Tu katarek, tam ząbek, mama biega i robi porządek - Mamy maj -czerwiec 2012

[natusiakac21]

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

[anulka4771]

Napisane przez benka99

anulka jakbyś miała chwilkę napisz jakie ćwiczenia robicie z Szymonkiem, żeby się podpierał rączkami.

to jest dokładnie jedno ćwiczenie-zreszta nie wiem czy to mozna nazwać ćwiczeniem.Gdy Szymonek leży na brzuszku kładę jego rączki do przodu,wyciągam je do przodu i podtrzymuję aby nie kładł ich znów na boki aby nie lezał rozkraczony jak żaba.W tej pozycji unosi główke,podpiera się na rączkach,próbuję się na nich unosić.


A my dziś wyszliśmy ze szpitala.Od piatku Szymek był na mleku Nutramigen Lipil(koszt jednej puszki mleka 150złmleko nie jest refundowane) dziś wyszliśmy z lepszą skórką,można by rzecz ma skórę jak normalny,zdrowy bobas.Dostałam dwie puszki mleka od Pani Doktor która prowadziła Szymka (Dziękuję Ci dobra kobieto) wspaniały lekarz,taki z powołania i bardzo przejęła się naszą sytuacją.Jeśli je skończymy przechodzimy na Nutramigen ten zwykły.
Szymek miał też w szpitalu zrobione usg węzłów chłonnych,ma powiększone węzły chłonne pachwinowe,pod paszkami,szyjne i z tyłu szyji,węzły pomimo powiekszenia nie są podejrzane,taka nasza uroda.A i dzieci z AZS moga mieć takie węzełki.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez natusiakac21

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

Zrobione

[natusiakac21]

dziękuje!

Napisane przez anulka4771

to jest dokładnie jedno ćwiczenie-zreszta nie wiem czy to mozna nazwać ćwiczeniem.Gdy Szymonek leży na brzuszku kładę jego rączki do przodu,wyciągam je do przodu i podtrzymuję aby nie kładł ich znów na boki aby nie lezał rozkraczony jak żaba.W tej pozycji unosi główke,podpiera się na rączkach,próbuję się na nich unosić.


A my dziś wyszliśmy ze szpitala.Od piatku Szymek był na mleku Nutramigen Lipil(koszt jednej puszki mleka 150złmleko nie jest refundowane) dziś wyszliśmy z lepszą skórką,można by rzecz ma skórę jak normalny,zdrowy bobas.Dostałam dwie puszki mleka od Pani Doktor która prowadziła Szymka (Dziękuję Ci dobra kobieto) wspaniały lekarz,taki z powołania i bardzo przejęła się naszą sytuacją.Jeśli je skończymy przechodzimy na Nutramigen ten zwykły.
Szymek miał też w szpitalu zrobione usg węzłów chłonnych,ma powiększone węzły chłonne pachwinowe,pod paszkami,szyjne i z tyłu szyji,węzły pomimo powiekszenia nie są podejrzane,taka nasza uroda.A i dzieci z AZS moga mieć takie węzełki.

---------- Dopisano o 16:57 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------


Zrobione

Tyle kasy za mleko
Tyle pieniędzy idzie na fundusz zdrowia z naszych pensji, a jak człowiek w potrzebie to zawsze coś jest akurat ze 100 % odpłatnością. Polska to koszmar.
Zdrówka dla Szymonka i całej rodzinki

[begie13]

Napisane przez natusiakac21

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

Proszę bardzo, zagłosowane

[anulka4771]

Napisane przez natusiakac21

dziękuje!

Tyle kasy za mleko
Tyle pieniędzy idzie na fundusz zdrowia z naszych pensji, a jak człowiek w potrzebie to zawsze coś jest akurat ze 100 % odpłatnością. Polska to koszmar.
Zdrówka dla Szymonka i całej rodzinki

Jeśli ja potrzebuję 10 puszek mleka to koszt tego mleka to 1500zł a zaznaczam że szymek należy do niejadków.A co jesli dziecko potrzebuje np 2o puszek na miesiąc? Chore jakieś.Więc siłą rzeczy mnie nie stać na to mleko i dlatego spróbujemy tego zwykłego nutramigenu.

[Gaabbi]

Witam.

Po mojej chorobie już nie ma prawie śladu. Prawie, bo w nocy mnie jeszcze pobolewa gardło i mam nos zatkany. Od kilku dni dokucza mi za to inna dolegliwość, ból głowy Boli mnie tak, jakby mi ktoś szpikulec wbijał w głowę. W nocy z środy na czwartek nie spałam w ogóle i przez płacz wyobrażałam sobie, jak o będzie, jak już mnie nie będzie... Jeszcze nigdy w życiu tak długo i tak mocno mnie głowa nie bolała. Mnie ogólnie rzadko kiedy coś boli. Byłam z tym u lekarza rodzinnego, który to dał mi skierowanie do laryngologa i przepisał lek przeciwbólowy Modafen- bez komentarza Myślałam, że to będzie dla mnie zbawienie, bo żadne inne leki przeciwbólowe na mnie nie działały, ale na szczęście trafiłam na dobrą farmaceutkę, która mi absolutnie odradziła zażywanie tego leku, jeśli karmię piersią Laryngolog zbadała mnie kompleksowo i stwierdziła, że od strony laryngologicznej jest wszystko ok. Nadal więc nie wiem skąd ten ból. Może to być ból poinfekcyjny, ale czy na pewno Muszę w tym tygodniu znaleźć jakiegoś neurologa, który przebada moją głowę na wskroś i wykluczy ewentualne nieciekawe historie. Głowa na szczęście boli już dużo mniej. Dzisiaj bolała mnie tylko rano, ale później się zdrzemnęłam, poszłam na spacer i przeszło.

Napisane przez _agata

Jestem dziewczyny, w telefonie czytałam, bo gości od soboty miałam...
Myślałam, że koleżankę szlag trafi jak widziała ile śpimy
A dzisiaj to rekord był, o 8 się obudził na cyca, pobawił na łóżku obok mnie do 9 i ja patrzę a on dalej w kimę... zamknęłam oczy i tak spaliśmy do 10.40. Aż przyszła do sypialni sprawdzić czy żyjemy...

Nasz rekord spania, to do 11:50

Napisane przez natusiakac21

Przyznaje mój błąd, nie pomyślałam o tej łyżce na początku i pierwszy raz taką dostał, a teraz ma swoją ulubiona plastikową.

Moim zdaniem nic złego się nie dzieje, jak dziecko dostaje jeść metalową łyżeczką.

Napisane przez blueelektron

u nas jest tak
7 pierś
9 pierś
11 piers
13 obiadek
15 pierś krótko
17 deserek
19 pierś
22 pierś
02 pierś
04 pierś
coś takiego , nie pije zbyt długo tak max 12 minut

częstotliwowść jak noworodek

nie jest w cale gruby, spadł mi z 50 centyla na 25

Często się karmicie.

Napisane przez moniczka1302

Witam z ranka!

Hania budziała się 4 razy w nocy - w tym raz na jedzenie.

Mam pytanie do Gabbii bo kiedys o tym pisała, no chyba że inne dziewczyny też wspomogą.

Musimy kupic łóżko sypialniane bo mój kręgosłup nie daje dłużej rady na rogówce. Ramę łóżka mamy wybraną, tylko pozostaje materac....
Gabbii kiedys pisałas o jakims extra materacu - możesz przypomniec mi firmę?? Poczytam sobie opinie i może pojade położyc sie na tym materacu i go sprawdzic.
Srawdzilismy póki co te z IKEA - jeden nam sie podoba ale nie pamiętam nazwy

Lubimy raczej na twardym niż na miękkim spac. Może któras cos poleci? Mój kręgosłup woła o pomoc...

I jeszcze jedno - DOBRE PODUSZKI... takie puchste, co sie nie zbiją po 2 latach.

My mamy materac firmy MODULIA 7 strefowy http://www.modulia.pl Już pisałam, że ja jestem z niego baaaardzo zadowolona. BARDZO! Polecam! Tylko to nie jest typowo twardy materac. Raczej taki, który dostosowuje się do kształtu ciała. Ale człowiek się w niego nie zapada więc miękki też nie jest Jest taki średnio twardy bym powiedziała

Pościel mamy z firmy AMW http://www.amw.pl Jesteśmy zadowoleni. Ale chyba nie ma siły, każdą pościel trzeba co jakiś czas zmieniać, bo się zbija. My zmieniliśmy po ponad 2 latach użytkowania.

[blueelektron]

Napisane przez natusiakac21

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

poszedł głosik
A u was Gabi jak wygląda karmienie ?

[natusiakac21]

Napisane przez begie13

Proszę bardzo, zagłosowane

Dziękuje

Napisane przez anulka4771

Jeśli ja potrzebuję 10 puszek mleka to koszt tego mleka to 1500zł a zaznaczam że szymek należy do niejadków.A co jesli dziecko potrzebuje np 2o puszek na miesiąc? Chore jakieś.Więc siłą rzeczy mnie nie stać na to mleko i dlatego spróbujemy tego zwykłego nutramigenu.

To jest straszne. Kurde potrzebujecie specjalnego mleka i przez chory system nie macie do tego dostępu. Zresztą mnie też by nie było na to stać dlatego ciesze się że moge małemu dawać moje mleko i tylko czasami dostaje sztuczne jak nie zdąże dla niego ściągnąć.

Napisane przez blueelektron

poszedł głosik
A u was Gabi jak wygląda karmienie ?

Dziękuje

Napisane przez Gaabbi

Witam.

Po mojej chorobie już nie ma prawie śladu. Prawie, bo w nocy mnie jeszcze pobolewa gardło i mam nos zatkany. Od kilku dni dokucza mi za to inna dolegliwość, ból głowy Boli mnie tak, jakby mi ktoś szpikulec wbijał w głowę. W nocy z środy na czwartek nie spałam w ogóle i przez płacz wyobrażałam sobie, jak o będzie, jak już mnie nie będzie... Jeszcze nigdy w życiu tak długo i tak mocno mnie głowa nie bolała. Mnie ogólnie rzadko kiedy coś boli. Byłam z tym u lekarza rodzinnego, który to dał mi skierowanie do laryngologa i przepisał lek przeciwbólowy Modafen- bez komentarza Myślałam, że to będzie dla mnie zbawienie, bo żadne inne leki przeciwbólowe na mnie nie działały, ale na szczęście trafiłam na dobrą farmaceutkę, która mi absolutnie odradziła zażywanie tego leku, jeśli karmię piersią Laryngolog zbadała mnie kompleksowo i stwierdziła, że od strony laryngologicznej jest wszystko ok. Nadal więc nie wiem skąd ten ból. Może to być ból poinfekcyjny, ale czy na pewno Muszę w tym tygodniu znaleźć jakiegoś neurologa, który przebada moją głowę na wskroś i wykluczy ewentualne nieciekawe historie. Głowa na szczęście boli już dużo mniej. Dzisiaj bolała mnie tylko rano, ale później się zdrzemnęłam, poszłam na spacer i przeszło.



Nasz rekord spania, to do 11:50


Moim zdaniem nic złego się nie dzieje, jak dziecko dostaje jeść metalową łyżeczką.


Często się karmicie.

My mamy materac firmy MODULIA 7 strefowy http://www.modulia.pl Już pisałam, że ja jestem z niego baaaardzo zadowolona. BARDZO! Polecam! Tylko to nie jest typowo twardy materac. Raczej taki, który dostosowuje się do kształtu ciała. Ale człowiek się w niego nie zapada więc miękki też nie jest Jest taki średnio twardy bym powiedziała

Pościel mamy z firmy AMW http://www.amw.pl Jesteśmy zadowoleni. Ale chyba nie ma siły, każdą pościel trzeba co jakiś czas zmieniać, bo się zbija. My zmieniliśmy po ponad 2 latach użytkowania.

Zdrówka życze

[Gaabbi]

Napisane przez blueelektron

poszedł głosik
A u was Gabi jak wygląda karmienie ?

Kurcze, nie zapisuję od jakiegoś czasu, ale Hani się generalnie przestawił dzień z nocą, jeśli chodzi o karmienie. W dzień mogłaby nie jeść praktycznie w ogóle, a w nocy budzi się nawet 4 razy i doi po 15 min Od jakiegoś czasu robię tak, że w nocy odstawiam ją szybciej od piersi, a w dzień częściej przystawiam. Zobaczymy, czy będą tego efekty
Teraz to wygląda mniej więcej tak, że w ciągu doby Hania je 8 razy.

Napisane przez natusiakac21

Zdrówka życze

Dziękuję.

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez moniczka1302

Heh nawet nie chce mi sie wypowiadac na temat kosztów zycia w PL. Ostatnio siostea tż'ta namawiala nas na opuszczenie tego wspanialego kraju i osiedlenie sie w NO lub Finlandii

Tamtejszy klimat mi nie odpowiada Zimnoooooo

Napisane przez pola_m

Gabi, zdrówka! Też jestem ciekawa, na czym polega "bezpieczność" antybiotyku?

A co do jedzenia zasadowo - wiele owoców też ma odczyn kwaśny (np jabłka) Ale np cytryna ma odczyn zasadowy, więc dużo pij. No i warzywami też można się najeść nieźle I kasza gryczana, sok z buraków jeśli lubisz. i imbir jedz (też zasadowy, a do tego naturalny antybiotyk i rozgrzewa)

kierujesz się w żywieniu zasadą pięciu przemian?

[Efijy]

Napisane przez natusiakac21

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

Witam!

proszę bardzo głos odany

[onething]

Napisane przez natusiakac21

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

Mówisz i masz

[nacia_n]

Napisane przez kism

Moim zdaniem to się tak prosto niestety nie przekłada... Dlatego też staram się zanadto nie martwić małą wagą Kaja. Mam przykład w rodzinie - dwie szwagierki. Jedna była największym dzieckiem z 4 urodzonych przez teściową, do 2 lat mówić o niej pulchna to było za mało powiedziane. Rodzina tż żartuje, że ludzik Michelin to przy niej chudzina była , a teraz jest już dorosła i waży poniżej 50 kg! A druga najmniejsza z wszystkich po urodzeniu. Przez 5 lat miała anemię, była kosmicznym niejadkiem, teściowa prośbą i groźbą, wszystkimi możliwymi metodami walczyła, żeby coś jadła, a teraz ma 15 lat i sporą nadwagę

Zdaję sobie sprawę, że tak to się nie przekłada. Chodziło mi o to, że Dawid ma zapewne geny po swoim tatusiu - P. ma 192 cm i waży niecałe 70 kg.

Napisane przez _agata

Ja jestem zdania, że dobre nawyki wyniesione z domu zaprocentują w przyszłości.
Mam dziecko uczyć przeklinać bo i tak w szkole usłyszy...

Ktoś pytał, jak doprowadzić do zaniknięcia laktacji. Ja przez tydzień ściągałam wieczorem, każdego dnia coraz mniej (zaczęłam od 50 ml z każdej piersi), po tygodniu już ściągałam co dwa dni po 25-30 ml, a po dwóch tygodniach od ostatniego karmienia nie ściągałam wcale. Mleko jeszcze mam - ok. miesiąc nie karmię, ale to tylko kropelki. Jak przycisnę, to coś wyleci, ale wkładek nie muszę już nosić.

Dawid chyba ząbkuje. Gryzie wszystko, co mu się da; ślini się na potęgę, trochę gorzej je i śpi.
Ale za to rano przez pół godziny gadał sam do siebie w łóżeczku i w ogóle nas nie potrzebował

[kism]

Hej!
U nas dalej chorowicie, choć wreszcie wydaje się, że chłopakom się poprawia. Dobra wiadomość jest taka, że znalazłam wreszcie świetnego pediatrę Byliśmy pół godziny na wizycie z obydwoma chłopakam i byłam zachwycona sposobem badania, dociekliwością pytań. Diagnoza i sposób leczenia też wreszcie jakoś kupy się trzymają. W tej poprzedniej przychodni już nie zdzierżyłam, jak Maksowi trzeci z rzędu antybiotyk chciała lekarka przepisać, w dodatku z grupy antybiotyków tej samej, co pierwszy, który mu nie pomógł, a w dodatku bolał go po nim brzuch I szukałam czegoś na gwałt. Oczywiście przepisałam już chłopaków. Niestety to przychodnia w centrum, nie u mnie na osiedlu, trzeba będzie tam jeździć, ale trudno, zawsze można pojechać taksówką, gdyby był jakiś problem z samochodem, a zdrowie dzieci najważniejsze!
Najważniejszy news z dzisiaj to Kajko jadł pierwszą marchewkę Uszy mu się trzęsły jak tralala! Chyba z drugim dzieckiem też nie będę miała problemów z jedzeniem
I jeszcze szaleństwo na czworakach nam się zaczęło (zdjęcie w załączeniu, trochę niewykadrowane i rozmazane, ale udało się udokumentować!) Od wczoraj Kaj unosi się już wiele razy na dzień, najłatwiej mu na łóżku lub na śliskiej podłodze i kiwa się do przodu i do tyłu.

Z rzeczy, które mi się przypomniały, co mówiłam, że gdzieś mi się pogubiły posty, to tak...
Odnośnie kosztów wynajmu mieszkania - z jednej pensji to ja raczej tego nie widzę, choć oczywiście pensja pensji nierówna My wynajmowaliśmy kilka lat, zarabiając obydwoje minimum krajowe lub niewiele więcej... Ale np. problemy z ilością ubrań w szafie, konieczność robienia przeglądów czy pakowania w worki próżniowe sezonowych ubrań, o których ostatnio piszecie, były i zresztą dalej są mi kompletnie nieznane Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że kupuję kilka sztuk ubrań na rok... (pomijam ciążę, bo na to od dawna przygotowałam sobie specjalny fundusz ) Myślę, że ogólnie to wszystko kwestia priorytetów! Takie mam zresztą obserwacje już od jakiegoś czasu m.in. na naszym wątku. Np. któraś pisała, że nie stać jej na drogi wózek, ale chodziła na prywatne wizyty do lekarza, inna, że nie stać jej na prywatnego lekarza, ale coś tam znowu innego droższego kupowała, itp.

Karmić piersią zamierzam jak większość z Was z tego, co widzę czyli ok. roku. Ktoś wspominał, że nie wiadomo ile, bo nie wiadomo jak z pracą, więc przypomnę, że równie dobrze piersią można karmić wyłącznie rano i wieczorem!
Przy odstawianiu Maksa od piersi nie brałam żadnych leków ani żadnych innych środków nie stosowałam, przy czym karmiłam go do końca przez całą dobę i odstawiłam go z dnia na dzień Przez około tydzień piersi były twarde i lekko bolały, ale to było nic np. w porównaniu do tego, jak bolały np. przy nawale. Natomiast przy naciśnięciu to jeszcze przez wiele miesięcy pojawiała się kropelka mleka. Można przy odstawianiu pić szałwię, robić zimne okłady z kapusty czy odciągnąć odrobinę, żeby poczuć ulgę. Powiedziałabym, że Bromergon to ostateczność. Po co od razu pakować w siebie hormony...
I jeszcze odnośnie ręcznego odciągania pokarmu to przy Maksie też mi to nie szło, ale teraz kiedyś spróbowałam zupełnie inaczej nacisnąć (filmik ze szkoły rodzenia na coś się przydał) i sika strumieniem W ten sposób odciągam teraz spokojnie powiedzmy taką ilość co na łyżce do manny Więcej nie próbowałam. Jak ktoś zainteresowany, to pewnie na youtubie znajdą się jakieś filmiki

[_agata]

Ugotowałam dzisiaj Maćkowi zupę jarzynową z koperkiem, ale mu smakowała!
I przed spaniem dałam mu kaszkę jaglaną ugotowaną z jabłkami odrobiną masła. Wcinał aż mu się uszy trzęsły! Wcale się nie dziwię, bo sama wyżarłam resztę. Jutro sobie na śniadanie ugotuję

---------- Dopisano o 21:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

O kurczę kism, ale fajnie stoi! Maciek jeszcze cielska nie uniesie
Ale Kajko pewnie na bilansie dwulatka będzie ważył tyle co Maciek teraz.

Ja też ubrań sezonowych nie pakuję, trochę dlatego, że nie mam pełnej szafy, ale przede wszystkim temu, że mi się nie chce. Ubrań niewiele kupuję, ciążowego ciucha żadnego nie kupiłam ale teraz muszę spodnie na gwałt bo mi wszystko z dupy leci. Niby mnie to cieszy, ale nienawidzę zakupów i już chora jestem jak mam jechać, mierzyć, wybierać... a na koniec być niezadowolona

[benka99]

Napisane przez doris888

a ja tak z innej beczki, polećcie jakieś worki próżniowe
może któraś z Was zamawiała jakieś na all albo kupowała jakieś konkretne ?

http://allegro.pl/worki-prozniowe-80...758689334.html ja ostatnio kupowałam te i jestem zadowolona. Naprawdę można zaoszczędzić dużo miejsca. Zamówiłam w poniedziałek listem ekonomicznym a w środę już były.

Napisane przez clauudik

Śpieszę donieść, że mamy trzeciego zęba! Kto da więcej? coś jeszcze miałam pisać, ale z wrażenie zapomniałam

Napisane przez anulka4771

to jest dokładnie jedno ćwiczenie-zreszta nie wiem czy to mozna nazwać ćwiczeniem.Gdy Szymonek leży na brzuszku kładę jego rączki do przodu,wyciągam je do przodu i podtrzymuję aby nie kładł ich znów na boki aby nie lezał rozkraczony jak żaba.W tej pozycji unosi główke,podpiera się na rączkach,próbuję się na nich unosić.


A my dziś wyszliśmy ze szpitala.Od piatku Szymek był na mleku Nutramigen Lipil(koszt jednej puszki mleka 150złmleko nie jest refundowane) dziś wyszliśmy z lepszą skórką,można by rzecz ma skórę jak normalny,zdrowy bobas.Dostałam dwie puszki mleka od Pani Doktor która prowadziła Szymka (Dziękuję Ci dobra kobieto) wspaniały lekarz,taki z powołania i bardzo przejęła się naszą sytuacją.Jeśli je skończymy przechodzimy na Nutramigen ten zwykły.
Szymek miał też w szpitalu zrobione usg węzłów chłonnych,ma powiększone węzły chłonne pachwinowe,pod paszkami,szyjne i z tyłu szyji,węzły pomimo powiekszenia nie są podejrzane,taka nasza uroda.A i dzieci z AZS moga mieć takie węzełki.[COLOR="Silver"]
:

Aaa tak to my sobie ćwiczymy ale Maks się wtedy trochę wkurza
Cieszę się, że już wyszliście a co do mleka to cena masakryczna, myślę, że mało kogo byłoby na nie stać. Mam nadzieję, ze po zwykłym Nutramigenie Szymonkowi też będzie ok

Napisane przez natusiakac21

Dziewczyny zagłosuje na mnie w konkursie
http://www.bebiklub.pl/home/konkursy/moje-wyjatkowe-chwile-macierzynstwa/galeria/entry/6129

Zrobione

Dziś byli u nas znajomi z córeczką, która za tydzień kończy roczek. I tak się bawili z Maksiem na dywanie i Kamila raczkowała i Maks najpierw tak na nią patrzył i patrzył a potem sam wziął ręcę do przodu i zaczął się podpierać ale byliśmy zdziwieni, nasze podkładanie rączek nie pomogło a jak się zapatrzył na koleżankę, że ona tak robi to odrazu pomogło. Mam nadzieję, że powoli zaczai,, że tak trzeba robić

rano trochę kaszlał i teraz przed snem też, gorączki nie ma. Ma nadzieję, ze noc się z tego nie rozwinie.

[_agata]

I tort bezowy

[benka99]

Ale fajnie Kaj wygląda!

Właśnie mi _agata przypomniała o co miałam zapytać. Czy można dodać do zupki natkę pietruszki?

[_Maya_]

Napisane przez benka99

Ale fajnie Kaj wygląda!

Właśnie mi _agata przypomniała o co miałam zapytać. Czy można dodać do zupki natkę pietruszki?

siur nawet powinno się dodać bo ma dużo witamin - ale tylko swoją

[Gaabbi]

Napisane przez kism

Hej!
U nas dalej chorowicie, choć wreszcie wydaje się, że chłopakom się poprawia. Dobra wiadomość jest taka, że znalazłam wreszcie świetnego pediatrę Byliśmy pół godziny na wizycie z obydwoma chłopakam i byłam zachwycona sposobem badania, dociekliwością pytań. Diagnoza i sposób leczenia też wreszcie jakoś kupy się trzymają. W tej poprzedniej przychodni już nie zdzierżyłam, jak Maksowi trzeci z rzędu antybiotyk chciała lekarka przepisać, w dodatku z grupy antybiotyków tej samej, co pierwszy, który mu nie pomógł, a w dodatku bolał go po nim brzuch I szukałam czegoś na gwałt. Oczywiście przepisałam już chłopaków. Niestety to przychodnia w centrum, nie u mnie na osiedlu, trzeba będzie tam jeździć, ale trudno, zawsze można pojechać taksówką, gdyby był jakiś problem z samochodem, a zdrowie dzieci najważniejsze!
Najważniejszy news z dzisiaj to Kajko jadł pierwszą marchewkę Uszy mu się trzęsły jak tralala! Chyba z drugim dzieckiem też nie będę miała problemów z jedzeniem
I jeszcze szaleństwo na czworakach nam się zaczęło (zdjęcie w załączeniu, trochę niewykadrowane i rozmazane, ale udało się udokumentować!) Od wczoraj Kaj unosi się już wiele razy na dzień, najłatwiej mu na łóżku lub na śliskiej podłodze i kiwa się do przodu i do tyłu.

Super, że znalazłaś lekarza godnego zaufania. Ja kieruję się zasadą, że między mną, a lekarzem musi być chemia, żebym mogła czuć się komfortowo, bezpiecznie, chodząc do niego na wizyty. Niestety, ja jeszcze nie trafiłam jeszcze na lekarza dla siebie (rodzinnego), któremu mogłabym zaufać w 100% Za to mam już taką pediatrę dla Hani, panią gin. i pana chirurga (kontrola piersi) dla siebie Niestety, wszyscy przyjmują prywatnie. Teraz szukam neurologa.

