9 miesięcy na Poczekalni, teraz bawimy na Odchowalni. MAMUSIE LIPIEC 2014

[joanna2228]

Napisane przez Eydrith

zazdroszcze ogródka, zwłaszcza w takie dni u nas też cudnie ... i też mi szkoda lata z wyglądu na pewno a tak serio - a z butli je bez protestów? może ma za dużo bodźców w dzień i dlatego nie chce z cycka?

Też się zastanawiam dlaczego nie chce. Daje cycka a ona w ryk, czekam aż się uspokoi i daje znowu i to samo :-/ zrobię butelkę i je i sobie stęka że jej dobrze, aż dziwne. W nocy je ładnie i rano tak do 10 godziny też, a potem robi sceny. Może faktycznie za dużo ma bodźców podczas karmienia... Eh spróbuje chodzić na karmienie do sypialni i zobaczymy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Oldzia20]

Napisane przez dusia_tcv

Jak by mój lekarz usłyszał że nasze 5 miesięczne dziecko tresuje nad nocnikiem zjadł by mnie na dzień dobry ja chce aby to było świadome więc poczekam aż skończy 1.5roku

Tresura to nie określenie dla NHN, bo w sumie robie to co Ty tylko w innym czasie i innym sposobem tylko czegoś innego uczymy takim zachowaniem.

Ja wysadzając dziecko reaguje na sygnały jakie mi daje przed zrobieniem siku/kupki. Wysadzam ją ona się załatwia. nie zmuszam jej do tego, bo to nie jest założeniem metody. Nie chce to nie trzymam na siłe, a "wpadkami" sie nie przejmujemy Ty zmieniając pieluszkę reagujesz dopiero na sygnały po wszystkim
Co do stresu i aspektów psychologicznych to tego poprostu nie ma. dziecko nie jest zmuszane, wiec nie ma go co stresować, moja córka nawet jest zadowolona (dziś był bunt to odpuściliśmy na kilka pieluch i znów się cieszy)

to tylko w kwestii wyjaśnienia bo nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać

A lekarz pewnie by Cie nie zjadł jeżeli by wiedział jakie są założenia

[Eydrith]

Napisane przez joanna2228

Też się zastanawiam dlaczego nie chce. Daje cycka a ona w ryk, czekam aż się uspokoi i daje znowu i to samo :-/ zrobię butelkę i je i sobie stęka że jej dobrze, aż dziwne. W nocy je ładnie i rano tak do 10 godziny też, a potem robi sceny. Może faktycznie za dużo ma bodźców podczas karmienia... Eh spróbuje chodzić na karmienie do sypialni i zobaczymy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

od razu jak dajesz to ryk? dziwne faktycznie ... moja czasem jak daję to wypuszcza sutek i rozgląda się naokoło, wtedy zakrywam jej oczka albo coś a'la, i wtedy idzie dobrze ciekawe czy sypialnia pomoże ...

Napisane przez Oldzia20

Tresura to nie określenie dla NHN, bo w sumie robie to co Ty tylko w innym czasie i innym sposobem tylko czegoś innego uczymy takim zachowaniem.

Ja wysadzając dziecko reaguje na sygnały jakie mi daje przed zrobieniem siku/kupki. Wysadzam ją ona się załatwia. nie zmuszam jej do tego, bo to nie jest założeniem metody. Nie chce to nie trzymam na siłe, a "wpadkami" sie nie przejmujemy Ty zmieniając pieluszkę reagujesz dopiero na sygnały po wszystkim
Co do stresu i aspektów psychologicznych to tego poprostu nie ma. dziecko nie jest zmuszane, wiec nie ma go co stresować, moja córka nawet jest zadowolona (dziś był bunt to odpuściliśmy na kilka pieluch i znów się cieszy)

to tylko w kwestii wyjaśnienia bo nie mam zamiaru nikogo do niczego namawiać

A lekarz pewnie by Cie nie zjadł jeżeli by wiedział jakie są założenia

to prawda nhn wydaje mi się bardzo mądre i naturalne, tylko wymagające dużo samozaparcia od rodzica tyle że odpieluchowanie jest też trudne, i o wiele bardziej stresujące, także moim zdaniem warto (tyaaa, ciekawe czy nie będzie tak jak z wielorazowkami) w sumie już wcześniej o tym słyszałam, ale dopiero jak się pojawiłaś na forum to mnie zmotywowałaś żeby spróbować a wysadzasz córę normalnie na nocnik?
zaraz Ci wyslę tego maila, zupełnie zapomniałam

mądry lekarz na pewno by tego nie skrytykował, ale z lekarzami różnie bywa

[dusia_tcv]

Ciekawy artykuł o sadzaniu na nocnik http://www.mamazone.pl/artykuly/male...na-nocnik.aspx


A tu kiedy powinno się wysadzać http://parenting.pl/portal/trening-czystosci



A ja nie myślę o własnych ambicjach tylko o przyszłości dziecka i późniejszy jego rozwój

[mamaya]

Ja do Jeremiego mowię przez większa cześć czasu, kiedy nie spi. Ale jasne, ze zdarza sie, ze milcze. Aczkolwiek On uwielbia jak mowię, zawsze jak nie spi na spacerze to przygląda sie na mnie i gaworzy. Wiec sobie rozmawiamy.
Ja bardzo lubię do Niego gadać, uwielbiam to


Wysłane z iPhone

[Eydrith]

Napisane przez dusia_tcv

A ja nie myślę o własnych ambicjach tylko o przyszłości dziecka i późniejszy jego rozwój

jak już pisałam, różne są charaktery, i różne ambicje

[maggie2_2_90]

Napisane przez dusia_tcv

Ciekawy artykuł o sadzaniu na nocnik http://www.mamazone.pl/artykuly/male...na-nocnik.aspx



A ja nie myślę o własnych ambicjach tylko o przyszłości dziecka i późniejszy jego rozwój

Ja mam podzielona opinie na ten temat ... uważam że sadzanie na nocnik dziecka 2 letniego to za późno a z kolei 3miesiecznego za wcześnie.
Mam zamiar zacząć sadzac synka na nocnik od 6. Miesiąca tzn. Jak będzie w miarę pewnie siedzial. Po prostu żeby się przyzwyczaił i oswoil z tym. Jednocześnie nie będę rezygnować z pampersow do roczku a potem już tylko na noc. Nie wiem czy dobrze myślę bo to moje pierwsze dziecko... każdy na swój własny sposób ale moja bratowa miała problem z synkiem bo bał się nocnika a z kolei też nue chciała go do niczego zmuszać.

Jednak odpieluchowanie to trudny temat ..

[dusia_tcv]

Napisane przez Eydrith

jak już pisałam, różne są charaktery, i różne ambicje

Każdy jest inny i to powoduje że jesteśmy wyjątkowi hehe

[Oldzia20]

Dusiu zle zrozumialas wysadzanie dziecko sie trzyma na rekach z zachowaniem takich krzywizn kregoslupa jakie odpowiadaja na dany miesiac. Teraz z zachowaniem okragluch plecow i lezac.

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

[malwiska]

Napisane przez joanna2228

Ale piękny dzień Siedzimy na ogródku prawie cały dzień Oby więcej takich dni. Szkoda że lato się skończyło...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

Co do kp to moje chyba skończy się na nocnym i porannym karmieniu bo jak w dzień mała widzi cycka to nie chce i się drze :-( czasami nie wiem dlaczego. Myślicie że rozróżnia butelkę od cycka?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja nie wiem czy odróżnia, może w innej pozycji ją trzymasz do butelki i do piersi dlatego się buntuje - ja swoją kłade na rogalu i nie zawsze mam ją brzuch do brzucha - czasem leży sobie i tylko główkę lekko skręca do cycka

kiedys wam pisałam że moje dziecko ma aktywnosc z rana, pozniej od 10 do 13 spi, poznij znow aktywnosc z drzemkami do 17, karmienie spacer na którym śpi i kąpiel a dzisiaj spała na spacerze do 13 pozniej nakarmilam i drzemała, o 15;30 obudzila sie i byla marudna, napiła się 5minut mleczka i spi do tej pory ... zaraz czas na karmienie i spacer a ta sobie drzemie w najlepsze
mam wrazenie że ona z dnia na dzien coraz wiecej spi, albo ma jeden dzien marudny a nastepne przesypia - jak kiedyś marudziłam że moje dziecko w ogóle nie spi to teraz jest odwrotnie i też się zaczynam martwić

[Iza188]

Dziewczyny nie martwcie sie końcem lata. Ma byc ładnie do końca października. A potem tylko święta, wiosna i znowu lato. Będziemy juz biegały za naszymi szkrabami

Apropos rozmawiania z dziećmi to trzeba pamietać aby dawać im szanse na "odpowiedz".
Gdzieś w tv mówili, ze dzieci wychowywane przez dziadków zaczynaja pózniej mowić i gorzej komunikują swoje potrzeby w przyszłości wlasnie dlatego, ze dziadkowie zalewają je potokiem słów, nie oczekując w ogóle sygnałów zwrotnych.
Nie wiem czy jest to poparte jakimiś badaniami, ale wg mnie brzmi całkiem logicznie.

