Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4 - Strona 37 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-18, 16:22   #1081
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

zonaTomaszka: znam takie rodzinne historie. U mnie w domu było podobnie. Na górze mieszka mój tata z żoną a na dole moja babcia. Wojny tego typu trwają już z 6 lat. Doszło nawet do straszenia sądami, policją ... wiem co przeżywasz

Ja dziś znowu się obżeram
O 6 rano wstałam i musiałam zjeść płatki z mlekiem, dopiero wtedy usnęłam jeszcze na trochę. Później zjadłam kanapki na śniadanie, na obiad makaron z kurczakiem i sosem pieczarkowym, a po dwóch godzinach poprawiłam naleśnikami z dżemem i śmietaną.

Na kuchence właśnie dochodzą warzywa do siebie. Bo jutro robię zupę-krem z cukinią, marchewką, ziemniaczkami zmiksowanymi. Takie wszystko w jednym.

Edytowane przez _Shiloh_
Czas edycji: 2013-09-18 o 16:29
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 16:39   #1082
zonka Tomaszka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 42
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[QUOTE=_Shiloh_;

Ja dziś znowu się obżeram
O 6 rano wstałam i musiałam zjeść płatki z mlekiem, dopiero wtedy usnęłam jeszcze na trochę. Później zjadłam kanapki na śniadanie, na obiad makaron z kurczakiem i sosem pieczarkowym, a po dwóch godzinach poprawiłam naleśnikami z dżemem i śmietaną.

Na kuchence właśnie dochodzą warzywa do siebie. Bo jutro robię zupę-krem z cukinią, marchewką, ziemniaczkami zmiksowanymi. Takie wszystko w jednym.[/QUOTE]


a ja właśnie zjadłam moją ukochaną sałatkę... por, rzodkiewka i majonez... wiem, wiem mało twórcze ale taaakie pyszne, że nie mogę się oprzeć
zonka Tomaszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 16:40   #1083
gosia261282
Gang Iren
 
Avatar gosia261282
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
oczywiście, że się dokładamy.. płacimy na pół wszystkie rachunki i jeszcze często zdarza się, że przychodzą i pożyczają od nas pieniądze bo im nie starcza... i jakoś nigdy nie robiliśmy im niepotrzebnie problemu, jak mieliśmy to daliśmy i po kłopocie bo uważamy że trzeba sobie pomagać... kiedyś nawet mój mąż jak nie mieliśmy kasy żeby im pożyczyć to poszedł do swojego pracodawcy i wziął zaliczkę za przyszły miesiąc żeby im dać kasę, która im była potrzebna... ale dla nich to wszystko jest nic... to nic nie znaczy... ważniejsze jest to, że po jednej z kłótni jak się mąż dowiedział że mnie tak bardzo zdenerwował ojciec to nie powiedział mu dzień dobry na podwórku.. to jest teraz ujma na honorze... i teraz to jest na wierzchu... a chyba miał prawo się wkurzyć jak się dowiedział że ja w ciąży a on mi szarga nerwy...
No to juz calkiem nie rozumiem ich podejscia.
Skoro maja problemy finansowe to potrzebuja zebyscie sie dokladali.
Wiec powinno im zalezec,zebyscie chcieli z nimi mieszkac i tworzyc mila atmosfere.
Porozmawiaj z nimi na spokojnie,powiedz o tym co cie boli. Mozesz powiedziec,ze jesli sytuacja sie nie zmieni to bedziecie myslec o wyprowadzce. Moze to sprawi,ze zaczna zachowywac sie inaczej...
__________________
We all find time to do what we really want to do...
gosia261282 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 16:40   #1084
em ma
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 1 905
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Nie wiem czy zauważyłyście ale wyrównuje się różnica między chłopcami a dziewczynkami
Cytat:
Napisane przez upadly_aniol00 Pokaż wiadomość
Zauważyłyście , że my ciągle praktycznie nadajemy tylko o jedzeniu ?
Nadrabiam nadrabiam i co 2 post jest o żarciu
Cytat:
Napisane przez usia198 Pokaż wiadomość
Jak obiadowo to u mnie wczorajsza pomidorówka i spagetti na drugie i myślę też o jakimś cieście może coś drożdżowego, chociaż może lepiej na weekend coś upiec
Czyli jednak i dziś pomidorówkę któraś z nas ma
Cytat:
Napisane przez vacuity Pokaż wiadomość
Muszę Wam powiedzieć o czymś, co jest dla mnie bardzo ważne... Od wczoraj jestem żoną policjanta Mąż przeszedł w końcu całą rekrutację i dostał powołanie do służby. Minusem całej sprawy jest to, że w przyszłym tygodniu wyjeżdża na pół roku na tzw. szkółkę, czyli szkolenie. Będzie oczywiście przyjeżdżał na weekendy, choć nie wiem kiedy dostanie pierwszą przepustkę... Nie wcześniej niż za miesiąc. Więc teraz biegamy na szalonych obrotach i staramy się zrobić jak najwięcej przed jego wyjazdem - przegląd w samochodzie, wymiana opon, kończenie szafy itd itp. Doszło jeszcze skompletowanie wyprawki - ale nie dla Dziecięcia, a jego Taty Żyję teraz w okropnym dysonansie - z jednej strony cieszę się wraz z nim, bo to jego wymarzony zawód, z drugiej - miałam nadzieję, że wyjedzie dopiero jak dzidziuś będzie już na świecie. Perspektywa samotnego mieszkania i samotnego przechodzenia przez kolejne miesiące ciąży jest mniej niż zachęcająca, ale nie zamierzam siedzieć i płakać. Choć nie wykluczam, że takie momenty też się zdarzą... Mam świadomość, że przed nami trudny okres. Odpada wspólna szkoła rodzenia, wspólne kompletowanie wyprawki, nie wiem czy zdąży przyjechać na wspólny poród (choć zamierzam przez następne kilka miesięcy wmawiać sobie, że mam zacząć rodzić w piątek - zobaczymy, czy autosugestia sprawdza się w takich przypadkach ). W każdym razie szkolenie kończy się ponad miesiąc po planowanym porodzie, więc gdy nasze Dziecię przyjdzie na świat, mąż będzie miał na głowie same egzaminy. I wróci do nas gdzieś pod koniec marca. Kolorowo nie będzie... Na ten ostatni miesiąc przed porodem planuję przeprowadzić się do rodziców do sąsiedniego miasta. Mimo że szpital w którym chcę rodzić mam teraz praktycznie pod nosem, wolę być dalej, ale z ludźmi. A na najbliższe miesiące muszę sobie jakoś zagospodarować czas i zrobić wszystko, by nie zmienić się w zrzędliwą żonę która przez telefon narzeka mężowi tylko, że robi się coraz grubsza Hm... no a teraz kończę, bo czuję że wpadam w posępny nastrój. Idę szykować obiad i skompletować jakieś sensowne ubranie, bo jutro uroczyste ślubowanie
Gratuluję!
Czas szkolenia szybko zleci-zobaczysz
Cytat:
Napisane przez SunShineDoll Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Przyszły do mnie nowe zamówione fanty dla Róży, pierwsze buciki i czapki :brzyda l: Skończyłam też napis na ścianę nad komodę, pies testuje prezenty od znajomej a ja kończę czytać "Śpioszki w kolorze różowym" z kubkiem kawy rozpuszczalnej z mlekiem .
Buciki śliczne! Co do czapeczek to nie jestem fanką takich
Cytat:
Napisane przez kukurydzianaa Pokaż wiadomość
\
Penne Carbonara, modyfikacja własna:

  • Makaron Penne, ilośc dowolna
  • szynka pokrojona w małą kostkę, ilość dowolna (w opisie była podana konkretna szynka, a ja daję taką, jaką aktualnie mam w lodówce)
  • 3 łyżki śmietany
  • 2 łyżki majonezu
  • 1 duży brokuł
  • cebula pokrojona w kostkę, ilość dowolna
  • posiekany czosnek, ilość dowolna
  • gałka muszkatołowa
  • bazylia
  • pieprz
  • sól
  • oregano
  • 0,3 l wody
  • ser typu parmezan
Makaron gotujemy al dente. Brokuł gotujemy do miękkości i rozgniatamy go widelcem. Szynkę podsmażamy z cebulką, na końcu dodajemy posiekany czosnek. W garnek wlewamy wodę, dodajemy śmietanę i majonez - mieszamy dokładnie. Dodajemy wszystkie wymienione wyżej przyprawy wg uznania, przy czym nie przesadzamy z solą (trzeba wziąć pod uwagę, że ser też jest słony). Wstawiamy garnek na ogień, dodajemy rzeczy podsmażone i rozgniecionego brokuła. Jak już sos będzie dobrze ciepły, dodajemy makaron. Dodajemy starty na drobno ser do momentu, kiedy danie zacznie być gęste - najlepiej smakuje, gdy klusie są oblepione sosem.

