Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[agnis2908]

Witajcie Kochane!
Gr...dzisiaj cały dzień poza domem, ale w końcu mogę tu, do Was, zajrzeć

MeredithGrey, jaka figura i kostium masz fajny
Asilos Magdalena,trzymam kciuki za Ciebie, dasz radę, będzie dobrze!! Wygrasz z Ed, zobaczysz. I fajnie, że mama Cię wesprze, to bardzo ważne.
Kika, dziękuję za fotki Ale chudzinka z Ciebie. Musisz przybrać troszkę i nic się nie obawiaj, o jakiś tłuszczyk broń Boże, Tobie to nie grozi. A tak w ogóle, to sliczna dziewczyna z Ciebie. Ale przytyć powinnaś.

[Tarantulek]

Napisane przez Dekas

Witam dziewczyny,
Czytam was od dość dawna, z każdym dniem czuje, że coraz lepiej was znam. Choruje od 4 lat, zaczęło się od bulimii, następnie były kompulsy, teraz anoreksja. Leczę się od jakiegoś czasu, ważę 51kg, a mam 180cm. wzrostu. Od pewnego czasu staram się jeść więcej, z "diety" 300kcal przeszłam na 1200kcal. Dużo mnie to kosztuje i jest mi z tym trudno, ale wiem, że muszę przytyć. Z każdym dniem coraz bardziej tego pragnę Chciałabym się tutaj zadomowić, czuje się bardzo samotna z moją chorobą. Mogę na was liczyć?

Witaj Dekas, jasne ze mozesz

[Dekas]

Napisane przez iza_wiosenna

oczywiście! ważne, że jesz już więcej, kiedy planujesz dodać kolejne kcal? korzystasz z pomocy psychologa, masz jakiekolwiek wsparcie w kimokolwiek - rodzicach, przyjaciołach? będzie dobrze

Chodzę na psychoterapie do psychiatry, nie biorę lekarstw. Dzisiaj dodałam 100 i chciałabym coś dodać już w niedzielę. Nie chcę czekać pełnego tygodnia z tym dodawaniem, bo Pan Żołądek już się przyzwyczaił i coraz częściej bywam głodna. Wsparcie mam przede wszystkim w Mamie, na początku bardzo mnie kontrolowała i mimo, że się denerwowałam to myślę, że dobrze zrobiła. W każdej chwili mogę też liczyć na lekarkę, która pierwsza się mną zainteresowała. Wierze, że będzie coraz lepiej

[agnis2908]

Dekas, witaj No to fajnie, że masz wsparcie. Oczywiście, my też wierzymy, że dasz radę Ale przede wszystkim to Ty musisz wierzyć i chceić, czego mam nadzieję Tobie nie brakuje nie brakuje.

[iza_wiosenna]

Napisane przez Dekas

Chodzę na psychoterapie do psychiatry, nie biorę lekarstw. Dzisiaj dodałam 100 i chciałabym coś dodać już w niedzielę. Nie chcę czekać pełnego tygodnia z tym dodawaniem, bo Pan Żołądek już się przyzwyczaił i coraz częściej bywam głodna. Wsparcie mam przede wszystkim w Mamie, na początku bardzo mnie kontrolowała i mimo, że się denerwowałam to myślę, że dobrze zrobiła. W każdej chwili mogę też liczyć na lekarkę, która pierwsza się mną zainteresowała. Wierze, że będzie coraz lepiej

rozumiem wsparcie masz - to najważniejsze! jak chcesz, możesz wklejać jadłospisy na NCJ i nie bój się dodawania kalorii, ja z 1000 z dnia na dzień przeskoczyłam na powyżej 2000 i wolniutko tyłam

[monochrome]

Napisane przez Toffiee

Czesc dziewczyny. Własnie wróciłam z nad morza. Starałam się nadrobić bierzące wiadomości. Widze, że u Was jak u mnie- raz lepiej, raz dużo gorzesj. To troche smutne, ze gdy w danym momencie czujemy sie świtnie, to zawsze pozostaje ten lęk i czekanie kiedy nadejdzie smutek. bynajmniej u mnie tak jest. Pogoda nad morzem własnie troche przypominała mi mój nastrój - raz świeciło słońce, potem padał deszcz. Chyba nikt za mna nie tęskił, wróciłam po 4 dniah tak jakby po godzinie. Nic sie nie zminiło.

Witaj Toffiee! Ale wiesz co, kiedy świeci słońce i zarazem jest trochę deszczowo, to możliwe bardzo, że wytworzy się tęcza, nadzieja. ;] A zresztą niech sobie czasem pada, widonmo że życie nie jest idealne i w pełni różowe, acz póki mamy też słońce, to naprawdę możemy góry przenosć. Niech Ci świeci.

Napisane przez vixeen89

U mnie ok bylam na miescie, zjadlam na obiad pysznego kebaba i teraz pekam z przejedzenia. Zaczynam sie zastanawiac co sobie kupic na rozpoczecie roku akademickiego bo teraz wyprzedaze. mam wolna chate, mieszkam sama z bratem do niedzieli. musze przyznac ze odkad chodze do psychologa moj brat lzej i lagodniej traktuje moje wymysly - bo widzi ze jakos walcze ze swoimi problemami wczoraj bylam u psycholog i szczerze mowiac mam mieszane uczucia...powiedzialam jej o jednej klotni z rodzicami a ona zrobila taka mine jak by chciala powiedziec " o boze, jak mozna tak powiedziec rodzicom? cos ty dziecko wygadujesz?" odnioslam takie wrazenie i mam jakis niesmak...Wogole troche taka skolowana jestem po tej ostatnij wizycie...jakby ta babka mnie nie rozumiala...niewiem moze sie myle, ale sama niewiem co robic

Iza a ty bylaas w koncu u psychologa? i ty Agness?

Hypnotic , ciesze sie ze u Ciebie lepiej
Toffiee, stęskniłam się ...suuuper ze juz jestes z powrotem

Mniam mniam, kebab. ;] Ze strony pani psycholog to nieprofesjonalne ździebko. :| Nie powinna oceniać, nawet wzrokowo, ale daj jej jeszcze szansę, może nie miała wcale tego na myśli, może zmęczona była albo co. ;]

Napisane przez kika171

Monochrome, Vixeen już wysłałam

Dzięki za fotki. Czasem się łapię za głowę - ile tu mamy uroczych dziewczyn! Szkoda, że twarzyczka ocenzurowana troszkę, ale i tak dopatrzyłam się, że jesteś super laska. ;] Bardzo chudziutko wyglądałaś!
Na włosy rzeczywiście pokrzywa dobra, a wiesz że nie wiem czy bym zauważyła, że jest ich jakoś mniej, nie rzuca się to w oczy. Odrodzą się, zobaczysz.

Napisane przez 88niezapominajka88

Kika ale Ty chudzina jestes jedz duzo duzo a bedzie ok a wloski w sumie moze nie sa bardzo geste,ale jeszcze w normie

ja kiedys mialam bardzo bardzo geste i grube wlosy, teraz to mam ze 2/3 ich, ale w sumie nie narzekam, bo byly za ciezkie i smetnie wygladalam w dlugich - doslownie mi ciazyly ale nie lubie,jak mi wypadaja a sa takie okresy.

oki lece juz na ta wies musialam zaczekac do 16

Toffiee masz racje, wies ma swoj urok hihi a ja tam mieszkalam ponad 18 lat, prawie cale moje zycie i z krowkami bylam za pan brat,jak bylam dzieckiem hihi

Udanej wyprawy.

Napisane przez orzeszek01

jak ograniczyc chec na węgle, głownie chleb??
Mogłabym na kazdy posiłek jesc grahamke z czyms..
zastapiam waflami ryzowymi lub wasa ale mam ciagle ochote na chleb wiloziarnisty albo grahamki..
a nie chce sie kiedys na nie rzucic...

co mam robic;/

http://www.mlekozklasa.pl/img/zdjeci...a_zywienia.jpg
Jedz grahamki, jak masz ochotę wtedy to się raczej nie rzucisz na nie. A to zdrowe pieczywo przecież.

Napisane przez WeronikaWargulak

Cześć skarby!
Później wszystko nadrobię. Teraz wam niestety oświadczę coś: kabel USB do komórki będzie dopiero po długim weekendzie. A więc zdjęć spodziewajcie się dopiero po nim.

Czekamy. ;]

Napisane przez star15

ej! ja Ci dam 'nie jestem fotogeniczna'! noo dziewczyno, ja się spodziewałam po tych zdjęciach naprawdę zupełnie czegoś innego.. i włosków rzadszych, i w ogóle. wcale nie jest źle. nie twierdzę, że masz gęste włosy- bo i po co Ci wpierać coś, czego wcale nie myślę- ale szczerze powiem, że są zupełnie normalne. jak u niejednej dziewczyny a jaka Ty szczupła jesteś i byłaś.. kurdesz, z czego Ty się żeś odchudzała?! i bardzo ładna : ) masz taką sympatyczną urodę. naprawdę, dziewczyna ze zdjęć niewątpliwie wzbudza moją sympatię : ))



to bardzo się cieszę, że sobie odpoczniesz, przemyślisz kilka spraw. widzisz, optymizm musi być, bez niego ani rusz! to naprawdę cudnie, że masz możliwość pojechania sobie w takie miejsce, gdzie pójdziesz leśną ścieżką przed siebie, poprzebywasz na łonie natury.. ach, rozmarzyłam się. miłej zabawy, więc. ; *



oj tak ; D Ty też nie narzekasz na nudę ;>



oo, odwiedzasz rodziców, jak fajnie! balety dopiero jutro, dzisiaj randka.. za godzinę już! Boż, ależ mam stresa.. no nic, co ma być, to będzie. obejrzeć Batmana mówisz.. ;D czyli będzie rozrywkowo i towarzysko- tak trzymać, kochanie! ; *



to cudnie, że już wróciłaś. ja w chwilach szczęścia nie myślę o tym, że nadejdą kiedyś momenty smutku, ale raczej w momentach dołowania się myślę, że kiedyś znowu będę szczęśliwa. takie to nieco pokrętne. : ) jak się bawiłaś nad morzem, opowiadaj! ;*



dzięki za kciukacze a ja nie lubię kebabów.. uch, jakaś dziwna jestem. cieszę się, że terapia u psychologa przynosi efekty- sama bym się chyba na to nie zdobyła, nie jestem tak odważna. może zmień lekarza, skoro ta babka Cię nie rozumie? to ma być osoba jak przyjaciel, jeśli Ci nie podpasuje, to nie wytrzymasz z nią długo, nie ma co się zmuszać.



;* nie opuszczą! baw się dobrze



zgadzam się z Tobą w pełni- Kika jak każda z nas wyolbrzymia na temat swojego wyglądu ale to normalne u kobiet Kikuś, powtarzamy Ci wszystkie- świetnie wyglądasz! a Tobie Tarantulku dziękuję za miłe słowa, cieszę się, że zaczęłam bardziej optymistycznie patrzeć na świat i jest to zauważalne. staram się, chociaż nie zawsze wychodzi..



bo to jedzenie jest już Twoją obsesją, niunia.. a mama chce dla Ciebie dobrze. pomyśl- Ty sama też nie pozwoliłabyś swojej córce na wymioty i martwiłabyś się o nią, prawda? ona po prostu Cię kocha i troszczy się. wiem, że to taka gadka-szmatka, ale taka jest prawda.



pozwól sobie na tą grahamkę albo chleb- na śniadanie. raz dziennie. nie możesz całkiem ograniczyć.. a za każdym razem, gdy masz ochotę, pomyśl: 'zjem to przecież jutro na śniadanie'. powinno to przynieść jakieś efekty.



witaj. ;* czekamy z niecierpliwością na zdjęcia.

ja wróciłam właśnie z rowerku. pojeździłam sobie, nieźle- prawie 2godz. zgrzana jestem niesamowicie, najadłam się, napiłam i zaraz zaczynam się szykować- bo spotkanie już na 18,00! przyłączył się do mnie taki 2 lata młodszy chłopak i razem jechaliśmy, całkiem miło było. resztę opowiem później, teraz zmykam. ;* miłego popołudnia

No i jak tam randkowanie?

Napisane przez MeredithGrey

hypnoticeyes-
obóz tenisowy- ach... zazdroszczę. Bardzo podoba mi się tenis, tzn. lubię go oglądać, bo nie gram ani nci Jedż tam zmiatać wszystkich przeciwników (/przeciwniczki) z kortu!




orzeszek, starlight- widze, że mamy podobne scenariusze... anoreksja, coś bulimicznego i kompulsy. no ale najważniejsze, że te scenariusze zakończa się hepi endami - prawda ?

Hm... No i tak pomyślałam, że dużo z Was zamieszcza swoje zdjęcia... więc ja też Wam się pokażę. Dodaję jedyne zdjęcie takie na którym widać moją sylwetkę w kostiumie, jakie mam na komputerze... Z profilu no ale nie mam żadnego od przodu może to i lepiej. Osobiście mam kompleks na punkcie swojej pupy. Jest ciut za duża jak dla mnie. I biust. Zdecydowanie za mały. Najchętniej przeszczepiłabym tłuszcz ze swoich pośladków do biustu Hehe

Ale fajna figura! Super, pośladki wcale nie wydają mi się za duże. I jaki brzuch ładny.

Napisane przez Asilos Magdalena

Witajcie dziewczyny. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wzięłam lek uspokajający i jak wróciłam z wizyty to spałam do tej pory.
Wizyta była trudna. Strasznie płakałam. Nastąpił flashback wspomnień. Dawno nie płakałam w tym gabinecie. Od razu jak weszłam pani doktor powiedziała, że bardzo schudłam i wtedy pękłam. Jak schudłam? Gdzie? Przecież wyglądam jak słoń!!!
Powiedziałam, że mam straszne problemy z jedzeniem, że mam okropne lęki, że wszystko wróciło.
Jak się trochę uspokoiłam zaczęłyśmy rozmawiać. Powiedziałam, że pomoże znaleźć mi odpowiedniego psychoterapeute. Narazie muszę zwiększyć dawkę leku, który biorę, do tego przepisałam mi jeszcze jeden. To mam mnie postawić na nogi, również zapobiec kompulsom.
Po wizycie poszłam do samochodu, bo przyjechałam razem z mamą i tam kolejny płacz. Mama myślała, że to będzie zwyczajna, rutynowa już wizyta u psychiatry, nie spodziewała się, że jest ze mną aż tak źle. Powiedziałam jej o ED. Nie wiem jak przeszło mi to przez gardło, ale powiedziałam. Przytuliła mnie i powiedziła- "damy sobię radę, pokonamy to". Poczułam straszną ulgę.
Chyba jakoś tak chaotycznie wszystko napisałam, ale po tych uspokajaczach jestem jak dętka i kiepsko myślę. W każdym razie, to co było dla mnie najtrudniejsze, czyli powiedzenie o wszystkim mamie, mam już za sobą.
Teraz czuję się trochę oszołomiona, otępiała. Zrobię sobię herbatę i wezmę prysznic.
Całuję Was mocno i dziękuje za te wszystkie ciepłe slowa skierowane do mnie

Bardzo się cieszę, że wydusiłaś z siebie to co Cię dręczy, teraz pomogą Ci na pewno, no i mama będzie Ci wsparciem. Duży krok do przodu. U Ciebie też rozkazuję słonku szybko zaświecić; baaaaardzo jesteś dzielna.

Napisane przez Dekas

Witam dziewczyny,
Czytam was od dość dawna, z każdym dniem czuje, że coraz lepiej was znam. Choruje od 4 lat, zaczęło się od bulimii, następnie były kompulsy, teraz anoreksja. Leczę się od jakiegoś czasu, ważę 51kg, a mam 180cm. wzrostu. Od pewnego czasu staram się jeść więcej, z "diety" 300kcal przeszłam na 1200kcal. Dużo mnie to kosztuje i jest mi z tym trudno, ale wiem, że muszę przytyć. Z każdym dniem coraz bardziej tego pragnę Chciałabym się tutaj zadomowić, czuje się bardzo samotna z moją chorobą. Mogę na was liczyć?

Witaj. Pisz na forum, wygadaj się jak chcesz, to bardzo pomaga. Wspaniale, że już tyle kcal dodałaś, dużo osiągnęłaś, oby tak dalej, bo tak malutko ważysz! Chodzisz do psychologa? /o, już napisałaś w międzyczasie jak tworzyłam mego posta ;p/

[iza_wiosenna]

Kikusia! jesteś strasznie szczuplutka kurczę, przed odchudzaniem też byłaś szczupła, bardzo, straszna z Ciebie laska! jak przytyjesz będzie ekstra! a włosami się nie martw, teraz zaczęłaś porządnie jesc i wszystko odbudujesz !

Kika - bardzo szczuplutka jesteś - coś podobnie do mnie. Jak ładnie wyglądałaś na tym zdjęciu z akwarium. Ja też dam wam do porównania - Londyn (czerwiec) 2007 i teraz (sierpień 2008). Takie zdjęcia najbardziej szokują
Pozdrawiam

[agness51]

Witam dziewczynki u mnie tak sobie... chciałabym schudnąć,a jednocześnie nie chce sobie odmawiać przyjemności,zwłaszcza w wakacje... dzisiaj jakieś 1700kcal i jeszcze po 22 na rowerek wsiadłam (spaliłam z 400)... nie wiem no,nie daję rady już z tym myśleniem... nie mam już siły na to,nie wiem co powinnam zrobić...

Asilos - oby było tylko lepiej.
Meredith - ale z Ciebie laska
Kika - już idę fotki oglądać

[88niezapominajka88]

Agatko super,ze powiedzialas mamie jestem z Toba dasz rade

Meredithgrey super masz figurke

Dekas witaj

Toffiee akurat to jest tak, ze moje Ed zaczelo sie w moim dawnym domu...tu,gdzie dzis przyjechalam...zawsze,jak tu jestem,wracaja do mnie wszystkie zle wspomnienia i lapie dola...za kazdym razem,jak zamieszkiwalam w jakims innym miejscu,postanawialam sobie, ze w tym nowym nie bede miala zlych wspomnien z Ed...niestety,jeszcze nigdzie mi sie nie udalo...kolejne nowe miejsce to akademik w Krakowie,juz za 1,5 miesiaca...tam musze byc wolna od zlych mysli,bo chce,by studia byly najlepszym okresem w moim dotychczasowym zyciu

a ogolnie to Wam powiem,ze czuje sie jakas przybita...smutna...niby nabralam powera wczesniej, ale szybko poczulam sie tak,jakby zeszlo ze mnie powietrze stwierdzilam,ze kiedys bylam znacznie szczuplejsza,ze chcialabym znowu tak wygladac...z 2 strony mam mysli takie, ze cale 2 miesiace od powrotu z Norwegii probuje schudnac te pare kg,a ciagle mi sie nie udaje,a przez to zmarnowalam sobie 2 miesiace...bo ciagle sie dolowalam i zamiast prowadzic bogate zycie towarzyskie,odcielam sie od ludzi...ale nie potrafie inaczej...teraz czuje sie tak,jakbym nikogo na swiecie nie miala,w sumie nie mam nikogo,do kogo moglabym sie przytulic,komu moglabym sie w pelni wygadac i wyplakac

[kika171]

Napisane przez EwelkaaS

Werka pierwszy raz słyszę o projektantach-gejach i ciekawie . Ale wiesz, patrząc na większość z nich to już widać, że geje ^^ .

Star nom, nie narzekam na nude, nie narzekam : ) skoro ostatnio nawet czasu na nic nie miałam to łuu ^^

Kikuś Kochanie mów co jest, czemu taki humorek ?

wiesz myślałam, że dziś będzie jakiś super wyjątkowy dzień, że jakoś tak inaczej będzie a tu...klapa, zapomnieli Ci o których ja zawsze pamiętałam, to było przykre, że poza rodziną i kilkoma koleżankami i kolegami nikt nie pamiętał o moich urodzinach...o 18 urodzinach...

Napisane przez Dekas

Witam dziewczyny,
Czytam was od dość dawna, z każdym dniem czuje, że coraz lepiej was znam. Choruje od 4 lat, zaczęło się od bulimii, następnie były kompulsy, teraz anoreksja. Leczę się od jakiegoś czasu, ważę 51kg, a mam 180cm. wzrostu. Od pewnego czasu staram się jeść więcej, z "diety" 300kcal przeszłam na 1200kcal. Dużo mnie to kosztuje i jest mi z tym trudno, ale wiem, że muszę przytyć. Z każdym dniem coraz bardziej tego pragnę Chciałabym się tutaj zadomowić, czuje się bardzo samotna z moją chorobą. Mogę na was liczyć?

Witamy na "pokładzie"

Napisane przez agnis2908

Witajcie Kochane!
Gr...dzisiaj cały dzień poza domem, ale w końcu mogę tu, do Was, zajrzeć

MeredithGrey, jaka figura i kostium masz fajny
Asilos Magdalena,trzymam kciuki za Ciebie, dasz radę, będzie dobrze!! Wygrasz z Ed, zobaczysz. I fajnie, że mama Cię wesprze, to bardzo ważne.
Kika, dziękuję za fotki Ale chudzinka z Ciebie. Musisz przybrać troszkę i nic się nie obawiaj, o jakiś tłuszczyk broń Boże, Tobie to nie grozi. A tak w ogóle, to sliczna dziewczyna z Ciebie. Ale przytyć powinnaś.

Nmzc dziękuję Ci ślicznie, wiem, że muszę przytyć może nie tyle muszę co CHCĘ

Napisane przez iza_wiosenna

Kikusia! jesteś strasznie szczuplutka kurczę, przed odchudzaniem też byłaś szczupła, bardzo, straszna z Ciebie laska! jak przytyjesz będzie ekstra! a włosami się nie martw, teraz zaczęłaś porządnie jesc i wszystko odbudujesz !

Dziękuję wiem, że jestem szczupła, a na tych zdj to i tak jeszce w miarę wyglądam tzn chodzi mi o ciało...a włosy mam nadzieję, że się pojawią nowe, bardzo bym tego chciała, bardzo, bardzo, bardzo...

Monochrome dziękuję twarzyczka taka zakryta bo miny były "kosmiczne" co do pokrzywy to już piłam, ale ktoś powiedział, że ona działa na odchudzanie więc...pić przestałam bo nie chcę być chudsza już

Werka dziękujęi wtedy właśnie zaczęłam się odchudzać, to zdj było robione ok tydzień przed pomysłem na zrzucenie paru kg a kiedy będą Twoje fotki? mam nadzieję, że się załąpię

Agnes ok ok

Niezapominajko nie myśl o tym co było tylko o tym co jest teraz ważne, że odnawiasz te znajomości, a niedługo ktoś taki na pewno się pojawi, tzn ktoś do kogo będziesz mogła się przytulić i wogóle uszka w górę

Asilos gratuluję odwagi, jestem z Ciebie dumna

Meredith Masz bardzo ładną figurkę, nie marudź

ehh...

