Biżuteryjny wątek plotkowy VII

[tolinka83]

Napisane przez staska_stasia

A nie mam prawa? Otyłość też jest chorobą, czasem wynika z aniedbania, czasem z innych przyczyn. Tak samo jak branie antykoncepcji. I co, musze się tłumaczyć, że wyglądam tak a nie inaczej, bo coś tam?
Ok, przesadziłam. Ale dlaczego nie bić się o refundowanie leków wspomagających walkę z uzależnieniem od nikotyny? Widzę tyle samo dobrych powodów. Tylko że państwa na wszystko nie stać. No, chyba że się przeprowadzimy do Szwecji, tam ostatnio obniżyli podatki, bo się okazało, że mieli wpływy do budżetu znacznie większe niż przewidywali

Może dlatego nie refundowac że nikt nie rodzi się z uzależnieniem od nikotyny....

[nagaLy]

Napisane przez staska_stasia

Otyłość też jest chorobą, czasem wynika z aniedbania, czasem z innych przyczyn. Tak samo jak branie antykoncepcji. I co, musze się tłumaczyć, że wyglądam tak a nie inaczej, bo coś tam?

Zauważ, że nie czepiam się sformułowania "otyłość' ale formy jaką obrałaś za leczniczą.
To nie jest "ja sobie stwierdzę, że mam endometriozę i ja sobie wybiorę lek". Sposób leczenia jest określony przez lekarza i zapewniam Cię, że lecznie otyłości również jest w części refundowane. Leczenie endometriozy i przedwczesnej menopauzy - nie jest refundowane wcale.

Napisane przez staska_stasia

Ok, przesadziłam. Ale dlaczego nie bić się o refundowanie leków wspomagających walkę z uzależnieniem od nikotyny?

Dlatego, że z tym nałogiem możesz poradzić sobie sama [i niech nikt mi nie mówi, że nie można - wszystko jest kwestią odpowiedniej motywacji]. I nie mam nic przeciw refundacji pod warunkiem, że NAJPIERW pomogą w walce z rzeczywistymi chorobami a nie zamiast tego. Z chorobą wymagającą podania odpowiednich leków - nie poradzisz sobie sama "dobrymi chęciami".

---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez Biedronka1

Ania, ale znając naszą rzeczywistość to będzie tak, że 1 osoba na 100 będzie stosować te środki jako lek a reszta podepnie sie pod to i też będą miały refundację .

Lekarze mają kontrole, jeśli przepisują zbyt dużo recept na zniżkę.
Ponadto refundacja sama w sobie nie jest zła nawet dla tych, które stosują ten lek w celu antykoncepcyjnym, ponieważ aborcja jest u nas nielegalna. Rozumiałabym brak refundacji [i też wyłącznie w celu antykoncepcyjnym - czyli przy chorobach refundacja jest], jeśli jest dostępna aborcja na życzenie [nawet odpłatna].
W innej sytuacji rodzi się przymus - ty mas kasę, to i na seks jest pozwolenie; ty nie masz kasy więc albo zrezygnuj z seksu [popęd jest naturalny] albo rodź pod przymusem.

[staska_stasia]

Refundacja antykoncepcji jako leku- ok, przejdzie. Ale antykoncepcji jako antykoncepcji "bo tak chcę, bo nie potrafię się powstrzymać, bo mój partner nie chce w prezerwatywie" nie. Kurcze, mnie nauczono, że jeśli mnie na coś nie stać, to powinnam się postarać załatwić coś w inny sposób lub z tego zrezygnować.
Zaznajomiłam się z uzasadnieniem do ustawy. Na refundację antykoncepcji od 250 do 500mln, gdy tymczasem na in vitro tylko 100-150mln przewidują. Dla mnie jest to dosyć rażąca dysproporcja.

[Biedronka1]

Napisane przez nagaLy

Lekarze mają kontrole, jeśli przepisują zbyt dużo recept na zniżkę.
Ponadto refundacja sama w sobie nie jest zła nawet dla tych, które stosują ten lek w celu antykoncepcyjnym, ponieważ aborcja jest u nas nielegalna. Rozumiałabym brak refundacji [i też wyłącznie w celu antykoncepcyjnym - czyli przy chorobach refundacja jest], jeśli jest dostępna aborcja na życzenie [nawet odpłatna].
W innej sytuacji rodzi się przymus - ty mas kasę, to i na seks jest pozwolenie; ty nie masz kasy więc albo zrezygnuj z seksu [popęd jest naturalny] albo rodź pod przymusem.

Ania, dla mnie to nie jest takie jednoznaczne. Nasze Państwo jest biedne i musi nastepować selekcja co do refundacji.
I argument, aby była refundacja na leki, dzięki którym będę mogła się za przeproszeniem "bzykać" do woli, kiedy nie ma pieniędzy na naprawdę poważne schorzenia nie jest zbyt silny

[Martva]

Napisane przez Biedronka1

Nie wiem jak to jest ze stosowaniem antykoncepcji jako leku, ale czy taka kuracja trwa tak bardzo długo żeby była refundowana ??

Choruję na endometriozę. To jest choroba nieuleczalna, trwa sobie do menopauzy (naturalnej, można sobie zrobić farmakologicznie, ale wraca). Antykoncepty jej nie leczą, ale zaleczają, tak że jesteś w stanie w miarę normalnie funkcjonować.
Ja chyba i tak będę musiała wrócić do hormonów za 175 zeta (w taniej aptece, normalna cena to 200-250), bo zwykłe antykoncepty przyjmowane oczywiście bez żadnych przerw na krwawienie dość nagle wzięły i przestały działać.
Seks dla mnie nie istnieje, bo się boję o zęby. Tak jakby ktoś sobie pomyślał że chcę wyłudzać refundację żeby móc sie radośnie puszczac na prawo i lewo czy coś.

[nagaLy]

Hiehie - niektórych prezerwatywy miesięcznie wychodzą drożej, niż tabletki
Gdyby popęd nie był podarowany nam w naturze to zgadzam się w pełni - można zrezygnować - ale niestety rzeczywistość jest inna.
Swoją drogą ciekawa jestem [serio nie wiem] czy leki na obniżenie popędu są legalne i... refundowane?
Jeśli chodzi o in vitro, to też popatrz na skalę tego ile osób zażywa antyki a ile potrzebuje in vitro.
To też zmusi część lekarzy do korzystania z naprotechnologii. Zaraz araz - bo to ma swój bardzo dobrze ukryty cel. Zastraszająca ilość lekarzy przepisuje hormony stymulujące - na KAŻDĄ walkę z potencjalną niepłodnością - zamiast zdiagnozować. A jak się nie udaje wymusić owulacji "w 14 dc" to kwalifikują do in vitro. Tymczasem tylko ok 30% owulujących kobiet [wg prf. Roetzera], owuluje podręcznikowo, cała reszta, czyli te 70% owuluje w innych dc. Lekarze pakują najpierw Clostilbegyt [a jak nie działajak powinno to cholernie drogie zamieniki], potem ordynują "od 16 dc" [bo przecież wg nich owu tylko 14dc może nadejść] każą braćpochodne progesteronu, które skutecznie mogą zablokować owulację nawet, jeśli organizm właśnie robił do niej przymiarkę. Trzy razy tak "sobie" zrobią a potem odsyłąją na in vitro. Nie może być więc tak, że in vitro będzie w pełni refundowane, każdy przypadek, bo zrobi się jak w Norwegii - moją zdrową koleżankę wysłali na iv - nawet bez wcześniejszej stymulacji pracy jajników - bo w kilka cykli Jej się nie udało zajść w ciążę.. no ludzie! Ba - bez stymulacji to pikuś - ale i bez żadnych badań. Pacjent z głowy, odhaczony, "następny proszę". Zdrowa para ma do roku na zajście i nie ma zmiłuj, natury nie oszukasz. A przyspieszyć kosztem podatników? Bezsens. Niech to refundowanego iv przystępują pary naprawdę tego potrzebujące. Akurat siedzę w tym temacie i wiem jak wyglądają przygotowania do iv od podszewki - tak u nas jak i w innych krajach. Póki iv nie jest refundowane - lekarze liczą się z kasą PACJENTA i sam pacjent się z tą kasą liczy. I jakieś 90% zdrowych par zajdzie w przeciągu roku naturalnie [statystyki wg "Molekularnych podstaw rozrodczości człowieka i innych ssaków" - pod red. prof. Macieja Kurpisza.]

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Biedronka1

Ania, dla mnie to nie jest takie jednoznaczne. Nasze Państwo jest biedne i musi nastepować selekcja co do refundacji.
I argument, aby była refundacja na leki, dzięki którym będę mogła się za przeproszeniem "bzykać" do woli, kiedy nie ma pieniędzy na naprawdę poważne schorzenia nie jest zbyt silny

Zgadzam się
Ale tylko w sytuacji, kiedy miałoby dojść do pełnej refundacji, czyli także w celu antykoncepcyjnym. Wtedy refundacja całości dopiero, gdy leki na inne ciężkie choroby - także będą refundowane.
Refundacja w przypadkach takich, jak u Martvej - powinna być, bo skala osób cierpiących na endometriozę i inne przypadłości które mogą być leczone lub zaleczane wyłącznie drogą podania leków hormonalnych, jest ogromna.

[ResurrectionOfHappiness]

Taka dyskusja to i ja sie wypowiem.
Abstrahując od spraw światopoglądowych to też uważam, że rozważać refundację antykoncepcji (nie mówię o przypadkach leczenia hormonami) i in vitro można dopiero wtedy, jeśli będzie wystarczająco dużo pieniędzy aby leczyć wszystkie choroby zagrażające życiu. A niestety wiemy jak jest...

[Beacia87]

Jako że na forum biżuteryjnym są specjalistki od niemal wszystkiego, to chciałam spytać o telefon.

Mam LG GD510 i od dwóch dni pogorszyło mu się - tj. cały czas pokazuje, że bateria jest naładowana. W pewnym momencie wylącza się i przy próbie włączenia okazuje się, że się rozładował. Ewentualnie jeśli po odłączeniu od ładowania wyłączę go i włączę ponownie, to stan baterii zmienia się już na bieżąco. Trochę to upierdliwe, więc chciałam spytać czy jest to kwestia baterii czy może samego telefonu? Jakieś przypuszczenia czy nie da się tego stwierdzić na odległość?

[clementinne]

Napisane przez ResurrectionOfHappiness

Abstrahując od spraw światopoglądowych to też uważam, że rozważać refundację antykoncepcji (nie mówię o przypadkach leczenia hormonami) i in vitro można dopiero wtedy, jeśli będzie wystarczająco dużo pieniędzy aby leczyć wszystkie choroby zagrażające życiu. A niestety wiemy jak jest...

No właśnie. Nic dodać, nic ująć.

[loquacee]

Tralalala, a ja właśnie wybywam na spotkanie z Poznańskimi biżuteryjkami

[mamahania]

loquacee- Ale super! Wypijcie za moje zdrowie Szkoda,ze do kwietnia jest tak daleko a do Polski taki kawal drogi

[KarmazynowyKamyk]

A propos specjalistek od wszystkiego...
Chciałam w Carefourze oddać dzisiaj pieluchy i okazało się, że zwrotów nie przyjmują... Normalnie szczęka mi opadła... Wielokrotnie oddawałam coś w sklepie i to z różnym asortymentem...
Mogli mi odmówić?

[nagaLy]

Napisane przez KarmazynowyKamyk

A propos specjalistek od wszystkiego...
Chciałam w Carefourze oddać dzisiaj pieluchy i okazało się, że zwrotów nie przyjmują... Normalnie szczęka mi opadła... Wielokrotnie oddawałam coś w sklepie i to z różnym asortymentem...
Mogli mi odmówić?

Mogli. Jeśli towar jest pełnowartościowy to niestety sklep może nie przyjąć zwrotu. Tylko internetowo przysługuje nam to prawo

[KarmazynowyKamyk]

Internetowo to wiadomo...
Takie odwracanie się plecami do klienta...
Jakoś w innych sklepach nie ma problemu...

[maly_karaluszek]

A jak już przy pieluchach jesteśmy, przypomniało mi się. Czy znacie miejsce (w sieci lub stacjonarnie Wawie/okolicach) gdzie można kupić kolorowe pieluchy tetrowe, ale jednolite, a nie w jakieś słodkie pieskomisie, i możliwie ciemne? Ostatecznie zakupię błękitne w pieskomisie (takie są najlepsze z tego co sama znalazłam), ale może któraś widziała, dużo mam tu urzęduje Aha, no i oczywiście żeby cena nie szokowała i nie hurt, potrzebuję raptem ze 2 sztuki (ale jednakowe) lub 1 większą.

[skidblandir]

Napisane przez loquacee

Tralalala, a ja właśnie wybywam na spotkanie z Poznańskimi biżuteryjkami

A z nami się spotkać nie chciało! FOCH!

