Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[h0pe]

Napisane przez asiulka_22

[/COLOR]kobitki a macie jakies jedzenie które wcześniej jadłyście a teraz was odrzuciło całkowicie?? ja mam tak z pizzą... kupną , czy robiona w domu- obojętnie.
ale chyba robiona bo bardziej czuć jej zapach,,, no nie wiem co jest...
właśnie siostra zrobiła domową- a mi śmierdzi, aaa o spróbowaniu juz nawet nie wspomnę :/

no z tym zapachem to juz tak bedziemy miały - potwierdzone to jest ze węch mamy jak na złość przy tych mdłościach wyostrzony niesamowicie. Ja mam wstręt do mięsa teraz, np do wędlin. Kurczaka w kostkę też już raczej odsuwam na bok. ogólnie jestem teraz za takim lżejszym jedzeniem, jako posiłki zupki, kanapki a takie treściwe obiady to jakoś szybko się "najadam"

Napisane przez kasian86

O ja cie! a Twój ukochany nie jest czasem spokrewniony z moim? Bo normalnie jakbym swojego słyszała :p
.

pieron wie, czy to nie ten sam
a tak powaznie to rowniez czuje miedzy Wami a nami jakieś porozumienie piątka

własnie oglądam to allegro... ale zeby znaleźć jakieś ciepłe spodnie na zimę to będzie problem.... większość "legginsów" albo temu podobnych.

[madziuuula]

Napisane przez asiulka_22

tak, zgadza sie nie można podnosić wysoko rąk: czyli np, wieszanie firanek, mycie okien. koleżanka mi o tym powiedziałą jak jej powiedzielismy o dzidzi, i babcia również... więc to juz zakaz z dawnych czasów...

I to raczej nie przesąd, lepiej uważajcie

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Bratowa w ten sposób chciała poród przyspieszyć, ale nie udało się.

No ja też, ale nic nie pomogło :p

Napisane przez paulka0212

Właśnie wzięłam prysznic i zobaczyłam jakie meeeeega żyły mi wyszły na piersiach, szok

To normalne, smaruj oliwką na rozstepy tylko

Napisane przez kasian86

Mam to samo, najpierw się opiję a potem sikam jak zwariowana ale ja ogólnie dużo sikam, nie wiem czy mam mały pęcherz czy o co chodzi, ale w nocy minimum jedna pobudka na siku była zawsze, a co dopiero będzie teraz


No dzieciaczki potrafią wymęczyć, a ja tak zawsze żyłam trochę od weekendu do weekendu, bo wtedy jednak coś się działo to do kogoś poszliśmy, to ktoś do nas itp, a tak w tygodniu w zasadzie każdy dzień taki sam. To jest niby dobre dla dziecka, takie rytuały, plany dnia, ale ja się czasami czuję zmęczona tą monotonią no a ostatnio nawet weekendy są takie same jak dni pracujące, więc lipa. Zobaczymy może z czasem coś się zmieni na lepsze, oby


Ale mam dzisiaj śpiący dzień, normalnie oczy mi się same zamykają do tego już tak szybko się robi ciemno na dworze, to też dobijające jest, 18 godzina a już trzeba światło palić

Ja z tym pęcherzem też miałam zawsze i wcale nie był mały, a conajmniej raz w nocy do wc :p A teraz już po 3-4 razy. Już
Co do dni monotonnych to zrozumiałe u nas też tak, od małego była pobudka, śniadanie, 3 godziny spacerku... Ale przez to z młodym nie było problemów, nie był nigdy jakąś specjalną marudą Teraz trochę sie zmieniło bo doszedł żłobek, choć przed/po nadal rutyna

A ten śpiacy dzień ja mam też, popołudniu padłam mimo że chłopaki na podłodze wywijali głośne przytulasy Teraz Olaf padł, Tż pojechał na mecz więc ja zaraz ruszam kąpać się i do łożeczka


H0pe to uważaj, mój tak przytył w pierwszej ciązy chyba z 10 kg Ostatnio wyczytałam z babcinych przesądów, że jak facet tyje w ciąży z żoną to na chłopca a jak chudnie to na dziewczynkę - mój sobie wziął do serca chyba i od poczatku ciązy tak intensywnie ćwiczy, codziennie brzuszki, 3 razy w tyg pika ciekawe, czy w ten sposób dziewczynka mu wyjdzie

A co do ciuszków ja młodego obkupowałam na all, częściowo używane, bo szczerze to ile razy taki maluszek ponosi te ciuszki, raz dwa wyrośnie, sama mam kilka zupełnie nowych bo nie zdazyliśmy założyć.

Napisane przez asiulka_22

kobitki a macie jakies jedzenie które wcześniej jadłyście a teraz was odrzuciło całkowicie??

Ja poprzednio i teraz 3 rzeczy które namiętnie spożywałam poza ciażą: keczup, marchewki tonami i cola Ostatnio do końca ciaży nie ruszyłam ciekawe jak teraz. W sumie tylko cola jest fe


Co do ciasnych spodni to ja ostatnio szłam po młodego i jakoś mnie zaczęły uwierać i kombinowałam jak tu się na ulicy rozpiąc z wózkiem byłoby łatwiej bo by zasłonił


Mam duuuży dla mnie problem. W pn musze wreszcie oddać krew a że cukier też mam badać więc muszę być naczczo. I nie mam pojęcia jak to zrobić, bo ja z głodu wymiotuję, póki nie zjem latam do wc :/ nie wiem czy mam miske cholipcia wziąć do przychodni tym bardziej że na nfz od 8 dopiero badania robią...

[paulka0212]

Napisane przez Emilia 25

A skąd? Ja Żoliborz.

Wola

Napisane przez h0pe

dziewczyny, taka dygresja:
mój mąż chodzi i narzeka, że tyje, że brzuch mu rośnie.
teraz się zerwał sprzed tv i atakuje szuflade i mowi zadowolony " mamy tu jeszcze troche tej pysznej czekoladki!"
a ja mu mowie
- kochanie zostaw te czekolade, bo nic tylko słodycze.
-Jakie słodycze?!
-No niedawno wpierniczyłeś dwie paczki groszków...
-jakie dwie paczki groszków?
-misiek, ty mało co jesz posiłków. Jest ta godzina, powinienes iść zrobic sobie jakąś kolację, a nie myśleć o słodyczach jak jesteś głodny.
spoważniał i stwierdził:
-Masz rację! zrobię sobie kanapkę z nutellą!

........zatkało mnie a! no i zrobił sobie

[/Mycha/]

Napisane przez madziuuula

Mam duuuży dla mnie problem. W pn musze wreszcie oddać krew a że cukier też mam badać więc muszę być naczczo. I nie mam pojęcia jak to zrobić, bo ja z głodu wymiotuję, póki nie zjem latam do wc :/ nie wiem czy mam miske cholipcia wziąć do przychodni tym bardziej że na nfz od 8 dopiero badania robią...

Weź woreczek śniadaniowy, ja mam w kieszeni i w torebce. Może się przydać, a może nie, ale zawsze będziesz się mniej stresować



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[madziuuula]

Napisane przez h0pe

własnie oglądam to allegro... ale zeby znaleźć jakieś ciepłe spodnie na zimę to będzie problem.... większość "legginsów" albo temu podobnych.

a jeansy nie starczą? duuużo jest mi się wydaje http://allegro.pl/ciaza-i-macierzyns...uty-layer-main

Napisane przez /Mycha/

Weź woreczek śniadaniowy, ja mam w kieszeni i w torebce. Może się przydać, a może nie, ale zawsze będziesz się mniej stresować

No chyba wezmę, tylko czy starczy nie pamietam ale tam chyba gdzies wc jest, tylko z kolejki pewnie wypadnę, bo dużego brzucha ni mam

[Emilia 25]

Napisane przez madziuuula

a jeansy nie starczą? duuużo jest mi się wydaje http://allegro.pl/ciaza-i-macierzyns...uty-layer-main



No chyba wezmę, tylko czy starczy nie pamietam ale tam chyba gdzies wc jest, tylko z kolejki pewnie wypadnę, bo dużego brzucha ni mam

Powiedz pielęgniarkom jaka jest sytuacja, powinnaś wejść bez kolejki.

[jojla]

Witam nowe Mamusie

Napisane przez paulka0212

Dziewczyny Was też tak bolą piersi??

oj, bolą. Raz mniej, raz bardziej ale bolą

Napisane przez kasian86

A na co idziecie do kina? Też bym się przeszła niebawem, grają coś ciekawego?

Byliśmy na Wałęsa - człowiek z nadziei. Mi się podobał, bo nie był patetyczny a tego się obawiałam. No i rola Więckiewicza - rewelacja.

Napisane przez kasian86

Odliczam dni do wtorkowej wizyty, bardzo się denerwuje tym, mam nadzieję, że już coś będzie widać, chociaż to będzie dopiero 5tc6d

Ja chyba nawet trochę wcześniej byłam na pierwszej wizycie u gina i było ładnie widać pęcherzyk

Napisane przez Martusiaaa21

super wieści

Napisane przez h0pe

dziewczyny, taka dygresja:
mój mąż chodzi i narzeka, że tyje, że brzuch mu rośnie.
teraz się zerwał sprzed tv i atakuje szuflade i mowi zadowolony " mamy tu jeszcze troche tej pysznej czekoladki!"
a ja mu mowie
- kochanie zostaw te czekolade, bo nic tylko słodycze.
-Jakie słodycze?!
-No niedawno wpierniczyłeś dwie paczki groszków...
-jakie dwie paczki groszków?
-misiek, ty mało co jesz posiłków. Jest ta godzina, powinienes iść zrobic sobie jakąś kolację, a nie myśleć o słodyczach jak jesteś głodny.
spoważniał i stwierdził:
-Masz rację! zrobię sobie kanapkę z nutellą!

........zatkało mnie a! no i zrobił sobie

Coś mnie pobolewa głowa Mam wrażenie, że to trochę na tle nerwowym - przejechałam dziś autkiem jakieś 130km, odkąd wiem o ciąży znów jazda mnie stresuje i chyba teraz jak się rozluźniłam zaczęła boleć mnie głowa

[Nikii89]

Napisane przez Gosiiaczek

Moj narzeczony jest z orzesza - mościska , poznalismy sie w mikolowie w Auchanie hhiii

więc rodzice TŻ mieszkają w orzeszu ?? Jak tak to zawsze przy okazji odwiedzin teściów można będzie odwiedzić Nas

Napisane przez h0pe

dziewczyny, taka dygresja:
mój mąż chodzi i narzeka, że tyje, że brzuch mu rośnie.
teraz się zerwał sprzed tv i atakuje szuflade i mowi zadowolony " mamy tu jeszcze troche tej pysznej czekoladki!"
a ja mu mowie
- kochanie zostaw te czekolade, bo nic tylko słodycze.
-Jakie słodycze?!
-No niedawno wpierniczyłeś dwie paczki groszków...
-jakie dwie paczki groszków?
-misiek, ty mało co jesz posiłków. Jest ta godzina, powinienes iść zrobic sobie jakąś kolację, a nie myśleć o słodyczach jak jesteś głodny.
spoważniał i stwierdził:
-Masz rację! zrobię sobie kanapkę z nutellą!

........zatkało mnie a! no i zrobił sobie

padłam

Napisane przez agus7ia

Ja pracuje w Warszwie, xlat tam mieszkalam, a obecnie mieszkam w malej miejscowosci pod Warszawa. A generalnie pochodze ze Slaska, a konkretnie z Gliwic

Oooo.. kolejna ślązaczka

Napisane przez madziuuula

Mam duuuży dla mnie problem. W pn musze wreszcie oddać krew a że cukier też mam badać więc muszę być naczczo. I nie mam pojęcia jak to zrobić, bo ja z głodu wymiotuję, póki nie zjem latam do wc :/ nie wiem czy mam miske cholipcia wziąć do przychodni tym bardziej że na nfz od 8 dopiero badania robią...

albo weź jednorazówkę większą no i coś do przegryzienia. A to masz mieć glukozę z obciążeniem czy bez?

Co do mycia okien to przyznam się że w poprzedniej ciąży myłam, choć z przerwami.
Jeśli chodzi o ubrania ciążowe to ja chodziłam w zwykłych koszulkach , tunikach , i legginach , mam tylko 1 spodnie ciążowe
No i jeszcze odnośnie ciuszków to jeśli będzie chłopak to mamy wszystko po synu bo chowaliśmy do kartonów i na strych

Jeśli chodzi o jedzenia to na razie mogę jeść wszystko , chociaż jak otworzę jakieś mięso, szynkę itp. to na początku mi śmierdzi, potem jest już OK

[Magdi555]

Hej, Was faktycznie strach zostawić - 3 strony

Nie cytuję bo padam na pyszczek. Tyle co pamiętam...

Rysunek dzidziulka w brzuszku Dzieci to mają wyobraźnię

W pierwszej ciąży nie miałam nic ciążowego Spodnie miałam biodrówki i legginsy A moda jest taka, że bluzkę można w każdym sklepie kupić, która za ciążową porobi Mi osobiście ciążowe ciuchy nie leżą a kosztują majątek.

Co do ubranek to mam trochę po Kubusiu, ale mam cichą nadzieję, na dziewczynkę (Musze Męża odchudzić ) i trochę zakupów - uwielbiałam kupować dziecięce ciuszki

Hope, ciążowych rzeczy nie polecę, ale 'dzieciowe', a i owszem Ja bardzo lubię markę Next - można w ciemno brać, bo jakość jest rewelacyjna. Miałam sporo pajaców dla Kubusia i byłam bardzo zadowolona Teraz praktycznie tylko w tym sklepie ubieram synka i wszystko po sezonie nadal jak nowe Ja kupuję w ich sklepie internetowym
Dla małych dzieci Zara też ma ładne ciuszki, ale to trzeba na wyprzedaż się nastawić, bo jednak ceny spore

Ja w pierwszej ciąży okna myłam i łazienkę nie raz szorowałam po sam sufit Na szczęście nic się nie działo. Nie wiem czy faktycznie podnoszenie rąk może zaszkodzić, choć wydaje mi się, że jak wszystko jest ok to pewnie nic się nie będzie dziać. Naszych Mam raczej nikt nie wyręczał w tych pracach A Kobiety na wsi potrafią do końca przy zbiorach pracować. To chyba zależy od kobiety i ciąży Wiadomo, że worków z piachem nie będziemy nosić, ale jak wszystko jest ok to zwykłe domowe obowiązki myślę, że nie zaszkodzą. Bardziej chyba od ponoszenia rąk niebezpieczne jest to, że się noga zsunie z parapetu. No nie wiem, tak mi się wydaje...

Idę poleżeć w wannie

[paulka0212]

Jakaś śpiąca się robię, a o tej porze dla mnie to dziwne

A jutro praca

[asia27100]

życzę dobrej nocy, wreszcie dostałam sie do łóżka

[anabuska]

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone sposoby na mdłości? Cały czas jest mi niedobrze, od rana do wieczora. Najchętniej nic bym nie jadła Piłam zieloną herbatę ale ktoś tu napisał, że nie wolno.

[jojla]

Napisane przez anabuska

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone sposoby na mdłości? Cały czas jest mi niedobrze, od rana do wieczora. Najchętniej nic bym nie jadła Piłam zieloną herbatę ale ktoś tu napisał, że nie wolno.

Podobno imbir dobrze dziala na mdlosci. Tylko trzeba by poszukac w jakiej formie go przyjmowac.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pomarancza24]

Nadrobiłam, ale nie cytuje bo mam straszny wieczór z mdłościami i boje się ze skończę w ubikacji. ..nienawidzę wymiotywac

[Nikii89]

dzień dobry
Mielismy dzisiaj kiepską noc. Oskar przebudził się ok 23.15 i prawie godzinę płakał, TŻ go nosił bujał. Potem stwierdził że go brzuszek boli bo napina go i potem ciężko purta. Tak więc podałam mu syrop przeciwbólowy. Po 40min noszenia go przez TŻ przejęłąm go ja, bo stwierdziłam że może mi się uda go uśpić. Tak więc noszenie potem siedzenie i bujanie się z nim aż w końcu po 20min zasnął. Potem też takie spanie jakby nie spanie , bo Oskar spał z nami i się wiercił, kręcił itp.
No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

[pikaso]

Napisane przez Nikii89

dzień dobry
Mielismy dzisiaj kiepską noc. Oskar przebudził się ok 23.15 i prawie godzinę płakał, TŻ go nosił bujał. Potem stwierdził że go brzuszek boli bo napina go i potem ciężko purta. Tak więc podałam mu syrop przeciwbólowy. Po 40min noszenia go przez TŻ przejęłąm go ja, bo stwierdziłam że może mi się uda go uśpić. Tak więc noszenie potem siedzenie i bujanie się z nim aż w końcu po 20min zasnął. Potem też takie spanie jakby nie spanie , bo Oskar spał z nami i się wiercił, kręcił itp.
No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

Z mojego doświadczenia z pierwszej ciąży, to jak nie przejdą do południa, to bym radziła ci pojechać na IP. Lepiej dmuchać na zimne.


Dziękuję za komplementy nt. malunków córci. Mnie też nimi zaskoczyła. Zostały sfotografowane i schowane na pamiątkę.

Współczuję wszystkim dziewczynom z mdłościami. Ja w pierwszej ciąży miała, ale krótko. Teraz na razie się nie pojawiły i mam nadzieję, że ich nie będzie.

Mam pytanie. Ile z was jest już na zwolnieniu, a ile zamierza pracować, o ile wszystko będzie w porządku?? Zastanawiam się sama, ale jak będę się dobrze czuła to chcę pracować jak najdłużej, chociaż nie jest łatwo, bo to praca z małymi dziećmi.

[monika83]

Dziękuję za miłe przyjęcie i gratulacje.
Jak powiedzialam rodzicom o blizniakach to okazalo sie ze w rodzinie u mojego taty zdarzyly sie dwa razy. Szkoda ze mi o tym wczesniej nie powidzial teraz mamy 7t3 dzien.
STarsznie pedzicie, nie moglam Was nadrobic!

Napisane przez agus7ia

W sumie to zadko sa. Po za tym w nocy ostatni byl jakies dwa tygodnie temu. Chodzi o to ze jest on bardzo silny. Taki ze przez kilka minut musze lezec zwinieta i nie moge sie wyprostowac. Jak bylam na wizycie lekarz powiedzial ze tak moze sie zdarzyc, ale w zwiazku z tym ze dwa tygodnie bylo juz ok to sie przestraszylam, ze cos zlego sie dzieje.Jest to moja pierwsza ciaza wiec jestem przewrazliwiona na punkcie kazdego bolu

Skonsultuj sie z lekarzem, nie warto lekcewarzyc takich obiawow. Mi lekarz przepisywal nospe i magnez na skurcze.

Napisane przez kasian86

No u nas sprzątanie zaliczone już w tym tygodniu ufff ale i tak z racji ilości zwierząt musimy odkurzać minimum 2 razy w tygodniu

A jaka to ilosc? Ja przymoim stadku musze codziennie odkurzac, zeby bylo w miare czysto tragedia.

Napisane przez paulka0212

A jest może któraś mamusia z Warszawy ??

Ja tez z Warszawy!

Napisane przez anabuska

Witam,
Ja właśnie wczoraj dowiedziałam się, że moje ciążowe podejrzenia są prawdziwe termin dopiero na maj, a ja już nie mogę się doczekać
Czy są tu majowe mamy z Rzeszowa? Pozdrowienia dla wszystkich

Czesc!

Napisane przez muffinka90

Vampirko rozumiem Cie jak nikt, w pierwszej ciazy przeszlam to co Ty, do polowy ciazy wymiotowalam dniami i nocami, do tego musiala jakos zaliczyc semestr dziennie, szczerze nie mam pojecia jak to zrobilam, bo bylam nieprzytomna ze zmeczenia tym stanem. Nie obwiniaj sie, ze nie potrafisz cieszyc sie z ciazy, pamietam jak wisialam nad kiblem i ryczalam z bolu bo nie mialam czym wymiotowac, a zoladek dalej dawal czadu, nic niestety na to nie poradzisz, taki masz organizm, ze zle reaguje na poziom ciazowych hormonow, ale glowa do gory, juz blizej niz dalej, z kazdym dniem powinno sie ciut polepszac. Mi pomagalo troche picie wody z cytryna i co kilka-kilkanascie minut podgryzanie czegokolwiek, suchara czy herbatnika, choc jeden dwa gryzy, trzymaj sie, choc wiem jakie to teraz trudne, dzidziul Ci wynagrodzi kopniakami i zapomnisz troche ten ciezki okres

Ja tez sie strasznie meczylam z mdlosciami, i chyba teraz nie bedzie lepiej. Ten kto nie przezyl, nie zrozumie. Bardzo Ci wspolczuje!
]

Napisane przez Emilia 25

A skąd? Ja Żoliborz.

MIeszkalam cale zycie na Zoliborzu, dopiero neidawno sie wyprowadzilam

Napisane przez asiulka_22

hahaha dooooobry jest !!

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

kobitki a macie jakies jedzenie które wcześniej jadłyście a teraz was odrzuciło całkowicie?? ja mam tak z pizzą... kupną , czy robiona w domu- obojętnie.
ale chyba robiona bo bardziej czuć jej zapach,,, no nie wiem co jest...
właśnie siostra zrobiła domową- a mi śmierdzi, aaa o spróbowaniu juz nawet nie wspomnę :/

Od wielu rzeczy mnie odrzuca, uwielbiam slba kawe a teraz nie moge na nia patrzyc, robilam domowy keczup, ale maz musial skonczyc, bo zapach zaprowadzil mnei do lazienki

Napisane przez Nikii89

dzień dobry
Mielismy dzisiaj kiepską noc. Oskar przebudził się ok 23.15 i prawie godzinę płakał, TŻ go nosił bujał. Potem stwierdził że go brzuszek boli bo napina go i potem ciężko purta. Tak więc podałam mu syrop przeciwbólowy. Po 40min noszenia go przez TŻ przejęłąm go ja, bo stwierdziłam że może mi się uda go uśpić. Tak więc noszenie potem siedzenie i bujanie się z nim aż w końcu po 20min zasnął. Potem też takie spanie jakby nie spanie , bo Oskar spał z nami i się wiercił, kręcił itp.
No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

Nikii, lepiej pojedz, zmarnujesz na pewno sporo czasu, ale bedziesz spokojna. Lepiej dmuchac na zimne, tym bardziej ze juz mialas krwawienai wczesniej. Dzidzia najwazniejsza. W rozumiem Cie doskonale, bo sama za duzo nosze mlodego, a pozniej sie ruszyc nie moge. Ale nei raz sa sytuacje gdy placze i po prostu nie moge inaczej
My dzis mielismy straszna noc, Adas wstal o pierwszej i zaczelismy dzien w ogole ostatnio strasznie sypia, najpozniej o 1 laduje u nas, a pozniej to nie spanie. Godzina usypiania, spiewania piosenek itp. a pozniej i tak co chwila sie budzi.
A co do ciuchow ciazowych to mam troche z pierwszej ciazy, ale musze sie wybrac po spodnie, bo stare zajechal calkowicie.
Zawsze slyszalam, ze w ciazy nie wolno podnosic rak, ale w pierwszej ciazy jak jeszcze nei wiedzialam o dzidziusiu sama pomalowalam wszystkie sufity w naszym nowym mieszkaniu i cale szczescie nic sie nie stalo.
Milego dnia wszystkim!

