Czy już wiecie,czy już wiecie-Jasiek pierwszy jest na świecie! Mamy XI-XII'13 cz.IX

[Sylwiaaa88]

Napisane przez Antibia86

Wiesz u nas też sue zastanawiam bo na razie każdy na inne nazwisko ale skłaniam się do nazwiska tz choć to że piotrek ma po ojcu to bardzo żałuję:-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Właśnie jakby co też nie chce żałować, a po za tym tak jakoś mi dziwnie z myślą że ja będę miała inne i moje dziecko inne, to też jest moje dziecko i dlaczego ma nosić nazwisko tatusia

A przypomniało mi się Weronisiek co do toksoplazmozy to wydaje mi się że jak miałaś negatywny wynik igg i igm w pierwszej ciąży to powinnaś powtórzyć, bo przecież tokso mogłaś się zarazić, a jeżeli był negatywny wynik to przeciwciał raczej nie masz, chociaż na tym etapie ciąży to już trochę późno na pierwsze badanie, troszkę o tym czytałam bo przebyłam tokso i się trochę stresu najadłam na początku ciąży.

[Kabriela]

Dziękuję dziękuję pokoik jeszcze nie jest tak dopieszczony jakbym chciała ale jeszcze chwilkę to musi potrwać nie wszystko naraz, zwłaszcza, że dzisiaj też pracowałam nad prezentem ślubnym dla koleżanki...

[peppermint patty]

Napisane przez Trele_Morele

Czy ja wogole zaraz zaczne 10 miesiac kuzwa mac ?




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez kyte

Chciałam się pochwalić jak moja córcia wypięła się mamusi
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no niezle, ale z drugiej strony troche mi razniej,ze nie tylko ja takie widoki u siebie mam

swoja droga za ogarniecie mobilnej wersji

[Sylwiaaa88]

Napisane przez Kabriela

Dziękuję dziękuję pokoik jeszcze nie jest tak dopieszczony jakbym chciała ale jeszcze chwilkę to musi potrwać nie wszystko naraz, zwłaszcza, że dzisiaj też pracowałam nad prezentem ślubnym dla koleżanki...

Widzę że coś ładnego, a co to jest bo z telefonu to ciężko się dopatrzeć

[kyte]

Napisane przez Anoula

Wyciągnęłam dziś mamę na zakupy dzieciowe bo z TŻ stwierdziliśmy, że skoro tego łożeczka nie będziemy zamawiać przez internet to i resztę rzeczy też można kupić stacjonarnie, bo to co się zaoszczędzi na allegro to i tak za przesyłkę trzeba zapłacić, więc dostałam zadanie o TŻ kompletować w dalszym ciągu wyprawkę Pochwalić się będę mogła jak wrócę do siebie, ale kupiłam dziś m.in. szczotkę do włosów, fridę, smoczek, butelkę, nożyczki i kilka ciuszków do tego
z większych rzeczy brakuje nam wanienki i łóżeczka, ale łóżeczko już praktycznie wybrane w Rabce i tam pewnie też kupimy materac

za zakupy

Napisane przez maomami

No moja niuńka też się wypina ale takiego zdjęci ami się nie udało jej zrobić. A ogólnie to mnie strasznie boli bo ona ma wysoko nóżki ( a w sumie swoje dłuuugie nogi i wielkie stopy) i nie mogę siedzieć, bo wtedy tak strasznie boli, tak uciska że coś strasznego.
Urządzają sobie wygibasy te nasze dzieciaczki

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Ciekawa jestem jak to będzie jak już brzucho będzie pusty i nikt tam nie będzie kopał i się wypychał

Ona mi się tak wigina codziennie jak tylko siedzę spokojnie także to standard A ona dalej jest chyba poprzecznie ułożona...

Napisane przez Kabriela

Dziękuję dziękuję pokoik jeszcze nie jest tak dopieszczony jakbym chciała ale jeszcze chwilkę to musi potrwać nie wszystko naraz, zwłaszcza, że dzisiaj też pracowałam nad prezentem ślubnym dla koleżanki...

Śliczna firaneczka w pokoiku!!I w ogóle jesteś niesamowita!

[lineczka1989]

Napisane przez Trele_Morele

Czy ja wogole zaraz zaczne 10 miesiac kuzwa mac ?




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

możliwe że tak

Napisane przez kyte

Chciałam się pochwalić jak moja córcia wypięła się mamusi
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

:O mi się nie udało jeszcze takiego zdjęcia zrobić mimo że się tak wypycha

Napisane przez aaby

Sorry Trele, ale leję!



Dokładnie tak!
To teraz zasyp nas fotami

cóż za rym

Napisane przez Kabriela

Aaby ja we wszystkich pokojach w swoim mieszkaniu mam taki "schodek", do którego chyba mogliśmy przymocować w jakiś sposób karnisz, ale ja się bałam, ( okna są szerokie z dodatkiem po obu stronach ścian) że będzie się wyginał pod ciężarem firan i zasłon i dlatego zdecydowaliśmy się na sufitowe karnisze.
Okno z jaśniejszym kolorem ścian- to kuchnia.
Nie wiem czy o takie zdjęcia Ci chodziło, jeżeli nie to jutro postaram się wrzucić lepsze.

strasznie podoba mi się kącik Agatki

Napisane przez Kabriela

Dziękuję dziękuję pokoik jeszcze nie jest tak dopieszczony jakbym chciała ale jeszcze chwilkę to musi potrwać nie wszystko naraz, zwłaszcza, że dzisiaj też pracowałam nad prezentem ślubnym dla koleżanki...

Ty powinnaś te cuda sprzedawać

[ryba91]

Napisane przez nemosek

A wiem z jakiego mi z niego nie wyliczała,tylko położna zastosowała ten system - 3 miesiące dodać 7 dni i wyszedł termin 14.11 który dokładnie pokrywa się z terminem USG .

mi z tego kółka położna wyliczyyła 3 tygodnie mniej, z Usg 2 tyg do przodu a z TP na 17.10

Napisane przez Kabriela

Lineczko nie wiem po co poszukujesz bloga, czy żeby się zainspirować, czy znaleźć ciekawe dania, teraz wpadłam na pomysł, że ciekawym blogiem jest blog Magdy Gessler, fajnie tam pisze o warzywach i jedzeniu, dosyć ciekawe rzeczy
http://magdagessler.natemat.pl/
http://www.ewa-wachowicz.pl/
nią ostatnio bardzo się inspirowałam w kuchni, z ciekawości można wejść i zobaczyć co dobrego tworzy


to o wypiekach....
http://www.mojewypieki.com/przepis/wuzetka

ooo jak ja lubie wuzetki

Napisane przez domii29

Korzystając z chwili kiedy moje dziecko smacznie śpi w łóżeczku postanowiłam opisać Wam mój poród

Zacznę może od tego że poród prawdopodobnie wywołał mój TŻ . W niedzielę wzięło nas na "czułości" no i ostrzegałam go że jeśli skończy we mnie to może wywołać skurcze i przedwczesny poród, stwierdził że napewno tak nie będzie. W poniedziałek cały dzień czułam się fatalnie, ledwo chodziłam, brzuch mi się bez przerwy spinał, jak stałam to musiałam się ciągle podpierać bo czułam ciągnięcie w dół (tak jakby mi ktoś kamieni do brzucha nawkładał). Mój brat tego samego dnia zaproponował mi że początkiem października będzie miał urlop i pomoże nam z remontem sypialni. Mama wtedy odezwała się że po co proponuje pomoc jak do tej pory ja napewno już urodzę bo mi brzuch opadł już jakiś czas temu i czuje że niedługo nastąpi TA chwila.
Wróciłam od rodziców w okropnym stanie, wszystko mnie bolało, ledwo chodziłam - TŻ kazał mi się wykąpać i natychmiast położyć, tak też zrobiłam .
O 1:20 obudziło mnie dziwne uczucie, takie jak podczas okresu... czułam że coś mi wypływa ale było to bardzo delikatne, stwierdziłam że rano zadzwonię do położnej i wypytam czy powinnam się tym martwić... O 3:40 spanikowałam bo czułam że jest tego coraz więcej, stwierdziłam że być może to krew czy coś a ja chcę czekać aż do rana, zerwałam się z łóżka żeby to sprawdzić i popłynęło ze mnie jak z kranu idąc do łazienki czułam jak zostawiam za sobą mokrą ścieżkę .
Spokojnie wróciłam na górę, spakowałam sobie DO REKLAMÓWKI najpotrzebniejsze rzeczy, sprawdziłam czy mam wszystkie potrzebne dokumenty i obudziłam TŻta tekstem że jeszcze chwila i będziemy musieli jechać, usiadł na łóżku i zapytał dokąd więc mu powiedziałam że ma nie panikować i że odeszły mi wody ale nie mam żadnych skurczy ani nic więc nic złego póki co się nie dzieje. Zeszłam na dół wzięłam prysznic, TŻ w tym czasie się ubrał i pojechaliśmy do szpitala. Na izbie przyjęć dobre 15 minut czekaliśmy na położną, zeszła sprawdziła tętno dziecka i zaczęła wypełniać masę papierów po czym kazała mi się przebrać i zaprosiła do windy a TŻtowi kazała jechać do domu i wrócić jak się wyśpi. Położyli mnie na sali do porodów rodzinnych, robili wszystkie możliwe badania, pobrali wymaz z pochwy, zrobili USG, podpięli do KTG i kazali czekać na rozwój wydarzeń... Więc cierpliwie czekałam. W międzyczasie przyszedł do mnie mój tato... Położna zaczęła coś do niego zagadywać po czym pyta "a przepraszam pan to dziadek czy tatuś?". Później przyszedł do mnie zestresowany TŻ pocieszyłam go, uspokoiłam - stwierdził że potrzebował spotkać się ze mną bo się dzięki temu uspokoił bo widzi że jestem uśmiechnięta i nic mnie nie boli . Ogólnie od kąd położyli mnie na sali i kazali czekać na rozwój wydarzeń leżałam uśmiechnięta i zarażałam wszystkich pozytywną energią. Jednak koło 12-13 zaczęłam się już denerwować, przychodzili, sprawdzali i ciągle był brak postępu porodu... Rozwarcie na opuszek palca, szyjka długa i twarda. Skurcze były a ja ich nie czułam a mówili że z bólu powinnam się już zginać w pół
Po dość długim oczekiwaniu przenieśli mnie na inną salę i zabronili komukolwiek do mnie wchodzić... Leżałam i cierpliwie czekałam a za moimi plecami kobieta wyciskała 7 poty i rodziła naturalnie już którąś godzinę z kolei... Tyle się osłuchałam że w końcu zaczęłam płakać, byłam przerażona tym wszystkim, tym że u mnie brak postępu i że coś stanie się mojej kruszynce. W końcu zasnęłam, słyszałam jak położna rozmawiała z lekarzami i mówili o tym że jeszcze nigdy się im nie zdarzyło żeby "rodząca" była tak spokojna i żeby spała na porodówce
O 16 położna przyniosła mi zgodę na cesarkę i kazała podpisać, podpisałam i wpadłam w panikę (przecież tak bardzo chciałam uniknąć cesarki). Oczywiście przerażona wypytałam o wszystko, czy to boli itd. Kilka minut po 16 podjęli decyzję że przed 17 zrobią mi cesarkę bo nadal nic się nie działo. Oczywiście jak już decyzja została podjęta ja zaczęłam czuć skurcze, bardzo delikanie ale mimo wszystko czułam (taki ból jak podczas okresu) Kazali mi dzwonić do męża i okazało się że mi się telefon rozładował Poprosiłam położną żeby mi go chwilkę podładowała po czym w pośpiechu wysłałam smsa do mamy że rodzę, jednak mama wyczuła wcześniej że coś jest nie tak bo próbowała się do mnie dodzwonić a ja miałam wyłączony telefon, wsiedli w samochód i przyjechali, więc jak ja wysłałam jej smsa że będą mnie kroić ona już stała za drzwiami i wypytywała lekarzy co się ze mną dzieje... O 16:50 zaczęła się cesarka, położyli mnie na lewym boku, pani anastezjolog wbijała mi się 4 razy w kręgosłup bo nie mogła trafić w odpowiednie miejsce, okropnie dziwne uczucie kiedy wszystko od pasa w dół zaczyna drętwieć, chciałam się poruszyć bo krzywo nogę miałam ale nie mogłam w żaden sposób. Rozcięli mnie i zaczęli rozrywać, okropnie niemiłe uczucie ale do przeżycia... Wyciągnęli Jaśka i od razu usłyszałam głośny płacz, więc zaczęłam płakać razem z nim. Od razu zabrali go do pomieszczenia obok na ważenie, mierzenie itd. Panie zajęły się zszywaniem mnie a położna po jakichś 5 minutach przyniosła mi Jasia i podstawiła pod usta, nie mogłam się nim nacieszyć, był prześliczny, wycałowałam go po twarzy, podniosłam rękę i choć opuszki palców miałam bezwładne dotknęłam go i poryczałam się jeszcze bardziej... Położna otarła mi łzy po czym powiedziała "widać że to łzy szczęścia". Zapytałam o której urodził się Jaś pani anastezjolog która w tym czasie bawiła się telefonem zerknęła na zegarek i powiedziała że o 16:50 i wprowadziła mnie tym w błąd, bo Jaś urodził się o 17:05 a cesarkę zaczęli o 16:50. Przewieźli mnie na salę, wciąż płaczącą... Jak już troszkę ochłonęłam przyszli do mnie rodzice i Damian który od razu zaczął mnie całować, jego łzy spływały mi na twarz, wyszeptał że mnie kocha i że jest okropnie szczęśliwy. Zapytałam czy widział małego i poryczałam się od nowa razem z nim. Poszli oglądnęli małego i rodzice wrócili do mnie na salę a Damian jeszcze dobre 5 minut stał przy inkubatorze i ciężko mu się było oderwać... Resztę historii już znacie, wiecie jak mniej więcej wyglądała opieka w szpitalu, jak poradziliśmy sobie z Jaśkiem po porodzie i jak radzimy sobie teraz
Jaś jest najsłodszym dzieckiem jakie znam. Nie wyobrażam sobie że miałoby go nie być. Wciąż nie mogę uwierzyć że jeszcze niedawno dumnie chodziłam z brzuszkiem a tu już teraz Jaś leży obok mnie i cichutko, słodko postękuje (chyba zaraz trzeba będzie zaglądnąć w pieluszkę ).
Mogę otwarcie powiedzieć że Jaśko to jest moje MAŁE WIELKIE SZCZĘŚCIE !


A oto nasz Jaś w za dużych gaciorach

śiczny ten Twój synuś
a opis super tak sie zastanawiałam czy wczesniej cos było czy nie :P
a wrzucac na 1 strone? ;>

Napisane przez nasturcja7667

Dziewczyny! Pani w aptece mi dziś powiedziała, że wszelkie farmaceutyki z żelazem [nawet jak jest w witaminach dla ciężarnych], należy spożywać w odstępie 2h od potraw mlecznych [również serów, jogurtów], gdyż inaczej można mieć spore problemy jelitowe [pani powiedziała, że niektóre kobiety mają biegunkę, a inne spore zatwardzenie].

Przypomniało mi się, ze miałam Wam napisać

aaa no to ciekawie, bo ja zawsze leki biore z jedzeniem, nawet żelazo ;p a potem sie dziwić ze miałam takie a nie inne rewolucje

Napisane przez Kabriela

Dziewczyny pokazuję Wam to co dzisiaj robiłam w pokoju Małej...jupi jupi jej....

super wygląda
prezent ślubny tez! zazdroszcze talentu

Napisane przez Zuzziak

Hej ho
My dziś przeżyliśmy chwile grozy. Zaczęło się w nocy kiedy to kaszel nie dawał mi spokoju, aż mnie dusiło. Byłam tak wykończona, że nie miałam siły kaszleć, wszystko mnie bolało. Pół nocy nie przespane, a na rano do pracy, gdzie zaczęło mi się robić słabo, niedobrze, po jakiejś 1,5h zaczęły mi się skurcze. Cały personel postawiłam na nogi. Nawet moja położna szybko przyjechała ze sprzętem do ktg. Normalnie mdlałam na leżance, tak siły nie miałam. Kobitki w pracy dodzwoniły się do mojego lekarza, który na szczęście był w szpitalu na oddziale, tak więc pojechałam z położną i mężem do niego. Godzina pod ktg, potem czekaliśmy aż dr wyjdzie z traktu operacyjnego i na usg poszliśmy. Okazało się, że skurczów jako tako nie ma, wystąpiło kilka ale wszystko to spowodowane jest męczącym mnie już 2 tygodnie kaszlem. Z małym wszystko w porządku, chociaż przy większych ruchach jego tętno skakało aż do 170! Najśmieszniejsze jest to że szyjka wydłużyła mi się do 4cm :P Także, wracam znów na zwolnienie i czekamy aż choróbsko ustąpi. Od momentu powrotu do domu, Mały taki spokojny jest że praktycznie się nie rusza, chyba wymęczyła go ta cała sytuacja, bo na obu ktg szalał tak że wszyscy się śmiali z jego wygibasów:P
Idę dalej leżeć, podbrzusze mnie jeszcze boli, ale to wiem że Mały mnie tak uciska, mąż w okół mnie biega, nie pozwala nic robić, dumna z niego jestem bo pięknie sobie dziś radził, nie spanikował. Mam nadzieję, że już do końca ciąży obędzie się bez takich epizodów. A tu jeszcze tyle czasu do tego listopada :/
Buziaki!

