Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

[Joanna XL]

Kiniu "Jedwab".. .A z oczkami - to znikaj spać ... Moze za duzo
kompa ? Podobno kompresy z rumianka - łagodzą .. Trzeba zaparzyc rumianek ekspresowy i połozyc torebki (jak ostygną) na oczy .. .Ale ty pewnie biedna nie masz tam rumianku ;( Podono dobrze na oczyrobi patrzenie na zielone

mckwadrat czasem z górki czasem pod górke Grunt żeby nie ustawać w marszu

[nadalka]

Eh, ja chyba już powoli tracę motywację dobranoc.

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez ogolnie

Po zrzuceniu kg trzeba się po prostu pilnować, widocznie ludzie z Twojego otoczenia, którzy znacznie schudli, nie przeszli etapu stabilizacji wagi, a to jest chyba ze wszystkiego najważniejsze Tak mi się wydaje, ale ja za bardzo na dietach się nie znam Nie chce za dużo prawić, bo zacytujesz mi "nie wiem, to się wypowiem"

wiecie co ja też się tego boję....tego że kg wrócą słyszałam że stabilizacja wagi jest warzniejsza od redukcji i powinna trwać tyle co okres chudnięcia

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez Niuuniiaaa

Dziś ładnie jadłam:
1 - musli z jog. + kawa
2 - sałatka z marchwi i jabłka
3 - miała być sama sałatka warzywna, którą ostatecznie zawinęłam w tortille razową - wyszła ok ale dawałam wszystkiego "na oko"
4 - tost

?

yyyyyyyyyy nie za malo żarełka ?????

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Napisane przez Furry Sue

Też się zastanawiam, gdzie reszta dziewczyn. NIE UDAWAJCIE, ŻE MACIE ŻYCIE W REALU!!! SIADAĆ TU I PISAĆ Z NAMI!!!

piczolce jak do południa tu zaglądałam co 5 min. to cisza jak makiem zasiał....a jak se poszłam na kilka godzin to 2 strony muszę nadrabiać

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Napisane przez Joanna XL

Oczywiście ja nadciagnełam ... a wszystkich wymiotło

Chciałam jeszcze coś napisać o "mentalnym grubasie" ... Ja też wierzę ze jak będę "normalna" to wszystko sie zmieni .. A tak naprawdę to ja się zmienie - i w tym coś jest ... jak pokonam nadwage która towarzyszy mi od podstawówki - to siły nie ma żebym nie uwierzyła w to że potrafie i inne rzeczy...

wiesz co asia obserwując moich znajomych myślę że wraz z wagą sporo się zmienia. znam laskę która dużo schudła i stała się inną osobę.....pewną siebie...wyszczekoną...au torytarną
ja też widzę u siebie zmiany. i pomimo tego że do celu jeszcze trochę mi brakuje to nie wstydzę się już pokazywać wśród znajomych. może to przykro brzmi ale nawet nie lubiałam jadać publicznie....bo niby porcja taka sama jak u innych, ale "gruba" znowu żre
łatwiej kupić coś pasującego na siebie i być po prostu z siebie zadowolonym. i tu nie chodzi o powierzchowność ale o dobre samopoczucie psychiczne

---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez ogolnie

A ja się na jutro umówiłam
Miałyście dać mi po dupie jak tak bede robić
a nie powiecie nic jak potem bede marudzic, ze palant?

co za jeden opowiadaj mi tu szybciutko

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez ogolnie

Ten koleś nie wymawia "r"...nie zeby to jakos wpływało na cokolwiek, ale jak mi sie cos zabździ w głowie i sobie zwizualizuje jak zamiast "kur.wa mowi kulwa no to wiesz...

przychdzi gość do recepcji hotelowej i mówi
-zasłałaem łóżko
na to recepcjonistka
-bardzo dobrze
-(gość) - niebaldzo

[Furry Sue]

Zajęłam się realnym życiem wchłonęłam kolację i oglądam sobie właśnie "Przerwaną lekcję muzyki" (przerwaną dosłownie, bo spauzowałam, żeby looknąć na wizaż, patrzcie, jakie przywiązanie), którą nota bene chyba jednak już kiedyś widziałam. Kurde zawsze tak jest, oglądam coś, co "zawsze chciałam obejrzeć" i okazuje się, że przecież to znam... ech.

