Ręce składam, modły wznoszę - CHCĘ MIEĆ PORÓD JAK NEMOSEK Mamy XI-XII 2013. cz. XII

[89Beatka]

Napisane przez Lilith890502

a to można dawać codziennie tak profilaktycznie czy tylko w chwili jak coś się dzieje?
.

codziennie nie, jak widzisz że coś się dzieje, można naprzemiennie z rumiankiem, ale też nie codziennie.

Ale pytanie czy kp, jesli tak to ty pijesz te herbatki

[Trele_Morele]

Napisane przez ktosiula

Hej mamuśki, dzieciaczki i dwupaczki!
Dzisiaj miałam cudowną noc dawno tak dobrze nie spałam.
Czekam, aż mi krzesła przywiozą i już na samą myśl jestem uhahana



Organizujcie się tam w trójeczkę





Witaj



Mam Medele Mini Electric, ale jeszczenie używałam :P



Ale się poryczałam... jak bóbr! Piękny opis, cudowny! Też bym chciała móc taki napisać, a Twój poród to marzenie!

Dobrze, ze się lekarz tak przejął tym sercem i szybko załatwili konsultację kardiologa, to tylko o nim dobrze świadczy. Ale widać, że mu stracha napędziłaś Fajnie, że trafiłaś na dobrą ekipę



No właśnie nie wiem :P Mogłabym dzisiaj albo jutro ale nic się nie zapowiada.. a ja bym już tak chciała mojego ! Czuję się gotowa, taka spokojna.
Mąż dzisiaj ciągle gada jak nakręcony o synku, wczoraj sobie oglądał filmiki z kąpieli i przewijania, znalazł basen w pobliżu który prowadzi zajęcia dla dzieciaczków i już planuje malego zabierać Może to znak jakiś

I jeszcze się z nim dzisiaj założyłam, że go Mikołaj obsra (rozmowa toczyła się przy śniadaniu ). Jak go obsra to on robi wypasioną pizzę, a jak nie to ja

fajne zakłady
Do ktorego roku zycia Mikołaja obowiazuje ten zakład ?

Napisane przez anka_85

gdybym była w PL, wlaśnie wybierałabym się powoli do szpitala.
ale w UK oni przyjmują, jak już po całej Tobie widać, że rodzisz.
niestety, to jest największy minus tutaj.

no i czop mi odchodzi

W UK przyjmuja Od rozwarcia na 4 a nie Od tego jak wygladasz ..

Napisane przez anka_85

dzieki

oj dziewczyny, chciałabym jechać, ale boje się że skonczy sie to tak, że odeślą nas do domu, bo w UK powalone zasady mają.
zadzwonie około 13 i zapytam się, czy mam jechać czy nie.
ciekawi mnie czy jest dzisiaj ruch na porodówce
oby było spokojnie. może weszłabym na luzie, zrobiliby badania, KTG i widziałabym co się święci i orientacyjnie, ile czasu do konca zostało.

ech....

niepokoi mnie trochę wyliczenie tego czasu na drogę do szpitala, nosz cholera jasna, lepiej zostac w domu niż siedzieć gdzieś na korytarzu, z drugiej strony lepiej być na szpitalnym korytarzu niż w domu, bo jeszcze okaże się, że może być za późno i będę mieć mały poślizg, przytrzymując główkę gdzieś po drodze...

nic już nie wiem
wyobrażam sobie za dużo.
co jak co, jestem przerażająco spokojna
dziwne, bo myślałam że zacznę mdleć z przerażenia

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

aha, nie idzie siedzieć. mam wrażenie że rozsadzi mi spojenie łonowe, ból jest wtedy absolutnie nie do zniesienia.

Anka Ty jedz a nie pierdziel głupot !
Serio dzis beda korki I urodzisz jak ta babka z Twojego zaje.bis.tego filmiku !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[89Beatka]

Napisane przez Mya1989

uhuhuuh, Ania zamilkła

o 13 miałą dzwonić do szpitala to może kazali jej przyjechać

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

widziałyście?
https://wizaz.pl/Mama-z-klasa/I-rok-...-kremy-na-zime

[Trele_Morele]

Napisane przez Lilith890502

wrzucam opis swojego cudnego porodu
zaraz może coś nadrobię póki mały śpi

trafiłam na IP o 15 w piątek ze skurczami co 8 min chociaż nie bolały jakoś super. Lekarz mnie zbadał powiedział, że rozwarcie na 4cm, ale szyjka jeszcze nie skrócona i że to potrwa, ale po ktg biorą mnie na porodówke. Podpieli ktg a tam nie dość że skurcz co 10min to jeszcze na 20% a ja czuje że boli coraz bardziej no ale odpieli mnie i poszłam na porodówke. Chodziłam z mężem przez godzine i odszedł mi czop, a skurcze coraz mocniejsze. O 18 zrobili masaż szyjki, znów podpieli ktg a tam ani skurcze regularne, ani wg ktg nie powinny być bolesne to mi wmawiali że mam niski próg bólu. O 19 badanie i szyjka się zgładziła, przebili pęcherz, ale rozwarcie nadal 4cm, to wlazłam na piłkę. O 20 rozwarcie na 5cm, a skurcze bolesne (juz nie podpinali ktg tylko kazali mi liczyć co ile są). W końcu o 21 jak się sytuacja nie zmieniła puścili oksytocyne. Jak mnie te skurcze po niej bolały matko, aż zaczęłam wymiotować. Mój Tż się przestraszył, ale położna powiedziała że to normalne. Podali mi podobno znieczulenie dożylnie, ale oprócz tego że przysypiałam między skurczami to bolało dalej jak diabli. Tak gdzieś o 24 ból skurczowy byl taki że zaczęłam się drzeć że nie dam rady urodzić bo nie mam siły i wtedy zaczęły się skurcze parte. Główka nie mogła wejść długo w kanał. W końcu się wstawiła i zaczęłam rodzić, myślałam że nie dam rady go wypchać, musieli mi pomóc, jedna położna naciskała na brzuch, druga trzymała nogi, a Tż przyciskał mi głowe do klatki i w końcu głowa wylazła, tylko czułam że pękłam. Dlatego wypchnięcie reszty było bardziej bolesne bo czułam to okropne szczypanie. W końcu się udało. A ja poczułam mega ulge. Mały był owinięty pępowiną i jak zapłakał to był najszczęśliwszy moment mojego życia. Potem łożysko wylazło za jednym parciem i dali mi go na brzuch a mnie zszyli. jak go tuliłam o tej 1:15 czułam że mimo wszystko było warto, bo jest cudowny

Napisane przez 89Beatka

moje dziecko przesiedziało w bujaczku 15 minut teraz karmienie i mam nadzieje ze sen, bo sprzatam po kawałku domu

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------


stresujacy poród miałas ale jak piszesz warto było

Ja tez myje okno juz Od 4h . Wlasnie szykuje sie na trzecie podejscie

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Witajcie

Chciałam co nie co nadrobic, ale chyba nie bardzo mi to idzie.
Od poniedziałku juz jestesmy w domu, troche to trwalo zanim wpadłam w jakis rytm. Juz raz probowałam cokolwiek napisac, ale nie wyszło.

Karmimy sie pieknie cycem, mała przybrała przez 4 dni 100g, mały 80g, miesci sie to w normach wiec jest ok :P kapiele codziennie ok 21, , potem jedzonko i spią do ok 01:00, karmienie i ok 5 pobudka. W dzien spia troche dluzej, doszlo raz nawet do 5-6 h, połozna kazała wybudzać, tez wybudzacie?

Opis porodu wrzuce jak napisze

Poczytam troche wstecz, zeby wiedziec co i jak

Myslalam o Was. Super ze fajnie sobie radzicie.
Jak to jest? ONI budzi sie w nocy jednoczesnie? Czy osobno?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mya1989]

Napisane przez 89Beatka

o 13 miałą dzwonić do szpitala to może kazali jej przyjechać

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

widziałyście?
https://wizaz.pl/Mama-z-klasa/I-rok-...-kremy-na-zime

No wiesz, jak się ma regularne skurcze co 3-5 miinut to się nie dziwię, że kazali jej przyjechac...

[koala19]

Całkiem dobrze sobie raadzimy, Basia jest niesamowicie grzeczna, nawet jak ją brzuch boli to nie płacze a jak czasem cos zapłacze to chwileczke i zaraz sie uspokaja, lubi sobie leżeć i patrzeć
mamy problem z ropiejącym oczkiem ale nam zawsze akurat w weekend sie coś przypląta... w pon do lekarza pojdziemy chyba ze maja cos w aptece bez recepty do przemywania i by sie poprawiło.

i mam te swiateczne pieluchy z dady ale nie jestem z nich zadowolona...


kupilam koper zielnik polski czy jakos tak i jedna saszetke zaparzylam w 1/3 szklanki wody, jak mam ją rozrobić zeby dać dziecku? jutro skonczy 4 tygodnie...:prosi:

[anulka2205]

Anka kciuki są

Lilith, Weroniskiek, Koala, Nemosek piękne opisy a Wy zuch mamusie, dzieciaki też zuszki

Nemosek plujesz teraz ładnie przez lewe ramię

Iskra Zuziak witamy Wasze maluszki i serdecznie gratulujemy

Nanusia

Antibia i jak u Was?

De mam wielką prośbę wstaw jeszcze raz zdjęcie z tym nosidełku jeśli możesz, szukam czegoś dla Małej, ta Wasza droga trochę, ale bez wolnych rąk chyba z dwójką nie dam rady, a Mała śpi prawie tylko wierzchem na kimś albo na rękach chociaż A i czy jedna osoba jest w stanie załadowac tam dziecko czy musi być ktoś do pomocy?

Miki, Kyte współczuję kolkowych płaczy

A nam wczoraj miesiąc stuknął i katarzysko chyba odpuszcza troszkę

[89Beatka]

Napisane przez Mya1989

No wiesz, jak się ma regularne skurcze co 3-5 miinut to się nie dziwię, że kazali jej przyjechac...

oby nie urodziła w aucie czy autobusie

[Basiaaaaaaaaa]

Napisane przez Trele_Morele

Ja tez myje okno juz Od 4h . Wlasnie szykuje sie na trzecie podejscie


Myslalam o Was. Super ze fajnie sobie radzicie.
Jak to jest? ONI budzi sie w nocy jednoczesnie? Czy osobno?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Właśnie budzą się może z odstepem 20 minut, ale jak juz widze ze sie wiercą to wybudzam, przebieram i oba do cyca

[89Beatka]

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Właśnie budzą się może z odstepem 20 minut, ale jak juz widze ze sie wiercą to wybudzam, przebieram i oba do cyca

a ja nie umiałam nakarmić jednego z cyca

[anka_85]

Napisane przez Anoula

Też miałam problem ze zrozumieniem z filmików.

Anka powodzenia

dzieki

Napisane przez Lilith890502

wrzucam opis swojego cudnego porodu
zaraz może coś nadrobię póki mały śpi

trafiłam na IP o 15 w piątek ze skurczami co 8 min chociaż nie bolały jakoś super. Lekarz mnie zbadał powiedział, że rozwarcie na 4cm, ale szyjka jeszcze nie skrócona i że to potrwa, ale po ktg biorą mnie na porodówke. Podpieli ktg a tam nie dość że skurcz co 10min to jeszcze na 20% a ja czuje że boli coraz bardziej no ale odpieli mnie i poszłam na porodówke. Chodziłam z mężem przez godzine i odszedł mi czop, a skurcze coraz mocniejsze. O 18 zrobili masaż szyjki, znów podpieli ktg a tam ani skurcze regularne, ani wg ktg nie powinny być bolesne to mi wmawiali że mam niski próg bólu. O 19 badanie i szyjka się zgładziła, przebili pęcherz, ale rozwarcie nadal 4cm, to wlazłam na piłkę. O 20 rozwarcie na 5cm, a skurcze bolesne (juz nie podpinali ktg tylko kazali mi liczyć co ile są). W końcu o 21 jak się sytuacja nie zmieniła puścili oksytocyne. Jak mnie te skurcze po niej bolały matko, aż zaczęłam wymiotować. Mój Tż się przestraszył, ale położna powiedziała że to normalne. Podali mi podobno znieczulenie dożylnie, ale oprócz tego że przysypiałam między skurczami to bolało dalej jak diabli. Tak gdzieś o 24 ból skurczowy byl taki że zaczęłam się drzeć że nie dam rady urodzić bo nie mam siły i wtedy zaczęły się skurcze parte. Główka nie mogła wejść długo w kanał. W końcu się wstawiła i zaczęłam rodzić, myślałam że nie dam rady go wypchać, musieli mi pomóc, jedna położna naciskała na brzuch, druga trzymała nogi, a Tż przyciskał mi głowe do klatki i w końcu głowa wylazła, tylko czułam że pękłam. Dlatego wypchnięcie reszty było bardziej bolesne bo czułam to okropne szczypanie. W końcu się udało. A ja poczułam mega ulge. Mały był owinięty pępowiną i jak zapłakał to był najszczęśliwszy moment mojego życia. Potem łożysko wylazło za jednym parciem i dali mi go na brzuch a mnie zszyli. jak go tuliłam o tej 1:15 czułam że mimo wszystko było warto, bo jest cudowny

Napisane przez Trele_Morele

Rodzisz :P

hm, chyba tak, bo bez zmian wszystko

Napisane przez Mya1989

uhuhuuh, Ania zamilkła

milcze bo tylko pisze co i jak... teraz nie ma tego bardzo okresowego bólu, a taki ostry i przejmujacy, ale absolutnie do zniesienia.

Napisane przez Trele_Morele

fajne zakłady
Do ktorego roku zycia Mikołaja obowiazuje ten zakład ?


W UK przyjmuja Od rozwarcia na 4 a nie Od tego jak wygladasz ..



Anka Ty jedz a nie pierdziel głupot !
Serio dzis beda korki I urodzisz jak ta babka z Twojego zaje.bis.tego filmiku !


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

dzwonie zaraz i zobaczymy.... bo może faktycznie urodze w progu drzwi do pokoju jak ta kobieta hardkor
ech, 4cm.... błagam, niech będzie te 4 cm

Napisane przez 89Beatka

o 13 miałą dzwonić do szpitala to może kazali jej przyjechać

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

widziałyście?
https://wizaz.pl/Mama-z-klasa/I-rok-...-kremy-na-zime

no więc już po telefonie i....... kazali przyjechac jak będzie nieco gorzej z bólem. tak jak myślalam.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Zdecydowanie jestem w pierwszej fazie, wszystko idzie w kierunku rozkręcenia się. Wypełnili jakies papiery, czego sobie życzę w szpitalu, jakie środki p. bólowe i mowią, że jak tylko zrobi się odrobine gorzej, mam zadzwonić, uprzedzić ich i jechać.
kazali mi się zrelaksować, wziąść coś ciepłego na brzuch, zjeść, zdrzemnąć się i przetrzymać w domu.
nie jest źle, boli momentami jak cholera ale nie jest to rzeźnia. Ot, jak taki gorszy ból miesiączkowy. Wiem, że dalej będzie gorzej.

[kyte]

Byłyśmy całe dwie godzinki na spacerze

[anulka2205]

Kyte jaka ulga tak wybyć z domku na dłużej, co?

Basiaaaaa podziwiam, że tak ładnie dajecie sobie radę Nie pamiętam macie kogoś do pomocy? czy jestes z tylko z męzem czy może już sama nawet?

[ola_k11]

Odszedl mi czop!!!

[lusesita23]

Napisane przez anka_85

dzieki



hm, chyba tak, bo bez zmian wszystko

milcze bo tylko pisze co i jak... teraz nie ma tego bardzo okresowego bólu, a taki ostry i przejmujacy, ale absolutnie do zniesienia.


dzwonie zaraz i zobaczymy.... bo może faktycznie urodze w progu drzwi do pokoju jak ta kobieta hardkor
ech, 4cm.... błagam, niech będzie te 4 cm

no więc już po telefonie i....... kazali przyjechac jak będzie nieco gorzej z bólem. tak jak myślalam.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Zdecydowanie jestem w pierwszej fazie, wszystko idzie w kierunku rozkręcenia się. Wypełnili jakies papiery, czego sobie życzę w szpitalu, jakie środki p. bólowe i mowią, że jak tylko zrobi się odrobine gorzej, mam zadzwonić, uprzedzić ich i jechać.
kazali mi się zrelaksować, wziąść coś ciepłego na brzuch, zjeść, zdrzemnąć się i przetrzymać w domu.
nie jest źle, boli momentami jak cholera ale nie jest to rzeźnia. Ot, jak taki gorszy ból miesiączkowy. Wiem, że dalej będzie gorzej.

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

Powodzenia Dziewczyny!!!

[Asist22]

Napisane przez malinka123108

asist fajnie ze takie same terminy..ogolnie to jak ty sie czujesz?masz jakies przepowiadacze?mi sie wczoraj skurcze rozeszly w sina dal....masakra ale dzis rano mojej siostrzenicy sie snilo ze karetka u nas byla czyli mama stwierdzila ze dzis urodze...buahaha nie wiem jakim cudem ale wozek dzis piore zeby jak cos zdazyl wyschnac heh

U mnie przepowiadacze sa praktycznie codziennie. Jeden mocniejszy skurcz i koniec, no i twardnienie brzucha. Ale jakoś nie czuję, że zaraz będe rodzić. Co do snu to może jakaś mala czarownica ci się w rodzinie przytrafiła.

Napisane przez anka_85

u mnie coś zaczyna się dziać.
3 raz w nocy budziłam się z okropnym bólem. zupełnie jakby okres się zaczął.
ten ból teraz jest tak tępy, przejmujący, ryje mi całe podbrzusze, do tego czuje dziwny ucisk w środku.
przechodzi i puszcza, ale nie wygląda to (chyba) tak jak powinno. nie wiem. momentami nie mogę wytrzymać i muszę aż wstać - pomaga to na chwilę.
do tego dreszcze mnie przechodzą i dostaje gęsiej skóry z uderzeniami gorąca.

nogi jak z waty.

Mocne kciuki. Będzie dobrze

Napisane przez Lilith890502

wrzucam opis swojego cudnego porodu
zaraz może coś nadrobię póki mały śpi

trafiłam na IP o 15 w piątek ze skurczami co 8 min chociaż nie bolały jakoś super. Lekarz mnie zbadał powiedział, że rozwarcie na 4cm, ale szyjka jeszcze nie skrócona i że to potrwa, ale po ktg biorą mnie na porodówke. Podpieli ktg a tam nie dość że skurcz co 10min to jeszcze na 20% a ja czuje że boli coraz bardziej no ale odpieli mnie i poszłam na porodówke. Chodziłam z mężem przez godzine i odszedł mi czop, a skurcze coraz mocniejsze. O 18 zrobili masaż szyjki, znów podpieli ktg a tam ani skurcze regularne, ani wg ktg nie powinny być bolesne to mi wmawiali że mam niski próg bólu. O 19 badanie i szyjka się zgładziła, przebili pęcherz, ale rozwarcie nadal 4cm, to wlazłam na piłkę. O 20 rozwarcie na 5cm, a skurcze bolesne (juz nie podpinali ktg tylko kazali mi liczyć co ile są). W końcu o 21 jak się sytuacja nie zmieniła puścili oksytocyne. Jak mnie te skurcze po niej bolały matko, aż zaczęłam wymiotować. Mój Tż się przestraszył, ale położna powiedziała że to normalne. Podali mi podobno znieczulenie dożylnie, ale oprócz tego że przysypiałam między skurczami to bolało dalej jak diabli. Tak gdzieś o 24 ból skurczowy byl taki że zaczęłam się drzeć że nie dam rady urodzić bo nie mam siły i wtedy zaczęły się skurcze parte. Główka nie mogła wejść długo w kanał. W końcu się wstawiła i zaczęłam rodzić, myślałam że nie dam rady go wypchać, musieli mi pomóc, jedna położna naciskała na brzuch, druga trzymała nogi, a Tż przyciskał mi głowe do klatki i w końcu głowa wylazła, tylko czułam że pękłam. Dlatego wypchnięcie reszty było bardziej bolesne bo czułam to okropne szczypanie. W końcu się udało. A ja poczułam mega ulge. Mały był owinięty pępowiną i jak zapłakał to był najszczęśliwszy moment mojego życia. Potem łożysko wylazło za jednym parciem i dali mi go na brzuch a mnie zszyli. jak go tuliłam o tej 1:15 czułam że mimo wszystko było warto, bo jest cudowny

klask i:

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Witajcie

Chciałam co nie co nadrobic, ale chyba nie bardzo mi to idzie.
Od poniedziałku juz jestesmy w domu, troche to trwalo zanim wpadłam w jakis rytm. Juz raz probowałam cokolwiek napisac, ale nie wyszło.

Karmimy sie pieknie cycem, mała przybrała przez 4 dni 100g, mały 80g, miesci sie to w normach wiec jest ok :P kapiele codziennie ok 21, , potem jedzonko i spią do ok 01:00, karmienie i ok 5 pobudka. W dzien spia troche dluzej, doszlo raz nawet do 5-6 h, połozna kazała wybudzać, tez wybudzacie?

Opis porodu wrzuce jak napisze

Poczytam troche wstecz, zeby wiedziec co i jak

klask i:

Weronisiek dla Ciebie też klask i:

A ja siedzę teraz w domciu sama, mały mi się kręci, wierzga, nie wiem co on za akrobacje wyczynia.
Dziś znów jedne skurcz bolący i cisza.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Ola trzymaj się. Czyli mamy parę

[anka_85]

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

Gratuluję chociaż to miesznie brzmi

szukam pary, Ola, piszesz się?
Która ze mną?

Te liscie malin to jakieś takie chyba nie dla mnie. Tak ładnie i powoli się rozkręca, gdzie to uderzenie pioruna, którego tak się bałam

[89Beatka]

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

czekamy na rozwój akcji

Napisane przez kyte

Byłyśmy całe dwie godzinki na spacerze

i da sie teraz tylko oby pogoda była


---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

[kyte]

Napisane przez Kociak85

Weronisek, dzielna byłaś

anka, i Ty coś pisałaś do nemoska, że nie umiałabyś być taka spokojna? Skurcze regularne co 3-5 minut, a Ty stwierdzasz, że do szpitala jechać jeszcze nie będziesz ja bym już dawno w drodze była pewnie w każdym bądź razie trzymam kciuki

Dziś mąż ma urodzinki - rano było urodzinkowe bunga bunga, chociaż mąż cały czas powtarza, że nie chce żeby córa się urodziła dzisiaj. Ale o tym nie pomyślał rano ale coś czuję w kościach, że to dzisiaj nie będzie.

