Rozstanie z facetem, cz. XVIII - Strona 61 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-05-15, 18:43   #1801
Connff
Zadomowienie
 
Avatar Connff
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 817
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Groverka Pokaż wiadomość
4 miesiące... Niby niedużo, ale no zdążyłam go pokochać Tak bardzo chciałabym zacząć wszystko od początku, bez kłótni, bez tego wszystkiego... Ale nie wiem czy jest jeszcze jakikolwiek cień szansy na powrót...
To już w tym momencie zależy raczej od niego. Ale jeśli na co dzień traktował Cię tak, jak to opisałaś, to nawet gdyby chciał wrócić jeszcze się zastanów. 4 miesiące to na tyle niewiele, że ludzie są nadal w sobie zakochani. Jeśli już na tym etapie on się Tobą nie interesuje, to chyba coś jest nie tak, prawda?
Connff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 18:52   #1802
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez musztarda z keczupem Pokaż wiadomość
enjoy89 - się ubawiłam czytając tą opowieść I czekam na więcej!
Ale powiedz, jak Ci się w końcu udało od niego wyrwać?
Cytat:
Napisane przez solideja Pokaż wiadomość
Też jestem strasznie ciekawa
Szczerze mówiąc, nie jestem dumna z tego jak to zakończyłam, ale naprawdę nie miałam siły inaczej. Raz jak chciałam z nim zerwać i znowu zrobił mi taką akcję, powiedziałam mu, że wrócę do niego, ale na wakacje jadę do Anglii na 2 miesiące (rzeczywiście planowałam jechać na 2 miesiące, ale zostałam). On się zgodził bylebym tylko wróciła do niego. Miałam jechać do pracy, ale też chciałam przemyśleć, no i odpocząć od niego. No więc pojechałam, przemyślałam, zadzwoniłam do niego po miesiącu, powiedziałam, że to chyba koniec, że wrócę za miesiąc i możemy wtedy porozmawiać, ale jak emocje opadną i na spokojnie. Ale dziewczyny, ja naprawdę nie miałam już siły na kolejne zrywanie z nim, szczerze mówiąc bałam się, że zrobi coś sobie albo mi kolejnym razem zwłaszcza, że byłam tam sama, miałam tylko jego, i nie miałam komu o tym powiedzieć ani się poradzić, czy żeby ktokolwiek mi pomógł w razie W. Więc wyjechałam do rodziców do Anglii. I jakoś łatwiej mi było. A przez te lata co z nim byłam zawsze go tak wybielałam przed rodzicami, przed wszystkimi, jaki to on jest och i ach (rzeczywiście był ok na co dzień, tylko czasem mu odwalało), że do teraz wszyscy myślą jaka to ja jędza jestem, że tak go zostawiłam, o ja zła, a on taki niewinny no a po rozstaniu wydzwaniał do mojej mamy, żeby mi przemówiła do rozumu, że ja go nie mogę zostawiać mojej ciotce i kuzynom opowiadał jaka to ja zła jestem, że jego takiego bidocka zostawiłam.

Przypomniało mi się jeszcze. Parę dni przed moim wyjazdem poszliśmy na festyn. Tańczyłam z nim trochę, ale szczerze, nie lubiłam z nim tańczyć, nie umiał kompletnie, w ogóle tańczył nie do rytmu, więc mnie to denerwowało i nie chciałam za bardzo. Usiedliśmy w końcu i moja kuzynka zawołała mnie, żebym poszła z nią zatańczyć. No to powiedziałam mu, że niedługo wrócę i idę tańczyć. On powiedział ok, nie został sam, tylko z naszymi znajomymi. Po chwili jak tańczyłam podchodzi do mnie i mówi, że musimy porozmawiać. Wziął mnie na bok i zrobił mi wielką awanturę, że tańczyłam z kuzynką, że z nim wcześniej tylko chwilę, że co to ma w ogóle być, że ja go zostawiam, że jak ja się zachowuję itp. no po prostu ręce mi opadły.
Jak miał 17 lat i zaczęliśmy się spotykać to zawsze powtarzał, że on już się w życiu wybawił, teraz chce się ustatkować. Dom, rodzina, dzieci...
Przez jakiś pierwszy rok, przy każdej kłótni (a było ich mnóstwo) jak już kłóciliśmy się ostro, zaczynała go nagle boleć głowa, ale to tak, że prawie mdlał, nie mógł oddychać itp. bo kiedyś tam miał jakiś wypadek i teraz go tak boli czasem. Dziwne, że zawsze tylko wtedy kiedy się kłóciliśmy Ja zawsze wiedziałam kiedy udaje, ale głupio było mi mówić. Na początku się przejmowałam, a potem przestałam reagować, na to jego łapanie się za głowę, i że prawie mdleje. No to nagle jak ręką odjął bóle minęły
Zawsze też przy każdej kłótni (przez pierwsze jakieś 1,5roku), mówił mi, że to koniec, ja wtedy w płacz i próbowałam jakoś się dogadać (ale nie, nie prosiłam go o nic). Ale po czasie jak on mi powiedział, że to koniec, a ja powiedziałam bez niczego 'no to ok, jak chcesz' to zaczął mi mówić, że no co ty z taką zdziwioną miną i jak mogę w ogóle nie reagować inaczej na to, że on chce ze mną skończyć (a ja po prostu wiedziałam, że i tak mnie nie zostawi).
Pamiętam jak raz mieliśmy iść na dyskotekę ze znajomymi, wszystko już zaplanowane, jest sobota wieczór, on przychodzi do mnie, no i mieliśmy jechać z moim bratem. Wtedy moja mama była w Polsce i mówi, że wreszcie gdzieś wyjdziemy, wszyscy zadowoleni. Po czym przed samym wyjazdem on mówi, że nie pójdziemy, bo UWAGA trochę go gardło boli i on nie chce się rozchorować, przecież jak ja mogę chcieć jechać, jak go gardło boli
Innym razem mieliśmy znowu jechać na dyskotekę autobusem, przyszedł na przystanek ledwo co się na nogach trzymał, taki pijany. No to na wstępie ode mnie w twarz dostał (pierwszy i ostatni raz). Po czym chciał mi oddać, ale zrobiłam unik. Powiedziałam, że to koniec, on jak zwykle nie chciał mnie puścić, szarpał mnie, chodził za mną jak chciałam uciec od niego. Niestety ludzi nie było wtedy. Ręce wykręcał, i przy tym mówił, że mnie kocha więc nie mogę go zostawić. Zadzwoniłam do jego mamy, żeby go ode mnie wzięła, bo on jakiś psychiczny jest i jeszcze sobie coś zrobi albo mi. Przyjechała na rowerze. Popatrzyła się co on robi, pokrzyczała na niego i pojechała a ja tam biedna z nim zostałam. Wyrwał mi telefon i rzucił o ziemię (całkiem się rozwalił). No ale w końcu się uspokoił, pojechaliśmy na tą dyskotekę, ale ja mu powiedziałam, że to koniec. Poszłam do znajomych, po czym on siadł sobie na loży obok i ryczy. No i się pogodziliśmy bo on taki biedny przecież.

Bożeeeee, jak sobie to przypominam to nie mogę uwierzyć, że ja z nim tak długo wytrzymałam
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:11   #1803
Groverka
Raczkowanie
 
Avatar Groverka
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 302
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Connff Pokaż wiadomość
To już w tym momencie zależy raczej od niego. Ale jeśli na co dzień traktował Cię tak, jak to opisałaś, to nawet gdyby chciał wrócić jeszcze się zastanów. 4 miesiące to na tyle niewiele, że ludzie są nadal w sobie zakochani. Jeśli już na tym etapie on się Tobą nie interesuje, to chyba coś jest nie tak, prawda?
Chyba tak... Teraz mówi, że to przez to, że go uderzyłam. Ciągła zmiana wersji wydarzeń... Płaczę, jestem wściekła, kocham go, ale gdzieś tam w głębi ducha siedzi we mnie przekonanie, że może dobrze wyszło, bo i tak by się nie udało, że co to za chłopak, za którym przez 4 miesiące wylałam więcej łez niż przez całe życie za kimkolwiek innym.
Groverka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:23   #1804
Wanilia20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 82
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Kurcze nie kontaktujemy się od miesiąca ... nie widuję go, on ma inną ma mnie w nosie ... a dalej myślę, dalej kocham Czemu tak jest?
Wanilia20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:24   #1805
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Oj Enjoy nie mogę z tego twojego byłego. Masakra totalna.
Ja miałam problem z tym, że mój był strasznym cholerykiem a ja troszkę flegmatyczką. Taka opanowana byłam.

Może to była przeszkoda.
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:25   #1806
musztarda z keczupem
Raczkowanie
 
Avatar musztarda z keczupem
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 222
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

enjoy89 - no nie wierzę, jak Ty z nim wytrzymałaś tyle czasu??
Człowiek (a zwłaszcza: kobieta) jak młody to głuuuupi!

Moje nastoletnie romanse prawie zawsze wyglądały tak samo: poznałam chłopaka, pospotykaliśmy się jakiś czas, on mi złotych gór naobiecywał, ja uwierzyłam, a potem mnie nagle zostawiał po prostu przestając się odzywać. I wtedy ja wypisywałam SMSy i wydzwaniałam do niego jak poj*bana.

