zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[sanrioo]

Napisane przez zviezdocka

Sanrio, Ty też masz loczki?? masz na nie jakieś sposoby?? bo ja już ze swoimi kombinuję, jak mogę, żeby jakoś je okiełznać a, i jeszcze jedno - farbowałaś kiedyś swoje loczki?????????? ja tylko parę razy szamponami, boję się, że farby będą zbyt agresywne i z loczków nie zostanie nic... ale chodzi za mną ostatnio, żeby coś zmienić... henna??... próbowała któraś z Was tego może ????

no mam loczki używam obecnie odżywki fryzjerskiej potem napiszę Ci nazwę i szamponu fryzjerskiego i sa fajniejsze niz przy zwyklym szamponie. nie farbowałam nigdy ale strasznie farba wysusza, a loczki i tak z natury są suche więc nie kombinuje. jak coś to np jakiś rumianem albo henna czy szałwia na przyciemnienie działa.

apropo prawka ... dziś oblałam 3 egzamin ;/ nic nie zdazylam zrobic nawet wyjechac z koperty i mi auto zgaslo 2 razy ;/ nie wiem czemu tak sie zachowal ten samochod nigdy mi nie gasl. trudno...

[Joanna4000]

Napisane przez Ollliwka

cześć

ja wstałam o 6 i pojechałam na 9 do TŻ i siedze u niego. Zjedliśmy śniadanko , teraz kawka i szykuje się do robienia pracy na jutrzejsze praktyki dla dzieciaków wymyśliła sobie nauczycielka że mamy zrobić choinki i Mikołaja na ściane i ja robie to 2 gie z przyszłym teściem

a wlasnie kochane... macie prawo jazdy ?lub macie chec zrobienia? takie pytanie z ciekawości

Mam zamiar zapisać się w grudniu

Napisane przez myilussion

czesc kobitki

ja niecaly tydzien temu prawko odebralam

kurcze rozmawialam niedawno z TZem i on caly wsciekly jest bo prosil o wolne w Sylwestra i obojetnie jakie zmieny w Boze Narodzenie i dali mu nocke w Sylwestra a wolne w Boze Narodzenie a tak zalezalo nam by spedzic go razem, potanczyc gdzies na imprezie a tu zonk ... robi tam najwiecej, podpisuje jakies papiery, lata z jednego miejsca na drugie, weekendy wszystkie ma zajete i nawet Sylwestra mu nie dali wolnego chyba sie pochlastam... przyjdzie do mnie wieczorem na kolacje i na film dzisiaj i nie chce mu o tym marudzic.... na pewno mi powie, ze mam z kolezankami gdzies isc sie pobawic ale najzwyczajniej nie mam ochoty Sylwestra bez niego spedzic wiec wizaz wita 31 grudnia

Bardzo mozliwe że bedziemy we dwie mój TŻ prawdopodobnie bedzie miał służbe



A co do mieszkania to nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś nawet koleżanka jedenk to nie jest już taki komfort...

apropo prawka ... dziś oblałam 3 egzamin ;/ nic nie zdazylam zrobic nawet wyjechac z koperty i mi auto zgaslo 2 razy ;/ nie wiem czemu tak sie zachowal ten samochod nigdy mi nie gasl. trudno...[/quote]


A ile płacicie za prawo jazy bo ja dzisiaj rozmawiałam z takim kolesiem i powiedział mi że 1250zł w tym sa materiały i badania ale za egzamin juz musze zapłacić?

