Mamusie kwietniowe - część V :-) - Strona 130 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-02-28, 09:11   #3871
Polinezyjka
Zakorzenienie
 
Avatar Polinezyjka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Beth ależ dobrze to słyszę. ciekawe jak tam nasza druga mamusia bliźniaczek dawno nie pisała mam nadzieje ze sie dobrze tez czuja

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Hmm cos innego napisałam niż "ale dobrze to słyszę" ale nie mogę dojść co to bylo :O słownik zmienił tylko nie wiem z czego
__________________
2009 początek naszej miłości
01.05.2015
13.04.2016 Sara
21 tc córeczka
Polinezyjka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:16   #3872
Martinixxx
Zadomowienie
 
Avatar Martinixxx
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: O^^o
Wiadomości: 1 777
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Przeczytałam opis porodu, ten z niby nieudanym zzo. Od razu piszę,że to co tam się wyrabiałao to jakaś masakra i na pewno spadające tętnoo to NIE wina zzo. Prz wkłuciu trzeba siedzieć nieruchomo a z tego co pisze, to raczej nie umiała ogarnąć bólu ( wiem trudne, ale do zrobienia) U niej proód nie postępował, dziecko było zmęczone i dlatego tak się skonczyło. Poza tym i bez znieczulenia mogło tak być, lub gorzej a i do cc na żywca nie idziesz Dziewczyny czytające te opisy, nie przejmujcie się tak, bo każdy poród jest inny.Mojej małej tez sspadało tętno, wuchta lekarzy się zbiegła, byłam wystraszona, no ale bez jaj, nie siejmy paniki!

Lucy

Fakt, mam pełne gacie jak myślę o porodzie,ale najbardzieo tym bólu, bo wiem już co to takiego Nastawia się po prostu,że pójde, kichnę i mały wyskoczy Nie mam zamiaru się nakręcać, bo to nic nie da.
__________________
"Chwyć mnie i nieś, niech niebo bliżej będzie,
Tak bardzo chcę w ramionach skryć się Twych."



Martinixxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:18   #3873
Polinezyjka
Zakorzenienie
 
Avatar Polinezyjka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Martinix dzieki właśnie tego potrzebowałam! Nie możliwe by to bylo Normalne ' . Dzieki dzieki
__________________
2009 początek naszej miłości
01.05.2015
13.04.2016 Sara
21 tc córeczka
Polinezyjka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:22   #3874
patulinka94
Zadomowienie
 
Avatar patulinka94
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 919
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Agnessa super że u was wszystko dobrze i ze niedługo puszcza Was do domu

Beth Ale stracha napedzilas mi po przeczytaniu kilku zdań. Ale dobrze że okazało się wszystko dobrze.
patulinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:27   #3875
kejka90
Wtajemniczenie
 
Avatar kejka90
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 2 965
GG do kejka90
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez patulinka94 Pokaż wiadomość
No właśnie u mnie to samo, najgorszy ból jak tam sobie gmera w pachwinie....
Swoją drogą nie wiem jak to robi bo jak ma główkę w dół to jak jeszcze ręką tam sięga....
Oj ma tam tak malo miejsca ze pewnie i nige by Ci tam wlozyla

Dziewcyny co czytaja opisy porodow, wezcie pod uwage ze kazdy ma inny prog bolu tez. I ta co sie zwija z bolu i opisuje swoj porod strasznie tragicznie moze miec ten prog o wiele wiele nizszy niz waszi w druga strone przeciez tez.. dlatego ja nie czytam, moze z 10 przeczytalam zeby wiedziec jaki jest mniej wiecej przebieg porodu zycie pisze wlasne scenariusze
__________________

Mikołaj <3
01.04.2016 r. ! Najpiękniejszy dzień w życiu ! <3
kejka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:32   #3876
Kalpana
Zakorzenienie
 
Avatar Kalpana
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 363
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
Gin odpisał ze "ok" a jak zapytałam czy nie musze brać antybiotyku to odpisał tylko "nie"
Nie wiem juz...

Kalpana co sie dzieje...
Skoro się tym nie przejął, to na pewno tak jak mówi jest ok. Nie martw się Na wizycie na pewno Ci wszystko dokładnie wyjaśni.
A u mnie ciągle pod górę, ostatnio się złożyło że musimy z synkiem zaliczyć kilku lekarzy i do alergologa terminy na październik, dermatologom umowy nie przedłużyli i została tylko taka durna baba, do której w życiu nie pójdę. Musimy jechać do Krakowa, bo synek ma jakieś plamy na pupie i żadne kremy i maści nie pomagają, ale sama z nim nie pojadę, bo nie znam drogi do tej poradni i muszę czekać na TŻta, który przyjedzie dopiero na święta Na dodatek pisałam już kiedyś o logopedzie, że się muszę wybrać z synkiem, ciągle nikt nie odbierał i w końcu jak poszłam to się dowiedziałam że dopiero na końcu czerwca mam się przyjść pytać czy będą jakieś terminy. Oczywiście na tym zadupiu nie ma innej poradni Martwię się żeby mi to białko znowu nie wyszło w moczu. No i przykro mi że w domu każdy olewa to że mam się oszczędzać o skróconą szyjkę, nikt nie pomyśli żeby pomóc firankę zawiesić czy podłogę umyć. Niby takie drobne rzeczy ale już mnie to dobija, że wszystko ostatnio idzie nie tak
Cytat:
Napisane przez lulka19 Pokaż wiadomość
Spokojnie, pewnie 1/3 z nas go ma... Mnie najbardziej wkurza, że po wizycie będę musiała specjalnie jechać 30 km do labu zawieźć wymaz
Myślałam że tym gin się sam zajmuje, a tu jeszcze trzeba zawozić U nas na bank gin się tym zajmuje, ja nie muszę z tym jeździć.
Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
Pytam się jaką chce bluzeczkę "zieloną" i ciul szukaj zielonej bo innej nie założy
Mój też ma fazę na zielony kolor. Nasz samochód jest zielony i od tego się zaczęła miłość Był czas kiedy wybierał sobie wszystko zielone, ale już mu zaczyna przechodzić. Chociaż wczoraj zażyczył sobie, że mam mu kupić zielone krzesełko
Cytat:
Napisane przez NetaC Pokaż wiadomość

Już myślałam że dokonałam wyboru szpitala w którym chce rodzić. Że to bedzie ten. Leżę już 3 raz na patologii i nie jest źle. Ale sale sa podwójne i nie wiadomo kogo się trafi. Teraz mam taką bardzo gadatliwa kobietę. Ale zakładam słuchawki albo śpię. No nie bardzo mi się chce teraz z kimś obcym rozmawiać. Ubikacjie sa takie ze teraz w dwu nie ma światła... mydło tylko czasem papier tak samo. Prysznic tylko jeden taki pojedynczy. Reszta to takie ze kilka kabin i zaslonka.
Ogólnie nie wiem czy to wygodne by było po porodzie.

Czytałam o innym szpitalu i mo chyba pójdę rodzić tam. Jest dalej. Ale tato mnie by zawiózł. No i mogę rodzić w wodzie. Chyba bym chciała właśnie taki poród. Mogę z mężem. I mogę mieć sale osobną a mąż za 60 zl może zostać ze mną na noc.
Są też znieczulenia różne więcej niż w tym z pierwszego wyboru.

Poród wodny i mąż na noc w pojedynczej sali chyba mnie przekonuje.

Co i tym myślicie.?

Minus to to ze ten szpital nie ma takich specjalistów i sprzętów jak ten z pierwszego wyboru. Ale gdyby coś się działo nie są aż tak daleko od siebie by dojechać tam.

