|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3451 | |
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
|
|
|
#3452 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Mimo podkreślonego, porównując dyskusje o innych pozycjach tu, zostaję na stanowisku, że ta lektura jest kontrowersyjna, w tym sensie, że na tle innych książek mocno polaryzowała oceny.
|
|
|
|
#3453 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Gratuluję Ci ostatniego sukcesu Emi i trzymam kciuki za pozytywny dalszy ciąg. Jak zdrowie?
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-04-16 o 15:13 |
|
|
|
|
#3454 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Czuję się lepiej, jeszcze trochę kaszlę tylko. Jak widać po mojej dzisiejszej aktywności, intensywnie przygotowuję się do kolejnego deadlinu po świętach... |
|
|
|
|
#3455 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Albo inaczej: to kiedyś mi bardzo pomogło.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#3456 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri, a jak Twoje rozstrzygnięcia, decyzja świąteczna utrzymana? Jak leki?
|
|
|
|
#3457 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Często się w życiu zdarza. W moim zdecydowanie. Dopisałam w pierwszym poście kilka tytułów do lektur wątkowych. Cytat:
Leki działają, źrenice mam jak jabłka, myśli samobójcze sobie poszły precz. Cały okres przed i świąteczny postanowiłam poświęcić sobie. Bez stresowania się tym "co powinnam" i "muszę". Wolne, urlop, wakacje, ferie, święta. O. ---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- Zaczęłam czytać książkę, którą od dawna mam na półce: Nataniel Branden "6 filarów poczucia własnej wartości" Aż chciałam zacytować tu: "Samoocena tworzy zestaw ukrytych oczekiwań na temat tego, co jest dla nas właściwe i możliwe. Te oczekiwania generują zachowania, które zamieniają je w rzeczywistość. A rzeczywistość potwierdza i umacnia pierwotne przekonania. Samoocena - wysoka czy niska - jest generatorem samospełniających się przepowiedni."
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2014-04-16 o 15:24 |
||
|
|
|
#3458 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Myślę, że Bura wystarczająco wyczerpała temat, nie ma sensu się powtarzać. Ja mam to samo co Bura z klubem. Piszę, zero reakcji, napisze ktoś inny i od razu milion reakcji. Tyle w temacie. Nie ma co dłużej dyskutować chyba.
Cytat:
Czytam, żeby coś przeczytać i mieć z głowy. W ogóle tego nie analizuję a często nawet za chwilę zapominam co w ogóle czytałam.Pewnie, że nie odpisywałam, często naprawdę nie wiem co napisać. Moje posty są raczej prozaiczne i względem większości z Was moje problemy są po prostu z du.y. Nie ma sensu się w nie wgłębiać, nie ma sensu robić na ich temat refleksji i analizy jak to robi większość z Was, gdy jakiś problem jest poruszany. Miejsce na pewno jest dla każdego, ale chyba po prostu tutaj nie do końca pasuję. I to absolutnie nie jest wina żadnej z Was. Może i panikuję, ale np. akademik muszę ogarnąć już do końca kwietnia. Dokumenty powysyłać i dać do podpisu do połowy maja. Czas mnie goni, więc powinnam się za to wziąć... jak i za milion innych rzeczy.... Nie potrafię zhierarchizować tych wszystkich rzeczy, wszystko jest ważne i wymaga jak najszybszego ogarnięcia, wszystko co związane z jednymi studiami, drugimi i z wyjazdem. Też uważam takie teraz wyciąganie i tłumaczenie się czemu czuję się tak a nie inaczej za bezsensowne. Wiem, że może nie do końca miałyście to na myśli, ale ja też odniosłam takie wrażenie jak Bura. |
|
|
|
|
#3459 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Ja mysle Zywiec, ze Ci dziewczyny czesto odpisuja - takie sa moje obserwacje. Chyba taka jest specyfika forum,ze nie na kazdy post ma sie odpowiedzi.
Ja sie nieczesto odzywam, wiec dla mne jasne jest, ze raczej 100 odpowiedzi nie dostae, raczej piszac na priv/na fb moge sie kogos bardziej poradzic. Ty oczywiscie piszesz o wiele wiecej, ale jesli nie jest to ani palacy prblem, ani filozoficzno-przemysleniowe pytanie, to tez raczej na forum taki post nie zrobi furory. :P takie sa fora po prostu.
|
|
|
|
#3460 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Dziękuję za miłe przyjęcie! żywy wątek, fajnie, mam nadzieję, że dam radę być na bieżąco.
Mój Nick jest nowy an wizaż, zawsze byłam tutaj jako gość. ale używałam go kilka razy już gdzieś wcześniej.. choć nie często. Obecnie wchodzę w nowy etap mojego życia - trochę brzmi patetycznie. dlatego szukałam trochę wsparcia duchowego, nie chcę zawalić. Rok temu skończyłam doktorat, dostałam pracę i czas się za nią wziąć.. choć uwielbiam to co robię specyfika pracy nie jest dobra dla prokrastynatora.. bo ogólnie zrobię ile zrobię... a tu czas leci.. a tu nic nie zrobione.. nie ma bata, praca typowo naukowa, a żeby coś osiągnąć trzeba dzióbać, samemu się mobilizować i pilnować. Teraz chcę napisać projekt, termin do końca lipca oraz w tym czasie mniej więcej urodzę dziecko, wiec trochę się zbiera. Pisałyscie o mózgu - chyba Joanna zaczęła. znam osoba która fascynuje się tym tematem, więc zdarza mi sie cos nie co dowiedzieć. nauka jezyków z wiekiem faktycznie przychodzi trudniej z wiekiem. najlpeij przed 6 czy 7rokiem zycia kiedy rozwijają sie ośrodki mowy w mózgu. kiedy mózg osiągnie dojrzałość w 25roku życia ciężko go zmusić do nauki nowego... ale nie jest to nie wykonalne.. ja chyba będę musiała niemieckiego sie uczyć.. a talentu nigdy nie miałam... zaczęłam od nauki piosenek Rammsteina ![]() Czytałam "Nawyk samodyscypliny" - widzę, że została dodana do listy.. przeczytałam ta książkę 2 lata temu i poczułam się jakby kamień spadł mi z serca. jak jest we wstępie, to pierwsza książka o prokrastynacji choć nie używa jeszcze tego terminu.. metody nie są zbyt skuteczne, ale było trochę psychologii odkładania.. bardzo mi to pomogło. cały czas obwiniałam siebie, że to moja wina, że to moje lenistwo, że jestem beznadziejna, popadałam w różne załamania... ta książka i kilka innych artykułów wytłumaczyły mi, że to zaburzenie psychiczne.. zaczęłam sobie wybaczać i tak jest coraz lepiej. kończe, bo za długich postów nikomu sie nie chce czytać
Edytowane przez 201609290900 Czas edycji: 2014-04-16 o 17:34 Powód: błąd |
|
|
|
#3461 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Jaką dziedziną się zajmujesz (lub obszarem, jeśli nie chcesz zdradzać szczegółów)? Jakie miałaś do tej pory strategie dochodzenia do celów? Listy, drobne kroczki, czy intensywne spięcia z ogólną wizją krystalizującą się w toku działań? |
|
|
|
|
#3462 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Mnie rowniez blizsza jest postawa Women, Joanny, Emi, Patri, niemniej jednak potrafie sie wczuc w emocje osoby, ktora czuje sie ignorowana. Dobrze, ze to komunikujecie dziewczyny. Moze ja napisze z drugiej strony, z perspektywy osoby, ktora nastawiona jest na osiagniecie na tym forum pewnego rezultatu, ktorym jest oczywiscie zwalczenie prokrastynacji. Ja traktuje to forum raczej zadaniowo. Ciekawia mnie bardziej techniki, ksiazki, sposoby radzenia sobie z codziennoscia niz reakcje na moje posty. Czasem biore, czasem daje, ale moj bilans jest zawsze wyrownany. Przychodzi mi do glowy porownanie tego forum do wielkiej tablicy ogloszen. Przypinam do tej tablicy moje ogloszenie (= posta) z ta mysla, ze kto wie, moze moje mysli znajda oddzwiek w czyims umysle. Wtedy ta osoba na pewno sie zglosi i odpowie. Ale wcale tak byc nie musi. Jak nie ma rezonansu to nie ma, nie uwazam, ze jestem beznadziejna, uwazam, ze nie ma rezonansu. Jest jeden wyjatek - obrazilabym sie, kiedy jednoznacznie, bez wymagania od innych czytania pomiedzy linijkami, poprosilabym o pomoc (uzywajac slow: "Prosze Was o pomoc" Ale nie zdarzylo mi sie to do tej pory, nie zaobserwowalam tez, zeby ktos zostal pozostawiony bez pomocy, nawet jesli jest to: "Przytulam, ale nie wiem co powiedziec". Dla mnie wszystko tu jest spoko, ale ja tam nie potrzebuje wiele do szczescia.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#3463 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
emilka moja dziedzina to fizyka eksperymentalna.