Dałam zdjęcia mojego małego także możecie go sobie zobaczyć wieczorem kasuje

[sanrioo]

Napisane przez Joanna4000

Dałam zdjęcia mojego małego także możecie go sobie zobaczyć wieczorem kasuje

uroooczy

[inc0gnit0]

Ooo rany, ale produkcja, kilka dni mnie nie było a tu tyle stron

Więc oświadczam wszem i wobec - u nas niby ok
Pogodzilismy się.
Ale wiecie co .. tak zajrzałam na wątki o przygotowaniach i ja nie wiem w końcu jak to będzie ... TŻ twierdzi, że się wyrobimy w kilka miesięcy z przygotowaniami i odkłada zaręczyny, a z tego co czytam to najmniej rok przed trzeba wszelkie rezerwacje robić

[motylek1007]

Napisane przez Aelitka

do tego pierwszego - rozumiem że z rodzicami mieszkacie?

teraz tak, każdy ze swoimi

Napisane przez Aelitka

a dwa -- przy dluzszym pobycie samej trace mobilizacje do czegokolwiek (moglabym z lozka nie wstawac), nic mi sie nie chce i w ogole marazm totalny

och, och ja w życiu bym tak nie miala
kiedys jak bylam nastolatka i zostalam na caly tydzien sama w domu czulam sie taka wolna

Napisane przez Joanna4000

A co do mieszkania to nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś nawet koleżanka jedenk to nie jest już taki komfort...

widze ze ktos myśli podobnie jak ja

Napisane przez Joanna4000

Dałam zdjęcia mojego małego także możecie go sobie zobaczyć wieczorem kasuje

gdzie te fotki??????? bo nic nie widze

[najfajniejsza]

Napisane przez Ollliwka

cześć

a wlasnie kochane... macie prawo jazdy ?lub macie chec zrobienia? takie pytanie z ciekawości

wstyd przyznać, ale 3 lata temu zdawałam, 7 egzaminów, ale poddałam się (głównie ze wzzględów finansowych) i prawka nie mam do tej pory. co śmieszne, zawsze oblewałam, bo mi gasło dwukrotnie, ze stresu. a każdy kolejny egzamin stresował mnie jeszcze bardziej. z resztą ja nigdy nie chciałam prawa jazdy. rodzice mnie trochę zmusili kupując kurs jako prezent na osiemnastkę.
ogólnie jeżdżę autem czasem do sklepu jak jestem na wsi u siebie, gdzie nawet słońce nie dociera, a co dopiero policja () i powiem Wam, że wszyscy mi mówią, że bardzo dobrze jeżdżę. jakoś na egzaminach nie wychodziło.
poza tym mnie auto nie jest potrzebne. lubię jeździć pociągami, jeśli chodzi o dalsze wypady, a na uczelnię taniej mnie wynosi komunikacja miejska (43 zł/miesiąc) niż benzyna, że nie wspomnę o kilkunastominutowym szukaniu miejsca parkingowego. także, póki co, jestem bezprawkowa. zwłaszcza, że staram się żyć tak ekologicznie, jak mogę, więc nawet nie chcę tego prawka póki co (a jak już uznam, że prawko się przyda, to będę musiała znaleźć czas na jego zrobienie między pieluchami a karmieniem piersią...).

Napisane przez Aelitka

powiem ci tak. ja mieszkalam z moim lubym jakies pol roku, z czego miesiac mieszkala tu tez moja/nasza przyjaciolka (ta z ktora teraz mieszkam ) nie bylo zle, no ale to dziewczyna ;D
a teraz mieszkamy we dwie, i pomieszkuje z nami jej facet czasem, tzn sypia:P i w porzadku tez jest
a jesli chodzi o jedna dziewczyne i facetow. moj kuzyn z obecna juz zona (tak! kurrrrde tak!!!!! od czerwca!!!!!) mieszkali razem przez ponad rok (przed slubem;>) w jednym pokoju, a w drugim 2 kolegow kuzyna. z tego co wiem konfliktow nie bylo, dyzury do sprzatania, jeden robi to, drugi tamto, i zmiany cykliczne ;D chyba im dobrze bylo... a o konfliktach nie slyszalam nic a nic