Niunia, a nie lepiej popatrzeć w filografii Goslinga? Na filmwebie np.? Zresztą zaraz sama popatrzę.

Aśka - rozłożyłaś mnie na łopatki tym pokrzykiwaniem z Ewką jezu, już to widzę i Twojego M, który patrzy na swoją żonę z miną typu wtf??
I jeszcze te jajka jedzone w kiblu nie no, mega ale patrz, jakie poświęcenie!

Z tym R to mnie rozwaliłyście, śmiałam się jak głupia do sera, też mam bujną wyobraźnię wizja gościa krzyczącego "pieldolony skulwiel!".. oh well
i jeszcze Lamona

Dziewczyny, nie ćwiczyłam dzisiaj i już raczej nie będę Pokręcę się jeszcze na pewno do północy, bo nie dość, że zjadłam kolację o 21 to jeszcze całą robotę, którą miałam zrobić w ciągu dnia, będę robić teraz, jak to ja. Wieczorem mam największą wenę do sprzątania, nie wiem jak to jest. W każdym razie zrobiłam dzisiaj troszkę brzuszków i rozciągania, ale nie wiem, czy było tego razem chociaż 15 minut, więc się nie liczy mam 1. dzień okresu, jakoś jestem ogólnie oklapła, pod prysznicem mi się słabo zrobiło (?) no i tak to wygląda. Bijcie.

Odnośnie zmian po odchudzaniu - Asiu - myślę podobnie, z jednej strony to jest rzecz, którą chciałabym odhaczyć, coś jak zdać CAE, CPE i prawko na motor. Z drugiej jednak pokładam w tym nadzieję typu - będę bardziej atrakcyjna, znajdę fajnego faceta i się hajtnę. Jedna część mojego mózgu mówi, że to bzdura i że już teraz jestem atrakcyjna i to, że nikogo odpowiedniego nie spotkałam nie zależy wcale od mojego wyglądu. Oczywistym jest to, że jeśli sama sobie staję na drodze, to nie dojdę do celu - mam na myśli to, że nie chadzam na randki, bo boję się, że się chłopu nie spodobam, a jak już zdarzy mi się spotkać/spotykać z kimś, to wewnętrzny głos podpowiada mi, że nie jestem wystarczająco dobra, bo... bla bla bla. Nie zawsze tak jest, ale jeśli jest, to najczęściej w kontaktach z osobnikami, na których mi zależy (logika). Tak więc jestem przekonana, że jeśli skoczy mi pewność siebie, to nie pomogę sobie samym faktem, że będę szczuplejsza, ale tym, że dzięki temu będę bardziej otwarta na znajomości... Chyba właśnie przedstawiłam typowy tok myślenia osoby o poprzestawianym myśleniu a najlepsze jest to, że będę pisać o tym pracę dyplomową normalnie zrobię studium przypadku

A, jeszcze jedno. Zastanawiam się nad jedną rzeczą - i chciałam poznać Wasze zdanie - ot tak. Kusi mnie ostatnio, żeby się zapisać na jakiś portal typu sympatia byłam tam już 3 razy, za każdym razem poznawałam jakiegoś posranego faceta i obiecałam sobie, że więcej moja myszka tam nie postanie albo nie poklika. Ale... ja chcę zmian... najbardziej chciałabym poznać kogoś tak zwyczajnie, w realu... marzy mi się taki związek z prawdziwego zdarzenia, poznajemy się gdzieś tam, przypadkiem, spotykamy się miesiącami i potem boom! Filmów się chyba naoglądałam

mckwadrat - otrzep się i jedziesz dalej, trudno

nadalko - co się dzieje?