[Nikii89]

Napisane przez pikaso

Z mojego doświadczenia z pierwszej ciąży, to jak nie przejdą do południa, to bym radziła ci pojechać na IP. Lepiej dmuchać na zimne.


Dziękuję za komplementy nt. malunków córci. Mnie też nimi zaskoczyła. Zostały sfotografowane i schowane na pamiątkę.

Współczuję wszystkim dziewczynom z mdłościami. Ja w pierwszej ciąży miała, ale krótko. Teraz na razie się nie pojawiły i mam nadzieję, że ich nie będzie.

Mam pytanie. Ile z was jest już na zwolnieniu, a ile zamierza pracować, o ile wszystko będzie w porządku?? Zastanawiam się sama, ale jak będę się dobrze czuła to chcę pracować jak najdłużej, chociaż nie jest łatwo, bo to praca z małymi dziećmi.

Ja tym bardziej się boję bo ponad 2tyg temu leżałam w szpitalu z zagrożoną ciążą i krwawieniem. No i wyszedł mi dość duży krwiak ;/ Chyba pojadę jak TŻ wróci z kościoła. On zostanie z młodym a ja dla spokoju pojadę.

Ja jestem na zwolnieniu caaały czas bo na bezrobociu. W pierwszej ciąży nie przedłuzyli mi umowy i jak na razie tak zostało. Prace zamierzam podjąć jak dzieciaki do przedszkola pójdą.

[paulka0212]

Napisane przez pikaso

Mam pytanie. Ile z was jest już na zwolnieniu, a ile zamierza pracować, o ile wszystko będzie w porządku?? Zastanawiam się sama, ale jak będę się dobrze czuła to chcę pracować jak najdłużej, chociaż nie jest łatwo, bo to praca z małymi dziećmi.

Ja jeszcze pracuję, właśnie się szykuję
14 mam wizytę i mam nadzieję że dostane zwolnienie...
Stanie 11h na nogach jest w tym momencie dla mnie mega męczące ;/
Nie mówiąc już o bólach w podbrzuszu....

Miłego dzionka wszystkim

[Light Limara]

Napisane przez anabuska

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone sposoby na mdłości? Cały czas jest mi niedobrze, od rana do wieczora. Najchętniej nic bym nie jadła Piłam zieloną herbatę ale ktoś tu napisał, że nie wolno.

Też miałam mdłości. Czasami kończyły się wymiotami i to nie tylko rano. Pomagało jak co chwilę zjadłam coś, a raczej przegryzłam np winogrono, paluszki Junior. Nie, że się zapychałam, ale po jednym co jakiś czas. Jak np. Jadłam zupę to tez trzy łyżki i szłam się położyć żeby żołądkiem nie ruszać. Czasem pomagało, a czasem nie midały mi też pomogły.

Ja nawet wstawałam o 2 w nocy i potem 4, żeby zjeść małą kromkę z serkiem. To ratowało mnie przed porannymi mdłościami. Jak szłam na pobieranie krwi to też jadłam w nocy. Ostatnią małą suchą kanapkę o 6 rano- badanie robiłam 2 h później. Miałam ze sobą woreczek i banana w torebce, którego zjadłam po wyjściu. A w sumie przyznam się, że w poczekalni, przed badaniem zjadłam jedno winogronko

Takie mocne mdłości skończyły się w około 9 tc. Od 2 tygodni nteż nie wymiotuję. Czasem mnie mdli, ale tak lekko i wiem, że zaraz przejdzie i że nic mi z żołądka nie wyjdzie

[kasian86]

Napisane przez h0pe

pieron wie, czy to nie ten sam
a tak powaznie to rowniez czuje miedzy Wami a nami jakieś porozumienie piątka

własnie oglądam to allegro... ale zeby znaleźć jakieś ciepłe spodnie na zimę to będzie problem.... większość "legginsów" albo temu podobnych.

Nooo właśnie właśnie ja też czuję między nami porozumienie to piateczka

Ja zamierzam chodzić normalnie w jeansach ciążowych zimą, na pewno jakieś znajdziesz. Ja kupowałam swoje spodnie w H&M, a super są ciuchy w sklepie happy mum, ale drooooogie niesamowicie

Napisane przez madziuuula

Ja z tym pęcherzem też miałam zawsze i wcale nie był mały, a conajmniej raz w nocy do wc :p A teraz już po 3-4 razy. Już
Co do dni monotonnych to zrozumiałe u nas też tak, od małego była pobudka, śniadanie, 3 godziny spacerku... Ale przez to z młodym nie było problemów, nie był nigdy jakąś specjalną marudą Teraz trochę sie zmieniło bo doszedł żłobek, choć przed/po nadal rutyna

A ten śpiacy dzień ja mam też, popołudniu padłam mimo że chłopaki na podłodze wywijali głośne przytulasy Teraz Olaf padł, Tż pojechał na mecz więc ja zaraz ruszam kąpać się i do łożeczka


Co do ciasnych spodni to ja ostatnio szłam po młodego i jakoś mnie zaczęły uwierać i kombinowałam jak tu się na ulicy rozpiąc z wózkiem byłoby łatwiej bo by zasłonił


Mam duuuży dla mnie problem. W pn musze wreszcie oddać krew a że cukier też mam badać więc muszę być naczczo. I nie mam pojęcia jak to zrobić, bo ja z głodu wymiotuję, póki nie zjem latam do wc :/ nie wiem czy mam miske cholipcia wziąć do przychodni tym bardziej że na nfz od 8 dopiero badania robią...

No ja czasami wstaje 1 raz (jak dziś) a czasami nawet 4 najgorsze jest to, że jak się lekko przebudzę to już nie zasnę, bo wiem, że muszę iść siku, bo jak teraz nie pójdę to za chwilę mi się i tak zachce i będę się budzić znowu. Przerąbane z tym sikaniem, mam to po mamie przy każdym wyjeździe zawsze problem, bo się trzeba często zatrzymywać na sikanie, ale teraz już wszyscy, co ze mną jeżdżą nie mają z tym problemu

Ja dzisiaj trochę odespałam, bo TŻ wziął Hanie i pospałam do 8.30 co jednak było złym pomysłem, bo się obudziłam rozbita totalnie, nie wiedziałam co się dzieje, do tego pierwszy raz było mi niedobrze i dopóki nie zjadłam śniadania to działałam jak robot ze wszystkim człowiek se pośpi i jeszcze marudzi

Oj tam się przejmujesz, następnym razem odpinaj i się nie martw ludźmi

Pamiętaj, że w ciąży z Hanią każde pójście na badanie to dla mnie też było wyzwanie, bo było mi niedobrze zanim nie zjadłam. Weź woreczek i coś do jedzenia, zaraz po badaniu zjedz koniecznie

Napisane przez jojla

Byliśmy na Wałęsa - człowiek z nadziei. Mi się podobał, bo nie był patetyczny a tego się obawiałam. No i rola Więckiewicza - rewelacja.




