Ostatnie chwile z brzuszkami, czas na wrześniowo-październikowe mamy!

[lidka0308]

na maila się pofatygowałam

Asiulka może i troszkę masz jeszcze do zrzucenia, ale piękna jesteś i dasz radę kochana!

Marta śliczny brzuszek!!!

A Zosia ślicznie przy cycuszku wygląda

No te nasze dzieciaczki super słodkie są

[Katee27]

Napisane przez tamlin111

Niedojrzały dupek to mało powiedziane. Teraz jak na to wszystko patrzę to podziwiam siebie że wytrwałam prawie 5 lat z psycholem. Przy nim stałam się taka maluczka, każdy dzień to był strach czy będzie foch. Jak nie dał rano buzi to już drżałam co będzie jak wróci z pracy... Ech długo by pisać. Krzywdził mnie a ja nadal ślepo go kochalam i nie umialam wyrzucic go z życia. Dziękuję Bogu, że moja siostra okazała się taką szmatą że przespała się z nim. Uczucia momentalnie uleciały. I dzięki temu jestem szczęśliwa, Paula ma uśmiechniętą mamę i jak sama mówi najlepszego tatę na świecie


Opuściły kolejkę, trudno, kolejny sierpień za rok Nie ma później że one były na wcześniejszą datę

Rety jak to czytam to aż łzy radości się pojawiają,że w końcu słońce się do Was uśmiechnęłoCieszę się bardzo!i gratuluje dobrych wieści wizytowych,bo wcześniej mi umsknęło gdzieś.Czyli mój pewnie tez waży coś koło 3kg...

Tak się zastanawiam,czy Kuba chce dziś wyjść na świat.Brzuch od rana staje,cały twardy,mały się wypina,pipka pobolewa jakby coś z niej miało uchodzić(czyt.czop)Latam do łazienki i sprawdzam.W sumie to ja urodziłam się 3tyg.wcześniej,bo był sylwester i lekarze zapomnieli mamie podać lek i jestem noworocznaale mi się to podoba.

Byłam w biedronce,ale po południu i już nie było dużego wyboru.Chciałam te z Puchatkiem i Tygrysem,ale była jedna para 74 i jakaś mała,więc wzięłam rozm.80 i 86.

[Katee27]

Napisane przez tamlin111

Te żywe szczepy są długo wydalane z kupą z organizmu i stanowią duże zagrożenie dla noworodka. Nam zabroniła brać żywe szczepy, bezwzględny zakaz był.

ale jak ma noworodek mieć styczność z kupą 5-latka?jakoś sobie tego nie wyobrażam

[gda]

Napisane przez Katee27

Kurcze ja już nie wiem,co mam stosować.Ta maść nie taka droga i fajnie jakby pomogła,ale mam obawy...bo te inne ok.30zł nie przyniosły ukojeniaDziękuje:cm ok:

a w ciąży tego kwasu chyba nie można?A jak brak danych to nie wiadomo..ale dziękuję
W sumie to pani farmaceutka powiedziała,że która kobieta w ciąży chciałaby coś testować na sobie i swoim nienarodzonym dziecku...

Kwas hialuronowy można bez problemu stosować w ciąży, bo jest to kwas nawilżający Ja stosuję na twarz całą ciążę.

Hurraaa, mamy 3 nowych dzieciaczków cudownie!!!

[kraven]

Wstawiłam na maila zdjęcia znad morza

[lidka0308]

Napisane przez kraven

Wstawiłam na maila zdjęcia znad morza

Piękne uśmiechy na zdjęciach, więc urlop widać, że udany tak jak pisałaś

A ty jeszcze pracujesz? coś mi się zdwało, że pisałaś o trzech dyżurach a chyba już ich więcej było

[tamlin111]

Napisane przez Katee27

ale jak ma noworodek mieć styczność z kupą 5-latka?jakoś sobie tego nie wyobrażam

Nie musi mieć bezpośredniej styczności z kupą. To tak samo jak bakterie kałowe masz nie tylko wewnątrz kibla, ale znajdują się też poza nim. Nam zabroniła brać żywe szczepy właśnie ze względu na malucha, że za duże ryzyko. Poza tym wydala się jak wszystko z moczem, potem też. Może przesadza, niewiem, ale Paula dostała martwe.

[kraven]

Oj tam. Miałam 6 dyzurów ale to już koniec. Od poniedziałku ide na zwolnienie.
Czekam z niecierpliwością na poniedziałek bo zobacze Jasia

[Katee27]

Napisane przez maggie123

Na pewno chcecie wiedzieć? Bo sam poród wspominam dość traumatycznie, ale za to cały dzień (z perspektywy czasu) zapisał się jako najszczęśliwszy dzień mojego życia. I zdecydowanie muszę powiedzieć, że ból da się przeżyć (choć nie wyobrażałam sobie, że to aż tak boli, że człowiek modli się o to, żeby się wreszcie skończyło, żeby coś sie nagle zmieniło, chce się wycofać i gdzieś przed tym bólem schować a odwrotu nie ma) a później pamięta się tylko to wielkie, nieopisane szczęście, gdy dostaje się maluszka w ramiona... I już nic nie jest takie samo....

Naszukałam się tego opisu porodu maggi.Bardzo ładnie to ujęłaś.
Też tak swój odebrałam,ciekawe jak będzie teraz...jak mówisz-odwrotu nie ma...

[Dearlie]

My już w domu po wizycie. U nas wszystko w jak najlepszym porządku. Szyjka zamknięta, rozwarcia brak, łożysko odpowiednie.
Z Antosiem również wszystko dobrze, pomijając fakt, że duży chłopak nam się szykuje, bo ma już 2613g, a my mamy przecież jeszcze prawie 2 miesiące do terminu. Strach pomyśleć do jakiej wagi dobijemy Wedug pomiarów główki, brzuszka i kości udowej, Antoś nadal większy o ponad tydzień, więc mam przeczucie, że raczej do tego 26 października to my nie wytrwamy.
Bałam się, że infekcja wróciła, ale nie ma po niej śladu, pH również wróciło do normy.

Następna wizyta dopiero 26 września, bo mój ginek ma urlop 6-15, a później w drugiej połowie miesiąca jedzie na kilka dni na jakiś kongres ginekologiczny do Katowic, więc też nie będzie przyjmował.

Napisane przez ula2689

Witajcie dziewczyny!
Wruciłam za szpitala, pewnie już o nas zapomniałyście.
Muminku bardzo mi przykro,jesteśmy wszystkie z Tobą całym sercem i trzymamy kciuki za Laurkę duża z niej kobietka da sobie radę!
Ja leżałam 5 dni na patalogi ciąży, w sobotę rano miałam ktg na którym wyszło 5 skurczy małych.Po odłączeniu od ktg o 9.30 dostałam regularnych bolesnych skurczy co 2 min. Zgłosiłam położnej to stwierdziła że najwyżej urodzę(1 poród był ekspresowy i też to zgłaszałam położnym).Poszłam do kibelka a tam trochę czopa na wkładce to ja znowu do położnej,dała mi zastrzyk przeciwbólowy i za 3 min. znowu do niej poszłam że czuję główkę,zawołała lekarza a ten że biegiem na porodówkę.No i powtórka z rozrywki z 1 ciąży zdążyłam tylko wejść na łóżko porodowe i mówię że będę przeć(mieli robić cc) i 10.40 wyskoczył Hubert 2450g 49cm 8 pkt.Ból ustał,akcja stanęła,doktorek łapę wsadził i mówi że malutka ułożona poprzecznie wysoko no i mnie pocięli 10.50 wyciągnęli Oliwię 1870g 44cm 3pkt.Mała miała zagrażającą zamartwicę i nie oddychała musieli ją odśluzować czy coś.
Teraz maluchy leżą na noworodkach w inkubatorach,Synuś miał tlen podawany przez 3 doby.Oliwka lepiej sobie radzi na 3 dzień dostałam ją na ręce do nakarmienia i już czasami potrafi ładnie zjeść z piersi.Ja jestem w domu ściągam mleczko i wożę rano i wieczorem.

Ula gorąco gratuluję narodzin maluszków! Mam nadzieję, że szybciutko nabiorą masy i siły i już niedługo będziecie całą rodzinką w domu.

Napisane przez tamlin111

Ja też już po wizycie.
Na ktg lekkie skurczyki, szyjka przygotowana do porodu, rozwarcie nadal na palec. Synuś waży 2950 Kawał chłopa z niego. Ogólnie mogę już rodzić według gina.

To co? Kiedy rodzicie? Rozumiem, że wszystko zależy od tych mebli, nad którymi wisi jakieś dziwne fatum? Ja też się śmieję, że urodzę dopiero jak będę mieć wózek i gotowe łóżeczko. Wcześniej nie ma bata.

Napisane przez Asiuulka89

Alfabia napisala: Zosia przyszla na swiat o 12.05 4110 g i 58 cm
Gratulujemy zaraz podesle zdjecie na
Mejla

Alfabia gratuluję takiej ślicznej i dużej córci!!!

[Katee27]

Napisane przez gda

Kwas hialuronowy można bez problemu stosować w ciąży, bo jest to kwas nawilżający Ja stosuję na twarz całą ciążę.

Hurraaa, mamy 3 nowych dzieciaczków cudownie!!!

Dzięki gda
Kraven a jak długo Ty to stosowałaś?

Napisane przez tamlin111

Nie musi mieć bezpośredniej styczności z kupą. To tak samo jak bakterie kałowe masz nie tylko wewnątrz kibla, ale znajdują się też poza nim. Nam zabroniła brać żywe szczepy właśnie ze względu na malucha, że za duże ryzyko. Poza tym wydala się jak wszystko z moczem, potem też. Może przesadza, niewiem, ale Paula dostała martwe.

W sumie to racja a ciekawe ile to będzie wydalał,te dwie kropelki

Dearlie super wieści,brawo no i Antek spory facet.Masz jakieś foto?

[lidka0308]

Napisane przez kraven

Oj tam. Miałam 6 dyzurów ale to już koniec. Od poniedziałku ide na zwolnienie.
Czekam z niecierpliwością na poniedziałek bo zobacze Jasia

No właśnie coś mi się tak jakoś wydawało, że ty więcej pracujesz niż pisałaś niedobra tyale ja nie lepsza, nadal śmigam prawie co dzień do pracy, choć już 36 tydzień nam leci i ostatnio dowiedziałam się, że moi pracownicy stresują się, że akurat na ich zmianie zacznę rodzić

[weronika_91]

Napisane przez Asiuulka89

Alfabia napisala: Zosia przyszla na swiat o 12.05 4110 g i 58 cm
Gratulujemy zaraz podesle zdjecie na
Mejla

gratulacje dla rodziców

Napisane przez ula2689

Witajcie dziewczyny!
Wruciłam za szpitala, pewnie już o nas zapomniałyście.
Muminku bardzo mi przykro,jesteśmy wszystkie z Tobą całym sercem i trzymamy kciuki za Laurkę duża z niej kobietka da sobie radę!
Ja leżałam 5 dni na patalogi ciąży, w sobotę rano miałam ktg na którym wyszło 5 skurczy małych.Po odłączeniu od ktg o 9.30 dostałam regularnych bolesnych skurczy co 2 min. Zgłosiłam położnej to stwierdziła że najwyżej urodzę(1 poród był ekspresowy i też to zgłaszałam położnym).Poszłam do kibelka a tam trochę czopa na wkładce to ja znowu do położnej,dała mi zastrzyk przeciwbólowy i za 3 min. znowu do niej poszłam że czuję główkę,zawołała lekarza a ten że biegiem na porodówkę.No i powtórka z rozrywki z 1 ciąży zdążyłam tylko wejść na łóżko porodowe i mówię że będę przeć(mieli robić cc) i 10.40 wyskoczył Hubert 2450g 49cm 8 pkt.Ból ustał,akcja stanęła,doktorek łapę wsadził i mówi że malutka ułożona poprzecznie wysoko no i mnie pocięli 10.50 wyciągnęli Oliwię 1870g 44cm 3pkt.Mała miała zagrażającą zamartwicę i nie oddychała musieli ją odśluzować czy coś.
Teraz maluchy leżą na noworodkach w inkubatorach,Synuś miał tlen podawany przez 3 doby.Oliwka lepiej sobie radzi na 3 dzień dostałam ją na ręce do nakarmienia i już czasami potrafi ładnie zjeść z piersi.Ja jestem w domu ściągam mleczko i wożę rano i wieczorem.

i gratulacje niech maluszki ładnie się dogrzewają i jak najszybciej będą w domku


niegrzeczna, tamlin, dearlie za udane wizyty

Ja też już po no iiii wszystko w porząsiu morfologia, mocz dobry , paciorkowca nie wyhodowano Jaś ma około 3500 g i nie spieszy mu się na świat skurczy brak, rozwarcia również zapis ktg wręcz idealny
następna wizyta 13 września czyli w dniu terminu sądzi że doczekam

[lidka0308]

Dearlie piękne wiadomości nam przyniosłaś

[kraven]

Weronika, Dealine super wiadomości

[niegrzeczna88]

gratuluje wszystkim udanych wizyt, widze tylko Nam sie taka kruszynka szykuje wszystkie wasze takie duze w porownaniu do naszej Igi

na maila wstawilam Kubusia katiem wiec zagladac

ide Was nadrabiaclinijka w linijke

[lidka0308]

Napisane przez weronika_91

gratulacje dla rodziców



i gratulacje niech maluszki ładnie się dogrzewają i jak najszybciej będą w domku


niegrzeczna, tamlin, dearlie za udane wizyty

Ja też już po no iiii wszystko w porząsiu morfologia, mocz dobry , paciorkowca nie wyhodowano Jaś ma około 3500 g i nie spieszy mu się na świat skurczy brak, rozwarcia również zapis ktg wręcz idealny
następna wizyta 13 września czyli w dniu terminu sądzi że doczekam

no i kolejna mamuśka zadowolona po wizycie

A mój gin mi nie odpisuje na eska, gdzie ja mam pobrać ten wymaz na paciorkowca oj już w drugiej ciąży ja do niego nie trafię co to to nie
Chyba muszę się do innego doktora po prostu umówić na pobranie tego wymazu, bo jak poszłam do przychodni to położna też mi pobrać nie chciała, no paranoja jakaś - gdzie ja mam to dziadostwo zrobić? pytanie jest retoryczne, bo wy mi nie pomożecie w tym zakresie, ale musiałam się wyżalić

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez Dearlie

Z Antosiem również wszystko dobrze, pomijając fakt, że duży chłopak nam się szykuje, bo ma już 2613g, a my mamy przecież jeszcze prawie 2 miesiące do terminu. Strach pomyśleć do jakiej wagi dobijemy Wedug pomiarów główki, brzuszka i kości udowej, Antoś nadal większy o ponad tydzień, więc mam przeczucie, że raczej do tego 26 października to my nie wytrwamy.
Bałam się, że infekcja wróciła, ale nie ma po niej śladu, pH również wróciło do normy.

Leoś też tak rósł i rósł i wyglądało na to że wielki bedzie a od jakiegos miesiaca przystopował.i tez miałam że niby tydzien albo i dwa wiekszy a teraz to i za mały sie wydaje być takkże sie nie nastawiaj że nie wytrwasz bo Antek może sobie wziac na wstrzymanie jeszcze




Kubus słodziak

[lidka0308]

Kubuś całuśny jak nie wiem!!!

Jejku jak patrzę na zdjęcia maluszków to już swojej Lilianki się nie mogę doczekać, ale ten mój mały uparciuch nadal głową w górze, bo okopuje mnie nogami na dole jak do tej pory

Świecę jej latarką, chodzę na czworakach rano po łóżku i nic, już nie wiem, czym mam ją skłonić do obrotu eh a tak bardzo nie chcę mieć cesarki

[gda]

Piękne dziecinki na mailu!

Lucia ale masz super brzuchol!!! Jest cudowny!

Wszystkie dziewczyny jesteście piękne.


Mam do Was pytanie - jak stan Waszego śluzu...? Bo ja po dniach mokrości, od kilku dni nie mam w ogóle śluzu! Dziwne to...

[lidka0308]

Napisane przez gda

Piękne dziecinki na mailu!

Lucia ale masz super brzuchol!!! Jest cudowny!

Wszystkie dziewczyny jesteście piękne.


Mam do Was pytanie - jak stan Waszego śluzu...? Bo ja po dniach mokrości, od kilku dni nie mam w ogóle śluzu! Dziwne to...

no u mnie nadal mokro a dziś jak mi pociekło to już myślałam, że czop mi wyszedł, ale na szczęście nie, bo za rzadkie to było

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez gda

Mam do Was pytanie - jak stan Waszego śluzu...? Bo ja po dniach mokrości, od kilku dni nie mam w ogóle śluzu! Dziwne to...

mi odkąd czop wyleciał to śluzu też nie mam

[tamlin111]

Napisane przez Dearlie

My już w domu po wizycie. U nas wszystko w jak najlepszym porządku. Szyjka zamknięta, rozwarcia brak, łożysko odpowiednie.
Z Antosiem również wszystko dobrze, pomijając fakt, że duży chłopak nam się szykuje, bo ma już 2613g, a my mamy przecież jeszcze prawie 2 miesiące do terminu. Strach pomyśleć do jakiej wagi dobijemy Wedug pomiarów główki, brzuszka i kości udowej, Antoś nadal większy o ponad tydzień, więc mam przeczucie, że raczej do tego 26 października to my nie wytrwamy.
Bałam się, że infekcja wróciła, ale nie ma po niej śladu, pH również wróciło do normy.

To co? Kiedy rodzicie? Rozumiem, że wszystko zależy od tych mebli, nad którymi wisi jakieś dziwne fatum? Ja też się śmieję, że urodzę dopiero jak będę mieć wózek i gotowe łóżeczko. Wcześniej nie ma bata.

Super wieści
A mój poród rzeczywiście uzależniam od mebli. Miały być najpóźniej jutro i miał być seksualny weekend. Teraz nie może być. Kropek zawiedziony.

Napisane przez Katee27

W sumie to racja a ciekawe ile to będzie wydalał,te dwie kropelki

Niewiem, ale ja wtedy miałam 35 tygodni i powiedziała że za duże ryzyko powikłań u noworodka.

Napisane przez weronika_91

Ja też już po no iiii wszystko w porząsiu morfologia, mocz dobry , paciorkowca nie wyhodowano Jaś ma około 3500 g i nie spieszy mu się na świat skurczy brak, rozwarcia również zapis ktg wręcz idealny
następna wizyta 13 września czyli w dniu terminu sądzi że doczekam

Jakie dziś dobre po wizytowe wieści

Napisane przez gda

Mam do Was pytanie - jak stan Waszego śluzu...? Bo ja po dniach mokrości, od kilku dni nie mam w ogóle śluzu! Dziwne to...

Ja mam zdecydowanie mniej.

[Dearlie]

Piękny Kubuś

Dziękuję za wszystkie gratulacje odnośnie naszej dzisiejszej wizyty.

Napisane przez lidka0308

no i kolejna mamuśka zadowolona po wizycie

A mój gin mi nie odpisuje na eska, gdzie ja mam pobrać ten wymaz na paciorkowca oj już w drugiej ciąży ja do niego nie trafię co to to nie
Chyba muszę się do innego doktora po prostu umówić na pobranie tego wymazu, bo jak poszłam do przychodni to położna też mi pobrać nie chciała, no paranoja jakaś - gdzie ja mam to dziadostwo zrobić? pytanie jest retoryczne, bo wy mi nie pomożecie w tym zakresie, ale musiałam się wyżalić

A ja dzisiaj rozmawiałam z moim ginekologiem o tym badaniu na paciorkowca, bo ja dopiero będę miała wymaz pobierany na następnej wizycie. On mi pobierze próbki, a będę musiała sama zawieź je do szpitala do labka na przebadanie. Wspomniałam mu o tym, że słyszałam, że nie każdy lekarz swoim pacjentkom pobiera próbki do badania oraz, że kobiety mają problem, aby w tych okolicznościach zrobić to je. Był szczerze zdziwiony tym faktem i stwierdził, że każdy lekarz ma obowiązek pobrać swojej pacjentce wymaz do badania. Aż miałam wrażenie, że nie chce mi wierzyć w to, że tacy lekarze istnieją.

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;36216073]Leoś też tak rósł i rósł i wyglądało na to że wielki bedzie a od jakiegos miesiaca przystopował.i tez miałam że niby tydzien albo i dwa wiekszy a teraz to i za mały sie wydaje być takkże sie nie nastawiaj że nie wytrwasz bo Antek może sobie wziac na wstrzymanie jeszcze

[/QUOTE]

Ja na nic się nie nastawiam. Nasz chłopak według usg niemalże od samego początku jest większy niż według OM. U mnie tak naprawdę ciężko stwierdzić czy termin według OM jest właściwy, gdyż nie miałam regularnych cykli. Ba, ja jeszcze w listopadzie nie miesiączkowałam wcale, bo miałam zaburzenia miesiączkowania.
Czyli jest nadzieja, że chłopak nie wyrośnie nam na giganta i w pewnym momencie przystopuje ze wzrostem. Cieszy mnie ten fakt niezmiernie, bo ja jestem osobą niewielkich rozmiarów ( tzn. przed ciążą byłam ) i wizja urodzenia dziecka 4kg mnie przeraża, a chciałabym uniknąć cc. Oczywiście, jeżeli Antoś urośnie do takich rozmiarów, to nie będę się upierać przy sn.

[tamlin111]

Katee znalazłam o tej szczepionce żywymi szczepami, że wydalana jest na pewno dwa tygodnie, w tym czasie można zaobserwować biegunkę, nudności, bóle brzucha. Takie same objawy Bardzo często obejmują całą rodzinę, praktycznie zawsze młodsze rodzeństwo. Niebezpieczna dla osób nie szczepionych ( noworodki ). Szczepionka żywa została wycofana w Usa ze względu na ciężkie odczyny poszczepienne, u nas stosowana bo tańsza. Tyle wynalazłam.

[gda]

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;36216197]mi odkąd czop wyleciał to śluzu też nie mam[/QUOTE]

No właśnie ja od kilku dni nie mam śluzu, a wczoraj jeszcze po wypróżnieniu się wyleciał ten zbitek śluzowy, więc może to jednak fragment czopa...? No weźcie powiedzcie, że taaak!

A Maggie - w jakich ilościach piłaś ten napar z liści malin i wiesiołka? Ja wieczorem wypiłam kubek z jednej łyżeczki i biorę 4 kapsułki wiesiołka dziennie.

[Agnus21]

Napisane przez Asiuulka89

Alfabia napisala: Zosia przyszla na swiat o 12.05 4110 g i 58 cm
Gratulujemy zaraz podesle zdjecie na
Mejla

Gratuluję! kolejny cudaczek na świecie.

Napisane przez zielona1911

wyniki z wymazu malego GRONKOWIEC ZŁOCISTY
Maly byl u mnie,nawet nie chcial mnie przytulic,ledwo wszedl i juz wył ze chce do domu,dobrze ze tz mu kupil gazete to siedzial na chwile,ale do mnie wogole nic nie gadal,czulam sie jakobca osoba dla niego,smutne troche..

wogole od soboty nie robilam kupy,jakos nie moge tutaj tego zrobic

Owszem smutne. Wrócisz do domu to znowu będziesz dla niego najważniejsza na świecie widać nie odnajduje się w obcym miejscu.

Nie dziwię się, że nie możesz się wypróżnić. Też bym miała problem w obym miejscu.

Napisane przez ula2689

Witajcie dziewczyny!
Wruciłam za szpitala, pewnie już o nas zapomniałyście.
Muminku bardzo mi przykro,jesteśmy wszystkie z Tobą całym sercem i trzymamy kciuki za Laurkę duża z niej kobietka da sobie radę!
Ja leżałam 5 dni na patalogi ciąży, w sobotę rano miałam ktg na którym wyszło 5 skurczy małych.Po odłączeniu od ktg o 9.30 dostałam regularnych bolesnych skurczy co 2 min. Zgłosiłam położnej to stwierdziła że najwyżej urodzę(1 poród był ekspresowy i też to zgłaszałam położnym).Poszłam do kibelka a tam trochę czopa na wkładce to ja znowu do położnej,dała mi zastrzyk przeciwbólowy i za 3 min. znowu do niej poszłam że czuję główkę,zawołała lekarza a ten że biegiem na porodówkę.No i powtórka z rozrywki z 1 ciąży zdążyłam tylko wejść na łóżko porodowe i mówię że będę przeć(mieli robić cc) i 10.40 wyskoczył Hubert 2450g 49cm 8 pkt.Ból ustał,akcja stanęła,doktorek łapę wsadził i mówi że malutka ułożona poprzecznie wysoko no i mnie pocięli 10.50 wyciągnęli Oliwię 1870g 44cm 3pkt.Mała miała zagrażającą zamartwicę i nie oddychała musieli ją odśluzować czy coś.
Teraz maluchy leżą na noworodkach w inkubatorach,Synuś miał tlen podawany przez 3 doby.Oliwka lepiej sobie radzi na 3 dzień dostałam ją na ręce do nakarmienia i już czasami potrafi ładnie zjeść z piersi.Ja jestem w domu ściągam mleczko i wożę rano i wieczorem.

Pamiętamy, pamiętamy. Gratulacje Ula!
Fajnie, że tak szybko poszło. Teraz najważniejsze by dzieciaczki zdrowo się rozwijały

[aga_ton]

nacytowałam się jak głupia, odpisałam, kliknęłam wyślij i ... mnie wywaliło

próbuję jeszcze raz...

już po wizycie, u małej wszystko w porządku
szyjki praktycznie brak, dziewucha nadal strasznie napiera ale zdaniem lekarza oszczędzać mam się jeszcze przez tydzień a potem hulaj dusza i mogę rodzić tym bardziej, że Lena wg terminu OM jest tydzień starsza.

leżeć już nie muszę,byle za dużo nie łazić (słowa lekarza )

przy okazji sprawdził mi poziom wód i na szczęście wsio ok.poza tym pobrał mi wymaz i od razu podskoczyłam zawieźć go do szpitala. wyniki będą już w poniedziałek.

a i jeszcze od dzisiaj mam częściej kontrolować ruchy małej, trzy razy dziennie po godzinie.

Napisane przez lukrecja_25

a to maleństwo Bafi... wstawiam tu na własne ryzyko najwyzej mnie ukatrupi no bo nie odpisuje mi czy tu wsadzic czy na maila wiec ryzyk fizyk hahahahahaha

kolejna ślicznota

Napisane przez Agnus21

Propos żalenia, to się wczoraj z mężem pokłóciłam i przepłakałam pół nocy. Stresują mnie teraz te kłótnie bo boję się, że zacznę rodzić i mała przyjdzie na świat w takiej idiotycznej atmosferze. Starałam się to od razu rozwiązać, ale mąż nie dopuścił do pogodzenia.
Tak ogólnie to zastanawiam się - co robić żeby się takimi rzeczami nie przejmować? Nie ma przecież sensu... i tak się pogodzimy i tak i o wszystkim się zapomni, więc po co te łzy... Facet to sobie pójdzie chrapać, albo siądzie do komputera, a kobieta... płacze i się przejmuje.

już Wam pewnie wspominałam ale podczas ciąży nie miałam żadnych większych spięć z małżonkiem (chociaż okazji nie brakowało ).
do tej pory nasze kłótnie kończyły się płaczem, choćby w poduszkę. za to teraz jest mi tak błogo, że nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, nawet fochy, pretensje Tż. wszystko spływa po mnie jak po kaczce pod tym względem uwielbiam być w ciąży

Napisane przez Agnus21

Zielona ma trochę racji. My kobity tak mamy, że musimy się pożalić, co wcale nie oznacza, że to koniec i już nic nie robimy. Każda z nas po kolei na coś narzeka i biadoli... i nie chodzi o to, żeby wspierać coś z czym się nie zgadzacie, ale też nie przesadzajmy. Skoro jedna dała upust, to nie musi od razu większość się dokładać.

skoro pytała nas wszystkich, to każda ma prawo wyrazić swoje zdanie, czyż nie? mnie osobiście bardzo poruszyły słowa zielonej o myślach samobójczych, nie mogłam siedzieć cicho...
co nie znaczy, że jej nie współczuję pobytu w szpitalu. ja na samą myśl trzęsę się jak galareta

Napisane przez martusia26

a chciałam tylko prosić o kciuki za dzisiejszą wizytę o 18.20
wow poszło, może dlatego że bez cytowania. a Wam dziś dobrze wizaż chodzi?

kciuki zaciśnięte

Napisane przez niegrzeczna88

a ja juz po wizycie
wiec wszystko jest w porzadku, mała wazy 2416g, gigantem nie bedzie ale ja tez duza nie bylam jak sie urodzilam i Tz tez wedlug mojego lekarza od jutra ciaza donoszona
ahh no i znowu jakies globulki gyno femidazol mam brac - rany oszaleje z tymi infekcjami , ale mowil ze to nic groznego dla dziecka.Za tydzien mam sie wstawic na ktg do szpitala i z wydrukiem do niego podejsc to by bylo na tyle.
Czekam na relacje z innych wizyt. A tymczasem jade do kuzynki na ploty
Bede wieczorkiem

aga_ton dziekuje za linka z allegro jutro bierzemy sie za zamawianie bujaczka i konika

nie ma za co
gratuluję wizyty

Napisane przez Dearlie

l

A ja po wielu minutach spędzonych pod prysznicem i litrach wylanego tam potu, okiełznałam bobra i powoli zbieram się na wizytę. Mam nadzieję, że to będzie raczej rutynowa wizyta, bo moje problemy z twardym brzuchem i bólami, a także nieprzespane noce to przeszłość. Mimo wszystko proszę o kciuki, bo wsparcia dobrymi myślami nigdy nie za wiele.

kciuki zaciśnięte

Napisane przez zielona1911

wyniki z wymazu malego GRONKOWIEC ZŁOCISTY
Maly byl u mnie,nawet nie chcial mnie przytulic,ledwo wszedl i juz wył ze chce do domu,dobrze ze tz mu kupil gazete to siedzial na chwile,ale do mnie wogole nic nie gadal,czulam sie jakobca osoba dla niego,smutne troche..

to nieciekawie, ale dobrze że przynajmniej teraz wiesz, co za dziadostwo przypałętało się małemu. nie ma nic gorszego niż leczenie w ciemno...
mam nadzieję, że teraz szybko pozbędziecie się tego

Napisane przez ula2689

Witajcie dziewczyny!
Wruciłam za szpitala, pewnie już o nas zapomniałyście.
Muminku bardzo mi przykro,jesteśmy wszystkie z Tobą całym sercem i trzymamy kciuki za Laurkę duża z niej kobietka da sobie radę!
Ja leżałam 5 dni na patalogi ciąży, w sobotę rano miałam ktg na którym wyszło 5 skurczy małych.Po odłączeniu od ktg o 9.30 dostałam regularnych bolesnych skurczy co 2 min. Zgłosiłam położnej to stwierdziła że najwyżej urodzę(1 poród był ekspresowy i też to zgłaszałam położnym).Poszłam do kibelka a tam trochę czopa na wkładce to ja znowu do położnej,dała mi zastrzyk przeciwbólowy i za 3 min. znowu do niej poszłam że czuję główkę,zawołała lekarza a ten że biegiem na porodówkę.No i powtórka z rozrywki z 1 ciąży zdążyłam tylko wejść na łóżko porodowe i mówię że będę przeć(mieli robić cc) i 10.40 wyskoczył Hubert 2450g 49cm 8 pkt.Ból ustał,akcja stanęła,doktorek łapę wsadził i mówi że malutka ułożona poprzecznie wysoko no i mnie pocięli 10.50 wyciągnęli Oliwię 1870g 44cm 3pkt.Mała miała zagrażającą zamartwicę i nie oddychała musieli ją odśluzować czy coś.
Teraz maluchy leżą na noworodkach w inkubatorach,Synuś miał tlen podawany przez 3 doby.Oliwka lepiej sobie radzi na 3 dzień dostałam ją na ręce do nakarmienia i już czasami potrafi ładnie zjeść z piersi.Ja jestem w domu ściągam mleczko i wożę rano i wieczorem.

gratuluję

Napisane przez Asiuulka89

Alfabia napisala: Zosia przyszla na swiat o 12.05 4110 g i 58 cm

kolejny maluszek
gratulacje

Napisane przez marzenka1984

Dzisiaj miałam glukozę, przeżyłam 4 września dowiem się jakie wyniki i mam nadzieje, że cukrzycy nie mam

oj, jak sobie przypomnę glukozę, to mnie mdli na samo wspomnienie
trzymam kciuki za dobre wyniki

[Asiuulka89]

Super ze wszystkie wizyty przyniosly nam pozytywne wiadomosci

Gda chcialbym Ci powiedziec ze to czop al sie kompletnie na tym nie znam

[Asiuulka89]

Aha zapomnialam napisac ze Alfabia bardzo kiepsko sie czuje brzuch boli wziela przeciwbolowy ale nadal sie bardzo slaba.