Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17

[komiksowa]

Napisane przez XxXJuSstiii

każdy poród jest piękny a zwłaszcza jego szczęśliwe zakończenie, niebawem się przekonasz

Obyś była prorokiem Póki co słyszę tylko dookoła - a nie boisz się porodu? NIE, WCALE

Napisane przez MoTyleKsw

Dzięki dziewczyny. Pierwsza wizyta była w porządku, ale ta dziś to koszmar... Trwała i trwała...
Z miłą chęcią zmienię lekarza, ale nie wiem na kogo, muszę zrobić wywiad wśród znajomych, bo w przychodni jest jeszcze jeden pediatra, ale ona raczej zajmuje się medycyną sportową.

Może babka miała gorszy dzień. Ja tak mam ze swoją ginką - raz anioł, a raz mam ochotę jej bardzo, bardzo odpyskować na jej głupie teksty (ale staram się być grzeczna i kulturalna ).Na szczęście nie żyjemy w czasach komuny, masz prawo do wyboru i zmiany lekarza, więc śmiało

Napisane przez karolina2121

Lekarz stwierdził, że skoro nie ma zgrubień i zastojów to nie będzie dawał antybiotyku... jeżeli coś zauważę to przyjść i przepisze antybiotyk, póki co na gorączkę mogę paracetamol, a na cyce kapuche...
Dzisiaj trochę Małemu dałam się przyssać i już są trochę mniej obolałe.. za to moje brodawki... tragedia...

Beznadziejny jest ten elektroniczny termometr, co mierzenie pokazuje inną temperaturę lekarz polecił kupić zwykły rtęciowy, ale w aptece nie mieli...

3mam kciuki za cycuchy
Masz ten Microlife NC100? Ja się jeszcze nie ogarnęłam i nie kupiłam, bo właśnie zbyt dużo słyszałam opinii, że termometry elektroniczne sobie nie radzą. Ale nie mam żadnego, a tak też być nie może

[karolina2121]

Napisane przez komiksowa

3mam kciuki za cycuchy
Masz ten Microlife NC100? Ja się jeszcze nie ogarnęłam i nie kupiłam, bo właśnie zbyt dużo słyszałam opinii, że termometry elektroniczne sobie nie radzą. Ale nie mam żadnego, a tak też być nie może

Dokładnie ten... nie polecam

[humpback]

Napisane przez XxXJuSstiii

nie ma parcia na parcie

[Ashyshqa]

Cześć dziewczyny!
Witam się po intensywnym dniu... Byliśmy złożyć wniosek o paszport dla Sofii, kupić TŻowi garnitur i poszliśmy do jego byłej już pracy bo musiał zabrać swoje rzeczy. Sofia zniosła to dzielnie, płakała tylko jak się głodna zrobiła, ale teraz z niej wychodzi stres i 2h ją usypialiśmy na zmianę z TŻem...

I powiedzcie mi, jak dziecko się ciągle wybudza, podczas usypiania i ostatecznie zaśnie poza łóżeczkiem to jak ja ją mogę przenieść do łożeczka, przecież ona się obudzi podczas przenoszenia I kolejna godzinka z głowy będzie. Ona wykończona i my też... I kąpanie o 19 raczej już nam nie wyjdzie... Nie wiem kiedy ja zacznę wprowadzać jej regularny tryb życia

Motylek, masakra z tą Twoją lekarką... Ja bym tak samo zareagowała... Niewiele trzeba, żeby zburzyć moje watłe poczucie, że wszystko jest ok

Nadrabiałam Was na kom w między czasie ale mi umknęło dużo, więc idę Was jeszcze raz przelecieć

[diabli]

DO BECIKOWEGO:

- PESEL dziecka
- ksero dowodow osobistych rodzicow
- zaswiadczenie od ginekologa, ze bylo sie pod kontrola od 10 tyg. i w kazdym z trzech trymestrow
- zaswiadczenie o dochodach z US (2011 - oboje rodzicow)
- zaswiadczenie o odprowadzanych skladkach z ZUSu (2011- oboje rodzicow)
- PIT 11 za 2011 rok (mama i tata dziecka)
- wszystkie swiadectwa pracy od 2011 do dzisiaj (oboje rodzicow)

jesli ktos prowadzi dzialanosc
- wpis do ewidencji
- dochody za ostatni pelny miesiąc

jesli ktos przebywal na zasilku chorobowym
- karta wyplat z ZUSu

JAK TO OGARNAC?!
1) Odebrać akty urodzenia w USC
2) wizyta u gina i odbior zaswiad. (ja poprosilam o nie telefonicznie i tz pojechal tylko odebrac)
3) proponuje najpierw odwiedzic MOPS i poprosic o wniosek i zalaczniki plus dopytac o niezbedne dokumenty, ktore trzeba przedstawic
4) wizyta w US (u mnie na papierek czekalo sie tydzien)
5) wizyta w ZUSie (papier na miejscu)
6) UM - PESEL - do odbioru po 2-3 tyg. od zarejestrowania dziecka (odbiór z aktem urodzenia, przybijana jest tylko pieczatka na jego odwrocie! i dowodem osobistym)
7) w domu odnalezc PITy, swiadectwa pracy itd.
8) skserowac wszystko co sie da :P
9) MOPS - nalezy pomodlic sie w intencji "aby nie zabraklo ani pol swistka"
10) na miejscu zlozyc zeznania "jak zyjesz, za co, z kim, o prowadzeniu wspolnego gospodarstwa" i najlepsze "wyrazam zgode na przetwarzanie danych osobowych"
11) zapewne cos trzeba bedzie doniesc...zatem uzbroic sie w stalowe nerwy!
12) decyzja po 30 dniach!

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez MoTyleKsw

właśnie, ja sama zanosiłam papiery do ZUS i pani była wielce zdziwiona, że nie wypełniłam od razu wniosku o dodatkowy urlop ten 4 tyg., że to mozna od razu.

ja tez tak miałam. na wniosku musiałam zrobić dopisek "proszę o przyznanie urlopu w wymierze 20 tyg. plus 4 tyg. dodatkowe"

Napisane przez MoTyleKsw

Wróciłam wściekła i spłakana z wizyty.
1. Wyniki moczu takie, bo źle podmyłam dziecko. Rumiankiem się dziecka nie myje bo tam są bakterie. Mocz do powtórzenia. (ok. tu pierwszy raz poczułam się jak wyrodna matka)
2. Pytanie pani doktor, czy dokarmiam mm. Ja mówię, że nie, a ona oooo i małą na wagę. Na wadze wyszło, że waży 4100 czyli od wtorku przybrała 180 g nie za dużo, ale w normie. Jak policzyła w 17 dni przytyła 760 g, nie za dużo nie za mało i mina ;/ (dodam, że pani doktor nawet z krzesełka nie wstaje bo jest taka gruba, ze 200 kg waży i nie przesadzam...)
3. Moje pytanie na temat kupy, że robi raz dziennie, ostatnio zdarzyło się raz na dwa dni - odpowiedź pani doktor powaliła mnie - bo dziecko niedojada, głodne jest, ma pani za mało pokarmu, myślałam, że zdechnę i się zapłaczę ;( Ja jej tłumaczę, że nie mam za mało, ze młoda je z jednej piersi tylko i zasypia najedzona i budzi się po 3 godzinach z zegarkiem w ręku, więc głodna raczej nie jest - odpowiedź, no musi więcej jeść - no kuźwa jak?! jak jej nie idzie dobudzić jak się naje ;/
4. Moje pytanie, co możemy dawać na brzuszek bo ją boli, spina się - a ona to tylko wina Pani diety, a ja oczy w słup, i mówię co jem, a ona no tak, ale dziecko może mieć alergię i na marchewkę i na buraczka i na pszenicę, to skwintowałam to, że chyba zostanę przy samej wodzie, a pani doktor, byle dużo pić...
5. No i ja tak odebrałam, że ma pretensje o USG, że czemu tu a nie tam, że ona tamtemu lekarzowi nie ufa i do powtórzenia za 4 tyg

No i generalnie dziecko zdrowe i piękne.
Ja wyłam, TŻ się denerwował, że nie umiem się nimi cieszyć tylko ciągle cos wyszukuję, a ja się po prostu martwię

czas zmienić pediatrę! my tez już do pana doktora nie pojdziemy, byliśmy raz i o jeden za dużo tak nas nastraszyl swoimi czarnymi wizjami, ze nic tylko siasc i wyc. dziecko wygląda zdrowo, ma pucki, spi, je, nie placze...a on nam wmawia, ze ja glodze we srode idziemy na wazenie i odwiedzimy pania doktor w tej samej przychodni. jeśli tez będzie taka zakrecona, to zmienimy przychodnie
Tobie tez polecam znalezienie sensownego lekarza ,bo oni nie mogą straszyć! maja wspierać młode matki i je odpowiednio kierowac, a nie nastraszyć i zostawić z taka niewiadoma (nie przepisując zupełnie nic! nie dając zadnej wskazówki!)

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez axella

mój mały uśmiech

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez karolina2121

Kurde mam gorączkę czyżby zapalenie cycków

może zadzwon po polozna, niech Cie reanimuje masuj cyce, sciagaj mleko, okłady, cieply i zimny prysznic, zamrozone liscie kapuchy. na goraczke apap albo paracetamol.
NAJWAZNIEJSZE to pomoc sobie laktatorem...nie pozwol żeby mleko zbieralo się w cycach masz dreszcze/drgawki? bo u mnie w ten sposób organizm dawal znac, ze mamy kłopoty nie mogłam nad sobą zapanować i pomagalo tylko odciąganie mleka. mala budziłam co 2 godziny, co godzine albo i częściej sciagalam...w końcu sytuacja została opanowana.
a na popękane brodawki polecam odciagniete mleczko wsadzić do lodówki i w takim zimnym moczyc gazik i robic okłady do tego jakiś krem z lanolina.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez puchatkowa

No właśnie to wszystko jest tak niejasno powiedziane, że ja nie wiem czy mimo, że się na nią łapię terminowo to czy dostanę ten roczny skoro nie będę mieć umowy o pracę w momencie jakby wypadało go akurat przedłużać

na macierzyńskim będziesz już wcześniej, wiec automatycznie musisz go moc wydluzyc, bo Ci przysługuje (dostaniesz decyzje przyznajaca prawo do urlopu i zasiłku macierzyńskiego).

Napisane przez puchatkowa

Też tak zrobię w takim razie, że zaraz po porodzie dam znać kadrom, ale u mnie babki są takie ogarnięte, że nie wiem czy nie będą wymagać wszystkiego na JUŻ! No ale zobaczymy, może się uda

żeby zalatwic macierzyński wystarczy akt urodzenia i wypelniony druczek, który ja sobie sama zawiozłam do ZUSu (bo jechałam po papierek do becikowego).
nie martw się, kadrowe na pewno pomoga Ci to szybko zglosic - dużo trudniej jest z becikowym.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Napisane przez ankaaa206

Jutro znowu dzwonię do pediatry bo katar nie mija i niech mi malego osłucha czy oskrzela czyste, odrazu na wagę wskoczymy.
Czekam na malża do 18 i śmigamy na spacer.

u nas katar to chyba wina ulewającego się mleczka wpada malej do noska i wtedy zaczyna charczeć. osłuchowo wszystko ok. lekarz kazal pilnować higieny noska (sol fizjologiczna plus frida), dokupić można marimer i w sumie tyle. na większy katar polecil nasivin soft

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez Ashyshqa

Cześć dziewczyny!
Witam się po intensywnym dniu... Byliśmy złożyć wniosek o paszport dla Sofii, kupić TŻowi garnitur i poszliśmy do jego byłej już pracy bo musiał zabrać swoje rzeczy. Sofia zniosła to dzielnie, płakała tylko jak się głodna zrobiła, ale teraz z niej wychodzi stres i 2h ją usypialiśmy na zmianę z TŻem...

I powiedzcie mi, jak dziecko się ciągle wybudza, podczas usypiania i ostatecznie zaśnie poza łóżeczkiem to jak ja ją mogę przenieść do łożeczka, przecież ona się obudzi podczas przenoszenia I kolejna godzinka z głowy będzie. Ona wykończona i my też... I kąpanie o 19 raczej już nam nie wyjdzie... Nie wiem kiedy ja zacznę wprowadzać jej regularny tryb życia

Motylek, masakra z tą Twoją lekarką... Ja bym tak samo zareagowała... Niewiele trzeba, żeby zburzyć moje watłe poczucie, że wszystko jest ok

Nadrabiałam Was na kom w między czasie ale mi umknęło dużo, więc idę Was jeszcze raz przelecieć

Nela pada na cycu najada się, wypluwa sutek i spi. czasem jeszcze trochę się porozgląda, lezy sobie i "walczy" z powiekami, które staja się coraz cięższe. a jak już zasnie to możemy z nia robic co chcemy...nic jej nie rusza. jedyny sposób na wybudzenie to zmiana pieluchy, ale tez nie zawsze działa...leniwa kobitka!
nie pomoge Ci Ash, bo u nas nie potrzebne jest usypianie na raczkach

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

http://motherandbaby.pl

Krakow, Warszawa, Wroclaw

[Ashyshqa]

Napisane przez diabli

Nela pada na cycu najada się, wypluwa sutek i spi. czasem jeszcze trochę się porozgląda, lezy sobie i "walczy" z powiekami, które staja się coraz cięższe. a jak już zasnie to możemy z nia robic co chcemy...nic jej nie rusza. jedyny sposób na wybudzenie to zmiana pieluchy, ale tez nie zawsze działa...leniwa kobitka!
nie pomoge Ci Ash, bo u nas nie potrzebne jest usypianie na raczkach

U nas jeszcze nie dawno było to samo... Eh, a ja nie korzystałam
Na rękach też jej nie usypiamy (no chyba, że przy cycu ) tylko aalbo w łóżeczku, albo (ostatnio tylko) na naszym łóżku. Ja chyba ze zmęczenia i stresu tak to wszystko przeżywam. I z obawy, że wszystko robię źle. Diabli gdzie mogę kupić trochę wiary w siebie-matkę?? Ty masz dużo tego towaru, skąd bierzesz??

