Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[SONIA004]

Napisane przez lullaby_ml

Obejrzalam sobie "Sanktum" i porylo mi glowke a tż znowu zdobyl 1 miejsce w grand prix w wedkarstwie, w przyszlym roku bedzie startowal w mistrzostwach Europy, heh, duma mnie rozpiera

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

I sora ze ja tak z doopy ale nie potrafie sie wbic. I gratuluje wszystkim nowym-świeżo upieczonym mamusiom

"Sanktum"...dobry film; obejrzałam go w 3d (jako jeden z nielicznych mnie nie uśpił)

Napisane przez BordAna

no to fakt,wielka duma mieć takiego tż przy sobie...

a ja dzisiaj w dzień żeby nie myśłeć o doopie Marynie to spałam w dzień 3 godziny
ciekawe co ja w nocy będe robić...aa.. wiem - będe się szykować na jutrzejszą wizytę u gina - mam nadzieję że jak już wejdę do wanny to i wyjdę

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

ja nie lubię być w domu sama..wtedy mam różne dziwne myśli...
a jeszcze weekend jest i w tv nic nie ma... z chęcią obejrzałabym sobie nawet jakiś film na dvd ale mi się nie chce schylać żeby kabel podłączyć

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Irmith a Twój brzuszek na tym zdjęciu jest dosyć nisko prawda??

ja mam ciągle wysoko... jak ja mam urodzić??
jak nic - będe do października się męczyć... litości

Mnie też wszyscy powtarzają, że brzuch wysoko, więc jeszcze sobie poczekam...ale wczoraj dowiedzialam się, że to nie reguła. Koleżanka była na wizycie u gin, która do niej, że brzuch wysoko...że jeszcze nie teraz, a ona dojechala do domu, zjadła obiad i urodzila kilka godzin później. Nie wierzę już w żadne przepowiadacze

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

Malamutka to sa jakies zawody na ktore oni jezdza juz chyba rok bo tyle trwaja, sa co jakis czas czyli chyba gdzies co mies-dwa (tż w miare czesto jezdzi na jakies zawody) i zbieraja punkty, dzisiaj byly gdzies kolo Zielonej Gory.

Agnieszko czekamy na wieści!!!!

A ja wczoraj wreszcie wyluzowałam. Byliśmy u znajomych na ognichu...było super!!

[kasiuleczkakuleczka]

Dzień dobry

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

Dziś lub jutro przyjdzie na świat Amelka POWODZENIA Aguś 3mam mocno

Napisane przez Martusiaaa21

toż to sen proroczy to czekamy na 21go

Prawda? czekam i wierzę że za 2dni urodzę a jak nie to będę dalej szukać złudzeń...

[danika]

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Prawda? czekam i wierzę że za 2dni urodzę a jak nie to będę dalej szukać złudzeń...

coby sen sie spełnił


ja mam wizytę 21 i też mam nadzieje, ze coś moja szyjka sie ruszyła...chociaż mogę rodzić w przyszłym tygodniu bo jeszcze grila na weekend planujemy z rodzinką

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Sonia fajnie, że udało się wrzucić na luz czasem dobrze się oderwać od spraw ciążowo dzieciowych

a tak wogóle to dzień dobry

jade niebawem do labu na badanka, na szczęście dziś nie muszę na czczo teściowa na urlopie i jedzie ze mną - dam jej sie wykazać, niech ma

a na razie ide mężowi koszule wyprasować bo sie okazało, ze ma jakies oficjalne spotkanie w pracy a poszedł w dzinsach wiec sie musi przebrać

[anuska_s]

Dzien dobry maminki

A co tu tak od rana cichutko???
Ja wlasnie jem sniadanko, a pozniej uciekam po zwolnienie i zajde do pracy na ploteczki

[martunia_199]

Witam mamuśki
Wszystkim nowym mamom przeogromne gratulacje

Moja myszka już skończyła wczoraj 2 tygodnie, ale ten czas leci

U nas smoczek aventu się średnio sprawdził - mamy ortodontyczne ale są za długie dla Zuzi i jej wypadał ale kupiłam też smoczek z lovi i ten już jest good dla małej

[Caltea]

Witam Was połikendowo, naturalnie w dwupaku (jakże by inaczej).

Co ja widzę:

Agnyska znów jest z nami; jeszcze raz wieeelkie gratki i buziaki dla Ciebie i Niedźwiadka

I są nowe mamy: Luii, Agnes i Aneczka (chyba spoza kolejki). I jeszcze Egwene, mama bliźniaków się odnalazła. Dziewczyny, bardzo mocno Wam gratuluję, zazdraszczam maleństw w ramionach i życzę duuużo zdrówka

To teraz lecę nadrabiać

[gerda]

Egwene, Luii i Aneczka gratuluję dzieciaczków

Napisane przez mmadziaa

mi ostatnio połozna wyciągnęłą szwa niewiedziałam że TO trzeba wyciągać ... myślałam że samo sobie jakoś wyjdzie / pójdzie

ja tak mysle, do dzisiaj

Napisane przez agnyska81

Maluszek wykąpany, nakarmiony (wieczorem popisowo łapał pierś i ciągnął wyjątkowo wytrwale, co mnie nastraja lekko optymistycznie na noc, bo wygląda, że załapał o co chodzi ) i śpi
Ja z wymienionym opatrunkiem
Na razie na plusie jesteśmy.

