Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

[Kamlisa]

Kqq, jakie sliczne

[magbeth]

Ava, kot blackmetalowy musi być zły.
Dzisiaj inny leżał na moim samochodzie jak w końcu opuściłam prace, grzał się skubany i nie chciał zejść. Wyniosłam w końcu kotka, żeby go nikt nie przejechał czy coś. Bardzo hmm pieszczotliwy.

Eks tak z du*y pisze, pyta co u mnie, na kawki zaprasza.

[Cinde_x]

Kqq, masz świetne włosy, nieczęsto spotykane

Napisane przez Ava_

Blysnac kompletem zdrowych, prostych zebow to wiekszy szpan niz diamentowa bizuteria.

Wierze, w szczególności, że ceny usług dentystycznych tam są z kosmosu. Brytyjczycy chyba są jednak dość znani na całym świecie z posiadania takich sobie zębów - w internecie sporo artykułów i chociażby zapytań na Reddit dlaczego tak jest, bo obcokrajowcy mieszkający tam lub odwiedzający Wyspy to zauważają. Ceny tam to jedno, ale wydaje mi sie, że za tym stoi też kwestia pochodzenia etnicznego i genetyki. Przeciętny Polak ma naturalnie dużo ładniejsze zęby niż przeciętny Brytyjczyk i mam tu na myśli sam kształt, wielkość, kolorystyke, i brak aż takiej tendencji do złego zgryzu i wykrzywiania się zębów. Ja nigdy nie nosiłam aparatu ortodontycznego i zawsze tam spotykało się to z dużym zdziwieniem, bo zęby same od siebie mam naturalnie proste.

Napisane przez Ava_

Natomiast kompletnie nie rozumiem tego polskiego zachwytu nad wyzszym wyksztalceniem i tzw szanowanymi zawodami. Oczywiscie dostrzegam i doceniam jak trudne i potrzebne sa niektore zawody, ale nie widze powodu klaniac sie komus w pas tylko dlatego, ze 10 lat spedzil nad ksiazkami. No helou. Zreszta w roznych krajach panuja tak rozne systemy edukacji prowadzace do tego samego punktu. Ja sie zarzynalam w Polsce 2 lata, zeby zrobic magistra, a tutaj moglabym osiagnac to samo w 8 miesiecy w trybie part-time. A juz nie wspominajac, ze moj extra papier z historii sztuki w finansach funkcjonuje tylko jako fun fact.

100% Ty już przesiąknęłaś tamtejszym myśleniem, bo tam w wielu zawodach aż takiej uwagi do tego nie przykładają, i każdy może się wybić i osiagnąć sukces bez posiadania wyższego wykształcenia. Priorytetowe jest też doświadczenie zawodowe, nie papierki. U nas chyba też to idzie w tym kierunku, ale jeszcze daleka droga. Zresztą, magister tam jest porównywalny do naszego doktoratu, większość osób kończy z samym licencjatem, który już wystarcza do wszystkiego. Pamiętam też rozmowe z jednego serialu, która fajnie to podsumowała - Anglik rozmawiał z Polką i zapytał jej o jej plany na przyszłość - ona odpowiedziała, że bardzo kręci ją bycie make-up artist, ale pewnie pójdzie albo na prawo albo na medycyne co spotkało się z dużym zdziwieniem i namawianiem na robienie tego co ją pasjonuje, bo tam właśnie lekarz, prawnik czy make-up artist stoi w jednym szeregu.

Napisane przez Ava_

Naprawde krol Charles (sorry, ale to tlumaczenie imion , przez pol zycia myslalam, ze Krzysztof Kolumb byl Polakiem) mial pecha z pogoda. Wstretnie lalo caly dzien. W okolicy zorganizowano wspolne ogoladanie koronacji przy piknikowych stolikach, naprawde ladnie przystroli, zaprosili male lokalne biznesy, ale niestety ze wzgledu na deszcz ogladalismy z domu. Podoba mi sie ten historyczny aspekt tradycji siegajacej sredniowiecza.

TŻ to samo powiedział! W szczególności, że dni pomiędzy koronacją byly piękne i słoneczne, i akurat w tym dniu pogoda obrała fatalny kierunek. Mnie tez się podoba historyczny aspekt tradycji, ale też z tego co przeczytałam wielu rodakom tam sie to srednio podobało. Kraj ma sporo problemów - 15 milionów ludzi jest na skraju ubóstwa, służba zdrowia ledwo ciągnie, są problemy z ogrzewaniem mieszkań, itp. i ludzie mają poczucie, że być może te pieniądze moglyby być lepiej spożytkowane. Ja sama nie wiem co mam o tym myśleć. Jedno co to, że rodzina królewska przyciąga mase turystów do kraju każdego roku, na samą koronacje chyba milion ludzi z poza kraju tam nadciągnęło.

TŻ mi takie słodkie suweniry z koronacji przywiózł w prezencie.