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez Joanna XL

Kiniu "Jedwab".. .A z oczkami - to znikaj spać ... Moze za duzo
kompa ? Podobno kompresy z rumianka - łagodzą .. Trzeba zaparzyc rumianek ekspresowy i połozyc torebki (jak ostygną) na oczy .. .Ale ty pewnie biedna nie masz tam rumianku ;( Podono dobrze na oczyrobi patrzenie na zielone

asia lepsze są okłady z czarnej herbaty....bo rumianek rozjaśni ci brwi i rzęsy

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Napisane przez Furry Sue

A, jeszcze jedno. Zastanawiam się nad jedną rzeczą - i chciałam poznać Wasze zdanie - ot tak. Kusi mnie ostatnio, żeby się zapisać na jakiś portal typu sympatia byłam tam już 3 razy, za każdym razem poznawałam jakiegoś posranego faceta i obiecałam sobie, że więcej moja myszka tam nie postanie albo nie poklika. Ale... ja chcę zmian... najbardziej chciałabym poznać kogoś tak zwyczajnie, w realu... marzy mi się taki związek z prawdziwego zdarzenia, poznajemy się gdzieś tam, przypadkiem, spotykamy się miesiącami i potem boom! Filmów się chyba naoglądałam

kurka...nigdy nie korzystałam z portali....ale i tam zdarzają się wielkie miłości ....może szczęściu czasami trzeba pomóc

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

mońka a gdzie twój żółty dzyndzelek . no weżcie co chwila nie zmieniajcie tych awatarków bo roztroju nerwowego dostanę
ps, zostaw w spokoju tę czekoladę

[painka127]

witam chudzinki..ostatanio nie pisałam bo mam jakiegoś doła , czuję że przerasta mnie to odchudzanie ,mimo iż nie grzeszę to perspektywa tego ,że tyle jeszcze przede mną mnie dobija.. czytałam was ale nie pisałam, bo chodziłam pod☠☠☠☠iona , ciągle się czepiałam mojego chłopaka o byle co.. aj te kobiety.
Furry co do sympatii , warto zaryzykować. Ja z moim chłopakiem też poznałam się przez neta,a konkretniej przez fb. To było coś wspaniałego. Jestem z gruntu nieśmiałą osobą, ale wtedy dużo schudłam więc moja pewność siebie była na mega wysokim poziomie, pewnego wieczoru przeglądałam profil mojego R. a że była u mnie przyjaciółka która powiedziała" nie podpuszczam Cię ale nie napiszesz do niego" ..to stało się. A co do pierwszego spotkania było cudnie..Pierwszy raz go wystawiłam, ale bardzo mi na nim zależało,a że wiedziałam że bd jechał do Wawy, to poszłam na dworzec.Oczywiście on o tym nie wiedział, zobaczył mnie ,mimo że był po drugiej stronie ulicy.. rzucił swoją walizkę i przybiegł do mnie, ten namiętny pocałunek, jego spojrzenie, to coś co utkwi w mojej pamięci na całe życie. Jesteś ze sobą już 2 lata, oczywiście były spięcia ale to dlatego że się kochamy,dzieki niemu moje życie jest lepsze,jestem szczęsliwa, lecz do pełni szczęścia brakuje mi tylko 20 kg..

[kwiatuszek2 3]

dzieńdoberek

---------- Dopisano o 06:21 ---------- Poprzedni post napisano o 06:14 ----------

Napisane przez painka127

witam chudzinki..ostatanio nie pisałam bo mam jakiegoś doła , czuję że przerasta mnie to odchudzanie ,mimo iż nie grzeszę to perspektywa tego ,że tyle jeszcze przede mną mnie dobija.. czytałam was ale nie pisałam, bo chodziłam pod☠☠☠☠iona , ciągle się czepiałam mojego chłopaka o byle co.. aj te kobiety.
Furry co do sympatii , warto zaryzykować. Ja z moim chłopakiem też poznałam się przez neta,a konkretniej przez fb. To było coś wspaniałego. Jestem z gruntu nieśmiałą osobą, ale wtedy dużo schudłam więc moja pewność siebie była na mega wysokim poziomie, pewnego wieczoru przeglądałam profil mojego R. a że była u mnie przyjaciółka która powiedziała" nie podpuszczam Cię ale nie napiszesz do niego" ..to stało się. A co do pierwszego spotkania było cudnie..Pierwszy raz go wystawiłam, ale bardzo mi na nim zależało,a że wiedziałam że bd jechał do Wawy, to poszłam na dworzec.Oczywiście on o tym nie wiedział, zobaczył mnie ,mimo że był po drugiej stronie ulicy.. rzucił swoją walizkę i przybiegł do mnie, ten namiętny pocałunek, jego spojrzenie, to coś co utkwi w mojej pamięci na całe życie. Jesteś ze sobą już 2 lata, oczywiście były spięcia ale to dlatego że się kochamy,dzieki niemu moje życie jest lepsze,jestem szczęsliwa, lecz do pełni szczęścia brakuje mi tylko 20 kg..

kochana schudłaś już 18 kg a to piękny wynik , może dopadł cię mały kryzsik . ka też taki ostatnio miałam pomyśl o tym że czas płynie czy tego chcemy czy nie ....a ty dzisiaj walcząc jesteś coraz bliżej mety......
a co do miłości to cudna historia.....trochę się rozmarzyłam ...........

---------- Dopisano o 06:31 ---------- Poprzedni post napisano o 06:21 ----------

Napisane przez Joanna XL

A na krótkie rozstania nie narzekaj - one generalnie czasem dobrze robią - łatwiej zdać sobie sprawe jak fajnie być razem No i po rozstaniu - seks jest lepszy ale ciiii ... bo jeszcze przed 22

ha ha kiedyś D pojechała na 2 tyg. w delegację ....po powrocie myślałam ż się podpalimy takie akcje były
także niuńka nie narzekaj - na zdrowie wam to wyjdzie- we wtorek zdasz relację

[painka127]

kwiatuszku a jak bd wyglądał Twój jadłospis w święta?

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez painka127

kwiatuszku a jak bd wyglądał Twój jadłospis w święta?

painka ja świąt nie obchodzę wiec problem poczęści obchodzi mnie dużym łukiem. ale w niedzielę ( wielkanocną) idę na panieńskie i zarełko będzię- sama mam zrobić jakąś saładkę . więc pewnie spróbuję po łyżce ...a i zresztą do wódki cosik trzeba zjeść żeby za szybko się nie ululać

a 6 kwietnia idziemy na wesele .....to tam żarcie pełną parą i na pewno skuszę się na jakieś ciasto

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------

wstawać lenie - słonko cudnie świeci i jest jedyne -12

[lolita25]

Napisane przez Furry Sue

Zajęłam się realnym życiem wchłonęłam kolację i oglądam sobie właśnie "Przerwaną lekcję muzyki" (przerwaną dosłownie, bo spauzowałam, żeby looknąć na wizaż, patrzcie, jakie przywiązanie), którą nota bene chyba jednak już kiedyś widziałam. Kurde zawsze tak jest, oglądam coś, co "zawsze chciałam obejrzeć" i okazuje się, że przecież to znam... ech.

Niunia, a nie lepiej popatrzeć w filografii Goslinga? Na filmwebie np.? Zresztą zaraz sama popatrzę.

Aśka - rozłożyłaś mnie na łopatki tym pokrzykiwaniem z Ewką jezu, już to widzę i Twojego M, który patrzy na swoją żonę z miną typu wtf??
I jeszcze te jajka jedzone w kiblu nie no, mega ale patrz, jakie poświęcenie!

Z tym R to mnie rozwaliłyście, śmiałam się jak głupia do sera, też mam bujną wyobraźnię wizja gościa krzyczącego "pieldolony skulwiel!".. oh well
i jeszcze Lamona

Dziewczyny, nie ćwiczyłam dzisiaj i już raczej nie będę Pokręcę się jeszcze na pewno do północy, bo nie dość, że zjadłam kolację o 21 to jeszcze całą robotę, którą miałam zrobić w ciągu dnia, będę robić teraz, jak to ja. Wieczorem mam największą wenę do sprzątania, nie wiem jak to jest. W każdym razie zrobiłam dzisiaj troszkę brzuszków i rozciągania, ale nie wiem, czy było tego razem chociaż 15 minut, więc się nie liczy mam 1. dzień okresu, jakoś jestem ogólnie oklapła, pod prysznicem mi się słabo zrobiło (?) no i tak to wygląda. Bijcie.

