Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz. XXI - Strona 54 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Na tytuł XXII części naszego wątku wybieram:
Wrześniowo - październikowe mamusie 2013 0 0%
Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna 1 2,17%
Wrześnióweczki już rozpakowane, pora na październikową zmianę 32 69,57%
Wrześnióweczki już za nami, na październik więc czekamy 4 8,70%
Wrześnióweczki wszystkie mamy, na październik więc czekamy 4 8,70%
Jesień-plecień nam przeplata, raz dziewczynkę, raz chłopaka 5 10,87%
Wrześnióweczki dzieci mają, październikowe się rozkręcają 0 0%
Głosujący: 46. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-09-20, 14:48   #1591
Aaamelkaa
Zakorzenienie
 
Avatar Aaamelkaa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Piaseczno
Wiadomości: 3 908
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
a mi chodzi ten zstaw po glowie http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...ka-5x2517?c=10 http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...ik-5x2519?c=10 http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...eca-5a2504?c=6 i niechce wyjść
eh czy taka kurtka jest praktyczna dla pół rocznego dziecka?? jak jest naprawde zimno?
te czapki to chyba dla starszych dzieci patrząc na tabele rozmiarów, fajna czapeczka ale czy nie bedzie za duża
__________________
09-07-2011
06-10-2013 Michaś

07-04-2015 Kamiś



Aaamelkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:48   #1592
87czarna
Zakorzenienie
 
Avatar 87czarna
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 280
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Z radościa zawiadamiam, ze o godzinie 11:40 moja ukochana corcia Elenka przyszła na świat. Ma 3540 g i 55 cm. Pozdrawiamy z baru mlecznego
Kochana, gratuluję z całego serca!!!!:cmo k:
Jestem w szoku jak szybko Ci poszło!
Ucałowania dla Elenki

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Tz wzial mała na trochę, więc mogę napisać
Nie było czasu na ZZO. 31 minut po ostatniej wiadomości tutaj młoda już była na świecie. Właśnie szlam pod prysznic, jak poczułam, ze muszę przec. Szybkie badanie (drugie od przyjęcia) i 9 cm, rodzimy

POLECAM WIESIOLKA I HERBATE Z LISCI MALIN!!
WOW!

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
06.09.2013 r. Amelka

W nocy zaczęły mi dokuczać ostre bóle kręgosłupa, to już drugi dzień z rzędu. "Może to od mojej skoliozy? Ciągłego spania na jednym boku"- taka pierwsza myśl pojawiła się w mojej głowie. Była 4.40 mąż właśnie wstał z łóżka i poszedł do łazienki szykować się do pracy. Usiadłam na łóżku, ból krzyża wzmożył się, zmiana pozycji nic nie pomogła. Poczułam jakby skurcz, lekko spanikowana popatrzyłam na zegarek i zaczęłam liczyć czas. Po 10 minutach powtórzył się. Wstałam i poszłam do wc. Znowu skurcz...podtarłam się a na papierze zobaczyłam niteczkę krwi, pomyślałam sobie "kurcze wezmę założę wkładkę/podpaskę, bo może coś zaraz ze mnie poleci". Nie zdążyłam pójść do drugiego pokoju a po nogach zaczęło mi się sączyć coś przeźroczystego. Pomyślałam, że to śluz. Podczas zmiany mokrej bielizny znowu mi poleciało, zmoczyłam kolejną. Pobiegłam do męża do łazienki z mokrymi udami, zginając się z bólu krzyża i skurczami i powiedziałam, żeby nie jechał do pracy, bo to chyba już. W mięczyczasie zauważyłam, że zaczęłam plamić. Mąż spojrzał na mnie lekko zdezorientowany. Postanowiliśmy, że jedziemy do szpitala. Moje skurcze były już co 7 minut, przy każdym kolejnym zginałam się w pół jęcząc z bólu. Mąż pojechał szybko na stacje zatankować, a ja w tym czasie "biegiem" do łazienki, umyłam się, ubrałam. Na szczęście torba była już spakowana. Lekko po 5.00 wyruszyliśmy, skurcze były już co 5 minut. Bałam się, że zacznę rodzić w aucie. Obawialiśmy się też jednego, mega kolejki na Izbie Przyjęć. Jednak mieliśmy szczęście. Na miejscu okazało się, że nikogo tam nie było. W dodatku sami zapalaliśmy światło na korytarzu. Po chwili ok.6.00 rano pojawiła się pielęgniarka, zaprosiła mnie do gabinetu. Przeprowadziła wywiad i kazała się położyć na fotel. Zaczęła mnie badać a wtedy wody cieplutkie niczym siuśki wylały się ze mnie chlapiąc pielęgniarkę i mocząc całe moje klapki . Kobieta (młoda) uśmiechneł się, co zlikwidowało moje skrępowanie i przystąpiła do dalszego badania. Była bardzo delikatna i miła. Powiedziała, że mam już rozwarcie na 6 cm, czuje główkę małej i poród może się zacząć w każdej chwili. Opłaciliśmy cegiełkę za poród rodzinny. Kiedy wylądowaliśmy na sali porodowej, okazało się, że jest wolna i możemy zaczynać. Podłączyli mnie pod ktg. Zostałam na moment sama z mężem, który trzymał mnie za rękę. Skurcze były bardzo często a mnie tak napieprzał krzyż, że klnęłam przy mężu w niebogłosy. Nie wiem co mi wtedy odbiło, ale zaczęłam przypominac sobie tabliczkę mnożenia, żeby tylko zapomnieć o bólu. Później patrzyłam na zegar i wzrokiem sama przesuwałam wskazówki. Łzy zaczęły mi lecieć, mówię do męża niech przyjdzie tu ktoś i da mi jakąś tabletkę czy znieczulenie, bo niewytrzymam. Mąż wrócił do mnie, ale z położną. Położna była bardzo milutka, delikatna, pomocna, razem z mężem masowała mi plecy, ale na uśmierzenie bólu nic nie dała tłumacząc się, że nie mamy czasu.


