Czy w dwupaku, czy bez brzucha, wątek chętnie Cię wysłucha - Mamy maj-czerwiec,cz.IX

[_agata]

Napisane przez ladybird_1987

Byłam dziś z małą na pierwszej wizycie u pediatry. Waży teraz 3540 g. Czyli przez 9 dni przybrała 340g.
Rozmawiałam z lekarzem na temat szczepień. W ogóle lekarz mnie wkurzał. Wręcz naciskał na płatne szczepionki. Wiadomo, kasa dla niego. No i w końcu wzięłam receptę na 6 w 1. Infarix hexa. Teraz czytam opinie na forum i jestem załamana. Jak to jest u Was? Te, które już szczepiły na jakie się decydowałyście.
Namawiał mnie też na Rotarix ale odmówiłam. Czyli moje postanowienia swoją drogą i rzeczywistość swoją. Miałam szczepić bezpłatnymi... W sumie tej recepty mogę nie zrealizować. Po prostu mam totalny mętlik w głowie.

Ja też chciałam szczepić bezpłatnymi, bo "my byliśmy i żyjemy..." i reszta tych pierdół.
ALe.... jak zobaczyłam jak moje dziecko wyje podczas szczepienia, to wiem, że dobrze zrobiłam.
Szczepiłam 5w1 pentaxim.

[_millena]

Napisane przez _agata

Masakrycznie!
Maciek dziś od rana nie mógł zrobić kupy, a to u niego nie jest normalne. Jak się w końcu zesrał w południe, to aż zrobił "mmmmmmmmm...":hahaha :

znamy ten odgłos

Napisane przez Alfahelisa

ostatnio postów tak nie przybywa może zdążę do tego 5000
choć na wątku Aniołkowych mam to jest taka tradycja, że wiele dzieci na nowy wątek czeka i rodzi się tuż po jego utworzeniu

kochana jak chcesz czekac na nowy watek przy naszej obecnej aktywnosci to do wrzesnia nie urodzisz

[_agata]

Napisane przez Alfahelisa

ostatnio postów tak nie przybywa może zdążę do tego 5000
choć na wątku Aniołkowych mam to jest taka tradycja, że wiele dzieci na nowy wątek czeka i rodzi się tuż po jego utworzeniu

Chcesz czekać do sierpnia?
Zobacz ile mam lipcowych już się rozpakowało...






Mój mąż kupował fasolkę szparagową od takiego chłopa pod sklepem. Chłop jak to chłop, wiadomo, spracowany, ręce brudne aż czarne, w ręce papieros.
Mąż prosi pół kilograma fasolki i zastanawia sie co chłop zrobi, tzn. jak nałoży fasolkę. Patrzy, bierze woreczek... mąż myśli sobie "o dobrze, nałoży przez woreczek". A chłop peta w usta i tą brudną łapą cap fasolkę i ją pakuje do woreczka!
Mąż mówi "może przez woreczek pan nałoży?"
Chłop na to "ano tak", i odkłada fasolkę, bierze z drugiego końca skrzynki już przez woreczek.
Mąż do niego "logiczne, nie?"
Na co chłop "pan nie palisz, to panu przeszkadza"

[Alfahelisa]

a ja siedze i lody zjadam o takie http://www.leclerc.rzeszow.pl/carte-...ukt-25014.html i takie http://www.delikatesy.opole.pl/carte...ne-450-ml.html

no bo jak mnie faktycznie w tym szpitalu zostawią to kto je zje

[śliweńka]

Napisane przez _agata

Chcesz czekać do sierpnia?
Zobacz ile mam lipcowych już się rozpakowało...






Mój mąż kupował fasolkę szparagową od takiego chłopa pod sklepem. Chłop jak to chłop, wiadomo, spracowany, ręce brudne aż czarne, w ręce papieros.
Mąż prosi pół kilograma fasolki i zastanawia sie co chłop zrobi, tzn. jak nałoży fasolkę. Patrzy, bierze woreczek... mąż myśli sobie "o dobrze, nałoży przez woreczek". A chłop peta w usta i tą brudną łapą cap fasolkę i ją pakuje do woreczka!
Mąż mówi "może przez woreczek pan nałoży?"
Chłop na to "ano tak", i odkłada fasolkę, bierze z drugiego końca skrzynki już przez woreczek.
Mąż do niego "logiczne, nie?"
Na co chłop "pan nie palisz, to panu przeszkadza"

Napisane przez _agata

Ja też chciałam szczepić bezpłatnymi, bo "my byliśmy i żyjemy..." i reszta tych pierdół.
ALe.... jak zobaczyłam jak moje dziecko wyje podczas szczepienia, to wiem, że dobrze zrobiłam.
Szczepiłam 5w1 pentaxim.

karola płakała tak samo czy miała jedną czy trzy szczepionki

[_agata]

A ja właśnie lody kręcę będą na wieczór.
A tymczasem spadam robić sałatkę.