ja wiem i powiem Ci, że ja tego kumpla uwielbiam, jest fantastyczny, ale nie do mieszkania z nim. jego podejście jest takie: "nie pasuje Ci, to sprzątaj, mnie to nie przeszkadza", poza tym to typ imprezowicza i jak by zamieszkał bez rodziców, to wieczór w wieczór przyprowadzałby jakieś 'panienki' (taaa, dojrzałe...), a ja nie mogłabym się spokojnie wyspać. jest bardzo fajnym człowiekiem, mam z nim zawsze o czym pogadać, jest błyskotliwy, ale żyć pod jednym dachem z nim bym nie chciała. nawet te imprezy bym przeżyła, ale jakbyś widziała jego pokój... pety po papierosach na podłodze, popiół WSZĘDZIE, w całym pokoju (także w pościeli, bo on nigdy nie składa łóżka) pełno króliczych kup. bleee.... ja wiem, że jego kuchnia, łazienka i przedpokój wyglądają czysto, bo mama i siostra sprzątają, jak tylko przez kilka dni ich nie ma, to tam też jest syf. to taki typ. nie dałabym z nim rady.
z dwoma innymi kumplami, owszem, bo jeden jest nieszkodliwy zupełnie, a drugi to pedant, który świetnie gotuje, ale z nim... nie.
dlatego póki co, czekamy na coś do wynajmu.

swoją drogą w tej chwili dzielę mały pokój (dwa łóżka składane, biurko i szafa) z 3 osobami, także jest baaaardzo ciaaasno. i choć nie potrafię spać sama w łóżku, że nie wspomnę o mieszkaniu, to jednak mam chyba zrozumiałe parcie na wyprowadzkę z domu. ech...

Napisane przez Joanna4000

Dałam zdjęcia mojego małego także możecie go sobie zobaczyć wieczorem kasuje

śliczny, ale łobuziak z niego, nie?
będą się panny uganiały

inc0gnit0, no rok to minimum, niestety. musisz to uświadomić swojemu mężczyźnie

motylek, zdjęcia są w profilu Joanny

[motylek1007]

gdzie Wy widzicie te fotki?????

[najfajniejsza]

Napisane przez motylek1007

gdzie Wy widzicie te fotki?????

jak już pisałam, w profilu u Joanny4000

[domi7ks]

Czesc

Kochane ja już wróciłam po ciężkim dniu, nie było wcale tak ciężko promotora mojego nie znalazłam, wychodziłam 5 razy na 5te piętro co jakiś czas, ale gdziś łaził, więc olałam sprawę i pojechałam do domu
I teraz pakuje się na jutrzejszy wyjazd, ale fajnie

incognito z rezerwacja to porazka, ci co chcą brać ślub w okresie letnim rezerwują nawet z dwuletnim wyprzedzeniem. Ostatnio gadałam z koleżanka na gg, która brała ślub we wrześniu, to zachęcała mnei, żebym juz rezerwacje robiła, bo potem będę żałowąc i na darmo trzeba będzie czekjać. Tylko co ja sama mam do tego

joanna400 fajniutki ten Twój Kacperek, ja też chce takiego i też chce synka nie przejmuj sie egzaminem, ja mam prawko ponad 6 lat a wogóle nie jeżdże, za szybko zrobiłam, potem tato mi nie chciał dawać auta i nie dorobiłam się, że tak powiem wprawy. Ale mam zamiar sobie kupic już po studiach jakieś, jak tylko znajde prace

myilussion bardzo Ci współczuje tej nocki Tz na sylewstra!przecież to przesada pracować moja mama jest pielęgniarka i też jej w takie dni czasem praca wypada, bezndziejnie...No nic na to nie poradzisz Kochana trzymaj sie , a nóż może uda sie jeszce jakoś to załatiwć

[motylek1007]

aaa edytowalas posta i nie widzialam.