[Soso]

Dziewczyny mnie się wydaje, że taki wbudowany respekt dla pewnej grupy zawodów to już bardziej cecha pokolenia naszych rodziców, niż nasza. Nasze pokolenie to raczej wszystko kwestionuje Natomiast generalnie widzę dużą różnicę w mentalności mniejszych miast (oryginalnie z takiego pochodzę, w dodatku na południu Polski, i to jest dość specyficzne środowisko) a większych - m.in. uwielbiam Trójmiasto za ducha.

Ava jako dzieciak miałam to samo z Kolumbem I wcale się nie dziwię, że masz sentyment do swojego mieszkania, jak czytam Twoje opisy ogrodowego królestwa zwierząt wszelakich to sama go mam

Mam bilety na Seszele Kama Ty chyba już tez myślami w okolicach urlopu, dobrze kojarzę? )

[Soso]

Aaa jeszcze mi się przypomniało zdziwienie dnia - Tżet jest na konferencji w Tokio i przekazuje mi wieści, że bardzo słabo jest z dobrą znajomością angielskiego, do tego stopnia, że na stoisku (temat konferencji: finanse, nowe technologie, IT i tym podobne nowinki) mają tłumaczy. Zupełnie inny obraz miałam w głowie

[Cinde_x]

Soso, to tez prawda, ale pamietam jak dziwilam sie po powrocie do Polski, bo wiekszosc ludzi, ktorych poznawalam tu w Lodzi mialo doktoraty porobione, i to mowa o tych z naszego pokolenia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Albo magistra z 2-3 kierunkow.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Soso]

Napisane przez Cinde_x

Soso, to tez prawda, ale pamietam jak dziwilam sie po powrocie do Polski, bo wiekszosc ludzi, ktorych poznawalam tu w Lodzi mialo doktoraty porobione, i to mowa o tych z naszego pokolenia.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Albo magistra z 2-3 kierunkow.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Będę pewnie trochę niesprawiedliwa, ale z mojej perspektywy (patrząc po rodzinie i znajomych) to doktoraty robią ludzi, którzy nie bardzo mają pomysł na swoje życie zawodowe.

[Ava_]

Napisane przez Cinde_x

100% Ty już przesiąknęłaś tamtejszym myśleniem, bo tam w wielu zawodach aż takiej uwagi do tego nie przykładają, i każdy może się wybić i osiagnąć sukces bez posiadania wyższego wykształcenia. Priorytetowe jest też doświadczenie zawodowe, nie papierki. U nas chyba też to idzie w tym kierunku, ale jeszcze daleka droga. Zresztą, magister tam jest porównywalny do naszego doktoratu, większość osób kończy z samym licencjatem, który już wystarcza do wszystkiego. Pamiętam też rozmowe z jednego serialu, która fajnie to podsumowała - Anglik rozmawiał z Polką i zapytał jej o jej plany na przyszłość - ona odpowiedziała, że bardzo kręci ją bycie make-up artist, ale pewnie pójdzie albo na prawo albo na medycyne co spotkało się z dużym zdziwieniem i namawianiem na robienie tego co ją pasjonuje, bo tam właśnie lekarz, prawnik czy make-up artist stoi w jednym szeregu.

Pelna zgoda. W wielu ekhm powazanych zawodach mozliwa jest tez alternatywna sciezka. Zamiast robic magistra (tutaj zajmuje rok), mozna skonczyc na licencjacie i pojsc do pracy. Po 2 latach zyskuje sie nie tylko doswiadczenie i wyplate full time za caly ten okres, ale i ekwiwalent magistra, rownowazny z papierem z uniwersytetu. Natomiast doktoraty sa niektorym potrzebne, bo zwyczajnie nie mogliby wykonywac swojego zawodu bez Phd przed nazwiskiem. Psycholog bez doktoratu moze co najwyzej zatrudnic sie jako pomoc albo asystent.

Tez pamietam ze studiow w Polsce ludzi, ktorzy ciagnieli jednoczesnie 2-3 kierunki. Co najlepsze czesto pokrewne, wiec juz sobie wyobrazam jak bardzo im sie to przydalo w zyciu.

Soso, w piatek lece do Tokio i tyle sie nasluchalam o tym pseudo nowoczesnym panstwie, ze juz przyszykowalam skarpety do kitrania gotowki

[Soso]

Ava to na pociechę dorzucę, że chłopaki twierdzą, że jest stosunkowo tanio, a jedzenie jest obłędne. Swoją drogą bardzo jestem ciekawa Twojej relacji, bo Japonia nigdy nie była na mojej liście podróżniczej, a może to błąd.

[Cinde_x]

Napisane przez Soso

Będę pewnie trochę niesprawiedliwa, ale z mojej perspektywy (patrząc po rodzinie i znajomych) to doktoraty robią ludzi, którzy nie bardzo mają pomysł na swoje życie zawodowe.

W tym też jest coś prawdy, bo wspólnym mianownikiem tych ludzi było raczej żadne doświadczenie zawodowe.

Ta dyskusja przypomniała mi jeszcze o paru sytuacjach z UK. Pamiętam raz rozmowe z moim kolegą w pracy - zaczęliśmy rozmawiać na luźne tematy, zeszło na rodzine, jego żone, z ciekawości zapytałam go co robi. Okazało się, że jest na jakimś bardzo wysokim stanowisku w jednej firmie, więc moje kolejne pytanie jakie padło, to jakie studia skończyła Dostałam odpowiedz, że żadnych; zrobiła tylko GCSE (odpowiednik polskiego egzaminu ósmoklasisty), ale że szybko poszła do pracy, zaczęła od najniższego szczebelka i z biegiem lat awansowała coraz wyżej i wyżej. Kolejna historia z moim sąsiadem - też po GCSE, zaczął od zmywania podłogi w Burger King w wieku 16 lat, w wieku 30 był managerem regionalnym na całą South East England. I tam to jest powszechne. Osobiście nie znam takich przypadków Polish dream po podstawówce u nas. Jednak ktoś wysoko postawiony ma w 90% przypadków wyższe wykształcenie w swoim bagażu.

Ava, wrzucaj fotki z wakacji. Baw się dobrze. Jedzenie również słyszałam, że jest pyszne, i będziesz zadowolona, bo Japończycy w szczególności dbają o piękną kompozycje na talerzu.

Soso, co do tego, że korzystają z tłumaczy - i dziwi mnie to i może i nie . Oni mają problemy z wymową, a z natury są raczej timid jako naród. Drugi biegun polarny np. od takich hip hip hooray Amerykanów, którzy emanują pewnością siebie.

[caffeine]

Hej dziewczyny

Czytam i oglądam zdjęcia. Pięknie

Polecicie jakiś fajny korektor? Dobry korektor to podstawa.
Cinderella, Chyba coś wspominałaś ostatnio?

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Magbeth, a jaka jest twoja opinia o książce Sapieżyńskiej?
Bo ja mam mieszane uczucia.. po obejrzeniu tego wywiadu miałam koszmary. Nie, niestety nie żartuję

https://youtu.be/eyN8c6v9dRs
(i nie polecam oglądania)

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Soso

Aaa jeszcze mi się przypomniało zdziwienie dnia - Tżet jest na konferencji w Tokio i przekazuje mi wieści, że bardzo słabo jest z dobrą znajomością angielskiego, do tego stopnia, że na stoisku (temat konferencji: finanse, nowe technologie, IT i tym podobne nowinki) mają tłumaczy. Zupełnie inny obraz miałam w głowie

A ja dokładnie taki
Oglądałam Lost in translation kilka razy..

---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez Cinde_x

Soso, co do tego, że korzystają z tłumaczy - i dziwi mnie to i może i nie . Oni mają problemy z wymową, a z natury są raczej timid jako naród. Drugi biegun polarny np. od takich hip hip hooray Amerykanów, którzy emanują pewnością siebie.

Dokładnie
Mam przyjaciółkę Japonkę, która pracowała w ambasadzie w Oslo.
I ogólnie - Japończycy są raczej pełni rezerwy ze względu na kulturę - ważny jest szacunek do innych i zachowanie form grzecznościowych. Mnie się to nawet podoba

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Ava, tak - ja również proszę o zdjęcia! Bardzo pozytywnie zazdroszczę

[magbeth]

Jak już pisałam, nie trybie tej zewnętrznej tytulatury, zasieków mentalnych czy patrzenia na ludzi z góry, bo wykształcenie. W całej mojej karierze tu miałam jeden przypadek pacjentki, która kazała mi do siebie mówić na Pani. Zgadnijcie z jakiego kraju pochodziła pacjentka?

I apropos mentalności tutejszej to polecam serdecznie pamflet Niny Witoszek pt."Najlepszy kraj na świecie". Myślę, ze znajdzie się troche punktów wspólnych z Wyspami Brytyjskimi, ale pod wieloma względami można się zaskoczyć.

Cześć caffe, miałam Cię o coś spytać, ale zapomniałam

Ava, spokojnej podróży, udanego pobytu oraz ciekawych i samych dobrych doświadczeń. Masz jakieś żelazne punkty na liście urlopowej?

Zamówiłam tymczasem spanie podczas długiego weekendu i wybrałam Antwerpię, poziom cen w Brukseli jest absurdalny. Z Antwerpii wszędzie blisko pociągiem. Jedna noc w Amsterdamie, bo mi się stęsknilo troszkę.

