U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[desia888]

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

Jejku, kochana , WIELKIE GRATULACJE

Chcialam tylko spojrzec czy cos nowego sie wydarzylo no i dobrze zrobilam

Monika krk - trzymam kciuki!

Tikki, mowilam Ci ze juz blisko
Oby to juz bylo teraz

Karolca, wyobrazam sobie tylko co musialas czuc zeby Ewelinke zostawic, mam nadzieje ze wszystko bedzie po obserwacji dobrze!

Uciekam szykowac sie na wizyte!

[adaikaka]

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

GRATULACJE
Ale duży chłopak

***

jadę dzisiaj do rodziców ale będę podczytywać

mój mąż na dzisiaj wywróżył mi poród... zobaczymy jaka z niego wróżka
Poza tym dzisiaj zgagi nie miałam w nocy nie wiem co się stało
Przed snem zjadłam 1/4 litra lodów bakaliowych

Lena, desia żebyście nie byly wyzamykane na 7 spustów

miłego dnia

[nowaken]

Hej,

jaki piękny poranek

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

Gratulacje

Ja dzisiaj o 3 w nocy sie obudziłam bo Antek krzyczał cos mu się śniło a potem nie mogłam zasnąć jakaś masakra.
Czekam na mojego tatę przyjedzie do mnie na kawkę już kupiłam dla niego pączki i drożdżówki

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez gosia261282

A co to oznacza?
Jakas niedoinformowana jestem

Pod nikiem masz status i np Ty masz zadomowienie a jak przekroczysz 2000 wpisów będziesz miała wtajemniczenie

[Jolkaaa]

Cały czas boli mnie jak na @

A jak wstaje z krzesła, stołka - to czuję takie a'la pieczenie w pochwie dziwne to dla mnie nie wiem co mi jest...


zmykam zaraz do lekarza a na śniadanie dziś jem drożdżówke

[nowaken]

Napisane przez Aguśkaa83

Hej.
nowaken mozna wiedziec czemu teraz nie chcesz karmic piersia?

Antka karmiłam 1 miesiąc psychicznie podupadłam no niestety przy Antku miałam depresję poporodową którą ta nie moc karmienia pogłębiała ją co raz bardziej. Dlatego dzień przejścia na butelkę kiedy Antek przespał całą noc i widziałam że się najada to był najlepszy dzień od momentu wyjścia ze szpitala. Ja mam takie dziwne podejście i nie uważam że to trzeba karmić za wszelką cenę. Antek jest zdrowym chłopakiem przez 3 lata nie chorował i nie uważam żebym go tym nie karmieniem skrzywdziła. Dlatego nie czuję wielkiego parcia na karmienie a wręcz nastawiam się na nie. Ja byłam szczęsliwa moje dziecko było szczęśliwe a to jest najważniejsze.

[cziqua]

ja ledwo z moimi pachwinami wytrzymuję(najgorzej w nocy) wczoraj to cała (!) mnie pobolewała i mam wrażenie odrętwienia warg tak jakby nie wiem jak to opisac do tego zauważyłam że bolą mnie sutki
wczoraj jak byłam mame odwiedzic w szpitalu to jak tylko weszłam do szpitala to każdy mi mówił na które piętro mam isc a ja na to ze nie jeszcze nie ja tylko w odwiedziny

dzisiaj mamy 3 rocznice ślubu i o 18:30 mecz górnik zabrze- lech poznań

[nowaken]

Ja na razie znikam bo tata przyjedzie potem do Was dołączę

[Asika21]

Hej. Ja dopiero nad ranem przysnęłam na 2 godzinki. Malutka właśnie chyba miewa te okropne kolki, masowałam brzuszek, przyginałam nóżki, układałam na brzuszku i suszarka też była włączona i nic nie pomagało. Dopiero po jakimś czasie się uspokoiła. Przez ten ciągły płacz czuję jakbym sobie z nią nie radziła. Nie wiem czy ja jakieś błędy popełniam czy co, ach brak mi słów już na to wszystko. Mam nadzieję, że chociaż w ciągu dnia maleństwo troszkę pośpi.
Claudia ogromne gratulacje z okazji narodzin Królewicza I wracaj szybko do zdrowia

[Aguśkaa83]

Hej
Dzisiejsza nocka nawet w miare jedzonko o 23, 2 i 6 wiec tak moze byc

Napisane przez koniakonia

Aguśka Kaja wtedy jak szarpała smoka to nie płakała, ale tak się prężyła i widać było,ze coś Ją męczy,że zagryza smok z bólu i po chwili spokój, nie zawsze pierdzioszki słychać, ale moim zdaniem to bączek wtedy szedł i już było ok

Ale moj smoka nie szarpie ssie go raczej normalnie...
no i jak czasem pociagnie mi pare razy brodawke w czasie karmienia to nie zauwazylam zeby sie prezyl, wiec juz nie wiem czemu tak robi
Ale to sie nie zdarza ciagle, no nic bede obserwowac dalej.

Napisane przez gucia6

przeciez wiesz, ze to sie niedlugo unormuje i spanie w nocy bedzie coraz dluzsze

Wiem, tylko ze karmienie piersia jest dla mnie nowoscia i nie wiem kiedy dziecku ten sen nocny sie reguluje, bo przy butli to jak Filip mial ponad miesiac to juz ladnie przesypial do 4 potem 5 rano bez budzenia w nocy.

Napisane przez karolca

Wiem, że jest pod dobrą opieką... ale nie widzę jej i w ogóle dziwnie tak.

Karolinka zdrowka dla Twojej kruszynki!

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

gratulacje!

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

Napisane przez Asika21

Hej. Ja dopiero nad ranem przysnęłam na 2 godzinki. Malutka właśnie chyba miewa te okropne kolki, masowałam brzuszek, przyginałam nóżki, układałam na brzuszku i suszarka też była włączona i nic nie pomagało. Dopiero po jakimś czasie się uspokoiła. Przez ten ciągły płacz czuję jakbym sobie z nią nie radziła. Nie wiem czy ja jakieś błędy popełniam czy co, ach brak mi słów już na to wszystko. Mam nadzieję, że chociaż w ciągu dnia maleństwo troszkę pośpi.
Claudia ogromne gratulacje z okazji narodzin Królewicza I wracaj szybko do zdrowia

Wspolczuje Ci, Ty masz nie latwe te poczatki...
Jesli to kolki, to jesli moge cos poradzic co mi pediatra mowil nt kolek, to jak bedziesz dawala jakis lek np espumisan to wazna jest systematycznosc, czyli nie dac raz i czekac az pomoze tylko regularnie przez tydzien czasu np. Tak samo z masowaniem brzuszka i ciepla pieluszka, wazne by robic to codziennie. Tak mi poradzil moj pediatra

[aaagga]

Napisane przez kumkura

Witajcie dziewczynki Nawet się nie próbuje tłumaczyć z mojej nieobecności.. był baby blues jak nic ale byyył, już poszedł precz, chyba
Nie nadgonię Was za chiny ludowe Postaram się być na bieżąco.

Agatka już skończyła 5 tygodni, zaliczyliśmy USG bioderek- wszystko w porządku. Za tydzień mamy szczepienie.Rośnie jak na drożdżach, ubranka z tygodnia na tydzień coraz mniejsze sie wydają. Karmię systemem 4/4, czyli 4 butle i 4 cycki Cycuś jest od wieczora do rana. Młoda je Bebiko. wydaje się jej smakować Od jakiegoś tygodnia mamy buzię obsypaną trądzikiem najprawdopodobniej- przemywam tylko woda przegotowaną, czasem woda z Oilatum. Agatka od paru dni namiętnie się uśmiecha i gaworzy cudne to, już zapomniałam, jak to jest.
pozdrawiam, buziaki!!!

też tak chcę!!! urodziłam tydzień po tobie to może Dominik już niedługo tez zacznie

Napisane przez nowaken

Wow już miesiąc Ja do dzisiaj nie raz muszę zabrać Antka babci (teściowej) bo inaczej na głowę potem by mi wlazł. Kochana bardzo dobrze Cię rozumiem ale wierz mi nie zrobią mu krzywdy bo są dziadkami tylko nas to wkurza jak się wtrącają i uważają nas za wyrodne matki ale jak nie masz go już 4 godziny to zrób w tym czasie coś dla siebie . Jesteś jego Mamą ale korzystaj że masz pomoc

zrobiłam dużo w domu ale dla siebie to chyba tylko wizaż

Napisane przez Cytrynka_Wawa

u mnie kochana to samo niestety! zle trzymam dziecko, na pewno go non stop brzuch boli(teraz wykrakali) za cienko go ubieram i generalnie wszyscy go szturchaja jak spi a biedak sie budzi i jak marudzi to sie rodzinka ulatnia zostawiajac mi placzace dziecko

u mnie najlepsze że teściowa zazdrosna że niby mały spędza więcej czasu z jej mężem i przychodzi 3 razy dziennie i małemu na okrągło ględzi "że babcia cię kocha najmocniej na świecie" a w moich uszach to brzmi : babcia cie kocha bardziej niz mamusia

Napisane przez lena_mi

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

aaaga współczuję akcji z teściami ;/
Ale najważniejsze że u Was ok. A jak Ty się czujesz???

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

kumkura jak fajnie się czyta Twojego posta
super że wszystko tak łądnie się układa

fizycznie i psychicznie bardzo dobrze, po ciąży zostały mi tylko grube uda i ramiona no i oczywiście łóżko wodne na brzuchu. Jestem tylko cholernie zazdrosna o małego az czasem mam ochote powiedzieć: ludzie zróbcie sobie własne dziecko albo adoptujcie.
Chciałabym już wrócić do przytulanek z mężem ale:
- minęło dopiero 4,5 tyg i jest to niewskazane
- mimo że się tam juz zagoiło, rana mnie ciągnie a najbardziej zgrubienia po szwach i dotyk tam jest dziwny i nieprzyjemny
- bardzo się boje że znów zajdę w ciążę

Dodam jeszcze że GENIALNIE LEŻEĆ NA BRZUCHU PISZĄC NA LAPTOPIE!!! niedługo juz wszystkie będziemy w stanie

Napisane przez gosia261282

Rozumiem,ze jestes zla,ale z drugiej strony dziadkowie tez chca sie maluszkiem nacieszyc.Kiedys tez bedziesz babcia i pewnie nie raz dasz niechciane rady czy bedziesz uwazala,ze mozesz wnuka brac bez pytania.Spojrz na to z innej perspektywy.

nie mów mi o starości bo znów dopadnie mnie depresja ... jestem tak samo tolerancyjna i empatyczna dla teściów jak oni dla mnie.
W pierwszy dzień po powrocie do domu jak tż'towi strącił oliwkę na podłoge to przylecieli na góre bo myśleli że upuściliśmy dziecko. Za kogo oni nas mają?

Napisane przez Aguśkaa83

aaagga wspoczuje sytuacji z tesciemAle nie daj sie kochana! Tesc nie moze nie liczyc sie z Twoim zdaniem, ma je uszanowac czy chce tego czy nie. Nic na sile.

dziękuje za poparcie

Napisane przez emigra

o matko

niestety wiem jak sie czujesz ... moja mama zachowywala sie okropnie jak tu byla... ja rozumiem ze pierwsza wnuczka i w ogole i czlowiek chce sie nacieszyc, ale kurcze litosci dla tego dziecka i rodzicow....
moja Jula jak ktos nas odwiedzal i bral ja na rece itp to pozniej byly cyrki - mala byla zestresowana ale wez to wytlumacz innym... bo kazdy chce wziac na rece, kazdy chce zeby otworzyla oczka
teraz tesciowa zaczyna doskwierac... dzwoni mi codziennie i wypytuje o Julke, ja wiem ze sie martwi ale niech da mi swiety spokoj do cholerki przeciez z dnia na dzien dziecko sie nie zmieni a jak cos by bylo to sami zadzwonimy dzisiaj nie odebralam od niej telefonu

i dobrze

[srubokretka]

Cziqua,

jak Ty masz 36 tydz, jak ja mam 36 tydz????

[mag_99]

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

no proszę - GRATULACJE

[Aguśkaa83]

Napisane przez nowaken

Antka karmiłam 1 miesiąc psychicznie podupadłam no niestety przy Antku miałam depresję poporodową którą ta nie moc karmienia pogłębiała ją co raz bardziej. Dlatego dzień przejścia na butelkę kiedy Antek przespał całą noc i widziałam że się najada to był najlepszy dzień od momentu wyjścia ze szpitala. Ja mam takie dziwne podejście i nie uważam że to trzeba karmić za wszelką cenę. Antek jest zdrowym chłopakiem przez 3 lata nie chorował i nie uważam żebym go tym nie karmieniem skrzywdziła. Dlatego nie czuję wielkiego parcia na karmienie a wręcz nastawiam się na nie. Ja byłam szczęsliwa moje dziecko było szczęśliwe a to jest najważniejsze.

heh skad ja to znam
Filipa nie karmilam bo byl spiochem i w zaden sposob nie chcial sie budzic do cyca. Odciagalam mu za to mleko co 3 godziny przez miesiac czasu, ale mialam dosc, bo zamiast z dzieckiem to bylam z laktatorem. Ale chcialam by dostal troche mojego mleka. Jednak laktator to nie dziecko i tworzyly mi sie ciagle guzki i robily zastoje pokarmu. Ciagle bolaly mnie piersi, wytworzylam sobie nadmiar mleka nie moglam sobie z tym poradzic...Potem przeszlam na sztuczna mieszanke i w koncu poczulam uroki macierzynstwa i ze moze byc tak pieknie. I tez uwazam ze go nie skrzywdzilam dajac mu mieszanke. Mysle, ze to byl ratunek dla nas, bo w koncu moglam sie cieszyc swoim malenstwem a nie ciagle spedzac czas przy laktatorze i skonczylo sie lezenie w lozku i placz i doły a zaczal sie piekny czas.
Teraz udalo sie i karmie piersia, bo Szymonek to od urodzenia duzy ssaczek i w sumie ciesze sie ze nie musialam sie wysilac by karmic piersia i mysle ze ile dam rade tyle bede karmic. Na razie jest to dla mnie przyjemne, choc tez czasem meczace wlasnie z powodu ze mam drugie dziecko ktore ciagle tez wymaga opieki i jak maz wroci do pracy to mysle jak to bedzie jak Szymonek tak bardzo lubi cyca. I tez jestem zdania ze nic za wszelka cene. Takze jak bedzie ciezko i Szymon bedzie chcial ciagle wisiec na cycu to sobie podaruje bo nie dam rady.
Bo w tej chwili wyglada to tak, ze nakarmie malego, klade go spi, ide zjesc sniadanie z Filipem i mezem i nagle slysze placz i szukanie cyca przez Szymona, no wiec ja pojadlam, ale ja moge poczekac...gorzej jak bede sama z Filipem zaczne mu szykowac sniadanie czy go karmic a Szymon sie obudzi i bedzie chcial cyca i wtedy co z Filipem musze go zostawic a on tez jest dla mnie tak samo wazny. Zobacze chyba ze sie unormuje malemu i bedzie bardziej regularnie jadał.

[Nikii89]

Napisane przez 19claudia91

Dziewczyny dziękuję za wszystkie kciukasy były bardzo pomocne =* jestem przeszczesliwa !! Taki mój mały skarb.. Jak tylko dojde do siebie to wszystko opisze co i jak =* narazie odpoczywam bo strasznie boli rana po cięciu.. Po tym jak znieczulenie przestało działac chociaż ogólnie nie jest źle. Buziaki odezwę się później

Odpoczywaj teraz i jak będziesz w stanie to opisz wszystko

Napisane przez Jolkaaa

Claudia jeszcze napisała:

"Dziękuję za wszystkie kciuki ! któraś z Was pisała wczoraj na wątku że dzisiaj wam napisze że urodziłam i tak się stało =D "



ja dzisiaj całą noc prawie czułam bóle jak na @ - masakra

kończę się szykować, budzę TŻta i jedziemy do lekarza, a potem na zakupy

za wizytę

Napisane przez desia888

Jejku, kochana , WIELKIE GRATULACJE

Chcialam tylko spojrzec czy cos nowego sie wydarzylo no i dobrze zrobilam

Monika krk - trzymam kciuki!

Tikki, mowilam Ci ze juz blisko
Oby to juz bylo teraz

Karolca, wyobrazam sobie tylko co musialas czuc zeby Ewelinke zostawic, mam nadzieje ze wszystko bedzie po obserwacji dobrze!

Uciekam szykowac sie na wizyte!

za wizytę

Napisane przez Jolkaaa

Cały czas boli mnie jak na @

A jak wstaje z krzesła, stołka - to czuję takie a'la pieczenie w pochwie dziwne to dla mnie nie wiem co mi jest...


zmykam zaraz do lekarza a na śniadanie dziś jem drożdżówke

też tak mam od wczoraj ;/ chociaż bardziej ból w podbrzuszu co jakiś czas, te pieczenie w pochwie zdarza się ale rzadko. Czuję jeszcze czasem jakby Mały mi tam na dole majstrował :/

Napisane przez cziqua

ja ledwo z moimi pachwinami wytrzymuję(najgorzej w nocy) wczoraj to cała (!) mnie pobolewała i mam wrażenie odrętwienia warg tak jakby nie wiem jak to opisac do tego zauważyłam że bolą mnie sutki
wczoraj jak byłam mame odwiedzic w szpitalu to jak tylko weszłam do szpitala to każdy mi mówił na które piętro mam isc a ja na to ze nie jeszcze nie ja tylko w odwiedziny

dzisiaj mamy 3 rocznice ślubu i o 18:30 mecz górnik zabrze- lech poznań

Gratulacje z okazji 3 rocznicy
A jak mama się czuje?

[Asika21]

Napisane przez Aguśkaa83

Wspolczuje Ci, Ty masz nie latwe te poczatki...
Jesli to kolki, to jesli moge cos poradzic co mi pediatra mowil nt kolek, to jak bedziesz dawala jakis lek np espumisan to wazna jest systematycznosc, czyli nie dac raz i czekac az pomoze tylko regularnie przez tydzien czasu np. Tak samo z masowaniem brzuszka i ciepla pieluszka, wazne by robic to codziennie. Tak mi poradzil moj pediatra

Dziękuję za radę. Miejmy nadzieję, że to tylko przejściowe problemy i że niedługo będzie dużo lepiej. Zaczynam rozumieć słowa moich znajomych, że początki macierzyństwa nie są łatwe.

[cziqua]

Napisane przez srubokretka

Cziqua,

jak Ty masz 36 tydz, jak ja mam 36 tydz????

wiem wiem już poprawiłam nie chciało mi się wcześniej

Napisane przez Nikii89

Odpoczywaj teraz i jak będziesz w stanie to opisz wszystko


za wizytę


za wizytę


też tak mam od wczoraj ;/ chociaż bardziej ból w podbrzuszu co jakiś czas, te pieczenie w pochwie zdarza się ale rzadko. Czuję jeszcze czasem jakby Mały mi tam na dole majstrował :/



Gratulacje z okazji 3 rocznicy
A jak mama się czuje?

a dziękowal dziękował sama się dziwię że 3 lata po ślubie jesteśmy a w grudniu stuknie nam 7 lat razem i że jeszcze tz żyje a ja nie jestem w kaftanie w zakładzie dla obłąkanych

co do mamy to jest wk..... bo wczoraj stawiła się na czczo na 8 rano w szpitalu ulali jej pół litra krwi na badania o 13 przynieśli jej obiad a na obchodzi powiedzieli ze może zrobią jej zabieg dzisiaj czyli w środę ale jeszcze do końca nie wiedzą czy to bedzie zabieg czy operacja i czy napewno w srode to mama sie wkurza bo siedzi tam bezczynnie i sie nudzi a ona nalezy do osob bardzo aktywnych . a dzisiaj jeszcze nikt nie byl jej powiedziec wczesnie rano ze ma byc na czczo bo bedzie miala cięcie także juz sie niezle wkurza bo mówi ze przez te dwa dni mogla w domu siedziec we wtorek tylko przyjechac na badania jechac do domu i przyjechac np w czwartek no ale czekam na telefon od mamy i sie dowiem czegos wiecej moze

[gosia261282]

Dzien dobry!
Nawet nie bylo zle tej nocy,jesli chodzi o dolegliwosci bolowe.
Kolejny dzien pieknej pogody,a Eryk nie chce sie przekonac do wyjscia.

Napisane przez Asika21

Co za noc... Nawet na chwilę oka nie mogę zmrużyć, bo mała drze się niemiłosiernie i już nie wiem co jej jest... Teraz na chwilę się uspokoiła ale pewnie za 5 min z powrotem będzie dawała koncert Płakać mi się chce, bo już nie wiem co mam robić... Pieluszki zmienione, nakarmiona, przytulana non stop i ciągle płacze... Ja to chyba w jakąś depresję wpadnę, już sama zaczynam płakać razem z nią...

Wiem co czujesz,tez taki ciezki okres przechodzilam z corka.Trwal trzy miesiace.Wyla jakby ze skory ja odzierali.Mam nadzieje,ze u was szybko sie ustabilizuje.

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

Gratulacje!!

Napisane przez aaagga

nie mów mi o starości bo znów dopadnie mnie depresja ... jestem tak samo tolerancyjna i empatyczna dla teściów jak oni dla mnie.
W pierwszy dzień po powrocie do domu jak tż'towi strącił oliwkę na podłoge to przylecieli na góre bo myśleli że upuściliśmy dziecko. Za kogo oni nas mają?

Tak napisalam,bo tez mialam przy corce przeboje z tesciowa.Ale nie chcialam cie denerwowac.Mi troche pomagalo to w zachowaniu zdrowych relacji,jak wmawialam sobie,ze tesciowa na pewno chce dobrze,tylko czasem zle jej wychodzi.I tlumaczylam sobie,ze na starosc tez nie wiem jaka bede.
No ale z tego co piszesz to widze,ze jest to ciezki przypadek.Najlepiej byloby chyba zamieszkac gdzies daleko od nich.

[Nikii89]

Napisane przez cziqua

co do mamy to jest wk..... bo wczoraj stawiła się na czczo na 8 rano w szpitalu ulali jej pół litra krwi na badania o 13 przynieśli jej obiad a na obchodzi powiedzieli ze może zrobią jej zabieg dzisiaj czyli w środę ale jeszcze do końca nie wiedzą czy to bedzie zabieg czy operacja i czy napewno w srode to mama sie wkurza bo siedzi tam bezczynnie i sie nudzi a ona nalezy do osob bardzo aktywnych . a dzisiaj jeszcze nikt nie byl jej powiedziec wczesnie rano ze ma byc na czczo bo bedzie miala cięcie także juz sie niezle wkurza bo mówi ze przez te dwa dni mogla w domu siedziec we wtorek tylko przyjechac na badania jechac do domu i przyjechac np w czwartek no ale czekam na telefon od mamy i sie dowiem czegos wiecej moze

to jak coś będziesz wiedziała to daj znać bo my tu wszystkie trzymamy za Twoją mamę

[cziqua]

Napisane przez Nikii89

to jak coś będziesz wiedziała to daj znać bo my tu wszystkie trzymamy za Twoją mamę

dziękuję bardzo dam znac na pewno

[tikki85]

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

GRATULACJE Claudia!!!