Jaki on duzy chlopak

[inc0gnit0]

Napisane przez zviezdocka

Tak, Domi, chodziłam do liceum
A z tym, że jest na wątku ktoś tak samo stary jak Ty, to przesadziłaś, kochana!! trzymajmy się wersji, że jesteśmy piękne, młode i dojrzałe nie dołujmy się niepotrzebnie...:cmo k:

Tjaaaa ... tutaj ja trzymam palmę pierwszeństwa :P 28 :P
Ale za to mam TŻta młodszego, stąd czekanie
A dziś znów mówił o ślubie ... o ślubie to on lubi pogadać, ale o zaręczynach nie

[Joanna4000]

Napisane przez najfajniejsza

śliczny, ale łobuziak z niego, nie?
będą się panny uganiały

inc0gnit0, no rok to minimum, niestety. musisz to uświadomić swojemu mężczyźnie

motylek, zdjęcia są w profilu Joanny

Ja to sobie skrycie w mojej głowie planuje jakies 2 lata wielkich przygotowań a dlatego że chce wziaść ślub w czerwcu lub w sierpniu i napewno w sobote Także ja sobie jeszcze poczekam i to poczekam ;p

Jak zawsze mi ktos mówi że beda sie panny uganiały to odpowiadam ze najpierw zrobie kontrolke a jak mi sie jakas nie spodoba to poleci z 17 schodków
A co do łobuziaka to czasami tylko rozrabia tak jest bardzo grzeczny

Napisane przez inc0gnit0

Ooo rany, ale produkcja, kilka dni mnie nie było a tu tyle stron

Więc oświadczam wszem i wobec - u nas niby ok
Pogodzilismy się.
Ale wiecie co .. tak zajrzałam na wątki o przygotowaniach i ja nie wiem w końcu jak to będzie ... TŻ twierdzi, że się wyrobimy w kilka miesięcy z przygotowaniami i odkłada zaręczyny, a z tego co czytam to najmniej rok przed trzeba wszelkie rezerwacje robić

Tak na szybko dzisiaj to idzie cywilny tylko załatwić.... Nawet w miesiac...

[domi7ks]

Napisane przez inc0gnit0

Tjaaaa ... tutaj ja trzymam palmę pierwszeństwa :P 28 :P
Ale za to mam TŻta młodszego, stąd czekanie
A dziś znów mówił o ślubie ... o ślubie to on lubi pogadać, ale o zaręczynach nie

wiem, wiem, wspomniałam potem o Tobie Moj Tz kiedyś tez lubił mowic o slubie, narazie cisza ze wszystkim.

Pakuje się, ale nie wiem co mam zabrac stwierdzam, że mam mało grubych rzeczy

[inc0gnit0]

Hmm on twierdzi, że jego znajoma zaręczyła się w kwietniu a ślub byłw sierpniu i niby wszystko załatwili ... no nie wiem, nie wiem ...
W sumie mnie wesele do niczego nie jest potrzebne, ale ehh rodzina .. raczej się nie obejdzie

[Misiata]

cześć kochane. ale się rozpisałyście

chcę wam opowiedzieć moją wekeendową historie... wracając z uczelni (nie dojechałam na nią przez sobotnią śnieżyce) było strasznie ślisko, tir wymusił mi pierwszeństwo wjechałby w moje auto i we mnie siedzącą w środku. możecie wierzyć lub nie ale to prawda że jak możesz zginąć to cały świat staje ci przed oczami. Na szczęscie zdążył skręcić na chodnik i wyszłam z tego bez urazy... ale siedząc w tym aucie a później w domu naszły mnie smutne myśli na temat TZ (pewnie to był szok po tej całej sytuacji). Jesteśmy ze sobą ponad 6 lat a on nic... zero poruszania się w przyszłość mimo że na ten temat spokojnie rozmawialiśmy kilka razy nie ukrywam że marudziła również po tej sytuacji byłam w strasznym dołku, zadzwonił do mnie TZ. zaczełam płakać w słuchawke telefonu że nic się nie zmienia i że ja potrzebuje czegoś głębszego, czuje że nie jest pewien czy ja jestem tą właściwą czy nie... i postanowaiła że juz nie chce tak dłużej żyć z kimś kto nie jest pewien że chce ze mną być... rozłączyłam się.. przepłakałm pół nocy a gardło ściskało mi się na węzeł. mój TZ chciał się ze mną spotkać w niedziele ale ja nie chiałm go widziec.. spotkaliśmy się wczoraj ale ja nie potrafiłam go nawet przytulić...

