Panny Młode 2008 cz.II

[soffera]

Napisane przez Biricchina

Kochane dziękuję

Spać nie mogłam, obudziłam się z bólem brzucha, kibel już zaliczyłam
Popijam teraz melisę i zaraz zaczynam się szykować.
Pogoda jst cudowna, oby tylko nerwy mnie nie zjadły.

Trzymajcie się. Jak wrócę na pewno napiszę relację!

Będzie pięknie, musi być

Napisane przez anytsuj

Witajcie, spałm tylko kilka godzin, teraz wmuszam w siebie śniadanie i zaraz wyruszam do fryzjera i na makijaż. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Was, jak będzie po wszystkim to się napewno odezwę, papa

POWODZENIA Trzymamy kciuki, na pewno wszystko pójdzie jak po maśle

[dzasta110]

Witam Was Kobitki

Serdeczne życzenia dla Wszystkich dzisiejszych PM!!! Niech ten dzień będzie jak z bajki, a czar trwał nie do północy, ale do końca wspólnego życia

[katey]

Napisane przez Biricchina

Kochane dziękuję

Spać nie mogłam, obudziłam się z bólem brzucha, kibel już zaliczyłam
Popijam teraz melisę i zaraz zaczynam się szykować.
Pogoda jst cudowna, oby tylko nerwy mnie nie zjadły.

Trzymajcie się. Jak wrócę na pewno napiszę relację!

Będzie pięknie, musi być

Napisane przez anytsuj

Witajcie, spałm tylko kilka godzin, teraz wmuszam w siebie śniadanie i zaraz wyruszam do fryzjera i na makijaż. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Was, jak będzie po wszystkim to się napewno odezwę, papa

Dziewczyny pwoodzenia i nie stresować się bo i tak bedzie pięknie wystarczy spojrzec jaka macie pogode dzisiaj powodzenia kochane!!!!!!!

Napisane przez monai

dokładnie tak samo myślę LilStar bo też jestem naiwna ale czy to źle oczekwiać, że ludzie są lepsi a nie gorsi

A teraz spytam o welon... bo ja chyba będę mieć taki raczej średniej długości tzn do pasa-trochę krótszy, w sumie przymierzę jak będę kupować który najlepiej będzie wyglądać... ale tak pocichu zastanawiam się nad takim długim welonem... słyszałam, że welon powinien być dłuższy od trenu (mam tren, taki nie średniej wielkości) - że tak elegacko... ale z drugiej strony - to u mnie jest warstwa 1 - materiał sukniowy jednolity i na tym warstwa wykończona koronką - dłuższa taka jakby ciągnąca się - to chyba już taki welon odpada co? zresztą pewnie by mi nie pasował no sama sobie odpowiedziałam ;] ale co wy myślicie na temat długości welonu?

wiesz co moja szwagierka (przyszla) na slubie miala wlasnie suknie pokryta tak jakby koronka tzn ten tren byl dluzszyz koronki i miala dluugi welon (wlasnie dluzszy niz tren) i wygladalo to calkiem ok ja tez mam suknie z trenem ale jest z tafty i tez zastanawiam sie nad dlugim welonem do kosciola bo taaaaaaak mi sie podobaja ale nie chce wydawac kuy kasy w saloni i na allegro widzialam za 100zl zwykly prosty z tiulu (jednowarstwowy) i chyba si epokusze a drug krotszy kupie na wesele

Napisane przez annakacka

wszytkiego naj naj naj biricchina bedzie wszytko ok...pojdziesz do fryzjera i tak dalej to ci ulzy...trzymam kciuki i jeszcze raz wszytkiego naj...

ha jednak nie zniknelas od nas

[malutka_24]

aggie23
izus123
witamy w naszym gronie PM2008

Biricchina
anytsuj
wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

[annakacka]

Napisane przez katey

Dziewczyny pwoodzenia i nie stresować się bo i tak bedzie pięknie wystarczy spojrzec jaka macie pogode dzisiaj powodzenia kochane!!!!!!!


wiesz co moja szwagierka (przyszla) na slubie miala wlasnie suknie pokryta tak jakby koronka tzn ten tren byl dluzszyz koronki i miala dluugi welon (wlasnie dluzszy niz tren) i wygladalo to calkiem ok ja tez mam suknie z trenem ale jest z tafty i tez zastanawiam sie nad dlugim welonem do kosciola bo taaaaaaak mi sie podobaja ale nie chce wydawac kuy kasy w saloni i na allegro widzialam za 100zl zwykly prosty z tiulu (jednowarstwowy) i chyba si epokusze a drug krotszy kupie na wesele


ha jednak nie zniknelas od nas

Zagladam co troszke ale juz coraz mniej i coraz mniej mam zamiar sie udzielac...


I witam wszytki nowe pm....

[Sweet_Jelly]

Napisane przez annakacka

Dziewczyny niestety m sze sie z wami pozegnac....Niektorym pojdzie to na reke innym bedzie smutno inne skacza pod niebiosa...Sytuacja mie do tego zmsila...Przykro mi bo bardzo sie z wami zwaozalam a co niektore bardzo ale to bardzo polubilam jestescie niezawodnymi przyjaciolkami choc nigdy napewno was bym niepoznala...Serdecznie was pozdrawiam...I wszytkim pannom mlodym zycze najlepszego z okazji waszych slubow...Ja po moim napewno napewno wam wstawie fotki...Ale juz niebede sie nigdy udzielala....Jezeli bedzie mialy pytania na temat fryzjerstwa albo wogole...Logojcie sie na forum ktore wam podawalam i jest w moim statusie,albo jak kto woli tam sa jeszce inne mozliwosci kontaktu ze mna gg skeyp i ICQ.Jeszcze raz buziaki....

Oooo.... a co się stało???

Napisane przez wiolis

moje drogie, wlasnie wrocilam ze slubu znajomej - podczas przysiegi przewidzialam, ze moze dopasc glupawy smiech, ale nie pomyslalam o placzu!!!!!!!!!!!!!!! u tej kolezanki wpierw mlody wypowiadal przysiege, glos zaczal mu sie lamac, poplakal troche, potem mloda rowniez poplakala podczas wypowiadania slow... a ja... rowniez lzy zakrecily mi sie i poplynely!!!!!!!! co to bedzie u mnie??? strach sie bac!
annakacka a gdzie Ty znowu znikasz???

moją znajomoą na jej własnym ślubie dopadła "głupawka" i ledwo lewdo sie opanowała przy przysiędze ,tak się śmiała...

Napisane przez LilStar

Dziewczyny mam problem...Przyajciółka planuje mi wieczór panieński nic wielkiego ale zawsze...chodzi o to że mój TŻ ma siostre z którą moje relacje są zerowe a raczej chłodne jak listopadowe poranki...zapraszać ją? czy nie?dodam że jest obrażona na mnie że my bierzemy ślub w tym roku a to ona miała plany-problem w tym że ona ze swoim ukochanym są zaręczeni 2 lata nieoficjalnie, rodzice dowiedzieli sie przypadkiem, nie było mowy o ślubie-dopiero jak dowiedzieli się o naszym to wybuchła, wyrzyła się na mnie- i od tej pory jak ja do niej cześć nie powiem to ona nawet na mnie nie spojrzy . przykro mi ale też nie zamierzam Jej w tyłek wchodzić.co robić?

hm.. przez grzeczność wypadałoby ją zaprosić ale skoro tak na ciebie napadła a teraz nie wykazuje chęci "ocieplenia" waszych stosunków to zaproś tylko swoje znajome i koleżanki a jej nie

[aggie23]

Napisane przez izus123

Ja tez 25 pazdziernika...ale nie mam jeszcze sukni Nie moge sie zdecydowac to jedno i nie ma mnie w kraju-to drugie.
Aggie23-do pazdziernika juz tuz,tuz
A wy juz wszystko dopiete na ostatni guzik macie?

ja juz suknie mam zarezerwowana w wypozyczalni, welon, diadem i rekawiczki kupione jeszcze tylko buciki i bizuteria. mam zalatwiona sale, orkiestre i to na razie tyle. musze sie zajac znalezieniem kamerzysty i fotografa ale nie mam na razie czasu dopiero w wakacje sie tym bede martwic. ale jeszcze tyle drobnych spraw, zaproszenia itd i wszystko w urzedzie i kosciele. o matko mam nadzieje ze zdarze to pozaltwiac bo tez nie mieszkam tam gdzie biore slub.

[Sweet_Jelly]

a zapomniałabym wam opowiedzieć, wczoraj byłam z lubym na "pisaniu protokołu" ...koszt 60 zl!

Teraz to został nam tylko USC i spotkanie z psychologiem z poradni rodzinnej. Tylko ciekawa jestem co też oni będą mi mówić na tym spotkaniu haha
mam również telefon do organistki...
Jaką melodię wybieracie na "wejście" do kościoła??



