Płeć dzidziusiów poznajemy i imiona nadajemy. Mamusie V-VI 2014 cz.V

[beatusia10]

Napisane przez karolkya

No ja mam taką nadzieję, że te pobolewania to nie są związane z niczym groźnym, ale że kolejną wizytę mam dopiero koło 14 lutego to wolę teraz pójść i się uspokoić niech zobaczy czy szyjka jest ok i ewentualnie da jakieś leki...
Cieszę się, że humor już lepszy i serio zastanów się nad L4 bo jak ma Cie szefowa wkurzać to szkoda dzieciątka bo ono nasz stres odczuwa...

Ty się nie martw, wszystko będzie dobrze musi być
ja też mam wizytę walentynkową, więc niewykluczone, że wtedy już definitywnie pójdę na L4 tylko wiesz, ja zawsze mam takie głupie opory, bo beze mnie to szefowa będzie miała dużo więcej roboty i w ogóle.. no ale zobaczymy, jak się poukłada, no i jak będzie wyglądać pogoda, bo dziś miałam taką sytuację na drodze, że aż mnie brzuch rozbolał.. skręcałam na skrzyżowaniu w prawo, a auto pojechało prosto i zatrzymałam się na krawężniku.. dobrze, że z prawej strony auto jechało bardzo wolno i on wyhamował, bo nie chcę wiedzieć, co by było

[Myska0]

Napisane przez beatusia10

ja póki co też nie mam rozstępów ale myślę, że to nieuniknione, bo już jakieś nabytki z przeszłości posiadam smarowałam olejem kokosowym, ale mi się skończył, a w międzyczasie kupiłam balsam kakaowy z Palmersa (śmierdzi przeokrutnie) i drugi dostałam od koleżanki, bo nie mogła znieść tego zapachu, no więc póki co smaruję tym planuję jeszcze kupić tę oliwkę w żelu, polecaną przez Was ale myślę, że tak naprawdę nie ma znaczenia, czym smarujemy, ważne, żeby po prostu natłuszczać skórę

Też mi się tak wydaje. Jak mam mieć rozstępy to nawet najlepszy krem nie pomoże. Natłuszczam i tyle, a co będzie to będzie

[MamaKtosia]

Napisane przez Pallas Ril

No to fajnie, że Ci podpasował Ja kiedyś jeździłam takim wózkiem jak moja siostra była mała i to były katusze... I jak pierwszy raz wpadł mi do ręki wózek ze skrętnymi kołami to się poczułam jakbym się przesiadła z malucha do ferrari.

Szkoda, ze mi te wózki jakos nie leza, bo jesli chodzi o design to nie maja sobie równych

Nie wiem jak wiekowa jest Twoja siostra, ale jeśli to było powiedzmy kilkanaście lat temu to myślę, że od tego czasu zmienili jakoś konstrukcję tych wózków i jest lepiej. Jak Ci się podobają takie wózki to jeszcze ich nie spisuj na straty tylko się do nich przymierz w sklepie i może Ci któryś podpasuje?

Napisane przez beatusia10

.. sama mówi, że nie mogę nic kupować, bo za wcześnie itd., a wyskoczyła z tekstem, że kupi pościel, kocyki i takie pierdoły, bo moi rodzice pewnie już kupili łóżeczko i wózek.. no przecież padłam, jak to usłyszałam

Na zabobony, zwłaszcza ciążowe, nie ma mocnych niestety. Zawsze można zastosować argument, że przecież kiedyś (i teraz zresztą też) wyprawka po starszym rodzeństwie czekała na długo przed urodzeniem się drugiego malucha i problemu nikt nie robił. Zresztą zdaje się ilkas o tym pisała już. Acz współczuje bo mnie niesamowicie irytują takie sytuacje.

Napisane przez karolkya

Dzień dobry
Zastanawiam się nad dodatkową wizytą bo jakoś się denerwuję tym moim brzuchem. Pobolewa czasem i nie wiem o co chodzi chyba się będę musiała wcisnąć bez numerku do mojego gin - pewnie w sobotę... ehhh

Zależy jaki to ból, ale jeżeli czujesz wewnętrzny niepokój to moim zdaniem warto sprawdzić o raz za dużo, niż o raz za mało!

Napisane przez kasian86

Ogólnie pupcia wygląda niby lepiej niż wczoraj, ale nadal kiepsko, tzn dupka dużo lepiej, no ale pipka już niekoniecznie.. przebieram jej co chwile pieluchę i smaruję za każdym razem, siedzi trochę na nocniku, żeby powietrzyła, ale za bardzo nie chce tylko lata z gołą pupcią i marznie

Myślałam o Was od rana. Dobrze, że już nie płacze przy sikaniu, bo się bałam, że jej się od tych kup jakaś infekcja dróg moczowych doplątała. Trzymam kciuki, żeby pupa się szybko zagoiła.

Napisane przez ilkas

Moje dziecko zaczęło dawać mi buziaki Do tej pory tylko ja ją całowałam A teraz jak mówię "daj mamie buziaka" to się tak słodko nachyla i tak niezdarnie cmoka usteczkami..albo otwiera całą buzię Ehh..Takie drobiazgi...a potrafią mnie strasznie rozczulić...