Zależało mi wtedy na jednym, urodzić dziecko naturalnie przy mężu i żeby miał możliwość przecięcia pępowiny-to było jego marzeniem. Będąc w ogromnych bólach krzyżowych i skurczach myślałam tylko o tym aby go uszczęśliwić. Położna kazała mi przeć przy każdym skurczu. Najpierw będąc na plecach a później zmieniliśmy pozycje na lewy bok. Parłam i parłam. Czułam jak mnie odbyt rozpiera... Mąż masował mnie, podawał rękę, pomagał dociskać nogę do brzucha, przykrywał mnie, odkrywał, oddychał razem ze mną... to był piękny widok. Pomyślałam sobie, boże jak to dobrze, że jesteś ze mną i mnie wspierasz. Robiło mi się wtedy błogo, ale kolejny skurcz szybko przypomniał, że lekko nie będzie. Przyszedł jeden lekarz i zaczął obserwować całą akcję. Zawołał drugiego. Zaczęli mnie badać ręcznie, po czym kazali kontynuować parcie. Jeden z nich zobaczył, że mi lewe oko -białko zalało się krwią. Kazali odpocząć. W tym momencie przyszły jakieś 2 studentki, popatrzyły na akcje porodową coś pomamrotały i poszły. Ich obecność była mi obojętna. Lekarze wyszli i znowu zostałam tylko ja, mąż i położna. Przy kolejnym parciu poczułam, że chyba się lekko posikałam (?) , przestałam nad tym panować. Położna ciągle mnie podmywała i kazała się nie przejmować, najwidoczniej coś drugiego też zrobiłam . Zapytała czy chce wody, a ja z wysuszonymi ustami odpowiedziałam, że raczej nie, bo chce mi się wymiotować.Na co ona, że to normalne podczas porodu i mam sie nie bać pić. Odmówiłam jeszcze raz. Nagle znowu pojawili się Ci dwaj lekarze, znowu mnie zbadali ręcznie. Pierwszy powiedział coś w stylu "jeden", na co jego kolega odpowiedział " nie, bo dwa". Nie wiem o co chodziło, miny mieli kamienne. W międzyczasie podali mi oxytocynę.Ni stąd ni zowąd pojawił się trzeci lekarz, kiedy zobaczył, że przy odpowiednich warunkach, moich parciach mała nie może wyjść, poprosił aby mąż odszedł na bok i wtedy się zaczęło. Leżałam na plecach, jeden przyciskał mi lewą nogę do brzucha, drugi prawą, a trzeci lekarz położył ręce pod moimi piersiami i zaczął wypychać dziecko. Myślałam, że mi żebra połamie! Oczywiście burknęłam coś, że boli i spojrzałam na niego z miną jakbym chciała go zabić...położna wzięła jakieś narzędzie, by bardziej otworzyć moją pochwę. Parłam i parłam, zaciskałam zęby z bólu,błagałam w myślach, żeby to się w końcu skończyło. W tle słyszałam głos położnej "Dawaj Marta dawaj już widać główkę" a z boku widziałam mojego męża, szczęśliwego, że zaraz zobaczy córeczkę. Co najlepsze stał naprzeciwko mnie i wszystko widział . Miny lekarzy nadal były kamienne, ale ja czułam, że coś nie gra, bo dziecko ciągle nie mogło wyjść...oprócz krzyża i odbytu zaczęła mnie boleć teraz cała pipka. Czułam jakby mała miała mi ją zaraz rozerwać na strzępy. Jeden z ginów patrząc ciągle w moje krocze nagle powiedział, że przerywamy, zbadał mnie bardzo dogłębnie, żeby się czegoś upewnić i powiedział, że ze względu na zdrowie dziecka poród siłami natury nie może być kontynuowany. Poczułam się jakby mnie ktoś w twarz uderzył . Nie pamiętam aby wtedy ktoś mi dokładnie powiedział co się stało. A mój mąż? Nasz poród rodzinny, jego marzenie?- to były pierwsze myśli, które kotłowały się w mojej głowie . Zapytali czy wyrażam zgodę na cc. Lekko oszołomiona zgodziłam się. Podłączono mi cewnik, położna ogoliła miejsce cięcia. Najgorsze było to, że czekając na korytarzu na łóżku na cc, skurcze pojawiały się a miałam nie przeć, kiedy to organizm sam jakby z automatu chciał to robić. Po chwili pojawiła się pediatra, która powiedziała, że po urodzeniu dzieciaczka będzie je badała. Zrobiła szybki wywiad, coś podpisałam i nagle zobaczyłam, że drzwi do sali operacyjnej otworzyły się. Pożegnałam się z mężem. Anestezjolog-facet- miły, konkretny, wytłumaczył mi na czym to wszystko będzie polegało. Dostałam znieczulenie w kręgosłup i po chwili nic nie czułam od żeber po stopy. Zasłonili mi widok na mój brzuch, abym nie widziała co mi robią, a ja mądralińska spojrzałam na lampy wiszące tuż nad moją głową i utkwił mi widok jak rozcinają mi brzuch . Uczucie? Mhm takie gilgotanie. Ale po co ja się tam gapiłam? Później postanowiłam odwrócić głowę. Cały czas musiałam wdychać tlen, aby przedostał się do małej. Byłam wciąż zszokowana przebiegiem porodu. Co się stało, że przerwali poród sn?Anestezjolog zapytał czy zawsze mam niskie ciśnienie, ja powiedziałam, że tak... spojrzałam na ekran a tam 90/40. Po krótkiej chwili usłyszałam płacz, zdębiałam. Powiedzieli mi "Ma Pani córeczkę". Jedna z osób pokazała mi maleństwo, które zaczęło wierzgać nóżkami nad moją głową. Popłakałam się... dostałam gazę, którą mogłam sobie oczy przetrzeć. Małą przejęła pediatra, która wraz z moim mężem i teściową, napatoczyła się nie wiadomo skąd, wzieli ją do ważenia i mierzenia. A mnie zaczęli szyć. Trochę to trwało. Po zacerowaniu wywieźli mnie na sale do porodów ogólnych, wtedy mąż powiedział, że Amelka dostała 10 pkt. I nagle ukazała się jakaś lekarka z moim maleństwem, położyła mi ją na piersi, od razu dałam jej cyca, zaczęłam głaskać, tulić, byłam taka szczęśliwa . Niestety nadszedł czas rozstania, małą zawieźli do noworodków a mnie na salę pooperacyjną, nie mogłam mieć tam pełnego zapakunku, nikt nie mógł mnie odwiedzać...na szczęście byłam tam tylko dobę. Opieka była dobra. Nazajutrz po wielu problemach, bo nigdzie nie było wolnych miejsc (straszny nawał rodzących), zostałam wywieziona do dyżurki pielęgniarskiej na 4 p. gdzie były przejściowe łóżka dla pacjentek. Po kilkunastu minutach znalazło się jednak dla mnie miejsce na noworodkowym, trafiłam do pokoju 5-osobowego (fajna ekipa młodych babek). Cały czas męczyło mnie, dlaczego miałam cc. Czy w tym całym porodowym transie nie usłyszałam dokładnie słów lekarza, który może dokładnie mi to wytłumaczył? Zauważyłam, że po porodzie dopadło mnie coś dziwnego. Jakaś chandra? Zaczęłam siebie obwiniać, że nie potrafiłam urodzić dziecka siłami natury, że jestem do niczego, że jestem teraz pokrojonym świniakiem, który zawiódł męża . Płakałam w ukryciu. Z czasem płakałam nawet przy mężu przepraszając go, że zawiodłam.Cały czas czułam się źle. Nawet kiedy zobaczyłam córkę, w pierwszym momencie nie czułam tego czegoś, tej więzi, którą się prawdopodobnie ma po sn. Po prostu ja sobie leżałam, rozcieli mnie i mi ją dali. Było mi bardzo smutno, że tak to się skończyło .. Mąż mnie uspokajał, pocieszał, zaczął nazywać głupolem, pocałował mnie i powiedział, że i tak byliśmy razem przy częściowym porodzie sn, po cc, że ta operacja była ważna ze względu na zdrowie dziecka i że dałam mu szczęście w postaci wspólnego dziecka. ....moje obwinianie się częściowo przeszło gdy na wypisie przeczytałam powód cc "wysokie, proste stanie główki", choć dla laika takiego jak ja to sformułowanie i tak za dużo mi nie mówiło. Podczas wizyty położnej środowiskowej u nas w domu, dowiedziałam się dokładnie co to znaczy, ale najważniejsze były wtedy dla mnie słowa "nigdy by Pani nie urodziła dziecka w takim położeniu siłami natury, prędzej ucierpiałoby na tym jego zdrowie. CC to było jedyne bezpieczne rozwiązanie". Przypomniałam sobie wtedy słowa pediatry, że mała urodziła się z małym krwiaczkiem/siniaczkiem na głowie z powodu próby porodu sn, teraz zaczęłam układać to wszystko w całość.