[śliweńka]

to kręć dalej masz jakiś sprawdzony przepis?to podaj

[moniczka1302]

Napisane przez _agata

Ja z obu piersi śmiało tyle odciągnę, tylko po co?
No i po co jej tyle mleka? Potrzeby dziecka tak szybko się zmieniają, że za kilka - kilkanaście dni to mleko będzie nic niewarte. Chyba, ż karmi nim na bieżąco...

najwyrazniej ma tak pelne piersi, ze jej malo co nie eksploduja jak nie odciagnie
zreszta zawsze moze przekazac takie mleczko do banku mleka
co do mrozenia, to mozna na kilka miesiecy

[begie13]

Napisane przez _agata

Chcesz czekać do sierpnia?
Zobacz ile mam lipcowych już się rozpakowało...






Mój mąż kupował fasolkę szparagową od takiego chłopa pod sklepem. Chłop jak to chłop, wiadomo, spracowany, ręce brudne aż czarne, w ręce papieros.
Mąż prosi pół kilograma fasolki i zastanawia sie co chłop zrobi, tzn. jak nałoży fasolkę. Patrzy, bierze woreczek... mąż myśli sobie "o dobrze, nałoży przez woreczek". A chłop peta w usta i tą brudną łapą cap fasolkę i ją pakuje do woreczka!
Mąż mówi "może przez woreczek pan nałoży?"
Chłop na to "ano tak", i odkłada fasolkę, bierze z drugiego końca skrzynki już przez woreczek.
Mąż do niego "logiczne, nie?"
Na co chłop "pan nie palisz, to panu przeszkadza"

chcialam spr czy po karmieniu zostaje mi jeszcze mleko w piersi, karmilam mała 2o min z 1 piersi i potem przez 15 min odciagnelam 25 ml i chyba oproznilam cala piers bo praktycznie nic juz nie chcialo leciec, wypila te 25 ml i sprawiala wrazenie jakby chciala wiecej, a to bylo z piersi w ktorej mam wiecej mleka... ciekawe ile Tosia wypila przez te 20 min, czy wiecej niz to co odciagnelam? bo jesli nie to kiepsko, to by jej nie wystarczało w takim razie

czy dziecko wypija wiecej mleka niz odciaga laktator w tym samym czasie?

[śliweńka]

dziecko niby wypija 30g więcej

a mleko mrozić można do pół roku ale co z tego jak dziecko za pół roku ma inne potrzeby i mleko kobiety też juz jest inne

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez ladybird_1987

Byłam dziś z małą na pierwszej wizycie u pediatry. Waży teraz 3540 g. Czyli przez 9 dni przybrała 340g.
Rozmawiałam z lekarzem na temat szczepień. W ogóle lekarz mnie wkurzał. Wręcz naciskał na płatne szczepionki. Wiadomo, kasa dla niego. No i w końcu wzięłam receptę na 6 w 1. Infarix hexa. Teraz czytam opinie na forum i jestem załamana. Jak to jest u Was? Te, które już szczepiły na jakie się decydowałyście.
Namawiał mnie też na Rotarix ale odmówiłam. Czyli moje postanowienia swoją drogą i rzeczywistość swoją. Miałam szczepić bezpłatnymi... W sumie tej recepty mogę nie zrealizować. Po prostu mam totalny mętlik w głowie.

To ja Cię pocieszę, Michaś był szczepiony tymi szczepionkami, o których piszesz, świetnie zniósł szczepienia ogólnie jest zdrowy, nie choruje ja jestem bardzo zadowolona.
Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku? Michaś nie znosił, zawsze był wrzask, a Wojtek bardzo lubi. Dzisiaj marudził, marudził, położyłam go na brzuszku, żeby zmienić pozycję, a on sobie ułozył główkę na boku i w kimono dziecko odpadło na dwie godziny u Was też tak jest? większość znanych mi dzieci nie lubi leżeć na brzuszku, a spać to już w ogóle... Wojtuś to jakiś ewenement w tej materii czy Wy tez tak macie?

Agata - po co Ci woreczek??? przecież i tak myjesz fasolkę, prawda???? i gotujesz... to się wypraży

[aga_bre]

Napisane przez ladybird_1987

Byłam dziś z małą na pierwszej wizycie u pediatry. Waży teraz 3540 g. Czyli przez 9 dni przybrała 340g.
Rozmawiałam z lekarzem na temat szczepień. W ogóle lekarz mnie wkurzał. Wręcz naciskał na płatne szczepionki. Wiadomo, kasa dla niego. No i w końcu wzięłam receptę na 6 w 1. Infarix hexa. Teraz czytam opinie na forum i jestem załamana. Jak to jest u Was? Te, które już szczepiły na jakie się decydowałyście.
Namawiał mnie też na Rotarix ale odmówiłam. Czyli moje postanowienia swoją drogą i rzeczywistość swoją. Miałam szczepić bezpłatnymi... W sumie tej recepty mogę nie zrealizować. Po prostu mam totalny mętlik w głowie.

Ja w poniedziałek szczepię infarixem 6 w 1 i na pneumokoki.

Napisane przez _agata

Masakrycznie!
Maciek dziś od rana nie mógł zrobić kupy, a to u niego nie jest normalne. Jak się w końcu zesrał w południe, to aż zrobił "mmmmmmmmm...":hahaha :




Szybkiego rozpakowania!






No rozpakujże się wreszcie to się do odchowalni przeniesiemy:brz ydal:

Mój jak wali kupsztala to robi takie yyyyyyyyyyyyyyyymmmmmm z napieciem i półuśmiechem na twarzy i piątki ma przy buzi, wtedy wiem, że mam mu nie przeszkadzac.

