Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[nuna2]

Marchewka wstaw opis porodu, jak tylko naskrobiesz I może jakieś rady?? Ale współczuję, że było ciężko. Zobaczymy, jak nam pójdzie.

Kurcze, biedne maluszki i ich brzuszki

[maarchewka]

Napisane przez karolina2121

Skromne łoże Antosia zastanawiam się jeszcze nad karuzelą, ale podobają mi się same drogie

Ta siatka to moskitiera

bardzo ładnie. Widzę, że zdecydowałaś się na tn organizerek, wszystko ślicznie poukładane porządeczek ze hoho

[justyna_g4]

Napisane przez vil84

lol
ja najwięcej na kupę zużyłam 4, ale raz
może jak jest karmienie tylko mm to jakoś lepiej to wygląda
trzymam kciuki za przespaną nockę !!!
też się kładę, Młody padł po całym dniu ... w sumie przysypiał parę razy ale się wybudzał.
aaa i byłam dziś na kontroli u gin .... wszystko ok, w środku ładnie pogojone, zrobiła mi usg piersi bo jestem w dużej grupie ryzyka i wszystko też jest ok, dostałam receptę na anty ... pozytywnie

Mi gin tłumaczyła wczoraj na wizycie co robić żeby nie zajść w ciążę przy karmieniu. Ja jej na wstępie powiedziałam, że w takie cuda nie wierzę ale cuła sie w obowiązku powiedzieć. A mówiłam jej, ze zamierzam ściągać pokarm (o ile bede miała ), żebym mogła się gdzieś ruszyć ale dalej gadała

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

Kochana spokojnie! Dzidzia ma jeszcze 4 tygodnie. Moja znajoma urodziła tydzień po terminie i mała ważyła 2700g także zdarza się bo przecież nie powiedział Ci, że coś się dzieje.


Marchewka Myślisz, że te liście malin i wiesiołek pomogły Ci przy porodzie??

[prodiament]

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

Nie martw się Moje dziecię w połowie 31 tc miało tylko 1189 i wolniutko przybierało - teraz (już po terminie porodu) ma ok. 3100 i na konsultacjach ginekolodzy mówią, że wszystko jest w porządku

[nuna2]

NoBoTak, a czy gin powiedział, że coś jest nie w porządku?? Bo jeśli nie, to może mała ma poprostu taką naturę* Mógł się też trochę pomylić

[modro]

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

Ja z tych podczytujących i nieudzielających się, ale dodam swoje ku pokrzepieniu.
Moje 1 dziecko urodziłam w 37 tyg. i ważyło 2200. Dziecko z hipotrofią, nie wiem, skąd dziadostwo się wzięło.
Ale poza tym w pełni zdrowe - w ciągu pierwszych 3 miesięcy życia nadgoniło braki, teraz jako 3-latka przewyższa wzrostem nieznacznie rówieśników, a rozwija się rewelacyjnie.
Teraz jestem w 2 ciąży, dziecko znowu niewielkie, znów jest podejrzenie hipotrofii i to, co najważniejsze to monitowanie, jak dziecko przybiera, jak przestaje/ znacznie za mało to gin będzie wiedział, co robić. Mój możliwe, że w poniedziałek w 36 tyg. skieruje mnie na cc. Ale wierzę, że znowu będzie dobrze.
Więc się nie zamartwiaj, bo tym nie pomożesz. Stres nie sprzyja maluchowi. Trzymam kciuki.

[maarchewka]

Napisane przez nuna2

Marchewka wstaw opis porodu, jak tylko naskrobiesz I może jakieś rady?? Ale współczuję, że było ciężko. Zobaczymy, jak nam pójdzie.

Kurcze, biedne maluszki i ich brzuszki

no to wsawie, ale serio jak ktoś ma jakieś obawy co do porodu to moja historia nie nastraja pozytywnie. Chociaz przyznam ze i tak ją opisałam dzisiaj jak mam już dobry humor, a nie wczoraj jak po porodzie nie mogłam zamknąc oczu bo miałam cały czas ten koszmar przed oczami i ryczałam jak tylko jakiś fragment mi się przypomniał..

Napisane przez justyna_g4

Marchewka Myślisz, że te liście malin i wiesiołek pomogły Ci przy porodzie??

Jeżeli miały pomóc na rozwieranie się to nie bardzo, bo szyjka mi sie gładziła 24 godziny, a rozwarcie na 4 cm było po 29 godzinach od pierwszych regularnych skurczy..
Jeżeli natomiast miały ogólnie tam porozmiękczać, to faktycznie pod koniec ciąży przy badaniach mnie znacznie mniej bolało..
Ogólnie jeżeli nie szkodzi, nie kosztuje wiele, to pewnie lepiej spróbować.. Trudno powiedzieć co by było gdybym tego nie próbowała..
To co ja uważam za skuteczne, ale może to akurat u mnie to masaż sutek.. brzy może szamańsko i mi się na początku słabo robiło jak miałam sobie cokolwiek z brodawkami robić... no ale uzasadnienie medyczne ma wiec akurat w to wierze..
faktycznie po nich dostawałam skurczy a jak nie pomoże na skurcze to troche cyce przygotuje.. Po kilka razach takiego masowania mniej mnie bolało i mogłam się dotknac, a teraz jakbym na żywca takie nierozmasowane wsadziła do buzi małego i on by mi je tak ssał jak teraz ssie to bym się przekręciła..