Napisane przez _agata

I tort bezowy

kusicie tymi tortami
Agata, a myślisz, że uda mi się zrobić bezę w piecyku takim, co się nie da regulować temperatury? W takim http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/okazja/inn...ektryczny.html Bo tylko taki posiadam i w nim piekę wszystko

[_agata]

Moje dziecko uczy się robić "papa". Dzisiaj babcia mu zrobiła, załapał z mig. I cały czas zgina paluszki jak mu się robi papa Fajnie.
I nauczył się robić pierdziochy ustami. Wiecie, nabiera powietrza, zaciska usta i wypuszcza powietrze. Uślini się czasami przy tym strasznie, ale cały szczęśśliwy jest. Rano obudziło mnie z łóżeczka radosne "pppfffrrrrr ppppppfrfrrrrrrr..."
Poza tym drapie w przewijak od spodu jak się pod niego wślizgnie Też miła pobudka.
Ale... póki się rano do niego nie odezwę, to leży cichutko jak trusia

Napisane przez benka99

Ale fajnie Kaj wygląda!

Właśnie mi _agata przypomniała o co miałam zapytać. Czy można dodać do zupki natkę pietruszki?

Jak najbardziej, tylko trzeba chwilkę pogotować i zmiksować dokładnie bo może się przykleić, a to nic dobrego nie wróży

Napisane przez Gaabbi

.

kusicie tymi tortami
Agata, a myślisz, że uda mi się zrobić bezę w piecyku takim, co się nie da regulować temperatury? W takim http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠.pl/okazja/inn...ektryczny.html Bo tylko taki posiadam i w nim piekę wszystko

Zabij mnie, nie mam pojęcia. Ma toto regulowaną temperaturę? Tak żeby było np. 100 czy 120 stopni? Bo termoobiegu nie ma jak widzę


Zawsze możesz spróbować upiec np. z dwóch białek. Wiele nie tracisz... 2 jajka i 100 g cukru


A... nie doczytałam, że nie ma regulacji. To się nie uda

[natusiakac21]

Napisane przez Efijy

Witam!

proszę bardzo głos odany

Dziękuje

Napisane przez onething

Mówisz i masz

Dziękuje

Napisane przez benka99

http://allegro.pl/worki-prozniowe-80...758689334.html ja ostatnio kupowałam te i jestem zadowolona. Naprawdę można zaoszczędzić dużo miejsca. Zamówiłam w poniedziałek listem ekonomicznym a w środę już były.







Aaa tak to my sobie ćwiczymy ale Maks się wtedy trochę wkurza
Cieszę się, że już wyszliście a co do mleka to cena masakryczna, myślę, że mało kogo byłoby na nie stać. Mam nadzieję, ze po zwykłym Nutramigenie Szymonkowi też będzie ok



Zrobione

Dziś byli u nas znajomi z córeczką, która za tydzień kończy roczek. I tak się bawili z Maksiem na dywanie i Kamila raczkowała i Maks najpierw tak na nią patrzył i patrzył a potem sam wziął ręcę do przodu i zaczął się podpierać ale byliśmy zdziwieni, nasze podkładanie rączek nie pomogło a jak się zapatrzył na koleżankę, że ona tak robi to odrazu pomogło. Mam nadzieję, że powoli zaczai,, że tak trzeba robić

rano trochę kaszlał i teraz przed snem też, gorączki nie ma. Ma nadzieję, ze noc się z tego nie rozwinie.

Dziękuje
Kurde też by mi się przydała taka koleżnka dla Antosia. Już było ładnie, tak że się podpierał i znowu klapa. Nie wiem czemu on te rączki znów na boki kładzie. Mało tego jak się go podnosi żeby wziąć na ręce to on swoje rączki obie do tyłu odchyla, a nie robił tak. W czwartek rehabilitacja to zapytam.
Mam pytaanie czy wam na rehabilitacji też powiedziano, że musicie chodzić dopóki dziecko nie będzie stawiać pierwszych kroków??Bo mi tak powiedzieli, że niby wcześniej nie da się na 100% stwierdzić czy napięcie minęło. Tak się zastnawiam jak to zrobić organizacyjnie jak do pracy wrócę. Bo przecież nie dadzą mi co tydzień urlopu

Napisane przez _agata

I tort bezowy

Ale pysznie wygląda
ja chce mój piekarnik !!!!!!!!!

[kism]

W weekend tradycyjnie spokojnie, więc Was gonię

Napisane przez natusiakac21

Normalnie jestem w szoku. Nie dość, że dziś starsznie długo spaliśmy bo do 10 ( z pięcioma pobudkami na karmienie) to Dostał Antoś jakoś o 10.20 150ml mleka i o 11.10 poszedł spać i śpi do tej pory, a ja zamiast wykorzystać to i posprzątać albo poprasowac to cały czas siedze przed kompem. No lenia mam i nie chce mi się nic robić. Poczekam jak chłop z pracy wróci to coś sam zrobi

Każdemu należy się trochę lenistwa!

Napisane przez izotropia

Dziewczyny możecie polecić jakieś nosidełko - potrzebne tylko na trochę - żeby znieść dziecko z 4 piętra, złożyć wózek i żebym sama sobie poradziła z wkładaniem dziecka i wyjmowaniem pewnie poczekam do wiosny z zakupem bo teraz te grube kurtki,kombinezony pewnie sprawiają że byłoby niewygodnie a i dziecko nie siedzi jeszcze... ale już się rozglądam... bo narazie jestem "uwięziona" w domu - ale już dłużej nie chcę, normalnie zaczyna mi się depresja wózek w samochodzie męża, ten nie chce jeździć komunikacją miejską - bo mówi, że ja i tak nie będę spacerować bo zimno często leje, fakt czasem się nie chce... gondoli i dziecka nie zniosę, stelaż mogę zostawić na dole... ale część spacerówki muszę nosić dlatego szukam nosidełka żeby mieć wolne ręce bo oszaleję w domu...

Na taką chwilę to spokojnie jakieś najprostsze np. z Womaru wystarczy.

Napisane przez rozowa1987

Muszę się pochwalić,liwka powiedziała dzisiaj mama 2 razy i cały czas mówi baba aż się popłakałam

Napisane przez natusiakac21

naszła mnie ochota na jakieś ciasto, ale z racji tego, że nie działa mi piekarnik to wpadłam na pomysł baby gotowanej. Tylko mam podstawowy problem nie posiadam formy;(
Czy myślicie, ze uda się to np w dwóch garnkach?

