Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 157 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-07-15, 21:04   #4681
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Bura zobacz jaka z Ciebie genialna jakby to powiedziec humorystka? Ja czytajac slysze jakbys to powiedziala na zywo ze swoja werwa i humorem Moim zdaniem pisanie masz opanowane do perfekcji I tez sie podpisuje pod tym co Patri napisała...
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 07:06   #4682
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Wspomnienia z przeszłości u mnie nie są dobre - wypływaja nagle i niespodziewanie - momenty w których coś nie wyszło, głupio coś zrobiłam czy powiedziałam ... Z dzisiejszej perspektywy zupełnie bez znaczenia - a przynoszą ze sobą te emocje które spowodowały ... Bardzo niefajne uczucie - tłumacze sobie wted "że nie chce otym myślec' i przestawiam wajchę na inne tory Bo co za sens w analizowaniu egzaminu niezdanego 8 lat temu na którym najadłam się wstydu? Inne złe myśli dotyczą przyszłości - czasem przychodzą do mnie wizje róznych nieszczęść - to co mnie uspokaja to wyobrazenie sobie swoich reakcji, pisanie scenariusza "poradze sobie z tym"... Generalnie moje emocje to bagienko - i nigdy nie wiadomo co wypłynie
Dobrym rozwiązaniem jest skupienie się na pracy (wymagajacych koncentracji wyzwaniach) - tylko że u osoby prokrastynującej to juz samo w sobie jest problemem

Hobby a co złego w tym że lubicie spać dziewczyny? Co jest nudnego w marzeniach sennych, wyobraźni itd? Ostatecznie hobby to to co nam sprawia przyjemność , to nie do końca powinnien być 'projekt rozwojowy" a czysta frajda
Więc czemu nie spanie, seks, seriale czy skandynawskie kryminały?
Moja przyjaciółka szydełkuje serwetki i inne drobiazgi - dlaczego nie ? Bo to babcine hobby? Ale ona to lubi
Wrzućmy na luz i potraktujmy hobby jako przyjemnośc a nie kolejne zadanie na liście do odhaczenia
Co do sportu (bura kocurko) to ja bym powiedziała że to właśnie jest mało porywajace dla przygodnych słuchaczy hobby Całe życie byłam antysportowa i jeszcze 2-3 lata temu słuchałam ludzi biegajacych jak oszołomów Dziś sama biegam i potrafie z moim bratem godzinami to analizować (buty, nawierzchnie, treningi etc) i tylko widzę minę moich rodziców Sport niewątpliwie poprawił moją jakość życia, bieganie sprawia mi sporo frajdy i pomaga pogodzić sie ze sobą ... Teraz może to i jest hobby (choć mam poczucie że mało twórcze ale na początku to była ciężka praca duzo wymagajaca (mobilizacji żeby wyjść) i przynosząca owoce (kondycja, wygląd, psychiczne odreagowanie) ale jednak harówa...
Co potwierdza że można się "wciagnąć" "wytrenować" w pasji

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

A w ogole na przekór ciężkiej sytuacji w domu i permanentnie złemu humorowi mojej mamy (teraz ma powód obiektywny ale mam wrażenie że zawsze była z czegoś mniej lub bardziej sensownie niezadowolona) staram się zachować dobry nastrój... I nawet muszę powiedzieć - w miarę odpoczywam

Choć czytanie romansu na "poprawę" humoru musiałam przepleść kryminałem ... Zawartośc bajki w bajce mnie przerosła
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 11:24   #4683
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej kobietki

Jak Wam dzisiejszy dzień mija?
U mnie waaaaakacje (hmm...).

Wczoraj w bibliotece wypożyczyłam 5 książek(w tym Dukaja i jego Król Bólu z 820 stronami). Mamy jeszcze sagę ''Siedem królestw'' i 3 książki Anety Jadowskiej czyli zapowiadają się tygodnie z fantastyką.

Skończyliśmy się paprać z łazienką, a raczej Tż skończył. Uwielbiam mojego mężczyznę za ten zmysł techniczny, ja jestem bardziej ta organizacyjna;-).

Plany na dziś:
-szybkie zakupy produktów mlecznych w Biedronce
-zrobienie obiadu
-wysłanie 2 wiadomości dotyczących kupna i wymiany rzeczy przez FB
-umówienie się na dokładny termin z tymi osobami
-niemiecki (6 lekcji z profesorem Klausem + wypisanie słówek z tych lekcji)
-hiszpański(dokończenie Unidadu 2 i przetłumaczenie 50 słówek z rozdziału ''caracter y personalidad''
-godzinka akademii PARP
-uporządkowanie notatek z gramatyki praktycznej
-zamiecenie i umycie podłogi
-umycie luster
-przyszykowanie Tż kolacji i jedzonka do pracy
-kilkadziesiąt stron ''Zaklętej''

Czas na Biedronkę, pa!

Ps.Jakby ktoś chciał poczytać sobie o naszym ślubie, to zapraszam na bloga=>ostatnia notka.
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 12:14   #4684
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hej, próbuję Was nadrobić, ale nie jest łatwo...

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Inga Moni gratuluje

Mi tez coś smutno i źle .... Wczoraj cały wieczór marudziłam zupełnie bez powodu - fajny facet mi się trafił że dobrze to znosi ...
Prawdopodobnie to po prostu PMS i zejście stresu ....Wiec w końcu będzie lepiej
To dbaj o niego, taki facet to skarb

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
dzis ide na pobranie krwi... o ile nie uciekne z krzykiem, placzem albo zemdleje w miedzyczasie.

Dobra informacja jest taka, ze agencja w Mediolanie jest bardzo zadowolona z pracy mojej siostry i zaprosili ja na Fashion Week! to chyba najlepszy fashion week zaraz po nowojorskim i londynskim. Jestem z niej taka dumna
Pewnie już dawno po, ale trzymaj się Ja niestety mam taki lęk, że nie dam sobie pobrać krwi za nic w świecie... :/
Wow, Fashion Week w Mediolanie Gratuluję!


Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Żaby:

- mechanik - umówiony termin na wtorek
- lekarz - wizyta była, leki wykupione, teraz oczekiwanie na poczatek kuracji
- ksiazka - drugi tom przeczytany


- stowarzyszenie: napisać protokół jak najszybciej, artykuł po weekendzie
- drzwi: kupić
- francuski: choć jedna lekcja...
- sport - w sobotę przed południem fitness!!!!

Z czego się uczysz francuskiego?

Cytat:
Napisane przez laponka Pokaż wiadomość
Ciekawy wątek, dotyczacy równeiż mnie... pewnie tu zakotwiczę.
Witaj

Cytat:
Napisane przez Asik_ Pokaż wiadomość

U mnie wygląda to w ten sposób, że niby mam wiele pomysłów, jakieś bliższe plany, ale nie potrafie zrobić tego pierwszego kroku do realizacji.
I podobnie jak koleżanki wyżej, brak wizji przyszłości.
Mam jakiś pomysł, to jakbym specjalnie po drodze wymyślała 10000 innych rzeczy do zrobienia, byle tylko nie rozpocząć planu
Nie wiem, może gdzieś tam boje się, że sie nie uda? I jakoś tak odkładając żyje sobie nadzieją, że kiedyś...

Hej Też czasem działam podobnie, ale nie powiem, mam czasem "zrywy"

Cytat:
Napisane przez Monii07 Pokaż wiadomość

\

Święte słowa. Chciałabym przejąć taki tok myślenia. Albo inaczej. Chciałabym ogólnie mniej myśleć. Zauważyłam, że za dużo myślę o tym co będzie później zamiast o tym co jest teraz. W tym różnie się od mojego TŻ. Dla niego teraz jest ważne, nie wychodzi myślami na "co by było gdyby" przez to nie zauważa problemów, które ja sobie sama tworzę w głowie. Nie myśleć obsesyjnie o przyszłości. Jak ja zazdroszczę takim osobom.. to myślenie jest dręczące. Szczególnie jeśli nie potrafisz podjąć żadnej decyzji, odwlekasz ją, bądź wyłącznie obsesyjnie o niej myślisz zamiast działać.


Kolejne dni walki z nałogiem prokrastynacji są jak na razie owocne. Postanowiłam zrealizować kilka małych marzeń, zarezerwowałam wszystko co trzeba i już nie długo jadę do Szkocji na wielkie zwiedzanie

Wiecie co, myślę, że aby zwyciężyć tą prokrastynację trzeba zmienić siebie. Czuję, że jeśli do pewnego stopnia nie zmienię samej siebie, swojego zachowania to nic nie zdziałam. Musze się nauczyć być bardziej efektywna, zorganizowana, pracowita i nie narzekająca. Popatrzeć na życie z innej strony. Nauczyć się żyć własnym życiem, nie TŻ i innych znajomych. Postawić siebie na pierwszym miejscu, choć raz. Na myśl przychodzi mi pewien cytat:

"You can choose to blame your circumstances on fate or bad luck or bad choices. Or you can fight back. Things aren't always going to be fair in the real world. That's just the way it is. But for the most part, you get what you give. Rest of your life is being shaped right now. With the dreams you chase....The choices you make....and the person you decide to be. The rest of your life is a long time. And the rest of your life starts right now… " źródło : OTH (serial ale co tam, cytat prawdziwy)
Bardzo mądre słowa Ale nie zawsze to jest takie proste, mimo wszystko uważam, że trzeba działać mimo lenistwa i wszystkich przeciwności
Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Prokrastynacja daje o sobie znać [ chociaż może nie widać tego po tym, co napisałam wcześniej], jednak walczę cały czas i połykam żabki, żaby i żabska.
Chociażby sprawa z prawem jazdy - do czasu kiedy miałam testy [tj. jutra] wykorzystałam wszystkie możliwe szansy, by podejść do egzaminu praktycznego i cieszę się, że nie mam sobie w tej kwestii nic do zarzucenia. Niestety się nie udało się, jednak nie traktuję tego jako porażki. Wiem gdzie popełniłam błędy, podczas kolejnego podejścia będę uważniejsza. Fakt, że przede mną teraz nowe testy, ale myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny - widocznie jest to potrzebne, bym byłam jeszcze lepszym kierowcą [bo ponoć już jestem dobrym, tak twierdzi mój instruktor i egzaminator, który mnie oblał].
Bardzo się bałam tego egzaminu i myślałam nawet, żeby wyjść z tego zordu, nie podejść, a w domu powiedzieć, że nie zdałam. I wtedy stanęło mi przed oczami zdanie : "Never let the fear of striking out keep you from playing the game".
Pomyślałam : 'Dziewczyno! I tak nie masz nic do stracenia. Nie zdasz trudno, ale nie bądź tchórzem!'
I poszłam mimo całego strachu. Fakt - nie zdałam, ale jestem z siebie dumna, bo spróbowałam. Wszak zwycięzcą jest ten, kto mimo porażki się nie poddaje i walczy do końca.

Połknęłam też mnóstwo żab na uczelni- dziekanat, promotora, wykładowców i po raz kolejny statę. Jednak największą żabę [egz] znowu przełożyłam na wrzesień. Tutaj już tak odważna nie byłam i nie dałam sobie nawet jednej szansy [chociaż umówiłam się już na konkretny termin], pomimo mnóstwa mądrych zdań, które próbowałam sobie przypomnieć. Nie pomogło nawet moje ulubione, pt. "Życie to rumak, który nie lubi tchórzliwego jeźdźca".
No nic, nad rozlanym mlekiem płakać nie nada - we wrześniu będę się spinać. A póki co staram się ogarniać na bieżąco to co jest ważne i uczę się wypoczywać krótko [weekend], ale efektywnie .




PS Aaa, z tego wszystkiego zapomniałam napisać najważniejszego - zakochałam się , jak najbardziej szczęśliwie .
Hej Cindy, czekałam na Twoje porady w klubie w zakładce suplementów, ale widzę, że zajęta jestes I dobrze! Ja staram się w sumie skupić tyko na wymiankach, reszta to naprawdę w większości trochę strata czasu.

Gratuluję żab i zazdroszczę nowej miłości! Tak trzymaj

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość

Poczułam, że jestem nudziarą...

X: Więc..masz jakieś hobby?
Ja: Hmm...no wiesz, trochę rysuję...i to chyba wszystko. A ty?
X: Gram w krykieta - jeździmy na mecze i w ogóle, uwielbiam to. Poza tym gotuję, ludzie chwalą moją indyjską kuchnię. No i od 16 lat ćwiczę jogę, jestem trenerem.
Ja:

Czasem myślę...że jestem najnudniejszą osobą na świecie Nie wiem czemu ktokolwiek w ogóle chce ze mną gadać
Bura, nie mów tak... To że nie grasz w krykieta itp to nie znaczy, że jesteś nudna Trochę podobnie się poczułam jak byłam w tej Warszawie i wszyscy się pytali co ja chcę robić po studiach, a ja nie wiem......

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
dziewczyny wracam po dłuuuugiej prokrastynacji ze spuszczoną głową, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z powrotem obecnie mam sporo wolnego czasu i zamiast dobrze go wykorzystać rośnie sterta syfu w domu, nic nierobienia i lenistwa full wypas. Miałam parę celi do zrealizowania, ale jak zwykle leżenie przed laptopem lub tv okazało się wygodniejsze
Dziś chcę się choć trochę już zacząć poprawiać, bo nie chcę zaczynać od jutra, które nigdy nie następuje.
Witaj z powrotem

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Bardzo podobne odpowiedzi przyszły mi do głowy...

To bardzo mi przykro, że nie napisałaś tego od razu, tylko dopiero na końcu dowiaduje się, że coś ze mną nie tak ...

Skosiłam trawę, biorę się dalej za jakieś konstruktywne zajęcia. Chyba umyję wszystkie okna z mamą. Owocnego wtorku

Edytowane przez zywieczdroj
Czas edycji: 2013-07-16 o 12:15
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 12:49   #4685
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III



Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Ciesze się Twoim szczęściem.
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Wow, Cindy - super Same pozytywne wieści
Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość

Cindy gratulacje! Ciesze sie z Toba
Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Cindy gratuluje! miło czytać takie posty
Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Witam! Świetnie Cię widzieć Cindy i przeczytać co u Ciebie.
Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Cindy, bardzo miło Cię czytać
Twój post to przykład na to, jak nie tylko pozytywne, ale i te mniej pozytywne zdarzenia, mogą być odbierane jako cenne, potrzebne i niezałamujące!
Super!
Cieszę się również szczególnie z ostatniej informacji
Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Hej Cindy, czekałam na Twoje porady w klubie w zakładce suplementów, ale widzę, że zajęta jestes I dobrze! Ja staram się w sumie skupić tyko na wymiankach, reszta to naprawdę w większości trochę strata czasu.

Gratuluję żab i zazdroszczę nowej miłości! Tak trzymaj

Dziękuję Dziewczyny .

Mam teraz trochę więcej czasu, więc wieczorami będę nadrabiać . I koniecznie chcę wrócić do list - dawały mi moc .

Żywiec, nie wchodziłam do klubu od jakiś 2 miesięcy... Postaram się dziś odpowiedzieć na Twoje pytania .

A tymczasem uciekam bawić się w dom .
Udanego wtorku Kochane .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 12:53   #4686
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Zywiec - mam ksiazke do gramatyki i dodatkowo sprzężone z nią cwiczenia :
Grammaire Progressive Du Français Avec 400 Exercices Niveau Avancé
Vocabulaire Progressif du Francais avec 250 Exercices (Niveau avancé)
Poza tym słuchajki z SuperMemo

Rozliczenie z żab:

- stowarzyszenie: napisać protokół jak najszybciej
- drzwi: kupić
- francuski: choć jedna lekcja... pół...
- sport - w sobotę przed południem fitness!!!!

Pół na pół...

Co trzeba zrobić:
- ogarnac wyjazd w Bieszczady
- ogarnąć wyjazd na Sycylię
- rozejrzeć się w wyjazdach do Grecji
- załatwić przegląd (mechanik, umówić wizytę, zawieźć, odebrać)
- załatwić przepustkę samochodową do pracy
- dokończyć ksiażkę i napisać notke na bloga
- napisać notkę na strone + fb
- fitnes!!!
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 13:16   #4687
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość

Żywiec, nie wchodziłam do klubu od jakiś 2 miesięcy... Postaram się dziś odpowiedzieć na Twoje pytania .

A tymczasem uciekam bawić się w dom .
Udanego wtorku Kochane .
Jak będziesz miała czas to będę wdzięczna, a jak nie to zrozumiem Tęskniłam za Twoimi poradami

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Zywiec - mam ksiazke do gramatyki i dodatkowo sprzężone z nią cwiczenia :
Grammaire Progressive Du Français Avec 400 Exercices Niveau Avancé
Vocabulaire Progressif du Francais avec 250 Exercices (Niveau avancé)
Poza tym słuchajki z SuperMemo

Rozliczenie z żab:

- stowarzyszenie: napisać protokół jak najszybciej
- drzwi: kupić
- francuski: choć jedna lekcja... pół...
- sport - w sobotę przed południem fitness!!!!

Pół na pół...