[Domi_00]

Napisane przez Iza188

Dziewczyny nie martwcie sie końcem lata. Ma byc ładnie do końca października. A potem tylko święta, wiosna i znowu lato. Będziemy juz biegały za naszymi szkrabami

Apropos rozmawiania z dziećmi to trzeba pamietać aby dawać im szanse na "odpowiedz".
Gdzieś w tv mówili, ze dzieci wychowywane przez dziadków zaczynaja pózniej mowić i gorzej komunikują swoje potrzeby w przyszłości wlasnie dlatego, ze dziadkowie zalewają je potokiem słów, nie oczekując w ogóle sygnałów zwrotnych.
Nie wiem czy jest to poparte jakimiś badaniami, ale wg mnie brzmi całkiem logicznie.

Jeśli ma być tak do października to ja chcę!

A propos rozmawiania z dzieckiem to jedyne czego się trzymam to mówienie w normalny sposób. Bez seplenienia i zdrabniania

[Iza188]

Napisane przez Domi_00

Jeśli ma być tak do października to ja chcę!

A propos rozmawiania z dzieckiem to jedyne czego się trzymam to mówienie w normalny sposób. Bez seplenienia i zdrabniania

Tez mowię normalnie, chociaż czasami wyrwie mi sie jakies zdrobnienie
Ale to przez jednego z dziadków, ktory tak do niego mowi. To tak słodko wyglada, jak dojrzały facet zaczyna dziecinnie gadać na widok wnuka, ze aż podlapalam pare zwrotów hehe

[Integra]

Napisane przez Iza188

dobry pomysł z tym zamawianiem części jedzenia..

Ja też skorzystałam z gotowców. Świeże i ciepłe przywieźli mi na umówioną godzinę Szkoda, że przy chrzcinach syn o tym nie pomyślałam, narobiłam się wtedy, oj narobiłam.

Napisane przez Oldzia20

my zawsze na tego typu imprezy zamawiamy korytka mięsne. Dużo jedzenia za nie duże pieniądze.

Ha, ha wiedziałam, że jesteś ze Śląska, zanim spojrzałam na lokalizację Szwagierka tam mieszka i u niej po raz pierwszy się z tym spotkałam (znaczy z reklamą, bo ja bezmięsna).

Napisane przez Eydrith

ooooj tak! mam zamiar być propagatorką tego hasła, niech mi tylko córa podrośnie nigdy nie usłyszy ode mnie czegoś w stylu "nie idź tam bo się pobrudzisz" dziecko ma explorować świat

Do momentu, aż nie kupisz jej ślicznej sukienki, a ona nie wpadnie od razu w błoto

Napisane przez Domi_00

A propos rozmawiania z dzieckiem to jedyne czego się trzymam to mówienie w normalny sposób. Bez seplenienia i zdrabniania

Dokładnie, strasznie mnie wkurzają ludzie, którzy do dzieci zwracają się jak do jakichś półgłówków... Potem się dziwią, że dziecko ma problemy z mówieniem

Co do karmienia, to nie zawsze na mm dziecko dłużej śpi. Moja budzi się co 2,5-3 godziny czy to dzień czy noc

[i like it]

Napisane przez malwiska

i like it, joanna

http://allegro.pl/pudelko-biale-big-...606518263.html

Napisane przez bambusiek

Co do @ to poprzednio dostałam po 7 miesiacach i nadal bolało jak wcześniej - takie uroki tyłozgięcia
Teraz póki co nic się nie szykuje, oby jak najdłużej tak zostało.

Co do powrotu do pracy, to przy synku miałam półroczny macierzyński i nawet się cieszyłam z powrotu. Teraz mając dwójkę raczej nie będzie mi spieszno
----------
My z rańca zrobiliśmy zakupy w Lidlu, teraz pranie, sprzątanie itp. Obiadek z wczoraj, tylko ziemniaczki dogotuję.
Całkiem fajny dzionek z dwójką dzieci

kurczę myślałam,że po porodzie zapomne o urokach tłozgięcia... to mnie nie pocieszłaś

Napisane przez Caramel 85

Uff mój tż wręcz przeciwnie. Tym razem nie mogę karmić piersią bo Witek musi być na mleku bezlaktozowym, ale i tak nie karmiłabym dłużej niż 3 miesiące, bo strasznie tego nie lubię. Szczerze podziwiam dziewczyny które się zdecydowały na kp. Do tego te wstawania w nocy brrr. Na mm Witek przesypia 6-9h i często wstaje do niego tż, a ja mam całą nockę przespaną. Może jestem egoistką, ale uważam że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko, tak jak brudne dziecko to szczęśliwe dziecko


Mam podobne zdanie, wolę uniknąć stresu i zacząć naukę dopiero jak dziecko będzie rozumiało o co chodzi i jak będzie w stanie zapanować nad swoimi potrzebami.


Co do poświęcania czasu dziecku, to uważam że matka powinna mieć też swoje zajęcia i zainteresowania. Nie wyobrażam sobie poświęcania całego swojego czasu dzieciom. Przecież one kiedyś urosną i się wyprowadzą i co wtedy? Ja już teraz jak Witek leży spokojnie, to daję jemu i sobie czas dla siebie. Z Andrzejem podobnie. Zresztą on teraz pięknie potrafi sobie sam organizować czas i zabawy. To nie znaczy, że ja się z nim nie bawię, bo bawię, wygłupiamy się, uczymy i rozmawiam z nim, ale nie przez cały boży czas . Chodzimy raz w tygodniu do akademii krasnoludka i tam są takie matki, które non stop mówią do swoich dzieci, zastanawiam się czy te dzieci w ogóle tego słuchają

zdrowy rozsadek to podstawa we wszystkim

Napisane przez Eydrith

wróciliśmy z zakupów, mała marudziła, a ja nic nie kupiłam, absolutny null do tego pod galerią kapnęłam się ze TŻ ma dwa różne buty i niestety mu o tym powiedziałam, wtedy kompletnie stracił nastrój i zakupy się posypały. Ech, życie

ale, że jak???
też byłam dziś na zakupach i nic w tch sklepach nie ma

Napisane przez dusia_tcv

Ja skończyłam robić buraczki teraz muszę 60 słoików ugotować i finito

omg szacun kobito mi sie obiadu nie chce odgrzac a tu takie coś, lepiej ab mój tz nie podczytywał wizażu

Napisane przez malwiska

ja nie wiem czy odróżnia, może w innej pozycji ją trzymasz do butelki i do piersi dlatego się buntuje - ja swoją kłade na rogalu i nie zawsze mam ją brzuch do brzucha - czasem leży sobie i tylko główkę lekko skręca do cycka

kiedys wam pisałam że moje dziecko ma aktywnosc z rana, pozniej od 10 do 13 spi, poznij znow aktywnosc z drzemkami do 17, karmienie spacer na którym śpi i kąpiel a dzisiaj spała na spacerze do 13 pozniej nakarmilam i drzemała, o 15;30 obudzila sie i byla marudna, napiła się 5minut mleczka i spi do tej pory ... zaraz czas na karmienie i spacer a ta sobie drzemie w najlepsze
mam wrazenie że ona z dnia na dzien coraz wiecej spi, albo ma jeden dzien marudny a nastepne przesypia - jak kiedyś marudziłam że moje dziecko w ogóle nie spi to teraz jest odwrotnie i też się zaczynam martwić

ojj kochana myślę,że wszystko jest ok po prostu teraz ma ochotę więcej spac i już albo.... mama mniej zestresowana więc i dziecko spokojniejsze ?

Napisane przez Domi_00

Jeśli ma być tak do października to ja chcę!

A propos rozmawiania z dzieckiem to jedyne czego się trzymam to mówienie w normalny sposób. Bez seplenienia i zdrabniania

jak tylko słyszę,że ktoś zdrabnia i sepleni do Sońki to nie znoszę tego niczym krecika w dzieciństwie


Witam się z nad cyca
Joanna u mnie zostało tylko wieczorne i poranne karmienie, Mała jest w miarę spokojna wtedy. W ciągu dnia jak się okazało to nie problem ilosci pokarmu ale tego,że ona po prostu woli butle nie powiem bo mi taki system póki co bardzo odpowiada i mam zamiar tak pociągnąć jeszcze z miesiąc ale chyba nie dłużej choć zobaczymy...

jestem po pierwszym dniu w pracy i.... jest bosko Rano spedziłam z mala dwie godziny pozniej 6 h w pracy i cale popoludnie az do teraz razem. Mam tyle energii,że aż podczas jej krótkich drzemek ogarnełam mieszkanie i 3 pranie zaraz wyciągam Mala skonczyła więc lece koszule na jutro prasować. miłego wieczorku

[debesciara]

Heloł, heloł, heloł
Witam się po urlopowej nieobeności, zupełnie nie miałam czasu do Was zajrzeć, więc mam sporo do nadrabiania.. chociaż z góry przepraszam, zapewne wszystkiego nie nadrobię
Zostawić Was na tydzień a Wy już chodzicie do pracy i wysadzacie dzieci Toż to szok
Dla pracujących mam duży szacun, ja wzięłam roczny urlop z góry... a jeśli można spytać, co Was skłoniło do przerwania macierzyńskiego? a może nie przerwałyście, tylko macie jakiś dobry układ z szefem?
A co nocnika.. nie zgłebiałam tematu, kiedyś tylko widziałam w ddtvn jak Reni Jusis wysadzała 2 miesięczne dziecko i wydało mi się to śmieszne trochę.. No ale jeśli jest to jakaś metoda i rodzicom się chce śledzić sygnały dziecka.. Przy pierwszym dziecku to może realne,przy kolejnym chyba już nie Matyldkę chciałam oduczyć jak skończyła rok, było lato wię warunki sprzyjające, biegała po podwórku na golaska, strzelała i siku i kupę będąc tego zupełnie nieświadomą.. nocnik ją parzył.. z resztą też nie chciałam jej wysadzać na siłę, bo jak dla mnie mija się to z celem.. No i wraz z nadejściem jesieni zaniechałam prób, choć nie zupełnie, jak zimą miała zapalenie dróg moczowych też próbowałam, ale też zupełnie nie podchwyciła tematu, więc zaczęłam znów w okolicy jej 2 urodzin i poszło super i to od razu z suchym pampkiem w nocy.. Także wydaje mi się, że warto poczekać, aż dziecko zrozumie o co komon No ale mądrych metod nie neguję, po prostu nie mam na nie czasu

Nadrobiłam baaardzo pobieżnie, może jutro coś więcej poczytam
Powiem Wam, że dobrze nam zrobiły te wakacje, fajnie się oderwać od codzienności Bieszczady są piękne i Solina Byliśmy tam pierwszy raz ale napewno nie ostatni, jak zgram fotki to coś Wam wrzucę Dzieciaki w podróży super, choć oczywiście "jazdy na syrenie" nie brakowało, no ale były to tylko pojedyncze incydenty

Uciekam spać, musiałam dziś sama dzieci ogarnąć do spania bo tż chooory, tzn coś z żołądkiem, ja też osłabiona bo wczoraj mnie rewolucja żołądkowa dopadła, a dziś biedny tż... no i same wiecie... nic gorszego niż chory chłop, gorzej niż z dzieckiem Na szczęście TFU dzieci te żołądkowe atrakcje na razie omijają oby tak zostało.
No dobra do jutra

[ecencia]

Napisane przez debesciara

Heloł, heloł, heloł
Witam się po urlopowej nieobeności, zupełnie nie miałam czasu do Was zajrzeć, więc mam sporo do nadrabiania.. chociaż z góry przepraszam, zapewne wszystkiego nie nadrobię
Zostawić Was na tydzień a Wy już chodzicie do pracy i wysadzacie dzieci Toż to szok
Dla pracujących mam duży szacun, ja wzięłam roczny urlop z góry... a jeśli można spytać, co Was skłoniło do przerwania macierzyńskiego? a może nie przerwałyście, tylko macie jakiś dobry układ z szefem?
A co nocnika.. nie zgłebiałam tematu, kiedyś tylko widziałam w ddtvn jak Reni Jusis wysadzała 2 miesięczne dziecko i wydało mi się to śmieszne trochę.. No ale jeśli jest to jakaś metoda i rodzicom się chce śledzić sygnały dziecka.. Przy pierwszym dziecku to może realne,przy kolejnym chyba już nie Matyldkę chciałam oduczyć jak skończyła rok, było lato wię warunki sprzyjające, biegała po podwórku na golaska, strzelała i siku i kupę będąc tego zupełnie nieświadomą.. nocnik ją parzył.. z resztą też nie chciałam jej wysadzać na siłę, bo jak dla mnie mija się to z celem.. No i wraz z nadejściem jesieni zaniechałam prób, choć nie zupełnie, jak zimą miała zapalenie dróg moczowych też próbowałam, ale też zupełnie nie podchwyciła tematu, więc zaczęłam znów w okolicy jej 2 urodzin i poszło super i to od razu z suchym pampkiem w nocy.. Także wydaje mi się, że warto poczekać, aż dziecko zrozumie o co komon No ale mądrych metod nie neguję, po prostu nie mam na nie czasu