Alfa to trzymamy kciuki.

Zapomniałam Wam powiedzieć. Są takie książeczki oczami maluszka. Ciotka nam kupiła i dzisiaj z Miksem wypróbowałam je. Tzn pokazywałam mu obrazki i opowiadała co na nich jest i mały nie wiem czy mu się podobało czy nie, ale w każdym razie jak naśladowałam zwierzęta to zaczął piszczeć z zadowolenia.

[_agata]

Napisane przez śliweńka

to kręć dalej masz jakiś sprawdzony przepis?to podaj

Już się ukręciły, mniam!
Mam

Lody podwójnie śmietankowe
(proporcje na ok. 800 ml lodów)

2 jajka
150g cukru pudru
250g śmietanki kremówki (30 lub 36%)
250g kwaśnej śmietany 18% (lub bardziej tłustej)
50 ml wódki

Jajka ubić na jasny, puszysty krem z 50g cukru.
W naczyniu, w którym będzie przygotowywana lodowa masa ubić kremówkę na sztywno z pozostałym cukrem. Dodać kwaśną śmietanę, masę jajeczną i wódkę. Ubijać przez 2-3 minuty, aż masa będzie dobrze napowietrzona.
Wstawić do lodówki na 2-3 godziny, aż masa się schłodzi. Ukręcić lody w maszynie do lodów.

Lody można przygotować również bez maszyny - wówczas należy schłodzoną masę wlać do pojemnika i wstawić do zamrażalnika. Mieszać co 30 minut żeby rozbić kryształki lodu.




Dzisiaj zrobiłam nieco inaczej, bo dałam:
2 jajka
150g cukru pudru
200g śmietanki kremówki (30 lub 36%)
330g jogurtu greckkiego
50 ml amaretto

Napisane przez moniczka1302

najwyrazniej ma tak pelne piersi, ze jej malo co nie eksploduja jak nie odciagnie
zreszta zawsze moze przekazac takie mleczko do banku mleka
co do mrozenia, to mozna na kilka miesiecy

Ale takie odciąganie do końca niczemu nie służy, napędza tylko niepotrzebnie laktację. Jak piersi chcą eksplodować to odciąga się tylko do poczucia ulgi, inaczej to błędne koło się robi. Bo ona odciąga, a pokarm nadal jest produkowany bo organizm dostaje sygnał, że pokarmu potrzebne jest dużo.
Pewnie, że można przekazać, tylko po co ona to w zamrażalniku trzyma... a po pół roku dla jej dziecko to nie będzie nic warte. Bo potrzeby zmieniają się właściwie z dnia na dzień.
Chyba, że ma jakąś koleżankę w ciąży i będzie jej chciała sprezentować

Napisane przez begie13

chcialam spr czy po karmieniu zostaje mi jeszcze mleko w piersi, karmilam mała 2o min z 1 piersi i potem przez 15 min odciagnelam 25 ml i chyba oproznilam cala piers bo praktycznie nic juz nie chcialo leciec, wypila te 25 ml i sprawiala wrazenie jakby chciala wiecej, a to bylo z piersi w ktorej mam wiecej mleka... ciekawe ile Tosia wypila przez te 20 min, czy wiecej niz to co odciagnelam? bo jesli nie to kiepsko, to by jej nie wystarczało w takim razie

czy dziecko wypija wiecej mleka niz odciaga laktator w tym samym czasie?

Tego nie wiadomo. najlepiej byłoby zważyć dziecko przed i po karmieniu, na dokładnej wadze. I wtedy wiadomo ile zjadło. Jedno dziecko je szybciej, inne wolniej, jedno ciągnie mocniej, inne słabiej. A jeszcze inne uleje połowę tego co zjadło, jak to mojemu Maćkowi się zdarza. I zaś glodny.

Czy Tosia dobrze przybiera na wadze? Jeśli tak to znaczy, że się najada Nie martw się

Napisane przez SzmaragdowyKotek

To ja Cię pocieszę, Michaś był szczepiony tymi szczepionkami, o których piszesz, świetnie zniósł szczepienia ogólnie jest zdrowy, nie choruje ja jestem bardzo zadowolona.
Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku? Michaś nie znosił, zawsze był wrzask, a Wojtek bardzo lubi. Dzisiaj marudził, marudził, położyłam go na brzuszku, żeby zmienić pozycję, a on sobie ułozył główkę na boku i w kimono dziecko odpadło na dwie godziny u Was też tak jest? większość znanych mi dzieci nie lubi leżeć na brzuszku, a spać to już w ogóle... Wojtuś to jakiś ewenement w tej materii czy Wy tez tak macie?

Agata - po co Ci woreczek??? przecież i tak myjesz fasolkę, prawda???? i gotujesz... to się wypraży

Bleh, jak pomyślę o tych brudnych łapach. Trudno, już ją zjadłam

Maciej za leżeniem na brzuchu nie przepada jakoś szczególnie. No, chyba że jaśniepan ma dobry humor, to go można położyć. I tak wtedy wygląda
A zasnąć zdarzyło mu się dwa razy...

