Mamusie Marzec/Kwiecień 2014

[elgie]

Bardzo dziękuje za miłe przyjęcie mam nadzieje, ze uda mi się tutaj dłużej zagościć tym razem
My juz po kapaniu i wieczornym karmieniu.
Krzys nie ma wyjścia, główkę trzyma bo matka-sadystka od wyjścia ze szpitala ćwiczy z nim leczenie na brzuszku. Po dwóch miesiącach ryku młody się wycwanil i po kilku chwilach cwiczen przekręca się na plecki. Gorzej mu idzie trzymanie główki przy podciaganiu do siadu (wiecie, jak pediatra chwyta za raczki i ciągnie do gory), głowa mu leci do tylu.
tygrysek ale fajnie masz, u mnie w pracy kiedyś się dostawało misia i kartkę z gratulacjami, ale ze jest kryzys to nie ma nic

Miłego wieczorku wszystkim

[margo80]

Napisane przez olakola

pokażę wam nasz pępek

faktycznie przepuklina. skoro pediatra się nie chce podjąć, proponuję od razu do chirurga uderzyć, przynajmniej fachowo będzie zaklejać i jest szansa, że jak zacznie siadać czy wstawać, to się nie odnowi. u mojej Ewy niestety tak się stało i czeka ją zabieg...

Napisane przez mara86

Przemo ma taką samą fryzurę co Oskar, chyba do tego samego fryzjera chodzą Śliczny chłopczyk i z cerą już chyba lepiej??

lepiej, lepiej. a fryzjer rewelacyjny

Napisane przez side85

mamo kolejna ślicznotka Bo się napalę za szybko na drugie żeby mieć dziewczynkę, gorzej jak będziemy robić w nieskończoność dzieci żeby w końcu dziewczynka wyszła

u małża w pracy jest dziewczyna, która ma 4 synów, bo starali się o córkę aż w końcu stwierdzili, że kończą produkcję i niespodziewanie wpadli. zgadnij, co im się urodziło w kwietniu

Napisane przez monkaa321

a ja się zastanawiam, bo truskawki, soja są silnymi alergenami i ja się ich troszkę boję jeść żeby małemu nic nie było. Ktoś coś wie na ten temat? Mam taka ochotę na tofucznice i na kiełki sojowe a truskawki zaraz będą u teścia to za darmo wszamać bym mogła

soi nie jem, ale truskawek też się obawiam. zwłaszcza, że nie będę w stanie odróżnić, czy Przemka wysypało po nich, bo buzia nie jest jeszcze gładka.

Napisane przez tygrysek83

Wpadam sie pochwalić ze dostałam prezent od firmy, dotarł dziś kurierem

Załącznik 5689774

Miło tak.

rzeczywiście miło. u mnie zrobili zrzutkę, wiedziałam jaką kwotą dysponują i zamówiłam sobie leżaczek. wyłożyłam pieniądze ze swojego konta i już do mnie wróciły, a leżaczek będziemy mieli jutro i na pewno Ewa przeprowadzi testy wytrzymałościowe

nie miałam jeszcze kremu z filtrem dla Przemka, a wczoraj trochę mu na nóżki świeciło i dziś patrzę - całe w drobne czerwone kropeczki - uczulenie na słońce??

obiecałam rano fotę buzi. dodatkowo mu się czoło łuszczy, a na głowie mu wyszła ciemieniucha, a nie mogę na razie natłuszczać niczym, więc taki trochę z Przema troll w tej chwili

[koziemleko]

Witam zagniona mamusie duze juz twoje dziecko - prawie 7 kg

i nie wiem co jeszcze napisac

[mariolasl]

Napisane przez margo80

obiecałam rano fotę buzi. dodatkowo mu się czoło łuszczy, a na głowie mu wyszła ciemieniucha, a nie mogę na razie natłuszczać niczym, więc taki trochę z Przema troll w tej chwili

e tam matka przesadzasz, jaki troll?
A buzia faktycznie wyglada duzo lepiej.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

elgie, mam nadzieje, ze bedziesz sie czesciej udzielac, bo twoje 11 postow na wizazu to po prostu wstyd

[paulina_radom]

Widzę dzisiaj zagorzała dyskusja się wywiązała Każdy ubiera dziecko jak uważa i już
Ja np wychodze na spacery z sąsiadką której syn ma 6 miesięcy i był ubrany body +bluzeczka z długim rękawem dół skarpetki buciki i dresy no i oczywiście czapka obowiązkowo bo przecież w spacerówce wieje a Jaśkowi w gondoli nie zawiewa a Jaśko body z krótkim i krótkie spodenki
Byłam w ciuchlandzie nakupiłam spodenek a całe 9 zeta
Jasiek dzisiaj leżał sobie ładnie na plecach nagle na bok i chyc na brzuch poleżał tak sobie poćwiczył podnoszenie główki i z powrotem na plecy zadziwia mnie czasem chłopak
I niestety Adaś podłapał jakiegoś rotawirusa i wymiotuje masakra staram sie żeby Jasio nie zaraził się

Elgie witaj

[Smarrita]

Ale Wam zazdroszczę, że Wasze dzieciaki już potrafią się obracać ;p

[mariolasl]

Napisane przez Smarrita

Ale Wam zazdroszczę, że Wasze dzieciaki już potrafią się obracać ;p

moje sie nie odwraca, ani glowy nie podnosi, pewnie znowu bedziemy na koncu kolejki

[paulina_radom]

Napisane przez mariolasl

moje sie nie odwraca, ani glowy nie podnosi, pewnie znowu bedziemy na koncu kolejki

ostatni będą pierwszymi
każde dziecko rozwija się swoim tempem takie jest moje zdanie a Marco dogoni resztę już niedługo

[tygrysek83]

Napisane przez olakola

Julia prawie cały dzień nie spała
to ten cholerny skok, męczyła się, nic jej nie odpowiadało, co chwilę wycie, najlepiej na rączkach, ale przez 2 minuty, potem wycie;
łeb mi pękał, TŻ nie zajął się nią nawet 5 minut - po powrocie do domu od razu poleciał na ogród; jedynie pomógł przy kąpaniu;
o 22:30 nie wytrzymałam i dałam jej virbulcol - ona nie mogła zasnąć, pępek od tego wycia bardziej jej wylazł

do tego po wizycie u lekarza się poryczałam, bo tak :
- "no traficie do szpitala przez ten zastój w nerce" i "do genetyka idźcie jak najszybciej, bo nie wiadomo jak będzie rosła " , i " przepuklina pępkowa musi się sama zagoić, ja nie zaklejam";
mamy zastój w nerce (wciąż, tak wyszło na usg), mamy nieproporcjonalną budowę ciała - za krótkie nóżki, i przepuklinę pępkową;
i tak sobie myślę, że ona mogła czuć, że ja jestem załamana i też przez to nie mogła sama się uspokoić i zasnąć

Myślę, że młoda od ciebie trochę humor podłapała i stąd aż tak niespokojna. Niepoważny ten twój TŻ, że Cię w takiej sytuacji nie wspiera
Na zdjęciach wygląda na normalną młodą laseczkę, nie rozumiem czego się pediatra czepia

Napisane przez Karolcia2401

Ano Ale moje dziecko jest taki trochę zmarzluch, w nocy śpi nadal pod kocem, opatula się w ciągu nocy sama, mimo gorąca w domu - jak się ją odkryje to od razu się budzi... Jak jej zdjęłam wczoraj na chwilę skarpetki to też od razu się przebudzała...

Moja chyba też do ciepłolubnych należy Zresztą jak jej mamusia

Napisane przez mara86

Pojechaliśmy na szczepienie, czekaliśmy godzinę i lekarz nam przełożył szczepienie ze względu na ropiejące oczko

za szybkie doprowadzenie oczka do ładu

Napisane przez Ela87

Wróciłam z targu z trzema kilogramami truskawek uwielbiam sezon na truskawki

Truskawki... Też się rozkoszuję sezonem.

Napisane przez Limonka1987

Gin potwierdził, że wszystko ok. Dostałam zielone światło na sport i przytulanki z TŻ

I miłych ćwiczeń

Ja się nadal nie odważyłam. Mam jakąś blokadę i czuję się strasznie niekomfortowo jak TZ się przymila

Napisane przez elgie

Cześć
(woda z kranu odpada - mieszkamy w Warszawie)

A co do wody w Warszawie to nie jest taka zła. Z tego co mi mówiła koleżanka, która studiowała ochronę środowiska, to ta z filtrów warszawskich jest bardzo dobra, szczególnie zimą. W lecie wiadomo, że trzeba bardziej uważać bo zużycie jest większe i nie starcza tej najlepiej przefiltrowanej. Ponadto pamiętam, że była niedawno akcja promująca wodę z kranu i w porównaniach z wodą z butelek wypadała na równi a czasem nawet lepiej

Napisane przez virginia

u mnie dzis dzien sredni. z Niunia dopiero wrocilysmy z podworka wiec dzis caly dzien spedzila na zewnatrz ale dziadek ja tak rozpuscil, ze z rak juz praktycznie nie schodzi (a podobno dzieci sie do rak nie przyzwyczajaja....taaa:co ol. ponadto wkurzyl mnie dzis jej tatus i jeszcze pare innych spraw sie zebralo i humor mi siadl .

Oby jutrzejszy dzień był pełen jedynie pozytywnych emocji

Napisane przez margo80

obiecałam rano fotę buzi. dodatkowo mu się czoło łuszczy, a na głowie mu wyszła ciemieniucha, a nie mogę na razie natłuszczać niczym, więc taki trochę z Przema troll w tej chwili

Super wygląda

Napisane przez paulina_radom

I niestety Adaś podłapał jakiegoś rotawirusa i wymiotuje masakra staram sie żeby Jasio nie zaraził się

żeby Jaś się nie zaraził i aby Adaś jak najszybciej wyzdrowiał



Dzięki dziewczyny za miłe słowa dotyczące mojego szkraba, bardzo miło jest to czytać
Ja w końcu dorwałam się do komputerka i mogłam coś więcej napisać. W dzień podczytuje na komórce ale jakoś odpisywanie nie idzie i teraz przedzierałam się jeszcze raz przez wszystkie posty
U nas dzień zaczął się słabo. Mnie bolał brzuch i byłam na granicy wymiotów, i wygląda na to, że młodej też brzuszek doskwierał bo płakała Chyba za bardzo się wczoraj objadłam ciężkostrawnych rzeczy, ale jak tu się powstrzymać jak znajomi z pracy wpadli
Jutro czeka nas wycieczka do pracy i wyjście na piwo. TZ w pracy będzie więc jadę sama i to chyba skuszę się na autobus bo będzie szybciej niż autem. Trochę się stresuję tym wyjściem więc proszę o kciuki, żeby Kinga się nie zestresowała

[mariolasl]

Napisane przez paulina_radom

ostatni będą pierwszymi
każde dziecko rozwija się swoim tempem takie jest moje zdanie a Marco dogoni resztę już niedługo

Moze tak moze nie, jestem umiarkowana optymistka i wyćwiczona po Antosiu w cierpliwości, zbyt dużo wiem o wczesniakach, co czasami mi przeszkadza. Cieszę sie jednak każda błahostka.


Z telefonu...

[tygrysek83]

Napisane przez Smarrita

Ale Wam zazdroszczę, że Wasze dzieciaki już potrafią się obracać ;p

Moje się nie odwraca i wręcz odkąd neurolog stwierdził, że nie ma wzmożonego napięcia to postanowiła leżąc na macie głowy nie podnosić

[mariolasl]

Tygrysku trzymam kciuki za jutrzejsze wyjście i za Kingę.


Z telefonu...

[ag9]

Nadrobię was chyba jutro bo strasznie mnie wymęczyły dzisiaj te upały...
Popołudnie całe na działce, potem wizyta u kardiologa i jeszcze spacer wieczorny, padł nie tylko Gucio ale ja też.
Na całe szczęście z serduszkiem wszystko ok wyszło podczas usg

Śmiać mi się chciało podczas wizyty, bo gdy już ubrałam małego, TZ się pyta mnie czy zakładać mu skarpetki, na co pan profesor - zanim zdążyłam odpowiedzieć - zdziwiony stwierdził że "nie no, przecież jest chyba ciepło na dworze"

Chciałam też was zapytać czy dostosowujecie raczej swoje życie/przyzwyczajenia do dziecka czy staracie się przystosować dziecko do swojego życia? Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... Ale tak się zastanawiam na ile włączać malucha do naszego życia (wyjazdy weekendowe, wypady "na miasto", na działkę itp.)? A może jeszcze za wcześnie i lepiej dostosować się do dziecka i póki co zapewnić mu usystematyzowany rytm dnia?

[Edzia400]

Napisane przez teQiba

Boisz sie ze zauroczymy?
Polizesz czolo, poplujesz i po sprawie - pokaz

[mariolasl]

Ag tak sie cieszę ze z serduszkiem wszystko ok!