Uwielbiam etap ślimtaka - wtedy kiedy dzieciaki tak nieskładnie rozdziawiają buzię do całuska . To jest strasznie rozczulające, co więcej z moich obserwacji wynika, że będzie coraz fajniej i słodziej w taki wiek Mili wchodzi teraz fajny!

Napisane przez justiwi

W każdym z wózków czegoś zabraknie (tak mi sie wydaje), bo jak jest jakościowo super (np. te maxi cosi mura) to kolorystyka nie powala. Jeśli jest miękki jak np. inglessina lub ten drugi polecany przez MamęKtosia (zapomniałam nazwy) to gondola jest super, ale spacerówka już mniej, a przeciez gondola jest na jakieś 6-8 miesięcy tylko (albo aż) a potem to już spacerówka.... ehh trudne te wybory są

A tak to jest prawda, że o ile gondola Roana jest zjawiskowa (dla mnie oczywiście bo to kwestia gustu) o tyle spacerówka już nie powala na kolana. No to trzymam kciuki za wybór z którego będziecie zadowoleni!!

Cześć dziewczyny ja dziś cały dzień przy kompie. Już wysiadam, współczuje tym co mają pracę 8h przed monitorem - jak wy dajecie rade?!

[Myska0]

Napisane przez beatusia10

Ty się nie martw, wszystko będzie dobrze musi być
ja też mam wizytę walentynkową, więc niewykluczone, że wtedy już definitywnie pójdę na L4 tylko wiesz, ja zawsze mam takie głupie opory, bo beze mnie to szefowa będzie miała dużo więcej roboty i w ogóle.. no ale zobaczymy, jak się poukłada, no i jak będzie wyglądać pogoda, bo dziś miałam taką sytuację na drodze, że aż mnie brzuch rozbolał.. skręcałam na skrzyżowaniu w prawo, a auto pojechało prosto i zatrzymałam się na krawężniku.. dobrze, że z prawej strony auto jechało bardzo wolno i on wyhamował, bo nie chcę wiedzieć, co by było

Oj oj oj.. Poradzi sobie, zwłaszcza, jak teraz wyżywa na Tobie mogłabyś sobie odpuścić..
Ja też głupia myślałam, że zostawiam ludzi z kupą roboty, a jednak jakoś się organizują. Zdrowie nasze i dzidziusia jest najważniejsze. Warunki na drodze też nie sprzyjają do wychodzenia z domu.


Pierwszą noc spałam z rogalem. Mąż się obraził, że go zdradzam Ale powiem Wam, że mega wygodnie z nim mi było i jakoś się podnieść nie mogłam
Zastanawiam się czy iść dziś na ćwiczenia jak boli mnie gardło.. W ogóle świeci słoneczko i jest śnieg, a ja nie mam ochoty na wyjście.. Nie wiem co się ze mną dzieje.. Ciągle siedzę w domu..

[beatusia10]

Napisane przez Myska0

Kochana, po co się tak męczyć? Odpoczniesz sobie i będziesz miała w nosie szefową..

kurde, ja właśnie mam takie głupie opory lojalnościowe, że przecież tak naprawdę nic mi się ie dzieje, więc czemu miałabym nie pracować.. w pierwszym momencie się wkurzę, że ktoś się tak zachowuje, a za chwilę mi przechodzi i pojawiają się opory. bo ja tak w sumie lubię moją szefową i do tej pory bardzo dobrze się dogadywałyśmy, tylko ostatnie 2 dni jakieś takie dziwne.. tym bardziej, że mój S. uważa, że powinnam jak najdłużej pracować (oczywiście nie do porodu, tylko dopóki się dobrze czuję), bo przecież po macierzyńskim muszę tam wrócić do pracy, a tak to będą patrzeć przychylniejszym okiem i w ogóle.. jakoś w to nie wierzę, ale wiesz jak to jest- skoro mąż tak mówi...

[karolkya]

Napisane przez beatusia10

Ty się nie martw, wszystko będzie dobrze musi być
ja też mam wizytę walentynkową, więc niewykluczone, że wtedy już definitywnie pójdę na L4 tylko wiesz, ja zawsze mam takie głupie opory, bo beze mnie to szefowa będzie miała dużo więcej roboty i w ogóle.. no ale zobaczymy, jak się poukłada, no i jak będzie wyglądać pogoda, bo dziś miałam taką sytuację na drodze, że aż mnie brzuch rozbolał.. skręcałam na skrzyżowaniu w prawo, a auto pojechało prosto i zatrzymałam się na krawężniku.. dobrze, że z prawej strony auto jechało bardzo wolno i on wyhamował, bo nie chcę wiedzieć, co by było

Nie przejmuj się szefową, bo jak widać ona się Tobą nie przejmuje tylko denerwuje, a ta pogoda i warunki drogowe to kolejny argument. Dobrze, że ten facet wyhamował i nic się nie stało...
Co do pracy to ja też się zastanawiałam, czy nie wrócić np teraz na jakiś czas, ale widzę, że nikt nie doceniłby tego nawet jakbym do porodu przychodziła więc wolę zadbać o maleństwo nie stresując się i odpoczywając póki mogę. Bo jakbym miała latać do łazienki (mdłości i wymioty) to bym nie dała rady chyba, a oprócz tego miewam takie kryzysy śpiące, że nie mogę usiedzieć i nie zasnąć, a w pracy tak głupio