A mojej cioci za pomoc przy karmieniu to nie wiem jak się odpłacę, chyba musiałabym jej jakąś wypasioną brykę kupić Bez niej nie dałabym rady, tak bolało, że płakałam. Nie chcę jeszcze pisać, że najgorsze za nami, ale faktem jest, że piersi już AŻ TAK nie bolą i chyba dobrze mleko wypływa. U mnie akurat zastój zrobił się w momencie nawału pokarmu, więc wyobraźcie sobie, jakie miałam melony (z mojego małego B, jak to zobaczyłam w nocy, to zaliczyłam opad szczeny). Kto by pomyślał, że dam radę karmić piersią

Mój mąż jest bohaterem Ale wcześniej już go o to podejrzewałam

Idę troszkę poczytać bo też się stęskniłam

Ale baranek ze mnie Miałam przecież podziękować Malamutce za to, że zgodziła się prowadzić listę i w ogóle za to, że jest taka kochana

Edit: Wiecie co, pomyślałam, że poczytam sobie na necie co z tym naszym prawdziwym węzłem na pępowinie i normalnie się przeraziłam. Co za szczęście mieliśmy, że trafiliśmy akurat na tych lekarzy i tą położną!

A wiecie, że obydwoje z mężem jesteśmy przeziębieni? Do dziecka podchodzimy w maseczkach na twarz. Jak już wyzdrowiejemy i je zdejmiemy, to mały nas nie pozna

widze, że świetnie Wam idzie, a tak się bałaś


Caltea to u ciebie już...? Mam trzymać kciuki za szybkie rozpakowanie?

[Caltea]

Napisane przez Malgosia1983

Będzie mi smutno, że się możesz odlepić ode mnie, ale życzę jak najlepiej

Małgosiu, czekam na Ciebie

Napisane przez AneczkaJ

Tak, na 100% to będę wiedzieć, jak będę już po. Ale zrobiłam wywiad wśród znajomych i wypadła mi następująca kolejność:

Najbardziej polecane:
-szpital w Bogucicach
-szpital Kolejowy na Ligocie
właściwie w obu przypadkach słyszałam tylko dobre opinie

U mnie wybór padł na Kolejowy, bo koło niego mieszkam. Co prawda oddział jest malutki,ale myślę że kameralna atmosfera też ma swoje plusy. W ciąży leżałam na oddziale kilka dni, więc jakoś łatwiej, bo szpital "oswojony".

-w Klinice wszystkie moje koleżanki miały planowe cesarki, nikt akurat nie rodził sn... ale wszytko przebiegło oczywiście bez zarzutu

Aneczko, pewnie nie przeczytasz, ale bardzo Ci dziękuję za info. Bratanica właśnie myślała o tych Bogucicach, bo mieszka na osiedlu obok.

Napisane przez KarlaM

Przeczyszczająco??!! A wiesz, że tuż przed porodem organizm sam się oczyszcza?? Czyżby ktoś się zbliżał?

Zbliżam się, zbliżam, ale jakoś dojść nie moge

Archi, thx za to, że podzieliłaś się z nami wiedzą na temat spacerków. Jesteś bezcenna

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez gerda

Caltea to u ciebie już...? Mam trzymać kciuki za szybkie rozpakowanie?

Gerduś, ja mam termin na jutro... ale pomału tracę nadzieję . Więc kciuki i to mocne jak najbardziej wskazane

[Malgosia1983]

Napisane przez BordAna

witam

przekazuję info od AneczkaJ:

Monisia urodziła się o 8.20. Ma 51 cm i 2700g. Pozdrawiam

GRATULACJE!!!

Napisane przez Sharifa

Chyba tez musze nabrac takiego podejscia, jutro maz ma urodziny, wiec moze skupie sie na tym, ja tez pier...le nie rodze, ani dzis, ani jutro
aa2 - jestes boska ten misiek w pieluszce i czapeczce mnie rozwali na lopatki

Napisane przez rabarbar83

hej maminki
niedzielnie ją pożegnałam rzeczy oczywiście zostawiła w łazience
melduję że przetrwałam obyło się bez rozwiązań ostatecznych...jestem z siebie dumna
eeh jeszcze mi przed porodem wyskoczyła pilna robota...musimy odliczyć vat budowlany z tego roku i niestety zamiast brać księgową jak zawsze to ja się muszę wznieść na wyżyny inteligencji i przygotować do rozliczenia faktury i wgryźć się w głupi program jak na razie idzie jak po grudzie więc będzie mnie mniej na forum do póki tego nie rozkminię

Toz to był taki "wpad kontrolny" tej teściowej.. No tak to wyglądało
Trza było jej powiedzieć "mamusiu wiesz (tu robisz słodkie oczka ), już chyba nastepnym razem zobaczymy się PO porodzie ze 2 tygodnie
Łoooo ciuuu takie umysłowe wybryki musisz robić w ciąży? Masakra, ale szacun

Napisane przez agnieszka 0605

już po spacerku i oczywiście mam się świetnie A w lesie tak przyjemnie ciepło... Szkoda, że mała nie chce zobaczyć jak ślicznie i ciepło poza brzuszkiem

Zobaczy zobaczy, w nastepny weekend też ma być ciepelko

Napisane przez agnieszka 0605

nie dziękuje
ja już sobie Kościół gdzieś od 2 tyg darowałam, za duża już jestem i się w ławce nie mieszcze

Sorki.

