Jestem bardzo ambitną osobą i nie wyobrażam sobie normalnego funkcjonowania bez spełniania się zawodowo..
Mimo to, dziecko jest dla mnie najważniejsze
Może ktoś uzna, że nie jestem odpowiedzialna ale nic mi się nie stanie jeśli rozwój, karierę, pracę odłożę troszkę w czasie.
Nie wiem czy pamiętacie, ale w październiku miałam genialną ofertę pracy..
Wszystkie warunki jak ze snu
zarówno pensja jak i zakres obowiązków.. czy możliwości dalszego rozwoju.
Zrezygnowałam z tego stanowiska bo ważniejsze było dla mnie dziecko..
Nawet jeśli ustawa nie wejdzie w życie to i tak raczej zostanę z dzieckiem dłużej w domu.
Moja rodzina mieszka 500km stąd, nie mam tu zaufanych osób, bliskich znajomych z którymi mogłabym zostawić dziecko.. Dlatego kariera spadła na drugi plan. Teraz liczy się tylko maluszek, Tż jest głową rodziny i na razie on musi działać na najwyższych obrotach.
Nigdy bym nie pomyślała, że tak mi się poprzestawia. Ale dziecko najważniejsze i już. Chcę być z maluszkiem przez rok
zobaczymy, może mi się jeszcze pozmienia.
Wierzę jednak, że na spełnienie zawodowe i robienie kariery jeszcze przyjdzie czas. I odłożenie tego o 6mcs nic nie zmieni

[XxXJuSstiii]

Napisane przez lonely_lady

na mężu ? ale jak ?
jako nie mogę sobie tego wyobrazić

eee no pomagałam mu zawiązać chustę na nim aby go przekonać, że to łatwe i wygodne

[Aaś]

Vil to ja ci zarzuce linka:

https://play.google.com/store/apps/d...k.wizazplforum

Albo wejdz sobie na google play wpisz wizaz i ci znajdzie forum i kwc.

[gosiulka22]

Napisane przez komiksowa

,

Ja mam place czerwone i swędzące przy pachach i na udzie od zewnętrznej strony. Tylko, że mnie to swędzi. Smaruję olejkiem z migdałów i swędzi mniej. No i kurcze miałam zapytać ginkę o to na wizycie w piątek i zapomniałam boję się, że to ma związek z cholestazą. Mężu krzyczy, że naczytałam się znów w necie i sobie wymyślam

no wiesz lepiej się nie nakręcać ale szkoda że się nie zapytałaś gin o ten świąd, mnie się ostatnio gin nwet sam pytał czy mnie za czasem nie swędzą dłonie albo stopy. Mnie akurat swędzą bardzo uda ale tylko one więc obstawiam że to od suchej skóry

Napisane przez MoTyleKsw

Moja mama cały czas do mnie mówi "gruba" - puszczam mimo uszu.
Tylko ona uważa, że tak ogólnie określa ciężarne, a nie to, że gruba jestem :|
!

mi na szczęście cały czas mama mówi że są grubsze dziewczyny w ciaży więc tym się pocieszam ale cały czas się ze mnie smieja że tak dużo jem

Napisane przez candace1

gosiulka22 mogę cię pocieszyć, że masz średniaczka.
Mój M. w 30tyg miał 2200. Także spytaj mamę jakie dziecko ja urodze?

to na szczęście nie moja mama taka "mądra przepowiadaczka" tylko ciotka napewno powiedziałby Ci że nie urodzisz naturalnie albo coś

[becik_4]

Dziewczyny ktoras z was mowila o okladach z herbaty na rozpulchnienie krocza to to ma byc zwykla herbata ?i w ktorym tygodniu je stosowac ?

[XxXJuSstiii]

Napisane przez becik_4

Dziewczyny ktoras z was mowila o okladach z herbaty na rozpulchnienie krocza to to ma byc zwykla herbata ?i w ktorym tygodniu je stosowac ?