to odpoczywaj!! a nie do pracy jeszcze

Sylwiaaa88 - za tydzień
metkaa-za wagę i wizytę! odpoczywaj
ktosiula - za tydzień
lubieolowki- zdrowiej! i za kolejny tydzień

ciekawe co u dzidzi..

[Sylwiaaa88]

Napisane przez ryba91

ciekawe co u dzidzi..

Też dziś właśnie o niej myślałam, ciekawe jak tam Witus.

[anulka2205]

Napisane przez nasturcja7667

Kyte, pytanie: komu ona tak pupę wypina? :

Trele, wiesz może jesteś pierwszym ogniwem ewolucji. Ocieplenie klimatu, dziura ozonowa, GMO, hamburger z probówki i ciąża 12miesięczna? To ma sens.

A ja obejrzałam nowy odcinek Castle i mnie wkurzył bo się skończył na zasadzie "cdn". A ja nie lubię czekać!!

Teraz zrobiłam ciasto półkruche, siedzi w lodówce i będę robić mini-tarty szarlotki. Mam takie małe foremeczki do tart, niewiele większe od tych na kapkejki

Miej litość

Napisane przez maomami

No moja niuńka też się wypina ale takiego zdjęci ami się nie udało jej zrobić. A ogólnie to mnie strasznie boli bo ona ma wysoko nóżki ( a w sumie swoje dłuuugie nogi i wielkie stopy) i nie mogę siedzieć, bo wtedy tak strasznie boli, tak uciska że coś strasznego.
Urządzają sobie wygibasy te nasze dzieciaczki

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Ciekawa jestem jak to będzie jak już brzucho będzie pusty i nikt tam nie będzie kopał i się wypychał

dziwnie i chociaż juz teraz też mnie bolą dość mocno, a czasem to i bardzo, ruchy, to będzie mi ich brakować

[babku]

Napisane przez Trele_Morele

Moja mama dzis do mnie zadzwonila z tym samym pytaniem JUZ ?
I powiedziala ze ona nie powinna wnikac w takie sprawy , ale moze powinnam sie zaczac seksic czesciej

To już wiadomo po kim Ty masz te teksty
Można spróbować ją nasłać na Tż-ta. Mój to jakiś taki respekt do teściowej ma, że zaraz by mi do łóżka wskoczył

Napisane przez Kabriela

Dziewczyny pokazuję Wam to co dzisiaj robiłam w pokoju Małej...jupi jupi jej....

Ale zdolniacha z Ciebie

Napisane przez Zuzziak

Hej ho
My dziś przeżyliśmy chwile grozy. Zaczęło się w nocy kiedy to kaszel nie dawał mi spokoju, aż mnie dusiło. Byłam tak wykończona, że nie miałam siły kaszleć, wszystko mnie bolało. Pół nocy nie przespane, a na rano do pracy, gdzie zaczęło mi się robić słabo, niedobrze, po jakiejś 1,5h zaczęły mi się skurcze. Cały personel postawiłam na nogi. Nawet moja położna szybko przyjechała ze sprzętem do ktg. Normalnie mdlałam na leżance, tak siły nie miałam. Kobitki w pracy dodzwoniły się do mojego lekarza, który na szczęście był w szpitalu na oddziale, tak więc pojechałam z położną i mężem do niego. Godzina pod ktg, potem czekaliśmy aż dr wyjdzie z traktu operacyjnego i na usg poszliśmy. Okazało się, że skurczów jako tako nie ma, wystąpiło kilka ale wszystko to spowodowane jest męczącym mnie już 2 tygodnie kaszlem. Z małym wszystko w porządku, chociaż przy większych ruchach jego tętno skakało aż do 170! Najśmieszniejsze jest to że szyjka wydłużyła mi się do 4cm :P Także, wracam znów na zwolnienie i czekamy aż choróbsko ustąpi. Od momentu powrotu do domu, Mały taki spokojny jest że praktycznie się nie rusza, chyba wymęczyła go ta cała sytuacja, bo na obu ktg szalał tak że wszyscy się śmiali z jego wygibasów:P
Idę dalej leżeć, podbrzusze mnie jeszcze boli, ale to wiem że Mały mnie tak uciska, mąż w okół mnie biega, nie pozwala nic robić, dumna z niego jestem bo pięknie sobie dziś radził, nie spanikował. Mam nadzieję, że już do końca ciąży obędzie się bez takich epizodów. A tu jeszcze tyle czasu do tego listopada :/
Buziaki!

Ty jeszcze pracujesz? I to z tego co wykminiłam gdzieś w szpitalu. Uciekaj na zwolnienie i już może nie wracaj co?

