Dużo u nas planujących, starających, mam i ciąż - rurki z Biedry jemy wciąż!

[Natala84]

Napisane przez onyks

Popieram Ponadto nie wyobrażam sobie wizyty całej rodziny po porodzie jak np. będę karmić. U mojego tż brata tak było, ona leżała taka zmęczona, próbowała karmić, a tu wszyscy teściu, teściowa itp. siedzieli i się gapili...
Nie zniosłabym tego...

oj dokładnie... u mnie do szpitala przychodził tylko mąż i moja mama. i wkurzały mnie tabuny ludzi przychodzących do innych ani jak spokojnie nakarmić, ani wstać żeby nic nie poleciało i nic nie wyszło a po porodzie z nacięciem zabawnie się człowiek kładzie i wstaje
to samo z karmieniem, ja akurat musiałam trochę powalczyć, więc po powrocie do domu młoda jadła co 2h... ale zajmowało jej to 1,5h więc miałam przerwy jakieś 30 min i nie znosiłam gdy ktoś patrzył jak karmię... tylko tż mógł przy reszcie się cholernie krępowałam I wkurzałam się na wszelkie odwiedziny, wolałam sobie spokojnie leżeć z córcią i cieszyć się bliskością

a tak jeszcze w kwestii publicznego kp (karmiłam 11 miesięcy więc chyba mogę się wypowiedzieć ). Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy karmiłam publicznie. Raz zdarzyło mi się karmić na plaży, ale poszłam w ustronne miejsce, nakryłam nas pieluszką, nic nie było widać. Raz w samochodzie, ale poprosiłam tż żeby odjechał gdzieś na ubocze parkingu. Będąc w gościach z Marysią, zawsze karmiłam w innym pokoju i zamykałam drzwi, dając do zrozumienia że nie życzę sobie towarzystwa. Ceniłam sobie swoją intymność i spokój Marysi przy jedzeniu. A moja pierś była źródłem jedzenia dla mojego dziecka, dla reszty była po prostu piersią, czyli częścią ciała nacechowaną seksualnie...

Napisane przez onyks

Dziewczyny, w którym tygodniu poznałyście płeć dzidziusia?

w 40 nie no żarcik taki w 20 tyg na połówkowym lekarz powiedział, że chyba dziewczynka, ale nie ma pewności, bo nie daje się dobrze podejrzeć. I na żadnym późniejszym usg nawet mowy nie było więc pewność mieliśmy jak się urodziła

Onyks, widziałam Twoje pw Poproszę tż, żeby jeszcze dziś Ci odpisał

Napisane przez ButterBear

Aaby, a propos jeszcze tego, co napisałaś 'Jak będziesz mamą..."..zgadzam się z Tobą w 100%.
Jestem świadoma tego, że jak zostanę mamą, to na pewno niektóre moje 'punkty widzenia' się zmienią... ale zauważyłam jedną rzecz (oczywiście mówię bezosobowo, a nie piję do nikogo), że wszystkie mamy jakiekolwiek rady odbierają jako atak. Mimo tego, że nie jestem mamą, mam jakąśtam wiedzę na temat dzieci, tego jak się rozwijają itp. I czasem widzi się, że ktoś mógłby zrobić jakiś np. kolejny krok itp w uczeniu dziecka czegoś...ale powiedzenie tego zawsze kończy się tym, że słyszę 'póki nie będziesz matką, to co możesz wiedzieć', 'pogadamy, jak będziesz mamą'.
Sytuacje np. kiedy mówi się, że normy są jakieśtam wzbudzają wręcz agresję 'bo kto te normy ustanowił, to sztuczne gadanie'.. wiadomo, że każdy człowiek jest inny, każde dziecko rozwija się inaczej.. ale te normy jakoś obowiązują.
Dziwi mnie dlaczego zawsze każda uwaga odbierana jest jako atak, a nie jako bezstronna uwaga, która wypowiadana jest dla dobra dziecka.
Nie wątpię w to, że większość mam chce dla swoich dzieci, jak najlepiej - wiadomo..ale czasem pewnych rzeczy się po prostu nie widzi, tak jak osoba z zewnątrz...
Se pogadałam...

