Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków ;) cz. II

[paula007]

Napisane przez martini.

Nie Paula, trzeba wciskać ZAWSZE! Bo zawsze, jak wyłączasz stacyjkę (obojętne, czy celowo, bo opuszczasz pojazd, czy Ci zgaśnie) samochód toczy się o te kilka centymetrów. Co prawda, w normalnej jeździe, jeżeli dojdzie do stłuczki przez to, to wina jest samochodu za Tobą, bo nie trzyma odległości. Ale na egzaminie kolizja jest zawsze końcem. A do tego, jak trafisz na upierdliwca, to Ci powie, że nie panujesz nad pojazdem i stwarzasz zagrożenie na drodze.

Serio? Dobrze, że jest Wizaż. Dzięki.
Oczywiście instruktor nic mi na ten temat nie powiedział.
Już się w tym wszystkim gubię.

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez paula007

Serio? Dobrze, że jest Wizaż. Dzięki.
Oczywiście instruktor nic mi na ten temat nie powiedział.
Już się w tym wszystkim gubię.

Bo moze myslal, ze o tym wiesz lub cos...jak bedziesz miala jeszcze jakies pytania to smialo, postaramy sie odpowiedziec

[maxymilian]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;8027531]Wyjeżdżam albo od 24 lipca na 6 dni albo od 7 sierpnia na 6 dni - ciągle jeszcze nie wiem, wolałabym sierpień, ale jeszcze się okaże .
Niby tylko 6 dni, ale czekanie na TAKĄ wiadomość AŻ tyle to byłoby straszne .

A tak w ogóle to dobry z Ceibie braciszek, tylko pozazdrościć .
A jeśli ona tak będzie teraz dużo korzystała, to pomyśl może nad własnym kompem - nie są już aż tak strasznie drogie jak wtedy kiedy ja kupowałam

[/quote]


Duśka, damy radę.


Dzisiaj (znowu ) było dobrze, raz nawet instruktor powiedział „pięknie” - nie pamiętam już co to było (w sensie, co zrobiłem) nie chcę oszukiwać.
z małym "ale"... zatoczka.
Na placyku wychodziła jak poezja. No super... w mieście natomiast koszmar... te samochody, które czkają z jednej lub z drugiej strony... oczyma duszy już słyszałem zgrzytanie zębami. Ale jeszcze trochę poćwiczę (na mniej uczęszczanej ulicy) i będzie git! Musi tak być...




Znowu mała historyjka...
Jechaliśmy sobie przez miasto. Było włączone radio. Właśnie puścili jedną z moich ulubionych piosenek. Obydwoje powiedzieliśmy razem „Ooooo moja ulubiona piosenka”. I parsknęliśmy śmiechem. Po chwili On (pełna powaga):
- Teraz to będzie „nasza” piosenka.


Pozdrawiam,


PS. Duśka, nigdy sie nie zgadaliśmy - ale ja jeżdzę niebieską Pandą. (facet też by Ci się spodobał

[martini.]

Napisane przez paula007

Serio? Dobrze, że jest Wizaż. Dzięki.
Oczywiście instruktor nic mi na ten temat nie powiedział.
Już się w tym wszystkim gubię.

Paula, spokojnie, masz jeszcze 20 godzin jazd.

I tak, jak napisała Ir, jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania, to pisz śmiało. Będziemy się starać odpowiedzieć.

A tym, że czegoś na kursie się nie dowiedziałaś, to wiesz, mnie to nie dziwi. Bo ja już słyszałam takie historie, że ktoś czegoś nie wiedział, że akurat wciśnięcie hamulca przy zgaśnięciu jest przy tym pierdołą .

[Jeanne90]

Napisane przez martini.

Paula, spokojnie, masz jeszcze 20 godzin jazd.

I tak, jak napisała Ir, jak będziesz miała jeszcze jakieś pytania, to pisz śmiało. Będziemy się starać odpowiedzieć.

Właśnie I przede wszystkim pytaj instruktora

A ja mam do Was pytanie: czy dotknięcie krawężnika przy zawracaniu na trzy jest błędem?

[paula007]

Dziękuję Wam.

Ale na pewno nie myślał, że o tym wiem, bo gdy mi gasło auto, to z hamulcem nic nigdy nie robiłam (on też nie kazał). Pewnie sam u siebie wciskał.

[beoneself]

Zrobiłam sobie wakacje od przejmowania się prawkiem.... i teraz nie mam pojęcia co u Was słychać! Ale nadrabiania!

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

Duśka, damy radę.


Dzisiaj (znowu ) było dobrze, raz nawet instruktor powiedział „pięknie” - nie pamiętam już co to było (w sensie, co zrobiłem) nie chcę oszukiwać.
z małym "ale"... zatoczka.
Na placyku wychodziła jak poezja. No super... w mieście natomiast koszmar... te samochody, które czkają z jednej lub z drugiej strony... oczyma duszy już słyszałem zgrzytanie zębami. Ale jeszcze trochę poćwiczę (na mniej uczęszczanej ulicy) i będzie git! Musi tak być...


Znowu mała historyjka...
Jechaliśmy sobie przez miasto. Było włączone radio. Właśnie puścili jedną z moich ulubionych piosenek. Obydwoje powiedzieliśmy razem „Ooooo moja ulubiona piosenka”. I parsknęliśmy śmiechem. Po chwili On (pełna powaga):
- Teraz to będzie „nasza” piosenka.


Pozdrawiam,


PS. Duśka, nigdy sie nie zgadaliśmy - ale ja jeżdzę niebieską Pandą. (facet też by Ci się spodobał

max ale się cieszę, super .

Pewnie że damy radę, a co, Ty ślicznie jeździsz a ja Cię wspieram .
Zdasz ten egzamin i będzie co świętować .
Nawet instruktor powiedział że pięknie: to znaczy że postępy są . Jestem dumna z Ciebie i taka szczęśliwa jakby to mnie tak dobrze poszło .
A jak tam łuk dzisiaj - robiłeś?

Zatoczki to ja też nie lubiłam - jedyny manewr ktorego nie umiałam na wyczucie , ale teraz juz inny samochód będzie to i tak wszystko od początku trzeba wyczuwać .
Mnie nie wychodziło to parkowanie jak byłam zbyt blisko samochodu w momencie jak sie ustawiam do niego równolegle, jak byłam dalej to zdążyłam odpowiednio wykręcić (ale ja jeździłam większym pojazdem ), pandą to pewnie trochę inaczej sie kręci .
Ale jeszcze poćwiczysz ją na ulicy i jesteś w stanie nawet to świetnie opanować - jestem tego pewna, skoro na placu wychodzi pięknie, to na kolejnej jeździe nawet na mieście wyjdzie - zobaczysz .
Jak reszta rzeczy wychodzi spokojnie, to będzie super, nic się nie przejmuj, zatoczka też nie ma szans i będzie ślicznie wyćwiczona .

Ale w razie czego możemy się też tak umówić, że jak będę wiedziała kiedy masz ten egzamin, to mi napiszesz których manewrów nie chcesz (ja nie chciałam właśnie koperty), wtedy się skupię i poproszę egzaminatora telepatycznie i Ci tego nie da (u mnie się udało to u Ciebie też spokojnie wyjdzie, bez obaw ). Tylko żeby to był pan egzaminator, bo czy mój sposób działa na panie to nie wiem, bo nie sprawdzałam .


No a tak w ogóle, to dopiero teraz sie przyznajesz że jeździsz tym moim wymarzonym samochodem: pandą i na dodatek niebieską .
No samochód to na pewno by mi się spodobał i na pewno bym się za nim oglądała na ulicy (jak za każdą niebieską pandą patrzę tęsknym i rozmarzonym wzrokiem ).
A ten facet w tej ślicznej pandzie który by mi sie spodobał to by był ten za kierownicą czy ten obok co się rządzi gdzie i jak jechać i tak mało co chwali . Aha, a ten facet to taki fajny jest z urody (taki przystojniak) czy z charakteru .
Hmmm, bo się jeszcze rozmarzę: piękne auto i fajny facet w tym aucie .


Mam nadzieję że dzisiaj ten Twój instruktor miał dobry humor, bo go tak telepatycznie trochę starałam się "zaczarować" żeby był miły i w ogóle - wyszło mi ? Chyba tak, skoro będziecie mieli "swoją" ulubioną piosenkę .


Jak będziesz wiedział kiedy jeździsz lub masz egzamin to napisz .

Pozdrawiam

[martini.]

Napisane przez Jeanne90

A ja mam do Was pytanie: czy dotknięcie krawężnika przy zawracaniu na trzy jest błędem?

Nie, przy parkowaniu też nie. Ale nie możesz go przejechać. Dlatego trzeba robić to powoli, bo wtedy w najgorszym razie się odbijesz.

[Jeanne90]

Napisane przez martini.

Nie, przy parkowaniu też nie. Ale nie możesz go przejechać. Dlatego trzeba robić to powoli, bo wtedy w najgorszym razie się odbijesz.

Bo na egzaminie uderzyłam lekko o krawężnik, ale facet nic nie powiedział. Na jazdach jeden instruktor to komentował "Oblałabyś", a drugi "Nic się nie stało". I weź tu człowieku bądź mądry

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Jeanne90

Bo na egzaminie uderzyłam lekko o krawężnik, ale facet nic nie powiedział. Na jazdach jeden instruktor to komentował "Oblałabyś", a drugi "Nic się nie stało". I weź tu człowieku bądź mądry

Jeanne dotknięcie krawężnika nie jest błędem, ale uderzenie już może być, a najechanie jest nim na pewno

[berruska]

Jeanne90 gratulacje! )

[martini.]

Napisane przez Jeanne90

Bo na egzaminie uderzyłam lekko o krawężnik, ale facet nic nie powiedział. Na jazdach jeden instruktor to komentował "Oblałabyś", a drugi "Nic się nie stało". I weź tu człowieku bądź mądry

No właśnie, jak już pisałam, to mnie wnerwia, że tutaj jest wszystko tak totalnie nieobiektywne.

[Jeanne90]

Napisane przez aaneczka

HURA . Serdecznie gratuluję .

Dziękuję

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;8030970]Jeanne dotknięcie krawężnika nie jest błędem, ale uderzenie już może być, a najechanie jest nim na pewno[/quote]
Widzisz, zależy jak potraktuje to egzaminator. Mój nawet nie pisnął, tak w ogóle to wyglądał, jakby był na mnie obrażony Poza tym to zawracanie na trzy to chyba zrobiłam nadprogramowo:
Ja - To mam tu zawrócić na trzy?
Egz - Jak pani chce to niech sobie pani zawraca...
Ja - No ale jak już oblałam to nie ma sensu...
Egz - (cisza...)
Ja - No to dobra...
Chwila grozy, 40 minuta i myśl że oblałam

Napisane przez berruska

Jeanne90 gratulacje! )

Dziękuję

Napisane przez martini.

No właśnie, jak już pisałam, to mnie wnerwia, że tutaj jest wszystko tak totalnie nieobiektywne.

Niestety, oceniają nas jak im czapka stanie... Jak ma dobry humor to przymknie oko, jak nie, to do widzenia.

[angelkaa]

Wróciłam nadrobiłam 6 stron troche ciężko było

Napisane przez berruska

do Kielc powiadasz

no tak mieszkasz może w Kielcach ?

Napisane przez incognito_girl

ZDAAAŁAAAAM!

gratuluje

Napisane przez Adeq

ZDAŁAM!!!

gratuluje

Napisane przez nyna1604

UWAGA!!

18.06.08r Zdałam egzamin na upragnione prawo jazdy
W Bytomiu, egzaminator był naprawdę miły

gratuluje

Napisane przez Adeq

no tak, udało mi się. Zdaję w Legnicy.
Kumpela miała 10. czerwca teoretyczny a praktyczny ma dopiero 14. lipca...może się po prostu termin zwolnił

ja też zdawałam w Legnicy życzę powodzenia napisz jak już bedzie po z kim jeździłaś życzę Ci takiego samego egzaminatora jak ja miałam

Napisane przez paula007

Dziewczęta (te które miały już praktyczny), czy to rzeczywiście jest aż tak duży stres? Bo ja się boję, że to mnie zje i nawet z placu nie wyjadę.

ja się bardziej stresowałam przed teorią niż jazdą

Napisane przez Jeanne90

Zdałam!!!

gratuluje

Napisane przez martini.

Nie, ale dwa już tak. Zasada jest taka, że możesz mieć dwa błędy nie zagrażające bezpieczeństwu ruchu, ale nie mogą to być dwa takie same błędy.

a nie 3 ? mi sie zawsze wydawało, że 3 ale może rzeczywiście 2

Napisane przez Jeanne90

Właśnie I przede wszystkim pytaj instruktora

A ja mam do Was pytanie: czy dotknięcie krawężnika przy zawracaniu na trzy jest błędem?

dotknięcie nie ale najechanie tak


Moja rodzina już całkowicie zaczęła wykorzystywać fakt, że mam prawko ciągle tylko jedź tu, jedz tam ale mi sie to podoba

[Jeanne90]

Napisane przez angelkaa

gratuluje

(...) dotknięcie nie ale najechanie tak


Moja rodzina już całkowicie zaczęła wykorzystywać fakt, że mam prawko ciągle tylko jedź tu, jedz tam ale mi sie to podoba

Dziękuję Co do krawężnika - raczej tylko dotknęłam, tak lekko się odbiłam chyba... albo i nie, nie pamiętam
Coś podejrzewam że i mnie będą pod tym względem wykorzystywać

[soulone]

Powiedzcie co robić, bo sama nie wiem. Minęło już 10 dni od zdania egzaminu, a na tej stronce nadal pojawia się komunikat Niepoprawne dane (...). Przejść się do urzędu i zapytać czy jak?

[angelkaa]

Napisane przez soulone

Powiedzcie co robić, bo sama nie wiem. Minęło już 10 dni od zdania egzaminu, a na tej stronce nadal pojawia się komunikat Niepoprawne dane (...). Przejść się do urzędu i zapytać czy jak?

myślę ze najlepiej przejść sie do urzędu albo zadzwonić do wordu i upewnić sie czy wysłali papiery

[maxymilian]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;8030638]max ale się cieszę, super .

Pewnie że damy radę, a co, Ty ślicznie jeździsz a ja Cię wspieram .
Zdasz ten egzamin i będzie co świętować .
Nawet instruktor powiedział że pięknie: to znaczy że postępy są . Jestem dumna z Ciebie i taka szczęśliwa jakby to mnie tak dobrze poszło .
A jak tam łuk dzisiaj - robiłeś?

Zatoczki to ja też nie lubiłam - jedyny manewr ktorego nie umiałam na wyczucie , ale teraz juz inny samochód będzie to i tak wszystko od początku trzeba wyczuwać .
Mnie nie wychodziło to parkowanie jak byłam zbyt blisko samochodu w momencie jak sie ustawiam do niego równolegle, jak byłam dalej to zdążyłam odpowiednio wykręcić (ale ja jeździłam większym pojazdem ), pandą to pewnie trochę inaczej sie kręci .
Ale jeszcze poćwiczysz ją na ulicy i jesteś w stanie nawet to świetnie opanować - jestem tego pewna, skoro na placu wychodzi pięknie, to na kolejnej jeździe nawet na mieście wyjdzie - zobaczysz .
Jak reszta rzeczy wychodzi spokojnie, to będzie super, nic się nie przejmuj, zatoczka też nie ma szans i będzie ślicznie wyćwiczona .

Ale w razie czego możemy się też tak umówić, że jak będę wiedziała kiedy masz ten egzamin, to mi napiszesz których manewrów nie chcesz (ja nie chciałam właśnie koperty), wtedy się skupię i poproszę egzaminatora telepatycznie i Ci tego nie da (u mnie się udało to u Ciebie też spokojnie wyjdzie, bez obaw ). Tylko żeby to był pan egzaminator, bo czy mój sposób działa na panie to nie wiem, bo nie sprawdzałam .


No a tak w ogóle, to dopiero teraz sie przyznajesz że jeździsz tym moim wymarzonym samochodem: pandą i na dodatek niebieską .
No samochód to na pewno by mi się spodobał i na pewno bym się za nim oglądała na ulicy (jak za każdą niebieską pandą patrzę tęsknym i rozmarzonym wzrokiem ).
A ten facet w tej ślicznej pandzie który by mi sie spodobał to by był ten za kierownicą czy ten obok co się rządzi gdzie i jak jechać i tak mało co chwali . Aha, a ten facet to taki fajny jest z urody (taki przystojniak) czy z charakteru .
Hmmm, bo się jeszcze rozmarzę: piękne auto i fajny facet w tym aucie .


Mam nadzieję że dzisiaj ten Twój instruktor miał dobry humor, bo go tak telepatycznie trochę starałam się "zaczarować" żeby był miły i w ogóle - wyszło mi ? Chyba tak, skoro będziecie mieli "swoją" ulubioną piosenkę .


Jak będziesz wiedział kiedy jeździsz lub masz egzamin to napisz .

Pozdrawiam [/quote]

Łuk wychodzi jak po maśle - nawet facet powiedział - dobra wystraczy juz tych prób, bo to zaczyna być nudne.

Zatoczkę też tak wyćwiczę, a co???

Instruktor miał dość dobry humor. Ja nawet nie wymagam od niego by był jakoś specjalnie miły. On ma za zadanie nauczyć mnie jeździć. Pokazać, gdzie robię błędy i NIE DENERWOWAĆ SIĘ!!!!!! – bo tego nie znoszę. To nakręca spiralę. On się denerwuje, mnie się zaczyna udzielać. Robię głupie błędy, wówczas on denerwuje się jeszcze bardzie.

No… dopiero teraz mówię Ci o niebieskiej Pandzie – bo… jakby to powiedzieć…hmmm…. Y…. e….. faceci nie zwracają uwagi na takie rzeczy jak kolor samochodu (no… chyba, że byłby to kolor różowy).

Szczytem mojego „NIEZAUWAŻANIA” był przypadek sprzed kilku (może 2-3 lat). Moja koleżanka, która całe życie nosiła włosy długie do pasa, pewnego dnia obcięła je na jeżyka. Pierwszy dzień nic, drugi dzień – nic. Trzeciego dnia nie wytrzymała i pyta – Nie zauważyłeś we mnie żadnej zmiany?
Ja wytężam mózg – i wreszcie olśnienie: -Oooooo… obcięłaś grzywkę…

Moja siostra (przed obroną) przefarbowała się ze swojego naturalnego blond na brąz i tez nie zauważyłem).




Kolejna jazda 2 lipca - środka godz. 8.00 rano - proszę o trzymanie.

[martini.]

Jadę zaraz zawieść mamę na ślub jej znajomej. Mam lekkiego stresa .

[angelkaa]

Napisane przez martini.

Jadę zaraz zawieść mamę na ślub jej znajomej. Mam lekkiego stresa .

oo trzymamy kciuki a ja zaraz jade na imprezę .. jeszcze musze samochód od dziadka albo taty albo mamy wyrzulilć ale myślę że nie będzie ciężko

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez maxymilian

Łuk wychodzi jak po maśle - nawet facet powiedział - dobra wystraczy juz tych prób, bo to zaczyna być nudne.