z perspektywy czasu widzę, że najważniejsze było dla mnie zaakceptowanie siebie. choć wtedy tak tego nie postrzegałam. jak poszłam na studia, wyjechałam z domu, musiałam się uporać z wieloma kompleksami, problemami z matką, akceptacją, nerwowością, frustracją. jestem teraz o wiele bardziej zrównoważona emocjonalnie.. nie popadam już w jakieś skrajne rozpacze, nie zapijam smutków - co się zdarzało, i na prawda nauczyłam się mieć dystans do bardzo wielu rzeczy. przestałam też żyć potrzeba zaspokojenia innych.. kiedyś każdy wybór był oparty na kimś, chciałam aby innym sie podobało, teraz myślę o sobie, w zdrowym sensie. jeśli chodzi o pracę. najlepiej mi idzie, jak sie zabiorę do pracy od samego rana. pracując w blokach pracy, np po 45min, przerwy różne, z listą zadań, lubię mieć plan.. bardzo rzadko wykonam wszystko z listy. nie dawno przerobiłam dwa płatne kursy. oba autora bloga rozwojowiec.pl - nie wiem czy znacie. miał wiele postów o rozwoju i również prokrastynacji. ma dwa kursy EasyWorkSystem - na którego drugą edycja jakos teraz były zapisy, oraz BrainMasterUniwersyty, ja brałam udział tylko w pierwszej części - mistrz samodyscypliny. możecie pośledzić jego blog, ma prezentacje gdzie reklamuje te swoje produkty. pierwszy kurs omawia jak pracować efektywnie, w blokach pracy, nawet jak nam sie bardzo nie chce, albo jak się ma zawód jak ja -będę pracować jak sie sama zmuszę, przedstawia cały system, dosyc skomplikowany, ja go trochę przerobiłam na siebie i na prawdę działa. pomógł mi jak pisałam moje wypociny - doktorat. drugi kurs omawiał właśnie bardziej mechanizmy psychologiczne, które moga nas zmobilizować lub utrudnić pracę, triki, i pokazywał jak sobie radzić. okej starczym, bo brzmi jak reklama.. teraz dla mnie jest ważne: planuje wcześniej co mam do zrobienia, ale pisze listę z jasno określonymi zadaniami. np. znaleźć coś tak, przeczytać artykuł, zrobić pomiary. planuje sobie nagrody, staram się zaczynac rano, potem cały dzień znów zaczynam bo moim obecnym największym problemem jest zbyt łatwe rozpraszanie. robie, robie robie i po chwili sie skapnę że jednak zajmuje się czyms innym... jakieś takie dziwne mechanizmy... dlatego staram sie nastawiać sobie budzik, i pracować do dzwonka.. takie lekcyjne 45min działa dla mnie. sorki, znów się rozpisałam. |
|
|
|
#3464 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
To ten, którego filmiki tu wrzucałam.
Wygląda na to, że przeszłaś kawał drogi we własnym rozwoju i to pozytywnie. Super.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#3465 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Pomęczę jeszcze trochę wcześniejszy temat.
Kocurko, nie chce wmawiać Ci, że Twoje myśli/uczucia nie istnieją. Wskazuję Ci tylko, żebyś przemyślała, czy opierają się na prawdziwych i racjonalnych przesłankach i czy warto czuć się źle, czy wkurzać się z powodu, który może być błędnym postrzeganiem faktów? Bo uczucia są prawdziwe, ale przesłanki mogą być błędne. To tak jak z chłopakiem, który codziennie mówi swojej dziewczynie, że ją kocha, a ona ciągle czuję, że nie. Wmawia sobie, że on mówi to od niechcenia, że nie może jej kochać, bo… nie oświadczył się, bo… nie kupił kwiatka na imieniny. I co jest prawdą? Biedna dziewczyna snuje się po kątach i czuję smutek z powodu braku wiary w szczerość wyznania chłopca. A cóż chłopiec codziennie może robić ponad to, żeby mówić „kocham cię”? Uczucia to jedno, a fakty do drugie. Obiektywnie wychodzi na to, że większość dziewczyn na wątku, w klubie nie czuje się ignorowana. Sama osobiście nie zauważyłam, żeby komuś było odpisywane więcej, czy komuś mniej. Jest to kwestia przypadku. Ale później dowiadujemy się, ze Żywiec czuje, że my mamy jej problemy za problemy z du.y Dlaczego tak myślisz? Skąd bierze się taki pomysł? Czy ktoś kiedyś napisał Ci coś takiego? Bo jeśli tak, to rozumiem wkurzenie, złość, czy irytację. Ale jeśli w swoim małym światku tworzysz taką myśl, chociaż nikt nie dał Ci tego całkowicie jasno do zrozumienia, to jednak coś jest nie w porządku. Trzeba powrócić do źródeł i zastanowić się skąd to się bierze? Bo jest to działanie autodestrukcyjne. Bo nie ma faktu, ale umysł podpowiada czarny scenariusz w który zaczynamy usilnie wierzyć. Takich sytuacji jest mnóstwo w naszym życiu, w różnych dziedzinach. Podejrzewam, że dotyczy to większości nas. Bo często dorabiamy sobie historie to danych sytuacji i często szukamy drugiego dna w wypowiedziach i zachowaniach drugich osób. I nie ma Kocurko, że powiemy „jestem nerwowa” i koniec tematu. Bo ja jasno widzę u Ciebie pewnie mechanizm, który z pewności powtarza się w innych dziedzinach życia. Warto go przeanalizować, przemyśleć… bo to krok to szczęśliwego życia. |
|
|
|
#3466 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Ja też się często rozpraszam. Czasem udaje mi się wytrwać wiele godzin, ale to wtedy, gdy mam bardzo konkretne rzeczy do wykonania i bardzo konkretny termin. A w innych - szczególnie samorozwojowych kwestiach, lekturach - sporo rozproszeń. Uświadomiłam sobie, że chyba nigdy nie spróbowałam wdrożyć jakiegoś konkretnego systemu. Czerpię z różnych źródeł pomysły, ale dobieram je dość spontanicznie, raczej nie pracuję jakimś programem... Taka luźna niewartościująca autorefleksja. Patri, odnośnie samospełniających się przepowiedni - zgadzam się, że coś w tym jest. Ja to widzę, jako kreowanie obrazu siebie o niskim statusie, indoktrynowanie innym obrazu siebie o niskim statusie = niski status. |
|
|
|
|
#3467 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Cytat:
system ejst dobry, szczególnie jak nie ma się bata.. jak jest bat - jakis termin - to się człowiek zmusza i pilnuje... jak go nie ma, dobry jest system. dla mnie przynajmniej.. podoba mi się wasze forum, jest takie rzeczowe. wiele konkretnych rad, materiałów książek. cieszy mnie że tu trafiłam..nie które fora to tylko użalanie się nad sobą i zero kroków na przód. teraz nie będę sie odzywać kilka dni. wyjeżdżam właśnie na święta.. telefon mam typowy bez neta i forum.. ale wrócę. biorę dwie lektory z którymi się tutaj spotkałam, biegnąca z wilkami, może mi sie spodoba bo nie czytałam typowej książki o archetypach, i chciałam ściągnąć kaizen. bez efektu coś jeszcze poszukam.