Napisane przez alamig

A ja już drugą noc mam bóle jak na okres

Ja dopiero 1. noc przeżyłam z bólami...może wcześniej były ale jakoś mało uciążliwe i nie budziły

Napisane przez Jolkaaa

ja dzisiaj całą noc prawie czułam bóle jak na @ - masakra

Może urodzimy razem

Napisane przez desia888

Tikki, mowilam Ci ze juz blisko
Oby to juz bylo teraz

Też bym chciała, bo nieprzyjemnie jest czuć ból jak ma się wrażenie, że można góry przenosić. Wczoraj wbiegłam po schodach bo się zapomniałam, że jestem cięższa .

Napisane przez adaikaka

mój mąż na dzisiaj wywróżył mi poród... zobaczymy jaka z niego wróżka
Poza tym dzisiaj zgagi nie miałam w nocy nie wiem co się stało
Przed snem zjadłam 1/4 litra lodów bakaliowych

W takim razie . Mnie też dziś ominęła nocna zgaga

Napisane przez Jolkaaa

Cały czas boli mnie jak na @

A jak wstaje z krzesła, stołka - to czuję takie a'la pieczenie w pochwie dziwne to dla mnie nie wiem co mi jest...

Pewnie rozwarcie postępuje...bo mnie też tak dziwnie piecze...

Cziqua za mamę

za dzisiejsze wizyty

Karolca za Ewelinkę. Na pewno wszystko będzie już dobrze!

[gosia261282]

Napisane przez tikki85

W takim razie . Mnie też dziś ominęła nocna zgaga

I ja tez noc bezzgagowa

Eryk teraz slucha muzyki powaznej.Czasem mu zapodaje,jak mocno wariuje i rozpycha sie.Zaraz sie uspokaja.
Szkoda tylko,ze ja nie bardzo lubie jej sluchac,kilka mam tylko ulubionych.

[tikki85]

Może brak zgagi nam coś wywróży .

[adaikaka]

Napisane przez cziqua

ja ledwo z moimi pachwinami wytrzymuję(najgorzej w nocy) wczoraj to cała (!) mnie pobolewała i mam wrażenie odrętwienia warg tak jakby nie wiem jak to opisac do tego zauważyłam że bolą mnie sutki
wczoraj jak byłam mame odwiedzic w szpitalu to jak tylko weszłam do szpitala to każdy mi mówił na które piętro mam isc a ja na to ze nie jeszcze nie ja tylko w odwiedziny

dzisiaj mamy 3 rocznice ślubu i o 18:30 mecz górnik zabrze- lech poznań

wiem o czym piszesz...

Gratulacje z okazji 3 latek po ślubie
My w czerwcu będziemy "obchodzić" 4 lata kiedy to minęło...

Napisane przez tikki85

W takim razie . Mnie też dziś ominęła nocna zgaga

nie wierze w moje szczęście i zdolności mojego męża...
no i super jak to dobrze nie musieć się męczyć chociaż z tą zgagą

Napisane przez tikki85

Może brak zgagi nam coś wywróży .

yhmmmm

dzisiaj dla odmiany mi nie dobrze... coraz bardziej...
nocka standardowa ale bez zgagi...
4 tygodnie to terminu OM ...

[gosia261282]

Napisane przez tikki85

Może brak zgagi nam coś wywróży .

Oj dobrze by bylo.Ja mam termin trzy dni po tobie.
To kiedy umawiamy sie na rodzenie,moze jutro?
Jak tak to dzis sie wydepiluje,zrobie maseczke i wyspie,a od rana mozemy rodzic.Dobry plan?

[tikki85]

Napisane przez gosia261282

Oj dobrze by bylo.Ja mam termin trzy dni po tobie.
To kiedy umawiamy sie na rodzenie,moze jutro?
Jak tak to dzis sie wydepiluje,zrobie maseczke i wyspie,a od rana mozemy rodzic.Dobry plan?

Ja do terminu OM mam 2 dni , ale ja zawsze miałam nieregularny @ więc wątpię, że jest wiarygodny. Z pierwszego USG mam na 11.04, ale jakoś nie uśmiecha mi się czekać do po świętach.
Gosia to co umawiamy się na poród? . Zrobimy boom na 28/29.03 .

[gosia261282]

Napisane przez tikki85

Ja do terminu OM mam 2 dni , ale ja zawsze miałam nieregularny @ więc wątpię, że jest wiarygodny. Z pierwszego USG mam na 11.04, ale jakoś nie uśmiecha mi się czekać do po świętach.
Gosia to co umawiamy się na poród? . Zrobimy boom na 28/29.03 .

Ok,jestem za!
Teraz tylko trzeba namowic nasze dzieci

[tikki85]

Napisane przez gosia261282

Ok,jestem za!
Teraz tylko trzeba namowic nasze dzieci

I porządnie spakować torbę ...chyba muszę to dziś zrobić...

[srubokretka]

Napisane przez adaikaka

4 tygodnie to terminu OM ...