Pychota, smakuje każdemu, kogo częstowałam
Brzmi pysznie!!! Muszę zrobić coś takiego!!!
Cytat:
Napisane przez ejani Pokaż wiadomość
trochę mam podobnie... co z tego, że wiem, że ja chcę tak, jak potem mogę sobie nie dać rady:/
Mam nadzieję, że jakoś będziemy się tu wspólnie wspierać i wszystko pójdzie dobrze i damy sobie radę.

Cytat:
Napisane przez perfuzja Pokaż wiadomość
Przy kompletowaniu wyprawki kosmetycznej polecam tego bloga: http://www.srokao.pl/2011/11/analiza...gode.html#more
Matka-chemiczka analizuje składy kosmetyków, bardzo pouczające.
Całkiem fajny ten blog. Można paść ile tych świństw uczulających jest w kosmetykach dla dzieci
Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
wiecie co? mam doła... już nie mogę sobie z tym poradzić, więc może jak się wypiszę to mi ulży... mam nadzieje, że nikogo nie wkurzę tym moim "uzewnętrznianiem się"... z mężem po ślubie zamieszkaliśmy w domu moich rodziców.. oddali nam parter a znaczy jedną część bo tylko pokój i kuchnia jest z tego użytkowa (reszta to łazienka i pomieszczenia gospodarcze) cieszyłam się, że mam swoją kuchnię i że mogę robić co tylko mi się w niej podoba (poprzednio mieszkaliśmy u teściów w bloku i kuchnia była poza moim zasięgiem bo to królestwo teściowej) no ale moja radość potrwała niedługo... trafiło nam się fartem, że na moje ogłoszenie w necie na gumtree o tym, że chętnie przyjmę meble kuchenne odpowiedziała kobietka, która robiła remont i wyrzucała starą (o zgrozo! 3 letnią kuchnię z Ikeii) w świetnym stanie i to z całym AGD za darmoszkę! urządziliśmy sobie, więc tanim kosztem śliczną kuchnię (mąż trochę odnowił) i pokoik w stylu Ikeowym... i wszystko ładnie pięknie tylko, że moi rodzice jak się nie kłócą miedzy sobą to zaraz im czegoś brak i wyszukują inne problemy... zaraz zaczynają doszukiwać się problemów w kimś innym... no i tak na przykład już kilka razy miałam wypominane, że dostałam od nich mieszkanie za darmo a w ogóle nie okazujemy im wdzięczności, miałam wykrzyczane jakiego ja mam złego męża, nawet teraz kiedy jestem w ciąży to mój ojciec zrobił mi awanturę, że jak to powiedział "mój mąż zgrywa wielkiego pana i właściciela tego domu" a w ogóle ja nie wiem w którym momencie... podejrzewam, że chodzi o to że kiedyś przy okazji grilla z sąsiadami sąsiad droczył się z moim ojcem że on już nie jest gospodarzem domu bo mieszka na górze a na dole są młodzi i to teraz oni są gospodarzami, wiecie takie śmieszne, głupie gadki a jednak mojego ojca bolą na tyle, że postanowił w to uwierzyć... powiecie pewnie, że powinniśmy się wyprowadzić, ale szczerze mówiąc ja już nie chce mieszkać w bloku u teściów bo tam jest tylko jeden pokój wolny a na wynajem nas nie stać bo żeby wziąć ślub musieliśmy zaciągnąć kredyt i teraz go spłacamy bo nikt nam nie dał kasy na wesele... nie żałuje tego, bo to był najpiękniejszy dzień mojego życia... tylko teraz mam dość słuchania, że mój mąż to albo tamto... ja nie wiem co oni od niego chcą... jestem z nim bardzo szczęśliwa, jest opiekuńczy, zaradny, stara się jak może żeby niczego nam nie brakowało, nie zdarzyło się żeby się upił albo coś... nie wiem oni oczekują, że skoro z nimi mieszkamy to mamy chodzić na paluszkach i kłaniać się w pas im za to, że są... mam ich dość... myślałam, że teraz w ciąży dadzą jakoś mi spokój ale ostatnio mama zrobiła mi aferę bo jej nie powiedziałam że mam wizytę u gina a zobaczyła notatkę w kalendarzu, ojciec tak mnie ostatnio zdenerwował że tak się popłakałam że nie mogłam się uspokoić bo znów zaczął cisnąć na mojego Tomka, że jest taki i owaki... chciałam go wyrzucić z mojej kuchni a on zaparł się w drzwiach i powiedział że nie będę go wyrzucać z jego własnego domu... powiedziałam, że robi teraz krzywdę mojemu dziecku i że go nienawidzę za to... bo już nie miałam słów... powiecie pewnie że może moi rodzice mają trochę racji... może i tak, może i mój mąż nie jest idealny ale kto jest? nie ma takich ludzi, ja wiem, że jest mi z nim najlepiej na świecie i zawsze pójdę za nim w ogień... nic mi nie poradzicie na moją sytuację wiem ale lżej jest komuś się wygadać... nawet jeśli to wirtualne koleżanki, pozdrawiam... już mi lepiej trochę na duszy...
Trudna sprawa szczerze mówiąc. Zazwyczaj z mieszkaniem z rodzicami wiążą się właśnie jakieś konflikty i nieprzyjemne sytuacje. Rozumiem, że nie macie miejsca gdzie indziej mieszkać, dlatego trzeba próbować się jakoś dogadać. Po pierwsze zastanów się jakie miałaś relacje z rodzicami przed ślubem-czy były ok, czy właśnie po ślubie się to zmieniło, bo jednak wówczas przyczyna ich zachowania może być całkiem inna. Jeśli wcześniej się Wam nie układały relacje to sprawa będzie trudniejsza, a jeśli wcześniej było ok, a pojawianie się męża sprawiło w rodzicach takie czepialstwo wówczas można się doszukiwać przyczyny w tym nie zaakceptowali swojej nowej roli, są zazdrośni i chcieliby mieć nad tobą kontrolę. Po drugie powinniście we czworo siąść i porozmawiać nad zasadami w domu-dokładnie omówić kwestię płacenia rachunków i zaznaczenia że tworzycie oddzielne gospodarstwo domowe-mimo że jest to w jednym domu. Po trzecie jeśli mimo wszystko to nic nie da to stawałabym na głowie żeby się jednak wyprowadzić, bo może to zaszkodzić Twoim relacjom z mężem.
__________________
em ma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 16:48   #1085
ejani
Zadomowienie
 
Avatar ejani
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 1 584
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
dzięki, za miłe słowa ale wcześniej mieszkaliśmy z teściami i było o niebo mi lepiej u prawie obcych mi ludzi niż tutaj z teściową się dogadywałam a teść się nigdy nie wtrącał... tylko tam ciasno, 4te piętro w bloku i jeden pokój... aj tam, jak człowieka nie stać na własne m to zawsze na czyjejś łasce będzie....
powiem Ci, że rozumiem, bo te z mieszkamy teraz z mamą, i czasem dużo lepiej się mąż z nią dogaduje niż ja...

dla rodziców zawsze będziemy małymi dziećmi nawet jeżeli realnie patrzac to my się już nimi opiekujemy nie odwrotnie i będą nam chcieli dyktować swoje warunki

na pewno Ci podpowiem, że jeżeli nie masz innego wyjścia (w sensie możliwości przeprowadzki) to spróbuj się odciąć (macie osobne wejście?) a już na pewno nie odpuszczaj, może w końcu coś do nich trafi. i powtarzaj im jak mantrę (to co już robisz) "jestem w ciąży, nie mogę się denerwować"