Raz jeden koleś z którym 'chodziłam' kilka tygodni pojechał na wakacje z rodzicami. Przez pierwszy tydzień pisał mi SMSy i dzwonił, a później po prostu przestał się odzywać. Ja do niego pisałam - nie odpisywał; dzwoniłam - nie odbierał. W końcu odebrał, odpowiadał na pytania jednym słowem, no to się go zapytałam czy mi się wydaje, czy on nie chce ze mną rozmawiać... Odpowiedział 'nie, czemu?'. Ale wyciągnęłam z niego, powiedział w końcu że już nie chce ze mną być, na co ja (uwaga, uwaga!), żeby mnie nie zostawiał, bo ja go kocham i zawsze będę kochać i że zawsze będę na niego czekać! Mówiłam coś takiego chłopakowi mając z 15 czy 16 lat (akurat byłam na jakimś grillu u znajomych, trochę wypiłam więc później połowy nie pamiętałam - koleżanka, która stała obok i wszystko słyszała przypominała mi na drugi dzień całą rozmowę). Potem jeszcze do niego dzwoniłam i pisałam jakieś głupoty, ale na żadną wiadomość nie odpisał.
A później się okazało że na tym wyjeździe poznał jakąś laskę, która mu się spodobała. Mi szybko na niego przeszło, a laska go olała, więc został biedak sam.

Wtedy na tym grillu pocieszał mnie kolega, później się tak stało że zostaliśmy parą, chociaż on mi się w ogóle nie podobał. Chciałam się z nim rozstać, ale nie wiedziałam jak mu to powiedzieć. Któregoś dnia spotkaliśmy się, oczywiście było miło, on mi dał prezent (nieważne co, ale dość drogi), ja prezent przyjęłam, bo nie potrafiłam odmówić (strasznie byłam nieasertywna) pożegnaliśmy się bo ja się umówiłam z koleżanką, nawet się umówiliśmy na spotkanie następnego dnia. Poszłam do tej koleżanki i u tej koleżanki wspólnie napisałyśmy do niego SMSa, że z nim zrywam. To był jedyny raz kiedy to ja potraktowałam w ten sposób chłopaka. Strasznie się na mnie obraził, mocno to przeżywał, poszedł się z kolegami napić i później miał nieprzyjemności z policją... Po roku go przeprosiłam, a dziś jesteśmy dobrymi znajomymi I stwierdziłam, że dzisiaj to z niego całkiem fajny facet, tylko szkoda, że ma dziewczynę...

Jakieś tam jeszcze akcje by się znalazły...
Miło tak sobie czasem powspominać dawne czasy
__________________


Edytowane przez musztarda z keczupem
Czas edycji: 2011-05-15 o 19:30
musztarda z keczupem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:26   #1807
alka132
Zadomowienie
 
Avatar alka132
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pń
Wiadomości: 1 678
GG do alka132
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

dzięki dziewczyny za dobre rady i wsparcie ja wiem że coś tu jest nie tak i że teraz po prostu nie możemy być razem, bo za wiele rzeczy się stało, ale cały czas łudzę się że może znajdziemy "coś pośrodku". Ale to chyba bez sensu bo przez to nigdy się od tego nie uwolnię... muszę się zastanowić czy się z nim spotkać. Sama nie wiem, chociaż znając mnie nie będę umiała się powstrzymać. I pomimo tego że na zewnątrz nie panikuję to w środku już coś się dzieje, zaliczyłam kompulsa, a ostatnio zaczęłam już to kontrolować :/

Rarrka, a powiedziałaś mu o tym? nie wiem jak można coś takiego zrobić ukochanej osobie :/ ja się też dowiedziałam paru rzeczy, które mówił mój eks i wiem jak to boli

enjoy89 ale cyrki!! padłam ale miłość jest ślepa

groverka, jeśli już po 4 miesiącach macie takie problemy to chyba znak że to nie jest przysłowiowe TO. więc może tym lepiej że masz okazję dowiedzieć się już teraz i zamknąć za sobą ten rozdział życia
alka132 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:31   #1808
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Wanilia20 Pokaż wiadomość
Kurcze nie kontaktujemy się od miesiąca ... nie widuję go, on ma inną ma mnie w nosie ... a dalej myślę, dalej kocham Czemu tak jest?
Za dużo rozkminiasz!
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:34   #1809
ilo16na
Zakorzenienie
 
Avatar ilo16na
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 16 345
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Enjoy-zabilas mnie
Szczegolnie tym ze koles majac 17 lat sie ustatkowal i mysli o rodzinie
(co on brał?)
__________________
Pisz do mnie tylko Ilona.

  • "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"

ilo16na jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:35   #1810
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Haha poszłam dzis sobie na spacerek.Zadzwoniłam do byłego żeby wyszedł na wioskie,od tak pogadamy, przejdziemy się. Przyszedł,patrze,a on znów od trawy porobiony !! Patrząc na niego widzę jak dobrze zrobiłam zostawiając go. Oczywiscie dowaliłam mu,ze idę na rande czy coś tam.Nie mogłam mu pozostać dłużna, bo mimo wszystko wsciekłam sie widząc go naćpanego.
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:44   #1811
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Wanilia20 Pokaż wiadomość
Kurcze nie kontaktujemy się od miesiąca ... nie widuję go, on ma inną ma mnie w nosie ... a dalej myślę, dalej kocham Czemu tak jest?