[caffeine]

Magbeth, ale fajne podróżowanie Cię czeka
Nazbierało się długich weekendów, praktycznie cały maj.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:24 ----------

A ja kompletuję gadżety plażowe, wyjazd już za miesiąc

Patrzcie jaki piękny ręcznik plażowy:



---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

No to czekam na fotki z wycieczek od Magbet i Avy

Ja znam kilka osób po doktoracie i tylko jedna robiła go z sensem. Wiedział od początku, że chce uczyć na uczelni. Dodatkowo też ma inną pracę związaną z tym czego uczy. Reszta znajomych to nie wiem po co im to. Część przerwała nawet w trakcie.
Kilka osób do pracy przyszła po szkole średniej. No i jednak uważam, że ten pierwszy stopień cośtam daje. Kolega pracował ponad rok i czasem nie wiedział nawet co wpisać w Google, bo nie słyszał nigdy o tym pojęciu.
Ale to też zależy od osoby. Bo kilku było samouków i byli oni bardzo zmotywowani i radzili sobie bardzo dobrze.
Teraz dostałam do opieki takiego co potrafi dzwonić do mnie kilka razy dziennie. Tu nawet zaoczne studia nie pomagają. Wcześniej miał go kto inny, ale do tamtej osoby dzwonił po 8 razy. Pracuje już 2 lata, No to czasem mu sugeruję, że coś powinien znaleźć sam- a czasem mam swoje zadania do zrobienia na już.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Cinde_x]

Napisane przez caffeine

Polecicie jakiś fajny korektor? Dobry korektor to podstawa.
Cinderella, Chyba coś wspominałaś ostatnio?

Caffe, to zależy na czym Ci zależy . Jeżeli na trwałym przez cały dzień i mocniejszym, efektywnym przykryciu niedoskonałości, to ten myśle, że jest naprawde bardzo dobry:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...concealer.html

Krycie można stopniować. Czasami wystarcza mikroskopijna kropelka do wklepania i sprawa załatwiona.

Aktualnie używam:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...concealer.html

I jestem zadowolona. Ma delikatniejsze krycie niż ten z Too Faced i wygląda naprawde bardzo naturalnie na twarzy niezależnie od nakładanej ilości. Nie jest jednak aż tak trwały, musze nim robić poprawki w połowie dnia. Delikatnie rozświetla, buzia wygląda świeżo. Gama kolorystyczna jest imponująca.

Ten jest również bardzo dobry pod oczy i nie tylko, bo można nim ładnie rozświetlać strefe T: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...concealer.html

Ja go mam w odcieniu neutralizer.

Jest też ten MAC pisak rozświetlający, który chyba raz kupiłaś z mojego polecenia, no ale właśnie - korektor to jest może w 30%, główny jego cel to rozświetlenie i efekt świeżości.

Słyszałam też, że niektóre korektory Dior są bardzo dobre, i swego czasu dużo mówiło się o korektorach z Tarte, ale nigdy ich nie testowałam.

A Wy macie, dziewczyny, jakieś swoje ulubione korektory?

[caffeine]

Cinderella, tak, ten higlighter prep+prime Mac jest fantastyczny wiciąż go kupuję i już mam nowe opakowanie na wakacje. W zeszłym roku zupełnie zrezygnowałam z podkładu bo robił dobrą robotę.

Ale kusi mnie wypróbowanie czegoś nowego, może ciut bardziej kryjącego? Wciąż wprowadzane są nowe technologie i warto eksperymentować

Zainteresował mnie bardzo ten Rare Beauty, wygląda na coś w moim stylu, jaki masz odcień?
I czy nakładasz go palcami? (Ja tak lubię)
Wolę lżejsze konstystencje, w upale i tak nic nie będzie się trzymać cały dzień.

Pamiętam że Kasztanka polecała Tarte (ale nie shape tape) - akurat mój odcień był wyprzedany a teraz to już zupełnie nie pamiętam który
No i gdzie jest Kasztanka???

Aha - highlighter z Mac jest bardziej trwały z minerałami BareMinerals, dłużej się trzyma z Mineral veil, dobra opcja na lato - dodatkowa ochrona UV.
Sam Mineral veil jest zupełnie niewidoczny, plus daje ładny blur. Polecam
Niedawno kupiłam wersję rozświetlającą, wizażystka powiedziała mi że w dziennym świetle wygląda lepiej niż w sztucznym i używa go w makijażach ślubnych latem.
Jest też wersja z wyższą ochroną UV, ale nigdzie nie mogę jej dostać

Bardzo, bardzo dziękuję za polecenia

[Ava_]

Mam obydwa korektory z Tarte i nie polecam Tape Shape ma dosyc "gruba" konsystencje, wyglada ciezko pod oczami, chociaz kryje bardzo dobrze. Creaseless mial byc lzejszy, ale imo pod oczy tez sie nie nadaje. Od biedy mozna pomiksowac z olejkiem, zeby nadac im poslizgu.

Nosilam sie z zamiarem zakupu Dior Backstage, swego czasu zbieral super recenzje. Szczesliwie mialam okazjwe wyprobowac w drogerii i zrezygnowalam. I konsystencja i krycie identyczne jak korektor Sephory Best Skin Ever.

Sprawdza mi sie tez Magic Wand Charlotte Tilbury, jeszcze nie probowalam jej nowszego korektora.

A tak w ogole bardzo polecam kosmetyki z kategorii colour correcting. Cienie pod oczami mam w odcieniach blekitu/fioletu, wiec neutralizuje je brzoskwiniowym kolorem i dopiero potem klade minimalna ilosc korektora. Jesli ktos zmaga sie z roznymi niepozadanymi kolorami na twarzy to moim zdaniem lepsze wyjscie niz sieganie po coraz bardziej kryjace kosmetyki.

[magbeth]

Caffe, mialam isc na to spotkanie z Ewa, ale średnio się czułam.
Mi się chciało wiele razy wyć przy lekturze.
Moge spytać czego dotyczyły Twoje koszmary?

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ava co masz dokładnie do tych cieni?
Ja korektora nie polecę, chociaż ostatnio w Grecji to jedyna kolorówką, której używam. Przejrzę Wasze polecenia

Poszłam na spacer w drobny deszcz z parasolką. Teraz siedzę sobie pod drzewem na ławce nad morzem. Już mam dosyć pomieszczeń.
Załącznik 7789407

Mi się raczej nic nie śni. Kiedyś mi się śniło, że idę po schodach i chyba fizycznie poruszały mi się nogi jak się obudziłam


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[magbeth]

Jezu iglasty, caffe wysluchalam calosci - to co opowiedziała Maria Szymaniuk poruszyło mnie tak, ze muszę k....a wyjść i się iść przewietrzyć.

[caffeine]

Napisane przez magbeth

Caffe, mialam isc na to spotkanie z Ewa, ale średnio się czułam.
Mi się chciało wiele razy wyć przy lekturze.
Moge spytać czego dotyczyły Twoje koszmary?

Sen jak to sen - szybko się ulotnił i od razu zapomniałam, ale uczucie pozostało na długo.. i to głęboko.. bardzo niefajne uczucie.

Nie chcę się tak czuć, myślę że to może sprawiać że będę traktowana.. inaczej. Wiesz co mam na myśli.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez Ava_

..

A tak w ogole bardzo polecam kosmetyki z kategorii colour correcting. Cienie pod oczami mam w odcieniach blekitu/fioletu, wiec neutralizuje je brzoskwiniowym kolorem i dopiero potem klade minimalna ilosc korektora. Jesli ktos zmaga sie z roznymi niepozadanymi kolorami na twarzy to moim zdaniem lepsze wyjscie niz sieganie po coraz bardziej kryjace kosmetyki.

Co polecasz do korekcji koloru?

Chociaż u mnie chodzi bardziej o rozświetlenie zagłębień pod oczami, ręka w górę kto ich nie ma.. za dużo czasu przy monitorze

Podobno korektory Bobbi Brown są bardzo ok, ale nie próbowałam..

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Odpakowuję ogromną paczkę z Arket. Zamówiłam chyba wszystkie modele czarnych lnianych spodni
Ale tylko jedne są ok:
https://www.arket.com/en_nok/women/t...049449001.html

Reszta to oversize w wersji max, wszystkie za duże - chociaż zamówiłam rozmiar mniejsze - Arket i tak ma sporą rozmiarówkę.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Aha - te lniane koszule są super, bardzo fajne szerokie mankiety
https://www.arket.com/en_nok/women/s...046725005.html

[Ava_]

Znalezienie odpowiedniego koloru korekcyjnego jest dosc indywidualne, niektorzy maja wiecej brazowego pigmentu pod oczami, inni fioletowego itd. Udalo mi sie wygrzebac grafike mniej wiecej obrazujaca o co chodzi. Kolory po przeciwnych stronach sie wzajemnie neutralizuja. Pod oczy uzywam konkretnie tego brzoskwiniowego korektora klik , ale na stronie producenta go nie znalazlam, wiec moze zdarzyli wycofac? Mam tendencje do zaczerwien na policzkach i przy nosie, wiec zielony korektor tez idzie w ruch. Teraz mnostwo firm wychodzi z podobnym konceptem, ja bym patrzyla tylko na konsystencje - lepiej jak jest kremowa zamiast zelowej. Krem lepiej utrzymuje sie w jednym miejscu, zel moze rozetrzec sie wraz z innymi kosmetykami.

Caffe, jesli chcesz po prostu rozjasnic to polecam rozowy koretor albo rozowy sypki setting powder. Mozna doslownie zetrzec troche rozu do policzkow i zmiksowac z pudrem w osobnym pojemniczku.

Szkoda, ze ten wywiad tylko po norwesku. Nie ma gdzies tlumaczenia?

Z Arketem troche jak z COS. Wszystko fajnie, ale na kims. Kroje niby proste, a wygladam jak chlopek panszczyzniany. Jakos wyjatkowo nieprzychylne dla mojego typu sylwetki, nawet nie potrafie powiedziec dlaczego.

IMG_1683823606.020572.jpg

Rose tez fajnie tlumaczy https://www.instagram.com/reel/Cj9G8...RlODBiNWFlZA==
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Właśnie zamówiłam korektor z elf. Uznałam, ze potrzebuje tez płynnego obok mineralnego z Lily Lolo.
Paczka z kredka i cieniami przyszła. Kredka w porządku, dzięki Cinde za polecenie. Paleta z essence tez ok, wzięłam cool nudę edition. https://lyko.com/no/essence/essence-...palette-40-10g

Jutro ide na sommerfest, będzie premiera mojej błękitnej spódnicy i kurtki.