Patrząc na Amelkę robię się przy niej taka malutka, jest całym naszym światem, szczęściem, cudem na które czekaliśmy tyle lat. Kocham ją ponad życie.
Piękny opis i przepiękne zakończenie

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
MOCNE KCIUKI! Dasz radę!
__________________
Maja 16.03.2011
Julia 2.10.2013




"Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka"
87czarna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:48   #1593
rusałka_1
Zakorzenienie
 
Avatar rusałka_1
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 420
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
i
Nie mam pomysłu co mogłabym zjeść, żeby nie wyrzygać.
może coś lekkiego, np. sam ryż taki rozgotowany?

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Tz wzial mała na trochę, więc mogę napisać
Nie było czasu na ZZO. 31 minut po ostatniej wiadomości tutaj młoda już była na świecie. Właśnie szlam pod prysznic, jak poczułam, ze muszę przec. Szybkie badanie (drugie od przyjęcia) i 9 cm, rodzimy

POLECAM WIESIOLKA I HERBATE Z LISCI MALIN!!
Super

Twój wpis mnie mobilizuje dziś lub jutro najpóźniej muszę dorwać herbatkę i wiesiołka

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
06.09.2013 r. Amelka

W nocy zaczęły mi dokuczać ostre bóle kręgosłupa, to już drugi dzień z rzędu. "Może to od mojej skoliozy? Ciągłego spania na jednym boku"- taka pierwsza myśl pojawiła się w mojej głowie. Była 4.40 mąż właśnie wstał z łóżka i poszedł do łazienki szykować się do pracy. Usiadłam na łóżku, ból krzyża wzmożył się, zmiana pozycji nic nie pomogła.
[...]
Patrząc na Amelkę robię się przy niej taka malutka, jest całym naszym światem, szczęściem, cudem na które czekaliśmy tyle lat. Kocham ją ponad życie.
Kochana najważniejsze że podjęto dobrą decyzję dla Waszego zdrowia

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
jeszcze mocniejsze kciuki dla Was
postaraj się uspokoić i zbierać siły
__________________
Jesteśmy razem...
Ślub

Jaś, 22.10.2013 r.

rusałka_1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:48   #1594
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
a mi chodzi ten zstaw po glowie http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...ka-5x2517?c=10 http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...ik-5x2519?c=10 http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...eca-5a2504?c=6 i niechce wyjść
eh czy taka kurtka jest praktyczna dla pół rocznego dziecka?? jak jest naprawde zimno?
powiem ci szczerze, że ja mam tylko jeden misiowy kombinezon, a na 3 miesiące mam dwie grube puchowe kurtki, tego typu co Ty wrzuciłaś.

Głównie z tego względu, że jak będzie zima, to będziemy małego częściej w chuście nosić niż wózkiem ( sam wyjazd do PL) i nie wyobrażam sobie, żeby miał kombinezon i opatulony jeszcze kurtką moją czy TŻ, a do tego kocyk.
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:49   #1595
inwersja
dryfuję słowami
 
Avatar inwersja
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 4 143
Odp: Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013,

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
ale statystyka zzo jest kilku procentowa na naszym watku.

Inwersja ZZO bez rozwarcia ??



Popros cos na uspokojenie! dasz rade tyle kciuków musi działac cuda ! jestes pod dobra opieka!
Teraz mam 5cm.
Wcześniej miałam te 2 palce co mi niewydolna szyjka załatwiła.

Nie wiem czemu nie mogłam wstać na tych pierwszych skurczach. Przecież jak już usiadlam do tego zzo to było o niebo lepiej.

Ale chuj, trzeba zarobić 500 zł na znieczuleniu.

Boję się tego bólu potem, bo już zaczynam odczuwać ból w udach. A pomimo zzo będzie coraz gorzej.

Boże jaka ja jestem słaba jak jakaś sierota, nienawidzę siebie

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
__________________
"Gdybym tylko mógł przekazać Ci choć cząstkę własnego szczęścia, abyś już na zawsze była wolna od smutku i melancholii."
Albert Einstein
inwersja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:53   #1596
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Odp: Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Teraz mam 5cm.
Wcześniej miałam te 2 palce co mi niewydolna szyjka załatwiła.

Nie wiem czemu nie mogłam wstać na tych pierwszych skurczach. Przecież jak już usiadlam do tego zzo to było o niebo lepiej.

Ale chuj, trzeba zarobić 500 zł na znieczuleniu.

Boję się tego bólu potem, bo już zaczynam odczuwać ból w udach. A pomimo zzo będzie coraz gorzej.