|
||
|
|
|
#3468 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ja dawno nie realizowałam takiego planu "tylko dla siebie"... Jestem ukierunkowana zadaniowo lub bierna. Eh. Cytat:
Choć uświadomiłam sobie, że często mam tak, iż ze sporym zainteresowaniem czytam jakąś wypowiedź i jakby sobie samej na nią odpowiadam, pozostawiając autora bez odpowiedzi. Czyli oddźwięk jest, a reakcji brak ![]() Jest przepiękne słońce, dzień i prawie czuję się ok. Postanawiam więc używać dziś komputera tylko jako narzędzia znajdowania wyłącznie niezbędnych mi informacji. Cały dzień raczej będę siedzieć w papierach różnych, ale chciałabym też mieć coś z tej cudnej aury. Może w środku dnia zrobię sobie jakiś spacer... |
||
|
|
|
#3469 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Kurcze, uwielbiam was czytac i bardzo lubie sie z wami spotykac, ale nie mam na tyle czasu, by odpisywc na posty, o ile nie jest to cos superwaznego
(i na dodatek nie mam kompa tylko ohydny tablet zniechecajacy do pisania)Zaczelam ponownie uczyc sie francuskiego Nie ma miejsca na kreatywnosc, dodatkowa nauke, cokolwiek! Ta wieczorna praca nade mn codziennie wisi, okropna upierdliwosc! Zaczelam czytac Nawyk samodyscypliny. Bardzo dobrze oceniam. Chce tez skonczyc Biegnaca. Nie lubie miejsca w ktorym mieszkam, chcialabym sie preprowadzic, ale nie mam za bardzo gdzie. Zycie mnie uwiera a tz narzeka ze codziennie mu mowie, ze mam zly humor i/lub chandre. Za miesiac jade na urop nad m srodiemne, ktore koi nerwy i przywraca wiare w piekno zycia, to moze mi przejdzie. Tyle u mnie. Ps. Yol dla Iszy - VIPa
|
|
|
|
#3470 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Jestem po części skazana na pracę w domu, z racji zawodu, ale bardzo dążę do tego, aby tego uniknąć. Nie znoszę i uważam, że żadne bloki by mi nie pomogły. Po prostu uważam, że to zdrowe dla psychiki "wychodzić" do pracy, a nie budzić się w pracy=domu i zmuszać się do niej.
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.” Brain Tracy Edytowane przez ciastkozposypka Czas edycji: 2014-04-17 o 11:19 |
|
|
|
|
#3471 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć! Witam Ankę, Mimi i Ciastko - rozgoście się ![]() ja to w ogóle, jeśli chodzi o temat wątku, to jestem ostatnio kamforyczna - wpadam rzadko, coś skrobnę, ale jakoś nie mogę się przełamać ostatnio by pisać więcej i bardziej otwarcie - nie wiem, może czuję się za bardzo na widoku? w klubie trochę swobodniej. Co do tematu aktualnego - Woman - widzę po dyskusji, że masz wielki radar na ludzi (uważna jesteś) jak ktoś Ci to napisał. Kocur - dobrze, że to napisałaś co napisałaś. i masz rację - tłumaczyć się na pewno nam nie musisz. Przyznaję, że odbieram czasem Twoje posty jak "ogłoszenie" z wyżaleniem się, i nie dostrzegam w nich potrzeby odzewu. Mam podobnie jak Konwalia z wątkiem - jak czuję potrzebę, to skrobię, wiem, że nie zawsze wszystko znajdzie odzew. I ok. Żywiec, trzymam kciuki za wszelkie sprawy - pamiętaj - po jednej sprawie, po jednym kroczku na raz. I nie sabotuj tego Erasmusa! zasłużyłaś żeby pojechać. nic nie powinnaś - na miejscu rozkręcisz się z językiem. Moim zdaniem, od zawsze widać było w Tobie wielki głód uwagi innych. Samo w sobie nic złego. Myślę, że dobrze, że napisałaś jak ostatnio się czujesz na wątku. Kocurze, żywiec i chyba gren - pisałyście o rozproszeniu, niemożliwości skupienia uwagi - jak ja to dobrze znam... ---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- A poza tym to pewne plany się posypały bo zamiast działać w domu, to do lekarza z synkiem. no i jakoś tak stagnacjowo się zrobiło |
|
|
|
#3472 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Obudzilam sie bardzo zmeczona. Snily mi sie dziwne sny, m.in ze stopy mi gnija, ale patrzylam na to z ciekawoscia, a nie z obrzydzeniem. I pieknie tanczylam z tymi stopami. Ciekawe czy to cos oznacza.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ---------- Witam swiezy nabytek Mimi podziwiam, ze masz 30 lat i doktorat z tak trudnej dziedziny ![]() Ja mam prawie 30 lat i nie moge skonczyc licencjatu z drugiego jezyka ojczystego :p to dopiero prokrastynacja :p Nowosc roku: zrobilam sie na blond miala byc blondseksbomba, a wyszedl rudawy obskubany lis :p trudno, odrosnie.Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#3473 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Hej dziewczyny! Sorry, że mnei ostatnio nie ma. mam awersję do pisania przez obowiązek napisania tej pracy! argh. pisze się powoli (jest obecnie 95 stron, ale na pewno sporo muszę wywalić, dopisać... chciałabym aby praca nie przekroczyła 150 stron, by była esencją wiedzy) , ale cały czas do przodu.
Mąż jest u mnie od soboty, wylatuje we wtorek. naprawiamy naszą relację, nadszarpniętą odległością. Witam nowe dziewczyny!! życzę też wam wesołych świąt, w rodzinnym gronie. jak się ogarnę życiowo to może wrócę do częstszych wizyt tutaj, ale obecnie nie mam na to czasu, ani sił. Buziaki kochane! |
|
|
|
#3474 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Czesc dziewczyny,
wpadlam tylko na chwilke. Dostalam staz na wakacje, wiec sie bardzo ciesze Oprocz tego to walka z prokrastynacja i z niechcemisieuczyc. A sesja sie zbliza |
|
|
|
#3475 | |||||||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Ehh...w sumie coś w tym jest, z tym odzwyczajeniem od myślenia i jakby...od wysiłku umysłowego. Bo jednak przeczytanie czegoś ciężkiego ze zrozumieniem jest dość wymagające. I mój mózg od razu protestuje, ciało protestuje, cała ja protestuje i szukam szybko czym mogę się zająć innym, żeby tylko się nie męczyć ![]() Cytat:
No to słuchaj, te rzeczy co masz do zrobienia wypisz sobie na kartce, ułóż je datami do kiedy mają być wykonane...i od tyłu kroki co musisz zrobić, żeby każdą z nich ogarnąć należycie. I nie panikuj ![]() Cytat:
Kilka razy o coś w podobie zdenerwowała się też Żywiec. To się czasami zdarza Cytat:
![]() Cytat:
) ani nawet tego, że wymagam teraz od wszystkich 100% uwagi w stosunku do moich postów, bo ja nawet nie lubię aż takiego skupienia na mnie To po prostu sporadyczny foch, który zdarza się każdej osobie, w różnych sytuacjach, w szczególności w grupie. I serio...nie potrzebuję w związku z tym psychoanalizy (znalazłyby się lepsze tematy w obrębie mojej psychiki do przedyskutowania i naprawienia). I jakiś to mechanizm znalazłaś u mnie, który NA PEWNO pojawia się w innych dziedzinach życia? Bo jeśli ten z przykładu o dziewczynie, co sobie wmawia, to nie...nie jestem tak drastycznym przykładem. I naprawdę znam ludzi, którzy tacy są, dlatego wiem, że to nie ja... A, no i przepraszam...ale ludzie z natury bazują na pewnych uproszczeniach. My NIE ZNAMY wszystkich faktów! Ja nie wiem kto co sobie myśli. I tak, mogę sobie dopowiedzieć COŚ. Robi to każdy. Ty też. Dopóki ktoś wprost nie powie co i jak - wszystko to jest twór naszego umysłu. Więc owszem, uczucia są oparte może i na złych przesłankach - ale ja nic nie poradzę, ponieważ mojemu mózgowi nie mogę dostarczyć faktów w danym momencie i bazuje na tym, co sam sobie wymyśli. A pomyśli sobie coś jedno, później moja mądrzejsza część mówi mu, że to głupie i złość przechodzi. CO JEST W TYM ZŁEGO? A, i tak...jeśli chcesz dostarczyć konkretnych faktów swojej świadomości teraz, to owszem to co piszę, piszę raczej ze zdenerwowaniem, choć umiarkowanym. Po prostu nie lubię jak powiem coś, co wydaje mi się normalne i wbrew pozorom dość powszechne, a spotykam się właśnie z ogólnym biczowaniem i psychoanalizą, o którą się nie prosiłam ![]() Skoro większość osób nie odczuwa złości z takich powodów, z jakich ja ją odczuwam, to mogę z pokorą dołączyć do tego szacownego grona i stać się NORMALNA...co prawdopodobnie poprowadzi mnie wprost drogą ku szczęśliwszemu życiu Bo najlepiej jest się nie narażać i nie odstawać ze swoimi DZIWNYMI MYŚLAMI.Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Wesołych Świat!
__________________
|
|||||||||||
|
|
|
#3476 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Spać mi się chce.