Napisane przez irmith

Wybaczcie że tylko podczytuję ale hormony podtrzymują mega doły małżeńskie, nie będę się żalić, będę sobie siedzieć i wysyłać wam kochane pozytywne fluidki. Bez obaw te moje zepsute zabieram

Głupie, wstrętne hormony.

Napisane przez agnieszka 0605

P.S. Mąż umalował mi włosy, wow!

No i masz świeży kolorek w sam raz na porodówkę Widzisz, widzisz, a tyle się namarudzilaś

Napisane przez lullaby_ml

Obejrzalam sobie "Sanktum" i porylo mi glowke a tż znowu zdobyl 1 miejsce w grand prix w wedkarstwie, w przyszlym roku bedzie startowal w mistrzostwach Europy, heh, duma mnie rozpiera
I sora ze ja tak z doopy ale nie potrafie sie wbic.

Co to za film?
I dla Tż. A te mistrzostwa to gdzie będą wiadomo? Może we 3 pojedziecie?

Napisane przez cotynato

Serio? O kurcze, nawet nie wiedziałam, że przechodziliście żółtaczkę.
Jak to wenflon mój nic nie ma i mam nadzieję że nie będzie miał bo chyba zaryczę się kompletnie. Już ta dziurka po ukłuciu w główce to już dla mnie dramat a co dopiero takie coś.
Z jednej strony mam nadzieję, że jakimś mega cudem wypiszą nas za chwilę do domu, ale z drugiej strony, nie chcę sobie robić nadziei, żeby nie rozczarować się tak jak dzisiaj, kiedy byłam pewna, że nas to ominie i juro - a nawet dziś, będziemy w domu

Napisane przez anciaahk

W ogóle dzisiaj Franek dużo śpi - jak go ululały babcie to spał 2 razy po 4 godziny , bałam się budzić na jedzenie normalnie. Może odsypiał ostatnie dni, a może lek na kolkę podziałał .

A jaki ten lek na kolkę?

No i mi pozjadało cyt. bo jestem pewna, że zaznaczyłam więcej

Dzien dobry Mamki
Powiem Wam coś co Was zaskoczy: u nas cisza, nic i nic i zero
Wczoraj pojechaliśmy w góry! Wlazłam trochę na Żar - znaczy w stronę Żar, rozwaliliśmy się na łące i tak zlecialo popołudnie.... Miałam taka cichą nadzieję na przygodę, że niby koło 1,5h-2h od szpitala jestem, że rodzić zacznę, a Tż 200km/h do najbliższego szpitala pojedzie, jakaś policja po drodze, eskorta czy coś, ale NIC...
Nie, to nie
Aga, Aga z całego serca

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Caltea
Czeeeeść

[Caltea]

Napisane przez anciaahk

Zastanawiam sie nad spotkaniem z doradcą laktacyjnym.

Aha ja odpisałam wszystkim a zapomniałam o Caltei:
- szczepionki polecono nam skojarzone
- polecono też te z rotawirusami
- pneumokoki jeśli dziecko będzie miało kontakt z dziećmi chodzącymi do przedszkola lub rodzice pracują w dużych skupiskach ludzi itp.
- prywatnie - żaden pracownik sanepidu nie szczepi dzieci p/rotawirusom i pneumokokom
I wiedziałam tyle co wiem. My mamy szczepienie 7 października więc jeszcze jest czas, by to przemyśleć.

A Franuś utył w sumie prawie kg od urodzenia i waży 4860 gram!!!

Ancia, dzięki za informację.
to Franuś już jest niezły mięśniak
Może ten doradca laktacyjny to dobry pomysł...

Spray, Mmadziaa ale macie śliczne maluszeczki

[lullaby_ml]

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

[spray]

Wiekie kciuki za poród Agi

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez danika

coby sen sie spełnił
ja mam wizytę 21 i też mam nadzieje, ze coś moja szyjka sie ruszyła...chociaż mogę rodzić w przyszłym tygodniu bo jeszcze grila na weekend planujemy z rodzinką [COLOR="Silver"]

Ja już bym chciała urodzić mam jeszcze czas ale w sumie już mogę rodzić... mama dziś przyszła z nocki i mówi, że mają wysyp - mamusie porodziły po przedwczorajszej burzy a ja??? Mam takie schizy, że masakra Jak przychodzi wieczór ogarnia mnie panika - boję się jakichś komplikacji przy/po porodzie Jestem gotowa iść już teraz zaraz na porodówkę - bólu się nie boję...
Zachmurzone niebo u nas... koleżanka zaprosiła mnie do siebie na 11 - zakładam kurtki i co??? dopiąć się nie mogę mama patrzy na mnie i mówi - no Amelka zdecyduj się, wyjdź już
Mężul codzień pyta czy czasem się nie zaczęło, czeka by zarezerwować transport i przyjechać do domku. Tak bym już chciała żebyśmy byli w CZWÓRECZKĘ w przyszłym tyg. dostaniemy klucze do mieszkanka... mężul wtedy już na pewno chciałby być na miejscu no ale czekamy na naszą księżniczkę aż wyjdzie

[madzialena-lublin]

Dzień dobry maminki

Wczoraj tutaj w ogóle nie zaglądałam, bo nastrój miałam wisielczy i do doopy. W środku nocy obudził mnie ból pod mostkiem (tak jakby żołądek) ale tak straaaszny, jakby ktoś mnie tam przypalał Nie wiedziałam co na to mogę wziąć, w końcu zaparzyłam sobie siemię lniane i ciepłe wypiłam. Ryczałam przy tym z bólu jak bóbr... Jakoś mi przygasło, ale wczoraj cały dzień jeszcze czułam. Nie wiem co to- czy mi się moja choroba dwunastnicy odnowiła, czy po prostu tak mi się wszystko ścisnęło w środku, że coś tam uciska

Napisane przez BordAna

witam

przekazuję info od AneczkaJ:

Monisia urodziła się o 8.20. Ma 51 cm i 2700g. Pozdrawiam

Serdeczne gratulacje!!

Gratuluję nowej mamusi ,

Napisane przez irmith

A po co jesz tylko gotowane?? Ja zaczęłam jeść wszystko co 'po' będzie nie wskazane, dziś były żeberka

Właśnie też sobie pomyślałam, że musimy sobie poszaleć przed porodem i jeść to czego potem może przez długi czas nie tkniemy

Napisane przez agnyska81

Dlatego nie mówię tak całkiem głośno i wyraźnie, że jest dobrze
Ale moja mama mówi, że ja bylam takim bezproblemowym niemowlakiem - wszystkie koleżanki z akademika (mama urodziła mnie na studiach) chciały ze mną zostawać, jak wychodziła

No to Benek w grzeczną mamusię się wdał

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

jeszcze raz POWODZENIA Aguś!!! Dziś wyjdzie Twoja Amelka a jutro moja już nie będziemy takie i w kolejkę się nie wpychamy

Lulka u Ciebie też 3mam mocno niech się Mikuś zdecyduje wyjść

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez madzialena-lublin

Właśnie też sobie pomyślałam, że musimy sobie poszaleć przed porodem i jeść to czego potem może przez długi czas nie tkniemy

Mi ostatnio u kogoś kapuśniak pachniał i tak myślę, żeby zrobić, bo później nie będę mogła jeść takich rzeczy
A co do bólu to współczuję i nie wiem biedulko co to mogło być

[Caltea]

Cotka, Twój opis porodu rozłożył mnie na łopatki:h ahaha:. Filip słodki i od razu zalapał smoka...

Napisane przez agnieszka 0605

cotka przeczytałam z zapartym tchem Twój opis i mam tylko jeden wniosek: JA CHCĘ RODZIĆ

A ja trochę inaczej pomyślałam: CHCĘ JUŻ BYĆ PO!!! (najlepiej z pominięciem samego porodu)

Spray, to całkiem szybko sie uwinęłaś.

Napisane przez miss.hot

Jesteśmy już w domu, dziś o 16 nas wypisali, póki co niezły bałagan po powrocie, tym bardziej, że Grześ odmówił drzemki i marudził, dopiero na spacerze na huśtawce padł i śpi przyniesiony przez męża, a Tomcio powoli się aklimatyzuje, też zasnął niedawno
Ja się czuję jako tako

Witaj w domu

Napisane przez archinta

Dziś miałam wizytę- jestem pozamykana na wszystkie spusty, także jak widać nie wpycham się w kolejkę
Jedyne co mnie dziwi, że mały 3 tyg. temu ważył pod 3kg i teraz też... nie wiem czy ost. za dużo mu naliczyła??? Bo wtedy wychodziło, że od poprzedniej wizyty przybrał cały 1kg i mnie przeraziło. No nic staram się tym nie szczypać- w końcu wiadomo jak to jest z tym usg.

Grzeczna dziewczynka
Nie martw się, te maszyny liczą jak chcą a jeszcze przecież dużo zależy od samego specjalisty, jak się przyłoży do badania.

Napisane przez DzastaW

dzisiaj byłam na wizycie, od początku przytyłam 16 kg., szyjka idealnie przygotowana do porodu, główka dobrze ułożona. Ginka powiedziała że nie powinnam urodzić po terminie, więc w ciągu dwóch tygodni zostane mamą =) we wtorek mam usg by dowiedzieć się ile waży młody =)

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

Wow, Aga. Mocne kciuki, żeby jak najszybciej było PO

Lulka, znam to, chociaż dzisiejszej nocy nawet zostalam oszczędzona. Trzymaj się

[spray]

Napisane przez archinta
Dziś miałam wizytę- jestem pozamykana na wszystkie spusty, także jak widać nie wpycham się w kolejkę

Oj, oj, z tą szyjką to różnie jest. Same wiecie, że we wtorek gin mnie badał i stwierdził, że szyjka trzyma więc się zdołowałam, a 12 godzin później zaczęłam rodzić

[archinta]

Dzień doberek.

To ja oczywiście jestem zupełnie inna- wczoraj zwiałam wcześniej sprzed kompa bo mi jakoś ciężko na brzuszku się zrobiło i jakieś takie naprężenia i kłucia na dole, aż już miałam schizy czy to powoli coś się nie zaczyna. TŻtowi nic nie powiedziałam- twardo oglądałam TV i tylko syczałam co jakiś czas. Jakoś to jeszcze nie mój czas na poród Miałam nadzieję, ze jak się położę to minie i minęło.

Napisane przez Caltea

Archi, thx za to, że podzieliłaś się z nami wiedzą na temat spacerków. Jesteś bezcenna

Tak mi mów, tak mi dobrze z ust doświadczonej mamuśki to nielada komplement Mam nadzieje,ze to co Wam przekazałam nie umknie z mojej pamięci

Napisane przez Malgosia1983

Dzien dobry Mamki
Powiem Wam coś co Was zaskoczy: u nas cisza, nic i nic i zero
Wczoraj pojechaliśmy w góry! Wlazłam trochę na Żar - znaczy w stronę Żar, rozwaliliśmy się na łące i tak zlecialo popołudnie.... Miałam taka cichą nadzieję na przygodę, że niby koło 1,5h-2h od szpitala jestem, że rodzić zacznę, a Tż 200km/h do najbliższego szpitala pojedzie, jakaś policja po drodze, eskorta czy coś, ale NIC...
Nie, to nie

hihi- grunt to wymyślić dobry scenariusz
Ale Twój prawdziwy będzie fajniejszy, lepszy i w ogóle

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

Aguś wielkie kciuki za Was

i dla Was Lullka też

[MalgosiaM8]

Napisane przez anciaahk

Ja mam MAM ortodontyczny, ale ogólnie nie polecam, bo zostawia ślady na buźce i nie ma tego kółka, ciężko go uchwycić. Podobno aventu są dobre.
Małgoś ja Ci miałam napisać, czy nie próbowałaś ze smoczkiem, skoro wisi Ci tak co chwilę na cycu, ale nie chciałam być natrętna. Moja pediatra kazala mi podawać smoczka właśnie ze względu na to wiszenie na cycu, powiedziała, że to szkodzi i piersiom i czemuś tam jeszcze, że jest zwolenniczką smoczka w takiej sytuacji. U nas troszkę pomaga, uspokaja i wycisza, no i chroni cycka, bo bym wisiała na cycu co chwilę, on by się nie najadał, pluł już pokarmem - a tak staram się karmić w jakiś odstępach czasowych i jest ok.

W ogóle dzisiaj Franek dużo śpi - jak go ululały babcie to spał 2 razy po 4 godziny , bałam się budzić na jedzenie normalnie. Może odsypiał ostatnie dni, a może lek na kolkę podziałał .

dzieki kupie ten aventowy, znaczy mąż kupi, bo ja się nie rusze z domu
noc porażka jakaś, maly od początku miał jakąś alergie, ale już wiemy że na coś w sypialni.... i jest szukanie wiatru w polu pranie wszsytkiego w dziecinnym proszku, wynoszenie kwiatków, misiów i wszsytkiego co według nas moze uczulać... a jest tak że mały ze mną na codzien jest w salonie i jest ok, ale noc całą jak ma przespać w sypialni to ma tak zatkany nos, że ssać cycka nie może, wtedy czyszczenie fridą i jest ok, w ciągu dnia jak śpi w salonie to po katarze czy zatkanym nosku ani śladu, tylko przekroczymy próg sypialni zatyka mu się
no nic może na kontroli coś mi rodzinny podpowie albo zleci jakieś badania.. chyba że sami znajdziemy przyczynę ..
a o spaniu mowy nie było , spał raz 15 minut, raz 40 minut, raz 2 godz, a ja dodatkowo mega przeziębiona znowu, to nie wyrabiam na zakrętach

Napisane przez mmadziaa

Małgosiu ja dostałam kilka smoczków ale sprawdził się z AVENTU /z prostą końcówką/który był w paczce z próbkami przy wyjściu ze szpitala

taki też kupimy


AgnesD gratulacje !

idę w kimono z małym a nóż będzie spał więcej niż godzinę do później

[tusia872]