[justyna_g4]

Napisane przez maarchewka

no to wsawie, ale serio jak ktoś ma jakieś obawy co do porodu to moja historia nie nastraja pozytywnie. Chociaz przyznam ze i tak ją opisałam dzisiaj jak mam już dobry humor, a nie wczoraj jak po porodzie nie mogłam zamknąc oczu bo miałam cały czas ten koszmar przed oczami i ryczałam jak tylko jakiś fragment mi się przypomniał..



Jeżeli miały pomóc na rozwieranie się to nie bardzo, bo szyjka mi sie gładziła 24 godziny, a rozwarcie na 4 cm było po 29 godzinach od pierwszych regularnych skurczy..
Jeżeli natomiast miały ogólnie tam porozmiękczać, to faktycznie pod koniec ciąży przy badaniach mnie znacznie mniej bolało..
Ogólnie jeżeli nie szkodzi, nie kosztuje wiele, to pewnie lepiej spróbować.. Trudno powiedzieć co by było gdybym tego nie próbowała..
To co ja uważam za skuteczne, ale może to akurat u mnie to masaż sutek.. brzy może szamańsko i mi się na początku słabo robiło jak miałam sobie cokolwiek z brodawkami robić... no ale uzasadnienie medyczne ma wiec akurat w to wierze..
faktycznie po nich dostawałam skurczy a jak nie pomoże na skurcze to troche cyce przygotuje.. Po kilka razach takiego masowania mniej mnie bolało i mogłam się dotknac, a teraz jakbym na żywca takie nierozmasowane wsadziła do buzi małego i on by mi je tak ssał jak teraz ssie to bym się przekręciła..

To ja Twój opis przeczytam jak już urodzę

No właśnie nie mogę nigdzie kupić wiesiołka...

[happy blue]

Napisane przez maarchewka

Cześć dzieczynki wróciłam, tęskniłyscie ale mam stron do nadrabiania... My z Wojtusiem jeszcze w szpitalu, ale mąz mi przywiózł kompa, mam wifi wiec żyć nie umierac

o, czeeeeść tęskniłyśmy

Napisane przez ada32

axella...jeśli mała ma właśnie takie napady krzyku..to jednak można podejrzewać..ze ma bolesne przejścia gazowe..w sumie układ trawienny dojrzewa dopiero i czasami trzeba uzbroic się w cierpliwośc i niestety sposobami tylko "wspierania"córeczki (tuleniem..ciepłymi okładami..czy szumami suszarki itp) pomóc..wiem że to przykre ale tak to niestety czasem bywa...ale....cd..niżej:r olleyes:



kochana bardzo współczuje..trzymam mocno kciuki za malutką..

co do mleczka ..nawet jakbyś jadła chleb ze smalcem i popijała wodą..to i tak nie zmieni składu ani ilości mleczka( nie po dwóch dniach diety nawet dwóch tygodni)...organizm nasz zabierze nam wszystko co potrzebne i przetworzy w mleko coby małe wykarmic pełno wartościowym pokarmem...
to że uważasz że zanika Ci mleczko ..to raczej Twój stres..Twoje obawy o małą..to może byc powód tego zaniku...



no właśnie ale....
wygląda mi to na nietolerancje laktozy....
spróbuj z kropelkami o nazwie delikol...one są z enzymem którego pewnie brakuje małej Z..
warto spróbowac...
z Wikulką miałam dokładnie to samo....przeszło po dwóch dniach podawania delikolu(chyba nie pomyliłam nazwy)

delicol, nie pomyliłaś nazwy. trzymam w zanadrzu, poleciła położna. jeszcze nie stosowałam, ale właśnie przed chwilą raz jeszcze o tych kolkach i jednak diagnozuję, że i moja córcia ją ma, choć w dość łagodnej formie, bo jej napady nie trwają godzinami, całymi dniami no i jakoś daje się uspokoić masażem. narazie jedziemy na tym co do tej pory, ale chyba jednak spróbujemy delicolu, skoro już go mamy.

Napisane przez maarchewka

A i dzięki wszystkim za kciuki Ash mi przesyłała od Was pozytywne fluity.. bardzo się przydały

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Widzę, że też był temat chusteczkowy
Stąd pytanie, dużo Wam tych chusteczek idzie przy kupce? Bo mi jakoś mega.. tylko u mnie na razie smółka poszła, a to cięko "schodzi".. W sumie to 30 zuzyłam na 4 kupki..

szalona smółkę traktowałam chusteczkami, ale namoczonymi pod kranem, ciepłą wodą, moja mała jest taka delikatna, że nie wytrzymałaby wycierania 7 chusteczkami za każdym razem, a ta smółka mega klejąca. polecam ten sposób dla pszczółkorybki

Napisane przez maarchewka

A i temat karmienia.. No to pytanko.. Czy przy poprawnym przystawieniu powinno się czuć jak dziecko ssie? Bo jak mały złapie cyca to tak ciągnie jakby mi ktoś suta złapał, scisnął i przekręcał.. Ogólnie suty nie bolą jak puści, tylko oczywiście chwile muszą dojśc do siebie..Nie są poranione..

A i ogólnie karmię swoim, mleko mam, tzn myślałam, że nie mam, ale mały nie płakał, coś tam ciamkał więc mu cyca z braku laku dawałam.. Piłam strasznie dużo wody.. I dzisiaj położna sprawdzała cyce, nacisnęła i coś wycieka.. Samo się nie leje. ale jak przydusi się porządnie to widać..

fajnie, że karmisz i już pojawił się pokarm

a na podkreślone nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć

Napisane przez Mysia mysz

W Krakowie do roku od otrzymania becikowego trzeba mieć paragony potwierdzające zakup rzeczy dla młodego

Rozumiem, czyli po przyznaniu, a nie przed. Dzięki

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

Kochana, spokojnie..Ja urodziłam w przeddzień rozpoczęcia 38t córkę o wadze 2380 g. Zdrowa, piękna i mniej do dźwigania A pamiętaj jeszcze o marginesie błędu pomiarów i myśl o pozytywnym błędzie

[karolina2121]

Napisane przez maarchewka

bardzo ładnie. Widzę, że zdecydowałaś się na tn organizerek, wszystko ślicznie poukładane porządeczek ze hoho

Witaj Marchewa ucałuj Wojtusia

Porządeczek musi być



--------------------------------------------------
Doradźcie która przytulanka lepsza : owca czy delfin ?

http://allegro.pl/cloud-b-spiaca-owi...239372084.html

http://allegro.pl/duzy-spiacy-delfin...273111337.html

A i jeszcze znalazłam takie coś... może się przydać do karmienia np. na spacerze... co myślicie?
http://allegro.pl/nuby-silikonowy-po...257769611.html

[maarchewka]

A i powiem Wam, że życie to jednak przewrotne jest.. Myślałam, że ludzie to przesadzają z porodami, że to na pewno nie jest tak źle i w ogóle.. ale z dzieckiem to będzie trudno, że nie mam wprawy, że ja to go będę się bała do rąk wziaśc i w ogóle ja to tak średnio dzieci lubie..

A w praniu to
- poród to rzeźnia była,
- a dziecie jakby mi się z instrukcją obsługi urodziło..

Jak wpycha rączki do buzi i płacze zasadzam cyca, ssie i zadowolony,
jak wygina całe ciałko, piszczy, macha nogami zaciska buzke i piąstki - idzie kupa, boli go brzuch.. Trzeba podnieść do góry i ogrzewać brzuszek.. Popiszczy popiszczy i załapie mnie za palec zeby sobie ulżyć i zasypia.. Jak zasłania rączkami oczy i szoruje nosek to ma za dużo wrażen, zakrywam mu świat pieluszką i się uspokaja..
No i przy przebieraniu staram się go zakrywać pieluszką, żeby mu się zimno nie robiło to tak różnicy ciepła nie czuje.. mam tylko nadzieje ze mi ciagle takie znaki wyrazne bedzie dawac..

[happy blue]

Napisane przez maarchewka

A i powiem Wam, że życie to jednak przewrotne jest.. Myślałam, że ludzie to przesadzają z porodami, że to na pewno nie jest tak źle i w ogóle.. ale z dzieckiem to będzie trudno, że nie mam wprawy, że ja to go będę się bała do rąk wziaśc i w ogóle ja to tak średnio dzieci lubie..

A w praniu to
- poród to rzeźnia była,
- a dziecie jakby mi się z instrukcją obsługi urodziło..

Jak wpycha rączki do buzi i płacze zasadzam cyca, ssie i zadowolony,
jak wygina całe ciałko, piszczy, macha nogami zaciska buzke i piąstki - idzie kupa, boli go brzuch.. Trzeba podnieść do góry i ogrzewać brzuszek.. Popiszczy popiszczy i załapie mnie za palec zeby sobie ulżyć i zasypia.. Jak zasłania rączkami oczy i szoruje nosek to ma za dużo wrażen, zakrywam mu świat pieluszką i się uspokaja..
No i przy przebieraniu staram się go zakrywać pieluszką, żeby mu się zimno nie robiło to tak różnicy ciepła nie czuje.. mam tylko nadzieje ze mi ciagle takie znaki wyrazne bedzie dawac..

Pani to po jakim kursie ?
Język niemowląt czytała?

Ech, tęsknię trochę do tych dni, kiedy Helenka była książkowa a tak poza tym, to powiem Wam, że podłamana byłam tymi jej problemami z brzuszkiem, a teraz jak już nazwałam rzecz po imieniu to jakoś mi lepiej. Damy radę z tą kolką, choćby nie wiem co!
Dobrej nocy!

[justyna_g4]

Napisane przez karolina2121

Doradźcie która przytulanka lepsza : owca czy delfin ?

http://allegro.pl/cloud-b-spiaca-owi...239372084.html

http://allegro.pl/duzy-spiacy-delfin...273111337.html

A i jeszcze znalazłam takie coś... może się przydać do karmienia np. na spacerze... co myślicie?
http://allegro.pl/nuby-silikonowy-po...257769611.html

Dla mnie owca ładniejsza

[Atena564]

Nawet niepróbuje was dziś nadrabiac.....

no ja po wizycie humor mam do z mała wszystko ok, tetno jej skacze ale podobno niema sie czym przejmować., łóżysko stopień 2 nadal, wód ilośc prawidłowa.....szyjka skrócona, "przepuszcza 1 palec"- wiec pewno chodzi o rozwarcie?? ale za to nabawiłam się infekcji porzadnej i dostałam leki za ponad 60 zł i do porodu musi sie tam wszystko podleczyć
w poniedziałek na ktg mam sie zgłosić, a jak nieurodze do 30 to wtedy kłade się do szpitala i 30 maja maja mi cos podać (ale ginka mówiła skrótem i niezapamietałam, ale chyba o oksytocyne chodziło??), 31 coś o jakimś cewniku mówiła?? a że 1 czerwca byłaby indukcja jak by to niepomogło kolejna próba byłaby 3 no przeraziła mnie

tak mi dziś "pogmerała" ze podbrzusze mnie pobolewa , a mówiła że musi ruszyć mi szyjke by mała główa się do kanału wstawiła....ciekawe czy to coś pomoże

no nic pozostaje czekać, może po weekendzie się coś ruszy samoistnie

''''''''''''''''''''''''' ''''''''''''''''''''''''' '''''''''''''''''''''
miłej nocki mamuśki

[maarchewka]

Napisane przez happy blue

Pani to po jakim kursie ?
Język niemowląt czytała?

Ech, tęsknię trochę do tych dni, kiedy Helenka była książkowa a tak poza tym, to powiem Wam, że podłamana byłam tymi jej problemami z brzuszkiem, a teraz jak już nazwałam rzecz po imieniu to jakoś mi lepiej. Damy radę z tą kolką, choćby nie wiem co!
Dobrej nocy!

czytala czytala, na poczatku u mnie sie sprawdza..tylko sie wlasnie boje ze pozniej dojda nowe rzeczy i mu sie mozliwosci skoncza..

a co do brzucha tuz po porodzie.. jak dla mnie przez koszule to wygladam jak miedzy 4 a 5 miesiacem ciazy..tz twierdzi ze w ogole jak nie w ciazy tylko jakbym taki nie wycwiczony miala.. Sam brzuch to skóra jest taka luzna ale nie calkiem worek zwis. pepek jeszcze na wierzchu..tylko boje sie brzucha dotykac.. raz przeszla polozn nacisnela na brzuch to mi "dołem" krew chlusnela..i sie troche zmniejszyl...


A ile dziecko powinno ssać 1 piers, jezeli ladnie zasysa. 20 minut wystarczy??

[NoBoTak]

No właśnie gin nie powiedziała mi za duzo:-\ nie wiem dlaczego ale kazała przyjść we wtorek i powiedziała że wtedy zobaczymy czy położyć mnie do szpitala czy nie. Boje się ze cos się za tym kryje:-( ale DZIEKUJE WAM bardzo bo mnie podnioslyscie trochę na duchu, pozostaje mi czekać do wtorku i starać się nie denerwować. Jeszcze raz dziękuję! :-*

[anoxee]

Napisane przez cloche

ech, rozumiem cię... chociaż ja z imprez to bym preferowała teraz nasiadówę z winkiem i jakimiś zagryzkami w doborowym towarzystwie. albo jakiś fajny pub z live muzyczką w tle... tylko jak dziadków nie ma w promieniu 700 km, to komu ja podrzucę młodego? będzie musiał się bawić razem z nami, o!



a to o takiego chomika chodzi! a ja sobie ciebie wyobraziłam taką dojeżdżającą chomika, któremu się łapki rozchodzą pod ciężarem i ty w trakcie akcji rodzisz, machając ręką jak profi-cowboy

Cloche, nic już nie mów.

Napisane przez Mysia mysz

W Krakowie do roku od otrzymania becikowego trzeba mieć paragony potwierdzające zakup rzeczy dla młodego

No proszę, trzeba się zorientować.

Pytanie do dziewczyn ze stolicy.
Która ma niedaleko do centrum albo na Pragę Południe?

[cloche]

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

już cię dziewczyny uspokoiły trochę mam nadzieję, a ja znów dodam swoje trzy grosze tak samo mi wychodziło w 36tc, tyle że u mnie w rodzinie to nienormalne, bo dzieci od 4kilo wzwyż się rodziły. więc było podejrzenie niewydolności łożyska. kontrola przepływów (doppler) i KTG mówiły jednak, że wszystko ok, po prostu dziecię poniżej średniej. dzisiaj na wizycie okazało się, że w terminie powinien dobić spokojnie do 3 kg - więc jak najbardziej spoko waga!
a mojej przyjaciółce gin wymierzył dziecko w 33tc na 2400, a ona w 36tc urodziła 2100 się mały skurczył czy co? a najlepsze, że zdrowiutki! po prostu kruszynka, ale wszystko z nim w porządku. więc się nie martw, poproś tylko o regularne KTG, no i spróbuj ocenić aktywność maluszka - mi gin kazał się zgłosić na KTG nadprogramowe, jakby dzieciak miał mieć spokojniejszy dzień i zbyt długo spać. 10 aktywności dziennie ma być minimum (seria ruchów liczy się jako jedna aktywność, potem np. przerwa pół godziny i znów parę ruchów i przeciągania - druga aktywność).

Napisane przez modro

Ja z tych podczytujących i nieudzielających się, ale dodam swoje ku pokrzepieniu.
Moje 1 dziecko urodziłam w 37 tyg. i ważyło 2200. Dziecko z hipotrofią, nie wiem, skąd dziadostwo się wzięło.
Ale poza tym w pełni zdrowe - w ciągu pierwszych 3 miesięcy życia nadgoniło braki, teraz jako 3-latka przewyższa wzrostem nieznacznie rówieśników, a rozwija się rewelacyjnie.
Teraz jestem w 2 ciąży, dziecko znowu niewielkie, znów jest podejrzenie hipotrofii i to, co najważniejsze to monitowanie, jak dziecko przybiera, jak przestaje/ znacznie za mało to gin będzie wiedział, co robić. Mój możliwe, że w poniedziałek w 36 tyg. skieruje mnie na cc. Ale wierzę, że znowu będzie dobrze.
Więc się nie zamartwiaj, bo tym nie pomożesz. Stres nie sprzyja maluchowi. Trzymam kciuki.

o proszę, bardzo pokrzepiające

Napisane przez maarchewka

(...)
- a dziecie jakby mi się z instrukcją obsługi urodziło..

