Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1000 kcal cz.12

[patiuszka]

Hejka

Melduję, że żyję i czuję, że zbliża mi się @

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Coctail tak mi szkoda kitka Twojego, faktycznie długo go nie ma Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś go zgarnął do siebie
Chociaż tak pisałam znajomej na innym forum, że małe szanse, że jej kotka wróci, a ta wróciła po ponad miesiącu

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

basia helloł! Poproszę o jakieś zaklęcie ciążowe na mnie

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

ewelcia jak Ci dobrze, że u Ciebie grzeją ! Ja już nie mogę w tym mieszkaniu, zawsze grzali u mnie szybko we wrześniu, a tu nic
A co do uczelni to przyzwyczaisz się, zorganizujesz sobie czas przerw jak się ze wszystkimi poznacie i będzie fajnie, zobaczysz Mnie tylko najgorzej dobijało jak jakiś profesor wymyślił sobie egzaminy na 17 lub 18, a potem czekanie na wyniki do 22 Chyba, że ja źle zrozumiałam i u ciebie to nie jest pierwszy rok? W każdym razie trzymam kciuki za dobry plan

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Dzaga piękna ta mgiełka Jak ty to robisz, że zawsze wyglądasz jak milion dolarów, a kupujesz w SH? Ja niestety nadaję się jedynie do ubrań niepotrzebujących żelazka, nie cierpię prasować
Kolszule mojego Tż prasuję raz na rok i tak sobie leżą na jakieś okazje, i nawet się wkurzam jak jakąś wyciąga niepotrzebnie, że narusza porządek

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

ewelcia Twój podpis pasuje jak nic do mojego @ Ciągle czekam, że się nie pojawi, a tu mi wynika z tego, że się pojawi zawsze

[pipson]

Napisane przez kisiej25

Wolę mieć takie, niż jak moja koleżanka, w piątek 4 godziny przed ostatnimi zajęciami wolnego, a mieszka kawałek od uczelni i nie opłaca jej się wracać do domu.

matko, ja jeszcze sie nie pologowałam nawet na zajęcia, bo mi roku nie rozliczyło USOS

[kisiej25]

Napisane przez pipson

matko, ja jeszcze sie nie pologowałam nawet na zajęcia, bo mi roku nie rozliczyło USOS

wybacz, ale jak tylko słyszę USOS, to padam
Moi znajomi wszyscy mają mega z nim problem

[pipson]

Napisane przez Cocktailraspberry

Ja dojeżdżałam 3 lata Bywało, że miałam zajęcia od 8-21 ! nieraz 3h przerwy jak nie lepiej i siedź sobie i czekaj :/ Teraz to luksus mieć na zajęcia 10 minut

Byłam na zakupkach dzisiaj na obiad robie cannelloni
W ogóle śniło mi się dzisiaj że Brysiu kotek nasz wrócił nie ma go już miesiąc

O matko, ja na 2 roku miałam tak, że niby mieszkałam w Krk ale kilka razy w tygodniu musiałam do domu jeździć ( ok 65 km) po prostu wyczerpana byłam
Kochana, łączę się w smutku, ja miałam przed moją Koko pięknego kota ( to był niby zwykły kocur, ale jego mama była rasową Niebieską kotką rosyjską, która po prostu zwiała z domu i puściła się z dachowcem ), serio, niesamowicie urodziwy, no ale jak to kocur biegał wszędzie i jestem przekonana, że ktoś nam go ukradł spodobał się pewnie jakiemuś bachorowi z ogródków działkowych, które są blisko mojego domu, albo sobie ktoś pomyślał, że to rasowy i zawinął. W każdym razie życze temu złodziejowi powodzenia, bo z mojego Diega to był kawał skur..

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez heroine86

Cześć laski

Jestem już u rodziców. Wczoraj nie pisałam bo nie miałam czasu... a dzisiaj rano internet nie chciał z mną współpracować. Od 5 nie śpię piję drugą kawę tak mnie dzisiaj łeb boli, że to coś okropnego (wczoraj już miałam wstęp...) nie wiem czy to wina pogody czy czego. Jest strasznie wietrznie otworzyłam dzisiaj drzwi wyjściowe to myślałam, że mi je wyrwie z zawiasów, a sama łeb stracę paskudna jesień
No i muszę się jeszcze laski pozachwycać tą moją prostownicą mówię Wam, wczoraj wyprostowałam swoje kudełki i były idealnie proste i gładkie (mimo paskudnej pogody: deszczu i wiatru) no pieję z zachwytu nad nią! Sama bym jej nie kupiła, bo 500 zł to jednak nie na mój budżet (zresztą szkoda by mi było...), ale że ją dostałam strasznie się cieszę z tego powodu

Cześc kochanie mnie wczoraj zawaliło w domu- moja mama ma ciężkie zapalenie oskrzeli, tata jest służbowo w świecie, więc wpakowałam mamę na siłę do łóżka, po czym pilnowałam malarzy, zajmowałam się psem itp. Masakra, wielki pokłon dla mojej mamy, że ona ogarnia dom i jeszcze pracuje u mnie z kolei bardzo przyjemna jesień była wczoraj dziś pół dnia super ładnie, byłam w Krakowie sobie pare rzeczy pozawozić i było suuuper, pięknie się już drzewa złocą ale jak wróciłam, to lunęło
Fajnie z ta prostownica, tylko mi kłaczków nie spal Medzik by Ci wlała

[patiuszka]

Napisane przez pipson

O matko, ja na 2 roku miałam tak, że niby mieszkałam w Krk ale kilka razy w tygodniu musiałam do domu jeździć ( ok 65 km) po prostu wyczerpana byłam
Kochana, łączę się w smutku, ja miałam przed moją Koko pięknego kota ( to był niby zwykły kocur, ale jego mama była rasową Niebieską kotką rosyjską, która po prostu zwiała z domu i puściła się z dachowcem ), serio, niesamowicie urodziwy, no ale jak to kocur biegał wszędzie i jestem przekonana, że ktoś nam go ukradł spodobał się pewnie jakiemuś bachorowi z ogródków działkowych, które są blisko mojego domu, albo sobie ktoś pomyślał, że to rasowy i zawinął. W każdym razie życze temu złodziejowi powodzenia, bo z mojego Diega to był kawał skur..

pipson no ja to nawet złodziei błogosławię, bo na kociaki czyha wiele niebezpieczeństw. U mnie na osiedlu to nawet psami szczują, kopią i w ogóle masakra A jak złodziej z porywu serca to zrobił, to nawet psoty przecierpi. Ważne żeby kotem miał dom. Gorzej jak dla kasy

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

pipson to tak samo się u mnie jesień pogodnie zaczęła, dzisiaj byłam na 3 godzinnym spacerku nawet Niestety jak wróciłam to wicher lodowaty i deszcz i już jest paskudnie

[pipson]

Napisane przez Margot85

Wypad do Lublina towarzysko udany a zakupowo fakt, dwie rzeczy mi się spodobały ale ceny już nie więc będę je odwiedzać w sklepach aż potanieją obkupiłam się tylko w kosmetyki Delia i Marion bo nie mam do nich u siebie dostępu a jak widzę coś za mniej niż 10zł to nie mam hamulców
Dieta nadal leży i kwiczy

U mnie ostatnio z kolei małe szaleństwo zakupowe było i udało mi się dość korzystnie na tym wyjść Ale i tak jest spoooro rzeczy, które chciałabym i potrzebuję, a kasy jakoś brak, rodziców prosić nie chcę, a w tym semestrze raczej nie dam rady iść do pracy, może jedne korki wezmę, więc jeśli chcę coś fajnego, to pozostaje mi włączyć ebenezera skurdza znowu i nie szastać na żarciu i zamiast miesiecznego cisnąć te 3 km piechotą

Napisane przez patiuszka

Hejka

Melduję, że żyję i czuję, że zbliża mi się @

U mnie niedługo też będzie, już się czuję napuchnięta

Napisane przez heroine86

Super pierwszy dzień jesieni deszcz, wiatrzysko i ciemno jak nie powiem gdzie

Napisane przez heroine86

Super pierwszy dzień jesieni deszcz, wiatrzysko i ciemno jak nie powiem gdzie

Ja dopowiem, jak w hłehłehłe

Napisane przez kisiej25

wybacz, ale jak tylko słyszę USOS, to padam
Moi znajomi wszyscy mają mega z nim problem

Ty nie masz?

Napisane przez dzaga1989

Wróciłam od gina. Ale zimnooooo! Wszystkie badania mam ok także jestem hepi, bo jakoś specjalnie o siebie nie dbałam, badań regularnych nie robiłam, więc myślałam że jakieś niedobory wyjdą czy cuś. Teraz odprawiłam kuriera - przyszły krzesła barowe Zaraz podejmę się skręcania - może mi się uda
Planuję też przejść się do Plazy bo chcę kupić tą czapę, ale nie wiem czy nie wstrzymać się i nie jechać za jakiś tydzień na targ i kupić już rękawiczki, czapę, buty i może torebkę jak pieniążka starczy. Jakoś może przelatam bez czapki, chociaż dziś rano naprawdę masakra była, a w sobotę i niedzielę mam na rano zajęcia także no...Jeszcze to chyba przemyślę

Fajnie, że groszek się dobrze miewa
Mi się udało dorwać w końcu komin, chyba z 3 lata chciałam, ale jak widziałam, że za kawałek zszytego szalika chcą po 70 zł, to wątpiłam teraz mi się dostało w prezencie kartę podarunkową do sklepu i sobie kupiłam

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez Cocktailraspberry

Legi bordowe spoko, mam takie ale materiał spodniowy i na jesień super Ja przymierzałam takie materiałowe dzisiaj ale mi sie wydaje że za gruba na takie rzeczy jestem A sukienka nie dla mnie
Właśnie ja ostatnio w hm przymirzałam taką kurtałke khaki klik i mi Tż z teściową powiedzieli że taki kolor niee.
A gatki wzięłam czarne

Ja szukam właśnie jakisch legginsów a'la spodnie, może bordo właśnie albo szare. A woskowane rury to sobie kupię jak dupa spadnie, bo mam już różowe rurki, floral, granatowe i kremowe, w które się nie mieszczę

[pipson]

Odmelduję sie, bo mnie nie było trochę

Generalnie mam straszny młyn, bo tata wyjechał służbowo, a moja mama ma ciężkie zapalenie oskrzeli więc trochę rzeczy mi spadło na głowie, min, nieogarnięta ekipa remontowa, ciągle im po coś muszę jeździć do Praktikera, bo coś potrzebne Psiakiem się musze zajmować, ogarniać przy okazji logowanie na uczelnie (wkurzam się, bo mi roku nie rozliczyło, mimo, że wszystko zdane ), dzisiaj musiałam skoczyć do dziekanatu dawać im jakieś zaświadczenia, masakra.
Dietowo wczoraj nienajgorzej, dziś ok 1400- zaraz zjem kolację i potem poćwiczę. Powolutku wracam na dobre tory. Tylko znów piję za mało wody, czuję się przez to ciężka. Zastanawiam się, czy nie olac liczenia kalorii, bo mi to działa na nerwy. Póki co chce przez te 3-4 tygodnie jeść mniejsze porcje i zapobiegać objadaniu- jak się troche skurczy mój żołądal to pozwole sobie na nieliczenie i zobaczymy.
Szczerze, to w domu mi się już przysłowiowe króliki przewracają, nie mogę wytrzymać, chcę już początek roku akademickiego i znów ten wir mam wtedy motywację, żeby wstać z wyra
Jeszcze przed końcem września czeka mnie wielkie czyszczenie szaf musze posegregowac rzeczy, takie w których nie chodzę, są za małe itp idą sobie siooooo. Ostatnio czczę minimalizm, w coraz szerszej sferze życia wychodzi mi to na dobre.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez patiuszka