Co trzeba zrobić:
- ogarnac wyjazd w Bieszczady
- ogarnąć wyjazd na Sycylię
- rozejrzeć się w wyjazdach do Grecji
- załatwić przegląd (mechanik, umówić wizytę, zawieźć, odebrać)
- załatwić przepustkę samochodową do pracy
- dokończyć ksiażkę i napisać notke na bloga
- napisać notkę na strone + fb
- fitnes!!!
Tę pierwszą książkę też mam i robiłam z niej sporo ćwiczeń A tę drugą sobie chyba zaraz ściągnę, dzięki za sugestię

Też planuję wyjazd w Bieszczady

Po koszeniu trawy odpisałam na zaległego maila, smsa i wysłałam jeszcze jednego maila o którego prosiła mnie mama. Teraz biorę się za angielski.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 14:54   #4688
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


Tak, może doprowadzić do modyfikacji reakcji teraz.

Nie wypowiem się jakoś pięknie, ale spróbuje przykładem.

Gdy ktoś był mały, bal się wąsatego wujka, który wydawał gruby głos i śmiał się szatańsko. Czas mija, wujka już dawno nie ma, a nazwijmy go pacjent reaguje emocjonalnie w kontakcie z wąsatymi ludźmi z grubym głosem, a pech chce, że takiego ma szefa. Dogrzebuje się do wspomnienia wujka i połączenia reakcji emocjonalnej z tym wujkiem a nie z każdym wąsatym mężczyzną. Wtedy dzieje się coś takiego jakby ktoś zdjął czar i pacjent jest w stanie spojrzeć na wąsatego bez uprzedzeń jakie narzucił czas dzieciństwa. Dzięki temu kontakt z wąsatymi przestaje być naznaczony.


I to jest coś, czego nigdy nie przeżyłam... wydaje się cudowne! ale jakoś dla mnie nieosiągalne...


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Tak, zmieni.
Nie wiem czy samo dopuszczenie wspomnień do głosu, mozna się przeciez na wspomnieniach zafiksować aż do utraty rzeczywistości.

Chodzi o sytuacje, w których przeżycia dzieciństwa blokują poprawne odbieranie rzeczywistości. Są jak jakiś brud na okularach, zniekształcają rzeczywistość. Widzisz nie to co jest, ale to co Tobie się zdaje, ze jest i tak na to reagujesz czyli niepoprawnie. Nikt nie prostuje dobrych przekonań, które są wzmacniające, mimo iż nie są prawdziwe. "Mam szczęście do ludzi" - prawdopodobieństwo może zada temu kłam, ale moje osobiste odczucie jest pozytywne i łatwiej mi iść przez życie z takim przekonaniem niż przeciwnym.

Co do emocji dopuszczonych do głosu... próbuję sobie przypomnieć jakąś sesję, która uwolniła spazmy płaczu, jakąś blokowaną reakcję na poczucie odrzucenia. Po tym zaczęłam siebie lepiej traktować. Ale nie do tego zmierzam kurka. Chodzi mi o to, że nie wiem czy nie potrzebna jest jakaś profesjonalna pomoc przy tym wypuszczaniu emocji, żeby się nie okazało, że rozwalą system, choć pewnie podświadomość na to nie pozwoli, nie dopuści emocji do głosu. Jeśli dopuści, to znaczy, że świadomość jest w stanie sobie poradzić z tym bagażem teraz. Warto przy takich przejściach mieć wsparcie i mieć zapewnioną atmosferę bezpieczeństwa, zaufania, akceptacji. A to powinien dawać profesjonalista.

Przez 8 psychologów zastanawiałam się na czym właściwie polega terapia.

Pierwsze takie olśnienie miałam gdy wyrzucałam z siebie lęk pt "nie radzę sobie". Byłam bardzo o tym przekonana, że sobie nie radzę. Psycholog racjonalną rozmową opartą na faktach unaocznił mi, że JAKOŚ SOBIE RADZĘ. Mimo, że te fakty były w moim życiu zanim odwiedziłam psychologa, to dopiero jego pomoc w ujrzeniu tych faktów miała wpływ na moje postrzeganie siebie w rzeczywistości. Wcześniej ignorowałam ich istnienie.
Wyszłam na przystanek i patrzyłam na wszystkich ludzi jak na równych sobie, a nie jak na królów i władców, którym do pięt nie sięgam. Zupełnie inna jakość życia, mimo, że życie dokładnie to samo. Tak dużo robią nasze umysłowe zniekształcenia.

Przy tej pani obecnie mam sporą liczbę takich wglądów. Niby życie to samo, ale moje postrzeganie inne - jakościowa poprawa życia.


Dzięki Patri za podzielenie się doświadczeniem.
Ja właściwie nie wiem, czy udało mi się na trwałe zdjąć te przybrudzone okulary. Może mi się udało (tak przeczuwam), ale jeśli tak, to natychmiast przyjęłam, że tak powinno być i nawet nie umiem odtworzyć tego procesu...
Mam rzadkie chwile jasności, takiego jakby wychylenia się zza zacienionego narożnika, ale mimo nadziei, chyba nie udaje mi się iść dalej...

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą Emi. Pomaga. Trzeba tylko wiedziec co jest właściwe, a co zastępcze...


Z ciężką siatą z zakupami do domu, iść, iść, iść. <3
A czy ciało i intuicja trochę nie podpowiadają, w postaci mniejszych lub większych wyrzutów lub odczucia oszukiwania siebie?

Oj, fajnie, że przypominasz ten obrazek z siatą


Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Inga.Bardzo ładnie to napisałaś.
I podziwiam Cię, że raz za razem wyłazisz z tego błota!!
Ja też podziwiam Ingę za odradzanie się jak Feniks z popiołów!


Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Oooo, Patri Dawno się tak nie rozpisałaś.
Lubię Twój styl pisania.
Ja też

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Hmm...dziękuję Emi Chociaż ja akurat nie wiem czego chcę Ale nie tracę nadziei, że kiedyś się dowiem Może gdzieś tam po drodze znajdę nawet odpowiednie hobby, kto wie...
Ale wiesz, czego nie chcesz, wiesz z czym się zgadzasz, albo nie zgadzasz i co ma wartość (dla Ciebie, a co nie)


Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
To nie była sucha autoprezentacja, bo gościu rzeczywiście gra w krykieta. Wiecie, czasem myślę sobie, że jak ktoś nie ma sportowego hobby, to dla innych to znaczy, że nie zajmuje się niczym. Zastanawiam się czy ja sama tego tak trochę nie czuję. A ja od dziecka nie cierpię sportów i żadnym nie jestem w stanie się zafascynować (na to już nic nie poradzę ). A najczęściej jak ktoś ma jakieś hobby to jest to jakiś sport lub taniec. Ani jedno ani drugie mnie nie kręci, więc to trochę upośledza mój wybór

Ciekawa jestem jak rozwinęłabyś listę moich zainteresowań
Oczywiście, że Twój odbiór wynikał ze sposobu jego autoprezentacji (niezależnie od tego, czy była zaplanowana, czy taka jego natura, tak się prezentować).
A Ty powiedziałaś skromniutko tylko o malowaniu i sądząc po zastosowanej interpunkcji nie eksponowałaś tego zbytnio
Oprócz tego, na moje oko, potrafisz oceniać suplementacje, lubisz podróżować/zwiedzać, lubisz rośliny (i coś z nimi robić ) i manualno-artystyczne robótki.
Do tego dochodzi to, co napisała Patri i Change



Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Patri, normalnie umarłam na narcyzm teraz
A akurat masz o sobie inne mniemanie niż np. ja o Tobie, bo Ty właśnie bardzo entuzjastyczna jesteś w stosunku do nowych rzeczy - to jest to, czego mi brakuje. Ja się nie zapalam, a Ty świecić sobie pełnym blaskiem i zajmujesz się daną rzeczą bez opamiętania (mooooże...trochę się za szybko wypalasz, fakt, ale chociaż świecisz ).



W sumie to wolałabym, żeby ludzie nie pytali o takie rzeczy...w zasadzie to g***o ich to obchodzi co ja lubię robić "po godzinach". Może i spać, i co? Zabroni mi ktoś? I może jestem zakupoholiczką, i co? A może jestem nudna, niczym się nie interesuje...albo interesuje się wszystkim po trochu co jakiś czas (wtedy kiedy nie śpię). A kysz, grać sobie w swojego krykieta! (Boże, nawet nie wiem na czym polega ta gra ).


Przeczytałam o Demostenesie i wstrząsnął mną dreszcz...i w gruncie rzeczy, to jestem tchórzem. Podziwiam ludzi, którzy nie patrzą na to czy się ktoś z nich śmieje czy drwi, tylko robią po swojemu
Ad. podkreślonego - no właśnie my mamy inne zdanie o Tobie niż Ty sama, ale ciągle upierasz się, że nie mamy racji A tymczasem jest i tak, i tak - wywołujesz określone wrażenie na zewnątrz, czy tego chcesz, czy nie - i ono jest pozytywne! W środku nie czujesz się za dobrze - ale rozwiązaniem jest skupienie się na sobie i może odnalezienie przyjemności w jakichś aktywnościach, niezależnie od tego, czy są spektakularne, czy nie


Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Wspomnienia z przeszłości u mnie nie są dobre - wypływaja nagle i niespodziewanie - momenty w których coś nie wyszło, głupio coś zrobiłam czy powiedziałam ... Z dzisiejszej perspektywy zupełnie bez znaczenia - a przynoszą ze sobą te emocje które spowodowały ... Bardzo niefajne uczucie - tłumacze sobie wted "że nie chce otym myślec' i przestawiam wajchę na inne tory Bo co za sens w analizowaniu egzaminu niezdanego 8 lat temu na którym najadłam się wstydu? Inne złe myśli dotyczą przyszłości - czasem przychodzą do mnie wizje róznych nieszczęść - to co mnie uspokaja to wyobrazenie sobie swoich reakcji, pisanie scenariusza "poradze sobie z tym"... Generalnie moje emocje to bagienko - i nigdy nie wiadomo co wypłynie
Dobrym rozwiązaniem jest skupienie się na pracy (wymagajacych koncentracji wyzwaniach) - tylko że u osoby prokrastynującej to juz samo w sobie jest problemem
Też tak kiedyś robiłam... teraz dopuszczam te emocje bardziej... bo są moje i z jakiegoś powodu się ujawniają... ogólnie to jest oczyszczające i pomaga, choć jak pisałam wyżej nurtuje mnie, czy może zmienić na trwałe jakieś nawykowe zachowania...


Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Hobby a co złego w tym że lubicie spać dziewczyny? Co jest nudnego w marzeniach sennych, wyobraźni itd? Ostatecznie hobby to to co nam sprawia przyjemność , to nie do końca powinnien być 'projekt rozwojowy" a czysta frajda
Więc czemu nie spanie, seks, seriale czy skandynawskie kryminały?
Moja przyjaciółka szydełkuje serwetki i inne drobiazgi - dlaczego nie ? Bo to babcine hobby? Ale ona to lubi
Wrzućmy na luz i potraktujmy hobby jako przyjemnośc a nie kolejne zadanie na liście do odhaczenia
Co do sportu (bura kocurko) to ja bym powiedziała że to właśnie jest mało porywajace dla przygodnych słuchaczy hobby Całe życie byłam antysportowa i jeszcze 2-3 lata temu słuchałam ludzi biegajacych jak oszołomów Dziś sama biegam i potrafie z moim bratem godzinami to analizować (buty, nawierzchnie, treningi etc) i tylko widzę minę moich rodziców Sport niewątpliwie poprawił moją jakość życia, bieganie sprawia mi sporo frajdy i pomaga pogodzić sie ze sobą ... Teraz może to i jest hobby (choć mam poczucie że mało twórcze ale na początku to była ciężka praca duzo wymagajaca (mobilizacji żeby wyjść) i przynosząca owoce (kondycja, wygląd, psychiczne odreagowanie) ale jednak harówa...
Co potwierdza że można się "wciagnąć" "wytrenować" w pasji


Jakie buty polecasz do biegania? Właśnie rozważam zakup

U mnie ten sam przykład potwierdza wytrenowanie pasji
-
Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
A w ogole na przekór ciężkiej sytuacji w domu i permanentnie złemu humorowi mojej mamy (teraz ma powód obiektywny ale mam wrażenie że zawsze była z czegoś mniej lub bardziej sensownie niezadowolona) staram się zachować dobry nastrój... I nawet muszę powiedzieć - w miarę odpoczywam

Choć czytanie romansu na "poprawę" humoru musiałam przepleść kryminałem ... Zawartośc bajki w bajce mnie przerosła
Ja kupiłam sobie przedwczoraj "Pianę dni" Borisa Viana (na tej podstawie nakręcono "Dziewczynę z lilią") - a propos bajek, i nie jestem w stanie tego czytać.
Wzięłam więc Hemingwayowskie mordobicia na Golfsztromie

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość




To bardzo mi przykro, że nie napisałaś tego od razu, tylko dopiero na końcu dowiaduje się, że coś ze mną nie tak ...

Z jakiego powodu Ci przykro... że miałam podobne zdanie, jak Patri?
Jak to się ma do "bycia nie tak"? Nie rozumiem źródeł takiej interpretacji moich słów... i co miałam napisać od razu?
Odpisuję na posty wtedy, kiedy mam sposobność i dyspozycję wewnętrzną...

-------------------------------------------------------------------------

Od wczoraj mam refleksje na temat mojej pracy.
Doszłam do wniosku (nie wiem, jak trwałego), że gdybym pracowała 8 godzin w biurze w klasycznych warunkach, byłabym szczęśliwym, niezestresowanym człowiekiem i nie miałabym większości problemów
Wprawdzie rok pracowałam właśnie tak i zrezygnowałam, ale teraz uważam, że od tego zaczęła się większość moich problemów

Poza tym zaczęłam dietę i mam nadzieję, że treningi też zacznę...
Kilka kilogramów chciałabym zrzucić.
Póki co jestem przeszczęśliwa, bo dieta zawsze wyznacza mi pracę nad nawykami i zazwyczaj jest to praca zakończona sukcesem.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 18:56   #4689
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć,
Dawno nie pisałam, pewnie będzie tydzień – dwa poza wątkiem. Sporo się przez ten czas działo: obroniłam się, zaczęłam pracę i zaczynam na nowo układać swoje codzienne rutyny, już jako człowiek biegający nie na uczelnię, a do firmy. Mam kilka refleksji na ten temat, ale o tym pewnie będzie dalej. Ogólnie, podoba mi się ład, jaki wprowadza praca w konkretnych godzinach. Zajęcia jednego dnia mam rano, drugiego w południe, raz siedzę do późna, raz padnięta kładę się spać od razu po przyjściu – a tutaj mam szansę jakoś to wszystko uporządkować. W tym nowym, uładzonym trybie chciałabym znaleźć czas na wizaż, na nasz wątek . Czerpię z niego cały czas, ale ostatnio nic nie wnoszę – zasada zachowania energii w przyrodzie każe mi zacząć działać .

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Cześć Kochane .
PS Aaa, z tego wszystkiego zapomniałam napisać najważniejszego - zakochałam się , jak najbardziej szczęśliwie .
Cześć! Słońce, miłość w powietrzu... Pięknie, strasznie się cieszę!

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Poczułam, że jestem nudziarą...

X: Więc..masz jakieś hobby?
Ja: Hmm...no wiesz, trochę rysuję...i to chyba wszystko. A ty?
X: Gram w krykieta - jeździmy na mecze i w ogóle, uwielbiam to. Poza tym gotuję, ludzie chwalą moją indyjską kuchnię. No i od 16 lat ćwiczę jogę, jestem trenerem.
Ja:

Czasem myślę...że jestem najnudniejszą osobą na świecie Nie wiem czemu ktokolwiek w ogóle chce ze mną gadać
Zdradzę Ci sekret - jesteś paskudną nudziarą, ale taką meeega! I pewnie przez to Twoje nudziarstwo kilkanaście dziewczyn z wątku uwielbia Twoje posty, Twój styl pisania, Twoje nieco ironiczne wypowiedzi. Tak, to na 100% ta Twoja nuda nas do Ciebie przyciąga

Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
dziewczyny wracam po dłuuuugiej prokrastynacji ze spuszczoną głową, mam nadzieję, że przyjmiecie mnie z powrotem
Cześć!

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Lil, zawsze krok do przodu
A ja mam dziwną właściwość, jak tylko mam fajny czas to zawsze potem muszę się poryczeć. Ten weekend był super, naprawdę odpoczęłam, ale jak tylko dojechałam do domu poryczałam się w niebogłosy... zupełnie nie rozumiem tego schematu
Ja ostatnio zauważyłam coś nieco innego, ale też dziwnego... Kiedyś martwiło mnie, że jestem smutna. Ostatnio zaczęłam przejmować się tym, że nie jestem szczęśliwa. No nie jestem! Nie martwię się, nie smucę specjalnie, nie płaczę po kątach, ale też nie jestem szczęśliwa Dziwność tego stanu polega też na tym, że obserwuję go dłuższy czas. I nie wiem, co o nim sądzić. Z jednej strony unikam dzięki niemu nagłych, drastycznych dołów, ale z drugiej... brakuje mi czasami jakiegoś takiego śmiechu do bólu brzucha czy poczucia, że jest pięknie.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ogólnie dziewczyny to nie chodziło mi o to, że czuję się całościowo beznadziejna (nie ma marudzenia!), tylko ludzie są tacy jacyś ciekawi...mają takie różne zainteresowania, a ja się coś nie potrafię niczym zafascynować. Czy to nie jest coś w moim charakterze co nie pozwala mi wejść w stan totalnej fascynacji czymś czy też jeszcze tego czegoś nie znalazłam...nie mam pojęcia
Oj tam, co my jesteśmy, latarnie, że się tak musimy zapalać?

Cytat:
Napisane przez Aper Pokaż wiadomość
Mam jeszcze jedną wieeelką zaległość na wątku - INGO - GRATULACJE za egzamin.
Aper, dziękuję za przypominajkę - ja również gratuluję

A Tobie, Dziczku, życzę zdrowia

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Oooo, Patri Dawno się tak nie rozpisałaś.
Lubię Twój styl pisania.
Ja też . Nie umiem tak pisać, nie umiem nawet odpisać na podobnym poziomie rozkładu analitycznego rzeczywistości, ale lektura postów Patri to taki "trzeci punkt widzenia".

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Wiecie, czasem myślę sobie, że jak ktoś nie ma sportowego hobby, to dla innych to znaczy, że nie zajmuje się niczym. Zastanawiam się czy ja sama tego tak trochę nie czuję. A ja od dziecka nie cierpię sportów i żadnym nie jestem w stanie się zafascynować (na to już nic nie poradzę ). A najczęściej jak ktoś ma jakieś hobby to jest to jakiś sport lub taniec. Ani jedno ani drugie mnie nie kręci, więc to trochę upośledza mój wybór
Obym była fałszywym prorokiem, ale tak coś mi się wydaje, że gdybyś nie lubiła książek, to miałabyś poczucie, iż wszyscy czytają; gdybyś nie oglądała filmów, to miałabyś poczucie, iż otaczają Cię sami kinomaniacy - ot, na zasadzie, że zwróciłabyś uwagę na coś, czego Ci w Twoim własnym odczuciu "brakuje"...

Cytat:
Napisane przez lasubmersion Pokaż wiadomość
Hej kobietki
Wczoraj w bibliotece wypożyczyłam 5 książek(w tym Dukaja i jego Król Bólu z 820 stronami). Mamy jeszcze sagę ''Siedem królestw'' i 3 książki Anety Jadowskiej czyli zapowiadają się tygodnie z fantastyką.
Wow! Miłej lektury. Z taką ilością książek to można zapomnieć o bożym świecie

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Bura, nie mów tak... To że nie grasz w krykieta itp to nie znaczy, że jesteś nudna Trochę podobnie się poczułam jak byłam w tej Warszawie i wszyscy się pytali co ja chcę robić po studiach, a ja nie wiem......
Pytanie o to, co chce się robić po studiach, jest ogólnie drażliwe, bo często chcieć i móc dzieli przepaść. Więc nasze głowy filtrują marzenia przez sito ich wykonalności i koniec końców większość ma pustkę w głowie, bo marzenia wydają się takie nieosiągalne, a pragmatyczne cele wcale nie zachęcają. To taka ogólna refleksja, tak widzę np. u siebie.
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 19:19   #4690
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Cześć,
Dawno nie pisałam, pewnie będzie tydzień – dwa poza wątkiem. Sporo się przez ten czas działo: obroniłam się, zaczęłam pracę i zaczynam na nowo układać swoje codzienne rutyny, już jako człowiek biegający nie na uczelnię, a do firmy. Mam kilka refleksji na ten temat, ale o tym pewnie będzie dalej. Ogólnie, podoba mi się ład, jaki wprowadza praca w konkretnych godzinach. Zajęcia jednego dnia mam rano, drugiego w południe, raz siedzę do późna, raz padnięta kładę się spać od razu po przyjściu – a tutaj mam szansę jakoś to wszystko uporządkować. W tym nowym, uładzonym trybie chciałabym znaleźć czas na wizaż, na nasz wątek . Czerpię z niego cały czas, ale ostatnio nic nie wnoszę – zasada zachowania energii w przyrodzie każe mi zacząć działać .
Gratulacje!
Nie próżnowałaś. co to za praca? Związana ze studiami czy stricte wakacyjna?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 20:37   #4691
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Pytanie o to, co chce się robić po studiach, jest ogólnie drażliwe, bo często chcieć i móc dzieli przepaść. Więc nasze głowy filtrują marzenia przez sito ich wykonalności i koniec końców większość ma pustkę w głowie, bo marzenia wydają się takie nieosiągalne, a pragmatyczne cele wcale nie zachęcają. To taka ogólna refleksja, tak widzę np. u siebie.
Ładnie to opisałaś.
Witaj znów, stęskniłam się. Lubię Cię czytać.

Pytanie co się chce robić po studiach dotyczy też mnie, mimo, ze stara dupa ze mnie, to jednak dwa lata po studiach dopiero. Co chcę robić po studiach? Iść na emeryturę...
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-16, 20:41   #4692
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Hellloooł...wróciłam z pracy godzinę temu po prawie 12 godzinach Masakra Mam czarną ziemię pod paznokciami...to chyba oznacza, że powracam do natury

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość
Hobby a co złego w tym że lubicie spać dziewczyny? Co jest nudnego w marzeniach sennych, wyobraźni itd? Ostatecznie hobby to to co nam sprawia przyjemność , to nie do końca powinnien być 'projekt rozwojowy" a czysta frajda
Więc czemu nie spanie, seks, seriale czy skandynawskie kryminały?
Moja przyjaciółka szydełkuje serwetki i inne drobiazgi - dlaczego nie ? Bo to babcine hobby? Ale ona to lubi
Wrzućmy na luz i potraktujmy hobby jako przyjemnośc a nie kolejne zadanie na liście do odhaczenia
Co do sportu (bura kocurko) to ja bym powiedziała że to właśnie jest mało porywajace dla przygodnych słuchaczy hobby Całe życie byłam antysportowa i jeszcze 2-3 lata temu słuchałam ludzi biegajacych jak oszołomów Dziś sama biegam i potrafie z moim bratem godzinami to analizować (buty, nawierzchnie, treningi etc) i tylko widzę minę moich rodziców Sport niewątpliwie poprawił moją jakość życia, bieganie sprawia mi sporo frajdy i pomaga pogodzić sie ze sobą ... Teraz może to i jest hobby (choć mam poczucie że mało twórcze ale na początku to była ciężka praca duzo wymagajaca (mobilizacji żeby wyjść) i przynosząca owoce (kondycja, wygląd, psychiczne odreagowanie) ale jednak harówa...
Co potwierdza że można się "wciagnąć" "wytrenować" w pasji
Mam wrażenie, że to otaczający świat robi nam takie fiu-bździu w mózgu Wiecie o co mi chodzi..."musisz być szczęśliwy", "musisz mieć hobby, a najlepiej miej od razu pasję", "wszyscy mają to i tamto, każdy umie to i tamto"...taka po prostu globalizacja. Albo to masz, albo Cię nie ma Czyli jednak nadal za dużo myślę o innych, a za mało myślę, że wolno mi być sobą, nawet nudną, bylejaką, grymaśną, czasem wkurzającą, czasem nieszczęśliwą, a czasem świrniętą.

Co do biegania, to wiem w czym rzecz - biegałam...2 tygodnie Ale podobało mi się to, serio Może bez przesady, nie gadałam o tym, bo nijak się nie znam i w sumie mało mnie interesują techniczne szczegóły. Tutaj nie biegam, bo w walizce nie zmieściły się odpowiednie buty

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Bura, nie mów tak... To że nie grasz w krykieta itp to nie znaczy, że jesteś nudna Trochę podobnie się poczułam jak byłam w tej Warszawie i wszyscy się pytali co ja chcę robić po studiach, a ja nie wiem......
No...to pierwsze moje ulubione pytanie A jeszcze gorsze było za dawnych czasów: "Jakie studia wybrałaś? Ahaa...a co Ty po tym będziesz robić?" <-- To jest mój hit. Nosz k*rwa będę bezrobotna, nie?! Po co się głupio pytać

A tutaj też padło to pytanie co będę robić później...już o tym pisałam, bo moja odpowiedź też wyglądała następująco:

A co właściwie robiłaś w stolicy? Długo byłaś?
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 20:42   #4693
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Oczywiście, że Twój odbiór wynikał ze sposobu jego autoprezentacji (niezależnie od tego, czy była zaplanowana, czy taka jego natura, tak się prezentować).
A Ty powiedziałaś skromniutko tylko o malowaniu i sądząc po zastosowanej interpunkcji nie eksponowałaś tego zbytnio
Oprócz tego, na moje oko, potrafisz oceniać suplementacje, lubisz podróżować/zwiedzać, lubisz rośliny (i coś z nimi robić ) i manualno-artystyczne robótki.
Do tego dochodzi to, co napisała Patri i Change