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Cytat:
Napisane przez em ma Pokaż wiadomość
Nie wiem czy zauważyłyście ale wyrównuje się różnica między chłopcami a dziewczynkami


Całkiem fajny ten blog. Można paść ile tych świństw uczulających jest w kosmetykach dla dzieci
no pewnie, codziennie sprawdzam mam nadzieję że jutro i ja tam zamieszam

a co do kosmetyków, to też nie można się dać zwariować w drugą stronę bo większości dzieci one jednak nie szkodzą
__________________
Na tak wiele rzeczy nie mamy wpływu...
ejani jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:02   #1086
zonka Tomaszka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 42
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[QUOTE=ejani;42873449]powiem Ci, że rozumiem, bo te z mieszkamy teraz z mamą, i czasem dużo lepiej się mąż z nią dogaduje niż ja...

dla rodziców zawsze będziemy małymi dziećmi nawet jeżeli realnie patrzac to my się już nimi opiekujemy nie odwrotnie i będą nam chcieli dyktować swoje warunki

na pewno Ci podpowiem, że jeżeli nie masz innego wyjścia (w sensie możliwości przeprowadzki) to spróbuj się odciąć (macie osobne wejście?) a już na pewno nie odpuszczaj, może w końcu coś do nich trafi. i powtarzaj im jak mantrę (to co już robisz) "jestem w ciąży, nie mogę się denerwować"


no właśnie widać jak to na nich działa... przykre to po prostu dla mnie, że ja się lepiej dogadywałam z obcymi ludźmi niż z własnymi rodziacami, mi się wydaje właśnie, że tak jak mówicie oni nie mogą pogodzić się z rolą jaką im przyszło pełnić, nie potrafią złapać dystansu do siebie i patrzeć na nas jak na swoje dzieci, oni widzą w nas jakieś zagrożenie, im nie układało się nigdy tak jak teraz mi, moje małżeństwo w porównaniu z ich do dwie skrajności... wydaje mi się właśnie, że oni chcieliby żeby coś się działo.. jakieś kłótnie, afery itp a tu proszę zamiast tego silanka i stad to właśnie wyciaganie brudów i ciągłe pretensje... mąż już teraz po ostatniej kłótni powiedział, że jeszcze jedna taka akcja i zabiera mnie do siebie bo nie będzie patrzył jak się męcze i ze skoro tak się zachowują to nie będą znać wnuka...

zonka Tomaszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:02   #1087
Negrid
Rozeznanie
 
Avatar Negrid
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

zonka Tomaszka

Pozwole sobie zapytać:
1 - czy masz rodzeństwo?
2 - jakbyś miała opisać charakter swojego taty to czy jest on cholerykiem?

Jeżeli ktoś w rodzinie jest cholerykiem, to nie da się z nim rozmawiać. Ja to wiem z własnego doświadczenia. Zawsze będzie moje i ja

Dokładacie się do rachunków, dajecie pieniądze jeśli są potrzebne... nie może być tak, że ktoś jest Panem i władcą. Prędzej czy później zostanie sam. Na dłuższą metę się nie da tego wytrzymać.
Przez takie ekscesy rodziców może rozpaść się małżeństwo
Piszesz dużo o ojcu a jak na to wszystko Twoja matka?
Negrid jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-18, 17:10   #1088
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

zjadłabym leniwe... z masełkiem i bułeczką

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Cytat:
Napisane przez vacuity Pokaż wiadomość

Muszę Wam powiedzieć o czymś, co jest dla mnie bardzo ważne... Od wczoraj jestem żoną policjanta Mąż przeszedł w końcu całą rekrutację i dostał powołanie do służby.

gratulacje dla męża no niestety ale to jest służba i wiąże się z różnymi wyrzeczeniami- w tym szkółka półroczna.
Mąż mojej przyjaciółki i mój serdeczny przyjaciel jest policjantem tylko już z 16 letnim stażem ale pamiętam jak na początku było to samo.
Lekko nie jest ale potem sa też plusy takiej pracy

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Cytat:
Napisane przez SunShineDoll Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Przyszły do mnie nowe zamówione fanty dla Róży, pierwsze buciki i czapki :brzyda l: Skończyłam też napis na ścianę nad komodę, pies testuje prezenty od znajomej a ja kończę czytać "Śpioszki w kolorze różowym" z kubkiem kawy rozpuszczalnej z mlekiem .

super rzeczy- czapeczki przesłodkie
kocham Twojego pas- jest niesamowity
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:15   #1089
Muminek1991
Rozeznanie
 
Avatar Muminek1991
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 787
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez magnusia Pokaż wiadomość
zjadłabym leniwe... z masełkiem i bułeczką


Hahaha i znowu o żarciu

..
..
..
A ja zrobiłam sobie frytki i mam jeszcze jogurcik do tego

zonka Tomaszka niestety nie umiem ci doradzić , choć bardzo bym chciała. Mam nadzieję ,że jednak jakoś ci się poukłada, a jak nie to na prawdę opuść ten dom puki nabawisz się nerwicy. Ani tobie ani dziecku z nerwami nie jest dobrze
Muminek1991 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:16   #1090
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 469
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Zonka Tomaszka bardzo Wam wspolczuje. Tym bardziej, ze dziecko w drodze. U mnie w domu taka sytuacja jest miedzy rodzicami a babcia. Z tym, ze ona się do żadnych rachunków nie dokłada. Najgorsze w tym jest to, ze ja jako mały gowniarz naogladalam się i nasluchalam kłótni. Rodzice myśleli, ze jako dziecko nie będę nic pamiętać, ale pamiętam jak mama się wielokrotnie chciała wyprowadzać. I może głupio zabrzmi i zbedztacie mnie za to, ale kiedy babcia umrze to wszyscy odetchniemy z ulga, bo mamy dość obczerniania Nas przed wszystkimi... Uff
d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:19   #1091
Muminek1991
Rozeznanie
 
Avatar Muminek1991
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 787
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;42873987]Zonka Tomaszka bardzo Wam wspolczuje. Tym bardziej, ze dziecko w drodze. U mnie w domu taka sytuacja jest miedzy rodzicami a babcia. Z tym, ze ona się do żadnych rachunków nie dokłada. Najgorsze w tym jest to, ze ja jako mały gowniarz naogladalam się i nasluchalam kłótni. Rodzice myśleli, ze jako dziecko nie będę nic pamiętać, ale pamiętam jak mama się wielokrotnie chciała wyprowadzać. I może głupio zabrzmi i zbedztacie mnie za to, ale kiedy babcia umrze to wszyscy odetchniemy z ulga, bo mamy dość obczerniania Nas przed wszystkimi... Uff[/QUOTE]

Ja cie besztać nie będę na pewno. U mnie była taka sama sytuacja. Mama nie pracowała, zajmowała się babcią, Myła karmiła, za przeproszeniem gów... sprzątała, a ona nic jeszcze pretensje, wyzywanie , rzucanie talerzami . I babcia umarła, a w domu spokój. Mamie skończyły się problemy z sercem.I na prawdę jest dużo lepiej.I nie ,że jakaś nieczuła jestem, ale jak się widzi przez 18 lat co się dzieje to ma się na prawdę takiej osoby dosyć.

