Marchew, jabłko lub ziemniaczek, wkrótce zje mój niemowlaczek, mamy IX-X 2013, cz.III

[Susanna]

Śpi

[tassia]

Nie znosze mojego miasta...
wyjechałam dziś z domu z młodem i pierwsze co usłyszałam w radio to:
w Krakowie 400% przekroczona norma zapylenia powietrza. Jesli nie musicie to nie wychodzcie z domu, szczególnie nie zaleca sie spacerowania matkom z dziecmi i osobom starszym.

wtf???
ja chce mieszkac na wsi

[Natala84]

Napisane przez agaabuu

Dziewczyny a ja mam mały problem....no właściwie na razie to nie jest problem ale może przyjść dzień, że będzie.....moje dziecko nie potrafi jeść z butelki....na szczęście na razie karmie cały czas piersią i ona się najada więc nie mam potrzeby dokarmiania, ale boję się, że w końcu przyjdzie taki dzień, że będę musiała podać butelkę a tu będzie zonk Nawet na razie nie odciągam mleka bo w sumie cały czas podaje jej cyca .... Może są jakieś dobre butelki których smoki imitują pierś? Tosia nawet nie chce smoczka w buzi trzymać...od razu ma odruch wymiotny

a wiesz że nie każde dziecko musi używać butelki?
my smoczka też nie używamy, fajnie by było gdyby i butelki udało się uniknąć

Napisane przez gorgulek

Mój dziś prawie nie spał i zasnął o 19.30 przy cycu

a jak się Miłosz czuje? leki działają?

na szybko przeleciałam ostatnie strony...
i czy tylko ja nie widze nic strasznego w warzywach z warzywniaka? chciałabym jak najszybciej zacząć Hani gotować i podawać jej niesłoiczkowe jedzenie...
kiedyś przy Marysi spróbowałam bodajże banana ze słoiczka - jakie to paskudne było! i właśnie jak dla mnie te słoiczkowe posiłki nijak nie smakują jak normalne jedzenie....
nie demonizuje normalnych warzyw, oczywiście jeśli Hani nie będą one pasować, zaczną się problemy skórne lub brzuszkowe to pewnie będę kombinować inaczej, ale generalnie nie uważam, żeby ryneczkowe warzywa były beeee, kiedyś przecież i tak trzeba będzie je dziecku podać...

Ewacia, kciuki za Ciebie!

ja chyba jakoś dziwnie podchodze do kp.... niektóre z Was pewnie by się w głowę popukały.... ale ja jakoś strasznie mocno tego nie kontroluje, nie mam pojęcia ile razy na dobę karmię (no wiem tylko w nocy), jak długo karmię, ile mam mleka bo odciągałam może ze 3 razy jak mi się jakieś małe nawały zdarzały.... nie zapisuje godzin karmienia, jak mała chce jeść to ją karmię i tyle czasami karmię jedną piersią przez 5 minut a czasami zmieniam pierś 2-3 razy a karmienie trwa 40 minut, ale jakoś nie analizuje tego....

Tassiu, nadwzroczność z tego co wiem jest fizjologiczna u takich maluchów. Marysia jak miała kilka miesięcy to miała +5..

[matallewar]

Napisane przez tassia

Nie znosze mojego miasta...
wyjechałam dziś z domu z młodem i pierwsze co usłyszałam w radio to:
w Krakowie 400% przekroczona norma zapylenia powietrza. Jesli nie musicie to nie wychodzcie z domu, szczególnie nie zaleca sie spacerowania matkom z dziecmi i osobom starszym.

wtf???
ja chce mieszkac na wsi

Ja chce na wsi w górach


Moje dalej nie śpią..

[gorgulek]

Matal poniekąd Cię rozumiem bo zawsze jak usypiamy Miłosza to Zuzi buzia się nie zamyka a potrafi też niezły koncert dać

[butterfly20]

Wróciłam ze spotkania z Biskupem, w tym czasie moja mama zajmowała się Natalką i dziećmi mojej szwagierki, bo ona jako Matka Chrzestna była z nami. I 9-letni siostrzeniec był zafascynowany Natalką, ciągle na nia patrzył, zachwycał się, bawił... a 6,5 letnia siostrzenica nic. Szwagierka powiedziała,że zazdrosna jest, bo przecież do tej pory to ona była oczkiem w głowie całej rodziny. Masakra, co tu zrobić?Teraz święta i chrzciny, wiadomo,że Natalka będzie w centrum uwagi



Aaa u nas w Kościele nie ma żadnych opłat za chrzest.

[83monia]

Napisane przez maharet1092

Moje dzieci maja anorekcje.Jedno pluje mlekiem, drugie co dam to nie pasuje.Nawet kot grymasi przy pelnej misce. Jakas zaraxliwa forma.Czekam kiedy na mnie przejdzie.[COLOR="Silver"]

moja ma chyba bulimie - co zje to uleje...

[Natala84]

Angel, jeśli chcesz coś dodać do mleka to sugerowałabym raczej kleik a nie mannę, bo to gluten, reakcja może być rózna...

Susanna, karmisz jeszcze piersią czy mm? przepraszam ze pytam, ale niedawno pisałaś że mały pije Bebiko i tak mnie to zastanowiło

[matallewar]

NATALA ja się boję warzyw z niepewnego źródła. Może jakbym mieszkała gdzie indziej... Uważam, ze na rozszerzanie diety lepsze sloiczki, a domowe obiadki mogą poczekać do 10 mca

[tassia]

Natala wiem ze nadzwrocznosc jest fizjologiczna ale u nas mowa o wyzszych wartosciach niz fizjologiczne

Matal ja wlasnie szukam działki od paru miesiecy

[Natala84]

Napisane przez matallewar

NATALA ja się boję warzyw z niepewnego źródła. Może jakbym mieszkała gdzie indziej... Uważam, ze na rozszerzanie diety lepsze sloiczki, a domowe obiadki mogą poczekać do 10 mca

no dobra, ale czego sie bać? tzn co złego moze się wydarzyć? być moze po prostu nie jestem świadoma jakiegoś zagrożenia....

[gorgulek]

Napisane przez tassia

Nie znosze mojego miasta...
wyjechałam dziś z domu z młodem i pierwsze co usłyszałam w radio to:
w Krakowie 400% przekroczona norma zapylenia powietrza. Jesli nie musicie to nie wychodzcie z domu, szczególnie nie zaleca sie spacerowania matkom z dziecmi i osobom starszym.

wtf???
ja chce mieszkac na wsi

Moja siostra przeprowadziła się na wioskę pod Krakowem

Napisane przez Natala84

a jak się Miłosz czuje? leki działają?

dziękuję, już lepiej piszczy i gada ciągle po swojemu i śmieje się w glos jak go zaczepiam tylko trochę mu się czasem oderwać nie może ale dostaje flegaminę.

Ja słoiczki planuję na początek bo nie chce mi się gotować 2 łyżeczek np. marchewki czy czego tam
Zuzka jadła i słoiki i moje i nigdy nie było problemu jak gdzieś wyjeżdżaliśmy żeby ze sloiczka zjadła (znajomej syn nie chciał trącić bo znał smak tylko domowego jedzenia).

Ja tylko sprawdzam o której karmię, żeby mniej więcej rozplanować np. spacer/drzemkę

[inwersja]

Napisane przez tassia

w kwestii celiakii napewno mam racje
celiakia pojawia sie nawte w pierwszym roku zycia
sorki ale choruje na to i konsultowalam sie z kazdym lekarzem ktorego spotkalam w okresie ciazy zeby wiedziec jak mam karmic dziecko...

poza tym jest to bardzo logiczne
1) dziecko ma skaze nie jem białka
2)dziecko ma celiakie nie jem glutenu

ale po co mam go nie jesc na wszelki wypadek???



hejho

jest zasadnicza różnica w alergii takiego malucha, a dorosłej osoby.
maluchy z alergii pokarmowych najczęściej wyrastają. bardzo rzadko się zdarza, że to co uczuli takiego malucha zostaje mu na lata pod warunkiem, że stosuje się dietę eliminacyjną. czyli ważna jest szybkość w rozpoznaniu i wyeliminowaniu produktów alergizujących. to, że mój synek ma alergię na białko mleka krowiego nie oznacza, że nie będzie nigdy mógł go pić. nie będzie mógł na pewno do ukończenia 1 r.ż., potem będzie trzeba próbować mu je podać.

jeśli dziecko na prawdę ma alergię (skazę białkową) trzeba wyeliminować wszystkie produkty, które są silnymi alergenami. oczywiście nie do końca życia, najczęściej do ukończenia 1 r.ż.
dlaczego? dlatego, że dziecko-alergik, a raczej jego niedojrzały organizm, jeśli poda mu się za wcześnie alergen zareaguje obronnie, jego układ immunologiczny zapamięta taką reakcję i wtedy właśnie się na dany pokarm uczuli, a wtedy alergia faktycznie zostanie mu do już na dłużej (w tym też alergia na gluten, czyli celiakia). zbyt szybkie wprowadzenie tych produktów skutkuje właśnie alergią.

dlatego mimo iż, Miłosz ma stwierdzoną alergię jedynie na białko mleka krowiego nie będzie mógł również jeść białka jajka, soi, ryb, innych mięs poza indykiem i królikiem, ryb, słodyczy, miodu, orzechów, a ten gluten będzie można zacząć mu wprowadzać później, czyli po 10. mcu. po to właśnie żeby się na te produkty nie uczulić, a przynajmniej żeby to ryzyko zminimalizować.