Ja chyba nawet trochę wcześniej byłam na pierwszej wizycie u gina i było ładnie widać pęcherzyk

A no właśnie ja też myślałam, że to będzie patetyczny film, to dobrze wiedzieć, że jednak nie

Dzięki, mam nadzieję, że coś będzie widać rzeczywiście

Napisane przez Nikii89

dzień dobry
Mielismy dzisiaj kiepską noc. Oskar przebudził się ok 23.15 i prawie godzinę płakał, TŻ go nosił bujał. Potem stwierdził że go brzuszek boli bo napina go i potem ciężko purta. Tak więc podałam mu syrop przeciwbólowy. Po 40min noszenia go przez TŻ przejęłąm go ja, bo stwierdziłam że może mi się uda go uśpić. Tak więc noszenie potem siedzenie i bujanie się z nim aż w końcu po 20min zasnął. Potem też takie spanie jakby nie spanie , bo Oskar spał z nami i się wiercił, kręcił itp.
No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

Ojej współczuje bardzo nocki kochana ja bym pojechała, uspokoisz się przynajmniej, a tak w stresie do wtorku niepotrzebnie

Napisane przez monika83

Dziękuję za miłe przyjęcie i gratulacje.
Jak powiedzialam rodzicom o blizniakach to okazalo sie ze w rodzinie u mojego taty zdarzyly sie dwa razy. Szkoda ze mi o tym wczesniej nie powidzial teraz mamy 7t3 dzien.
STarsznie pedzicie, nie moglam Was nadrobic!

A jaka to ilosc? Ja przymoim stadku musze codziennie odkurzac, zeby bylo w miare czysto tragedia.

No widzisz, ale jakby powiedział to przecież i tak nic by to nie zmieniło ja mam tak, że mąż jest od bliźniaków i moje rodzeństwo to bliźniaki, więc trochę się boję

No ilość duża, bo 6 sztuk 1 pies, 4 króliki i 1 żółw, ale on akurat nie kłaczy i nie bałagani za dużo a jak u Ciebie?

Napisane przez Nikii89

Ja jestem na zwolnieniu caaały czas bo na bezrobociu. W pierwszej ciąży nie przedłuzyli mi umowy i jak na razie tak zostało. Prace zamierzam podjąć jak dzieciaki do przedszkola pójdą.

U mnie to samo dokładnie ale jak będzie to zależy od sytuacji, moja mama ma niepewną pracę (firma, w której pracuje pada), a zostały jej 2 lata do emerytury, więc jakby się tak zdarzyło, że straci tą pracę to pewnie ona przyjdzie do dzieci, a ja wcześniej do roboty. No zobaczymy co życie przyniesie.



Dziewczyny jeśli chodzi o ciuszki dziecięce to ja polecam Wam pepco. Jakość co prawda nie jest rewelacyjna, ale umówmy się jak długo dzidziuś ponosi ciuszki w rozmiarach 56,62,68? A ceny są naprawdę niskie, a i wzory bardzo ładne później jak już dłużej się korzysta z ubranek to warto zainwestować w lepsze jakościowo, my kupowaliśmy często też w coccodrillo, ale tam ceny dosyć wysokie. Mamy tutaj też sklep, gdzie sprzedają ciuszki firmy batyr też dobre jakościowo i z polskimi napisami kupujemy też w H&M, Reserved (ale tu mniej) i do dzisiaj kupujemy małej ciuchy w pepco, super legginsy dla dziewczynek mają, tanie i ładne skarpetki, rajty, ciepłe bluzy itp. A dla noworodków tez duży wybór: pajace, śpiochy, półśpiochy, body itd.

My mieliśmy duże szczęście, bo jakieś 70% ciuchów miałam od bratowej po ich córkach i do dzisiaj na bieżąco dostaję to co Zosi już za małe no ale nie da się ukryć, że 80% tych ubranek jest w kolorze różowym, więc jakby Hania była chłopcem to... nie byłoby juz tak różowo

[asiulka_22]

witajcie
==========
jeśli chodzi o ubrania ciążowe to mi się wydaję że fajnie się zaopatrzyć w takie właśne leginsy np. / któraś z Was wklejała linka do allegro/ no a góra: to więkksza koszula , czy bluzka,,, kolezanka moja mówiła/ urodziła 2 miesiące temu/ że w sklepach ciążowych nie warto kupować gł. ze względu na cenę, lepiej można kupić danego ciucha w większym rozmiarze. tak samo mówiła o bieliżnie ciążowej: biustonosz odpinany ok 80 zl, a w chińczyku kupiła bawełniany za 10-15 zł.
---
MIŁEJ NIEDZIELI

[ilkas]

Witam się z rana

Nikii patrząc na Twoje wcześniejsze problemy, lepiej podjedź na IP

I znowu piękny słoneczny dzień Dzisiaj jedziemy do moich rodziców na obiad, ale póki jestem w domu to jeszcze z Wami posiedzę
Idę Was nadrobić

[Magdi555]

Napisane przez pikaso

Z mojego doświadczenia z pierwszej ciąży, to jak nie przejdą do południa, to bym radziła ci pojechać na IP. Lepiej dmuchać na zimne.


Dziękuję za komplementy nt. malunków córci. Mnie też nimi zaskoczyła. Zostały sfotografowane i schowane na pamiątkę.

Współczuję wszystkim dziewczynom z mdłościami. Ja w pierwszej ciąży miała, ale krótko. Teraz na razie się nie pojawiły i mam nadzieję, że ich nie będzie.

Mam pytanie. Ile z was jest już na zwolnieniu, a ile zamierza pracować, o ile wszystko będzie w porządku?? Zastanawiam się sama, ale jak będę się dobrze czuła to chcę pracować jak najdłużej, chociaż nie jest łatwo, bo to praca z małymi dziećmi.

Ja w pierwszej ciąży pracowałam praktycznie do końca i w tej również tak planuję, a jak wyjdzie to się okaże. Na razie czuję się dobrze (mdłości minęły ), więc chciałabym normalnie pracować

Napisane przez Nikii89

dzień dobry
Mielismy dzisiaj kiepską noc. Oskar przebudził się ok 23.15 i prawie godzinę płakał, TŻ go nosił bujał. Potem stwierdził że go brzuszek boli bo napina go i potem ciężko purta. Tak więc podałam mu syrop przeciwbólowy. Po 40min noszenia go przez TŻ przejęłąm go ja, bo stwierdziłam że może mi się uda go uśpić. Tak więc noszenie potem siedzenie i bujanie się z nim aż w końcu po 20min zasnął. Potem też takie spanie jakby nie spanie , bo Oskar spał z nami i się wiercił, kręcił itp.
No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

Niki, jedź na IP. Najlepiej skontrolować czy wszystko ok. Współczuję i rozumiem, choć mój już starszy to w ciężkich chwilach leci do "Mamusi" na rączki. Koniecznie daj znać po wizycie w szpitalu- trzymam kciuki A jak synek? Nadal brzuszek boli?

U nas dziś nie tak ładnie, jak wczoraj, a szkoda, bo planowałam wyjazd poza miasto No, nic może się jeszcze pogoda wyklaruje.

[pikaso]

Napisane przez Magdi555

Ja w pierwszej ciąży pracowałam praktycznie do końca i w tej również tak planuję, a jak wyjdzie to się okaże. Na razie czuję się dobrze (mdłości minęły ), więc chciałabym normalnie pracować

Ja w pierwszej ciąży włąśnie od 7 tyg. byłam na zwolnieniu, bo miałam duże mdłości, a wiadomo dzieci trzeba mieć cały czas na oku i nie mogłam latać do kibelka co chwila, później leżałam w szpitalu z powodu plamień i zagrożonej ciąży, no a jeszcze później przyplątało mi się nadciśnienie i w rezultacie CC. Także teraz nie wiem jak to rozwiązać, ale na razie jest OK, więc pracuję sobie z maluszkami.

