Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane) - Strona 50 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-04-13, 14:54   #1471
nommad
Przyczajenie
 
Avatar nommad
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 12
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Tu fakt ze on jest niedojrzaly..niestety:ehe m:..On to typ cieple kluchy tez..ona raczej domina..Pisalam ze nie ma powodow dziewczyna..zazdrosna jest o kazda..Nawet wlasna siostre..potrafi o nia zrobic awanture..o to ze powie dzien dobry sasiadce..co tam ze ma 80-tke..Awantura byla tez ze rozmawial z zona kolegi..dadam ze nie na osobnosci..przy jej mezu i innych..O okspedietke ze na nia spojrzal..i takie przyklady mozna mnozyc..Niewazne czy kobieta ma 15 czy 80 lat..grunt ze kobieta..Mieszkaja razem..kazda wolna chwile razem..Ale i tak ciagle podejrzewa go o zdrady..kazda kobieta ktora on zna to wedlug niej k.... i inne teksty..Nie ma dziewczyna powodów..jest bardzo za nia..swiata za nia nie widzi..Od poczatku ..od pierwszej rozmowy nie ukrywalismy tego ze kogos mamy..Flirt..absolutnie.. zadne z nas nie probowalo..tu jestesmy podobni..dla nas zwiazek to swietosc..I takie zabawy nie dla nas.Moze kogos to smieszy..bo flirt to nie zdrada..ale ja mam swoje zasady.nie uznaje flirtow bedac w zwiazku...Jak mi mowil o zazdosci jej to nie myslalam ze na taka skale..Kazda z nas jest zazdrosna..nie ukrywajmyale to juz chore..Sama mnie znalazla..I tu fakt niepotrzebnie odpowiedzialam na esa..ale wiem jaka niszczaca jest zazdrosc..i chcialam ja uspokoic..To jest chyba podobna kobieta do tej..o ktorej tu czytalam..tyle ze tu chodzilo o pare bylą..ktoras z was miala tak ze obecna dziewczyna tegoz chlopaka ja znalazla..i nie byla mila..Wizazanka owa ktora to spotkalo wyslala jej rozmowy z gg ze swoim bylym..a tamta pisala mase wiadomosci pelnych jadu i tak..I tu dziewczyna jest jej pokroju..co by nie mówic i tak wie lepiej..Zaslepiona jest..i nie ma racji..Chcialam pomóc..uspokoic ją...nie mialam pojecia ze az takie z niej ziolko.....Bo bym sie nie odezwala..A z poprzedniego zwiazku wiem czym jest zazdrosc.jak niszczy,meczy...to napisalam..niepotrzebnie. .przyznaje teraz..I napisalam raz....Nie nakrecalam tego..raz jedyny odpisalam..Ona nie dala mi juz spokoju..dluuuugo...grozi la mi smiiercia..itd..Zazdrosc zazdroscia ale to nie jest chyba normalne??..Potem nie reagowalam..nie odpisywalam..i Co z tego..I tak mnie zadreczała.
nommad jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-13, 15:58   #1472
SerenaVDW
Raczkowanie
 
Avatar SerenaVDW
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 321
GG do SerenaVDW
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Psycholka jakas i tyle. Dobrze ze zerwalas ta znajomosc bo z takimi ludzmi nigdy nic nie wiadomo. Sadzac po Twoim opisie jej zachowania to wcale bym sie nie zdziwila gdyby chciala wprowadzic swoje grozby w czyn. Wiedziaalm ze niektore baby to maja gorzej nas... w glowach niz faceci ale zeby az tak
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma
SerenaVDW jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-15, 12:53   #1473
mathilda
Zakorzenienie
 
Avatar mathilda
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 3 146
GG do mathilda
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Nie wiem czy można nazwać to wykręceniem numeru, no ale:
Siedzieliśmy z TŻ w restauracji z kolegami i gadali o czymś tam i jakiś kolega coś mówił o sztucznej waginie.
A mój TŻ wypalił do mnie: "Kochanie kupisz mi sztuczną ci**kę?"

Wiem że to było w żartach ale wkurzyłam się bo było niesmaczne
__________________
'[...] bo oto on stanął, wózek zatrzymał i "Kocham Cię" mówi, w tym parku, pod manierystyczną jakąś rzeźbą, fontanną fauna, chuja jakiegoś rokokowego.'



mathilda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 19:18   #1474
hinkimidrinki
Przyczajenie
 
Avatar hinkimidrinki
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Wymiękam! Przy niektórych historiach nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Jedno jest pewne, że za często pozwalamy facetom na takie zachowania, a później same się dziwimy dlaczego oni tacy są...
Trzeba być twardym a nie miękkim
__________________
Być kobietą, być kobietą...

hinkimidrinki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 19:42   #1475
00aga00
Wtajemniczenie
 
Avatar 00aga00
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez hinkimidrinki Pokaż wiadomość
Wymiękam! Przy niektórych historiach nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Jedno jest pewne, że za często pozwalamy facetom na takie zachowania, a później same się dziwimy dlaczego oni tacy są...
Trzeba być twardym a nie miękkim
Dokładnie. Dziś w telewizji (kanał Wedding TV ) był odcinek, w którym para planowała ślub. Jedynym problemem było to, że córka panny młodej nie tolerowała przyszłego męża matki i nastawiła przeciwko niemu całą rodzinę. W końcu w dniu ślubu, kiedy panna młoda czekała przy ołtarzu, pan młody po prostu nie zjawił się Upokorzył ją przed całą rodziną, było pełno łez. A jaki był finał? Przyjechał po nią i następnego dnia wzięli ślub w Las Vegas
Był też program "Odejść czy nie" lub coś takiego (tak to jest w niedzielne popołudnie przed tv ), gdzie para spotykała się bardzo rzadko i akurat zaczęło się między nimi psuć. W urodziny dziewczyny na jej rozkaz "miał pomyśleć o niej", a nie wysłał jej nawet życzeń... Ona pojechała do przyjaciółki i wypłakała morze łez zamartwiając się, podczas gdy on bawił się z kumplami w klubie i wrócił do domu z jakąś natrętną laską. Reakcja jego dziewczyny? "To ona o niego zabiegała".
Zaczynam dochodzić do wniosku, że aby zbudować w miarę długi związek, trzeba być ślepą, wybaczać wszystko i czekać na odrobine dobrej woli z jego strony
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic.
Jestem może bledsza,
trochę śpiąca
trochę bardziej milcząca
lecz widać można żyć bez powietrza !"

00aga00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 20:05   #1476
hinkimidrinki
Przyczajenie
 
Avatar hinkimidrinki
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Zaczynam dochodzić do wniosku, że aby zbudować w miarę długi związek, trzeba być ślepą, wybaczać wszystko i czekać na odrobine dobrej woli z jego strony [/quote]


Bez przesady! Ja myślę, że trzeba patrzeć w jedną stronę ze swoim ukochanym
Wybaczać, ale nie zapominać
A generalnie musimy pracować nad facetami. Każdy medal ma dwie strony. Jeśli raz straciłyśmy całkowicie głowę, innym razem to niech on ją straci
__________________
Być kobietą, być kobietą...

hinkimidrinki jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 20:12   #1477
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

A to moja historia:

Po 5,5 roku miały odbyć się nasze oficjalne zaręczyny. Data ślubu na 31 maja 2008. Ale to mojego exa mamuśka chora, albo zawał w rodzinie, a to cośtam jeszcze. I wreszcie po 1,5 miesiąca miały się odbyc oficjalne zaręczyny. Moja mama miała dzwonić i zapraszać jego rodziców. Ale ex zadzwonił do niej i powiedział, żęby zadzwoniła następnego dnia bo mamuśka jest na prochach, bo się źle czuje. Następnego dnia znów mama miała dzwonić, a ex dzwoni, że jego matka znów umierająca i żeby nie dzwonić. No takie pierdzielenie. No ale ex powiedział , że wszystko jest umówione. Rodzice przyjadą.

