Koty część IV

[donka_bez_ogonka]

Malla- co do obróżki, to można dorobić parę dziurek, albo rozgrzanym śrubokrętem, albo takim specjalnym dziurkaczem do pasków. Ja tak robiłam z obróżką dla Kitty I wydaje mi się, że Daniels przyzwyczaiłby się do tak pięknej obróżki, bo Kitty na początku padła na ziemie i chciała swoją ściągać, a póóóóźniej, jak czasami jej się ją zdjęło na chwilę, to siedziała taka skołowana, a jak widziała obróżkę to podchodziła do niej Co to był za kot

misiadelko- nasza Kitty też sporo jeździła samochodem. Pierwszy raz była skołowana, wystraszona i w ogóle, ale była na tyle mała, że ją zawijałam w ręcznik i zasypiała, albo ciuciała mi palce. Później się przyzwyczaiła, ale jak zmieniliśmy auto, to siedziała z tyłu i darła ryja! Istniała teoria, że czuła psa, tylko, że pies był tym samochodem wożony jakieś7 lat temu... Poza tym teraz tak patrząc to było głupie, że woziliśmy ją luzem: raz walnęła kupę na tylnym siedzeniu, potrafiła siadać na górnym pasie kierowcy, tak że czuł było takie ciągnięcie.... W Twoim przypadku może by pomógł Feliway w sprayu?

i jeszcze raz Malla- podobno koty żyją w naszym świecie, ale tak jakby "jedną nogą" są w zaświatach i właśnie widzą rzeczy, których my nie widzimy, dlatego czasami gapią się w jeden punkt jakby coś widziały.... i ten ogon bach, bach, bach, prawo lewo prawo lewo. O matko. Głupie uczucie

[Malla]

Napisane przez iwona1110

Malla może duchy widzi sprawdz co masz pod podłogą

Mam ducha poprzedniej lokatorki. Jak ktoś u mnie nocuje, to psują się sprzęty, palą żarówki... Duch się trochę uspokoił, odkąd mam kota, chyba go lubi.

Napisane przez iwona1110

Mi dziś kochany kotek dał pospać do 6.30 Ale wczoraj pobudka o 4 - skakanie po nas, drapanie żaluzji i krzyki a nawet próby gryzienia. Nie wiem czy był głodny czy znudzony?

Pewnie i to, i to...

[ziazik]

Napisane przez Malla

Ziazik - zdjęcie z żółwiem to jak nasza reprezentacja kontra Rosja. Dwóch Rosjan vs. jeden Polak...

Szczęśliwie nie okazało się to prorocze

Napisane przez Beczka Soli

Cały-niecały kot (bo z uciętym ogonem )
Załącznik 4723170
I to co zastałam wczoraj po powrocie do domu:
Załącznik 4723169
(kocur zrzuca papier z półki przy 'grubszej sprawie' i zakrywa ścinkami kupsko jak człowieki )

Dziękować
Bardzo gustownie udekorowany dom

Napisane przez Siejusia

Kurcze, po kropelkach Ancijomacze oczko wyglądało ładnie, a teraz znów spuchło. Tym razem wydzielina nie ma koloru żółtego, tylko czarny, a w słońcu wygląda na lekko czerwoną. Zaczął wczoraj drapać to biedne oczko
Muszę znów iść do weta

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Anitast, Esfira, Aga_tka_2, Beczka Soli, Olivvek piękne kotki
Ziazik- te zdjęcia zniszczyły system

Biedak, co wet powiedział?

Sieja

Napisane przez iwona1110

Jak tak piszecie o tych karmach to osobę znająca się na chemii tak jak ja czyli prawie wcale zaczyna boleć głowa. Ilośc tego w stosunku do ilości tamtego....wpływ tego w inteakcji z ilością tamtego w stosunku do trzeciego.....Masakra:mur :

Ehe, w pełni się zgadzam

Napisane przez Malla

Lansiarz

trochę niewyraźny...

Śliczny, ale do obróżek już mnie nikt nie przekona, zwłaszcza takich, co to tylko ładnie mają wyglądać

Napisane przez monika_sonia

Milka jest bardzo mała, trzy kilo nawet jak na kotkę bez łapki to mało chyba Być może to przez niedożywienie przez pierwsze pół roku, jej matka też pewnie była niedożywiona i skutki jakieś muszą być

Ja myślałam, że Safira będzie z tych małych trzykilowych kotek, ale skubana wciąż rośnie, już jest 4,1 kg. Euzebiusz wczoraj ważył 1,8 kg.