Boże jaka ja jestem słaba jak jakaś sierota, nienawidzę siebie

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app

Inwersja weź się w garść. Masz już 5 cm za sobą, jeszcze 5 i będzie po wszystkim.
Masz zzo i teraz zbieraj siły na poród, pamiętaj, że na końcu drogi czeka Cię najwspanialsza nagroda.
TŻ jest z Tobą ?

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

zjadłam dwa sucharki i znów....

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

zjadłam dwa sucharki i znów....
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:55   #1597
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Rozwarcie prawie w ogole nie robi się wieksze
Płacze ciagle, już z nerwów teraz

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app

mocno trzymam kciuki, myslami jestem z Wami
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:55   #1598
t_89
Zakorzenienie
 
Avatar t_89
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6 002
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

http://tablica.pl/oferta/extra-kombi...y-ID3cYmJ.html
ja kupilam taki na zime jest mega gruby
t_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:56   #1599
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez SAMBAdiJANEIRO Pokaż wiadomość
faceci to na prawde umieja pocieszyc...moj mi caly 1 trymestr wmawial ze to laska bedzie bo mamusi urode odebrala - dowcipnis....


Matall, teraz pół wizazy zzera zazdrosc
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:56   #1600
Cierpliwosc
Zadomowienie
 
Avatar Cierpliwosc
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 596
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
ale ze to na kommbinezon? bo na początku listopada to pewnie mróz juz będzie...
U nas będzie pod kombinezon czy nawet się przebierze dziecko do sukienki później, W sensie, że w naszym kościele ciepło, ale mam taki kombinezonik biały z polaru minky, a później zapraszamy rodzinę do takiej restauracyjki, to tam będą zdjęcia z Sarą i w ogóle i wtedy sukieneczka
Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
i chyba dlatego mi sie nie podoba ta sukienka, za bardzo strojna.

ale mi sie ogólnie podobają dzieci skromnie ubrane na chrzest.
Ja to bym chciała dla Sary jakąś lnianą czy coś w ten deseń, taka prostota, skromność, niewinność, no wszystko co się powinno z małym dzieckiem i chrztem kojarzyć

edit: 15 już? aaaaaa obiad trzeba kończyć, lecę
__________________
"Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka (...)
nikt nikomu nie byłby potrzebny."
[ks. J.Twardowski]

Edytowane przez Cierpliwosc
Czas edycji: 2013-09-20 o 14:58
Cierpliwosc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 14:58   #1601
logoasia
Zakorzenienie
 
Avatar logoasia
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: okolice Gdańska
Wiadomości: 3 414
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Z radościa zawiadamiam, ze o godzinie 11:40 moja ukochana corcia Elenka przyszła na świat. Ma 3540 g i 55 cm. Pozdrawiamy z baru mlecznego
wowww jak ty tego dokonałaś ?????? gratulacje!!!
biegnę kupić wiesiołka
logoasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:00   #1602
passion80
Zakorzenienie
 
Avatar passion80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez Aaamelkaa Pokaż wiadomość
dostałaś już może grzechotkę z FP ?
u mnie cisza
u mnie tez nic
__________________
28.05.2011
29.08.2013
passion80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:02   #1603
87czarna
Zakorzenienie
 
Avatar 87czarna
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 280
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Będzie jeszcze dzisiaj któraś rodzić?
__________________
Maja 16.03.2011
Julia 2.10.2013




"Dziecko to taki sympatyczny początek człowieka"
87czarna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:03   #1604
bajka1807
Zakorzenienie
 
Avatar bajka1807
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 8 269
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość

Baja - zdrówka dla Blanki, oby to nie wirusówka!
i generalnie to szacun dziewczyno, że sama dwójkę ogarniasz
mój mąż jedzie w październiku na 3 dni na szkolenie i już mam schizę że zeświruje z dwójka sama ...
powiem szczere ze jak jest tz w domu to jestem mniej zorganizowana i lapie sie na tym ze mi przeszkadza

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
my jestesmy w trakcie wymiany pieca w domu, a zepsuł sie orzed zima i grzejeny olejowym tylko w sypialni, jak wychodze too szybko szybko, drzwi zamykac, poza sypialnia zimno jak cholera
no i prze to tez chłopa prawie nie widzimy, do pracy tez juz rocil,
nas tez czeka wymiana pieca przed zima.jutro jedziemy jakis zakupic

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość

ide spac z kinia. drzemka u dzieci to fajna sprawa... czasem sie zastanawiam jak ja 2latke naucze ze jak bedzie miala mlodsze rodzenstwo to ma byc cicho na jego drzemce
Blanka jest mega glosna a Amelka spi niewzruszona

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Z radościa zawiadamiam, ze o godzinie 11:40 moja ukochana corcia Elenka przyszła na świat. Ma 3540 g i 55 cm. Pozdrawiamy z baru mlecznego
gratulacje! wiedzialam ze szybko ci pojdzie

Cytat:
Napisane przez butterfly20 Pokaż wiadomość
Dziewczyny help, bo ja już nie wiem Jak psikacie pępek Octeniseptem to najpierw psikacie i potem czyścicie czy na odwrót?Bo mi się wydaje,że trzeba popsikać i wyczyścić,żeby było sucho, ale pewna nie jestem.

I czyścicie gazikiem czy patyczkiem?Bo moja ma kawałek przykryty ale boję się patyczkiem
psiknac oczyscic patyczkiem i znowu psiknac i zostawic.

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app

no to sobie wykrakalas te zielone wody.... trzymam kciuki!
__________________
02.08.2010 Blanka
23.08.2013
Amelka
Mel B 14/14 ✓
bajka1807 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:03   #1605
t_89
Zakorzenienie
 
Avatar t_89
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6 002
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
u mnie tez nic
Ja juz zapomnialam, ze zamawialam przypomnialas mi. Ciekawe czy to sciemna czy wysla
t_89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:03   #1606
gorgulek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 6 590
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Tz wzial mała na trochę, więc mogę napisać
Nie było czasu na ZZO. 31 minut po ostatniej wiadomości tutaj młoda już była na świecie. Właśnie szlam pod prysznic, jak poczułam, ze muszę przec. Szybkie badanie (drugie od przyjęcia) i 9 cm, rodzimy

POLECAM WIESIOLKA I HERBATE Z LISCI MALIN!!
Super szybko poszło

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
Trzymaj się Jeszcze trochę i będziesz tulić synka

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Rozwarcie prawie w ogole nie robi się wieksze
Płacze ciagle, już z nerwów teraz

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
Musisz zbierać siły, nie rozklejaj się. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
a mi chodzi ten zstaw po glowie http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...ka-5x2517?c=10 http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...ik-5x2519?c=10 http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...eca-5a2504?c=6 i niechce wyjść
eh czy taka kurtka jest praktyczna dla pół rocznego dziecka?? jak jest naprawde zimno?
Wg mnie najlepsze są kombinezony.

Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
powiem ci szczerze, że ja mam tylko jeden misiowy kombinezon, a na 3 miesiące mam dwie grube puchowe kurtki, tego typu co Ty wrzuciłaś.

Głównie z tego względu, że jak będzie zima, to będziemy małego częściej w chuście nosić niż wózkiem ( sam wyjazd do PL) i nie wyobrażam sobie, żeby miał kombinezon i opatulony jeszcze kurtką moją czy TŻ, a do tego kocyk.
W chuście ta kurtka będzie się ściągać i do góry podchodzić. Cieńszy kombinezon byłby lepszy. Poza tym chustę można wiązać na kurtkę.
gorgulek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:07   #1607
Lolaaaaaaa88
Zakorzenienie
 
Avatar Lolaaaaaaa88
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 4 542
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

m.a.r.t.a. byłaś bardzo dzielna, i mam nadzieje, że już nie masz takich mysli o sobie, tak było lepiej dla twojej córeczki a mąż na pewno zrozumiał widać jak bardzo ich kochasz....

inwersja dasz rade, cały czas myslimy tu o Tobie!
jeszcze chwile i bedziesz miała synka przy sobie

ja własnie ostatnio nie pisałam bo nie chciałam siać paniki, ale mojej znajomej synek urodził się ostatnio 3 dni po terminie z zielonymi wodami, dlatego tak bardzo chciałabym juz urodzić, wiadomo każdy sie obawia...
__________________
I'm not hating, I'm just telling you


Aleksander
Lolaaaaaaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:09   #1608
__Paulinka__
Zakorzenienie
 
Avatar __Paulinka__
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 4 764
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Inwersja troche pozytywnego myślenia, a od razu wszystko pojdzie sprawniej! 3mam kciuki, mam nadzieje, że niedługo Twoj synek będzie na świecie
__Paulinka__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:18   #1609
bojatoja
Zakorzenienie
 
Avatar bojatoja
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 193
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Inwersja trzymam kciuki, będzie dobrze
Cytat:
Napisane przez Aaamelkaa Pokaż wiadomość
Ja kupiłam dwa kombinezony (rozmiar 62 i 68) używane na allegro. Za dwa zapłaciłam 44 złote
Ten z linka mi się podoba.

Wydaje mi się, że dla takiego maluszka lepszy kombinezon od kurtki.
__________________
Filip
Moje trzy Aniołki: 31.03.2012 [8tc]
14.11.2015 [10tc]
29.12.2016 [9tc]
bojatoja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:20   #1610
tancerka212
Zakorzenienie
 
Avatar tancerka212
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 9 302
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Marta piękny i bardzo uczuciowy opis
Inwersja trzymaj się dzielnie!!!! połowa drogi już za tobą, teraz będzie coraz bliżej finału i spotkania z dzidzią

ktoś pytał o przeceny- pamiętam że w zeszłym roku dzień przed 6 grudnia czyli Mikołajkami w Tesco wszystkie dziecięce ciuszki już były przecenione, ale w innych sklepach to nie mam pojęcia
__________________
21.08.2010 ślub
02.10.2013 Dzidzia
26.07.2016 Dzidziol
tancerka212 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:22   #1611
angelikada
Wtajemniczenie
 
Avatar angelikada
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 155
Dot.: Odp: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013,

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
hej! dobrze będzie! głowa do góry dasz rade pomysl że jak to się skończy to będziesz tulic swojego szkraba małego w końcu!! trzymam mocne
angelikada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:23   #1612
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

kombinezon lepszy niz kurtka. w sumie do czasu chodzenia kombinezon lepszy. a i jak chodzi to dobrze miec spodnie ocieplane na szelkach chociaz.

my wstawiamy piec i grzejniki na zime bo sa piece kaflowe w domku. jeszcze tydzien-dwa i dowiem sie czy dostaniemy w koncu kredyt i bedzie mozna powaznie myslec o naszej ruderze...

nie rodze

ide robic obiad bo kinia robi ENTER w kuchni lodówce i nie wiem co to wg mniej oznacza

inwersja, samba - jak idzie?
inwersja - mi z 3 na 6 cm szlo prawie 9h, a potem nagle z górki! dasz rade, tym bardziej na zzo
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:35   #1613
tancerka212
Zakorzenienie
 
Avatar tancerka212
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: ;)
Wiadomości: 9 302
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Misia łączę się z Tobą w bólu.. zrobiłam sobie pizzę hawajską bo mnie ochota naszła a teraz mimo że jeszcze jej nie zaczęłam nawet jeść to już mam mdłości i tyle z mojej zachcianki kulinarnej.......
__________________
21.08.2010 ślub
02.10.2013 Dzidzia
26.07.2016 Dzidziol
tancerka212 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:36   #1614
angelikada
Wtajemniczenie
 
Avatar angelikada
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 155
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a Pokaż wiadomość
06.09.2013 r. Amelka