Jak wpycha rączki do buzi i płacze zasadzam cyca, ssie i zadowolony,
jak wygina całe ciałko, piszczy, macha nogami zaciska buzke i piąstki - idzie kupa, boli go brzuch.. Trzeba podnieść do góry i ogrzewać brzuszek.. Popiszczy popiszczy i załapie mnie za palec zeby sobie ulżyć i zasypia.. Jak zasłania rączkami oczy i szoruje nosek to ma za dużo wrażen, zakrywam mu świat pieluszką i się uspokaja..
No i przy przebieraniu staram się go zakrywać pieluszką, żeby mu się zimno nie robiło to tak różnicy ciepła nie czuje.. mam tylko nadzieje ze mi ciagle takie znaki wyrazne bedzie dawac..

fajna instrukcja! ładnie "czytasz" maluszka... też tak chcę mam nadzieję, że po lekturze "język niemowląt" dam radę...

Napisane przez happy blue

Pani to po jakim kursie ?
Język niemowląt czytała?

Ech, tęsknię trochę do tych dni, kiedy Helenka była książkowa a tak poza tym, to powiem Wam, że podłamana byłam tymi jej problemami z brzuszkiem, a teraz jak już nazwałam rzecz po imieniu to jakoś mi lepiej. Damy radę z tą kolką, choćby nie wiem co!
Dobrej nocy!

tak jest! diagnoza to pierwszy krok do sukcesu i nie wolno nam się podłamywać...

idę zaraz lulu, trzymam kciuki za bączki i brzuszki naszych maluszków, niech będzie coraz lepiej!

[lonely_lady]

Motylek - biedna Matylda.. mam nadzieję, że to chwilowy problem i okaże się że jednak wszystko ok

Napisane przez cloche

też myślę, że do porodu starczy postaram się nie przeciążać i więcej odpoczywać, jak pani dr poradziła, i będzie gicior
a to ćwiczenie, co opisałaś, to widziałam w jakimś zestawie ćwiczeń dla ciężarnych - tyle że kołysania różne - na boki albo przód/tył (praca miednicą) - wszystko właśnie tak z rozwalonymi nogami, na zgiętych kolanach robię tak często przy myciu zębów

pewnie, że będzie gicior, no i staraj się pić dużo płynów
nie wiem czy to przypadek, ale ja piję dużo i wód też mam jeszcze sporo. Tak samo łożysko mam w super stanie prawie bez zwapnień- lekarz twierdzi że nie dziwi się, że mały nie pcha się na świat- dobrze mu w brzuchu
a te ćwiczenia (opierające się na kołysaniu miednicą) mają pomóc wstawić się główce

Napisane przez happy blue

Lonely, Kamciatka, Innocence, Cloche, Atena- cierpliwości życzę w oczekiwaniu
kogo pominęłam- wybaczcie..
:

Napisane przez XxXJuSstiii

To kręcenie może pomóc małemu ładnie się wstawić

Niedrapek nie używamy bo to zaburza zmysł dotyku ale chyba do spania będę dawała...

tak dokładnie- chodzi o prawidłowe wstawianie główki
a co do niedrapek, to na noc ja bym zakładała.. nie wydaje mi się, żeby miały aż taki negatywny wpływ.. no i żal patrzeć na takie podrapane dzieciątko..

Napisane przez maarchewka

Cześć dzieczynki wróciłam, tęskniłyscie ale mam stron do nadrabiania... My z Wojtusiem jeszcze w szpitalu, ale mąz mi przywiózł kompa, mam wifi wiec żyć nie umierac

hej, pewnie że tęskniłyśmy
nie nadrabiaj tylko opowiadaj..
i tak już mam stracha więc pewnie bardziej mnie nie nastraszysz
zazdroszczę Ci, że masz to już za sobą..
ja się dalej kulam

Napisane przez Mysia mysz

byłam w tesco, nakupiłam młodemu ciuchów w f&f za 150 zł, super ta promocja -30% na wsyztsko, jutro wrzucę foty

teraz lecę grać z małżem w carcassone

fajnie
mówisz, że warto ? może jutro też zaciągnę Tż do TESCO

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

nie martw się. Po pierwsze gdyby było coś nie tak to lekarz by się tym zainteresował. Po drugie nie jest to wcale niska waga.. Po trzecie, mały jeszcze może przybrać, po czwarte weź pod uwagę że to tylko USG-obarczone błędem.
Głowa do góry

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:15 ----------

Marchewka- nacięli Cię przy porodzie czy popękałaś ?
nasz mały dzisiaj na USG miał 3,5kg- ale wiadomo różnie to może być i może być większy..

[cloche]

Napisane przez anoxee

Cloche, nic już nie mów.

no tak, bo maarchewkowe szwy puszczą i będę miała wyrzut na sumieniu
idę spać! a maarchewka pisz ten opis porodu, ja przeczytam ku przestrodze, właśnie takie opisy lubię, bo się mogę czegoś nauczyć!