mam nadzieję, że ja tak nie będę robić tzn póki co na pewno nie robię cenię sobie uwagi i sugestie innych - co zrobię to już moja decyzja, ale posłuchać innych zawsze warto

Zabciu, super że wizyta udana strasznie zabawny ten Wasz lekarz

[Amani]

Napisane przez zaaaabcia

Pyta sie mnie czy bylam juz z malym w centrum handlowym a ja ze nie jeszcze ze sie troche boje a on do mnie kobieto wyjdz do ludzi bo w domu oszalejesz. Powiedzial ze lepiej wyjsc sklepu bo obcy ludzie nie beda dotykac malego niz na impreze rodzinna bo wiadomo kazdy chce na rece. Na koniec wzial malego na rece i tak powaznie do niego " To co Dominik ja zabieram Cie na zakupy , a mama niech jedzie na plaze sie opalac"

Moja kolezanka tez chodzi do niego z coreczka i pytala go kiedy malej odpadnie pepuszek a on jej pokazuje ze jak nacisnie i bedzie piszczal ( i cos zapiszczalo ) to znaczy ze jeszcze nie. Znjoma sie zmieszala mysli co jest grane a okazalo sie ze mial w kiszeni gumowa kaczke i jak dotykal pepuszka to przyciskal ta kaczke

a to ci żartowniś

wiecie co.... zjadłam właśnie frytki
Była u mnie koleżanka z chłopakiem, często się teraz z nimi widzę (praktycznie codziennie) i kluski śląskie mi sie rozgotowały, więc na szybko zrobiłam frytki....

[Nikita...]

Napisane przez Natala84

a tak jeszcze w kwestii publicznego kp (karmiłam 11 miesięcy więc chyba mogę się wypowiedzieć ). Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy karmiłam publicznie. Raz zdarzyło mi się karmić na plaży, ale poszłam w ustronne miejsce, nakryłam nas pieluszką, nic nie było widać. Raz w samochodzie, ale poprosiłam tż żeby odjechał gdzieś na ubocze parkingu. Będąc w gościach z Marysią, zawsze karmiłam w innym pokoju i zamykałam drzwi, dając do zrozumienia że nie życzę sobie towarzystwa. Ceniłam sobie swoją intymność i spokój Marysi przy jedzeniu. A moja pierś była źródłem jedzenia dla mojego dziecka, dla reszty była po prostu piersią, czyli częścią ciała nacechowaną seksualnie...

Przepieknie to ujelas, zgadzam sie ze wszystkim i podpisuje sie pod tym.

[ButterBear]

Żabciu, niezły lekarz. Fajnie, że ma takie poczucie humoru, rozładowuje nerwy i napięcie
Skojarzył mi się z takim filmem z Robinem Williamsem, jak był lekarzem, który zakładał nos klauna
No i najważniejsze, że Dominik rozwija się prawidłowo

Natala, mi się też wydaje, że zawsze warto posłuchać czyichś rad. Przecież nie trzeba się do każdej stosować.

[Malensstfo]

Ej dziewczyny widziałyście reklamę konta ING z tą dziewczynką?? "Strasnie duzo jes" Rozbraja mnie za każdym razem...

[ButterBear]

Napisane przez Malensstfo

Ej dziewczyny widziałyście reklamę konta ING z tą dziewczynką?? "Strasnie duzo jes" Rozbraja mnie za każdym razem...

Nie widziałam..
Ale mnie notorycznie rozwala reklama Oreo z małym chłopcem, który sprowadza tatę do kuchni i daje mu oreo o północy i składa życzenia

[zaaaabcia]

Napisane przez Malensstfo

O matko! Posikałam się!!!

Napisane przez Natala84

Zabciu, super że wizyta udana strasznie zabawny ten Wasz lekarz

dziekuje oj zabawny zabawny

Napisane przez Amani

a to ci żartowniś

wiecie co.... zjadłam właśnie frytki
Była u mnie koleżanka z chłopakiem, często się teraz z nimi widzę (praktycznie codziennie) i kluski śląskie mi sie rozgotowały, więc na szybko zrobiłam frytki....

no

ooo ty frytki

Napisane przez ButterBear

Żabciu, niezły lekarz. Fajnie, że ma takie poczucie humoru, rozładowuje nerwy i napięcie
Skojarzył mi się z takim filmem z Robinem Williamsem, jak był lekarzem, który zakładał nos klauna
No i najważniejsze, że Dominik rozwija się prawidłowo
.

Dokladnie tak lekarz bardzo na luze , jestesmy bardzo zadowoleni z wyboru

Hehe wiem o jakim filmie mowisz to nasz ma podobne podejscie do malego pacjenta

Napisane przez Malensstfo

Ej dziewczyny widziałyście reklamę konta ING z tą dziewczynką?? "Strasnie duzo jes" Rozbraja mnie za każdym razem...

slodka jest a jaki ten facet zmieszany sie zaslania

[Malensstfo]

Napisane przez ButterBear

Nie widziałam..
Ale mnie notorycznie rozwala reklama Oreo z małym chłopcem, który sprowadza tatę do kuchni i daje mu oreo o północy i składa życzenia

Butter proszę
http://www.youtube.com/watch?v=XA1X8AxUDoo

A Oreo też fajne

[Today_Tommorow]

czy ktoras mnie jeszcze pamieta

Nie bylo mnie chyba z tydzien. Wiele sie dzialo, maly konczyl szkole byly pozegnania, i spotkania w nowej szkole wiec ciagle mnie w domu nie bylo. Mialm jeszcze wizyte z mala u krdiologa. Na szczescie wszystko z serduszkiem ok troche mi nerwow zeszlo, ale (zawsze musi byc) lekarka twierdzi ze brzuszek jest troszeczke wiekszy i nie wie czy dlatego ze mala sie obiadla czy opila ale trzeba sprawdzic na nastepnej wizycie


Malenstfffo az sie poplakalam, gratuluje kochana z calego serca

Strong ale niespodzianke Kamilek zrobil. Gratulacje dla nowoupieczonaj mamusi i tatusia i duzo zdrowka dla Kamilka



Ide nadrabiac chociaz ostatnie posty

[kotekk81]

Napisane przez ButterBear

Aha, zapomniałam Wam napisać. Na farbie jagodowy mus napisali, że pachnie podczas malowania....myslałam, że to ściema...ale wcale nie, serio czuć jagody podczas malowania

ejjjjjjj moja "zielona oliwka" tez pachnie tylko taki zapach blizej nie podobny do niczego (na bank nie pachnie oliwkami haha)

Napisane przez zaaaabcia

Dziekuje kochana
No poczucie humoru to on ma pierwszy raz jak bylismy to nie polapalam z ta wizyta w piatek bo z taka powazna mina to gadal az sie zmieszalam

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------



Dziekuje
Nie chce myslec z czym wyskoczy nastepnym razem

Pyta sie mnie czy bylam juz z malym w centrum handlowym a ja ze nie jeszcze ze sie troche boje a on do mnie kobieto wyjdz do ludzi bo w domu oszalejesz. Powiedzial ze lepiej wyjsc sklepu bo obcy ludzie nie beda dotykac malego niz na impreze rodzinna bo wiadomo kazdy chce na rece. Na koniec wzial malego na rece i tak powaznie do niego " To co Dominik ja zabieram Cie na zakupy , a mama niech jedzie na plaze sie opalac"

Moja kolezanka tez chodzi do niego z coreczka i pytala go kiedy malej odpadnie pepuszek a on jej pokazuje ze jak nacisnie i bedzie piszczal ( i cos zapiszczalo ) to znaczy ze jeszcze nie. Znjoma sie zmieszala mysli co jest grane a okazalo sie ze mial w kiszeni gumowa kaczke i jak dotykal pepuszka to przyciskal ta kaczke

boski lekarz


Super ze Domis sie prawidlowo rozwija

[zaaaabcia]

Napisane przez Today_Tommorow

czy ktoras mnie jeszcze pamieta

Pewnie ze pamietamy

Napisane przez kotekk81

boski lekarz


Super ze Domis sie prawidlowo rozwija

no

Dziekuje slicznie

[aaby]

Napisane przez agnusek22

Aaby, ja zgadzam się z Twoją wypowiedzią

Napisane przez onyks

Ja też, absolutnie

Napisane przez kotekk81

moge sie pod Twoja wypowiedzia podpisac obiema recami

a podkreslone wyjatkowo mi sie nie spodobalo....to ze ktos nie "jest mama" nie znaczy ze nie moze miec swojego zdania i jego glosno wypowiadac.