oczywiście jeśli dziecko nie jest alergikiem nie ma takiej potrzeby.

a to są informacje od alergologa dzieci, który najbardziej się zna na wszelkich dziecięcych alergiach.

i żeby było jasne, ja piszę tutaj o rozszerzaniu diety głównie. kp sie nie interesowałam, bo ten temat mnie nie dotyczy. ale z drugiej strony skoro przy rozszerzaniu diety są takie zasady, to przy karmieniu piersią niemowlaka ze stwierdzoną alergią pokarmową analogicznie powinny być podobne

a propos pogrubionego - taak, ale własnie żeby wyeliminować ryzyko tego, że dziecko alergiczne uczuli sie na gluten na stałe wprowadzić do diety pozniej, a jak organizm zareaguje alergicznie, odstawić i spróbować podać za jakiś czas czyli to co pisałam wczesniej..

[matallewar]

Napisane przez gorgulek

Matal poniekąd Cię rozumiem bo zawsze jak usypiamy Miłosza to Zuzi buzia się nie zamyka a potrafi też niezły koncert dać

Ja nienawidzę usypiania. Eda od zawsze ciężko usypia. Encia sama w lozecxku, ale dziś ma zły dzień i spala do 19... Normalnie to Eda ja budzi, bo ją kładę pierwszą. No i ja codziennie usypiam ich sama, a Eda usypia nawet 1,5 h i trzeva przy nim siedzieć. Normalnie mnoe wzdryga na myśl o wieczorze...

[Natala84]

Napisane przez gorgulek

Moja siostra przeprowadziła się na wioskę pod Krakowem



dziękuję, już lepiej piszczy i gada ciągle po swojemu i śmieje się w glos jak go zaczepiam tylko trochę mu się czasem oderwać nie może ale dostaje flegaminę.

Ja słoiczki planuję na początek bo nie chce mi się gotować 2 łyżeczek np. marchewki czy czego tam
Zuzka jadła i słoiki i moje i nigdy nie było problemu jak gdzieś wyjeżdżaliśmy żeby ze sloiczka zjadła (znajomej syn nie chciał trącić bo znał smak tylko domowego jedzenia).

Ja tylko sprawdzam o której karmię, żeby mniej więcej rozplanować np. spacer/drzemkę

no to super, że czuje się lepiej

no na poczatek też słoiczki będę dawać, z tego samego powodu. ale jak tylko Hania zacznie zjadać jakąś konkretniejszą porcję to będę chciała gotować

ja przed spacerem zawsze dokarmiam, bez względu na to o której wcześniej karmiłam. Hania raczej nie odmawia

[gorgulek]

Napisane przez matallewar

Ja nienawidzę usypiania. Eda od zawsze ciężko usypia. Encia sama w lozecxku, ale dziś ma zły dzień i spala do 19... Normalnie to Eda ja budzi, bo ją kładę pierwszą. No i ja codziennie usypiam ich sama, a Eda usypia nawet 1,5 h i trzeva przy nim siedzieć. Normalnie mnoe wzdryga na myśl o wieczorze...

Miłosz też raczej sam zasypia ale raczej pierwszy i dlatego to Zuzia go rozbudza. Chociaż jak jestem sama z dziećmi to sprawniej mi wszystko idzie.

[matallewar]

Napisane przez Natala84

no dobra, ale czego sie bać? tzn co złego moze się wydarzyć? być moze po prostu nie jestem świadoma jakiegoś zagrożenia....

Nawozy, pola przy drodze... Inne ulepszacze. Wg mnie początek rozszerzania diety to wystarczajaca rewolucja dla brzuszka. Po co dokładać? A sloiczki mają przebadane pod kątem dzieci składniki.
Eda jadł najpierw sloiki, potem mieszane, koło roku przeszlismy na domowe i teraz planuje tak samo.

[gorgulek]

Napisane przez Natala84

ja przed spacerem zawsze dokarmiam, bez względu na to o której wcześniej karmiłam. Hania raczej nie odmawia

A jak Twoje dziewczynki? Szczepisz jutro Hanię?

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez matallewar

Nawozy, pola przy drodze... Inne ulepszacze. Wg mnie początek rozszerzania diety to wystarczajaca rewolucja dla brzuszka. Po co dokładać? A sloiczki mają przebadane pod kątem dzieci składniki.
Eda jadł najpierw sloiki, potem mieszane, koło roku przeszlismy na domowe i teraz planuje tak samo.

