Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[zaaaabcia]

Napisane przez onething

Wyjście nie planowane, ale bardzo udane. Były też pajace, ale rozpinane tylko na jednej nodze,a pisałyście,ze wygodniej gdy rozpina się całość, więc zrezygnowałam. Wrzucam zdjęcia

super!

My wczoraj wybralismy wozek , bujak , mebelki do pokoju malego , fotel bujany , elektryczna ninie i kolderke do lozeczka

[kapukat]

Napisane przez zaaaabcia

super!

My wczoraj wybralismy wozek , bujak , mebelki do pokoju malego , fotel bujany , elektryczna ninie i kolderke do lozeczka

wstawiaj linki - jestem bardzo ciekawa na czym stanęło

[Dasti80]

Właśnie, czekamy na linki

[Tacca]

Napisane przez anulka4771

Ja spałam już przed południem ale mnie moje chłopaki obudzili.Zaraz też mam zamiar iść spać a co tam
Wczoraj zle się czułam pod wieczór wzięły mnie okropne skurcze.Wydaję mi się,że przez to że Filip nie da mi poleżeć i chodziłam z nimi do baru,windą pojeżdzić i masz babo placek.Od dzisiaj nic nie robie Dzisiaj jak byli się oszczędzałam a teraz ide lulu.

Ja dopiero wstałam... I jakaś rozbita się czuję... Coś mi się chce, ale nie wiem co...
Oszczędzaj się. Mam nadzieję, że szybko wyjdziesz.

Napisane przez rinco

Tak z ciekawości zapytam: dlaczego nie chcesz karmić piersią?

Ja zawsze byłam nastawiona na karmienie (jakoś tak naturalnie), a wczoraj oglądnęłam sobie taki film instruktażowo-informacyjny na temat karmienia piersią (kuzynka mi pożyczyła DVD, 1,5 godziny trwał, bardzo ciekawy ) i teraz już na 100% chcę karmić i to dłuuuugo Już pomijam te wszystkie ogólnie znane zalety karmienia, ale wydaje mi się, że to jest po prostu mega wygoda. Nie trzeba się bawić w te wszystkie mleczka, buteleczki, smoczki itd. Jedzenie dla dziecka jest w każdej chwili gotowe do dyspozycji. Nawet jakbyśmy gdzieś wyszli na dłuższy spacer czy wycieczkę to nie trzeba się marwić, żeby zabrać mleko, żeby nie wystygło itd. Jedynie trzeba dojść do wprawy i dbać o to, żeby laktacja była. Tak że ja jestem jak najbardziej za karmieniem

Już pisałam o tym kilka razy. Dla mnie to zwyczajnie wstrętne i obrzydliwe. Jeśli ta odraza mi nie minie, nie mam zamiaru męczyć i siebie, i dziecka.

[Efijy]

Witam!

No doczytałam Was w końcu bo ostatnio to nie nadążam za wami
Widzę że wiele mam ma już upatrzone modele wózków fajnie Wam Mnie podobał się jedo ale jedna babka powiedziała mi że spacerówka to nie bardzo i znowu jestem w kropce a i tu prośba do wrocławianek wiecie może gdzie są jakieś fajne sklepy z wózkami we Wrocławiu ? chciałabym już zamknąć sprawę z wózkiem a przynajmniej być na coś zdecydowaną.

[sweetjoy]

Napisane przez Efijy

Mnie podobał się jedo ale jedna babka powiedziała mi że spacerówka to nie bardzo i znowu jestem w kropce

Ja mam wózek Jedo Fyn 4ds i jestem z niego super zadowolona, a szczególnie ze spacerowki. Jeśli miałabym drugi raz wybierać wózek z pewnością kupiłabym ten sam

[clauudik]

Napisane przez sweetjoy

Ja mam wózek Jedo Fyn 4ds i jestem z niego super zadowolona, a szczególnie ze spacerowki. Jeśli miałabym drugi raz wybierać wózek z pewnością kupiłabym ten sam

Super czytać takie opinie o swoim upatrzonym wózku

[Efijy]

Napisane przez sweetjoy

Ja mam wózek Jedo Fyn 4ds i jestem z niego super zadowolona, a szczególnie ze spacerowki. Jeśli miałabym drugi raz wybierać wózek z pewnością kupiłabym ten sam

Ona coś mówiła że dziecko jej się bardzo ślizgało i ciągle poprawiała że szelki źle umieszczone i nieporęczny w przewożeniu to akurat to sobie zdawałam sprawę bo spacerówka nie bardzo jakoś się składa. Sama przyznam się że jak oglądała go to bardziej przyjrzałam się gondoli a nie spacerówce nie wiem już mętlik w głowie może jak uda nam się z mężem podjechać do jakiego sklepu to się przyjże lepiej gondole za to bardzo chwaliła ehh nie wiedziałam że wybór wózka to takie trudne

[Timii]