Wysprzątałyśmy dom, otoczenie domu, pogotowałysmy różne dania. A Ex dzwoni wieczór przed i stwierdza, że kocha mnie mniej i nie wie dlaczego. No to ja mówie ok! (ale popłakałam się też). Pytam:Ale chcesz byc ze mną? To on, że tak. Że mnie i tak kocha bardzo mocno i że na 99 % chce spędzić ze mną życie. OK!Poszłam spać.

9 rano telefon. Jego rodzice niby już w pociągu, a on stwierdza, że mnie nie kocha i zaręczyn nie będzie. To ja w płacz i że co ja rodzicom powiem. Mama z Nim pogadała. Udawał, że płacze i że mu przykro. Nawet kasę chciał na konto przelewać za straty finansowe. Ehhh mówie Wam szkoda gadać. Wywaliłam jego rzeczy do kosza i nie chcę go na oczy oglądać. Osoba, która zrywa po 5,5 roku przez telefon w dniu zaręczyn nie jest warta mojego spojrzenia Jakoś się trzymam Pierwszy dzień straszny. Teraz jest dobrze Ciesze się, że Bóg mnie uchronił od krętacza i kłamcy.

A co najśmieszniejsze, to zadzwoniłam z ciekawości do domu exa. Odebrał jego ojciec jadący w tym czasie rzekomo pociągiem. ONI NAWET NIE WYTKNĘLI NOSA Z DOMU!!!!!!!Pytam go czy wie o sprawie zaręczyn, że mieli przyjechać. A on bez słowa odłożył słuchawkę. Chamstwo przechodzi z ojca na syna widocznie No i mają kalekę z głowy. Bo tak od początku mówili. Po co będziesz sobie taką brał.

Minęło 8 mies., trzymam się dobrze Nie kocham go już, nie tęsknię, zmieniłam sporo w wyglądzie, bardziej o siebie dbam, zmienilam kolorek wlosów, sposób ubierania Ale ciągle jestem sama... No i nie wiem czy jestem gotowa na ziązek... Chcę, ale boję się... Juz kilku facetom powiedzialam, że nic z tego nie będzie.. Ale to chyba dlatego, że żaden nie byl tym właściwym Wierzę, że moja miłość gdzieś na mnie czeka
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-04-20, 20:19   #1478
mathilda
Zakorzenienie
 
Avatar mathilda
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 3 146
GG do mathilda
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Melodia mgieł nocnych współczuję Ci bardzo.
Z drugiej strony jednak podziwiam, że trzymasz się dzielnie. Może to dobrze, że tak wyszło. Może nie był by dobrym mężem skoro okazał się takim chamem.
Ciesz się życiem i korzystaj z niego tak jak robisz to teraz
__________________
'[...] bo oto on stanął, wózek zatrzymał i "Kocham Cię" mówi, w tym parku, pod manierystyczną jakąś rzeźbą, fontanną fauna, chuja jakiegoś rokokowego.'



mathilda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-20, 20:24   #1479
00aga00
Wtajemniczenie
 
Avatar 00aga00
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez 00aga00 Pokaż wiadomość
Bez przesady! Ja myślę, że trzeba patrzeć w jedną stronę ze swoim ukochanym
Wybaczać, ale nie zapominać
A generalnie musimy pracować nad facetami. Każdy medal ma dwie strony. Jeśli raz straciłyśmy całkowicie głowę, innym razem to niech on ją straci
W moim poście nie bez powodu na końcu była emotka: " ". Oczywiście to, co napisałam jest przerysowane, ale na podstawie zachowania tych dziewczyn z historii, które opisałam można pomyśleć, że właśnie takimi zasadami się kierują...
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic.
Jestem może bledsza,
trochę śpiąca
trochę bardziej milcząca
lecz widać można żyć bez powietrza !"

00aga00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-21, 10:02   #1480
lapus
Wtajemniczenie
 
Avatar lapus
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Melodia - kurcze, kawał niezłego *** moim zdaniem, dobrze że nie zmarnowałaś sobie życia z takim pajacem.
__________________

Gonna walk because it would save me
And my fragility could kill me
Is this the best I can be?
Is this the best I can give?
lapus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-21, 12:15   #1481
nice6irl
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych Pokaż wiadomość
A to moja historia:

Po 5,5 roku miały odbyć się nasze oficjalne zaręczyny. Data ślubu na 31 maja 2008. Ale to mojego exa mamuśka chora, albo zawał w rodzinie, a to cośtam jeszcze. I wreszcie po 1,5 miesiąca miały się odbyc oficjalne zaręczyny. Moja mama miała dzwonić i zapraszać jego rodziców. Ale ex zadzwonił do niej i powiedział, żęby zadzwoniła następnego dnia bo mamuśka jest na prochach, bo się źle czuje. Następnego dnia znów mama miała dzwonić, a ex dzwoni, że jego matka znów umierająca i żeby nie dzwonić. No takie pierdzielenie. No ale ex powiedział , że wszystko jest umówione. Rodzice przyjadą.

Wysprzątałyśmy dom, otoczenie domu, pogotowałysmy różne dania. A Ex dzwoni wieczór przed i stwierdza, że kocha mnie mniej i nie wie dlaczego. No to ja mówie ok! (ale popłakałam się też). Pytam:Ale chcesz byc ze mną? To on, że tak. Że mnie i tak kocha bardzo mocno i że na 99 % chce spędzić ze mną życie. OK!Poszłam spać.

9 rano telefon. Jego rodzice niby już w pociągu, a on stwierdza, że mnie nie kocha i zaręczyn nie będzie. To ja w płacz i że co ja rodzicom powiem. Mama z Nim pogadała. Udawał, że płacze i że mu przykro. Nawet kasę chciał na konto przelewać za straty finansowe. Ehhh mówie Wam szkoda gadać. Wywaliłam jego rzeczy do kosza i nie chcę go na oczy oglądać. Osoba, która zrywa po 5,5 roku przez telefon w dniu zaręczyn nie jest warta mojego spojrzenia Jakoś się trzymam Pierwszy dzień straszny. Teraz jest dobrze Ciesze się, że Bóg mnie uchronił od krętacza i kłamcy.

A co najśmieszniejsze, to zadzwoniłam z ciekawości do domu exa. Odebrał jego ojciec jadący w tym czasie rzekomo pociągiem. ONI NAWET NIE WYTKNĘLI NOSA Z DOMU!!!!!!!Pytam go czy wie o sprawie zaręczyn, że mieli przyjechać. A on bez słowa odłożył słuchawkę. Chamstwo przechodzi z ojca na syna widocznie No i mają kalekę z głowy. Bo tak od początku mówili. Po co będziesz sobie taką brał.

Minęło 8 mies., trzymam się dobrze Nie kocham go już, nie tęsknię, zmieniłam sporo w wyglądzie, bardziej o siebie dbam, zmienilam kolorek wlosów, sposób ubierania Ale ciągle jestem sama... No i nie wiem czy jestem gotowa na ziązek... Chcę, ale boję się... Juz kilku facetom powiedzialam, że nic z tego nie będzie.. Ale to chyba dlatego, że żaden nie byl tym właściwym Wierzę, że moja miłość gdzieś na mnie czeka
Jak dla mnie masakra. Totalny łajdak. Trzymaj się!
__________________
znikam, ale...
wiecie, gdzie mnie szukać
nice6irl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-22, 08:41   #1482
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez mOna01 Pokaż wiadomość
Ja mam 19 on 21.
On zawsze był cudowny i wspaniały i teraz nadal taki jest... Wtedy chodził 2 tygodnie taki wściekły przed tą studniówką i to przeżywał. Ja sama bym chyba oszalała z zazdrości gdyby on tak z kimś szedł ;| nie usprawiedliwiam go, zrobił mi świństwo i jeszcze dłuuuugo będzie mnie to boleć, ale poza tym jednym głupim wieczorem jest idealny... Wydaje mi się, że nie warto przekreślać tego wszystkiego, skoro tyle wytrwaliśmy aby być razem Też zawsze myślałam, że zdrady to nigdy nie wybaczę, ale w sumie wróciłam do niego dzięki mojej mamie. Mądra kobieta
Mylisz jego obraz stworzony we własnej głowie i marzeniach (ach, jak idealnie), ze stanem rzeczywistym. Zdrada z zemsty za to, że ktoś sobie idzie na studniówkę z kolegą? Świadczy to o jego sporej niedojrzałości. Dobrze, że w niego wierzysz, skoro z nim zostałaś, ale nie bądź taka bezkrytyczna. Nigdy nie jest "idealnie". To nie bajka. Przebaczyłaś - OK, ale nie szukaj winy w tej dziewczynie (nieważne, czy łatwa, Twój facet też okazał się łatwy), nie szukaj okoliczności łagodzących. Nie bądź wobec niego taka bezkrytyczna, bo mu dasz do zrozumienia, że jak znowu zdradzi, to też będzie cacy. Ufaj ale ograniczenie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-22, 08:58   #1483
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Mylisz jego obraz stworzony we własnej głowie i marzeniach (ach, jak idealnie), ze stanem rzeczywistym. Zdrada z zemsty za to, że ktoś sobie idzie na studniówkę z kolegą? Świadczy to o jego sporej niedojrzałości. Dobrze, że w niego wierzysz, skoro z nim zostałaś, ale nie bądź taka bezkrytyczna. Nigdy nie jest "idealnie". To nie bajka. Przebaczyłaś - OK, ale nie szukaj winy w tej dziewczynie (nieważne, czy łatwa, Twój facet też okazał się łatwy), nie szukaj okoliczności łagodzących. Nie bądź wobec niego taka bezkrytyczna, bo mu dasz do zrozumienia, że jak znowu zdradzi, to też będzie cacy. Ufaj ale ograniczenie.

swiete slowa
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-22, 15:09   #1484
Lalena
Raczkowanie
 
Avatar Lalena
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 49
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Przezylam podobna historie do nommad. Poznalam pewna kobiete, W., matke 2 dzieci, mezatke. Byla bardzo przyjazna, czesto rozmawialysmy (pracuje w sklepie, w ktorym ona byla sprzataczka). Zaprosila mnie na Sylwestra, ale nie skorzystalam, jednak ciagle starala sie mnie zaprosic do siebie. Opowiadala o swoim mezu, A., ze chce sie z nim rozwiesc, bo on ma ja gdzies, cagle pracuje itd. Starala sie o dodatki socjalne na swoje dzieci i poprosila mnie o przetlumaczenie wniosku na angielski (mieszkam w Irlandii). Przetlumaczylam, nie bylo problemu, trzeba pomoc kobiecie, skoro maz potwor i wydziela jej kase, a dzieckiem sie nie interesuje (jedno jej dziecko, syn mieszka w Polsce, ojcem jest jakis pijak i zlodziej, a corka mieszka z nimi w Irlandii). Po paradzie w dzien sw. Patryka zaprosila mnie i mojego brata do siebie na obiad. Wtedy poznalam jej meza. Koles wydal mi sie przecietny, jednak dosyc zabawny. Jest informatykiem i jeszcze tego samego wieczoru przyszedl nam podlaczyc internet. Opowiadal duzo fajnych historii i polubilismy go. Jego zona po tym zaczela mi insynuowac, ze cos mnie laczy z A., niby w zartach, ale cos mnie tknelo. W. pojechala z corka na 2 tygodnie do Polski i poprosila mnie, abysmy razem z bratem zajeli sie jej mezem, bo bedzie samotny. Nie bylo sprawy, tym bardziej ze on przychodzil do nas bardzo chetnie. Od W. mial moj numer i dzwonil niemal codziennie, zapraszal do restauracji, razem jezdzilismy na zakupy. Tu popelnilam blad, bo traktuac go tylko i wylacznie jako kolege i tego samego oczekujac od niego, nie widzialam, ze on chce czegos wiecej. W. wysylala mi z Polski smsy, sugerujace, ze mam romans z jej mezem, bo jej siostr widziala mnie z nim w markecie. Odpisywalam, ze nic mnie z nim nie laczy, mam swojego chlopaka, ktorego ona poznala, kocham go, a A. jest tylko kumplem i nikim wiecej. Kiedy wrocila z Polski wyslala mi smsa, ze nasza znajomosc uwaza za zakonczona i moge sobie wziac jej meza. Wtedy stwerdzilam, ze laska jest idiotka i nie warto sie z nia zadawac. Zwolniono ja z pracy, wiec juz jej nie widywalam. A. bardzo chcial sie dalej ze mna przyjaznic (oficjalnie ze mna i z moim bratem, jednak przychodzil i dzwonil glownie do mnie). Lubilam go i postanowilam olac W. - wtedy zaczely sie smsy z wyzwiskami z jej strony. A. staral sie jakos lagodzic, wytlumaczyc jej, ze to tylko przyjazn, ale ona znienawidzila mnie strasznie i nazywala nielojalna dziwka. Potem przestala pisac, dalej przyjaznilam sie z A., choc moj TZ byl niezadowolony (w tym czasie byl we Francji i nie znal A.) i zaczelo sie miedzy nami psuc.
Kiedy moj TZ postanowil mnie rzucic, A. pocieszal mnie i spedzalismy ze soba duzo czasu. Kiedy wrocilam do TZ, A. byl bardzo zawiedziony i nie odzywal sie do mnie przez 2 tygodnie. Potem jakby nigdy nic znow dzwonil.
TZ wrocil z Francji, mieszkal ze mna, wiec A. sie usunal. Jednak kiedy tylko mogl, staral sie obrzydzic mi mojego faceta, przypominal, jak mnie zostawil itp.
Kiedy poklocilam sie z TZ i pojechalam z A. do supermarketu, ten mi wyznal, ze ma nadzieje, ze cos medzy nami bedzie. Wtedy wylal mi kubel zimnej wody na glowe. Od tamtego czasu nie chcialam sie z nim widywac. Wyslal mi jeszcze maila, w ktorym sugerowal, ze niby ja tez cos do niego czuje, ze on nie wie co robic (w miedzyczasie rozstal sie z zona i chcial rozwodu, bo jest nienormalna). Odpisalam mu, ze jest dla mnie tylko przyjacielem. Od tamtego czasu przestalismy utrzymywac kontakt. Jednak doszly mnie sluchy, ze W. kazdemu kto mnie zna opowiada, ze mam romans z A., jestem dziwka i k. itp. Zadzwonilam do niego, zeby z nia porozmawial, jednak to nic nie pomoglo, dalej opowiadala te brednie. Z A. juz nie utrzymywalam kontaktu i nie wiedzialam, co sie z nim dzieje. Kiedy moja kolezanka znowu opowiedziala mi, co W. na mnie wygaduje, napisalam do A., zeby przekazal zonie, ze jesli nie przestanie, to ide na policje. W odpowiedzi dostalam od niej smsy z wyzwiskami, w ktorych cytowala mojego maila i napisala, ze A. ma mnie w dupie. On nic sie nie odezwal, wylaczyl tel., jak do niego dzwonilam. Nastepnego dnia poszlam na policje, podalam adres firmy A., aby sie z nim skontaktowali i pouczyli, bo W. nie rozumie po angielsku. Wyobrazam sobie jego wscieklosc, tym bardziej, ze w jego biurze sa sami plotkarze Od tego czasu mam spokoj. W. jak mnie widzi, to nie ma odwagi podejsc i powiedziec mi prosto w twarz tego, co wypisywala. Zmienilam nr tel. (przymusowo, bo dwoch Polakow ukradlo mi torebke), A. tylko jeszcze po tym wszystkim zaprosil mnie na jakas strone, zebym potwierdzila, ze jestem jego przyjaciolka, ale nie potwierdzilam Dowiedzialam sie, ze wrocil do W. i sie do niej przeprowadzil. Jakos mnie to nie zdziwilo.
Cala ta historia kosztowala mnie troche nerwow, ale od tej pory jestem ostrozniejsza w doborze przyjaciol i mam nauczke na przyszlosc, zeby unikac zakompleksionych i sfrustrowanych zonatych facetow.
Lalena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-22, 15:56   #1485
Corinne1
Raczkowanie
 
Avatar Corinne1
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 86
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Nawiązując do tematu wątku:
Mój ostatni rzekomo poważny TŻ, tzn. już eksTŻ okazał się stuprocentowym egoistą połączonym z wrodzonym skąpstwem. Już po paru tygodniach naszej znajomości przeprowadził się do mojego miasta (tak, to wszystko niby dla mnie), znalazł pracę i...kupił samochód. Autko malutkie, sportowe paliło jak smok. Będąc ze sobą mieszkaliśmy (tak, nie zdecydowałam się od razu przeprowadzić do niego, co na dobre mi wyszło) po 1. w tym samym mieście, po 2. 15min. jazdy superwypasionym autkiem od siebie.

Mój kochany wyliczył sobie: no tak 12 km do ciebie (do mnie), to 24 km w dwie strony, samochód pali 10l/100 km co daje x PLN....hm lepiej zebys Ty do mnie przyjezdzala (autobusem, z przesiadką). O la boga! jeździłam, na weekendy, ale jeździłam. W końcu, po jakimś tygodniu niewidzenia (jego praca, moja szkola) mielismy sie spotkac, tzn. liczylam na to ze on przyjedzie po mnie i pojedziemy do niego, bo...wlasnie jechal skades i mogl o mnie zachaczyc, bo padal deszcz i bylo pozno. Niestety:
wieczorem dzwoni telefon: "to co, kiedy przyjedziesz?" ojjj, wtedy to powaznie zaczelam rozwazac nasz koniec. bilam sie: jechac, nie jechac, postanowilam pojechac (mama mnie podwiozla), weszlam, powiedzialam, ze przesadzil i wyszlam na impreze...już sama
__________________
Wychodzę na spacer...codziennie
Corinne1 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-04-22, 18:56   #1486
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Corinne1 Pokaż wiadomość
Nawiązując do tematu wątku:
Mój ostatni rzekomo poważny TŻ, tzn. już eksTŻ okazał się stuprocentowym egoistą połączonym z wrodzonym skąpstwem. Już po paru tygodniach naszej znajomości przeprowadził się do mojego miasta (tak, to wszystko niby dla mnie), znalazł pracę i...kupił samochód. Autko malutkie, sportowe paliło jak smok. Będąc ze sobą mieszkaliśmy (tak, nie zdecydowałam się od razu przeprowadzić do niego, co na dobre mi wyszło) po 1. w tym samym mieście, po 2. 15min. jazdy superwypasionym autkiem od siebie.

Mój kochany wyliczył sobie: no tak 12 km do ciebie (do mnie), to 24 km w dwie strony, samochód pali 10l/100 km co daje x PLN....hm lepiej zebys Ty do mnie przyjezdzala (autobusem, z przesiadką). O la boga! jeździłam, na weekendy, ale jeździłam. W końcu, po jakimś tygodniu niewidzenia (jego praca, moja szkola) mielismy sie spotkac, tzn. liczylam na to ze on przyjedzie po mnie i pojedziemy do niego, bo...wlasnie jechal skades i mogl o mnie zachaczyc, bo padal deszcz i bylo pozno. Niestety:
wieczorem dzwoni telefon: "to co, kiedy przyjedziesz?" ojjj, wtedy to powaznie zaczelam rozwazac nasz koniec. bilam sie: jechac, nie jechac, postanowilam pojechac (mama mnie podwiozla), weszlam, powiedzialam, ze przesadzil i wyszlam na impreze...już sama
ja byłam kiedyś w podobnym związku, tylko że mieszkaliśmy 4km od siebie i "Jemu" nie chciało się chodzić do mnie (bo u mnie rodzice i w ogóle "mało komfortowo") i do niego przychodziłam zwykle po szkole (jakieś 2-3km) a do domu wracałam wieczorem taksówką (ok 12zł) bo on był zbyt zmęczony/było za późno/etc żeby mnie odprowadzić o_0 A nie ma tutaj komunikacji miejskiej :P I tak codziennie ;] on u mnie był może raz na 2 miesiące... znudziło mi się to po paru miesiącach, ale swoje na taksówki wydałam... -_-
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-24, 07:35   #1487
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 726
GG do Impersona
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Rozweselający wątek Ja o sobie nie będę pisać, bo się wolę nie nakręcać, ale byłam niedawno świadkiem takiej scenki:

Galeria handlowa. Idzie sobie para. Ona wpatrzona w niego jak w obrazek, on szczęśliwy cały, całuje ją co chwila. Przechodzą obok sklepu jubilerskiego. On się zatrzymuje i mówi "kochanie, jubiler, pooglądamy i powybieramy?". Dziewczyna taki banan na buzi, cała promienieje i leci z nim do wystawy z pierścionkami, na co on przeciąga ją do wystawy obok i mówi "zegarki męskie skarbie, zobacz jakie super. Chciałbym sobie jakiś fajny kupić". Bidulce momentalnie mina zrzedła, a ja parsknęłam takim śmiechem, że aż się na mnie popatrzyli.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-25, 13:00   #1488
AnnWroc
Raczkowanie
 
Avatar AnnWroc
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 223
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Melodia mgieł nocnych Pokaż wiadomość
A to moja historia:

Po 5,5 roku miały odbyć się nasze oficjalne zaręczyny. Data ślubu na 31 maja 2008. Ale to mojego exa mamuśka chora, albo zawał w rodzinie, a to cośtam jeszcze. I wreszcie po 1,5 miesiąca miały się odbyc oficjalne zaręczyny. Moja mama miała dzwonić i zapraszać jego rodziców. Ale ex zadzwonił do niej i powiedział, żęby zadzwoniła następnego dnia bo mamuśka jest na prochach, bo się źle czuje. Następnego dnia znów mama miała dzwonić, a ex dzwoni, że jego matka znów umierająca i żeby nie dzwonić. No takie pierdzielenie. No ale ex powiedział , że wszystko jest umówione. Rodzice przyjadą.

Wysprzątałyśmy dom, otoczenie domu, pogotowałysmy różne dania. A Ex dzwoni wieczór przed i stwierdza, że kocha mnie mniej i nie wie dlaczego. No to ja mówie ok! (ale popłakałam się też). Pytam:Ale chcesz byc ze mną? To on, że tak. Że mnie i tak kocha bardzo mocno i że na 99 % chce spędzić ze mną życie. OK!Poszłam spać.