Ano ano, 4 tyg wg wersji oficjalnej u mnie też

ja nie mam cale szczesci i nie miałam zadnych dolegliwości cała ciąże, nawet dnia zgagi a córcia ponoc kudłata że hej

[emigra]

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny a tak w ogóle co Wy myślicie o tym aby noworodkowi na wyjście ze szpitala oprócz kaftanika i śpioszków ubrać spodenki i bluzę polarową?? Czy można takiemu maluchowi ubierać spodenki i bluzę?? bo teściowa już mi truła że jak ja chcę dziecko ubrać przecież to nie odpowiednie itp. i w sumie już sama nie wiem ....

mysle ze ze wugledu na kikut lepiej spioszki ubrac

Napisane przez balbinka20

No my już po wizycie połoznej i badaniu słuchu. Mały przybrał na wadze 150g,pobrała mu krew na jakieś badanie (z piętki nie wiem czemu) Uszka też w porządku Teraz tylko USG bioderek nas czeka...

A teraz obiecana relacja z porodu:
W poniedziałek 19-go połozna przyszła na masaż. Ja od rana czułam się dziwnie. Zemdlałam pod prysznicem,ale myślałam że to chwilowe.. Ale potem jak ona zaczęła masować to mnie znów gorąco uderzyło i fajt! no i krew zaczęła mi lecieć i ciśnienie spadać. W jednym momencie było nawet 90/55. Więc położna zdecydowała że idę do szpitala. Tam mnie dali najpierw na porodówkę,ale że niec się nie działo to stwierdzili że mogę iść do domu. A po godzinie przyszła jakaś śnięta lekarka i zarządziła że jednak zostaję dopóki nie urodzę Więc przenieśli mnie na oddział. O 23 dostałam tego tampona. Miałam go do 23następnego dnia. Ale nic nie dał. Próbowały mnie masować,ale kończyło się to krwawieniem i skokami ciśnienia. Małemu też strasznie szalało tętno. Całe dnie skakałam na piłce,łaziłam po szpitalnym placu i płakałam bo miałam już dosyć. Raz już miałam nadzieję,że coś będzie,bo miałam skurcze co 7min przez 2h. Ale tyle co Tomek pojechał do domu to i one ustąpiły.Tak przeleżałam do środy rano. Wtedy to przyszła bardzo miła położna i jak zobaczyła,że tak się męczę to powiedziała,że się mną zajmie. No i coś koło 10:00 przyszła i kazała mi się spakować,bo idę na dół i będą mi przebijać wody. Spanikowałam i znów był bek. Przyjechał Tomek i poszliśmy tam. Ale oczywiście od razu tego mi nie zrobili. Ciagle jakieś emergency było i musiałam czekać,aż się uspokoi. Lekarze bali się że mam przodujące łożysko i chcieli być pewni że jak będzie potrzebna cesarka to będą mieli zespół. Ale o tym mi powiedzieli dopiero jak się mną zajęli. A tak to do 21:00 siedzieliśmy jak te ciule w sali i czekali niewiadomo na co. nie mogłam nigdzie wyjść,bo w każdej chwili lekarz mógł byc wolny. I znów płakałam. chciałam nawet wypisać się do domu takie cholery tam leciały,że aż wstyd. Ale w końcu się doczekałam. Najpierw przyszła położna z KTG. Podpięli mi je coś koło 19:00. I tak leżałam do 21:00. Wtedy przyszedł lekarz. No i ja panika.Mówię mu,żeby był delikatny,bo ja źle reaguję jak mi "tam" grzebią. Więc mnie zagadywali razem z położną jak tylko mogli,Tomek głaskał mnie po głowie i jakoś poszło Nie było żadnego "pyk", tylko czułam jak mi ciepło i mokro Podpięli małemu klipsa do główki (smieszne uczucie mialam jak Julek ruszał główką,bo mnie nitka od niego łaskotała po udzie), Odczekali 30min,poobserwowali zapis i przyprowadzili taką maszynke do dozowania kroplówki. Podpięli mi oksytocynę,najpierw 8ml. Początkowo bolały mnie tylko plecy. Skurcze były bardzo delikatne,co 7min. te co 5min już były bolesne,ale wytrzymywałam bez żadnego znieczulenia. O północy już poprosiłam o gaz. 3 razy pociągnęłam i odlot... Zaczęłam rechotać jak głupia, położna się zagotowała i musiała wyjść śmieszyło mnie dosłownie wszystko. Ale coś koło 2 przestało byc wesoło. Poprosiłam o pentydynę. no i to był koniec. Poszłam spać. urwał mi sie film. Pamiętam tylko że do mnie mówili,a ja nie odzywałam się nic, tak jakbym nie umiała mówić. robiłam tylko to co mi kazali. Miałam uczucie jakbym była pijana. Ale to było takie przyjemne uczucie,taka jakaś błogość mnie ogarnęła. Tomek mi potem mówił,że nie było ze mną kontaktu,lekarz stwierdził,że to skutek uboczny pentydyny i gazu był i bał się żze mi to nie ustąpi do partych i że skończy się vacum. Dlatego zabrali mi gaz. Mnie było wsio rawno. Budziłam się tylko na skurcz.. bardzo bolało więc powiedziałam że chcę epidural. Zarzekałam się że go nie wezmę,ale wiadomo jak to jest jak się mówi o czymś o czym nie ma się pojęcia.Tak samo mówiłam,że nie krzyknę ani razu,a zdarzylo mi się to 3razy. raz był taki,że im chciały bębenki popękac Tomka wyszarpałam za jego czuprynę,kopnęłam lekarza jak badał rozwarcie, co chwilkę przepraszałam położną ( nie wiem do dziś za co) Oczywiście epiduralu nie dostałam bo lekarz stwierdził,że dziecko już jest na wylocie i mogę przeć. Ja tego nie słyszałam. Tomek utrzymywał mnie w przekonaniu,że dostałam go,bo widziałam jak położna mi coś tam dopięła do wenflonu. Potem okazało się że to była dodatkowa oksytocyna (takie mi nią tempo narzucili,że przez cały poród 3x250 zużyłam). To było coś koło 5:00. W końcu na dobrę doszłam do siebie. Pierwsze co pamiętam to to,że zobaczyłam,że na dworze jest już widno i pomyślałam że już pewnie koło południa jest Tak więc zaczęły się najgorsze ze wszystkich skurcze parte. Myślałam że mi du** rozerwie.. Mały tak napierał,że jeden wielki ogień tam czułam. Nie chciałam przeć. A dziecko chciało wyjść. W końcu jakoś się zawzięłam. Ale nie szło mi to,bo się spinałam. Jakims cudem główka wyszła. Ale potem się zacisnęłam Małemu na szyi. Położna darła się,że mam przeć. A ja znów miałam odlot. W końcu Tomek krzyknął,ze uduszę go jak nie zaczne przeć. Więc jak to usłyszałam to 3 razy i Malutki wyskoczył. Nie płakał od razu, więc ja zaczęłam spanikowana pytać,czy żyje... W końcu krzyknął A mnie łzy w oczach stanęły,bo już myślałam że umarł...Tomek taki podjarany podszedł i mówi,że to chłopak jest. Moja reakcja: "pier.dolisz?" Dali mi go na cyca. Myslałam że już po wszystkiemu,ale zapomniałam że jeszcze łożysko zostało. Położna nie mogła go wyciągnąć mimo że dostałam zastrzyk. Więc znów bolało... Cewnik tez nie pomógł. Dopiero jak zaczęłam znowu przeć to się udało. Wymyła mnie,sprawdziła,czy trzeba szyć. Okazało się że nawet sladu nie ma Boże jakie to było piękne uczucie jak było po wszystkiemu!!! Bolała mnie tylko ręka, bo wyrwałam sobie wenflon Przez to dziadostwo nie mogłam Malutkiego początkowo przystawić dobrze i poranił mi sutki...
Ale powiem Wam,że było warto! Nie uważam,żebym jakoś bardzo bolesny poród miała. Wg mnie lepszy nie mógł być. I myślę że za 4-5lat będziemy kombinować rodzeństwo dla Juleczka

