|
|||||||
| Notka |
|
| Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#3391 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
![]() Cytat:
Mamy kotkę brytyjkę i też Teściowa poprzednio mówiła,żebyśmy się pozbyli, ale mówić to sobie może ![]() A na jakim Oś. mieszkacie jeśli to nie sekret? ![]() Cytat:
Mój kolega, który mieszka obok szpitala na Wysp. ma hodowlę tych psów
__________________
|
|||
|
|
|
#3392 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 741
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Aha, ale tak w ogóle to obciążenie glukozą wyszło ok, po godzinie miałam 90kilka, po dwóch 80kilka, gdzie norma, jak było napisane jest do 140. Zresztą położna i lekarz twierdzą, że mam bardzo dobre wyniki, nawet morfologię teraz mam lepszą. Na szczęście z tarczycą też ok. (jako dziecko miałam wole tarczycowe i brałam jodox i ten euthyrox, ale już ze 20 lat, jak nie mam żadnych problemów, odpukać!)
|
|
|
|
#3393 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ---------- Cytat:
__________________
|
||
|
|
|
#3394 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 741
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
, jestem mężatką, ale od wielkiego dzwonu założę obrączkę, bo po prostu nie lubię nic nosić na łapskach, a tu proszę idzie taka z brzuchem i dzieckiem za rękę a obok facet z obrączką na palcu( mój mąż nigdy nie zdejmuje swojej |
|
|
|
|
#3395 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 005
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#3396 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 741
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
. Możliwe chyba są lekkie porody, u mnie długo trwało, położna powiedziała, że miałam okropny poród, na sucho(kilka godzin po odejściu wód), bóle krzyżowe, oksytocyna, bo rozwarcia nie było, ale mimo wszystko na sali porodowej śmiechu mieliśmy sporo, wspominam fajnie i nie pamiętam w ogóle bólu, tego samego dnia śmigałam po oddziale mimo szwów. I mimo że pielęgniarki chciały dać mi coś przeciwbólowego, bo NA PEWNO mnie boli, nie potrzebowałam żadnych tabletek. Teraz nawet dałaby się pokroić, ze aż tak bardzo poród nie bolał, hehe. Dla mnie najgorsze było, ze tak długo to się ciągnęło,
|
|
|
|
|
#3397 | ||||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 631
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
mam roczniaka i wcina wszystko.Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
|
||||
|
|
|
#3398 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 005
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#3399 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 192
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cześć dziewczyny
trochę naczekałam się w poczekalni, bo było godzinne opóźnienie, ale było warto a więc na 100% jest dziewczyna, nawet dostałam "takich" parę zdjęć na dowód dla męża waży 550g i jej serduszko bije 155 na minutę lekarka wszystko sprawdziła nerki, serce, wątrobę, mózg, kręgosłup, żołądek itd. aż normalnie brak mi słów, żeby to wszystko jakoś opisać i poukładać sobie w głowie tyle informacji odebrałam też wyniki krwi i raczej wszystko ok jutro wizyta u lekarza prowadzącego i następne spotkanie z maleństwem |
|
|
|
#3400 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Gratulacje i duża dziewczyna! |
||||
|
|
|
#3401 | |
|
MamaKarolci28
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
gratulacje
|
|
|
|
|
#3402 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 11 023
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Hejo dziewczynki
![]() nie odzywam sie bo strasznie dużo mamy zleceń w pracy i zostawałam troszke dłuzej w niej... i tak bedzie do końca tygodnia ![]() dzisiaj w pracy mielismy spotkanie podsumowujące w zwiazku ze zbizajacym sie koncem umowy dla pewnego klienta i byla cala smietanka szefow naszych i ten z samej "góry" przylazł do mnie i zapytał jak sie czuje, co bede miała itp ![]() taaaki zaszczyt mnie kopnął
__________________
Mia i Tosia <3 |
|
|
|
#3403 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 741
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ---------- Dziewczyny, mam pytanie, bo w sumie zapomniałam spytać swojego gina na wizycie- jak prawidłowo powinno być ułożone dziecko? Słyszałam o położeniu główką do dołu, poprzecznie, a mój leży poprzecznie, ale nie na plackach, tylko tak jakby na brzuszku, twarzyczką do dołu. To jest normalne? Mój lekarz nic nie mówił, czy to źle czy nie, więc zakładam, że gdyby było coś nie tak to powiedziałby nam. |
|
|
|
|
#3404 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Witam byłam u pani psycholog druga wizyta czuje się ok .to nie znaczy że swedzenie minęło tzn w drodze do pani na zakupach był spokoju jak zaczęłam z panią o tym mówić coś tam zaswedzialo.teraz leze czytam i pisze do was i szwedzi mnie wszystko masakra muszę być chyba cały czas zajęta aby nie myśleć o tym.jutro badania z rana wynik dopiero w piątek rano.jak ja wytrzymam w tej niepewnosci
|
|
|
|
#3405 |
|
MamaKarolci28
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
[QUOTE=Caramel 85;53104671]No ale trochę w tym prawdy było
mam roczniaka i wcina wszystko.Wydaje mi się że można najpierw przebadać upatrzonego kota pod kątem toksoplazmozy, może to by rozwiązało problem. Moje koty toxo nie mają, mimo że jeden jest wychodzący. A na czas ciąży i tak kuwety opróżnia tż, ewentualnie ja w rękawiczkach. Też słyszałam, że łatwiej się zarazić od niedomytych warzyw/owoców albo od robót w ogrodzie bez rękawic. A jak wózek? Mam nadzieję że moja opinie była pomocna ![]() Kupno kotka odloze na wiosnę, bo mój wymarzony Brytyjczyk trochę kosztuje. A co do wozka sie jeszcze rozglądam. Wystawilam swoje oba na sprzedaz i mam czas do lutego
|
|
|
|
#3406 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Mi kiedyś mówił że jeszcze w ułożeniu dowolnym ale to było ponad 2 tyg temu
|
|
|
|
#3407 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 741
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
|
|
|
|
#3408 | |
|
MamaKarolci28
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
|
|
|
|
|
#3409 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 886
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Jak byłam wczoraj u położnej wymacała mnie to mówiła że leży poprzecznie główką do góry
jak w poniedziałek byłam na usg wątroby to pani pokazała małą na chwile i też była główką do góry i miziała się po buzi
__________________
Nasz aniołek 02.2015 25.01.2016 nasze słoneczko jest już z nami Ninka ![]() ![]() |
|
|
|
#3410 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 741
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
#3411 | ||||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
Z moich 2, każda ma inny charakter. Jedna pakuje się każdemu na kolana i jest franca taka sprzedajna, że za listonoszem by poszła. A druga to strachajło takie, że szok. Jak ktoś obcy jest w domu, to chowa się do swojej dziupli w drapaku i nie wychodzi do 22. A kociak Dżichad przez mój opis, ze jest kocim terrorystą szybko znalazł nowy domek. Dziewczyna była nim zachwycona, że taki macho z niego. Mówiłam jej, że jeżeli cokolwiek jej nie będzie pasowało, to może spokojnie mi kota oddać, bo z takiego małego rozrabiaki nie wiadomo co wyrośnie. Ale został u niej już na stałe. Cytat:
Mi oprócz chartów rosyjskich podobają się też charty afgańskie... ale kurczę bardzo trudne do ułożenia i niestety wymagają mnóstwa uwagi i zabiegów kosmetycznych. Szczotkowanie codziennie, kąpanie o ile dobrze pamiętam co 3, 4 dni. Masakra jakaś. Ale wyglądają pięknie, to fakt. Cytat:
I nie czuję się staro. Cytat:
Mąż mi ciągle mów, że następnym razem sprawimy sobie sfinksy, albo devon rexy... bo nie mają sierści. Cytat:
Cytat:
Kiedyś dziewczyna szwagra strasznie takiego chciała, ale jej wyperswadowałam, że to taka głupiutka rasa. Zrezygnowała sama jak mój szwagier zabrał ją do znajomych, którzy mieli yorka... jak zobaczyła, że ten mały krogulec non stop kopulował z poduszką, to sobie odpuściła hahaha Ale wiadomo każdemu się co innego podoba, tylko nie rozumiem tego boom na yorki w ostatnich latach Edytowane przez Aninis Czas edycji: 2015-10-14 o 20:34 |
||||||
|
|
|
#3412 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 6 412
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Ja mam yorka i to najcudowniekszy pies na ziemi :-D umie kazde polecenie rozumie co sie do niego mowi nic nie bzyka nie gryzie i nie robi po domu. Malo jje i lubi sie przytulac a madry jest jak nie wiem
__________________
Zosia |
|
|
|
#3413 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
Ja się zakochałam w chartach rosyjskich, ale że zawsze uważałam, że zwierzak musi mieć towarzysza w swoim gatunku, to pewnie drugiego psa sprawilibyśmy sobie ze schroniska. Kilka lat temu w schronisku panowała wirusówka i dla niezaszczepionych szczeniaków, które do niego trafiały to było jak wyrok śmierci. Wolontariusze byli zawaleni zwierzakami po szyje. Ja wtedy mieszkałam u teściów w Krakowie i już i tak poszli mi na rękę, że pozwolili mi na przytarganie kota do domu Ale obmyśliłam z tż spisek... wzięliśmy szczeniaka (mix kaukaza) na zasadzie wolontariatu a teściom wmówiliśmy, że znaleźliśmy przywiązanego sznurem do drzewa w lesie. Mój tż jeszcze im wmówił, że to jego wina, bo zachciało mu się sikać w szczerym lesie i zatrzymaliśmy się na poboczu i jak poszedł się wysikać to usłyszał piszczenie. Ale czego to moi teściowie ze mną nie przeżyli. Kiedyś dzieci koleżanki z pracy znalazły żółwia, a że ta nie wiedziała co ma z nim zrobić, bo przywiozła go mi... bo przecież ja wszystkie znajdy zgarniam ![]() No nic... żółw okazał się żółwiem wodnym, więc w pracy latałam z nim do zlewu, żeby go trochę pomoczyć W domku (a mieszkałam nadal z teściami) napuściłam do wanny wody, żeby mógł sobie spokojnie popływać. I co najlepsze, okazało się, że jest mięsożerny, więc z braku laku karmiłam go surową piersią z kurczaka... jadł mi z ręki A jak ktoś się chciał wykąpać, to trzeba było żółwia do miski... a później znowu do wanny wody napuszczać... i tak 2 tygodnie sobie żyliśmy. Chciałam go oddać do zoologicznego, ale nie chcieli o tym słyszeć... bo jak się okazało ten gatunek jest zabroniony w Polsce i należy mieć specjalne pozwolenie na jego hmmm posiadanie. Dowiedziałam się, że to żółw czerwonolicy (pochodzi z Portugalii) kiedyś bardzo popularny i na potęgę sprzedawany w zoologicznych jako fajny żółwik do akwarium. Tylko ten fajny żółwik osiągał duże rozmiary i ludzie masowo zaczęli się ich pozbywać, wyrzucając przy zbiornikach wodnych. Jak się okazało one doskonale się aklimatyzują i potrafią przeżyć zimę, tylko nie mogą się rozmnażać, bo na to jest za zimno. Dodatkowo jako drapieżnik, zaczęły "wyżerać" naszego rodzimego zółwia błotnego, który jest pod ochroną. Dlatego ostatecznie wstrzymano ich sprzedaż. A ja ze swoją znajdą znalazłam się w kropce. W końcu udało mi się przez internet dotrzeć do gościa, który przyjmował te żółwie do siebie i apelował, żeby ich nie wyrzucać, tylko dostarczyć jemu. Miał w ogrodzie zrobione wielkie i głębokie oczko wodne, w którym żółwie mogły przezimować. I tak moja znajda trafiła w dobre ręce. A jak koleś się zdziwił jak usłyszał ode mnie, że karmiłam go ręką... podobno one mają taki ścisk w szczęce, że potrafią palca odgryźć i on nigdy by się nie odważył na coś tak ryzykownego. Jak widać mój żółw wyczuł, że chcę mu pomóc |
|
|
|
|
#3414 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 315
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
|
|
|
|
|
#3415 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 3 519