[diabli]

Napisane przez Ashyshqa

U nas jeszcze nie dawno było to samo... Eh, a ja nie korzystałam
Na rękach też jej nie usypiamy (no chyba, że przy cycu ) tylko aalbo w łóżeczku, albo (ostatnio tylko) na naszym łóżku. Ja chyba ze zmęczenia i stresu tak to wszystko przeżywam. I z obawy, że wszystko robię źle. Diabli gdzie mogę kupić trochę wiary w siebie-matkę?? Ty masz dużo tego towaru, skąd bierzesz??

ee wydaje Ci się ja zaczynam zauwazac, ze jestem matka-wariatka nie wiem skad mi się to bierze, ale chce być perfekcyjna, a później obwiniam się o to, ze cos jest nie tak...pediatra zbil mnie z podium, bo bylam dumna, ze mam w domu takiego szczęśliwego, idealnego bączka. czekam do srody i zobaczymy co będzie dalej.
Ash, zrob tak - malutka zasnie, a ty sruuu pod prysznic zrob sobie domowe spa, później cyc i może jakiś film z tz? spróbuj metod relaksacyjnych, które sprawialy Ci frajde przed porodem ja uwielbiam karmic mala na lezaco, a tz lezy sobie obok nas i masuje mi plecy od razu jakos lzej...zrelaksowana mama to i dziecko czuje, ze wszystko ok. baterie laduje nam również słonko...w sumie jak jestem zmeczona to padam razem z mala na cycu i godzinka wystarczy żeby znow normalnie funkcjonować.
Stres proszę wyprosić za drzwi!!! na pewno jesteś wspaniala mamusia, Aaś Cie w tym utwierdzi wszystko robisz dobrze, może po prostu musimy wyluzować i cieszyc się chwila? ja na razie odpuscilam książkowe porady i zdaje się tylko na siebie. i choć wiem, ze np. spanie z noworodkiem nie jest dobre, to na razie jakos mi to zwisa :P mamy duże lozko...hehe. WYLUZUJ i będzie super. może urzadz baby shower 2? z Sofcia po tej stronie brzuszka? znajome tez udowodnia Ci, ze jesteś mistrzem swiata wśród mamusiek!

[maarchewka]

Napisane przez MoTyleKsw

Ale powiedzieli Ci wtedy że za dużo przybrał? Może zwolniłby później

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie nic nie mowili ze za duzo, bardzo sie cieszyli ze tyle przybrał.. ale ja wtedy pilnowałam zeby jadł przynajmniej co 3 godziny, wybudzałam itp.. starałam sie zeby przynajmniej 20 minut jadł i jak zasypiał przy cycu to budziłam.. ale jak tak sporo przybrał to stwierdziłam, że jego niezaburzony niczym sen jest ważniejszy niz terror laktacyjny i juz sobie spi ile chce- czyli czasami i 5 godzin.. pilnuje tylko zeby jak je to tak z 1o minut zjadł z cyca i nie zasypiał , jak wcześniej zasnie to go budze,... ale to po to zeby potem padł mi na 3 godzinu a nie zbudził się po godzinie..

no i jak wpycha sobie rączki do buzi i marudzi i wyglada jakby chciał jesc a mineał dopiero godzina od ostatniego jedzenia gdzie powinien dobrze zjesc np. jadl 20 minut to nie wsadzam mu znowu cyca tylko daje smoczka.. wierzac ze on chce ciumkac a nie jesc.. bo znowu jak mu wkładałam tak często to potem sie strasznie meczył, rzygał byl niespokojny... wydaje mi sie ze się przejadał... ze on tak lubi coś memlac po prostu a jak mu wkladam cyca to wrzera a nie jest glodny..

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

diabli dobra kobieto za wrzucenie tego becikowego!!! masakra jakas ile tego trzeba wypełnic zeby glupiego tysiaka dostać!!
a orientujesz się czy da się sprawdzic jakos czy nam się to należy??bo te 1900 zł to jest brutto czy netto/. bo ja obawaim sie ze my bedziemy tak na styk a nie chce mi sie załatwiac pierdyliard papierow zeby sie potem okazało ze sie nie kwalifikujemy

[anoxee]

Napisane przez maarchewka

bo te 1900 zł to jest brutto czy netto/

Netto.

[maarchewka]

Napisane przez anoxee

Netto.

hmm a jak sprawdzic ile mieliśmy netto bo na picie to chyba brutto jest?

[antoinettee]

Napisane przez diabli

DO BECIKOWEGO:

- PESEL dziecka
- ksero dowodow osobistych rodzicow
- zaswiadczenie od ginekologa, ze bylo sie pod kontrola od 10 tyg. i w kazdym z trzech trymestrow
- zaswiadczenie o dochodach z US (2011 - oboje rodzicow)
- zaswiadczenie o odprowadzanych skladkach z ZUSu (2011- oboje rodzicow)
- PIT 11 za 2011 rok (mama i tata dziecka)
- wszystkie swiadectwa pracy od 2011 do dzisiaj (oboje rodzicow)

jesli ktos prowadzi dzialanosc
- wpis do ewidencji
- dochody za ostatni pelny miesiąc

jesli ktos przebywal na zasilku chorobowym
- karta wyplat z ZUSu

JAK TO OGARNAC?!
1) Odebrać akty urodzenia w USC
2) wizyta u gina i odbior zaswiad. (ja poprosilam o nie telefonicznie i tz pojechal tylko odebrac)
3) proponuje najpierw odwiedzic MOPS i poprosic o wniosek i zalaczniki plus dopytac o niezbedne dokumenty, ktore trzeba przedstawic
4) wizyta w US (u mnie na papierek czekalo sie tydzien)
5) wizyta w ZUSie (papier na miejscu)
6) UM - PESEL - do odbioru po 2-3 tyg. od zarejestrowania dziecka (odbiór z aktem urodzenia, przybijana jest tylko pieczatka na jego odwrocie! i dowodem osobistym)
7) w domu odnalezc PITy, swiadectwa pracy itd.
8) skserowac wszystko co sie da :P
9) MOPS - nalezy pomodlic sie w intencji "aby nie zabraklo ani pol swistka"
10) na miejscu zlozyc zeznania "jak zyjesz, za co, z kim, o prowadzeniu wspolnego gospodarstwa" i najlepsze "wyrazam zgode na przetwarzanie danych osobowych"
11) zapewne cos trzeba bedzie doniesc...zatem uzbroic sie w stalowe nerwy!
12) decyzja po 30 dniach![COLOR="Silver"]

Dziękuję, napewno się przyda

Mam pytanko, mąż prowadzi działalność gospodarczą, on też musi przedstawić dochód za ostatni miesiąc? Co jeśli miał bardzo wysoki w czerwcu a w 2011 roku nasze zarobki nie przekraczają tego 1900 netto?
Będą robić problem?

Aha no i rok jest na złożenie wniosku, mogę poczekać w razie czego miesiac albo dwa i przedstawić jego dochód np w lipca jeśli wniosek złożę w sierpniu?

[MoTyleKsw]

Napisane przez Ashyshqa

Cześć dziewczyny!
Witam się po intensywnym dniu... Byliśmy złożyć wniosek o paszport dla Sofii, kupić TŻowi garnitur i poszliśmy do jego byłej już pracy bo musiał zabrać swoje rzeczy. Sofia zniosła to dzielnie, płakała tylko jak się głodna zrobiła, ale teraz z niej wychodzi stres i 2h ją usypialiśmy na zmianę z TŻem...