Powiem Ci, że ja też bardziej wierzę/wierzyłam (sama już nie wiem) w słoiczki, że przebadane ale dużo też słyszałam opinii, że tam różne cuda wianki dodają

[matallewar]

Napisane przez gorgulek

Miłosz też raczej sam zasypia ale raczej pierwszy i dlatego to Zuzia go rozbudza. Chociaż jak jestem sama z dziećmi to sprawniej mi wszystko idzie.

Ja ich kładę teraz w dwóch różnych pokojach, Eda nigdy nie umiał zasypiać i nadal mamy z tym problem. Czasem walczy i 2 h, a młoda też chce spać, ale ona wręcz woli w lozeczku... A ja niestety nie umiem się rozdwoic. Ona chce spać koło 21, jego staram się kłaść też 21 najpóźniej... Ale moje dzieci w ogóle późno zasypiają

[Susanna]

Napisane przez Natala84

Susanna, karmisz jeszcze piersią czy mm? przepraszam ze pytam, ale niedawno pisałaś że mały pije Bebiko i tak mnie to zastanowiło

Niestety już nie Wszystko się sypnęło 1.5 miesiąca temu
Teraz Stasio "Jedzie" na Bebiku i do tego podaję mu pierś lub odciągam ale niewiele tego a druga sprawa to, że nie chce mu się ssać jak z butli samo leci :/

[matallewar]

Napisane przez gorgulek

A jak Twoje dziewczynki? Szczepisz jutro Hanię?

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------



Powiem Ci, że ja też bardziej wierzę/wierzyłam (sama już nie wiem) w słoiczki, że przebadane ale dużo też słyszałam opinii, że tam różne cuda wianki dodają

Całkowicie się w tych czasach nie da tego uniknąć.

[83monia]

Napisane przez Natala84

no to super, że czuje się lepiej

no na poczatek też słoiczki będę dawać, z tego samego powodu. ale jak tylko Hania zacznie zjadać jakąś konkretniejszą porcję to będę chciała gotować

ja przed spacerem zawsze dokarmiam, bez względu na to o której wcześniej karmiłam. Hania raczej nie odmawia

ja sobie gotowalam wieksza porcje, wkladalam w pojemnik do lodu i do zamrazarki. potem po kostce wyciagalam i tyle.

---------- Dopisano o 21:22 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez matallewar

Nawozy, pola przy drodze... Inne ulepszacze. Wg mnie początek rozszerzania diety to wystarczajaca rewolucja dla brzuszka. Po co dokładać? A sloiczki mają przebadane pod kątem dzieci składniki.
Eda jadł najpierw sloiki, potem mieszane, koło roku przeszlismy na domowe i teraz planuje tak samo.

znaczy sie maja troche mniej szkodliwych skladnikow i sa (powinny byc przynajmiej) zbilansowane co do ilosci mikro i makroelementow w diecie dziecka, bo to samemu ciezko zrobic

[Natala84]

Napisane przez matallewar

Nawozy, pola przy drodze... Inne ulepszacze. Wg mnie początek rozszerzania diety to wystarczajaca rewolucja dla brzuszka. Po co dokładać? A sloiczki mają przebadane pod kątem dzieci składniki.
Eda jadł najpierw sloiki, potem mieszane, koło roku przeszlismy na domowe i teraz planuje tak samo.

no dobra, rozumiem że te warzywa różnie rosną, ale jeśli coś będzie nie tak to dziecko to okaże...i wtedy ewnetualnie można kombinować ze słoiczkami.
tak mi się przynajmniej wydaje...

Napisane przez gorgulek

A jak Twoje dziewczynki? Szczepisz jutro Hanię?

Powiem Ci, że ja też bardziej wierzę/wierzyłam (sama już nie wiem) w słoiczki, że przebadane ale dużo też słyszałam opinii, że tam różne cuda wianki dodają

nie pytaj...
Marysia ma zapalenie płuc mega kryzys swojego macierzyństwa wczoraj przeżyłam:/
Hani więc póki co nie szczepię, boję się....

też nie do końca wierzę w słoiczki Pada na nie ten sam deszcz, siadają na nich te same robaki, ziemię moczą te same cieki i rzeki....

Napisane przez Susanna

Niestety już nie Wszystko się sypnęło 1.5 miesiąca temu
Teraz Stasio "Jedzie" na Bebiku i do tego podaję mu pierś lub odciągam ale niewiele tego a druga sprawa to, że nie chce mu się ssać jak z butli samo leci :/

ojć
a jeśli mogę spytać - co się stało?

[Larysa88]

Napisane przez angelikada

Larysko z kolankami jest tak że ona często spała na bokach bo jak jadła cycka i spała z nami to zostawała już tak na boku i wlasciwie nie wiedziałam ze mogę jej tym zrobić krzywdę bo może mieć krzywe kolanka takie do środka :/ więc teraz musi spac na pleckach i ma brać dalej witaminkę d, mam nadzieje że za dwa miesiące z kolankami będzie wszystko oki i z bioderkami oczywiście również ..

aha a no to ja też nie wiedziałam że coś może się stać od leżenie na bokach, o tyle dobrze u nas że Ola tylko przez pierwsze może 4 tygodnie spała na bokach a później już nie i tak jest do tej pory.
ale nie martw się, teraz przy leżeniu na plecach jej się unormują te kolanka

Napisane przez matallewar

Polecam usypianie starszego przy wyciu młodszej. WYMIEKAM!!

eh

Napisane przez matallewar

Ja nienawidzę usypiania. Eda od zawsze ciężko usypia. Encia sama w lozecxku, ale dziś ma zły dzień i spala do 19... Normalnie to Eda ja budzi, bo ją kładę pierwszą. No i ja codziennie usypiam ich sama, a Eda usypia nawet 1,5 h i trzeva przy nim siedzieć. Normalnie mnoe wzdryga na myśl o wieczorze...

a ja znowu mam tak że wieczora się doczekać nie mogę... serio :/ może wyjdę na wyrodną matkę, ale dopiero po tym jak Ola uśnie mam czas dla siebie.

w ogóle ona jest od rana tak do 16;00 taka radosna, zabawi sie w łóżeczku przy karuzeli czy na macie czy na huśtawce jak jej dam zabawkę to się nią rączkami bawi, natomiast od 16;00-17;00 to już masakra, tylko rączki i kwękanie jak się ją nawet na pare sekund odłoży a za chwile wrzask (z wc trzeba korzystać ;p ) i po tych 2 czy 3 godzinach jestem mega padnięta.

[tassia]

Napisane przez inwersja

jest zasadnicza różnica w alergii takiego malucha, a dorosłej osoby.
maluchy z alergii pokarmowych najczęściej wyrastają. bardzo rzadko się zdarza, że to co uczuli takiego malucha zostaje mu na lata pod warunkiem, że stosuje się dietę eliminacyjną. czyli ważna jest szybkość w rozpoznaniu i wyeliminowaniu produktów alergizujących. to, że mój synek ma alergię na białko mleka krowiego nie oznacza, że nie będzie nigdy mógł go pić. nie będzie mógł na pewno do ukończenia 1 r.ż., potem będzie trzeba próbować mu je podać.

jeśli dziecko na prawdę ma alergię (skazę białkową) trzeba wyeliminować wszystkie produkty, które są silnymi alergenami. oczywiście nie do końca życia, najczęściej do ukończenia 1 r.ż.
dlaczego? dlatego, że dziecko-alergik, a raczej jego niedojrzały organizm, jeśli poda mu się za wcześnie alergen zareaguje obronnie, jego układ immunologiczny zapamięta taką reakcję i wtedy właśnie się na dany pokarm uczuli, a wtedy alergia faktycznie zostanie mu do już na dłużej (w tym też alergia na gluten, czyli celiakia). zbyt szybkie wprowadzenie tych produktów skutkuje właśnie alergią.

dlatego mimo iż, Miłosz ma stwierdzoną alergię jedynie na białko mleka krowiego nie będzie mógł również jeść białka jajka, soi, ryb, innych mięs poza indykiem i królikiem, ryb, słodyczy, miodu, orzechów, a ten gluten będzie można zacząć mu wprowadzać później, czyli po 10. mcu. po to właśnie żeby się na te produkty nie uczulić, a przynajmniej żeby to ryzyko zminimalizować.

oczywiście jeśli dziecko nie jest alergikiem nie ma takiej potrzeby.

a to są informacje od alergologa dzieci, który najbardziej się zna na wszelkich dziecięcych alergiach.

i żeby było jasne, ja piszę tutaj o rozszerzaniu diety głównie. kp sie nie interesowałam, bo ten temat mnie nie dotyczy. ale z drugiej strony skoro przy rozszerzaniu diety są takie zasady, to przy karmieniu piersią niemowlaka ze stwierdzoną alergią pokarmową analogicznie powinny być podobne

a propos pogrubionego - taak, ale własnie żeby wyeliminować ryzyko tego, że dziecko alergiczne uczuli sie na gluten na stałe wprowadzić do diety pozniej, a jak organizm zareaguje alergicznie, odstawić i spróbować podać za jakiś czas czyli to co pisałam wczesniej..

Inwersja kurcze nie chce mi sie dyskutowac i z Toba klocic ale nie da sie analogicznie podejsc do kwestii skazy bialkowej i celiakii.

Dowodem na to ze nie do konca wiesz o czym piszesz jest to ze uwazasz ze celiakia to alergia na gluten. Nieprawda. Sa trzy schorzenia: celiakia, alergia na gluten i nietolerancja glutenu... kazde ma inne objawy

Generalnie powtorze: Gluten nie przenika do mleka !
Jezeli mama nie ma problemow glutenowych to powinna jesc
a jesli ma (jak ja) to powinna scisle trzymac diete bezglutenowa

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez Larysa88

aha a no to ja też nie wiedziałam że coś może się stać od leżenie na bokach, o tyle dobrze u nas że Ola tylko przez pierwsze może 4 tygodnie spała na bokach a później już nie i tak jest do tej pory.
ale nie martw się, teraz przy leżeniu na plecach jej się unormują te kolanka



eh



a ja znowu mam tak że wieczora się doczekać nie mogę... serio :/ może wyjdę na wyrodną matkę, ale dopiero po tym jak Ola uśnie mam czas dla siebie.

w ogóle ona jest od rana tak do 16;00 taka radosna, zabawi sie w łóżeczku przy karuzeli czy na macie czy na huśtawce jak jej dam zabawkę to się nią rączkami bawi, natomiast od 16;00-17;00 to już masakra, tylko rączki i kwękanie jak się ją nawet na pare sekund odłoży a za chwile wrzask (z wc trzeba korzystać ;p ) i po tych 2 czy 3 godzinach jestem mega padnięta.

u mnie podobnie
dlatego mamy patent nowy
tz wraca ok 17 z pracy i wychodzimy o tej godzinie
dzis bylismy na obiedzie, na zakupach dzieciowych i w almie
wrocilismy dokladnie na kapiel

[gorgulek]

Napisane przez matallewar

Ja ich kładę teraz w dwóch różnych pokojach, Eda nigdy nie umiał zasypiać i nadal mamy z tym problem. Czasem walczy i 2 h, a młoda też chce spać, ale ona wręcz woli w lozeczku... A ja niestety nie umiem się rozdwoic. Ona chce spać koło 21, jego staram się kłaść też 21 najpóźniej... Ale moje dzieci w ogóle późno zasypiają

Masz takie nocne Marki trochę uciążliwe to może być bo nawet wieczoru wolnego nie ma.

Napisane przez Natala84

nie pytaj...
Marysia ma zapalenie płuc mega kryzys swojego macierzyństwa wczoraj przeżyłam:/
Hani więc póki co nie szczepię, boję się....

O rajciu. Zdrówka dla Marysi Też bym pewnie nie zaszczepiła.

Napisane przez Larysa88

aha a no to ja też nie wiedziałam że coś może się stać od leżenie na bokach, o tyle dobrze u nas że Ola tylko przez pierwsze może 4 tygodnie spała na bokach a później już nie i tak jest do tej pory.
...
a ja znowu mam tak że wieczora się doczekać nie mogę... serio :/ może wyjdę na wyrodną matkę, ale dopiero po tym jak Ola uśnie mam czas dla siebie.

Ale Twoja Ola śpi na brzuszku dużo a to dobrze robi na bioderka

Ja też tak czasem mam

[MsLullaby]

Napisane przez LaLoca

Też nie trawię Joli. Żałosne ma poczucie humoru.

Nie lubię oglądać DDTVN jak ona jest

Napisane przez matallewar

W poniedziałek był od 7 rano do 3 rano.
We wtorek trochę rozsądniej, bo rano miał rozmowę o pracę na 10, więc od 11 do 23.
Wczoraj od 9 do 22.
Dziś pojechał na 9 i ma być późno.
Jutro jedzie na 7 i pewnie przed 23 go nie będzie.
Serio, serio.

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------


Ja już nie daję
Dawkowanie masz na butelce, a simeticonu nie da się przedawkować.

Masakra, to co to za praca?

U nas po wieczornym krzyku mały dziś chyba ani razu nie zjadł więcej jak 100ml na wieczór tylko 120 a potem krzyk...
Mogę mu już zacząć podawać kleik ryżowy bezglutenowy? Od jakiej ilości zacząć?

Wysłane z mojego GT-S6810P przy użyciu Tapatalka

[gorgulek]

Napisane przez tassia

u mnie podobnie
dlatego mamy patent nowy
tz wraca ok 17 z pracy i wychodzimy o tej godzinie
dzis bylismy na obiedzie, na zakupach dzieciowych i w almie
wrocilismy dokladnie na kapiel

I Maciuś nie spał?