Napisane przez kapukat

to i tak masz szczęście - tutaj gdzie jesteśmy nie robią tego w szpitalu tak jak w Polsce, w ogóle tego nie robią - ja idę do ginekologa w 35 tygodniu, bo 10 dni czeka się na wyniki - Powinnaś się cieszyć że Ci zrobiła, bo to prawda, ta druga bakteria jest groźna dla dziecka i dlatego w Polsce badanie jest już obowiązkowe - dlatego nie rozumiem dlaczego u nas nie ma! nie martw nic - lepiej żeby Cię wyleczył niż żebyś miała przeżywać koszmar! Głowa do góry

nie robilam tego badania w irl tylko w PL jak bylam na swieta ale wiem ze tutaj za odplata tez moglabym zrobic. polska gin zlecila mi je tylko dlatego ze juz raz mialam to robione po poronieniu i wtedy tez wyszly mi te same paskudztwa bralam antybiotyk i pozniej bylo ok ale teraz znow mendy wrocily, wyglada na to ze jestem nosicielem martwie sie troche zeby ten antybiotyk nie mial zlego wplywu na maluszka. poza tym nie wiem czy mi sie to zupelnie wyleczy juz w szpitalu raz pokazywalam wyniki tych badan i nic sobie z tego nie zrobili wiec obawiam sie tez czy mi wogole przed porodem podadza ten antybiotyk wg tutejszych lekarzy, nic sie zlego nie dzieje...no nic, musze brac narazie to co mam przepisane a Wam dziekuje za dobre slowo

Napisane przez zaaaabcia

super!

My wczoraj wybralismy wozek , bujak , mebelki do pokoju malego , fotel bujany , elektryczna ninie i kolderke do lozeczka

zabcia a na jaka nianie sie zdecydowaliscie? tez chcialam kupic i nie wiem jaka

[rinco]

Napisane przez zaaaabcia

My wczoraj wybralismy wozek , bujak , mebelki do pokoju malego , fotel bujany , elektryczna ninie i kolderke do lozeczka

Dawaj, co wybraliście?

Tacca odnośnie karmienia to trochę Cię rozumiem, bo wcześniej też miałam lekkie opory i też mi się to wydawało takie jakieś bleee... Ale myślę, że to kwestia jakiegoś takiego obycia, przyzwyczajenia. Ja po wczorajszym 1,5 godzinnym filmie na temat karmienia, gdzie w kółko było pokazane jak przystawiać dziecko do piersi, jak wspomagać laktację i takie tam jakoś nastawiłam się na plus, choć faktycznie niektóre momenty były mało estetyczne

Nie byliśmy w kinie Tzn. pojechaliśmy i byliśmy godzinę przed seansem, ale okazało się, że zostały już tylko 3 pojedyncze miejsca gdzieś na skrajach rzędów, a my byliśmy w 4 osoby Tak że porażka. Dziś był ostatni dzień kiedy ten film u nas grali, ale pani w kinie nam powiedziała, że będą jeszcze grać za 3 tygodnie, to się wtedy wybierzemy. W sumie tylko niepotrzebnie się przejechaliśmy

[Dasti80]

Napisane przez Tacca

Już pisałam o tym kilka razy. Dla mnie to zwyczajnie wstrętne i obrzydliwe. Jeśli ta odraza mi nie minie, nie mam zamiaru męczyć i siebie, i dziecka.

Ja mam strasznie wrażliwe i bolesne brodawki, nie cierpię dotyku, a nawet pieszczot itp. więc trudno mi sobie wyobrazić czy będę potrafiła karmić piersią.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez rinco

Tacca odnośnie karmienia to trochę Cię rozumiem, bo wcześniej też miałam lekkie opory i też mi się to wydawało takie jakieś bleee... Ale myślę, że to kwestia jakiegoś takiego obycia, przyzwyczajenia. Ja po wczorajszym 1,5 godzinnym filmie na temat karmienia, gdzie w kółko było pokazane jak przystawiać dziecko do piersi, jak wspomagać laktację i takie tam jakoś nastawiłam się na plus, choć faktycznie niektóre momenty były mało estetyczne

Jaki jest tytuł tego filmu??

[niuniuniau]

Napisane przez zaaaabcia

super!

My wczoraj wybralismy wozek , bujak , mebelki do pokoju malego , fotel bujany , elektryczna ninie i kolderke do lozeczka

Pochwal się co wybraliście

Napisane przez sweetjoy

Ja mam wózek Jedo Fyn 4ds i jestem z niego super zadowolona, a szczególnie ze spacerowki. Jeśli miałabym drugi raz wybierać wózek z pewnością kupiłabym ten sam

No widzisz, co osoba to opinia, bo ja mam ten wózek i ze spacerówki wcale nie jestem zadowolona. Oliwka ześlizgiwała się z siedziska, było jej okropnie niewygodnie, do tego śpiworek czy też ochraniacz na nóżki beznadziejnie pomyślany bo za każdym razem jak chciałam go założyć to musiałam pas wypinać ze stelaża żeby przez dziurę w śpiworze przeciągnąć no i w ogóle te pasy jakieś takie "gołe", ochraniacze nieduże i miałam obawy czy sama ta tkanina nie będzie obcierała dziecka. Gondola dla mnie była strzałem w 10 za to spacerówka totalnym niewypałem.

[kapukat]

Napisane przez Timii

nie robilam tego badania w irl tylko w PL jak bylam na swieta ale wiem ze tutaj za odplata tez moglabym zrobic. polska gin zlecila mi je tylko dlatego ze juz raz mialam to robione po poronieniu i wtedy tez wyszly mi te same paskudztwa bralam antybiotyk i pozniej bylo ok ale teraz znow mendy wrocily, wyglada na to ze jestem nosicielem martwie sie troche zeby ten antybiotyk nie mial zlego wplywu na maluszka. poza tym nie wiem czy mi sie to zupelnie wyleczy juz w szpitalu raz pokazywalam wyniki tych badan i nic sobie z tego nie zrobili wiec obawiam sie tez czy mi wogole przed porodem podadza ten antybiotyk wg tutejszych lekarzy, nic sie zlego nie dzieje...no nic, musze brac narazie to co mam przepisane a Wam dziekuje za dobre slowo

nie olewają- przed samym porodem zaczynają działać, rozmawiałam z dziewczyną która tutaj rodziła, i wyszło jej w moczu i w jakimś jeszcze badaniu że ma to co Ty - od razu przed porodem lekarz zadziałał, powiedziała że podali jej jakiś lek i dopiero wtedy na porodówkę, więc ja sie nie boję że to oleją oni po prostu nie robią tutaj wymazu więc się nie przejmują tak jak nasi
ja idę do polskiego gina w 35 tygodni - zobaczymy co wyjdzie

Napisane przez rinco

Nie byliśmy w kinie Tzn. pojechaliśmy i byliśmy godzinę przed seansem, ale okazało się, że zostały już tylko 3 pojedyncze miejsca gdzieś na skrajach rzędów, a my byliśmy w 4 osoby Tak że porażka. Dziś był ostatni dzień kiedy ten film u nas grali, ale pani w kinie nam powiedziała, że będą jeszcze grać za 3 tygodnie, to się wtedy wybierzemy. W sumie tylko niepotrzebnie się przejechaliśmy

ee tam jak już pojechaliście to trzeba było gdzieś na kawę albo na jedzonko się wybrać, tak oderwać się od codzienności

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez niuniuniau

No widzisz, co osoba to opinia, bo ja mam ten wózek i ze spacerówki wcale nie jestem zadowolona. Oliwka ześlizgiwała się z siedziska, było jej okropnie niewygodnie, do tego śpiworek czy też ochraniacz na nóżki beznadziejnie pomyślany bo za każdym razem jak chciałam go założyć to musiałam pas wypinać ze stelaża żeby przez dziurę w śpiworze przeciągnąć no i w ogóle te pasy jakieś takie "gołe", ochraniacze nieduże i miałam obawy czy sama ta tkanina nie będzie obcierała dziecka. Gondola dla mnie była strzałem w 10 za to spacerówka totalnym niewypałem.

to bardzo ciekawe co mówisz - bo ja spotkałam się z bardzo pozytywnymi opiniami, że spacerówka jest przestronna, że jest dobrze obudowana, że ładnie się rozkłada i że dziecko ma dużo miejsca w niej.... a tu zupełnie coś innego. Dobrze wiedzieć

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez tahito

Jeśli chodzi o karmienie to zdecydowanie piersią, pierwszą tak wykarmiłam i jestem prze-szczęśliwa. Córka do 3 roku nawet kataru nie miała mimo,że ja często prychałam i kichałam. Koleżanki, same stwierdziły,że żałują zasuszenia mleczka ,bo ich maluchy niestety katarki itp co chwila łapały. Nas mama miała dwójkę ,brata karmiła piersią, mnie niestety nie. On całe życie zdrowy ,a ja łapie jakieś przeziębienia itp. więc na własnym doświadczeniu wiem ,że najlepsze mleczko mamy )

Żeby nie było, ja też jestem za karmieniem naturalnym, chociaz pokarmu miałam bardzo mało (musiałam dokarmiać) i bardzo wcześnie go straciłam - skończyłam karmić zupełnie po 4 m-cu. Ale chciałabym pocieszyć wszytskie mamy, które nie będą karmić naturalnie - mój synek też praktycznie do 3 rż nie miał nawet kataru jest wiele innych ważnych czynników - wiele warzyw, owoców, mało przetworzona żywność, wszytskie obowiązkowe i zalecane szczepienia, normalna, a nie tropikalna temperatura w mieszkaniu itp. Nawet jak my z mężem pochorowaliśmy się tak, że u męża skończyło się na strasznym zapaleniu płuc, to mały nie miał nawet kataru. A jak wykupywałam dla nas leki w aptece i wspomniałam farmeceutce, że dzięki Bogu dziecko zdrowe, to zrobila wielkie oczy i powiedziała, że chyba musiałam długo piersią karmić strasznie się zdziwiła, jak powiedziałam, ze tak krótko, więc na odporność naprawdę wpływa wiele innych czynników

Odnośnie butelek, to chciałabym jeszcze powiedzieć Wam o pewnej nowości, o której dowiedziałam się niedawno - jest najnowsza butelka - medela calma - to butelka, która jest przeznaczona do karmienia zwłaszcza przy karmieniu naturalnym - smoczek jest tylko jednej wielkości! przez całe karmienie i butla wymaga dokładnie takiego ssania, jak ssanie piersi - inaczej mleko w ogóle nie poleci. Jej wyższość nad "zwykłymi" butelkami podobno jest taka, że do ssania dziecko używa wszystkich 38 mięśni, podczas gdy przy zwykłych butelach jedynie dwóch. To ważne o tyle, że przeważnie jak dzieci się dokarmia, to tracą chęć ssania piersi - mój akurat nie - ciągnął równolegle pierś i butlę, ale są takie dzieci, że wolą butlę i od razu rezygnują z piersi, bo ssanie piersi wymaga większego wysiłku. Więc jeżeli któraś z Was jest zdeterminowana karmić piersią i wyłącznie własnym mlekiem, to jest praktycznie gwarancja, że dziecko nadal będzie ssało pierś. To taka ciekawostka, można się zapoznać

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Odnośnie butelek, to chciałabym jeszcze powiedzieć Wam o pewnej nowości, o której dowiedziałam się niedawno - jest najnowsza butelka - medela calma - to butelka, która jest przeznaczona do karmienia zwłaszcza przy karmieniu naturalnym - smoczek jest tylko jednej wielkości! przez całe karmienie i butla wymaga dokładnie takiego ssania, jak ssanie piersi - inaczej mleko w ogóle nie poleci. Jej wyższość nad "zwykłymi" butelkami podobno jest taka, że do ssania dziecko używa wszystkich 38 mięśni, podczas gdy przy zwykłych butelach jedynie dwóch. To ważne o tyle, że przeważnie jak dzieci się dokarmia, to tracą chęć ssania piersi - mój akurat nie - ciągnął równolegle pierś i butlę, ale są takie dzieci, że wolą butlę i od razu rezygnują z piersi, bo ssanie piersi wymaga większego wysiłku. Więc jeżeli któraś z Was jest zdeterminowana karmić piersią i wyłącznie własnym mlekiem, to jest praktycznie gwarancja, że dziecko nadal będzie ssało pierś. To taka ciekawostka, można się zapoznać

Dzięki za wskazówkę, ja na pewno skorzystam!
Bo mimo, że cierpię na tę samą "przypadłość", co Dasti (do brodawek nie podchodź!), to będę się starała karmić naturalnie - bez żadnych względów ideologicznych, po prostu taką mam chęć - a jak coś będzie nie tak, albo będę musiała czasami karmić butelką, bo to się pewnie tą właśnie zainteresuję. Zresztą czytałam już, że np. laktatory Medeli to jedne z lepszych.

[clauudik]

Napisane przez niuniuniau

No widzisz, co osoba to opinia, bo ja mam ten wózek i ze spacerówki wcale nie jestem zadowolona. Oliwka ześlizgiwała się z siedziska, było jej okropnie niewygodnie, do tego śpiworek czy też ochraniacz na nóżki beznadziejnie pomyślany bo za każdym razem jak chciałam go założyć to musiałam pas wypinać ze stelaża żeby przez dziurę w śpiworze przeciągnąć no i w ogóle te pasy jakieś takie "gołe", ochraniacze nieduże i miałam obawy czy sama ta tkanina nie będzie obcierała dziecka. Gondola dla mnie była strzałem w 10 za to spacerówka totalnym niewypałem.

Czyli ile ludzi tyle opinii... będę musiała więcej poczytać na jego temat w takim razie. A szkoda, bo myślałam, że przynajmniej tutaj mamy już podjętą decyzję i spokój szkoda, że nie ma strony gdzie można porównać bezpośrednio dwa lub więcej wózków. Wiecie, tak jak np można z telefonami. A może jest, tylko ja nie znalazłam??

[rinco]

Napisane przez Dasti80

Jaki jest tytuł tego filmu??

"Wszystko o karmieniu piersią i pielęgnacji noworodka" Ona to miała ze szkoł rodzenia chyba sprzed 4 lat.

Napisane przez kapukat

ee tam jak już pojechaliście to trzeba było gdzieś na kawę albo na jedzonko się wybrać, tak oderwać się od codzienności

Nie chciało się nam, bo byliśmy tacy najedzeni po obiedzie W dodatku zimno -14stopni to spylaliśmy do samochodu i do domciu

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Odnośnie butelek, to chciałabym jeszcze powiedzieć Wam o pewnej nowości, o której dowiedziałam się niedawno - jest najnowsza butelka - medela calma

Rzuciłam okiem tak na szybko, wygląda ciekawie, trzeba będzie coś więcej poczytać

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziewczyny, a czy boli Was czasami, jak dzieci kopią? Bo jak mi przysadzi kopa w lewy jajnik, to aż się boję, że to coś tam nie tak, ale po chwili widzę fale Dunaju po lewej stronie brzucha, to już wiem, że buszuje...

[_agata]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Jak coś będziecie wiedziały na temat tego wiaderka, to ja tez poproszę o informacje niby przeznaczone jest dla noworodka, ale panie w hurtowni dziecięcej mówiły mi, że ono jest dla dziecka które siedzi. I to wydaje mi się bardziej prawdopodobne, powiem Wam, bo z doświadczenia ze swoim dzieckiem to powiem Wam, że wydaje mi się to po prostu niemożliwe, zeby włożyć noworodka czy niemowlę do takiego wiaderka - ciałko jest wiotkie, trzeba trzymać, główkę trzeba podtrzymywać, a jeszcze drugą ręką trzeba to dziecko w takiej pozycji siedzącej umyć...ja sobie nie mogę tego wyobrazić - nawet samego mycia - nie umyjemy dziecku np. paszek, jak jest w takiej pozycji embrionalnej i ograniczone przez wiaderko. Nawet w wanience dzieci leżą takie skulone własnie, a te wszystkie fałdki trzeba umyć, bo tam gromadzi się wydzielina i to jednak podrażnia skórę, jak nie jest dobrze umyta.
Ciekawa jestem, jak to jest naprawdę, bo no nie mogę sobie wyobrazić posadzenia swojego synka, który jeszcze nie siedział jeszcze w dodatku z taką lecącą główką, którą cały czas trzeba podtrzymywać...

Jedna z mam w wątku kieleckim używała wiaderka i była zadowolona.
Wiele opinii użytkowników w sieci również to potwierdza.