I powiedzcie mi, jak dziecko się ciągle wybudza, podczas usypiania i ostatecznie zaśnie poza łóżeczkiem to jak ja ją mogę przenieść do łożeczka, przecież ona się obudzi podczas przenoszenia I kolejna godzinka z głowy będzie. Ona wykończona i my też... I kąpanie o 19 raczej już nam nie wyjdzie... Nie wiem kiedy ja zacznę wprowadzać jej regularny tryb życia

Motylek, masakra z tą Twoją lekarką... Ja bym tak samo zareagowała... Niewiele trzeba, żeby zburzyć moje watłe poczucie, że wszystko jest ok

Nadrabiałam Was na kom w między czasie ale mi umknęło dużo, więc idę Was jeszcze raz przelecieć

To poczekaj aż zaśne takim snem porządnym i wtedy przenieść. Też nie da rady? Podobno do 2 msc nie idzie dziecka przyzwyczaić do czegokolwiek więc niech śpi z Wami
No i mam tak jak Ty, że wystarczy jeden komentarz bym podupadła psychicznie Męczące, bo kurcze serio robię wszystko co mogę najlepiej, ale i tak mam wrażenie, że jednak mogłabym coś lepiej zrobić, tylko co?! Chciałabym być taka matka idealna, i by mojemu dziecku nic nie było, ale TŻ ciągle mi powtarza, że tak się nie da i tak jestem idealną mamą i tak. (ehe, zrobiłam znów ten sam błąd i zjadłam arbuza i co? moje dziecko rzyga jak kot )
Wy kontrolowaliście się jakoś po żółtaczce? Bo nasza dalej ma żółte gałki

Napisane przez diabli

DO BECIKOWEGO:

- PESEL dziecka
- ksero dowodow osobistych rodzicow
- zaswiadczenie od ginekologa, ze bylo sie pod kontrola od 10 tyg. i w kazdym z trzech trymestrow
- zaswiadczenie o dochodach z US (2011 - oboje rodzicow)
- zaswiadczenie o odprowadzanych skladkach z ZUSu (2011- oboje rodzicow)
- PIT 11 za 2011 rok (mama i tata dziecka)
- wszystkie swiadectwa pracy od 2011 do dzisiaj (oboje rodzicow)

jesli ktos prowadzi dzialanosc
- wpis do ewidencji
- dochody za ostatni pelny miesiąc

jesli ktos przebywal na zasilku chorobowym
- karta wyplat z ZUSu

JAK TO OGARNAC?!
1) Odebrać akty urodzenia w USC
2) wizyta u gina i odbior zaswiad. (ja poprosilam o nie telefonicznie i tz pojechal tylko odebrac)
3) proponuje najpierw odwiedzic MOPS i poprosic o wniosek i zalaczniki plus dopytac o niezbedne dokumenty, ktore trzeba przedstawic
4) wizyta w US (u mnie na papierek czekalo sie tydzien)
5) wizyta w ZUSie (papier na miejscu)
6) UM - PESEL - do odbioru po 2-3 tyg. od zarejestrowania dziecka (odbiór z aktem urodzenia, przybijana jest tylko pieczatka na jego odwrocie! i dowodem osobistym)
7) w domu odnalezc PITy, swiadectwa pracy itd.
8) skserowac wszystko co sie da :P
9) MOPS - nalezy pomodlic sie w intencji "aby nie zabraklo ani pol swistka"
10) na miejscu zlozyc zeznania "jak zyjesz, za co, z kim, o prowadzeniu wspolnego gospodarstwa" i najlepsze "wyrazam zgode na przetwarzanie danych osobowych"
11) zapewne cos trzeba bedzie doniesc...zatem uzbroic sie w stalowe nerwy!
12) decyzja po 30 dniach!

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------



ja tez tak miałam. na wniosku musiałam zrobić dopisek "proszę o przyznanie urlopu w wymierze 20 tyg. plus 4 tyg. dodatkowe"



czas zmienić pediatrę! my tez już do pana doktora nie pojdziemy, byliśmy raz i o jeden za dużo tak nas nastraszyl swoimi czarnymi wizjami, ze nic tylko siasc i wyc. dziecko wygląda zdrowo, ma pucki, spi, je, nie placze...a on nam wmawia, ze ja glodze we srode idziemy na wazenie i odwiedzimy pania doktor w tej samej przychodni. jeśli tez będzie taka zakrecona, to zmienimy przychodnie
Tobie tez polecam znalezienie sensownego lekarza ,bo oni nie mogą straszyć! maja wspierać młode matki i je odpowiednio kierowac, a nie nastraszyć i zostawić z taka niewiadoma (nie przepisując zupełnie nic! nie dając zadnej wskazówki!)

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------





---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------



może zadzwon po polozna, niech Cie reanimuje masuj cyce, sciagaj mleko, okłady, cieply i zimny prysznic, zamrozone liscie kapuchy. na goraczke apap albo paracetamol.
NAJWAZNIEJSZE to pomoc sobie laktatorem...nie pozwol żeby mleko zbieralo się w cycach masz dreszcze/drgawki? bo u mnie w ten sposób organizm dawal znac, ze mamy kłopoty nie mogłam nad sobą zapanować i pomagalo tylko odciąganie mleka. mala budziłam co 2 godziny, co godzine albo i częściej sciagalam...w końcu sytuacja została opanowana.
a na popękane brodawki polecam odciagniete mleczko wsadzić do lodówki i w takim zimnym moczyc gazik i robic okłady do tego jakiś krem z lanolina.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------



na macierzyńskim będziesz już wcześniej, wiec automatycznie musisz go moc wydluzyc, bo Ci przysługuje (dostaniesz decyzje przyznajaca prawo do urlopu i zasiłku macierzyńskiego).



żeby zalatwic macierzyński wystarczy akt urodzenia i wypelniony druczek, który ja sobie sama zawiozłam do ZUSu (bo jechałam po papierek do becikowego).
nie martw się, kadrowe na pewno pomoga Ci to szybko zglosic - dużo trudniej jest z becikowym.

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------



u nas katar to chyba wina ulewającego się mleczka wpada malej do noska i wtedy zaczyna charczeć. osłuchowo wszystko ok. lekarz kazal pilnować higieny noska (sol fizjologiczna plus frida), dokupić można marimer i w sumie tyle. na większy katar polecil nasivin soft

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------



Nela pada na cycu najada się, wypluwa sutek i spi. czasem jeszcze trochę się porozgląda, lezy sobie i "walczy" z powiekami, które staja się coraz cięższe. a jak już zasnie to możemy z nia robic co chcemy...nic jej nie rusza. jedyny sposób na wybudzenie to zmiana pieluchy, ale tez nie zawsze działa...leniwa kobitka!
nie pomoge Ci Ash, bo u nas nie potrzebne jest usypianie na raczkach

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

http://motherandbaby.pl

Krakow, Warszawa, Wroclaw

Za zdrowe podejście
I love U

Napisane przez maarchewka

nie nic nie mowili ze za duzo, bardzo sie cieszyli ze tyle przybrał.. ale ja wtedy pilnowałam zeby jadł przynajmniej co 3 godziny, wybudzałam itp.. starałam sie zeby przynajmniej 20 minut jadł i jak zasypiał przy cycu to budziłam.. ale jak tak sporo przybrał to stwierdziłam, że jego niezaburzony niczym sen jest ważniejszy niz terror laktacyjny i juz sobie spi ile chce- czyli czasami i 5 godzin.. pilnuje tylko zeby jak je to tak z 1o minut zjadł z cyca i nie zasypiał , jak wcześniej zasnie to go budze,... ale to po to zeby potem padł mi na 3 godzinu a nie zbudził się po godzinie..

no i jak wpycha sobie rączki do buzi i marudzi i wyglada jakby chciał jesc a mineał dopiero godzina od ostatniego jedzenia gdzie powinien dobrze zjesc np. jadl 20 minut to nie wsadzam mu znowu cyca tylko daje smoczka.. wierzac ze on chce ciumkac a nie jesc.. bo znowu jak mu wkładałam tak często to potem sie strasznie meczył, rzygał byl niespokojny... wydaje mi sie ze się przejadał... ze on tak lubi coś memlac po prostu a jak mu wkladam cyca to wrzera a nie jest glodny..

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

diabli dobra kobieto za wrzucenie tego becikowego!!! masakra jakas ile tego trzeba wypełnic zeby glupiego tysiaka dostać!!
a orientujesz się czy da się sprawdzic jakos czy nam się to należy??bo te 1900 zł to jest brutto czy netto/. bo ja obawaim sie ze my bedziemy tak na styk a nie chce mi sie załatwiac pierdyliard papierow zeby sie potem okazało ze sie nie kwalifikujemy

No jak przybiera ładnie na wadze, to rzeczywiście bez sensu wybudzac, gorzej jakbyście mieli problem, a tak niech sobie śpi ile mu bozia da


Jak mi się tel naładuje, to pokaże Wam jakiego pięknego "siniaczka" sobie zrobiło moje dziecko na rączce

[XxXJuSstiii]

Napisane przez karolina2121

Elektryczny Microlife.

Właśnie zdziwiłam się, że lekarz powiedział żebym kupiła rtęciowy, bo też słyszałam, że są wycofane Kliknę na allegro

Ja mam ten termometr i jestem BARDZO zadowolona

Napisane przez maarchewka

no i jak wpycha sobie rączki do buzi i marudzi i wyglada jakby chciał jesc a mineał dopiero godzina od ostatniego jedzenia gdzie powinien dobrze zjesc np. jadl 20 minut to nie wsadzam mu znowu cyca tylko daje smoczka.. wierzac ze on chce ciumkac a nie jesc.. bo znowu jak mu wkładałam tak często to potem sie strasznie meczył, rzygał byl niespokojny... wydaje mi sie ze się przejadał... ze on tak lubi coś memlac po prostu a jak mu wkladam cyca to wrzera a nie jest glodny..

i nie ryczy przy smoku że nic mu nie leci?


Diabli dzięki za informacje w sprawie becikowego. To jakaś masakra

[Mysia mysz]

Halo my jeszczecw szputalu chca sie upewnuc, ze mody nie ms zoltaczki i jutro rano jeszcze badanie. Maly cudowny, ssie cyca i spi po kilka h porod opisze z domku ale w skrocie to dzieki znieczulenuu rozwinela sie akcha i udalo sie sn mlody wyszedl z raczka wiec mam male naciecie ale juz siedze i jest dobrze

[vil84]

Napisane przez becik_4

a jak wkladacie do wanienki maluchy pleckami czy brzuszkiem?bo tak myślę żeby go trzymać na brzuszku i splukiwac tylko to trochę nie wygodne

najpierw stópki i potem powoli zanurzamy bardziej

Napisane przez maarchewka

A i dzisiaj zaliczyliśmy niekontrolowany sik i to dwa razy..

u nas codziennie okolice przewijaka zasikane kilka razy już się nauczyłam odsuwać i przewijać go stojąc trochę z boku bo wolę przetrzeć panele niż siebie przebierać

Napisane przez karolina2121

Właśnie zdziwiłam się, że lekarz powiedział żebym kupiła rtęciowy, bo też słyszałam, że są wycofane Kliknę na allegro

rtęciowe wycofane ale rtęć jest zastąpiona jakimś alkoholem więc takie "tradycyjne" nadal są w sprzedaży.
ja ostatnio kupiłam douszny Brauna. fajny jest, testowaliśmy z mężem jednocześnie trzy termometry - taki zwykły, rtęciowy, elektroni9czny i ten doszuny. rtęciowy i douszny dawały ten sam wynik, elektroniczny kłamał

Napisane przez Ashyshqa

I powiedzcie mi, jak dziecko się ciągle wybudza, podczas usypiania i ostatecznie zaśnie poza łóżeczkiem to jak ja ją mogę przenieść do łożeczka, przecież ona się obudzi podczas przenoszenia I kolejna godzinka z głowy będzie. Ona wykończona i my też... I kąpanie o 19 raczej już nam nie wyjdzie... Nie wiem kiedy ja zacznę wprowadzać jej regularny tryb życia

my regularny mamy tylko wieczorem ... kąpiel 19-20, karmienie, przytulanki i koło 20.30 do łóżeczka. a tak to ciężko w ciągu dnia wprowadzić regularność jak raz się budzi o 5 i już nie śpi, czasem o 8 .... czasem nie śpi cały dzień a czasem śpi pół dnia ... nie da się.
chociaż zaczynam go powoli przyzwyczajać że rano godzinkę leży sobie sam w łóżeczku, mam wtedy czas na szybkie ogarnięcie siebie i posprzątanie. teraz mąż jest w domu ale jak wróci do pracy a młody nie śpi całe rano to nic bym nie zrobiła, powoli go uczę odrobinę porannej samodzielności na razie wygląda to tak że jak jest najedzony i nie marudzi za bardzo i widzę że oczka mu się zamykają (co absolutnie nie znaczy że będzie spał ) to kładę, ogarniam jeden pokój, idę do dziecka, przytulę, pogadam, dam smoka jak marudzi, idę sprzątnąć łazienkę, wracam, biorę na kilka min, lulam, odkładam ... czasem przy odrobinie szczęścia jak dziś przyśnie na godzinkę

aha ! w Biedronce jest Nan w promocji, nie wiem czy któraś z Was karmi Nan-em? ale jest po 17,79.

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Mysia mysz

Halo my jeszczecw szputalu chca sie upewnuc, ze mody nie ms zoltaczki i jutro rano jeszcze badanie. Maly cudowny, ssie cyca i spi po kilka h porod opisze z domku ale w skrocie to dzieki znieczulenuu rozwinela sie akcha i udalo sie sn mlody wyszedl z raczka wiec mam male naciecie ale juz siedze i jest dobrze

to jestem w szoku bo często jest chyba odwrotnie życzymy szybkiego powrotu do domku

[cloche]

gratulacje dla aduni!
ciekawe która jeszcze się rozpakowała

Napisane przez XxXJuSstiii

niebawem go przytulisz
jak Ty się w ogóle czujesz fizycznie?

no jeszcze pewnie z tydzień... jak dobrze pójdzie. ale mam przynajmniej jakiś cel, wizję przyszłości, gdzie się tulimy. nie potrafię sobie wyobrazić, co musiała czuć niunka, jak wzięli od niej Jasia i wiedziała, że widzi go po raz ostatni... boże, dziewczyny kochajcie wasze maleństwa każdą sekundę! jak was nerw złapie czasem - bo to normalne - to postarajcie się wziąć dwa oddechy i się uspokoić. spójrzcie na waszą pociechę i po prostu ją kochajcie, tulcie i całujcie.

fizycznie jakoś leci... trochę niewygodnie w szpitalu wysiadywać/wystawać. ale mam gdzieś moją wygodę, chcę być jak najbliżej małego. krok jest ok, ale jak za dużo stoję, źle siedzę i łażę, to czuję, jak by mi miało wszystko dołem wyjść. chyba to normalne...