Napisane przez kyte

I przypomniałam sobie, ja mam wiecie, taką bezpośrednią tę ginkę, i już od dawna mamy zakaz kategoryczny, ale na kolejnej wizycie zawsze o tym przypomina. I tak mówi: "kochacie się?" A my że nie . Na to ona "i bardzo dobrze macie szczęście narazie musicie sobie dać na wstrzymanie, ale to nic zrobi pani mężowi dobrze inaczej, no jakoś trzeba sobie radzić"

Dobra kobitka. Ja akurat lubię ludzi z takim poczuciem humoru, ale niektórym mogłoby się to nie spodobać

Napisane przez aaby

babku - miałam Cię pytać: możesz podać nazwę tego nieszczęsnego sprzedawcy? Bo widzę, że masz materac Fiki Miki (jaki dokładnie?). Ja też mam upatrzony Fiki Miki i jestem ciekawa, czy nie u tego samego gościa...

http://allegro.pl/my_page.php?uid=13271441 z tego co patrze nie sprzedają samych materacy, więc to pewnie nie ten.

Napisane przez aaby

"No ja się dziwię, że po tych akcjach koleżanek z forum jeszcze tego nie zrobiłaś!". Chyba się wystraszył, że musiałby mnie pakować i szukać tych wszystkich rzeczy
No ale powtarzam Nince, że do wyklucia jeszcze troszkę. Że spakujemy się w razie W, ale niech jeszcze w brzuszku ze 3 tygodnie posiedzi...
Dżizas, widzicie, co ja napisałam?! 3 tygodnie!

Dobrze, że Cie przyjęli i to jeszcze bez kolejki. Całkiem miło z ich strony
A Tż proszę jaki mądry Mój nadal uważa, że na wszystko jest mnóstwo czasu. Ja to chyba gdzieś schowam spakowane torby, tak żeby nie widział. I jak przyjdzie co do czego, każe mu pakować. Ależ byłby zdziwiony

Napisane przez kyte

Chciałam się pochwalić jak moja córcia wypięła się mamusi

Łooo no mój też się wypina, ale chyba nie aż tak Po za tym, za nim ja się zbiorę do zrobienia zdjęcia, to już zazwyczaj po ptokach.

Napisane przez kyte

hmmhmh...uwaagaa...na biało
Nie możemy się zdecydować na kolor, a że za jakieś pół roku do roku chcemy malutkiej zrobić pokoik to stwierdziliśmy że jak będziemy mieli wizję na niego, i meble wybrane to wtedy pomalujemy na kolor. Narazie do tego pokoiku musi pójść toaletka z sypialni a na jej miejsce w sypialni stanie łóżeczko.

A mnie tam biały bardzo się podoba. Teraz chciałabym sypialnie przemalować na biało, ale ciężko mi namówić męża, bo malowanie było jakiś rok temu

[maomami]

A ja właśnie wcinam orzechy, uwielbiam tylko kurde to obieranie później brudne paluchy, ale jak się powstrzymać jak one takie pyszne, a u sąsiada same lecą z drzewa i mówił żeby zbierać ile się da

[nasturcja7667]

Też dzisiaj kilka razy o Dzidzi myślałam.....

[De28]

Trele- chcialas zdjecie obnizonego brzucha-wczesniej mialam pilke wysoko pod biustem, teraz mam pod biustem puste miejsce.Pepek byl posrodku, teraz jest skierowany ku dolowi.
Moze tu troszke to widac. Sprzed 3 tygodni i obecnie.

[Sylwiaaa88]

Napisane przez maomami

A ja właśnie wcinam orzechy, uwielbiam tylko kurde to obieranie później brudne paluchy, ale jak się powstrzymać jak one takie pyszne, a u sąsiada same lecą z drzewa i mówił żeby zbierać ile się da

Ale masz dobrze z tym sąsiadem, mi ostatnio tak się chciało orzechów a nie miałam skąd wziasc

[nasturcja7667]

Napisane przez De28

Trele- chcialas zdjecie obnizonego brzucha-wczesniej mialam pilke wysoko pod biustem, teraz mam pod biustem puste miejsce.Pepek byl posrodku, teraz jest skierowany ku dolowi.
Moze tu troszke to widac. Sprzed 3 tygodni i obecnie.

Szczerze mówiąc : mój wygląda identycznie. Pępek mi patrzy pod nogi I mogę ręce skrzyżować pod biustem a ponad brzuchem. Myślałam, że tak się dzieje w III trymestrze. Ale to chyba jednak nie jest norma, z tego, co się domyślam teraz.

[kyte]

Napisane przez maomami

A ja właśnie wcinam orzechy, uwielbiam tylko kurde to obieranie później brudne paluchy, ale jak się powstrzymać jak one takie pyszne, a u sąsiada same lecą z drzewa i mówił żeby zbierać ile się da

[ktosiula]

Domii - świetny opis! Zakręciła mi się łezka!

Napisane przez koala19

http://allegro.pl/ala-i-as-posciel-s...575436492.html cos dla wielbiceli sówek

Że też nie mieli tego w sprzedaży jak u nich zamawiałam...

Napisane przez Trele_Morele

Ja mam elektryczne grzejniki - moglo by mnie lekko popier...

A seksik?
A przekonasz mojego Tz ze dziecku krzywdy nie zrobi chocby nie wiem jak sie preżył ?
Dzis juz Od rana mu napominam.
Moze przemysli ..

A moze matke na niego nasle ?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie wiesz jak go przekonać??? No wiesz??

Napisane przez Dzastin08

My już po wizycie, dziś nie bylo dużo ludzi więc szybciutko poszło.
Ciśnienie 129/92, morfologia idealna
Badanie na samolocie też ok, nic się nie skraca,nic się póki co nie dzieje...
Pobrała posiew na paciorkowca i za 2 tyg kolejna wizyta z KTG (powiedziała,że później będziemy już co tydzień robić KTG)...
Tyle z wizyty

Poproszę o dopisanie mi wizyty z KTG na 09.10 g.16.00

ciąża idealna

Napisane przez Kabriela

Dziewczyny pokazuję Wam to co dzisiaj robiłam w pokoju Małej...jupi jupi jej....