[Magdi555]

Napisane przez pikaso

Ja w pierwszej ciąży włąśnie od 7 tyg. byłam na zwolnieniu, bo miałam duże mdłości, a wiadomo dzieci trzeba mieć cały czas na oku i nie mogłam latać do kibelka co chwila, później leżałam w szpitalu z powodu plamień i zagrożonej ciąży, no a jeszcze później przyplątało mi się nadciśnienie i w rezultacie CC. Także teraz nie wiem jak to rozwiązać, ale na razie jest OK, więc pracuję sobie z maluszkami.

No to miałaś trochę przejść
Ja w piątek czułam się okropnie i jeśli ten stan by się utrzymał to na pewno poszłabym na L4. Na szczęście minęło i czuję się dobrze W końcu, bo te mdłości bardzo męczą.
Jesteś przedszkolanką? (pisałaś? Przepraszam, jeśli przeoczyłam)

[ilkas]

Magdi555 przejrzałam sobie właśnie te ciuszki next na necie, bo szczerze mówiąc wcześniej jakoś tą marką się w ogóle nie interesowałam Muszę przyznać, że niektóre są po prostu boskie Szczególnie jak przeglądałam niektóre chłopięce...aż mi się zachciało syna
A powiedz mi jak po praniu? Bardzo się niszczą? Bo wkurza mnie to jak czasem coś kupię, np mam takie dwie pary spodni Emilki i po 2-3 praniach, tak się mocno skulkowały, że wyglądają okropnie

[h0pe]

[QUOTE=madziuuula;43141359]I to raczej nie przesąd, lepiej uważajcie

no to prawda- to nie przesąd


A ten śpiacy dzień ja mam też, popołudniu padłam mimo że chłopaki na podłodze wywijali głośne przytulasy Teraz Olaf padł, Tż pojechał na mecz więc ja zaraz ruszam kąpać się i do łożeczka

to slodko brzmi

H0pe to uważaj, mój tak przytył w pierwszej ciązy chyba z 10 kg Ostatnio wyczytałam z babcinych przesądów, że jak facet tyje w ciąży z żoną to na chłopca a jak chudnie to na dziewczynkę - mój sobie wziął do serca chyba i od poczatku ciązy tak intensywnie ćwiczy, codziennie brzuszki, 3 razy w tyg pika ciekawe, czy w ten sposób dziewczynka mu wyjdzie

ooo maj gad to chyba będę g odchudzać na drugi raz!


Mam duuuży dla mnie problem. W pn musze wreszcie oddać krew a że cukier też mam badać więc muszę być naczczo. I nie mam pojęcia jak to zrobić, bo ja z głodu wymiotuję, póki nie zjem latam do wc :/ nie wiem czy mam miske cholipcia wziąć do przychodni tym bardziej że na nfz od 8 dopiero badania robią...
oj bidulo, nie mam porady w tej kwestii dla Ciebie jedno co to mysle ze powinnaś przedstawić sytuację przy rejestracji i wejść bez kolejki. [/QUOTE]

Napisane przez Magdi555

Hope, ciążowych rzeczy nie polecę, ale 'dzieciowe', a i owszem Ja bardzo lubię markę Next - można w ciemno brać, bo jakość jest rewelacyjna. Miałam sporo pajaców dla Kubusia i byłam bardzo zadowolona Teraz praktycznie tylko w tym sklepie ubieram synka i wszystko po sezonie nadal jak nowe Ja kupuję w ich sklepie internetowym

Ja w pierwszej ciąży okna myłam i łazienkę nie raz szorowałam po sam sufit Na szczęście nic się nie działo. Nie wiem czy faktycznie podnoszenie rąk może zaszkodzić, choć wydaje mi się, że jak wszystko jest ok to pewnie nic się nie będzie dziać. Naszych Mam raczej nikt nie wyręczał w tych pracach A Kobiety na wsi potrafią do końca przy zbiorach pracować. To chyba zależy od kobiety i ciąży Wiadomo, że worków z piachem nie będziemy nosić, ale jak wszystko jest ok to zwykłe domowe obowiązki myślę, że nie zaszkodzą. Bardziej chyba od ponoszenia rąk niebezpieczne jest to, że się noga zsunie z parapetu. No nie wiem, tak mi się wydaje...

dziekuje za info - będę pamietac o nexcie
a co do tego podnoszenia rąk - to raczej nie przesąd i uwierz mi jestem kobietą ze wsi i niestety od takich polowych prac teraz właśnie prowadzę życie płaszczki ;/ także nie ma reguły - nie ma co szukać argumentów "za" na wysiłek w ciąży, bo to jest loteria - jdnemu zaszkodzi drugiemu nie. Niestety jeden musi, i rozumiem mamy ktore mają dzieci i nawet jak muszą to nie ma że boli... współczuję bo ja bez dziecka i tak się zrywam do roboty a co dopiero przy dziecku. jak trzeba to trudno, ale jak można zapobiegac to lepiej dać sobie spokój choć wiem jak to jest kochane, bo leżę w tym łóżku i któryś dzień patrzę na tą poobrywaną zasłonę i coś mi się robi, ale trochę się boję... i tak za dużo łażę. także proszę się wyręczać jak najczęściej. buźka

Napisane przez anabuska

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone sposoby na mdłości? Cały czas jest mi niedobrze, od rana do wieczora. Najchętniej nic bym nie jadła Piłam zieloną herbatę ale ktoś tu napisał, że nie wolno.

może spróbuj melisy? przeczytałam że działa łagodząco na to , plus przegryzanie od czasu do czasu jakiegoś suchara albo czegoś, co lubisz ale po troszeczku. i popijać od razu też czymś co lubisz. acha, no i czytałam, że dobrze jest mieć to coś do przegryzania koło łóżka i przegryzać zanim się na dobrre rozbudzisz i zanim wstaniesz. ja tak wygrywam.

Napisane przez Nikii89

No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

rozumiem Cię.. okazuje się że leżałaś w tym samym czasie w szpitalu co ja... a teraz bierzesz luteinę albo duphaston? jak nie to weź sobie bo na pewno ci to będą dawać... ja teraz leżę tak jak w szpitalu i biorę to co w szpitalu czyli duphaston 3x1. powiem szczerze jak dostałam plamienia 1 równie feralnie jak ty teraz w weekend to załatwiłasm sobie luteinę od koleżanki i przeleżałam do poniedziałku bo nie chcialam isc do szpitala. poszlam w pn do gina (a tez wizyte mialam miec dop. w czwartek) przyjal mnie normalnie no i niestety dal skierowanie do szpitala... i myślę, że decyzja Twoja zależy od tego, czy chesz isc do szpitala czy nie, bo w takch sytuacjach hospitalizacji raczej nie unikniesz chyba ze odmówisz ale to i pewnie nie wypiszą ci żadnej recepty i możesz zrywać sie z domu na darmo... myślę, że skoro masz dziecko i domowe obowiązki to lepiej jak jednak jak zostaniesz w szpitalu przynajmniej na pewno nie będziesz się forsować... a jesli nie planujesz hositalizacji to obyś dostała receptę, choć moze lepiej zadzwon do szpitala i zapytaj czy wypiszą ci w takiej sytuacji, bo ja zadzwonilam i mi powiedzieli ze bez hospitalizacji reccepty nie wypisują do domu. Niezaleznie jaką decyzję podejmiesz to leż kochana... musisz to wyleżeć...

