Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz.3

[Mitsukki]

Napisane przez Bananalama

Ginekologicznie:
Moja matka będąc jeszcze młodą dziewczyną chodziła do ginekologa, który słynął z tego, że był doskonałym lekarzem, ale i bezpośrednim chamem czasem. Napisał piękne ogłoszenie na drzwiach, że przychodząc do niego, należy się umyć. Jedna pani się nie zastosowała. Lekarz zagrzmiał tubalnym głosem coś o syfie, otworzył drzwi, wyrzucił nimi na korytarz brudne gacie pacjentki, a za tymi gaciami pomknęła pacjentka, niczym spłoszona gazela

[katepew]

Napisane przez syklamen

Kierunek studiów to zapewne elektroradiologia

Ale historia....
Niezłe wyzwanie dla lekarza....

Chyba tak to ten kierunek dzięki

Napisane przez Lady in Blue

I ja Z tą kaszanką to już takie urban legend się zrobiło

Też tak zakładam, ale koleżanka wspomniała, że to nie tylko kobiety przychodzą z takimi prezentami, ale także faceci żądni wrażeń wsadzają sobie telefony i długopisy do tyłka
Naprawdę ginekolodzy i lekarze z izby przyjęć to mają ciekawe życie z takimi przypadkami

Napisane przez Bananalama

Ginekologicznie:
Moja matka będąc jeszcze młodą dziewczyną chodziła do ginekologa, który słynął z tego, że był doskonałym lekarzem, ale i bezpośrednim chamem czasem. Napisał piękne ogłoszenie na drzwiach, że przychodząc do niego, należy się umyć. Jedna pani się nie zastosowała. Lekarz zagrzmiał tubalnym głosem coś o syfie, otworzył drzwi, wyrzucił nimi na korytarz brudne gacie pacjentki, a za tymi gaciami pomknęła pacjentka, niczym spłoszona gazela

Napisane przez Kruche Ciastko

Dziwi mnie, bulwersuje wrecz, ze w telewizji promuje sie rodzicow Magdy - tego dziecka z Sosnowca.
Dzisiaj przeczytalam, ze Ewa Drzyzga zrobila z nimi wywiad, obejrzalam fragment i przedstawia sie ich jako ofiary calej sytuacji. Niepojete dla mnie jest, ze ludzie przeciwko ktorym tocy sie postepowanie w prokuraturze w tak delikatnej, bulwersujacej wiekszosc kraju sprawie maja cohote sie pokazywac w tv. Ba! TVN ma ochote ich promowac...

W tej sprawie to ja tylko czekam kiedy zapowiedzą ich w Tańcu z gwiazdami, albo utworzą show na miarę Michała Wiśniewskiego
Dzisiaj prokuratura wydała oświadczenie, że badają sprawę w kierunku umyślnego wypadku i udziału osób trzecich...Zresztą jest wątek na ten temat na plotkowym....

[Pragni]

Napisane przez Bananalama

Ginekologicznie:
Moja matka będąc jeszcze młodą dziewczyną chodziła do ginekologa, który słynął z tego, że był doskonałym lekarzem, ale i bezpośrednim chamem czasem. Napisał piękne ogłoszenie na drzwiach, że przychodząc do niego, należy się umyć. Jedna pani się nie zastosowała. Lekarz zagrzmiał tubalnym głosem coś o syfie, otworzył drzwi, wyrzucił nimi na korytarz brudne gacie pacjentki, a za tymi gaciami pomknęła pacjentka, niczym spłoszona gazela

nic dziwnego ze sie wkurzył też niechciałabym patrzeć na nieumyte dupsko ale zbyt bardzo go poniosło

[Sondrina]

Nigdy nie zrozumiem sensu promowania sztucznych gwiazd, które słyną jedynie z tego, że bywają na salonach. Nie śpiewają, nie grają, nie piszą do gazet.

[ricca166]

Napisane przez Sondrina

Nigdy nie zrozumiem sensu promowania sztucznych gwiazd, które słyną jedynie z tego, że bywają na salonach. Nie śpiewają, nie grają, nie piszą do gazet.

Ale m.in. nagrywają sex-taśmy,a to przecież też wyczyn .

[GIGNFR78]

Mnie rozbraja jak ktoś montuje do mercedesa klasy S gaz, znam przypadek że ktoś zamontował do porshe cayanne turbo gaz.

[Renatka_2108]

Napisane przez GIGNFR78

Mnie rozbraja jak ktoś montuje do mercedesa klasy S gaz, znam przypadek że ktoś zamontował do porshe cayanne turbo gaz.

Turbo gaz to chyba cos innego niz zwykly gaz w samochodzie.

Ale moge sie mylić, i tez mnie dziwi ze ktos do swietnego auta montuje gaz .. przeciez to auto sie rozleci i nie ma tej mocy co na paliwie.
No chyba ze stac kogos na auto ale juz na utrzymanie auta nie bardzo

(5000 post )

[GIGNFR78]

Ludzie kupują auta bez przemyślenia a potem płaczą że tyle pali. Turbo i gaz to zabójstwo dla silnilka ale montują żeby oszczędzi na paliwie.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez GIGNFR78

Ludzie kupują auta bez przemyślenia a potem płaczą że tyle pali. Turbo i gaz to zabójstwo dla silnilka ale montują żeby oszczędzi na paliwie.

A mnie za to rozwala takie myslenie.

Nie jestem obronczynia gazu w KAZDYM samochodzie, ale twierdzenie, ze gaz to zabojstwo dla silnika to gruba przesada.

[GIGNFR78]

Gaz nie nadaje się so wszystkich silników samochodowych.

[201803111829]

A ja się dzisiaj tak zdenerwowałam, że myślałam, że mnie po..popieści mnie no.
Koleżanka z klasy miała pieniądze z wycieczki dwóch dziewczyn, które nie pojechały, 60 zł. Ciągle było oddam jutro oddam jutro. W końcu dziwnym trafem jej te pieniądze ukradli w szatni wf. Na początku miała oddać ze swojej kieszeni, potem poprosiła wychowawczynię o pożyczenie tej kasy. wychowawczyni pożyczyła jej 30 zł, oddała jednej dziewczynie. Pisze do mnie, że ją będą w klasie bić, że była na nią nagonka, że ma przesrane.. I że na gwałt potrzebuje 30 zł. Mówię, że nie mam, to ona, żebym poprosiła swojego TŻ o pożyczkę, że na pewno odda w piątek, że na 100% że mogę jej zaufać. Ubłagałam chłopaka, pożyczył, na moją odpowiedzialność. W poniedziałek. Dzisiaj nie poszłam do szkoły, chłopak mi pisze, kiedy dostanie swoje pieniądze, bo mu potrzebne. Nie wnikam na co, miał prawo zażądać ich w piątek. Dobijam się do dziewczyny od 9 rano. Najpierw nie odpisywała, potem puszczałam jej sygnały, nie odbierała, potem wyłączyła telefon. O 11 napisałam do jej koleżanki, żeby zapytała przy całej klasie kiedy mi odda pieniądze, bo kamil pyta. Ta co pożyczyła, napisała, że przecież mi odda, że wpadnie po szkole, koło 15. Więc ok. O 15:20 pisze, za ile będzie z pieniędzmi. Powiedziała, że zaraz odda. Czekam więc. 16 - nie ma jej. 17 - nie ma jej. Napisałam, że to nie moje pieniądze, żeby pomyślała w jakiej sytuacji mnie stawia. przyszła o 17:40, powiedziała "masz" i sobie poszła.. Ja tu z dobrym sercem.. Naprawdę, coraz bardziej przekonuję się, że nie warto ufać i pomagać.