Edytowane przez Muminek1991
Czas edycji: 2013-09-18 o 17:21
Muminek1991 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-18, 17:22   #1092
forester
Zadomowienie
 
Avatar forester
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Z lasu :)// Poznań
Wiadomości: 1 156
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

vacuity gratulacje dla męża! na pewno nie będzie lekko, ale z drugiej strony pomyśl jaka harda babka z Ciebie będzie, jak to wszystko zrobisz sama

SunShineDoll fanty dla Róży wymiatają, pieso też, zresztą jak zawsze

zonka Tomaszka ja uważam, że najlepszym wyjściem jest szczera i konkretna rozmowa, powiedzenie co Cię boli i oczekiwanie argumentów ze strony rodziców, ustalenie ścisłych zasad, jedną z nich jest na pewno nie pożyczanie pieniędzy, bo to jest zawsze punkt zapalnikowy. Może się obrażą, ale przynajmniej wtedy nie będą z Tobą rozmawiać. Jeśli to nic nie pomoże, to ja bym stanęła na rzęsach żeby się wynieść (może jakieś lokale komunalne, coś z gminy), bo taka atmosfera na pewno nie wpłynie dobrze na Twoje dziecko.
forester jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:23   #1093
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;42873987]Zonka Tomaszka bardzo Wam wspolczuje. Tym bardziej, ze dziecko w drodze. U mnie w domu taka sytuacja jest miedzy rodzicami a babcia. Z tym, ze ona się do żadnych rachunków nie dokłada. Najgorsze w tym jest to, ze ja jako mały gowniarz naogladalam się i nasluchalam kłótni. Rodzice myśleli, ze jako dziecko nie będę nic pamiętać, ale pamiętam jak mama się wielokrotnie chciała wyprowadzać. I może głupio zabrzmi i zbedztacie mnie za to, ale kiedy babcia umrze to wszyscy odetchniemy z ulga, bo mamy dość obczerniania Nas przed wszystkimi... Uff[/QUOTE]

Jakbym czytała o swoim domu rodzinnym. Generalnie u mnie w domu jest podział na górę i dół, które są w ciągłej wojnie. Jeszcze jak mój kochnany dziadziuś żył to trzymał wszystko w garści a teraz jest masakra odkąd go zabrakło dwa lata temu.

A woja zaczęła się kiedy moja babcia przepisała górę tacie i jego żonie. Oni na prawdę kupę kasy wkładają w dom, ocieplenie, węgiel na zimę, wokół domu w ogrodzie, dach. A,że dom jest wielki na prawdę (spokojnie zmieściłby i nas z małym) to spore sumki na to idą. Jednak mimo propozycji babci, że możemy tam mieszkać z nią bo na dole jest ponad 120 m, nie przystaliśmy, woleliśmy wyjechać za granicę.

Edytowane przez _Shiloh_
Czas edycji: 2013-09-18 o 17:25
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:25   #1094
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez malaMigotkAaa Pokaż wiadomość
Już chcę styczeń!! albo grudzień,....
Ja też chcę...
Cytat:
Napisane przez guapissima Pokaż wiadomość
Dziewczyny, bo ja juz sama nie wiem...bo od konca lipca nie przytylam ani kilograma, a lekarz mowil,ze powinnam tak na poczatku przybierac 1 kg w miesiacu .....brzuch mam juz sporawy, ale wyglada na to, ze zlecialo mi z pupy i ud i nie mam pojecia czy to tak zdrowo. Od poczatku ciazy mam 3 kg na plusie, a jestem w 21 tc.
Nie przejmuj się, u mnie leci 24 tc, a na plusie jestem niespełna 4 kg, jeszcze nawet nie wróciłam do wagi, z którą zaczynałam ciążę. Wszystko jest ok, to po prostu sprawa indywidualna.

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
No i jestem po USG.

Niby ok, ale ... Podobnie jak u którejś z Was w serduszku jest małe zwapnienie, w spojeniu naczyniowym w mózgu po 1 torbieli (czyli 2 w sumie). Lekarka powiedziała, ze mieści się to w "normie", bo nie jest to niebezpieczne dla dziecka, torbiele mogą się jeszcze wchłonąć, ale z drugiej strony są to jedne z wskaźników m.in. downa. Powiedziałam jej, ze w 12 tyg przezierność karkowa wyszła bardzo mała, nawet nie na granicy normy. Uspokoiła, że skoro tak, to wzrastają szanse że to są zmiany nie związane z chorobą. Trzeba to obserwować.

I dowiedziałam się jednak jaka płeć - tak mnie szybko wzięła do badania i zaczęła że nawet nie zdążyłam powiedzieć. Prawdopodobnie chłopczyk.
Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze!
Cytat:
Napisane przez lidkaa82 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny
Masakra jak mnie rozłożyło, najgorszy chyba ten katar, ja jak mam zawalony nos to juz koniec, czuje się fatalnie. No i kichnąć potrafie 10 razy z rzędu, juz mnie cały brzuch boli od tego "psikania".
Może ktos madry się wypowie czy ma sens branie paracetamolu przy przeziębieniu czy on tylko jest przeciwbólowy??
Spróbuj na zatkany nos Sterimar Baby z miedzią (CU, taki granatowy),to wprawdzie tylko woda morska,ale pomaga, tylko trzeba sobie psiknąć 2-3 razy do każdej dziury.
Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
wiecie co? mam doła... już nie mogę sobie z tym poradzić, więc może jak się wypiszę to mi ulży... mam nadzieje, że nikogo nie wkurzę tym moim "uzewnętrznianiem się"... z mężem po ślubie zamieszkaliśmy w domu moich rodziców.. oddali nam parter a znaczy jedną część bo tylko pokój i kuchnia jest z tego użytkowa (reszta to łazienka i pomieszczenia gospodarcze) cieszyłam się, że mam swoją kuchnię i że mogę robić co tylko mi się w niej podoba (poprzednio mieszkaliśmy u teściów w bloku i kuchnia była poza moim zasięgiem bo to królestwo teściowej) no ale moja radość potrwała niedługo... trafiło nam się fartem, że na moje ogłoszenie w necie na gumtree o tym, że chętnie przyjmę meble kuchenne odpowiedziała kobietka, która robiła remont i wyrzucała starą (o zgrozo! 3 letnią kuchnię z Ikeii) w świetnym stanie i to z całym AGD za darmoszkę! urządziliśmy sobie, więc tanim kosztem śliczną kuchnię (mąż trochę odnowił) i pokoik w stylu Ikeowym... i wszystko ładnie pięknie tylko, że moi rodzice jak się nie kłócą miedzy sobą to zaraz im czegoś brak i wyszukują inne problemy... zaraz zaczynają doszukiwać się problemów w kimś innym... no i tak na przykład już kilka razy miałam wypominane, że dostałam od nich mieszkanie za darmo a w ogóle nie okazujemy im wdzięczności, miałam wykrzyczane jakiego ja mam złego męża, nawet teraz kiedy jestem w ciąży to mój ojciec zrobił mi awanturę, że jak to powiedział "mój mąż zgrywa wielkiego pana i właściciela tego domu" a w ogóle ja nie wiem w którym momencie... podejrzewam, że chodzi o to że kiedyś przy okazji grilla z sąsiadami sąsiad droczył się z moim ojcem że on już nie jest gospodarzem domu bo mieszka na górze a na dole są młodzi i to teraz oni są gospodarzami, wiecie takie śmieszne, głupie gadki a jednak mojego ojca bolą na tyle, że postanowił w to uwierzyć... powiecie pewnie, że powinniśmy się wyprowadzić, ale szczerze mówiąc ja już nie chce mieszkać w bloku u teściów bo tam jest tylko jeden pokój wolny a na wynajem nas nie stać bo żeby wziąć ślub musieliśmy zaciągnąć kredyt i teraz go spłacamy bo nikt nam nie dał kasy na wesele... nie żałuje tego, bo to był najpiękniejszy dzień mojego życia... tylko teraz mam dość słuchania, że mój mąż to albo tamto... ja nie wiem co oni od niego chcą... jestem z nim bardzo szczęśliwa, jest opiekuńczy, zaradny, stara się jak może żeby niczego nam nie brakowało, nie zdarzyło się żeby się upił albo coś... nie wiem oni oczekują, że skoro z nimi mieszkamy to mamy chodzić na paluszkach i kłaniać się w pas im za to, że są... mam ich dość... myślałam, że teraz w ciąży dadzą jakoś mi spokój ale ostatnio mama zrobiła mi aferę bo jej nie powiedziałam że mam wizytę u gina a zobaczyła notatkę w kalendarzu, ojciec tak mnie ostatnio zdenerwował że tak się popłakałam że nie mogłam się uspokoić bo znów zaczął cisnąć na mojego Tomka, że jest taki i owaki... chciałam go wyrzucić z mojej kuchni a on zaparł się w drzwiach i powiedział że nie będę go wyrzucać z jego własnego domu... powiedziałam, że robi teraz krzywdę mojemu dziecku i że go nienawidzę za to... bo już nie miałam słów... powiecie pewnie że może moi rodzice mają trochę racji... może i tak, może i mój mąż nie jest idealny ale kto jest? nie ma takich ludzi, ja wiem, że jest mi z nim najlepiej na świecie i zawsze pójdę za nim w ogień... nic mi nie poradzicie na moją sytuację wiem ale lżej jest komuś się wygadać... nawet jeśli to wirtualne koleżanki, pozdrawiam... już mi lepiej trochę na duszy...
Aż się dziwię, że to Twoi rodzice tak się zachowują, przecież jesteś ich córką, W CIĄŻY!!!, nie wolno Ci się denerwować. A poza tym skoro oddali Wam dół, dokładacie się do rachunków, to już zupełnie nie rozumiem ich zachowania. Nie wiem jednak, czy z dwojga złego nie byłoby Wam lepiej u teściów, przynajmniej bez nerwów...