Ad. podkreślonego - no właśnie my mamy inne zdanie o Tobie niż Ty sama, ale ciągle upierasz się, że nie mamy racji A tymczasem jest i tak, i tak - wywołujesz określone wrażenie na zewnątrz, czy tego chcesz, czy nie - i ono jest pozytywne! W środku nie czujesz się za dobrze - ale rozwiązaniem jest skupienie się na sobie i może odnalezienie przyjemności w jakichś aktywnościach, niezależnie od tego, czy są spektakularne, czy nie


Od wczoraj mam refleksje na temat mojej pracy.
Doszłam do wniosku (nie wiem, jak trwałego), że gdybym pracowała 8 godzin w biurze w klasycznych warunkach, byłabym szczęśliwym, niezestresowanym człowiekiem i nie miałabym większości problemów
Wprawdzie rok pracowałam właśnie tak i zrezygnowałam, ale teraz uważam, że od tego zaczęła się większość moich problemów
Hmm...do wszystkich wymienionych przez Ciebie rzeczy muszę się przyznać Noo...może te rośliny to tak...generalnie trochę się na nich powinnam znać z okazji zawodu, ale tak po prawdzie do ogrodnictwa to mi daleko. Ale bym chciała, owszem Dzisiaj np. zatęskniłam za własną przestrzenią, bo oglądałam w sklepie różne fajne roślinki...dzbanecznik był piękny , drzewka cytrusowe, medinilla wspaniała (zapisałam sobie nazwę, kiedyś sobie kupię takie coś ) i te wszystkie drzewka bonsai!

A u mnie w pokoju same kaktusy...porywająco

No ale żadnych z tych rzeczy nie nazwałabym hobby Bo nic mnie tak jakoś nie fascynuje dostatecznie mocno...może ja trochę mylę hobby z pasją, też prawda

A co do pracy, to wiesz...z jakiegoś powodu zrezygnowałaś z tamtej ułożonej, 8-godzinnej roboty na etacie...a trawa zawsze bardziej zielona tam gdzie nas akurat nie ma

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Zdradzę Ci sekret - jesteś paskudną nudziarą, ale taką meeega! I pewnie przez to Twoje nudziarstwo kilkanaście dziewczyn z wątku uwielbia Twoje posty, Twój styl pisania, Twoje nieco ironiczne wypowiedzi. Tak, to na 100% ta Twoja nuda nas do Ciebie przyciąga

Ja ostatnio zauważyłam coś nieco innego, ale też dziwnego... Kiedyś martwiło mnie, że jestem smutna. Ostatnio zaczęłam przejmować się tym, że nie jestem szczęśliwa. No nie jestem! Nie martwię się, nie smucę specjalnie, nie płaczę po kątach, ale też nie jestem szczęśliwa Dziwność tego stanu polega też na tym, że obserwuję go dłuższy czas. I nie wiem, co o nim sądzić. Z jednej strony unikam dzięki niemu nagłych, drastycznych dołów, ale z drugiej... brakuje mi czasami jakiegoś takiego śmiechu do bólu brzucha czy poczucia, że jest pięknie.


Obym była fałszywym prorokiem, ale tak coś mi się wydaje, że gdybyś nie lubiła książek, to miałabyś poczucie, iż wszyscy czytają; gdybyś nie oglądała filmów, to miałabyś poczucie, iż otaczają Cię sami kinomaniacy - ot, na zasadzie, że zwróciłabyś uwagę na coś, czego Ci w Twoim własnym odczuciu "brakuje"...
Haha, dzięki
Gratuluję pracy, też chcę wiedzieć cóż to za jedna

A propos bycia szczęśliwym to chyba też element tej globalizacji - wszyscy mają być szczęśliwi, uchachani od rana do wieczora, optymiści pełną parą. Jesteś smutny? Giń!
Ja też nie jestem szczęśliwa nie wiadomo jak...ale w sumie, to skąd wiesz czy jesteś szczęśliwa czy nie? Jak to oceniasz? Jaką masz skalę? Bo to trochę jak ze strachem, każdy ma swoją skalę i nie nadążysz. Mnie wystarczy maleńka daweczka adrenalinki i juz, koniec. Pikawa skacze jakby miała opuścić moją klatkę piersiową...a inni muszą sobie fundować skoki na bungee albo gorsze rzeczy. No i co poradzić? Sporty ekstremalne nie są dla mnie najwyraźniej
Tak samo Ty może właśnie jesteś szczęśliwa na swój własny sposób, tylko nie doceniasz tego, nie widzisz. Wydajesz się smutna według Ciebie, tylko dlatego że ktoś obok pęka ze śmiechu (co swoją drogą nie jest objawem szczęścia tylko poczucia humoru ).

A z tym ostatnim...masz rację Trochę tak jest...a tam trochę, bardzo tak jest
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 21:23   #4694
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Gren, serdecznie gratuluję

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Hmm...do wszystkich wymienionych przez Ciebie rzeczy muszę się przyznać Noo...może te rośliny to tak...generalnie trochę się na nich powinnam znać z okazji zawodu, ale tak po prawdzie do ogrodnictwa to mi daleko. Ale bym chciała, owszem Dzisiaj np. zatęskniłam za własną przestrzenią, bo oglądałam w sklepie różne fajne roślinki...dzbanecznik był piękny , drzewka cytrusowe, medinilla wspaniała (zapisałam sobie nazwę, kiedyś sobie kupię takie coś ) i te wszystkie drzewka bonsai!

A u mnie w pokoju same kaktusy...porywająco

No ale żadnych z tych rzeczy nie nazwałabym hobby Bo nic mnie tak jakoś nie fascynuje dostatecznie mocno...może ja trochę mylę hobby z pasją, też prawda

A co do pracy, to wiesz...z jakiegoś powodu zrezygnowałaś z tamtej ułożonej, 8-godzinnej roboty na etacie...a trawa zawsze bardziej zielona tam gdzie nas akurat nie ma
Wiedziałam, że właśnie takie ogniki w Tobie drzemią, będzie z nich kiedyś niezła pochodnia

A co do pracy, to zaczynam myśleć, że zrezygnowałam z tamtej z przerostu ambicji, a prawda jest dla mnie okrutniejsza niż oczekiwałam i dlatego teraz się męczę
To jedna z możliwych hipotez.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Halimka, zapomniałam zapytać wcześniej - jak testy?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 21:30   #4695
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
A co do pracy, to zaczynam myśleć, że zrezygnowałam z tamtej z przerostu ambicji, a prawda jest dla mnie okrutniejsza niż oczekiwałam i dlatego teraz się męczę
To jedna z możliwych hipotez.
No to...nie wiem czy jest inna możliwość sprawdzenia tego poza powrotem do tradycyjnego etatu Musisz się zastanowić, jeśli chcesz coś zmienić...jeśli chcesz oczywiście Wszystko ma zawsze plusy i minusy. Nienormowany czas pracy i praca na własną rękę...przypuszczam, ze dają większą kasę i większe możliwości w sensie rozwoju, działania, ambicji. A z drugiej strony - błogi spokój pracy od 8 do 16...o ile nikt nie zwolni, bo o to zawsze każdy się będzie trząść
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 21:42   #4696
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć

Piszecie o hobby i Kocurka pisze o sobie jako o najnudniejszej osobie:P.
Kochana, przymiotnik ''nudna'' jest ostatnim określeniem, które bym do Ciebie przyporządkowała.
To co jest Twoim zdecydowanym atutem (w moim przekonaniu) to otwartość i towarzyskość. I za to Cię mocno podziwiam i czasami odrobinkę nawet zazdroszczę bo mnie też (od czasu do czasu) przydałoby się wyjście z jaskini
Ja np. nie potrafię i chyba tak naprawdę nie chcę już zostawiać szeroko otwartych drzwi dla każdego.

Przechodzę jakiś głupi kryzys.
Mówię sobie ''chcę'', a robię coś z zupełnie odwrotnym kierunku.
Pomimo małych kroczków do przodu znowu zaczyna wkraczać w moje życie mechanizm totalnego burdelstwa.
Eh...To chyba choroba zwana moim charakterem.

Lecę do ''Bękarta ze Stambułu''.
(lekcja niemieckiego i hiszpańskiego-odhaczowana, chociaż tyle).