Dzięki dziewczyny

Napisane przez ButterBear

Aaby, a propos jeszcze tego, co napisałaś 'Jak będziesz mamą..."..zgadzam się z Tobą w 100%.
Jestem świadoma tego, że jak zostanę mamą, to na pewno niektóre moje 'punkty widzenia' się zmienią... ale zauważyłam jedną rzecz (oczywiście mówię bezosobowo, a nie piję do nikogo), że wszystkie mamy jakiekolwiek rady odbierają jako atak. Mimo tego, że nie jestem mamą, mam jakąśtam wiedzę na temat dzieci, tego jak się rozwijają itp. I czasem widzi się, że ktoś mógłby zrobić jakiś np. kolejny krok itp w uczeniu dziecka czegoś...ale powiedzenie tego zawsze kończy się tym, że słyszę 'póki nie będziesz matką, to co możesz wiedzieć', 'pogadamy, jak będziesz mamą'.
Sytuacje np. kiedy mówi się, że normy są jakieśtam wzbudzają wręcz agresję 'bo kto te normy ustanowił, to sztuczne gadanie'.. wiadomo, że każdy człowiek jest inny, każde dziecko rozwija się inaczej.. ale te normy jakoś obowiązują.
Dziwi mnie dlaczego zawsze każda uwaga odbierana jest jako atak, a nie jako bezstronna uwaga, która wypowiadana jest dla dobra dziecka.
Nie wątpię w to, że większość mam chce dla swoich dzieci, jak najlepiej - wiadomo..ale czasem pewnych rzeczy się po prostu nie widzi, tak jak osoba z zewnątrz...
Se pogadałam...

Teraz ja zgadzam się z każdą literką

Napisane przez emigra

O ile sie nie myle to byla pierwsza badz jedna z nielicznych Twoich wypowiedzi, ktora skomentowalam....

Nie bede zbytnio rozwijac dyskusji, ale TAK, uwazam ze w kwestii akurat tego czy zdjecie dziecka zaraz po porodzie uwieczniac czy nie to trzeba miec zdanie jak sie to przezyje. Bo KAZDE obce dziecko w takiej systuacji bedzie Cie moze i nawet obrzydzac, dopoki nie ujrzysz swojego, wlasnego dziecka, z Twojego brzucha, w Twoich ramionach, po wielu godzinach wysilku ... To czy warto to uwieczniac moze powiedziec ktos kto to przezyl i takie jest moje zdanie.

Poor you...

Jak dobrze, że stoisz na straży i pilnujesz tego, co chcę i co mogę
Zakończyłam temat. Nie będę dyskutować z kimś, kto nie pozwala mi mieć własnego zdania.
Btw, na chłopski rozum: skoro o tym, czy chcę mieć foto, zdecyduję po urodzeniu - to jak moje pierwsze dziecko ma mieć takie foto?

Napisane przez tomalinka

No moja to będzie radami ciepała z rękawa nieustannie. Będzie się działo

Oj tak, już widzę moją

Napisane przez tomalinka

W ogóle to nie napisałam Wam o poniedziałkowej wizycie. Ogólnie na usg nie bylo widać żadnych sygnałów, że owu się zbliża. Był to w sumie dopiero 7dc ale przy clo powinna ta owulka być szybciej. Także teraz mam brać podwójną dawkę i znowu w piatek do kontroli zobaczymy czy coś lepiej.

Pytałam się jej też co z tą torbielą co miałam ostatnio. Czy to mogła byc owulka to mi powiedziala, że nie bo nie było tam komórki jajowej. I w ogóle, że na usg nie są w stanie sprawdzić czy pęcherzyk ma komórkę jajową. I tak naprawdę to, że jakiś rośnie to jeszcze nic nie oznacza. Szczególnie przy policystycznych jajnikach.

Lekarka mi powiedziała że te clo mogę brać max 6 cykli w tym czasie juz powinnismy powoli sprawdzać drożność jajowodów i nasienie. Jak się po tym czasie nie uda to ona uważa, że powinnam mieć inseminacje. No ale mam nadzieję, że jakoś może wcześniej się uda.. nie chcę zeby moje dziecko pwostało z jakiegoś "zabiegu"
.

Trzymam kciuki! Wierzę, że ujrzycie swojego kropka bez ingerencji

Napisane przez Natala84

a tak jeszcze w kwestii publicznego kp (karmiłam 11 miesięcy więc chyba mogę się wypowiedzieć ). Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy karmiłam publicznie. Raz zdarzyło mi się karmić na plaży, ale poszłam w ustronne miejsce, nakryłam nas pieluszką, nic nie było widać. Raz w samochodzie, ale poprosiłam tż żeby odjechał gdzieś na ubocze parkingu. Będąc w gościach z Marysią, zawsze karmiłam w innym pokoju i zamykałam drzwi, dając do zrozumienia że nie życzę sobie towarzystwa. Ceniłam sobie swoją intymność i spokój Marysi przy jedzeniu. A moja pierś była źródłem jedzenia dla mojego dziecka, dla reszty była po prostu piersią, czyli częścią ciała nacechowaną seksualnie...

Pięknie powiedziane


Stokrotko, udanego urlopu!
Zaaabcia, super, że Dominik tak pięknie przybiera i że droga minęła bez problemów No i lekarz - cudo!
Malensstfo, "Strasnie duzo jes" Super jest ta mała!
Butter, ja też wymiękam przy oreo
Mówisz, że pachnie jagodami? Chyba sobie malnę sypialnię
Today, oczywiście, że pamiętamy! Bardzo się cieszę, że z serduszkiem wszystko dobrze A brzuszek na pewno objedzony



Przysnęło mi się wieczorem
Wykąpałam się, pozmywałam, muszę wysuszyć i wyprostować kłaczki... Zatem żegnam się i życzę wszystkim dobrej nocy

Jutro kolejny ciężki dzień...

[Madzialenka12344321]

Zabcia daję jej czasami herbatkę na brzuszek (pediatra mi kazała). Nie codziennie, ale raz na kilka dni i od tej pory nie ma problemów z gazami. Dobrze, ze wszystko z małym ok.

Kotku brawa za postępy, co kupujecie jeszcze ??

stokrotko udanego urlopowania

tomalinko trzymam kciuki.

Today

Ale się dziś z małą nachodziliśmy. Obskoczyliśmy też kilka sklepów w galerii (szukałam sobie butów) ale nic nie znalazłam jakoś tak nic ciekawego nie ma, albo ja taka wybredna.

[kotekk81]

Napisane przez Madzialenka12344321

Kotku brawa za postępy, co kupujecie jeszcze ??

stol i krzesla i taki maly regalik jakby (na ksiazki)
Ale się dziś z małą nachodziliśmy. Obskoczyliśmy też kilka sklepów w galerii (szukałam sobie butów) ale nic nie znalazłam jakoś tak nic ciekawego nie ma, albo ja taka wybredna.

wiesz co to faktycznie albo nic nie ma w sklepach albo ja jestem wybredna tak samo jak Ty



wiecie co.....chyba komp mi umiera tzn mruga mi monitor i co jakis czas gasnie calkiem (ale jakby podswiecic np latarka to widac ze cos tak jest)

[Madzialenka12344321]

Kotku hehe to witaj w klubie

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez stokrotka24

przeleciałam was szybciutko i żegnam się na 8 dni (chociaż nie wiem czy laptopa nie weźmiemy ze sobą) Mam nadzieję, że wrócimy w trojkę

Stokrotko, udanego wyjazdu życzę Wypocznijcie

Napisane przez Malensstfo

Z nudów pobawiłam się listą ...

Chciałabym się ponudzić
Byle do czwartku, jak zdam ten egzamin, to wreszcie poczuję, że mam wakacje. Aaa... i w piątek chyba wreszcie zgłoszę się do szpitala. Chociaż pewnie mnie nie przyjmą z tym skierowaniem, tyle czasu temu wystawione

[emigra]

Aaby rzeczywiscie baaardzo smieszne... Mowie o tym ze po porodzie tak naprawde sie wie czy warto uwieczniac pierwsze sekundy z zycia dziecka, a czy uwiecznisz to Twoj problem- ja o tym nie myslalam i zaluje a Ty z gory twierdzisz ze takie zdjecia sa feee, nie wiedzac co czuje wtedy kobieta, bo ja akurat do tych paru sekund chcialabym wracac....
Ty ogladajac takie djecia widzisz cycka- ja dziecko i szczesliwa mame - to ta roznica, ktorej nie zauwazasz. Miej sobie zdanie jakie chcesz, ja mowie co i czyje zdanie ja cenie, w tym przypadku tych, ktore to maja za soba i znaja juz te emocje.