Lepiej prosze nie chwal, ze Ci dobrze wychodzi lukbo to tak potem moze sie okazac inaczej, bylo kilka takich przypadkow... no ale super, ze sie udaje, to najwazniejsze

Napisane przez martini.

Jadę zaraz zawieść mamę na ślub jej znajomej. Mam lekkiego stresa .

To powodzenia i hmm gumowych drzeew?

[kasia9d]

Napisane przez soulone

Powiedzcie co robić, bo sama nie wiem. Minęło już 10 dni od zdania egzaminu, a na tej stronce nadal pojawia się komunikat Niepoprawne dane (...). Przejść się do urzędu i zapytać czy jak?

hmm... troche to dziwne... u mnie po 7 dniach od zdania pojawilo sie ze trwa postępowanie administracyjne.. mam nadzieje ze w przyszlym tygodniu odbiore prawko;d ale i tak śmigam juz autem hehe troche mi trują zeby nie jeździć ale co tam...
a Ty moze przejdz sie do urzędu lepiej... zeby nie było jakis nie porozumien ;/
pozdrawiam

[soulone]

Dzięki bardzo dziewczyny. W środę minie dokładnie dwa tygodnie więc skoczę do urzędu i się dowiem. Najwyżej potem zadzwonię do WORD'u i tak jak mi angelkaa poleciła zapytam czy wysłali papiery. Mam nadzieję, że to jednak błąd na stronce i prawko mi się już robi.

[martini.]

Wróciłam cała i zdrowa. Mama również i nikt, kto mijał nas na drodze nie ucierpiał .

Nawet pan mi takim audi mrugnął w korku i wpuścił na lewoskręcie .

Pierwszy stres za mną .

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez martini.

Wróciłam cała i zdrowa. Mama również i nikt, kto mijał nas na drodze nie ucierpiał .

Nawet pan mi takim audi mrugnął w korku i wpuścił na lewoskręcie .

Pierwszy stres za mną .

No to superi widac czasami zdarza sie kulturalni kierowcy

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez maxymilian

Łuk wychodzi jak po maśle - nawet facet powiedział - dobra wystraczy juz tych prób, bo to zaczyna być nudne.

Zatoczkę też tak wyćwiczę, a co???

Instruktor miał dość dobry humor. Ja nawet nie wymagam od niego by był jakoś specjalnie miły. On ma za zadanie nauczyć mnie jeździć. Pokazać, gdzie robię błędy i NIE DENERWOWAĆ SIĘ!!!!!! – bo tego nie znoszę. To nakręca spiralę. On się denerwuje, mnie się zaczyna udzielać. Robię głupie błędy, wówczas on denerwuje się jeszcze bardzie.

No… dopiero teraz mówię Ci o niebieskiej Pandzie – bo… jakby to powiedzieć…hmmm…. Y…. e….. faceci nie zwracają uwagi na takie rzeczy jak kolor samochodu (no… chyba, że byłby to kolor różowy).

Szczytem mojego „NIEZAUWAŻANIA” był przypadek sprzed kilku (może 2-3 lat). Moja koleżanka, która całe życie nosiła włosy długie do pasa, pewnego dnia obcięła je na jeżyka. Pierwszy dzień nic, drugi dzień – nic. Trzeciego dnia nie wytrzymała i pyta – Nie zauważyłeś we mnie żadnej zmiany?
Ja wytężam mózg – i wreszcie olśnienie: -Oooooo… obcięłaś grzywkę…

Moja siostra (przed obroną) przefarbowała się ze swojego naturalnego blond na brąz i tez nie zauważyłem).


Kolejna jazda 2 lipca - środka godz. 8.00 rano - proszę o trzymanie.

max no pewnie że zatoczkę też tak świetnie wyćwiczysz - ostatnio coś kojarzę że do łuku miałeś zastrzeżenia a dzisiaj proszę - było świetnie .
To zatoczkę też tak ładnie dopracujesz i po kolejnej jeździe będziesz mógł napisać że też była w porządku - jestem przekonana że tak będzie .
Jesteś zdolny, dasz radę - wierzę w Ciebie .