9 rano telefon. Jego rodzice niby już w pociągu, a on stwierdza, że mnie nie kocha i zaręczyn nie będzie. To ja w płacz i że co ja rodzicom powiem. Mama z Nim pogadała. Udawał, że płacze i że mu przykro. Nawet kasę chciał na konto przelewać za straty finansowe. Ehhh mówie Wam szkoda gadać. Wywaliłam jego rzeczy do kosza i nie chcę go na oczy oglądać. Osoba, która zrywa po 5,5 roku przez telefon w dniu zaręczyn nie jest warta mojego spojrzenia Jakoś się trzymam Pierwszy dzień straszny. Teraz jest dobrze Ciesze się, że Bóg mnie uchronił od krętacza i kłamcy.

A co najśmieszniejsze, to zadzwoniłam z ciekawości do domu exa. Odebrał jego ojciec jadący w tym czasie rzekomo pociągiem. ONI NAWET NIE WYTKNĘLI NOSA Z DOMU!!!!!!!Pytam go czy wie o sprawie zaręczyn, że mieli przyjechać. A on bez słowa odłożył słuchawkę. Chamstwo przechodzi z ojca na syna widocznie No i mają kalekę z głowy. Bo tak od początku mówili. Po co będziesz sobie taką brał.

Minęło 8 mies., trzymam się dobrze Nie kocham go już, nie tęsknię, zmieniłam sporo w wyglądzie, bardziej o siebie dbam, zmienilam kolorek wlosów, sposób ubierania Ale ciągle jestem sama... No i nie wiem czy jestem gotowa na ziązek... Chcę, ale boję się... Juz kilku facetom powiedzialam, że nic z tego nie będzie.. Ale to chyba dlatego, że żaden nie byl tym właściwym Wierzę, że moja miłość gdzieś na mnie czeka

Współczuję Ci serdecznie ale też strasznie podziwiam za Twoją silę. Pomimo tego świństwa jakie Ci wyrządzil ten .... ekhm, no... podnioslaś mnie na duchu. trzymaj się
__________________
'I'm a supergirl and supergirls don't cry'


Życie to sztuka wyboru.
AnnWroc jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-25, 13:12   #1489
Agniesia666
Lady of Harley-Davidson
 
Avatar Agniesia666
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

moj tz wywalil ostatnio ze pachne jak kostka do kibla. nie wiem czy to mialo byc smieszne czy jak, ale pachnialam ck in2u ktore mu sie taaaaak podobaly.-
__________________
Agniesia666 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-04-26, 10:35   #1490
Wizazanka492
Zadomowienie
 
Avatar Wizazanka492
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Agniesia666 ja chyba bym zerwała z nim... to bylo chamskie to ostatniego stopnia...
__________________
Wymianka kosmeyczna:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072


_________________________ __________________

Wizazanka492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-26, 11:01   #1491
martiniątko
Zadomowienie
 
Avatar martiniątko
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Agniesia666 Pokaż wiadomość
moj tz wywalil ostatnio ze pachne jak kostka do kibla. nie wiem czy to mialo byc smieszne czy jak, ale pachnialam ck in2u ktore mu sie taaaaak podobaly.-
faceci...
martiniątko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-26, 17:04   #1492
pani ćma
Zakorzenienie
 
Avatar pani ćma
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu
Wiadomości: 3 180
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Wizazanka492 Pokaż wiadomość
Agniesia666 ja chyba bym zerwała z nim... to bylo chamskie to ostatniego stopnia...
bez przesady. faceci czasem palna cos chamskiego bo dopiero jak cos powiedza, to zdaja sobie sprawe z tego, ze to bylo chamskie i niemile. samej czasem mi sie cos palnie chamskiego i niegrzecznego, zwlaszcza gdy powiem cos bez zastanowienia.
__________________

Szczerość nie czyni dziewczyny najbardziej lubianą koleżanką.
Ale przynosi szacunek.
A kiedy dziewczyna nauczy się szacunku do siebie, zawsze jej się uda.


65,5 > 64 > 63 > 62 > 61 > 60 >
59 > 58 > 57> 56 > 52 ... > 49
pani ćma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-04-29, 00:52   #1493
Melodia mgieł nocnych
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Centralna Polska
Wiadomości: 2 479
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez AnnWroc Pokaż wiadomość
Współczuję Ci serdecznie ale też strasznie podziwiam za Twoją silę. Pomimo tego świństwa jakie Ci wyrządzil ten .... ekhm, no... podnioslaś mnie na duchu. trzymaj się
Cieszę się Ann, że moja historia może komuś pomóć W sumie to co sie działo w czasie związku to podobna trauma jak nie jeszcze gorsza Nie uwierzyłybyście co się działo... Cieszę się, że to już koniec
__________________


All the single ladies, now put your hands up!!!


Pani Magister


OPENER 2010
Melodia mgieł nocnych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-09, 16:31   #1494
Daria206
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Wydarzenie 1: Wieczór, oblewamy z koleżankami zaliczenie semestru, przychodzi kolega z roku. Bawimy się, a że już późno się zrobiło wychodzimy z koleżanką. On żegna się z nami i słyszę taki tekst: "Wiesz szkoda, że idziecie bo może mógłby być między nami trójkąt..." <szok>
Parę dni później mówił, że tego nie pamięta
Wydarzenie 2: Kolejny wieczór, tym razem cały nasz rok, oblewamy półmetek. O którejś tam godzinie część osób poszła do innego baru. Piszę do kolegi (tego od trójkątu) czy są miejsca, na co on dzwoni mi chyba z 6 razy i za każdym razem mówi, że są...
Ale dobra bawimy się w kilka osób w pierwszym barze i dostaję SMS-a od tego samego kolegi: "Idę spać" na co zdziwiona pisze mu "czemu mi to pisze", a on na to, "że się go o to pytałam i żebym loda mu zrobiła"... <szok>
Szczękę do dzisiaj z podłogi zbieram
Daria206 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-09, 20:54   #1495
mOna01
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6 108
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Daria206 Pokaż wiadomość
Wydarzenie 1: Wieczór, oblewamy z koleżankami zaliczenie semestru, przychodzi kolega z roku. Bawimy się, a że już późno się zrobiło wychodzimy z koleżanką. On żegna się z nami i słyszę taki tekst: "Wiesz szkoda, że idziecie bo może mógłby być między nami trójkąt..." <szok>
Parę dni później mówił, że tego nie pamięta
Wydarzenie 2: Kolejny wieczór, tym razem cały nasz rok, oblewamy półmetek. O którejś tam godzinie część osób poszła do innego baru. Piszę do kolegi (tego od trójkątu) czy są miejsca, na co on dzwoni mi chyba z 6 razy i za każdym razem mówi, że są...
Ale dobra bawimy się w kilka osób w pierwszym barze i dostaję SMS-a od tego samego kolegi: "Idę spać" na co zdziwiona pisze mu "czemu mi to pisze", a on na to, "że się go o to pytałam i żebym loda mu zrobiła"... <szok>
Szczękę do dzisiaj z podłogi zbieram
omg co za facet
__________________

mOna01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-11, 14:36   #1496
OOO Kika OOO
Rozeznanie
 
Avatar OOO Kika OOO
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 986
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Z powodu mojego młodego wieku nie mogę się pochwalić aż takimi przeżyciami jak niektóre osoby, ale coś się znajdzie...

Najbardziej żałosne- a raczej przerażające są dla mnie historyjki z 'aktywnymi' dziadkami.