Aaaaa. Chwalę się kupiliśmy bilety na koncert Aerosmith w czerwcu także dziadki będą mieli pierwszy raz podrzutkę- wnuczkę

sto lat dla męża!!
zazdroszczę imprezy czerwcowej!

Napisane przez xxxMikixxx

Oj przyda się, przyda Psychika mi trochę siada od tego wszystkiego Za dużo wrażeń ostatnio. Pewnie za jakiś czas trochę się to ustabilizuje.







Też myślałam, że nie poznam Jak się później okazało tego nie da się przeoczyć







Ojciec dzwonił do znajomej położnej i też to poleciła. Dzisiaj kupimy i podamy na noc.



Oooo tak



U mnie od 1-5 była jazda. Później troszkę się uspokoiła i udało mi się ją uśpić.

Mała strasznie głośno płacze, aż się zanosi i za nic nie mogę jej uspokoić. Napina brzuszek, podkurcza i prostuje nóżki na zmianę. Robi się bordowa i zgrzana.



U mnie jest identycznie

Rozmawialiśmy o tym wczoraj z mężem i sami nie wiemy. Pogadam jeszcze z położną jak przyjdzie.

Masz jakąś dietę? Ja ograniczyłam nabiał i słodycze.



Genialne

Słodyczy dalej nie jem, nabiału tak nie ograniczyłam, położna mi powiedziała że takie decyzje powinno się podejmować po konsultacji z pediatrą, bo niekoniecznie może to mieć wpływ na kolkę, a Twoje mleko może nie być już tak pełnowartościowe.

Napisane przez 89Beatka

moje dziecko przesiedziało w bujaczku 15 minut teraz karmienie i mam nadzieje ze sen, bo sprzatam po kawałku domu

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------


stresujacy poród miałas ale jak piszesz warto było

Moja też sobie leży ruszam ją nóżką i nawet dała mi zjeść obiad

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Witajcie

Chciałam co nie co nadrobic, ale chyba nie bardzo mi to idzie.
Od poniedziałku juz jestesmy w domu, troche to trwalo zanim wpadłam w jakis rytm. Juz raz probowałam cokolwiek napisac, ale nie wyszło.

Karmimy sie pieknie cycem, mała przybrała przez 4 dni 100g, mały 80g, miesci sie to w normach wiec jest ok :P kapiele codziennie ok 21, , potem jedzonko i spią do ok 01:00, karmienie i ok 5 pobudka. W dzien spia troche dluzej, doszlo raz nawet do 5-6 h, połozna kazała wybudzać, tez wybudzacie?

Opis porodu wrzuce jak napisze

Poczytam troche wstecz, zeby wiedziec co i jak

Tak, wybudzam, ale zdarzyło mi się to pare razy, już teraz sama się budzi na jedzenie.

Napisane przez Lilith890502

a to można dawać codziennie tak profilaktycznie czy tylko w chwili jak coś się dzieje?



Basiaaaaaaaaa ja wybudzam co 3h tak mi kazali w szpitalu
mam pytanie jak ubieracie swoje dzieci w domu, temp mamy około 22 stopni a nie chce małego przegrzewać.

Podobno można codziennie.

Napisane przez anulka2205

Kyte jaka ulga tak wybyć z domku na dłużej, co?

Basiaaaaa podziwiam, że tak ładnie dajecie sobie radę Nie pamiętam macie kogoś do pomocy? czy jestes z tylko z męzem czy może już sama nawet?

ojj ulga jak nie wiem, spotkałam troszkę ludzi, pogadałam, komplementów się nasłuchałam

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

Para dla anki

[Basiaaaaaaaaa]

Napisane przez anulka2205

Kyte jaka ulga tak wybyć z domku na dłużej, co?

Basiaaaaa podziwiam, że tak ładnie dajecie sobie radę Nie pamiętam macie kogoś do pomocy? czy jestes z tylko z męzem czy może już sama nawet?

Teściowa mieszka obok, obiadek ugotuje. Chociaż dzisiaj juz bym sama mogła coś zrobic, bo maluchy dosyc ladnie pospały.

Mąż jak wyszlismy w poniedziałek, we wtorek juz musiał isc do pracy wiec siedze sama.

[paulinaizabela]

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Witajcie

Chciałam co nie co nadrobic, ale chyba nie bardzo mi to idzie.
Od poniedziałku juz jestesmy w domu, troche to trwalo zanim wpadłam w jakis rytm. Juz raz probowałam cokolwiek napisac, ale nie wyszło.

Karmimy sie pieknie cycem, mała przybrała przez 4 dni 100g, mały 80g, miesci sie to w normach wiec jest ok :P kapiele codziennie ok 21, , potem jedzonko i spią do ok 01:00, karmienie i ok 5 pobudka. W dzien spia troche dluzej, doszlo raz nawet do 5-6 h, połozna kazała wybudzać, tez wybudzacie?

Opis porodu wrzuce jak napisze

Poczytam troche wstecz, zeby wiedziec co i jak

Super, że już w domciu i ładnie sobie radzisz z dwójeczką

Napisane przez Lilith890502

Basiaaaaaaaaa ja wybudzam co 3h tak mi kazali w szpitalu
mam pytanie jak ubieracie swoje dzieci w domu, temp mamy około 22 stopni a nie chce małego przegrzewać.

Body z długim rękawem, pajac bawełniany i skarpetki Temp. też mam około 22 stopni.

Napisane przez 89Beatka

widziałyście?
https://wizaz.pl/Mama-z-klasa/I-rok-...-kremy-na-zime

Ooo akurat mamy ten kremik z Nivea

Napisane przez kyte

Byłyśmy całe dwie godzinki na spacerze

Super! My byłyśmy wczoraj godzinkę mimo zimicy, dziś trochę cieplej jest i jak mała się obudzi to idziemy po tatusia do pracy

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

Ooo...to się może wkrótce zacznie

Anka czekamy na wieści, oby szybko i lekko poszło

Anulka za miesiąc i że katarek ustępuje

[89Beatka]

Napisane przez koala19

Całkiem dobrze sobie raadzimy, Basia jest niesamowicie grzeczna, nawet jak ją brzuch boli to nie płacze a jak czasem cos zapłacze to chwileczke i zaraz sie uspokaja, lubi sobie leżeć i patrzeć
mamy problem z ropiejącym oczkiem ale nam zawsze akurat w weekend sie coś przypląta... w pon do lekarza pojdziemy chyba ze maja cos w aptece bez recepty do przemywania i by sie poprawiło.

i mam te swiateczne pieluchy z dady ale nie jestem z nich zadowolona...


kupilam koper zielnik polski czy jakos tak i jedna saszetke zaparzylam w 1/3 szklanki wody, jak mam ją rozrobić zeby dać dziecku? jutro skonczy 4 tygodnie...:prosi:

WLEJ 40 ML tej herbatki do butelki i dojej do 80 ml

[ola_k11]

Powiem Wam ze mam skurcze co 10 min ale.niezbyt bolesne. Nie chce dzis rodzis :-( mialam w planach jutro kupic ostatnie prezenty swiateczne a poza tym nie chce zostawiac kaszlacego Roberta. No nic na razie nic nie jest przesazone bo Roberta urodzilam po 2 dniah od odejscia czopu... Moj plan to poniedzialek ;-)

[paulinaizabela]

Napisane przez ola_k11

Powiem Wam ze mam skurcze co 10 min ale.niezbyt bolesne. Nie chce dzis rodzis :-( mialam w planach jutro kupic ostatnie prezenty swiateczne a poza tym nie chce zostawiac kaszlacego Roberta. No nic na razie nic nie jest przesazone bo Roberta urodzilam po 2 dniah od odejscia czopu... Moj plan to poniedzialek ;-)

Ciekawe czy Tomuś poczeka do poniedziałku Plany planami a i tak wyjdzie kiedy będzie chciał

[ktosiula]

Napisane przez Lilith890502

wrzucam opis swojego cudnego porodu
zaraz może coś nadrobię póki mały śpi

trafiłam na IP o 15 w piątek ze skurczami co 8 min chociaż nie bolały jakoś super. Lekarz mnie zbadał powiedział, że rozwarcie na 4cm, ale szyjka jeszcze nie skrócona i że to potrwa, ale po ktg biorą mnie na porodówke. Podpieli ktg a tam nie dość że skurcz co 10min to jeszcze na 20% a ja czuje że boli coraz bardziej no ale odpieli mnie i poszłam na porodówke. Chodziłam z mężem przez godzine i odszedł mi czop, a skurcze coraz mocniejsze. O 18 zrobili masaż szyjki, znów podpieli ktg a tam ani skurcze regularne, ani wg ktg nie powinny być bolesne to mi wmawiali że mam niski próg bólu. O 19 badanie i szyjka się zgładziła, przebili pęcherz, ale rozwarcie nadal 4cm, to wlazłam na piłkę. O 20 rozwarcie na 5cm, a skurcze bolesne (juz nie podpinali ktg tylko kazali mi liczyć co ile są). W końcu o 21 jak się sytuacja nie zmieniła puścili oksytocyne. Jak mnie te skurcze po niej bolały matko, aż zaczęłam wymiotować. Mój Tż się przestraszył, ale położna powiedziała że to normalne. Podali mi podobno znieczulenie dożylnie, ale oprócz tego że przysypiałam między skurczami to bolało dalej jak diabli. Tak gdzieś o 24 ból skurczowy byl taki że zaczęłam się drzeć że nie dam rady urodzić bo nie mam siły i wtedy zaczęły się skurcze parte. Główka nie mogła wejść długo w kanał. W końcu się wstawiła i zaczęłam rodzić, myślałam że nie dam rady go wypchać, musieli mi pomóc, jedna położna naciskała na brzuch, druga trzymała nogi, a Tż przyciskał mi głowe do klatki i w końcu głowa wylazła, tylko czułam że pękłam. Dlatego wypchnięcie reszty było bardziej bolesne bo czułam to okropne szczypanie. W końcu się udało. A ja poczułam mega ulge. Mały był owinięty pępowiną i jak zapłakał to był najszczęśliwszy moment mojego życia. Potem łożysko wylazło za jednym parciem i dali mi go na brzuch a mnie zszyli. jak go tuliłam o tej 1:15 czułam że mimo wszystko było warto, bo jest cudowny

Oj ciężko było, dzielna mama z Ciebie

Napisane przez Basiaaaaaaaaa

Witajcie

Chciałam co nie co nadrobic, ale chyba nie bardzo mi to idzie.
Od poniedziałku juz jestesmy w domu, troche to trwalo zanim wpadłam w jakis rytm. Juz raz probowałam cokolwiek napisac, ale nie wyszło.

Karmimy sie pieknie cycem, mała przybrała przez 4 dni 100g, mały 80g, miesci sie to w normach wiec jest ok :P kapiele codziennie ok 21, , potem jedzonko i spią do ok 01:00, karmienie i ok 5 pobudka. W dzien spia troche dluzej, doszlo raz nawet do 5-6 h, połozna kazała wybudzać, tez wybudzacie?

Opis porodu wrzuce jak napisze

Poczytam troche wstecz, zeby wiedziec co i jak

jak pięknie sobie radzicie, podziwiam!

Napisane przez Trele_Morele

fajne zakłady
Do ktorego roku zycia Mikołaja obowiazuje ten zakład ?

Mąż mówi, że do końca pieluchowania a ja twierdzę, że wystraczy pół roku i na bank oberwie jakąś kupą

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

kroczek do przodu!

[Asist22]

U mnie ten czop to jakoś dziwnie odchodzi, chyba takim mikroskopijnymi kawałkami i oczywiście ma swoje okresy kiedy to robi. Przez ostatnie dwa dni było to rano, a dziś jest popołudniu.

[ktosiula]

Trele zadowolona jesteś z tego kremu z Weledy?
I jeszcze jedno pytanko, Ty masz takiego konika morskiego z FP? Sprawdzilł się? Co on ma tam za melodyjki?

[De28]

Napisane przez ola_k11

Odszedl mi czop!!!

anulka-wazne by nosidelko mialo pomniejszenie dla noworodka i pas biodrowy-koniecznie-wtedy nie czuc ciezaru.

http://www.mytoys.de/Manduca-manduca....02.02/2310399

Nosidelko warte kazdego wydanego centa. Wkladam malego sama- nawet duzego dam jeszcze rade obrocic.Starszego nosilam na plecach.
http://www.google.de/imgres?client=f...,r:5,s:0,i:105

[89Beatka]

Napisane przez Asist22

U mnie ten czop to jakoś dziwnie odchodzi, chyba takim mikroskopijnymi kawałkami i oczywiście ma swoje okresy kiedy to robi. Przez ostatnie dwa dni było to rano, a dziś jest popołudniu.

czyli urodzisz z wieczora

[anka_85]

Napisane przez paulinaizabela

Anka czekamy na wieści, oby szybko i lekko poszło

dziekuje kochana
Ślimaczy się, a każdy na około mnie podjarany ja też!
Ja już chcę, a tu dalej to samo. Bez zmian.
Boli - nie boli. Skurcze łapią i puszczają, trochę odstępy między nimi zaczęły się wydłużać. Oby tylko nie przeszło