Tutaj trochę filmików, które chyba najlepiej zobrazują to jak kąpać dzieciaka w wiaderku:

http://www.youtube.com/results?searc...l547l1.1.1l3l0

http://www.youtube.com/results?searc...02l202l2-1l1l0

Główkę podtrzymuje się z przodu, z tyłu opiera się o ściankę wiaderka.
Nie widzę problemów z myciem, przecież dziecka się nie szoruje, a nie jest ono z kolei aż tak skulone żeby nie było dostępu do każdej części ciałka.
Nie wierzga nogami i rękami, więc ryzyko tego, że wyślizgnie się z ręki jest IMO mniejsze.
To jest póki co moja opinia na podstawie obserwacji, nigdy z wiaderka nie korzystałam. Swoją będę mogła podzielić się za jakieś 3 miesiące

Napisane przez rinco

Jak dla mnie te wiaderka wyglądają po prostu śmieszne
Nawet nie będę probować, wolę tradycyjną wanienkę

Dla Ciebie śmiesznie, dla mnie to fajna alternatywa kąpieli dziecka. W spokoju, bez stresowania dziecka, któremu być może jest chłodno jak leży w wanience polewane wodą...
Nie wiem co czuje taki mały człowiek kiedy leży rozciągnięty w wanience... takie są moje przypuszczenia. Jedne dzieci lubią kąpiele, inne nie. A z tego co zaobserwowałam większość drze się wniebogłosy podczas kąpieli w wanience.

Napisane przez Gaabbi

Znajomi używali wiaderka do kąpania swojego synka i faktycznie jest przeznaczone dla noworodka Natomiast w ok. 5 m-cu przestali, bo już dziecko jest za duże i podobno bardzo rozlewa wodę Dowiem się więcej, to napiszę dokładnie co i jak.
Dobranoc.

Czekam na dalsze informacje

Napisane przez kapukat

tak dokładnie to i właśnie z tego zrezygnowałam, ja kupuje łóżeczko tapczanik albo w Smythsie albo w Mothercare - jeszcze nie zdecydowałam. Są droższe ale solidniejsze i starczą na lata
Powodzenia z przeprowadzką, podziwiam bo ja bym nie miała siły ani ochoty na to teraz




no widzisz a ja słyszałam i czytałam niepochlebne opinie więc jestem ciekawa co powiedzią Twoi znajomi o tym wynalazku

U mnie przeprowadzka za jakieś 2 miesiące. Boję się tylko tego, żebym nie musiała z kanapy sterować pracami.


Te niepochlebne opinie, z tego co zdążyłam się zorientować, pochodzą głównie z ust czy spod klawiszy osób, które z wiaderka nie korzystały. Jak zwykle zresztą. Najłatwiej jet nie spróbować, a później krytykować i wyśmiewać.
Dla mnie wydatek tych 90 zł jest tak znikomy, że spróbuję Jeśli ma to nam i dziecku oszczędzić nerwów, to uważam że warto

Napisane przez mar2sia

Mój lekarz stwierdził, że nie będzie mnie męczył, miałam zrobioną glukozę normalnym glukometrem na czczo i 2h po obiedzie, wyniki ok i stwierdził, że są takie dobre, że nie widzi potrzeby.
Więc co lekarz to opinia, u nas w Pl rzeczywiście robi się dużo badań...

Faktycznie badań robi sie dużo, ale są ku temu podstawy.
W Polsce ratuje się ciąże już od pierwszych chwil od poczęcia. Na zachodzie, z tego co nawet tu dziewczyny pisały, do 13 czy 16 tygodnia nie robi się nic.
Chyba warto się trochę "przemęczyć" tymi badaniami
Jeśli lekarz uważa, że badanie glukometrem wystarczy, to widocznie ma ku temu podstawy. Ja uważam, że nie bez powodu badanie jest na liście stworzonej przez szereg specjalistów. I ja się upieram żeby chociaż te podstawowe obowiązkowe badania robić. Dla naszego dobra i żeby później nie było płaczu, że coś zostało przeoczone.


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32080726]Śliczności

Odkryłam, kiedy mam twardy brzuch (nie tak twardy jak podczas skurczu, ale nie mięciutki)- jak stoję i leżę na wznak na płasko. Jak zegnę nogi albo jestem w dowolnej innej pozycji, to mięknie. Więc to chyba normalne, jak jestem wyprostowana, to i mięśnie są bardziej napięte... Mam nadzieję, że dobrze myślę.[/QUOTE]

Nie tyle mięśnie są napięte ile rozciągnięte. Tak samo i skóra.
Ja jak leżę, to brzuch mam twardy. Jak wstanę albo usiądę, robi się mięciutki jak kaczuszka.

Napisane przez tahito

Oglądałam jakieś pół roku temu ddtvn i tam na temat tego wiadra wypowiadał się facet (położny chyba, on często sie wypowiada w programach i nawet z tego co wiem książkę napisał ,taki siwy) z tego co mówił to jest niewypał , że on by w to dziecka nie włożył. Sama chciałam to kupić ,ale jednak zostanę przy tradycyjnej wanience.

Wiele opinii czytałam i słuchałam, ale jeszcze nie dotarłam do takiej, która by podawała jakieś konkrety. Wiele osób się wypowiada właśnie w ten sposób, że by dziecka nie włożyło. A ja bym się chciała dowiedzieć dlaczego? Jakieś medyczne przeciwwskazania...

Nie jestem jakimś wiaderko-entuzjastą, ale po prostu twierdzę, że warto spróbować.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Odnośnie butelek, to chciałabym jeszcze powiedzieć Wam o pewnej nowości, o której dowiedziałam się niedawno - jest najnowsza butelka - medela calma - to butelka, która jest przeznaczona do karmienia zwłaszcza przy karmieniu naturalnym - smoczek jest tylko jednej wielkości! przez całe karmienie i butla wymaga dokładnie takiego ssania, jak ssanie piersi - inaczej mleko w ogóle nie poleci. Jej wyższość nad "zwykłymi" butelkami podobno jest taka, że do ssania dziecko używa wszystkich 38 mięśni, podczas gdy przy zwykłych butelach jedynie dwóch. To ważne o tyle, że przeważnie jak dzieci się dokarmia, to tracą chęć ssania piersi - mój akurat nie - ciągnął równolegle pierś i butlę, ale są takie dzieci, że wolą butlę i od razu rezygnują z piersi, bo ssanie piersi wymaga większego wysiłku. Więc jeżeli któraś z Was jest zdeterminowana karmić piersią i wyłącznie własnym mlekiem, to jest praktycznie gwarancja, że dziecko nadal będzie ssało pierś. To taka ciekawostka, można się zapoznać

O widzisz, dla mnie to ciekawa informacja, bo zamierzam karmić w sposób łączony. O ile się uda oczywiście Koleżanka tak właśnie karmi. Jak może to piersią, ale dziecko (już drugie nauczyła w ten sposób) je również z butli. Dzięki temu ona może spokojnie wyjść na spotkanie z koleżanką, sama na spacer czy przejsć się do sklepu bez "ogona" Może się wyspać, bo mąż w nocy wstanie i nakarmi dziecko butelką, w weekend to samo, mąż karmi a ona ma szansę się wyspać Cudowna metoda, chociaż jak sama mówi nie jest to łatwe. Ona ma to szczęście, ze dzieciaki chcą w ten sposób jeść.

Ale tutaj (pierwszy link z google) już kilka negatywnych opinii http://forum.gazeta.pl/forum/w,572,1...ywal_.html?v=2
Lecę szperać dalej, bo może okazać się, że jednak jest taka fajna jak piszesz

[Dasti80]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Odnośnie butelek, to chciałabym jeszcze powiedzieć Wam o pewnej nowości, o której dowiedziałam się niedawno - jest najnowsza butelka - medela calma - to butelka, która jest przeznaczona do karmienia zwłaszcza przy karmieniu naturalnym - smoczek jest tylko jednej wielkości! przez całe karmienie i butla wymaga dokładnie takiego ssania, jak ssanie piersi - inaczej mleko w ogóle nie poleci. Jej wyższość nad "zwykłymi" butelkami podobno jest taka, że do ssania dziecko używa wszystkich 38 mięśni, podczas gdy przy zwykłych butelach jedynie dwóch. To ważne o tyle, że przeważnie jak dzieci się dokarmia, to tracą chęć ssania piersi - mój akurat nie - ciągnął równolegle pierś i butlę, ale są takie dzieci, że wolą butlę i od razu rezygnują z piersi, bo ssanie piersi wymaga większego wysiłku. Więc jeżeli któraś z Was jest zdeterminowana karmić piersią i wyłącznie własnym mlekiem, to jest praktycznie gwarancja, że dziecko nadal będzie ssało pierś. To taka ciekawostka, można się zapoznać

Dobrze wiedzieć że jest taka butelka
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;32090321]Dzięki za wskazówkę, ja na pewno skorzystam!
Bo mimo, że cierpię na tę samą "przypadłość", co Dasti (do brodawek nie podchodź!), to będę się starała karmić naturalnie - bez żadnych względów ideologicznych, po prostu taką mam chęć - a jak coś będzie nie tak, albo będę musiała czasami karmić butelką, bo to się pewnie tą właśnie zainteresuję. Zresztą czytałam już, że np. laktatory Medeli to jedne z lepszych.[/QUOTE]
"przypadłość" powiadasz
Też chciała bym karmić piersią, ale już na samą myśl mnie sutki bolą

Napisane przez rinco

"Wszystko o karmieniu piersią i pielęgnacji noworodka" Ona to miała ze szkoł rodzenia chyba sprzed 4 lat.

dzięki

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez kism

To powiedz mi, teraz znając tą historię, gdybyś urodziła w 26/27 tc i lekarz jednak dał Ci wybór, to powiedziałabyś "nie ratujcie mojego dziecka"? Nie wierzę...

Wiesz... moja przyjaciólka pochowała swoje 3-letnie, bardzo chore dziecko uwierz mi, jak patrzyłam na jej męki i męki jej dziecka, to jednak jest to chyba bardziej humanitarne. Gdy rozmawiałyśmy kiedyś na ten temat, to nigdy by się po raz drugi na to nie zdecydowała, chociaż z drugiej strony były to 3 najpiękniejsze lata jej życia, kiedy żył jej synek... nie ma nic gorszego dla matki, niż patrzeć na meczarnie swojego dziecka i wiedzieć, że dziecko i tak umrze...
Ja napatrzyłam się na tę sytuację 3 lata i powiem Ci, że gdybym miała do wyboru ratować dziecko, które np. nie ma mózgu, a dać mu odejść, to jednak podjęłabym tę drugą decyzję... zwłaszcza, że jest jeszcze drugie dziecko na świecie, które mnie bardzo potrzebuje... Boże, nawet nie chcę o tym myśleć ale z perspektywy tego, czego doświadczyła moja przyjaciółka, tak bym postąpiła.
Pamiętaj, że ten artykuł nie dotyczył wcześniaczków zdolnych do życia! - on dotyczył dzieci, które rodziły się z wadami uniemożliwiającymi życie. Z matką naturą jednak nie wygramy nawet na tym poziomie rozwoju
Dla mnie pogrzeb jej synka był najstraszniejszą rzeczą chyba w moim zyciu...jej dziecko umierało, a ja miałam 6-miesięcznego maluszka...przypuszczam, że gdyby nie to doświadczenie, też za wszelką cenę ratowałabym dziecko...ale po tym, co widziałam...jednak nie...