Nie pytaj. Tak jest po prostu.

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Haha poszłam dzis sobie na spacerek.Zadzwoniłam do byłego żeby wyszedł na wioskie,od tak pogadamy, przejdziemy się. Przyszedł,patrze,a on znów od trawy porobiony !! Patrząc na niego widzę jak dobrze zrobiłam zostawiając go. Oczywiscie dowaliłam mu,ze idę na rande czy coś tam.Nie mogłam mu pozostać dłużna, bo mimo wszystko wsciekłam sie widząc go naćpanego.

A widzisz! Dobrze zrobiłaś! Ciesz się, że nie jestes z tym zielarzem jednym. A on jak zareagował na randkę?

Edytowane przez Yuuka
Czas edycji: 2011-05-15 o 19:45
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 19:52   #1812
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
Oj Enjoy nie mogę z tego twojego byłego. Masakra totalna.
Ja miałam problem z tym, że mój był strasznym cholerykiem a ja troszkę flegmatyczką. Taka opanowana byłam.

Może to była przeszkoda.
Oj wiem. U nas na początku to tylko on się wściekał, ja byłam spokojna. On potrafił wtedy walić pięścią we wszystko co spotkał na swojej drodze (a potem płakał, że ma stłuczoną przeze mnie ). Potem już mi to wisiało i zamiast się kłótniami przejmować to całkiem zlewałam, a on wściekał się tym jeszcze bardziej. Albo po prostu wydzieraliśmy się na siebie tak, że prawie talerze latały.

Cytat:
Napisane przez musztarda z keczupem Pokaż wiadomość
enjoy89 - no nie wierzę, jak Ty z nim wytrzymałaś tyle czasu??
Człowiek (a zwłaszcza: kobieta) jak młody to głuuuupi!
Nie wiem właśnie jak... szczerze mówiąc, ostatnie półtora roku to już wiedziałam, że nie chcę z nim być, ale po prostu się nie dało no już nawet przez jakiś czas byłam dla niego taką jędzą, że sama ze sobą nie wytrzymywałam, myślałam, że może wtedy mu przejdzie, i sam zerwie, ale nie poskutkowało, to dałam sobie spokój

Cytat:
Napisane przez alka132 Pokaż wiadomość
enjoy89 ale cyrki!! padłam ale miłość jest ślepa
ano

Cytat:
Napisane przez ilo16na Pokaż wiadomość
Enjoy-zabilas mnie
Szczegolnie tym ze koles majac 17 lat sie ustatkowal i mysli o rodzinie
(co on brał?)
Kurde nie wiem właśnie, ale wszyscy mi mówili, że na łeb chyba upadł, zresztą ja też wiedziałam, że to nienormalne, no ale ach, ta miłość
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:21   #1813
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość

---------- Dopisano o 19:44 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------




A widzisz! Dobrze zrobiłaś! Ciesz się, że nie jestes z tym zielarzem jednym. A on jak zareagował na randkę?
Haha powiedziałam mu jeszcze,ze musze isc po tabletki do ginekologa. No nie mogłam sie powstrzymać musiałam mu cos dopieprzyć. A on stwierdził,że jak bede chciala normalnie pogadac to mam przyjsc. Ja mu na to ,ze on niech tez przyjdzie jak nie bedzie naćpany. I sie rozstalismy Dupek jeden!

Cały aż chodził,tak sie wkurzył. No ale po trawce na luziku to i tak mu dobrze szło .

Edytowane przez zoskasamoska
Czas edycji: 2011-05-15 o 20:23
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:24   #1814
lily92920
Zakorzenienie
 
Avatar lily92920
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kędzierzyn Koźle
Wiadomości: 11 936
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Ide od Was.
lily92920 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:28   #1815
Jacqueline__
Zakorzenienie
 
Avatar Jacqueline__
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 544
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

ja mam teraz dziewczyny jakiś słabszy wieczór. dzień minął ok, bez szału. ale teraz wieczorem jakaś zamuła mnie złapała. zamiast się wziąć za naukę na kolosa, to myślę niepotrzebnie o Nim.. znowu zaczęłam analizować, rozkiminiać i w ogóle.. chyba nic z nauki nie będzie, kolokwium będę poprawiać. pójdę może coś obejrzeć, jakoś się rozerwę. może potem mnie natchnie na naukę..
__________________
carpe diem


Jacqueline__ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:32   #1816
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 858
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