Moja mama od lat gotuje w jednej i tej samej puszce - takiej okrągłej, metalowej, po ciastkach

Napisane przez _agata

Pół roku Maćkowi stuknęło!
Kiedy to zleciało?
Pamiętam jak dziś cały ten dzień od rana aż do końca. Później długi pobyt w szpitalu, i w końcu w domu!
Ależ jestem szczęśliwa!

Dziękujemy za piękny opis postępów Maćka i gratulacje!
Myślę, że wiele z nas jest tak samo szczęśliwych, ale mało która taka wypoczęta

Napisane przez joss

Kism - dziękuję, że pytasz Pisałam już wcześniej, że lekarz nie kazał odciągać tych glutów, ale już nie mogłam słuchać jak córce wszystko jeździ w tym nosie, więc postanowiłam je odciągać chociaż trochę, ale były problemy. Teraz wołam mamę i ona przytrzymuje główkę, a ja odciągam, bo inaczej się nie da. Robimy to ze dwa razy dziennie - rano i wieczorem, w miarę potrzeby częściej. Niestety, ale to chyba i tak przynosi marne skutki, bo wydaje mi się, że coś już jej tam rzęzi na płucach Obawiam się więc kolejnej wizyty u lekarza w poniedziałek Poza tym chętnie bym wyszła w końcu z nią na spacer, ale boję się, że takie wilgotne powietrze może jeszcze tylko pogorszyć sprawę. Co innego jakby było mroźne powietrze.

Jak lekarz pozwala, nie ma kaszlu czy gorączki tylko sam katar, to warto zasuwać na spacery tak samo jak i zawsze, tzn. zrezygnować jedynie przy mrozie poniżej -10 st. lub silnym wietrze
Życzę dobrych wieści na wizycie jutro My mamy kontrolę znowu we wt...

Napisane przez onething

Kism, a co sądzisz o takim kubku?
http://allegro.pl/lovi-360-mini-kube...714502505.html

Widziałam, nic więcej nie wiem, ale sądzę, że przetestuję na własnym dziecku

Napisane przez _agata

kism, tak jak pola napisała, beza będzie się kleiła do noża, efekt pewnie opłakany Kruszy się, trudno.

Co do karmienia łyżeczką, nic mądrego sama nie napiszę, wkleję zatem jeden z linków, warto poczytać http://www.babyboom.pl/zywienie/zywi...a_dziecka.html

To lipa z tą bezą faktycznie W każdym razie przy "normalnych" ciastach sposób jest bardzo przydatny.

Przeczytałam artykuł, aleee... Czasami ilość mądrości na naszym wątku jest już męcząca więc chyba świadomie i dobrowolnie dalej będę wycierać łyżeczkę o górną wargę Zresztą dziś jak się Kajowi przy marchewce przyjrzałam (tż go karmił i nie przyjął argumentów o konieczności niewycierania o górną wargę), to w sumie tak pół na pół zamykał usta przy wyciąganiu łyżeczki.
Co prawda nie cierpię argumentów na robienie "złych" rzeczy w stylu "bo ja tak zrobiłam przy moim dziecku i nic mu się nie stało", ale raz go użyję Przy Maksie pewnie też tak mu podawałam jedzenie, bo nic innego na ten temat nie kojarzę, a nauczył się ściągać pokarm wargami i mówi poprawnie od dawna. Na każdym występie w przedszkolu przez 3 lata byłam zadziwiona jak wypada na tle równieśników i tym, jak dużo dzieci sepleniło i na różne sposoby niepoprawnie mówiło... Wg tego artykułu to każda matka karmiąca butelką jest skazana na zły rozwój mowy u dziecka

Napisane przez clauudik

Śpieszę donieść, że mamy trzeciego zęba! Kto da więcej? coś jeszcze miałam pisać, ale z wrażenie zapomniałam

Gratki!
Ja nie dam więcej, ale poproszę o odstąpienie chociaż jednego, co by mojemu dzieciowi ulżyć Chociaż chyba mu te zęby trochę odpuściły, bo przez ostatnie kilka dni nie używałam Dentinoxu, ale czuć je już wyraźnie przez dziąsło.

Napisane przez anulka4771

A my dziś wyszliśmy ze szpitala.Od piatku Szymek był na mleku Nutramigen Lipil(koszt jednej puszki mleka 150złmleko nie jest refundowane) dziś wyszliśmy z lepszą skórką,można by rzecz ma skórę jak normalny,zdrowy bobas.Dostałam dwie puszki mleka od Pani Doktor która prowadziła Szymka (Dziękuję Ci dobra kobieto) wspaniały lekarz,taki z powołania i bardzo przejęła się naszą sytuacją.Jeśli je skończymy przechodzimy na Nutramigen ten zwykły.

Trzymajcie się! Zdrowia

Napisane przez nacia_n

Zdaję sobie sprawę, że tak to się nie przekłada. Chodziło mi o to, że Dawid ma zapewne geny po swoim tatusiu - P. ma 192 cm i waży niecałe 70 kg.

Dawid chyba ząbkuje. Gryzie wszystko, co mu się da; ślini się na potęgę, trochę gorzej je i śpi.
Ale za to rano przez pół godziny gadał sam do siebie w łóżeczku i w ogóle nas nie potrzebował

Uuu, to rzeczywiście geny mogą tu mieć sporo do gadania
Oby ząbki ładnie wyszły i nie dały Wam się we znaki

doris, jeszcze Twój post gdzieś mi się zapodział, ale pamiętam... Cóż, mogę na początek w skrócie Ci napisać. Schemat rozszerzania diety przy mm mamy na pierwszej stronie (ten) i tak - biorąc szósty miesiąc mamy 4x mleko, zupa i owoce. Więc ustalasz sobie orientacyjnie porę, w której będziesz podawać owoce (może to być drugie śniadanie, a może być też podwieczorek np. 2h po obiedzie) i o której zupkę. I jak już zaczniesz, to po prostu codziennie podajesz owoce i zupkę, co kilka dni dodając nowy składnik, czy to warzywo czy owoc, dodając lub też zmieniając Wiadomo, jak już wprowadzimy wiele składników, to ważne jest, żeby dziecię różnorodnie jadło. I teraz kaszki od 7. mies... Rozumiem z tego schematu, że do jednej porcji mleka dodaje się kaszkę glutenową w ilości 2-3g zamiast do zupki, to jasne. Nie rozumiem, dlaczego do dwóch porcji trzeba dodawać akurat te 2-3g kleiku bezglutenowego (czy taka ilość zmieni coś w sytości lub gęstości , może lekarz coś wyjaśni). I czwartą porcję mleka (obojętnie o jakiej porze, ale też o stałej) zamieniamy na kaszkę. Jaką kaszkę to też zależy od Ciebie, wybór na rynku jest, jak wiesz, ogromny. Po prostu w którymś momencie zamiast wprowadzać kolejne warzywo czy owoc, wprowadzasz jakiś jeden rodzaj kaszki bezglutenowej, za jakiś czas inny i te kaszki też ogólnie różne potem podajesz.
To chyba tyle na razie mi do głowy przychodzi. Nie wiem, czy coś pomogłam Jak byś miała jakieś pytania, to pisz śmiało

Ktoś pytał też ostatnio, jak często mięso. Wg mnie jak już je wprowadzimy, to oczywiście codziennie, natomiast 1 lub 2 razy w tygodniu można je zastąpić rybą.