Strippi ale ja wlasnie uwazam takie zdjecie za cudne i wlasnie takie bym chciala miec z Julka moja a mam jak juz byla wytarta i w czapie a to nie to samo ....

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez emigra

Aaby rzeczywiscie baaardzo smieszne... Mowie o tym ze po porodzie tak naprawde sie wie czy warto uwieczniac pierwsze sekundy z zycia dziecka, a czy uwiecznisz to Twoj problem- ja o tym nie myslalam i zaluje a Ty z gory twierdzisz ze takie zdjecia sa feee, nie wiedzac co czuje wtedy kobieta, bo ja akurat do tych paru sekund chcialabym wracac....
Ty ogladajac takie djecia widzisz cycka- ja dziecko i szczesliwa mame - to ta roznica, ktorej nie zauwazasz. Miej sobie zdanie jakie chcesz, ja mowie co i czyje zdanie ja cenie, w tym przypadku tych, ktore to maja za soba i znaja juz te emocje.
....

Emigro, przykre to, co napisałaś - że cenisz zdanie tylko tych kobiet, które mają już dzieci. Pozostałe też mają prawo do swojej opinii, nawet jeśli czegoś nie przeżyły. Nie są przez to gorsze ani głupsze. Wypowiadasz się z taką... wyższością. Aż niemiło to czytać. Zwłaszcza osobom, które może i chciałyby przeżyć to, co Ty i "znać te emocje", ale jakoś im los nie sprzyja

[Madzialenka12344321]

Mrowinko trzymam kciuki aby cie przyjęli. Super, ze się zdecydowałaś

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Madzialenka12344321

Mrowinko trzymam kciuki aby cie przyjęli. Super, ze się zdecydowałaś

Szukam w necie informacji, ile jest ważne skierowanie do szpitala - i niewiele udało mi się znaleźć Zobaczymy. Mam nadzieję, że nie stchórzę

[Madzialenka12344321]

Mrowinko a jak coś, to możesz iść po kolejne skierowanie?? Trzymam kciuki.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Madzialenka12344321

Mrowinko a jak coś, to możesz iść po kolejne skierowanie?

Myślę, że tak, lekarka pewnie mi wystawi kolejne.
Chyba już czas ruszyć dalej, bo ta niepewność mnie wykańcza. Wolałabym już wiedzieć, co jest nie tak, czy w ogóle mamy szanse.

[Madzialenka12344321]

aaa no to dobrze. Daj koniecznie znać co i jak.

Dziś rozmawiałam z mężem o tych chrzcinach i chyba jednak zaprosimy te 19 osób i zrobimy w lokalu. W tym tygodniu się chcemy tym zająć.

[ButterBear]

Mrowniko, wklejam Ci co znalazłam
"Podobnie jest w przypadku skierowania na leczenie szpitalne - nie ma ustalonego administracyjnie terminu ważności skierowania do szpitala - zachowuje ono ważność tak długo jak istnieje przyczyna jego wystawienia."

[Madzialenka12344321]

aaa czyli powinno być ważne

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez ButterBear

Mrowinko, wklejam Ci co znalazłam
"Podobnie jest w przypadku skierowania na leczenie szpitalne - nie ma ustalonego administracyjnie terminu ważności skierowania do szpitala - zachowuje ono ważność tak długo jak istnieje przyczyna jego wystawienia."