usłyszałam że nie chciał mi tego mówić ale po tej sobotniej sytuacji i po tym jak teraz go traktuje musi mi to powiedzieć...
chciał mi się oświadczyć w sylwestra aby rozpocząc coś nowego.. właśnie w sylwestra i że czuje że on teraz też tego chce, ale że oczywiście ja nie mogłam juz wytrzymać do końca tego roku.. i przez to że przeraził się tym co mu powiedziałm w sobote nie będę miała niespodzianki bo dowiedziałam się o jego planach...
ehh... trudno mi było w to uwierzyc że to prawda może poprostu przestraszył się że od niego odejde...

gdy mu to powiedziałam to usłyszałam że już sama muszę postanowić czy mu wierze czy też nie...

[cristal66]

moze i wyrocznia, a raczej realistka i nie nauczycielkahehe. tylko, ze niestety niektore z was sie nie doczekaja jak mozna tak naiwnie czekac z nadzieja, ze facet sie obudzi ktoregos dnia? wiadomo, ze jak go jakos nie przekonacie, to sam na to raczej nie wpadnie, a juz napewno nie szybko jesli sobie ceni kawalerski stan, a wiadomo, ze wesele to wiocha dla rodziny, cyrk i szopka na kolkach robiona pod publiczke w 90% zeby sie pokazac (czytaj zadluzyc):Phehe.tak,ze sie nie dziwie faceta, ze im sie nie spieszy, bo nie ma do czego zeby im zona trula caly dzien po pracy jak sobie chce odpoczac i wyjsc na piwo z kolegami.

[motylek1007]

cristal66 na jakimkolwiek wątku sie wypowiadasz piszesz w ten sam sposób - nie umiesz byc nie ironiczna, nie sakastyczna, mila, napisac cos OPTYMISTYCZNEGO to nie pisz wcale.

Czy ty cale zycie widziesz w czarnych barwach i każdą sprawe też?

[Misiata]

Napisane przez motylek1007

cristal66 na jakimkolwiek wątku sie wypowiadasz piszesz w ten sam sposób - nie umiesz byc nie ironiczna, nie sakastyczna, mila, napisac cos OPTYMISTYCZNEGO to nie pisz wcale.

Czy ty cale zycie widziesz w czarnych barwach i każdą sprawe też?

motylku wydaje mi się że jeśli cristal66 byłaby ignorowana to przestałaby się udzielać. także ja uważam że nie warto odpowiadać na takie posty. zignorowanie daje do myślenia.. przykre...

[Joanna4000]

Napisane przez cristal66

moze i wyrocznia, a raczej realistka i nie nauczycielkahehe. tylko, ze niestety niektore z was sie nie doczekaja jak mozna tak naiwnie czekac z nadzieja, ze facet sie obudzi ktoregos dnia? wiadomo, ze jak go jakos nie przekonacie, to sam na to raczej nie wpadnie, a juz napewno nie szybko jesli sobie ceni kawalerski stan, a wiadomo, ze wesele to wiocha dla rodziny, cyrk i szopka na kolkach robiona pod publiczke w 90% zeby sie pokazac (czytaj zadluzyc):Phehe.tak,ze sie nie dziwie faceta, ze im sie nie spieszy, bo nie ma do czego zeby im zona trula caly dzien po pracy jak sobie chce odpoczac i wyjsc na piwo z kolegami.

Hahahaha rozbawiłaś mnie

Ciekawe jak Twój na to wpadł żeby sie Tobie oświadczyć bo ja jak bym urodziła się facetem nie chciałabym tak bezczelnej żonki Przejrzałam sobie ciebie i chwalilas sie że jestes zareczona to hmmm też bedziesz się zadłużać!!! No prosze i robic ten cyrk <hahaha> Ojjjj DOROŚNIJ!

[sanrioo]

Napisane przez cristal66

moze i wyrocznia, a raczej realistka i nie nauczycielkahehe. tylko, ze niestety niektore z was sie nie doczekaja jak mozna tak naiwnie czekac z nadzieja, ze facet sie obudzi ktoregos dnia? wiadomo, ze jak go jakos nie przekonacie, to sam na to raczej nie wpadnie, a juz napewno nie szybko jesli sobie ceni kawalerski stan, a wiadomo, ze wesele to wiocha dla rodziny, cyrk i szopka na kolkach robiona pod publiczke w 90% zeby sie pokazac (czytaj zadluzyc):Phehe.tak,ze sie nie dziwie faceta, ze im sie nie spieszy, bo nie ma do czego zeby im zona trula caly dzien po pracy jak sobie chce odpoczac i wyjsc na piwo z kolegami.

bardzo miło wypowiadasz się o swoim mężczyźnie ..

skoro dla Ciebie wesele to wiocha a małżeństwo to wieczne trucie zapraszamy do założenia tematu może Twój TŻ chętnie go poczyta i ucieknie... bo nie daj Boże będziesz mu truła całe życie.

Powodzenia !

[Joanna4000]

Napisane przez Misiata

motylku wydaje mi się że jeśli cristal66 byłaby ignorowana to przestałaby się udzielać. także ja uważam że nie warto odpowiadać na takie posty. zignorowanie daje do myślenia.. przykre...

To ja przepraszam i już też nie będę

[domi7ks]

Misiata o matko najdroższa, ale sie podziało u Ciebie nie wiadomo, czy Tz mówił prawde z tymi oswiadczynami w Sylwestra czy nie Jesli naprawdę tak planował, to ja mysle, że to zorbi, ale sytuacja miedzy Wami musi sie naprawić zdecydowanie

Wiecie co jestem dziwnie spokojna przed tym wyjazdem do Zakopanego, kurde. nie wiem czy może mnie tam coś czekać, nie mam pojęcia, pare dni temu całkiem co innego myślałam. Ale przed chwilą mnie nagle olśniło, może już wyolbrzymiam za bardzo i przez te wątek każda nadarzająca sie okazja kojarzy mi sie z jednym jak Tz odbierał mnie ze stacji i odprowadzał do domu, to gadalismy o finansach, ile dokładnie bierzemy kasy. Ja powiedziałam swoja kwote(biore juz resztke moich oszczędności, które miałam na szaleństwa) , mój Tz powiedział, że bierze wszystko, to co ma i powiedział mi ile. A ja sie teraz zastanawiam, że powinien miec prawie trzy razy tyle kasy, więc gdzie jest reszta? bo przecież wiem, ile ma kasy i on wie ile ja hmm..... już wymyslam, już wymyslam...


Kochane nie przejmujcie się takimi postami, jak Cristal Misiata dobrze gada

[Joanna4000]

Napisane przez domi7ks

Misiata o matko najdroższa, ale sie podziało u Ciebie nie wiadomo, czy Tz mówił prawde z tymi oswiadczynami w Sylwestra czy nie Jesli naprawdę tak planował, to ja mysle, że to zorbi, ale sytuacja miedzy Wami musi sie naprawić zdecydowanie

Wiecie co jestem dziwnie spokojna przed tym wyjazdem do Zakopanego, kurde. nie wiem czy może mnie tam coś czekać, nie mam pojęcia, pare dni temu całkiem co innego myślałam. Ale przed chwilą mnie nagle olśniło, może już wyolbrzymiam za bardzo i przez te wątek każda nadarzająca sie okazja kojarzy mi sie z jednym jak Tz odbierał mnie ze stacji i odprowadzał do domu, to gadalismy o finansach, ile dokładnie bierzemy kasy. Ja powiedziałam swoja kwote(biore juz resztke moich oszczędności, które miałam na szaleństwa) , mój Tz powiedział, że bierze wszystko, to co ma i powiedział mi ile. A ja sie teraz zastanawiam, że powinien miec prawie trzy razy tyle kasy, więc gdzie jest reszta? bo przecież wiem, ile ma kasy i on wie ile ja hmm..... już wymyslam, już wymyslam...






Kochane nie przejmujcie się takimi postami, jak Cristal Misiata dobrze gada

Mojemu co chwilka znikaja pieniazki z konta tak sie czasem zastanawiam na co on tyle pieniedzy wydaje ale coz pierscionka nie widac hihi

[Misiata]

domi7ks ja już chyba wymyśliłam gdzie podziała się ta reszta jego pieniędzy...

nio troszkę się u mnie zamieszało ale powiem wam że moje serducho chyba mu uwierzy.. ehh.. zobaczymy co z tego wyniknie

[Joanna4000]

Napisane przez Misiata

domi7ks ja już chyba wymyśliłam gdzie podziała się ta reszta jego pieniędzy...

nio troszkę się u mnie zamieszało ale powiem wam że moje serducho chyba mu uwierzy.. ehh.. zobaczymy co z tego wyniknie

Hmm... Ja też chce już jestem zazdrosna i ide do wanny

[domi7ks]

Napisane przez Joanna4000

Mojemu co chwilka znikaja pieniazki z konta tak sie czasem zastanawiam na co on tyle pieniedzy wydaje ale coz pierscionka nie widac hihi

Napisane przez Misiata

domi7ks ja już chyba wymyśliłam gdzie podziała się ta reszta jego pieniędzy...

nio troszkę się u mnie zamieszało ale powiem wam że moje serducho chyba mu uwierzy.. ehh.. zobaczymy co z tego wyniknie

Mój musi sie troszke ze mną rozliczać ze swoich pieniążkow, tak jak i ja z moich, bo to są wspólnie zarobione, więc przewaznie wiemy na co idą. Ale to juz końcówka, bo reszta kwoty jest zaklepana w banku na pewien okres więc nikt jej nie ruszy, a ni z mojego ani z Tż konta

[Misiata]

Joanna4000 jeszcze nic z tego nie wynikło a do sylwestra daleko wiec wiesz... pewnie nie jedna z nas pod choinką znajdzie pierścionek
cieplutkiej kąpieli

[madmuazelle]

Napisane przez cristal66

moze i wyrocznia, a raczej realistka i nie nauczycielkahehe. tylko, ze niestety niektore z was sie nie doczekaja jak mozna tak naiwnie czekac z nadzieja, ze facet sie obudzi ktoregos dnia? wiadomo, ze jak go jakos nie przekonacie, to sam na to raczej nie wpadnie, a juz napewno nie szybko jesli sobie ceni kawalerski stan, a wiadomo, ze wesele to wiocha dla rodziny, cyrk i szopka na kolkach robiona pod publiczke w 90% zeby sie pokazac (czytaj zadluzyc):Phehe.tak,ze sie nie dziwie faceta, ze im sie nie spieszy, bo nie ma do czego zeby im zona trula caly dzien po pracy jak sobie chce odpoczac i wyjsc na piwo z kolegami.

Ładną masz wizje ślubu i małżenstwa,rozumiem że pierścionek masz tylko dla szpanu,bo masz narzeczonego a nie chłopca?????

[domi7ks]

madmuazelle a Ty czasem sie pojawiasz u nas na wątku a malutko piszesz Ty zamężna/zaręczona/oczekująca????

[Joanna4000]

Napisane przez Misiata

Joanna4000 jeszcze nic z tego nie wynikło a do sylwestra daleko wiec wiesz... pewnie nie jedna z nas pod choinką znajdzie pierścionek
cieplutkiej kąpieli

Tak sobie leżąc w tej wannie postanowiłam tak solidnie że ani słowa nie powiem już mojemu TŻ o pierścionku czy zareczynach


Ciekawe ile wytrwam.... Ale czekam do walentynek

http://www.wec.com.pl/product/Obracz...1.html?aff=781 Czyż nie są śliczne