Diabli mi o tym pisała ale nie dopytałam czy to ma być zwykła, czarna herbata czy jakaś ziołowa no i tak od 36/37tc pewnie

[vil84]

Napisane przez Aaś

Vil to ja ci zarzuce linka:

https://play.google.com/store/apps/d...k.wizazplforum

Albo wejdz sobie na google play wpisz wizaz i ci znajdzie forum i kwc.

dziękuję
robiłam już tak kiedyś i tylko kwc mi wyskakiwało. może jeszcze forum nie było a nie pomyślałam żeby potem sprawdzić ponownie

[Ashyshqa]

Vil widze, ze Aas juz Ci pomogla
Jeszcze musza popracowac troche.nad nia ale jest krok w dobra strone.
Nie podyskutuje z Wami dzis i pewnie pojawie sie dopiero w polowie nowego watku, jesli z poczatkiem tygodnia nabierzecie rozpedu Wroce w srode. Spijcie dobrze i rozkrecajcie jutro impreze. Czy bedziemy korzystac z rocznego macierzynskiego czy nie, warto uczcic to ze mamy wieksze szanse o tym zdecydowac

[Aaś]

Napisane przez vil84

dziękuję
robiłam już tak kiedyś i tylko kwc mi wyskakiwało. może jeszcze forum nie było a nie pomyślałam żeby potem sprawdzić ponownie

Bo to dopiero w czwartek się pojawiło

Ash no to miłego odpoczynku

[karota11]

Napisane przez axella

jestem

Napisane przez axella

zaraz nowy wątek
teks wczorajszego dnia:
DZIECI TO KUPA RADOŚCI, Z PRZEWAGĄ "KUPY"
zjadłam właśnie ananasa i brzoskwinie z puchy i biorę się za kanapki i nadrabianie...
wizyta teściówki ok
a moja familia jak zawsze najlepsza
skonczylo mi sie miejsce w szafie na rzeczy Zu (komandor na cala sciane),to co widac na foto juz sie nie zmiescilo :P to lozeczko,fotelik,bujaczek fishera mata i "troche" ubranek..
dzis bedzie czas na selekcje, zrobie miliard fotek

konkretna wyprawka

Napisane przez sharpnowaja

nie wiem dlaczego Ty tak jakoś

Napisane przez sharpnowaja

Ashy to może chociaż spacerek dzisiaj?
My mamy zamiar aktywnie spędzić dzień, ciekawe co z tego wyjdzie
ale ja już chce
Dziewczyny jaki macie stosunek do dodatkowych szczepień? w ogóle macie jakąś listę jakie szczepienia są obowiązkowe? dostane taką listę w szpitalu czy sama muszę się w tym orientować?
kupujecie witaminę D?
W ogóle jak zaopatrujecie apteczkę dla maluszka? (nie mam na myśli kosmetyków).

apteczka...kolejna rzecz o której wogóle nie pomyślałam

Napisane przez Lublana

Mam nadzieje, ze nas jednak wywolywanie ominie... ja bym chciala juz nawet w skonczonym 36 tc urodzic, gdybym mogla wybierac w sumie nawet nie biore pod uwage porodu po 38 tc takze od polowy kwietnia chetnie urodze

ja bym chciała z Małym tak się dogadać, zeby urodzić tak sobie w 37-38 tygodniu

Napisane przez anoxee

Pewnie co lekarz/szpital, to inaczej. Ważne, żeby wszystko było pod kontrolą.

Napisane przez anoxee

A co do płaszczyka, to wielki buziak.
---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------
A, zapomniałam napisać, że czytając vil, Aaś i axellę, to wpadł mi do głowy tytuł wątku.
Zaciskamy jeszcze nóżki, ciut za wcześnie na maluszki.