pipson no ja to nawet złodziei błogosławię, bo na kociaki czyha wiele niebezpieczeństw. U mnie na osiedlu to nawet psami szczują, kopią i w ogóle masakra A jak złodziej z porywu serca to zrobił, to nawet psoty przecierpi. Ważne żeby kotem miał dom. Gorzej jak dla kasy

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

pipson to tak samo się u mnie jesień pogodnie zaczęła, dzisiaj byłam na 3 godzinnym spacerku nawet Niestety jak wróciłam to wicher lodowaty i deszcz i już jest paskudnie

Wiesz co, też tak uważam- ale z drugiej strony, nie wiem, nie wyobrażam sobie, że widziałabym ładnego, odżywionego kota ( nasz Diego ważył 9 kg, kawał kota) i stwierdziła, że mi się podoba, to sobie go wezme. Nawet jakby się kot łasił, to bym wiedziała, że to czyjś prawdopodobnie. Ja mieszkam akurat w domu jednorodzinnym i mam niewielu sąsiadów, ale wiem, że na osiedlach to koty mają ciężkie życie Zal mi ich, no ale to głupota ludzi- powinno się na większą skalę koty sterylizować, to by ich tyle nie było.
No u mnie teraz też paskudnie, aż się nie chce z wyra wyjść

[patiuszka]

pipson , kochana , to nie tylko głupota, ale i podłość ludzka bywa zdumiewająca
Z drugiej jednak strony wiem z życia, że często się tak zdarza, gdy ludzie nie mają wcześniej kota w domu. Ot, tak głupio myślą, że jak kot się błąka, to pewnie z domu wyrzucony... Ty jak hodowałaś kotka, to jesteś świadoma, że to jest inaczej. A wiele ludzi myśli, że to tak jak piesek... O! Pewnie się zgubił albo go ktoś porzucił i ciach za pazuchę

Ja mam kotkę 9 lat, mieszkam na parterze i kotka jak chce to wychodzi. Ależ ile to razy mi się zdarzyło, że jakiś sąsiad przerażony dzwonił domofonem, że mój kot się zagubił, bo był z drugiej strony bloku albo domofon pilny: kot Pani ucieka, już jest na balkonie

[kisiej25]

Napisane przez pipson

Ty nie masz?

Nope.

U mnie dzisiaj:

Warm Up z Mel B
ABS z Mel B
Tiffany Waist Workout
Cool Down z Mel B
10x 14kg na nogi
10x 14kg podciąganie na ręce
po 10x 5kg hantle na rękę
8 pompek męskich
20min HH
50 przysiadów

[pipson]

Napisane przez patiuszka

pipson , kochana , to nie tylko głupota, ale i podłość ludzka bywa zdumiewająca
Z drugiej jednak strony wiem z życia, że często się tak zdarza, gdy ludzie nie mają wcześniej kota w domu. Ot, tak głupio myślą, że jak kot się błąka, to pewnie z domu wyrzucony... Ty jak hodowałaś kotka, to jesteś świadoma, że to jest inaczej. A wiele ludzi myśli, że to tak jak piesek... O! Pewnie się zgubił albo go ktoś porzucił i ciach za pazuchę

Ja mam kotkę 9 lat, mieszkam na parterze i kotka jak chce to wychodzi. Ależ ile to razy mi się zdarzyło, że jakiś sąsiad przerażony dzwonił domofonem, że mój kot się zagubił, bo był z drugiej strony bloku albo domofon pilny: kot Pani ucieka, już jest na balkonie

Haha, o matko, teraz to mam kociczkę, która się trzyma blisko domu, ale jak miałam kocury, to je potrafiło wywiać na drugi koniec świata na pięć-sześć dni i nagle patrzę po paru dniach za okno, a tam mój kot jak gdyby nigdy nic siedzi i łąpy wylizuje Najpewniej masz rację, ja mam do czynienia ze zwierzakami odkąd byłam mała, to może mam inną świadomość; zresztą, ja jestem straszną psiarą i kociarą. No, powiedzmy nie taka straszną- w granicach zdrowego rozsądku
A o podłości ludzkiej to nawet nie wspominam, momentami to już jest bestialstwo... Znam pare takich przykrych historii, ale nawet nie będę opowiadać, bo serio się aż przykro robi i niedobrze na myśl o takich okropnych ludziach.

[pipson]

Napisane przez kisiej25

Nope.

U mnie dzisiaj:

Warm Up z Mel B
ABS z Mel B
Tiffany Waist Workout
Cool Down z Mel B
10x 14kg na nogi
10x 14kg podciąganie na ręce
po 10x 5kg hantle na rękę
8 pompek męskich
20min HH
50 przysiadów

Zazdroszczę
I po raz kolejny- gratuluję samozaparcia z ćwiczeniami jak dużo czasu Ci to zajmuje?