---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

lonely, ja właśnie chyba za mało piję... zawsze za mało piłam ale staram się bardzo

[maarchewka]

Napisane przez Mysia mysz

to są moje gorsza strona, druga trochę lepsza (nierówności to odgniecenia od spodni)

o ja mam dokładnie takie tylko bardziej w kształcie kółek wokół brzucha

Napisane przez sharpnowaja

halo
pisałam do was z telefonu i mi nie wysłało
w ogóle dziewczyny jak jest z tą aplikacją? bo ja nic nie instalowałam na telefonie, tylko normalnie wchodzę jak na stronkę i przyznam że trochę to jest męczące.

Mam nadzieje że nasze dziewczyny już urodziły, trzymałam kciuki

Justi i inne dziewczyny które zakupiły chusty, czym się sugerowałyście? nie mam pojęcia czym się różnię te za 40 zł od tych za 300 zł. HELP! Pyta mamuśka która się zarzekała że chusty kupować nie będzie możecie jakieś polecić w rozsądnej cenie? nawet używaną mogę kupić.

MoTyleKsw czyżbyśmy miały jedną teściową. Ja wiem że może w tym momencie jestem wredna i powinnam docenić że teściowa wzięła tydzień urlopu, ale jestem przy niej zmęczona bardziej niż gdybym była sama z mała. Mała puści bąka to od razy sprawdzanie pieluchy, dziś chyba z 10 razy w ciągu jednej godziny. Mała ma za często czkawkę- na pewno jest chora. Nasz wózek jest zepsuty- nie da się bujać (kurna to nie jest wózek na paskach do bujania). W ogóle jak nasz wózek przetrwa ten tydzień spacerów to będzie dobrze, o parasolce nie wspomnę
Mała kwęknie to na ręce, spanie na rękach. Za głośno je, za szybko je, dlaczego jeszcze nie zrobiła kupki albo mnie woła "szybko szybko" no to lecę bo myślę że coś się dzieje a ta mnie woła bo mała się uśmięchnęła albo zrobiła jakiś grymas twarzy.

Eh zmęczona jestem

Ale za to chciałam się pochwalić że nocka była taka w miarę. Mała marudziła tylko od 3:20 do 5 i to w łóżeczku płakała a na rękach się śmiała. No normalnie sobie drwiła ze mnie, gdyby nie to że chciałam żeby TŻ się wyspał to bym ją włożyła do łóżeczka a tak to ją trochę nosiłam. Mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie jeszcze lepsza.

Napisane przez maluska88

ja już nie daje rady niech ktoś zabierze moja teściowa!!!!! Kobieta ciągle krytykuje zamiast doradzi to ciągle to źle karmiłam piersią to było masz duże piersi wklęsłe brodawki dziecko płacze meczy sie i kolki dostanie. Karmie butelka dostał kolki to słyszę bo dajesz mu badziewie może wrócisz do piersi.A ja radziłam sie siostry bo mały teraz rzadko kupke robi to usłyszałam trzeba radzić sie kogoś mądrego tak jakby moje siostry były głupie. Teraz ciagle szuka w gazetach o kolkach i zamist mówic o tu pisza tak i tak to z pretęsjami trzeba masowac trzeba to tamo pisze w gaztach tak jakbym miała ksiazki i gazety znac na pamiec ona z trojka dzieci probmeow nie miala bo karmiła piersia i mlekiem bebiko ,ktore kupiła bo moje aptamil(angielkie bebilon)jest gównem jak to okresiła. I jak dziecko zapłacze to ciągle pewnie obsikany co 15minut mam zmieniać pieluchy i to robic szybko bo czkawki dostanie ,dziecko kwiknie juz mu smoczka pcha a ono czasem chce pogaworzyc!!!!.Wogule mój mały urodził się w 37tygodniu z waga 2960 dletego że mało jadłam a jak mowie dużo jadłam to ona ale na poczatku mało jadłas a skad ona to wie jak była w polsce. Ogólnie chyba zaczne palić bo nie wytrzymam newow ciagła krytya i obrażanie mojej rodziny sorki za błędy i marudzenie ale muszę się wyżalić a jak żale sie mężowi gada bo mama taka jest .Ale która świeżo upieczona mama by to zniosła jak ciągle ktoś cie krytykuje skąd ja mam wszystko wiedzieć to moje 1dziecko!!!!

Napisane przez Magiusa

Biedna, trzymaj się
Głupia baba , a nie możesz jej wyprawić z domku? Mieszkacie razem, bo jeśli nie to powiedz TŻ'towi by jej powiedział, że ma do siebie jechać, albo spakuj się z dzieckiem i jedź do swojej mamy.
Jak słucham takich historii to jakkolwiek jestem dość spokojną osobą to mam pewność, że bym takiej babie nagadała nawet jakby się miała obrazić.

o matko dziewczyny.. jakbym miała mieć taką pomoc to bym się przekręciła.. niech sobie jadą w cholerę..