[beatusia10]

Napisane przez MamaKtosia

Na zabobony, zwłaszcza ciążowe, nie ma mocnych niestety. Zawsze można zastosować argument, że przecież kiedyś (i teraz zresztą też) wyprawka po starszym rodzeństwie czekała na długo przed urodzeniem się drugiego malucha i problemu nikt nie robił. Zresztą zdaje się ilkas o tym pisała już. Acz współczuje bo mnie niesamowicie irytują takie sytuacje.

Cześć dziewczyny ja dziś cały dzień przy kompie. Już wysiadam, współczuje tym co mają pracę 8h przed monitorem - jak wy dajecie rade?!

wiesz, dla mnie jest najważniejsze, że moja mama ma normalne poglądy i już chce wszystko kupować powoli. a teściowa.... to teściowa

co do kompa, to powiem Ci, że ja w pracy siedzę całe 8h przy kompie, przychodzę do domu, robię obiad i co? siadam do kompa, i tak do wieczora, bo to wizaż, to allegro, to wózki, to butelki i tak schodzi czasem wieczorem oczy mi odpadają..

aha, a wózki to mi się strasznie podobają takie w stylu inglesiny, ale wszyscy tak nadają na te nieskrętne koła, że myślałam, że takie muszą być i koniec, ale teraz stwierdziłam, że muszę sama się przekonać, bo jak ze 3 lata temu prowadziłam kuzynki wózek (skrętny) po galerii, to w ogóle nie umiałam go prowadzić...

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez karolkya

Nie przejmuj się szefową, bo jak widać ona się Tobą nie przejmuje tylko denerwuje, a ta pogoda i warunki drogowe to kolejny argument. Dobrze, że ten facet wyhamował i nic się nie stało...
Co do pracy to ja też się zastanawiałam, czy nie wrócić np teraz na jakiś czas, ale widzę, że nikt nie doceniłby tego nawet jakbym do porodu przychodziła więc wolę zadbać o maleństwo nie stresując się i odpoczywając póki mogę. Bo jakbym miała latać do łazienki (mdłości i wymioty) to bym nie dała rady chyba, a oprócz tego miewam takie kryzysy śpiące, że nie mogę usiedzieć i nie zasnąć, a w pracy tak głupio

niee, jak źle się czujesz i te sprawy, to ja bym się nie zastanawiała.. tyle, że ja po prostu nie mam żadnych dolegliwości i dlatego tak mi głupio, tym bardziej, że szefowa "do połowy 8. miesiąca normalnie pracowała" ..

[MamaKtosia]

Napisane przez beatusia10

co do kompa, to powiem Ci, że ja w pracy siedzę całe 8h przy kompie, przychodzę do domu, robię obiad i co? siadam do kompa, i tak do wieczora, bo to wizaż, to allegro, to wózki, to butelki i tak schodzi czasem wieczorem oczy mi odpadają..

Rany! Biedulko! A brzuch Cię potem nie boli od siedzenia? Dla mnie to bardzo niekomfortowe. Może faktycznie już idź na l4 od następnej wizyty. Ty już jesteś w zaawansowanej ciąży i zdaje się i tak długo pracujesz jak na obecne standardy. Ja uważam, że ciąża to taki szczególny okres w życiu kobiety kiedy potrzebuje przede wszystkim spokoju. Nie pojmuję nagonki na kobiety, które biorą l4.

[justiwi]

Napisane przez Myska0

Też przeglądam wózki i aby się odmóżdżyć przerzuciłam się na łóżeczka, materace i komody.. Też nie jest łatwo coś wybrać..

hehe ja sie przerzuciłam na baldachimy i pościele

[beatusia10]

Napisane przez MamaKtosia

Rany! Biedulko! A brzuch Cię potem nie boli od siedzenia? Dla mnie to bardzo niekomfortowe. Może faktycznie już idź na l4 od następnej wizyty. Ty już jesteś w zaawansowanej ciąży i zdaje się i tak długo pracujesz jak na obecne standardy. Ja uważam, że ciąża to taki szczególny okres w życiu kobiety kiedy potrzebuje przede wszystkim spokoju. Nie pojmuję nagonki na kobiety, które biorą l4.

nie taka znów biedulka kręgosłup mnie może troszkę boli po pracy, ale nim dojadę do domu, później w domu coś zrobię, to mi przechodzi.. poza tym, nie wiem, czy widziałaś fotki mego brzusia, ale nie jest jeszcze taki ogromny, żeby mieć uciążliwe dolegliwości chyba

ehh, u mnie to generalnie jest nagonka.. szef, jak się dowiedział o ciąży, to przez 2 tygodnie w ogóle się do mnie nie odzywał (w ogóle na rozmowie kwalifikacyjnej zapytał, czy mam plany macierzyńskie, więc wiesz, jaki to typ), szefowa powiedziała, że "ona to ma zawsze prze******, bo jestem w ciąży, a przecież w sierpniu mnie zatrudnili"

[Lucynka20xd]

MyskaO nie nie Wszystko jest jak należy , nic się nie stopiło
Ale już sobie kupiłam do odmrażania zamków także teraz jestem spokojna

[MamaKtosia]

Napisane przez beatusia10

że szefowa "do połowy 8. miesiąca normalnie pracowała" ..