W wakacje byłam w Wiedniu na kursie językowym. Uczyliśmy się z małych grupach <7 osób>, luźna atmosfera itd. Niekiedy aż za luźna. Pewnego dnia nasz troszeczkę starszy nauczyciel <ok. 55 lat> zaoferował podwiezienie do domów swoim białym kabrio moim dwóm koleżankom <jedna 16 lat, druga tegoroczna maturzystka>. Od początku wiedziałyśmy, że facet jest nieźle stuknięty ale... One mu odmawiały ale on powiedział, że mają daleko, więc z chęcią je 'podwiezie'. Zamknął je na klucz w tym instytucie 'żeby im nikt nie przeszkadzał jak będą czekać'- a sam poszedł- a raczej pobiegł po auto na parking. Zamiast prosto do domu zawiózł je do lasku wiedeńskiego <wielkiego i ciemnego> i zaprowadził do 'romantycznej restauracyjki u podnóża lasku'. I cały czas puszczał swoje obleśne teksty typu- 'tutaj chłopaki czyszczą swoje gaźniki' albo 'to nie jest tak, że jak wypijesz tę colę to cię zgwałcę'. Dziewczyny najadły się niezłego stracha będąc z jakimś napalonym kolesiem w oddalonym o 10 km od normalnej dzielnicy nieznanym lesie. Na szczęście po wielu próbach wrócenia do domu odwiózł je pod bloki. Potem musiały z nim jeszcze na tym kursie wytrzymać jakiś tydzień. A teraz najlepsze- po zakończeniu zawołał jedną z tych dziewczyn na osobności <wszyscy na nią czekali- bo już zdążyliśmy poznać tego pokopańca> i powiedział, że może mieć za połowę ceny kursu następny etap, żeby tylko została- bo on chciałby ją bliżej poznać. Dziewczyna zachowała zimną krew i zwiała jak najszybciej, ale tez niezłego stracha się najadła....
__________________
-Co dzisiaj robimy?
-To co zwykle: spróbujemy opanować świat!
OOO Kika OOO jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-11, 14:42   #1497
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
Rozweselający wątek Ja o sobie nie będę pisać, bo się wolę nie nakręcać, ale byłam niedawno świadkiem takiej scenki:

Galeria handlowa. Idzie sobie para. Ona wpatrzona w niego jak w obrazek, on szczęśliwy cały, całuje ją co chwila. Przechodzą obok sklepu jubilerskiego. On się zatrzymuje i mówi "kochanie, jubiler, pooglądamy i powybieramy?". Dziewczyna taki banan na buzi, cała promienieje i leci z nim do wystawy z pierścionkami, na co on przeciąga ją do wystawy obok i mówi "zegarki męskie skarbie, zobacz jakie super. Chciałbym sobie jakiś fajny kupić". Bidulce momentalnie mina zrzedła, a ja parsknęłam takim śmiechem, że aż się na mnie popatrzyli.



Ja mojego też ciągałam po jubilerach jak byliśmy w Arkadii, ale nie liczyłam na kupno pierścionka
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-05-12, 10:25   #1498
m0nia1986
Wtajemniczenie
 
Avatar m0nia1986
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bytom PL / Belfast UK :)
Wiadomości: 2 575
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Trafiłam na ten wątek całkiem przypadkowo i szczerze powoem, ze od dawna nic mnie tak nie wciągnęło
Dotarłam dopiero do 7 strony, ale myślę, że z reszta szybko się uporam

Co jakis czas bede cytowac opowiesci, które powaliły mnie na kolana
Cytat:
Napisane przez nice6irl Pokaż wiadomość
Mój ex zdradzał mnie od początku trwania naszego związku, ale ja oczywiście dowiedziałam się o tym naprawdę późno. Działo się z nim dużo, ja byłam bardzo zaślepiona

Rozmawiamy od serca pewnego razu. Pytam się czy mnie zdradza, bo wszystko na to wskazuje. A on odpowiada, że tylko raz. U kolegi na strychu. Byliśmy wtedy ze sobą tydzień czasu. Zapłakana pytam dlaczego. Powiedział: 'Ja nie chciałem. To ona nalegała. Nie mogłem odmówić'

Wybaczyłam (proszę bez komentarzy )

Jestem na wakacjach z koleżankami. Bez niego. Dzwoni moja mama: 'Właśnie widziałam twojego ukochanego. Całuje się z jakąś dziewczyną na ławce w parku' Biorę ten telefon i dzwonie do niego, że co on robi. Jak tak może? Przecież go kocham. Odpowiada mi tylko: 'Weź nie wymyślaj. My siedzimy tylko na ławce. To jest moja koleżanka. Nie, Agnieszka? (bezpośredni zwrot do tamtej) Nie będę się z tobą kłocił przez telefon. Z resztą jestem zajęty, jak ci sama matka powiedziała. Pa'

Wybaczyłam, bo kochałam (Jezuuu... za coo??)

Kłótnia. Już schyłek naszego związku. Przyszłam wyjaśniać pewne sprawy. Płakałam bardzo mocno. Nie chciał ze mną rozmawiać. W końcu, gdy miał już dość słuchania moich pretensji zadzwonił przy mnie do swojego kolegi i mówi do niego patrząc mi w oczy: 'Przyszła właśnie do mnie ta dziw.a. Wiesz co ta kur.a mówi? Cała zaryczana piz.a. Chce się ze mną godzić stary (...)'.

Wybaczyłam

Uczyłam się do matury. Poświęcałam mu bardzo mało czasu. W weekend po jakiejś imprezie, którą zrobił u siebie w domu spotkaliśmy się. I opowiada mi jak było: 'Przyjechała taka laska. D.piłem ją całą noc. Powiedziała mi, że z nikim jej tak dobrze nie było. To chyba po tej wódce dałem tak radę'

A ja go nadal kochałam mimo tego
Nie wiem czemu. Dodam, że bardzo cierpiałam. Żeby stanąć na nogi musiałam chodzić na wizyty do psychologa. Ale wyszłam z tego.
Jezu

To chyba najgorsze co może zrobic chłopak własnej dziewczynie...
Zdradzac ja i jeszcze jej w taki sposób o tym mówic

Ku*wa na stos z takimi pedałami !!!
[Troszke mnie w tym wypadku poniosło]
Cytat:
Napisane przez szien Pokaż wiadomość
n oto ja coś opowiem...

1) miałam chyba 16 lat czy coś w ten deseń, wzdychałam do takiego jednego S., któregoś dnia on był u mnie i nagle wstał i się zbiera, więc go pytam:
ja: idziesz? mieliśmy film obejrzeć?
s.: nie, no muszę spadać
ja: no szkoda, jesteś pewien, że nie chcesz zostać
s: (wyjmując prezerwatywę w portfela) jak zrobimy z tego użytek to zostanę
ja: taa... jestem pewna, że koledzy na Ciebie czekają
Tsyyyyy.... Mógł se ta gumkę załozyc i isc spokojnie na spotkanie z kumplami


Cytat:
Napisane przez szien
Mój ostatni Tż... strasznie nadziany, obrzydliwie bogaty rozpieszczony dzieciak...
stoimy na światłach, obok jego samochodu zatrzymuje się tramwaj:
on: patrz, tramwaj
ja: no i?
on: wiesz jacy ludzie jeżdżą tramwajem?
ja: jacy?
on: biedni...
Pewnie on nigdy tramwajem nie jechał...
A szkoda, ja bardzo lubie tramwajami jezdzic
Cytat:
Napisane przez wanda164 Pokaż wiadomość

Jestem u teściów, idę do toalety, otwieram drzwi - fuj, ktoś zapomniał o spłuczce! Ale zanim zdążyłam się odezwać, nadbiega jego brat - w żabich podskokach, bo spodnie ma opuszczone do kostek; na szczęście długa koszula zasłania co najważniejsze. I woła:
- Poczekaj, tam jest zajęte! Ja tylko wyszedłem zobaczyć, jak film się skończy!!!

Znowu ta telewizja...

Jakies ewenementy normalnie
I ten exmężuś i jego brat... Totalne wynaturzenie
Cytat:
Napisane przez sweetpinky Pokaż wiadomość
to ja jeszcze coś dodam ale to nie dotyczy mojej osoby. Historia usłyszana od osób trzecich.

* Jest imprezka, wszystko w porządku, alkohol się leje ale nic. Dziewczyna się całuje z kolesiem i ona do niego: "tylko na mnie nie narzygaj" a on "na byle co nie rzygam"

* a druga rzecz z tym samym gościem ale kiedy indziej. Też jakaś impreza, inna dziewczyna chce się z nim całować a on odchyla jej koszulkę i puszcza jej pawia. ... a tak ode mnie, to chyba powinna się cieszyć, że była kimś tak

co za gość
Ja bym narzygała obok niego specjalnie, zeby mu powiedziec, ze tez na byle gówno nie rzygam haha
Cytat:
Napisane przez szien Pokaż wiadomość
wracałam kiedyś z kolegą z imprezy, późny letni wieczór, w sumie gdzieś 2-3 rano... no i torchę zimno było, ja opatulona w sweter:
on: zimno Ci?
ja: no tak
on: to Cię zaraz rozgrzeję...
wziął kamień, którym rozbił szybę w kiosku i ... uciekł...
a ja jak ta głupia stałam tam i próbowałam dociec co się właściwie stało... to chyba szok był
Oj nie myślałam o takim rozgrzaniu hehe
Kolega ma pomysły ;]


a teraz wracam do dalszego czytania watku
__________________
нαя∂cσяє 2 ∂α вσиez !
emigracyjnie ...
wizazowe powroty
m0nia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-12, 11:32   #1499
kasia5558
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Wiadomości: 2 954
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez Agniesia666 Pokaż wiadomość
moj tz wywalil ostatnio ze pachne jak kostka do kibla. nie wiem czy to mialo byc smieszne czy jak, ale pachnialam ck in2u ktore mu sie taaaaak podobaly.-
Cholera a juz mialam kupic


Szien powiedz mi skad Ci sie biora takie przezycia? niezla aparatka musisz byc
__________________
Było miło ale się skończyło
kasia5558 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-05-12, 13:25   #1500
m0nia1986
Wtajemniczenie
 
Avatar m0nia1986
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bytom PL / Belfast UK :)
Wiadomości: 2 575
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane

Cytat:
Napisane przez nekome Pokaż wiadomość
Wczoraj wieczorem wracalam z zajec , odcinek miedzy przystankiem a blokiem jest raczej slabo oswietlony a chodnik jest fatalnej jakosci. W skrocie : potknelam sie o ruchoma plyte chodnikowa, po ktorej przeszedl ktos idacy z przodu i ustawila sie tak, ze tylko czekala na mnie . Wywrocilam sie koncertowo - zdarte oba kolana, dlonie na szczescie ochronione rekawiczkami, malo nie wybilam zebow... Siatka z zakupami sie rozerwala i wszystko lezalo rozrzucone w promieniu 3 m. Ktos idacy za mna przeszedl obok a nawet kopnal jeden z produktow jaki mi wypadl. Jakas pani sie zatrzymala i spytala czy sien ie polamalam i poszla dalej. Coz - zaczelam zbierac rzeczy . A tu podchodzi jakis pan - taki zazywny staruszek i mi pomaga zbierac rzeczy, Normalnie wiara w ludzi mi wrocila.
Rozmowa wyglada mniej wiecej tak:
-Juz ci pomoge serdenko. Co sie stalo? Jestes cala? O... zakupy leza. juz pomagam..
-Dziekuje panu bardzo.
-Alez skad. Kobietom trzeba pomagac. Zawsze tak mowie. ... W lozku tez trzeba pomagac.
-Raz jeszcze dziekuje za pomoc. (i juz ide w swoja strone)
- Tam idziesz? o to cie kawalek serdenko odprowadze... Ach, mam juz ponad 60 lat i jakbym chcial miec 18, 25! ach!!
-Aha...
- Ale pyta mi ciagle stoi. O tak, mimo szesciu krzyzykow mam kondycje jak mlody... O tak.. seks mi wychodzi...
- Aha... (przyspieszam, dziadek zasuwa za mna - rzeczywiscie kondycje mial )
-Teraz poderwalem sobie 28 latke... mowi ze ja pier***e jak krolik! Nawet 8 razy w nocy moge! wielu mlodych tak nie moze.
- Raz jeszcze dziekuje za pomoc...
-A jak dzisiaj bylem z lozku ze znajoma, to po 3-cim razie uciekla spac na inne lozko bo tak dobrze ru***m...
-Dziekuje., do widzenia.
-O tak serdenko, *****a ze mnie wspanialy... lepszy niz 18 latkowie...
- Po co ta autoreklama? Dziekuje raz jeszcze, do widzenia... (ide coraz szybciej a ten zasuwa za mna)
- Ooo tak,... pyta mi ciagle stoi jeszcze..... (rozmarzonym tonem)
- To gratuluje panu i niech sie pan modli zeby tak jak najdluzej stala. Do widzenia! (juz sie nie ogladam tylko ignorujac bol i potluczenia lece do siebie)
-Serdenko, chyba sie nie wstydzisz!!!!



Dużo takich dziadów po świecie chodzi.
Chcieliby, ale nie mogą
Cytat:
Napisane przez blabla51 Pokaż wiadomość
mój ex powiedział mi " zostawiam cię bo muszę jeszcze poruch.... inne, a nie chcę Cię zdradzić" hahaha. dzięki za szczerość

Takiem to bym roz*ebała ryj za taka mowę
Ja pie*dole co za idioci chodzą po ziemi to sie w głowie mi po prostu nie mieści...
Cytat:
Napisane przez wanda164 Pokaż wiadomość
Drugi związek, który miał być lepszy. Drugi poród... Do szpitala zawiozło mnie pogotowie, urodziłam ślicznego synka. Czekam, dumna i szczęśliwa, aż tatuś przyjdzie go zobaczyć. Układam sobie w myślach, co mu opowiem o porodzie...
A tu nic - nie ma... Do innych przychodzą całe procesje, przynoszą słodycze, wędlinki, cytrusy. U mnie pusto... Głodna, bo karmię piersią, szpitalne cienkie zupki wsuwam, gdy inne wybrzydzają i zerkam z zazdrością na soczki u innych pań, popijając kawę zbożową. I oczy wytrzeszczam to na drzwi, to na okno... Cisza. Telefonów - nie odbiera. Minął dzień, pochlipałam sobie w poduszkę; nic to - pewnie świętuje, jutro przyjdzie. Za to na pewno jaki jest szczęśliwy!
Akurat. Minął drugi dzień - NIE MA! No więc myślę - popił, wpadł pod samochód itp. Telefon milczy.
Trzeci dzień... Lekarz mówi, że jutro do domu. Panika - kto nas odbierze? W domu czeka bielutka wyprawka dla maleństwa, wszystko zapakowane do szpitala... Nie mam kogo ściągnąć, szpital daleko, kasy niewiele. Ale oto - jest tatuś! Szczęśliwy, z lekka przepity, z kolegą, hmmm... Umawiamy się na wypis o 11.
taaaa... Załatwiam wypis, przebieram się w ciążówkę z depozytu i czekam na korytarzu. Moją salę, już pustą, wyprzątnięto, wstawiono lampę bakteriobójczą, zamknięto. Czekam... Przyniesiono mi dziecko, które zgłodniało. Siedzę na korytarzu, karmię. Czekam... Ręce mdleją od trzymania dzidziusia, plecy bolą, łóżko już niedostępne. Godz.12... 13... 14... W końcu, już nie wiem jak, zgadałam się z jakimś panem, który odwiedził żonę, że mieszka niedaleko mnie i zawiezie nas do domu. Tylko problem - szpital nie wyda dziecka zawiniętego w 4 sprane pieluchy i cienki kocyk, bo to własność szpitala! A wyprawka w domu... W końcu podpisałam oświadczenie, że oddam drogocenne rzeczy i pojechaliśmy...
Po drodze spotkaliśmy przepitego tatusia, który bardzo długo mi wypominał, że na niego nie poczekałam, tylko pojechałam z obcym facetem - jak mogłam!
sorry, że takie długie mi wyszło...
Oj Tobie to juz w ogóle współczuję