Miłego wieczoru!
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 21:53   #4697
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
No to...nie wiem czy jest inna możliwość sprawdzenia tego poza powrotem do tradycyjnego etatu Musisz się zastanowić, jeśli chcesz coś zmienić...jeśli chcesz oczywiście Wszystko ma zawsze plusy i minusy. Nienormowany czas pracy i praca na własną rękę...przypuszczam, ze dają większą kasę i większe możliwości w sensie rozwoju, działania, ambicji. A z drugiej strony - błogi spokój pracy od 8 do 16...o ile nikt nie zwolni, bo o to zawsze każdy się będzie trząść
Po prostu w "normalnej" pracy po przyjściu do domu najpewniej miałabym poczucie, że zrobiłam swoje i z czystym sumieniem mogłabym koncentrować się tylko na aktywnościach popracowych, a teraz cały czas myślę i stresuję się tym, co mam do zrobienia. Dodatkowo utrudniam sobie życie sabotażem na maksa - zwlekaniem, niechęcią zmierzenia się z problemem, terminem, rzeczywistością... Przy tym mam spore oczekiwania... odnośnie siebie i nie tylko.
Od kilku dni akurat wykonuję dość odtwórcze zajęcia i normalnie zatęskniłam za tym stanem wyłączania pracowego mózgu po godzinach i pełną mocą skupienia się na pozostałych sferach życia...

Nie wiem, czy to dobry moment na wycofanie się...
Chciałabym to, co robię, doprowadzić do końca jednak...
Poza tym bez wątpienia jest tak jak piszesz...
Tylko nie wiem, czy dla osoby z problemem z organizacją, to jest dobry model pracy...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 22:03   #4698
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez change Pokaż wiadomość
Bura głuptasku jesteś przecudowna, przeinteligentną i mega interesującą osobą Nie musisz udawać kogoś innego! Wbrew temu co uważasz masz dużo charyzmy i charakteru Mnie zawsze kopara opada jak czytam Twoje wypowiedzi, pełne humoru i inteligencji Moim zdaniem nie da się Ciebie nie lubic

Mam pytanie, sprzedawala z was ktoraś coś przez allegro? Mój tata ma konto i móglby mi je udostepnic, nie wiem jednak czy potem z tego sie trzeba jakoś rozliczyć?
Wymysliłam kreatywne podjescie do usuwania wspomnien po wiadomokim. Mam bilet z podpisami zespołu i płyte. Dwóch panów jest baaaardzo znanymi muzykami,dorwanie ich osobiscie jest praktycznie niemozliwe, grzech wyrzucać to do kosza. A jest to koncert, ktory przywoluje duzo niepotrzebnych wspomnien, chce sie go pozbyc. Wymyslilam, ze jesli uda sie cokolwiek dostac za niego to przekaze te pieniadze na schronisko...


Cindy gratuluje! miło czytać takie posty
Tak, ja sprzedaję regularnie. Oczywiście, płacisz prowizje dla Allegro; z tego, co się dowiedziałam za pomocą wujka Google to do 1000 zł możesz rocznie sprzedawać, nie rozliczając się z fiskusem. Ale muszą to być rzeczy używane/takie co przeleżały u Ciebie min. 6 miesięcy.

Dziewczyny, dzięki za miłe słowa. Powoli się ogarniam. Weszłam wczoraj na wagę i się przeraziłam. Masakra. Muszę schudnąć, dla zdrowia, dla siebie - źle się ze sobą czuję. I próbuję znaleźć jakiś sport czy zajęcia (jestem zapisana na siłownię na uczelni ale to jest dość daleko i nie wiem, czy zawsze mi się będzie chciało) i nie mam na nic kasy Jest tak drogo, że masakra... Uznałam, że powinnam chodzić na zajęcia/uprawiać sporty, które mi będą sprawiać przyjemność (nie lubię ćwiczyć sama w domu czy na siłowni bo ciężko mi się zmotywować), a tu klops... No cóż, będę śmigać na uczelnię...
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 22:11   #4699
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Na teście było wystarczająco dużo czasu, żeby spokojnie wszystko zrobić i potem sprawdzić. Zadania różne, dość zbliżone do tego co w pracy by się robiło, całkiem ciekawe.
Wyniki będą za 2 tyg. Następny etap rekrutacji to prezentacja, nie ma lekko...

Byłam dziś u fryzjera, za free. Na razie wydaje mi się, że jest ok. Jak sama umyję i ułożę włosy okaże się, czy nie będę żałować.

Emilko, serio rozważasz wycofanie się?

Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-07-16 o 22:13
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 22:22   #4700
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Na teście było wystarczająco dużo czasu, żeby spokojnie wszystko zrobić i potem sprawdzić. Zadania różne, dość zbliżone do tego co w pracy by się robiło, całkiem ciekawe.
Wyniki będą za 2 tyg. Następny etap rekrutacji to prezentacja, nie ma lekko...

Byłam dziś u fryzjera, za free. Na razie wydaje mi się, że jest ok. Jak sama umyję i ułożę włosy okaże się, czy nie będę żałować.

Emilko, serio rozważasz wycofanie się?
To fajnie, że były przyjazne okoliczności do pisania testu.

Co zrobiłaś z włosami?

Nie rozważam, to raczej odpowiedź na sugestię Kocurki... choć nie ukrywam, że ostatnio częściej tęsknię do normalnych okoliczności pracowo-życiowych....
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 22:24   #4701
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

To dobrze, już myślałam..

Wycieniowałam.
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-16, 23:38   #4702
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Wolę nie myśleć ile godzin zajęło mi stworzenie CV i LM z prawdziwego zdarzenia. Ale już zostały wysłane, zostaje czekać na telefon.

Dużo dziś napisałyście, ale wysiłek umysłowy zlasował mi mózg i nie mam nic do powiedzenia. To niedobrze, bo robota o którą się staram wymaga myślenia.



Zrobione:
* śniadanie
* mail do R.
* jedzenie malin i jagód
* odżywka - paznokcie
* bób
* odgrzewany obiad
* kuracja antybakteryjna
* prawdziwe CV
* list motywacyjny
* mail do pani W.
* zmywanie
* drylowanie i słoikowanie wiśni
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 07:52   #4703
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziekuje za wszystkie gratulacje
I za feniksa z popiolow choc wolalabym juz sie nie obracac w popiol, a stanac na nogi.
U mnie mocne pragnienie znalezc prace (teraz siedze w butiku na czarno). Licze na pozytywne myslenie i szczescie, bo przy mysleniu co ja moge przy tylu zdolnych kandydatach pojawia sie czarna dziura. No ale zdalam egzamin dzieki pozytywnemu mysleniu, wiec z praca musi sie udac.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 10:13   #4704
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Pytanie do matek, czy faktycznie wychowywanie dzieci jest takie uciazliwe? Mam wokol siebie kilka mam, ktore niedawno urodzily i mowia, ze to straszna udreka. Wstawanie, karmienie, ciagle bycie przy dziecku. Az sie boje miec wlasne i zastanawiam sie po co. Fakt jest, ze u tych mam dziecko pojawilo sie dosc niespodziewanie a one chcialy jeszcze zaczekac lub nie myslaly, ze tak szybko zajda.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 10:25   #4705
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
a prawda jest dla mnie okrutniejsza niż oczekiwałam
Czyli?

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość
Wolę nie myśleć ile godzin zajęło mi stworzenie CV i LM z prawdziwego zdarzenia. Ale już zostały wysłane, zostaje czekać na telefon.
Powodzenia. Trzymam kciuki.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Dziekuje za wszystkie gratulacje
I za feniksa z popiolow choc wolalabym juz sie nie obracac w popiol, a stanac na nogi.
U mnie mocne pragnienie znalezc prace (teraz siedze w butiku na czarno). Licze na pozytywne myslenie i szczescie, bo przy mysleniu co ja moge przy tylu zdolnych kandydatach pojawia sie czarna dziura. No ale zdalam egzamin dzieki pozytywnemu mysleniu, wiec z praca musi sie udac.
Jesteś osobą, która zwalczy te czarne myśli. Wiem to, widzę. Trzymam kciuki!
Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Pytanie do matek, czy faktycznie wychowywanie dzieci jest takie uciazliwe? Mam wokol siebie kilka mam, ktore niedawno urodzily i mowia, ze to straszna udreka. Wstawanie, karmienie, ciagle bycie przy dziecku. Az sie boje miec wlasne i zastanawiam sie po co. Fakt jest, ze u tych mam dziecko pojawilo sie dosc niespodziewanie a one chcialy jeszcze zaczekac lub nie myslaly, ze tak szybko zajda.
Trudno przyznać się operując słowem "uciążliwe". Pewnie nie chciałabyś wiedzieć od swej mamy, ze wychowanie Ciebie było "uciążliwe "
Rzecz polega na tym, że z porodem łączy się zmęczenie, a przy dziecku nie ma taryfy ulgowej. Ono ma w nosie to, że jesteś zmęczona, chce Ci się spać itd. I nie chodzi tylko o moment po porodzie, ale kilka pierwszych lat życia. O ile na początku lezy i sporo śpi, a hormony dobrze współgrają, to da się być strasznie szczęśliwym. Później zaczyna się testowanie granic odporności rodzicielskiej i to jest trudne do przejścia i myślę, ze dobrze by było się do tego przygotować. Dziecię już w dzień nie śpi, albo śpi mało i chce rodzica za towarzysza zabaw i poznawiania świata. Ma w nosie, że masz posprzątać w domu, ugotować, uprać, uprasować, odpocząć. Mały tyran. Krótko mówiąc decydując się na dziecko musisz postawić siebie na drugim miejscu. Niektórzy nie chcą z tego rezygnować. A wychowanie dziecka na pewnego siebie, otwartego, odważnego, asertywnego człowieka to naprawdę sztuka.
Ja nie wyobrażam sobie życia bez Julki.