A ten typ... Wiesz co ja w pierwszej ciąży tak pracowałam, ba 2 dni po porodzie leżałam (bo siedzieć nie mogłam) na szpitalnym łóżku z laptopem i pisałam artykuł naukowy. Wszystko dlatego, że moja była szefowa była typem, który na wieść o mojej ciąży powiedział "no i na co Ci to było, teraz już żadnej kariery nie zrobisz". Nadmienię, że starą, bezdzietną panną była. Na szczęście poszłam po rozum do głowy i dlatego jest już byłą szefową, ale obiecałam sobie, że w kolejnej ciąży nie będę całemu światu udowadniać, że w ciąży można na spadochronie latać. Oczywiście jeśli masz ochotę pracować to pracuj i do końca - tylko niech to będzie tylko i wyłącznie Twój wybór. Nie podporządkowuj się temu co mówi TŻ, teściowa, mama, czy szefowa. To Twoja ciąża, Twoje dziecko, Twoje ciało i masz prawo postąpić i czuć się inaczej niż wszyscy Ci każą.

[beatusia10]

Napisane przez MamaKtosia

A ten typ... Wiesz co ja w pierwszej ciąży tak pracowałam, ba 2 dni po porodzie leżałam (bo siedzieć nie mogłam) na szpitalnym łóżku z laptopem i pisałam artykuł naukowy. Wszystko dlatego, że moja była szefowa była typem, który na wieść o mojej ciąży powiedział "no i na co Ci to było, teraz już żadnej kariery nie zrobisz". Nadmienię, że starą, bezdzietną panną była. Na szczęście poszłam po rozum do głowy i dlatego jest już byłą szefową, ale obiecałam sobie, że w kolejnej ciąży nie będę całemu światu udowadniać, że w ciąży można na spadochronie latać. Oczywiście jeśli masz ochotę pracować to pracuj i do końca - tylko niech to będzie tylko i wyłącznie Twój wybór. Nie podporządkowuj się temu co mówi TŻ, teściowa, mama, czy szefowa. To Twoja ciąża, Twoje dziecko, Twoje ciało i masz prawo postąpić i czuć się inaczej niż wszyscy Ci każą.

lubię Cię, wiesz?

[kasiab91]

Napisane przez beatusia10

ehh, u mnie to generalnie jest nagonka.. szef, jak się dowiedział o ciąży, to przez 2 tygodnie w ogóle się do mnie nie odzywał (w ogóle na rozmowie kwalifikacyjnej zapytał, czy mam plany macierzyńskie, więc wiesz, jaki to typ), szefowa powiedziała, że "ona to ma zawsze prze******, bo jestem w ciąży, a przecież w sierpniu mnie zatrudnili"

WIesz co nie obraź się beatusia, ale jak tak czytam to ja bym dawno już stamtąd poszła na L4!! Dziecko może będziesz miała jedno, nie wiadomo jak się życie nam wszystkim potoczy pierworódkom, a pracę zawsze można znaleźć inną.
Ja sobie nie wyobrażam jak można dzień w dzień jeździć i poświęcać ten cudowny okres na słuchanie szefa idioty czy szefowej która ma humorki.
Nikt nie wynagrodzi Ci w przyszłości tego że pracowałaś do ostatniej chwili, a dziecko wynagradza wszystko!
Wiem co mówię, mojego kuzyna matka pracowała do ostatniego dnia i ona nie wie co to znaczy jak dziecko kopie, bo nie miała czasu na wsłuchanie się w swoje ciało. Kupowali wsio na ostatnią chwilę, a do pracy wróciła jak mały skończył 9 miesięcy i uwierz mi nie ma kontaktu z nią takiego jak z moją babcią, która się nim zajmowała. On woli przyjeżdżać na weekendy do babci niż siedzieć z mamą i tatą, bo i tak pracują.
Moim zdaniem nie warto poświęcać tego czasu na nerwy i stres związany z szefostwem
No ale to również Twój wybór

[MamaKtosia]

Napisane przez beatusia10

lubię Cię, wiesz?

A co do brzuszka to mi nawet mały przy siedzeniu przy biurku przeszkadzał, ale może dlatego, że ja zupełnie nie jestem do takiego stylu pracy przyzwyczajona i zawsze szczerze podziwiam osoby, które siedzą te bite 8 godzin przed komputerem w pracy!