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

trzymamy kciuki

ja miałam taka sam nocke co godzinke sie budziłam na siku masakra jakas to była

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Ja już bym chciała urodzić mam jeszcze czas ale w sumie już mogę rodzić... mama dziś przyszła z nocki i mówi, że mają wysyp - mamusie porodziły po przedwczorajszej burzy a ja??? Mam takie schizy, że masakra Jak przychodzi wieczór ogarnia mnie panika - boję się jakichś komplikacji przy/po porodzie Jestem gotowa iść już teraz zaraz na porodówkę - bólu się nie boję...
Zachmurzone niebo u nas... koleżanka zaprosiła mnie do siebie na 11 - zakładam kurtki i co??? dopiąć się nie mogę mama patrzy na mnie i mówi - no Amelka zdecyduj się, wyjdź już
Mężul codzień pyta czy czasem się nie zaczęło, czeka by zarezerwować transport i przyjechać do domku. Tak bym już chciała żebyśmy byli w CZWÓRECZKĘ w przyszłym tyg. dostaniemy klucze do mieszkanka... mężul wtedy już na pewno chciałby być na miejscu no ale czekamy na naszą księżniczkę aż wyjdzie

a ja jeszcze nie moge rodzic bo jeszcze jedna pralke musze wyprac i poprasowac to co w sobote wyprałam

nie schizuj sie bedzie wszystko dobrze

Napisane przez Caltea

A ja trochę inaczej pomyślałam: CHCĘ JUŻ BYĆ PO!!! (najlepiej z pominięciem samego porodu)

ty sie nie spiesz tylko na mnie poczekaj bo mi sie dzis sniło ze razem na porodówce byłysmy i ze razem nasze dzieciaczki wychodziły

w czwartek bede juz donoszona wiec mozemy rodzic w weekend chyba ze masz inne plany?

[irmith]

Napisane przez Malgosia1983

Dzien dobry Mamki
Powiem Wam coś co Was zaskoczy: u nas cisza, nic i nic i zero
Wczoraj pojechaliśmy w góry! Wlazłam trochę na Żar - znaczy w stronę Żar, rozwaliliśmy się na łące i tak zlecialo popołudnie.... Miałam taka cichą nadzieję na przygodę, że niby koło 1,5h-2h od szpitala jestem, że rodzić zacznę, a Tż 200km/h do najbliższego szpitala pojedzie, jakaś policja po drodze, eskorta czy coś, ale NIC...
Nie, to nie
Aga, Aga z całego serca

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Caltea
Czeeeeść

Ech to byłby nasz pierwszy poród na łonie natury ale próbuj kochana do skutku

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!


A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

trzymamy mocno

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry maminki

Wczoraj tutaj w ogóle nie zaglądałam, bo nastrój miałam wisielczy i do doopy. W środku nocy obudził mnie ból pod mostkiem (tak jakby żołądek) ale tak straaaszny, jakby ktoś mnie tam przypalał Nie wiedziałam co na to mogę wziąć, w końcu zaparzyłam sobie siemię lniane i ciepłe wypiłam. Ryczałam przy tym z bólu jak bóbr... Jakoś mi przygasło, ale wczoraj cały dzień jeszcze czułam. Nie wiem co to- czy mi się moja choroba dwunastnicy odnowiła, czy po prostu tak mi się wszystko ścisnęło w środku, że coś tam uciska

Kurcze to nawet Ty masz już jakieś dolegliwości bólowe??? Ja mam wrażenie że w ciąży urojonej jestem szopa absolutny brak, skurczy zero, w sumie wszystko przestało boleć - przyznam że się cieszę ale jak tak dalej będzie to na porodówkę pojadę z wystającą główką

[archinta]

Napisane przez Caltea

A ja trochę inaczej pomyślałam: CHCĘ JUŻ BYĆ PO!!! (najlepiej z pominięciem samego porodu)

a mozna taka opcję wybrać????????????? bo ja też chcę

Napisane przez spray

Oj, oj, z tą szyjką to różnie jest. Same wiecie, że we wtorek gin mnie badał i stwierdził, że szyjka trzyma więc się zdołowałam, a 12 godzin później zaczęłam rodzić

no no no- prosze mnie tu nie straszyć

Fajnie ,ze jesteś jak tam karmienie? coś się ruszyło?


cotka- będzie dobrze, nic się nie martw

[Malgosia1983]

Napisane przez lullaby_ml

Agula lezy pod kroplowka, jest na sali przedporodowej, pisala ze jest tam sama (czyli chyba zadnych niefajnych wspołkokatorej jak mniemam) i ze w nocy dali jej jakis lek po ktorym w ogole nie spala. Tak wiec trzymamy kciukasy zeby kroplowa szybko zadzialala!
A ja dzisiaj przeszlam chyba apogeum sikania, jestem padnieta, co godz praktycznie do wc, a parcie najelita mam takie od wczoraj ze...spac mi sie chce

Oby szybko poszło
Ale się cieszę, że Aga już zaczęła

Lulla

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Ja już bym chciała urodzić mam jeszcze czas ale w sumie już mogę rodzić... mama dziś przyszła z nocki i mówi, że mają wysyp - mamusie porodziły po przedwczorajszej burzy a ja??? Mam takie schizy, że masakra Jak przychodzi wieczór ogarnia mnie panika - boję się jakichś komplikacji przy/po porodzie Jestem gotowa iść już teraz zaraz na porodówkę - bólu się nie boję...
Zachmurzone niebo u nas... koleżanka zaprosiła mnie do siebie na 11 - zakładam kurtki i co??? dopiąć się nie mogę mama patrzy na mnie i mówi - no Amelka zdecyduj się, wyjdź już
Mężul codzień pyta czy czasem się nie zaczęło, czeka by zarezerwować transport i przyjechać do domku. Tak bym już chciała żebyśmy byli w CZWÓRECZKĘ w przyszłym tyg. dostaniemy klucze do mieszkanka... mężul wtedy już na pewno chciałby być na miejscu no ale czekamy na naszą księżniczkę aż wyjdzie