setny post mi stuknął

[ciri15]

Napisane przez _Tinkerbell

A ja się dzisiaj tak zdenerwowałam, że myślałam, że mnie po..popieści mnie no.
Koleżanka z klasy miała pieniądze z wycieczki dwóch dziewczyn, które nie pojechały, 60 zł. Ciągle było oddam jutro oddam jutro. W końcu dziwnym trafem jej te pieniądze ukradli w szatni wf. Na początku miała oddać ze swojej kieszeni, potem poprosiła wychowawczynię o pożyczenie tej kasy. wychowawczyni pożyczyła jej 30 zł, oddała jednej dziewczynie. Pisze do mnie, że ją będą w klasie bić, że była na nią nagonka, że ma przesrane.. I że na gwałt potrzebuje 30 zł. Mówię, że nie mam, to ona, żebym poprosiła swojego TŻ o pożyczkę, że na pewno odda w piątek, że na 100% że mogę jej zaufać. Ubłagałam chłopaka, pożyczył, na moją odpowiedzialność. W poniedziałek. Dzisiaj nie poszłam do szkoły, chłopak mi pisze, kiedy dostanie swoje pieniądze, bo mu potrzebne. Nie wnikam na co, miał prawo zażądać ich w piątek. Dobijam się do dziewczyny od 9 rano. Najpierw nie odpisywała, potem puszczałam jej sygnały, nie odbierała, potem wyłączyła telefon. O 11 napisałam do jej koleżanki, żeby zapytała przy całej klasie kiedy mi odda pieniądze, bo kamil pyta. Ta co pożyczyła, napisała, że przecież mi odda, że wpadnie po szkole, koło 15. Więc ok. O 15:20 pisze, za ile będzie z pieniędzmi. Powiedziała, że zaraz odda. Czekam więc. 16 - nie ma jej. 17 - nie ma jej. Napisałam, że to nie moje pieniądze, żeby pomyślała w jakiej sytuacji mnie stawia. przyszła o 17:40, powiedziała "masz" i sobie poszła.. Ja tu z dobrym sercem.. Naprawdę, coraz bardziej przekonuję się, że nie warto ufać i pomagać.

setny post mi stuknął

Po prostu zależy komu ufać, niektórym można, ale sprawdzonym osobom. Tu od razu widać było, że dziewczyna kręci. Kto w ogóle pożycza kasę od wychowawczyni...

[natalkaa7522]

Dokładnie. Pierwszą osobą od której ja bym pożyczyła kase jest mama/tata, siostra lub brat. Potem dalsza rodzina, a koleżanki to na końcu.

[natalkaa7522]

Wkurza mnie, że gdy pytam na stronie klasy o coś co mamy zrobić, po pytaniu widać że oczekuję konkretnych odpowiedzi, to dostaję odpowiedź: A to dopiero na maj to poszuka się w internecie .

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Z tym pozyczaniem kasy to tez nie przesadzajmy. Ja pozyczam od bliskich znajomych/przyjaciół, oni pozyczają ode mnie. Zawsze wszyscy oddają. Fakt, czasami ktos sie zapyta czy moze oddac miesiac pozniej, bo nie ma, ale jak ja nie potrzebuje kasy, to nie widze w tym zadnego problemu.
Dalsi znajomi nie mają na szczęscie takiego tupetu zeby prosić o kasę.

Obecnie nie pracuje, wiec jak nie mam kasy, to znaczy ze rodzice jej nie mają, wiec nie mam jak pozyczyc od nich.

[czarno czarna]

Coś tu za cicho Postanowiłam zmienić temat
1. Dziwi mnie wciskanie się w cudze sprawy a najbardziej to co zaraz tu opisze. Dużo osób ma tak, że pytają o coś co właściwie mało ich powinno obchodzić a na podstawie mojej odpowiedzi wyrabiają sobie opinie bynajmniej nie pochlebną. Przykładowo przychodzę do szkoły w nowej bluzce i od razu "jaka ładna ile za nią dałaś skąd ją masz" i na odpowiedz "kupiłam ją w sh za niecałe 5zł" od razu wielkie oczy i "jak ty tam wogóle mogłaś wejść przecież to takie niemodne" i na następny dzień słyszę że nie stać mnie na normalne ubrania i wygrzebuje jakieś szmaty w sh ale jakbym na tą samą bluzke dała odpowiedź że wyszła nowa kolecja w Zarze i dorwałam ostatnią sztukę za 130 zł to nazajutrz usłyszałabym że jestem snobem i rodzice mnie rozpieszczają chyba to przywilej tylko i wyłacznie szkół, bo jakoś nie wyobrażam sobie żeby dojrzali ludzie też tak robili ;p
2. Niezmiernie mnie zaskakuje to, że mężczyźni interesują się kobietami, które są puste... A jeszcze bardziej to, że każda dziewczyna pozna od razu, że taka dziewczyna jest nic nie warta a do faceta dojdzie to dopiero później.
3. Brak życzliwości. To jest aż straszne jak ludzie potraafią być niemili dla siebie. Już pomijam fakt, że w autobusach wszyscy patrzą na siebie jakby zaraz mieli się pozabijać, ale ostatnio sytuacja mnie załamała. Wchodze sobie do sklepu piękna pogoda więc od progu z szerokim usmiechem wołam dzień dobry. Stały w kolejce 2 paniusie koło 50 i zamiast odpowiedzieć spojrzały się na mnie z góry i tekst NA GŁOS "a tej co tak wesoło?" a ta druga "nie wiem ale zachowuje się jakby jej 5 klepki brakowało". I co do tego mam 2 pytania : czy one myślały że ja tego nie usłysze? Co ja tak własciwie zrobiłam źle że tak zareagowały ? Może ktoś mnie oświeci

[Finlora]

Napisane przez czarno czarna

Przykładowo przychodzę do szkoły w nowej bluzce i od razu "jaka ładna ile za nią dałaś skąd ją masz" i na odpowiedz "kupiłam ją w sh za niecałe 5zł" od razu wielkie oczy i "jak ty tam wogóle mogłaś wejść przecież to takie niemodne" i na następny dzień słyszę że nie stać mnie na normalne ubrania i wygrzebuje jakieś szmaty w sh ale jakbym na tą samą bluzke dała odpowiedź że wyszła nowa kolecja w Zarze i dorwałam ostatnią sztukę za 130 zł to nazajutrz usłyszałabym że jestem snobem i rodzice mnie rozpieszczają chyba to przywilej tylko i wyłacznie szkół, bo jakoś nie wyobrażam sobie żeby dojrzali ludzie też tak robili ;p

Zdziwiłabyś się, ja w pracy (średnia wieku ok 35 lat) nie mogę nawet wspomnieć, że kupuję ubrania w sh, bo usłyszałabym dokładnie to samo I jeszcze, że muszę być totalną sknerą, bo zarabiam całkiem nieźle, a szkoda mi wydać kasę na nowe ubrania

[Mitsukki]

A ja nie rozumiem ludzi, którzy wypowiadają się o cudzych związkach na zasadzie "och, przecież ten związek jest taki idealny", "jak ona mogła go zostawić, przecież to taki świetny chłopak" (albo na odwrót "jak on mógł ją zostawić") itd. Przecież tacy ludzie kompletnie nie mają pojęcia jak dany związek wygląda od wewnątrz. Świetny na zewnątrz chłopak w rzeczywistości mógł być koszmarny, a cudowna i miła dziewczyna w związku mogła być najgorszą harpią. Jak ktoś z zewnątrz może oceniać?
Ja już kilka razy dowiadywałam się różnych smaczków na temat związków, które wydawały mi się takie idealne, sama też się nasłuchałam "ale jak to, to taki świetny chłopak".
I nie wiem, no nie wiem, na jakiej podstawie ci ludzie tak klepią? Żeby móc sobie poplotkować? Przecież to idiotyczne

[czarno czarna]

Napisane przez Finlora

Zdziwiłabyś się, ja w pracy (średnia wieku ok 35 lat) nie mogę nawet wspomnieć, że kupuję ubrania w sh, bo usłyszałabym dokładnie to samo I jeszcze, że muszę być totalną sknerą, bo zarabiam całkiem nieźle, a szkoda mi wydać kasę na nowe ubrania

Tego się nie spodziewałam... Rozumiem, że niektórzy nie potrafią znaleźć tam nic fajnego ale od razu tak oceniać to aż boli

[Mileva_]

Napisane przez czarno czarna

Tego się nie spodziewałam... Rozumiem, że niektórzy nie potrafią znaleźć tam nic fajnego ale od razu tak oceniać to aż boli

Oj, żebyś się nie zdziwiła... Moi znajomi z liceum byli tacy już wtedy, z wiekiem tylko się wyostrzyło Nieistotne czy do twarzy, nieistotne czy w dobrym guście - ważne żeby metka biła po oczach

Kiedyś jedna z powyższych koleżanek znalazła swój wymarzony płaszcz, do tego przeceniony. Przeceniony z powodu braku trzech guzików. Na moje dictum, że przecież może je za grosze dokupić czy wymienić, panna spojrzała z oburzeniem i krzyknęła, że nie po to kupuje coś nowego żeby z tym nie wiadomo co robić No ja rozumiem, gdyby chodziło o zwężenie spodni, to rzeczywiście bezsens. Ale przyszycie paru guzików? Ludzie...

[Sondrina]

Napisane przez Mileva_

Oj, żebyś się nie zdziwiła... Moi znajomi z liceum byli tacy już wtedy, z wiekiem tylko się wyostrzyło Nieistotne czy do twarzy, nieistotne czy w dobrym guście - ważne żeby metka biła po oczach

Kiedyś jedna z powyższych koleżanek znalazła swój wymarzony płaszcz, do tego przeceniony. Przeceniony z powodu braku trzech guzików. Na moje dictum, że przecież może je za grosze dokupić czy wymienić, panna spojrzała z oburzeniem i krzyknęła, że nie po to kupuje coś nowego żeby z tym nie wiadomo co robić No ja rozumiem, gdyby chodziło o zwężenie spodni, to rzeczywiście bezsens. Ale przyszycie paru guzików? Ludzie...

Ja też nie kupuję ubrań, które trzeba naprawiać, choćby było to tylko przyszycie guzików. Nie lubię się bawić w akcje pt. znajdź pasmanterię, a w niej właściwe guziki, potem przyszyj to tak, żeby było równo i żadna nitka nie wyłaziła. Może i wychodzi taniej, ale dla mnie za dużo zachodu. Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć guziki. Tym bardziej, że takie ubrania wcale nie są tak bardzo przecenione. Dzisiaj w Cache&Cache widziałam spodnie z rozwalonym zamkiem, które kosztowały 100 zł zamiast 120 zł. Moim zdaniem 20 zł mniej to żadna obniżka, tym bardziej, że z zamkiem jest sporo roboty. Podobnie było kiedyś w Promodzie, gorset z rozerwanym zamkiem kosztował 149 zł zamiast 199. Dla mnie nadal był drogi jak na swoją wadę.

Nie zrozumiem po co niektóre osoby, gdy nie ma takiej potrzeby, zbliżają się do mnie na tyle, że aż ocierają się o moją torebkę. Wczoraj doświadczyłam tego w sklepie i facet prawie oberwał koszykiem, już brałam zamach, przekonana, że chce mi wyjąć z niej portfel.

[BioIvO]

Napisane przez Sondrina

Nie zrozumiem po co niektóre osoby, gdy nie ma takiej potrzeby, zbliżają się do mnie na tyle, że aż ocierają się o moją torebkę. Wczoraj doświadczyłam tego w sklepie i facet prawie oberwał koszykiem, już brałam zamach, przekonana, że chce mi wyjąć z niej portfel.

A może właśnie przymierzał się do Twojej torebki i sprawdzał czujność. Nikt, kto się do mnie i do mojej torebki klei nie jest wyjęty spod podejrzeń.

[Mileva_]

Napisane przez Sondrina

Ja też nie kupuję ubrań, które trzeba naprawiać, choćby było to tylko przyszycie guzików. Nie lubię się bawić w akcje pt. znajdź pasmanterię, a w niej właściwe guziki, potem przyszyj to tak, żeby było równo i żadna nitka nie wyłaziła. Może i wychodzi taniej, ale dla mnie za dużo zachodu. Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć guziki. Tym bardziej, że takie ubrania wcale nie są tak bardzo przecenione. Dzisiaj w Cache&Cache widziałam spodnie z rozwalonym zamkiem, które kosztowały 100 zł zamiast 120 zł. Moim zdaniem 20 zł mniej to żadna obniżka, tym bardziej, że z zamkiem jest sporo roboty. Podobnie było kiedyś w Promodzie, gorset z rozerwanym zamkiem kosztował 149 zł zamiast 199. Dla mnie nadal był drogi jak na swoją wadę.

Serio pójście do pasmanterii to taki problem? Nie wiem jak w Twoim mieście, ale ja mam kilka zaprzyjaźnionych Ostatnio w ten sposób nabyłam spodnie, zamiast 250 kosztowały 45, 90 Plus guzik za 5 zł, i 10 minut spędzonych w nieszczęsnej pasmanterii.

Co do torebki to miałam dziś to samo. Ma facet trzy metry przestrzeni obok, ale gdzie tam! On MUSI o mnie zawadzić!

[FoileBeanna]

Napisane przez Sondrina

Ja też nie kupuję ubrań, które trzeba naprawiać, choćby było to tylko przyszycie guzików. Nie lubię się bawić w akcje pt. znajdź pasmanterię, a w niej właściwe guziki, potem przyszyj to tak, żeby było równo i żadna nitka nie wyłaziła. Może i wychodzi taniej, ale dla mnie za dużo zachodu. Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć guziki. Tym bardziej, że takie ubrania wcale nie są tak bardzo przecenione. Dzisiaj w Cache&Cache widziałam spodnie z rozwalonym zamkiem, które kosztowały 100 zł zamiast 120 zł. Moim zdaniem 20 zł mniej to żadna obniżka, tym bardziej, że z zamkiem jest sporo roboty. Podobnie było kiedyś w Promodzie, gorset z rozerwanym zamkiem kosztował 149 zł zamiast 199. Dla mnie nadal był drogi jak na swoją wadę.

widzę, że jesteś też z Wrocławia, ja ostatnio w cache&cache też widziałam spodnie (może właśnie te same?) z rozwalonym zamkiem, kosztowały także stówę, ale zanim zwróciłam im uwagę, że mają rozwalony zamek. jeśli chodzi o te same, to wprowadzają ludzi w błąd udając, że przecena jest przez zamek, jak wcześniej kosztowały tyle samo. (zaznaczam, że chodzi o sytuację, że to te same spodnie)

Napisane przez Mileva_

Serio pójście do pasmanterii to taki problem? Nie wiem jak w Twoim mieście, ale ja mam kilka zaprzyjaźnionych Ostatnio w ten sposób nabyłam spodnie, zamiast 250 kosztowały 45, 90 Plus guzik za 5 zł, i 10 minut spędzonych w nieszczęsnej pasmanterii.!

szukanie pasmanterii to niby żaden problem, ale jak przecena jest o 20 zł to się nie opłaca, bo wymiana zamka wiąże się z pójściem do krawcowej także może kosztować to więcej.
ale Twoja przecena prawie 200zł (!) jest wspaniała! te spodnie za tą cenę mogły by mieć więcej wad niż tylko guziki

[Wyrak]

Napisane przez czarno czarna

2. Niezmiernie mnie zaskakuje to, że mężczyźni interesują się kobietami, które są puste... A jeszcze bardziej to, że każda dziewczyna pozna od razu, że taka dziewczyna jest nic nie warta a do faceta dojdzie to dopiero później.

Oj tak, niektore dziewcyzny to sa szybkie do ocenienia, ze ona to taka pusta, siaka i owaka. Tyle, ze bynajmniej nie ma to specjalnego zwiazku z poznaniem od razu

Napisane przez Mileva_

Kiedyś jedna z powyższych koleżanek znalazła swój wymarzony płaszcz, do tego przeceniony. Przeceniony z powodu braku trzech guzików. Na moje dictum, że przecież może je za grosze dokupić czy wymienić, panna spojrzała z oburzeniem i krzyknęła, że nie po to kupuje coś nowego żeby z tym nie wiadomo co robić No ja rozumiem, gdyby chodziło o zwężenie spodni, to rzeczywiście bezsens. Ale przyszycie paru guzików? Ludzie...

To jest dziwne ? Dla mnie odwrotne jest dziwne - kupowanie nowych rzeczy, w ktorych od razu trzeba cos wymieniac, dorabiac, przerabiac. Jak dla mnie, to jej podejscie jest normalne, a Twoje dziwiace

[makeupnotwar]

taaa u mnie też tak było, jak byłam młoda to się nawet trochę szmatowania wstydziłam, zupełnie niepotrzebnie. teraz każda laska na studiach mi zazdrości wygrzebanych ciuchów w mojej rodzinnej miejscowości można kupić rewelacyjne. karmelowa skórzana spódniczka? tiulowa pudrowa mini? pomarańczowa marynarka? to wszystko kupiłam za mniej niż 40zł razem

[ciri15]

Napisane przez czarno czarna

3. Brak życzliwości. To jest aż straszne jak ludzie potraafią być niemili dla siebie. Już pomijam fakt, że w autobusach wszyscy patrzą na siebie jakby zaraz mieli się pozabijać, ale ostatnio sytuacja mnie załamała. Wchodze sobie do sklepu piękna pogoda więc od progu z szerokim usmiechem wołam dzień dobry. Stały w kolejce 2 paniusie koło 50 i zamiast odpowiedzieć spojrzały się na mnie z góry i tekst NA GŁOS "a tej co tak wesoło?" a ta druga "nie wiem ale zachowuje się jakby jej 5 klepki brakowało". I co do tego mam 2 pytania : czy one myślały że ja tego nie usłysze? Co ja tak własciwie zrobiłam źle że tak zareagowały ? Może ktoś mnie oświeci

Napisane przez Mileva_

Kiedyś jedna z powyższych koleżanek znalazła swój wymarzony płaszcz, do tego przeceniony. Przeceniony z powodu braku trzech guzików. Na moje dictum, że przecież może je za grosze dokupić czy wymienić, panna spojrzała z oburzeniem i krzyknęła, że nie po to kupuje coś nowego żeby z tym nie wiadomo co robić No ja rozumiem, gdyby chodziło o zwężenie spodni, to rzeczywiście bezsens. Ale przyszycie paru guzików? Ludzie...

