Rozstanie z facetem, część XXIII

[Mariatta]

Napisane przez mogg

a cóż mój najlepszy przyjaciel oraz eks bawią się w najlepsze w naszym ulubionym klubie a ja idę ryczeć w poduszkę ... kiedy to wszystko przestanie mnie ruszać i w końcu będę mogła normalnie funkcjonować ... a tak to tylko porównuję się do laski z którą przylizał się eks - jest mega ładna i zgrabna ... i do tego on się bawi i po nim to spływa a ja .. eh.. życie jest do kitu ... czemu dzisiaj mam taki beznadziejny nastrój a było już tak dobrze :-(((

I łatwa, też bys tak chciała? A czy ładna to naprawdę kwestia gustu, założe się, że tez jesteś ładna.

Napisane przez aqu

Może widział że cokolwiek zrobi Ty i tak będziesz, mimo wszystko? Pozwalałaś mu na wiele i się poczuł bardzo pewnie.

Czasem nie warto starać się aż za bardzo, bo:
-on widzi, że Ci baaardzo zależy
-że mimo wszystko bardzo chcesz się pogodzić i
-że może Cie traktować źle, ale Ty i tak mu wybaczysz, bo go kochasz, chcesz żeby było ok.

W sumie sama w tym momencie doznałam olśnienia
Mogg od rana masz zły humor, myśl jakim był bydlakiem i ile zyskałaś kopiąc go w tyłek, a nie że coś straciłaś.

Właśnie, ja chyba też za dobra dla eksa byłam, zamiast mu robić awantury o wychodzenie z kolegami, o jakieś durne teksty, to od momentu jak się pokłócilismy tak, że sama chciałam się rozstać, to od tego czasu nc zero kłotni, awantur.

[Neffik]

Napisane przez mogg

do lekarza i powinnaś mieć obdukcję ... trzeba było nie odpisywać wiem że to ciężkie ale naprawdę nie odpisuj nie odbieraj od niego telefonów... ty będziesz miała spokój a on w końcu zrezygnuje bo jak Ty odbierasz odpisujesz to on ma satysfakcję ! 3maj się a jak coś to krzycz to tam przyjedziemy i mu

On jest tak chętny do bicia się, że raczej byśmy w kupie nie dały mu rady hehe
Ciężko olać, zwłaszcza, że to wszystko jest takie świeże jeszcze nie rozumiem, czemu mówił kochanie, wczoraj dzwonił prosił o spotkanie a jak przyszło, co do czego, to olewka świr.

[Annie1441]

ja mam doła... mam wątpliwości... chcę z nim być ale strasznie się boję powrotu, boję się że on nie pokaże że mu zależy i będę to ja musiała dla własnego honoru z nim zerwać. boję się że nie zmieni swojego zachowania. boję się że sytuacja się powtórzy.

[mogg]

Napisane przez Annie1441

ja mam doła... mam wątpliwości... chcę z nim być ale strasznie się boję powrotu, boję się że on nie pokaże że mu zależy i będę to ja musiała dla własnego honoru z nim zerwać. boję się że nie zmieni swojego zachowania. boję się że sytuacja się powtórzy.

Rzoumiem Cię kochana .. bo właśnie po czymś takim tak ciężko zaufać ..mówić piękne słowa łatwo a przecież liczą się czyny jęsli chcesz się wygadać to śmiało na PW pisz
Tak naprawdę to gdyby "coś" poszło nie tak , to Ty tutaj najwięcej stracisz .. nie podejmiemy za Ciebie decyzji to musi być Twoja decyzja ja wiem jedno daj sobie czas, nie jemu - tylko sobie! .. jeśli kocha tak jak twierdzi to nawet za 2 miesiące też będzie kochał ..

[Annie1441]

wiem, wiem to wszystko tylko żeby to było takie proste nie chce go stracić ale nie chcę też być za dobra to ja tu ryczałam, nie jadłam, nie spałam, piłam, brałam tab. na uspokojenie.. nie on!