Instruktorem się nie przejmuj, a jak się będzie denerwował to pomyśl sobie: dobra, dobra, wiem że mogłem zrobić to lepiej, ale tym razem mi nie wyszło, następnym razem będzie lepiej i koncentrujesz sie juz na dalszej jeździe, słuchając tylko kolejnego polecenia.
Czyli jak on coś zaczyna gadać to słuchasz tylko tej początkowej części istotnej, a resztę olewasz - to naprawdę pomaga jak te wszystkie zbędne głupoty będziesz umiał wpuszczać jednym uchem a wypuszczać drugim .
A facet ma taki zawód, niestety stresujący i czasem nerwów nie umie opanować do końca (choć powinien). A Ty mu jeszcze płacisz za to gadanie - jak mi mój instruktor powiedział - w podtekście żebym tak tego nie brała do siebie .
Słuchaj faceta wybiórczo i będzie dobrze .

Jeśli chodzi o kolor samochodu nooo toooo wybaczam .
Wiem że to sie zdarza że ktoś nie zwraca uwagi na pewne rzeczy nieistotne dla niego, zresztą sama też tak miewam, nawet w sumie dość często .

Ale taki obrazek: dwóch facetów w różowej pandzie po prostu rewelacja



Tylko mam takie drobne pytanko: dlaczego w środę o 8.00 - nie idziesz do pracy?
TO JAK JA MAM WTEDY PRACOWAĆ .
Ale nic się nie przejmuj - tak to zorganizuję że wsparcie NA PEWNO będzie , nie będziesz jeździł sam w tej niebieskiej pandzie . Już ja coś tam wymyślę, no bo jak umowa to umowa i trzeba się wywiązać .
Tak że spokojnie będziesz mógł sobie jeździć i dopracowywać to co trzeba .
A instruktor będzie miał jeszcze więcej powodów żeby mówić że jest pięknie - jestem tego pewna .

Napisane przez martini.

Wróciłam cała i zdrowa. Mama również i nikt, kto mijał nas na drodze nie ucierpiał .

Nawet pan mi takim audi mrugnął w korku i wpuścił na lewoskręcie .

Pierwszy stres za mną .

Martini gratulacje , rozumiem że samodzielna jazda sie odbyła i poszło Ci dobrze . Super, oby tak dalej

Ja też miałam przejażdżkę wczoraj i dziś, ale jeszcze z ojcem .
Ale lepiej czuję samochód i to czego on by chciał i lepiej się czuję na drodze. Tak że zmierza to wszystko w dobrym kierunku i pewnie kiedyś też będę miała okazję jechać sama, a kiedy to sie okaże . Nawet ten wjazd do tego ciasnego garażu już mi zgrabniej wychodzi niż na początku

[berruska]

Napisane przez soulone

Powiedzcie co robić, bo sama nie wiem. Minęło już 10 dni od zdania egzaminu, a na tej stronce nadal pojawia się komunikat Niepoprawne dane (...). Przejść się do urzędu i zapytać czy jak?

u mnie w urzędzie musiałam zapłacić i dopiero czekać, wiec może u Ciebie jest tak samo? zadzwon do nich jak najszybciej

[aaneczka]

Napisane przez martini.

Wróciłam cała i zdrowa. Mama również i nikt, kto mijał nas na drodze nie ucierpiał .

Nawet pan mi takim audi mrugnął w korku i wpuścił na lewoskręcie .

Pierwszy stres za mną .

No, i tak trzymać .


No dobra, muszę zapytać, bo ja nie wiem, o czym Wy mówicie- co to takiego ta zatoczka ?

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez aaneczka

No, i tak trzymać .


No dobra, muszę zapytać, bo ja nie wiem, o czym Wy mówicie- co to takiego ta zatoczka ?

aaneczka na 99 % myślę że chodzi o kopertę - parkowanie równoległe

A tak w ogóle to Ty jesteś teraz pierwszą naszą kandydatką na kierowniczkę