[beatusia10]

Napisane przez kasiab91

WIesz co nie obraź się beatusia, ale jak tak czytam to ja bym dawno już stamtąd poszła na L4!! Dziecko może będziesz miała jedno, nie wiadomo jak się życie nam wszystkim potoczy pierworódkom, a pracę zawsze można znaleźć inną.
Ja sobie nie wyobrażam jak można dzień w dzień jeździć i poświęcać ten cudowny okres na słuchanie szefa idioty czy szefowej która ma humorki.
Nikt nie wynagrodzi Ci w przyszłości tego że pracowałaś do ostatniej chwili, a dziecko wynagradza wszystko!
Wiem co mówię, mojego kuzyna matka pracowała do ostatniego dnia i ona nie wie co to znaczy jak dziecko kopie, bo nie miała czasu na wsłuchanie się w swoje ciało. Kupowali wsio na ostatnią chwilę, a do pracy wróciła jak mały skończył 9 miesięcy i uwierz mi nie ma kontaktu z nią takiego jak z moją babcią, która się nim zajmowała. On woli przyjeżdżać na weekendy do babci niż siedzieć z mamą i tatą, bo i tak pracują.
Moim zdaniem nie warto poświęcać tego czasu na nerwy i stres związany z szefostwem
No ale to również Twój wybór

oj, a czemu miałabym się obrazić? przecież to prawda.. tylko wiesz, to nie jest aż tak do końca źle,jak coś robię pilnego, to czasem nie mam za bardzo czasu zjeść, ale generalnie mam spokój, mogę nawet cały dzień grać w gierki czy siedzieć na allegro.. więc to nie jest tak, że ja się męczę jak nie wiem dla idei. Jak się dowiedzieli o ciąży to od razu wylądowałam w szpitalu, jak wróciłam, to przez tydzień była lipa, później był grudzień, później urlop i jakoś zleciało teraz jest nowy rok, mało zleceń i sytuacja jest napięta, dlatego taka atmosfera się zrobiła.. jakbym miała codziennie stres i nerwy, to już dawno poszłabym do L4

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez MamaKtosia

A co do brzuszka to mi nawet mały przy siedzeniu przy biurku przeszkadzał, ale może dlatego, że ja zupełnie nie jestem do takiego stylu pracy przyzwyczajona i zawsze szczerze podziwiam osoby, które siedzą te bite 8 godzin przed komputerem w pracy!

Kochana, ja miałam na studiach epizody pracy w kawiarni czy w sklepie, gdzie się cały dzień stało na nogach.. po 8-12h kręgosłup, nogi, wszystko mi siadało.. no więc dla mnie praca za biurkiem, to luksus

[Myska0]

Napisane przez justiwi

hehe ja sie przerzuciłam na baldachimy i pościele

Może też powinnam się przerzucić na coś lżejszego Zakochałam się w pościeli w sówki

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez Lucynka20xd

MyskaO nie nie Wszystko jest jak należy , nic się nie stopiło
Ale już sobie kupiłam do odmrażania zamków także teraz jestem spokojna

Uff Tylko noś w torebce, byle nie zostawiaj specyfiku w aucie

[Karlain]

Napisane przez pomarancza24

Cześć

cześć

Napisane przez madziuuula

Dzien dobry

Witam nową mamę

cześć

Napisane przez Nikii89

Karlain witaj

cześć

Napisane przez ab_cd

Mamusie mam troche głupie pytanie ale mnie to nurtuje.... ostatnio zauważyłam ze na jednej z piersi sutek tak jakby zaczał "pękać" lub jakby jakaś "narośl" się na nim pojawiła troche sie tym wystraszyłam. Czy u Was zaszły jakies zmiany z sutkami?

u mnie, prawy sutek, rozpulchnił się, tak jakby popekał, podzielił się, a lewy jest taki sam jak był... choć z obu leci płyn jak ścisnę
Poza tym pamiętam jakie miałam tkliwe, obrzmiałe i ciężkie piersi od kąd miesiączka się nie pojawiła, chyba ze 2 - 2,5 miesiąca nie mogłam ich dostknąć
A teraz poprostu mam ciepłe, czasami gorące piersi, są trochę większe (może o pół rozmiaru- skoro mieszczą się ciągle w stare staniki)

Napisane przez kasiab91

Dzień doberek.

Witam nową mamę

cześć

Napisane przez monijaaa

Witaj

cześć

Napisane przez karolkya

Karlain witamy

cześć

Napisane przez kaorlak

No i witam nową Mamusię. Chyba kolejna moja imienniczka wnioskując po nicku

cześć , tak przedstawiłam się w pierwszym poście swoim imieniem i podałam wiek, tak żebyście wiedziały cieszę się, że tyle tu Karolin

Napisane przez MamaKtosia

Cześć i gratulacje!

cześć

Napisane przez kasian86

Dzień dobry


Karlain witaj

cześć

Napisane przez ilkas

Moje dziecko zaczęło dawać mi buziaki Do tej pory tylko ja ją całowałam A teraz jak mówię "daj mamie buziaka" to się tak słodko nachyla i tak niezdarnie cmoka usteczkami..albo otwiera całą buzię Ehh..Takie drobiazgi...a potrafią mnie strasznie rozczulić...