Miałaś niesmowite szczęście na palantów i życiowych ignorantów...
Cytat:
Napisane przez paryzanka202 Pokaż wiadomość
Oj prawie bym zapomniala! Nie moglabym nie wspomniec tu o zwiazku mojej dobrej kolezanki z ...czyms.
A wiec tak : ona jest wysoka,szczupla,brunetka, naprawde bardzo ladna.Po prostu ma to cos.Moglaby miec kazdego.
on jest niskim toksycznym dzieciaczkiem;d
Naprawde moglabym o nim mowic latami,bo to co on wyrabia to jest jakis cyrk!
po 1
ostatnio np stwierdzil,ze ona jest tlusta i ,ze go juz nie pociaga.Pomijajac fakt,ze on uroda nie grzeszy.
2. Gdy sie pewnego razu kochali, po wszystkim stwierdzil,ze ona jest w łóżku jak martwa natura,
3. Chcial wzbudzic jej zazdrosc,wiec sam do siebie pisal smsy typu " masz seksowna klatke misiu" i mowil,ze to jakas jego kolezanka,ktora na niego leci. Gdy moja kumpela pewnego dnia powiedziala,ze ma dosc,ze albo tamta albo ona to przyznal sie co zrobil i stwierdzil,ze to byl swego rodzaju test,ale ona go nei zdala,poniewaz byla o niego zazdrosna a byc nie powinna!

wg mojego rozumowania to chyba dobrze,ze sie przejela,bo widac ze jej na nim zalezy:/

4. Chlopak ma ksywe UFo do ktorej sie nie przyznaje,choc na nia reaguje;d
5.Zabronil jej nosic butow na obcasie,bo stwierdzil,ze wyglada jak dziwka.Tak naprawde sadzimy,ze chodzilo mu o to,ze jest wtedy od niej sporo nizszy.
6. Gdy sie kloca wyzywa ja od szmat i mowi jej,ze ma najgorsza opinie z calego osiedla
7. Gdy chciala wyjechac z nami na wycieczke 2 dniowa,stwierdzil,ze on sie nie zgadza,bo co on bedzie sam w domu robil!
8.Nie pozwala jej nigdzie wychodzic.
9. Podrywa inne panienki na roznych portalach i opowiada jakie to one sa super.
10 nienawidzi nas,czyli jej kolezanek
UFO
Boże jakie my jesteśmy czasem głupie i naiwne.
Podbudowywał sie koleś tym, że wyzywał swoja naprawde ładna dziewczyne żal!!!
Cytat:
Napisane przez annmarie Pokaż wiadomość
2 historie moich kumpel:

Jedna miała lat 20, studiowała, spotkała gościa 27-letniego. Chodzili ze sobą chyba z rok, on przedstawiciel handlowy, więc często wybywał, ale spotkania też były częste. Po roku przyjechał do jej rodziców, oświadczył się, został przyjęty. Był chyba październik, ślub planowali na czerwiec. W międzyczasie okazało się, że ona jest w ciąży, wiec przesunęli termin na marzec.
Boże Narodzenie, dzwoni jakaś kobieta. I mówi, że wie, że powinna zacząć od życzeń, ale ona nie ma wesołych świąt, bo... no właśnie - okazało się, że to żona (od 5 lat) jej narzeczonego! Mają 3-letniego synka, ona jest w kolejnej ciąży, z terminem na marzec (nomen omen) i nie zamierzają się rozwodzić...
Nawet nie zaprzeczał, powiedział, że... nie chciał jej rozczarować nie oświadczając się, a przed ślubem zamierzał jej wszystko wyjaśnieć (ciekawe kurna jak).
Co za świąteczny prezent

Cytat:
Napisane przez annmarie
Druga - 3 lata temu chodziła z pewnym gościem, rozstali się. W lecie brała ślub z innym. No i nagle eks przyszedł na ten ślub zupełnie zalany i w chwili gdy ksiadz wygłasza formułkę o sprzeciwie, gość się podrywa i oświadcza, że on ma - że ona ma z nim dziecko, które porzuciła, a on je uratował, że obiecywała mu ślub jesienią i takie klimaty. Wszyscy w szoku, a gość nawija. Sytuację uratował ksiądz pytając jak dziecko ma na imię (zastanowienie), kiedy się urodziło i gdzie się teraz znajduje. Gość zalany pytaniami zgłupiał i nagle uciekł z kościoła, a ślub odbył się jednak
Ten to się filmów naogladał
I bujnej wyobraźni mu nie brak hehe


Cytat:
Napisane przez i'm_weasel Pokaż wiadomość
Moja dobra koleżanka ma faceta z którym to raz jest a raz nie jest można o nim książkę napisać oto kilka przykładów:

1. Kilka dni temu dzwoni do niej (studiuje w dosyć odległym mieście) gadają, gadają i ten ją zaczyna prowokować do tego żeby on go zostawiła, no i koleżanka się pyta czy ty mnie prowokujesz itd, on do niej: chciałbym usłyszeć że to koniec, no i gadają dalej koleżanka nie wytrzymała i mówi chcesz to usłyszeć to masz: "z nami już koniec". Minęły 3 h a ten do niej smsy treści jak bardzo ją kocha, że jednak nie potrafi bez niej żyć, i dlaczego ona nie chce z nim pogadać

2. Koleżanka pojechała do niego na weekend do akademika, piatek ok, sobota 19h a ten jej oznajmia że idzie na mecz do knajpy z kumpalami i z współlokatorem (bo już się z nimi umawiał wieki temu na ten mecz) i poszli a ona sama została w ich pokoju no i współlokator wrócił po meczu a ten gdzieś został no i wrócił w nocy nawalony jak dzika świnia i się dziwił dlaczego ona jest na niego obrażona i nie chce z nim rozmawiać i dlaczego rano 1 pociągiem wraca do domu

3. Koleżanka była bardzo chora (nowotwór) to on jej powiedział że nie mogą być razem bo on ma za dużo problemów i nie ma siły jeszcze na jej problemy i ją zostawił. Na następny dzień jej pisze ze jak pójdzie do szpitala żeby dała znać co i jak bo jest bardzo ciekawy co u niej i że bardzo się o nią martwi bo ma teraz biedna tyle problemów

4. Koleżanka z powodu swojej choroby może się kochać w 1 pozycji bo ją strasznie boli on jej powiedział że on tak nie wytrzyma i czy mogli by iść na taki układ ze on by się spotykał na sex ze swoją byłą dziewczyną

jak mi się jeszcze coś przypomni to napisze bo jest tego masa
Kurde szczerze jej współczuje takiego bydlęcia
Brak słow na takich płytkich debili...
Cytat:
Napisane przez gasta18 Pokaż wiadomość
A jeśli chodzi o moje numery to raz się na mnie obecny TŻ wkurzył, bo...
Intymna sytuacja, atmosfera, pieszczoty itp. Ja go tam pieszczę oralnie jakiś czas... po chwili przerywam i mówię:
- dobra, tyle na dzisiaj, jutro skończę
I poszłam spać do tej pory mi to wypomina
Oj to miał chłopak pewnie udana noc
__________________
нαя∂cσяє 2 ∂α вσиez !
emigracyjnie ...
wizazowe powroty
m0nia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:26.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.