A tak poza tym szukam już fryzurki ślubnej i.... aż się boje że nc nie znajdę fajnego
Włoski prawie do ramion(2 cm brakuje) a większość fryzur jest dla długich włosów...

[niuniuniau]

Napisane przez Biricchina

Kochane dziękuję

Spać nie mogłam, obudziłam się z bólem brzucha, kibel już zaliczyłam
Popijam teraz melisę i zaraz zaczynam się szykować.
Pogoda jst cudowna, oby tylko nerwy mnie nie zjadły.

Trzymajcie się. Jak wrócę na pewno napiszę relację!

Będzie pięknie, musi być

Napisane przez anytsuj

Witajcie, spałm tylko kilka godzin, teraz wmuszam w siebie śniadanie i zaraz wyruszam do fryzjera i na makijaż. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Was, jak będzie po wszystkim to się napewno odezwę, papa

Dziewczyny wszystkiego najlepszego Oby ten dzień był najpiękniejszym dniem Waszego życia, zresztą musi być w końcu to dzień Waszego ślubu nie może być inaczej. A pogoda piękna mam nadzieję, że u mnie też taka będzie.

Napisane przez Sweet_Jelly

a zapomniałabym wam opowiedzieć, wczoraj byłam z lubym na "pisaniu protokołu" ...koszt 60 zl!

Teraz to został nam tylko USC i spotkanie z psychologiem z poradni rodzinnej. Tylko ciekawa jestem co też oni będą mi mówić na tym spotkaniu haha
mam również telefon do organistki...
Jaką melodię wybieracie na "wejście" do kościoła??



A tak poza tym szukam już fryzurki ślubnej i.... aż się boje że nc nie znajdę fajnego
Włoski prawie do ramion(2 cm brakuje) a większość fryzur jest dla długich włosów...

Sweet Jelly to za spisanie protokołu się płaci My u siebie nic nie płaciliśmy, zresztą nawet nie przyszło nam do głowy, żeby się zapytać czy trzeba. A Wam ksiądz sam wyskoczył z opłatą czy się pytaliście jaki koszt?
Co do piosenki na wejście to nawet nie wiedziałam, żę możemy ją sobie wybrać Muszę się jeszcze sporo nauczyć

[toverek83]

Birchina...jeszcze pol godziny i zacznie sie Twoj piekny dzien...trzymam kciuki
dziewczyny a jaka ma pogode nasza kochana Birchina nie wiecie????

[annakacka]

Brichina napewno jzu w kosciele...Ale jej dobrze...
my o 12 wybralismy sie na plaze ale kurcze o 15 przyszla taka burza ze musileismy uciekac a pani pogodynka powiedziala ze niebedzie zadnych burz...Ale i tak sie opalilam.A synek nauczyl sie pluwac w mankietkach...Pozdrawaim laski pa

[Sweet_Jelly]

Napisane przez niuniuniau

Sweet Jelly to za spisanie protokołu się płaci My u siebie nic nie płaciliśmy, zresztą nawet nie przyszło nam do głowy, żeby się zapytać czy trzeba. A Wam ksiądz sam wyskoczył z opłatą czy się pytaliście jaki koszt?
Co do piosenki na wejście to nawet nie wiedziałam, żę możemy ją sobie wybrać Muszę się jeszcze sporo nauczyć

Ja też tego nie wiedziałam
podobno są w tym już: pieniądze dla organistki , kościelnego i pani z poradnictwa rodzinnego (które to oczywiście obowiązkowo zrobić trzeba! )

Tż dał 50 zl a ode mnie wyciągnęli ostatnie 10 zł

[jeszczepanna]

Aggi23 i Izus123 fajnie ze nie będę sama w tym dniu Pokazcie sukienki!
Ja mam zalatwione: sala, okiestra, kamerzysta, zaproszenia gotowe do rozwozenia, obraczki zamówione będą za tydzień. Suknia sie szyje i pierwsza przymiarka w sierpniu. Szukam butów i biżuterii. TZ ma zamówiony surdut. Bukiet wstępnie wybrany, fruzura próbna (pierwsza) za 2 tyg. A no i wódka kupiona
-------------

[dzasta110]

Napisane przez jeszczepanna

Aggi23 i Izus123 fajnie ze nie będę sama w tym dniu Pokazcie sukienki!
Ja mam zalatwione: sala, okiestra, kamerzysta, zaproszenia gotowe do rozwozenia, obraczki zamówione będą za tydzień. Suknia sie szyje i pierwsza przymiarka w sierpniu. Szukam butów i biżuterii. TZ ma zamówiony surdut. Bukiet wstępnie wybrany, fruzura próbna (pierwsza) za 2 tyg. A no i wódka kupiona

no to masz już prawie wszystko, a czasu dosyć dużo...

[jeszczepanna]

Wiem ze dużo sparw juz załatwionych. My z TZ bardzo duzo pracujemy i jelsi tylko mamy wolne popołudnie to załatwiamy co sie da. Moja koleżanka która ma s.oub 6 wrzesnia jeszcze nie ma sukni... ja wole miec powoli wszystko przemyslane i zalatwione

[Milibili]

Napisane przez toverek83

madziczek i Wy kochane ktore mnie pocieszalyscie i tlumaczylyscie sprawilyscie ze:
TZ przeprosil mnie wczoraj ale co najwazniejsze powiiedzial ze zastanowil sie nad tym wszystkim i przyznal ze powinien byl inaczej zareagowac.powiedzialam mu wszytsko to co zapamietalam z forum od was..mowilam mu ze bedziemy jednoscia ze powinien mnie szanowc i inne rzeczy...i pogodzilismty sie a dzis juz jest tylko lepiej

Naprawdę cieszę się, że wszytsko sobie wyjaśniliście i że TŻ zrozumiał Czasem takie sytuacje potrafią bardzo pozytywnie wpłynąć na związek bo kiedy ludzie spokojnie zastanowią się nad wszystkim, to przypominają sobie jak ważna jest dla nich ta druga osoba. Teoretycznie zawsze o tym wiemy a jednak w natłoku codziennych obowiązków gdzieś nam umyka to, co najważniejsze.

Napisane przez dzasta110

chyba mam PMS, rozdrażniona chodzę i tylko TŻ się obrywa, ale on wie co jest grane i się pod nosem śmieje, a mnie to jeszcze bardziej dobija

Oj skąd ja to znam Nic mnie tak nie denerwuje jak nabijanie się z PMS kiedy właśnie go mam

Napisane przez toverek83

dziewczyny tak sie troche martwie bo cos kasienka 1985 milczy...Kasiu mamy nadzieje ze u Ciebie jest wporzadku..trzymaj sie
dzasta no to zdrowie TZ-ow...ja dzis oblewam prawko kuzynki,,,bo sama dalej nie mam

Też wczoraj zastanawiałam się co z Kasieńką... Miejmy nadzieje, że wszystko jest ok...

Napisane przez LilStar

Dziewczyny mam problem...Przyajciółka planuje mi wieczór panieński nic wielkiego ale zawsze...chodzi o to że mój TŻ ma siostre z którą moje relacje są zerowe a raczej chłodne jak listopadowe poranki...zapraszać ją? czy nie?dodam że jest obrażona na mnie że my bierzemy ślub w tym roku a to ona miała plany-problem w tym że ona ze swoim ukochanym są zaręczeni 2 lata nieoficjalnie, rodzice dowiedzieli sie przypadkiem, nie było mowy o ślubie-dopiero jak dowiedzieli się o naszym to wybuchła, wyrzyła się na mnie- i od tej pory jak ja do niej cześć nie powiem to ona nawet na mnie nie spojrzy . przykro mi ale też nie zamierzam Jej w tyłek wchodzić.co robić?

Moim zdaniem chyba lepiej ją zaprosić z uśmiechem na twarzy. Moze wtedy zrozumie, że naprawde nie chcesz z nią wojny. Tylko pamiętaj też, że to Twoje świeto i Ty masz się czuć dobrze. Jeśli jej obecność by Cie krępowała to chyba lepiej to odpuścić

Napisane przez aggie23

hej dziewczyny.
ja biore slub 25 pazdziernika tego roku. juz sie nie moge doczekac. wiekszosc rzeczy juz mamy zalatwione ale reszta nie mamy kiedy sie zajac na razie:/ czeka mnie teraz obrona pracy mgr wiec wreszcie bede miec czas na przygotowania. szkoda ze czas szybciej nie plynie... ten pazdziernik tak daleko.. echh

Witaj Zanim się obejrzysz, a będzie październik, więc ciesz się przygotowaniami

Napisane przez Biricchina

Kochane dziękuję

Spać nie mogłam, obudziłam się z bólem brzucha, kibel już zaliczyłam
Popijam teraz melisę i zaraz zaczynam się szykować.
Pogoda jst cudowna, oby tylko nerwy mnie nie zjadły.

Trzymajcie się. Jak wrócę na pewno napiszę relację!

Będzie pięknie, musi być

Już jesteś żoną i bawisz się pewnie z swoim mężem , więc... Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Niech miłość Was nigdy nie opuszcza a bliskość drugiej osoby niech będzie oparciem w trudnych chwilach!

[toverek83]

NAJLEPSZE NAJCIEPLEJSZE ZYCZENIA DLA CIEBIE DROGA BIRCHINKO EWELINKO MOJA IMIENNICZKO...NIECH KAZDEGO DNIA PAN BOG OTACZA WAS SWOJA OPIEKA I NIECH KAZDEGO DNIA SLONCE SWIECI NA WASZYCH BUZKACH TAK JAK DZIS....ciekawa jestem co teraz robic???jesz weselny obiadek czy juz first dance???????????????:what :

[dzasta110]

Napisane przez jeszczepanna

Wiem ze dużo sparw juz załatwionych. My z TZ bardzo duzo pracujemy i jelsi tylko mamy wolne popołudnie to załatwiamy co sie da. Moja koleżanka która ma s.oub 6 wrzesnia jeszcze nie ma sukni... ja wole miec powoli wszystko przemyslane i zalatwione

tylko chwalić

ja nie pracuję, ale TŻ tak i jeszcze jego praca polega na cotygodniowych wyjazdach po całej Polsce, więc zbytnio czasu nie ma na "przygotowania" próbuję czasami go jakoś zmobilizować, lecz oporny jest ale jutro jedziemy rozdawać zaproszenia, pozbędziemy się jakoś 20 sztuk no i nie mamy jeszcze wódki, jak tak dalej pójdzie to będziemy mówić gościom, że wesele bezalkoholowe

Biricchina pewnie jakiś obiadek szamasz, albo już "gorzko gorzko" śpiewają

[jeszczepanna]

U nas poza rezerwacja sali, która była w ubiegłym roku... to wódka była pierwsza

[dzasta110]

Napisane przez jeszczepanna

U nas poza rezerwacja sali, która była w ubiegłym roku... to wódka była pierwsza

nie ma jak pamiętać o "najważniejszym"...

moja siostra miała wesele we wrześniu w tamtym roku, a wódkę mieli już chyba w kwietniu a teraz jakoś się obijamy

[annakacka]

A ja poki co mam 40 butelek wina musujacego truskawkowego
tylko raz w tygodniu jedna butelka znika :P to takie czarodziejskie wino...bardzo slodkie i samoje jak najcudowniejszy soczek z truskawek :d

[monai]

Biricchina Anytsuj wszystkiego najlepszego w małżeństwie
ach ale Wam faaaaajnie

Witam nowo przybyłe PM

ja świruję przyznać się, czy się nie przyznać a co tam dzisiaj sama w domu - nie licząc skamlącego o zainteresowanie psa - i wpadłam na pomysł, że przymierzę moją suknię - tzn. nawet pretekst miałam - że sprawdzę tylko, czy pasuje biżuteria i buty sesesesese od nowa się w niej zakochałam teraz chodzę i się szczerzę i chcę fryzurę - lekko upiętą na boku, i chyba długi prosty biały welon - załączam allegrowy ;p ale zanim się zdecyduję zmierzę dostępne w komisie jak będę dopasowywać halkę i teraz zastanawiam się nad białymi kwiatami i kwiatkiem we włosy. Kurde kurde ale ja się mam ze sobą
Dodam, że miałam chwilę grozy - łatwiej tą suknię założyć niż zdjąć...

Druga sprawa - że wczoraj zaczęłam przeglądać I cz. wątku (potrwa zanim skończę... obecnie skupiam się na obrazkach ) i powiem wam - że z tego można napisać powieść poradnik sensacyjny z elementami obyczajowymi, romasowymi i trillerowymi kurcze fajne z Was kobitki

[Sweet_Jelly]

Napisane przez dzasta110

nie ma jak pamiętać o "najważniejszym"...

Co racja to racja hahahaaa


A tak a propos... my jeszcze nie mamy alkoholu
Kupujecie na głowę 0,5 czy 0,7?
Myślimy o Luksusowej!

Napisane przez annakacka

A ja poki co mam 40 butelek wina musujacego truskawkowego
tylko raz w tygodniu jedna butelka znika :P to takie czarodziejskie wino...bardzo slodkie i samoje jak najcudowniejszy soczek z truskawek :d

to rzeczywiście czarodziejskie to winko

A jak czarodziejsko zniknie na weselu... że hoho

[Milibili]

Napisane przez monai

Biricchina Anytsuj wszystkiego najlepszego w małżeństwie
ach ale Wam faaaaajnie

Witam nowo przybyłe PM

ja świruję przyznać się, czy się nie przyznać a co tam dzisiaj sama w domu - nie licząc skamlącego o zainteresowanie psa - i wpadłam na pomysł, że przymierzę moją suknię - tzn. nawet pretekst miałam - że sprawdzę tylko, czy pasuje biżuteria i buty sesesesese od nowa się w niej zakochałam teraz chodzę i się szczerzę i chcę fryzurę - lekko upiętą na boku, i chyba długi prosty biały welon - załączam allegrowy ;p ale zanim się zdecyduję zmierzę dostępne w komisie jak będę dopasowywać halkę i teraz zastanawiam się nad białymi kwiatami i kwiatkiem we włosy. Kurde kurde ale ja się mam ze sobą
Dodam, że miałam chwilę grozy - łatwiej tą suknię założyć niż zdjąć...

Druga sprawa - że wczoraj zaczęłam przeglądać I cz. wątku (potrwa zanim skończę... obecnie skupiam się na obrazkach ) i powiem wam - że z tego można napisać powieść poradnik sensacyjny z elementami obyczajowymi, romasowymi i trillerowymi kurcze fajne z Was kobitki

Ale Ci zazdroszcze Ja tą moja wymarzoną ( jak wcześniej zauważyłaś ) sukienkę dziś miałam na sobie. Pierwsza przymiarka 26 lipca. Przy okazji zamówiłam buty. Jak przymierzyłam obcas 8,5 cm to... Żałujcie, że mnie nie widziałyście. Zostane przy standardowym rozmiarze, bo ten szczególny dzień skończyłby się dla mnie na ortopedii...

P.S. Muszę też dopaść ten stary wątek

[jeszczepanna]

Sweet Jely - My mamy 0,5 wyborowa

[tiffi1]

Witajcie,
Pora na relacje.
Przed samym ślubem nie pisałam co u mnie, bo nie miałam dostępu do netu. Kilka dni przed ślubem trwały przygotowania. W piątek poszłam spać o 2,a wstałam o 6 (nie mogłam spać). Zestresowałam się i brzuch zaczął mnie boleć, ale wziełam prysznic i przeszło. Potem pojechałam na manicure, paznokcie wyszły bardzo ładnie, zadowolona poszłam na fryzurę. Z fryzurą poszło bardzo szybko - rezultat, fryzura bardzo ładna, ale w jednym miejscu miała być nieco inna. Ogólnie podobało mi się. Korzystająć z chwili wbiegłam do koscioła, gdzie moja świadkowa dokańczała ustarajanie ławek. Następnie z narzeczonym pojechaliśmy na cmentarz (chwilę posiedziałam u rodziców), pojechałam na makijaż. Makijaż wyszedł idealnie (kolory fioletu), doklejenie 3 kępęk rzęs dało super efekt - polecam!
Potem pojechałam do brata do domu. Chwila odpoczynku (jeszcze zdąrzyłam uczesać bratanicę i coś przekąsić). Potem czas ubierania. Przyjechała świadkowa i pomagała mi się ubrać oraz wpiąc we włosy kwiat. Pierwszy stres i łza w oku. Po chwili wszedł mój narzeczony z rodzicami i świadkiem. Błogosławieństwo to chwila emocji (błogosławili tylko rodzice TŻ). Rzut oka na kwiaty - śliczne tulipanyw kolorze fioletu. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zrobić kilka zdjęć w parku ze świadkami.
Potem przyjazd do kościoła. Staliśmy przy drzwiach a ludzie wchodzili i mówili jak pięknie wyglądam. Mszę odprawiało 5 księży. Znajomi śpiewali, świadkowa psalm, przyjaciel czytanie, koleżanka modlitwę wiernych. Mój brat i jego córka oraz siostra TŻ nieśli dary (tutaj łza spłynęła mi po policzku). Znajomy ksiądz powiedział piękne kazanie, bardzo prawdziwe. Śmialiśmy się i wzruszaliśmy. Przysięga wzruszajaca, ale udało mi się wymówić słowa. Jednym słowem wziośle i pięknie.
Potem życzenia i na salę, obiad i pierwszy taniec. Pomyliłam się w jednym momencie, ale goście tego nie zauważyli. Dostaliśmy brawa i wszyscy zgodnie uznali, super.
Zabawa była naparawdę super. bawiliśmy się do 4.30 a drugiego dnia poprawiny.
Było pięknie

[kina2807]

Napisane przez tiffi1

Witajcie,
Pora na relacje.
Przed samym ślubem nie pisałam co u mnie, bo nie miałam dostępu do netu. Kilka dni przed ślubem trwały przygotowania. W piątek poszłam spać o 2,a wstałam o 6 (nie mogłam spać). Zestresowałam się i brzuch zaczął mnie boleć, ale wziełam prysznic i przeszło. Potem pojechałam na manicure, paznokcie wyszły bardzo ładnie, zadowolona poszłam na fryzurę. Z fryzurą poszło bardzo szybko - rezultat, fryzura bardzo ładna, ale w jednym miejscu miała być nieco inna. Ogólnie podobało mi się. Korzystająć z chwili wbiegłam do koscioła, gdzie moja świadkowa dokańczała ustarajanie ławek. Następnie z narzeczonym pojechaliśmy na cmentarz (chwilę posiedziałam u rodziców), pojechałam na makijaż. Makijaż wyszedł idealnie (kolory fioletu), doklejenie 3 kępęk rzęs dało super efekt - polecam!
Potem pojechałam do brata do domu. Chwila odpoczynku (jeszcze zdąrzyłam uczesać bratanicę i coś przekąsić). Potem czas ubierania. Przyjechała świadkowa i pomagała mi się ubrać oraz wpiąc we włosy kwiat. Pierwszy stres i łza w oku. Po chwili wszedł mój narzeczony z rodzicami i świadkiem. Błogosławieństwo to chwila emocji (błogosławili tylko rodzice TŻ). Rzut oka na kwiaty - śliczne tulipanyw kolorze fioletu. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zrobić kilka zdjęć w parku ze świadkami.
Potem przyjazd do kościoła. Staliśmy przy drzwiach a ludzie wchodzili i mówili jak pięknie wyglądam. Mszę odprawiało 5 księży. Znajomi śpiewali, świadkowa psalm, przyjaciel czytanie, koleżanka modlitwę wiernych. Mój brat i jego córka oraz siostra TŻ nieśli dary (tutaj łza spłynęła mi po policzku). Znajomy ksiądz powiedział piękne kazanie, bardzo prawdziwe. Śmialiśmy się i wzruszaliśmy. Przysięga wzruszajaca, ale udało mi się wymówić słowa. Jednym słowem wziośle i pięknie.
Potem życzenia i na salę, obiad i pierwszy taniec. Pomyliłam się w jednym momencie, ale goście tego nie zauważyli. Dostaliśmy brawa i wszyscy zgodnie uznali, super.
Zabawa była naparawdę super. bawiliśmy się do 4.30 a drugiego dnia poprawiny.
Było pięknie

Tiffi wielkie gratulacje, wzruszajaca relacja
wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia Kochana

[monai]

Napisane przez tiffi1

Witajcie,
Pora na relacje.
Przed samym ślubem nie pisałam co u mnie, bo nie miałam dostępu do netu. Kilka dni przed ślubem trwały przygotowania. W piątek poszłam spać o 2,a wstałam o 6 (nie mogłam spać). Zestresowałam się i brzuch zaczął mnie boleć, ale wziełam prysznic i przeszło. Potem pojechałam na manicure, paznokcie wyszły bardzo ładnie, zadowolona poszłam na fryzurę. Z fryzurą poszło bardzo szybko - rezultat, fryzura bardzo ładna, ale w jednym miejscu miała być nieco inna. Ogólnie podobało mi się. Korzystająć z chwili wbiegłam do koscioła, gdzie moja świadkowa dokańczała ustarajanie ławek. Następnie z narzeczonym pojechaliśmy na cmentarz (chwilę posiedziałam u rodziców), pojechałam na makijaż. Makijaż wyszedł idealnie (kolory fioletu), doklejenie 3 kępęk rzęs dało super efekt - polecam!
Potem pojechałam do brata do domu. Chwila odpoczynku (jeszcze zdąrzyłam uczesać bratanicę i coś przekąsić). Potem czas ubierania. Przyjechała świadkowa i pomagała mi się ubrać oraz wpiąc we włosy kwiat. Pierwszy stres i łza w oku. Po chwili wszedł mój narzeczony z rodzicami i świadkiem. Błogosławieństwo to chwila emocji (błogosławili tylko rodzice TŻ). Rzut oka na kwiaty - śliczne tulipanyw kolorze fioletu. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zrobić kilka zdjęć w parku ze świadkami.
Potem przyjazd do kościoła. Staliśmy przy drzwiach a ludzie wchodzili i mówili jak pięknie wyglądam. Mszę odprawiało 5 księży. Znajomi śpiewali, świadkowa psalm, przyjaciel czytanie, koleżanka modlitwę wiernych. Mój brat i jego córka oraz siostra TŻ nieśli dary (tutaj łza spłynęła mi po policzku). Znajomy ksiądz powiedział piękne kazanie, bardzo prawdziwe. Śmialiśmy się i wzruszaliśmy. Przysięga wzruszajaca, ale udało mi się wymówić słowa. Jednym słowem wziośle i pięknie.
Potem życzenia i na salę, obiad i pierwszy taniec. Pomyliłam się w jednym momencie, ale goście tego nie zauważyli. Dostaliśmy brawa i wszyscy zgodnie uznali, super.
Zabawa była naparawdę super. bawiliśmy się do 4.30 a drugiego dnia poprawiny.
Było pięknie

bardzo piękny ślub, gratuluję i życzę wszystkiego co najlepsze może Cię spotkać na nowej drodze

[Milibili]

Napisane przez tiffi1

Witajcie,
Pora na relacje.
Przed samym ślubem nie pisałam co u mnie, bo nie miałam dostępu do netu. Kilka dni przed ślubem trwały przygotowania. W piątek poszłam spać o 2,a wstałam o 6 (nie mogłam spać). Zestresowałam się i brzuch zaczął mnie boleć, ale wziełam prysznic i przeszło. Potem pojechałam na manicure, paznokcie wyszły bardzo ładnie, zadowolona poszłam na fryzurę. Z fryzurą poszło bardzo szybko - rezultat, fryzura bardzo ładna, ale w jednym miejscu miała być nieco inna. Ogólnie podobało mi się. Korzystająć z chwili wbiegłam do koscioła, gdzie moja świadkowa dokańczała ustarajanie ławek. Następnie z narzeczonym pojechaliśmy na cmentarz (chwilę posiedziałam u rodziców), pojechałam na makijaż. Makijaż wyszedł idealnie (kolory fioletu), doklejenie 3 kępęk rzęs dało super efekt - polecam!
Potem pojechałam do brata do domu. Chwila odpoczynku (jeszcze zdąrzyłam uczesać bratanicę i coś przekąsić). Potem czas ubierania. Przyjechała świadkowa i pomagała mi się ubrać oraz wpiąc we włosy kwiat. Pierwszy stres i łza w oku. Po chwili wszedł mój narzeczony z rodzicami i świadkiem. Błogosławieństwo to chwila emocji (błogosławili tylko rodzice TŻ). Rzut oka na kwiaty - śliczne tulipanyw kolorze fioletu. Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy zrobić kilka zdjęć w parku ze świadkami.
Potem przyjazd do kościoła. Staliśmy przy drzwiach a ludzie wchodzili i mówili jak pięknie wyglądam. Mszę odprawiało 5 księży. Znajomi śpiewali, świadkowa psalm, przyjaciel czytanie, koleżanka modlitwę wiernych. Mój brat i jego córka oraz siostra TŻ nieśli dary (tutaj łza spłynęła mi po policzku). Znajomy ksiądz powiedział piękne kazanie, bardzo prawdziwe. Śmialiśmy się i wzruszaliśmy. Przysięga wzruszajaca, ale udało mi się wymówić słowa. Jednym słowem wziośle i pięknie.
Potem życzenia i na salę, obiad i pierwszy taniec. Pomyliłam się w jednym momencie, ale goście tego nie zauważyli. Dostaliśmy brawa i wszyscy zgodnie uznali, super.
Zabawa była naparawdę super. bawiliśmy się do 4.30 a drugiego dnia poprawiny.
Było pięknie

Cudownie czytać takie relacje! Wszystkiego Najlepszego na nowej drodze życia!

[toverek83]

tiffi chociaaz mnie tam nie bylo to poczulam dreszcze kiedy czytalam TWOJA relacje...bylo faktycznie pieknie..gratuluje Ci z calefgo serca...a teraz czekamy na zdjecia..