[omisfito]

Kurde nie wiem co robić, ćwiczę codziennie, staram się jeść regularnie i niskokalorycznie, a moja waga w ogóle się nie rusza. Po ubraniach różnicę ostatnią zauważyłam 2 tygodnie temu. Czyżby kolejny martwy punkt?

[dzaga1989]

Napisane przez omisfito

Kurde nie wiem co robić, ćwiczę codziennie, staram się jeść regularnie i niskokalorycznie, a moja waga w ogóle się nie rusza. Po ubraniach różnicę ostatnią zauważyłam 2 tygodnie temu. Czyżby kolejny martwy punkt?

Może jesz zbyt niskokalorycznie? Ile kalorii zjadasz?

[Cocktailraspberry]

Heeej a ja już na nogach, muszę ogarnąć mieszkanie i siebie, bo za 2h przyjeżdżają do mnie koleżanki Także babski dzień się szykuje

[kisiej25]

Napisane przez pipson

Zazdroszczę
I po raz kolejny- gratuluję samozaparcia z ćwiczeniami jak dużo czasu Ci to zajmuje?

Samozaparcie samozaparciem. Jak doszłam do 18 dnia 30DS to już go nie było. Akurat te ćwiczenia bardzo lubię i od zawsze sprawiały mi przyjemność. Mimo iż polubiłam Jillian i jej ćwiczenia, to jednak monotonia mnie pokonała i już mi się nie chciało ciągnąć tego dalej. Teraz czas na zmianę i po jakimś czasie zacznę i skończę level 3

A ile zajmuje ?
Tak całość, razem z hula i ciężarkami, to tak niecałą godzinkę.
Czasami ponad, jak pokręcę dłużej HH.

Napisane przez omisfito

Kurde nie wiem co robić, ćwiczę codziennie, staram się jeść regularnie i niskokalorycznie, a moja waga w ogóle się nie rusza. Po ubraniach różnicę ostatnią zauważyłam 2 tygodnie temu. Czyżby kolejny martwy punkt?

Moja waga też stoi. Ale jest na tyle niska, że się tym tak bardzo nie przejmuję i przyznam szczerze, że bardziej zaczęłam zwracać uwagę na to, czy na moim brzuchu uwidaczniają się mięśnie, niż czy na wadze jest mniejsza cyferka.

Melduję się rano. Dzisiaj na uczelni tylko basen
Wczoraj wróciłam do Tiffany Waist Workout po długim czasie i mnie tak talia boli i brzuch, że czuję czuję, a jak kocham czuć efekty ćwiczeń

Teraz potem węglowe śniadanie, a po basenie białko.

[ewelciaa144]

A ja znow się Wam pożale Jestem po @ wszelkie opuchnięcia i woda zeszły więc wchodze dzisiaj na wagę i przeżyłam szok w niedzielę, półltora tygodnia temu kiedy zaczęłam zdrowo się odżywiać wszystko przeliczać i komponować było 49.9 a dziś po zbilansowanej diecie bez grzeszków, podjadania, jem 4-5 naprawdę dietetycznych posiłków jest 51.4 czyli w półtora tygodnia przytyłam 1,5 kg jestem załamana nie wiem co robię źle i noe chce wracać do poprzedniego żywienia, kiedy jadłam mało i szybko chudłam, ale nie rozumiem dlaczego zamiat chudnąć jest odwrotnie widzę po ubraniach, że jestem większa, cm tak samo

[kisiej25]

Napisane przez ewelciaa144

A ja znow się Wam pożale Jestem po @ wszelkie opuchnięcia i woda zeszły więc wchodze dzisiaj na wagę i przeżyłam szok w niedzielę, półltora tygodnia temu kiedy zaczęłam zdrowo się odżywiać wszystko przeliczać i komponować było 49.9 a dziś po zbilansowanej diecie bez grzeszków, podjadania, jem 4-5 naprawdę dietetycznych posiłków jest 51.4 czyli w półtora tygodnia przytyłam 1,5 kg jestem załamana nie wiem co robię źle i noe chce wracać do poprzedniego żywienia, kiedy jadłam mało i szybko chudłam, ale nie rozumiem dlaczego zamiat chudnąć jest odwrotnie widzę po ubraniach, że jestem większa, cm tak samo

Miałam podobnie. Ale akurat w tamtym momencie no pofolgowałam.
Ale nie załamuj się od razu. Po takim czasie to może być wszystko.
A fakt, że masz mniejsze ubrania - może to być spowodowane np. opuchlizną albo czymkolwiek. Mówisz, że ładnie jadłaś. może za mało i organizm zaczął gromadzić tłuszcz w boczkach ? Poczekaj jeszcze chwilę. Ja tak miałam, że ćwiczyłam dietowałam itp. i na wadze +kg i w centymetrach wszędzie +1/+1,5. Tydzień później się mierzyłam i były spadki. Także głęboki wdech i czekamy dalej I walczymy, bo na czekaniu skończyć się nie może

[czbasia]