Super wyszło! Jak przyklejałaś motylki?

Napisane przez Zuzziak

Hej ho
My dziś przeżyliśmy chwile grozy. Zaczęło się w nocy kiedy to kaszel nie dawał mi spokoju, aż mnie dusiło. Byłam tak wykończona, że nie miałam siły kaszleć, wszystko mnie bolało. Pół nocy nie przespane, a na rano do pracy, gdzie zaczęło mi się robić słabo, niedobrze, po jakiejś 1,5h zaczęły mi się skurcze. Cały personel postawiłam na nogi. Nawet moja położna szybko przyjechała ze sprzętem do ktg. Normalnie mdlałam na leżance, tak siły nie miałam. Kobitki w pracy dodzwoniły się do mojego lekarza, który na szczęście był w szpitalu na oddziale, tak więc pojechałam z położną i mężem do niego. Godzina pod ktg, potem czekaliśmy aż dr wyjdzie z traktu operacyjnego i na usg poszliśmy. Okazało się, że skurczów jako tako nie ma, wystąpiło kilka ale wszystko to spowodowane jest męczącym mnie już 2 tygodnie kaszlem. Z małym wszystko w porządku, chociaż przy większych ruchach jego tętno skakało aż do 170! Najśmieszniejsze jest to że szyjka wydłużyła mi się do 4cm :P Także, wracam znów na zwolnienie i czekamy aż choróbsko ustąpi. Od momentu powrotu do domu, Mały taki spokojny jest że praktycznie się nie rusza, chyba wymęczyła go ta cała sytuacja, bo na obu ktg szalał tak że wszyscy się śmiali z jego wygibasów:P
Idę dalej leżeć, podbrzusze mnie jeszcze boli, ale to wiem że Mały mnie tak uciska, mąż w okół mnie biega, nie pozwala nic robić, dumna z niego jestem bo pięknie sobie dziś radził, nie spanikował. Mam nadzieję, że już do końca ciąży obędzie się bez takich epizodów. A tu jeszcze tyle czasu do tego listopada :/
Buziaki!

Ty już lepiej zostań na tym L4.... zdrówka!

Napisane przez aaby

Dziękuję wszystkim za życzenia zdrówka
Byłam u lekarza - mąż po pracy podjechał i zapytał lekarkę, czy mnie przyjmie. Powiedziała, że oczywiście, ale mamy być do 16.40. Także przyjechał po mnie, ogarnęłam się i pojechaliśmy. Siedziałam sobie w kolejce aż nagle lekarka wychodzi "Poproszę teraz tę panią w ciąży". W szoku byłam! Powiedziała, że jeszcze ktoś mnie zarazi. Ja się śmieję, że prędzej ja innych, bo tu churchlam, kicham, psikam. A ona do mnie "Ale inni mogą chorować, a pani nie"
Osłuchowo na szczęście czysto Kaszel co prawda mam brzydki, ale mam zaatakowane zatoki, wszystko mi tam spływa i prawdopodobnie też stąd kaszel. Gdyby do piątku nie było poprawy, to mam przyjść, to da jakiś antybiotyk. Na razie duuużo miodu lipowego, cebuli, czosnku, pić min. 2 litry dziennie płynów z malinami (z sokiem malinowym lub jakichś herbat malinowych). I mam smarować czoło i klatkę Amolem - także Amol kupiony i się nacieram.
Mąż zrobił mi syrop z cebuli, już tam się robi, więc może wieczorem już będę miała do wypicia.
W ogóle muszę pochwalić męża - jeździ, dzwoni, załatwia wszystko, wszystko za mnie robi... Kochany jest! Absolutnie w żadnej sytuacji nie mogę na niego narzekać (owszem, ma minusy, ale kto ich nie ma), a w takich sytuacjach doceniam Go podwójnie!

Mam tylko nadzieję, że ten straszny nocny kaszel nie zaszkodził Ninie Gdyby nie to, że wciąż wypycha się tak samo i wciąż tak samo ją czuję to pomyślałabym, czy się przypadkiem nie obróciła, bo czuję lekki nacisk na dół brzucha. Mam nadzieję, że kaszel niczego nie rozkręca, mamy jeszcze czas! Także leżę grzecznie.
Mówię mężowi, że jutro przygotuję sobie rzeczy, żeby spakować torbę do szpitala. Co prawda nie mam koszul i staników, ale resztę mogę popakować. Muszę też szlafrok uprać, więc jutro to zrobię. A on do mnie "No ja się dziwię, że po tych akcjach koleżanek z forum jeszcze tego nie zrobiłaś!". Chyba się wystraszył, że musiałby mnie pakować i szukać tych wszystkich rzeczy
No ale powtarzam Nince, że do wyklucia jeszcze troszkę. Że spakujemy się w razie W, ale niech jeszcze w brzuszku ze 3 tygodnie posiedzi...
Dżizas, widzicie, co ja napisałam?! 3 tygodnie!

Super zachowanie lekarki! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i żeby antybiotyk nie był potrzebny. Ja dalej walczę, żeby jednak się nie przeziębić :P

Napisane przez kyte

Chciałam się pochwalić jak moja córcia wypięła się mamusi
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Suuuper! Mała gimnastyczka!

Napisane przez De28

Trele- chcialas zdjecie obnizonego brzucha-wczesniej mialam pilke wysoko pod biustem, teraz mam pod biustem puste miejsce.Pepek byl posrodku, teraz jest skierowany ku dolowi.
Moze tu troszke to widac. Sprzed 3 tygodni i obecnie.

Widać, potwierdzam!
O u ciebie już jesienna dekoracja Ślicznie

[Kabriela]

Żegnam sie idę lulu. Jutro idę na basen na 7 rano więc hiihih będzie ciekawie.
A to ze słonecznikiem to taki kuferek...
dziękuję za miłe słowa...cieszę się, że może się to podobać co robię, bo niestety ja nadal mam problem z uwierzeniem w siebie...ech ale to jest opowieść na zupełnie inny czas

Dobranoc Brzuchatki i Rozpakowane Mamusie. Spokojnej nocy.

[De28]

Napisane przez Trele_Morele

Weronisiek- ja tez tak mam ze ide siku a pozniej sie podcieram I papier dalej mokry. Ale mi sie wydawało ze to pecherz tak nie daje rady za jednym razem .. Tymbardziej ze pozniej jest okey, ide do lazienki I znowu ..
Dlugo juz tak mam .. Kolo 2 tygodni - chyba by sie juz cos dzialo co?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tez tak mam,ale to chyba dlatego ze maly mi na pecherzu lezy.

Napisane przez Kabriela

Dziewczyny pokazuję Wam to co dzisiaj robiłam w pokoju Małej...jupi jupi jej....

Slicznie!

[maomami]

Napisane przez De28

Trele- chcialas zdjecie obnizonego brzucha-wczesniej mialam pilke wysoko pod biustem, teraz mam pod biustem puste miejsce.Pepek byl posrodku, teraz jest skierowany ku dolowi.
Moze tu troszke to widac. Sprzed 3 tygodni i obecnie.

Widać różnicę, widać

Czemu nikt nie wymyślił maszynki do obierania orzechów z tej pierońskiej skórki

[babku]

Napisane przez De28

Trele- chcialas zdjecie obnizonego brzucha-wczesniej mialam pilke wysoko pod biustem, teraz mam pod biustem puste miejsce.Pepek byl posrodku, teraz jest skierowany ku dolowi.
Moze tu troszke to widac. Sprzed 3 tygodni i obecnie.

Ja mam taki jak na pierwszym zdjęciu na szczęście
Fajny ten Twój brzucho zarówno przed jak i po opadnięciu

Napisane przez Kabriela

Żegnam sie idę lulu. Jutro idę na basen na 7 rano więc hiihih będzie ciekawie.
A to ze słonecznikiem to taki kuferek...
dziękuję za miłe słowa...cieszę się, że może się to podobać co robię, bo niestety ja nadal mam problem z uwierzeniem w siebie...ech ale to jest opowieść na zupełnie inny czas

Dobranoc Brzuchatki i Rozpakowane Mamusie. Spokojnej nocy.

Matko kiedy ja byłam ostatnio na basenie. Coś się zaniedbałam. Wybiorę się jeszcze w tym tygodniu koniecznie!
Ja też już uciekam, bo mężo zrobił mi niespodziankę i wrócił wcześniej z pracy.

[nemosek]

Wróciliśmy z warsztatów,niestety fotelika nie wygrałam ani żadnej nagrody :/.Trochę ludzi było.Generalnie usystematyzowałam pierwszą pomoc.No i facet z Maxi Cosi ciekawie pokazywał.

Ale jakas jestem padnięta jakbym tam cały dzień siedziała.

Z pozytywów to stwierdzam że Tymek lubi takie spotkania grupowe bo szalał masakrycznie,wypychanie,p rzepływanie,stukanie.Podo bnie jak na SR było
Nie rozumiem mojego dziecka

Tylko Was przeleciałam z tego co pamiętam

Dzastin za wizytę

Ktosiula Nie no ja 3 tygodni to nie będę czekać

Kyte Ale słodka górka

Domi Jasiek cudny,ale tego nie muszę pisać nawet
A opis porodu pozytywny Życzyłabym sobie takiego tylko SN

Kabriela Fajnie to wymyśliłaś Super wygląda
tylko że będziesz miała z czego kurz zbierać

Trele Rozwaliłaś mnie tekstem o ciąży
AAby Dobrze że to nic poważnego

Anoula Wyprawka prawie gotowa

De Rzeczywsićie inaczej wygląda

Paulina na specjalne życzenie lodówa
https://www.google.pl/search?q=samsu...%3B2000%3B2000

[Lilith890502]

Napisane przez De28

Trele- chcialas zdjecie obnizonego brzucha-wczesniej mialam pilke wysoko pod biustem, teraz mam pod biustem puste miejsce.Pepek byl posrodku, teraz jest skierowany ku dolowi.
Moze tu troszke to widac. Sprzed 3 tygodni i obecnie.

jest różnica

[domii29]

Napisane przez kyte

Chciałam się pochwalić jak moja córcia wypięła się mamusi
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ale się wypina

Napisane przez maomami

No moja niuńka też się wypina ale takiego zdjęci ami się nie udało jej zrobić. A ogólnie to mnie strasznie boli bo ona ma wysoko nóżki ( a w sumie swoje dłuuugie nogi i wielkie stopy) i nie mogę siedzieć, bo wtedy tak strasznie boli, tak uciska że coś strasznego.
Urządzają sobie wygibasy te nasze dzieciaczki

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Ciekawa jestem jak to będzie jak już brzucho będzie pusty i nikt tam nie będzie kopał i się wypychał

Pozwól że odpowiem... baaardzo dziwnie, ja mam jeszcze odruch że głaszczę brzuch z myślą że Jaśko jeszcze tam jest. Dzień po cesarce pogłaskałam się po brzuchu i się zmartwiłam jak się tam Jaśko mieści skoro zrobiło się nagle tak "płasko"

Napisane przez ryba91

mi z tego kółka położna wyliczyyła 3 tygodnie mniej, z Usg 2 tyg do przodu a z TP na 17.10


ooo jak ja lubie wuzetki


śiczny ten Twój synuś
a opis super tak sie zastanawiałam czy wczesniej cos było czy nie :P
a wrzucac na 1 strone? ;>


aaa no to ciekawie, bo ja zawsze leki biore z jedzeniem, nawet żelazo ;p a potem sie dziwić ze miałam takie a nie inne rewolucje

super wygląda
prezent ślubny tez! zazdroszcze talentu

to odpoczywaj!! a nie do pracy jeszcze

Sylwiaaa88 - za tydzień
metkaa-za wagę i wizytę! odpoczywaj
ktosiula - za tydzień
lubieolowki- zdrowiej! i za kolejny tydzień

ciekawe co u dzidzi..