[lonely_lady]

Napisane przez cloche

[/COLOR]lonely, ja właśnie chyba za mało piję... zawsze za mało piłam ale staram się bardzo

ja niby tez zawsze mało piłam. Ale w ciąży nie mam z tym problemu, ciągle mam "kaca" i mnie suszy
a na noc zawsze przy łóżku mam butelkę wody i popijam przy każdym przebudzeniu

[Kamciatka]

Czesc dziewczyny, pewnie juz spocie, ale i tak póki mogę napisze Jesteem w szpitalu, podali mi żel na wywołanie. A znalazłam się tu zupełnie nieoczekiwanie. Poszliśmy po obiedzie na gofry z mężem i na chwile usiedliśmy pod parasolka Jak wstałam i chciałam ruszyć, to się okazało ze nie mogę kroku zrobić, bo tak mnie boli spojenie. Wsparta na ramieniu Tzta mogłam ujść 3 kroki nic więcej, wiec maz pobiegł po auto i moja książeczkę ciąży i mnie zawiózł do szpitala. Zbadal mnie ordynator i stwierdził ze i tak nigdzie nie dojdę, wiec wywołujemy. Zdążyłam się poryczec bo znów słyszałam mega krzyki a jestem straszny peniacz i naprawdę nie wiem jak ja zniose ten bol. Marchewko jesteś mega dzielna ze dałaś radę teraz leze na ginekologii, ze mną laska której trzeci dzień wywołują i nic. Ale chrapie dziewczyna...

[szprotka_mada]

Napisane przez maarchewka

Cześć dzieczynki wróciłam, tęskniłyscie ale mam stron do nadrabiania... My z Wojtusiem jeszcze w szpitalu, ale mąz mi przywiózł kompa, mam wifi wiec żyć nie umierac

Jasne, że tęskniłyśmy!
Super, że masz już Wojtusia przy sobie i że tak pięknie "się dogadujecie"

Napisane przez NoBoTak

Dziewczyny byłam wczoraj na usg i od tego momentu co chwila poplakuje:'( podobno Mały jest bardzo mały, 36tc a waży tylko 2200. Po weekendzie ide na wizytę, może mi wtedy coś więcej powie:-( ja coprawda tez się malutka urodziłam, ale potwornie się martwię

Nie denerwuj się na zapas... Nie każdy maluch musi urodzić się z wagą 3500g. Jeżeli wszystko rozwija się prawidłowo, to waga jest podrzędną sprawą!


Motylku- mam nadzieję, że z Malutką będzie wszystko ok!

Axella- nie jesteś złą matką. Mi się wydaje, że to jest normalne, że chcesz się gdzieś chociaż na chwilę wyrwać. 9 miesięcy łaziłaś z brzuszkiem, teraz większość na Twojej głowie, a przecież jesteś Młodą kobietą, która ma prawo na chwilę szczęścia i radości dla siebie!

----

A mnie znów zaczyna głowa boleć... I zgagę mam taką, że mi już nawet tabsy nie pomagają... Chyba czas się położyć do łóżka... Ciekawe co przyniesie dzisiejsza noc...

Kolorowych snów!

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez Kamciatka

Czesc dziewczyny, pewnie juz spocie, ale i tak póki mogę napisze Jesteem w szpitalu, podali mi żel na wywołanie. A znalazłam się tu zupełnie nieoczekiwanie. Poszliśmy po obiedzie na gofry z mężem i na chwile usiedliśmy pod parasolka Jak wstałam i chciałam ruszyć, to się okazało ze nie mogę kroku zrobić, bo tak mnie boli spojenie. Wsparta na ramieniu Tzta mogłam ujść 3 kroki nic więcej, wiec maz pobiegł po auto i moja książeczkę ciąży i mnie zawiózł do szpitala. Zbadal mnie ordynator i stwierdził ze i tak nigdzie nie dojdę, wiec wywołujemy. Zdążyłam się poryczec bo znów słyszałam mega krzyki a jestem straszny peniacz i naprawdę nie wiem jak ja zniose ten bol. Marchewko jesteś mega dzielna ze dałaś radę teraz leze na ginekologii, ze mną laska której trzeci dzień wywołują i nic. Ale chrapie dziewczyna...

Chyba rozmowa po niemiecku z ciocią Clo tak podziałała
No to trzymam za rozwój akcji!

[anoxee]

Napisane przez Kamciatka

Czesc dziewczyny, pewnie juz spocie, ale i tak póki mogę napisze Jesteem w szpitalu, podali mi żel na wywołanie. A znalazłam się tu zupełnie nieoczekiwanie. Poszliśmy po obiedzie na gofry z mężem i na chwile usiedliśmy pod parasolka Jak wstałam i chciałam ruszyć, to się okazało ze nie mogę kroku zrobić, bo tak mnie boli spojenie. Wsparta na ramieniu Tzta mogłam ujść 3 kroki nic więcej, wiec maz pobiegł po auto i moja książeczkę ciąży i mnie zawiózł do szpitala. Zbadal mnie ordynator i stwierdził ze i tak nigdzie nie dojdę, wiec wywołujemy. Zdążyłam się poryczec bo znów słyszałam mega krzyki a jestem straszny peniacz i naprawdę nie wiem jak ja zniose ten bol. Marchewko jesteś mega dzielna ze dałaś radę teraz leze na ginekologii, ze mną laska której trzeci dzień wywołują i nic. Ale chrapie dziewczyna...

Oooo, no to życzę, żeby poszło szybko i jak najmniej boleśnie.

Co do pytania do dziewczyn ze stolicy, to nie chcę nikogo maltretować na pw, jeśli ktoś byłby chętny na pomoc łizażowej koleżance, to byłabym wdzięczna za pw.

[maarchewka]

Napisane przez lonely_lady

Marchewka- nacięli Cię przy porodzie czy popękałaś ?
nasz mały dzisiaj na USG miał 3,5kg- ale wiadomo różnie to może być i może być większy..

właśnie nie wiem.. słyszałam tylko głosy położnych gadajacych do siebie, że się przekręciła - chyba główka bo co? i że natnie- coś, a druga, to już teraz nie nacinaj, a w tym czasie poczułam takie zimny, cienki pasek plum.. i nie wiem czy to nacięcie czy nie.. TŻ twierdzi, że mnie nie nacieli, ale on wnioskuje po tym co słyszał jak gadały ze sobą położne, bo tak dokładnie im na ręce nie parzył.. Ale wierzcie mi jeżeli mnie nacieli i to przyśpieszyło urodzenie tej główki to dla mnie wtedy mogli mi nawet dziurę na pół dupy wyciąc aby był już finish..

Napisane przez cloche

no tak, bo maarchewkowe szwy puszczą i będę miała wyrzut na sumieniu
idę spać! a maarchewka pisz ten opis porodu, ja przeczytam ku przestrodze, właśnie takie opisy lubię, bo się mogę czegoś nauczyć!

dochodze powoli do opisu 29 godziny porodu.. jeszcze 5 i bedzie

[lonely_lady]

Napisane przez Kamciatka

Czesc dziewczyny, pewnie juz spocie, ale i tak póki mogę napisze Jesteem w szpitalu, podali mi żel na wywołanie. A znalazłam się tu zupełnie nieoczekiwanie. Poszliśmy po obiedzie na gofry z mężem i na chwile usiedliśmy pod parasolka Jak wstałam i chciałam ruszyć, to się okazało ze nie mogę kroku zrobić, bo tak mnie boli spojenie. Wsparta na ramieniu Tzta mogłam ujść 3 kroki nic więcej, wiec maz pobiegł po auto i moja książeczkę ciąży i mnie zawiózł do szpitala. Zbadal mnie ordynator i stwierdził ze i tak nigdzie nie dojdę, wiec wywołujemy. Zdążyłam się poryczec bo znów słyszałam mega krzyki a jestem straszny peniacz i naprawdę nie wiem jak ja zniose ten bol. Marchewko jesteś mega dzielna ze dałaś radę teraz leze na ginekologii, ze mną laska której trzeci dzień wywołują i nic. Ale chrapie dziewczyna...

ooo no to super. Dasz sobie radę im szybciej tym lepiej, będziesz miała to już za sobą
trzymam mocno za szybką i w miarę bezbolesną akcję ze szczęśliwym zakończeniem

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

Oooo, no to życzę, żeby poszło szybko i jak najmniej boleśnie.

Co do pytania do dziewczyn ze stolicy, to nie chcę nikogo maltretować na pw, jeśli ktoś byłby chętny na pomoc łizażowej koleżance, to byłabym wdzięczna za pw.

ja mam w miare blisko do centrum ale bym Ci mogła pomóc dopiero za jakieś 2-3 tygodnie... bo na razie to ja do kibla się przejść mam problem

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

właśnie nie wiem.. słyszałam tylko głosy położnych gadajacych do siebie, że się przekręciła - chyba główka bo co? i że natnie- coś, a druga, to już teraz nie nacinaj, a w tym czasie poczułam takie zimny, cienki pasek plum.. i nie wiem czy to nacięcie czy nie.. TŻ twierdzi, że mnie nie nacieli, ale on wnioskuje po tym co słyszał jak gadały ze sobą położne, bo tak dokładnie im na ręce nie parzył.. Ale wierzcie mi jeżeli mnie nacieli i to przyśpieszyło urodzenie tej główki to dla mnie wtedy mogli mi nawet dziurę na pół dupy wyciąc aby był już finish..




dochodze powoli do opisu 29 godziny porodu.. jeszcze 5 i bedzie

34h?

Napisane przez maarchewka

ja mam w miare blisko do centrum ale bym Ci mogła pomóc dopiero za jakieś 2-3 tygodnie... bo na razie to ja do kibla się przejść mam problem

Ty nie bierzesz udziału w tej akcji społecznościowej! Chodzi o ewentualny odbiór osobisty chusty.

[lonely_lady]

Napisane przez maarchewka

właśnie nie wiem.. słyszałam tylko głosy położnych gadajacych do siebie, że się przekręciła - chyba główka bo co? i że natnie- coś, a druga, to już teraz nie nacinaj, a w tym czasie poczułam takie zimny, cienki pasek plum.. i nie wiem czy to nacięcie czy nie.. TŻ twierdzi, że mnie nie nacieli, ale on wnioskuje po tym co słyszał jak gadały ze sobą położne, bo tak dokładnie im na ręce nie parzył.. Ale wierzcie mi jeżeli mnie nacieli i to przyśpieszyło urodzenie tej główki to dla mnie wtedy mogli mi nawet dziurę na pół dupy wyciąc aby był już finish..

Bidulka
czyli najgorsze z całego porodu było urodzenie główki ?
czy bolesne skurcze ?
a nie chciałaś znieczulenia ?

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

AAaaaa, co do chust:
jest plus tego, że jeszcze nie rodzę...
w poniedziałek w SR jest spotkanie dotyczące chustowania, ma być jakaś babeczka która się na tym zna i będzie pokazywała jak wiązać na żywym dziecku
Mam zamiar się dokulać i czegoś nauczyć

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Anoxe- a Ty upolowałaś już chustę ? zobacz co znalazłam z Rybnika
http://tablica.pl/oferta/chusta-tkan...tml#662d13e308