jejku jak słodko, wyobraziłam sobie tą buźkę

Napisane przez Lucynka20xd

No ale jutro USG4D mam nadzieję że poznam płęć 100 procentowo

och też bym chciała wiedzieć na 100% ale w tutaj gdzie jestem już nie będę miała żadnego usg, więc zrobię po powrocie do kraju, .... mam mieć dziewczynkę, ale różnie to bywa, a skoro na 100% mi nie powiedzieli to czekam z niecierpliwością na usg

Napisane przez Myska0

Witam nową brzuchatkę

cześć, brzmi jak nazwa nowego gatunku zwierząt brzuchtka pospolita ciążowa

Napisane przez Aldrin

Witam nową mamę

cześć

Napisane przez MamaKtosia

Rany! Biedulko! A brzuch Cię potem nie boli od siedzenia? Dla mnie to bardzo niekomfortowe. Może faktycznie już idź na l4 od następnej wizyty. Ty już jesteś w zaawansowanej ciąży i zdaje się i tak długo pracujesz jak na obecne standardy. Ja uważam, że ciąża to taki szczególny okres w życiu kobiety kiedy potrzebuje przede wszystkim spokoju. Nie pojmuję nagonki na kobiety, które biorą l4.

też nie pojmuję tej nagonki, ja byłam dość aktywną osoba a w ciąży wszystko się zmieniło, wykorzystałam cały urlop na odchorowanie, w dni po urlopie, po prostu nie byłam w pracy i nie miałam też nic zapłacone, jestem w 5 miesiącu i nadal pracuję (po 13 godzin trwa mój dzień pracy, następnego odpoczywam) po prostu tak wyszło...choć gdybym była w Polsce to lekarz by mi wypisał zwolnienie, choć i tak dzięki polskiemu lekarzowi dość łagodnie obchodzą się ze mną w pracy - nie mniej jednak jest bardzo ciężko, a dzidzia jest najważniejsza
na urlop macierzyński mogę iść w 29 tyg ciąży i zamierzam od razu skorzystać

Napisane przez MamaKtosia

A ten typ... Wiesz co ja w pierwszej ciąży tak pracowałam, ba 2 dni po porodzie leżałam (bo siedzieć nie mogłam) na szpitalnym łóżku z laptopem i pisałam artykuł naukowy. Wszystko dlatego, że moja była szefowa była typem, który na wieść o mojej ciąży powiedział "no i na co Ci to było, teraz już żadnej kariery nie zrobisz". Nadmienię, że starą, bezdzietną panną była. Na szczęście poszłam po rozum do głowy i dlatego jest już byłą szefową, ale obiecałam sobie, że w kolejnej ciąży nie będę całemu światu udowadniać, że w ciąży można na spadochronie latać. Oczywiście jeśli masz ochotę pracować to pracuj i do końca - tylko niech to będzie tylko i wyłącznie Twój wybór. Nie podporządkowuj się temu co mówi TŻ, teściowa, mama, czy szefowa. To Twoja ciąża, Twoje dziecko, Twoje ciało i masz prawo postąpić i czuć się inaczej niż wszyscy Ci każą.

popieram, w ciąży odpowiadamy za maleństwo, nie tylko za swoje samopoczucie, zdrowie, ale najwięcej za bobasa, jak kobieta nie daje rady (bóle brzucha, wymioty, mdłości, senność- niekiedy przeogromna (choć ja cierpiałam przez 3,5 mca na bezzsenność przez co tez nie byłam w stanie wyjść do pracy, bo nie spałam w nocy, w dzień i byłam wykończona, leżąc tak z szeroko otwartymi oczami) nadciśnienie, bóle kręgosłupa i inne dolegliwości) to lepiej niech idzie na zwolnienie lekarskie i się niezastanawia co powie szef, rodzina... bo jak stracisz dziecko to nie szefowa będzie na to patrzeć, nie szef będzie cierpiał i płakał ...


Co do bóli brzucha, to bolało mnie od kiedy nie dostałam miesiączki i tak już trwało to do 4 miesiąca, ciągłe tępe bóle lub silne skurczowe, do tego krew. Niestety tutaj nie zostałam przez lekarzy zrozumiana w ogóle, powiedzieli, że to normalne, że mam brać paracetamol. Jak zapytałam ile tego paracetamolu to mówili, że "ile wlezie" !!! niestety ale każdy lek jest toksyczny, zwłaszcza dla płodu, każdy lek ma dawkę, której nie należy przekraczać (mogłam sobie uszkodzić wątrobę i cały organizm, nie licząc dolegliwości na które cierpiałam i w ciąży mi się nasiliły stanowiąc dla mnie zagrożenie - o bobasie już nie wspominając) więc nie zastosowałam się do tej rady, myślę, że im tutaj nie zależy na ciążach, zwłaszcza tych wczesnych
Dlatego lekarz z Polski zadecydował się dać Luteine , nospę i magnez, paracetamol od święta (czyt. ostry ból, który długo nie przechodzi). No spa pomogła mi najbardziej na bóle, działa rozkurczowo i zdarza mi się wziąć jak mam bóle brzucha, kiedy dzień spędzam w pracy.