Z telefonu...

[ag9]

Napisane przez mariolasl

Ag tak sie cieszę ze z serduszkiem wszystko ok!


Z telefonu...

Ulżyło nam zdecydowanie, zwłaszcza że podczas badania (a usg trwało chyba z 15 minut) profesor się nic nie odzywał, aż w końcu chyba widząc naszą niepewność dał znać że nic złego nie znalazł

Gucio to chyba lekarzem chce zostać, tak mu się podoba zawsze we wszystkich przychodniach a do pana doktora tak się uśmiechał pełną gębą, że do mnie się tak nie uśmiecha Chyba zacznę w białym fartuchu chodzić

[tygrysek83]

Napisane przez ag9

Chciałam też was zapytać czy dostosowujecie raczej swoje życie/przyzwyczajenia do dziecka czy staracie się przystosować dziecko do swojego życia? Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... Ale tak się zastanawiam na ile włączać malucha do naszego życia (wyjazdy weekendowe, wypady "na miasto", na działkę itp.)? A może jeszcze za wcześnie i lepiej dostosować się do dziecka i póki co zapewnić mu usystematyzowany rytm dnia?

My właśnie zaczynamy w ten weekend sezon dzialkowy. Chcemy od małego przyzwyczajać Kingę ze śpi sie nie tylko w domu.

[Edzia400]

Napisane przez mariolasl

moje sie nie odwraca, ani glowy nie podnosi, pewnie znowu bedziemy na koncu kolejki

mariola moja niestety tez sie nie odwraca a lezac na brzuchu głowe trzyma na sekunde na klacie pieknie ale na płasko nie ... ale za to jak ja mam na rekach pieknie ggłowe trzyma czasem ja tam zachwieje ale ogólnie twarda jest .. za to nadaje buzia jej sie nie zamyka , do tego ciagle paluchy w buzi

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez ag9

Nadrobię was chyba jutro bo strasznie mnie wymęczyły dzisiaj te upały...
Popołudnie całe na działce, potem wizyta u kardiologa i jeszcze spacer wieczorny, padł nie tylko Gucio ale ja też.
Na całe szczęście z serduszkiem wszystko ok wyszło podczas usg

Śmiać mi się chciało podczas wizyty, bo gdy już ubrałam małego, TZ się pyta mnie czy zakładać mu skarpetki, na co pan profesor - zanim zdążyłam odpowiedzieć - zdziwiony stwierdził że "nie no, przecież jest chyba ciepło na dworze"

Chciałam też was zapytać czy dostosowujecie raczej swoje życie/przyzwyczajenia do dziecka czy staracie się przystosować dziecko do swojego życia? Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... Ale tak się zastanawiam na ile włączać malucha do naszego życia (wyjazdy weekendowe, wypady "na miasto", na działkę itp.)? A może jeszcze za wcześnie i lepiej dostosować się do dziecka i póki co zapewnić mu usystematyzowany rytm dnia?

za usg a co do usystematyczniania to mloda chyba nas podporzadkowywuje sobie
na działce siedzimy codziennie ale wracamy wczesniej niz zwykle tak samo np jadac na zakupy biore ja do marketu ale nie do kazdego powoli ja przyzwyczajam do tego co ja czeka , wiem ze potem nie bedzie wystraszona ......

[mariolasl]

Napisane przez ag9

Ulżyło nam zdecydowanie, zwłaszcza że podczas badania (a usg trwało chyba z 15 minut) profesor się nic nie odzywał, aż w końcu chyba widząc naszą niepewność dał znać że nic złego nie znalazł

Gucio to chyba lekarzem chce zostać, tak mu się podoba zawsze we wszystkich przychodniach a do pana doktora tak się uśmiechał pełną gębą, że do mnie się tak nie uśmiecha Chyba zacznę w białym fartuchu chodzić

Wyobrazam sobie twoj stres, dobrze, ze juz po.
Twoj profesor przypomina mojego gina, specjaliste od usg, tak sie skupia, ze nic nie mowi. Zapominaja po prostu, ze dla rodzicow to oczekiwanie na werdykt zdrowy lub nie.

A u mnie lekarze nie nosza bialych fartuchow, totez moj starszy syn mial problemy z odroznieniem lekarza od pielegniarki czy poloznej , do wszystkich moich kolezanek z pracy mowil per doctor .

Ach ta zazdrosc o kazdy usmiech skierowany do kogo innego
Na poczatku tez tak mialam, ale odkad usmiecha sie czesto, to juz mi przeszlo. W koncu nikt nie dostaje usmiechu o 5 rano podczas karmienia i do nikogo innego tak sie nie usmiecha jak do mnie, kiedy pochylam sie nad kolyska

[Edzia400]

fajne dzieciaczki na fotkach
witam marnotrawna córe , brawa dla syna no kawał chłopa

moja dzis maruda bo pojechalismy kogos odwiedzic , i zawsze wracamy w złym humorze

ja nie odczuwam temp na dworze , mieszkam w starej kamienicy i tam ceggly nie pozwalaja za bardzo na rozgrzanie mieszkania wiec w lecie mamy super chłodzik

[olakola]

Ela po ile u was truskawki?
bo pamiętam, że warzywa drogie

[mariolasl]

Napisane przez Edzia400

mariola moja niestety tez sie nie odwraca a lezac na brzuchu głowe trzyma na sekunde na klacie pieknie ale na płasko nie ... ale za to jak ja mam na rekach pieknie ggłowe trzyma czasem ja tam zachwieje ale ogólnie twarda jest .. za to nadaje buzia jej sie nie zamyka , do tego ciagle paluchy w buzi

u nas bardzo podobnie, totez ciesze sie tym, co mam i staram nie rozmyslac o tym, czego nie mam.
ale to czasami trudne jest
od tego wkladania raczek do buzi i slinienia sie ma juz pelno krostek wokol buzi

[ag9]

Co do ślinienia - jak noszę małego w pozycji "samolocik" to mu z buzi kapie ślina na podłogę

Ela zaszalala bo kilka kg tych truskawek nakupila

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mariolasl]

Marze o truskawkach z ogrodka moich Rodzicow, pierwsze zawsze pojawialy sie w okolicach 1 czerwca i to byl moj najlepszy prezent na dzien dziecka .
Na mojej wyspie nie ma dobrych, a drogie sa caly rok, nawet w sezonie. Najbardziej zas oburza mnie to, ze jablka sa drozsze od bananow i to czasami trzy razy

[Karolcia2401]

Napisane przez side85

Piotrek drugi raz dziś się zsikal na dywan...jak tak dalej pójdzie zgnije on wykorzystuje milisekunde w ktorej zmieniam pieluszkę. Mąż mówi że jak mu się tak spieszy do odpieluchowania to może powinniśmy go sadzac na nocnik

Napisane przez Limonka1987

Gin potwierdził, że wszystko ok. Dostałam zielone światło na sport i przytulanki z TŻ

Napisane przez monkaa321

a ja się zastanawiam, bo truskawki, soja są silnymi alergenami i ja się ich troszkę boję jeść żeby małemu nic nie było. Ktoś coś wie na ten temat? Mam taka ochotę na tofucznice i na kiełki sojowe a truskawki zaraz będą u teścia to za darmo wszamać bym mogła

piję mleko sojowe i nic się nie dzieje mojej małej

Napisane przez Edzia400

Nie wiem czy się uda bo wstawiam z telefonu oto moje 2weszki i odpowiadam tak starsza jest w skarpetkach, to i tak cud ze je ma na placu zabaw biega na bosaka

śliczne panny

Napisane przez asienka213

a gdzie tam .............. boje sie ze opierdzielicie

nooo dobra, zaraz zmniejsze i wrzuce

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Ze spaceru i z balkonu

Czapeczka lezy na misiu, zeby nie bylo

Śliczna dziewczynka

Napisane przez tygrysek83

Wpadam sie pochwalić ze dostałam prezent od firmy, dotarł dziś kurierem

Miło tak.

dla fajnego pracodawcy Rzadko się tacy zdarzają...

Napisane przez mariolasl

Pytanie nie jest krytyka, ale mogę byc ta wiedzma wątkowa, dlaczego nie .

ja też swego czasu byłam uznana za wiedźmę

Napisane przez ag9

1. Na całe szczęście z serduszkiem wszystko ok wyszło podczas usg


2. Chciałam też was zapytać czy dostosowujecie raczej swoje życie/przyzwyczajenia do dziecka czy staracie się przystosować dziecko do swojego życia? Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... Ale tak się zastanawiam na ile włączać malucha do naszego życia (wyjazdy weekendowe, wypady "na miasto", na działkę itp.)? A może jeszcze za wcześnie i lepiej dostosować się do dziecka i póki co zapewnić mu usystematyzowany rytm dnia?