[benka99]

Tylko, że mam natkę pokrojoną i zamrożoną i nie wiem czy mi się to zmiksuje...a właśnie boję się, żeby mu to nie zaszkodziło.

Macie już większe foteliki samochodowe? Ja się rozglądam powoli za następnym, bo z tego foteliko-nosidełka już mi Maks wyrasta.

[Gaabbi]

Napisane przez _agata

Moje dziecko uczy się robić "papa". Dzisiaj babcia mu zrobiła, załapał z mig. I cały czas zgina paluszki jak mu się robi papa Fajnie.
I nauczył się robić pierdziochy ustami. Wiecie, nabiera powietrza, zaciska usta i wypuszcza powietrze. Uślini się czasami przy tym strasznie, ale cały szczęśśliwy jest. Rano obudziło mnie z łóżeczka radosne "pppfffrrrrr ppppppfrfrrrrrrr..."
Poza tym drapie w przewijak od spodu jak się pod niego wślizgnie Też miła pobudka.
Ale... póki się rano do niego nie odezwę, to leży cichutko jak trusia


Zabij mnie, nie mam pojęcia. Ma toto regulowaną temperaturę? Tak żeby było np. 100 czy 120 stopni? Bo termoobiegu nie ma jak widzę


Zawsze możesz spróbować upiec np. z dwóch białek. Wiele nie tracisz... 2 jajka i 100 g cukru


A... nie doczytałam, że nie ma regulacji. To się nie uda

Właśnie tak myślałam, że się nie da w tym moim wynalazku bezy upiec Tak przez moment pomyślałam, że przecież kiedyś też piekło się bezy, a wtedy jeszcze nie było piekarników z termoobiegiem i regulowaną temperaturą...ale kto wie, jak oni to wtedy robili

Moja Hania też nauczyła się robić pffff Już jakiś czas temu. Myślę, że dlatego, że ja tak zawsze do Niej robiłam i w końcu zaczęła mnie naśladować A ostatnio nauczyła się dodawać do tego języczek Wkłada go między wargi i robi pfffff. Teraz to dopiero jest plucie na całego Podaję kaszkę Hani, a Hania pffff i jest wesoło

Napisane przez benka99

Macie już większe foteliki samochodowe? Ja się rozglądam powoli za następnym, bo z tego foteliko-nosidełka już mi Maks wyrasta.

przypomniałaś mi, że miałam o to właśnie pytać
Jakie następne foteliki planujecie kupić swoim dzieciom? Albo już kupiłyście?

[benka99]

Ja pytałam o mięso codziennie? dziwne mi się to wydaje, bo chyba mało kto je mięso codziennie.

A jeszcze co do wprowadzania nowych warzyw. Codzień podaję ziemniaka i marchewkę, wprowadziłam też pietruszkę i ostatnio brokuła, kilka razy podałam dynię i szpinak ze słoiczka. I czy teraz codzień powinnam podawać te 4 warzywa i dodawać do tego coś nowego i potem gotować zupę z 5, 6 10 warzyw? Czy np. jednego dnia dodać brokuły, innego pora a jeszcze innego dynię ze szpinakiem?
Trochę głupe pytanie....

[kism]

Napisane przez _agata

O kurczę kism, ale fajnie stoi! Maciek jeszcze cielska nie uniesie
Ale Kajko pewnie na bilansie dwulatka będzie ważył tyle co Maciek teraz.

Ja też ubrań sezonowych nie pakuję, trochę dlatego, że nie mam pełnej szafy, ale przede wszystkim temu, że mi się nie chce. Ubrań niewiele kupuję, ciążowego ciucha żadnego nie kupiłam ale teraz muszę spodnie na gwałt bo mi wszystko z dupy leci. Niby mnie to cieszy, ale nienawidzę zakupów i już chora jestem jak mam jechać, mierzyć, wybierać... a na koniec być niezadowolona

Dzięki Ani się oglądniesz, jak i Maciek pupę ruszy. To chyba niekoniecznie jest z wagą związane. Maks rozwijał się tak mniej więcej książkowo, nie za wcześnie, nie za późno, a wagę miał dużą jak na dany wiek zawsze.
Rozumiem Cię, ja też nie lubię chodzenia, przeglądania, mierzenia po przymierzalniach Kto wie, może jakby mnie było stać/nie miałabym innych piorytetów , żeby iść i kupić, co mi się podoba, nie patrząc na ceny, to bym bardziej lubiła Dlatego kupuję dużo na allegro. Jak mi się spodnie już wycierają, to biorę je, mierzę na płasko i szukam podobnych rozmiarów

Napisane przez benka99

Dziś byli u nas znajomi z córeczką, która za tydzień kończy roczek. I tak się bawili z Maksiem na dywanie i Kamila raczkowała i Maks najpierw tak na nią patrzył i patrzył a potem sam wziął ręcę do przodu i zaczął się podpierać ale byliśmy zdziwieni, nasze podkładanie rączek nie pomogło a jak się zapatrzył na koleżankę, że ona tak robi to odrazu pomogło. Mam nadzieję, że powoli zaczai,, że tak trzeba robić
rano trochę kaszlał i teraz przed snem też, gorączki nie ma. Ma nadzieję, ze noc się z tego nie rozwinie.

Pięknie Oby tak dalej! Zdrowia!

Napisane przez benka99

Ale fajnie Kaj wygląda!

Napisane przez Gaabbi

Super, że znalazłaś lekarza godnego zaufania. Ja kieruję się zasadą, że między mną, a lekarzem musi być chemia, żebym mogła czuć się komfortowo, bezpiecznie, chodząc do niego na wizyty. Niestety, ja jeszcze nie trafiłam jeszcze na lekarza dla siebie (rodzinnego), któremu mogłabym zaufać w 100% Za to mam już taką pediatrę dla Hani, panią gin. i pana chirurga (kontrola piersi) dla siebie Niestety, wszyscy przyjmują prywatnie. Teraz szukam neurologa.