[88niezapominajka88]

Kikus wszystkiego naj naj naj spelnienia marzen w doroslym zyciu czemu nic nie pisalas, ze masz urodziny??

[agness51]

Kikuś - wszystkiego naj

[agnis2908]

Oooo Kika ma urodziny Wszystkiego naj naj naj NAJLEPSZEGO!

[kika171]

Napisane przez 88niezapominajka88

Kikus wszystkiego naj naj naj spelnienia marzen w doroslym zyciu czemu nic nie pisalas, ze masz urodziny??

Napisane przez agness51

Kikuś - wszystkiego naj

Dziękuję Wam Dziewczynki Niezapominajko hmm...bo nie wypada tego pisać?
swoja drogą to zabawne bo właśnie dostałam smsa od kol, żebym wyszła z domku na chwilę, a ona też zapomniała... nawet nie mam ochoty nigdzie wychodzić

dobranoc

Agnis2908 dziękuję

[plameczka]

Kika wszystkiego naj naj naj kochana A ludzi olej, niestety teraz coraz wiecej egoistow, takie zycie, cóż... heh...


A ja jutro ide na impreze i boje sie jedzenia i alkoholu. Juz planuje jak zmiescic tort i w ogole jakies jedzonko i kilka kieliszkow wodki czy lampek wina w 1500 kcal od 9 rano az do nastepnego dnia czyli na 24 h i te 1500 kcal mi chyba nie starczy.. A moze na jeden dzien zwiekszyc do 2500 kcal, bo w sumie tance beda to te 1000 kcal powinnam spalic. Nie chce byc glodna na imprezie i w ogole musze troche wypic chociaz, bo to 18 kumpeli. Doradzcie cos Z tymi 2500 kcal bedzie dobrze? 2 h tana to chyba 1000 kcal spalonych czyli powinno sie wyrownac?

[agnis2908]

Napisane przez plameczka

.


A ja jutro ide na impreze i boje sie jedzenia i alkoholu. Juz planuje jak zmiescic tort i w ogole jakies jedzonko i kilka kieliszkow wodki czy lampek wina w 1500 kcal od 9 rano az do nastepnego dnia czyli na 24 h i te 1500 kcal mi chyba nie starczy.. A moze na jeden dzien zwiekszyc do 2500 kcal, bo w sumie tance beda to te 1000 kcal powinnam spalic. Nie chce byc glodna na imprezie i w ogole musze troche wypic chociaz, bo to 18 kumpeli. Doradzcie cos Z tymi 2500 kcal bedzie dobrze? 2 h tana to chyba 1000 kcal spalonych czyli powinno sie wyrownac?

Oczywiście, że od jednego takiego dnia nie przytyjesz. Jeszcze tańce...ohoho....18 kumpeli, nie odmawiaj, tylko zjedz sobie normalnie tora, wypij i jak będziesz gładna to też sięgnij po cos do jedzenia. Spokojnie, jak potańcujesz, to spalisz to

[plameczka]

No tak, tylko ze wlasnie ja jestem na diecie odchudzajacej i boje sie, ze jak jutro zaprzepaszcze, to ciezko mi bedzie sie od nowa mobilizowac i od nowa bedzie 1 dzien diety i tak w kolko.... Myslalam, zeby nic nie jesc od rana, ale to troche bez sensu, z reszta nie wiem czy bym wytrzymala np. do 14 tak na obiad czy cuś

[agnis2908]

Napisane przez plameczka

No tak, tylko ze wlasnie ja jestem na diecie odchudzajacej i boje sie, ze jak jutro zaprzepaszcze, to ciezko mi bedzie sie od nowa mobilizowac i od nowa bedzie 1 dzien diety i tak w kolko.... Myslalam, zeby nic nie jesc od rana, ale to troche bez sensu, z reszta nie wiem czy bym wytrzymala

Hmm... No ale z drugiej strony odmówić 18-tkowego torta to też niedobrze.
Ja uważam tak: że powinnaś zjeść sobie tego torta bez wyrzutów sumienia jakichkolwiek i jak będziesz głodna to coś tam jeszcze. Wiadomo, żeby się nie objadać bezsensownie tylko, ale jeśli będziesz głodna, to wiesz... A tańcem naprawdę się duuużo spala. Takim intensywnym A mniemam, że będzie taki ^^

[plameczka]

Agnis dzieki Mam nadzieje, ze dam rade Wolalam sie kogos poradzic, bo juz sama nie wiedzialam czy dobrze mysle, czy tylko szukam wymowki i usprawiedliwienia od diety (ze tance, to moge zjesc torta itp.). Mam nadzieje, ze bedzie milo i... energicznie I chyba zjem normalne sniadanie, bo boje sie, ze bedzie mnie zoladek bolal czy cos, wiec po co miec popsuta impreze.

Chcialam sie doradzic mamy, ale ona powiedziala, ze nie ma zamiaru wtracac sie w moje glupie diety, a potem jak cos do niej powiedzialam o tej imprezie i tym jedzeniu, czy dobrze zrobie, to sie wcale do mnie nie odzywala, jakbym gadala do powietrza. A nie marudzilam jej tym razem, naprawde, tylko spytalam o jej zdanie. `A zrobie jej na zlosc i nie schudne 6 kg tylko 2x wiecej`, tak sobie glupio pomyslalam :/ W ogole slaby mam kontakt z matka, chcialabym, zeby bylo bardziej z uczuciami, a nie tak oschle. Ona twierdzi, ze ja ja ciagle krytykuje. W ogole ona mnie nie lubi, chyba sie z tym juz pogodzilam, ale jednak mi szkoda.

Asilos tak sie ciesze, jejku, kochana jestes I z mama super wyszlo, dobrze, ze jej powiedzialas i w ogole fajna masz mame

[agnis2908]

Oooo... kochana...sniadanko to Ty normalnie zjedz. Nie wygłupiaj się. Wyobrażasz sobie, taka wygłodzona pójdziesz na imprezę i co... rzucisz się na jedzenie. Albo głodzić się będziesz... :/ Nie, nie. Nic się nie wygłupiaj! Zjedz normalnie posiłki. A tym tortem się nie przejmuj. To nie jest jakiś "zabójca". Spalisz go "raz, dwa". Poza tym nawet jeśli byś miała nie tańczyć ( imprezy życzę udanej i owocnej, żeby nie było ), to i tak Ci nie zaszkodzi ten kawałek, a nawet dwa! Nie przytyjesz. Na luzie idź na tą imprezkę i nie licz kalorii. Wiem, że to trudne...ale tak byłoby najlepiej, ale jeśli nie, to przynajmniej nie odmawiaj sobie wszystkiego na co masz ochotę. W ograniczonych ilościach przecież tego jednego dnia możesz.


Przykro mi, że tak mam dzisiaj Cię potraktowała. Może zajęta była w tym momencie i nie skupiała się na tym co mówisz? Z tym 2x więcej, to nie przesadzaj
Wiesz co... ja też miałam słaby kontakt z mamą. Ale ED jakoś wpłynęło, że polepszyły się relacje między nami. Ja zaczęłam już teraz traktować ją jak przyjaciółkę co kiedyś było nie do pomyślenia.