W nocy zaczęły mi dokuczać ostre bóle kręgosłupa, to już drugi dzień z rzędu. "Może to od mojej skoliozy? Ciągłego spania na jednym boku"- taka pierwsza myśl pojawiła się w mojej głowie. Była 4.40 mąż właśnie wstał z łóżka i poszedł do łazienki szykować się do pracy. Usiadłam na łóżku, ból krzyża wzmożył się, zmiana pozycji nic nie pomogła. Poczułam jakby skurcz, lekko spanikowana popatrzyłam na zegarek i zaczęłam liczyć czas. Po 10 minutach powtórzył się. Wstałam i poszłam do wc. Znowu skurcz...podtarłam się a na papierze zobaczyłam niteczkę krwi, pomyślałam sobie "kurcze wezmę założę wkładkę/podpaskę, bo może coś zaraz ze mnie poleci". Nie zdążyłam pójść do drugiego pokoju a po nogach zaczęło mi się sączyć coś przeźroczystego. Pomyślałam, że to śluz. Podczas zmiany mokrej bielizny znowu mi poleciało, zmoczyłam kolejną. Pobiegłam do męża do łazienki z mokrymi udami, zginając się z bólu krzyża i skurczami i powiedziałam, żeby nie jechał do pracy, bo to chyba już. W mięczyczasie zauważyłam, że zaczęłam plamić. Mąż spojrzał na mnie lekko zdezorientowany. Postanowiliśmy, że jedziemy do szpitala. Moje skurcze były już co 7 minut, przy każdym kolejnym zginałam się w pół jęcząc z bólu. Mąż pojechał szybko na stacje zatankować, a ja w tym czasie "biegiem" do łazienki, umyłam się, ubrałam. Na szczęście torba była już spakowana. Lekko po 5.00 wyruszyliśmy, skurcze były już co 5 minut. Bałam się, że zacznę rodzić w aucie. Obawialiśmy się też jednego, mega kolejki na Izbie Przyjęć. Jednak mieliśmy szczęście. Na miejscu okazało się, że nikogo tam nie było. W dodatku sami zapalaliśmy światło na korytarzu. Po chwili ok.6.00 rano pojawiła się pielęgniarka, zaprosiła mnie do gabinetu. Przeprowadziła wywiad i kazała się położyć na fotel. Zaczęła mnie badać a wtedy wody cieplutkie niczym siuśki wylały się ze mnie chlapiąc pielęgniarkę i mocząc całe moje klapki . Kobieta (młoda) uśmiechneł się, co zlikwidowało moje skrępowanie i przystąpiła do dalszego badania. Była bardzo delikatna i miła. Powiedziała, że mam już rozwarcie na 6 cm, czuje główkę małej i poród może się zacząć w każdej chwili. Opłaciliśmy cegiełkę za poród rodzinny. Kiedy wylądowaliśmy na sali porodowej, okazało się, że jest wolna i możemy zaczynać. Podłączyli mnie pod ktg. Zostałam na moment sama z mężem, który trzymał mnie za rękę. Skurcze były bardzo często a mnie tak napieprzał krzyż, że klnęłam przy mężu w niebogłosy. Nie wiem co mi wtedy odbiło, ale zaczęłam przypominac sobie tabliczkę mnożenia, żeby tylko zapomnieć o bólu. Później patrzyłam na zegar i wzrokiem sama przesuwałam wskazówki. Łzy zaczęły mi lecieć, mówię do męża niech przyjdzie tu ktoś i da mi jakąś tabletkę czy znieczulenie, bo niewytrzymam. Mąż wrócił do mnie, ale z położną. Położna była bardzo milutka, delikatna, pomocna, razem z mężem masowała mi plecy, ale na uśmierzenie bólu nic nie dała tłumacząc się, że nie mamy czasu.