Odnośnie zmian po odchudzaniu - Asiu - myślę podobnie, z jednej strony to jest rzecz, którą chciałabym odhaczyć, coś jak zdać CAE, CPE i prawko na motor. Z drugiej jednak pokładam w tym nadzieję typu - będę bardziej atrakcyjna, znajdę fajnego faceta i się hajtnę. Jedna część mojego mózgu mówi, że to bzdura i że już teraz jestem atrakcyjna i to, że nikogo odpowiedniego nie spotkałam nie zależy wcale od mojego wyglądu. Oczywistym jest to, że jeśli sama sobie staję na drodze, to nie dojdę do celu - mam na myśli to, że nie chadzam na randki, bo boję się, że się chłopu nie spodobam, a jak już zdarzy mi się spotkać/spotykać z kimś, to wewnętrzny głos podpowiada mi, że nie jestem wystarczająco dobra, bo... bla bla bla. Nie zawsze tak jest, ale jeśli jest, to najczęściej w kontaktach z osobnikami, na których mi zależy (logika). Tak więc jestem przekonana, że jeśli skoczy mi pewność siebie, to nie pomogę sobie samym faktem, że będę szczuplejsza, ale tym, że dzięki temu będę bardziej otwarta na znajomości... Chyba właśnie przedstawiłam typowy tok myślenia osoby o poprzestawianym myśleniu a najlepsze jest to, że będę pisać o tym pracę dyplomową normalnie zrobię studium przypadku

A, jeszcze jedno. Zastanawiam się nad jedną rzeczą - i chciałam poznać Wasze zdanie - ot tak. Kusi mnie ostatnio, żeby się zapisać na jakiś portal typu sympatia byłam tam już 3 razy, za każdym razem poznawałam jakiegoś posranego faceta i obiecałam sobie, że więcej moja myszka tam nie postanie albo nie poklika. Ale... ja chcę zmian... najbardziej chciałabym poznać kogoś tak zwyczajnie, w realu... marzy mi się taki związek z prawdziwego zdarzenia, poznajemy się gdzieś tam, przypadkiem, spotykamy się miesiącami i potem boom! Filmów się chyba naoglądałam

mckwadrat - otrzep się i jedziesz dalej, trudno

nadalko - co się dzieje?

Ja bym zaryzykowałaWokół mnie masa ludzi poznała się przez internetJest już nawet pare ślubówCzasami bardzo dużo kilometrów ich dzieli ale nigdy nie wiesz gdzie znajdziesz szczęście

[ogolnie]

Dzień doberek
Ja niedługo wstaję, żeby się wyrobić dziś ze wszystkim. Wiecie jak mi się nie chce iść na to spotkanie Nawet przez głowę przeszła mi myśl, żeby odwołać, ale może jakoś wytrzymam? Czemu ja jestem taka dziwna

Z wagą u mnie to jest ostatnio tak...Pokaże najmniejszy pułap w poniedziałek, to we wtorek i środę jest więcej, nie wiedzieć czemu. Potem znowu mniej, potem znowu więcej. Boże, to jest denerwujące

Dziewczyny, apropo tego "R" nie spodziewałam się takiego odzewu Nie wiem czy dam radę tam w takim razie... Matkooo, nie chce ktoś iść za mnie? I tak wiem, że nic z tego nie będzie Ja jestem na tyle głupia, że byle co potrafi faceta zdyskwalifikować... A sama księżniczką nie jestem, nie To jest nieco niezdrowe podejście oczekiwać księcia na białym rumaku a samemu wyglądać jak ogr

nadalka a nakopać Ci? Co jest?