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
![]() To tak jak z amstafami - niby rasa niebezpieczna, ale jak porządny właściciel, to psiak będzie ułożony i kochany dla dzieci. ........ ech ja się wzięłam dzisiaj za porządki w szafie i pokój teraz wygląda jak pobojowisko. Mój mąż dziwnie na mnie zerka co chwilę, że wszystko rozkopałam, wywaliłam na środek pokoju, a teraz sobie klikam coś na wizażu
Edytowane przez Aninis Czas edycji: 2015-10-14 o 21:03 |
|
|
|
|
#3416 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 6 412
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Wszędzie sa wyjątki. Wszystkie yorki ktore zbam sa wredoty ale moj nigdy w zyciu nie byl taki. Moze dlatego zs to mieszanka z ratlerkiem a nie czysty yor
__________________
Zosia |
|
|
|
#3417 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
![]() A co do nosiedel to faktem tez jest ze nie wszystkie dzieci lubia. Moja kolezanka pozyczyla ode mnie to raz ubrala i mowi ze nic z tego, mlody pol godziny nawet tam nie usiedzial ![]() ---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ---------- [QUOTE=MamaKarolci28;53102 759] Cytat:
no bez jaj ![]() ---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ---------- Cytat:
nawet jak w ziemi plewie chwasty jest taka najzwyklejsza, gladka bez wzrokow i kamyczkow wiec nic w nia nie wlazi. chyba przyrosla mi juz do palca
|
|||
|
|
|
#3418 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 315
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
|
|
|
|
|
#3419 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
Cytat:
---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ---------- Cytat:
Co do inncyh pozycji to nie pozwalaja raczej rodzic naturalnie. No i jeszcze bardzo wczesnie, wiec Twoj babel moze sie obrocic jeszcze pare razy do porodu. jedna dziewczyna z poprzzedniego mojego watku byla zakwalifikowana do cc bo mala byla ulozona posladkowo a chyba na 2 czy 3 tygodnie przed TP jej powiedzieli ze bedzie SN bo sie odwrocila ![]() Takze nie ma czegos takiego jak pozycja zla, jest tylko niedogodna dla rodzenia SN i wtedy robia CC, ale na tym etapie to nie ma co w ogole gdybac
|
|||
|
|
|
#3420 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 11 023
|
Dot.: Mamusie lutowe - część II
[QUOTE=ja
;53106782]Moj brzych tez wydaje mi sie stoi w miejscu ![]() A co do nosiedel to faktem tez jest ze nie wszystkie dzieci lubia. Moja kolezanka pozyczyla ode mnie to raz ubrala i mowi ze nic z tego, mlody pol godziny nawet tam nie usiedzial ![]() ---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ---------- Cytat:
ja tez nigdy nie ściagam mam prosta dwu- kolorowa bo nie lubie żółtego złota to mam z białego i żółtego pół na pół nie mam kamyczków ani wzorków ![]() nie przeszkadza mi w niczym jest zrośnieta z palcem
__________________
Mia i Tosia <3 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:55.





podobają nam się niestety rasy dużych psów... marzy nam się chart rosyjski. Jak się kiedyś uda i przeprowadzimy się do domku, to wtedy na bank będzie pies, albo i dwa
A jak się z domkiem nie uda, to może chociaż jakieś większe mieszkanko, w takiej miejscówce, że będzie gdzie z psem chodzić na spacery. 



. Możliwe chyba są lekkie porody, u mnie długo trwało, położna powiedziała, że miałam okropny poród, na sucho(kilka godzin po odejściu wód), bóle krzyżowe, oksytocyna, bo rozwarcia nie było, ale mimo wszystko na sali porodowej śmiechu mieliśmy sporo, wspominam fajnie i nie pamiętam w ogóle bólu, tego samego dnia śmigałam po oddziale mimo szwów. I mimo że pielęgniarki chciały dać mi coś przeciwbólowego, bo NA PEWNO mnie boli, nie potrzebowałam żadnych tabletek. Teraz nawet dałaby się pokroić, ze aż tak bardzo poród nie bolał, hehe. Dla mnie najgorsze było, ze tak długo to się ciągnęło,






i ten z samej "góry" przylazł do mnie i zapytał jak sie czuje, co bede miała itp 