Ava, niestety nie ma tłumaczenia. Sama książka Ewy wyszła niedawno po polsku, więc jak coś to polecam. Część historii z książki jest opowiedziana w tym wywiadzie.
Ty już jedna noga w samolocie, nie? Ale Ci fajnie, baw się super

Caffe, tak, rozumiem. Bardzo.
Pocieszam, ze ja w lnianych krojach z Arket tez wyglądam jakbym była kallaxem z ikei.
Mam np. jedne śliczne lniane spodnie z lumpka w kolorze kobaltowym, będę je nosić tylko dla koloru, bo krój wybitnie nie dla magbethow.

A ta grafika super nb

kqq, jak zawsze ładnie u Ciebie. Ty tez już prawie w drodze, nie?

edit: a I neogen to cica tez przyszło. Jeszcze nie próbowałam.

[caffeine]

Magbeth, to czekam na relację jak wersja cica, nigdy nie miałam. Za to tej z winem - już kilka pudełek zużyłam, bardzo ok

Dobrej zabawy na imprezie
Masz jakieś plany na 17 mai? Ja będę czekać (godzinami) aż Mała pomacha Królowi. Trochę to dla mnie abstrakcja, ale radość dzieciaków zawsze się udziela więc pewno będzie fajnie

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ----------

Napisane przez magbeth

Mi się chciało wiele razy wyć przy lekturze.

Dlatego nie mam odwagi przeczytać w tej książki. Może kiedyś. Za bardzo reaguję na wszelkiego rodzaju niesprawiedliwość, to jest temat który mnie wytrąca z równowagi i wręcz czuję agresję. Generalnie jestem bardzo spokojną osobą, po prostu taki temperament od dziecka.. ale są sytuacje kiedy pokazuje kły i wtedy lepiej nie podchodzić

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Ava, dzięki! Bardzo przydatna ta grafika
Oczywiście znam te kolorystyczne sztuczki z teorii barw - musiałam przejść malarstwo na studiach

Fajny ten patent z różem, spróbuję
Mam też puder pod oczy z Paese. Oczywiście nie użyłam ani razu

Gdzieś mam zielony korektor, muszę znów poeksperymentować

U mnie problem poleca na tym, że jestem okrutną minimalistką jeśli chodzi o kolorówkę. Zawsze się obawiam że to wszystko się zważy, zroluje albo będzie zbyt widoczne. A do tego - jak już nałożę te wszystkie koreańskie warstwy pielęgnacji to i tak skóra więcej nie przyjmie.

---------- Dopisano o 23:42 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Aha - dziewczyny - absolutnie nie zniechęcam do Arket. Len mają bardzo ładny, świetna jakość.
Myślę że to głównie kwestia dobrania rozmiaru i kroju

Kupiłam ostatnio taki komplet z mieszanki lnu w Lindex:



No i materiał jednak niebo a ziemia, jednak szlachetność czystego lnu zawsze wygrywa
Ale tak dobrze czuję się w tym zestawie i tak bardzo jest w moim stylu - że przymykam oko na to że jest to mieszanka len/wiskoza - bo w sumie nie jest najgorszy, ma ładną fakturę o delikatnym, matowym połysku - i wygląda nieporównanie lepiej niż podobne w innych sieciówkach (z których wystają jakieś nitki bo niby tak ma wyglądać len?)

Kamizelkę zamówiłam chyba ze dwa rozmiary mniejszą, jest tak obcisła w biuście że nie muszę zakładać stanika
Za to w talii za szeroka, ale z tyłu można regulować klamerką więc jest ok.
Spodnie - odwrotnie niż standardowo - w talii ok ale w tyłku bardzo szerokie. No i są o wiele dłuższe niż na wysokiej modelce - co w sumie jest na plus.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez Ava_

Z Arketem troche jak z COS. Wszystko fajnie, ale na kims. Kroje niby proste, a wygladam jak chlopek panszczyzniany. Jakos wyjatkowo nieprzychylne dla mojego typu sylwetki, nawet nie potrafie powiedziec dlaczego.

COS jest bardzo nierówny, to prawda. Niektóre kroje tylko dla super ekstrawaganckich osób.
Ostatnio mierzyłam kostium kąpielowy - materiał tak sztywny że żył swoim życiem zamiast dopasować się do sylwetki. No mógłby sam iść na plażę, bez właścicielki

Jednak sporo fajnych rzeczy tam znajduję, ostatnio trzy genialne, czarne kiecki. W jednej, długiej i dopasowanej - wyglądałam tak dobrze że wyszłam z przymierzalni aby zobaczyć się w dużym lustrze - w świetle dziennym - bo nie mogłam uwierzyć własnym oczom a babki w kolejce jednym chórem - woooow, ale super..
I ile razy ją zakładam - wciąż słyszę komplementy. A mojej figurze bardzo daleko do idealnej

[Cinde_x]

Napisane przez caffeine

Cinderella, tak, ten higlighter prep+prime Mac jest fantastyczny wiciąż go kupuję i już mam nowe opakowanie na wakacje. W zeszłym roku zupełnie zrezygnowałam z podkładu bo robił dobrą robotę.

Ale kusi mnie wypróbowanie czegoś nowego, może ciut bardziej kryjącego? Wciąż wprowadzane są nowe technologie i warto eksperymentować

Zainteresował mnie bardzo ten Rare Beauty, wygląda na coś w moim stylu, jaki masz odcień?
I czy nakładasz go palcami? (Ja tak lubię)
Wolę lżejsze konstystencje, w upale i tak nic nie będzie się trzymać cały dzień.

Z tego co napisałaś o jaki efekt Ci chodzi, to myśle, że będziesz bardzo zadowolona z tego korektora z Rare Beauty. Według mnie on ma sporo wspólnego z tym rozświetlającym pisakiem z MAC tylko właśnie jest lepiej napigmentowany i kryjący , ale no nie da się nim zrobić maski nawet jakbym pół opakowania wylała sobie na twarz . Ja mam odcień 230N - w sam do rozświetlenia strefy T i miejsc pod oczami. Nie jest ani zbyt żółty ani zbyt chłodny dla mnie, tylko tak akurat w sam raz. Nakładam go palcami W sumie wszystko nakładam palcami. Mam gabeczke beauty blender i pamiętam, że naprawde super mi nie raz z nią makijaż wychodził, ale już tak mam w nawyku nakładanie makijażu palcami, że zawsze o niej zapominam. Jedyny pędzel jakiego używam to do nakładania bronzera.

O ile dobrze pamiętam, to Selena tworzyła Rare Beauty z pomocą tego znanego make-up artist - Hung Vanngo.

Nigdy nic nie miałam z Bare Minerals. Może sie przyglądne tym kosmetykom następnym razem jak bede w Sephorze. Ten veil, to jest puder sypki? Miałam różne pudry sypkie, ten kultowy od Laura Mercier po ten Ben Nye, ale doszłam do wniosku, że nie ma sensu przepłacać kiedy ten z Rimmel robi u mnie naprawde dobrą robote:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...wa-wersja.html

Mam go w odcieniu transparent, jest lekko żółty. Rimmel jest cruelty-free co jest raczej rzadkie jeżeli chodzi o marki drogeryjne.

Ten komplet z Lindex jest super! Bardzo mi się podobają takie klasyczne ubrania. Wygląda to bardzo elegancko i szlachetnie.

Ava, ciekawa koncepcja z tymi kolorami korekcyjnymi. Wiele lat temu używałam takiej zielonej bazy z Shiseido (było chyba 5 różnych odcieni do korygowania różnych twarzowych bolączek), ale wycofano je. Wiem, że Clarins ma też takie bazy, m.in. zieloną do radzenia sobie z zaczerwieniami czy pomarańczową do radzenia sobie z przebarwieniami. MAC też coś takiego chyba ma w ofercie. Takie korekcyjne, profesjonalne palety ma też Kryolan.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...os-primer.html

https://www.hairstore.pl/kryolan-der...BoCj7wQAvD_BwE

Ja w sumie nie mam cieni pod oczami ani zagłębień. Mam lekkie zaczerwienienia, w szczególności po wyjściu z pod prysznica, ale podkład i korektor w zupełności daje sobie z nimi rade. Jeżeli już, to mam nieduże przebarwienie/plamke pod okiem i z boku na czubku czoła, więc może potestuje z jakimś kolorem korekcyjnym by to minimalizować

Mag, fajnie, że kredka się sprawdziła Baw się dobrze na sommerfest .

Z ostatnich odkryć jeszcze moge Wam polecić ten żel pod prysznic:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...hower-gel.html

Bardzo przyjemny To też zależy co się lubi w sumie. Ja uwielbiam świeże, owocowe zapachy, a jak widze coś jagodowego, to bez wahania po to sięgam. W tym żelu mamy wode z kokosa i maline - ile tego tam jest, nie wiem, ale na oko i nos można uwierzyć, że są w składzie Opakowanie też bardzo mi się podoba.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

To ja mam fioletowe, ale który odcień to nie wiem. W sumie ludziom aż tak się nie przyglądam i byłam przekonana, że większość ludzi ma fioletowe.

Droga dopiero jutro.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[caffeine]

Hei dziewczyny

Szukam chusty do noszenia an plaży. Polecicie coś ładnego?

Ta jest z wiskozy (Tatuum) więc nie wiem jak z jakością..