[plameczka]

Dzieki agnis postaram sie zapamietac ta impreze jako fajna zabawe a nie liczenie kalorii

[agnis2908]

Nmzc No, bo właśnie o to chodzi

[Dekas]

Napisane przez iza_wiosenna

rozumiem wsparcie masz - to najważniejsze! jak chcesz, możesz wklejać jadłospisy na NCJ i nie bój się dodawania kalorii, ja z 1000 z dnia na dzień przeskoczyłam na powyżej 2000 i wolniutko tyłam

Tak sobie pomyślałam, że może jutro wskoczę chociaż na 1400, im szybciej zacznę więcej jeść tym lepiej, może wróci ta młodzieńcza werwa i przydałoby się trochę tkanek wokół gnatów bo nie dają mi spać. Nie ma takiej pozycji w jakiej byłoby mi wygodnie

Napisane przez kika171

Witamy na "pokładzie"

Witaj. Wszystkiego najlepszego, wiesz o moich 18 urodzinach też pamiętało niewiele osób, własny ojciec nie złożył mi życzeń . To przykre, cholernie przykre... zwłaszcza, że zawsze chciałam być tą najlepszą córką tatusia (mam dwie siostry). Myślałam, że nią jestem. A znajomi, cóż w tamtym okresie wolałam chyba siedzieć w swoim pokoju i jeść niż utrzymywać z nimi kontakty, więc nie dziwie się im. Mogli o mnie zapomnieć.

Napisane przez agnis2908

Dekas, witaj No to fajnie, że masz wsparcie. Oczywiście, my też wierzymy, że dasz radę Ale przede wszystkim to Ty musisz wierzyć i chceić, czego mam nadzieję Tobie nie brakuje nie brakuje

Teraz już wierze i mam nadzieję nie zaprzepaścić tej szansy, jaką sobie dałam

Napisane przez monochrome

Witaj. Pisz na forum, wygadaj się jak chcesz, to bardzo pomaga. Wspaniale, że już tyle kcal dodałaś, dużo osiągnęłaś, oby tak dalej, bo tak malutko ważysz! Chodzisz do psychologa? /o, już napisałaś w międzyczasie jak tworzyłam mego posta ;p/

Właśnie zauważyłam, że kilka dziewczyn odnosiło spore sukcesy na wizażu. Czasami bardzo trudno powiedzieć komuś bliskiemu co się w danej chwili czuje, a tutaj można zrobić to bez większego skrępowania. Zwłaszcza, że często jest to złość lub żal. Waga jak waga, gdybym się z nią dobrze czuła to mogłaby zostać, ale czuje się fatalnie więc pora ją zmienić Jeszcze nie wiem jak, ale wiem, że chcę to zrobić!

Wiecie, bo ja już nie chce się bać. Wagi. Śmierci. Ludzi. Kalorii. Kiedyś byłam taka odważna, dzielna... czasu nie cofnę, ale wiem już od czego powinno zależeć moje poczucie bezpieczeństwa. Ode mnie i dlatego muszę uratować siebie.

[MeredithGrey]

Napisane przez Dekas

Tak sobie pomyślałam, że może jutro wskoczę chociaż na 1400, im szybciej zacznę więcej jeść tym lepiej, może wróci ta młodzieńcza werwa i przydałoby się trochę tkanek wokół gnatów bo nie dają mi spać. Nie ma takiej pozycji w jakiej byłoby mi wygodnie



Witaj. Wszystkiego najlepszego, wiesz o moich 18 urodzinach też pamiętało niewiele osób, własny ojciec nie złożył mi życzeń . To przykre, cholernie przykre... zwłaszcza, że zawsze chciałam być tą najlepszą córką tatusia (mam dwie siostry). Myślałam, że nią jestem. A znajomi, cóż w tamtym okresie wolałam chyba siedzieć w swoim pokoju i jeść niż utrzymywać z nimi kontakty, więc nie dziwie się im. Mogli o mnie zapomnieć.



Teraz już wierze i mam nadzieję nie zaprzepaścić tej szansy, jaką sobie dałam



Właśnie zauważyłam, że kilka dziewczyn odnosiło spore sukcesy na wizażu. Czasami bardzo trudno powiedzieć komuś bliskiemu co się w danej chwili czuje, a tutaj można zrobić to bez większego skrępowania. Zwłaszcza, że często jest to złość lub żal. Waga jak waga, gdybym się z nią dobrze czuła to mogłaby zostać, ale czuje się fatalnie więc pora ją zmienić Jeszcze nie wiem jak, ale wiem, że chcę to zrobić!

Wiecie, bo ja już nie chce się bać. Wagi. Śmierci. Ludzi. Kalorii. Kiedyś byłam taka odważna, dzielna... czasu nie cofnę, ale wiem już od czego powinno zależeć moje poczucie bezpieczeństwa. Ode mnie i dlatego muszę uratować siebie.

Cześć Dekas

Dla mnkie to jest wieeelka zaleta wizażu. Że mamy na nim te same problemy i czuje sie jakoś rozumiana, na pewno bardziej niż np. przez mamę albo koleżanki, które nie mają problemów z ed. Jak dostaje różnych dziwnych lęków związanych z jedzeniem jak boje sie np. że zjadłam jedno ciastko więc teraz na pewno przytyje... to wiem, że jak im to powiem to zrobią wielkie oczy powiedzą "Jasne, już tyjesz od tego ciasteczka" z ironią i nie postarają sie nawet mnie jakos sensowniej wyprowadzić z takiego myślenia. Po prostu nie wiedza jak bo same tego nie przszły i ja je za to nie winę - ale dobrze miec Was.

dekas-Jeszcze będziesz z powrotem taka odważna i dzielna.

[monochrome]

Napisane przez 88niezapominajka88

Agatko super,ze powiedzialas mamie jestem z Toba dasz rade

Meredithgrey super masz figurke

Dekas witaj

Toffiee akurat to jest tak, ze moje Ed zaczelo sie w moim dawnym domu...tu,gdzie dzis przyjechalam...zawsze,jak tu jestem,wracaja do mnie wszystkie zle wspomnienia i lapie dola...za kazdym razem,jak zamieszkiwalam w jakims innym miejscu,postanawialam sobie, ze w tym nowym nie bede miala zlych wspomnien z Ed...niestety,jeszcze nigdzie mi sie nie udalo...kolejne nowe miejsce to akademik w Krakowie,juz za 1,5 miesiaca...tam musze byc wolna od zlych mysli,bo chce,by studia byly najlepszym okresem w moim dotychczasowym zyciu

a ogolnie to Wam powiem,ze czuje sie jakas przybita...smutna...niby nabralam powera wczesniej, ale szybko poczulam sie tak,jakby zeszlo ze mnie powietrze stwierdzilam,ze kiedys bylam znacznie szczuplejsza,ze chcialabym znowu tak wygladac...z 2 strony mam mysli takie, ze cale 2 miesiace od powrotu z Norwegii probuje schudnac te pare kg,a ciagle mi sie nie udaje,a przez to zmarnowalam sobie 2 miesiace...bo ciagle sie dolowalam i zamiast prowadzic bogate zycie towarzyskie,odcielam sie od ludzi...ale nie potrafie inaczej...teraz czuje sie tak,jakbym nikogo na swiecie nie miala,w sumie nie mam nikogo,do kogo moglabym sie przytulic,komu moglabym sie w pelni wygadac i wyplakac

Ale teraz zaczynasz nowy etap, na studiach masz szansę poznać dużo osób, może z kimś zaprzyjaźnisz się, tylko bądź otwarta i do Twoich znajomych dotychczasowych też rękę wyciągaj, jakoś to pójdzie. Jak będziesz wśród ludzi i będzie wesoło, to automatycznie sylwetka schodzi na dalszy plan, tam gdzie jej miejsce. ;]
Studia będą udane. Mnie się Kraków tak strasznie kojarzył z "porażką" i nie chciałam tam wracać teraz na sierpień, ale trochę sobie przemyślałam i już moje mieszkanie oraz całe miasto kojarzy mi się dobrze, bo zawsze trzeba iść do przodu.

Napisane przez kika171

wiesz myślałam, że dziś będzie jakiś super wyjątkowy dzień, że jakoś tak inaczej będzie a tu...klapa, zapomnieli Ci o których ja zawsze pamiętałam, to było przykre, że poza rodziną i kilkoma koleżankami i kolegami nikt nie pamiętał o moich urodzinach...o 18 urodzinach...



Witamy na "pokładzie"



Nmzc dziękuję Ci ślicznie, wiem, że muszę przytyć może nie tyle muszę co CHCĘ



Dziękuję wiem, że jestem szczupła, a na tych zdj to i tak jeszce w miarę wyglądam tzn chodzi mi o ciało...a włosy mam nadzieję, że się pojawią nowe, bardzo bym tego chciała, bardzo, bardzo, bardzo...

Monochrome dziękuję twarzyczka taka zakryta bo miny były "kosmiczne" co do pokrzywy to już piłam, ale ktoś powiedział, że ona działa na odchudzanie więc...pić przestałam bo nie chcę być chudsza już

Werka dziękujęi wtedy właśnie zaczęłam się odchudzać, to zdj było robione ok tydzień przed pomysłem na zrzucenie paru kg a kiedy będą Twoje fotki? mam nadzieję, że się załąpię

Agnes ok ok

Niezapominajko nie myśl o tym co było tylko o tym co jest teraz ważne, że odnawiasz te znajomości, a niedługo ktoś taki na pewno się pojawi, tzn ktoś do kogo będziesz mogła się przytulić i wogóle uszka w górę

Asilos gratuluję odwagi, jestem z Ciebie dumna

Meredith Masz bardzo ładną figurkę, nie marudź

ehh...

Ooo, a ja dopiero dzisiaj, bo wczoraj już nie weszłam na forum, ale - WSZYSTKIEGO DOBREGO! Sto lat, Kochana, spełnienia marzeń, uśmiechu, radości, żebyś przez życie szła jak burza!
18 lat, no to wypijmy. ^^

Napisane przez plameczka

Kika wszystkiego naj naj naj kochana A ludzi olej, niestety teraz coraz wiecej egoistow, takie zycie, cóż... heh...


A ja jutro ide na impreze i boje sie jedzenia i alkoholu. Juz planuje jak zmiescic tort i w ogole jakies jedzonko i kilka kieliszkow wodki czy lampek wina w 1500 kcal od 9 rano az do nastepnego dnia czyli na 24 h i te 1500 kcal mi chyba nie starczy.. A moze na jeden dzien zwiekszyc do 2500 kcal, bo w sumie tance beda to te 1000 kcal powinnam spalic. Nie chce byc glodna na imprezie i w ogole musze troche wypic chociaz, bo to 18 kumpeli. Doradzcie cos Z tymi 2500 kcal bedzie dobrze? 2 h tana to chyba 1000 kcal spalonych czyli powinno sie wyrownac?

Zwiększ, przecież to szczególna okazja.

Napisane przez Dekas

Tak sobie pomyślałam, że może jutro wskoczę chociaż na 1400, im szybciej zacznę więcej jeść tym lepiej, może wróci ta młodzieńcza werwa i przydałoby się trochę tkanek wokół gnatów bo nie dają mi spać. Nie ma takiej pozycji w jakiej byłoby mi wygodnie



Witaj. Wszystkiego najlepszego, wiesz o moich 18 urodzinach też pamiętało niewiele osób, własny ojciec nie złożył mi życzeń . To przykre, cholernie przykre... zwłaszcza, że zawsze chciałam być tą najlepszą córką tatusia (mam dwie siostry). Myślałam, że nią jestem. A znajomi, cóż w tamtym okresie wolałam chyba siedzieć w swoim pokoju i jeść niż utrzymywać z nimi kontakty, więc nie dziwie się im. Mogli o mnie zapomnieć.



Teraz już wierze i mam nadzieję nie zaprzepaścić tej szansy, jaką sobie dałam



Właśnie zauważyłam, że kilka dziewczyn odnosiło spore sukcesy na wizażu. Czasami bardzo trudno powiedzieć komuś bliskiemu co się w danej chwili czuje, a tutaj można zrobić to bez większego skrępowania. Zwłaszcza, że często jest to złość lub żal. Waga jak waga, gdybym się z nią dobrze czuła to mogłaby zostać, ale czuje się fatalnie więc pora ją zmienić Jeszcze nie wiem jak, ale wiem, że chcę to zrobić!

Wiecie, bo ja już nie chce się bać. Wagi. Śmierci. Ludzi. Kalorii. Kiedyś byłam taka odważna, dzielna... czasu nie cofnę, ale wiem już od czego powinno zależeć moje poczucie bezpieczeństwa. Ode mnie i dlatego muszę uratować siebie.

Teraz też taka jesteś, skoro podjęłaś decyzję o wyjściu z tego i tak Ci dobrze idzie. Masz wspaniałe, bojowe podejście i jestem przekonana, że Ci się uda.

Wszytkiego Kika najlepszego - o jeden dzień spóźnione i na pewno się załapiesz na fotki - zrobię też porównanie - Londyn (czerwiec 2006 i teraz - sierpień 2008 - ps. zobaczycie mój stary i nowy kolor włosów.

[star15]

dzień dobry.

'słońce dziś świeci lekko tak.. wstałam i czułam lekkość dnia.'

Napisane przez MeredithGrey

Cześć Dekas

Dla mnkie to jest wieeelka zaleta wizażu. Że mamy na nim te same problemy i czuje sie jakoś rozumiana, na pewno bardziej niż np. przez mamę albo koleżanki, które nie mają problemów z ed. Jak dostaje różnych dziwnych lęków związanych z jedzeniem jak boje sie np. że zjadłam jedno ciastko więc teraz na pewno przytyje... to wiem, że jak im to powiem to zrobią wielkie oczy powiedzą "Jasne, już tyjesz od tego ciasteczka" z ironią i nie postarają sie nawet mnie jakos sensowniej wyprowadzić z takiego myślenia. Po prostu nie wiedza jak bo same tego nie przszły i ja je za to nie winę - ale dobrze miec Was.

bardzo nam miło, Meredith. ja również tak czuję jak Ty- to forum pomogło mi przetrwać najgorszy czas, właściwie to wychodzę już z ed, zaczynam na nowo cieszyć się zarówno życiem, jak i jedzeniem.

Napisane przez Dekas

Tak sobie pomyślałam, że może jutro wskoczę chociaż na 1400, im szybciej zacznę więcej jeść tym lepiej, może wróci ta młodzieńcza werwa i przydałoby się trochę tkanek wokół gnatów bo nie dają mi spać. Nie ma takiej pozycji w jakiej byłoby mi wygodnie
Właśnie zauważyłam, że kilka dziewczyn odnosiło spore sukcesy na wizażu. Czasami bardzo trudno powiedzieć komuś bliskiemu co się w danej chwili czuje, a tutaj można zrobić to bez większego skrępowania. Zwłaszcza, że często jest to złość lub żal. Waga jak waga, gdybym się z nią dobrze czuła to mogłaby zostać, ale czuje się fatalnie więc pora ją zmienić Jeszcze nie wiem jak, ale wiem, że chcę to zrobić!

