Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII - Strona 165 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-12-14, 22:13   #4921
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Anuha, zapraszamy oczywiscie
Grono lutowek sie powieksza!

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Black, czytalam ostatnia notke na Twoim blogu.
Nie boisz sie, ze tak wykonany plyn szybko Ci sie zepsuje? (brak konserwantu, a w skladzie przeciez jest napar z rumianku)
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:13   #4922
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Kobiety moje drogie;p
jako że... zajmowałam się pierwszą stroną wątku, dobrych pare miesięcy..niestety z żalem haha muszę zrezygnować z prowadzenia dalszej części ponieważ jestem na samym początku listy tp ;p . Ale nie na długo;p Zastąpi mnie nafiyqa, zgodziła się wziąć na siebie to ciężkie wyzwanie . Dlaczego ona? ponieważ wzbudziła we mnie zaufanie, czuje że podoła i ma tp na 17luty poza tym często się udziela
Bardzo dziękuje ze się zgodziłaś *

__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:14   #4923
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Debrah, pieknie to napisalas, wszystko konkretnie czego sama nie moglam ujac slowami! Podpisuje sie rekami i nogami

Tez mnie czasem boli to, ze maz siada do kompa, ja do swojego taba i tak spedzamy czas, ale np.mamy takie punkty podczas dnia, ze robimy cos wspolnie - jemy obiad przy stole (dla mnie baaaaaardzo wazna czynnosc podczas dnia), przed ciaza czesto gotowalismy razem, teraz jak nie mam bezwzglednego nakazu lezenia - wyciagam go chocby na 10minut na spacer, przed spaniem ogladamy odcinki naszych seriali, no i rownie wazna czynnosc jak wspolny obiad - nasz sypialniany azyl ustalilismy, ze w sypialni nigdy nie bedzie laptopa, telewizora, radia - przed zasnieciem, po zgaszeniu swiatel potrafimy przegadac godziny a jak nie ma czasu to poswiecamy chociaz pare minut na taka rozmowe od serducha..... kurcze, wydaje mi sie, ze zbyt duzo czasu spedzamy tylko obok siebie, a jednak tak jak napisalas, kazde z nas potrzebuje takiej chwili dla siebie....
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:18   #4924
bishonka
Raczkowanie
 
Avatar bishonka
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 298
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez anuhaaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny! Przyjmiecie jeszcze jedną babeczkę do waszego grona?
Przyznam się bez bicia, że lubię was sobie podczytywać i wielokrotnie się zbierałam by się w końcu przywitać. Dziś byłam ostatni dzień w pracy i chyba w końcu ta wizja dużej ilości wolnego czasu jaka mnie teraz czeka zmotywowała mnie by w końcu coś napisać. Termin z OM mam na 18 lutego, ale zaplanowałam sobie urodzić już 3 lutego Syna chciałam urodzić 3 września i jak postanowiłam tak zrobiłam, więc może i teraz się uda
Mój synek to już czterolatek, a w drodze ponoć córka, więc będzie równowaga w rodzinie Niby jestem doświadczoną mamą, ale mam wrażenie, że rodziłam wieki temu i zapomniałam jak się "obrabia" takiego niemowlaka. Jednak takie odchowane dziecko to już wielki komfort, a tu znów powrót do korzeni
i co tu jeszcze dodać? Mam 26 lat (jeszcze przez chwilę) i jestem z Olsztyna. Jeżeli nie macie nic przeciwko chętnie bym się na wątku poudzielała
witamy ja jestem z okolic Olsztyna
W którym szpitalu zamierzasz rodzić
bishonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:19   #4925
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
ustalilismy, ze w sypialni nigdy nie bedzie laptopa, telewizora, radia -
u nas to ja to ustaliłam jakbym miała jeszcze boks i piłkę nożną w łóżku oglądać, to
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:21   #4926
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość

Black, czytalam ostatnia notke na Twoim blogu.
Nie boisz sie, ze tak wykonany plyn szybko Ci sie zepsuje? (brak konserwantu, a w skladzie przeciez jest napar z rumianku)
Nie, dlatego że już robiłam na bazie herbaty rumiankowej płyny, nie takie akurat, tylko trochę inne, a samo w sobie mydło też nie jest czyste, ma dodatkową chemię w sobie.
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:26   #4927
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
Kobiety moje drogie;p
jako że... zajmowałam się pierwszą stroną wątku, dobrych pare miesięcy..niestety z żalem haha muszę zrezygnować z prowadzenia dalszej części ponieważ jestem na samym początku listy tp ;p . Ale nie na długo;p Zastąpi mnie nafiyqa, zgodziła się wziąć na siebie to ciężkie wyzwanie . Dlaczego ona? ponieważ wzbudziła we mnie zaufanie, czuje że podoła i ma tp na 17luty poza tym często się udziela
Bardzo dziękuje ze się zgodziłaś *

Deli, juz w lutym przejmiesz paleczke (), takze nie zdazysz sie nawet stesknic za ta funkcja

Chyba, ze sa jakies bunty ze strony innych dziewczyn...?
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:28   #4928
bishonka
Raczkowanie
 
Avatar bishonka
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 298
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Macie moje błogosławieństwo
bishonka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:31   #4929
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Lady : no właśnie, wypracowaliście sobie coś "Waszego". Tylko warunek jest też taki, że : obie strony muszą się w to zaangażować - a zwykle to kobiety szybciej czują zmianę i ją rejestrują, dla faceta jest przecież wszystko..normalnie?
Pamiętacie początki z Tżtami? Gdzieeee Was np obchodziły gary w zlewie, rozrzucone ciuchy, inne prozaiczne rzeczy? Zjeść to się albo szło do kanjpy, albo jadło fastfood, albo gotowało razem. Rezygnowało się z czynności które "można zrobić później" gdy Tżta nie będzie obok. Ale czy całe życie by się tak dało? Chyba nie Trzeba się nauczyć być zarówno "ze sobą" jak i "obok siebie" - człowiek w stanie takiej ustawicznej euforii nie mógłby funkcjonować: spać, jeść, brudem by zarósł. Biologia nas dobrze ukształtowała - wcale nie chodzi o to, że znika zauroczenie - tylko to nam zwyczajnie pozwala przeżyć, że trochę endorfin wreszcie opadnie) co nie znaczy, że się nie kochamy z Tżtami. Bo ja kocham mojego Tż bardzo i chyba coraz bardziej (ciąża mi pokazała że mam skarb),ale wiadomo - jest inaczej.

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Co do Szefowania Nawijki : jak najbardziej jestem ZA
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:35   #4930
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Deli, juz w lutym przejmiesz paleczke (), takze nie zdazysz sie nawet stesknic za ta funkcja

Chyba, ze sa jakies bunty ze strony innych dziewczyn...?
Jestem jak najbardziej za.
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:36   #4931
bishonka
Raczkowanie
 
Avatar bishonka
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 298
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Debrah co z wątkiem słodkich mamuś?
Masz może jakieś fajne przepisy na obiad, kolację albo deser?
Ja szczerze powiem że nie mam zdolności kulinarnych
bishonka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-14, 22:37   #4932
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Chyba, ze sa jakies bunty ze strony innych dziewczyn...?
szefuj, szefuj, zostałaś oficjalnie namaszczona przez Deli
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:42   #4933
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Co do nowej szefowej, ni ma problema

Debrah, jak Ty pieknie piszesz, jakbys kiedys wydala ksiazke, z checia kupie
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:47   #4934
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

kurde, mój tż i jego bracia mają tylko plemniki z pisiorkami my będziemy mieć chłopaczka w styczniu, jego starszy brat w lutym (drugiego), a młodszy w kwietniu do tej pory nie wiedział co i wszyscy liczyli na dziewuszkę, a tu następny synek będzie no to niezła będzie wojna jak się wszyscy zejdą
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:51   #4935
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Jakoś zapomniałam założyć.
Też mam słabawe zdolności kulinarne i problem teraz jak jeść.

Zjadłam dzisiaj troszkę spagetti przygotowanego z myślą o Tżcie, bo musiałam szybko wyjść z domu, a nie mogę robić za długich przerw między posiłkami.. mierzę cukier po godzinie, bo wzięłam glukometr : 100. Do tej pory tylko raz przekroczyłam normę. Dziwna ta moja cukrzyca. No, ale muszę się jednak choć trochę do wytycznych stosować. Ale wiem już jedno : gryczana kasza prażona NIE JEST zjadliwa:d
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:52   #4936
elllmi
Zakorzenienie
 
Avatar elllmi
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Beskid Sądecki
Wiadomości: 5 399
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

aha, i tż mi dzisiaj oświadczył, że młody musi się wstrzelić w termin między 22 grudnia a 6 stycznia, bo tyle ma wolnego i potem musi znów do pracy jechać; wiadomość przekazałam, ale tylko się na to wypiął
__________________






elllmi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:53   #4937
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Lady: dziękuję. Kiedyś takie marzenie miałam, wydać swoją
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 22:57   #4938
anuhaaaaaaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar anuhaaaaaaaaaa
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Dzięki dziewczyny za miłe powitanie

Cytat:
Napisane przez bishonka Pokaż wiadomość
witamy ja jestem z okolic Olsztyna
W którym szpitalu zamierzasz rodzić
planuję w miejskim, o ile mnie nie pogonią ale z tego co wiem to z miejskiego nie odsyłają. Syna miałam rodzić u Malarkiewicza (jeszcze byli w Kolejowym) ale jak przyszło co do czego to powiedzieli, że nie ma miejsc i bym się rano o 8.00 zgłosiła (8.15 to ja już młodego tuliłam). No to pojechaliśmy do Wojewódzkiego. Całą ciążę prowadziłam w przychodni w tym szpitalu, więc niby byłam swoja, ale potrzymali mnie 2 godz i stwierdzili, że też nie mają miejsc i spokojnie zdążę dojechać do miejskiego. No więc urodziłam w miejskim. Złego słowa nie powiem, no ale ja wymagań dużych nie mam. Nikt się ze mną pieścić nie musi, oby tylko bezpiecznie dziecko urodzić.

a wy dziewczyny z Olsztyna gdzie chcecie rodzić?
anuhaaaaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-14, 23:54   #4939
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Hej kobitki

Przepraszam, że się do Was nie odzywam a tylko podczytuję....ale pomijając fakt, że jestem dopiero na 111 stronie i nie mogę nadrobić, to jeszcze mam małe..a może i większe problemy między mną a mężem...odbija się to wszystko przede wszystkim na Sade...
Nie mam weny nawet żeby cokolwiek napisać..nic ostatnio mnie nie cieszy...wszystko się pie%&%li..nie tak miało być..codziennie rano wstaję z myślą : czy jest jeszcze jakaś szansa na normalne życie...na normalne małżeństwo...
Jestem z Wami dziewczyny i na pewno dam znać jak już będzie po wszystkim..

Aha, z racji, że jestem tak w tyle w wątku i nie wiem czy macie kontakt z ninagg, to chciałam Wam przekazać pozdrowionka bo ostatnio z nią troszkę smsowałam..

Buziaczki
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-12-15, 00:07   #4940
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Ojej, Djerba - co się dzieje?
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 00:26   #4941
djerba
Wtajemniczenie
 
Avatar djerba
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 2 681
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Ojej, Djerba - co się dzieje?
Mój mąż nie traktuje mnie jak powinien...ciągle wszystkiego się czepia..chce zepsuć relacje z moją mamą...i chyba z całą moją rodziną..
Nie może się doczekać aż już się rozpakuję, bo mu przeszkadza ta moja ciąża..mój brzuch..to że już nie wszystko mogę zrobić..
Na nadchodzące święta stwierdził, że nie chce jechać na wigilię do mojej cioci.... i próbował to na mnie również wymusić... powód - brak powodu...bo nie po prostu...
Zrobił się strasznie chytry jeśli chodzi o pieniądze..wylicza wszystko co możliwe...no ale tak zmiana stanowiska na wyższe i lepsze zarobki robią swoje...
No i najważniejsze...ma dość swojej, własnej córki....najchętniej to by z nią w ogóle nie przebywał, bo go drażni...bo jest marudna i niegrzeczna..(ja tak tego nie postrzegam)..Ma problemy z odbieraniem jej z przedszkola, bo Szadka nie chce z nim wracać i płacze..robi wtedy akcji w szatni bo nie chce się ubrać..a mój wspaniały mąż zamiast spróbować podsuniętych przeze mnie pomysłów jak uspokoić dziecko...stosuje przemoc...ale nie jest to przemoc w formie bicia...tylko szczypania (aż ma 2 ślady na tułowiu...a ja głupia myślałam, że gdzieś się uderzyła), potrząsania, popychania...
Powiedział, że jej nie kocha i on się nie zmieni...to dziecko ma się zmienić.. Pisząc to mam łzy w oczach bo tak mi jest żal mojej małej córeczki.. Jak ona ma mieć chęć przebywania z nim..wracania do domu jak się go po prostu boi...
Na czas pójścia do szpitala, oddaję małą na 2 dni chociaż do mojej mamy, bo boję się co może się dziać w domu...