[kwiatuszek2 3]

wiecie co wlazłam na naszą tabelkę i jakoś tak dużo dziewczyn mam poumykało......kasiunia.....scio.....i masa innych
kobietki gdzie jesteście
ciekawe czy dalej dietkują czy może odpuściły sobie

[lolita25]

Ja wczoraj poszłam "po bandzie" o 19 zjadlam 3 małe kawałki pizzy,połowa z kawałka czyli 1,5 kawałka dużej....miejsza z tym jaki kawałek...chodzi o to że wogóle ją zjadłam....cała noc się męczyłam,żołądek mnie napierdzielał i jeszcze ten sos czosnkowy
Sama sobie lańsko sprawie..... A tak mi dobrze szło...nie wiem co we mnie wstąpiło.... tak pachniala...wszystko przez męża
Miłego dnia!!!!!

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez ogolnie

Z wagą u mnie to jest ostatnio tak...Pokaże najmniejszy pułap w poniedziałek, to we wtorek i środę jest więcej, nie wiedzieć czemu. Potem znowu mniej, potem znowu więcej. Boże, to jest denerwujące

to po co się babo codziennie warzysz

[lolita25]

Napisane przez ogolnie

Dzień doberek
Ja niedługo wstaję, żeby się wyrobić dziś ze wszystkim. Wiecie jak mi się nie chce iść na to spotkanie Nawet przez głowę przeszła mi myśl, żeby odwołać, ale może jakoś wytrzymam? Czemu ja jestem taka dziwna

Z wagą u mnie to jest ostatnio tak...Pokaże najmniejszy pułap w poniedziałek, to we wtorek i środę jest więcej, nie wiedzieć czemu. Potem znowu mniej, potem znowu więcej. Boże, to jest denerwujące

Dziewczyny, apropo tego "R" nie spodziewałam się takiego odzewu Nie wiem czy dam radę tam w takim razie... Matkooo, nie chce ktoś iść za mnie? I tak wiem, że nic z tego nie będzie Ja jestem na tyle głupia, że byle co potrafi faceta zdyskwalifikować... A sama księżniczką nie jestem, nie To jest nieco niezdrowe podejście oczekiwać księcia na białym rumaku a samemu wyglądać jak ogr

nadalka a nakopać Ci? Co jest?

Dasz rade!!!!Trzymam kciuki...tylko bez nerwów...bądz poprostu sobą

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez ogolnie

Dziewczyny, apropo tego "R" nie spodziewałam się takiego odzewu Nie wiem czy dam radę tam w takim razie... Matkooo, nie chce ktoś iść za mnie? I tak wiem, że nic z tego nie będzie Ja jestem na tyle głupia, że byle co potrafi faceta zdyskwalifikować... A sama księżniczką nie jestem, nie To jest nieco niezdrowe podejście oczekiwać księcia na białym rumaku a samemu wyglądać jak ogr

[lolita25]

Napisane przez kwiatuszek2 3

wiecie co wlazłam na naszą tabelkę i jakoś tak dużo dziewczyn mam poumykało......kasiunia.....scio.....i masa innych
kobietki gdzie jesteście
ciekawe czy dalej dietkują czy może odpuściły sobie

Może udzielaja się na innym wątku a może zrobiły sobie przerwe

[nadalka]

Jakoś mnie demotywuje ta ilość kg do zrzucenia tylko 22,5kg i aż 32,5. Jeszcze święta idą, chrzciny, jak coś zjem to chyba umrę z wyrzutów sumienia.

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez lolita25

Ja wczoraj poszłam "po bandzie" o 19 zjadlam 3 małe kawałki pizzy,połowa z kawałka czyli 1,5 kawałka dużej....miejsza z tym jaki kawałek...chodzi o to że wogóle ją zjadłam....cała noc się męczyłam,żołądek mnie napierdzielał i jeszcze ten sos czosnkowy
Sama sobie lańsko sprawie..... A tak mi dobrze szło...nie wiem co we mnie wstąpiło.... tak pachniala...wszystko przez męża
Miłego dnia!!!!!

a masz jeszcze trochę choć pewnie już dupę masz siną

[lolita25]

Napisane przez kwiatuszek2 3

painka ja świąt nie obchodzę wiec problem poczęści obchodzi mnie dużym łukiem. ale w niedzielę ( wielkanocną) idę na panieńskie i zarełko będzię- sama mam zrobić jakąś saładkę . więc pewnie spróbuję po łyżce ...a i zresztą do wódki cosik trzeba zjeść żeby za szybko się nie ululać

a 6 kwietnia idziemy na wesele .....to tam żarcie pełną parą i na pewno skuszę się na jakieś ciasto

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------

wstawać lenie - słonko cudnie świeci i jest jedyne -12

Hmm ja to ciekawska jestem...a dlaczego nie obchodzisz świąt?

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez nadalka

Jakoś mnie demotywuje ta ilość kg do zrzucenia tylko 22,5kg i aż 32,5. Jeszcze święta idą, chrzciny, jak coś zjem to chyba umrę z wyrzutów sumienia.

natalko nie proponuję ci wpierniczania ale czy oby za bardzo się nie spinasz

[lolita25]

Napisane przez kwiatuszek2 3

a masz jeszcze trochę choć pewnie już dupę masz siną

Juz wstać nie mogę

[nadalka]

Lolita, ja wczoraj wyjechałam do męża z tekstem że to przez niego jestem taka gruba

A co do tabelki to ja niektórych dziewczyn to nawet nie kojarze.

[ogolnie]

Napisane przez nadalka

Jakoś mnie demotywuje ta ilość kg do zrzucenia tylko 22,5kg i aż 32,5. Jeszcze święta idą, chrzciny, jak coś zjem to chyba umrę z wyrzutów sumienia.

Nie myśl ile masz do zrzucenia, ale ile masz za sobą Na czas się nie odchudzamy, nie?

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez lolita25

Hmm ja to ciekawska jestem...a dlaczego nie obchodzisz świąt?

nie jestem katoliczką .....ale o tym na forum chyba nie będziemy debatować

[ogolnie]

Napisane przez kwiatuszek2 3

to po co się babo codziennie warzysz

bo nie wytrzymam cały tydzien

[nadalka]

Napisane przez ogolnie

Nie myśl ile masz do zrzucenia, ale ile masz za sobą Na czas się nie odchudzamy, nie?

no nie. Te kg niby spadają cały czas 1kg na tydzień, ale nie wiem. Jakoś już nie mam z tego radości.

[kwiatuszek2 3]

Napisane przez nadalka

no nie. Te kg niby spadają cały czas 1kg na tydzień, ale nie wiem. Jakoś już nie mam z tego radości.

to bardzo dobry wynik.....poza tym świadczy o tym że dobrze prowadzisz dietę............pomyśl o tym że czas szybko leci i na wakację sporo tych kg na - się uzbiera

[lolita25]

Napisane przez kwiatuszek2 3

nie jestem katoliczką .....ale o tym na forum chyba nie będziemy debatować

Myślałam że strajkujesz i już mi szatanski plan przez myśl przeszedł żeby też zastrajować

---------- Dopisano o 07:53 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Napisane przez nadalka

Lolita, ja wczoraj wyjechałam do męża z tekstem że to przez niego jestem taka gruba

A co do tabelki to ja niektórych dziewczyn to nawet nie kojarze.

Bo to jest ich wina...mój ciągle jest głodny,ciągle tylko coś by zjadł,zapiekanki,makarony ,pizze i jak tu żyć z takim potworem

[ogolnie]

Wiecie co? Teraz tak myślę, że w sumie dobrze że gdzieś dziś wyjdę. Ominie mnie rodzinna kawa z ciastem A jestem pewna, ze dziś bym nie wytrzymała i zeżarła... Zresztą, sama robiłam wczoraj to ciasto.
A rzęsy po hennie są naprawdę ładne

nadalka kryzysik masz, który przejdzie

kwiatuszek a czemu "ogra" powiększyłaś?