Jestem osobą która NIE używa podkładu i uwielbia dobre primery. (konturuje twarz, maluje często oczy i usta, po prostu lubię jak moja skóra wygląda na żywo z bliska goło)
Używam sporo primerów z średnich półek cenowych (benefit, laura mercier, lumene, missha) i z takimi to porównuję.
Ogólnie ten produkt to bajka. Można skorygować kolor skóry w bardzo subtelny sposób, wyglądać ekstremalnie korzystnie przez cały dzień.
W moim przypadku (kiedyś cera tłusta, teraz raczej normalna z teksturą) te primery solo, daję przepiękny naturalny, nieprzesadzony glow!
Jestem blada, mysi ciemny blond, szare oczy, dostaję piegów na słońcu.
Mam i oceniam kolory: 02 peach, 03 coral, 04 green, 05 lavender.
Wszystkie prócz 02 PEACH są bajeczne. Wszystkie prócz 02 peach stapiają się z twarzą i sprawiają, że korekcja koloru jest płynna, spójna, naturalna.
02 PEACH jako jedyny odstaje od reszty. Nie mam pojęcia jaka szansa że trafiłam na jakaś wadliwą partię. Po prostu widać pigment, widać że mam coś na twarzy. Zawód. Kolor bardzo uniwersalny ale albo osadza się na włoskach albo zostaje w porach albo nie wiem co mu. Nie wart tej ceny.
03 CORAL - bajka. pięknie koryguje przebarwienia. nadaje żywy odcień, który na mojej bladej skórze nie robi pomarańczowego, sztucznego efektu. Żadnej cegły, piękny koralowy glow a przebarwienia znikają.
04 GREEN - bajka. Kupiłam już drugą tubkę na zapas w promocji. Ten miętowy odcień znika w mojej bladej cerze, w centrum twarzy dając cudowną korekcję zaczerwienień wokół nosa, pod oczami, front policzków. U mnie się sprawdza. Zawsze myślałam że w produktach widać takie nagromadzenia pigmentu jak są źle dobrane kolorystycznie. Jestem blada ale bez przesady. Ten miętowy primer po prostu stapia się cudownie. Znika, Zlewa się a wciąż koryguje. Dla mnie must have.
05 LAVENDER - bajka. Bardzo pięknie rozjaśnia kości policzkowe, centrum czoła i brody. Lawendowy neutralizuje wszystkie ciemne odcienie skóry i optycznie sprowadza je do białego.
Opakowanie produktu to tubka z pompką. Super praktyczne, ułatwia używanie małych ilości, a są to produkty ekstremalnie wydajne. Piękny efekt przy małych ilościach. Z takiej pompki łatwo też wziąć bardzo mało na przykład takiego zielonego primera na czerwonego pryszcza. Nie wiem jeszcze jak się to opakowanie sprawdzi pod koniec produktu, bo ciężko je zużyć.
Osobiście jak robię ultra mocny make-up to stosuje właśnie te primery na jakąś dobra bazę wygładzająca pory, potem zależnie od zachcianek setting powder, setting sprey z różnym wykończeniem. Bez podkładu, tylko subtelna korekta kolorystyki. Zdarzyło mi się użyć pod Laura Mercier, Tinted Moisturiser - Oil Free i mąż nie widział, żebym miała coś na twarzy. Innych koloryzujaych rzeczy na twarz nie używam, więc nie powiem wam jak to się sprawdza pod jakimś podkładem.
Jestem przekonana, że to właśnie ten zielony primer głownie spowodował, że usłyszałam kilkukrotnie, że mam "ładną cerę" (ktoś kto przez lata walczył z syfami!).
Bo go nie widać na twarzy z bliska, na żywo, w żadnym świetle, a skóra ma pięknie zredukowane czerwone tony.
Po prostu nie nakładajcie ich dużo, korygujcie kolory, nie nakładajcie farby na twarz.
A, no i się mieszają.
Zalety:
- bardzo naturalny zdrowy GLOW bez przesady
- stapia się z skóra
- nie widać że ma się jakikolwiek make-up
- efektywnie korygują kolory
- lekkość
- wydajność
- idealne opakowanie
Wady:
- cena
- to nie jest produkt MEGA wygładzający pory
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie