Wiosenne mamy witają się z pociechami. Rozpakowywanie marcówek i kwietniówek 2012

[karolca]

Napisane przez Jolkaaa

a co do reguły fotelika na miejscu pasażera to jak ma być ułożony dziecko twarzą do szyby normalnie czy do fotela?

w nosidełku - tyłem (inaczej nawet nie da się zamontować). Jeśli fotelik to przodem - jak masz z przodu poduszkę to niestety - albo z tyłu albo wyłaczyć poduchę).
Tylko takiemu maluchowi zaoszczędziłabym nadmiaru wrażeń na przednim siedzeniu w foteliku i wolałabym wozić z tyłu ale póki będzie jeździć tyłem to na pewno obok mnie.

[emigra]

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny mam pytanie ile z Was będzie rodziło z TŻ-tami?? ;>
Mój się cały czas zastanawia czy być przy porodzie czy nie... a ja nie naciskam bo chcę aby to była jego decyzja.

Moj bedzie tak jakby ze mna rodzil napewno bedzie w pierwszej fazie porodu, kiedy to bede stekac z bolu, a na okres parcia moze wyjsc

Napisane przez Asika21

Jak najszybciej zacznij go czymś smarować albo stosować jakieś czopki. Mi lekarz kazał odstawić żelazo, bo miałam przez nie zaparcia i stąd ten nieszczęsny hemoroid. Ale w aptece doradzą co można stosować a czego nie. Poza tym widzę, że wiele ciężarnych ma zalecany Posterisan, więc możesz śmiało go kupić, a na ulotce z tego co pamiętam nie ma przeciwwskazań do stosowania dla ciężarnych.)

zamowilam wlasnie masc ... z tym ze ja musze bazowac na niemieckich produktach bo nie mieszkam w pl
zelaza nie biore, wlasnie ostatnio jak pytalam gina czy nie powinnam (hb 10.3) to powiedzial ze nie jest tak zle zebym musiala, a zelazo to wbrew pozorom ma sporo skutkow ubocznych, m.in jesli chodzi o wc.
Czopki mam glicerynowe, ale nie wiem czy sens je stosowac skoro nie mam zaparc?

[Jolkaaa]

Aj nie chce mi się siedzieć przy kompie ani nic

idę robić kotlety.

[koniakonia]

Witam Was Dziewczyny,

wracam do świata wirtualnego .
Od dwóch dni moje życie to KAJANOCKI i NINODZIONKI
Trochę się muszę rozdwajać ,jak karmię Kają to Nina mi wisi na plecach.
Ogólnie tyle mam wrażeń, emocji w sobie ,że nie mogę tego łepetyną ogarnąć.Wczoraj miałam chwilowy kryzys ( ale w szpitalu pani doktor mówiła ze w 3 , 4 dobie hormony fiksują , nawet koleżance dała taki plaster z hormonem , bo się na deprechę zapowiadało), ale dzisiaj jest o niebo lepiej.
Cycki już powoli się normują, ale poniedziałek rano obudziłam się ,a na podłodze kałuża mleka.Odciągam po szklance dziennie z jednego cycka, TŻ sie śmieje,że musi do mleczarni to oddać , będzie z tego niezła kasa .
Będę później, bo tż wrócił z załatwienia spraw urzędowych i muszę popytać jak było.

Aguśka wg mnie to mógł być kawałek czopa

[aalegna]

Napisane przez Asika21

A kiedy będzie pełnia? Bo nie jestem w temacie

Najbliższa 8 marca

[karolca]

nie chce mi się wychodzić z domu... i w związku z tym na obiad zrobię chyba placki ziemniaczane

[Asika21]

Napisane przez emigra

Moj bedzie tak jakby ze mna rodzil napewno bedzie w pierwszej fazie porodu, kiedy to bede stekac z bolu, a na okres parcia moze wyjsc

zamowilam wlasnie masc ... z tym ze ja musze bazowac na niemieckich produktach bo nie mieszkam w pl
zelaza nie biore, wlasnie ostatnio jak pytalam gina czy nie powinnam (hb 10.3) to powiedzial ze nie jest tak zle zebym musiala, a zelazo to wbrew pozorom ma sporo skutkow ubocznych, m.in jesli chodzi o wc.
Czopki mam glicerynowe, ale nie wiem czy sens je stosowac skoro nie mam zaparc?

Myślę, że maść powinna Ci wystarczyć. No właśnie ja łykałam żelazo dosyć długo i stąd moje problemy.

[emigra]

Napisane przez gosia261282

No,ale wlasnie to pewnie teraz woda sie zbiera.Po porodzie sporo zejdzie kg,a potem nawet nie bedzie kiedy za bardzo jesc,no i karmiac piersia sie chudnie.I ciagle w ruchu,bo ciagle cos do zrobienia.
Wiec zobaczysz jak to ladnie pojdzie ze zrzucaniem wagi
Ja sie te ostatnie tygodnie dopieszcze jedzeniowo
No i postaram sie poleniuchowac,wiec bede robic minimum co jest konieczne.Trzeba zbierac sily.Sprzatam tez tyle o ile.I tak jest cudownie czysto wspominajac to jak bylo jak sie wprowadzilismy.A nasprzatam sie jak sie przeprowadzac bedziemy

no mam nadzieje, ze to woda... chociaz sadzac po tym co jadam to napewno nie wszystko co sie ostatnio zatrzymuje to woda bo ja w ciazy sobie nie odmawialam ani fast fooda, ani pizzy, ani slodkiego ... wiec spora czesc to jednak tluszcz, o ktory martwic sie bede pozniej byle po porodzie odczuc choc troche ulgi pozbywajac sie zawartosci brzulka i wody

Napisane przez Jolkaaa

a co do reguły fotelika na miejscu pasażera to jak ma być ułożony dziecko twarzą do szyby normalnie czy do fotela?

takie male dzieci wozimy tylem do kierunku jazdy, bo one nie maja wyrobionych miesni jeszcze i np podczas hamowania gwaltownego moze stac sie krzywda gdyby taki maluszek byl przodem do kierunku jazdy... pozniej jak zmienia sie fotelik na wiekszy (dla starszego dziecka) to siedzi dziecie przodem, bo juz umie ladnie glowke trzymac, ma mocne te miesnie i nie ma takiego zagrozenia

Napisane przez Jolkaaa

ja będę rodzić z TŻtem o ile będzie wolna sala bo jak nie to niestety sama

a ja sie w sumie zastanawiam czym rozni sie sala do porodow rodzinnych od takiej zwyklej??? Nie rozumiem, bo w moim szpitalu nie maja takich widzi mi sie i w kazdej z 4 sal porodowych mozna miec osobe towarzyszaca ...

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:24 ----------

Napisane przez koniakonia

Witam Was Dziewczyny,

wracam do świata wirtualnego .
Od dwóch dni moje życie to KAJANOCKI i NINODZIONKI
Trochę się muszę rozdwajać ,jak karmię Kają to Nina mi wisi na plecach.
Ogólnie tyle mam wrażeń, emocji w sobie ,że nie mogę tego łepetyną ogarnąć.Wczoraj miałam chwilowy kryzys ( ale w szpitalu pani doktor mówiła ze w 3 , 4 dobie hormony fiksują , nawet koleżance dała taki plaster z hormonem , bo się na deprechę zapowiadało), ale dzisiaj jest o niebo lepiej.
Cycki już powoli się normują, ale poniedziałek rano obudziłam się ,a na podłodze kałuża mleka.Odciągam po szklance dziennie z jednego cycka, TŻ sie śmieje,że musi do mleczarni to oddać , będzie z tego niezła kasa .
Będę później, bo tż wrócił z załatwienia spraw urzędowych i muszę popytać jak było.

Aguśka wg mnie to mógł być kawałek czopa

czeeeeeeeesc dziewczyny

[evvcia_]

Napisane przez MegMakeUp

Ja wczoraj byłam u lekarza i mój 32 tydz. nie rozpoczął się dobrze. Szyjka się skróciła, ciśnienie słabiutkie ... od niedzieli męczy mnie twardnienie brzucha i bóle okresowe,a od wczoraj jeszcze biegunka ...i zaczynam się martwić czy maluszek za szybko nie pcha się do nas ...
Lekarz wypisał mi No-spe forte i magnez, ale z tą no-spą się ograniczam - biorę jak na wieczór rano staram się nie brać. No i cały czas mam leżeć, nawet jak wstane do łazienki czy zrobić sobie coś do jedzenia to bóle się nasilają
No to się wyżaliłam ...

Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze Macie jeszcze czas do wyjścia proszę leżeć i odpoczywać

Napisane przez emigra

kurcze jak czytam ze niektore z Was jeszcze zasniezone to dla mnie abstrakcja na dzien dzisiejszy bo u nas dzisiaj ma byc +12 a od jutra +17 +18

O nie, a ja jak wracałam pieszo z uczelni to akurat tak śnieg sypał a rano w Wawie był przymrozek

Napisane przez natkulec

Cześć dziewczynki!
U mnie chyba w tym tygodniu już będzie po wszystkim , wczoraj wieczorem złapał mnie taki ból/skurcz jakiego jeszcze nie miałam. Był jeden duży i długo trwający że aż się wystraszyłam. Nie mogłam się podnieść z kanapy, a jak chciałam iść pod ciepły prysznic to na wpół zgięta z pomocą męża. Prysznic tylko trochę pomógł, jak się położyłam do łóżka było trochę lepiej, a przeszło dopiero jak wzięłam nospę, w sumie trwał ponad pół godziny bez przerw, czy to normalne???
Dziś jadę do lekarki, bo powiedziała że jakby się coś działo to mam we wtorek do niej przyjechać. Zobaczymy co powie.

Współczuję takiego bólu ale może to coś przepowiadającego, choć u Ciebie i tak cc, no ale coś się może rozkręca

Napisane przez joanaros

Doberek jeśli tak można powiedzieć

Spałam dziś godzinę. Katar i zatkany nos mnie dobiją. Już mi na ucho poszło. Byłam u lekarza ale zalecił tylko sól morską i rutinoskorbin.
Może wy cos znacie co moge jeszcze stosować bo już w nosie mam jedna wielką ranę

Ja nie wiem co może pomóc... Może jakieś inhalacje? Mi pomagały takie z eucaliptusem albo może spróbuj zastosować takie aromaplastry co się nakleja na ubranie...

Napisane przez Mała!

Ja ciagle wypatruje czy coś sie u mnie nie dzieje dodatkowo ale na razie bez zmian...jutro kończę 37t. I odstawiam fenoterol!!! boję sie troszkę...
No i jutro ok 12:00 mam Ktg u mojego gina... popytam go jeszcze co i jak tam ze mną będzie

Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny mam pytanie ile z Was będzie rodziło z TŻ-tami?? ;>
Mój się cały czas zastanawia czy być przy porodzie czy nie... a ja nie naciskam bo chcę aby to była jego decyzja.

Ja liczę, że będę miała możliwość, aby TŻ był przy porodzie

Hej
ja od rana na nóżkach, by byłam na uczelni, a teraz leżę i odpoczywam koleżanki dziś powiedziały, że ładnie wyglądam i wcale nie widać, żebym dużo przytyła jak powiedziałam im, że mam +17kg to nie wierzyły (albo z uprzejmości tak powiedziały ) i nikt nie wierzy, że za miesiąc rodzę ciągle słyszę: "juuuuż?" albo pytania: "bierzesz dziekankę?" a ja po połogu zamierzam wracać i kończyć te studia, a nie jeszcze je przedłużać he he

[Asika21]

Napisane przez koniakonia

Witam Was Dziewczyny,

wracam do świata wirtualnego .
Od dwóch dni moje życie to KAJANOCKI i NINODZIONKI
Trochę się muszę rozdwajać ,jak karmię Kają to Nina mi wisi na plecach.
Ogólnie tyle mam wrażeń, emocji w sobie ,że nie mogę tego łepetyną ogarnąć.Wczoraj miałam chwilowy kryzys ( ale w szpitalu pani doktor mówiła ze w 3 , 4 dobie hormony fiksują , nawet koleżance dała taki plaster z hormonem , bo się na deprechę zapowiadało), ale dzisiaj jest o niebo lepiej.
Cycki już powoli się normują, ale poniedziałek rano obudziłam się ,a na podłodze kałuża mleka.Odciągam po szklance dziennie z jednego cycka, TŻ sie śmieje,że musi do mleczarni to oddać , będzie z tego niezła kasa .
Będę później, bo tż wrócił z załatwienia spraw urzędowych i muszę popytać jak było.

Aguśka wg mnie to mógł być kawałek czopa

Konia to wspaniale, że wszystko u Was dobrze Teraz musisz dzielić czas na swoje dwie kruszynki

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez aalegna

Najbliższa 8 marca

No to może mi się poszczęści i urodzę 8 Chociaż już bym chciała

[evvcia_]

Napisane przez koniakonia

Witam Was Dziewczyny,

wracam do świata wirtualnego .
Od dwóch dni moje życie to KAJANOCKI i NINODZIONKI
Trochę się muszę rozdwajać ,jak karmię Kają to Nina mi wisi na plecach.
Ogólnie tyle mam wrażeń, emocji w sobie ,że nie mogę tego łepetyną ogarnąć.Wczoraj miałam chwilowy kryzys ( ale w szpitalu pani doktor mówiła ze w 3 , 4 dobie hormony fiksują , nawet koleżance dała taki plaster z hormonem , bo się na deprechę zapowiadało), ale dzisiaj jest o niebo lepiej.
Cycki już powoli się normują, ale poniedziałek rano obudziłam się ,a na podłodze kałuża mleka.Odciągam po szklance dziennie z jednego cycka, TŻ sie śmieje,że musi do mleczarni to oddać , będzie z tego niezła kasa .
Będę później, bo tż wrócił z załatwienia spraw urzędowych i muszę popytać jak było.

Dzień dobry
jak się czujecie ogólnie? Jak rana po cc? Jak Ninka zareagowała na siostrzyczkę? Milutko, że już jesteście w domku

Napisane przez aalegna

Najbliższa 8 marca

Dzień kobiet

[Nikii89]

Też chcę aby mój był na początku porodu, a potem jak by już nie dał rady to żeby wyszedł... Ale na początku faktycznie by się przydał czy to z podaniem picia czy z masażem itp.
U Nas w szpitalu zgadzają się aby TŻ lub osoba towarzysząca była nawet na ogólnej porodówce.

Tynka też miałam robić fasolkę po bretońsku ale został mi z wczoraj kurczak i jeszcze szałot tak więc fasolkę jutro będę gotowała

Konia fajnie że już wyszłaś i że wszystko OK
a tak w ogóle to Nina pokazuje że jest zazdrosna o Kajusię ??

[emigra]

Evcia, mi tez ludzie mowia ze nie widac po mnie tej wagi ... zwlaszcza tesciowa uwaza ze nie wygladam na prawie 100 kilo i ze ona nie wierzy ze tyle moge wazyc...
u mnie na uczelni tylko jedna dziewczyna wziela dziekanke na 3 roku jak urodzila, bo jej coreczka byla tak cycolubna ze nie chciala pic z butli i jej maz ja przywozil na zjazdy na karmienie co w koncu bylo bez sensu bo sie tylko stresowali z dzieckiem a i na zajeciach jej nie bylo, bo bywalo ze karmila godzine. A tak to kilka kolezanek ladnie dalo rade, zdarzylo sie opuscic zjazd czy dwa, ale wszystko nadrabialy i konczyly studia w terminie co innego pewnie na dziennych, ale tu przynajmniej masz wiecej szans zaliczen, wiecej terminow, itp wiec dasz rade spokojnie

[pempek]

natkulec mam dokładnie takie same bóle - w tamtym tygodniu raz, wczoraj w nocy i dziś rano znowu... nie wie co to jest, ale brzuch mi się cały spina i cały boli, do tego taki okresowy ból i trwa to około 20 minut ciągiem - ciekawe co to...

cześć dziewczynki

ja też jeszcze nie urodziłam i tak czekam, czekam, czekam..... i się chyba nie doczekam

[cziqua]

Napisane przez Nikii89

Tak jak dziewczyny piszą... jak będę jechała sama z dzieckiem to obok kierowcy (tylko muszę się TŻ dowiedzieć jak tam z poduszkami) a jak będziemy jechać razem to dziecko za kierowcą a ktoś obok z tyłu

Dziewczyny mam pytanie ile z Was będzie rodziło z TŻ-tami?? ;>
Mój się cały czas zastanawia czy być przy porodzie czy nie... a ja nie naciskam bo chcę aby to była jego decyzja.

e tam a ja nie chcę tż na porodówce chcę mamę obawiam się że mąż ze swoim poczuciem humoru tylko by mnie do szału doprowadzal jeszcze by powiedzial o JOHNNY sie urodził i chyba bym go zmiotła z powierzchni ziemi zreszta on sam nie chce byc także nie mamy problemu Moja mamcia ma 27 marca ten zabieg usunięcia guzka z piersi to wtedy sobie obejrzę porodówkę i wypytam o wszystko no chyba że dzidziol postanowi wcześniej na świat przyjśc i obie z mama wylądujemy w tym samym szpitalu tylko na innych oddziałach .

A ty kochana w Mikołowie będziesz rodzic?

Napisane przez tynka88

my bedziemy rodzic razem jesli tylko porodowka rodzinna bedzie wolna, ale nie wiem jak sie zachowam jak mnie bedzie bardzo bolec jedna opcja jest taka ze nie bede chciala zeby ze mna byl, zeby do mnie cokolwiek mówił( czesto mam tak ze jak cos bardzo mnie boli to zamykam sie w sobie i tak sobie sama w sobie staram z tym radzic a obecnosc innych mnie tylko rozprasza) a druga opcja jest taka ze porodowka rodzinna bedzie zajeta, albo powiedza ze Tz nie moze byc ze mna i w tedy wpadne w szał i bede plakac zeby jednak byl ze mna

gotuje dzis fasole po bretońsku z mięskiem wędzonym, oby wyszla ,bo tak mialabym spokoj z gotowaniem na minimum 2 dni

aj szykuje się niszczyciel powietrza ale uwielbiam fasolkę

Napisane przez koniakonia

Witam Was Dziewczyny,

wracam do świata wirtualnego .
Od dwóch dni moje życie to KAJANOCKI i NINODZIONKI
Trochę się muszę rozdwajać ,jak karmię Kają to Nina mi wisi na plecach.
Ogólnie tyle mam wrażeń, emocji w sobie ,że nie mogę tego łepetyną ogarnąć.Wczoraj miałam chwilowy kryzys ( ale w szpitalu pani doktor mówiła ze w 3 , 4 dobie hormony fiksują , nawet koleżance dała taki plaster z hormonem , bo się na deprechę zapowiadało), ale dzisiaj jest o niebo lepiej.
Cycki już powoli się normują, ale poniedziałek rano obudziłam się ,a na podłodze kałuża mleka.Odciągam po szklance dziennie z jednego cycka, TŻ sie śmieje,że musi do mleczarni to oddać , będzie z tego niezła kasa .
Będę później, bo tż wrócił z załatwienia spraw urzędowych i muszę popytać jak było.

Aguśka wg mnie to mógł być kawałek czopa

super że u was wszystko dobrze oby tak dalej no i fajnie że problemu z karmieniem nie masz

[evvcia_]

Napisane przez emigra

Evcia, mi tez ludzie mowia ze nie widac po mnie tej wagi ... zwlaszcza tesciowa uwaza ze nie wygladam na prawie 100 kilo i ze ona nie wierzy ze tyle moge wazyc...
u mnie na uczelni tylko jedna dziewczyna wziela dziekanke na 3 roku jak urodzila, bo jej coreczka byla tak cycolubna ze nie chciala pic z butli i jej maz ja przywozil na zjazdy na karmienie co w koncu bylo bez sensu bo sie tylko stresowali z dzieckiem a i na zajeciach jej nie bylo, bo bywalo ze karmila godzine. A tak to kilka kolezanek ladnie dalo rade, zdarzylo sie opuscic zjazd czy dwa, ale wszystko nadrabialy i konczyly studia w terminie co innego pewnie na dziennych, ale tu przynajmniej masz wiecej szans zaliczen, wiecej terminow, itp wiec dasz rade spokojnie

No to czyli jeszcze nie jest z nami tak źle Ty już zaraz będziesz gubić wagę a ja jeszcze co najmniej miesiąc się bujać jako grubasek
Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz Dużo zajęć nie ma, ważne żeby z malutką było ok to na parę godzin w tygodniu ktoś by mi z nią został

[monika_krk]

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny mam pytanie ile z Was będzie rodziło z TŻ-tami?? ;>
Mój się cały czas zastanawia czy być przy porodzie czy nie... a ja nie naciskam bo chcę aby to była jego decyzja.

my będziemy rodzić razem, już kiedyś właśnie rozpisywałyśmy się na ten temat

Napisane przez gkatarzynka

hehe... moja gin też jest fanką magnezu... teraz biorę 6 tabletek (3razy dziennie po 2), ale oprócz tego 3 razy no-spę, żeby jak to ona określiła skurcze nir rozbujały się tak, że potem nie da się ich wyciszyć....

to mi też właśnie zalecił 8 jak byłam w 32 bo główka małej bardzo nisko była, teraz powiedział, że mogę 6, ale jak nie mam twardnień, ani mnie nie kuje nic w pachwinach to tak koło 4 biorę. Ale nospy, ani jednej nie brałam.

[Flowerbombka]

Hej dziewczynki..zaczęłam nadrabianie ostatnich kilku dni bo teraz sieremontujemy i za bardzo czasu nie mam na kompa

Ona gratulacje...raz dwa i po porodzie i to w ten dzień co byłaś w szpitalu hehe

Napisane przez evvcia_

Hej dziewczyny!
Dziękuję za kciuki na USG wszystko dobrze, mała dalej jest dziewczynką szacowana waga na dziś to 2799gramów (+/-430g to trochę rozbieżność nie?), wszystkie organy w porządku (większość jak na dwa tygodnie starszą) i wody płodowe ok, łożysko II stopnia.

Super że wszystko ok i dzidzia jest nadal dziewczynką

Napisane przez nowaken

Relacja z wizyty: Ania waży 1600 (31 tygodni + 5 dni) wszystko jest ok ułożona jest w poprzek dupką do góry. Łożysko się cofnęło i jak na razie nie ma ryzyka przyklejenia się do rany ale cesarka na dzień dzisiejszy tak i tak będzie z powodu ułożenia młodej. Chyba że nasza panienka się obróci.

Najważniejsze że z łozyskiem wszystko ok a córeczka może jeszcze sie obróci

Napisane przez Aguśkaa83

A tak poodpoczywalam, ze jak sie polozylam, to Filip do mnie wskoczyl przeczytalismy chyba z 10 ksiazeczek, potem klockami sie bawilismy na lozku i innymi zabawkami
Bo ja go nauczylam jak lezalam plackiem, ze mamusia wstawac do zabawy nie moze tylko on musi do mnie przychodzic i tak mu zostalo i teraz jak sie klade do ten zabiera zabawki, przynosi do mnie na lozko i musze sie z nim bawic
Ale jak sie pobawimy i chce sie zdrzemnac, to wystarczy ze mu powiem i daje mi odpoczac jest bardzo grzeczny i leci do mojej babci.

Filipek - cudowny synek ale masz pociechę z niego. Ciekawe jaki będzie drugi

Napisane przez tynka88

W ogole dziewczyny męczy mnie ostatnio to , ze w ciazy zwiekszylo sie moje zapotrzebowanie na jedzenie, ze nie wystarcza mi tyle co wczesniej, ze ledwo zjem a za godzine odczuwam głód jakbym cały dzien nic nie jadła.Tesknie za czasami gdzie po 4 pierogach nie moglam sie ruszac...teraz to moge zjesc i wypic, chyba jem wiecej od TZ.

Rany ja tez tak jem i często i dużo...chociaż staram się stopować żeby potem źle się nie czuć...

Napisane przez gucia6

przeciez dziecko ma czkawke wtedy, gdy wody plodowe mu bardzo smakuja (np. mamusia naje sie slodyczy ), to ich sie duzo i szybko nalyka i czkawka jest tego efektem

Mój ma bardzo często czkawkę - widac lubi co mamusia je pewnie dlatego że większość to słodkie rzeczy i pomyślec że przed ciążą wolałam mięcho niż dżemy, miody itp..

Napisane przez desia888

No wlasnie niedawno pojechala , polozylam adasia (tzn zamknal oczy i spal w ciagu 5 sekund, dobrze ze zdazylam mu norofen podac bo zebow nie zdazylismy umyc, ale juz nie mialam serca go meczyc!) zjadlam kolacje i zdaje relacje.
Wiec jest ospa i zapalenie ucha

Adaś bidulek...duzo zdrówka dla niego

Napisane przez MegMakeUp

Ja wczoraj byłam u lekarza i mój 32 tydz. nie rozpoczął się dobrze. Szyjka się skróciła, ciśnienie słabiutkie ... od niedzieli męczy mnie twardnienie brzucha i bóle okresowe,a od wczoraj jeszcze biegunka ...i zaczynam się martwić czy maluszek za szybko nie pcha się do nas ...

Kurcze to się namęczysz...a dzidziolek niech jeszcze w brzuszku posiedzi No spę jak trzeba to bierz...

Napisane przez emigra

kurcze jak czytam ze niektore z Was jeszcze zasniezone to dla mnie abstrakcja na dzien dzisiejszy bo u nas dzisiaj ma byc +12 a od jutra +17 +18

Ale Ci zazdroszczę takiej pogody...marzę o plusowej temperaturze...

Napisane przez Nikii89

Dziewczyny mam pytanie ile z Was będzie rodziło z TŻ-tami?? ;>
Mój się cały czas zastanawia czy być przy porodzie czy nie... a ja nie naciskam bo chcę aby to była jego decyzja.

No mój ze mną na pewno będzie od początku do końca...sam chce i ja tego bardzo chcę

Konia witamy z 2 córeczkami

Na mailu widze same super fotki....brzucholków i mamuś

A ja wczoraj byłam na ostatnim podglądaniu synka w brzuszku i powiem wam, że zakochałam się w nim poraz nie wiem który...jest sliczny, bardzo podobny do TŻ i lubi pozowac do zdjęć ciekawe czy tak będzie wyglądał po porodzie...fotki za chwilkę na poczcie

[emigra]

Flower, slodki synus

[lena_mi]

Napisane przez karolca

zależy kto będzie kierowcą
jak będę jechała sama to fotelik obok kierowcy (nie mam poduszki powietrznej więc nie widzę problemu).
Jak z mężem, to z tyłu - jeśli ja będę prowadziła, to za siedzeniem pasażera, jeśli on będzie prowadził - za fotelem kierowcy


Nie rozumiem tych drętwień rąk :/
pół nocy było ok, a drugie pół to jakiś koszmar. Mrówki mam od łokci w dół. Mam takie wrażenie, jakby rozluźniły mi się stawy łokciowe i podrażniały mi właśnie te cholerne nerwy. Bo do tego mam ból stóp, jakby miały się rozpłaszczyć...

Napisane przez emigra

My nie mamy bazy pod fotelik wiec bedzie tam gdzie wygodniej - jak bede sama z mala jezdzic to na pasazera, z przodu (tylko musze poduchy wylaczac) a jak z mezem to fotelik z tylu zapasazerem i ja tez z tylu przy malej bede bo mamy mercedesa i ciezko mi siegac do tylu wiec lepiej jak bede obok malej siedziec

ano właśnie ja mam z bazą, więc raczej muszę wybrac stałe miejsce.

A jak się wyłącza poduszkę przednią???

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez monika_krk

Ja montuje bazę za siedzeniem pasażera i raczej nie będę go przemieszczać z związku z tym. u mnie w aucie z przodu się nie da, bo nie ma dezaktywacji poduszek. Ale mąż kupuje takie lusterko, w którym dziecko można podglądać, jak się jedzie samemu. W ostateczności jak będzie ciężko jeżdzić autkiem samej z dzieckiem z tyłu to będę brała drugie auto, bo tam jest wyłączanie poduszki. Tylko wtedy z kolei bez Isofixa, bo z przodu się go nie montuje.

też tak własnie planowałam
poduszek nie da się też chyba u mnie wyłączyc (bo myślałam, że jakby ewentualnie sama jeżdziła to z przodu pasami, choc chyba jednak bym się bała, poaz tym te poduszki).
Tylko właśnie nie wiem czy tę bazę za kierowcą czy za pasażerem.
I własnie tez myślę o tym lusterku

[emigra]

Napisane przez lena_mi

ano właśnie ja mam z bazą, więc raczej muszę wybrac stałe miejsce.

A jak się wyłącza poduszkę przednią???

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------



też tak własnie planowałam
poduszek nie da się też chyba u mnie wyłączyc (bo myślałam, że jakby ewentualnie sama jeżdziła to z przodu pasami, choc chyba jednak bym się bała, poaz tym te poduszki).
Tylko właśnie nie wiem czy tę bazę za kierowcą czy za pasażerem.
I własnie tez myślę o tym lusterku

ja mam przycisk zeby wylaczyc poduchy

to na Twoim miejscu bym dala za pasazerem - jak bedziesz sama jezdzic z dzieckiem to po przekatnej je masz i widzisz a jak ktos inny bedzie prowadzic to usiadziesz najwazej z tylu tak jak ja

[lena_mi]

Napisane przez Aguśkaa83

Lenka kurcze ja juz nie wiem;/ Bo niby to takie galaretkowate bylo ale nie bylo tego duzo. W necie czop wyglada inaczej, jest tego sporo, ale wlasnie pomyslalam, ze krazek zatrzymal reszte czopa
Nie lubie takiej niepewnosci ale jutro mam wizyte u gina wiec dowiem sie co i jak.

a to brzmi całkiem prawdopodobnie! no,no to już bliżej niż dalej do porodu
Też mam jutro wizytę my jakoś często mamy w tym samym dniu

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez Nikii89

Tak jak dziewczyny piszą... jak będę jechała sama z dzieckiem to obok kierowcy (tylko muszę się TŻ dowiedzieć jak tam z poduszkami) a jak będziemy jechać razem to dziecko za kierowcą a ktoś obok z tyłu

Dziewczyny mam pytanie ile z Was będzie rodziło z TŻ-tami?? ;>
Mój się cały czas zastanawia czy być przy porodzie czy nie... a ja nie naciskam bo chcę aby to była jego decyzja.

Mój chyba będzie przy porodzie na pewno w pierwszej fazie, a jeśli chodzi już o sam koniec (2 fazę) to umówiliśmy się że raczej też, chyba że w ostatniej chwili zmieni któreś z nas (prędzej ja) zdanie

Własnie czytam że większośc dziewczyn i ich tżtów ma takie samo założenie


Z tymi fotelikami też widzę że podobnie. Ja mam bazę familyfix i nie wiem gdzie ją wpiąc, czy za kierowcą, czy za pasażerem..
A nie zakłada się jej chyba zbyt łatwo, więc przekładania w zależności od tego kto będzie prowadził raczej odpada.
hm.. no to mam dylemat

[tynka88]

w szpitalu przynajmniej u mnie jest jedna sala do porodow rodzinnych, a druga sala jest z 4 lozkami do porodu oddzielonymi parawanami jesli dobrze zrozumialam, jak sie ma szczescie to mozna rodzic w 4 w sumie w grupie raźniej)

fasolka wyszla nawet niezla, choc ostatnio chyba troche lepsza ale dzis nie wlozylam w nia serca wiec to pewnie to takze dzisiaj będa bączki

ciesze sie dziewczyny razem z wami z udanych wizyt Evcia duza ta twoja dziewczynka, mój mały tez dwa tygodnie wiekszy, ciekawe czy dotrwamy do terminu

Wiecie gdzie zauwazylam spore skumulowanie swojego zapasu tluszczu... na plecach i tak jakby pod pachami, ciekawe jak cwiczyc zeby to zgubic, moze samo zejdzie))

mam dzis ochote na jakies ciasteczka albo wafelki, obym tylko dotarla do sklepu

ja sama jeszcze nie wiem gdzie fotelik umiejscowimy, w sumie zostawiam to TZ, a i tak pewnie na poczatku bede z malym jezdzic z tyłu

[MegMakeUp]

Dziewczyny bóle trochę się uspokoiły,ale i tak boję się wstać choćby do łazienki,żeby znowu się nie zaczęło.

Co do TŻ przy porodzie to u mnie nie ma takiej opcji. Mój TŻ nie jak miałam kiedyś kolczyk w brwi bał mi się kulki na nim podokręcać,a już przy porodzie to powiedział, że on nie da sobie rady patrzeć jak mnie będzie bolało i on nie będzie mógł z tym nic zrobić.
Dobrze, że powiedział mi o tym wcześniej to przynajmniej od początku nastawiam się na to,że będę sama,ale z drugiej strony bardziej bym się zdenerwowała gdyby wyszedł w trakcie,albo co gorsza zemdlał deliktaniś z niego

[Jolkaaa]

Napisane przez karolca

w nosidełku - tyłem (inaczej nawet nie da się zamontować). Jeśli fotelik to przodem - jak masz z przodu poduszkę to niestety - albo z tyłu albo wyłaczyć poduchę).
Tylko takiemu maluchowi zaoszczędziłabym nadmiaru wrażeń na przednim siedzeniu w foteliku i wolałabym wozić z tyłu ale póki będzie jeździć tyłem to na pewno obok mnie.

tak myślałam, że tyłem

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez emigra

takie male dzieci wozimy tylem do kierunku jazdy, bo one nie maja wyrobionych miesni jeszcze i np podczas hamowania gwaltownego moze stac sie krzywda gdyby taki maluszek byl przodem do kierunku jazdy... pozniej jak zmienia sie fotelik na wiekszy (dla starszego dziecka) to siedzi dziecie przodem, bo juz umie ladnie glowke trzymac, ma mocne te miesnie i nie ma takiego zagrozenia


a ja sie w sumie zastanawiam czym rozni sie sala do porodow rodzinnych od takiej zwyklej??? Nie rozumiem, bo w moim szpitalu nie maja takich widzi mi sie i w kazdej z 4 sal porodowych mozna miec osobe towarzyszaca ...

nie wiem czy się różni, ale wydaje mi się, że sala rodzinna to osobna z jednym łóżkiem a w innych pewnie jest po kilka łóżek oddzielonych - zrobione takie bloki osobne

[lena_mi]

Napisane przez koniakonia

Witam Was Dziewczyny,

wracam do świata wirtualnego .
Od dwóch dni moje życie to KAJANOCKI i NINODZIONKI
Trochę się muszę rozdwajać ,jak karmię Kają to Nina mi wisi na plecach.
Ogólnie tyle mam wrażeń, emocji w sobie ,że nie mogę tego łepetyną ogarnąć.Wczoraj miałam chwilowy kryzys ( ale w szpitalu pani doktor mówiła ze w 3 , 4 dobie hormony fiksują , nawet koleżance dała taki plaster z hormonem , bo się na deprechę zapowiadało), ale dzisiaj jest o niebo lepiej.
Cycki już powoli się normują, ale poniedziałek rano obudziłam się ,a na podłodze kałuża mleka.Odciągam po szklance dziennie z jednego cycka, TŻ sie śmieje,że musi do mleczarni to oddać , będzie z tego niezła kasa .
Będę później, bo tż wrócił z załatwienia spraw urzędowych i muszę popytać jak było.

Aguśka wg mnie to mógł być kawałek czopa

Hej hej z powrotem podwójna Ninkowo - Kajuniowa Mamuśko
Fajnie że u Was wszystko gra
Jakieś foteczki małej Kajci poprosimy!

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez evvcia_

Hej
ja od rana na nóżkach, by byłam na uczelni, a teraz leżę i odpoczywam koleżanki dziś powiedziały, że ładnie wyglądam i wcale nie widać, żebym dużo przytyła jak powiedziałam im, że mam +17kg to nie wierzyły (albo z uprzejmości tak powiedziały ) i nikt nie wierzy, że za miesiąc rodzę ciągle słyszę: "juuuuż?" albo pytania: "bierzesz dziekankę?" a ja po połogu zamierzam wracać i kończyć te studia, a nie jeszcze je przedłużać he he

no bo rzeczywiście nie widac po Tobie, ale wiem że to samej inaczej się czuję. Ja ostatnio też się widziałam ze znajomymi - byli w szoku że zaczynam 8 miesiąc i że przytyłam te 11 czy 12 kg (już przestałam liczyc..). Twiedzili że nie widac..
Szczerze powiedziawszy to jakoś tak lepiej się poczułam po tych komplementach bo moje samopoczucie pod tym względem jest marne ostatnio, a jak mąż mi mówi że jest ok to jakoś mniej wierzę

[Jolkaaa]

Konia super, że już wyszłaś i że wszystko jest ok

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez tynka88

Wiecie gdzie zauwazylam spore skumulowanie swojego zapasu tluszczu... na plecach i tak jakby pod pachami, ciekawe jak cwiczyc zeby to zgubic, moze samo zejdzie))

a ja na tyłku i udach czuję to i widzę nawet musiałam większe majty kupić żeby czuć się wygodnie

[nowaken]

Na ten moment kolejne pranie wstawiłam i wstawiłam obiadek ale jeszcze nie zaczęłam prasować ale zacznę jak odbiorę Antka z przedszkola bo teraz mi się nie opłaca rozgrzewać żelazka.

Ta pogoda mnie rozwala rano śnieg teraz pada deszcz ciemno się jakoś zrobiło.

Byłam u tej koleżanki i poprostu jak zobaczyłam jej brzuch to ona ma taki duży brzuch że zamiast chodzić to ona tylko ciągnie nogi za sobą mój brzuch do niej to kruszynka. A skórę na brzuchu to ma tak cienką że szok. Ale leży dzielnie chociaż już ją nosi żeby coś zrobić

[lena_mi]

Napisane przez gucia6

przeciez dziecko ma czkawke wtedy, gdy wody plodowe mu bardzo smakuja (np. mamusia naje sie slodyczy ), to ich sie duzo i szybko nalyka i czkawka jest tego efektem

oo to mojej córci tez ostatnio jaokś posmakowały te wody, bo bardzo często ma czkawkę

Napisane przez Flowerbombka

Mój ma bardzo często czkawkę - widac lubi co mamusia je pewnie dlatego że większość to słodkie rzeczy i pomyślec że przed ciążą wolałam mięcho niż dżemy, miody itp..

ja mam to samo, teraz mięcho może nie istniec, a jedzenie na słodko to i owszem

[emigra]

Napisane przez Jolkaaa

nie wiem czy się różni, ale wydaje mi się, że sala rodzinna to osobna z jednym łóżkiem a w innych pewnie jest po kilka łóżek oddzielonych - zrobione takie bloki osobne

a no to co innego ... u nas nie ma sal grupowych .... kazda kobieta rodzi w osobnym pokoju, uff