[Lynn]

Napisane przez Neffik

On jest tak chętny do bicia się, że raczej byśmy w kupie nie dały mu rady hehe
Ciężko olać, zwłaszcza, że to wszystko jest takie świeże jeszcze nie rozumiem, czemu mówił kochanie, wczoraj dzwonił prosił o spotkanie a jak przyszło, co do czego, to olewka świr.

neffik mam wrażenie, że do Ciebie nie do końca dociera to co on robi. To jest znęcanie się psychiczne i fizyczne, podchodzące pod paragraf. Za takie coś idzie się do więzienia. Dziewczyno obudź się i wykreśl tego damskiego boksera ze swojego życia! Musisz nabrać szacunku do własnej osoby i tym samym unikać takich osób jak on. Kiedyś może być za późno... Nie masz siły na walkę, idź do psychologa. To nic nie kosztuje, a może uratować Ci życie...

[Ania09121983]

ja zakonczyłam ponad 5 letni związek jakies....prawie 4 tyg temu- teraz aby to napisac policzyłam pierwszy raz ile to juz czasu jestem sama.
jest mi bardzo przykro, smutno nie mam do niego zalu...poprostu opadły uczucia wszystko było wazne tylko nie ja. postanowiłam odejsc..nic nie zrobil ..zaproponował rozmowe ja odmowiłam i tyle..
patrzac wstecz wiem ze ten zwiazek nie miiał sensu
mysle o nim
tesknie....ale po chwili sie budze; za czym? zaa kim?
sam fakt ze byłam z nim tyle czasu, mieszkalismy razem....ciezko jest tak raptem zmienc wszystko...wszystko;/
boje sie sie przyjdzie najgorsze...brak snu, łzyy... a moze nie...moze raz mi łza poleciała na mysl o nim- owszem serce boli ale dziwnie spokojna jestem...CZY TO ŹLE? baaa marzę o kolejnej miłosci, prawdziwej, szczerej, dojrzałej- chyba na to zasługuje...dałam z siebie wszystko ale mam jeszcze miejsce w moim sercu



nic na siłe o tym wiem ale tak bardzo potrzebuje kogos kto mnie przytuli..moj były wogole tego nie robił ;/ siedze i czuje sie taka nijaka niechciana ... nie wiem czym sie zajac..pustka. usmiecham sie na sile wmawiam sobie ze jestem twarda ... i wciaz martwie sie ze zabraknie mi na to siły...a z drugiej strony moze odwaga na ktora sie zebrałam odchodzac bez słowa uczyniła ze mnie taka twarda osobę

[mogg]

Napisane przez Ania09121983

ja zakonczyłam ponad 5 letni związek jakies....prawie 4 tyg temu- teraz aby to napisac policzyłam pierwszy raz ile to juz czasu jestem sama.
jest mi bardzo przykro, smutno nie mam do niego zalu...poprostu opadły uczucia wszystko było wazne tylko nie ja. postanowiłam odejsc..nic nie zrobil ..zaproponował rozmowe ja odmowiłam i tyle..
patrzac wstecz wiem ze ten zwiazek nie miiał sensu
mysle o nim
tesknie....ale po chwili sie budze; za czym? zaa kim?
sam fakt ze byłam z nim tyle czasu, mieszkalismy razem....ciezko jest tak raptem zmienc wszystko...wszystko;/
boje sie sie przyjdzie najgorsze...brak snu, łzyy... a moze nie...moze raz mi łza poleciała na mysl o nim- owszem serce boli ale dziwnie spokojna jestem...CZY TO ŹLE? baaa marzę o kolejnej miłosci, prawdziwej, szczerej, dojrzałej- chyba na to zasługuje...dałam z siebie wszystko ale mam jeszcze miejsce w moim sercu



nic na siłe o tym wiem ale tak bardzo potrzebuje kogos kto mnie przytuli..moj były wogole tego nie robił ;/ siedze i czuje sie taka nijaka niechciana ... nie wiem czym sie zajac..pustka. usmiecham sie na sile wmawiam sobie ze jestem twarda ... i wciaz martwie sie ze zabraknie mi na to siły...a z drugiej strony moze odwaga na ktora sie zebrałam odchodzac bez słowa uczyniła ze mnie taka twarda osobę

mi zabrakło tej odwagi mimo iż wiedziałam to co i Ty mój związek wyglądał podobnie czułam się nieatrakcyjna do tego musiałam prosić się o pocałunki przytulanie.. gratuluję Ci że sama podjęłaś decyzję ja tego nie zrobiłam w porę więc on mnie zdradził ...
wybrałaś siebie - to najważniejszy krok do przodu !! i postąpiłaś dobrze .. też marzę o miłości prawdziwej gdzie kocha facet kocha i potrafi pokazać/okazać kobiecie swoje zaangażowanie i miłość

[Ania09121983]

Napisane przez mogg

mi zabrakło tej odwagi mimo iż wiedziałam to co i Ty mój związek wyglądał podobnie czułam się nieatrakcyjna do tego musiałam prosić się o pocałunki przytulanie.. gratuluję Ci że sama podjęłaś decyzję ja tego nie zrobiłam w porę więc on mnie zdradził ...
wybrałaś siebie - to najważniejszy krok do przodu !! i postąpiłaś dobrze .. też marzę o miłości prawdziwej gdzie kocha facet kocha i potrafi pokazać/okazać kobiecie swoje zaangażowanie i miłość

dokładnie, rozumiemy sie w każdym słowie dużo czasu minęło?

ja wciąz sie zastanawiam..jak teraz życ

[mogg]

nie raptem 2-3 tygodnie ... czasem jest lepiej a czasem gorzej ale wiem że to nie był związek to było moje poświęcenie moja miłość a on no cóż było mu wygodnie przykre ale prawdziwe . A teraz uczę mieszkać się sama organizować sobie czas i myśleć pozytywnie chociaż mam dołki jeszcze jak widać zresztą po wątku

[Ania09121983]

musimy sie trzymac razem wszyyyyyytskie razem

[Lynn]

Napisane przez Ania09121983

ja zakonczyłam ponad 5 letni związek jakies....prawie 4 tyg temu- teraz aby to napisac policzyłam pierwszy raz ile to juz czasu jestem sama.
jest mi bardzo przykro, smutno nie mam do niego zalu...poprostu opadły uczucia wszystko było wazne tylko nie ja. postanowiłam odejsc..nic nie zrobil ..zaproponował rozmowe ja odmowiłam i tyle..
patrzac wstecz wiem ze ten zwiazek nie miiał sensu
mysle o nim
tesknie....ale po chwili sie budze; za czym? zaa kim?
sam fakt ze byłam z nim tyle czasu, mieszkalismy razem....ciezko jest tak raptem zmienc wszystko...wszystko;/
boje sie sie przyjdzie najgorsze...brak snu, łzyy... a moze nie...moze raz mi łza poleciała na mysl o nim- owszem serce boli ale dziwnie spokojna jestem...CZY TO ŹLE? baaa marzę o kolejnej miłosci, prawdziwej, szczerej, dojrzałej- chyba na to zasługuje...dałam z siebie wszystko ale mam jeszcze miejsce w moim sercu



nic na siłe o tym wiem ale tak bardzo potrzebuje kogos kto mnie przytuli..moj były wogole tego nie robił ;/ siedze i czuje sie taka nijaka niechciana ... nie wiem czym sie zajac..pustka. usmiecham sie na sile wmawiam sobie ze jestem twarda ... i wciaz martwie sie ze zabraknie mi na to siły...a z drugiej strony moze odwaga na ktora sie zebrałam odchodzac bez słowa uczyniła ze mnie taka twarda osobę

Wiele wspólnego odnajduję w twojej wypowiedzi w tym co czuję.

[Ania09121983]

hm dobrze że tu przyszłam cofnę sie teraz pare stron żeby obadac sytuację

DZIEWCZYNY! GRATULUJE WAM Z OKAZJI WASZEGO ROZSTANIA
- od tego momentu zaczyna sie nasze lepsze życie- mamy rozne sytuacje ale niektóre z nas ktore zyły w toksycznych związkach beda wiedziały o co chodzi.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez mogg

bulbulka
ja również mam obawy czy poznam kogoś kto mnie tak będzie potrafił rozśmieszyć , żartować być uroczym i roztapiać moje serce , nie wiem nikt nie powie że znajdzie się ktoś taki ... odpowiadało mi jego poczucie humoru to jakie miał do mnie podejście ale ... faceci są próżni bo zamiast walczyć naprawiać wolą się wycofywać i odpuścić znaleźć coś nowego ...

czy poznasz kogos równie niewiernego jak on? był taki fantastyczny? uroczy? posłuchaj siebie...skrzywdził Cię! znajdziesz faceta ! znajdzie sie taki zobaczysz...lepszy od tego jak mu tam? hm niewazne

Napisane przez hittherock

. on był idealny ale po namysle znajde wady na pewno... nie był czuły wcale... miał problemy w łóżku, nie miał czasu, pracoholizm, tendencje do egoizmu, egocentryzmu i mowieniu o swoich sprawach, zero empatii, nie umial podejsc do mojej corki wlasciwie, nie umial mowic o uczuciach i tym co jest problemem... no i patrzcie jaki ideał???
.

dziewczyny po co nam taki facet..po co pytam? za czym płaczemy? za tym co było? było mineło...zyjemy dalej musimy byc piekne wypoczete dla tego jedynego- niewiadomo kiedy stanie nam na przeciw

Napisane przez cytruna

dziewczyny,
dwa dni temu sie dowiedzialam, ze moj byly ma chyba nowa. mijaja trzy miesiaca od naszego rozstania. z jednej strony czuje ogromny zal i pustke, z drugiej jednak mysl, ze jest ktos inny pomaga mi sie dystansowac do niego. mam nadzieje, ze teraz juz bedzie tylko lepiej.

tez sie tego obawiam ale powiem jedno; skoro nie może juz miec mnie niech sie zadowala byle czym a ja poczekam na kogoś lepszego

Napisane przez Annie1441

mama poszła zapisać mnie do psychologa, nie poradzę sobie sama. ryczę i niedowierzam, że teraz będzie robił z inną to wszystko co ze mną... to tak boli, koszmarnie boli.

wierzę a psycholog to jest bardzo dobra sprawa

Napisane przez Annie1441

[/COLOR]jestem z siebie dumna, że powiedziałam : nie

jesli w przeciagu miesiąca dwóch do niego nie wrócisz to wtedy przybijemy pione i powiemy ale twardzielka...tez to przechodziłam....nie nie nie i wróciłam po 2 mieś i teraz znowu sie wszystko posypało.ON SIE NIE ZMIENI PAMIETAJ!! - tylko tyle ze nastepne rozstanie juz mniej bedziesz przezywac. wracajac do niego stracisz do siebie szacunek

Napisane przez ama4

Dziewczyny - zastanówcie się tylko obie, po co chcecie dać drugą szansę facetowi, który pobiegł beztrosko do innej.........

ot pytanie na dzien dzisiejszy juz wiem jak postepowac w takiej sytuacji -jesli chcecie stracic do reszty same siebie, szacunek to wroccie...w zwiazu lepiej nie bedzie..no hmm moze na poczatku. z opowiadan to ci faceci raczej do dojrzałych nie należą więc wiele bym sie tam nie spodziewała

Napisane przez mogg

jeśli chodzi o mnie to ja wiem ze on nie wróci ale myslenie :moze kiedys ,pomaga mi sie na dzien dzisiejszy ogarnac wiem oszukuje sama siebie ale tak mi latwiej

mogg tyle przeszłaś, nie zmieknij. wiem ze zrobisz to co bedziesz uważała nikt nie ma prawa Ci mowic co masz robic...ale badz ostrozna. a takie myslenie ze jednak bedziecie razem nie wrócy niczego dobrego - jestes gotowa do niego wrócic;/



przepraszam jesli chwilami byłam złośliwa ale naprawde przechodziłam juz to samo i patrze na to z perspektywy czasu. moze taki zwiazek ma szanse odbudowac na nowo ale... mogg chcesz byc z kims kto Ci sprawił tyle bólu? te cierpienie jakie teraz przechodzisz.....czy jest wart tego?
będę tu cały czas i JA! będę was pilnować

[Annie1441]

troche mnie dobiłaś :P

[Ania09121983]

ja przepraszam kochana, to ostatnia rzecz jaka chciałabym wam zrobic. jeszcze całkiem niedawno byłam w takej samej sytuacji jak ty; przez miesiac byłam twarda ...nie..nie ...nie... ale podswiadomie wciaz wierzyłam ze kiedys bedziemy razem, czekałam na to az on zacznie sie starac tak powaznie, az zobacze ze załuje i mu bardzo zależy...zrobił to a ja wróciłam bez mrugnięcia okiem...płacz, łzy depresja ...wszystko poszło na marne. nie udało sie nam...załuje ze wtedy wróciłam ale z drugiej strony nie poznałabym go az tak bardzo i bym żałowała ze nie spróbowałam jeszcze raz.
życzę tobie wytrwałosci w postanowieniach..bede trzymała gorąco kciuki żeby udało sie Tobie odsunac od tego człowieka.bedzie ciezko ale poradzisz sobie, najgorsze za tobą

[mogg]

ja właśnie ucinam sobie fajną i normalną rozmowę z eks tż wpadł zapytać co słychać ? I wiecie co ? dawno się tak nie śmiałam ale uwaga najlepsze !!!

Wcale nie mam ochoty na come back gadało nam się zawsze fajnie

[aqu]

Widzisz mogg? Jest jak chciałas, sam do Ciebie przyszedł...

[kaarooo]

Dziewczyny... Mogę się przyłączyć?

Będę rozwodzić się z mężem.. Nie mieszkamy razem aktualnie, jest źle, czasami nie daję sobie rady, człowiek mną manipuluje.. Mogę? Po prostu się boję o samą siebie,...

[aqu]

Dziewczyny... Mogę się przyłączyć?

Jasne, wstęp wolny
Mozna tu poopowiadać co dziś zrobiłaś na obiad, pobiadolić, pochwalić się że jest lepiej, obrąbac tyłek facetom... no po prostu super miejsce, dobrze trafiłaś

[Mariatta]

U mnie dziś pierwszy nie przeplakany poranek. I w ogóle dzień jak do tej pory. ale mimo wsyzstko, chciałam, żeby zechciał jednak wrócić czy coś albo się odezwał.

[kaarooo]

Po prostu czuję się jak śmieć... to mnie przeraża, bo jednak decyzję o rozwodzie podjęłam ja.. mieliśmy zrywy i tak dalej, ale to chyba już nieuniknione.

[mogg]

karoooo witaj!!
Pewnie że możesz z nami o wszystkim pisać ) Postaramy wesprzeć się dobry słowem ...

Ex już poszedł i mi powiedział takie rzeczy : że on dalej uważa że mnie nie zdradził bo wg niego całowanie to nic. On się nie spotyka z tą laską, że zadzwoniłby do mnie ale się wstydzi i że nie wie co dalej i jak to się potoczy a i najlepsze mówi że tel firmowy to będzie jego jedyny telefon i że jak coś to żebym na ten dzwoniła a ja mu mówię że nie mam do niego numeru więc jeśli będzie chciał to się odezwie a on dalej swoje że jak to nie mam itp.
pogadaliśmy, pośmiałam się tak jak kiedyś z nim, bo lubię dalej z nim rozmawiać, zatęskniłam mimo chodem do tego co było zresztą on widzę też .. ale się twardo trzymam przy swoim.

[aqu]

Dlaczego tak się czujesz?
Jeśli zdecydowałaś się na rozwód, to na pewno miałaś ku temu poważne powody

[Lynn]

Ja dzisiaj mam nie najlepszy humor. Jak już kiedyś mówiłam tutaj czuję jakby moje życie się zatrzymało kilka miesięcy temu, w dniu rozstania, mimo że to ja zerwałam. Od tamtej pory nic nie robię, moje życie to praca. Za niedługo jadę na kilka dni w miejsce, w które zawsze jeździłam z eksem. Wspomnienia wróciły i to tak cholernie boli;(

[aqu]

kurva mać !!!!

[bulbulka]

Napisane przez Lynn

Ja dzisiaj mam nie najlepszy humor. Jak już kiedyś mówiłam tutaj czuję jakby moje życie się zatrzymało kilka miesięcy temu, w dniu rozstania, mimo że to ja zerwałam. Od tamtej pory nic nie robię, moje życie to praca. Za niedługo jadę na kilka dni w miejsce, w które zawsze jeździłam z eksem. Wspomnienia wróciły i to tak cholernie boli;(

skoro sama zerwałaś, to czemu jest ci tak źle? zawsze myslałam, że zrywająca strona ma lajt, bo przecież to nie jej łamie się serce

[aqu]

Napisane przez bulbulka

skoro sama zerwałaś, to czemu jest ci tak źle? zawsze myslałam, że zrywająca strona ma lajt, bo przecież to nie jej łamie się serce

Guzik prawda.

Za znęcanie psychiczne i gre na emocjach drugiej osoby powinni obcinac im ptaki i zamykać w więzieniu na 50 lat

[Lynn]

Napisane przez bulbulka

skoro sama zerwałaś, to czemu jest ci tak źle? zawsze myslałam, że zrywająca strona ma lajt, bo przecież to nie jej łamie się serce

Lajt hmm...Generalnie nie tęsknię za nim i nie chciałabym powrotu, jednak byliśmy kilka lat razem i przeżyliśmy razem wiele fajnych chwil, mieliśmy wspólne zainteresowania i za tym właśnie tęsknię. Tęsknię za tym, że ktoś się o mnie troszczył, dzielił pasję, przytulił. Tego mi brakuje Jednakże powrotu bym nie chciała. W pewnych kwestiach nie umieliśmy się dogadać mimo prób. Różniło nas podejście i wizja dalszego życia. Co do łamania serca, to bardzo wątpię bym mu złamała serce. W ostatnim czasie byłam tylko zbędnym dodatkiem...

[monika226]

Napisane przez Neffik

Wróciłam i było super ex dzwonił tylko 2 razy, aż się zdziwiłam. Napisał że wyjechał na drugi koniec Pl (nie chcę się zagłębiać w szczegóły). Ciekawa jestem czy to prawda... W sumie ma koleżankę której słodzi kochaniem skarbiem srata tata... śmieszy mnie to już. Ale też z jednej strony trochę boli, że mnie traktował jak śmiecia a do nieznajomej kochanie pisze gnój.

kochanie, skarb? do koleżanki? może to przyjaciółka nie kolezanka? wtedy ewentualnie sobie mozna pozwolić na takie czułości. albo jest z nią a niechce sie przyznać. zresztą męską logike ciężko na prawde ogarnąć.

Napisane przez Ania09121983

ja przepraszam kochana, to ostatnia rzecz jaka chciałabym wam zrobic. jeszcze całkiem niedawno byłam w takej samej sytuacji jak ty; przez miesiac byłam twarda ...nie..nie ...nie... ale podswiadomie wciaz wierzyłam ze kiedys bedziemy razem, czekałam na to az on zacznie sie starac tak powaznie, az zobacze ze załuje i mu bardzo zależy...zrobił to a ja wróciłam bez mrugnięcia okiem...płacz, łzy depresja ...wszystko poszło na marne. nie udało sie nam...załuje ze wtedy wróciłam ale z drugiej strony nie poznałabym go az tak bardzo i bym żałowała ze nie spróbowałam jeszcze raz.
życzę tobie wytrwałosci w postanowieniach..bede trzymała gorąco kciuki żeby udało sie Tobie odsunac od tego człowieka.bedzie ciezko ale poradzisz sobie, najgorsze za tobą

czasem nie warto wracac bo może byc tak samo w niewielu przypadkach powroty konczą sie związkiem. właściwie to zalezy od faceta i tego jaki jest/był i od powodu rozstania, wtedy mozna podjąć ewentualną decyzje czy dać mu szanse, ale też nie rzucać sie od razu jemu na szyje. lepiej przyjąć go nieco z dystansem, niech sie stara.

Napisane przez mogg

jeśli kocha tak jak twierdzi to nawet za 2 miesiące też będzie kochał ..

kolejne słowa ktore warto pamietac!

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez aqu

Guzik prawda.

Za znęcanie psychiczne i gre na emocjach drugiej osoby powinni obcinac im ptaki i zamykać w więzieniu na 50 lat

oo, podoba mi sie Twoj tok myslenia

[aqu]

To jest chore ... Cały ten świat jest nienormalny.
Jedno zdanie podsumowujące wszystko.