Wiecie co, właśnie dowiedziałam się, że nasz durny minister zdrowia (nawet nie wiem, kto nim jest, na pewno jakiś tuman!) przeforsował podobno zarządzenie dla lekarzy, że żadna wada wzroku, nawet już odklejająca się, czy też odklejona siatkówka, nie jest wskazaniem do cc!!! Oczywiście nie chodzi o to, że jestem fanką cc, ale uważam (na własnym przykładzie), że jeżeli mam opcję poród sn i utrata wzroku, albo cc, to jednak wybiorę cc, żeby przynajmniej zobaczyć moje dziecko. Jak zaczynałam ciążę w Wiktorią, miałam -6 w oczach, w 9 miesiącu już -10. Leciał mi wzrok okropnie i 5 miesięcy po porodzie (cc ze wskazań okulistycznych) musiałam robić pierwszą operację laserową, bo traciłam wzrok. Trzy lata później była druga. Teraz chodzę bez okularów, na razie jest ok, ale 27.09. mam wizytę u okulisty, który zadecyduje, czy mogę próbować rodzić sn (chyba bym chciała, bo cc było koszmarem), czy jednak nie ma szans. I co, i nawet jak będę miała wskazania, to nie zostaną ona uznane w szpitalu przy porodzie?! Jakieś wariactwo w tym kraju zapanowało! Normalnie się zestresowałam...
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:30   #1095
23Paula23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 423
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez Shizu48 Pokaż wiadomość
Super, dzięki wielkie! I też bym z radości kopała gdybym kapuśniaczek dospod nos dostała.. Jeszcze taki mocno kwaśny..
Zapraszam na kapuśniak ale może być bez kopania

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;42873987]Zonka Tomaszka bardzo Wam wspolczuje. Tym bardziej, ze dziecko w drodze. U mnie w domu taka sytuacja jest miedzy rodzicami a babcia. Z tym, ze ona się do żadnych rachunków nie dokłada. Najgorsze w tym jest to, ze ja jako mały gowniarz naogladalam się i nasluchalam kłótni. Rodzice myśleli, ze jako dziecko nie będę nic pamiętać, ale pamiętam jak mama się wielokrotnie chciała wyprowadzać. I może głupio zabrzmi i zbedztacie mnie za to, ale kiedy babcia umrze to wszyscy odetchniemy z ulga, bo mamy dość obczerniania Nas przed wszystkimi... Uff[/QUOTE]

Ja to rozumiem w 100% mieliśmy tak z teściową na szczęście już się sytuacja uspokoiła ale ile nerwów, płaczu i kłótni nas to kosztowało to nikt nie wie...

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
no właśnie widać jak to na nich działa... przykre to po prostu dla mnie, że ja się lepiej dogadywałam z obcymi ludźmi niż z własnymi rodziacami, mi się wydaje właśnie, że tak jak mówicie oni nie mogą pogodzić się z rolą jaką im przyszło pełnić, nie potrafią złapać dystansu do siebie i patrzeć na nas jak na swoje dzieci, oni widzą w nas jakieś zagrożenie, im nie układało się nigdy tak jak teraz mi, moje małżeństwo w porównaniu z ich do dwie skrajności... wydaje mi się właśnie, że oni chcieliby żeby coś się działo.. jakieś kłótnie, afery itp a tu proszę zamiast tego silanka i stad to właśnie wyciaganie brudów i ciągłe pretensje... mąż już teraz po ostatniej kłótni powiedział, że jeszcze jedna taka akcja i zabiera mnie do siebie bo nie będzie patrzył jak się męcze i ze skoro tak się zachowują to nie będą znać wnuka...

Czy prawnie dół należy do Was czy to tylko tak na gębę??
23Paula23 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-09-18, 17:34   #1096
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez ejani Pokaż wiadomość
Twoi rodzice nie mają racji, skoro oddali Wam dół, to jest Wasz i nie powinni Ci się tam w ogóle mieszać!

a co do ideałów, to nikt nie jest idealny

no i mieszkanie z którymikolwiek rodzicami jest zawsze trudne

miałam dokładnie to samo napisać... niesstety takie są uroki mieszkania z rodzicami ale to nie upoważnia ich do złego zachowania !
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:40   #1097
zonka Tomaszka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 42
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez Negrid Pokaż wiadomość
zonka Tomaszka

Pozwole sobie zapytać:
1 - czy masz rodzeństwo?
2 - jakbyś miała opisać charakter swojego taty to czy jest on cholerykiem?

Jeżeli ktoś w rodzinie jest cholerykiem, to nie da się z nim rozmawiać. Ja to wiem z własnego doświadczenia. Zawsze będzie moje i ja

Dokładacie się do rachunków, dajecie pieniądze jeśli są potrzebne... nie może być tak, że ktoś jest Panem i władcą. Prędzej czy później zostanie sam. Na dłuższą metę się nie da tego wytrzymać.
Przez takie ekscesy rodziców może rozpaść się małżeństwo
Piszesz dużo o ojcu a jak na to wszystko Twoja matka?


no więc mam rodzeństwo, dwóch braci.. starszy z dziewczyną i swoją córeczką mieszkają w warszawie i nie przyjeżdżają tutaj w ogóle... widocznie moim rodzicom nie przeszkadza fakt, że wnuczkę widzieli przez 4 lata nie więcej niż 5 razy...
a młodszy jeszcze się uczy i mieszka na górze z rodzicami i oczywiście ma dość awantur... jest po naszej stronie bo wie jak było w domu od zawsze

a mój ojciec zarówno jak i matka jeśli kłócą się między sobą to my jesteśmy ok, a jeśli już ze sobą się nie kłócą to wtedy napadają na nas i wytykają wszelkie różności i to co im się nie podoba...
ojciec ma charakter dziadka czyli swojego ojca, nie przeszkadza mu to że zostaje sam, on jak ma kasę zaraz po wypłacie to nikt do szczęścia nie jest potrzebny bo jest "panem" a jak kasy zaczyna brakować to się zaczynają uśmiechy do nas i już o wszystkim złym zapomina...

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Cytat:
Napisane przez 23Paula23 Pokaż wiadomość
Zapraszam na kapuśniak ale może być bez kopania



Ja to rozumiem w 100% mieliśmy tak z teściową na szczęście już się sytuacja uspokoiła ale ile nerwów, płaczu i kłótni nas to kosztowało to nikt nie wie...

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------



Czy prawnie dół należy do Was czy to tylko tak na gębę??

umówiliśmy się tylko słownie, nawet nie wiem czy chcę tu mieć cokolwiek... coraz częściej myślę, że chciałabym się wynieść stąd, nie ważne już gdzie byle z mężem...
zonka Tomaszka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:45   #1098
nattalli
Rozeznanie
 
Avatar nattalli
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Oslo
Wiadomości: 531
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez kukurydzianaa Pokaż wiadomość

Penne Carbonara, modyfikacja własna:

  • Makaron Penne, ilośc dowolna
  • szynka pokrojona w małą kostkę, ilość dowolna (w opisie była podana konkretna szynka, a ja daję taką, jaką aktualnie mam w lodówce)
  • 3 łyżki śmietany
  • 2 łyżki majonezu
  • 1 duży brokuł
  • cebula pokrojona w kostkę, ilość dowolna
  • posiekany czosnek, ilość dowolna
  • gałka muszkatołowa
  • bazylia
  • pieprz
  • sól
  • oregano
  • 0,3 l wody
  • ser typu parmezan
Makaron gotujemy al dente. Brokuł gotujemy do miękkości i rozgniatamy go widelcem. Szynkę podsmażamy z cebulką, na końcu dodajemy posiekany czosnek. W garnek wlewamy wodę, dodajemy śmietanę i majonez - mieszamy dokładnie. Dodajemy wszystkie wymienione wyżej przyprawy wg uznania, przy czym nie przesadzamy z solą (trzeba wziąć pod uwagę, że ser też jest słony). Wstawiamy garnek na ogień, dodajemy rzeczy podsmażone i rozgniecionego brokuła. Jak już sos będzie dobrze ciepły, dodajemy makaron. Dodajemy starty na drobno ser do momentu, kiedy danie zacznie być gęste - najlepiej smakuje, gdy klusie są oblepione sosem.