---------------------------------------------

Dziewczyny, potrzebuję pomocy, sama nie daję rady, jest źle.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 10:53   #4706
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Cześć,
Dawno nie pisałam, pewnie będzie tydzień – dwa poza wątkiem. Sporo się przez ten czas działo: obroniłam się, zaczęłam pracę i zaczynam na nowo układać swoje codzienne rutyny, już jako człowiek biegający nie na uczelnię, a do firmy. Mam kilka refleksji na ten temat, ale o tym pewnie będzie dalej. Ogólnie, podoba mi się ład, jaki wprowadza praca w konkretnych godzinach. Zajęcia jednego dnia mam rano, drugiego w południe, raz siedzę do późna, raz padnięta kładę się spać od razu po przyjściu – a tutaj mam szansę jakoś to wszystko uporządkować. W tym nowym, uładzonym trybie chciałabym znaleźć czas na wizaż, na nasz wątek . Czerpię z niego cały czas, ale ostatnio nic nie wnoszę – zasada zachowania energii w przyrodzie każe mi zacząć działać .

Ja ostatnio zauważyłam coś nieco innego, ale też dziwnego... Kiedyś martwiło mnie, że jestem smutna. Ostatnio zaczęłam przejmować się tym, że nie jestem szczęśliwa. No nie jestem! Nie martwię się, nie smucę specjalnie, nie płaczę po kątach, ale też nie jestem szczęśliwa Dziwność tego stanu polega też na tym, że obserwuję go dłuższy czas. I nie wiem, co o nim sądzić. Z jednej strony unikam dzięki niemu nagłych, drastycznych dołów, ale z drugiej... brakuje mi czasami jakiegoś takiego śmiechu do bólu brzucha czy poczucia, że jest pięknie.

Pytanie o to, co chce się robić po studiach, jest ogólnie drażliwe, bo często chcieć i móc dzieli przepaść. Więc nasze głowy filtrują marzenia przez sito ich wykonalności i koniec końców większość ma pustkę w głowie, bo marzenia wydają się takie nieosiągalne, a pragmatyczne cele wcale nie zachęcają. To taka ogólna refleksja, tak widzę np. u siebie.
Gratuluję obrony i nowej pracy!

Mam podobne refleksje, od długiego czasu nie potrafię powiedzieć, że jestem szczęśliwa. To strasznie demotywujące. Ale może to tylko kwestia naszego nastawienia?

Ja jeszcze tych studiów nie skończyłam i i tak nie wiem co chcę robić... Mam ostatnio wrażenie, że po filologii to nie można robić nic i sam język nic nie daje i że po co ja się tak szarpię...

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
No...to pierwsze moje ulubione pytanie A jeszcze gorsze było za dawnych czasów: "Jakie studia wybrałaś? Ahaa...a co Ty po tym będziesz robić?" <-- To jest mój hit. Nosz k*rwa będę bezrobotna, nie?! Po co się głupio pytać

A tutaj też padło to pytanie co będę robić później...już o tym pisałam, bo moja odpowiedź też wyglądała następująco:

A co właściwie robiłaś w stolicy? Długo byłaś?
Czuję się po takim pytaniu jak jakiś rasowy bezmózg

Mój brat mieszka i pracuje w Warszawie i pojechałam do niego na weekend trochę pozwiedzać. Byłam od soboty do poniedziałku

Kiedy wracasz z tych Czech? Mam takie zaległości, że nic nie wiem co się dzieje na bieżąco. Wysłali Cię tam w pracy z Łodzi?

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Dziewczyny, dzięki za miłe słowa. Powoli się ogarniam. Weszłam wczoraj na wagę i się przeraziłam. Masakra. Muszę schudnąć, dla zdrowia, dla siebie - źle się ze sobą czuję. I próbuję znaleźć jakiś sport czy zajęcia (jestem zapisana na siłownię na uczelni ale to jest dość daleko i nie wiem, czy zawsze mi się będzie chciało) i nie mam na nic kasy Jest tak drogo, że masakra... Uznałam, że powinnam chodzić na zajęcia/uprawiać sporty, które mi będą sprawiać przyjemność (nie lubię ćwiczyć sama w domu czy na siłowni bo ciężko mi się zmotywować), a tu klops... No cóż, będę śmigać na uczelnię...
Po raz kolejny polecam Chodakowską. Ja znowu do niej wracam. No i nic nie płacisz a efekty są naprawdę powalające. Ja nadal ćwiczę za rzadko, ale zmienię to. I polecam dietę 3d chili. Było na nią szaleństwo na wizażu, nawet jest o niej wątek. Gdybyś chciała jakieś informacje to zapraszam na PW

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość

Byłam dziś u fryzjera, za free. Na razie wydaje mi się, że jest ok. Jak sama umyję i ułożę włosy okaże się, czy nie będę żałować.
Też byłam u fryzjera. Kobieta mnie nawet nie spytała jak chcę być obcięta tylko miała swoją wizję... Koniec końców wszyscy mówią, że ładnie mi i mam grzywkę taką jak kiedyś radziłyście mi w klubie z tego co pamiętam

Czemu byłaś za free?

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Dziekuje za wszystkie gratulacje
I za feniksa z popiolow choc wolalabym juz sie nie obracac w popiol, a stanac na nogi.
U mnie mocne pragnienie znalezc prace (teraz siedze w butiku na czarno). Licze na pozytywne myslenie i szczescie, bo przy mysleniu co ja moge przy tylu zdolnych kandydatach pojawia sie czarna dziura. No ale zdalam egzamin dzieki pozytywnemu mysleniu, wiec z praca musi sie udac.

Jeszcze ode mnie spóźnione!
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 11:10   #4707
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Czemu byłaś za free?
Dowiedziałam się o promocji. Jedna fryzjerka w pewnym salonie w Śródmieściu obcina w tym miesiącu za free. :P:

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dziewczyny, potrzebuję pomocy, sama nie daję rady, jest źle.
Jakieś takie mam wrażenie, wycofałaś się trochę ostatnio.
Co się dzieje? Jak można Ci pomóc?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 11:13   #4708
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Cześć,
Dawno nie pisałam, pewnie będzie tydzień – dwa poza wątkiem. Sporo się przez ten czas działo: obroniłam się, zaczęłam pracę i zaczynam na nowo układać swoje codzienne rutyny, już jako człowiek biegający nie na uczelnię, a do firmy. Mam kilka refleksji na ten temat, ale o tym pewnie będzie dalej. Ogólnie, podoba mi się ład, jaki wprowadza praca w konkretnych godzinach. Zajęcia jednego dnia mam rano, drugiego w południe, raz siedzę do późna, raz padnięta kładę się spać od razu po przyjściu – a tutaj mam szansę jakoś to wszystko uporządkować. W tym nowym, uładzonym trybie chciałabym znaleźć czas na wizaż, na nasz wątek . Czerpię z niego cały czas, ale ostatnio nic nie wnoszę – zasada zachowania energii w przyrodzie każe mi zacząć działać .
Gratuluję nowej pracy

Ja idę ogarnąć naczynia w zlewie i swoje łóżko, bo woła o pomstę...
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 11:15   #4709
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Dziekuje Zywiec
Patri, dzieki za odp. Ostatnie zdanie o Julce mnie rozczulilo ja oczywiscie nie chcialabym slyszec, ze bylam dla kogos ciezarem, ale kiedys macierzynstwo kojarzylo sie raczej pozytywnie, a teraz jest jak kula u nogi. Moze to przez to, ze nasze pokolenie jest egoistyczne i postawic siebie na drugim miejscu jest bardzo ciezko. Kariera, moc rozrywek, podroze, to wszystko nie sklania do poswiecania sie komus.
P.S. Patri odbierz telefon
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-07-17, 11:41   #4710
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Kiedy wracasz z tych Czech? Mam takie zaległości, że nic nie wiem co się dzieje na bieżąco. Wysłali Cię tam w pracy z Łodzi?
Koniec sierpnia. Jestem na praktykach z organizacji studenckiej

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Dziewczyny, potrzebuję pomocy, sama nie daję rady, jest źle.
Patri, na razie tule Pozniej postaram sie odpisac cos w klubie, bo teraz jestem w pracy
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.