[Kamlisa]

Soso, zazdroszcze Seszeli Z uwagi na sibo, zwłaszcza u tz - raczej mam znikome szanse na dalekie podroze...U mnei nie robia one moze niczego tragicznego, ale tz poza Europa ma problemy, ktorymi skutecznie zatruwa nasz wspolny urlop Dlatego owszem, juz mysle o wyjezdzie - za 33 dni Tz dzis dzwonił w sprawie parkingu w gdansku, ja przyszykowąłam połke, gdzie bede wykładała rzeczy do wyjazdu...Odłozyłam tez juz czesc kosmetykow, ale to rozwojowe zawsze starałm sie pozbyć zalegajacych miniatur...
Korektorow mam pare..na pewno...nie uzywalam od wiekow Kiedys uzywałam pod oczy laPrairie w pisaku i to była jedyna rzecz tej firmy ktora mogłam polecac - przynajmniej za taka cene Potem zrobiłam wypełniacz pod oczy i cienie znikneły, to nie uzywałam korektora...lata mineły i mam lekkie obrzeki, zamiast dołkow, wiec tez korektor tak sobie, natomiast pojawiły mi małe 3 plamki...Ale jak zaczełam Was czytac -to nagle pojawiła mi się ssąca potrzeba...wyprobowania korektora, konkretnie tego z maybelline Moze jutro podrepcze do rossmana...
Cinde, z tej firmy sa te bardzo przyjemne inne kosmetyki, testowałam juz rozne balsamy, mleczka, kremy chyba tez...

[caffeine]

Napisane przez Cinde_x

..

Nigdy nic nie miałam z Bare Minerals. Może sie przyglądne tym kosmetykom następnym razem jak bede w Sephorze. Ten veil, to jest puder sypki? Miałam różne pudry sypkie, ten kultowy od Laura Mercier po ten Ben Nye, ale doszłam do wniosku, że nie ma sensu przepłacać kiedy ten z Rimmel robi u mnie naprawde dobrą robote:

Mineral veil mogę polecić, używam od lat. Tak, to jest puder sypki, w kilku wersjach. Jest świetny na krem z spf bo daje fajny blur, a wiadomo że filtry potrafią czasem dać nieładny efekt, szczególnie po kilku godzinach.
Plus mineral veil jest filtrem fizycznym - dodatkowa ochrona i to niezła bo mineralne chronią dłużej i nie dezintegrują się tak szybko w promieniach słońca (tu mam na myśli wersję spf 25)

Jest autentycznie niewidoczny, bardzo duża zaleta w moich oczach
Nie przesusza skóry.

Aby przetestować potrzebny jest pędzel typu kabuki. Ten z BareMinerals jest ok, taki z zagłębieniem w środku (większy, nie wersje podróżne - zbyt mikro są)



---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez Cinde_x

Z tego co napisałaś o jaki efekt Ci chodzi, to myśle, że będziesz bardzo zadowolona z tego korektora z Rare Beauty. Według mnie on ma sporo wspólnego z tym rozświetlającym pisakiem z MAC tylko właśnie jest lepiej napigmentowany i kryjący , ale no nie da się nim zrobić maski nawet jakbym pół opakowania wylała sobie na twarz . Ja mam odcień 230N - w sam do rozświetlenia strefy T i miejsc pod oczami. Nie jest ani zbyt żółty ani zbyt chłodny dla mnie, tylko tak akurat w sam raz. Nakładam go palcami W sumie wszystko nakładam palcami. Mam gabeczke beauty blender i pamiętam, że naprawde super mi nie raz z nią makijaż wychodził, ale już tak mam w nawyku nakładanie makijażu palcami, że zawsze o niej zapominam. Jedyny pędzel jakiego używam to do nakładania bronzera.

Dzięki za polecenie
Przekonałaś mnie

Też mam beauty blender, ale i tak wolę palcami. Ładnie się wszystko wtapia pod wpływem ciepła.

Żel pod prysznic brzmi fajnie

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

[magbeth]

Caffe, apropos 17.05 - jak na przykładna norweska obywatelkę zawijam się w długi weekend do Niderlandów i Flandrii. W sumie to parówek nie jem, lodów nie powinnam a król jest daleko, więc rozumiesz Bunadu tez się nie dorobiłam, zreszta nie uważam tego za moje, pomimo papierow.

Zmieniłam właśnie rezerwacje w Belgii, bo mnie tknęło i poszperałam w sieci odnośnie opinii tego pierwszego zarezerwowanego hotelu - dużo osób pisało, ze mega słabo z czystością, izolacja dźwiękową i ze zdarzały się odwiedziny robaczków. To zrobiłam out i wzięłam inny hotel, znana sieć, wersja budżetowa - wyszło taniej no ale dalej od pociągu, za to tuż przy porcie.

Muszę jutro wyciagnac walizkę, żebym się nie zapomniała ogarnąć z pakowaniem.

Cinde, widziałam dziś sporo gęsi i mi się wyswietlilas - chciałam im nawet zrobić zdjęcie, ale zwialy. Lub, dokładniej pisząc, odleciały.

Chwile później w gospodarstwie zobaczyłam mega wielkiego indora, ale tez nie chciał pozować.

Cienie pod oczami mam wielokolorowe.

Ciekawam jak u Avy, widziałam zajawkę. Ava, chlon Japonię ile możesz

A Wy co w niedziele będziecie robić, hæ?

Ps. na sommerfescie umarla mi przepona ze śmiechu, graliśmy w kubb, najedliśmy się skutecznie (ja chyba nawet za bardzo, bo dzisiaj cały dzień coś mnie pobolewa brzuch) i pogoda tez dopisała.