Pychota, smakuje każdemu, kogo częstowałam
brzmi pyyycha wypróbuję w tym tygodniu
__________________
28.02.2011:ksiadz :

26.05.2013 II kreseczki

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fs65gkig2xlf5.png
nattalli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 17:51   #1099
EVI07
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 369
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Zona Tomaszka, długo nie wytrzymacie w takim napięciu. Ja mam to szczęście, że nie musimy mieszkać ani z moimi rodzicami, ani z teściową, bo też byłoby wariactwo. Moja mama lubi się wtrącać, bo "ona wie lepiej", tata na szczęście żyje w swoim świecie i gospodarstwo domowe go w ogóle nie obchodzi, a teściowa ma "pesymistyczną paranoję", więc byłaby na pewno wojna światów.

Bardzo Wam współczuję, bo same awantury mogą nerwowo wykończyć, a Tobie jest teraz szczególnie trudno. Nie wiem, może spróbujcie razem z bratem wspólnie pogadać z rodzicami, bo tak dalej nie można. A ten dół to jest Wasz prawnie, na papierze, czy tylko ot tak?

A, już doczytałam, że to nic na piśmie...
__________________
Wika - 13.06.2007
Moje odeszły 30.11.2012
Kubuś - 04.01.2014

Edytowane przez EVI07
Czas edycji: 2013-09-18 o 17:52
EVI07 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-18, 18:02   #1100
senira666
Zakorzenienie
 
Avatar senira666
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 3 870
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
umówiliśmy się tylko słownie, nawet nie wiem czy chcę tu mieć cokolwiek... coraz częściej myślę, że chciałabym się wynieść stąd, nie ważne już gdzie byle z mężem...
piszesz ze dokładacie się do rachunków, pożyczacie im kase itp - moze usiadz z mężem policzcie ile kasy macie miesięcznie ile wydajecie na jedzenie, paliwo itp i moze pomyslcie o wynajmie ?? lepiej nawet w ciasnym ale samemu.
bo moze mozecie jakies wydatki ograniczyc, z czegos zrezygnowac i w ten sposob bedzie was stac na wynajem...
__________________
sent from iphone
senira666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:03   #1101
23Paula23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 423
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
no więc mam rodzeństwo, dwóch braci.. starszy z dziewczyną i swoją córeczką mieszkają w warszawie i nie przyjeżdżają tutaj w ogóle... widocznie moim rodzicom nie przeszkadza fakt, że wnuczkę widzieli przez 4 lata nie więcej niż 5 razy...
a młodszy jeszcze się uczy i mieszka na górze z rodzicami i oczywiście ma dość awantur... jest po naszej stronie bo wie jak było w domu od zawsze

a mój ojciec zarówno jak i matka jeśli kłócą się między sobą to my jesteśmy ok, a jeśli już ze sobą się nie kłócą to wtedy napadają na nas i wytykają wszelkie różności i to co im się nie podoba...
ojciec ma charakter dziadka czyli swojego ojca, nie przeszkadza mu to że zostaje sam, on jak ma kasę zaraz po wypłacie to nikt do szczęścia nie jest potrzebny bo jest "panem" a jak kasy zaczyna brakować to się zaczynają uśmiechy do nas i już o wszystkim złym zapomina...

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------




umówiliśmy się tylko słownie
, nawet nie wiem czy chcę tu mieć cokolwiek... coraz częściej myślę, że chciałabym się wynieść stąd, nie ważne już gdzie byle z mężem...
Oj to ciężka sprawa...
Współczuje... A dlugo już tak trwacie? Jedyna nadzieja poczekac może z czasem się ułoży albo wyczujcie moment i namówcie ich na spisanie umowy a jak nie to szukać i się wynieść. Ja byłam w podobnej sytuacji tyle że dom jest NASZ a teściowa się rozrządzała więc po paru kłótniach i ostro powiedzianych słowach że ona jest u NAS w domu uspokoiła się i już jest dobrze.
23Paula23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:06   #1102
Amberella
Wtajemniczenie
 
Avatar Amberella
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 110
GG do Amberella
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Dobry wieczór dziewczyny . Pędzicie niesamowicie z tymi postami. Pewnie jak naskrobię swojego, przybędzie już z 1-2 strony .
Od kilku dni mam problem z cytowaniem. Część cytatów mi ginie, czy są jakieś limity
Hosenko, wierzę, że wszystko z Twoim maluszkiem będzie dobrze
Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
A teraz mala prosba ode mnie dziewczyny, trzymajce mocno kciuki, dzisiaj mam wizyte i tak sie tym stresuje od rana, ze az mnie zoladek z nerwow rozbolal...

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
powiedzcie mi czy Wam zdarza się zjeść coś niezdrowego?
oj zdarza się, zdarza i to wcale nie tak rzadko ; mam straszne zachcianki na KFC, przedwczoraj zjadłam 1/2 powiększonego kubełka classic z frytkami i 2 sosami czosnkowymi ; takie akcje mam średnio raz w tygodniu; dla równowagi staram się jeść dużo warzyw i ryb i nieco owoców
Cytat:
Napisane przez tajeczka Pokaż wiadomość
o dorzucam Wam zdjęcia mojego tłuściocha, wczoraj rano, 20tydz
Jakiego tłuściocha Ja tu widzę sporawy, ciążowy bebzolek, bardzo uroczy