Hero, Ewelcia … u nas wszystko ok. mam nadzieję We wtorek idę znowu do gina to mam nadzieję potwierdzi moje przypuszczenia. I zastanawiam się czy nie uciekać już na L4-zacznę 5 miesiąc ciąży.. Moja praca to ciągłe przyjmowanie petentów (dziennie przewija się średnia30osób wiele z dziećmi) i kurcze najzwyczajniej boję się , że jakąś zarazę przynieść mogą. A ja żadnej zakaźnej choroby w dzieciństwie nie przechodziłam… A brzusio już wielki.. chciałam wczoraj rano neskę założyć a tam brakuje z 15 cm żeby dopiąć.. A na wadze jak dziś jak się zważyłam 2 kg na plus od początku ciąży. Ale waga wyjściowa moja tragiczna była- prawie 60kg
Muszę sobie seriali poszukać bo wolnego czasu będę mieć w brud
Patiuszka zaraz prześlę wiruski ciążowe i zarażęJ Uda się uda tylko trzeba odpuścić.. My staraliśmy się od lutego i co miesiąc rozczarowanie. I dopiero jak pojechałam na wycieczkę i teoretycznie już ten cykl za stracony uważałam-(już niby po owu byłam) odpuściłam -a tu bach!!!!
No my też już się dogrzewamy w łazience kaloryferki odkręciłam i cieplutko w końcu. Aż chce się myć, balsamować, pachnić i w ogóle…
Paula!! Super zakupki.. No i że dzidzię podejrzałaś Świetne uczucieJ
Pipson no faktycznie.. cieżko jak cała gospodarka na głowie, hehe..
Ewelcia a może za malo jesz.. Paradoksalnie jak obetniesz mocno kalorie można przytyć..

[mielnus]

Witam))

Przed wami Pani Magister Sztuki specjalizacja Architektura Wnętrz, obroniona wczoraj... waga +3 kg;p

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

czbasia ciąża!!!!!!!!!!!!! jeeee.. gratki!!! Teraz to musisz być szczęśliwa.. trzymam kciuki, wagą się nie przejmuj

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Nie było mnie trochę długo bo prawie 3 miesiące. Odpuściłam sobie w tym czasie diete, miałam bardzo dużo na głowie ie nie byłam w stanie kontrolować tego wszystkiego. Wczoraj się obroniłam i teraz mam już luz, mogę się wziąść za siebie. W ostatnim miesiącu miałam spięcie z TŻ w sprawie terminu ślubu. Już wszystko się mniej więcej wyjaśniło, salę wybraliśmy, zespół wybraliśmy i jest OK. Wesele planujemy tak za 1,5 roku. Na początku będziemy mieszkać u mnie z rodzicami, max 2 lata. W międzyczasie chcemy sobie coś małego wybudować. Pracę mam, jakoś to wszytsko się poukładało. Od 1 października wracam spowrotem do pracy. Zaczynam od 1 padziernika dietę na nowo. Chce sobie też kupić orbitreka. Dodatkowo 2 razy w tygodniu planuje z koleżanką chodzić na fitness. Jeśli któraś z was kiedykolwiek kupowała orbitreka lub interesuje się tym tematem to proszę o jakieś sugestie. Ja niestety jestem zielona ze sprzętu treningowego, nie chciałabym kupić bubla. Mam 1000 zł nazbierane na ten sprzęcik. Tak więc zaczynam pełną parą. A co u was kochane?? Opowiadajcie, jestem strasznie ciekawa. Jak dieta? Jak życie prywatne....

[patiuszka]

Hejka

Grzeją u mnie kaloryfery

mielnus fajnie, że w końcu jesteś Z przyrządów do ćwiczeń to ja dostaję od koleżanki rower stacjonarny nigdy nie miałam, ciekawe, czy mi się spodoba Ale to tak dla kondycji będzie, bo chudnąć mi nie trza nadal
No i oczywiście wieeelkie gratulacje obrony !!!

[Margot85]

czbasia muszę zapytać bo nurtuje mnie to od kiedy przeczytałam...co to jest neska? Chyba, że o nerkę/saszetkę Ci chodziło

Jakoś nie mam weny do dietkowania choć też i za leniwa jestem by jedzenie sobie przygotowywać ciągle więc zasadniczo jem mniej bo tylko to co mama pod nos podsunie

[mielnus]

Napisane przez patiuszka

Hejka

Grzeją u mnie kaloryfery

mielnus fajnie, że w końcu jesteś Z przyrządów do ćwiczeń to ja dostaję od koleżanki rower stacjonarny nigdy nie miałam, ciekawe, czy mi się spodoba Ale to tak dla kondycji będzie, bo chudnąć mi nie trza nadal
No i oczywiście wieeelkie gratulacje obrony !!!

dziękuje w końcu mam to za sobą, ale z drugiej strony trochę żal... skończyły się piekne czasy, teraz tylko praca. Ja się przygotowuje psychicznie do diety... Tym razem się uda Muszę dojść do lata do wagi 66kg

[Cocktailraspberry]

Napisane przez czbasia

Hero, Ewelcia … u nas wszystko ok. mam nadzieję We wtorek idę znowu do gina to mam nadzieję potwierdzi moje przypuszczenia. I zastanawiam się czy nie uciekać już na L4-zacznę 5 miesiąc ciąży.. Moja praca to ciągłe przyjmowanie petentów (dziennie przewija się średnia30osób wiele z dziećmi) i kurcze najzwyczajniej boję się , że jakąś zarazę przynieść mogą. A ja żadnej zakaźnej choroby w dzieciństwie nie przechodziłam… A brzusio już wielki.. chciałam wczoraj rano neskę założyć a tam brakuje z 15 cm żeby dopiąć.. A na wadze jak dziś jak się zważyłam 2 kg na plus od początku ciąży. Ale waga wyjściowa moja tragiczna była- prawie 60kg
Muszę sobie seriali poszukać bo wolnego czasu będę mieć w brud
Patiuszka zaraz prześlę wiruski ciążowe i zarażęJ Uda się uda tylko trzeba odpuścić.. My staraliśmy się od lutego i co miesiąc rozczarowanie. I dopiero jak pojechałam na wycieczkę i teoretycznie już ten cykl za stracony uważałam-(już niby po owu byłam) odpuściłam -a tu bach!!!!
No my też już się dogrzewamy w łazience kaloryferki odkręciłam i cieplutko w końcu. Aż chce się myć, balsamować, pachnić i w ogóle…
Paula!! Super zakupki.. No i że dzidzię podejrzałaś Świetne uczucieJ
Pipson no faktycznie.. cieżko jak cała gospodarka na głowie, hehe..
Ewelcia a może za malo jesz.. Paradoksalnie jak obetniesz mocno kalorie można przytyć..