1. super, że z serduszkiem wszystko ok!
2. Staram się to wypośrodkować lubimy wyjść czasem do kawiarni czy restauracji i mała chodzi z nami, na zakupy też ją zabieramy, uważam że dziecko nie przeszkadza w takich wyjściach czy wyjazdach - kwestia odpowiedniego przygotowania się i chęci Ale też my staramy się dostosować do niej - jeśli wyjście to raczej wczesnym popołudniem, by móc wrócić o rozsądnej porze i na spokojnie ją wykąpać, nakarmić i ułożyć do snu, gości też staramy się umawiać wcześniej A jeśli wyjazd na noc to zabieramy ze sobą wszystkie potrzebne jej rzeczy, z których korzysta w domu, by czuła się tak jak u siebie

Miałyśmy z Laurą dziś ciężki dzień, cały dzień marudzenia i płaczu, spała zaledwie kilka razy po kilka minut Padam na ryjek, a jeszcze tż mi podstawił pod nos kieliszek wina...
Dobrej nocy dziewczyny!

[mariolasl]

Karolcia spokojnej nocki

Dobrze, ze napisalam o tych krostkach, bo mi sie przypomnialo, ze musze kupic jakis kremik na bazie wazeliny czy czegos, bo to pomagalo Antosiowi.
Same mycie raczek w ciagu dnia nie pomaga.

[olakola]

Napisane przez mariolasl

Olakola, trzymam kciuki za Twoje badania , mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Na zdjeciahc nie widze zadnych dysproporcji

dzięki

tygrysek83 super prezent, bardzo miło

Napisane przez Ela87

Ja lubie upaly, ale moja mloda chyba nie. Od dwoch dni sie popsula i non stop marudzi, na spacerach nieco mniej, ale nie spi w dzien a dzisiaj jak jechalismy samochoeem to w obie strony ryczala, gdzie samochod zawsze byl lekiem na cale zlo

moja też wyła w aucie, cały dzień znowu wyła.
a auto z garażu, chłodniutkie i tylko do przedszkola po Kube jechałyśmy więc moja wyła chyba przez skok

Napisane przez ag9

Co do ślinienia - jak noszę małego w pozycji "samolocik" to mu z buzi kapie ślina na podłogę
.

czyli ślinianki zaczeły pracować

u nas dzisiaj bardzo gorąco i silny wiatr, Jula w samym body i czapce

[Ela87]

Tygrysku za wypad

Napisane przez olakola

moja też wyła w aucie, cały dzień znowu wyła.
a auto z garażu, chłodniutkie i tylko do przedszkola po Kube jechałyśmy więc moja wyła chyba przez skok

czyli ślinianki zaczeły pracować

u nas dzisiaj bardzo gorąco i silny wiatr, Jula w samym body i czapce

no wlasnie my tez wsiadalismy do chlodnego samochodu pewnie sie darla dla zasady

Napisane przez mariolasl

Marze o truskawkach z ogrodka moich Rodzicow, pierwsze zawsze pojawialy sie w okolicach 1 czerwca i to byl moj najlepszy prezent na dzien dziecka .
Na mojej wyspie nie ma dobrych, a drogie sa caly rok, nawet w sezonie. Najbardziej zas oburza mnie to, ze jablka sa drozsze od bananow i to czasami trzy razy

no wlasnie wyspy to mi sie kojarza z depresyjna pogoda i brakiem warzyw i owocow

Napisane przez ag9

Co do ślinienia - jak noszę małego w pozycji "samolocik" to mu z buzi kapie ślina na podłogę

Ela zaszalala bo kilka kg tych truskawek nakupila

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no mojej tez tak leci

Na owoce to mi tz nie zaluje kasy

Napisane przez olakola

Ela po ile u was truskawki?
bo pamiętam, że warzywa drogie

6zl

Napisane przez ag9

Nadrobię was chyba jutro bo strasznie mnie wymęczyły dzisiaj te upały...
Popołudnie całe na działce, potem wizyta u kardiologa i jeszcze spacer wieczorny, padł nie tylko Gucio ale ja też.
Na całe szczęście z serduszkiem wszystko ok wyszło podczas usg

Śmiać mi się chciało podczas wizyty, bo gdy już ubrałam małego, TZ się pyta mnie czy zakładać mu skarpetki, na co pan profesor - zanim zdążyłam odpowiedzieć - zdziwiony stwierdził że "nie no, przecież jest chyba ciepło na dworze"

Chciałam też was zapytać czy dostosowujecie raczej swoje życie/przyzwyczajenia do dziecka czy staracie się przystosować dziecko do swojego życia? Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... Ale tak się zastanawiam na ile włączać malucha do naszego życia (wyjazdy weekendowe, wypady "na miasto", na działkę itp.)? A może jeszcze za wcześnie i lepiej dostosować się do dziecka i póki co zapewnić mu usystematyzowany rytm dnia?

super ze wszystko ok i Gucio tez szczesliwy

Napisane przez mariolasl

moje sie nie odwraca, ani glowy nie podnosi, pewnie znowu bedziemy na koncu kolejki

Spoko, moje sie cofa w rozwoju, wiec gdzies w polowie drogi sie spotkaja.
Juz sie nie obraca na plecy, ani na boczek i mniej gada
Nawet jak ja ciagne za raczki to glowy nie trzyma leniwa tylko cieszy krome i sie smieje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Limonka1987]

Dzień dobry

Napisane przez margo80

obiecałam rano fotę buzi. dodatkowo mu się czoło łuszczy, a na głowie mu wyszła ciemieniucha, a nie mogę na razie natłuszczać niczym, więc taki trochę z Przema troll w tej chwili

Jaki troll? Nie gadaj głupot, Ty wyrodna matko (powiedziała ta, która cały czas się śmieje, że urodziła małego hobbita, bo Emilka urodziła się z bujnymi włosami na uszach ).

Nam na ciemieniuchę bardzo pomaga smarowanie moim mlekiem. Jestem jak Pola- zaczynam je stosować na wszystko
Młodej wyskoczyła ciemieniucha na brwiach i najpierw przez blisko tydzień smarowałam oliwką praktycznie bez żadnych efektów. Po moim mleku zniknęła w 3 dni.
Teraz nam się pojawia na granicy włosów, więc walkę podjęłyśmy na nowo.

Napisane przez paulina_radom

Byłam w ciuchlandzie nakupiłam spodenek a całe 9 zeta

Ciucholandy to jedne z miejsc najbardziej przyjaznych młodym matkom, jakie mi przychodzą na myśl
My z moją mamą tak zaopatrujemy Młodą, że niedługo zabraknie mi miejsca na magazynowanie ciuszków

Napisane przez paulina_radom

Jasiek dzisiaj leżał sobie ładnie na plecach nagle na bok i chyc na brzuch poleżał tak sobie poćwiczył podnoszenie główki i z powrotem na plecy zadziwia mnie czasem chłopak

Brawa dla zwinnego chłopaka

Napisane przez paulina_radom

I niestety Adaś podłapał jakiegoś rotawirusa i wymiotuje masakra staram sie żeby Jasio nie zaraził się

Zdrówka dla Adasia! Obyście się z Jasiem nie zarazili

Napisane przez virginia

u mnie dzis dzien sredni. z Niunia dopiero wrocilysmy z podworka wiec dzis caly dzien spedzila na zewnatrz ale dziadek ja tak rozpuscil, ze z rak juz praktycznie nie schodzi (a podobno dzieci sie do rak nie przyzwyczajaja....taaa). ponadto wkurzyl mnie dzis jej tatus i jeszcze pare innych spraw sie zebralo i humor mi siadl .

Przykro mi, że wczorajszy dzień był taki marny. Oby dzisiejszy Ci to wynagrodził
Cóż... Mówi się, że dziadkowie są od rozpieszczania i niektórzy chyba bardzo biorą to sobie do serca
Próbowałaś rozmawiać z rodzicami jak Ty widzisz wychowanie Niusi i czego sobie życzysz, a czego nie?

