Reklama

Koreańskie kremy BB mają tyleż zwolenniczek, co przeciwniczek – te pierwsze chwalą je za walory pielęgnacyjne i naturalny efekt, te drugie narzekają na słabe krycie i problemy z doborem odcienia. Osobiście należę do pierwszej grupy - podkłady dawno temu zniknęły z mojej toaletki. Jednak znalezienie odpowiedniego kremu BB rzeczywiście bywa niełatwe – na przestrzeni lat wypróbowałam dziesiątki egzemplarzy, balansując między miłością a nienawiścią. Ostatnio w moje ręce wpadł Hydra Intensive Blemish Balm marki Dr. G – czy spełnił oczekiwania? Zapraszam na relację z testowania.

Reklama

Dr. G Hydra Intensive Blemish Balm – kryjący krem BB o właściwościach nawilżających

Marka Dr. G jest obecna w naszym kraju od wielu miesięcy – jej znakiem rozpoznawczym są minimalistyczne opakowania i bogate składy oferowanych produktów. Nie inaczej jest w przypadku kremu BB Hydra Intensive – mimo, że mamy do czynienia z kosmetykiem kolorowym, w tubce o pojemności 60 g znalazło się wiele zaskakujących składników: ujędrniający olejek z rozmarynu, regulujący wydzielanie sebum ekstrakt z zielonej herbaty, rozjaśniający wyciąg z grejpfruta i odżywczy ekstrakt z portulaki pospolitej. Powołując się na tę kombinację, producent obiecuje intensywne nawilżenie, optyczne spłycenie zmarszczek i ukojenie stanów zapalnych. Jednocześnie krem BB ma zapewniać wysoki stopień krycia, satynowe wykończenie i zmniejszenie widoczności porów. A jak jest naprawdę?

Krem jest zamknięty w poręcznej, metalicznej tubce, umożliwiającej bezproblemowe dozowanie produktu. Kremowa, średnio gęsta konsystencja i delikatny zapach robią całkiem przyjemne wrażenie. Odcień jest stosunkowo jasny, beżowy, pozbawiony różowych podtonów. Aplikuję go przy pomocy palców lub, opcjonalnie, gąbeczki – krem ma pewien poślizg, dzięki czemu łatwo się rozprowadza i nie smuży.

Ponieważ mam bardzo jasną cerę, obawiałam się, czy krem będzie w stanie się do niej dopasować – choć w pierwszej chwili wydawał się zbyt ciemny, już kilkanaście sekund po aplikacji idealnie stopił się ze skórą. Bez efektu maski!Krycie oceniam jako wysokie – na zdjęciach porównujących efekt przed i po widać, że Hydra Intensive Blemish Balm doskonale poradził sobie z widocznymi niedoskonałościami, jak i zaczerwienieniami. Wykończenie jest półmatowe, czyli bardzo naturalne, bez żadnych skrajności – z czystym sumieniem zrezygnowałam z pudru. Tak, jak obiecuje producent, krem BB nie utlenia się w ciągu dnia – odcień pozostaje jednolity, a kosmetyk nie ściera się z twarzy. Dobrze też współpracuje z sypkimi kosmetykami, takimi jak róż czy rozświetlacz.

A jak z działaniem pielęgnacyjnym? Choć wychodzę z założenia, że krem BB jako – mimo wszystko - kosmetyk kolorowy raczej nie ma szans zapewnić spektakularnych efektów w kwestii odżywienia czy nawilżania, muszę przyznać, że Hydra Intensive faktycznie nie podrażnia ani nie wysusza cery. Po wieczornym demakijażu skóra nie jest zmęczona ani przygaszona, kosmetyk nie powoduje też problemu z suchymi skórkami (co w przeszłości często zdarzało mi się podczas używania podkładów).Czy ten produkt ma jakieś wady? Z pewnością należy do nich wysoka cena – tubka kremu to koszt 130 zł, jednak za tę kwotę otrzymujemy kosmetyk z licznymi składnikami odżywczymi. Warto zwrócić uwagę na wysoką wydajność – 60 ml spokojnie wystarczy na kilka miesięcy codziennego stosowania, bo niewielka ilość kremu pokrywa spokojnie całą twarz. Zwłaszcza, że ten kosmetyk nie nadaje się do nakładania warstwowego – przy próbie budowania większego krycia np. na obszarach z większymi niedoskonałościami można niechcący stworzyć sobie ciemniejsze plamy. Na szczęście pojedyncza warstwa zupełnie wystarczy, a w nagłych sytuacjach pod krem można nałożyć dodatkowo korektor – wówczas efekt idealnej cery funkcjonuje bez zarzutu :)Poniżej polecane przeze mnie kremy BB, które również sprawdzą się u osób z jasną cerą:

Od lewej: Mizon, Snail Repair, BB Cream Blemish Balm, 65 zł (zobacz opinie w KWC); SKIN79, Super Plus Triple Functions BB Vital Cream, 99 zł (zobacz opinie w KWC); Missha, Signature, Complexion Coordinating BB Cream, 75 zł (zobacz opinie w KWC); It's skin, Prestige, Creme Descargot BB, 120 zł (zobacz opinie w KWC).

Reklama

Zobacz też: Najlepiej sprzedający się bronzer w Wielkiej Brytanii jest dostępny także w Polsce!

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane