Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

a ile tych babeczek wychodzi? wszystkie mają 270kcal?

jestem zadowolona bo właśnie skończyłam papiery i jestem gotowa na jutro
teraz tylko się przygotuję na przyszły tydzień, żeby mieć spokojną głowę przez weekend, spakuję się do TŻ i jestem wolna na wieczór

ja mam takie dwie płaskie jak do mini tarty - i obie już z 20 g loda, mają 270 kcal.

[Karolinek1987]

kurde nie mam takich foremek chyba się wybiorę na zakupy w sobotę
na jutro mam:
Iś owsianka(otręby żytnie,pszenne,nasiona chia,suszona aronia,jabłko)
IIś- pomarańcz i brzoskwinia z puszki
O-sałatka (ryż,kurczak,pomidor,cebu la,ogórek kiszony)
P-galaretka z malinowej herbaty z brzoskiwniami z puszki
K-serek wiejski z łyżeczką dżemu light
a i jeszcze z samego rana sok z grejfruta

wychodzi mi to 990kcal może coś dołożę do podwieczorku? byle nie placek albo krokieta

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

kurde nie mam takich foremek chyba się wybiorę na zakupy w sobotę
na jutro mam:
Iś owsianka(otręby żytnie,pszenne,nasiona chia,suszona aronia,jabłko)
IIś- pomarańcz i brzoskwinia z puszki
O-sałatka (ryż,kurczak,pomidor,cebu la,ogórek kiszony)
P-galaretka z malinowej herbaty z brzoskiwniami z puszki
K-serek wiejski z łyżeczką dżemu light
a i jeszcze z samego rana sok z grejfruta

wychodzi mi to 990kcal może coś dołożę do podwieczorku? byle nie placek albo krokieta

990 kcal... Karolinek !!!!!!! nie oszukuj nas !
jadłospis ładny ale na redukcję Jak dla mnie to Ty możesz sobie dołożyć jutro JEDEN kawałek ciasta, które będziesz miała na konferencji, albo krokieta. Musisz zacząć jeść regularnie takie rzeczy z umiarem, bo do końca życia nie będziesz na stabilizacji.
Jeśli się zdecydujesz na to, żeby zjeść jeden z tych smakołyków to jedz powoli

Foremki sama muszę sobie kupić... bo te wzięłam od siostry. ale nie mogę takich znaleźc, albo są bardzo drogie.

Za mną różne smaki chodzą . @ się zbliża. :/
Macie pomysł co można zrobić z resztką zupy ogórkowej ? Coś do niej dodać, albo coś.

[Karolinek1987]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

990 kcal... Karolinek !!!!!!! nie oszukuj nas !
jadłospis ładny ale na redukcję Jak dla mnie to Ty możesz sobie dołożyć jutro JEDEN kawałek ciasta, które będziesz miała na konferencji, albo krokieta. Musisz zacząć jeść regularnie takie rzeczy z umiarem, bo do końca życia nie będziesz na stabilizacji.
Jeśli się zdecydujesz na to, żeby zjeść jeden z tych smakołyków to jedz powoli

Foremki sama muszę sobie kupić... bo te wzięłam od siostry. ale nie mogę takich znaleźc, albo są bardzo drogie.

Za mną różne smaki chodzą . @ się zbliża. :/
Macie pomysł co można zrobić z resztką zupy ogórkowej ? Coś do niej dodać, albo coś.

wiem Kocie, że mało ale myślałam ,że to więcej wyjdzie masz rację, żeby dokłądać takie zwykłe rzeczy tylko boję się, że jak spróbuję jakiś placek jutro a będzie tego dużo to obudzę potwora i zjem za dużo
hmmm nie wiem co możnaby zrobić z zupy

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

wiem Kocie, że mało ale myślałam ,że to więcej wyjdzie masz rację, żeby dokłądać takie zwykłe rzeczy tylko boję się, że jak spróbuję jakiś placek jutro a będzie tego dużo to obudzę potwora i zjem za dużo
hmmm nie wiem co możnaby zrobić z zupy

może będą niewielkie porcje tego ciasta ?

Matko... jak mnie wszystko kusi... a już mam 1350 kcal . Postanowiłam, że jeśli dzisiaj już niczego nie tknę to w nagrodę jutro zjem sobie ciepłą kajzerkę jeśli tylko wybiorę się do sklepu.

Jutro na obiad chyba sobie upichcę kaszę jaglaną z owocami

[Karolinek1987]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

może będą niewielkie porcje tego ciasta ?

Matko... jak mnie wszystko kusi... a już mam 1350 kcal . Postanowiłam, że jeśli dzisiaj już niczego nie tknę to w nagrodę jutro zjem sobie ciepłą kajzerkę jeśli tylko wybiorę się do sklepu.

Jutro na obiad chyba sobie upichcę kaszę jaglaną z owocami

Twoja wymarzona kajzerka
zrób sobie herbatkę zieloną, przejdzie pokusa

kasze Ci polecam z bananem i cynamonem na ciepło-jem już trzeci dzień-pychaaaa
na małe porcje nie mam co liczyć, zresztą nawet jakby były amlutkjie to jak wpadnę w ciąg to nic mnie nie powstrzyma przed zjedzeniem dziesięciu małych, jakoś sobie nie ufam w kwestii placków, czasem potrafie siedzieć dwie godziny przed nim i nie spojrzeć a czasem tylko zobaczę przez sekunde i w drugiej już nie ma całego talerza
ale za to w sobotę zrobię sobie murzynka z otrąb w mikrofali więc jutro te ciasta może nie będą tak kusić

[babeczki]

Dziewczyny masakra, w ogóle nie mam na Was czasu

tak co chwilę czytam w tel co piszecie, a odpisuje dopiero jak mam chwilę na kompie

już zaczęłam weekend na szczęście więc 3 dni wolnego, będę miała czas, żeby z Wami być na bieżąco

ja dzisiaj mam dzień meeega nie dietowy
9:00 na śniadanie zjadłam trochę lasagne
14:00 "obiad" był w przerwie między zajęciami, skoczyłam do TŻ a on zrobił mi smażonego kurczaczka w panierce polany keczupem i włożony w bułkę z żółtym serem i zapieczony w tosterze matko jakie pyszne! zjadłam dwie (jedna około 330 kcal )
no i teraz 21:00 właśnie wróciłam do domu i jeszcze nic nie zjadłam :P
łącznie kalorii to pewnie wyjdzie około 1000 więc nie jakoś dużo, ale ani warzyw, ani owoców beznadzieja, ale to tylko dzisiaj jakoś tak jakoś mało odżywczo :P od jutra, znów ładne posiłeczki, bo wreszcie odpoczynek od uczelni

[Karolinek1987]

Napisane przez babeczki

Dziewczyny masakra, w ogóle nie mam na Was czasu

tak co chwilę czytam w tel co piszecie, a odpisuje dopiero jak mam chwilę na kompie

już zaczęłam weekend na szczęście więc 3 dni wolnego, będę miała czas, żeby z Wami być na bieżąco

ja dzisiaj mam dzień meeega nie dietowy
9:00 na śniadanie zjadłam trochę lasagne
14:00 "obiad" był w przerwie między zajęciami, skoczyłam do TŻ a on zrobił mi smażonego kurczaczka w panierce polany keczupem i włożony w bułkę z żółtym serem i zapieczony w tosterze matko jakie pyszne! zjadłam dwie (jedna około 330 kcal )
no i teraz 21:00 właśnie wróciłam do domu i jeszcze nic nie zjadłam :P
łącznie kalorii to pewnie wyjdzie około 1000 więc nie jakoś dużo, ale ani warzyw, ani owoców beznadzieja, ale to tylko dzisiaj jakoś tak jakoś mało odżywczo :P od jutra, znów ładne posiłeczki, bo wreszcie odpoczynek od uczelni

oj Babolku nawet jak grzeszysz to nie grzesznie obie mamy taką oszukaną stabilizację chociaż ja jeszcze oficjalnie mam redukcję;p dopiero od soboty

[babeczki]

hehee co za dziwaczny dzień :P

wróciłam taka zmarznięta, że zrobiłam sobie gorącą czekoladę :P
wypiłam 200ml (gorące mleko 1,5%, w nim rozpuszczone 2 paski gorzkiej czekolady + łyżeczka cukru) więc myślę, że to nie jakaś tragedia :P

a po tych bułkach u TŻ o 14 dalej jestem pełna

a nie pisałam wam wczoraj zrobiłam 12 babeczek dla TŻ jedną zjadłam zaraz po upieczeniu (pisałam 1,5 ale to była jedna cała, i jednej tak 1/3 bo zostało mi ciut ciasta i nie starczyło na pełną :P i był taki sam spód jakby:P a pytałaś Karolinek jak mi się udało pół zostawić )
więc zrobiłam 12 pełnych, zjadłam 1, przyszedł TŻ zjadł 7 poszliśmy spać, obudził się zjadł 3 i została jedna samotna i było mu głupio zjeść i dalej ta jedna stoi i czeka

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Napisane przez Karolinek1987

oj Babolku nawet jak grzeszysz to nie grzesznie obie mamy taką oszukaną stabilizację chociaż ja jeszcze oficjalnie mam redukcję;p dopiero od soboty

hehe no nie umiemy być na stabilizacji albo jemy piękne 1200 kcal mega odżywcze z dużą ilością warzyw, owoców, jogurtów naturalnych lub kaszy albo jemy wszystko jak leci

a ja zapomniałam pierwszy raz od prawie 3 lat zabrać na studia ładowarkę do telefonu (jeszcze się nie dorobiłam, żeby kupić drugą i nie wozić się z nią ) no i tak codziennie mi pada telefon :P wczoraj spałam u TŻ to u niego całą noc ładowałam, ale już mi zostało 10 % jednego dnia kolega przynosił mi na uczelnie ładowarkę i kradłam prąd na studiach

[Karolinek1987]

czyżby Twój TŻ tez podjadał w nocy? podziwiam Cię, że masz babeczkę na widoku i jej nie jesz i że dałaś czekoladę i nie zjadłaś reszty
ja normalnie się boję tego 1300kcal
teraz jak liczę i widzę, że dobijam do 110o to mam jakąś lampkę w głowie-STOP

[vyenna]

A ja dzisiaj na śniadanie jajecznica z 3 jajek i 2 kromki chleba razowego, potem na drugie sniadanie jedna kromka chleba razowego bez niczego (smakuje mi taki chleb jak go podgrzeję w tosterze ), a na obiad... - PIZZZZZZA! Było mi tak zimno, że stwierdziłam, że nigdzie nie wychodzę po zakupy i zamówiłam, żeby mi przywieźli ;p Raz na jakiś czas taki grzeszek chyba nie zaszkodzi.

[Karolinek1987]

Napisane przez vyenna

A ja dzisiaj na śniadanie jajecznica z 3 jajek i 2 kromki chleba razowego, potem na drugie sniadanie jedna kromka chleba razowego bez niczego (smakuje mi taki chleb jak go podgrzeję w tosterze ), a na obiad... - PIZZZZZZA! Było mi tak zimno, że stwierdziłam, że nigdzie nie wychodzę po zakupy i zamówiłam, żeby mi przywieźli ;p Raz na jakiś czas taki grzeszek chyba nie zaszkodzi.

ojjjjjj całą zjadłaś?
powiedz chociaż z czym była

[syklamen]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Macie pomysł co można zrobić z resztką zupy ogórkowej ? Coś do niej dodać, albo coś.

Ugotuj podudzie, albo udko i weź skubnij trochę mięsa, dołóż do tej zupy. Do tego kaszę albo ryż ugotuj i dodaj, tylko więcej, tak żeby się tym najeść było można. Będziesz miała obiad gotowy.


Ja właśnie niedawno zjadłam na kolację pyszną sałatkę. Jedna z moich najbardziej ulubionych. Mieszanka sałat, kurczak w przyprawach, pomidor, papryka, ogórek zielony, czerwona cebula i do tego dressing miodowo-musztardowy (uwielbiam go) i bułeczka z dynią podpieczona w tosterze.

A i zjadłam wcześniej małą paczuszkę ciastek zbożowych - miałam ochotę na coś takiego.

Napisane przez Karolinek1987

ojjjjjj całą zjadłaś?
powiedz chociaż z czym była

Heh, nie pytaj każdego z czym pizza była, tylko też sobie zamów. Będziesz na stabilizacji pojutrze już.

[Karolinek1987]

Napisane przez syklamen

Ugotuj podudzie, albo udko i weź skubnij trochę mięsa, dołóż do tej zupy. Do tego kaszę albo ryż ugotuj i dodaj, tylko więcej, tak żeby się tym najeść było można. Będziesz miała obiad gotowy.


Ja właśnie niedawno zjadłam na kolację pyszną sałatkę. Jedna z moich najbardziej ulubionych. Mieszanka sałat, kurczak w przyprawach, pomidor, papryka, ogórek zielony, czerwona cebula i do tego dressing miodowo-musztardowy (uwielbiam go) i bułeczka z dynią podpieczona w tosterze.