Oby Amelka zechciała już wyjść

Napisane przez madzialena-lublin

Dzień dobry maminki

Wczoraj tutaj w ogóle nie zaglądałam, bo nastrój miałam wisielczy i do doopy. W środku nocy obudził mnie ból pod mostkiem (tak jakby żołądek) ale tak straaaszny, jakby ktoś mnie tam przypalał Nie wiedziałam co na to mogę wziąć, w końcu zaparzyłam sobie siemię lniane i ciepłe wypiłam. Ryczałam przy tym z bólu jak bóbr... Jakoś mi przygasło, ale wczoraj cały dzień jeszcze czułam. Nie wiem co to- czy mi się moja choroba dwunastnicy odnowiła, czy po prostu tak mi się wszystko ścisnęło w środku, że coś tam uciska

Oj biedna
Ja od 3 tygodni jem wszystko to czego nie zjem po porodzie Nie za zdrowo, ale co tam

[danika]

Napisane przez MalgosiaM8

noc porażka jakaś, maly od początku miał jakąś alergie, ale już wiemy że na coś w sypialni.... i jest szukanie wiatru w polu pranie wszsytkiego w dziecinnym proszku, wynoszenie kwiatków, misiów i wszsytkiego co według nas moze uczulać...

Małgosia ojej jeśli to faktycznie alergia jakaś wziewna to współczuję, ale z tego co wiem na ten temat to takie alergie raczej poźniej sie ujawniają. Moze macie powietrze bardzo suche albo bardzo wilgotne?

ale faktycznie trzeba spróbować usunąc alergeny. Tu mam akurat spore doświadczenie własne...niestety

macie dywan? jak macie to wypierniczyć, siedlisko roztoczy. To samo firanki i zasłony, baldachimy znad łóżeczka, falbanki...

pościel z pierza, kołdry wełniane itd

miśki wsadź do zamrażalnika na 2-3 dni, wymrożą sie roztocza. Kwiatki faktycznie do wyrzucenia.

[Caltea]

Napisane przez thelilah

już pisałam wcześniej. mam datę na wywołanie ustaloną...
źle zrobiłam, że się nastawiłam na datę wyliczoną przez ginka w Polsce ale zrobił mi mega full badanie, poobliczał i wyszło mu na 7.09 i jeszcze dodał, że pewnie nie donoszę do tego terminu... taa... niech ja go dorwę jak będę w Pl
tutaj wyliczyli mi na 14.o9 termin, o ile można to 3sekundowe usg nazwać wyliczeniem

U mnie też wychodzi tydzień różnicy między @ a pomiarami z USG. I też miałam urodzić tyyyyle wcześniej... Gin kazal mi nawet pozałatwiać wszystkie sprawy, żebym na 2-3 tyg. przed porodem miała już wszystko poukładane. Aha!

Przejęłam sprawy w swoje ręce, obliczyłam sobie te 266 dni od momentu poczęcia i wychodzi mi termin na 23 września. No zobaczymy

Napisane przez SONIA004

Ja z dnia na dzień czuję się bardziej zmęczona i zniecierpliwiona
do tego źle sypiam...ok już nie marudzę

Jak byś się miala lepiej poczuć, to możemy sobie pomarudzić we dwie

Napisane przez indygo79

aha, oto wielkie oczy mojej Calineczki

Ale śliczna Maciupinka. Faktycznie jak Calineczka

Napisane przez spray

Na razie sami nie wiemy. Hipotrofia może oznaczać różnego rodzaju niedorozwinięcia, ale wstępne badania pediatryczne tego nie potwierdziły. Słuch i wzrok ok. Odruchy noworodkowe w porządku. USG głowki też dobre. Na oko jest po prostu maleńki i tego się trzymam, bo zarówno ja, jak i mój mąż nie osiągneliśmy przy urodzeniu wagi 3 kg.

Spray, mam nadzieję, że z Eryczkiem będzie wszystko w porządku. Na pewno dobrze, że badania, które robiliście do tej pory nie wykazują anomalii. Trzymam za Was kciuki

Napisane przez Malgosia1983

Celtea Jak tam?

Napisane przez SONIA004

Nie umiem się na niczym skupić, nie mogę spać.. do tego od ponad 2 tyg. pobolewało mnie pod prawą piersią (takie jakby pieczenie, szczypanie), a od kilku dni ból jest okropny, zwłaszcza jak leże na lewym boku i brzuch ciągnie
Popłakałam się wczoraj z tej bezsilności...
Ja już tylko smęcę

Ja też pisalam o takiej przypadłości. Wydaje mi się, że to macica lub jakieś podroby naciskają na żebra, a one na skórę, stąd takie pieczenia. Jeszcze troszkę musimy wytrzymać

Napisane przez anuska_s

Oto wózeczek Fabianka. Peg Perego Skate

Świetny wybór.
Mam taki sam (czarno-pomarańczowy) i po testach pokojowych jestem przezadowolona. Już się nie mogę doczekać spacerków

[Malgosia1983]

Napisane przez archinta

Dzień doberek.
To ja oczywiście jestem zupełnie inna- wczoraj zwiałam wcześniej sprzed kompa bo mi jakoś ciężko na brzuszku się zrobiło i jakieś takie naprężenia i kłucia na dole, aż już miałam schizy czy to powoli coś się nie zaczyna. TŻtowi nic nie powiedziałam- twardo oglądałam TV i tylko syczałam co jakiś czas. Jakoś to jeszcze nie mój czas na poród Miałam nadzieję, ze jak się położę to minie i minęło.