Jeśli masz możliwość to jasne że zmykaj na L4 tym bardziej, że masz kontakt z ludźmi a wiadomo teraz sezon jesienny i choróbska sie zaczną.

Napisane przez mielnus

Witam))

Przed wami Pani Magister Sztuki specjalizacja Architektura Wnętrz, obroniona wczoraj... waga +3 kg;p

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

czbasia ciąża!!!!!!!!!!!!! jeeee.. gratki!!! Teraz to musisz być szczęśliwa.. trzymam kciuki, wagą się nie przejmuj

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Nie było mnie trochę długo bo prawie 3 miesiące. Odpuściłam sobie w tym czasie diete, miałam bardzo dużo na głowie ie nie byłam w stanie kontrolować tego wszystkiego. Wczoraj się obroniłam i teraz mam już luz, mogę się wziąść za siebie. W ostatnim miesiącu miałam spięcie z TŻ w sprawie terminu ślubu. Już wszystko się mniej więcej wyjaśniło, salę wybraliśmy, zespół wybraliśmy i jest OK. Wesele planujemy tak za 1,5 roku. Na początku będziemy mieszkać u mnie z rodzicami, max 2 lata. W międzyczasie chcemy sobie coś małego wybudować. Pracę mam, jakoś to wszytsko się poukładało. Od 1 października wracam spowrotem do pracy. Zaczynam od 1 padziernika dietę na nowo. Chce sobie też kupić orbitreka. Dodatkowo 2 razy w tygodniu planuje z koleżanką chodzić na fitness. Jeśli któraś z was kiedykolwiek kupowała orbitreka lub interesuje się tym tematem to proszę o jakieś sugestie. Ja niestety jestem zielona ze sprzętu treningowego, nie chciałabym kupić bubla. Mam 1000 zł nazbierane na ten sprzęcik. Tak więc zaczynam pełną parą. A co u was kochane?? Opowiadajcie, jestem strasznie ciekawa. Jak dieta? Jak życie prywatne....

Gratulacje No to teraz do nas wracaj

Ja dzisiaj dostałam plan z uczelni i koliduje mi z zumbą eh co za pech. Ale piątki mam wolne i możliwe, że środy też

[czbasia]

Napisane przez mielnus

Witam))

Przed wami Pani Magister Sztuki specjalizacja Architektura Wnętrz, obroniona wczoraj... waga +3 kg;p

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

czbasia ciąża!!!!!!!!!!!!! jeeee.. gratki!!! Teraz to musisz być szczęśliwa.. trzymam kciuki, wagą się nie przejmuj

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Nie było mnie trochę długo bo prawie 3 miesiące. Odpuściłam sobie w tym czasie diete, miałam bardzo dużo na głowie ie nie byłam w stanie kontrolować tego wszystkiego. Wczoraj się obroniłam i teraz mam już luz, mogę się wziąść za siebie. W ostatnim miesiącu miałam spięcie z TŻ w sprawie terminu ślubu. Już wszystko się mniej więcej wyjaśniło, salę wybraliśmy, zespół wybraliśmy i jest OK. Wesele planujemy tak za 1,5 roku. Na początku będziemy mieszkać u mnie z rodzicami, max 2 lata. W międzyczasie chcemy sobie coś małego wybudować. Pracę mam, jakoś to wszytsko się poukładało. Od 1 października wracam spowrotem do pracy. Zaczynam od 1 padziernika dietę na nowo. Chce sobie też kupić orbitreka. Dodatkowo 2 razy w tygodniu planuje z koleżanką chodzić na fitness. Jeśli któraś z was kiedykolwiek kupowała orbitreka lub interesuje się tym tematem to proszę o jakieś sugestie. Ja niestety jestem zielona ze sprzętu treningowego, nie chciałabym kupić bubla. Mam 1000 zł nazbierane na ten sprzęcik. Tak więc zaczynam pełną parą. A co u was kochane?? Opowiadajcie, jestem strasznie ciekawa. Jak dieta? Jak życie prywatne....

Dzięki.. cieszymy się z tż jak szaleni.. Teraz proszę o trzymanie kciuków żeby ok wszystko było
No dawno Cię nie było Gratuluję dyplomu i podjęcia dec o ślubie To motywacja jest mega do diety

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ----------

Napisane przez Margot85

czbasia muszę zapytać bo nurtuje mnie to od kiedy przeczytałam...co to jest neska? Chyba, że o nerkę/saszetkę Ci chodziło

Jakoś nie mam weny do dietkowania choć też i za leniwa jestem by jedzenie sobie przygotowywać ciągle więc zasadniczo jem mniej bo tylko to co mama pod nos podsunie

Hahaha!!! Muszę spr co naskrobię zanim wyślę bo wychodzą cyrki.. A chodziło mi o ramoneską ale gdzieś uciekły literki

[Margot85]

czbasia na ramoneskę nie wpadłam dałaś mi zagwozdkę wesołą na cały dzień

"Oglądnę seriala" i idę spać - podobno zbyt mała ilość snu utrudnia odchudzanie to chociaż pośpię sobie bez żalu

[zooska]

Dzisiaj przeprowadzka do Poznania

[Milena001]

Napisane przez mielnus

Witam))