Napisane przez puchatkowa

Cloche trzymam za Was mocno kciuki cały czas! Dasz radę kochana, choć nawet nie potrafię sobie wyobrazić co musisz czuć

nie wyobrażaj sobie nie ma sensu. lepiej cieszyć się każdą chwilą. ja już się tak jakby przestawiłam na tą nową codzienność, ale chodzę trochę jak we śnie. nie wszystko do mnie dociera. może to i lepiej...

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Napisane przez diabli

oby ten cel był tuz za rogiem! zdrowka dla Florka.
kurcze, ja tez chciałabym mieć już za sobą te operacje no, ale korzystam z cycow poki mogę i niech malej sluzy. może w sierpniu albo wrześniu zmotywuje się do działania.

oj, nie ma co się czarować... rozłąka będzie potworna. ale pociechą będzie dla ciebie fakt, że Nelcia ma przy sobie super tatusia i nie musi cierpieć a jak już po operacji dojdziesz do siebie, to będzie już tylko pięknie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez cloche

no jeszcze pewnie z tydzień... jak dobrze pójdzie. ale mam przynajmniej jakiś cel, wizję przyszłości, gdzie się tulimy. nie potrafię sobie wyobrazić, co musiała czuć niunka, jak wzięli od niej Jasia i wiedziała, że widzi go po raz ostatni... boże, dziewczyny kochajcie wasze maleństwa każdą sekundę! jak was nerw złapie czasem - bo to normalne - to postarajcie się wziąć dwa oddechy i się uspokoić. spójrzcie na waszą pociechę i po prostu ją kochajcie, tulcie i całujcie.

fizycznie jakoś leci... trochę niewygodnie w szpitalu wysiadywać/wystawać. ale mam gdzieś moją wygodę, chcę być jak najbliżej małego. krok jest ok, ale jak za dużo stoję, źle siedzę i łażę, to czuję, jak by mi miało wszystko dołem wyjść. chyba to normalne...

ja sobie nawet nie chce tego wyobrażać


mnie też się ciężko stało dłużej niż parę minut ale z każdym dniem będzie lepiej

[maarchewka]

Napisane przez MoTyleKsw

Wy kontrolowaliście się jakoś po żółtaczce? Bo nasza dalej ma żółte gałki

połozna jak byla to go oglądała i mowiła ze ma różową skórkę.. dostałam też ze szpitala skierowanie do neonatologa do przychodni przyszpitalnej na wizytę.. to chyba bylo jakos 2 tygodnie po porodzie.. tam lekarka tez oglądała i dała skierowanie na morfologię do zrobienia w 4 tygodniu.. też mowila ze skórka ładna różowa i ze zółtaczka raczej pusciła ale ze ta morfologie trzeba zrobic u nas kontrolnie bo mamy rozną krew i jest konflikt 0/A... a Wojtus oczka ma takie żółtawe.. od dostania tej żółtaczki ciągle trochę gałki są podbarwione..

Napisane przez vil84

rtęciowe wycofane ale rtęć jest zastąpiona jakimś alkoholem więc takie "tradycyjne" nadal są w sprzedaży.
ja ostatnio kupiłam douszny Brauna. fajny jest, testowaliśmy z mężem jednocześnie trzy termometry - taki zwykły, rtęciowy, elektroni9czny i ten doszuny. rtęciowy i douszny dawały ten sam wynik, elektroniczny kłamał

no są z alkoholem, ale nie wiem czy mi się trafił jakis badziewny model czy one wszystkie takie badziewne są.. jak się nie strzepie zaraz po mierzeniu to mozna sobie i 2 godziny trzepac i słupek nie chce się zbić.. czasami nawet od razu jak się trzepie to i 20 minut machania.. ja musiałam sobie mierzyc temperature codziennie bo NPR stosowałam to myślałam ze zwariuje... w koncu go wywaliłam i kupiłam za 5 zł elektroniczny i o niebo lepszy..

[cloche]

Napisane przez humpback

nie pamiętam dużo, ale ogólnie mamusie wymieniały uwagi o karmieniu piersią, spaniu maluchów w nocy, diabli wspomniała o mówieniu w sposób dziecinny do dziecka przez teściową i Nelka miała cudną sesję, o teściowych też chyba coś było, axella ma problem z TŻ, color ci wyszczególniła kto urodził i chyba nikogo nie pominęła.
i zaciskam mocno za was kciuki

na ciebie to zawsze można liczyć

a co do tż axelli... nie chcę się wymądrzać, ale ja tam w jego cudowną przemianę nie wierzyłam no i dobra, tak będzie lepiej. niech chłop alimenty płaci!

[maarchewka]

Po tej wizycie rodziców to Wojtus jakis strasznie marudny się zrobił.. nie wiem czy sobie pofolgowałam z jedzeniem i cos mu szkodzi czy za duzo wrazen czy po prostu się jakiś skok rozwojowy nałożył?? kiedy to w ogóle powinno wypadać??

Ale chyba jakby coś w jedzeniu szkodziło to by raczej piszczał albo skręcał się, napinał..a on nie zanosi się płaczem czy coś, tylko ciągle mu coś nie pasuje, nie może zasnąć w łóżeczku.. dopiero jak go sobie na klacie położe to się uspokaja i zasypia.. a wcześniej to go wsadzałam do łożeczka sam sobie leżał trochę i zasypiał..

[szprotka_mada]

Napisane przez diabli

DO BECIKOWEGO:

- PESEL dziecka
- ksero dowodow osobistych rodzicow
- zaswiadczenie od ginekologa, ze bylo sie pod kontrola od 10 tyg. i w kazdym z trzech trymestrow
- zaswiadczenie o dochodach z US (2011 - oboje rodzicow)
- zaswiadczenie o odprowadzanych skladkach z ZUSu (2011- oboje rodzicow)
- PIT 11 za 2011 rok (mama i tata dziecka)
- wszystkie swiadectwa pracy od 2011 do dzisiaj (oboje rodzicow)

jesli ktos prowadzi dzialanosc
- wpis do ewidencji
- dochody za ostatni pelny miesiąc

jesli ktos przebywal na zasilku chorobowym
- karta wyplat z ZUSu

JAK TO OGARNAC?!
1) Odebrać akty urodzenia w USC
2) wizyta u gina i odbior zaswiad. (ja poprosilam o nie telefonicznie i tz pojechal tylko odebrac)
3) proponuje najpierw odwiedzic MOPS i poprosic o wniosek i zalaczniki plus dopytac o niezbedne dokumenty, ktore trzeba przedstawic
4) wizyta w US (u mnie na papierek czekalo sie tydzien)
5) wizyta w ZUSie (papier na miejscu)
6) UM - PESEL - do odbioru po 2-3 tyg. od zarejestrowania dziecka (odbiór z aktem urodzenia, przybijana jest tylko pieczatka na jego odwrocie! i dowodem osobistym)
7) w domu odnalezc PITy, swiadectwa pracy itd.
8) skserowac wszystko co sie da :P
9) MOPS - nalezy pomodlic sie w intencji "aby nie zabraklo ani pol swistka"
10) na miejscu zlozyc zeznania "jak zyjesz, za co, z kim, o prowadzeniu wspolnego gospodarstwa" i najlepsze "wyrazam zgode na przetwarzanie danych osobowych"
11) zapewne cos trzeba bedzie doniesc...zatem uzbroic sie w stalowe nerwy!
12) decyzja po 30 dniach!

Ogromniaste dzięki!

Napisane przez Mysia mysz

Halo my jeszczecw szputalu chca sie upewnuc, ze mody nie ms zoltaczki i jutro rano jeszcze badanie. Maly cudowny, ssie cyca i spi po kilka h porod opisze z domku ale w skrocie to dzieki znieczulenuu rozwinela sie akcha i udalo sie sn mlody wyszedl z raczka wiec mam male naciecie ale juz siedze i jest dobrze

- oby Was szybko do domu wypuścili!

[cloche]

Napisane przez komiksowa

Cloche czekam zniecierpliwością na opis porodu, bo słowo piękny i poród to dla mnie niezrozumiały związek frazeologiczny, a Ty go użyłaś i to świadomie
Oczywiście ogromne kciuki za zdrówko Florka, oby wszystko było ok i to szybciutko.

oj tam, może mam taką zaćmioną wizję tego wszystkiego przez fakt, że miałam małego szybko w ramionach i był cały mój, zdany na mnie, bez rurek jeszcze, bez śladów po różnych igłach... no i to, że mąż był cały czas przy mnie i się nieźle pocił, położna była cudowna... i mogłam robić co chcę... było tak intymnie i "domowo". i bonding trwał dłuuuugo o bólu zapomniałam naprawdę od razu i cały czas na skurczach sobie powtarzałam - coraz bliżej, już zaraz będę miała syneczka to naprawdę pomaga. nastawienie jest bardzo ważne!

[maarchewka]

swoja drogą straszną nudą zaczyna wiać na wątku, nie ma rozmów o mc donaldzie i mc flurrym, nie ma o seksiuku, nie narzekamy bardzo na tztów.. tylko dieta matki karmiącej, poranione brodawki i ostatnia nieprzespana nocka :p

[cloche]

Napisane przez XxXJuSstiii

ja sobie nawet nie chce tego wyobrażać


mnie też się ciężko stało dłużej niż parę minut ale z każdym dniem będzie lepiej

no fakt, z dnia na dzień jest coraz lepiej. ale jak jeszcze jakieś zakupy i coś tam sobie upichcę, czyli w przerwie między wizytami nie odpoczywam, to szybko wysiadam... no ale czego się nie robi dla małego szkrabika widzę okno jego pokoiku z korytarza...

Napisane przez maarchewka

swoja drogą straszną nudą zaczyna wiać na wątku, nie ma rozmów o mc donaldzie i mc flurrym, nie ma o seksiuku, nie narzekamy bardzo na tztów.. tylko dieta matki karmiącej, poranione brodawki i ostatnia nieprzespana nocka :p

to ja o mcdonaldzie wspomnę...
wiecie, że mcdonald sponsoruje mi pobyt przy szpitalu? mają jakiś taki program, sponsorują przyszpitalne domy dla rodziców chorych dzieci. apartament jest super wyposażony, kuchnia na dole ma wszystko czego dusza zapragnie. potrzebowałam tylko swoje ciuchy i kosmetyki. nawet proszek do prania tutaj dają... aż mi głupio...
ale komfort niesamowity, że mam możliwość być blisko, na każde zawołanie w szpitalu, a mimo wszystko jest wygodnie. no i poznaję innych rodziców z podobnymi problemami. albo jeszcze gorszymi...

[antoinettee]

Napisane przez cloche

no fakt, z dnia na dzień jest coraz lepiej. ale jak jeszcze jakieś zakupy i coś tam sobie upichcę, czyli w przerwie między wizytami nie odpoczywam, to szybko wysiadam... no ale czego się nie robi dla małego szkrabika widzę okno jego pokoiku z korytarza...

to ja o mcdonaldzie wspomnę...
wiecie, że mcdonald sponsoruje mi pobyt przy szpitalu? mają jakiś taki program, sponsorują przyszpitalne domy dla rodziców chorych dzieci. apartament jest super wyposażony, kuchnia na dole ma wszystko czego dusza zapragnie. potrzebowałam tylko swoje ciuchy i kosmetyki. nawet proszek do prania tutaj dają... aż mi głupio...
ale komfort niesamowity, że mam możliwość być blisko, na każde zawołanie w szpitalu, a mimo wszystko jest wygodnie. no i poznaję innych rodziców z podobnymi problemami. albo jeszcze gorszymi...

No to dla Mcdonalda. W weekend może dam im zarobić

[diabli]

Napisane przez maarchewka

diabli dobra kobieto za wrzucenie tego becikowego!!! masakra jakas ile tego trzeba wypełnic zeby glupiego tysiaka dostać!!
a orientujesz się czy da się sprawdzic jakos czy nam się to należy??bo te 1900 zł to jest brutto czy netto/. bo ja obawaim sie ze my bedziemy tak na styk a nie chce mi sie załatwiac pierdyliard papierow zeby sie potem okazało ze sie nie kwalifikujemy

netto, nie mam pojęcia jak to sprawdzić, bo oni wliczają w to wszystkie możliwe pieniądze jakie moglas gdziekolwiek zdobyc - jeśli ktoś był na stazu musi to wykazac, jeśli pobiera alimenty również. ogolnie spowiadasz się z każdej zlotowki i siedząc naprzeciw kobiety przyjmującej wniosek czułam się jak jakiś wyłudzacz. pytania w stylu "a co pani robila" "a dlaczego wpisala pani ze"... na koncu jezyka miałam KRADLAM W TYM CZASIE, PRZEPRASZAM

Napisane przez antoinettee

Dziękuję, napewno się przyda

Mam pytanko, mąż prowadzi działalność gospodarczą, on też musi przedstawić dochód za ostatni miesiąc? Co jeśli miał bardzo wysoki w czerwcu a w 2011 roku nasze zarobki nie przekraczają tego 1900 netto?
Będą robić problem?

Aha no i rok jest na złożenie wniosku, mogę poczekać w razie czego miesiac albo dwa i przedstawić jego dochód np w lipca jeśli wniosek złożę w sierpniu?

z ta dzialalnoscia to dopytaj u siebie na miejscu, bo u mnie kobieta chciała dochod za pelny przepracowany miesiąc (pierwszy, nie ostatni :P), a ze DG od 02.04 to podalam kwiecień, bo 1 to swieto. okazało się, ze chcą maj...to nic, ze 22 urodziłam - dla nich to "pelny" miesiąc

Napisane przez MoTyleKsw

Wy kontrolowaliście się jakoś po żółtaczce? Bo nasza dalej ma żółte gałki

Nelka nie lezala pod lampami, bo zoltaczka wyszla jej w 4 dobie jak już zbieralysmy się do domu. w książeczce wpisali, pozna zoltaczka, skontrolować w 2 tygodniu zycia. polozna była raz i stwierdzila, ze mamy w domu zoltka. kazala odslaniac okna i jak najwięcej ja naturalnie naswietlac. przy drugiej wizycie wpis: zoltaczka opanowana.