A i zjadłam wcześniej małą paczuszkę ciastek zbożowych - miałam ochotę na coś takiego.

Heh, nie pytaj każdego z czym pizza była, tylko też sobie zamów. Będziesz na stabilizacji pojutrze już.

heh zamawiać nie będę ale za to sama sobie zrobię w niedzielę

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

czyżby Twój TŻ tez podjadał w nocy? podziwiam Cię, że masz babeczkę na widoku i jej nie jesz i że dałaś czekoladę i nie zjadłaś reszty
ja normalnie się boję tego 1300kcal
teraz jak liczę i widzę, że dobijam do 110o to mam jakąś lampkę w głowie-STOP

nie mój TŻ po kolacji (zrobiłam mu lasagne ) zjadł 7 babeczek, a rano zjadł resztę no bez tej jednej :P
a gorzkiej czekolady nie lubię, więc mnie wcale nie kusi zrobiłam sobie kubek tej czekolady, ale wypiłam pół :P bo chociaż gorzka, to mi się tak czekoladowo zrobiło, i nie miałam ochoty na więcej :P

Napisane przez vyenna

A ja dzisiaj na śniadanie jajecznica z 3 jajek i 2 kromki chleba razowego, potem na drugie sniadanie jedna kromka chleba razowego bez niczego (smakuje mi taki chleb jak go podgrzeję w tosterze ), a na obiad... - PIZZZZZZA! Było mi tak zimno, że stwierdziłam, że nigdzie nie wychodzę po zakupy i zamówiłam, żeby mi przywieźli ;p Raz na jakiś czas taki grzeszek chyba nie zaszkodzi.

pewnie, raz na jakiś czas wszystko jest dla ludzi

Napisane przez syklamen

Heh, nie pytaj każdego z czym pizza była, tylko też sobie zamów. Będziesz na stabilizacji pojutrze już.

a dlaczego? :P nie widzę w tym nic złego :P jak vyenna nie będzie chciała powiedzieć, to nie powie a może akurat Karolinek nie potrzebuje zjeść pizzy, tylko wystarczy jej sobie 'pomarzyć' o pizzy
ja też jestem ciekawa z czym zjadła
vyenna - chwal się!

[syklamen]

Napisane przez babeczki

a dlaczego? :P nie widzę w tym nic złego :P jak vyenna nie będzie chciała powiedzieć, to nie powie a może akurat Karolinek nie potrzebuje zjeść pizzy, tylko wystarczy jej sobie 'pomarzyć' o pizzy
ja też jestem ciekawa z czym zjadła
vyenna - chwal się!

A dlatego, że mnie Karolinek martwi, że malutko je, więc pizza by jej nie zaszkodziła, gdyby miała na nią ochotę.

[Karolinek1987]

Napisane przez babeczki

nie mój TŻ po kolacji (zrobiłam mu lasagne ) zjadł 7 babeczek, a rano zjadł resztę no bez tej jednej :P
a gorzkiej czekolady nie lubię, więc mnie wcale nie kusi zrobiłam sobie kubek tej czekolady, ale wypiłam pół :P bo chociaż gorzka, to mi się tak czekoladowo zrobiło, i nie miałam ochoty na więcej :P

a dlaczego? :P nie widzę w tym nic złego :P jak vyenna nie będzie chciała powiedzieć, to nie powie a może akurat Karolinek nie potrzebuje zjeść pizzy, tylko wystarczy jej sobie 'pomarzyć' o pizzy
ja też jestem ciekawa z czym zjadła
vyenna - chwal się!

no czasem wystarczy mi posłuchać albo pooglądać zdjęcia żeby mi odeszła ochota

podziwiam ludzi, którzy potrafia coś jeśćź i odstawić w połowie serio, ja zjem tyle ile widzę

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:06 ----------

Napisane przez syklamen

A dlatego, że mnie Karolinek martwi, że malutko je, więc pizza by jej nie zaszkodziła, gdyby miała na nią ochotę.

Syklamen wiesz w czym problem? że z jednejs strony ja wiem, że mało ale z drugiej się boję więcej

[BuryKotZPiwnicy]

A mi cos ten pierwszy etap stabilizacji do 1400 dochodzi jak jutro nie zawaze mniej to bede musiala znowu uciac kalorie... :/
Pokusy za mna chodza chyba przez zblizajacy sie @. nie lubie tego nie ogarniecia sie na ten czas :/
Dziewczyny tak mi sie marzy dojsc do takiego stanu, zebym noe musiala wiecznie patrzec na to co jem i nie rzucac sie na cukry Wiadomk ze pilnowac sie zawsze trzeba troche, ale nie ze mi to w glowie bedzie siedzialo przy kazdym posilku

Pomysl zeby dodac mieska do zupy bardzo dobry. Ona ma w sobie juz troche ziemniaka, woec z kaszy czy ryzu zrezygnuje. Jak mama bedzie gotowala rosol to wezme jej mieso z zupy i bedzie na podwieczorek


Pizza... tez bym zjadla.
W sobote za to ide na urodzony do brata i bedzie salatka kebab

[babeczki]

Napisane przez syklamen

A dlatego, że mnie Karolinek martwi, że malutko je, więc pizza by jej nie zaszkodziła, gdyby miała na nią ochotę.

przecież widzisz, że raz je malutko a raz za dużo, raz zdrowo jak z dietetycznej książki, a raz grzeszy
musi poukładać sobie w głowie jak chce dalej jeść, czy jeszcze R czy już U i się do tego dostosować ja jej się nie dziwię, bo sama po sobie widzę jak ciężko przejść na U , wszystko wydaje się za bardzo kaloryczne i niewskazane dlatego tak to wychodzi, że raz zje(my) mało i ładnie a raz za dużo i nie ładnie pizze i to zdrową ma zaplanowaną na sobotę chyba, to jakby dziś wieczorem zamówiła jeszcze jedną tylko, że mniej zdrową to 2 razy w tygodniu to chyba za często dlatego narazie się tylko 'nacieszy' przeczytaniem o tym co vyenna zjadła

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez Karolinek1987

no czasem wystarczy mi posłuchać albo pooglądać zdjęcia żeby mi odeszła ochota

mam tak samo

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A mi cos ten pierwszy etap stabilizacji do 1400 dochodzi jak jutro nie zawaze mniej to bede musiala znowu uciac kalorie... :/
Pokusy za mna chodza chyba przez zblizajacy sie @. nie lubie tego
Pizza... tez bym zjadla.
W sobote za to ide na urodzony do brata i bedzie salatka kebab

sałatka kebab doooobra

mi też się @ zbliża, w niedziele powinien mi się zacząć, więc jutro już waga będzie przekłamana ale i tak coś czuję, że już 52 to ja nie zobaczę

[Karolinek1987]

Kocie wiem o czym mówisz, przypuszczam ,że wszystkie wiemy i każdej się marzy nie myśleć o kaloriach..
ostatnio myślałam, że ktoś kto opatentowałby taki zegarek który liczy ile kalorii się zjada i ile spala i pokazuje bez liczenia, byłby ustaiony do końca życia
Kocie a Ty liczysz na spadek wagi na stabilizacji? ja myślałam, że to tylko na redukcji
A ze mną to tak jest,że albo mnie trzeba opieprzać bo jem za mało albo są baty za zjedzenie za dużo

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

Kocie wiem o czym mówisz, przypuszczam ,że wszystkie wiemy i każdej się marzy nie myśleć o kaloriach..
ostatnio myślałam, że ktoś kto opatentowałby taki zegarek który liczy ile kalorii się zjada i ile spala i pokazuje bez liczenia, byłby ustaiony do końca życia
Kocie a Ty liczysz na spadek wagi na stabilizacji? ja myślałam, że to tylko na redukcji
A ze mną to tak jest,że albo mnie trzeba opieprzać bo jem za mało albo są baty za zjedzenie za dużo

no tak. teoretycznie poki nie zjadasz swojego zapptrzebowania czyli okolo te 2k to waga przy zdrowym odzywianiu powinna spadac. Nie chce jesc 1300 kcal do konca zycia zeby utrzymac wage jedzac w tych samych odstepach czasu 5 posilkow dziennie podkrecamy sobie metabolizm ktory caly czas pracuje i nigdy nie odpoczywa po za noca. Przechodzac na stabilizacje do kazdego posilku powinno sie dokladac po jakis % kcal, zeby metabolizm sie uwijal jeszcze szybciej i korzystal z tego co mu sie dostarczal, a juz niczego nie odkladal spowrotem.
U mnie w sumie doszlo najwiecej kcal do 2 sniadania i troche do obiadu