[GaTTa]

Napisane przez niunia32

wczoraj wybraliśmy się do oświęcimia na kebaba mała spała całą drogę i spacer. wróciliśmy o 21. Zasnęła dopiero przed 23. oj ja głupia miałam nadzieję, że pośpimy do 5, a tu przed 3:30 piski wkiki. smoczek zadziałał na 20 min. po karmieniu spanie do 7. choć coś mąż wspominał, że dał jej smoczek to pewnie zaczynała kwiczeć.

pisałyście na temat wagi. mi zostało 5,5kg do wagi z przed ciąży. chciałabym zejść poniżej... waga mi teraz powoli spada.

cały czas sobie obiecuję, że poćwiczę i co??? i mi się nie chce. nie umiem się zabrać... poproszę o kopniaka

Do antalay?? Ja w Oświęcimiu bywam dość często Bo mój Tż pochodzi z osw i do teściów jeździmy

Napisane przez niunia32

kto chce kupić suknie ślubną??

Moją też by się przydało sprzedać... Ale jakoś nie ma czasu żeby gdzieś ją wrzucić ....


Wiatm

Nasza mało zrobiła nam dziś psikusa sciągłam jej pampersa żeby jej się troszkę pupa powietrzyła, poszłam do kuchni po gaziki przychodze a tam kupa na całą długość łóźka KOc prześcierdało wszytko brudne Chyba jej lepiej się robi bez pieluchy Bo ostatnio dała szczała z przebijaka na podłogę

[begie13]

Napisane przez _agata

Tego nie wiadomo. najlepiej byłoby zważyć dziecko przed i po karmieniu, na dokładnej wadze. I wtedy wiadomo ile zjadło. Jedno dziecko je szybciej, inne wolniej, jedno ciągnie mocniej, inne słabiej. A jeszcze inne uleje połowę tego co zjadło, jak to mojemu Maćkowi się zdarza. I zaś glodny.

Czy Tosia dobrze przybiera na wadze? Jeśli tak to znaczy, że się najada Nie martw się




Maciej za leżeniem na brzuchu nie przepada jakoś szczególnie. No, chyba że jaśniepan ma dobry humor, to go można położyć. I tak wtedy wygląda
A zasnąć zdarzyło mu się dwa razy...

no własnie przez ostatnie 2 tyg tylko 80g
dla porównania przez pierwsze 2 tyg od wyjscia ze szpitala 250g...dlatego sie martwie, przez miesiac 33o g... a pediadtra mowil ze ma byc 600g
kurde dlaczego to wszystko jest takie trudne

Twój syn chyba zostanie modelem w przyszłości, a jego fryz jest niesamowity

[moniczka1302]

Napisane przez _agata

Już się ukręciły, mniam!
Mam

Lody podwójnie śmietankowe
(proporcje na ok. 800 ml lodów)

2 jajka
150g cukru pudru
250g śmietanki kremówki (30 lub 36%)
250g kwaśnej śmietany 18% (lub bardziej tłustej)
50 ml wódki

Jajka ubić na jasny, puszysty krem z 50g cukru.
W naczyniu, w którym będzie przygotowywana lodowa masa ubić kremówkę na sztywno z pozostałym cukrem. Dodać kwaśną śmietanę, masę jajeczną i wódkę. Ubijać przez 2-3 minuty, aż masa będzie dobrze napowietrzona.
Wstawić do lodówki na 2-3 godziny, aż masa się schłodzi. Ukręcić lody w maszynie do lodów.

Lody można przygotować również bez maszyny - wówczas należy schłodzoną masę wlać do pojemnika i wstawić do zamrażalnika. Mieszać co 30 minut żeby rozbić kryształki lodu.




Dzisiaj zrobiłam nieco inaczej, bo dałam:
2 jajka
150g cukru pudru
200g śmietanki kremówki (30 lub 36%)
330g jogurtu greckkiego
50 ml amaretto





Ale takie odciąganie do końca niczemu nie służy, napędza tylko niepotrzebnie laktację. Jak piersi chcą eksplodować to odciąga się tylko do poczucia ulgi, inaczej to błędne koło się robi. Bo ona odciąga, a pokarm nadal jest produkowany bo organizm dostaje sygnał, że pokarmu potrzebne jest dużo.
Pewnie, że można przekazać, tylko po co ona to w zamrażalniku trzyma... a po pół roku dla jej dziecko to nie będzie nic warte. Bo potrzeby zmieniają się właściwie z dnia na dzień.
Chyba, że ma jakąś koleżankę w ciąży i będzie jej chciała sprezentować




Tego nie wiadomo. najlepiej byłoby zważyć dziecko przed i po karmieniu, na dokładnej wadze. I wtedy wiadomo ile zjadło. Jedno dziecko je szybciej, inne wolniej, jedno ciągnie mocniej, inne słabiej. A jeszcze inne uleje połowę tego co zjadło, jak to mojemu Maćkowi się zdarza. I zaś glodny.