Aha, czyli nie ma znaczenia, że skierowanie jest wystawione ponad miesiąc temu? Półtora miesiąca nawet. Bo przyczyna (czyli niepłodność) nie ustała, skoro dziecka nie ma

[blonde_hair]

Napisane przez ButterBear

Aaby, a propos jeszcze tego, co napisałaś 'Jak będziesz mamą..."..zgadzam się z Tobą w 100%.
Jestem świadoma tego, że jak zostanę mamą, to na pewno niektóre moje 'punkty widzenia' się zmienią... ale zauważyłam jedną rzecz (oczywiście mówię bezosobowo, a nie piję do nikogo), że wszystkie mamy jakiekolwiek rady odbierają jako atak. Mimo tego, że nie jestem mamą, mam jakąśtam wiedzę na temat dzieci, tego jak się rozwijają itp. I czasem widzi się, że ktoś mógłby zrobić jakiś np. kolejny krok itp w uczeniu dziecka czegoś...ale powiedzenie tego zawsze kończy się tym, że słyszę 'póki nie będziesz matką, to co możesz wiedzieć', 'pogadamy, jak będziesz mamą'.
Sytuacje np. kiedy mówi się, że normy są jakieśtam wzbudzają wręcz agresję 'bo kto te normy ustanowił, to sztuczne gadanie'.. wiadomo, że każdy człowiek jest inny, każde dziecko rozwija się inaczej.. ale te normy jakoś obowiązują.
Dziwi mnie dlaczego zawsze każda uwaga odbierana jest jako atak, a nie jako bezstronna uwaga, która wypowiadana jest dla dobra dziecka.
Nie wątpię w to, że większość mam chce dla swoich dzieci, jak najlepiej - wiadomo..ale czasem pewnych rzeczy się po prostu nie widzi, tak jak osoba z zewnątrz...
Se pogadałam...

Masz racje modra kobieto

Napisane przez zaaaabcia

Dziekuje kochane za kciuki
Po wizycie wszystko wporzadku Domino przybral na wadze 2lbs czyli jakies 900g ma 1,5in wiecej = 3,81cm Pomiary glowki super ( ale nie zapytalam ile dokladnie ) Nastepna wizta 14stego sierpnia i szczepionki Zesikal sie dwa razy bez pampersiaka raz olal gabinet a raz mnie Kupsko tez szczeslil Lekrz jak zwykle w super humorze pytal czy maly juz liczy do 12 a ja ze pewnie naawet do 21 mu sie udaje i to w dwoch jezykach Pierwszy raz jak bylismy to powiedzial Nam ze w piateki nie mozemy umawiac sie na wizyty bo to dzien brzydkich dzieci a ze nasz jest slodki i jesli juz se umowimy to mamy mu worek na glowe zalozyc amerykanskie poczucie humoru

Pozniej wstapilam do polskiego sklepu spotkalam 3 znajome dostalam pochwaly ze super wygladam Takze mam boski humorek

Napisane przez Today_Tommorow

czy ktoras mnie jeszcze pamieta

Nie bylo mnie chyba z tydzien. Wiele sie dzialo, maly konczyl szkole byly pozegnania, i spotkania w nowej szkole wiec ciagle mnie w domu nie bylo. Mialm jeszcze wizyte z mala u krdiologa. Na szczescie wszystko z serduszkiem ok troche mi nerwow zeszlo, ale (zawsze musi byc) lekarka twierdzi ze brzuszek jest troszeczke wiekszy i nie wie czy dlatego ze mala sie obiadla czy opila ale trzeba sprawdzic na nastepnej wizycie

:

Strong czekamy

Tomalinka trzymam kciuki!

Jestem wyszkolona z pierwszej pomocy na kolejne 2 lata

Troche sie pzredluzylo i niedawno wrocilismy..Seba spi, aj zjadlam kolacje i ide spac

[Madzialenka12344321]

Blonde oo super, ja też miałam jakiś czas temu w pracy szkolenie z pierwszej pomocy, przydatne

[blonde_hair]

Napisane przez Madzialenka12344321

Blonde oo super, ja też miałam jakiś czas temu w pracy szkolenie z pierwszej pomocy, przydatne

ja musze co 2 lata odswiezac

[Madzialenka12344321]

Napisane przez blonde_hair

ja musze co 2 lata odswiezac

Ja nawet nie wiem jak jest u nas, bo miałam je pierwszy raz. Pamiętam, ze byłam wtedy w 20 którymś tyg ciąży i musiałam pokazać sztuczne oddychanie na tym manekinie z tym moim wielkim brzucholem

---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Padłam Mąż mi zasnął na kanapie obok mnie. Budze go teraz a on do mnie przez sen "Pamiętaj, ze 1 litr cieczy trzeba trzymac daleko" i spi dalej o matko, co mu się śni, że takie rady mi daje