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Dobra, pora ruszyć cztery litery i poćwiczyć

[butterfly20]

Napisane przez Aaamelkaa

u nas szczepienie 30 grudnia

U nas też, rotawirusy druga dawka

Napisane przez Larysa88

no teraz jest lepiej, bo mniej widać dzięki włosom choć i tak nie ma ich tyle co Twoja Tusia ale więcej niż kiedyś
oby zeszła ta wstrętna ciemieniucha i u nas i u Was



hej



no to super, czyli jednorazowy wybryk



no piękna waga super przybiera na Twoim mleczku



o kurde no to rzeczywiście mało, no to ja już nie wiem, może płacze z głodu albo ją coś boli, a może gardełko? i dlatego mało je i dużo płacze? chociaż wczoraj dużo zjadła jak pisałaś hm dziwna sprawa.



moja może się nie przestraszy, ale rączkami wymachuje i się uderza i pociera oczy, twarz, drapie sie i przez to się wybudza
to super że bioderka ok !

a co jest z kolankami?
ja nie wiem czy moja Ola za bardzo nóżek nie prostuje właśnie i że może to być coś nie dobrego sama nie wiem



8 kropel podawałam jak widziałam, że jest problem, nie podawałam systematycznie, ale on się nie wchłania więc możesz podać tak pare dni żeby pomogło

Nooo oby przeszła i nie wracała!

Napisane przez Larysa88

jeśli to jest noc to przekładam na brzuch i momentalnie przestaje ruszać rączkami i ładnie śpi, a Ty coś robisz?

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

http://demotywatory.pl/3534591/Ojca-...ybrac-nie-moge

sie poryczałam ale mi smutno (((((

też się poryczałam

Napisane przez nephelim89

Kciuki za Majeczki usg Wygląda na to, że nasze maluchy od małego do siebie pasują

Ale podobno to przeciwieństwa się przyciągają

Napisane przez gorgulek

Mam już prezenty Jeszcze tylko babci kupię jakiś zestaw do kąpieli

Ja też byłam happy, bo już od miesiąca miałam prezenty...ale przypomniałam sobie wczoraj,że przecież miałam kupić dla przyjaciółki książkę. I co?ojechałam po Kościele do Empiku, a tam ludu pełno o kolejki. Aż przeklęłam w duchu,że co to za głupoki kupują na ostatnią chwilę? No ale ja dziwnym trafem też się tam znalazłam

Napisane przez tassia

Nie znosze mojego miasta...
wyjechałam dziś z domu z młodem i pierwsze co usłyszałam w radio to:
w Krakowie 400% przekroczona norma zapylenia powietrza. Jesli nie musicie to nie wychodzcie z domu, szczególnie nie zaleca sie spacerowania matkom z dziecmi i osobom starszym.

wtf???
ja chce mieszkac na wsi

Zapraszam do mnie Jedyna uciążliwość to raz pod mega górkę, a raz z mega górki...można się zasapać

Napisane przez Natala84

a wiesz że nie każde dziecko musi używać butelki?
my smoczka też nie używamy, fajnie by było gdyby i butelki udało się uniknąć

a jak się Miłosz czuje? leki działają?

na szybko przeleciałam ostatnie strony...
i czy tylko ja nie widze nic strasznego w warzywach z warzywniaka? chciałabym jak najszybciej zacząć Hani gotować i podawać jej niesłoiczkowe jedzenie...
kiedyś przy Marysi spróbowałam bodajże banana ze słoiczka - jakie to paskudne było! i właśnie jak dla mnie te słoiczkowe posiłki nijak nie smakują jak normalne jedzenie....
nie demonizuje normalnych warzyw, oczywiście jeśli Hani nie będą one pasować, zaczną się problemy skórne lub brzuszkowe to pewnie będę kombinować inaczej, ale generalnie nie uważam, żeby ryneczkowe warzywa były beeee, kiedyś przecież i tak trzeba będzie je dziecku podać...

Ewacia, kciuki za Ciebie!

ja chyba jakoś dziwnie podchodze do kp.... niektóre z Was pewnie by się w głowę popukały.... ale ja jakoś strasznie mocno tego nie kontroluje, nie mam pojęcia ile razy na dobę karmię (no wiem tylko w nocy), jak długo karmię, ile mam mleka bo odciągałam może ze 3 razy jak mi się jakieś małe nawały zdarzały.... nie zapisuje godzin karmienia, jak mała chce jeść to ją karmię i tyle czasami karmię jedną piersią przez 5 minut a czasami zmieniam pierś 2-3 razy a karmienie trwa 40 minut, ale jakoś nie analizuje tego....

Tassiu, nadwzroczność z tego co wiem jest fizjologiczna u takich maluchów. Marysia jak miała kilka miesięcy to miała +5..