Dobry pomysł : )

Napisane przez becik_4

tak na prawdę uprzejmość w przpuszczaniu kobiet w ciazy to u nas rzadkość ja ostatnio w przychodni musiałam sie odezwać bo po prostu szok stoje w kolejce do pobrania krwi bo czekałam na tż i podeszła kobieta młoda i mowi zebym nie staal w kolejce tylko podeszła na co ja mowie ze czekam jeszcze na męża bo musiał mi kaskę dać jak wszedł to od razu powiedziął ze moja zona jest w cązy i czy moze bez kolejki i nikt sie nie odezwał ani słowem ze tak prosze albo co kolwiek ale i tak mnie przepchał na co jakiś dziadek że to jest nadużywanie o kurrrrr... jak to usłyszałm to od razu sie zdenerwowałam i mówie mu ze to zadne nadużywanie tylko wszędzie wisza informacje ze kobiety w ciązy BEZ KOLEJKI!!!! ale powiem wam ze ma taki tupet sie w ogóle odezwać i powiem wam ze uż chyba wole stać w tych kolejkach dla swietego spokoju bo tak sie zdenerwowałam ze dopiero mi sie słabo zrobiło

ja ostatnio tez w labku byłąm świadkiem jak stre babki napadły na dziewczynę w ciąży, która normalnie czekała w kolejce , że ona jest po nich itp ;/ no żal .... i oczywiście emeryci...wiecznie śpieszno;/
U nas w kraju nigdy nie bedzie dobrze ;/

Napisane przez anoxee

Składamy pranie z tż, obok stoi wózek i mówię do niego: Będziesz jeździł z synusiem na spacerki? A on: Oczywiście! No to go pytam co zrobi jak mały zacznie płakać. Po chwili namysłu z bananem na mordce stwierdził: Jak co? Zostawię w krzakach i ucieknę.

Napisane przez anoxee

Idziemy robić obiadek, pewnie zajrzę wieczorkiem.

Napisane przez metropolitan

hejka, witam sie w niedzielne popołudnie. Jestem już po wizycie, wszystko ok.

Napisane przez metropolitan

idę dalej robić obiad, bo dopiero robię przez to wszystko.... kaczucha sie piecze i lecę robić resztę.

super, ze wszystko dobrze : )

Napisane przez gosiulka22

Witamy się w 29 tygodniu

Napisane przez gosiulka22

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------
Dziewczyny powiedzcie mi ile Wasze Maleństwa ważyły w 28 tygodniu??
Bo moja mama powiedziała wczoraj mojej cioci że moja mała waży 1200g a ta stwierdziła że urodzę duże dziecko skoro teraz już tyle waży

O przepowiedniach dot. Wagi dzicka nie słucham zawsze : )
ja wg. terminu z usg jutro zaczynam 29 tydzień, jeszcze chwila i 30tka się zacznie

Napisane przez maarchewka

Bosz codziennie dostaje pytanie od różnych ludzi - po pierwsze jak sie czuje, po drugie czy dzieciaczek kopie.. Nie ku.r..na czyta ksiażki i rozwiazuje równania.. Już bym wolała zeby pytali co u mnie słychac.. bym miała większy pole do manewrów

ja tez wychodzę z siebie przy tych pytaniach
Dzisiaj odwiedziłam kolejny raz Świat dziecka i na 99% jestem zdecydowana na x-landera xmove Pewnei sobie pomieszamy kolory, spacerówka bedzie w innym, a gondola w innym

[humpback]

dzień dobry

[nuna2]

Dzień dobry Głos na tytuł wątku oddany. Witamy z łóżka

[candace1]

Napisane przez banka26

Can ale moj smiech jest bez ironi o ja sie nie zdziwie jak wyklujesz pond 4 albo i 5 heee i teraz 3 kg mnie nie zdziwi albo i 3.5 kg hiiii

banka kochana ja wiem, ze nie było tam ironii

Napisane przez vil84

tak sobie myślę że skoro przy silnych lekach rozkurczowych i dużych dawkach mam takie akcje to naprawdę jak odstawię leki za dwa tyg to zaraz będę miała dziecko na świecie ...

I tak dałaś radę po tych wszystkich przejściach donosić dziecko bardzo daleko-jestem pełna podziwu
Teraz tylko urodzić zdrowego bobasa i cieszyć się nim w domku

Napisane przez metropolitan

mysia, sorki, ale mam wrażenie, bo tak to podkreślasz jakoś, o tym spełnieniu, o karierze itd...że uważasz, że jeśli kobieta siedzi z dzieckiem kilka lat w domu, to znaczy, że ma gdzieś karierę, albo spełnia się tylko w roli matki, albo nie ma już żadnych własnych ambicji?



no wiadomo, szkoda tych dzieci. Ale dziwi mnie to, że w prywatnym też tak jest. Poza tym, weźcie jeszcze jedną rzecz... w państwowych żłobkach czy przedszkolach jest przerwa wakacyjna i wtedy te dzieci są poniewierane po innych placówkach, mój tż do dziś to pamięta, że miał traumę jako dziecko.
Jakby mi taka małpa odparzyła dziecko to bym jej chyba nie wiem u nas w przedszkolu czegoś takiego nie ma, znaczy u Blanki, to jest prywatne ale widać, jak mega te babeczki dbają i sama Blanka mówi, że "kocha ciocie", wszystko mi opowiada, to naprawdę wyselekcjonowany personel, co wejdę to zajęte dziećmi na maxa, aktywnie się bawią z nimi, Blankę jak trzbea to nawet na rękach usypiają do leżakowania. A jak miałam "przyjemność" prowadzić angielski w pańswtowym przedszkolu to nie daj boże...babka sobie siedziała i czytała gazetę... a wietrzyła, jak dzieciaki biegały spocone po sali, zamiast przewietrzyć, jak np są na spacderze... ale po co.. trzeba by było pomyśleć... A choróbska w przedszkolach to moim zdaniem przede wszystkim wina debilnych rodziców, którzy mają to w doopie., że dziecko jest chore, bo przecież muszą pracować i zaprowadzają dziecko ze śpikiem do pasa do innych dzieci kretyni.

to ja przy Z. nie miałam żadnych ambicji na to wychodzi
Byłam z nią prawie 4 lata w domu (pracowałam ale w domu)... Nawet jak dostałam rwewlacyjną ofertę pracy to powiedziałam nie.
Dla mnie ona zawsze jest i była na pierwszym miejscu i choćbym miała żyć skromniej to nie dałabym jej do żłobka za nic.
Rodzinę mam daleko-więc muszę sobie radzić sama.
Nie wiem czy takie samo podejście będę miałą do synka-bo już mam dość siedzenia w domu - zobaczy się...

Dokłądnie tak-jak widzę jakie chore dzieci czasami ludzie przyprowadzają do przedszkola to mam ich ochotę sama odesłać do domu.
Na szczęście w pryw. przedszkolu do którego chodziła moja Z. dyrektorka jak widziała, ze dziecko jest chore -odsyłała rodziców z nim do domu lub do lekarza po zaświadczenie, ze dziecko jest zdrowe

Napisane przez gosiulka22

to na szczęście nie moja mama taka "mądra przepowiadaczka" tylko ciotka napewno powiedziałby Ci że nie urodzisz naturalnie albo coś

A przepraszam-coś źle przeczytałam
Bo nie urodzę naturalnie Tzn. upewnię się pewnie na tej wizycie, którą mam za 2 tyg. Nawet sobie nie wyobrażam rodzić takiego kolosa sn
-------------------------------
Dzień dobry
Całą noc nie spałam - miałam durne sny
Przed chwilką poleciała mi krew z nosa
Trzeba iść na spacer bo piękne słonko za oknem

[xal]

Już się bałam, że nie zdążę na sondę
Wczoraj byłam u kuzynki, ma miesięcznego maluszka, wiecie, myślałam, że Mała będzie większa bo się duża urodziła i troszkę urosła, bo to już miesiąc przecież. Chyba czas dokupić do włanej kolekcji ubranej troszkę więcej mniejszych

[metropolitan]

hello piękne!!
ja dzisiaj nakręcona od 5:30 rano, bo: 1. Kubuś nie dał pospać od tej godzinki, harce był dzikie , 2. Mam dzisiaj wyniki egzaminu i trochę cykorka mam...

po wczorajszym lataniu po domu i gotowaniu tak mnie w nocy bolał kręgosłup, że znowu kule poszły w ruch, więc dzisiaj staram się odpoczywać.

Napisane przez Mysia mysz

a to co będzie później to nie ważne? ja patrzę na sprawę całościowo, nie z mojej perspektywy, ale perspektywy młodych kobiet które myślą, czy dadzą radę w obecnych warunkach mieć dziecko

Ty to napisałaś, nie ja to tak samo, jak Ty piszesz o tych bezdusznych matkach skupionych na karierze to znaczy, że uważasz, że jak matka wraca do pracy po pół roku ( a nie przymiera głodem na 1 pensji) to ma gdzieś dziecko i jego dobro?

Mysia, ale powiedz, kiedy ja napisałam coś takiego? o bezdusznych matkach? Ja tylko spytałam cię o opinie, nawet nie zarzucając ci, że coś takiego powiedziałaś. napisałam tylko, że mam takie wrażenie, że tak uważasz i czy możesz się do tego odnieść, a ty od razu atakujesz
Ja myślę, że to wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Znam dziewczynę, która juz po 3 miesiącach wróciła nieoficjalnie do pracy bo miała taką deprechę po porodzie i tak kompletnie się nie odnalazła w sytuacji, że gdyby nie praca, to by na bank sfiksowała. I tego nie neguję, to było jedyne rozwiązanie dla niej i w tym wypadku, dla dziecka też paradoksalnie najlepsze, bo nie ma nic gorszego chyba, niż żeby dziecko miało sfrustrowaną mamę, która wylewa na nie wszystkie swoje żale i porzucone ambicje.
Ale chodzi mi tylko o to Mysia, że ty na razie nie widzisz problemu w tym, czy dziecko ma pół roku czy rok, bo nie masz dziecka, naprawdę to jest duża różnica. Oczywiste, że nie chodzi tylko o te pół roku, nie wiem, czemu tak się tego uczepiłaś, przecież nawet jak dziecko ma 6 lat, to rodzic szuka jak najlepszej szkoły i tez nie zostawia dziecka pod opieka byle kogo. Ale taki maluszek to naprawdę co innego. Półroczniak to nie roczniak i kropka, sama zobaczysz. POza tym chociażby kwestia karmienia: zaleca się karmienie wyłącznie piersią do 6 miesiąca życia. Jak to się ma do obecnego wymiaru macierzyńskiego? Są dzieci takie jak moje, że oprócz piersi nie tknęłoby NIC, nawet mleka matki z butelki. Myślę, że kobiety powinny mieć wybór i nie rozumiem, że ty, jako "za chwilę matka" tak krytykujesz te kobiety co "zaciskaja nogi". Naprawdę nie rozumiesz, że każdy ma inną sytuację chociażby finansową, zawodową, rodzinną itd? Nie każdsy ma tak jak ty, że ma super pracę, do której musi lub chce wrócić. Ja te matki rozumiem. Zresztą z tego co widzę, to większość z nas liczy na ten roczny urlop i wśród moich znajomych też mało jest kobiet, które wróciły po 6 miesiącach do pracy. Wolały żyć od 1-go do 1-go, ale byc z dzieckiem. Więc myślę, że lepiej miałyby dostając jednak te 60 % pensji niż nic.
Poza tym, w ogóle nie rozumiem tej dyskusji, bo przecież nie musisz brać roku, więc o co chodzi??? niech każdy wybiera to, co dla niego najlepsze. A chyba lepiej mieć wybór niż go nie mieć?