A ja czuję się wspaniale Zaczęłam żyć odkąd go nie ma. Już ponad miesiąc. Kontakt minimalny. Jak o córkę się pyta, to odpisuję, jak bzdury i prośby o nową szansę to olewam. Czuję się panią swojego życia i jestem im wdzięczna za to co zrobili
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:37   #1817
marcelina1210
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 79
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

witam..wątek 'podrzuciły' mi inne wizażanki..wydaje mi się , że ze wsparciem będzie mi lżej...
chłopak z którym byłam dwa lata i uważałam go za największy ideał na świecie dwa miesiące temu mnie rzucił...
ogólnie to czuje się okropnie, i ledwo daje sobie ze wszystkim radę...cały czas o nim myśle..mam też świadomość , że on na pewno już o mnie zapomniał bo odkąd nie jesteśmy razem to nie odezwał się ani słowem...po drugie wydaje mi się że jestem najgorszą dziewczyną na świecie.. bo przecież czemu by mnie rzucił ?!...Ogólnie to w związku mieliśmy różnego rodzaju perypetie...całował się np z jakąs dziewczyną po pijaku.. albo tańczył.. nie tak jak trzeba.. przed chwilą dowiedziałąm się też że jak pojechał na studia to kręcił do innej dziewczyny..praktycznie 'lecąc' na dwa fronty...Naaajgorsze w tym wszystkim jest to że robił dla mnie tyle wspaniałych rzeczy...np.. tatuaż z moją pierwsza literą imienia.. lub rozwiesił kartki z listami do mnie na mojej drodze do szkoły.. albo napisał mi zimą na zamarzniętym jeziorze spreyem ' MArcelina kocham Cię'...
Nie potrafie o tym wszystkim zapomnieć..Czuje się z dnia na dzień coraz gorzej..chociaż wszyscy mówią że 'czas leczy rany'..
__________________
__________________
Tralala !
marcelina1210 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:49   #1818
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Haha powiedziałam mu jeszcze,ze musze isc po tabletki do ginekologa. No nie mogłam sie powstrzymać musiałam mu cos dopieprzyć. A on stwierdził,że jak bede chciala normalnie pogadac to mam przyjsc. Ja mu na to ,ze on niech tez przyjdzie jak nie bedzie naćpany. I sie rozstalismy Dupek jeden!

Cały aż chodził,tak sie wkurzył. No ale po trawce na luziku to i tak mu dobrze szło .

Naprawdę chcesz z nim rozmawiać?

A po co?
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 20:52   #1819
Duszek2
Raczkowanie
 
Avatar Duszek2
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 214
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez marcelina1210 Pokaż wiadomość
witam..wątek 'podrzuciły' mi inne wizażanki..wydaje mi się , że ze wsparciem będzie mi lżej...
chłopak z którym byłam dwa lata i uważałam go za największy ideał na świecie dwa miesiące temu mnie rzucił...
ogólnie to czuje się okropnie, i ledwo daje sobie ze wszystkim radę...cały czas o nim myśle..mam też świadomość , że on na pewno już o mnie zapomniał bo odkąd nie jesteśmy razem to nie odezwał się ani słowem...po drugie wydaje mi się że jestem najgorszą dziewczyną na świecie.. bo przecież czemu by mnie rzucił ?!...Ogólnie to w związku mieliśmy różnego rodzaju perypetie...całował się np z jakąs dziewczyną po pijaku.. albo tańczył.. nie tak jak trzeba.. przed chwilą dowiedziałąm się też że jak pojechał na studia to kręcił do innej dziewczyny..praktycznie 'lecąc' na dwa fronty...Naaajgorsze w tym wszystkim jest to że robił dla mnie tyle wspaniałych rzeczy...np.. tatuaż z moją pierwsza literą imienia.. lub rozwiesił kartki z listami do mnie na mojej drodze do szkoły.. albo napisał mi zimą na zamarzniętym jeziorze spreyem ' MArcelina kocham Cię'...
Nie potrafie o tym wszystkim zapomnieć..Czuje się z dnia na dzień coraz gorzej..chociaż wszyscy mówią że 'czas leczy rany'..
__________________
Hmm to dizwne...ze raz ci takie miłe rzeczy robił a potem z inna sie całował. Coś z tym chłopakiem jest dziwnego.
Z drugiej strony nauczyłam sie , ze tkai sprawy jak tatuaże , kwiaty, rózne inne sprawy to po jakims czasnie nic nie znacza.
Moj tez ma duzy tatuaż z moim zdrobniałym imieniem i jakoś to nie jest gwarancja, że bedzie kochał zawsze. Podobnie jak i w moim i w twoim przypadku najprawdopodobniej przestał kochać. Wiem, że to wydaje sie niemożliwe dla ciebie ale czasem tak jest. Ja tez nie mogłam uwierzyć ale jak on to powiedział "Takie jest życie-brutalne przyzwyczajaj sie"
Nie podoał ci zadnego powodu rozstania?
Duszek2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 21:07   #1820
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
Naprawdę chcesz z nim rozmawiać?

A po co?
Nie no nie chce.
Ja do niego tak nic nie mam. Było nam w miarę dobrze,nie chce sie kłocic, nie odzywać się do siebie,chce być z nim na stopie kumpelskiej.
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 21:24   #1821
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Nie no nie chce.
Ja do niego tak nic nie mam. Było nam w miarę dobrze,nie chce sie kłocic, nie odzywać się do siebie,chce być z nim na stopie kumpelskiej.