Wykorzystując urlop na chorobę spędziłam dużo czasu w Polsce i w szpitalu. To tutaj najbardziej mi pomogli lekarze. Kroplówki, leki ale tylko w pewnych przypadkach. Mam nadzieję, że dzidzia będzie zdrowa, bo część leków zastosowali doraźnie, choć nie wiadomo jaki mają wpływ na płód, lecz ratowali moje zdrowie.

Także nie zastanawiaj się co kto pomyśli, dla mnie najważniejsze jest żeby dzidzia była zdrowa i żebym mogła iść na urlop a jeśli mnie pracodawca zwolni potem to mam to gdzieś, pracy można poszukać, nie martw się!

Poza tym czuje silne bóle macicy w nocy, wybudza mnie to ze snu, nie wiem jak leżeć, staram się w myślach gadać do małej, żeby się mocno mamusi trzymała, bo ją kocham, przytrzymuję sobie brzuch i czekam, aż się będzie obracać, czy kopać, wtedy wiem, że mała jest zdrowa, ma swój tryb życia, że wszystko przechodzi.

Inne bóle brzucha, o których mogę wam powiedzieć to związane z tym , że jakiś miesiąc temu, kiedy brzuch był mały (bo pokazał się dopiero w 20 tyg. prześlę wam fotkę później) nie byłam w stanie się podnieść z pozycji leżącej siłą mięśni brzucha, tak normalnie, i coś mi wyłaziło przez pępek i wzdłuż poniżej i powyżej - pod skórą. Okazało się, że pomimo iż brzucha nie miałam, to relaksyna tak rozluźniła mi więzadła, powięzi itd, że rozjechały mi się mieśnie proste brzucha, a to co wyłazi, to moje trzewia ;( byłam pogadać z fizjoterapeutą w pracy i nakazał mi ćwiczenia, czekam też na pas ciążowy, który będę nosić do końca ciąży. Szczelina która mi się zrobiła na 3 palce (mogę je włożyć pomiędzy mięśnie) może skutkować przepukliną i operacją czyli włożeniem siatki w brzuch. Ból przy tej dolegliwości jest nagły, silny, i najgorsze jest kichnięcie, albo niespodziewany kaszel (jakby mi wszystko pękło) Podczas leżenia, nie umiem się normalnie obrócić i czasami też rozłazi mi się wszystko i środkiem wychodzi pod skórą, ból okropny. Teraz nawet jak siedzę, jak chodzę, ćwiczę napinanie mięśni brzucha, w taki sposób jak mi pokazał. Wiem, że dużo przeszłam i jeszcze przejdę, ale ta myśl o mojej dzidzi jakoś tak sprawia, że to jest warte tego cierpienia.


w 15 tyg ciąży pierwszy raz poczułam smieszne smyranie, ale nie wiedziałam jeszcze, że to dzidzia w 16 tyg byłam u położnej i potwierdziła, że to dzidzia się rusza. Najbardziej wariowała, przekręcała się, skakała 17-19 tydzien ciazy także wiem, że jest aktywna i ma swoje stałe pory rano i wieczorem tzn 6.00-6.30 budzi mnie i najbardziej 22.30- 23.00 poszaleje, poszaleje a potem cisza, śpi kocham to maleństwo
jestem w 21 tyg i 1 dzień

[paulka0212]

Napisane przez Ramona_85

y


aaa no i zapomniałabym witam się w 22 tc

Gratuluję kolejnego tygodnia


My właśnie z mężem skończyliśmy przemeblowanie w pokoju.
Naszło go jak wrócił z pracy, koszulkę to po wszystkim miał mega mokrą. Ja też trochę porobiłam, jakieś pierdółki powyrzucałam.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lucynka20xd]

Napisane przez Myska0

Może też powinnam się przerzucić na coś lżejszego Zakochałam się w pościeli w sówki

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------



Uff Tylko noś w torebce, byle nie zostawiaj specyfiku w aucie

Ojjj w torebce będę mieć cały czas na pewno :P

[asiulka_22]

HEJ, HEJ
ale mam lekturkę na popołudnie : 11 stron do nadrobienia póki co to tak ogólnie : Gratuluje wszytskich nowych rozpoczętych tygodni, i udanych wizyt
no i oczywićie codziennych kopniaczków maleństw
----------------------------------------------------
bylam dzisiaj na małych zakupkach w SH i przybyło kilka ciuszków
p.s spoiszki, pajacyki , kaftaniki juz chyba w pełni zaopatrzone mam. teraz staram sie kupować troszke większe ciuszki, ale np, te spodenki na poniższych zdjęciach to na 3-6 mies, niektóre al na zdjęciu wyszły na wielkie

PAULKA >> mam tez mały prezencik dla Zosi i Ani poprostu się zakochasz , kiedys kupiłam a dzisiaj patrze i to samo / więc mam 2 szt/, i od razu pomyślałam o twoich blizniaczkach hehe w sam raz będzie na letnie , ciepłe dni
więc podeślij mi adres i dane Priv, jutro będe obok poczty to Ci wyśle.
========================= ========================= ===
poniżej moje łupy
- są wśród nich 2 śpiworki / jedna grubsza biało- bezowa kołderka , i polarkowy mis/
- udało mi się też kupic maskotke : misiek który ma w środku lampki i zmienias=ją się kolory - uwaga !! za całe 1 zł