Czy Tosia dobrze przybiera na wadze? Jeśli tak to znaczy, że się najada Nie martw się




Bleh, jak pomyślę o tych brudnych łapach. Trudno, już ją zjadłam

Maciej za leżeniem na brzuchu nie przepada jakoś szczególnie. No, chyba że jaśniepan ma dobry humor, to go można położyć. I tak wtedy wygląda
A zasnąć zdarzyło mu się dwa razy...

nie mam bladego pojecia jak ona to odciaga... ale wiesz, ja jestem z gatunku tych, co mają szereg scenariuszy na zycie i gdybym miala taki nawal jak ona to pewnie tez bym nie wylewala tego mleka (pewnie oddalabym do banku albo chetrnej kolezance)
bo kto wie, czy jutro nie straci np. pokarmu a wtedy takie mleczko jak znalazl

ja tam jej powiedzialam, ze jak co to ja chetna jestem bo tyle pokarmu nie mam ale poki co cisza

[anulka4771]

Napisane przez _agata

Chcesz czekać do sierpnia?
Zobacz ile mam lipcowych już się rozpakowało...






Mój mąż kupował fasolkę szparagową od takiego chłopa pod sklepem. Chłop jak to chłop, wiadomo, spracowany, ręce brudne aż czarne, w ręce papieros.
Mąż prosi pół kilograma fasolki i zastanawia sie co chłop zrobi, tzn. jak nałoży fasolkę. Patrzy, bierze woreczek... mąż myśli sobie "o dobrze, nałoży przez woreczek". A chłop peta w usta i tą brudną łapą cap fasolkę i ją pakuje do woreczka!
Mąż mówi "może przez woreczek pan nałoży?"
Chłop na to "ano tak", i odkłada fasolkę, bierze z drugiego końca skrzynki już przez woreczek.
Mąż do niego "logiczne, nie?"
Na co chłop "pan nie palisz, to panu przeszkadza"

a pomysl czym on nakładał tę fasolkę do skrzynek

Napisane przez SzmaragdowyKotek

To ja Cię pocieszę, Michaś był szczepiony tymi szczepionkami, o których piszesz, świetnie zniósł szczepienia ogólnie jest zdrowy, nie choruje ja jestem bardzo zadowolona.
Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku? Michaś nie znosił, zawsze był wrzask, a Wojtek bardzo lubi. Dzisiaj marudził, marudził, położyłam go na brzuszku, żeby zmienić pozycję, a on sobie ułozył główkę na boku i w kimono dziecko odpadło na dwie godziny u Was też tak jest? większość znanych mi dzieci nie lubi leżeć na brzuszku, a spać to już w ogóle... Wojtuś to jakiś ewenement w tej materii czy Wy tez tak macie?

Agata - po co Ci woreczek??? przecież i tak myjesz fasolkę, prawda???? i gotujesz... to się wypraży

Filip nie lubił leżeć na brzuszku a Szymon powtórka z rozrywki wrzask jak tylko położę.Filip polubił jak sam nauczył się przekręcać gdzieś ok 4m-ca dopiero.

Napisane przez _agata

Maciej za leżeniem na brzuchu nie przepada jakoś szczególnie. No, chyba że jaśniepan ma dobry humor, to go można położyć. I tak wtedy wygląda
A zasnąć zdarzyło mu się dwa razy...

Heh te jego włoski sa boskie
Chciałam zażartowac na temat tych lodów ale się powstrzymałam

Jeżuuuuuuuuuu ale Szymon marudzi,spi po 20minut i jeczy.

[niunia32]

Napisane przez GaTTa

Do antalay?? Ja w Oświęcimiu bywam dość często Bo mój Tż pochodzi z osw i do teściów jeździmy

taaak
a gdzie Ty mieszkasz??

a suknie wrzuciłam na tablicę. od ślubu się za to zabierałam.

[śliweńka]

Napisane przez _agata

Już się ukręciły, mniam!
Mam

Lody podwójnie śmietankowe
(proporcje na ok. 800 ml lodów)

2 jajka
150g cukru pudru
250g śmietanki kremówki (30 lub 36%)
250g kwaśnej śmietany 18% (lub bardziej tłustej)
50 ml wódki

Jajka ubić na jasny, puszysty krem z 50g cukru.
W naczyniu, w którym będzie przygotowywana lodowa masa ubić kremówkę na sztywno z pozostałym cukrem. Dodać kwaśną śmietanę, masę jajeczną i wódkę. Ubijać przez 2-3 minuty, aż masa będzie dobrze napowietrzona.
Wstawić do lodówki na 2-3 godziny, aż masa się schłodzi. Ukręcić lody w maszynie do lodów.

Lody można przygotować również bez maszyny - wówczas należy schłodzoną masę wlać do pojemnika i wstawić do zamrażalnika. Mieszać co 30 minut żeby rozbić kryształki lodu.




Dzisiaj zrobiłam nieco inaczej, bo dałam:
2 jajka
150g cukru pudru
200g śmietanki kremówki (30 lub 36%)
330g jogurtu greckkiego
50 ml amaretto





Ale takie odciąganie do końca niczemu nie służy, napędza tylko niepotrzebnie laktację. Jak piersi chcą eksplodować to odciąga się tylko do poczucia ulgi, inaczej to błędne koło się robi. Bo ona odciąga, a pokarm nadal jest produkowany bo organizm dostaje sygnał, że pokarmu potrzebne jest dużo.
Pewnie, że można przekazać, tylko po co ona to w zamrażalniku trzyma... a po pół roku dla jej dziecko to nie będzie nic warte. Bo potrzeby zmieniają się właściwie z dnia na dzień.
Chyba, że ma jakąś koleżankę w ciąży i będzie jej chciała sprezentować




Tego nie wiadomo. najlepiej byłoby zważyć dziecko przed i po karmieniu, na dokładnej wadze. I wtedy wiadomo ile zjadło. Jedno dziecko je szybciej, inne wolniej, jedno ciągnie mocniej, inne słabiej. A jeszcze inne uleje połowę tego co zjadło, jak to mojemu Maćkowi się zdarza. I zaś glodny.

Czy Tosia dobrze przybiera na wadze? Jeśli tak to znaczy, że się najada Nie martw się




Bleh, jak pomyślę o tych brudnych łapach. Trudno, już ją zjadłam

Maciej za leżeniem na brzuchu nie przepada jakoś szczególnie. No, chyba że jaśniepan ma dobry humor, to go można położyć. I tak wtedy wygląda
A zasnąć zdarzyło mu się dwa razy...

ten alkohol tylko do smaku?
zdjęcie pikne ! ten fryc

Napisane przez begie13

no własnie przez ostatnie 2 tyg tylko 80g
dla porównania przez pierwsze 2 tyg od wyjscia ze szpitala 250g...dlatego sie martwie, przez miesiac 33o g... a pediadtra mowil ze ma byc 600g
kurde dlaczego to wszystko jest takie trudne

Twój syn chyba zostanie modelem w przyszłości, a jego fryz jest niesamowity

karola miała dwa tyg że przytyła 60g teraz ją zważyliśmy i przybrała przez 2tyg 340g, a wcześniej przybierała po 800g na miesiąc, ja się martwiłam poczekałam kolejne 2tyg i wyszło że znów zaczęła przybierać, jakby tak miała co miesiąc przybierać 800g ty by ważyła ok. 13 kg kończąc rok a ma tylko potroić wagę i ważyć wtedy 9kg

[SzmaragdowyKotek]

Agata, cudną szczotę na głowie ma Twój synek

[moniczka1302]

Napisane przez GaTTa

Do antalay?? Ja w Oświęcimiu bywam dość często Bo mój Tż pochodzi z osw i do teściów jeździmy

no prosze... kolejne fanki kebabow w sumie to kilka antalyi jest w Myslowicach, Jaworznie, Trzebini i Chrzanowie... a ze w Oswiecimiu to nawet nie wiedzialam... przyznam, ze swego czasu bylismy stalymi bywalcami kebabow... w sumie to bym zjadla
jakis rok temu wprowadzili "diet kubek" ale z dietą nie ma nic wspolnego bo kurczak w mega panierce...

[_millena]

Napisane przez _agata

Mój mąż kupował fasolkę szparagową od takiego chłopa pod sklepem. Chłop jak to chłop, wiadomo, spracowany, ręce brudne aż czarne, w ręce papieros.
Mąż prosi pół kilograma fasolki i zastanawia sie co chłop zrobi, tzn. jak nałoży fasolkę. Patrzy, bierze woreczek... mąż myśli sobie "o dobrze, nałoży przez woreczek". A chłop peta w usta i tą brudną łapą cap fasolkę i ją pakuje do woreczka!
Mąż mówi "może przez woreczek pan nałoży?"
Chłop na to "ano tak", i odkłada fasolkę, bierze z drugiego końca skrzynki już przez woreczek.
Mąż do niego "logiczne, nie?"
Na co chłop "pan nie palisz, to panu przeszkadza"

spoko, opowiem wam inną historię, moi rodzice mieszkają teraz na wsi, mama robila imieniny taty i stwierdzila ze wezmie sobie do pomocy miejscową kucharkę. przyszła kobita, a ręcę miała takie czarne, że ja padłam. Kucharka to bardzo czysta kobieta, łądnie i schludnie ubrana, pachnąca mydłem a nie potem, tylko po prostu te ręce ja wiem, ze to z "pracy", może od obierania nowych ziemniaków gołymi ręcami, nie wiem, ale zapadło mi to w pamięc, jak kroiła np cebulę tymi rękami.

Alfa ja tak zostawiłam (bo robilam dzien przed porodem) torcik przepyszny na zimno z truskawkami. Popsuł się, bo tydzień leżałam w szpitalu, a poza tym wiadomo, smeitana w nim byla, truskawki, wiec i tak bym nie zjadła, a moj maz nie lubi takich pysznosci.

moje dziecko dzisiaj chyba ktos podmienił, jest tak marudny ze ledwie zyje, jeszcze te moje plecy mowie do Syna, zeby juz przestal bo mamusia chodzić nie moze ani go nosić i nic nie da to marudzenie, ale chyba nie dociera do niego, jeszcze moja mama zostaje dzis dluzej w pracy normalnie jakis armagedon.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku? Michaś nie znosił, zawsze był wrzask, a Wojtek bardzo lubi. Dzisiaj marudził, marudził, położyłam go na brzuszku, żeby zmienić pozycję, a on sobie ułozył główkę na boku i w kimono dziecko odpadło na dwie godziny u Was też tak jest? większość znanych mi dzieci nie lubi leżeć na brzuszku, a spać to już w ogóle... Wojtuś to jakiś ewenement w tej materii czy Wy tez tak macie?

moj raz zasnal na brzuszku i tez mnie to zdziwiło
ale generalnie nie znosi brzuszkowego lezenia.

_agata Maciej wygląda przesłodko

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

w ogole stwierdzam ze ta pani dr u ktorej bylam wczoraj to chyba jakis picer a nie lekarz mowila mi , ze to na pewno przypadek, ze miesięczny Borys przekreca sie sam z brzuszka na bok a potem na plecy.... no to dziwnym przypadkiem wystepuje to ZAWSZE jak go na tym brzuchu poloze....jakies wyjatkowo sklonne do przypadkow to moje dziecie

[zaaaabcia]

Napisane przez Gaabbi

Nikogo nie obraziłam i nie mam zamiaru się tłumaczyć
Adwokatów widzę, że kotek ma wielu, ale mnie to ani ziębi, ani parzy. Wyraziłam SWOJE ZDANIE na temat mądrzenia się kotka i tyle.
Moim zdaniem, to kotek wyśmiewa się ze wszystkich, epatując "niby wiedzą" praktycznie na każdy temat i oceniając czyjeś postępowanie. Można mieć swoje zdanie, ale nie trzeba od razu kogoś oceniać

Uwierz nie mam czasu ani ochoty na bawienie sie w adwokata
Wyrazilam tak samo jak Ty swoje zdanie na temat Twojej wypowiedzi.

Napisane przez pola_m

Wiem że do 2 rż
Trzeba korzystać
I gratuluję rozmiaru

Pewnie ze trzeba , ja juz sie nie moge doczekac wakacji w PL z Domino ale to za rok dopiero.

Dziekuje bardzo

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Dziękuję za normalną, czyli prawidłową i życzliwą interpretację tego co napisałam. Nie przypominam sobie, przede wszystkim żebym kogokolwiek oceniła!!!, a "mądrości" nie były moje tylko lekarza. I nie tylko ja o tym pisałam. Dlaczego nikt się nie przyczepił do missmalezji czy innej dziewczyny, która również pisała, że jej lekarz też odradza pobyt w centrach handlowych. Dla mnie jak już pisałam to, że ja tam nie zabieram swojego dziecka nie znaczy, że kto inny ma tego nie robić. Dziwi mnie to, ale kompletnie nie interesuje, co ktoś robi ze swoimi dziećmi, bo nie są one moje, więc naprawdę nie obchodzi mnie to, gdzie kto z nimi chodzi. Ja się nie czepiam, jak ktoś poleca/zachwala/narzeka na forum na takie a nie inne szczepionki, krem, pieluchy, lekarza czy cokolwiek innego, bo jesteśmy na forum i fajnie, że jest takie miejsce, gdzie można skonfrontować różne opinie, a nie obrażać o to, że ktoś jest na tyle bezczelny, że ma inne zdanie.

Gratuluję figurki!!! suuuper!

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Dostałam sms'a od izotropii:
"Hej tu Izotropia (Olga) przyjęli mnie i zostaję w szpitalu. Niby mam 2-3 cm rozwarcie ale zero skurczy i nic się nie dzieje więc pewnie trochę tu poleżę. A tak tu gorąco i sala 4-os. 3majcie się. Pozdrawiam."

Trzymam mocno kciuki

Napisane przez pola_m

kurde kurde, Antoś złapał kleszcza.
Jeszcze nie napompowany, mała czarna kropka za uszkiem.
mam wprawę w wyciąganiu kleszczy, ale u Malutkiego się boję, chyba pójdziemy do lekarza.
Cholera, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrez

jab bym pojechala do lekarza - trzymam kciuki

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku?

U nas Domio uwielbia lezec na brzuszku

Napisane przez aga_bre

Mój jak wali kupsztala to robi takie yyyyyyyyyyyyyyyymmmmmm z napieciem i półuśmiechem na twarzy i piątki ma przy buzi, wtedy wiem, że mam mu nie przeszkadzac.
.

Nasz robi dokladnie to samo przy kupie jeszcze ma nozki wyprostowane.

[SzmaragdowyKotek]

U nas Domio uwielbia lezec na brzuszku
[/QUOTE]


A Wojtek obudził się, zjadł, pomarudził, pomarudził, znów położyłam go na brzuszku i znów spi no ja nie mogę... ale nie mówię, że mnie to nie cieszy a co do kupy, to chyba wszystkie dzieci robią identycznie - i ta rozanielona minka

Pola - gdzie Wyście złapali tego kleszcza??? jak to się stało??? matko... trzymam kciuki, żeby ładnie wylazł dziad i żeby nic się nie przyplątało z tego...

[justys1358]

Napisane przez SzmaragdowyKotek

T
Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku? Michaś nie znosił, zawsze był wrzask, a Wojtek bardzo lubi. Dzisiaj marudził, marudził, położyłam go na brzuszku, żeby zmienić pozycję, a on sobie ułozył główkę na boku i w kimono dziecko odpadło na dwie godziny u Was też tak jest? większość znanych mi dzieci nie lubi leżeć na brzuszku, a spać to już w ogóle... Wojtuś to jakiś ewenement w tej materii czy Wy tez tak macie?

Moja na poczatku nie lubiła lezec na brzuchu, ale im czesciej ja kłade to i dłuzej główke trzyma i dłuzej. Nie zdarzyło sie jej usnąc jeszcze na brzuchu.