Aha, i najlepsze...powiedział mi, że zrobi wszystko żeby tylko Sade była zazdrosna o Nailę...że może wtedy zapragnie z nim kontaktu.... i jeśli tak rzeczywiście zrobi to chyba się pochlastam bo i ja również będę miała później z tym problem...poza tym jak można być takim idiotą i tak w ogóle myśleć...

Musiałam się wyżalić....
__________________
....When was d last time u did somethin for d first time?...
djerba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 01:08   #4942
Lenova
Wtajemniczenie
 
Avatar Lenova
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 2 037
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez djerba Pokaż wiadomość
Mój mąż nie traktuje mnie jak powinien...ciągle wszystkiego się czepia..chce zepsuć relacje z moją mamą...i chyba z całą moją rodziną..
Nie może się doczekać aż już się rozpakuję, bo mu przeszkadza ta moja ciąża..mój brzuch..to że już nie wszystko mogę zrobić..
Na nadchodzące święta stwierdził, że nie chce jechać na wigilię do mojej cioci.... i próbował to na mnie również wymusić... powód - brak powodu...bo nie po prostu...
Zrobił się strasznie chytry jeśli chodzi o pieniądze..wylicza wszystko co możliwe...no ale tak zmiana stanowiska na wyższe i lepsze zarobki robią swoje...
No i najważniejsze...ma dość swojej, własnej córki....najchętniej to by z nią w ogóle nie przebywał, bo go drażni...bo jest marudna i niegrzeczna..(ja tak tego nie postrzegam)..Ma problemy z odbieraniem jej z przedszkola, bo Szadka nie chce z nim wracać i płacze..robi wtedy akcji w szatni bo nie chce się ubrać..a mój wspaniały mąż zamiast spróbować podsuniętych przeze mnie pomysłów jak uspokoić dziecko...stosuje przemoc...ale nie jest to przemoc w formie bicia...tylko szczypania (aż ma 2 ślady na tułowiu...a ja głupia myślałam, że gdzieś się uderzyła), potrząsania, popychania...
Powiedział, że jej nie kocha i on się nie zmieni...to dziecko ma się zmienić.. Pisząc to mam łzy w oczach bo tak mi jest żal mojej małej córeczki.. Jak ona ma mieć chęć przebywania z nim..wracania do domu jak się go po prostu boi...
Na czas pójścia do szpitala, oddaję małą na 2 dni chociaż do mojej mamy, bo boję się co może się dziać w domu...

Aha, i najlepsze...powiedział mi, że zrobi wszystko żeby tylko Sade była zazdrosna o Nailę...że może wtedy zapragnie z nim kontaktu.... i jeśli tak rzeczywiście zrobi to chyba się pochlastam bo i ja również będę miała później z tym problem...poza tym jak można być takim idiotą i tak w ogóle myśleć...

Musiałam się wyżalić....
Kochanie aż nie wiem co powiedzieć , strasznie Ci współczuje
Nie mogę pojąć dlaczego Twój mąż tak się zachowuje, jedyne co mi przychodzi do głowy to moze kwestia różnic kulturowych?
Może został inaczej wychowany, cięzko mu zrozumieć że kobieta czasem nie da rady wszystkiego ogarnąć, że nie zadba sama o dom.
A może to kwestia pracy, przyzwyczaił się do przebywania poza domem, może jest zmęczony tym wszystkim i teraz się wyżywa na najbliższych, może przenosi emocje z pracy do domu, nie umie tego rozgraniczyc? No nie wiem... ;/
Ale kochana nie możesz na to pozwilić zeby tak dalej było, dla dobra dzieci i swojego, nie pozwól się zdominować.
Spróbuj może jeszcze porozmawiać z męzem tak spokojnie i bardzo szczerze.
I nie pozwól aby Twój mąz krzywdził Małą, to że jej nie bije to całe szczęście ale przemoc psychiczna i odsuwanie jest czasem gorsze od najsilniejszego klapsa.
Wiem , że teraz jest cięzki okres , coraz blizej porodu ale musi coś zadziałać bo może być jeszcze gorzej.
Zyczę Ci dużo siły i wsparcia od mamy , mam nadzieję że sytuacja się poprawi a to tylko tymczasowy kryzys który przetrwacie!
Trzymam kciuki
Lenova jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 03:55   #4943
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez pstryczek84 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam pytanie odnośnie Tantum Rosa.
jak to jest:
***najpierw myjemy krocze np. jelonkiem (ale w ogole to po nacieciu czlowiek da rade sie tam umyc, nie bedzie bolało? bo ja cos czuje ze jedyne na co mnie bedzie stac to ochlapanie sie prysznicem )
***potem "psiukamy sie", podmywamy TR i tak juz zostawiamy do wyschniecia?
przez ile dni mamy uzywac TR?
na ich stronie jest aby uzywac za kazdym razem nowego/ świeżo rozrobionego roztworu raz, max dwa razy dziennie.
ja myslalam ze jak se rozrobie jedna saszetke w pol litrze wody to mi to starczy na kilka dni a tu d..pa.
a mam tylko 3 saszetki
czyli wychodzi ze trzeba miec duuuzo wiecej
jak to jest?
Też myślałam ze 0,5 l starczy na dłuzej.

Cytat:
Napisane przez aniolekKB Pokaż wiadomość
Hello

A co dostałaś na tego paciorkowca? Jakąś maść, krem?
Dostałam krem dopochwowy Dalacin. Mam nadzieje, że poskutkuje.

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
a przescieradło lepiej bawełniane czy frotowe???
Ja mam frote

Cytat:
Napisane przez ewadylewska Pokaż wiadomość
dziewczyny, ale po co Wam i rożek usztywniany i miękki...przecież z usztywnianego wyjmuje się usztywnienie i jest miękki...czy się mylę?? ja kupię jeden i na początek z kokosem będzie, a później miękki
Ja mam jeden właśnie tak jak piszesz takie dwa w jednym

Cytat:
Napisane przez ewadylewska Pokaż wiadomość
ale mam zagwozdkę, co kupić teściowi na gwiazdkę??? co kupiłyście tatom swoim??
Ja teściowi kupiłam gogle narciarskie.

Cytat:
Napisane przez anuhaaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny! Przyjmiecie jeszcze jedną babeczkę do waszego grona?
Przyznam się bez bicia, że lubię was sobie podczytywać i wielokrotnie się zbierałam by się w końcu przywitać. Dziś byłam ostatni dzień w pracy i chyba w końcu ta wizja dużej ilości wolnego czasu jaka mnie teraz czeka zmotywowała mnie by w końcu coś napisać. Termin z OM mam na 18 lutego, ale zaplanowałam sobie urodzić już 3 lutego Syna chciałam urodzić 3 września i jak postanowiłam tak zrobiłam, więc może i teraz się uda
Mój synek to już czterolatek, a w drodze ponoć córka, więc będzie równowaga w rodzinie Niby jestem doświadczoną mamą, ale mam wrażenie, że rodziłam wieki temu i zapomniałam jak się "obrabia" takiego niemowlaka. Jednak takie odchowane dziecko to już wielki komfort, a tu znów powrót do korzeni
i co tu jeszcze dodać? Mam 26 lat (jeszcze przez chwilę) i jestem z Olsztyna. Jeżeli nie macie nic przeciwko chętnie bym się na wątku poudzielała
Witamy, witamy

Cytat:
Napisane przez djerba Pokaż wiadomość
Mój mąż nie traktuje mnie jak powinien...ciągle wszystkiego się czepia..chce zepsuć relacje z moją mamą...i chyba z całą moją rodziną..
Nie może się doczekać aż już się rozpakuję, bo mu przeszkadza ta moja ciąża..mój brzuch..to że już nie wszystko mogę zrobić..
Na nadchodzące święta stwierdził, że nie chce jechać na wigilię do mojej cioci.... i próbował to na mnie również wymusić... powód - brak powodu...bo nie po prostu...
Zrobił się strasznie chytry jeśli chodzi o pieniądze..wylicza wszystko co możliwe...no ale tak zmiana stanowiska na wyższe i lepsze zarobki robią swoje...
No i najważniejsze...ma dość swojej, własnej córki....najchętniej to by z nią w ogóle nie przebywał, bo go drażni...bo jest marudna i niegrzeczna..(ja tak tego nie postrzegam)..Ma problemy z odbieraniem jej z przedszkola, bo Szadka nie chce z nim wracać i płacze..robi wtedy akcji w szatni bo nie chce się ubrać..a mój wspaniały mąż zamiast spróbować podsuniętych przeze mnie pomysłów jak uspokoić dziecko...stosuje przemoc...ale nie jest to przemoc w formie bicia...tylko szczypania (aż ma 2 ślady na tułowiu...a ja głupia myślałam, że gdzieś się uderzyła), potrząsania, popychania...
Powiedział, że jej nie kocha i on się nie zmieni...to dziecko ma się zmienić.. Pisząc to mam łzy w oczach bo tak mi jest żal mojej małej córeczki.. Jak ona ma mieć chęć przebywania z nim..wracania do domu jak się go po prostu boi...
Na czas pójścia do szpitala, oddaję małą na 2 dni chociaż do mojej mamy, bo boję się co może się dziać w domu...

Aha, i najlepsze...powiedział mi, że zrobi wszystko żeby tylko Sade była zazdrosna o Nailę...że może wtedy zapragnie z nim kontaktu.... i jeśli tak rzeczywiście zrobi to chyba się pochlastam bo i ja również będę miała później z tym problem...poza tym jak można być takim idiotą i tak w ogóle myśleć...

Musiałam się wyżalić....
Kurcze, smutne co piszesz, dziwne że ludzie się tak zmieniają..Trzymam kciuki za zmianę na lepsze.

---------- Dopisano o 04:55 ---------- Poprzedni post napisano o 04:50 ----------

Tak w ogóle co tu robię tak wczas, to nie trudna zagadkaNie śpię.. Po prostu nie mogę, żadna nowość. Jeszcze chyba jakaś zmiana pogody, wieje jak by zaraz miało okno wybić, a na termometrze 5 na plusie takie nagłe zmiany nie zbyt dobrze na mnie działają, buuuuuuuu
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-12-15, 05:11   #4944
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

TŻ pojechał do pracy, ja zjadłam 2 mandarynki (od wczoraj w moim domu poszły 3kg, ale jadłam ja, TŻ, mama, tata, siostra, jej mąż i córka, także sporo osób w gruncie rzeczy ), a moja mała szaleje.

Dziś też mam uczelnię i kolejne koło, ale zajęcia zaczynam dopiero o 11:20, a koło jest o 15:00 - kończę ok 15:30, więc całkiem sympatycznie. Da się przeżyć.