[asiulka_22]

c.d

[madziuuula]

Napisane przez Nikii89

Madziula może mu się odmieni U Nas sa najpierw buziaczki, przytulani a potem „ami”

Dzisiaj mamy 4 rocznicę bycia razem

U nas jest na odwrót, najpierw mniam a jak sie naje to są śliniące buziaki coby mame rozbudzić No bo w sumie jak to mleczko chlipie, to mamusia jeszcze w łóżku medytuje (daje mu smoka 1 do mleka rano, żeby dłuzej trwało ale ciiii )

Napisane przez kaorlak

Co do wyprawki to ja chcę się zamknąć najpóźniej do połowy marca, bo może być różnie i śmieszą mnie trochę te przesądy dotyczące kwestii kupowania wyprawki po porodzie. Już sobie wyobrażam mojego Mężula szukającego wyprawki

Miłego dnia! U mnie dzisiaj pomidorówka z ryżem.

No ja też, bo poród miesiąc przed terminem niczym nadzwyczajnym a przecież my mamy na kwiecień

U mnie też pomidorowa

Napisane przez ilkas

Moje dziecko zaczęło dawać mi buziaki Do tej pory tylko ja ją całowałam A teraz jak mówię "daj mamie buziaka" to się tak słodko nachyla i tak niezdarnie cmoka usteczkami..albo otwiera całą buzię Ehh..Takie drobiazgi...a potrafią mnie strasznie rozczulić...

O słodko Potem będzie czasowy odwrót pewnie, jak u Hani, ale to przejściowe, mój teraz całuje na okragło :p Nawet obcym buziaki przesyła na rączce
Za to teraz jest etap: Kochasz mamę - NIE!

Napisane przez carolyna86

ooo, pomysłowa jesteś
przypomniało mi się jak mi kiedyś zamek w aucie zamarzł i nie miałam odmrażacza, więc wróciłam się do biura, z nadzieją że może któraś z koleżanek ma, no i jedna miała, a gdzie go miała: w samochodzie

o matko


Kasian no to dobrze, że się poprawia Hania pewno już nie pamięta

Dziewczyny jakby którejś brakowało spodni na wyjście, to w pepco są takie w miarę jegginsy za 29,99 Jasne, niebieskie i granatowe



Jej w domu moje dziecko mnie na krok nie chce opuścić, za to w sklepie lata jak oszalałe, dziś poszliśmy do większego marketu to zwiał mi z tym koszyko-wózkiem i tak z 10 minut go obserwowałam miedzy alejkami, ani raz się nie zastanowił gdzie mama, a napewno mnie nie widział I tylko miałam wciąż podniesiony poziom adrenaliny żeby gdzieś jakiegoś słoika nie stłukł


Przy okazji Olaf wychaczył białe pampersy za 45zł w kaufie, choć szału nie ma, ale zawsze jakas promocja

[Myska0]

Napisane przez asiulka_22

========================
poniżej moje łupy
- są wśród nich 2 śpiworki / jedna grubsza biało- bezowa kołderka , i polarkowy mis/
- udało mi się też kupic maskotke : misiek który ma w środku lampki i zmienias=ją się kolory - uwaga !! za całe 1 zł

Butki z Kubusiem Puchatkiem i śpiworek z pingwinkami

[BieniekI]

Napisane przez beatusia10

nie taka znów biedulka kręgosłup mnie może troszkę boli po pracy, ale nim dojadę do domu, później w domu coś zrobię, to mi przechodzi.. poza tym, nie wiem, czy widziałaś fotki mego brzusia, ale nie jest jeszcze taki ogromny, żeby mieć uciążliwe dolegliwości chyba

ehh, u mnie to generalnie jest nagonka.. szef, jak się dowiedział o ciąży, to przez 2 tygodnie w ogóle się do mnie nie odzywał (w ogóle na rozmowie kwalifikacyjnej zapytał, czy mam plany macierzyńskie, więc wiesz, jaki to typ), szefowa powiedziała, że "ona to ma zawsze prze******, bo jestem w ciąży, a przecież w sierpniu mnie zatrudnili"

To przynajmniej w domu rób sobie przerwy w siedzeniu przy kompie i się trochę poruszaj...A reakcję Twojego szefa pozostawiam bez komentarza...

[Lucynka20xd]

asiulka prze słodkie te ubranka

[asiulka_22]

Napisane przez Myska0

Butki z Kubusiem Puchatkiem i śpiworek z pingwinkami

dzięki za uświadomienie,,, hehe ja cały czas myślałam że to sowy

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez Lucynka20xd

asiulka prze słodkie te ubranka

[madziuuula]

Asiulka śliczne łupy
Ale to chyba jednak pingwiny

[carolyna86]

asiulko ty nasza wątkowa łowczyni

[JJJustynAAA]

Dzień dobry... Przyszła do nas piękna zima wstałam rano a tam tak pięknie sypało... Mniej mi się podobało jak ruszałam autem do pracy ale dało się przeżyć...

Zmykam nadrobić to co naskrobałyście