Napisane przez Olivvek

Ja ^?*/@>&~ !! Zostałam dzisiaj obudzona zamaszystym baranem w nos
dzięki, Srajtku
Idę spać dalej.

U nas jest teraz fajna zabawa o 4 rano - mały włazi pod kołdrę i nas zaczepia pazurkami, a Safirka na kołdrze poluje na to, co się rusza pod kołdrą

Napisane przez kasiazabrze

Witam, u nas w końcu skończyły się choroby, starszy poszedł do przedszkola. Młodszy właśnie ogląda baje.
Dodaje kilka zdjęć naszej gwiazdy, która uwielbia budzić nas koło 6 na myzianie.

Jak już dziewczyny pisały - szczęściara

Napisane przez Malla

...i że budzi na mizianie, a nie walki z niewidzialnymi potworami na kołdrze...

...i pod kołdrą...

Napisane przez Malla

Czasem jak się zjeży patrząc gdzieś w przestrzeń pokoju, to aż mam ciary... Może niewidzialne tylko dla mnie?

Raz tak zostałam sama z Safirą i się wpatrywała w róg pokoju... myślałam, że zejdę ze strachu


A żeby nie było po ostatnich zdjęciach fałszywego wrażenia, że wszystko robimy razem, oto dowód, że zdarza nam się spędzać czas osobno

[Malla]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Malla- co do obróżki, to można dorobić parę dziurek, albo rozgrzanym śrubokrętem, albo takim specjalnym dziurkaczem do pasków.

Ta obroża nie ma dziurek, tylko zatrzask. Problem polega na tym, że ściągacz (taki zwykły jak na ramiączkach stanika) może być skrócony tylko z jednej strony, do miejsca, gdzie zaczynają się kryształki. Kryształków nie da się przesunąć. Z drugiej strony część paska jest dosyć długa, sumarycznie obwód wynosi jakieś 20 cm.

[Anitast]

Napisane przez Malla

Ta obroża nie ma dziurek, tylko zatrzask. Problem polega na tym, że ściągacz (taki zwykły jak na ramiączkach stanika) może być skrócony tylko z jednej strony, do miejsca, gdzie zaczynają się kryształki. Kryształków nie da się przesunąć. Z drugiej strony część paska jest dosyć długa, sumarycznie obwód wynosi jakieś 20 cm.

Ja mialam podobnie z jedna z obrozek dla Giulietty , niestety nawet po maksymalnie zmniejszonym paseczku byla za duza i musialam ja zmienic nic sie nie dalo zrobic a nie chcialam jej ucinac i zszywac bo wtedy juz nie jest to samo
Teraz zawsze patrze na dlugosc

Ziazik jak pieknie rosnie Ci rosnie Euzebiusz , juz taki duzyy
nie wiem pewnie gdzies przegapilam po drodze info jak tam u niego z brzuszkiem , jaka karme mu zmienilas i podajesz , mam nadzieje ze wszystko dobrze

Siejusia przykro mi z powodu oczka , mam nadzieje ze Vet szybko wyleczy infekcje bo wiadomo wzrok nawet koci najwazniejszy

[Olivvek]

Napisane przez Malla

Ja też! Śpię sobie, a tu bum! Odwróciłam głowę, coś mi przebiegło po plecach i bum! Zakryłam się poduszką, coś pod nią wlazło i bum!

Może przynajmniej odwidzi mu się wagarowanie...

Ależ masz nieugiętego skurczybyka

U mnie w domu się często mówi, że "może się nauczy." gdziee tam przy całej swojej inteligencji koty nie potrafią myśleć przyczynowo- skutkowo

[ziazik]

Napisane przez Anitast

Ziazik jak pieknie rosnie Ci rosnie Euzebiusz , juz taki duzyy
nie wiem pewnie gdzies przegapilam po drodze info jak tam u niego z brzuszkiem , jaka karme mu zmienilas i podajesz , mam nadzieje ze wszystko dobrze

Tak naprawdę to nie pisałam Jeszcze nie wszystko się wyklarowało, jest zdrowy, wyniki wszystkie w normie i bakterie, które miał, wytłuczone antybiotykiem a kupa bez zmian tzn. przeszliśmy na karmę antyalergiczną z jakimś rozbitym białkiem kurczaka (ponoć chodzi o wielkość tego białka, które uczula) i kilka dni mieszaliśmy ze stara karmą - było raz lepiej raz gorzej, ale tendencja zwyżkowa. Po czym w niedzielę nie zdążyliśmy przed 18.00 wrócić do domu i karmnik Safirki zsypał jedzenie, a ponieważ oboje latali luzem po mieszkaniu, to Euzebiusz najadł się karmy safirkowej. I wróciliśmy do punktu wyjścia tzn. nie do biegunki, ale do miękkiej kupy. Teraz dostaje już tylko antyalergiczną i czekamy, czy będzie poprawa, wczoraj była już tylko jedna kupka, zamiast dwóch, ale jeszcze nie za dobra.

[Olivvek]

Napisane przez donka_bez_ogonka

(...)

misiadelko- nasza Kitty też sporo jeździła samochodem. Pierwszy raz była skołowana, wystraszona i w ogóle, ale była na tyle mała, że ją zawijałam w ręcznik i zasypiała, albo ciuciała mi palce. Później się przyzwyczaiła, ale jak zmieniliśmy auto, to siedziała z tyłu i darła ryja! Istniała teoria, że czuła psa, tylko, że pies był tym samochodem wożony jakieś7 lat temu... Poza tym teraz tak patrząc to było głupie, że woziliśmy ją luzem: raz walnęła kupę na tylnym siedzeniu, potrafiła siadać na górnym pasie kierowcy, tak że czuł było takie ciągnięcie.... W Twoim przypadku może by pomógł Feliway w sprayu?

i jeszcze raz Malla- podobno koty żyją w naszym świecie, ale tak jakby "jedną nogą" są w zaświatach i właśnie widzą rzeczy, których my nie widzimy, dlatego czasami gapią się w jeden punkt jakby coś widziały.... i ten ogon bach, bach, bach, prawo lewo prawo lewo. O matko. Głupie uczucie

Przypomniało mi się przecież do nas koty jechały samochodem Tygrys się wcisnął pod siedzenie i udawał, że go nie ma a Srajtek w koszyczku próbował wyłazić i oczywiście całą drogę darł mordę. Później się okazało, że on po prostu tak ma

Co do zaświatów zawsze jak śpię sama w domu i się boję to patrzę, czy koty leżą spokojnie jak tak, to nie ma ducha
Albo jak tak się gapią to zawsze sobie tłumaczę ćmą lub muszką ciekawe tylko, co zimą wymyślę ^^

[esfira]

Napisane przez Olivvek

Ależ masz nieugiętego skurczybyka

U mnie w domu się często mówi, że "może się nauczy." gdziee tam przy całej swojej inteligencji koty nie potrafią myśleć przyczynowo- skutkowo

jak to nie? Mój kot doskonale wie, że jak będzie mi o 6rano strzelał baranki w twarz i wsadzał wąsy do nosa, to w końcu nie wytrzymam i go nakarmię. Kocia akcja i ludzka reakcja
czasem wkładam mu chrupkę pod plastikowy kubek i sprawdzam, czy jest na tyle inteligentny, żeby wyjąć chrupkę spod spodu, ale różnie mu idzie- raz się udaje, a raz nie

[Malla]

Napisane przez esfira

jak to nie? Mój kot doskonale wie, że jak będzie mi o 6rano strzelał baranki w twarz i wsadzał wąsy do nosa, to w końcu nie wytrzymam i go nakarmię. Kocia akcja i ludzka reakcja

Mój męczy mnie od 4 lub od 6, ale nigdy nie dostał jedzenia przed 7.

Napisane przez esfira

czasem wkładam mu chrupkę pod plastikowy kubek i sprawdzam, czy jest na tyle inteligentny, żeby wyjąć chrupkę spod spodu, ale różnie mu idzie- raz się udaje, a raz nie

Buras pewnie by strzelił kubkowi baranka...

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Buras pewnie by strzelił kubkowi baranka...

HAHA mój robi baranki puszce i mruczy do niej

[Olivvek]

Napisane przez esfira

jak to nie? Mój kot doskonale wie, że jak będzie mi o 6rano strzelał baranki w twarz i wsadzał wąsy do nosa, to w końcu nie wytrzymam i go nakarmię. Kocia akcja i ludzka reakcja
czasem wkładam mu chrupkę pod plastikowy kubek i sprawdzam, czy jest na tyle inteligentny, żeby wyjąć chrupkę spod spodu, ale różnie mu idzie- raz się udaje, a raz nie

Właśnie o tym samym pomyślałam potem jak napisałam a test dobry, muszę u siebie spróbować póki co obserwowałam, jak Srajtek próbował się wydostać na dwór przez zamknięte okno próbował klamkę otworzyć

Malla
Przypomniało mi się, jak Tż kroił kiedyś ogórka i mały oczywiście wrzeszczał, że też chce. Dostał plasterek- powąchał, powąchał, zjadliwie nie pachniało, więc walnął mu ze łba

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez iwona1110

HAHA mój robi baranki puszce i mruczy do niej

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez Olivvek

Co do zaświatów zawsze jak śpię sama w domu i się boję to patrzę, czy koty leżą spokojnie jak tak, to nie ma ducha
Albo jak tak się gapią to zawsze sobie tłumaczę ćmą lub muszką ciekawe tylko, co zimą wymyślę ^^

Ja Kitty nie pozwalałam tak tępo patrzeć w jedno miejsce, bo się wtedy bałam, zwłaszcza jak byłam sama w domu, a jeszcze gorzej jak wieczorem, albo w nocy! Zawsze ją wtedy wołałam, albo rozpraszałam;P

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Milka jest bardzo mała, trzy kilo nawet jak na kotkę bez łapki to mało chyba Być może to przez niedożywienie przez pierwsze pół roku, jej matka też pewnie była niedożywiona i skutki jakieś muszą być

Jeśli nie ma problemów zdrowotnych, to taką wagę może raczej mieć. Nie byłoby dobrze, gdyby ważyła więcej ze względu na brak jednej łapki , obciążenie kręgosłupa i pozostałych łap.

Nie wiem, jak to jest w przypadku kotów, ale mojemu Majlowi po operacji więzadła musiałam sporo ograniczyć ruch, ze względu właśnie na ryzyko zerwania więzadła w innej łapce.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Napisane przez Malla

Mam nadzieję, że nie leukocyty, bo to by rzucało podejrzenie białaczki...

Wiesz co, właśnie tak mi się kojarzą leukocyty, nie chciałam kłamać. Bo był temat białaczki na wątku, całkiem niedawno i tak się wgłębiłam w to. Później jak czytałam o chorobach zakaźnych, wyczytałam objawy jakie miał Cham i się zgadzały.
I zastanowiło mnie to zdziwienie wetki, kiedy powiedziałam, że koty nie wychodzą. Dlatego właśnie później pytałam o te koty sąsiadki, czy jest możliwość zarażenia pomimo szczepienia i przeniesienia wirusa (?) przez psy.

Z kolejnej jednak strony, gdyby było podejrzenie białaczki, wetka proponowałaby zrobienie badań kotu.

[Malla]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Ja Kitty nie pozwalałam tak tępo patrzeć w jedno miejsce, bo się wtedy bałam, zwłaszcza jak byłam sama w domu, a jeszcze gorzej jak wieczorem, albo w nocy! Zawsze ją wtedy wołałam, albo rozpraszałam;P

Na szczęście w nocy nie widzę, gdzie paczy...

[Nimfa20]

Napisane przez Beczka Soli

Co do sierści i odkłaczania - mój za nic w świecie nie daje się czesać. Zużyłam już z tysiąc rolek, może rzeczywiście spróbuję wrzucić to do pralki zdejmując trochę mokrą rękawicą. (niby takie oczywiste, a na to nie wpadłam)

Nimfa20 - Twój makrelą 'pogardził', Blancik (tak, Luby nadał imię kotu Blancik choć dla mnie zostanie Cokotem) olał [na szczęście nie dosłownie] wątróbkę.

Bo kota trzeba przyzwyczaić, zrobić tak, żeby czesanie przyjemnie mu się kojarzyło, np. podczas czesania podawać jakiś przysmak lub po prostu z lekka bardzo stanowczo wyczesać. Mój Cham nie siedzi grzecznie, próbuje uciekać, czasem wejdzie np. pod stołek, zaczepia szczotkę, a ja zawsze coś tam go wyczeszę

Mój Cham też olewa wątróbkę Czasem łyknie fileta z kurczaka, ale ogólnie gardzi mięsem Nie wiem, jakiś dziki ten kot. A czasem jest tak, że zje np. trochę zwykłej bułki

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez monika_sonia

Trzeba było wcześniej mówić, to bym się nie produkowała z tymi karmami dla nerkowców i uropetem.

Bardzo dobrze Monia, taka wiedza może kiedyś się przyda

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Wiesz co, właśnie tak mi się kojarzą leukocyty, nie chciałam kłamać. Bo był temat białaczki na wątku, całkiem niedawno i tak się wgłębiłam w to. Później jak czytałam o chorobach zakaźnych, wyczytałam objawy jakie miał Cham i się zgadzały.
I zastanowiło mnie to zdziwienie wetki, kiedy powiedziałam, że koty nie wychodzą. Dlatego właśnie później pytałam o te koty sąsiadki, czy jest możliwość zarażenia pomimo szczepienia i przeniesienia wirusa (?) przez psy.
Z kolejnej jednak strony, gdyby było podejrzenie białaczki, wetka proponowałaby zrobienie badań kotu.]

Spotkałam się ze stwierdzeniem, że takich badań nie wykonuje się kotom dla ich dobra. Wirusa nie da się pozbyć, do zarażenia mogło dojść jeszcze w łonie matki, a zdiagnozowany kot mógłby zostać wyrzucony z domu przez zdegustowanych właścicieli.

Jak chcesz mieć pewność, wykonaj test. Zwłaszcza że Cham nie jest jedynakiem. Dziwi mnie podejście wetki.

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Panna Milka bawi się Milka a Sonia chce już spać, więc się żegnamy.

He, he, to tak jak u mnie:
Cham- Milka
ja- Sonia

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez misiadelko

Hej, mam siedmiomiesięcznego kocura, bardzo często jeździmy, ładujemy więc do do transportera (inaczej chodziłby nam po głowach), ale kot jest bardzo nerwowy, potrafi przez 5 godzin (!!!) miauczeć, prychać, rzucać się... Myśleliśmy, że z czasem mu przejdzie, ale mimo, iż od pięciu miesięcy jeździ z nami co najmniej 60 km tygodniowo (a zdarza się, że jedziemy z nim po 300 km w jedną stronę), kot nie uspokaja się. Na postojach nie je, nie pije, wsadzany do kuwety nie załatwia się, jedynie na smyczy ciągnie z ciekawością by wszystko obwąchać. Wsadzamy go z trudnością znowu do transportera i włącza się syrena, wyje całą drogę.
Ponieważ pod koniec czerwca znowu czeka nas podróż na Mazury, szukałam czegoś co pomogłoby nam znieść podróż, znalazłam coś takiego: http://www.psiaki.pl/sklep/product_i...oducts_id/1517
Miałyście z tym styczność? Sprawdziło się?

Piszesz w liczbie mnogiej. A czy osoba, która nie kieruje, nie może po prostu trzymać kota na kolanach?

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez Olivvek

Ja nie mogę podziwiam za wytrwałość

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez Madzik_2905

Mój maluch dzisiaj zrobił sobie wycieczkę po dworze, wystarczyło zostawić otwarte drzwi na chwilę i wyczaił, złapałam go umorusanego i przeżył pierwszą kąpiel. Nie wiedziałam, że małe koty są takie silne ! Całą rękę mam podrapaną :/

Właśnie o to mi chodziło pisząc wcześniej o przyzwyczajaniu kociaka do kąpieli.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez Olivvek

To przed tą kąpielą tak się bronił?

My już też się kładziemy

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Napisane przez monika_sonia

Są jeszcze takie maty/pokrowce do samochodu, żeby sierść nie została .

Kurczę, czeago to dla zwierząt już nie ma

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Przyszedł furminator

I kupiłam kolejną książkę o kotach

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Nie wiem, jak to jest w przypadku kotów, ale mojemu Majlowi po operacji więzadła musiałam sporo ograniczyć ruch, ze względu właśnie na ryzyko zerwania więzadła w innej łapce.

Też nie wiem , Młoda miała ograniczony ruch po operacjach, ale ciężko jest jej ograniczać teraz, jak ona się czuje jak niezniszczalna stonoga i wszystko jej wolno . O wszystko planuję wypytać ortopedę niedługo, ciekawe czy się coś ciekawego dowiem .

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Napisane przez Nimfa20

Z kolejnej jednak strony, gdyby było podejrzenie białaczki, wetka proponowałaby zrobienie badań kotu.

Mam nadzieję, że by zaproponowała bo przecież jest drugi kot.
A białaczkę prędzej by miał od urodzenia niż od psów

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez Nimfa20

Kurczę, czeago to dla zwierząt już nie ma

Jeszcze nie jedno wymyślą .

Napisane przez Nimfa20

Przyszedł furminator

I kupiłam kolejną książkę o kotach

Pokaż!

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Przyszedł furminator

I kupiłam kolejną książkę o kotach

Nie ma jak zakupy!

Jaką książkę?

[Nimfa20]

Napisane przez monika_sonia

Też nie wiem , Młoda miała ograniczony ruch po operacjach, ale ciężko jest jej ograniczać teraz, jak ona się czuje jak niezniszczalna stonoga i wszystko jej wolno . O wszystko planuję wypytać ortopedę niedługo, ciekawe czy się coś ciekawego dowiem .

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------



Mam nadzieję, że by zaproponowała bo przecież jest drugi kot.
A białaczkę prędzej by miał od urodzenia niż od psów

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------



Jeszcze nie jedno wymyślą .



Pokaż!

Wypytaj i daj znać co i jak.

Myślę, że tak. Mówiła, że jakby do kontroli nic się nie polepszyło lub było gorzej, to mam przyjechać i dalej będzie działać. Do kontroli mu przeszło, no , ale po tylu zastrzykach, nawadnianiu itd...

Pewnie tak

Pokażę za chwilę

[Nimfa20]

Furminator jest ten

http://allegro.pl/furminator-4-6-cm-...301928316.html, a książka taka (tu jest tańsza, ja kupiłam za 30 zł, ale z kosztem dostawy chyba na jedno wychodzi).


http://merlin.pl/Jak-dbac-o-kota-Por.../1,995128.html

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Nie ma jak zakupy!

Jaką książkę?

Nawet nic nie mów... Wiszę mamie już 290 zł , nie wliczając rachunków. Znowu 500 zł w plecy Chociaż... I tak miałam niektóre (z naciskiem na 'niektóre') z tych rzeczy kupić, więc...

[monika_sonia]

Napisane przez Nimfa20

Furminator jest ten

http://allegro.pl/furminator-4-6-cm-...301928316.html

Nie lubię tego sprzedawcy .
Ale furminator ok, daj znać jak czesze.

Napisane przez Nimfa20

http://merlin.pl/Jak-dbac-o-kota-Por.../1,995128.html

Oglądałam ją, fajna, kiedyś kupię , tylko to tak bardziej dla początkujących, nie?

[Malla]

Napisane przez Nimfa20

Furminator jest ten
http://allegro.pl/furminator-4-6-cm-...301928316.html, a książka taka (tu jest tańsza, ja kupiłam za 30 zł, ale z kosztem dostawy chyba na jedno wychodzi).

Wygląda jak granat.

[Miskaa78]

Napisane przez esfira

jak to nie? Mój kot doskonale wie, że jak będzie mi o 6rano strzelał baranki w twarz i wsadzał wąsy do nosa, to w końcu nie wytrzymam i go nakarmię. Kocia akcja i ludzka reakcja

ja bym jeszcze dodała wsadzanie nosa w usta gdy kociak mruczy od ładnych kilkunastu minut, wiecie jak potrafi być mokry skubanie rzęs i centralnie układanie sie na twarzy

[Olivvek]

Napisane przez Miskaa78

ja bym jeszcze dodała wsadzanie nosa w usta gdy kociak mruczy od ładnych kilkunastu minut, wiecie jak potrafi być mokry skubanie rzęs i centralnie układanie sie na twarzy

O taak, a najchętniej pupskiem
Jak Srajtek był mały to mi włosy iskał

[iwona1110]

Dwa zdjecia z ostatniego spaceru

[esfira]

Napisane przez iwona1110

Dwa zdjecia z ostatniego spaceru

na 1. zdjęciu jak lampart z dżungli

[Olivvek]

Napisane przez esfira

na 1. zdjęciu jak lampart z dżungli

A mnie wygląda na niezadowolonego, ze go Pańcia z haszczy wyciąga

To jest piękne zwierzę a jakie ma słodkie brzucho! niuchałabym