Powiem Ci,że ja też bardzo rzadko to analizuję,ale się nie odzywałam, bo się bałam,żem jakaś wyrodna.Dopiero kiedy dziewczyny pytały to policzyłam ile właściwie razy dziennie je moje dziecko, nie wiedziałam tego przez jakieś 2,5 miesiąca Też nie mam pojęcia ile zjada, nie zapisuję jak długo,pamiętam tylko jedną sytuację z początku października jak byli goście i dałam jej odciągnięte z butli i dziwiłam się,że wszamała 190 ml Póki zadowolona to nie przejmuję się ilością, częstotliwością i kalkulacją

Napisane przez Natala84

no to super, że czuje się lepiej

no na poczatek też słoiczki będę dawać, z tego samego powodu. ale jak tylko Hania zacznie zjadać jakąś konkretniejszą porcję to będę chciała gotować

ja przed spacerem zawsze dokarmiam, bez względu na to o której wcześniej karmiłam. Hania raczej nie odmawia

Zdrówka dla Marysi
ja też tak robię, chyba,że zbierzemy się na spacer od razu po karmieniu.

Napisane przez gorgulek

A jak Twoje dziewczynki? Szczepisz jutro Hanię?

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------



Powiem Ci, że ja też bardziej wierzę/wierzyłam (sama już nie wiem) w słoiczki, że przebadane ale dużo też słyszałam opinii, że tam różne cuda wianki dodają

No ale na nich chyba ostro wisi Sanepid i kontrluje???

[bajka1807]

Napisane przez karolson

Jezeli w kleiku ryzowym nestle jest sklad 99% maki ryzoeej, maltodekstryna- rodzaj cukru, witb1 to bardzo zle. W tej Holle bedzie 100%?

z bobovity jest chyba 100% maki ryzowej plus wit B

Napisane przez matallewar

Polecam usypianie starszego przy wyciu młodszej. WYMIEKAM!!

wspolczuje i ciesze sie ze Blanki totalnie nie rusza ryk Amelki kiedy spi czy zasypia.

Napisane przez butterfly20

Wróciłam ze spotkania z Biskupem, w tym czasie moja mama zajmowała się Natalką i dziećmi mojej szwagierki, bo ona jako Matka Chrzestna była z nami. I 9-letni siostrzeniec był zafascynowany Natalką, ciągle na nia patrzył, zachwycał się, bawił... a 6,5 letnia siostrzenica nic. Szwagierka powiedziała,że zazdrosna jest, bo przecież do tej pory to ona była oczkiem w głowie całej rodziny. Masakra, co tu zrobić?Teraz święta i chrzciny, wiadomo,że Natalka będzie w centrum uwagi



Aaa u nas w Kościele nie ma żadnych opłat za chrzest.

u na stez byla tak sytacja jak sie urodzila Blanka, chrzesniak tz-cyn jego siostry byl najmlodszy, mial wtedy 4 lata jak sie B. urodzila i byla masakra z nim. znienawidzilam tego dzieciaka i nie trawie go po dzis dzien.

Napisane przez matallewar

Ja nienawidzę usypiania. Eda od zawsze ciężko usypia. Encia sama w lozecxku, ale dziś ma zły dzień i spala do 19... Normalnie to Eda ja budzi, bo ją kładę pierwszą. No i ja codziennie usypiam ich sama, a Eda usypia nawet 1,5 h i trzeva przy nim siedzieć. Normalnie mnoe wzdryga na myśl o wieczorze...

ehh

ja jestem zdecydowanie lepiej zorganizowana jak nie ma tz wszystko zaplanowane co do minuty. wsadzam Amelke w lezaczek, puszczam wode, w tym czasie Blanka sie rozbiera, ja juz rozlewam mleko na kakao do kubka, a Amelce wode na mm do butelki. wsadzam Blanke pod prysznic, myje, wyciagam i zanosze do pokuju, przenosze Amelke, wycieram i ubieram Blanke, czesze wlosy, odpalam bajki do sluchania, wstawiam mleko do podgrzania, daje Amelce zelazo i witaminy, Blanka dostaje kakao, pije, w tym czasie robie wode dla Amelki, jak B. wypije, myje zeby i idzie do lozka spac. kapie u niej w pokoju Amelke, wiec jeszcze sobie chwile pogadamy, oporzadzam Amele, wsadzam w lezaczek, grzeje wode na mleko i wylewam wode z wanienki. mleko zrobione, buziak dla Blanki na dobranoc, wychodze z pokoju, odkladam Amelke do kolyski i karmie, zje, smok do buzi, odpalam konika, pielucha przy buzi i witam sie z wolnym wieczorem uffff.

strasznie duzo czynnosci do wykonania
a jak jest tz, to wszystko jest totalnie rozesrane, bo on wtedy kapie Blanke, no ale mala ma frajde, bo wtedy tylek moczy i moze pobawic sie zabawkami, ze mna niestety nie ma opcji ale jak stary do norwegi pojedzie to bedzie sie to musialo zmienic, wiec bede B. kapac wczesniej jak Amelka bedzie miala drzemke.

ciesze sie ze pod tym wzgledem mam bezproblemowe dzieci i oby sie to nie zmienilo.....