Napisane przez paulka0212

Ja jeszcze pracuję, właśnie się szykuję
14 mam wizytę i mam nadzieję że dostane zwolnienie...
Stanie 11h na nogach jest w tym momencie dla mnie mega męczące ;/
Nie mówiąc już o bólach w podbrzuszu....

Paulka nie dobrze jak Cie boli podbrzusze... praca stojąca nie jest bezpieczna dla kobietb w ciąży, możesz mieć twardnienie brzucha itp... poczytajo tym i powaznie przemyśl tę pracę... buzka

Napisane przez kasian86

Nooo właśnie właśnie ja też czuję między nami porozumienie to piateczka
Ja zamierzam chodzić normalnie w jeansach ciążowych zimą, na pewno jakieś znajdziesz. Ja kupowałam swoje spodnie w H&M, a super są ciuchy w sklepie happy mum, ale drooooogie niesamowicie

No ja czasami wstaje 1 raz (jak dziś) a czasami nawet 4 najgorsze jest to, że jak się lekko przebudzę to już nie zasnę, bo wiem, że muszę iść siku, bo jak teraz nie pójdę to za chwilę mi się i tak zachce i będę się budzić znowu. Przerąbane z tym sikaniem, mam to po mamie przy każdym wyjeździe zawsze problem, bo się trzeba często zatrzymywać na sikanie, ale teraz już wszyscy, co ze mną jeżdżą nie mają z tym problemu

Dziewczyny jeśli chodzi o ciuszki dziecięce to ja polecam Wam pepco. Jakość co prawda nie jest rewelacyjna, ale umówmy się jak długo dzidziuś ponosi ciuszki w rozmiarach 56,62,68? A ceny są naprawdę niskie, a i wzory bardzo ładne później jak już dłużej się korzysta z ubranek to warto zainwestować w lepsze jakościowo, my kupowaliśmy często też w coccodrillo, ale tam ceny dosyć wysokie. Mamy tutaj też sklep, gdzie sprzedają ciuszki firmy batyr też dobre jakościowo i z polskimi napisami kupujemy też w H&M, Reserved (ale tu mniej) i do dzisiaj kupujemy małej ciuchy w pepco, super legginsy dla dziewczynek mają, tanie i ładne skarpetki, rajty, ciepłe bluzy itp. A dla noworodków tez duży wybór: pajace, śpiochy, półśpiochy, body itd.

haahahaah - z tym sikaniem mam tak jak Ty - za żadne skarby nie chce mi się wstać, oka rozlepić ale wstaje zeby isc póki "śpię" a nie rozbudzę się rozmyślając czy isć czy nie choć przyznam ze czasem dałam radę wmawiając sobie że "nie chce mi się aż tak bardzo" i wyspałam do rana.

co do pepco... trafiłaś w sedno bo uwielbiam tam chodzić tam jest tyle fajnych rzeczy w fajnych cenach, ostatnio namiętnie kupowałam ramki na zdjęcia. No i bieliznę dla siebie tam kupuję. ostatnio jak byłam to była super dostawa ciuszków dla dzieci - full sklep wyłożony. No i faktycznie pięknie w ostatniej gazetce widziałam świetną kurtę dla chłopców, bardzo stylowa także co jak co ale pepco na pewno nie będę omijać

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez madziuuula

A co do ciuszków ja młodego obkupowałam na all, częściowo używane, bo szczerze to ile razy taki maluszek ponosi te ciuszki, raz dwa wyrośnie, sama mam kilka zupełnie nowych bo nie zdazyliśmy założyć.

Mój syn ma wszystkie ciuchy używane z all. Nowe miał tylko 2 czapki i rękawiczki mu wczoraj kupiłam, bo taniej niż używane mi wyszły.
U nas ciuchy niszczą się strasznie, bo synek żłobkowy. Codziennie 3 komplety brudnych ciuchów odbieram (nauka samodzielnego picia i jedzenia), więc piorę na okrągło. A pralka wiadomo - niszczy. Nowych żal by mi było. No i mój nadal raczkuje. Jako że jego rówieśnicy już biegają, to pozwalam mu na raczkowanie po placu zabaw, po parku czy po podwórku. Chyba nie muszę mówić jak po tym ubranie wygląda. No i dzięki zakupom rzeczy używanych mam milion ciuchów co jest przydatne i teraz i wcześniej, jak ulewał strasznie na początku czy jak pieluchy mu bokiem przeciekały. Nie stresowałam się, że nie mam go w co ubrać, bo wszystko brudne, nie musiałam prać codziennie tylko wtedy, gdy miałam czas. Sama wygoda.
A jak się dobrze poszuka, to często te używane jak nowe wyglądają.

Niki89 mam to samo co ty. Od rana mam malutkie plamienie. Pojedyncze pasemka brunatnego śluzu. Nie wiem czy jechać na IP czy nie. A może coś innego robić?
I wybiegając w przyszłość. CO mi na tej IP zrobią? Zbadają i położą na oddział czy dadzą receptę i wyślą do domu czy będą kazali w domu leżeć?
Taki paradoks, bo Młody na weekend pojechał do dziadków. Wczoraj pierwszy raz się nie przemęczałam, pół dnia przeleżałam na kanapie.

[VwVampirka]

Witam,
powiem Wam, że wczoraj miałam dość dobry dzień. Jakoś po południu moje mdłości odpuściły Nie wiem, czy ktoś za mnie kciuki trzymał, czy się pomodlił, jak tak to dziękuję bo już jobla dostawałam od nich... Nie było dalej idealnie, ale zjadłam żeberka, które ugotowałam (a wyszły mi tak pyszne, że TŻ do dziś mnie dosłownie po rączkach za nie całuje), nie wymiotowałam i dopiero wieczorem mnie trochę muliło, ale zjadłam kolację i mi przeszło. W nocy też było ok. Dziś rano znowu było tak średnio, ale też bez wymiotów i jak na razie mulenie znowu odpuściło...

Jeśli chodzi o ubrania ciążowe, to ja już potrzebuję spodni. Na razie nic nie kupowałam, bo nie wiem ile przytyję, ale pomału trzeba zacząć się zaopatrzać.

Napisane przez pikaso

Ja mojej córce powiedziałam, że jest dzidzia w brzuszku, bo czasamiopierałą mi się tak boleśnie o brzuch i żadne tłumaczenia nie pomagały, dopiero ja wspominam o dzidzi.
A to jej wczorajsze dzieła, o których pisałam wcześniej.
Za pierwszym razem stwierdziła, że oko wyszło jej krzywe i wzięła drugą kartkę. Dla mnie one oczywiście są przepiękne, bo dotychcas nie chciała nic malować sama tylko kolorowała.
...

Piękne, jeszcze jak na 3 latka! Skąd te dzieci takie mądre?

Napisane przez anabuska

Witam,
Ja właśnie wczoraj dowiedziałam się, że moje ciążowe podejrzenia są prawdziwe termin dopiero na maj, a ja już nie mogę się doczekać
Czy są tu majowe mamy z Rzeszowa? Pozdrowienia dla wszystkich

Witam

Napisane przez muffinka90

Dzis mowie: Powiedz tatusiowi kto mieszka u mamy w brzuszku?
Mlody mysli intensywnie wiec mu podpowiadam: dziiiii....
a maly szczesliwy, ze wie: DZIK!