Forester,
widzę nowy avatar, jak najbardziej na czasie

Cytat:
Napisane przez Olcia_1983 Pokaż wiadomość
Melduje sie i ja poniżej kilka upolowanych dzisiaj w lumpku ubrań dla młodej.
Super łowy, słodziuchne kociaki widzę
Cytat:
Napisane przez cherubinka Pokaż wiadomość
Dziewczynki, ja też w końcu po połówkowym. Dzieciątko tańczyło jak szalone, przebierało nóżkami i przemieszczało się z miejsca na miejsce, aż lekarz się śmiał. Wygląda na to, że wszystko jest w porządku ...no i ma być dziewczynka Jesteśmy tacy szczęśliwi Też zamierzam już zacząć konkretnie kupować, gorzej jak do następnej wizyty wyrośnie antenka, ale już dłużej nie powstrzymam się z zakupami
Gratuluję pomyślnej wizyty i córeczki
Cytat:
Napisane przez vacuity Pokaż wiadomość
Muszę Wam powiedzieć o czymś, co jest dla mnie bardzo ważne... Od wczoraj jestem żoną policjanta Mąż przeszedł w końcu całą rekrutację i dostał powołanie do służby. Minusem całej sprawy jest to, że w przyszłym tygodniu wyjeżdża na pół roku na tzw. szkółkę, czyli szkolenie.
Gratulacje dla TŻ. Świetnie, że spełnił swoje marzenie. Taka rozłąka i to jeszcze w ciąży pewnie będzie niełatwa, ale poradzicie sobie z tym. Mąż będzie miał dobrą, stabilną pracę i razem będziecie cieszyć się z potomka. Jeśli będziesz miała chwile tęsknoty, będziemy Cię wspierać. Ale jako żona policjanta musisz być twarda .
Cytat:
Napisane przez SunShineDoll Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Przyszły do mnie nowe zamówione fanty dla Róży, pierwsze buciki i czapki :brzyda l: Skończyłam też napis na ścianę nad komodę, pies testuje prezenty od znajomej a ja kończę czytać "Śpioszki w kolorze różowym" z kubkiem kawy rozpuszczalnej z mlekiem .
Cudne te fanty, a pies - "miszcz'
Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość
wiecie co? mam doła... już nie mogę sobie z tym poradzić, więc może jak się wypiszę to mi ulży... mam nadzieje, że nikogo nie wkurzę tym moim "uzewnętrznianiem się"... z mężem po ślubie zamieszkaliśmy w domu moich rodziców.. oddali nam parter a znaczy jedną część bo tylko pokój i kuchnia jest z tego użytkowa (reszta to łazienka i pomieszczenia gospodarcze) cieszyłam się, że mam swoją kuchnię i że mogę robić co tylko mi się w niej podoba (poprzednio mieszkaliśmy u teściów w bloku i kuchnia była poza moim zasięgiem bo to królestwo teściowej) no ale moja radość potrwała niedługo... trafiło nam się fartem, że na moje ogłoszenie w necie na gumtree o tym, że chętnie przyjmę meble kuchenne odpowiedziała kobietka, która robiła remont i wyrzucała starą (o zgrozo! 3 letnią kuchnię z Ikeii) w świetnym stanie i to z całym AGD za darmoszkę! urządziliśmy sobie, więc tanim kosztem śliczną kuchnię (mąż trochę odnowił) i pokoik w stylu Ikeowym... i wszystko ładnie pięknie tylko, że moi rodzice jak się nie kłócą miedzy sobą to zaraz im czegoś brak i wyszukują inne problemy... zaraz zaczynają doszukiwać się problemów w kimś innym... no i tak na przykład już kilka razy miałam wypominane, że dostałam od nich mieszkanie za darmo a w ogóle nie okazujemy im wdzięczności, miałam wykrzyczane jakiego ja mam złego męża, nawet teraz kiedy jestem w ciąży to mój ojciec zrobił mi awanturę, że jak to powiedział "mój mąż zgrywa wielkiego pana i właściciela tego domu" a w ogóle ja nie wiem w którym momencie... podejrzewam, że chodzi o to że kiedyś przy okazji grilla z sąsiadami sąsiad droczył się z moim ojcem że on już nie jest gospodarzem domu bo mieszka na górze a na dole są młodzi i to teraz oni są gospodarzami, wiecie takie śmieszne, głupie gadki a jednak mojego ojca bolą na tyle, że postanowił w to uwierzyć... powiecie pewnie, że powinniśmy się wyprowadzić, ale szczerze mówiąc ja już nie chce mieszkać w bloku u teściów bo tam jest tylko jeden pokój wolny a na wynajem nas nie stać bo żeby wziąć ślub musieliśmy zaciągnąć kredyt i teraz go spłacamy bo nikt nam nie dał kasy na wesele... nie żałuje tego, bo to był najpiękniejszy dzień mojego życia... tylko teraz mam dość słuchania, że mój mąż to albo tamto... ja nie wiem co oni od niego chcą... jestem z nim bardzo szczęśliwa, jest opiekuńczy, zaradny, stara się jak może żeby niczego nam nie brakowało, nie zdarzyło się żeby się upił albo coś... nie wiem oni oczekują, że skoro z nimi mieszkamy to mamy chodzić na paluszkach i kłaniać się w pas im za to, że są... mam ich dość... myślałam, że teraz w ciąży dadzą jakoś mi spokój ale ostatnio mama zrobiła mi aferę bo jej nie powiedziałam że mam wizytę u gina a zobaczyła notatkę w kalendarzu, ojciec tak mnie ostatnio zdenerwował że tak się popłakałam że nie mogłam się uspokoić bo znów zaczął cisnąć na mojego Tomka, że jest taki i owaki... chciałam go wyrzucić z mojej kuchni a on zaparł się w drzwiach i powiedział że nie będę go wyrzucać z jego własnego domu... powiedziałam, że robi teraz krzywdę mojemu dziecku i że go nienawidzę za to... bo już nie miałam słów... powiecie pewnie że może moi rodzice mają trochę racji... może i tak, może i mój mąż nie jest idealny ale kto jest? nie ma takich ludzi, ja wiem, że jest mi z nim najlepiej na świecie i zawsze pójdę za nim w ogień... nic mi nie poradzicie na moją sytuację wiem ale lżej jest komuś się wygadać... nawet jeśli to wirtualne koleżanki, pozdrawiam... już mi lepiej trochę na duszy...
nie potrafię nic doradzić, oprócz szczerej, otwartej rozmowy/ konfrontacji, jednak szczerze Ci współczuję

Cytat:
Napisane przez EVI07 Pokaż wiadomość
Wiecie co, właśnie dowiedziałam się, że nasz durny minister zdrowia (nawet nie wiem, kto nim jest, na pewno jakiś tuman!) przeforsował podobno zarządzenie dla lekarzy, że żadna wada wzroku, nawet już odklejająca się, czy też odklejona siatkówka, nie jest wskazaniem do cc!!!.
A skąd masz takie informacje ? Z jakiegoś pewnego źródła? Dla mnie to przerażające. Ja przed ciążą miałam -10, a teraz czuję, że wzrok nieco poleciał. Niedługo mam wizytę u okulisty i aż się boję, co usłyszę. Od małego, wszyscy okuliści, u których bywałam mówili, że u mnie tylko cc. Nie chcę być bardziej ślepa niż jestem . Pozostanie już tylko zapłacić sobie za resztki wzroku, czyli za cc. I znów wszystko sprowadza się do pieniędzy
__________________
Razem
Ślub
Kacperek
Amberella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:10   #1103
nattalli
Rozeznanie
 
Avatar nattalli
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Oslo
Wiadomości: 531
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez zonka Tomaszka Pokaż wiadomość

umówiliśmy się tylko słownie, nawet nie wiem czy chcę tu mieć cokolwiek... coraz częściej myślę, że chciałabym się wynieść stąd, nie ważne już gdzie byle z mężem...
wiesz współczuję Ci bo wiem co przeżywasz, ja przez moją mamę wyprowadziłam się z domu i wyjechałam za granicę. Punkt kulminacyjny był w chwili gdy zaczęła wrzeszczeć na mojego brata bez powodu a ja jej powiedziałam żeby przestała się znęcać nad nim psychicznie tylko żeby porozmawiała jak człowiek z człowiekiem - chodziło naprawdę o jakąś drobnostkę i wtedy usłyszałam od niej że jak mi się nie podobają jej zasady to mam "wypier...z domu" co prawda ochłonęła na drugi dzień i przeprosiła ale mnie w domu już nie było po kilku miesiącach. Wzięłam szybko ślub i odcięłam się całkowicie. Ale nie mam wcale spokoju. Wyobraźcie sobie że jak zjeżdżamy do PL to mieszkamy właśnie u moich rodziców. Ja tam miałam dwa duże pokoje. I dogadałam się z bratem że on weźmie mój duży pokój, a ja z mężem przejdziemy do mniejszego (przechodniego), dalismy bratu kasę żeby nam położył panele i odmalował pokój na nasz koszt. Kupiliśmy sobie swoje meble. Minusem było ciagle to że moj brat żeby dostac się do swojego pokoju musi przechodzić przez nasz i się dosyć krępował. więc wpadlismy na pomysł że mąż zamontuje szyny i wstawi drzwi przesuwne, w ciagu dnia pokój będzie otwarty a jak będzie kłaśc się spac to sobie będziemy zasuwać część sypialną (brat pracuje jako barman - kelner i czesto w nocy lub nad ranem z pracy wraca) dla niego i dla nas sytuacja była jasna i pasowała nam. Powiedziałam mamie mojej co planujemy zrobić ona na to że ok jak za swoją kase robimy i i tak miała w planie zrobić w tym pokoju kiedyś drzwi przesuwne w razie naszej wyprowadzki. Ale teraz nagle się jej odwidział nasz pomysł i ciągle komentuje po co nam te drzwi przesuwne jak w PL jesteśmy 2-3 razy do roku i na intymności nam to nic nie zaszkodzi... Już nie mam sił tego komentować bo tak się składa że intymności to ja w domu rodzinnym nie mam nigdy bo drzwi do pokoi sa szklane i moja mama nie raz i nie dwa potrafiła stać i podglądać pod drzwiami co się robi w pokoju i podsłuchuje rozmowy... Nie mam siły do tej kobiety. Bracia mają dość, tata ma dość a jej odbija. Psychiatra potrzebny od zaraz. I to nie jest moje widzi mi się. Do męża tez ma pretensje o to że istniej na świecie...
__________________
28.02.2011:ksiadz :

26.05.2013 II kreseczki

http://www.suwaczki.com/tickers/c55fs65gkig2xlf5.png
nattalli jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-09-18, 18:19   #1104
pilotka86
Rozeznanie
 
Avatar pilotka86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 998
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

cześć
zabieram się za nadrabianie.
Niedawno się wybudziłam po krótkiej drzemce. Objeździłam chyba wszystkie sklepy z meblami, szukałam komody, szafy i regału. I nic mi nie pasowało, zresztą wyboru właściewie żadnego. porażka. Chciałam koloru białego, do tego łóżeczka, które planuję kupić, ale nie ma dosłownie nic. Chyba muszę kupić łóżeczko niepomalowane i sama pomalować.
Na szczęście przez przypadek dorwałam te pieluchy Dada co prawda rozmiar 2, ale też się przyda.
pilotka86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:35   #1105
Cicici
Rozeznanie
 
Avatar Cicici
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: De
Wiadomości: 523
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Sorry, ze pytam ale wy naprawde mowicie o wadach wzroku -10? Jakos nie potrafie sobie tego wyobrazic..Oczywiscie nie zloscie sie na mnie!!!