[Timii]

Napisane przez moniczka1302

u mnie tez nie chce pic z tt i kupilam zwykla butle z canpolu co ma bardziej miekki smoczek i jest lepiej,

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------




ale nie wiem czy jest tu ktos, kto przebije moja kolezanke - a jedno posiedzenie odciaga 0,5l i ma zamrozonych 6l mleka
chyba sie do niej wkradne i ukrade jedna flaszke

no to moze kupie kolejną butelkę i zobaczę jak nam będzie szło

0,5l??!! wow matko!!! jak to możliwe? toż to prawdziwa mleczarnia

Napisane przez kapukat

w łeb tylko sobie strzelić, taką miałam awanture w domu, że moi rodzice wyszli o 3 wrócili o 21 - ale cieszyliśmy sie wolnością - wygarnęliśmy im chyba wszystko, bo już siły brak było...czekamy teraz na ich odlot i postanowlismy ich wiecej nie zapraszać, ani nie leciec do Polski za szybko. Szkoda mi tylko tych książek i albumów które tam mam, więc pewnie któragoś dnia wsiąde w samolot spakuje co moje i oddam do jakiegoś magazynu

kapukat aż tak źle??!! bądź dzielna, już niedługo poniedziałek

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Dziewczyny, czy Wasze dzieciaczki lubią leżeć na brzuszku? Michaś nie znosił, zawsze był wrzask, a Wojtek bardzo lubi. Dzisiaj marudził, marudził, położyłam go na brzuszku, żeby zmienić pozycję, a on sobie ułozył główkę na boku i w kimono dziecko odpadło na dwie godziny u Was też tak jest? większość znanych mi dzieci nie lubi leżeć na brzuszku, a spać to już w ogóle... Wojtuś to jakiś ewenement w tej materii czy Wy tez tak macie?

każde dziecko jest inne Marcia jeszcze kilka tygodni temu wytrzymywała na brzuszku 1 minutę. teraz idzie jej już nieco lepiej ale jak tylko się zmęczy dźwiganiem główki to zaraz płacze i koniec ćwiczeń. o spaniu na brzuszku nie ma mowy


dziewczyny jak wy znosicie te upały??!! mi aż trudno to sobie wyobrazić u nas dziś znów pada ale wczoraj było śliczne lato mamy zaledwie 15st i w sumie to mi z tym dobrze. już odzwyczailiśmy sie od tropikalnego lata jak pojadę do PL to nie wiem jak zniosę te upały i .....teściów

[rozowa1987]

Napisane przez Gaabbi

Hania jak usnęła ze mną po karmieniu 16-17, tak o 20tej obudziła się na następne karmienie i teraz śpi z Tatą Umordowało się Dziecko tym płakaniem. Oby tylko dała nam spać w nocy


Ja większość tego co wymieniłaś, że zabierasz na spacer, mam już na stałe spakowane w torbie więc niczego nie zapomnę W torbie znajdują się chusteczki, dwa pampersy, pieluszka tetrowa (druga zawsze leży w wózku), czapeczka, kaftanik, skarpetki. Na ostatnią chwilę dorzucam tylko butelkę z wodą i smoczek. Parasol i folię przeciwdeszczową też mam zawsze w koszu wózka więc też nie zapomnę.


A od początku pierzesz ciuszki Karo w normalnym proszku?

tak od urodzenia i nic jej nie wychodzi, wiadomo nie wsypuje duzo proszku jak na nasze ciuchy

[aga_bre]

Napisane przez zaaaabcia

Uwierz nie mam czasu ani ochoty na bawienie sie w adwokata
Wyrazilam tak samo jak Ty swoje zdanie na temat Twojej wypowiedzi.



Pewnie ze trzeba , ja juz sie nie moge doczekac wakacji w PL z Domino ale to za rok dopiero.

Dziekuje bardzo








Trzymam mocno kciuki



jab bym pojechala do lekarza - trzymam kciuki



U nas Domio uwielbia lezec na brzuszku



Nasz robi dokladnie to samo przy kupie jeszcze ma nozki wyprostowane.

Miks też ma nóżki wyprostowane.

[_millena]

Napisane przez Timii

dziewczyny jak wy znosicie te upały??!! mi aż trudno to sobie wyobrazić u nas dziś znów pada ale wczoraj było śliczne lato mamy zaledwie 15st i w sumie to mi z tym dobrze. już odzwyczailiśmy sie od tropikalnego lata jak pojadę do PL to nie wiem jak zniosę te upały i .....teściów

w domu moich rodziców jest troszke chłodniej, szczegolnie na parterze, natomaist jak sie wychodzi na zewnątrz to aż bucha takim ciepłym powietrzem. ja ściełam sobie włosy na krótko, w sensie na tzw "chłopaka" bo juz nei wydalałam. Dzisiaj to normalnie juz zdjelam sobie bluzke, bo żeśmy sie tak z Borysem zgrzali siedząc ciałko do ciałka , a bylam sama w domu to chodziłam a w zasadzie pokracznie sie poruszałam bez bluzki ze zwisającym dobrobytem jako ze chodziłam w pozycji pochylonej
zal bylo patrzeć powiem Wam.

[aga_bre]

Ja popierniczam w samych gaciach i bluzce.