Nadrobiłam baaardzo pobieżnie, może jutro coś więcej poczytam
Powiem Wam, że dobrze nam zrobiły te wakacje, fajnie się oderwać od codzienności Bieszczady są piękne i Solina Byliśmy tam pierwszy raz ale napewno nie ostatni, jak zgram fotki to coś Wam wrzucę Dzieciaki w podróży super, choć oczywiście "jazdy na syrenie" nie brakowało, no ale były to tylko pojedyncze incydenty

Uciekam spać, musiałam dziś sama dzieci ogarnąć do spania bo tż chooory, tzn coś z żołądkiem, ja też osłabiona bo wczoraj mnie rewolucja żołądkowa dopadła, a dziś biedny tż... no i same wiecie... nic gorszego niż chory chłop, gorzej niż z dzieckiem Na szczęście TFU dzieci te żołądkowe atrakcje na razie omijają oby tak zostało.
No dobra do jutra

Super, ze wyjazd udany. Nie wiem czy czytalas wiadomosc. Ciagle czekam na dane, chyba ze gdzies je przeoczylam

[Fame]

DEB też lubię Bieszczady, ogólnie to uwielbiam góry, ale do Bieszczad mam najbliżej, bo ze 2 godziny drogi i widać pierwsze pagórki

Jeśli chodzi o mówienie do dzieci to ja nie widzę nic złego w "zdrobnieniach", przecież nikt nie mówi tak na okrągło do dziecka, a tym bardziej na pewno nie ma to wpływu na jego mówienie w przyszłości. Bez przesady

[mamaya]

Fame, zgadzam sie w 100%, jeśli chodzi o zdrobnienia.
Nie toleruje seplenienia do Dziecka, ale zdrobnienia? A dlaczego nie? W rozmowie z dorosłym zdarza mi się zdrabniać i mowić na przykład „pieniążki” czy „słoneczko”. I co w tym złego niby?


Wysłane z iPhone

[Domi_00]

Dzień dobry

Debesciara, super, że urlop udany My ze względu na prace Tż pojedziemy gdzieś dopiero zimą, tez planujemy wyjazd w góry

Młoda obudziła się o 6, zjadla i dosypia dalej

Napisane przez mamaya

Fame, zgadzam sie w 100%, jeśli chodzi o zdrobnienia.
Nie toleruje seplenienia do Dziecka, ale zdrobnienia? A dlaczego nie? W rozmowie z dorosłym zdarza mi się zdrabniać i mowić na przykład „pieniążki” czy „słoneczko”. I co w tym złego niby?


Wysłane z iPhone

Napisane przez Fame

DEB też lubię Bieszczady, ogólnie to uwielbiam góry, ale do Bieszczad mam najbliżej, bo ze 2 godziny drogi i widać pierwsze pagórki

Jeśli chodzi o mówienie do dzieci to ja nie widzę nic złego w "zdrobnieniach", przecież nikt nie mówi tak na okrągło do dziecka, a tym bardziej na pewno nie ma to wpływu na jego mówienie w przyszłości. Bez przesady

Dziewczyny, w samym zdrabnianiu nie ma niczego złego, chodzi mi raczej o przesadne używanie zdrobnien. Jasne, że nie prowadzę z Młodą dyskusji filozoficznej na temat tego, że zaraz dostanie mleko ale mówienie cały czas zdrobnianiami tez nie jest dobre moim zdaniem

Napadł mnie syndrom perfekcyjnej pani domu i juz wysprzatalam całe mieszkanie nie poznaję siebie normalnie

[dusia_tcv]

Napisane przez Oldzia20

Dusiu zle zrozumialas wysadzanie dziecko sie trzyma na rekach z zachowaniem takich krzywizn kregoslupa jakie odpowiadaja na dany miesiac. Teraz z zachowaniem okragluch plecow i lezac.

Wysłane z mojego LG-P760 przy użyciu Tapatalka

sadzane na nocnik zbyt wcześnie mogą zacząć używać innych mięśni do kontroli oddawania moczu. To z kolei w znacznie starszym, dorosłym wieku może powodować bóle kręgosłupa i nieprawidłowości w trzymaniu moczu oldzia tu w tym fragmencie nie chodzi o sposób ułożenia na nocniku tylko o mięśnie

[malwiska]

Napisane przez Domi_00

Dzień dobry

Debesciara, super, że urlop udany My ze względu na prace Tż pojedziemy gdzieś dopiero zimą, tez planujemy wyjazd w góry

Młoda obudziła się o 6, zjadla i dosypia dalej



Dziewczyny, w samym zdrabnianiu nie ma niczego złego, chodzi mi raczej o przesadne używanie zdrobnien. Jasne, że nie prowadzę z Młodą dyskusji filozoficznej na temat tego, że zaraz dostanie mleko ale mówienie cały czas zdrobnianiami tez nie jest dobre moim zdaniem