Napisane przez lonely_lady

widziałam, że dyskutowałyście o urlopie macierzyńskim i karierze..
dla mnie kariera jest bardzo ważna, ale nie najważniejsza.. Zawsze chciałam i nadal chcę spełniać się zawodowo.. Miałam wiele marzeń z tym związanych.. Jestem bardzo ambitną osobą i nie wyobrażam sobie normalnego funkcjonowania bez spełniania się zawodowo..
Mimo to, dziecko jest dla mnie najważniejsze
Może ktoś uzna, że nie jestem odpowiedzialna ale nic mi się nie stanie jeśli rozwój, karierę, pracę odłożę troszkę w czasie.
Nie wiem czy pamiętacie, ale w październiku miałam genialną ofertę pracy..
Wszystkie warunki jak ze snu
zarówno pensja jak i zakres obowiązków.. czy możliwości dalszego rozwoju.
Zrezygnowałam z tego stanowiska bo ważniejsze było dla mnie dziecko..
Nawet jeśli ustawa nie wejdzie w życie to i tak raczej zostanę z dzieckiem dłużej w domu.
Moja rodzina mieszka 500km stąd, nie mam tu zaufanych osób, bliskich znajomych z którymi mogłabym zostawić dziecko.. Dlatego kariera spadła na drugi plan. Teraz liczy się tylko maluszek, Tż jest głową rodziny i na razie on musi działać na najwyższych obrotach.
Nigdy bym nie pomyślała, że tak mi się poprzestawia. Ale dziecko najważniejsze i już. Chcę być z maluszkiem przez rok
zobaczymy, może mi się jeszcze pozmienia.
Wierzę jednak, że na spełnienie zawodowe i robienie kariery jeszcze przyjdzie czas. I odłożenie tego o 6mcs nic nie zmieni

lonely, mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat i podpisuję sie pod każdym twoim słowem. Ja siedzę w domu już od 2010 roku i wcale nie czuję się przez to jakaś gorsza, czy pozbawiona ambicji. Nie sądzę, żeby siedzenie z dzieckiem w domu uwsteczniało mnie intelektualnie, wręcz przeciwnie, macierzyństwo dało mi kopa do tego, żeby np. podjąć dwa kierunki studiów podyplomowych, czego pewnie nie zrobiłabym pracując. Podjęłąm świadomą decyzję o macierzyństwie i wychowaniu dzieci, i dlatego nie mam żadnych żali, czy frustracji z tym związanych, do była moja decyzja, że przez kilka lat wypadam "z rynku" bo poświęcam ten czas dzieciom. Tak to już jest, że w tym czasie to mężczyzna zazwyczaj musi przejąć pałeczkę i już. Ja sobie odbiję, jak odchowam troszkę małego, może też po roku...zobaczymy...

[humpback]

Napisane przez candace1

Dokłądnie tak-jak widzę jakie chore dzieci czasami ludzie przyprowadzają do przedszkola to mam ich ochotę sama odesłać do domu.
Na szczęście w pryw. przedszkolu do którego chodziła moja Z. dyrektorka jak widziała, ze dziecko jest chore -odsyłała rodziców z nim do domu lub do lekarza po zaświadczenie, ze dziecko jest zdrowe

to mądrze bardzo - mnie ogólnie drażnią ludzie któzy chorzy chodzą do pracy, chore dzieci wysyłają do szkoły/przedzszkola/żłobka itd.

[xal]

Napisane przez sharpnowaja

Dziewczyny jaki macie stosunek do dodatkowych szczepień? w ogóle macie jakąś listę jakie szczepienia są obowiązkowe? dostane taką listę w szpitalu czy sama muszę się w tym orientować?
kupujecie witaminę D?
W ogóle jak zaopatrujecie apteczkę dla maluszka? (nie mam na myśli kosmetyków).

Witamina D - od samego początku podaje się dziecku, chyba, że mama brała w ciaży (jak ja ) to podobno można od 3 tygnia. Dlaczego różnica to nie wiem, tak było na Bezp. Maluchu.
Odnośnie szczepień, jest jakieś po roku z haczykiem i do wyboru skumulowane 3w1 i 3 osobno i podobno co mądrzejsi lekarze odradzają osobno. U mamy znajomych po tych skumulowanych kilka dzieci się pochorowało ... obiecała dopytać koleżankę, która akurat była wtedy z wnuczką na szczepieniu o jakie chodzi, że lekarz odradzał kumulacji.

Napisane przez anoxee

Dostałam do domu razem z gazetką kupon rabatowy na -12% w dniach chyba 22-23.03. Zorientuj się, może też w skrzynce leży. To są zakupy pracownicze, ale często te kupony są dołączane do gazetek, albo rozdawane przez Real finanse. Trzeba tylko czekać na gazetkę, która będzie od 21.03, bo jeśli coś będzie w gazetce i odliczy się jeszcze 12%, to może wyjść fajny rabat.

chyba przegapiłam tą gazetkę jak siedziałam w domu ...