Byłam na spacerze - z papierami, godzina w słońcu - cudnie. I chyba przez to teraz mam ziewajkę okropną. A jeszcze z 1,5 godz. intensywnego wysiłku by się przydało. W ogóle wiosna, święta... chciałabym być w tym cała, a nie jedną nogą! Zawsze jak się wyciszy jakieś coś, co mnie pochłania doszczętnie, odczuwam z jednej strony przebłysk luzu i nieograniczone możliwości wybierania (co mnie zaczyna przerażać), z drugiej jakąś pustkę, bo... stają się wyraźne dylematy, wątpliwości, niepewności, przysłonięte dotąd... I okropnie, okropnie potrzeba mi teraz pracy nad jakimś fajnym projektem z kimś, z grupą - ale jakąś sensowną (poprzedni projekt z grupą nie był fajny, bo 1. zadanie było narzucone, 2. grupa była średnia do współpracy, relacja sztuczna - nie można było się rozwinąć). Potrzebuję takiego pozytywnego doświadczenia wspólnego! |
|
|
|
#3477 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Co jest małemu? Cytat:
Pomysł z kartką - super! Dzięki za radę, sama jak widać nie wpadłabym na to. ![]() SEDNO! Mam bardzo podobne odczucia jak Ty Kocurko. I też się zastanawiałam czy aby lepiej to już tutaj w ogóle nic nie pisać, bo jak napisałam, nie za bardzo tu pasuję. Mój TŻ też na mnie krzyczy jak mam minę "skwaszonego ogóra" |
|||
|
|
|
#3478 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 472
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Bura, puknijze sie w glowe, przecie nie pisalam o Tobie tylko tak ogolnie. Poza tym to Zywiec jeczy z powodu postow jesli juz a nie Ty
(mne jeczenie zupelnie nie przeszkadza). ja wyznaje Twoja zasade prawa do czucia sie jak sie chce, tylko mi sie glupio zrobilo, bo ciagle czytam, a malo pisze. I tyle, nie ma wiecej podtekstow. :PEdit: w sensie,ze cala dyskusja wzbudzila we mnie refleksje, ze moze sie powinnam czesciej wypowiadac, bo nagle z glupia frant z czym wyskocze. Nie maja posty Twoje i moje refleksje wiele wspolnego. Nie denerwuj sie! <daje ciasteczko, polewa wodeczki> Edytowane przez fairytale Czas edycji: 2014-04-17 o 17:34 |
|
|
|
#3479 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Niach, i tak tu będę pisać, bo cóż mi pozostanie bez forum, chlip chlip No chyba, że mnie kto przegoni, bo jestem niegrzeczna i pyskuję... ![]() Cytat:
I każdy czuje się jak się chce
__________________
|
||
|
|
|
#3480 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Kocur, rozumiem Twoja frustracje doskonale. I o to, ze ktos Ci nie odpisuje (nie widzialam akurat tego postu o rozmowie kwal. :/) i o to, ze jestes zle zrozumiana. Fajnie, ze podkreslasz, ze masz prawo do swoich uczuc, bardzo mi sie to podoba i biore sobie jako nauke, bo ja miewam z tym problemy.
I Zywca tez rozumiem. Choc nasze zycia sa tak rozne, ze czesto nie wiem co napisac, przepraszam. :/ A w ogole to Was czytam i sie usmiecham, chyba to takie typowo babskie, jedna powie, ze cos czuje, druga cos pomysli, trzecia dopowie i jest tlumaczenie sie po 10 razy i przepraszanie Tylko sie nie obrazcie, to taka moja kontrowersyjna mysl ![]() Rudej lisicy nie mozna zobaczyc jeszcze, bo boje sie zrobic zdjecie :p Na rolki bym poszla, ale nie mam :/ Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" Edytowane przez inga86 Czas edycji: 2014-04-17 o 19:13 |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:33.











Myślę, że to od odzwyczajenia się...dlatego dzisiaj postanowiłam usiąść i się zmusić do przeczytania czegoś ambitniejszego i wyciągnięcia z tego czegokolwiek. Niezależnie od tego jak bardzo mój mózg będzie się wykręcał od tego i co moje ciało będzie wymyślać, żeby nie siedzieć w miejscu i nie skupiać się. Tak w ramach ćwiczeń
Czytam, żeby coś przeczytać i mieć z głowy. W ogóle tego nie analizuję a często nawet za chwilę zapominam co w ogóle czytałam.



Kilka razy o coś w podobie zdenerwowała się też Żywiec. To się czasami zdarza 

No chyba, że mnie kto przegoni, bo jestem niegrzeczna i pyskuję... 