[_agata]

Oby żadna z nas nigdy nie musiała takich decyzji podejmować...

[Dasti80]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Wiesz... moja przyjaciólka pochowała swoje 3-letnie, bardzo chore dziecko uwierz mi, jak patrzyłam na jej męki i męki jej dziecka, to jednak jest to chyba bardziej humanitarne. Gdy rozmawiałyśmy kiedyś na ten temat, to nigdy by się po raz drugi na to nie zdecydowała, chociaż z drugiej strony były to 3 najpiękniejsze lata jej życia, kiedy żył jej synek... nie ma nic gorszego dla matki, niż patrzeć na meczarnie swojego dziecka i wiedzieć, że dziecko i tak umrze...
Ja napatrzyłam się na tę sytuację 3 lata i powiem Ci, że gdybym miała do wyboru ratować dziecko, które np. nie ma mózgu, a dać mu odejść, to jednak podjęłabym tę drugą decyzję... zwłaszcza, że jest jeszcze drugie dziecko na świecie, które mnie bardzo potrzebuje... Boże, nawet nie chcę o tym myśleć ale z perspektywy tego, czego doświadczyła moja przyjaciółka, tak bym postąpiła.
Pamiętaj, że ten artykuł nie dotyczył wcześniaczków zdolnych do życia! - on dotyczył dzieci, które rodziły się z wadami uniemożliwiającymi życie. Z matką naturą jednak nie wygramy nawet na tym poziomie rozwoju
Dla mnie pogrzeb jej synka był najstraszniejszą rzeczą chyba w moim zyciu...jej dziecko umierało, a ja miałam 6-miesięcznego maluszka...przypuszczam, że gdyby nie to doświadczenie, też za wszelką cenę ratowałabym dziecko...ale po tym, co widziałam...jednak nie...

Czytałam o dziecku Twojej przyjaciółki bardzo smutna historia

[8ewus8]

Muszę Was nadrobić, bo po kościele pojechaliśmy do galerii. Weszliśmy do smyka i mało co z żalu nie padłam. Body w 4pakach za 20 zł, ja je kupowałam jakieś 3 tyg temu za 45 zł, taki pajac dla szwagierki kupiłam za 45 zł a teraz on też kosztuje 20 zł! Dużo rzeczy za 50% ceny. No nic, najlepsze, że te rzeczy ja tez kupowałam już niby po przecenach.
No i ekspedientka w c&a się pytała mnie czy dzidziuś w drodze. Pierwszy raz ktoś zauwazył, dlatego, że od momentu bólu tej nerki bardzo dużo piję i mnie tak wybrzusza, ze szok a jeszcze miałam tunikę odcinaną pod biustem

[SzmaragdowyKotek]

[
---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------



O widzisz, dla mnie to ciekawa informacja, bo zamierzam karmić w sposób łączony. O ile się uda oczywiście Koleżanka tak właśnie karmi. Jak może to piersią, ale dziecko (już drugie nauczyła w ten sposób) je również z butli. Dzięki temu ona może spokojnie wyjść na spotkanie z koleżanką, sama na spacer czy przejsć się do sklepu bez "ogona" Może się wyspać, bo mąż w nocy wstanie i nakarmi dziecko butelką, w weekend to samo, mąż karmi a ona ma szansę się wyspać Cudowna metoda, chociaż jak sama mówi nie jest to łatwe. Ona ma to szczęście, ze dzieciaki chcą w ten sposób jeść.

Ale tutaj (pierwszy link z google) już kilka negatywnych opinii http://forum.gazeta.pl/forum/w,572,1...ywal_.html?v=2
Lecę szperać dalej, bo może okazać się, że jednak jest taka fajna jak piszesz [/QUOTE]


O widzisz, ja nie szukałam nawet niczego w necie, bo już mam butelki ale też dobrze wiedzieć, że nie jest to takie cudo, na jakie się lansuje

[kapukat]

_Agata to już tak szybko? myślisz że wszystko będzie zrobione - mówię o płytkach podłogach i kafelkach, bo ustawić zawsze można przed przyjściem dziecka na świat? czy będziesz się już z dzieciątkiem przeprowadzać na gotowe?

[SzmaragdowyKotek]

[QUOTE=_agata;32090518]

Dla Ciebie śmiesznie, dla mnie to fajna alternatywa kąpieli dziecka. W spokoju, bez stresowania dziecka, któremu być może jest chłodno jak leży w wanience polewane wodą...
Nie wiem co czuje taki mały człowiek kiedy leży rozciągnięty w wanience... takie są moje przypuszczenia. Jedne dzieci lubią kąpiele, inne nie. A z tego co zaobserwowałam większość drze się wniebogłosy podczas kąpieli w wanience.



Wiesz, to chyba zależy od dziecka mój to od początku wodny stwór - jak poszedł z tatą pierwszy raz na basen - to się darł przy wyjściu bo chciał ciągle pływać dzieci się bały zanurzenia, a ten wrzeszczał jak go mąż wyciągał z wody
Na pewno dziecka nie można "rozciągać" w wanience, warto trzymać na swoim ramieniu tak, że nie jest wyprostowane, tylko tak fizjologicznie zgięte i bardzo polecam zanurzanie w ręczniczku - dziecko nie ma szoku, że nagle woda, poza tym się nie wyślizgnie u mojego nigdy nie było problemu z kąpielą, a dzięki basenowi od najmłodszego okresu nie chorował, a potem udało się oswoić lęk, który zawsze potem występuje u dzieci - mianowicie mycie głowy. Mój kazał sobie chlapać wodą z prysznica na buzię, bo powiedziałam mu, że robimy tak jak było na basenie

[_agata]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

[
O widzisz, ja nie szukałam nawet niczego w necie, bo już mam butelki ale też dobrze wiedzieć, że nie jest to takie cudo, na jakie się lansuje

Ehh... ja z kolei zanim coś kupię to przestudiuję temat dokładnie.
Mózg mi się już lasuje od tego wszystkiego, ale nie umiem iść i kupić czegoś bez dokładnej analizy. Taki już mam umysł

Zazdroszczę każdemu kto potrafi iść i kupić, tak po prostu. Ja kolejny dzień spędzam na analizie przepływu wody przez baterie prysznicowe.
Znam na pamięć pojemność wanien, wymiary umywalek i parametry spłuczek

Napisane przez kapukat

_Agata to już tak szybko? myślisz że wszystko będzie zrobione - mówię o płytkach podłogach i kafelkach, bo ustawić zawsze można przed przyjściem dziecka na świat? czy będziesz się już z dzieciątkiem przeprowadzać na gotowe?

Szybko? Ja bym chciała już teraz, to by było szybko. :d
Chociaż zaskoczyli nas, bo mieli zaczynać jakoś w tym nadchodzącym tygodniu, a okazało się, że od środy już robią.
Na pewno będzie łazienka, parkiet, kuchnia... pewnie będzie łóżko w sypialni... i tyle Gdybym tak potrafiła isć i kupić sofę czy stół do sklepu, jak masło czy mleko, to bym się na gotowe wprowadziła. A tak to moja estetyczne część umysłu nie pozwala na kupienie czegokolwiek bez dokładnej analizy czy pasuje do reszty...
No będzie na tyle gotowe, że można mieszkać. W kartonach przecież też mżna trzymać ubrania.

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Wiesz, to chyba zależy od dziecka mój to od początku wodny stwór - jak poszedł z tatą pierwszy raz na basen - to się darł przy wyjściu bo chciał ciągle pływać dzieci się bały zanurzenia, a ten wrzeszczał jak go mąż wyciągał z wody
Na pewno dziecka nie można "rozciągać" w wanience, warto trzymać na swoim ramieniu tak, że nie jest wyprostowane, tylko tak fizjologicznie zgięte i bardzo polecam zanurzanie w ręczniczku - dziecko nie ma szoku, że nagle woda, poza tym się nie wyślizgnie u mojego nigdy nie było problemu z kąpielą, a dzięki basenowi od najmłodszego okresu nie chorował, a potem udało się oswoić lęk, który zawsze potem występuje u dzieci - mianowicie mycie głowy. Mój kazał sobie chlapać wodą z prysznica na buzię, bo powiedziałam mu, że robimy tak jak było na basenie

Ja jak najbardziej jestem za tym żeby dziecko do wody przyzwyczajać od pierwszych chwil. Ale chcę to robić jak najmniej "inwazyjnie", stąd pomysł z wiaderkiem
Taka już jestem, że podchodzę pozytywnie do życia i do wszystkiego co nas otacza, że spróbuję. WOlę żałować, że spróbowałam niż pluć sobie w brodę, że nie spróbowałam
I skoro maleńkie dzieci pływają w basenie, to może i w wiaderku krzywda im się nie dzieje

[agatka661]

Bylam z mama u naszej kolezanki ja odwiedzic bo 2 tyg temu miala cc i ma synka najpierw wazyl cos 2700, pozniej spadl do 2300, teraz cos ponad 2800
masakra, dla mnie to takie malenstwo ze balam sie go dotknac
pierwzy raz widzialam takie male dziecko szczerze to sobie nie wyobrazam jak moze wygladac takie dziecko kilowe, poltorakilowe skoro takie ponad 2800 to takie malenstwo )

[sweetjoy]

Napisane przez niuniuniau

No widzisz, co osoba to opinia, bo ja mam ten wózek i ze spacerówki wcale nie jestem zadowolona. Oliwka ześlizgiwała się z siedziska, było jej okropnie niewygodnie, do tego śpiworek czy też ochraniacz na nóżki beznadziejnie pomyślany bo za każdym razem jak chciałam go założyć to musiałam pas wypinać ze stelaża żeby przez dziurę w śpiworze przeciągnąć no i w ogóle te pasy jakieś takie "gołe", ochraniacze nieduże i miałam obawy czy sama ta tkanina nie będzie obcierała dziecka. Gondola dla mnie była strzałem w 10 za to spacerówka totalnym niewypałem.

Moja córka miała pół roku odkąd zaczęliśmy korzystać ze spacerówki, był styczeń, więc wiadomo miała kombinezon. Początkowo woziłam ją na półleżąco z podniesionym "podnóżkiem", więc w żaden sposób się nie wyślizgiwała z pasów. Ochraniacza na nóżki nigdy nie zakładałam, zapomniałam o nim. Odnośnie przewożenia spacerówki w samochodzie, to się nie wypowiem, bo nigdy nie woziłam, ale z pewnością zajmie mniej miejsca niż gondola, nie sądzę żeby inne siedziska się jakoś lepiej przewoziły. Chyba że weźmiemy wózek z bardzo małym i ciasnym dla dziecka siedziskiem. Ale to już jest kwestia do przemyślenia, czy ważniejsza jest dla nas możliwośc przewiezienia wózka (od czasu do czasu) w samochodzie, czy komfort dziecka na kilkugodzinnych spacerach.....