A nie za szybko na stope koleżeńską?
Ja bym nie potrafiła.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Cytat:
Napisane przez lily92920 Pokaż wiadomość
Ide od Was.
Nie lubisz nas?
Lily nas nie lubi!


Ja też zmykam już..

Edytowane przez Yuuka
Czas edycji: 2011-05-15 o 21:30
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 21:27   #1822
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
A nie za szybko na stope koleżeńską?
Ja bym nie potrafiła.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------





Wiesz nie do konca mamy sie juz teraz kumplowac i wogole. Chcialam z nim sie przejsc pogadac,ale jak zobaczylam znow jego przecpane oczy to juz nie byłam taka miła.
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 21:45   #1823
sa_wa_emilie
Raczkowanie
 
Avatar sa_wa_emilie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: B-stok
Wiadomości: 71
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez alka132 Pokaż wiadomość

sa_wa_emilie - ale beznadziejny facet ! :/ trochę już tego tu czytam i jeszcze żaden tak nisko nie upadł (choć byli już baaardzo nisko). Ciesz się więc, że wyszło szydło z worka i że możesz sobie poukładać życie z kimś innym
Dzięki Alka Właśnie wróciłam z weekendu u znajomych. Czuję, że to jest przełom w moim życiu. Póki co, szukam lepszej pracy w innym mieście. Na miłość też przyjdzie czas. Czasami jest mi smutno, chcę żeby mnie ktoś przytulił ( nawet nie myślę o byłym, tylko tęsknię za bliskością).
Miałam nadzieję, że on już się nie odezwie, ale dzwonił. Moja siostra wyzwała go w smsach od dziwkarzy... :/ Ja się zupełnie odcięłam, ale widzę jak moja siostra to przeżywa. Bardziej niż ja. Dla mnie on jest nikim, zmarnował mi prawie 3 lata...
__________________
Le vent l'emportera ...
sa_wa_emilie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 21:46   #1824
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Wiesz nie do konca mamy sie juz teraz kumplowac i wogole. Chcialam z nim sie przejsc pogadac,ale jak zobaczylam znow jego przecpane oczy to juz nie byłam taka miła.

Z drugiej strony - jeżeli będziesz się z nim spotykać i widzieć co on odwala - szybciej się z niego wyleczysz.

Niestety. Mój były jak na złość zachowuje się tak jak przystało.
Nie wiem czy go naprawdę coś ruszyło i się zmienił czy to chwilowe.

Napisał mi, że czeka. Że próbował grać, wyrywać laski , pić do nieprzytomności - ale nie chce. Nie chce marnować sobie życia.
Nie bierze mnie nawet na litość. Tylko JEST. Taki, taki no ... Nie denerwujący. Wrrrr...
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 21:57   #1825
zoskasamoska
Wtajemniczenie
 
Avatar zoskasamoska
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 477
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez Yuuka Pokaż wiadomość
Z drugiej strony - jeżeli będziesz się z nim spotykać i widzieć co on odwala - szybciej się z niego wyleczysz.

Niestety. Mój były jak na złość zachowuje się tak jak przystało.
Nie wiem czy go naprawdę coś ruszyło i się zmienił czy to chwilowe.

Napisał mi, że czeka. Że próbował grać, wyrywać laski , pić do nieprzytomności - ale nie chce. Nie chce marnować sobie życia.
Nie bierze mnie nawet na litość. Tylko JEST. Taki, taki no ... Nie denerwujący. Wrrrr...
Hmm, wydaje mi sie,ze ja juz sie z niego wyleczyłam.

Dobrze,ze Twój cos tam zrozumiał , ponoć

Hmm ja teraz musze sie wyszalec za te dwa lata !!
zoskasamoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 22:23   #1826
Yuuka
Rozeznanie
 
Avatar Yuuka
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubuskie ;)
Wiadomości: 592
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Cytat:
Napisane przez zoskasamoska Pokaż wiadomość
Hmm, wydaje mi sie,ze ja juz sie z niego wyleczyłam.

Dobrze,ze Twój cos tam zrozumiał , ponoć

Hmm ja teraz musze sie wyszalec za te dwa lata !!
To coś Ci powiem - wydaje ci się. Bo jeśli to było silne uczucie to nie w sposób zapomnieć ot tak. Chyba, że te jego czyny tak ci dają kopa.

A co do byłego - czy ja wiem czy dobrze?
Nawet z buzi taki inny się zrobił.. ale.. może mi też się wydaje.
Chociaż dookoła wszyscy mówią takie rzeczy o nim jakby naprawdę przeszedł rehabilitacje jakąś..

Lecę spać. Jutro ciężki dzień mnie czeka.
I chyba wyskoczę po szkole na jakieś piwko. Odchamić cię.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

A tu coś żeby lepiej się spało :
  • Uważaj na seks z byłym
Seks po rozstaniu może się wydawać toksycznym pomysłem, ale tak naprawdę wszystko zależy od nastawienia i oczekiwań. Nie będzie w tym nic groźnego, jeśli obie strony umawiają się, że nie wiąże się z tym żadne zobowiązanie, obie się na to godzą i w żaden sposób ich to nie rani.


Co innego, kiedy czegoś po tym seksie oczekujemy. - Jeśli decydujemy się na taki układ w nadziei, że były partner do nas wróci, możemy się srogo zawieźć. Nie tędy droga – ostrzega Monika Dreger. W takiej sytuacji jeszcze trudniej będzie się nam pogodzić z nagromadzeniem negatywnych emocji związanych z rozstaniem i proces godzenia się będzie trwał dłużej.
  • Nie daj się manii prześladowczej
Nachodzenie byłego partnera, wydzwanianie, prowokowanie pozornie przypadkowych spotkań. Brzmi trochę jak z filmu o psychopacie, ale takie zachowania zdarzają się całkiem często. Zwykle nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że druga strona może to uznać za groźną obsesję.


- Takie zachowanie może wynikać z naszej chęci kontroli. Jest to wielki błąd i duża blokada na przyszłość. W ten sposób nie tylko wciąż tkwimy emocjonalnie w poprzednim związku, ale też nie otwieramy przed sobą żadnych nowych perspektyw – mówi Monika Dreger.
  • Nie skacz na siłę na kolejny kwiatek
Szybkie wchodzenie w nowy związek, tylko po to by zapomnieć o poprzednim, nie tylko nie pomoże nam uporać się z rozczarowaniem, smutkiem i agresją. Przede wszystkim takie działanie może okazać się raniące dla osoby, z którą chcemy się związać.

Zdaniem psychologów, zanim zdecydujemy się na związanie z nową osoba, porządnie zamknijmy za sobą poprzedni etap. Nie chodzi tu o czas, lecz o wyciszenie emocji. W kolejny związek powinniśmy wchodzić z czystą głową.


-Ułożenie tych emocji nie może jednak odbywać się kosztem naszych relacji z innymi ludźmi. Dużym błędem jest zamknięcie się na znajomych. Umartwianie się rozstaniem prowadzi do obniżenia naszej samooceny, dlatego koniecznie trzeba wyjść do ludzi – mówi Monika Dreger.
  • Dziecko narzędziem walki
Według psychologów, kobiety popełniają największe błędy, kiedy w grę wchodzi opieka nad dziećmi. Wiele z nich, po rozstaniu, z chęci odwetu na byłym partnerze, utrudnia mu kontakt z dzieckiem, często nastawia je przeciwko niemu.
- W takiej sytuacji nie tyle karzemy ojca, co przede wszystkim nasze dziecko. Tymczasem kobiety często robią wszystko, by tylko były partner nie mógł się z dzieckiem spotkać. W mojej praktyce spotkałam się z przypadkami, że panie zabraniały tego ojcu, bo dziecko było chore, chociaż w chorobie jego obecność była dziecku jeszcze bardziej potrzebna. Takie zachowania mają fatalne skutki dla dziecka, ale wiele kobiet nie zdaje sobie z tego sprawy – mówi dr Maria Gdowska.
- Zdarza się przecież nawet, że chęć odegrania się na byłym mężu prowadzi do fałszywych oskarżeń o molestowanie. W każdym zaś przypadku utrudniania kontaktów ojca, a czasem też jego rodziny, osłabia poczucie bezpieczeństwa u dziecka – dodaje.

Kobieta, odsuwając byłego partnera od opieki, może chcieć zastąpić dziecku oboje rodziców. W rezultacie staje się dla niego zbyt wymagająca, a nawet zraża je do siebie. Może dojść też do odwrotnej sytuacji: matka staje się nadopiekuńcza.


Edytowane przez Yuuka
Czas edycji: 2011-05-15 o 22:26
Yuuka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-15, 23:07   #1827
emely
Rozeznanie
 
Avatar emely
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 787
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

Witajcie dziewczyny!
Od jakiegoś czasu Was podczytuję ale jak dotąd nic nie napisałam, jednak czytając Wasze posty postanowiłam podzielić się z kimś tym co sama przeżyła tym bardziej teraz kiedy czuję, że przestaję sobie z tym wszystkim radzić.
Byłam z chłopakiem 5 lat, myślałam, że to ten jedyny facet z którym będę już zawsze, wiele rzeczy mu wybaczałam, poświęciłam dla niego dwie przyjaźnie, nie wierzyłam gdy ktoś mówił na jego temat coś złego, zawsze to on był dla mnie święty.. Wykręcał mi różne numery,nawet takie o których wstydziłam się komukolwiek powiedzieć, a ja mimo to zawsze mu wybaczałam bo nie wyobrażałam sobie, że mogłabym być sama, on za to zawsze miał na wszystko idealne wytłumaczenie. Pisanie z innymi dziewczynami było na porządku dziennym. Do czasu aż kiedyś weszłam na jeden z jego profili i przeczytałam wiadomość od dziewczyny, która proponowała mu łóżko, a on się zgodził... wtedy wiedziałam, że dłużej nie mogę tego tolerować bo jeśli sama nie będę siebie szanować to nikt nie będzie mnie szanował. Najgorsze było to, że nawet nie miałam z kim szczerze porozmawiać, on nie chciał się do tego przyznać ewidentnie obracał kota ogonem. I to właśnie był koniec naszego związku, po kilku tygodniach wszystko wyszło na jaw. On jeszcze twierdził, że pokaże jak bardzo mnie kocha, jak mu zależy i ,że to było tylko głupie pisanie i wiecie co? do tej pory cholera tego nie zrobił! chciał najpierw dostać drugą szansę, a dopiero potem na nią zasłużyć. Było mi strasznie przykro bo myślałam, że będzie o mnie walczył, a jedyne co potrafił zrobić to pięknie mówić..... Teraz nie mogę sobie darować tego jak ja mogłam z nim spędzić tyle lat, i te myśli... Miałam momenty, że chciałam aby mi się oświadczył, a wtedy wszystko wróci do normy.. Gdyby nie to, że zmieniłam pracę, poznałam nowych ludzi którzy w jakiś sposób mi pomogli to pewnie popełniłabym kolejny błąd i wróciła do niego. Nie jesteśmy razem już 8 miesięcy wydawało mi się, że najgorsze chwile mam już za sobą ale teraz wiem, że nie.... Najgorsze jest to, że przyjdzie taki dzień, że wydzwania do mnie od rana do wieczora, prosi o spotkanie i wiecie co nie rozumiem tego... do tej pory mam dostęp do jego hasła na poczcie, zdarza mi się, że podczytuję wiadomości, które dostaje na facebook'u i ewidentnie z nich wynika, że podrywa dziewczyny, więc po co pisze do mnie??? wiecie co mi odpowiedział? że koledzy poradzili mu, żeby znalazł sobie dziewczynę bo nie jest sobą, nigdy chyba nie zrozumiem jego zachowania. Wydzwania do mnie i nalega na spotkanie, a jednocześnie szuka na siłę dziewczyny :/ . Znów wszystko zaczyna do mnie wracać, ciągle mam przed oczami wszystkie dobre chwile, ciągle widzę szczęśliwe pary, nie mogę patrzeć jak się całują, przytulają nawet trzymają za ręce od razu chce mi się wyć! I mimo, że tłumaczę sobie, że nie zasługuje na niego to nie mogę wyzbyć się wrażenia, że nic dobrego w życiu mnie już nie spotka... że nikt mnie nie pokocha bo on był tym jedynym facetem, którego kochałam..

Edytowane przez emely
Czas edycji: 2011-05-15 o 23:42
emely jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 00:27   #1828
ver_million
Rozeznanie
 
Avatar ver_million
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: -.-
Wiadomości: 737
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

dziewczyny koncze przygode z tym watkiem, dzieki za wszystko;*
__________________
She seems to be stronger, but what they want her to be is weak
She could play pretend, she could join the game, boy
ver_million jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 00:44   #1829
enjoy89
Zakorzenienie
 
Avatar enjoy89
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 726
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

A ja wam powiem, że jeśli o mnie chodzi, to czuję się już lepiej, nie płakałam już od czwartku [wow.] staram się mieć głowę zajętą czymkolwiek byleby tylko nie myśleć o nim. Mam takie momenty, że mi się coś przypomina, ale jak najszybciej próbuję zmienić tok myślenia i się zająć czymś, bo wiem, że jak będę znowu o nim myśleć to się poryczę. Mimo wszystko tęsknię za nim. Ale... nie odzywa się więc dobrze z jednej strony. A z drugiej boli mnie, że o mnie nie myśli. Teraz mam takie myśli, że drań od początku nie brał tego na poważnie mimo tego co mówił. Cholera mieliśmy razem jechać do Londynu kiedyś na weekend i do Polski we wakacje i w ogóleeee... ale nie, nie będę nic wspominać. Pogodziłam się z tym, że to koniec, i wiem, że dobrze się stało. Tylko ciężko zapomnieć, no ale... będzie dobrze
__________________
Good things come to those who wait!
enjoy89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-05-16, 07:16   #1830
marcelina1210
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 79
Dot.: Rozstanie z facetem, cz. XVIII

noo powiedział mi że 'wypaliło mu się'...tylko dziwnym trafem akurat jak poszedł na studia...ogólnie to praktycznie cała wine to zrzucam na sibie.. że to ja byłam nieodpowiednia..za brzydka.. za gruba..i może dlatego z dnia na dzień coraz gorzej się czuje...
__________________
Tralala !
marcelina1210 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.