Mamusie lutowe 2016 ♥ to już VI część naszego wątku!

[agaczilla21]

Napisane przez marciar7

Ja to moze ty wystartujesz bo ciagle o tej pelni gadasz? :-D

Ja bym bardzo chętna była na lutową pełnię

[ja :)]

Napisane przez marciar7

Ja to moze ty wystartujesz bo ciagle o tej pelni gadasz? :-D

Marciar Ty nawet tak bie mow! Ja jestem dopiero w połowie listopada na liście :p za tydzien mam kosmetyczkę nie moge

A gadam bo serio juz sie tak niecierpliwie zeby ktos urodził a tu nic i nic! Niesłychane


Sent from my iPhone using Tapatalk

[agaczilla21]

Napisane przez ja :)

Marciar Ty nawet tak bie mow! Ja jestem dopiero w połowie listopada na liście :p za tydzien mam kosmetyczkę nie moge

A gadam bo serio juz sie tak niecierpliwie zeby ktos urodził a tu nic i nic! Niesłychane


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ola coś długa ta Twoja ciąża jak na połowę listopada czekasz

[marciar7]

Napisane przez ja :)

Marciar Ty nawet tak bie mow! Ja jestem dopiero w połowie listopada na liście :p za tydzien mam kosmetyczkę nie moge

A gadam bo serio juz sie tak niecierpliwie zeby ktos urodził a tu nic i nic! Niesłychane


Sent from my iPhone using Tapatalk

Jeszcze sie luty nie zaczal a my lutownice :-D mami rozpoczela i magdzinska to starczy jak na styczen :-P a i lola w poniedzialek i chyba rudziutka. To jak na lutowe mamy to calkiem sporo na styczen :-P ja tam wole poczekac i tak sie stresuje bo dzis termin z om, co orawda z usg na 7.o2 ale strach jest :-D aby do pt udalo sie poczekac

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez agaczilla21

Ja bym bardzo chętna była na lutową pełnię

Aga a moze dawaj teraz :-P

[agaczilla21]

Napisane przez marciar7

Jeszcze sie luty nie zaczal a my lutownice :-D mami rozpoczela i magdzinska to starczy jak na styczen :-P a i lola w poniedzialek i chyba rudziutka. To jak na lutowe mamy to calkiem sporo na styczen :-P ja tam wole poczekac i tak sie stresuje bo dzis termin z om, co orawda z usg na 7.o2 ale strach jest :-D aby do pt udalo sie poczekac

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------



Aga a moze dawaj teraz :-P

Nie no co TY...u mnie dopiero 34+5 z tego co pamiętam M nie ma, ja nie spakowana, sobota wieczór...nie...nie piszę się na to...

[marciar7]

Napisane przez agaczilla21

Nie no co TY...u mnie dopiero 34+5 z tego co pamiętam M nie ma, ja nie spakowana, sobota wieczór...nie...nie piszę się na to...

To sio mi z czarnymi myslami bedzie git.

[justynka333]

Ola, Marta tak mi pięknie księżyc świeci przez okno dachowe w sypialni że się aż wczoraj zapatrzyłam I ja z pierwszego terminu usg 1 lutego mam termin, rzęsy zrobione to mogę rodzić Tylko jeszcze muszę te badanie zrobić ostatnie usg

[MamaKarolci28]

Napisane przez justynka333

Motyl mnie przeszło bez nospy i prysznica czyli to taki nieśmiały wstęp. Mnie moja położna tłumaczyła że jak te bóle się utrzymują i słabną to nie to, porodowe się nasilają na mocy i czasie.
Ja nie strasz pewnie że boli nawet sobie tego nie wyobrażam jak
Ciekawe czy w przyszłym tygodniu się wreszcie rozpakuję
I Kochane za kciukasy i dobre słowa

Tez tak słyszałam ze słabną i sie nasilaja i tak tez było u mnie w tygodniu po prysznicem ustały za jakies 15min wrocily z podwójna mocą