Oj, to jak Ty urodzisz tego dzika

Napisane przez muffinka90

Vampirko rozumiem Cie jak nikt, w pierwszej ciazy przeszlam to co Ty, do polowy ciazy wymiotowalam dniami i nocami, do tego musiala jakos zaliczyc semestr dziennie, szczerze nie mam pojecia jak to zrobilam, bo bylam nieprzytomna ze zmeczenia tym stanem. Nie obwiniaj sie, ze nie potrafisz cieszyc sie z ciazy, pamietam jak wisialam nad kiblem i ryczalam z bolu bo nie mialam czym wymiotowac, a zoladek dalej dawal czadu, nic niestety na to nie poradzisz, taki masz organizm, ze zle reaguje na poziom ciazowych hormonow, ale glowa do gory, juz blizej niz dalej, z kazdym dniem powinno sie ciut polepszac. Mi pomagalo troche picie wody z cytryna i co kilka-kilkanascie minut podgryzanie czegokolwiek, suchara czy herbatnika, choc jeden dwa gryzy, trzymaj sie, choc wiem jakie to teraz trudne, dzidziul Ci wynagrodzi kopniakami i zapomnisz troche ten ciezki okres

Dziękuję za pocieszenie Od wczoraj niby już mi jest lepiej, ale mam jakieś fobie, że za chwilę wszystko wróci... ale dałaś mi nadzieję, że może faktycznie mi się poprawia... jestem w środku 8tc

Napisane przez madziuuula

...
1) H0pe to uważaj, mój tak przytył w pierwszej ciązy chyba z 10 kg Ostatnio wyczytałam z babcinych przesądów, że jak facet tyje w ciąży z żoną to na chłopca a jak chudnie to na dziewczynkę - mój sobie wziął do serca chyba i od poczatku ciązy tak intensywnie ćwiczy, codziennie brzuszki, 3 razy w tyg pika ciekawe, czy w ten sposób dziewczynka mu wyjdzie
...
2) Mam duuuży dla mnie problem. W pn musze wreszcie oddać krew a że cukier też mam badać więc muszę być naczczo. I nie mam pojęcia jak to zrobić, bo ja z głodu wymiotuję, póki nie zjem latam do wc :/ nie wiem czy mam miske cholipcia wziąć do przychodni tym bardziej że na nfz od 8 dopiero badania robią...

ad1.
ad2. Też się bałam chodzić na te badania... ale jakimś cudem dawałam radę i jedynie przed wyjściem wymiotowałam... może stres zrobił swoje

Napisane przez anabuska

Dziewczyny macie jakieś sprawdzone sposoby na mdłości? Cały czas jest mi niedobrze, od rana do wieczora. Najchętniej nic bym nie jadła Piłam zieloną herbatę ale ktoś tu napisał, że nie wolno.

Niestety nic w 100% skutecznego. Sposoby, które trochę mi pomogły:
- jedzenie po trochu co 2-3 godziny (najczęściej kanapkę albo suchą bułkę lub rogala),
- nieobjadanie się czymś na raz - posiłki sobie rozkładam na części, dotyczy to też picia wody - po trochu małymi łyczkami, nigdy całej szklanki 1 haustem,
- po każdym posiłku leżę i się nie ruszam, tak długo jak wytrzymam. Wystarczało mi np zmienić pozycję z półleżącej na siedzącą i o razu były modły. Tak więc jak zaczynałam jeść, to przysuwałam sobie stolik blisko łóżka, tak bym mogła zjeść i potem odleżeć nieruszając się z miejsca,
- przy łóżku cały czas mam coś do jedzenia. Jak czułam, że zbliżają się modły, to to zajadałam. Nawet jak nie pomogło, to przynajmniej nie wymiotowałam niczym- nie ma nic gorszego,
- jem dużo bananów. Tylko raz po nich wymiotowałam, ale to gdy zagryzałam nimi mdłości, które były nieuniknione... Normalnie mają taką konsystencję, że żołądek nie odczuwa że coś jem... a pewnie dzięki nim, przez tydzień w którym najwięcej wymiotowałam to nie schudłam, a nawet przytyłam 1 kg,
- dużo leżę. Od ruszania się (np spacerów) też wymiotuję

Napisane przez Nikii89

dzień dobry
Mielismy dzisiaj kiepską noc. Oskar przebudził się ok 23.15 i prawie godzinę płakał, TŻ go nosił bujał. Potem stwierdził że go brzuszek boli bo napina go i potem ciężko purta. Tak więc podałam mu syrop przeciwbólowy. Po 40min noszenia go przez TŻ przejęłąm go ja, bo stwierdziłam że może mi się uda go uśpić. Tak więc noszenie potem siedzenie i bujanie się z nim aż w końcu po 20min zasnął. Potem też takie spanie jakby nie spanie , bo Oskar spał z nami i się wiercił, kręcił itp.
No ale to odbiło się na mnie bo teraz mam plamienia (brązowe) i tak się zastanawiam czy mam panikować?? Czy mam jechać na IP aby sprawdzić czy wszystko w porządku , czy poczekać do wizyty. Wizytę mam dopiero w czwartek, ale lekarz przyjmuje też we wtorki więc zadzwoniłabym we wtorek aby mnie przyjął. I właśnie tak się zastanawiam czy jechać na te IP czy jednak czekać i nie panikować??
Ehhh.... jestem trochę zła na siebie, no ale z drugiej strony nie mogłam słuchac jak mój bąbelek tak strasznie płakał i się męczył.

Na twoim miejscu sprawdziłabym to. Może dobrze byłoby wziąć leki podtrzymujące.

Napisane przez Light Limara

Też miałam mdłości. Czasami kończyły się wymiotami i to nie tylko rano. Pomagało jak co chwilę zjadłam coś, a raczej przegryzłam np winogrono, paluszki Junior. Nie, że się zapychałam, ale po jednym co jakiś czas. Jak np. Jadłam zupę to tez trzy łyżki i szłam się położyć żeby żołądkiem nie ruszać. Czasem pomagało, a czasem nie midały mi też pomogły.

Ja nawet wstawałam o 2 w nocy i potem 4, żeby zjeść małą kromkę z serkiem. To ratowało mnie przed porannymi mdłościami. Jak szłam na pobieranie krwi to też jadłam w nocy. Ostatnią małą suchą kanapkę o 6 rano- badanie robiłam 2 h później. Miałam ze sobą woreczek i banana w torebce, którego zjadłam po wyjściu. A w sumie przyznam się, że w poczekalni, przed badaniem zjadłam jedno winogronko

Takie mocne mdłości skończyły się w około 9 tc. Od 2 tygodni nteż nie wymiotuję. Czasem mnie mdli, ale tak lekko i wiem, że zaraz przejdzie i że nic mi z żołądka nie wyjdzie

Widzę, że metody bardzo podobne do moich

Napisane przez asiulka_22

witajcie
==========
jeśli chodzi o ubrania ciążowe to mi się wydaję że fajnie się zaopatrzyć w takie właśne leginsy np. / któraś z Was wklejała linka do allegro/ no a góra: to więkksza koszula , czy bluzka,,, kolezanka moja mówiła/ urodziła 2 miesiące temu/ że w sklepach ciążowych nie warto kupować gł. ze względu na cenę, lepiej można kupić danego ciucha w większym rozmiarze. tak samo mówiła o bieliżnie ciążowej: biustonosz odpinany ok 80 zl, a w chińczyku kupiła bawełniany za 10-15 zł.
---
MIŁEJ NIEDZIELI

No, moim cycą to jedynie Freya odpowiada, a jej standardowe ceny to ok 170 zł Na szczęście są promocje i można coś dostać za połowę tej ceny. Niestety też będę musiała kupić sobie coś nowego... a nie mam pojęcia w jakim rozmiarze... Na razie miałam 65dd, ale teraz to znowu nie wiem Za pierwszym razem trochę trwało zanim odkryłam co powinnam nosić, a teraz znowu mnie to czeka... możliwe, że kilka razy...