[bizuteriaart]

Mistrz prac ręcznych ;D ;D ;D To się nazywa oszczędność na instrumentach;D

http://www.youtube.com/watch?v=S1WKY...feature=relmfu

[loquacee]

Tralalala, a ja się widziałam wczoraj z Ollcią, Nami i Lunamin (i dwójką rozkosznych szkrabów ) i macie mi czego zazdrościć, bo było ekstra Niewiele brakowało a w ferworze dyskusji dziewczyny pospóźniałyby się na ostatnie tramwaje do domu Ja chcę więcej

[orangecountry]

dziewczyny. mam nieskromne pytanie. czy któraś z Was wybiera się może na targi w ten weekend do Białegostoku? bo mi mój mężczyzna wymiękł a nie chcę sama iść siostra się nie da pociągnąć też może ktoś do towarzystwa ma ochotę.....?

[KarmazynowyKamyk]

Czy może mi ktoś powiedzieć co mam nacisnąć na FB, żeby mi pokazywało najnowsze zdarzenia a nie najciekawsze?
Kulkam co tam nabroiłaś?

[skidblandir]

Nieeeeeeee da się! A przynajmniej ja jeszcze nie odkryłam - badziewny ten fejs teraz!!!

[KarmazynowyKamyk]

Jak się drugi raz zalogowałam, to miałam najnowsze Za to nie mogłam zobaczyć najpopularniejszych...

[orangecountry]

to znaczy że nikt a nikt nie wybiera się na targi ............. ? weźcie bo będę płakać w samotności...

[asiapimplasia]

Wpadł mi w ręce aktualny katalog Ikea i jest tam strona "stanowisko do pracy"-czyli właśnie dla biżuteryjki No proszę, ten zawód staje się coraz poważniej traktowany. Przyznam, że czasem mi się zdarza, że gdy ktoś mnie pyta, czym się zajmuję, a ja odpowiadam, że mam sklep z koralikami, to widzę takie 'ach... no taak...' na twarzy pytającej. W sensie, że niczym poważnym się nie zajmuję, tylko tak sobie bawię się koralikami, bo mnie pewnie z tego banku wywalili ;D

[Srebrna]

Asia: ludzie zasadniczo reagują podobnie, jeżeli przyznasz, że a) utrzymujesz się z zawodu ~artystycznego i jednocześnie b) nie jesteś megacelebrytą (bo im się wybacza życie z aktorstwa czy pseudopiosenkarstwa).

Sklep z koralikami brzmi zaledwie nieznacznie lepiej (sklep z butami albo majtkami jest o tyle lepszy, że w razie kryzysu ludzie dalej kupują majtki i buty, ale koralików już nie).

A IKEA wrzuciła gdzieś filmiki, proponujące rozwiązania do małych powierzchni zyciowych, i był tam m.in. stoł przykrywany pokrywą - po podniesieniu dawał biurko z użytkową ścianką przed (z paskami do przypinania narzędzi). Kusi mnie.

[Lilnut]

https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net...49305565_n.jpg

znajomy artysta (malarz) wrzucił sobie na FB.

z tego wynika że ogólnie artyści w każdej dziedzinie wysłuchują jeczenia -
czemu tak drogo...

podpisuję się rękami i nogami

[orangecountry]

ja też sie podpisuję rękami i nogami..!

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

a i szkoda że nikogo nie było na targach.... oj a jakie rzeczy sie działy! [ wyniosłam cały majątek z tamtąd za takie śmieszne pieniądze że żałujcie nie to że sknera jestem ale warto być stałą klientką aby mieć upust 40 procent ]

[Srebrna]

Nie pomnę, skąd:
http://whatthecraft.com/overpriced-c...dmade-pricing/
Oraz:
http://dogdaisychains.blogspot.com/2...ke-brooch.html

o kosztach i czasie spędzanym nad robotą.

[extrano]

Aż się boje Wam przerywać...

Czy może wiecie coś o jakimś jarmarku/targach w Warszawie w grudniu z rzeczami handmade? Oprócz Pakamery? Kiedyś bywało Modobranie, teraz nie bedzie, coś jeszcze?

[KarmazynowyKamyk]

Słyszalyście o komputerowych testach alergicznych? Macie jakieś zdanie?
http://www.bicomgabinety.pl/testy-al...dczulanie.html
Na gruponie jest oferta w moim mieście 29 zł za 1 z 4 paneli i można wykupić dwa grupony. Zastanawiam się co to warte? I czy warto zrobić taki test nie tylko mnie, ale mojej Paulinie 22 miesiące?