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

Diabli dzięki za informacje w sprawie becikowego. To jakaś masakra

proszę, choć o końca nie jestem pewna czy wszystko wpisałam

http://www.mops.bip.wizja.net/files/mops/811/zal_nr_15.pdf - wniosek
1 i 2) dane dziecka
3) rodzice plus dziecko

http://www.mops.bip.wizja.net/files/mops/811/zal_nr_15a.pdf

poza tym jeszcze kilka innych zalacznikow

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:58 ----------

Napisane przez Mysia mysz

Halo my jeszczecw szputalu chca sie upewnuc, ze mody nie ms zoltaczki i jutro rano jeszcze badanie. Maly cudowny, ssie cyca i spi po kilka h porod opisze z domku ale w skrocie to dzieki znieczulenuu rozwinela sie akcha i udalo sie sn mlody wyszedl z raczka wiec mam male naciecie ale juz siedze i jest dobrze

jak zawsze optymistycznie lubie Twoje podejście
oby zoltaczka Was ominela i pozwolila wracac do domu!

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez cloche

oj, nie ma co się czarować... rozłąka będzie potworna. ale pociechą będzie dla ciebie fakt, że Nelcia ma przy sobie super tatusia i nie musi cierpieć a jak już po operacji dojdziesz do siebie, to będzie już tylko pięknie

buu i znow wyje. Cloche kochana! jeszcze trochę i Florek będzie z Wami, nie odkleisz się od niego - zobaczysz ja chyba tak podświadomie chce malej dac siebie teraz w 100%, bo wiem, ze te 2 tygodnie to będzie jakas masakra. nawet dzisiaj rozmawialiśmy o tym z tz i on ciagle ma nadzieje, ze może jednak mnie to jodowanie ominie...to bylby chyba najlepszy prezent. wiem, ze będzie ciężko, ale damy rade. Wy tez teraz macie pod gorke, ale niedługo będzie pięknie. sciskam kciuki żeby wszystko dzialo się tak ekspresowo, zebys nie musiala siedzieć i czekac, bo to chyba najgorsze. buziaki dla maluszka od wszystkich wirtualnych ciotek

---------- Dopisano o 00:10 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez maarchewka

swoja drogą straszną nudą zaczyna wiać na wątku, nie ma rozmów o mc donaldzie i mc flurrym, nie ma o seksiuku, nie narzekamy bardzo na tztów.. tylko dieta matki karmiącej, poranione brodawki i ostatnia nieprzespana nocka :p

jeszcze trochę i będzie już tylko o kupkach i zupkach hehe. a tak poważnie, dojdziemy do macierzyńskiej wprawy to i tematy będą bardziej "inteligentne"

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:10 ----------

Napisane przez cloche

no fakt, z dnia na dzień jest coraz lepiej. ale jak jeszcze jakieś zakupy i coś tam sobie upichcę, czyli w przerwie między wizytami nie odpoczywam, to szybko wysiadam... no ale czego się nie robi dla małego szkrabika widzę okno jego pokoiku z korytarza...

to ja o mcdonaldzie wspomnę...
wiecie, że mcdonald sponsoruje mi pobyt przy szpitalu? mają jakiś taki program, sponsorują przyszpitalne domy dla rodziców chorych dzieci. apartament jest super wyposażony, kuchnia na dole ma wszystko czego dusza zapragnie. potrzebowałam tylko swoje ciuchy i kosmetyki. nawet proszek do prania tutaj dają... aż mi głupio...
ale komfort niesamowity, że mam możliwość być blisko, na każde zawołanie w szpitalu, a mimo wszystko jest wygodnie. no i poznaję innych rodziców z podobnymi problemami. albo jeszcze gorszymi...

Ronald to jednak był fajny gość w takim razie w ramach podzieki niech kazda z nas skoczy na lody!

[maarchewka]

Napisane przez cloche

no fakt, z dnia na dzień jest coraz lepiej. ale jak jeszcze jakieś zakupy i coś tam sobie upichcę, czyli w przerwie między wizytami nie odpoczywam, to szybko wysiadam... no ale czego się nie robi dla małego szkrabika widzę okno jego pokoiku z korytarza...

to ja o mcdonaldzie wspomnę...
wiecie, że mcdonald sponsoruje mi pobyt przy szpitalu? mają jakiś taki program, sponsorują przyszpitalne domy dla rodziców chorych dzieci. apartament jest super wyposażony, kuchnia na dole ma wszystko czego dusza zapragnie. potrzebowałam tylko swoje ciuchy i kosmetyki. nawet proszek do prania tutaj dają... aż mi głupio...
ale komfort niesamowity, że mam możliwość być blisko, na każde zawołanie w szpitalu, a mimo wszystko jest wygodnie. no i poznaję innych rodziców z podobnymi problemami. albo jeszcze gorszymi...

o kurcze to nieźle, brawa dla Mc donalda

Napisane przez diabli

netto, nie mam pojęcia jak to sprawdzić, bo oni wliczają w to wszystkie możliwe pieniądze jakie moglas gdziekolwiek zdobyc - jeśli ktoś był na stazu musi to wykazac, jeśli pobiera alimenty również. ogolnie spowiadasz się z każdej zlotowki i siedząc naprzeciw kobiety przyjmującej wniosek czułam się jak jakiś wyłudzacz. pytania w stylu "a co pani robila" "a dlaczego wpisala pani ze"... na koncu jezyka miałam KRADLAM W TYM CZASIE, PRZEPRASZAM

a to 1900 to ma wychodzić ze średniej z dochodów za 2011? po co im jeszcze dochód z tego ostatniego pełnego miesiąca??

---------

dziewczyny help.. przy karmieniu strasznie mnie piecze.. czuje to dokładniewtedy jak mleko wypływa, jak mały ssie.. raczej jest dobrze przystawiany, tzn ma te wywinięte usta i cyca ma dosyć głęboko, brodawki nie są poranione.. wyczytałam w necie ze to mogą być pleśniawki, czy jakies zapalenie grzybiczne, ale nie widze zeby coś mały miał...
do jakiego lekarza powinnam się z tym zgłosić? bo ja chyba długo tak nie wytrzymam..

[joooasia]

No już miałam nadzieję, że po wizycie będę czekać na "ten moment" z niecierpliwością, bo lekarz mi powie, że już nie długo... A co usłyszałam? "ooooooo, tu do porooodu to jeszcze daleeeeeeko! Szyjka dłuuuuga i zamknięęęęta..." . Pomierzył Jaśka i stwierdził, że już jest duży - 3400 wagi. Łożysko dojrzewa, ale jeszcze jest ok, wody w porządku.
Jeśli nic się wcześniej nie wydarzy, to mam się zgłosić do szpitala 25 czerwca. Jeszcze max 2 tygodnie Aha, no i mam się przygotować na to, że ze względu na to, że Jaś jest duży, może dojść do cesarki, ale to nie jest jeszcze przesądzone.

Ale i tak najlepszym akcentem tej wizyty był widok na USG mojego synka ssącego kciuka! normalnie aż miałam łzy w oczach... Kiedy ja go w końcu zobaczę na swoich rękach?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[colorblue]

Hejo

U nas dzisiaj położna będzie.
Co do usypiania to mały sam usypia jak zje. Odkładamy go i śpi
Dzisiaj 8 jego doba i odpadł w nocy ten kikut!
Troszke ten pępuszek ropieje ale tylko troszke. Położna zobaczy dzisiaj.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.