Przed wami Pani Magister Sztuki specjalizacja Architektura Wnętrz, obroniona wczoraj... waga +3 kg;p

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

czbasia ciąża!!!!!!!!!!!!! jeeee.. gratki!!! Teraz to musisz być szczęśliwa.. trzymam kciuki, wagą się nie przejmuj

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Nie było mnie trochę długo bo prawie 3 miesiące. Odpuściłam sobie w tym czasie diete, miałam bardzo dużo na głowie ie nie byłam w stanie kontrolować tego wszystkiego. Wczoraj się obroniłam i teraz mam już luz, mogę się wziąść za siebie. W ostatnim miesiącu miałam spięcie z TŻ w sprawie terminu ślubu. Już wszystko się mniej więcej wyjaśniło, salę wybraliśmy, zespół wybraliśmy i jest OK. Wesele planujemy tak za 1,5 roku. Na początku będziemy mieszkać u mnie z rodzicami, max 2 lata. W międzyczasie chcemy sobie coś małego wybudować. Pracę mam, jakoś to wszytsko się poukładało. Od 1 października wracam spowrotem do pracy. Zaczynam od 1 padziernika dietę na nowo. Chce sobie też kupić orbitreka. Dodatkowo 2 razy w tygodniu planuje z koleżanką chodzić na fitness. Jeśli któraś z was kiedykolwiek kupowała orbitreka lub interesuje się tym tematem to proszę o jakieś sugestie. Ja niestety jestem zielona ze sprzętu treningowego, nie chciałabym kupić bubla. Mam 1000 zł nazbierane na ten sprzęcik. Tak więc zaczynam pełną parą. A co u was kochane?? Opowiadajcie, jestem strasznie ciekawa. Jak dieta? Jak życie prywatne....

hej, fajnie że jesteś i masz taką energię do odchudzania ja też jestem na diecie ale mało się odzywam ale czytam na bieżąco Przeprowadziłam się z mężem już do swojego gniazdka i staramy się o dzidzie ale nam nie wychodzi i muszę troche popracować nad swoim zdrowiem dziś mam kolejną wizytę u gina Gratuluje mgr klask i: ja w następny weekend zaczynam swoje studia mgr a tak mi się nie chce .... a co do sprzetu nie znam się na orbitrekach ale też nad nim myślałam tylko mnie nie stać dlatego kupiłam sobie rower stacjonarny bo tamten pożyczony musiałam oddać ale orbitrek chyba daje lepsze efekty więc na pewno dużo schudniesz możemy się razem pilnować żeby systematycznie ćwiczyć

[Cocktailraspberry]

Napisane przez zooska

Dzisiaj przeprowadzka do Poznania

Właśnie sie miałam pytać co z Twoją przeprowadzką

Obudzili mnie o 9 Najpierw się ktoś dobijał na domofon stwierdziłam, że nie otwieram a tu ktoś puka listonosz a ja w piżamie Przyszły mi buciki Ide do sklepu po bułe i zrobie sobie kawe.
Znaleźliśmy pieska niedaleko w sumie dzisiaj sie umówiliśmy, że po niego jedziemy i teraz 1000 myśli na sekunde czy damy z nim rade. Z jednej strony bardzo go chce a z drugiej wiem jaki to obowiązek, bo mam piesia w domu. A właśnie ktos chce go oddać, bo sie musi wyprowadzić

[dzaga1989]

Bryyy! Wczoraj jakaś niepisata byłam sama nie wiem czemu Dziś już mam wenę
Pogoda u mnie do i z tego powodu tak mnie boli ręka aż mi ją wykręca. Okropna przypadłość... Rano podrukowałam materiały na kory, strzeliłam a teraz mamlam owsiankę z siemieniem, truskawkami i jogurtem brzoskwiniowym. A sobie dziś więcej posoliłam i taka pycha wyszła
Poodpisywałam...idę się do tego Leclerca zbierać.
Acha! Wiecie może gdzie wysłać TŻ (albo co mu kupić) żeby tak nie chrapał. Matko, nie da się z nim spać!!! Dziś w nocy już miałam dosyć i poszłam spać do salonu


Cocktail, czapę mam, ale chyba nie tą co chciałam, ale innej nie była. Moja jest taka jakby robiona na drutach, a nie taka z drobniutkim warkoczem. Ale już ją przetestowałam - fajna, ciepła, jest git
U mnie na studiach na UMCS plan zawsze pojawiał się ostatniego dnia września lub 1 października Co za ludzie...
Cannelloni musiałam wguglować Aaale apetyczne!
Jak tam babski wieczór? I jaki piesio?
Nie wiedziałam że na zumbę chodzisz Ja byłam z 2 razy - suuuper! Ale ja lubię tylko taką zumbę gdzie muzykę z radia grają, bo w Lbn są też takie miejsca gdzie tańczą do latino, a to już mi nie pasuje.