Możesz wrzucić

Napisane przez anulka2205

Domi klask i: Tylko po coś pisała to co na jasno? Nas wczoraj poniosło, pół nocy się walałam z boku na bok ze strachu czy nic się nie zadziej, dziś tak mnie w krzyżu boli, że ajjjj, a Ty mi teraz, że się zaczęło w kolejną noc, tak jakby u mnie dziś

Antibia świetne z tą cichą atmosferą

Wybacz Widzisz że to nie u wszystkich działa, Trele próbuje i nic z tego póki co

Napisane przez Kabriela

Dziewczyny pokazuję Wam to co dzisiaj robiłam w pokoju Małej...jupi jupi jej....

Mój mąż potrzebował porządnej awantury, najpierw mówił mi że coś niedobrego się ze mną dzieje a później pojechał do siostry i wziął od niej zaległą kasę po czym włożył do koperty tyle ile tam brakowało. Mam nadzieję że więcej tego nie ruszy, bo nie chciałabym chować przed nim pieniędzy

[Anoula]

No to fotki załapał się też mój brzuch ale to zauważyłam na kompie dopiero poza tym kupiłam jeszcze pieluszki tetrowe i na ostatnim zdjeciu to co kupiła moja mama jak mnie nie było w Krakowie

[xxxMikixxx]

Napisane przez kyte

Idziemy Miki łeb w łeb z terminem
Ale się nakupowałaś, sukieneczka bardzo mi się podoba!!

Napisane przez anulka2205

Miki super zakupki, i gratuluję tyg., Kyte Tobie też

Napisane przez Dzastin08

Słodka ta czapeczka
za tydzień

Napisane przez lineczka1989

a dlczego Wy jesteście w tym samym tygodniu co ja a Kyte ma termin na 13 a Miki na 9? jak ja mam na 5

Hmm ja mam termin z OM na 5 listopada, a z USG na 9

Napisane przez coralady

A to nasz wspomniany dzisiejszy spacer z krowami w tle

Jaka ona śliczna

Napisane przez 24Kasiula24

Ogolenie się w tym stanie graniczy z cudem!

Tak się powyginałam, że wszystko mnie boli haha

Też się nieźle gimnastykuję za każdym razem

[Anoula]

Napisane przez nemosek

Wróciliśmy z warsztatów,niestety fotelika nie wygrałam ani żadnej nagrody :/.Trochę ludzi było.Generalnie usystematyzowałam pierwszą pomoc.No i facet z Maxi Cosi ciekawie pokazywał.

Ale jakas jestem padnięta jakbym tam cały dzień siedziała.

Z pozytywów to stwierdzam że Tymek lubi takie spotkania grupowe bo szalał masakrycznie,wypychanie,p rzepływanie,stukanie.Podo bnie jak na SR było
Nie rozumiem mojego dziecka
Anoula Wyprawka prawie gotowa

towarzyskiego macie syna nic tylko się cieszyć z tego powodu ciekawe czy mu zostanie

Dokładnie, wyprawka prawie gotowa. Większość rzeczy mam na 56, większe te co dostaliśmy od znajomych, ale takie większe rozmiary to się już pokupuje przy okazji kiedyś, najważniejsze było dla mnie mieć ciuszki do szpitala i na wyjście a to już jest

[nemosek]

Napisane przez Anoula

No to fotki załapał się też mój brzuch ale to zauważyłam na kompie dopiero poza tym kupiłam jeszcze pieluszki tetrowe i na ostatnim zdjeciu to co kupiła moja mama jak mnie nie było w Krakowie

sweet

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez Anoula

towarzyskiego macie syna nic tylko się cieszyć z tego powodu ciekawe czy mu zostanie

Dokładnie, wyprawka prawie gotowa. Większość rzeczy mam na 56, większe te co dostaliśmy od znajomych, ale takie większe rozmiary to się już pokupuje przy okazji kiedyś, najważniejsze było dla mnie mieć ciuszki do szpitala i na wyjście a to już jest

A jak mama i tata proszą grzecznie żeby współpracował i trochę się powyginał żeby fotkę trzasnąć lub filmik nakręcić to Go nie ma
Łobuziak jeden

[Trele_Morele]

De - no u Ciebie widac roznice .. U mnie chyba nadal nie tak bardzo . Zaraz klepne fotke.

Ale dostalam zryw!
Zrobilam zupe szczawiowa , ciasto z jablkami, posprzatalam lodowke - z lodowkowych smieci zapiekanke ktora wlasnie weszla do piekarnika , posprzatalam kuchnie I chyba mi zaraz plecy rozpierdzieli


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anoula]

Napisane przez nemosek

sweet

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------


A jak mama i tata proszą grzecznie żeby współpracował i trochę się powyginał żeby fotkę trzasnąć lub filmik nakręcić to Go nie ma
Łobuziak jeden

hehe mały złośnik, jakbym o swojej córce czytała