Rozumiem, o czym mówisz. Ja to tak widzę właśnie, że ja wychodząc od lekarza, mam być spokojna, że leczenie jest właściwe, że lekarz wie, co robi, itp., a nie szukać i sprawdzać info ma internecie i forach. Swoją lekarkę mam fajną i zaufaną, odkąd poszłam do niej mając 15 lat i zawsze do niej w przychodni jest najdłuższa kolejka... Byłam spokojna zawsze, idąc do niej chociażby w ciąży z anginą czy odnośnie mojej tarczycy. Jak ma jakieś wątpliwości, to sprawdza w tych ksiągach grubych jakieś przeciwskazania i interakcje leków, itp.
Powodzenia dla Ciebie w poszukiwaniach i zdrowia

Napisane przez _agata

Moje dziecko uczy się robić "papa". Dzisiaj babcia mu zrobiła, załapał z mig. I cały czas zgina paluszki jak mu się robi papa Fajnie.
I nauczył się robić pierdziochy ustami. Wiecie, nabiera powietrza, zaciska usta i wypuszcza powietrze. Uślini się czasami przy tym strasznie, ale cały szczęśśliwy jest. Rano obudziło mnie z łóżeczka radosne "pppfffrrrrr ppppppfrfrrrrrrr..."
Poza tym drapie w przewijak od spodu jak się pod niego wślizgnie Też miła pobudka.

Haha, fajnie Super są te wszystkie drobne po kolei nabywane umiejętności

[_agata]

Napisane przez benka99

Tylko, że mam natkę pokrojoną i zamrożoną i nie wiem czy mi się to zmiksuje...a właśnie boję się, żeby mu to nie zaszkodziło.

Macie już większe foteliki samochodowe? Ja się rozglądam powoli za następnym, bo z tego foteliko-nosidełka już mi Maks wyrasta.

Zmiksuje się.

U nas będzie mocowany tyłem do kierunku jazdy.

Napisane przez benka99

Ja pytałam o mięso codziennie? dziwne mi się to wydaje, bo chyba mało kto je mięso codziennie.

A jeszcze co do wprowadzania nowych warzyw. Codzień podaję ziemniaka i marchewkę, wprowadziłam też pietruszkę i ostatnio brokuła, kilka razy podałam dynię i szpinak ze słoiczka. I czy teraz codzień powinnam podawać te 4 warzywa i dodawać do tego coś nowego i potem gotować zupę z 5, 6 10 warzyw? Czy np. jednego dnia dodać brokuły, innego pora a jeszcze innego dynię ze szpinakiem?
Trochę głupe pytanie....

Nie no, na pewno nie z 10 warzyw
Niech bazą będzie np. marchewka z ziemniakiem, a do tego dodawał inne warzywa. Jednego dnia brokuły, innego groszek, jeszcze innego np. pietruszka i por
Ale niekoniecznie to musi być baza. Bardzo dobra zupa wyjdzie z ziemniaka, pietruszki i kukurydzy
Popatrz sobie na stronie producentów słoiczków co i jak łączą to całkiem niezła ściągawka

[kism]

Napisane przez benka99

Ja pytałam o mięso codziennie? dziwne mi się to wydaje, bo chyba mało kto je mięso codziennie.

A jeszcze co do wprowadzania nowych warzyw. Codzień podaję ziemniaka i marchewkę, wprowadziłam też pietruszkę i ostatnio brokuła, kilka razy podałam dynię i szpinak ze słoiczka. I czy teraz codzień powinnam podawać te 4 warzywa i dodawać do tego coś nowego i potem gotować zupę z 5, 6 10 warzyw? Czy np. jednego dnia dodać brokuły, innego pora a jeszcze innego dynię ze szpinakiem?
Trochę głupe pytanie....

Tak, codziennie, bo nie każdy je go tylko 10g Poza tym zmieniasz to mięso - kurczak, indyk, królik. Jak dla mnie ten fragment wyraźnie mówi, że codziennie ma być mięso lub ryba i ta ryba właśnie 1-2 razy:
1 x zupa-przecier jarzynowy z dodatkiem
kleiku glutenowego (2-3 g kleiku na 100 ml)
+ 10 g gotowanego mięsa (bez wywaru)
(lub ryby 1-2 x w tygodniu)
Zresztą wystarczy wystarczy popatrzyć na słoiczki... Po 6., 8., 9. mies. nie kojarzę słoiczków bez mięsa
Zmieniasz warzywa. Czy Ty chciałabyś codziennie jeść to samo?

[moniczka1302]

Witam!

Dziś znowu dzień wyjzadowy byliśmy u teściów i znajomych.

Hania była dziś rozkosznie grzeczna a u teściów zasnęła na podłodze. Pokazywała, jak ładnie raczkuje no i zaczyna się wspinac powoli...

Napisane przez doris888

toż to worek próżniowy własnej roboty no i się nie pogniotą właśnie się zastanawiam jak to wszystko wygląda po wyciągnięciu z takiego worka ale może dziewczyny napiszą

Podobno mozna też z worów na śmieci odsysnąc powietrze, uprzednio je szczelnie zaklajstowując (ale nie wiem dokladnie jak to zrobic)

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez clauudik

Śpieszę donieść, że mamy trzeciego zęba! Kto da więcej? coś jeszcze miałam pisać, ale z wrażenie zapomniałam

Nasz ząbkowy przodownik

[_agata]

Napisane przez kism

Tak, codziennie, bo nie każdy je go tylko 10g Poza tym zmieniasz to mięso - kurczak, indyk, królik. Jak dla mnie ten fragment wyraźnie mówi, że codziennie ma być mięso lub ryba i ta ryba właśnie 1-2 razy:
1 x zupa-przecier jarzynowy z dodatkiem
kleiku glutenowego (2-3 g kleiku na 100 ml)
+ 10 g gotowanego mięsa (bez wywaru)
(lub ryby 1-2 x w tygodniu)
Zresztą wystarczy wystarczy popatrzyć na słoiczki... Po 6., 8., 9. mies. nie kojarzę słoiczków bez mięsa
Zmieniasz warzywa. Czy Ty chciałabyś codziennie jeść to samo?

O widzisz kism, na stronie bobovity faktycznie piszą tak, że mięso codziennie a 1-2 x w tygodniu można zmienić na rybę. Ale... zalecenia żywienia dzieci, te z 2007 roku jednak inaczej to precyzują.

"zupa jarzynowa lub przecier jarzynowy z gotowanym mięsem lub rybą (1-2 razy w tygodniu) - bez wywaru - z kleikiem zbożowym glutenowym i z 1/2 żółtka co drugi dzień"

Niby to samo, ale jednak nie. Nawias postawiony w innym miejscu i już zupełnie co innego.
Ja będę podawać co drugi dzień żółtko, a w te dni bez żółtka mięso lub rybę.
Ja jakoś słoiczkami nie do końca się sugeruję Jak zwykle własnym rozumem