Ewelcia, u mnie też już zaczęli grzać z tydzień temu. Akurat podłączałam kompa pod TV i jakoś na policzku mi się ciepło zrobiło, a to od rury w rogu tak grzało. My w zeszłym roku pobiliśmy rekord nie-grzania (bo ja naprawdę wolę się ubrać niż grzać; nie lubię mieć za gorąco w domu) - pierwszy raz od kiedy mieszkamy w Lbn mieliśmy nadpłatę
U mnie na targu akurat były fajne beanie ale tylko we fluo kolorach No to gdzie taką starej babie
Nie wiem co na ten przybytek na wadze poradzić. Miałam dokładnie to samo. Ważyłam 49kg, a później "z dnia na dzień" przy ładnej diecie 51 I wtedy sobie trochę odpuściłam ciągle rozmyślania o diecie. Zaczęłam jeść więcej (ale były to warzywa i owoce), piłam dużo wody, nawet na słodkie sobie pozwalałam i kg spadły


Hero, jak piszesz o tej prostownicy to normalnie zazdrocha i tyle Mówisz że nawet jak wilgotno na dworze to się trzymają proste kłaczki? O jaaaa! Moje to zawsze były powykrzywiane już po 5 min od wyjścia na dwór
A i dziękuję za komplementy Mgiełkę w ogóle złapałam bez mierzenia, ale fajnie leży Muszę tylko sprawić sobie jakiś cielisty top, bo białego pod mgiełki nie lubię, a cyckami świecić też nie chcę A leggi jakoś poobciągałam (jakkolwiek to nie brzmi) i teraz jestem nawet zadowolona. Trochę mi szkoda że to nie spodnie, no ale co będę wydawać 90zł na obciskacze.


Patiuszka, dziękuję ślicznie Ja już nie będę nawet mówić za jaką przeciętniarę się uważam, tym bardziej że pisałam że szykują się u nas odwiedziny "gwiazdy" i już czuję ścisk w żołądku. No ale cieszy mnie że chociaż inni dostrzegają coś ładnego u mnie. A jak to robię że takie ciuchy wynajduję? To chyba trochę szczęścia i trochę rozsądku bo np. nigdy nie biorę czegoś z czym nie mam obmyślonych zestawów, żeby potem nie leżało. No i wolę w ciuchu kupić koszulę za 10zł niż 3 bawełniane podkoszulki za 3zł w których będę mogła co najwyżej spać (a wiem że niektórzy podczas pierwszych wizyt w lumpie własnie tak robią że biorą wszystko bo tanie, a potem to leży).


Pipson, ja mam już 2 kominy w kolekcji (obydwa kupiłam na bazarze za 25zł - baaardzo ciepłe, grube, nie mechacą się, nic) - miodowy i bordo - ale jeszcze mam ochotę na jakiś ecru. Po prostu szukam czegoś do szarego płaszcza.
To widzę że masz masę na głowie. Mam nadzieję że ekipa chociaż w miarę konkretna i nie odwala maniany tak jak miało to miejsce u mnie.
Ja też już tylko czekam aż wrócę do szkoły (w ten weekend mam pierwszy zjazd ) i do pracy. Już nawet przygotowanie do korków trochę mnie rozbudziło, ale i tak nic nie motywuje do działania bardziej niż wyjście z domu, do ludzi - no jednak inaczej się funkcjonuje.
Jeśli chodzi o szafowy minimalizm to ja zaczęłam go czcić gdzieś przed wakacjami chyba. Jeszcze tak do biegania po mieście zostawiłam jakieś kolorowe spódniczki i kombinezony, ale jak już czyściłam szafę po lecie to zostały tylko mgiełki, proste żakiety, kurtka jeansowa, dwie białe bokserki, jedna czarna i jeden szyfonowy top A ile miejsca się w szafie zrobiło

[Cocktailraspberry]

Napisane przez dzaga1989

Bryyy! Wczoraj jakaś niepisata byłam sama nie wiem czemu Dziś już mam wenę
Pogoda u mnie do i z tego powodu tak mnie boli ręka aż mi ją wykręca. Okropna przypadłość... Rano podrukowałam materiały na kory, strzeliłam a teraz mamlam owsiankę z siemieniem, truskawkami i jogurtem brzoskwiniowym. A sobie dziś więcej posoliłam i taka pycha wyszła
Poodpisywałam...idę się do tego Leclerca zbierać.
Acha! Wiecie może gdzie wysłać TŻ (albo co mu kupić) żeby tak nie chrapał. Matko, nie da się z nim spać!!! Dziś w nocy już miałam dosyć i poszłam spać do salonu


Cocktail, czapę mam, ale chyba nie tą co chciałam, ale innej nie była. Moja jest taka jakby robiona na drutach, a nie taka z drobniutkim warkoczem. Ale już ją przetestowałam - fajna, ciepła, jest git
U mnie na studiach na UMCS plan zawsze pojawiał się ostatniego dnia września lub 1 października Co za ludzie...
Cannelloni musiałam wguglować Aaale apetyczne!
Jak tam babski wieczór? I jaki piesio?
Nie wiedziałam że na zumbę chodzisz Ja byłam z 2 razy - suuuper! Ale ja lubię tylko taką zumbę gdzie muzykę z radia grają, bo w Lbn są też takie miejsca gdzie tańczą do latino, a to już mi nie pasuje.

Mój Tż też chrapie nie wiem czy jest na to jakiś sposób Ja swojego szturcham, ale przez niego nie moge zasnąć
No mi właśnie wczoraj plan wrzucili i sie okazało, że koliduje z zumbą. No ja chodziłam do wakacji potem miałam przerwe i już sie nie mogłam doczekać aż wróce a tu takie mecyje. A chciałam chodzić w czwartki na 16 bo inna godzina to tylko wtorek na 21 dla mnie to już za późno i w ogole miejsc nie ma
Łoo boże ale u mnie leje i ttak ciemno sie zrobiło aż mi telewizje przerwa
A co do babskiego wieczoru koleżanki miały u mnie zostać na noc. Okazało sie że jedna jedzie do domu, bo dzisiaj miała wyjazd a nic mi nie powiedziała a była pewna to druga stwierdziła że też jedzie.. No i pojechały po 19 i siedziałam sama, bo Tż dopiero wrócił po 22
A piesio to labrador. Czuje że moi rodzice będą sie czepiać, że mam już jednego psa a biore
następnego

A moja czapa tez jest taka grubsza