Napisane przez tygrysek83

U nas dzień zaczął się słabo. Mnie bolał brzuch i byłam na granicy wymiotów, i wygląda na to, że młodej też brzuszek doskwierał bo płakała Chyba za bardzo się wczoraj objadłam ciężkostrawnych rzeczy, ale jak tu się powstrzymać jak znajomi z pracy wpadli

Mam nadzieję, że dziś obie będziecie się czuć lepiej

Napisane przez tygrysek83

Jutro czeka nas wycieczka do pracy i wyjście na piwo. TZ w pracy będzie więc jadę sama i to chyba skuszę się na autobus bo będzie szybciej niż autem. Trochę się stresuję tym wyjściem więc proszę o kciuki, żeby Kinga się nie zestresowała

Udanej wycieczki! Trzymam kciuki, żeby Kinga nie marudziła i dała się mamie trochę rozerwać

Napisane przez ag9

Popołudnie całe na działce, potem wizyta u kardiologa i jeszcze spacer wieczorny, padł nie tylko Gucio ale ja też.
Na całe szczęście z serduszkiem wszystko ok wyszło podczas usg

BARDZO się cieszę!!!

Napisane przez ag9

Chciałam też was zapytać czy dostosowujecie raczej swoje życie/przyzwyczajenia do dziecka czy staracie się przystosować dziecko do swojego życia? Oczywiście wszystko w granicach rozsądku... Ale tak się zastanawiam na ile włączać malucha do naszego życia (wyjazdy weekendowe, wypady "na miasto", na działkę itp.)? A może jeszcze za wcześnie i lepiej dostosować się do dziecka i póki co zapewnić mu usystematyzowany rytm dnia?

Podobnie jak dziewczyny staram się zachować zdrowy rozsądek. Nie chcę podporządkować swojego życia w całości Emilce, ale z drugiej strony jej potrzeby są dla mnie bardzo ważne.
Dlatego pilnujemy, żeby wieczory spędzać w domu, żeby na spokojnie wykąpać ją i uśpić. Ze znajomymi też umawiamy się raczej wcześniej niż później.
Natomiast w ciągu dnia nie spinam się by wszystko odbywało się według jakiegoś konkretnego scenariusza.
Obie z Emi godzimy się na kompromisy

Napisane przez ag9

Gucio to chyba lekarzem chce zostać, tak mu się podoba zawsze we wszystkich przychodniach a do pana doktora tak się uśmiechał pełną gębą, że do mnie się tak nie uśmiecha Chyba zacznę w białym fartuchu chodzić

To tak jak moja Młoda! Jeszcze nie zdarzyło jej się zapłakać u lekarza i zawsze jest w pogodnym nastroju.
Może się kiedyś spotkają na medycynie

Napisane przez Karolcia2401

Miałyśmy z Laurą dziś ciężki dzień, cały dzień marudzenia i płaczu, spała zaledwie kilka razy po kilka minut Padam na ryjek, a jeszcze tż mi podstawił pod nos kieliszek wina...

Wino...
Oby dzisiejszy dzień był lepszy

Napisane przez Ela87

Spoko, moje sie cofa w rozwoju, wiec gdzies w polowie drogi sie spotkaja.
Juz sie nie obraca na plecy, ani na boczek i mniej gada
Nawet jak ja ciagne za raczki to glowy nie trzyma leniwa tylko cieszy krome i sie smieje

Uwielbiam Twoje teksty
Wiesz co mówią... Czasem trzeba zrobić jeden krok w tył, żeby później zrobić dwa do przodu

Dziewczyny, czy któraś z Was wie co słychać u BeautifulLie? Dawno się nie odzywała... Ciekawe czy Staś bardzo daje jej w palnik.

Jestem w szoku! Dziś dumnie mogę ogłosić, że dołączam do grona matek, których dzieci przespały całą noc Emilka usnęła chwilę po 21.00 i obudziła się o 5.oo. Opędzlowała dwa cyce, butlę i padła dalej. Ciekawe czy to jednorazowa akcja czy już jej tak zostanie (proszę! proszę! proszę! Tequiba Ty jesteś specjalistą od ludowych przesądów. Ile razy mam napluć i gdzie, żeby moje życzenie się spełniło? )

Dziś czeka nas szczepienie, więc bardzo proszę o kciuki. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt wiele płaczu.

Poza tym porządek muszę zrobić dziś w lodowce, bo sałatka jarzynowa z soboty zaczyna do mnie przemawiać ludzkim głosem, jak sięgam po jogurty. Wczoraj mi obiecywała, że jak nie wywalę jej do kibla, to spełni moje trzy życzenia

Oraz mam ogromną ochotę na lody i muszę dzisiaj zahaczyć o Grycana.

To była garść moich porannych refleksji

Miłego dnia, dziewczyny

[tygrysek83]

Limonka kciuki za szczepienia i zwyczaje spaniowe maleństwa