I wiele bardziej podoba mi się opis porodu w tym drugim.
Ja bym wybrałą ten drugi. A tak w ogóle, to można rodzić w wodzie i mieć znieczulenie np. zzo?
Cytat:
Napisane przez beth007 Pokaż wiadomość
u mnie nie trzeba


WIZYTA. wczoraj byłam, nie pisałam bo mnie gin skierowała do szpitala zasłabłam na wizycie i miałam mega duszności plus napięty brzuch więc się kobieta wystraszyła szybko mnie zbadała, wypisała l4 i dała skierowanie.

Pojechałam tam już spędzilam ladnych pare godzin czekając na badania bo krew, próby wątrobowe , usg brzucha, szyjki, badanie na fotelu, wymaz i KTG niestety sporo trwały. wszystko wyszło okej. Chcieli zostawić na 2 doby na obserwacje ale wypisałam się na własne życzenie bo czułam się okej a skoro wszystko było dobrze to po co tam leżeć.

Ogólnie mm 3 kg szczęścia w brzuszku, bo dzieciaczki dobiły do masy po ok. 1,5 kg. więc czuję się już bezpieczniej i mogę rodzić w tym szpitalu ! Dziś zaczynam 33 tydzień także jeszcze ze 4 tygodnie muszą posiedzieć cierpliwie
Szyjka utrzymana przez pessar, twarda, zamknięta i ma 2,4 cm. Podobno to dobry wynik.


to się pochwalilam więc idę rosołek gotować
Dobrze że już wszystko jest ok Fakt, nie ma co siedzieć w szpitalu, skoro dobrze się czujesz i badania też w porządku.

A co myślicie o tym oleju z biedronki? Nadaje się do kąpieli/smarowania? Słyszałam że do smażenia jest beznadziejny, bo rafinowany (czy jakiś tam), a na zimno?
__________________

K

Sz
Kalpana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:37   #3877
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez Agnessssa Pokaż wiadomość
Hej Dziewuszki nie odzywslam się parę dni ale i nas ok lezymu sobie pod ktg czas mam szybko mija już tydzień jesteśmy jutro do domu. Na tętno mają mi dac jakiś lek ale tylko doraźnie. Na razie wszystko się ładnie u spokoilo na razie. Z opieki w szpitalu jestem bardzo zadowolona. Z warunków też. Położne skarby z którymi można porozmawiac o wszystkim. Ale mimo wszystko najlepszy swój dom i mąż z boku

Super, że u was ok Dziewczyny pamiętajmy by z każdej "wizyty" w szpitalu wyciągac jak najwięcej. Podpytywać, podpatrywać...

Cytat:
Napisane przez duchaa123 Pokaż wiadomość
Hej co do porodu ja chce rodzic sn i tylko wylacznie naturalnie , moja mama sie dziwi ze nie chce cc a mam taka mozliwosc u mnie w szpitalu no , ale nie ma to jak naturalny porod , ale jeszcze wszystko okaze sie w trakcie moze na biegu wezma mnie na cc tak tez moze byc .

Ja też chcę SN. Mam nadzieję, że uda się bez komplikacji. Choć w trakcie każda z nas będzie błagała o CC

Cytat:
Napisane przez beth007 Pokaż wiadomość
u mnie nie trzeba


WIZYTA. wczoraj byłam, nie pisałam bo mnie gin skierowała do szpitala zasłabłam na wizycie i miałam mega duszności plus napięty brzuch więc się kobieta wystraszyła szybko mnie zbadała, wypisała l4 i dała skierowanie.

Pojechałam tam już spędzilam ladnych pare godzin czekając na badania bo krew, próby wątrobowe , usg brzucha, szyjki, badanie na fotelu, wymaz i KTG niestety sporo trwały. wszystko wyszło okej. Chcieli zostawić na 2 doby na obserwacje ale wypisałam się na własne życzenie bo czułam się okej a skoro wszystko było dobrze to po co tam leżeć.

Ogólnie mm 3 kg szczęścia w brzuszku, bo dzieciaczki dobiły do masy po ok. 1,5 kg. więc czuję się już bezpieczniej i mogę rodzić w tym szpitalu ! Dziś zaczynam 33 tydzień także jeszcze ze 4 tygodnie muszą posiedzieć cierpliwie
Szyjka utrzymana przez pessar, twarda, zamknięta i ma 2,4 cm. Podobno to dobry wynik.


to się pochwalilam więc idę rosołek gotować

Super, że dzieciaczki rosną tak równo, oby tak dalej


Kalpana Z tego co wiem to GBS robi laboratorium, a ginekolog tylko pobiera próbkę. Może jak ma możliwość to daje do labu, ale ja w to wątpię, bo to nie jego interes.
Przykro, że masz taką dużą rodzinę, a nie masz pomocy od nikogo u mnie jest na odwrót. Nawet prania mi nie pozwalają wkładac do pralki.


Moje plany na dziś to prasowanie, a TŻ wypierze mi torbę i kosmetyczki
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-28, 09:41   #3878
Polinezyjka
Zakorzenienie
 
Avatar Polinezyjka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

http://krakow.naszemiasto.pl/artykul...1cae92c,1,3,60

Pamiętacie naszą rozmowę o HP?? och oszalałam !!!! czekam aż moja kuzyneczka wróci z wyjazdu i lecę na miotle (w sumie to bezpiecznej na dwóch haha) do dziurawego kotła na kawę
__________________
2009 początek naszej miłości
01.05.2015
13.04.2016 Sara
21 tc córeczka
Polinezyjka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:42   #3879
MiniMonix
Zakorzenienie
 
Avatar MiniMonix
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 4 032
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Beth
Super że dzieciaki rosną sama mogłabym mieć dwoje na raz i miałabym spokój :p
Jak mi jutro nic nie powie to wybiorę się do dermatologa na pewno. No nie do wytrzymania jest teb cyc :/ w ogóle są mega przebarwienia poza tymi rozstępami na nich :/
__________________
1 IV 2010 Mój primaaprilisowy chłopak
29 IV 2012 Zaręczona

4 V 2013
Żona
31.III.2016 Córeczka !

MiniMonix jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:50   #3880
Martinixxx
Zadomowienie
 
Avatar Martinixxx
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: O^^o
Wiadomości: 1 777
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Kalpana

Można,ale najpierw woda potem zzo. Odwrotnie bez sensu.Po co iśc do wody jak już nie boli Chociaz ając możliwość zzo w dupi,e miałabym wodę
Swoją drogą dziwi się tej dziewczynie,że skoro ją tak bolało i nie miała rozwarcia to po co latała całej sali, mając możliwość zzo? Po prostu panika wzięła górę. I tak się zdarza

Poli

Piszę jak jest. Gin w PL sama potwierdza,że porody z zzo sa spokojniejsze i niosą niej komplikacji, mimio, że trochę mogą wydłużyć poród.
__________________
"Chwyć mnie i nieś, niech niebo bliżej będzie,
Tak bardzo chcę w ramionach skryć się Twych."



Martinixxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 09:58   #3881
Kalpana
Zakorzenienie
 
Avatar Kalpana
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 363
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez lulka19 Pokaż wiadomość
Kalpana Z tego co wiem to GBS robi laboratorium, a ginekolog tylko pobiera próbkę. Może jak ma możliwość to daje do labu, ale ja w to wątpię, bo to nie jego interes.
Przykro, że masz taką dużą rodzinę, a nie masz pomocy od nikogo u mnie jest na odwrót. Nawet prania mi nie pozwalają wkładac do pralki.
Mój gin pracuje w szpitalu, jest tam codziennie do 14, więc pewnie sam zaniesie. Kurde, nie przypominam sobie żebym miała robiony gbs w pierwszej ciąży. Sprawdzałam w karcie ciąży i nic tam nie ma
Najsmutniejsze dla mnie jest to, że jak szwagierka była w ciąży to każdy na nią chuchał i dmuchał bo po poronieniu (a ta ciąża przebiegała prawidłowo). A mnie każdy olewa Jak powiedziałam że lekarz kazał mi się oszczędzać, to usłyszałam tylko "no to się oszczędzaj". No ale trudno, ja się prosić nie będę, jakoś dam radę sama, póki TŻ nie przyjedzie.
__________________

K

Sz
Kalpana jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-28, 10:03   #3882
annihilate
Rozeznanie
 
Avatar annihilate
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 588
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Ja tam wolę nie czytać za bardzo innych historii porodów, szczególnie tych negatywnych. Po co się mam nakręcać niepotrzebnie. Myślę pozytywnie Grunt to się nie zablokować.

Poli też chce do Krakowa!!!!!
__________________
MIKOŁAJ 12.11.2014

PIOTR 08.04.2016
annihilate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:12   #3883
kejka90
Wtajemniczenie
 
Avatar kejka90
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 2 965
GG do kejka90
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Kalpana ja mam wlasnie ten z biedry do kapieli, rafinowany ale ja to tam tylko dla nawilzenia wiec dla mnie zadna roznica. Mialam koedys taki eko nierafinowany i mi smierdzial ten kokos mimo ze lubie zapach
__________________

Mikołaj <3
01.04.2016 r. ! Najpiękniejszy dzień w życiu ! <3
kejka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:13   #3884
lucy111
Zadomowienie
 
Avatar lucy111
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 702
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez Kalpana Pokaż wiadomość
Mój gin pracuje w szpitalu, jest tam codziennie do 14, więc pewnie sam zaniesie. Kurde, nie przypominam sobie żebym miała robiony gbs w pierwszej ciąży. Sprawdzałam w karcie ciąży i nic tam nie ma
Najsmutniejsze dla mnie jest to, że jak szwagierka była w ciąży to każdy na nią chuchał i dmuchał bo po poronieniu (a ta ciąża przebiegała prawidłowo). A mnie każdy olewa Jak powiedziałam że lekarz kazał mi się oszczędzać, to usłyszałam tylko "no to się oszczędzaj". No ale trudno, ja się prosić nie będę, jakoś dam radę sama, póki TŻ nie przyjedzie.
Ehhh, biedna jesteś z tym wszystkim ale całe szczęście już niedługo.
A nie masz rodziców pod ręką czy to oni właśnie mają takie podejście?

Łatwo powiedzieć to się oszczędzaj, przy małym dziecku o obowiązkach domowych to raczej nie jest możliwe.


Kurde zrobiła mi się opryszczka i to tak nagle wyszła. Jestem pewna że jak nad ranem wstawalam na siku to jeszcze jej nie było. Posmarowalam olejkiem z drzewa herbacianego i mam nadzieje ze szybko zniknie
lucy111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:13   #3885
Smarrita
Wtajemniczenie
 
Avatar Smarrita
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 2 103
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Kalpana rozumiem cie doskonale. Ja tez sobie musze radzic sama bez tz. No prawie sama. Jak sprzatam gotuje czy na zakupy jade to corki mi tata pilnuje zebym jej nie musiala taszczyc ze soba. Ostatnio laskawie tesciowa nas odwiedzila i sie pytala czy tz bierze wolne przed porodem to powiedzialam ze tak na święta czyli tak jak mam termin. Na co ona " ale przyjedzie jakvys tak wcześniej urodzila" wkurzylam się i jej powiedzialam ze " tak dwa dni pozniej jak zorganizuje sobie transport a ja potrzebuje kogos by mnie do szpitala zawiozl a nie przyjechal dwa dni po" zamknela sie. Potem jeszcze haslem walnela ze jakbym do szpitala jechala to moge jej corke przywiesc ( tak ja z pozytywnym gbs bede myslec zeby sie jak najszybciej w szpitalu znalesc a nie jezdzic 75 km w jedna srrone zeby jej dziecko zawozic) a poza tym ostatnio powiedziala ze nie ma czasu odwiedzic wnuczki ( nie pracuje) to jej to wypomnialam ze przeciez zajeta jest:p ona jak laskawie raz na 2 miesiace przyjedzie to kaeke wypije obiad zje i popatrzy na wnuczke jak sie bawi. Sama dupy z kanapy nie sciagnie zeby sie pobawic. A juz o jakiejkolwiek pomocy mi moge zapomniec. Tesciu kiedys powiedzial ze jak on będzie na emeryturze to beda czesciej przyjezdzac i ze bedzie inaczej na co ona sie oburzyla ze nic nie będzie inaczej. No ale maja kochanego drugiego synka i synowa z pieskiem i im dogadza mysli ze jak tamtym beda slacac kredyt na mieszkanie to synowa sie na dziecko zgodzi i moze w koncu wymarzony wnuk bedzie skoro u nas niestety dwie dziewczynki.

Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka
Smarrita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:38   #3886
patulinka94
Zadomowienie
 
Avatar patulinka94
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 919
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
Kalpana rozumiem cie doskonale. Ja tez sobie musze radzic sama bez tz. No prawie sama. Jak sprzatam gotuje czy na zakupy jade to corki mi tata pilnuje zebym jej nie musiala taszczyc ze soba. Ostatnio laskawie tesciowa nas odwiedzila i sie pytala czy tz bierze wolne przed porodem to powiedzialam ze tak na święta czyli tak jak mam termin. Na co ona " ale przyjedzie jakvys tak wcześniej urodzila" wkurzylam się i jej powiedzialam ze " tak dwa dni pozniej jak zorganizuje sobie transport a ja potrzebuje kogos by mnie do szpitala zawiozl a nie przyjechal dwa dni po" zamknela sie. Potem jeszcze haslem walnela ze jakbym do szpitala jechala to moge jej corke przywiesc ( tak ja z pozytywnym gbs bede myslec zeby sie jak najszybciej w szpitalu znalesc a nie jezdzic 75 km w jedna srrone zeby jej dziecko zawozic) a poza tym ostatnio powiedziala ze nie ma czasu odwiedzic wnuczki ( nie pracuje) to jej to wypomnialam ze przeciez zajeta jest:p ona jak laskawie raz na 2 miesiace przyjedzie to kaeke wypije obiad zje i popatrzy na wnuczke jak sie bawi. Sama dupy z kanapy nie sciagnie zeby sie pobawic. A juz o jakiejkolwiek pomocy mi moge zapomniec. Tesciu kiedys powiedzial ze jak on będzie na emeryturze to beda czesciej przyjezdzac i ze bedzie inaczej na co ona sie oburzyla ze nic nie będzie inaczej. No ale maja kochanego drugiego synka i synowa z pieskiem i im dogadza mysli ze jak tamtym beda slacac kredyt na mieszkanie to synowa sie na dziecko zgodzi i moze w koncu wymarzony wnuk bedzie skoro u nas niestety dwie dziewczynki.

Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka
Masakra z ta teściowa...
Wgl nie rozumiem podejścia takich ludzi. Jednych wychwalac i dla nich wszystko a drugich mieć w dupie...
patulinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:42   #3887
NieIdealna82
Raczkowanie
 
Avatar NieIdealna82
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 191
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Dzien dobry w ten pikny dzionek

PORODY
Ja wychodzę z założenia że weszło to i musi wyjść.Pewnie że każdy ma jakiegoś stresa bo to normalne ale nie taki diabeł straszny jak go malują.

Co do znieczulenia w kręgosłup to mnie kompletnie NIC nie bolało.
Tak mi mówili i czytałam że boli że piecze że nawet nie do wytrzymania a ja czułam tylko rozchodzące sie ciepło więc do strasznych rzeczy bym tego nie zaliczała

Tak było przy obu CC i mam nadzieję że teraz też tak będzie


OBIAD
Rosół sie pyrka,roladki sie duszą,do tego białe kluchy i buraczki.



WINO
Muszę sie pochwalić że pierwszy raz zrobiliśmy z M wino z ryżu i robi furore.Piła któraś?
__________________
1 Szczęście 2002
2 Szczęście 2008
3 Szczęście 07.04.2016
NieIdealna82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:44   #3888
kopycio
Rozeznanie
 
Avatar kopycio
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 642
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Dziewczyny wspolczuje braku tż. Tak to jest ze z rodzina to najlepiej na zdjeciu jak jest dobrze to dobrze, ale jak tylko potrzebujemy pomocy to juz wszyscy udają ze ich nie ma.. Moja teściowa tylko pyta jakdie czuje i nic a zeby przyjechać i pomoc?? Haha
Mamę mam pod ręka ale po operacji, sama jej do tej pory pomagałam, ale jak sie położyłam tojuz koniec, nie chce jej obciążać a ona ma pretensje ze nic od niej nie chce ja mam tż i uważam ze przede wszystkim on powinien sie poczuć. Najgorsze jest to ze ona teraz zaczyna chemię, a ja leżę i jej nie pomoge chyba wynajmę jakaś pielęgniarkę albo ściągnę babcie, No nie wiem powiem Wam ze jak sie sypie to wszystko. Mam nadzieje ze moja szyja sie poprawi i bede mogła chodzic wiecej, bo jestem jej teraz potrzebna jak nigdy.
Wygadalam sie..
kopycio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 10:49   #3889
kejka90
Wtajemniczenie
 
Avatar kejka90
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: lubuskie
Wiadomości: 2 965
GG do kejka90
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Kopycio wieeeelkie kciuki za mame A Tobie duzo sily i zeby nic powaznego sie nie dzialo, bo jestes dla mamy bardzo wazna zwlaszcza teraz nosek do gory


Smarrita masakra tesciowa a ja myslalam ze mam tragedie... Mowilam Wam ze moja nie ma zamiaru przyjezdzac jak sie mały urodzi? Powiedziala ze poczeka az my przyjedziemy do Niej, bo my mamy za male mieszkanie zeby nam sie zwalac ma glowe. Chore podejscie...
__________________

Mikołaj <3
01.04.2016 r. ! Najpiękniejszy dzień w życiu ! <3
kejka90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-28, 11:14   #3890
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Mamusie kwietniowe - część V :-)

Ehh ludzie to czasem albo sa tak durni albo udają, nie wiem a potem jak sie cos dzieje, to teksty "trzeba było odpoczywać" ...

Współczuje wam, u mnie tez jakoś niespecjalnie w tych kwestiach

Moja teściowa złota jest na ogół ale ostatnio to tak pale przegina, ze nie mam ochoty jej widzieć najpierw akcja z tym wujkiem a ostatnio odebrała pismo z poczty za mojego meza, którego miała kategorycznie nie odbierać bo on chciał osobiście w dogodnym jemu terminie. Była uczulana na to a i tak zrobiła po swojemu i teraz mamy kłopot...ostatnio to jej juz na mózg pada, moze ona sie starzeje jiz...albo babcia tak na nia wpływa bo masakra...maz w sobotę dzwoni ze sie zle czuje i nie wie czy w niedz przyjedzie na obiad, i ze moze oni by do nas przyjechali to wyskoczyła z tekstem, ze nie bo "sie nie chce zarazić" tylko czym kuzwa?! Bólem głowy i gardła?! Dzis maz juz lepiej sie czuje i stwierdził ze pojedzie, ale ja nie pojechałam. Nie mam ochoty u nich byc ani chwilowo ich widywac. Zostałam sama w domu, ugotowałam sobie pierogi od mojej mamy i w dupie wsystKo mam.

Dobrze, ze chociaż na czas porodu i potem moge u nich dzieci i psa zostawić, zeby maz mogl do pracy jezdzic...

Edytowane przez gosiaczek071
Czas edycji: 2016-02-28 o 11:17
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 11:26   #3891
tabaska25
Zadomowienie
 
Avatar tabaska25
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 1 708
GG do tabaska25
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Kalpana olej podłogi i firanki i myśl o dziecku, skoro sami sie nie domyślają żeby pomoc to sie nie pros, ja bym tak zrobila, tyle ze ja mogę liczyć na nich, wczoraj mama z siora ogarnely mi chatę i autko a na to jeszcze tesciowa przyszla i sie pyta czy podłogi mi umyć, normalnie wszystkie na raz, ale nie narzekam, za dlugo sie staraliśmy bym teraz zaprzepaściła ostatnie tygodnie ciąży.

Beth super ze tak dokladnie Cie przebadali i wszystko z dzieciaczkami jest dobrze i maja juz spora wagę

Dzieki dziewczyny za pozytywne podejscie do porodu sn, będzie co będzie, bol pewnie straszny ale jak zobaczymy nasze skarby to szybko zapomnimy o tym najgorszym - nie chcialabym miec traumy przed kolejna ciaza

Kejka tesciowa troche przesadza, wy jeździcie na każde jej pstrykniecie a ona po porodzie nie przyjedzie nawet na 1 dzien, bo przeciez nie musi od razu zostawać na noc, moglaby np przywieźć cos do jedzenia w ramach pomocy
__________________
Spełniona mama, zakochana żona, szczęśliwa kobieta.
tabaska25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:05   #3892
Linaewen
Zakorzenienie
 
Avatar Linaewen
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez kejka90 Pokaż wiadomość
Smarrita masakra tesciowa a ja myslalam ze mam tragedie... Mowilam Wam ze moja nie ma zamiaru przyjezdzac jak sie mały urodzi? Powiedziala ze poczeka az my przyjedziemy do Niej, bo my mamy za male mieszkanie zeby nam sie zwalac ma glowe. Chore podejscie...
Żeby moja miała takie podejście... Ale wiem, że chyba najchętniej by już w szpitalu była, żeby utulić wnusiątko. I babcie TŻ też są gotowe przyjechać, ciekawe gdzie oni wszyscy chcą spać, bo ja dostanę świra z ludźmi na głowie, a moja mama z dodatkowymi gośćmi. Babcie mają obiecane odwiedziny w maju, teściowa mam nadzieje przyjedzie na weekend bo nie będzie miała jak się wyrwać z pracy.
Najzabawniejsze jest to, że mieszkamy w zasadzie z moimi rodzicami, więc oczywiste, że nam pomogą (zwłaszcza, że mój ojciec pracuje głównie zdalnie z domu), ale cała rodzina TŻ bardzo chce nam się zwalić na głowy, żeby nam pomóc bo sobie nie poradzimy...
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie."
za: whitepointeshoes
Linaewen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:06   #3893
Kalpana
Zakorzenienie
 
Avatar Kalpana
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 363
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez kejka90 Pokaż wiadomość
Kalpana ja mam wlasnie ten z biedry do kapieli, rafinowany ale ja to tam tylko dla nawilzenia wiec dla mnie zadna roznica. Mialam koedys taki eko nierafinowany i mi smierdzial ten kokos mimo ze lubie zapach
No to muszę go kupić, bo moja skóra w ciąży to masakra... A poza tym synek atopowiec, więc dodatkowe nawilżenie też by mu się przydało, zwłaszcza, że ostatnio znowu ma problemy skórne
Cytat:
Napisane przez lucy111 Pokaż wiadomość
Ehhh, biedna jesteś z tym wszystkim ale całe szczęście już niedługo.
A nie masz rodziców pod ręką czy to oni właśnie mają takie podejście?

Łatwo powiedzieć to się oszczędzaj, przy małym dziecku o obowiązkach domowych to raczej nie jest możliwe.
Rodziców mam 4km od siebie, ale mama pracuje i w domu ciągle ma coś do roboty, a ojciec wszystko olewa. Z resztą mama ma takie podejście, że ciąża to nie choroba i ona 2 tygodnie przed porodem ziemniaki zbierała, więc każda może. Jak jej ostatnio opowiadałam o tej szyjce, to tylko powiedziała że może wcześniej urodzę. Wczoraj dzwoniła i mówi do mnie że się taka znajoma pytała jak się czuję i jej powiedziała że dobrze. Taaa, ciekawe skąd ona to może wiedzieć jak przez całą ciążę się ani raz nie zapytała Jak synek chory, czy mu coś dolega to też się tym nie przejmuje, nie zadzwoni zapytać czy już lepiej. Ona ma raczej takie zimne podejście do wszystkiego. W sumie jedyne pytania jakie mi zadawała na temat ciąży to jaka będzie płeć dziecka...
Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
Kalpana rozumiem cie doskonale. Ja tez sobie musze radzic sama bez tz. No prawie sama. Jak sprzatam gotuje czy na zakupy jade to corki mi tata pilnuje zebym jej nie musiala taszczyc ze soba. Ostatnio laskawie tesciowa nas odwiedzila i sie pytala czy tz bierze wolne przed porodem to powiedzialam ze tak na święta czyli tak jak mam termin. Na co ona " ale przyjedzie jakvys tak wcześniej urodzila" wkurzylam się i jej powiedzialam ze " tak dwa dni pozniej jak zorganizuje sobie transport a ja potrzebuje kogos by mnie do szpitala zawiozl a nie przyjechal dwa dni po" zamknela sie. Potem jeszcze haslem walnela ze jakbym do szpitala jechala to moge jej corke przywiesc ( tak ja z pozytywnym gbs bede myslec zeby sie jak najszybciej w szpitalu znalesc a nie jezdzic 75 km w jedna srrone zeby jej dziecko zawozic) a poza tym ostatnio powiedziala ze nie ma czasu odwiedzic wnuczki ( nie pracuje) to jej to wypomnialam ze przeciez zajeta jest:p ona jak laskawie raz na 2 miesiace przyjedzie to kaeke wypije obiad zje i popatrzy na wnuczke jak sie bawi. Sama dupy z kanapy nie sciagnie zeby sie pobawic. A juz o jakiejkolwiek pomocy mi moge zapomniec. Tesciu kiedys powiedzial ze jak on będzie na emeryturze to beda czesciej przyjezdzac i ze bedzie inaczej na co ona sie oburzyla ze nic nie będzie inaczej. No ale maja kochanego drugiego synka i synowa z pieskiem i im dogadza mysli ze jak tamtym beda slacac kredyt na mieszkanie to synowa sie na dziecko zgodzi i moze w koncu wymarzony wnuk bedzie skoro u nas niestety dwie dziewczynki.

Wysłane z mojego GT-I8190N przy użyciu Tapatalka
Masakra z tą Twoją teściową... Nie ma to jak facet na miejscu, nie trzeba się nikogo prosić.... Moja w sumie do wnuka też raczej nie przychodzi, żeby się pobawić czy coś, tylko jak np. gdzieś jadę i ma go popilnować, chociaż to rzadko, bo zazwyczaj babcia TŻta przychodzi. Ale jak jacyś goście przyjadą, to odstawia przedstawienie że to jej wnusio ukochany, całuje go i w ogóle taką szopkę odstawia TŻta to strasznie drażni i nawet jej chyba o tym mówił, że przy ludziach taka babcia, a pobawić się nie ma czasu (a mieszka w tym samym domu).
Cytat:
Napisane przez kopycio Pokaż wiadomość
Dziewczyny wspolczuje braku tż. Tak to jest ze z rodzina to najlepiej na zdjeciu jak jest dobrze to dobrze, ale jak tylko potrzebujemy pomocy to juz wszyscy udają ze ich nie ma.. Moja teściowa tylko pyta jakdie czuje i nic a zeby przyjechać i pomoc?? Haha
Mamę mam pod ręka ale po operacji, sama jej do tej pory pomagałam, ale jak sie położyłam tojuz koniec, nie chce jej obciążać a ona ma pretensje ze nic od niej nie chce ja mam tż i uważam ze przede wszystkim on powinien sie poczuć. Najgorsze jest to ze ona teraz zaczyna chemię, a ja leżę i jej nie pomoge chyba wynajmę jakaś pielęgniarkę albo ściągnę babcie, No nie wiem powiem Wam ze jak sie sypie to wszystko. Mam nadzieje ze moja szyja sie poprawi i bede mogła chodzic wiecej, bo jestem jej teraz potrzebna jak nigdy.
Wygadalam sie..
Faktycznie mamie jesteś potrzebna, ale pamiętaj, że musisz myśleć przede wszystkim o dziecku. Trzymam kciuki za mamę
Cytat:
Napisane przez gosiaczek071 Pokaż wiadomość
Ehh ludzie to czasem albo sa tak durni albo udają, nie wiem a potem jak sie cos dzieje, to teksty "trzeba było odpoczywać" ...

Współczuje wam, u mnie tez jakoś niespecjalnie w tych kwestiach

Moja teściowa złota jest na ogół ale ostatnio to tak pale przegina, ze nie mam ochoty jej widzieć najpierw akcja z tym wujkiem a ostatnio odebrała pismo z poczty za mojego meza, którego miała kategorycznie nie odbierać bo on chciał osobiście w dogodnym jemu terminie. Była uczulana na to a i tak zrobiła po swojemu i teraz mamy kłopot...ostatnio to jej juz na mózg pada, moze ona sie starzeje jiz...albo babcia tak na nia wpływa bo masakra...maz w sobotę dzwoni ze sie zle czuje i nie wie czy w niedz przyjedzie na obiad, i ze moze oni by do nas przyjechali to wyskoczyła z tekstem, ze nie bo "sie nie chce zarazić" tylko czym kuzwa?! Bólem głowy i gardła?! Dzis maz juz lepiej sie czuje i stwierdził ze pojedzie, ale ja nie pojechałam. Nie mam ochoty u nich byc ani chwilowo ich widywac. Zostałam sama w domu, ugotowałam sobie pierogi od mojej mamy i w dupie wsystKo mam.

Dobrze, ze chociaż na czas porodu i potem moge u nich dzieci i psa zostawić, zeby maz mogl do pracy jezdzic...
Może teściowa odebrała to pismo w ramach takiej małej zemsty za wujka? Dobrze że z nią nie mieszkacie, bo by chyba ostro było...
Cytat:
Napisane przez tabaska25 Pokaż wiadomość
Kalpana olej podłogi i firanki i myśl o dziecku, skoro sami sie nie domyślają żeby pomoc to sie nie pros, ja bym tak zrobila, tyle ze ja mogę liczyć na nich, wczoraj mama z siora ogarnely mi chatę i autko a na to jeszcze tesciowa przyszla i sie pyta czy podłogi mi umyć, normalnie wszystkie na raz, ale nie narzekam, za dlugo sie staraliśmy bym teraz zaprzepaściła ostatnie tygodnie ciąży.

Dzieki dziewczyny za pozytywne podejscie do porodu sn, będzie co będzie, bol pewnie straszny ale jak zobaczymy nasze skarby to szybko zapomnimy o tym najgorszym - nie chcialabym miec traumy przed kolejna ciaza
Ja się absolutnie prosić nie będę. Firanki już olałam, tylko podłogi myję, bo Mały a to soczek wyleje, a to pisakami pomaże, a potem się bawi na tej podłodze i chcę żeby miał czyściutką. Ja nie mam w sumie dużo obowiązków, bo tylko u siebie w 2 pokojach posprzątać i dzieckiem się zająć, więc nawet byłoby mi głupio prosić jeszcze o pomoc. No ale mycie podłóg czy przenoszenie prawie 17-kg synka do jego łóżeczka (teściowa wie że on usypia u mnie i go codziennie przenoszę) dobrze mi na szyjkę nie robi. No i tak jak pisałam drugiej synowej okno myła, firankę zmieniała i córkę przenosiła bo też u niej usypiała w łóżku. A ja jak miałam firankę wieszać miesiąc temu, to mi się tylko zapytała czy mi jakąś naszykować i czy zasłony też pozmieniam. No ale jakoś dam radę, myślę że jakbym była sama to też bym musiała dać radę.

Ból jest ogromny, no nie ma się co czarować. Ale pomyśl o tym, że większość kobiet decyduje się na kolejne dziecko, więc jakby było tak strasznie, to by się od razu zaszyły
__________________

K

Sz

Edytowane przez Kalpana
Czas edycji: 2016-02-28 o 12:10
Kalpana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:43   #3894
patryska0804
Zadomowienie
 
Avatar patryska0804
 
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 1 939
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Agnessssa a powiedz mi nie ma zakazu odwiedzin? Bo dziewczyny piszą ze u niektórych są. .
Beth dobrze ze wszystko dobrze! no i super ze dzieciaczki juz tyle ważą
Kalpana kurcze szkoda ze tak olewaja sprawę. . przyszlabym i Ci pomogła jakbyś mieszkała blisko. .
Smarrita na Twoja teściowa to brak mi słów... ale u nas jest podobnie. . Córeczka jest za☠☠☠ista i wogole a mój mąż z bratem nanic. . I cały czas powtarza nie poradzicie sobie z tym ( o co by nie chodziło).. a dajemy sobie bardzo dobrze rade
Moja tez się mnie nie zapyta czy coś mi trzeba pomóc czy coś. .. niee a wczoraj wpadli z tesciem na 10 min i oczywiście w buciorach błota mi naniesli bo oni tylko na chwilę ale całe mieszkanie musiała zwiedzić. .. wrrrr..
Kopycio mocne kciuki za mamę!
Co do mamy to ja mam złota!
__________________
Włosomaniaczka!


2007r- Dziewczyna
2013r- Narzeczona
2014r- Żona <3

5.08.2015 II kreseczki
25.08.2015 <3

Czekamy na Ciebie syneczku- Dominiś
patryska0804 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:44   #3895
Polinezyjka
Zakorzenienie
 
Avatar Polinezyjka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

SKOŃCZYŁAM PRASOWAĆ (tzn. partię numer 2.)
Szuflada pełna. Muszę kolejną szufladę zwolnić bo się w jednej nie pomieszczą jej rzeczy.
Chciałam troszkę ubranek trzymać w szufladzie pod łóżeczkiem ale złożymy je pewnie pod koniec marca dopiero.

Cytat:
Napisane przez Kalpana Pokaż wiadomość
Najsmutniejsze dla mnie jest to, że jak szwagierka była w ciąży to każdy na nią chuchał i dmuchał bo po poronieniu (a ta ciąża przebiegała prawidłowo). A mnie każdy olewa Jak powiedziałam że lekarz kazał mi się oszczędzać, to usłyszałam tylko "no to się oszczędzaj". No ale trudno, ja się prosić nie będę, jakoś dam radę sama, póki TŻ nie przyjedzie.
och przykro czytać, że o kogoś innego bardziej dbali. No cóż, nie da się oczekiwać od innych ludzi bo właśnie można się ładnie zawieść.
Cytat:
Napisane przez annihilate Pokaż wiadomość
Poli też chce do Krakowa!!!!!
Zapraszam hihihi
Cytat:
Napisane przez Smarrita Pokaż wiadomość
Kalpana rozumiem cie doskonale. Ja tez sobie musze radzic sama bez tz. No prawie sama. Jak sprzatam gotuje czy na zakupy jade to corki mi tata pilnuje zebym jej nie musiala taszczyc ze soba. Ostatnio laskawie tesciowa nas odwiedzila i sie pytala czy tz bierze wolne przed porodem to powiedzialam ze tak na święta czyli tak jak mam termin. Na co ona " ale przyjedzie jakvys tak wcześniej urodzila" wkurzylam się i jej powiedzialam ze " tak dwa dni pozniej jak zorganizuje sobie transport a ja potrzebuje kogos by mnie do szpitala zawiozl a nie przyjechal dwa dni po" zamknela sie. Potem jeszcze haslem walnela ze jakbym do szpitala jechala to moge jej corke przywiesc ( tak ja z pozytywnym gbs bede myslec zeby sie jak najszybciej w szpitalu znalesc a nie jezdzic 75 km w jedna srrone zeby jej dziecko zawozic) a poza tym ostatnio powiedziala ze nie ma czasu odwiedzic wnuczki ( nie pracuje) to jej to wypomnialam ze przeciez zajeta jest:p ona jak laskawie raz na 2 miesiace przyjedzie to kaeke wypije obiad zje i popatrzy na wnuczke jak sie bawi. Sama dupy z kanapy nie sciagnie zeby sie pobawic. A juz o jakiejkolwiek pomocy mi moge zapomniec. Tesciu kiedys powiedzial ze jak on będzie na emeryturze to beda czesciej przyjezdzac i ze bedzie inaczej na co ona sie oburzyla ze nic nie będzie inaczej. No ale maja kochanego drugiego synka i synowa z pieskiem i im dogadza mysli ze jak tamtym beda slacac kredyt na mieszkanie to synowa sie na dziecko zgodzi i moze w koncu wymarzony wnuk bedzie skoro u nas niestety dwie dziewczynki.
Kurde widzę, że u nas na forum są dwa przypadki:
albo mamy/teściowe bagatelizujące i olewające, że na pewno będzie ok, nie chętne do odwiedzin i pomocy. Albo takie które by siedziały nam na głowie i najlepiej za nas zdecydowały o większości rzeczy dotyczących maluchów.

Z tym że jak to druga ciąża to kurczę tu każda pomoc jest potrzebna, przy pierwszej jak nie ma maluszka, którym się trzeba zająć to samej sobie można z wszystkim poradzić (np. tak jak ja olewając firanki i okna. na pewno ich nie tykne )

Cytat:
Napisane przez kopycio Pokaż wiadomość
Dziewczyny wspolczuje braku tż. Tak to jest ze z rodzina to najlepiej na zdjeciu jak jest dobrze to dobrze, ale jak tylko potrzebujemy pomocy to juz wszyscy udają ze ich nie ma.. Moja teściowa tylko pyta jakdie czuje i nic a zeby przyjechać i pomoc?? Haha
Mamę mam pod ręka ale po operacji, sama jej do tej pory pomagałam, ale jak sie położyłam tojuz koniec, nie chce jej obciążać a ona ma pretensje ze nic od niej nie chce ja mam tż i uważam ze przede wszystkim on powinien sie poczuć. Najgorsze jest to ze ona teraz zaczyna chemię, a ja leżę i jej nie pomoge chyba wynajmę jakaś pielęgniarkę albo ściągnę babcie, No nie wiem powiem Wam ze jak sie sypie to wszystko. Mam nadzieje ze moja szyja sie poprawi i bede mogła chodzic wiecej, bo jestem jej teraz potrzebna jak nigdy.
Wygadalam sie..
Och Kochana to dużo zdrowia dla mamci, by szybko wyszła z choroby i poczuła się wspaniale


POMOC
wiecie co, ja już się męża zapytalam czy ja o czymś nie wiem ? Bo moja mama chciała się wprowadzić od nas na nasze malutkie mieszkanko by nam pomóc, teściowie pytają czy mają zrezygnować z wyjazdu bo przecież muszą być gotowi jak się dziecko urodzi by tu przyjechać pomóc. Szwagier pyta czy może gdzieś na weekend w kwietniu jechać czy ma zostać by pomóc.

więc ja się pytam: W CZYM POMÓC?
bo nikt mi nie umie wyjaśnić! Będą za nas karmić dziecko? przebierać? Nosić? Usypiać? No bez jaj.
Na spacery za mnie pójdą?
Bo mam cały czas wrażenie po rozmowie z nimi, że oni mówiąć "pomoc" = myślą"wszystkie czynnosci z dzieckiem"
Ale nikt jakoś nie zaproponuje: hej wyprasuje Ci ubranka, może wymyć Ci okna? A może odkurzyć i pomyć podłogi?
Może przyjdę po porodzie i Ci posprzątam w mieszkaniu bo na pewno nie będziesz o tym myśleć.

Tylko jest jeszcze jedno ALE - mam męża. I nie chcę doprowadzić do sytuacji, że przyjedzie jedna lub druga babcia i go z wszystkiego wyręczą. Chcę byśmy byli we dwoje i byśmy we dwoje w pełni się stali rodzicami a nie byli wyręczani przez babcie.

No więc ja dalej nie rozumie na czym ich pomoc może polegać.


Wczoraj byli teściowie nas odwiedzić. Gadają o tej pomocy, szwagier też był.
Specjalnie nie poprasowałam ubranek tylko położyłam na widoku stos ubrań czekających na prasowanie.
W trakcie rozmowy powiedziałam, że męczy mnie prasowanie, plecy bolą, dużo tego, że robię to na raty.
NIC. Teściowa pooglądała ubranka mówiac: ojej jakie śliczne, jakie malutkie ohcohochochohc

Więc bezczelnie powiedziałam do szwagra: chcesz pomóc to wyprasuj mi te ubranka.

Wszyscy się zaśmiali, obrócili w żart. No i tyle. po temacie.

Ja nawet szwagra zapytałam: ale jak dokładnie chciałbyś pomóc?
Nie umiał odpowiedzieć.
__________________
2009 początek naszej miłości
01.05.2015
13.04.2016 Sara
21 tc córeczka
Polinezyjka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:45   #3896
beth007
Zadomowienie
 
Avatar beth007
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 1 602
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez Kalpana Pokaż wiadomość
Mój gin pracuje w szpitalu, jest tam codziennie do 14, więc pewnie sam zaniesie. Kurde, nie przypominam sobie żebym miała robiony gbs w pierwszej ciąży. Sprawdzałam w karcie ciąży i nic tam nie ma
Najsmutniejsze dla mnie jest to, że jak szwagierka była w ciąży to każdy na nią chuchał i dmuchał bo po poronieniu (a ta ciąża przebiegała prawidłowo). A mnie każdy olewa Jak powiedziałam że lekarz kazał mi się oszczędzać, to usłyszałam tylko "no to się oszczędzaj". No ale trudno, ja się prosić nie będę, jakoś dam radę sama, póki TŻ nie przyjedzie.
eh.. brak słów. oby im na końcówkę ciąży jakoś się odmieniło i w koncu przestali Cię tak traktować...

nie rozumiem jak można tak ludzi traktować- w sensie jednych lepiej innych nieco "gorzej" i to w rodzinie...


Dzięki dziewczyny. Ja sama się wystraszyłam że mnie do szpitala kieruje po zwykłym osłabieniu no ale kobieta też chciała pewnie mieć czyste sumienie. Moje kruszynki są 2 tygodnie mniejsze niż pojedyncza dzidzia ale ważne, że rosną Na szczęście mnie nikt nie zważył więc mam dobry humor jeszcze

A mój swędzący brzuch okazał się swędzieć bo pękłam... nosz... narazie mały rozstęp ale teraz pewnie się więcej rzuci ! Paski są modne nie?


Rosół gotowy. Choć chyba nikt go nie zje bo taki słony mi wyszedł mój mózg nie działa bo dość , że dwie kostki wrzuciłam na mały garnek to jeszcze dosoliłam Zorientowałam się jak było po sprawie Teraz nie mam obiadu...
__________________


beth007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:52   #3897
Polinezyjka
Zakorzenienie
 
Avatar Polinezyjka
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez beth007 Pokaż wiadomość
eh.. brak słów. oby im na końcówkę ciąży jakoś się odmieniło i w koncu przestali Cię tak traktować...

nie rozumiem jak można tak ludzi traktować- w sensie jednych lepiej innych nieco "gorzej" i to w rodzinie...


Dzięki dziewczyny. Ja sama się wystraszyłam że mnie do szpitala kieruje po zwykłym osłabieniu no ale kobieta też chciała pewnie mieć czyste sumienie. Moje kruszynki są 2 tygodnie mniejsze niż pojedyncza dzidzia ale ważne, że rosną Na szczęście mnie nikt nie zważył więc mam dobry humor jeszcze

A mój swędzący brzuch okazał się swędzieć bo pękłam... nosz... narazie mały rozstęp ale teraz pewnie się więcej rzuci ! Paski są modne nie?


Rosół gotowy. Choć chyba nikt go nie zje bo taki słony mi wyszedł mój mózg nie działa bo dość , że dwie kostki wrzuciłam na mały garnek to jeszcze dosoliłam Zorientowałam się jak było po sprawie Teraz nie mam obiadu...
Oj kalafiorek ładny hehhe coś się robiło by tą sól jakoś zminimalizować jak się przesoli hmmmmm nie mogę sobie przypomnieć ale moja babcia miała sposób na to
__________________
2009 początek naszej miłości
01.05.2015
13.04.2016 Sara
21 tc córeczka
Polinezyjka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 12:58   #3898
gosiaczek071
Zakorzenienie
 
Avatar gosiaczek071
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez Kalpana Pokaż wiadomość
No to muszę go kupić, bo moja skóra w ciąży to masakra... A poza tym synek atopowiec, więc dodatkowe nawilżenie też by mu się przydało, zwłaszcza, że ostatnio znowu ma problemy skórne

Rodziców mam 4km od siebie, ale mama pracuje i w domu ciągle ma coś do roboty, a ojciec wszystko olewa. Z resztą mama ma takie podejście, że ciąża to nie choroba i ona 2 tygodnie przed porodem ziemniaki zbierała, więc każda może. Jak jej ostatnio opowiadałam o tej szyjce, to tylko powiedziała że może wcześniej urodzę. Wczoraj dzwoniła i mówi do mnie że się taka znajoma pytała jak się czuję i jej powiedziała że dobrze. Taaa, ciekawe skąd ona to może wiedzieć jak przez całą ciążę się ani raz nie zapytała Jak synek chory, czy mu coś dolega to też się tym nie przejmuje, nie zadzwoni zapytać czy już lepiej. Ona ma raczej takie zimne podejście do wszystkiego. W sumie jedyne pytania jakie mi zadawała na temat ciąży to jaka będzie płeć dziecka...

Masakra z tą Twoją teściową... Nie ma to jak facet na miejscu, nie trzeba się nikogo prosić.... Moja w sumie do wnuka też raczej nie przychodzi, żeby się pobawić czy coś, tylko jak np. gdzieś jadę i ma go popilnować, chociaż to rzadko, bo zazwyczaj babcia TŻta przychodzi. Ale jak jacyś goście przyjadą, to odstawia przedstawienie że to jej wnusio ukochany, całuje go i w ogóle taką szopkę odstawia TŻta to strasznie drażni i nawet jej chyba o tym mówił, że przy ludziach taka babcia, a pobawić się nie ma czasu (a mieszka w tym samym domu).

Faktycznie mamie jesteś potrzebna, ale pamiętaj, że musisz myśleć przede wszystkim o dziecku. Trzymam kciuki za mamę

Może teściowa odebrała to pismo w ramach takiej małej zemsty za wujka? Dobrze że z nią nie mieszkacie, bo by chyba ostro było...

Ja się absolutnie prosić nie będę. Firanki już olałam, tylko podłogi myję, bo Mały a to soczek wyleje, a to pisakami pomaże, a potem się bawi na tej podłodze i chcę żeby miał czyściutką. Ja nie mam w sumie dużo obowiązków, bo tylko u siebie w 2 pokojach posprzątać i dzieckiem się zająć, więc nawet byłoby mi głupio prosić jeszcze o pomoc. No ale mycie podłóg czy przenoszenie prawie 17-kg synka do jego łóżeczka (teściowa wie że on usypia u mnie i go codziennie przenoszę) dobrze mi na szyjkę nie robi. No i tak jak pisałam drugiej synowej okno myła, firankę zmieniała i córkę przenosiła bo też u niej usypiała w łóżku. A ja jak miałam firankę wieszać miesiąc temu, to mi się tylko zapytała czy mi jakąś naszykować i czy zasłony też pozmieniam. No ale jakoś dam radę, myślę że jakbym była sama to też bym musiała dać radę.

Ból jest ogromny, no nie ma się co czarować. Ale pomyśl o tym, że większość kobiet decyduje się na kolejne dziecko, więc jakby było tak strasznie, to by się od razu zaszyły
Tak wlasnie mówiłam do męża, ze moze na złość zrobiła odbierając to pismo, skorowiedizala ze nie moze i jak wazne jest nie odbieranie go przed weekendem ja bym ja z chęcią mocno zje.bala ale maz mnie powstrzymał, bo jeszcze zawału dostanie i będziemy miec dopiero kłopot

Cytat:
Napisane przez beth007 Pokaż wiadomość
eh.. brak słów. oby im na końcówkę ciąży jakoś się odmieniło i w koncu przestali Cię tak traktować...

nie rozumiem jak można tak ludzi traktować- w sensie jednych lepiej innych nieco "gorzej" i to w rodzinie...


Dzięki dziewczyny. Ja sama się wystraszyłam że mnie do szpitala kieruje po zwykłym osłabieniu no ale kobieta też chciała pewnie mieć czyste sumienie. Moje kruszynki są 2 tygodnie mniejsze niż pojedyncza dzidzia ale ważne, że rosną Na szczęście mnie nikt nie zważył więc mam dobry humor jeszcze

A mój swędzący brzuch okazał się swędzieć bo pękłam... nosz... narazie mały rozstęp ale teraz pewnie się więcej rzuci ! Paski są modne nie?


Rosół gotowy. Choć chyba nikt go nie zje bo taki słony mi wyszedł mój mózg nie działa bo dość , że dwie kostki wrzuciłam na mały garnek to jeszcze dosoliłam Zorientowałam się jak było po sprawie Teraz nie mam obiadu...
Dolej wody, daj ziele angielskie i liść, gotuj jeszcze. Jak masz jeszcze warzywa to dodaj- wyciągną sol
gosiaczek071 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 13:05   #3899
patryska0804
Zadomowienie
 
Avatar patryska0804
 
Zarejestrowany: 2014-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 1 939
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Beth ja też robie rosół mam nadzieje ze mi wyjdzie :p mąż się śmieje ze jak coś to jeszcze bigos mamy
__________________
Włosomaniaczka!


2007r- Dziewczyna
2013r- Narzeczona
2014r- Żona <3

5.08.2015 II kreseczki
25.08.2015 <3

Czekamy na Ciebie syneczku- Dominiś
patryska0804 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-28, 13:18   #3900
velika
Winter is coming
 
Avatar velika
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: DNO
Wiadomości: 17 197
Dot.: Mamusie kwietniowe - część V :-)

Cytat:
Napisane przez Polinezyjka Pokaż wiadomość
Wczoraj byli teściowie nas odwiedzić. Gadają o tej pomocy, szwagier też był.
Specjalnie nie poprasowałam ubranek tylko położyłam na widoku stos ubrań czekających na prasowanie.
W trakcie rozmowy powiedziałam, że męczy mnie prasowanie, plecy bolą, dużo tego, że robię to na raty.
NIC. Teściowa pooglądała ubranka mówiac: ojej jakie śliczne, jakie malutkie ohcohochochohc

Więc bezczelnie powiedziałam do szwagra: chcesz pomóc to wyprasuj mi te ubranka.

Wszyscy się zaśmiali, obrócili w żart. No i tyle. po temacie.

Ja nawet szwagra zapytałam: ale jak dokładnie chciałbyś pomóc?
Nie umiał odpowiedzieć.
no właśnie, każdy chce pomóc, a jak przyjdzie co do czego to nagle i tak wszystko trzeba zrobić samemu. Z tymi ubrankami to przegięli, przecież mogli wyprasować ;/
ja nie narzekam, bo mi teściowa okna umyła, co prawda resztę ogarniam sama, ale u mnie jest ciąża bezproblemowa. Gdyby było inaczej to sama nie wiem, chociaż pewnie ktoś by się znalazł do pomocy.

Cytat:
Napisane przez beth007 Pokaż wiadomość

Rosół gotowy. Choć chyba nikt go nie zje bo taki słony mi wyszedł mój mózg nie działa bo dość , że dwie kostki wrzuciłam na mały garnek to jeszcze dosoliłam Zorientowałam się jak było po sprawie Teraz nie mam obiadu...
możesz mi wysłać dla mojego męża nie istnieje przesolone jedzenie
dostałam od teściowej kolejny zestaw kosmetyków dla dziecia, mam emolium, alantan, linomag, kolejne kompresy i coś tam jeszcze ;]
u nas dzisiaj na obiad tortille a potem sobie upiekę babeczki, bo wyżarłam wszystkie słodycze. Btw mam wieeeelką ochotę od jakiegoś czasu na lody kawowe i nigdzie nie ma ;( w końcu sama chyba zrobię, chociaż nie umiem kiedyś algida robiła takie pyszne, ale wycofali
__________________

velika jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-04 21:22:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.