się rozpisałam nie ma co...

wow ale jazda ... bylas bardzo dzielna

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

gratulacje


a nie mowilam?

Napisane przez Jolkaaa

Claudia jeszcze napisała:

"Dziękuję za wszystkie kciuki ! któraś z Was pisała wczoraj na wątku że dzisiaj wam napisze że urodziłam i tak się stało =D "

ja

[Karo89]

Napisane przez monika_krk

Pisze z koma. Nie spie od 4, najpierw mialam skurcze z bolem na @ co 15, 10 minut, teraz czesciej ale niektore slabsze... Krzyzowych boli brak.

Napisane przez Jolkaaa

SMS od 19claudia91

" O godzinie 1:20 na świat przyszedł nasz królewicz Fabianek, waga 3.900kg wyszedł przez cc, piękny płacz był. TŻ cholernie dumny. Ja się aż popłakałam. 56cm 10pkt. Wszystko mnie boli ale myślałam że będzie gorzej. Jest piękny po przyjeździe do domu dodam zdjęcia. "

ale super!!! Gratulacje ogromne!!! W końcu się doczekałaś



Hej!
u mnie nadal nic w nocy oczywiście spać nie mogłam więc nie wyspana jestem kolejny dzień z rzędu. :/
rano miałam jakieś skurcze ale nieregularne i raptem kilka, a tak to nadal cisza... Masakra:/ to czekanie jest okropne!