Wiecie, bo ja już nie chce się bać. Wagi. Śmierci. Ludzi. Kalorii. Kiedyś byłam taka odważna, dzielna... czasu nie cofnę, ale wiem już od czego powinno zależeć moje poczucie bezpieczeństwa. Ode mnie i dlatego muszę uratować siebie.

znów możesz być odważna, dzielna! możesz, uwierz. tu tak wiele zależy od Ciebie samej, a widzę po wypowiedziach, że ta wewnętrzna moc i chęć Cię rozpiera. poradzisz sobie, ja sobie poradziłam, wiele innych dziewczyn też- dokonasz tego i Ty. i tak w ogóle, to witaj, Kochana, wśród nas. ;*

Napisane przez plameczka

A ja jutro ide na impreze i boje sie jedzenia i alkoholu. Juz planuje jak zmiescic tort i w ogole jakies jedzonko i kilka kieliszkow wodki czy lampek wina w 1500 kcal od 9 rano az do nastepnego dnia czyli na 24 h i te 1500 kcal mi chyba nie starczy.. A moze na jeden dzien zwiekszyc do 2500 kcal, bo w sumie tance beda to te 1000 kcal powinnam spalic. Nie chce byc glodna na imprezie i w ogole musze troche wypic chociaz, bo to 18 kumpeli. Doradzcie cos Z tymi 2500 kcal bedzie dobrze? 2 h tana to chyba 1000 kcal spalonych czyli powinno sie wyrownac?

no pewnie, że tak! Plamko, to impreza urodzinowa, nie warto marnować takiego fajnego czasu na zastanawianie się: 'jak wypiję jeszcze jeden kieliszek, to nie zdążę go spalić'. bez sensu. raz sobie odpuść. zjedz normalnie, wypij, wszystko w ramach normy i będzie dobrze. a na następny dzień po imprezie zwykle nie ma się apetytu, więc zjesz niewiele i się tym bardziej wyrówna. baw się dobrze! ;*

Napisane przez kika171

wiesz myślałam, że dziś będzie jakiś super wyjątkowy dzień, że jakoś tak inaczej będzie a tu...klapa, zapomnieli Ci o których ja zawsze pamiętałam, to było przykre, że poza rodziną i kilkoma koleżankami i kolegami nikt nie pamiętał o moich urodzinach...o 18 urodzinach...

ojej.. Kikuś, wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia, zdrówka, zadowolenia z własnego wyglądu, poczucia piękna i własnej wartości.. poza tym mnóstwo przyjaciół, dobrej zabawy, zadowolenia z własnego życia, dużo uśmiechu na buźce i spełnienia tych marzeń najskrytszych, które masz tam w głębi jak każdy z nas i których nikomu nie ujawniasz. witaj w Krainie Dorosłości ;*

Napisane przez 88niezapominajka88

a ogolnie to Wam powiem,ze czuje sie jakas przybita...smutna...niby nabralam powera wczesniej, ale szybko poczulam sie tak,jakby zeszlo ze mnie powietrze stwierdzilam,ze kiedys bylam znacznie szczuplejsza,ze chcialabym znowu tak wygladac...z 2 strony mam mysli takie, ze cale 2 miesiace od powrotu z Norwegii probuje schudnac te pare kg,a ciagle mi sie nie udaje,a przez to zmarnowalam sobie 2 miesiace...bo ciagle sie dolowalam i zamiast prowadzic bogate zycie towarzyskie,odcielam sie od ludzi...ale nie potrafie inaczej...teraz czuje sie tak,jakbym nikogo na swiecie nie miala,w sumie nie mam nikogo,do kogo moglabym sie przytulic,komu moglabym sie w pelni wygadac i wyplakac

zawsze możesz nam.. ja wiem, jak Ci trudno, sama tak się czułam, gdy nie miałam z kim porozmawiać o mojej obsesji jedzeniowej. i strach pomyśleć, bo by ze mną się dalej stało, gdybym nie trafiła tutaj. wśród przyjaciół i rodziny nie czułam się na tyle swobodnie, by tak bardzo się otworzyć i rozmawiać o ed. wiesz, Monika, to, że kiedyś byłaś szczuplejsza, to przecież nic. ja też miałam świetną figurę- w 1kl. gimnazjum. wiem, że to zabrzmi komicznie,ale szybko nabrałam kształtów i wtedy wyglądałam super- miałam szersze biodra niż teraz [optycznie] i w ogóle. nie musisz na siłę prowadzić życia towarzyskiego, jeśli tego nie chcesz. nie zmuszaj się, bo to przyniesie odwrotne rezultaty od zamierzonych. trzymam kciuki, byś wróciła ze wsi szczęśliwsza i z poukładanym wszystkim ładnie w główce.. ; *

Napisane przez agness51

Witam dziewczynki u mnie tak sobie... chciałabym schudnąć,a jednocześnie nie chce sobie odmawiać przyjemności,zwłaszcza w wakacje... dzisiaj jakieś 1700kcal i jeszcze po 22 na rowerek wsiadłam (spaliłam z 400)... nie wiem no,nie daję rady już z tym myśleniem... nie mam już siły na to,nie wiem co powinnam zrobić...

jeśli uprawiasz sport, nie masz co się martwić- nie odmawiaj sobie jedzenia. wiesz, ja myślę, że powinnaś jeść normalnie, tylko nastawić się na duże ilości sportu. i schudniesz, i będziesz miała przyjemność z jedzenia. ; *

Napisane przez WeronikaWargulak

Kika - bardzo szczuplutka jesteś - coś podobnie do mnie. Jak ładnie wyglądałaś na tym zdjęciu z akwarium. Ja też dam wam do porównania - Londyn (czerwiec) 2007 i teraz (sierpień 2008). Takie zdjęcia najbardziej szokują
Pozdrawiam

oj, tak, wiem coś o tym. a więc czekamy na zdjęcia.

Napisane przez monochrome

No i jak tam randkowanie?

wspaniale. resztę opiszę niżej, dla ciekawych.

Napisane przez Dekas

Chodzę na psychoterapie do psychiatry, nie biorę lekarstw. Dzisiaj dodałam 100 i chciałabym coś dodać już w niedzielę. Nie chcę czekać pełnego tygodnia z tym dodawaniem, bo Pan Żołądek już się przyzwyczaił i coraz częściej bywam głodna. Wsparcie mam przede wszystkim w Mamie, na początku bardzo mnie kontrolowała i mimo, że się denerwowałam to myślę, że dobrze zrobiła. W każdej chwili mogę też liczyć na lekarkę, która pierwsza się mną zainteresowała. Wierze, że będzie coraz lepiej

to cudownie, że Twoja mama Cię wspiera. bardzo ważne, że masz w niej oparcie, niestety niewiele z nas tutaj może się tym pochwalić. i lekarka, i w ogóle. pełną parą działasz widzę. widać, że bardzo zależy Ci, by z tego wyjść. na pewno się uda

[vixeen89]

Kika, spoznione zyczonka ale prosto z serducha:cmok :STO LAT!!! i spelnienia wszyystkich marzen duzo siły i wytrwalosci w walce z chorobą
btw. Jesteś bardzo zgrabną dziewczyną, aczkolwiek musisz koniecznie przytyc z kilka kg bo chudzinka z Ciebie
Dekas, witaj Fajnie że postanowilas sie udzielac w watkuMam nadzieje ze bedziemy mogly pomoc i w razie potrzeby uda nam sie przegonoc zle niepotrzebne mysli Ciesze sie ze podjelas walke o siebie i widze ze wszystko zmierza w dobrym kierunku

potem napisze co u mnie bo jakos nie mam weny

Werka, ja rowniez prosze zdjecia jak juz bedziesz miala^^

[star15]

wybaczcie, że post pod postem, ale nie zmieściło się w jednym.

Napisane przez starlight

to dobrze że patrzysz optymistyczniej. Teraz ja walnę gadkę-szmatkę: z Ciebie jest pprześlicza dziewczyna nie żebym była homo ale za taką na ulicy nie jeden by się obejrzał..
oczywiście, że nie pozwoliłabym mojej córce. Btw- ja nigdy nie będę mieć córki.Ani syna. Czyli żadnych dzieci.

ech, dziękuję.. sama próbuję się do tego przekonać, ale średnio mi idzie. a dlaczego nie chcesz mieć dzieci? ja bym chciała, chłopca i dziewczynkę- czyli standardowo. ale to kieeeedyś.. najpierw musi znaleźć się tż, któremu zaufam bezgranicznie, bez tego ani rusz.

Napisane przez WeronikaWargulak

Orzeszku - trzy razy , by ci odeszły te kretyńskie myśli. Po grzyba się odchudzasz, przecież to nie ma sensu - a wielu panów lubi kobiety o pełniejszych kształtach. Pozaty dowiedziałam się coś ciekawego - wiecie dlaczego kobiety - modelki są tak chude - otóż wielu panów kreatorów są gejami i lubią młodych chłopców, więc to dlatego jest taki owczy pęd na chudość wśród modelek.

też coś mi się obiło o uszy. zresztą jak patrzę na te modelki, to wcale nie są takie piękne, nigdy nie były moim kanonem urody, nie sugerowałam się tymi kreaturkami na wybiegach.

Napisane przez kika171

dziękuję Ci bardzo za te słowa,Wam wszystkim Dziewczynki ale te zdj są hmm niefajne ostatnio zmieniłam nieco styl, fryzurke itp itd za młodszych się pani bierze no no nojoke oczywiście,wzajemnie Kochana miłego popoludnia
ehh Dziewczynki a mi jest tak jakoś...smutno w sumie akurat dziś powinnam się cieszyć, być szczęśliwa, ale trudno jest się cieszyć samej, ale to nieważne

hah, no o co Ty mnie podejrzewasz, Kika? młodszych nie ruszam.. ;p a zdjęcia są fajne!

Napisane przez EwelkaaS

Star nom, nie narzekam na nude, nie narzekam : ) skoro ostatnio nawet czasu na nic nie miałam to łuu ^^

a może pochwal się, poopowiadaj, co Ty tam robisz, jak Cię tu z nami nie ma?

Napisane przez Toffiee

W taim razie masz lepsze podejście i ja Ale myslę, ze tez jest to kwestia aktualnego stanu psychicznego. Gdy ktos jest w deprwsyjnym nastroju trudno myślec o lepszych chwilach, a gdy jest sie na dobrej drodze, w cwilach zwątpienia włanie te miłe momenty przychodza do głowy.
A nad orzem było w porzadku. Z tym, ze naprawde z moim stanem jest mi cięzko cieszyc się morzem, plazą, jest mi trudno na ługo wyjeżdząc z bezpiecznego kącika na płacz i chwile smutku, ale jednak przmogłam sie i jestem już bardziej gotowa na inne wyjazdy.

tu się muszę z Tobą zgodzić. trudno myśleć o tym, że kiedyś będzie pięknie, skoro teraz nie jest. to trudna sztuka, ale da się. to fajnie, że przemogłaś się z tymi wyjazdami, myślę, że im częściej będziesz tak wyjeżdżać, tym będzie z Tobą lepiej.

Napisane przez WeronikaWargulak

Star - a może to wynika z prostego faktu - one są ciekawe, a my nie tylko tutaj o ED mówimy, ale też o zwykłych kobiecych problemach

A co do dzieci - ja chcę mieć 2 - najlepiej chłopiec + dziewczynka, lub 2 dziewczynki, lub 2 chłopców (bliźniaki mogą być).
Wiele ludzi mówi, że mam toksyczną rodzinę - matka perfekcja, ojciec to samo (a na dodatek się drze na mnie stale), brat - policjant i siostra, która przytakuje rodzicom, choć jest trochę milsza.

hm, Werko, tylko nie wiem, do czego odnosił się ten Twój komentarz. co jest ciekawe? =P i ja też chcę mieć dzieci, ale zdecydowanie nie bliźniaki, oo, co to to nie! chłopiec- starszy, po jakichś 5 latach dziewczynka. tak byłoby idealnie. szkoda tylko, że rzadko takie rzeczy da się zaplanować.

Napisane przez MeredithGrey

Hm... No i tak pomyślałam, że dużo z Was zamieszcza swoje zdjęcia... więc ja też Wam się pokażę. Dodaję jedyne zdjęcie takie na którym widać moją sylwetkę w kostiumie, jakie mam na komputerze... Z profilu no ale nie mam żadnego od przodu może to i lepiej. Osobiście mam kompleks na punkcie swojej pupy. Jest ciut za duża jak dla mnie. I biust. Zdecydowanie za mały. Najchętniej przeszczepiłabym tłuszcz ze swoich pośladków do biustu Hehe

bardzo ładne zdjęcie. a ja znowu się wykażę swoją dziwnością, jak często ostatnio tutaj- wcale nie chciałabym mieć większego biustu. może dlatego, że kiedyś miałam naprawdę duży [przed schudnięciem] i wiem, jak to może utrudniać życie. i śliczna ta Twoja fotka, naprawdę, świetnie wyglądasz!

Napisane przez Asilos Magdalena

Witajcie dziewczyny. Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale wzięłam lek uspokajający i jak wróciłam z wizyty to spałam do tej pory.
Wizyta była trudna. Strasznie płakałam. Nastąpił flashback wspomnień. Dawno nie płakałam w tym gabinecie. Od razu jak weszłam pani doktor powiedziała, że bardzo schudłam i wtedy pękłam. Jak schudłam? Gdzie? Przecież wyglądam jak słoń!!!
Powiedziałam, że mam straszne problemy z jedzeniem, że mam okropne lęki, że wszystko wróciło.
Jak się trochę uspokoiłam zaczęłyśmy rozmawiać. Powiedziałam, że pomoże znaleźć mi odpowiedniego psychoterapeute. Narazie muszę zwiększyć dawkę leku, który biorę, do tego przepisałam mi jeszcze jeden. To mam mnie postawić na nogi, również zapobiec kompulsom.
Po wizycie poszłam do samochodu, bo przyjechałam razem z mamą i tam kolejny płacz. Mama myślała, że to będzie zwyczajna, rutynowa już wizyta u psychiatry, nie spodziewała się, że jest ze mną aż tak źle. Powiedziałam jej o ED. Nie wiem jak przeszło mi to przez gardło, ale powiedziałam. Przytuliła mnie i powiedziła- "damy sobię radę, pokonamy to". Poczułam straszną ulgę.
Chyba jakoś tak chaotycznie wszystko napisałam, ale po tych uspokajaczach jestem jak dętka i kiepsko myślę. W każdym razie, to co było dla mnie najtrudniejsze, czyli powiedzenie o wszystkim mamie, mam już za sobą.
Teraz czuję się trochę oszołomiona, otępiała. Zrobię sobię herbatę i wezmę prysznic.
Całuję Was mocno i dziękuje za te wszystkie ciepłe slowa skierowane do mnie

jestem z Ciebie dumna, że się przełamałaś! naprawdę ogromnie, cholernie dumna, aż mnie rozpiera od środka. taka jesteś dzielna, że brak mi słów! mama zrozumiała i pomogła, nie jesteś sama, poradzicie sobie.


witajcie, dziewczyny, po mojej dłuższej nieobecności.
nadrobiłam zaległości, przeczytałam, co u Was, poodpisywałam. no to teraz kolej na mnie- randka się udała! zajechali po mnie o 18,00, pojechaliśmy najpierw do lasu, pospacerowaliśmy, pstrykaliśmy trochę zdjęć, potem byliśmy na dzikiej plaży. buzie nam się nie zamykały- tematów nie brakowało. następnie pojechaliśmy do pubu na bilard. pominę fakt, że grałam tak na poważnie to dopiero pierwszy raz w życiu [nie licząc kilku prób wcześniej] i niezbyt mi szło. ale spodobała mi się ta gra, miałam tylko mały problem z trzymaniem tego kija do bilarda- mało co nie zdemolowałam klubu, tak nim wymachiwałam. no ale bawiłam się przednio, wróciłam do domu cała w rumieńcach i w ogóle : )) a teraz piszę na Naszej Klasie z P. odezwał się! pełnia szczęścia, jak nic. i z jedzeniem jest dobrze, bo gdy o nim nie myślę, to jakoś samo tak wychodzi. miłego dnia.