Napadł mnie syndrom perfekcyjnej pani domu i juz wysprzatalam całe mieszkanie nie poznaję siebie normalnie

z chęcią bym przejeła ten syndrom bo nic mi sie nie chce

[i like it]

Napisane przez debesciara

Heloł, heloł, heloł
Witam się po urlopowej nieobeności, zupełnie nie miałam czasu do Was zajrzeć, więc mam sporo do nadrabiania.. chociaż z góry przepraszam, zapewne wszystkiego nie nadrobię
Zostawić Was na tydzień a Wy już chodzicie do pracy i wysadzacie dzieci Toż to szok
Dla pracujących mam duży szacun, ja wzięłam roczny urlop z góry... a jeśli można spytać, co Was skłoniło do przerwania macierzyńskiego? a może nie przerwałyście, tylko macie jakiś dobry układ z szefem?
A co nocnika.. nie zgłebiałam tematu, kiedyś tylko widziałam w ddtvn jak Reni Jusis wysadzała 2 miesięczne dziecko i wydało mi się to śmieszne trochę.. No ale jeśli jest to jakaś metoda i rodzicom się chce śledzić sygnały dziecka.. Przy pierwszym dziecku to może realne,przy kolejnym chyba już nie Matyldkę chciałam oduczyć jak skończyła rok, było lato wię warunki sprzyjające, biegała po podwórku na golaska, strzelała i siku i kupę będąc tego zupełnie nieświadomą.. nocnik ją parzył.. z resztą też nie chciałam jej wysadzać na siłę, bo jak dla mnie mija się to z celem.. No i wraz z nadejściem jesieni zaniechałam prób, choć nie zupełnie, jak zimą miała zapalenie dróg moczowych też próbowałam, ale też zupełnie nie podchwyciła tematu, więc zaczęłam znów w okolicy jej 2 urodzin i poszło super i to od razu z suchym pampkiem w nocy.. Także wydaje mi się, że warto poczekać, aż dziecko zrozumie o co komon No ale mądrych metod nie neguję, po prostu nie mam na nie czasu

Nadrobiłam baaardzo pobieżnie, może jutro coś więcej poczytam
Powiem Wam, że dobrze nam zrobiły te wakacje, fajnie się oderwać od codzienności Bieszczady są piękne i Solina Byliśmy tam pierwszy raz ale napewno nie ostatni, jak zgram fotki to coś Wam wrzucę Dzieciaki w podróży super, choć oczywiście "jazdy na syrenie" nie brakowało, no ale były to tylko pojedyncze incydenty

Uciekam spać, musiałam dziś sama dzieci ogarnąć do spania bo tż chooory, tzn coś z żołądkiem, ja też osłabiona bo wczoraj mnie rewolucja żołądkowa dopadła, a dziś biedny tż... no i same wiecie... nic gorszego niż chory chłop, gorzej niż z dzieckiem Na szczęście TFU dzieci te żołądkowe atrakcje na razie omijają oby tak zostało.
No dobra do jutra

za urlop, i zgadzam sie solina jest cudna tylko troche nudno bylo jak bylismy we dwojke... ale z dzieciakami to pewnie co innego
a co do szefa to ... ja go nie mam

Napisane przez Fame

DEB też lubię Bieszczady, ogólnie to uwielbiam góry, ale do Bieszczad mam najbliżej, bo ze 2 godziny drogi i widać pierwsze pagórki

Jeśli chodzi o mówienie do dzieci to ja nie widzę nic złego w "zdrobnieniach", przecież nikt nie mówi tak na okrągło do dziecka, a tym bardziej na pewno nie ma to wpływu na jego mówienie w przyszłości. Bez przesady

Napisane przez mamaya

Fame, zgadzam sie w 100%, jeśli chodzi o zdrobnienia.
Nie toleruje seplenienia do Dziecka, ale zdrobnienia? A dlaczego nie? W rozmowie z dorosłym zdarza mi się zdrabniać i mowić na przykład „pieniążki” czy „słoneczko”. I co w tym złego niby?


Wysłane z iPhone

podzielam zdanie Domi, jasne ,że zdrabniam ale nie cały czas i nie seplenie przy tym. Nie chodzi o to,że to zaszkodzi małej tylko mnie to po prostu irytuje okrutnie

miłego dzionka

[Domi_00]

Napisane przez malwiska

z chęcią bym przejeła ten syndrom bo nic mi sie nie chce

Malwiska, uwierz mi, to się nie zdarza codziennie

[Eydrith]

Napisane przez Integra

Do momentu, aż nie kupisz jej ślicznej sukienki, a ona nie wpadnie od razu w błoto

póki mam pralkę i mydełko odplamiające błoto mi niestraszne (a przynajmniej teraz hipotetycznie tak mi się wydaje)

Napisane przez i like it

ale, że jak???
też byłam dziś na zakupach i nic w tch sklepach nie ma

tragedii nie było, bo oba buty w podobnym kolorze, więc nie kłuły w oczy, ale mój przewrażliwiony men kompletnie stracił nastrój a że w sklepach nic nie ma to sie zgadzam ... co roku to przeżywam gdy szukam kurtki na zimę

Napisane przez i like it

jestem po pierwszym dniu w pracy i.... jest bosko Rano spedziłam z mala dwie godziny pozniej 6 h w pracy i cale popoludnie az do teraz razem. Mam tyle energii,że aż podczas jej krótkich drzemek ogarnełam mieszkanie i 3 pranie zaraz wyciągam Mala skonczyła więc lece koszule na jutro prasować. miłego wieczorku

super brawo za udany powrót

Napisane przez Domi_00

Napadł mnie syndrom perfekcyjnej pani domu i juz wysprzatalam całe mieszkanie nie poznaję siebie normalnie

może zechciałabyś się zrealizować u mnie, jutro mam wizytacje teściów z okazji miesięcznicy małej a córa nie śpi, więc jak tu działać

debeściara, świetnie że wyjazd się udał zdrówka dla Was

co do zdrabniania, to ja mowię do małej normalnie, chociaż często wyrywa mi się głupie "cio tam" skąd to u mnie - nie wiem

witam zostałyśmy dziś z małą same na placu boju, ech wszystko co dobre tak szybko się kończy ... buuuuu

[Iza188]

Napisane przez dusia_tcv

sadzane na nocnik zbyt wcześnie mogą zacząć używać innych mięśni do kontroli oddawania moczu. To z kolei w znacznie starszym, dorosłym wieku może powodować bóle kręgosłupa i nieprawidłowości w trzymaniu moczu oldzia tu w tym fragmencie nie chodzi o sposób ułożenia na nocniku tylko o mięśnie

OMG! Wszystko sie zgadza tylko, ze przy wysadzaniu w nhn nikogo sie nie sadza na nocnik...



Dzien dobry

[Eydrith]

a właśnie, Oldzia - dziękuję bardzo za książkę

dusia, może najpierw byś sobie poczytała o co kaman, a potem się wypowiadała?

[Domi_00]

Napisane przez Eydrith

może zechciałabyś się zrealizować u mnie, jutro mam wizytacje teściów z okazji miesięcznicy małej

Eydrith, kurcze, nie wiem czy moje ambicje sięgają aż tak daleko




Dusia_tcv. Dziewczyny dobrze mówią. Poczytaj najpierw. Ja nie jestem wielką zwolenniczką NHN ale nie widzę w tym nic złego. Nikt nie ma zamiaru wysadzac na siłę dziecka... NHN i to o czym piszesz to dwie różne rzeczy

[dusia_tcv]

Czytałam i wiem o co chodzi i wiem że dziecko nie siedzi ale chciałam podkreślić że nie chodzi w jakiej pozycji dziecko jest tylko że tak małe dziecko wykorzystuje nie właściwe mięśnie i tylko tyle ...... oczywiście nie neguje tego co robią tylko mnie przeraża fakt np że dziecko w dorosłym życiu może popuszczać
Sam fakt wypatrywania sygnałów i wysadzanie po spaniu piciu to tak ale tak małe dziecko dla mnie osobiście jest za małe i bała bym się komplikacji w dalszym życiu

[joanna2228]

Witam się z rana Ładna pogoda dzisiaj cd , a ja się czuje jakby traktor po mnie przejechał dopadł i mnie ... katar . Zaraz lecę po maliny na ogród i jakiś soczek sobie zrobię może przejdzie . Czuję też jakbym miała poparzony język dziwne ...

Co tam laseczki znowu spięcia Powiem Wam , że jedni mają rację i drudzy też , a prawda leży po środku więc luz

Debiś super, że jesteś zadowolona to naważniejsze , a tak poza tym to zazdroszczę strrrasznie

Malwiska dzięki za link zakupię od razu dwa bo starszej rzeczy mam w jakimś obleśnym pudełku

Co do zdrobnień to czasami mówię do małej jak marudzi cio tam? I nie widzę w tym nic strasznego Nie dajmy się zwariować , wszystko w granicach normy . Przecież nie zachowuję się jak upośledzona umysłowo