[Karolinek1987]

hej dziewczynki w końcu piątek

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

No ja też się cieszę. Mam serdecznie dosyć tego tygodnia! Na szczęście przyszły zapowiada się o niebo lepiej - cały dzień w pracy jestem tylko w poniedziałek i piątek. A później już tylko luty i na zwolnienie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[babeczki]

Hej !

jak miło dziś weekend
leżakuję sobie jeszcze w łóżku

pomierzyłam się i zważyłam i zaraz wpisuję do tabelki
czuję się 'spuchnięta' bo za 2 dni @, ale po wymiarach tego nie widać
a waga jest 51,8 więc super chce trzymać okolice 52

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez babeczki

Hej !

jak miło dziś weekend
leżakuję sobie jeszcze w łóżku

pomierzyłam się i zważyłam i zaraz wpisuję do tabelki
czuję się 'spuchnięta' bo za 2 dni @, ale po wymiarach tego nie widać
a waga jest 51,8 więc super chce trzymać okolice 52

A mnie gardło boli . To nawet jakoś mi cieżko było zjeść śniadanie

Zważyłam się i pomierzyłam i... 54,5 kg a to oznacza, że wciąż chudnę jak już zaczęłam stabilizację 2 kg mniej niż ostatnio i 7 cm z obwodow

Jest dobrze

[babeczki]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

A mnie gardło boli . To nawet jakoś mi cieżko było zjeść śniadanie

Zważyłam się i pomierzyłam i... 54,5 kg a to oznacza, że wciąż chudnę jak już zaczęłam stabilizację 2 kg mniej niż ostatnio i 7 cm z obwodow

Jest dobrze

super!

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Ja jestem ciekawa, jakie wymiary i wagę poda nam jurto Karolinek
jak ona ponad miesiąc temu już miała 51,5 i wciąż na redukcji pewnie będzie 48

ja właśnie zjadłam tą ostatnią babeczkę co stała taka samotna
jestem zadowolona bo bałam się że zrobię 12 babeczek i TŻ zje 3, a ja resztę
a tu ja zjadłam jedną TŻ 10 i po 2 dniach ja jeszcze jedną-ostatnią

[syklamen]

Bury Kocie, ale Ci waga ładnie spada.!

Ja to chyba się nie doczekam nigdy tych 55 kg, bo waga praktycznie nic się nie ruszyła przez te dwa tygodnie. Wkurzające to jest, bo jem mało, jestem często głodna, a czuję się przez brak tych spadków, jakbym na stabilizacji była.

Będę wiecznie się ochudzać.

[Karolinek1987]

no kobiety znikacie w oczach

a wiecie jak tam moja redukacja wyglądała-pizza na zmianę z plackami
teraz przyjechałam do domu i oprócz sałatki zjadłam ponad program pół gołąbka
zaraz jadę na konferencję, ma być placek z masą truskawkową
ołnołnołnoł

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

no kobiety znikacie w oczach

a wiecie jak tam moja redukacja wyglądała-pizza na zmianę z plackami
teraz przyjechałam do domu i oprócz sałatki zjadłam ponad program pół gołąbka
zaraz jadę na konferencję, ma być placek z masą truskawkową
ołnołnołnoł

A moja bratowa przywiozła świeżo upieczony chlebek. Jak nabiorę ochoty to zjem sobie piętkę w nagrode. albo zrobie jajecznice i z nią zjem.

u mnie:
ś: pół bułki z dynią, kawa z mlekiem
2ś: frutina + płatki
ob. kasza jaglana + owoce
podw. coś jajecznego
kol. placki bananowo - twarogowe

Kusi mnie zjeść sobie kawałek smażonej rybki... dziś inni mają na obiad

gardło mnie boli mam nadzieję, że to nie angina

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

no kobiety znikacie w oczach

a wiecie jak tam moja redukacja wyglądała-pizza na zmianę z plackami
teraz przyjechałam do domu i oprócz sałatki zjadłam ponad program pół gołąbka
zaraz jadę na konferencję, ma być placek z masą truskawkową
ołnołnołnoł

ooooj zjadłabym taki

wróciłam właśnie z lublina i odebrałam wreszcie moje nagrody żelazko mam biało-fioletowe śliczne, wygodne i chyba fajnie będzie się sprawdzało w internecie kosztuję ponad 200 zł! to chyba musi być fajne i ta patelnia tefalowa 26 cm średnicy i z tym czerwonym na środku