Tak mi mów, tak mi dobrze z ust doświadczonej mamuśki to nielada komplement Mam nadzieje,ze to co Wam przekazałam nie umknie z mojej pamięci

hihi- grunt to wymyślić dobry scenariusz
Ale Twój prawdziwy będzie fajniejszy, lepszy i w ogóle

Ja sie też nie przyznaję, że mnie coś boli
A wczoraj mi Tż wypalił, że on się jakoś nie stresuje, że luźno podchodzi do tego Hahaha ciekawe jak będzie śpiewal na porodówce

Napisane przez irmith

Ech to byłby nasz pierwszy poród na łonie natury ale próbuj kochana do skutku

Fajnie by było no nie?

[MalgosiaM8]

Napisane przez danika

Małgosia ojej jeśli to faktycznie alergia jakaś wziewna to współczuję, ale z tego co wiem na ten temat to takie alergie raczej poźniej sie ujawniają. Moze macie powietrze bardzo suche albo bardzo wilgotne?

ale faktycznie trzeba spróbować usunąc alergeny. Tu mam akurat spore doświadczenie własne...niestety

macie dywan? jak macie to wypierniczyć, siedlisko roztoczy. To samo firanki i zasłony, baldachimy znad łóżeczka, falbanki...

pościel z pierza, kołdry wełniane itd

miśki wsadź do zamrażalnika na 2-3 dni, wymrożą sie roztocza. Kwiatki faktycznie do wyrzucenia.

teraz mi to wyszło w 3 tygodniu jego życia .
właśnie może być suche powietrze, dywanu nie mamy, firanek też, rolety jedynie, baldachim jest... myślisz że to to może być ?
Kołdra jakaś syntetyczna, nie pierzana, ale i tak pościel cała poszła do prania, dziś zdjemiemy nasz pokrowiec z materaca, a nóż widelec to to , sam materac hm
"Pokrowiec letnio-zimowy wykonany jest z materiału obiciowego (38% poliester, 25% bawełna, 37% polipropylen), po stronie letniej pikowany antyalergiczną owatą 80 g/m2, co zapewnia zdrowy klimat spania, strona zimowa pikowana naturalną owczą wełną 520 g/m2, zapewniającą przyjemne ciepło. Materiał obiciowy posiada certyfikat EKO-TEX Standard 100%"

ta wełna mnie niepokoi, ale śpimy cały czas na letniej stronie...

kwiatki już wczoraj wyleciały, miśki dziś, wrzuce je do zamrażalnika jak piszesz. Ozdoby ze ścian takie wiklinowe pościągałam wszsytkie, leżą w wannie umyte..

no nie mam pomysłu jeszcze od czego, jest jeszcze małegomateracyk kokos-gryka, ale chyba by go nie uczulał

[Malgosia1983]

Umówiłam się na Ktg i wizytę na środę.
I mówię Stefkowi żeby wyłaził, to stówę zaoszczędze i mu kupię coś ekstra Może przekupstwo pomoże

[irmith]

Napisane przez Malgosia1983

Ja sie też nie przyznaję, że mnie coś boli
A wczoraj mi Tż wypalił, że on się jakoś nie stresuje, że luźno podchodzi do tego Hahaha ciekawe jak będzie śpiewal na porodówce

Tiaa, przypomniała mi się jakaś komedia gdzie żona rodząca nie miała nic do ściśnięcia na skurczu i złapała męża za krocze

Fajnie by było no nie?

Romantycznie

[danika]

Napisane przez MalgosiaM8

teraz mi to wyszło w 3 tygodniu jego życia .
właśnie może być suche powietrze, dywanu nie mamy, firanek też, rolety jedynie, baldachim jest... myślisz że to to może być ?

to co masz nowego (materacyk małego)to bym zostawiła w spokoju - bo najsilniej uczulają roztocza, a one potrzebują troche czasu zeby sie zagospodarować i pleśnie (kwiatki).

Ten pokrowiec na materac faktycznie sprobuj wyprać i wywalić na zewnątrz na słońce, najlepiej przez kilka dni, a sam materac porządnie okdurzaczem przeciągnij. Najłatwiej w zimie walczyć z roztoczami bo mróz i słońce je zabijają

ale jak piszesz ze nie masz dywanów ani zasłon to ja bym jednak stawiała na suche powietrze...sprobuj jakies wilgotne ręczniki porozkładać na noc. Kurcze współczuje, bo wiem co to znaczy nos zatkany, a jeszcze u takiego maluszka, biedak mały i ty razem z nim.