[Aninis]

heja muszę Was ponadrabiać, czy któraś nie urodziła

Ja dopiero teraz kompa włączyłam... i od razu dementuję, że nie obudziłam się o 18tej. Miałam dzisiaj przymusową pobudkę o 11tej, bo moja mama zrobiła nam niespodziankę i wpadła na niezapowiedzianą wizytę. Dobijała się pod drzwiami, a ja się przewróciłam na drugi bok i przykryłam kołdrą i myślę sobie, co to za cholira jedna się tak tam tłucze i nie odpuszcza. Dopiero telefon odebrałam... a tu zonk, moja mama mówi otwórz drzwi

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez re_nata

moze ma taki dzień, moja dzidzia też teraz się mało rusza w ciągu dnia, a w poniedziałek to się już bałam, ale ją sama zaczepiałam i sprawdzałam czy się rusza, za to wieczorem nie daje mi pospać...

o wanna już 2 lata się nie kąpałam...

jakiś ciekawy? bo nie mam co wieczorem robić, w tv nic ciekawego..



kot cudo, ogromny w tym łóżeczku. musisz go jakoś oduczyć, albo nie pozwolić zeby do łóżeczka wlazł, nasz póki co w łóżeczku jeszcze nie był, byleby mu tż nie pokazał, ze tam można...

według mnie koty to bardzo mądre stworzenia są i doskonale wszystko rozumieją, tylko nie wszystkich słuchają... koty u moich rodziców jak są w domu to nigdy na stół nie wyskoczą, nie proszą się o jedzenie jak ktoś je, ale jak pójdą do babci to robią co chcą... a najlepszy jest piesek babci, gdy nie chce jeść... wystarczy ze babcia powie, że idzie po kota i woła kici,kici a on od razu do miski i zajada

muszę się pożalić, mój mąż dzis nie przyjedzie, nie puścili go, a w dodatku musi tydzień dłużej zostać, a i tak mówi,że tak naprawde nie wie kiedy wróci

teraz dopiero przeczytałam, że pytałaś
i co oglądałaś ? jak nie to naprawdę polecam

[marciar7]

Napisane przez Aninis

heja muszę Was ponadrabiać, czy któraś nie urodziła

Ja dopiero teraz kompa włączyłam... i od razu dementuję, że nie obudziłam się o 18tej. Miałam dzisiaj przymusową pobudkę o 11tej, bo moja mama zrobiła nam niespodziankę i wpadła na niezapowiedzianą wizytę. Dobijała się pod drzwiami, a ja się przewróciłam na drugi bok i przykryłam kołdrą i myślę sobie, co to za cholira jedna się tak tam tłucze i nie odpuszcza. Dopiero telefon odebrałam... a tu zonk, moja mama mówi otwórz drzwi

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------



teraz dopiero przeczytałam, że pytałaś
i co oglądałaś ? jak nie to naprawdę polecam

HAHAHAHA :-D Boska jestes :-D

[Aninis]

Napisane przez figa84

Renata mam takie spostrzeżenia co do kota. U mnie nie chodzi po szafkach, nie sępi jak my jemy, ale jak byliśmy na wczasach to zawiozłam go do mamy. Sodoma i gomora... wszystko musiała z szafek pościągać bo zrzucał.. głośnik z wieży jego wielkości zrzucił...
Natomiast do wózka to miał słabość, bo łobuz go dostał jak jeszcze wózek stał w korytarzu. I on tam spał w koszu na zakupy. A potem łobuz go wsadził do wózka dla lalek i tak mu zostało... a później wyczaił lalkę w łóżeczku dla lalek i zaczął i to okupować. Efekt widać na zdjęciu powyżej... Jest jeszcze kilka dziecięcych zabawek, które lubi
Moja siostra twierdzi, że to przypadek nieuleczalny... za długo już się bawił dziecięcymi zabawkami :p

My dzisiaj siedzimy z mamą w pokoju i moja mama daje kotom żarcie z ręki. Ja jej mówię, że one w pokoju nie jedzą i że tak ich nie uczymy. A moja mama na to, że muszą odczuć, że przyjechała babcia Gosia

Ale tak serio sobie myślę, że jeżeli nie przeszkadza Ci, że kot w łóżeczku dla lalek leży, to jak mu tam jeszcze pokropisz kroplami waleriany, albo kocimiętką... to nie będzie chciał stamtąd wyjść i łóżeczko prawdziwe zostawi w spokoju

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

Napisane przez marciar7

Chamy :-P

mój mi ostatnio zarekwirował cukierki... czyta skład i mówi jak możesz dziecko truć aspartamem i acesulfanem (czy jak to się tam pisze)

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

Napisane przez lamia12344

Hej dziewczyny... Jestem wkurzona jak nigdy... Moje łóżeczko oczywiście nie dotarło Żadnego info nie dostaliśmy i zdaje się że pójdzie adekwatny komentarz...
Byliśmy dzisiaj na kontroli u chirurga z Młodym. Obejrzała palec i mówi że ładnie się goi, paznokieć mu zejdzie na 100%. Obejrzała też siusiaka i co się okazało? Że maść którą nam przepisała lekarka na całodobówce, absolutnie nie może być stosowana, bo może powodować zrosty... Że siusiak wygląda super i absolutnie nie trzeba robić żadnego zabiegu, bo stulejki żadnej nie widzi I jak tu uwierzyć któremukolwiek lekarzowi?

Gratuluje wszystkich wizyt Moja w poniedziałek rano, zobaczymy jak malutka urosła

Marcia powiedz TŻ że ciężarnej się nie odmawia mój nawet nie próbuje takich numerów już, bo raz go prawie pobiłam

Motyl nie martw się, Michał też miał różne akcje po pójściu do przedszkola. Po jakimś czasie mu przeszło chociaż nadal czasem zdarza mu się że mu odbija, ale na szczęście szybko przechodzi....

[ja :)]

Napisane przez agaczilla21

Ola coś długa ta Twoja ciąża jak na połowę listopada czekasz

Hahaha budyń ciążowy


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Napisane przez marciar7

Jeszcze sie luty nie zaczal a my lutownice :-D mami rozpoczela i magdzinska to starczy jak na styczen :-P a i lola w poniedzialek i chyba rudziutka. To jak na lutowe mamy to calkiem sporo na styczen :-P ja tam wole poczekac i tak sie stresuje bo dzis termin z om, co orawda z usg na 7.o2 ale strach jest :-D aby do pt udalo sie poczekac

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------



Aga a moze dawaj teraz :-P

Ale to było planowane wiec wiesz ja liczę na takie przyłożenie z grubej rury



Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez justynka333

Ola, Marta tak mi pięknie księżyc świeci przez okno dachowe w sypialni że się aż wczoraj zapatrzyłam I ja z pierwszego terminu usg 1 lutego mam termin, rzęsy zrobione to mogę rodzić Tylko jeszcze muszę te badanie zrobić ostatnie usg

Sent from my iPhone using Tapatalk

[Aninis]

Napisane przez Elena_22

ja miałam dziś takie głupie myśli, ze mówi się, że dziecko decyduje, kiedy ma się urodzić- ale jak ono decyduje- puka w macicy do szyjki, zeby zaczęła się rozwierać?dziurawi pęcherz płodowy, żeby wody odeszły? łączy sie telepatycznie z mózgiem, żeby dał znać dla całego organizmu, ze już chce wyjść? Nieźle musi być zsynchronizowane z ciałem mamy

Elena przecież to proste... rozłącza się z serwerem i wtedy robi się reset

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

Trzeba teraz egzorcyzmy wykonać

Cola to zlooooo




Podlosc ludzka nie zna granic
Ja tam jem wszystko - potem nic nie tkne





Ja obrączkę zdjelam 2 tyg temu
Nie posiadam już palców - tylko balerony

Ja popływalam w wannie i czekam aż tż skończy kserowki x niemca i zaczniemy oglądać ten film co Aninis poleciła

A to tego filmu mam 5 rodzajów chipsów

A co będę sobie żałować

hahaha

i jak filmik ?

[agaczilla21]

No ja już mam wolne. Mikołaj padł na bajce przed tv i zaniosłam do sypialni i śpi, Lilka zażyczyła sobie kompot i zasnęła z niekapkiem w ręce

[Dzaasti]

Hejo muszę się pochwalić, że spakowałam w końcu torbę do szpitala... dokupiłam dziś resztę rzeczy i jestem ... powiedzmy ,, gotowa `` zastanawiam się nad płynem do higieny intymnej... jaki wziąć do szpitala?

spakowałam się w dwie torby... i reklamówkę.. mam nadzieję, że nie przesadziłam

[Aninis]

Napisane przez Lola2828

Przeraża mnie wizja wychowywania dziecka po takich postach wspolczuje i dużo siły wysylam ja dzisiaj się przekonałam jaki ze mnie kalafor TŻ pojechał zatankowac a przyjechał z kwiatami i czekoladkami zapomniałam o naszej rocznicy 5 lat Pojechał do pracy na 14 a ja chciałam mu zrobić niespodziankę w zamian i zrobić ulubioną salatke tak się nią zajęłam że nie słyszalam jak dzwoni 40 min i wpadł na przerwie z pracy razem z drzwiami bo tak się wystraszył a ja z nim i się poryczalam z nerwów ! Co za dzień trzeba mu go wynagrodzić jak wróci o 22

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Siasia pisalas że kupowalas lewatywe myślisz że dostane w każdym punkcie czy gdzieś konkretnie kupiłas ?

ooojej ale dzień pełen wrażeń

[butterfly20]

Napisane przez ja :)

No to waga taka w sam raz, nie powinien byc duzy bardzo
choc na tym etapie granica bledu moja gin mowila ze wynosi 450g

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------


bedą

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------


ja mialam takie ze 2-3 dni w zeszlym tyg, ale juz wrocilo wszystko do normy i zachowuje sie racjonalnie w miare

Biorę pod uwagę błędy pomiaru, ale jakoś mi się nie chce wierzyć,żeby Młoda mogła się urodzić jakoś powiedzmy 3,5 kg? (bo tam myślę,że może przez te 2 tygodnie miałaby według usg już 3 kg) hmmm no cięzko mi w to uwierzyć
CHociaż przecież ty tak miałaś,że mówili,że Pola sporo mniejsza.

Napisane przez justynka333

Motyl mnie przeszło bez nospy i prysznica czyli to taki nieśmiały wstęp. Mnie moja położna tłumaczyła że jak te bóle się utrzymują i słabną to nie to, porodowe się nasilają na mocy i czasie.
Ja nie strasz pewnie że boli nawet sobie tego nie wyobrażam jak
Ciekawe czy w przyszłym tygodniu się wreszcie rozpakuję
I Kochane za kciukasy i dobre słowa

A napisz mi w końcu, bo już 2 razy pytałam-czemu cc8 lutego, tydzien po tp?

Napisane przez ja :)

Tak ro prawda - te porodowe nie słabną tylko w druga stronę - sa czesciej o bardziej bolesne.
No moze sie rozpakujesz skoro juz cos tam se zaczyna dziać jak mówiłam dzisiaj pełnia wiec wiesz


Sent from my iPhone using Tapatalk

To dzisiaj?A ja myślałam,że jutro. Weź mnie nie strasz jak ja mam takie bóle od rana...


Chatka już ogarnięta, wprawdzie małż jeszcze kończy malowanie, ale jutro już sobie tam pojadę poukładać to co brałam do rodziców i pokój Tusiowy na gotowe (chociaż i tak jeszcze mi dwie półeczki nie przyszły i firanka, więc jeszcze nie będzie 100% gotowe ) Jeszcze jak wrócę muszę tylko wrzucić do zmywarki całe szkło z szafek, wyprać firanki (M. powiesi), przygotować łóżeczko dla Małej i będę się czuła gotowa. W końcu.
Więc nie, ja dziękuję za pełnię, ja czekam jeszcze 12 dni!

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Aninis

Elena przecież to proste... rozłącza się z serwerem i wtedy robi się reset

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------



hahaha

i jak filmik ?

jak na leniwy wieczor w piateczek to moze byc

nie powiem, nasmiałam sie z niektorych scenek
a ten rusek byl rozkoszny

my dopiero sie z robota obrobilismy...

poki z kursu wrocilam, zjadlam, pojechalismy po zakupy spozywcze, potem do obi po cegly

tz wlasnie skonczyl podnosic lozko

po mam takie typowe loze z ikei z rama drewniana i ono jest niskie, ciezko mi wstawac z niego np w nocy na siku, a potem z dziura w brzuchu tez bedzie ciezko

to podstawil takie białe bloczki z cegiel i teraz to ja na stojaco sie klade

[butterfly20]

A i w poniedziałek muszę zrobić sobie grupę krwi, bo jedna kartka mi się zapodziała, a drugą mam na panieńskie nazwisko i ejszcze kserówkę, więc raczej kiepsko,żeby to wzięli w szpitalu.

I po suchy szampon jadę.

A 2.02 kosmetyczka.

Nie ma bata, nigdzie się nie wybieram

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez Aninis

heja muszę Was ponadrabiać, czy któraś nie urodziła

Ja dopiero teraz kompa włączyłam... i od razu dementuję, że nie obudziłam się o 18tej. Miałam dzisiaj przymusową pobudkę o 11tej, bo moja mama zrobiła nam niespodziankę i wpadła na niezapowiedzianą wizytę. Dobijała się pod drzwiami, a ja się przewróciłam na drugi bok i przykryłam kołdrą i myślę sobie, co to za cholira jedna się tak tam tłucze i nie odpuszcza. Dopiero telefon odebrałam... a tu zonk, moja mama mówi otwórz drzwi

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------



teraz dopiero przeczytałam, że pytałaś
i co oglądałaś ? jak nie to naprawdę polecam

Ale z Ciebie gadzinka

Śpij śpi, póki możesz

[marciar7]

Napisane przez Czarnooka_Paula

jak na leniwy wieczor w piateczek to moze byc

nie powiem, nasmiałam sie z niektorych scenek
a ten rusek byl rozkoszny

my dopiero sie z robota obrobilismy...

poki z kursu wrocilam, zjadlam, pojechalismy po zakupy spozywcze, potem do obi po cegly

tz wlasnie skonczyl podnosic lozko

po mam takie typowe loze z ikei z rama drewniana i ono jest niskie, ciezko mi wstawac z niego np w nocy na siku, a potem z dziura w brzuchu tez bedzie ciezko

to podstawil takie białe bloczki z cegiel i teraz to ja na stojaco sie klade

Na stojaco sie kladziesz:-D dobre:-D
Ma.ochote na pizze i próbuje namowic tz.. Podalam mu argument ze jak bede karmic to nie predko takie luksusy i chyba zmiekl ;-)

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez butterfly20

A i w poniedziałek muszę zrobić sobie grupę krwi, bo jedna kartka mi się zapodziała, a drugą mam na panieńskie nazwisko i ejszcze kserówkę, więc raczej kiepsko,żeby to wzięli w szpitalu.

I po suchy szampon jadę.

A 2.02 kosmetyczka.

Nie ma bata, nigdzie się nie wybieram

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------



Ale z Ciebie gadzinka

Śpij śpi, póki możesz

To i jak ja ;-)
Motyl powiedz jak sie rozluznic zeby nie czuc zakladania cewnika :-D mama mi tlumaczy bedziesz musiala sie rozluznic ale jak se pomysle to az sie spinam :-D

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez marciar7

Na stojaco sie kladziesz:-D dobre:-D
Ma.ochote na pizze i próbuje namowic tz.. Podalam mu argument ze jak bede karmic to nie predko takie luksusy i chyba zmiekl ;-)

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------



To i jak ja ;-)
Motyl powiedz jak sie rozluznic zeby nie czuc zakladania cewnika :-D mama mi tlumaczy bedziesz musiala sie rozluznic ale jak se pomysle to az sie spinam :-D

ejjj pizza wcale nie jest niezdrowa

[Aninis]

Napisane przez Lucy31

Da się tak i 3 miesiące żyć, uwierz







A jestem jestem. Dziś dla odmiany sporo bóli, większość dnia pod ktg przeleżałam. Dali mi nawet koszulkę szpitalną że może się już trza będzie na trakt przenieść. Ale ja wiedziałam że jeszcze nie, bo to było do zniesienia, więc to dupa tam a nie początek
Jedyne co, to po iluś takich mocniejszych i po gorącym prysznicu na rozluznienie poszedł dalej czop Zatem to we wtorek to byl dopiero początek. Jeeeeeezu ile tego....

Dziś był tu taki dzień, że lepiej było nie rodzić. Rano 5 ginów na raz ratowało na bloku jakąś kobietę..nie wiem co z nią.
A potem był jakiś nagły skrajny wcześniak, szybkie ratowanie, a potem transport śmigłowcem do Wawy. Matka została i leży nieprzytomna. Nie wiem co się stało. Ehh przykre to.


Cieszmy się i doceniajmy że te nasze dzieci tak ładnie w środku siedzą

Wysłane przy użyciu Tapatalka

ech faktycznie w takim dniu lepiej nie rodzić.
Ciekawe jak ze zdrowiem tych kobiet i ich dzieciaczków, mam nadzieję, że wyjdą z tego.

Moja mama mi dzisiaj opowiadała, że jak szła do porodu po raz pierwszy z moim bratem, to się bała jak to będzie... i poszło szybko, sprawnie i bez problemu, braciak ważył 3400, głową w dół ułożony i wyskoczył z taką łatwością, że hej
Więc jak moja mama szła do porodu ze mną, to już totalnie na luzie. A tutaj waga 4700 i ułożenie pośladkowe... i musiała rodzic sn, bo podobny dzień w szpitalu, a nawet gorszy od tego co napisała Lucy i nie mieli już sterylnych narzędzi do cesarki. I niestety (wyszarzę) ale ostrzegam drastyczne 1 kobietę przywieźli karetką i dziecko w kawałkach z niej wyciągali... nie pozwolili żadnej ciężarnej wyjść z sali, bo nie chcieli, żeby to widziały i panikowały, a moją mamę akurat chwyciła akcja porodowa i wyszła zadowolona na korytarz i zobaczyła jak wywożą z sali operacyjnej... te szczątki dzieciaczka Dlatego mama musiała rodzić sn. I dzisiaj się dowiedziałam, że wypychali mnie przez brzuch mamie, żeby jej pomóc mnie urodzić (ten chwyt Keslera, czy jak to się tam pisze, o czy wspominała Nursii) i że dostałam 7 punktów Apgara... lekarz złapał mnie za nogi i walnął w pupę, to dopiero zaczęłam się drzeć.
ech ale to było 33 lata temu, więc teraz szpitale są bardziej przygotowane na różne sytuacje ...tak sobie wmawiam właśnie

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Aninis

ech faktycznie w takim dniu lepiej nie rodzić.
Ciekawe jak ze zdrowiem tych kobiet i ich dzieciaczków, mam nadzieję, że wyjdą z tego.

Moja mama mi dzisiaj opowiadała, że jak szła do porodu po raz pierwszy z moim bratem, to się bała jak to będzie... i poszło szybko, sprawnie i bez problemu, braciak ważył 3400, głową w dół ułożony i wyskoczył z taką łatwością, że hej
Więc jak moja mama szła do porodu ze mną, to już totalnie na luzie. A tutaj waga 4700 i ułożenie pośladkowe... i musiała rodzic sn, bo podobny dzień w szpitalu, a nawet gorszy od tego co napisała Lucy i nie mieli już sterylnych narzędzi do cesarki. I niestety (wyszarzę) ale ostrzegam drastyczne 1 kobietę przywieźli karetką i dziecko w kawałkach z niej wyciągali... nie pozwolili żadnej ciężarnej wyjść z sali, bo nie chcieli, żeby to widziały i panikowały, a moją mamę akurat chwyciła akcja porodowa i wyszła zadowolona na korytarz i zobaczyła jak wywożą z sali operacyjnej... te szczątki dzieciaczka Dlatego mama musiała rodzić sn. I dzisiaj się dowiedziałam, że wypychali mnie przez brzuch mamie, żeby jej pomóc mnie urodzić (ten chwyt Keslera, czy jak to się tam pisze, o czy wspominała Nursii) i że dostałam 7 punktów Apgara... lekarz złapał mnie za nogi i walnął w pupę, to dopiero zaczęłam się drzeć.
ech ale to było 33 lata temu, więc teraz szpitale są bardziej przygotowane na różne sytuacje ...tak sobie wmawiam właśnie

ja pitole.....

[butterfly20]

Napisane przez marciar7

Na stojaco sie kladziesz:-D dobre:-D
Ma.ochote na pizze i próbuje namowic tz.. Podalam mu argument ze jak bede karmic to nie predko takie luksusy i chyba zmiekl ;-)

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------



To i jak ja ;-)
Motyl powiedz jak sie rozluznic zeby nie czuc zakladania cewnika :-D mama mi tlumaczy bedziesz musiala sie rozluznic ale jak se pomysle to az sie spinam :-D

Babooooooooooooo. Tego se ne da:P

Naprawdę, cała cc i po niej ok, ale ten cewnik. Ja pierdzielę! Najgorszy ból na świecie. Jak mi go założyli to pisałam małżowi,że never again i ogólnie to ryczałam, bo to jest taki upierdliwy ból jakbyś miała zapalenie pęcherza...Dopiero jak mi wbili znieczulenie to był taki błoooogi brak bólu.

Teraz już sobie tak nie dam i doproszę się,żeby go założyli dopiero po znieczuleniu.

[marciar7]

Aninis.. 😦Ostatnio mama mi pokazywala zdjecie tylko kobiety z ktorej wystaja nóżki. I podpis oh jakie to piekne.. A my z mama ta a jakie bezpieczne..

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez butterfly20

Babooooooooooooo. Tego se ne da:P

Naprawdę, cała cc i po niej ok, ale ten cewnik. Ja pierdzielę! Najgorszy ból na świecie. Jak mi go założyli to pisałam małżowi,że never again i ogólnie to ryczałam, bo to jest taki upierdliwy ból jakbyś miała zapalenie pęcherza...Dopiero jak mi wbili znieczulenie to był taki błoooogi brak bólu.

Teraz już sobie tak nie dam i doproszę się,żeby go założyli dopiero po znieczuleniu.

Omg to mmie nie uspokoilas :-D moze jakos nieumiejetnie wlozyli bo mi mama mowila ze pacjentli raczej mówią ze nie bolalo. Ostatnio jakas przyniosla jej slodycze za to ze tal bezbolesnie jej wsadzila :-P
I pozatym mi opowiadala ze jak soe rozluznie to powinno byc ok.

[butterfly20]

Napisane przez Aninis

ech faktycznie w takim dniu lepiej nie rodzić.
Ciekawe jak ze zdrowiem tych kobiet i ich dzieciaczków, mam nadzieję, że wyjdą z tego.

Moja mama mi dzisiaj opowiadała, że jak szła do porodu po raz pierwszy z moim bratem, to się bała jak to będzie... i poszło szybko, sprawnie i bez problemu, braciak ważył 3400, głową w dół ułożony i wyskoczył z taką łatwością, że hej
Więc jak moja mama szła do porodu ze mną, to już totalnie na luzie. A tutaj waga 4700 i ułożenie pośladkowe... i musiała rodzic sn, bo podobny dzień w szpitalu, a nawet gorszy od tego co napisała Lucy i nie mieli już sterylnych narzędzi do cesarki. I niestety (wyszarzę) ale ostrzegam drastyczne 1 kobietę przywieźli karetką i dziecko w kawałkach z niej wyciągali... nie pozwolili żadnej ciężarnej wyjść z sali, bo nie chcieli, żeby to widziały i panikowały, a moją mamę akurat chwyciła akcja porodowa i wyszła zadowolona na korytarz i zobaczyła jak wywożą z sali operacyjnej... te szczątki dzieciaczka Dlatego mama musiała rodzić sn. I dzisiaj się dowiedziałam, że wypychali mnie przez brzuch mamie, żeby jej pomóc mnie urodzić (ten chwyt Keslera, czy jak to się tam pisze, o czy wspominała Nursii) i że dostałam 7 punktów Apgara... lekarz złapał mnie za nogi i walnął w pupę, to dopiero zaczęłam się drzeć.
ech ale to było 33 lata temu, więc teraz szpitale są bardziej przygotowane na różne sytuacje ...tak sobie wmawiam właśnie

Ale nie rozumiem (wybielę) dlaczego dziecko w kawałkach?Jak to?Co się stało?

[Czarnooka_Paula]

Marcia ty padlino.....



teraz chce pizze

[butterfly20]

Napisane przez marciar7

Aninis.. 😦Ostatnio mama mi pokazywala zdjecie tylko kobiety z ktorej wystaja nóżki. I podpis oh jakie to piekne.. A my z mama ta a jakie bezpieczne..

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------



Omg to mmie nie uspokoilas :-D moze jakos nieumiejetnie wlozyli bo mi mama mowila ze pacjentli raczej mówią ze nie bolalo. Ostatnio jakas przyniosla jej slodycze za to ze tal bezbolesnie jej wsadzila :-P
I pozatym mi opowiadala ze jak soe rozluznie to powinno byc ok.

Możliwe, ale mam kilka znajomych z tym samym wspomnieniem,że to było najgorsze. Nawet jeśli to było nieumiejętnie, to nie chcę znowu tego przeżywać...

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------

Napisane przez Czarnooka_Paula

Marcia ty padlino.....



teraz chce pizze

hmmm może bym jutro zjadła pizzę z małżem na obiad... tak przedporodowo

[marciar7]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Marcia ty padlino.....



teraz chce pizze

Ups.. Sorki :-*

Napisane przez butterfly20

Możliwe, ale mam kilka znajomych z tym samym wspomnieniem,że to było najgorsze. Nawet jeśli to było nieumiejętnie, to nie chcę znowu tego przeżywać...

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:10 ----------



hmmm może bym jutro zjadła pizzę z małżem na obiad... tak przedporodowo

Mam nadzieje ze jednak bedzie ok w sumei to pryskali cie czyms albo smarowali jakas mascia przed zalozeniem?mama mowila ze ona chyba czyms tam pryska czy smaruje

[Aninis]

Napisane przez SzczesliwaNarzeczona

wiecie co, wczoraj się dowiedziałam, że szwagierka kupiła dla naszego malucha leżaczek i jestem zła bo chciałam kupić tiny love bo chciałam z niego korzystać od urodzenia, żeby położyć synka na płasko jak będę coś robić, a wiem, że ona takiego nie kupiła:/ moja rodzina jak coś kupuje to nie robi z tego tajemnicy tylko pyta, co bym chciała, żeby mi się podobało itd. a rodzina męża to wrrrr.... wczoraj teść znowu wspomniał o imieniu a babcia męża powiedziała, że my mamy już wybrane imię, ale do narodzin nikomu nie powiemy, na co mój teść, że mamy powiedzieć bo czasu na konsultację nie będzie.... a ja się pytam na jaką konsultację....z kim k*** mać

udany nie ma co

A tak poza tym WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!!! DUŻO ZDRÓWKA i ŁATWEGO PORODU