Napisane przez Sondrina

Ja też nie kupuję ubrań, które trzeba naprawiać, choćby było to tylko przyszycie guzików. Nie lubię się bawić w akcje pt. znajdź pasmanterię, a w niej właściwe guziki, potem przyszyj to tak, żeby było równo i żadna nitka nie wyłaziła. Może i wychodzi taniej, ale dla mnie za dużo zachodu. Wbrew pozorom nie jest łatwo znaleźć guziki. Tym bardziej, że takie ubrania wcale nie są tak bardzo przecenione. Dzisiaj w Cache&Cache widziałam spodnie z rozwalonym zamkiem, które kosztowały 100 zł zamiast 120 zł. Moim zdaniem 20 zł mniej to żadna obniżka, tym bardziej, że z zamkiem jest sporo roboty. Podobnie było kiedyś w Promodzie, gorset z rozerwanym zamkiem kosztował 149 zł zamiast 199. Dla mnie nadal był drogi jak na swoją wadę.

Rozumiem, że przecena 20 zł na zamku to mało, ale żeby guzika nie wszyć? To tego już nie ogarniam. Poza tym można odpruć stare i wszyć nowe - i wszystkie będą takie same. Guziki kosztują grosze, a często też są dodawane zapasowe do ubrań. Przyszycie to pół godziny. Dla wymarzonego płaszcza warto.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez czarno czarna

3. Brak życzliwości. To jest aż straszne jak ludzie potraafią być niemili dla siebie. Już pomijam fakt, że w autobusach wszyscy patrzą na siebie jakby zaraz mieli się pozabijać, ale ostatnio sytuacja mnie załamała. Wchodze sobie do sklepu piękna pogoda więc od progu z szerokim usmiechem wołam dzień dobry. Stały w kolejce 2 paniusie koło 50 i zamiast odpowiedzieć spojrzały się na mnie z góry i tekst NA GŁOS "a tej co tak wesoło?" a ta druga "nie wiem ale zachowuje się jakby jej 5 klepki brakowało". I co do tego mam 2 pytania : czy one myślały że ja tego nie usłysze? Co ja tak własciwie zrobiłam źle że tak zareagowały ? Może ktoś mnie oświeci

Tez tego nie rozumiem. Gdy jestem za granica to ludzie autentycznie usmiechaja sie do siebie jak napotkaja sie wzrokiem w srodkach komunikacji, kolejce, etc. Oczywiscie, ze nie wszyscy, bo nikt nie ma obowiazku wychodzic z przyklejonym usmiechem do buzi, ale mimo wszystko ludzie sie usmiechaja.A u nas jak ktos sie na mnie popatrzy w autobusie i ja sie usmiechnie przyjaznie to odwraca wzork jakby sie bal, ze jestem niezrownowazona psychicznie. I w zwiazku z takim czyms irytuje mnie tez fakt, ze jak rozmawiasz z obcokrajowcem ktory jest twoim znajomym ale nic wiecej to dyskusja zaczyna sie tak "How are you? Fine thx, and you?" lub "Comment ca va? Ca va!" I tyle... a u nas? "Co tam u Ciebie? A wiesz, nie mam nerki, nie mam pracy, zona mnie opuszcza, euro do gory" i narzekamy...
Oczywiscie, ze generalizuje, ale o wiele czesciej zauwazam, ze Polacy narzekaja, a za granica jest weselej...

[natalkaa7522]

Wiadomo. Prawda jest taka, że Polacy mają tendencję do narzekania i nie ma się tego nawet co wypierać. Nie wszyscy, ale dużo osób. Jak się o coś zapytasz, przykładowo co tam, to najpierw zacznie narzekać.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez natalkaa7522

Wiadomo. Prawda jest taka, że Polacy mają tendencję do narzekania i nie ma się tego nawet co wypierać. Nie wszyscy, ale dużo osób. Jak się o coś zapytasz, przykładowo co tam, to najpierw zacznie narzekać.

Malo jest takich osob, ktore mowia "A Super, wiesz, dostalam prace, zycie sie uklada, kochamy sie z mezem", bo zaraz boisz sie, ze Twoj interlokutor pomysli, ze sie przechwalasz, pewnie klamiesz, jestes nienormalny optymista.