Zależało mi wtedy na jednym, urodzić dziecko naturalnie przy mężu i żeby miał możliwość przecięcia pępowiny-to było jego marzeniem. Będąc w ogromnych bólach krzyżowych i skurczach myślałam tylko o tym aby go uszczęśliwić. Położna kazała mi przeć przy każdym skurczu. Najpierw będąc na plecach a później zmieniliśmy pozycje na lewy bok. Parłam i parłam. Czułam jak mnie odbyt rozpiera... Mąż masował mnie, podawał rękę, pomagał dociskać nogę do brzucha, przykrywał mnie, odkrywał, oddychał razem ze mną... to był piękny widok. Pomyślałam sobie, boże jak to dobrze, że jesteś ze mną i mnie wspierasz. Robiło mi się wtedy błogo, ale kolejny skurcz szybko przypomniał, że lekko nie będzie. Przyszedł jeden lekarz i zaczął obserwować całą akcję. Zawołał drugiego. Zaczęli mnie badać ręcznie, po czym kazali kontynuować parcie. Jeden z nich zobaczył, że mi lewe oko -białko zalało się krwią. Kazali odpocząć. W tym momencie przyszły jakieś 2 studentki, popatrzyły na akcje porodową coś pomamrotały i poszły. Ich obecność była mi obojętna. Lekarze wyszli i znowu zostałam tylko ja, mąż i położna. Przy kolejnym parciu poczułam, że chyba się lekko posikałam (?) , przestałam nad tym panować. Położna ciągle mnie podmywała i kazała się nie przejmować, najwidoczniej coś drugiego też zrobiłam . Zapytała czy chce wody, a ja z wysuszonymi ustami odpowiedziałam, że raczej nie, bo chce mi się wymiotować.Na co ona, że to normalne podczas porodu i mam sie nie bać pić. Odmówiłam jeszcze raz. Nagle znowu pojawili się Ci dwaj lekarze, znowu mnie zbadali ręcznie. Pierwszy powiedział coś w stylu "jeden", na co jego kolega odpowiedział " nie, bo dwa". Nie wiem o co chodziło, miny mieli kamienne. W międzyczasie podali mi oxytocynę.Ni stąd ni zowąd pojawił się trzeci lekarz, kiedy zobaczył, że przy odpowiednich warunkach, moich parciach mała nie może wyjść, poprosił aby mąż odszedł na bok i wtedy się zaczęło. Leżałam na plecach, jeden przyciskał mi lewą nogę do brzucha, drugi prawą, a trzeci lekarz położył ręce pod moimi piersiami i zaczął wypychać dziecko. Myślałam, że mi żebra połamie! Oczywiście burknęłam coś, że boli i spojrzałam na niego z miną jakbym chciała go zabić...położna wzięła jakieś narzędzie, by bardziej otworzyć moją pochwę. Parłam i parłam, zaciskałam zęby z bólu,błagałam w myślach, żeby to się w końcu skończyło. W tle słyszałam głos położnej "Dawaj Marta dawaj już widać główkę" a z boku widziałam mojego męża, szczęśliwego, że zaraz zobaczy córeczkę. Co najlepsze stał naprzeciwko mnie i wszystko widział . Miny lekarzy nadal były kamienne, ale ja czułam, że coś nie gra, bo dziecko ciągle nie mogło wyjść...oprócz krzyża i odbytu zaczęła mnie boleć teraz cała pipka. Czułam jakby mała miała mi ją zaraz rozerwać na strzępy. Jeden z ginów patrząc ciągle w moje krocze nagle powiedział, że przerywamy, zbadał mnie bardzo dogłębnie, żeby się czegoś upewnić i powiedział, że ze względu na zdrowie dziecka poród siłami natury nie może być kontynuowany. Poczułam się jakby mnie ktoś w twarz uderzył . Nie pamiętam aby wtedy ktoś mi dokładnie powiedział co się stało. A mój mąż? Nasz poród rodzinny, jego marzenie?- to były pierwsze myśli, które kotłowały się w mojej głowie . Zapytali czy wyrażam zgodę na cc. Lekko oszołomiona zgodziłam się. Podłączono mi cewnik, położna ogoliła miejsce cięcia. Najgorsze było to, że czekając na korytarzu na łóżku na cc, skurcze pojawiały się a miałam nie przeć, kiedy to organizm sam jakby z automatu chciał to robić. Po chwili pojawiła się pediatra, która powiedziała, że po urodzeniu dzieciaczka będzie je badała. Zrobiła szybki wywiad, coś podpisałam i nagle zobaczyłam, że drzwi do sali operacyjnej otworzyły się. Pożegnałam się z mężem. Anestezjolog-facet- miły, konkretny, wytłumaczył mi na czym to wszystko będzie polegało. Dostałam znieczulenie w kręgosłup i po chwili nic nie czułam od żeber po stopy. Zasłonili mi widok na mój brzuch, abym nie widziała co mi robią, a ja mądralińska spojrzałam na lampy wiszące tuż nad moją głową i utkwił mi widok jak rozcinają mi brzuch . Uczucie? Mhm takie gilgotanie. Ale po co ja się tam gapiłam? Później postanowiłam odwrócić głowę. Cały czas musiałam wdychać tlen, aby przedostał się do małej. Byłam wciąż zszokowana przebiegiem porodu. Co się stało, że przerwali poród sn?Anestezjolog zapytał czy zawsze mam niskie ciśnienie, ja powiedziałam, że tak... spojrzałam na ekran a tam 90/40. Po krótkiej chwili usłyszałam płacz, zdębiałam. Powiedzieli mi "Ma Pani córeczkę". Jedna z osób pokazała mi maleństwo, które zaczęło wierzgać nóżkami nad moją głową. Popłakałam się... dostałam gazę, którą mogłam sobie oczy przetrzeć. Małą przejęła pediatra, która wraz z moim mężem i teściową, napatoczyła się nie wiadomo skąd, wzieli ją do ważenia i mierzenia. A mnie zaczęli szyć. Trochę to trwało. Po zacerowaniu wywieźli mnie na sale do porodów ogólnych, wtedy mąż powiedział, że Amelka dostała 10 pkt. I nagle ukazała się jakaś lekarka z moim maleństwem, położyła mi ją na piersi, od razu dałam jej cyca, zaczęłam głaskać, tulić, byłam taka szczęśliwa . Niestety nadszedł czas rozstania, małą zawieźli do noworodków a mnie na salę pooperacyjną, nie mogłam mieć tam pełnego zapakunku, nikt nie mógł mnie odwiedzać...na szczęście byłam tam tylko dobę. Opieka była dobra. Nazajutrz po wielu problemach, bo nigdzie nie było wolnych miejsc (straszny nawał rodzących), zostałam wywieziona do dyżurki pielęgniarskiej na 4 p. gdzie były przejściowe łóżka dla pacjentek. Po kilkunastu minutach znalazło się jednak dla mnie miejsce na noworodkowym, trafiłam do pokoju 5-osobowego (fajna ekipa młodych babek). Cały czas męczyło mnie, dlaczego miałam cc. Czy w tym całym porodowym transie nie usłyszałam dokładnie słów lekarza, który może dokładnie mi to wytłumaczył? Zauważyłam, że po porodzie dopadło mnie coś dziwnego. Jakaś chandra? Zaczęłam siebie obwiniać, że nie potrafiłam urodzić dziecka siłami natury, że jestem do niczego, że jestem teraz pokrojonym świniakiem, który zawiódł męża . Płakałam w ukryciu. Z czasem płakałam nawet przy mężu przepraszając go, że zawiodłam.Cały czas czułam się źle. Nawet kiedy zobaczyłam córkę, w pierwszym momencie nie czułam tego czegoś, tej więzi, którą się prawdopodobnie ma po sn. Po prostu ja sobie leżałam, rozcieli mnie i mi ją dali. Było mi bardzo smutno, że tak to się skończyło .. Mąż mnie uspokajał, pocieszał, zaczął nazywać głupolem, pocałował mnie i powiedział, że i tak byliśmy razem przy częściowym porodzie sn, po cc, że ta operacja była ważna ze względu na zdrowie dziecka i że dałam mu szczęście w postaci wspólnego dziecka. ....moje obwinianie się częściowo przeszło gdy na wypisie przeczytałam powód cc "wysokie, proste stanie główki", choć dla laika takiego jak ja to sformułowanie i tak za dużo mi nie mówiło. Podczas wizyty położnej środowiskowej u nas w domu, dowiedziałam się dokładnie co to znaczy, ale najważniejsze były wtedy dla mnie słowa "nigdy by Pani nie urodziła dziecka w takim położeniu siłami natury, prędzej ucierpiałoby na tym jego zdrowie. CC to było jedyne bezpieczne rozwiązanie". Przypomniałam sobie wtedy słowa pediatry, że mała urodziła się z małym krwiaczkiem/siniaczkiem na głowie z powodu próby porodu sn, teraz zaczęłam układać to wszystko w całość.


Patrząc na Amelkę robię się przy niej taka malutka, jest całym naszym światem, szczęściem, cudem na które czekaliśmy tyle lat. Kocham ją ponad życie.

kochana przepiękny opis porodu, dużo się wycierpiałaś ale masz już swoje cudo przy sobie i to jest najważniejsze byłas bardzo dzielna i nie masz się o co obwiniać!! za poród
angelikada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:37   #1615
butterfly20
Zakorzenienie
 
Avatar butterfly20
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Muszę się zabrać za Wasze opisy porodów i sama coś skrobnąć


Cytat:
Napisane przez misia332 Pokaż wiadomość
nie bój się, psiknij, wyczyść patyczkiem i znów lekko psiknij i zostaw.
Nawet jak lekko podważysz to nic się nie stanie.
Dzięki, ja jestem boidupka i strasznie się boję to dotykać. I mam schizę,że źle osuszę i coś się stanie...

Cytat:
Napisane przez karolson Pokaż wiadomość
ja błagałam i mi niedali mimo że niby jest na "żądanie" więc nie nastawiaj się że tak łatwo dadzą.. ech to temat zagwozdka..

Ponawiam pytanie czy któraś z do tego czasu rodzących dostała ZZO?



a on juz odpadł?? ja pierw psikałam gazik i lekko dotykałam / przemywałam, później mi położna powiedziała żeby normalnie psikac i zostawic ( w końcu to na rany jest ) a później jak już odpadł delikatnie zpsikanym patyczkiem wyjmowałam pozostałości



jest po terminie.. czekamy na wieści że zaczyna a tu póki co brak nadziei
Jeszcze nie opadł ale z jednej strony da się go podważyć i położna tak kazała.Ojeju to jeszcze trzeba coś wyjmować?Zeschizowałam się jeszcze bardziej. Czekam jak na wybawienie na ten dzień kiedy odpadnie

Cytat:
Napisane przez matallewar Pokaż wiadomość
Tz wzial mała na trochę, więc mogę napisać
Nie było czasu na ZZO. 31 minut po ostatniej wiadomości tutaj młoda już była na świecie. Właśnie szlam pod prysznic, jak poczułam, ze muszę przec. Szybkie badanie (drugie od przyjęcia) i 9 cm, rodzimy

POLECAM WIESIOLKA I HERBATE Z LISCI MALIN!!

Jesteś niesamowita!!!!!!!!

Cytat:
Napisane przez passion80 Pokaż wiadomość
Motyl, ja pskiałam i przecierałąm, teraz jak już odpadł, czasem zwijam wacik żeby mieć rożek i tym przecieram
A jak odpadł to dalej trzeba psikać i nie wolno moczyć?

Cytat:
Napisane przez inwersja Pokaż wiadomość
Przebili pęcherz, bo nic się nie działo. No i się zaczęło oczywiście z krzyża. I na lezaco, bo ta Jeana kroplowka i kto.
Wzielam zzo, bo mnie dało rady na lezaco z tymi krzyzami.

Wody zielone, teraz już muszę mieć cały czas KTG. Jestem przerażona

Sent from my HTC Desire X using Wizaz Forum mobile app
Oy szybko poszło

Cytat:
Napisane przez Aaamelkaa Pokaż wiadomość
dostałaś już może grzechotkę z FP ?
u mnie cisza

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

ale dzis ładne słonko u mnie, Mąż do pracy pojechał, nie chciało mu sie bardzo, mówił że chętnie by został ze mną i na spacer poszedł, ja też chętnie bym poszła,ale sama to lipa
Też się zapisałam do FP i jeszcze nie dostałam.



Chyba się nie chwaliłam ale na pępówkę Tusia dostała same cuda M.in cudny bawełniany grubszy kocyk z FP ( z lewkami, małpkami itp- sąsiadka nieświadomie trafiła) i pingwinka i dziewczynkę do wózka z Lamaze
__________________
13.09.2013 godz.9.05 - T.

04.02.2016 godz.8.55 - Z.

06.05.2019 godz.10.46 - K.
butterfly20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:44   #1616
logoasia
Zakorzenienie
 
Avatar logoasia
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: okolice Gdańska
Wiadomości: 3 414
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

m.a.r.t.a pięknie opisałaś poród nie było lekko, a z takim zawodem piszesz o decyzji o cc. najważniejsze, że wszystko skończyło się szczęśliwie
logoasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:49   #1617
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez tancerka212 Pokaż wiadomość
Misia łączę się z Tobą w bólu.. zrobiłam sobie pizzę hawajską bo mnie ochota naszła a teraz mimo że jeszcze jej nie zaczęłam nawet jeść to już mam mdłości i tyle z mojej zachcianki kulinarnej.......
mi się z dzisiejszego żarła nic nie przyjęło jeszcze. mama z Tż się śmieją, że Kornelito francuski piesek i lecza jeść nie chciał.


Co do kurtki czy kombinezonu, ja mam kurtki zapinane od środka i na zewnątrz, nie wiem czy się będzie podciągać do góry.
Ale szczerze żal ich było nie wziąć, obydwie z mothercare przecenione z 40 euro na 15, więc zaoszczędziłam.
Tutaj nie widziałam dziecka zimą w kombinezonie w wózku.

W Pl będziemy dwa tygodnie, wiec dam jakoś radę z kurtką.
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:54   #1618
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

misia - no przeciez nie mieszkasz w pl, gdzie niedzwiedzie polarne chodza ulicami, to co sie dziwic ze macie kurtki tylko dla dzieci.

swoja droga smiac mi sie chcialo - jak bylam na wakacjach we wloszech, koniec wrzesnia. pogoda jak u nas w lato czyli 25 st gdzies. autohtoni w kurtkach jesiennych bo im zimno, a my w szortach - bo dla nas lato
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:55   #1619
SAMBAdiJANEIRO
Zakorzenienie
 
Avatar SAMBAdiJANEIRO
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 498
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
kombinezon lepszy niz kurtka. w sumie do czasu chodzenia kombinezon lepszy. a i jak chodzi to dobrze miec spodnie ocieplane na szelkach chociaz.

my wstawiamy piec i grzejniki na zime bo sa piece kaflowe w domku. jeszcze tydzien-dwa i dowiem sie czy dostaniemy w koncu kredyt i bedzie mozna powaznie myslec o naszej ruderze...

nie rodze

ide robic obiad bo kinia robi ENTER w kuchni lodówce i nie wiem co to wg mniej oznacza

inwersja, samba - jak idzie?
inwersja - mi z 3 na 6 cm szlo prawie 9h, a potem nagle z górki! dasz rade, tym bardziej na zzo

ale co idzie? obiad zrobiony czekam na meza
SAMBAdiJANEIRO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-09-20, 15:59   #1620
misia332
Zakorzenienie
 
Avatar misia332
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 955
Dot.: Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz.

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
misia - no przeciez nie mieszkasz w pl, gdzie niedzwiedzie polarne chodza ulicami, to co sie dziwic ze macie kurtki tylko dla dzieci.

swoja droga smiac mi sie chcialo - jak bylam na wakacjach we wloszech, koniec wrzesnia. pogoda jak u nas w lato czyli 25 st gdzies. autohtoni w kurtkach jesiennych bo im zimno, a my w szortach - bo dla nas lato
ogólnie tutaj jakieś takie lajtowe wychowanie tych dzieci.

do jesieni bez czapek, a wietrzny klimat raczej mamy tutaj, na plaży się za bardzo nie spinają, żeby kremami smarować.

U nas dzisiaj rano było 21 stopni, a TZ ubierał polar, bo mu zimno.
Inaczej sie temperature odczuwa jak się mieszka na stałe.


Teraz na dworze jest 27 stopni, w domu mam 23 a mam koc zarzucony na nogi, bo mi chłodno.
__________________
Ślub 6 lipiec 2013
Kornel 24 październik 2013
Antoni 8 stycznia 2015


http://onaiich3.blogspot.com.es/
misia332 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.