Ja dzisiaj jestem do d..y.. Nic mi sie nie chce, buty sobie kupilam bo pogoda tragiczna, dla dzidziusia nic nie wyhaczylam... Chodze a w zasadzie leze bez zycia, nawet mi sie gadac nie chce.. Moze na noc sie ozywie.. Chyba ta pogoda zbyt ponura dla mnie..
Cicici jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:38   #1106
PawMaj13
Rozeznanie
 
Avatar PawMaj13
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 512
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

w tym tempie ta część wątku zostanie rozpykana w tydzień
Cały czas mam zaległości, non stop się waha od 15 do 20 stron nie ubywa, a czytam w każdej wolnej chwili. Cytowania z poprzedniej czesci wątku już sobie daruję bo to stare tematy sprzed tygodnia

Cytat:
Napisane przez pilotka86 Pokaż wiadomość

hah mój ulubiony lektor Tomasz Knapik dobry jest od westernów, nawigacje, Bundych po masaż krocza nie mogę skupić na filmiku przez niego
Na infolinii Alior Banku też głosu użycza IVRa czyta

Cytat:
Napisane przez senira666 Pokaż wiadomość
wy tu tak obiadowo a ja mysle czy sobie ciasta jakiegos nie zrobic...
Ja robiłam rafaello ostatnio został ostatni skrawek, właśnie po niego zmierzam do kuchni.

Co do śmierci babci - dotknęła mnie w ostatni weekend. Ale nie współczujcie. To też przypadek z cyklu tych, co to sprawiają, że ziemia lżejszą się staje po jej odejściu. Nawet na pogrzeb się nie pofatygowałam. Bez sensu stać nad mogiłą i przypominać sobie chwile pełne goryczy, innych niestety wspomnień nie posiadam z tą kobietą.
Zal mi tylko dziadka, który był bardzo rozczarowany, że nikt (ani ja, ani mój brat, ani moja mama) nie zdecydował się przyjść na jej pogrzeb. Poszedl tylko mój ojciec, czyli jej syn, bo jak stwierdził "no ja to muszę iść"... i moja ciocia - jej córka. No i mąż (mój dziadek), z którym de facto nie mieszkała razem już prawie 30 lat. Także frekwencja marna. Taka mnie naszła myśl, że każdy powinien móc mieć możliwość zobaczenia swojego pogrzebu, jako świadectwa swojego życia. Chociaż wtedy na refleksje nad nim już za późno...

Zaczełam się tylko zastanawiać jak to jest z zabobonami: słyszałam, że jak się "przeleży" przez niedzielę, to zmarły zabierze kogoś ze sobą. Później że gdy się rodzi małe dziecko w rodzinie, to ktoś odchodzi (robi miejsce)... A Ona miała być wkrótce podwójną prababcią (moja kuzynka i jej wnuczka rodzi w listopadzie, ja w grudniu/styczniu)... oby mi nikogo nie ważyła się zabrać...
__________________

2013-04-30
II kreski

Co komu przeznaczone, stoi na drodze rozkraczone
PawMaj13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:39   #1107
cherubinka
Zadomowienie
 
Avatar cherubinka
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 030
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez bella7 Pokaż wiadomość
Gratuluję córci Wy chcieliście miec dziewczynkę?
Najważniejsze było zdrówko, a czy to chłopiec czy dziewczynka, dla mnie to obojętne. Ja już nie mogłam się po prostu z czystej ciekawości doczekać poznania płci i żeby ruszyć na zakupy Mąż też podkreślał, że zdrowie najważniejsze, ale jak usłyszał "dziewczynka", aż mu się oczy zeszkliły (ja wiem, że on marzy o takiej córeczce tatusia ). Teraz chodzi i się chwali, że będzie miał córę

zonka Tomaszka, sytuacja okropna i dla mnie niezrozumiała. Dobrze, że macie z mężem siebie i się wspieracie nawzajem.
__________________
laparo, PCO 3xIUI
52 cykl starań ... cud ...córeczka
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać. JP II
cherubinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:48   #1108
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Dziewczyny wrzuciłam fotkę brzuszka w Klubie, bo nie chcę go tutaj pokazywać bo Wasze takie ładne są
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 18:49   #1109
san_g
Zadomowienie
 
Avatar san_g
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: planeta Ziemia:D
Wiadomości: 1 013
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

Cytat:
Napisane przez nattalli Pokaż wiadomość
Macie może pomysł na danie które może być zarówno kolacją jak i obiadem, coś co się w miarę szybko robi, co nie jest oklepane, co raczej nie zawiera mięsa. Chodzi mi o zmianę smaków bo zup, kurczaka w 100smakach, naleśników, ziemniaków, bigosów mam już wszystkiego dość a zjadłabym COŚ.
Coś nowego, smacznego- jakieś takie kulinarne odkrycie, ale równocześnie żeby składniki nie były ciężko dostępne no i żeby gotowanie było w miarę przyjemne i nie polegało na sterczeniu 10h przy garach.Ja ogólnie bardzo lubię gotować siedzę teraz cały czas w domu wiec możliwości na eksperymenty mam tylko pomysłów brak, wiszę cały dzień na blogach kulinarnych ale nic do mnie nie przemawia. Może macie jakiś przepis na coś pysznego co pałaszujecie w swoich domach?
Rozleniwiłam się strasznie i pora teraz na działanie jakieś, muszę sobie i mężowi dogodzić
Polecam http://mamabartka.blogspot.com/2012/...cuskim-ze.html można zrobić z łososiem, same warzywa ale nikt jeszcze nie przeszedł obojętnie koło takiego pięknie podanego dania a do tego jest pycha

Cytat:
Napisane przez lidkaa82 Pokaż wiadomość
Przede mną facet wział dwa ostatnie 2-paki tej w kartonikach ale zostały jeszcze te duze prostokątne takie w samej folii. Nigdy jej nie jadłam, mam nadzieję że da się zjeść. Za to po pierogach nie było śladu nawet już z wyjątkiem kartek z informacją o promocjach
Oboje z mężem najbardziej lubimy gotowe pizze z lidla za 3 zł smakują super po dodaniu sera i szynki Sama też mam swój przepis na ciasto i robię pizzę czasem ale nie zawsze się chce i jest czas.

vacuity taka rozłąka może Was jeszcze bardziej scalić, trafiło na ciężki czas ale dacie radę

Cytat:
Napisane przez SunShineDoll Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Przyszły do mnie nowe zamówione fanty dla Róży, pierwsze buciki i czapki :brzyda l: Skończyłam też napis na ścianę nad komodę, pies testuje prezenty od znajomej a ja kończę czytać "Śpioszki w kolorze różowym" z kubkiem kawy rozpuszczalnej z mlekiem .
O jaaaa...piękne

Cytat:
Napisane przez Hosenka* Pokaż wiadomość
U mnie dziś leczo - i przez parę kolejnych dni
U mnie dziś już drugi dzień leczo :P Jutro łazanki
__________________
"A teraz serca mam dwa..."

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw43r82yq11y27.png
san_g jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-18, 19:03   #1110
magnusia
Zakorzenienie
 
Avatar magnusia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 4

cały czas myślę o tych leniwych
__________________
16.06.2012
magnusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:42.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.