Cytat:
Napisane przez anuhaaaaaaaaaa Pokaż wiadomość
a wy dziewczyny z Olsztyna gdzie chcecie rodzić?
Ja z początku planowałam w wojewódzkim, bo mają tam specjalistyczny oddział porodowy, ale stwierdziłam, że to bez sensu, skoro mój lekarz pracuje w miejskim... No i w razie naturalnego porodu miałam jechać tak czy inaczej do miejskiego, bo to zawsze trochę raźniej, jak się rodzi w szpitalu, gdzie pracuje lekarz prowadzący ciążę. Ale na razie zanosi się u mnie na cesarkę, więc i tak zostaje mi miejski, bo w razie czego będzie ją przeprowadzał mój lekarz prowadzący - dr Perliński. Więc w sumie dylematu nie mam.
Ale ogólnie lepszym do porodów szpitalem jest wojewódzki, ze względu na ten specjalistyczny oddział - ale tam zazwyczaj nie ma miejsc, i odsyłają lub każą czekać. A weź tu czekaj ze skurczami i powiększającym się rozwarciem.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Lady : no właśnie, wypracowaliście sobie coś "Waszego". Tylko warunek jest też taki, że : obie strony muszą się w to zaangażować - a zwykle to kobiety szybciej czują zmianę i ją rejestrują, dla faceta jest przecież wszystko..normalnie?
Pamiętacie początki z Tżtami? Gdzieeee Was np obchodziły gary w zlewie, rozrzucone ciuchy, inne prozaiczne rzeczy? Zjeść to się albo szło do kanjpy, albo jadło fastfood, albo gotowało razem. Rezygnowało się z czynności które "można zrobić później" gdy Tżta nie będzie obok. Ale czy całe życie by się tak dało? Chyba nie Trzeba się nauczyć być zarówno "ze sobą" jak i "obok siebie" - człowiek w stanie takiej ustawicznej euforii nie mógłby funkcjonować: spać, jeść, brudem by zarósł. Biologia nas dobrze ukształtowała - wcale nie chodzi o to, że znika zauroczenie - tylko to nam zwyczajnie pozwala przeżyć, że trochę endorfin wreszcie opadnie) co nie znaczy, że się nie kochamy z Tżtami. Bo ja kocham mojego Tż bardzo i chyba coraz bardziej (ciąża mi pokazała że mam skarb),ale wiadomo - jest inaczej.
Hehe, pamiętam początki. Było inaczej, wiadomo, ale osobiście uważam, że teraz jest lepiej. My nigdy nikogo przy sobie nie graliśmy, zawsze byliśmy całkowicie naturalni i łatwo nam to przychodziło, dlatego, gdy już ze sobą zamieszkaliśmy, to nie było rozczarowania jakimiś naszymi cechami - dobrze już o nich wiedzieliśmy po roku bycia razem.
Moim zdaniem najważniejsze jest zaakceptowanie swoich zachowań i nawyków, bo gdy to już nastanie, to nie będzie problemów ze wspólnym mieszkaniem. No i akceptacja tego, że każdy z nas potrzebuję czasu wolnego od tej drugiej połówki w ciągu dnia, czyli tak, jak pisałaś wcześniej - robimy sobie herbatkę, coś tam do pochrupania, siadamy w jednym pokoju z komputerami i robimy na nich swoje. A potem jakiś film czy wspólny obiad (mój TŻ nie pyta "Co na obiad?", tylko "Kochanie, co dzisiaj robimy na obiad?" subtelna różnica, a trochę zmienia sens). Nawet takie nudne, codzienne chwile mogą być sympatyczne, jeśli się o to dobrze zadba.

A jeśli chodzi o oblicze ciąży, to mój też się bardzo stara - zawsze wiedziałam, że jest cudownym facetem, ale teraz jego cierpliwość się naprawdę rozwinęła, w razie mojego fuczenia hormonalnego nawet się nie denerwuje, tylko się śmieje i mnie uspokaja, do tego we wszystkim mnie wyręcza, czym nie mogę się aktualnie zająć z powodu brzusia... Jego zachowanie jest takie, jakiego oczekiwałam.

Cytat:
Napisane przez djerba Pokaż wiadomość
Musiałam się wyżalić....
Jeju, kochana, to jest straszne. Dlaczego on się tak zachowuje? Po co? Przecież Sade to jego córeczka, teraz będzie miał drugą - one się niczym nie różnią, powinien je kochać i mieć do nich cierpliwość, zamiast mówić takie rzeczy... To naprawdę przykre i okropne... Mam nadzieję, że wszystko się jednak ułoży i wróci do normy. Szkoda tylko, że Twój mąż nie patrzy na to, że w ciąży i tak nie jest Ci lekko i, zamiast Cię oszczędzać, sprawia Ci dodatkowe zmartwienia.

Edytowane przez BlackSanctum
Czas edycji: 2012-12-15 o 05:16
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 05:29   #4945
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Też nie mogę spać. Obudziłam się o 5, zjadłam płatki i teraz nie wiem co ze sobą zrobić Jeszcze tak nie miałam.

Witam nową mamusię

Nafiyqa jestem za jeśli chodzi o Twoje rządzenie wątkiem

Cytat:
Napisane przez djerba Pokaż wiadomość
Mój mąż nie traktuje mnie jak powinien...ciągle wszystkiego się czepia..chce zepsuć relacje z moją mamą...i chyba z całą moją rodziną..
Nie może się doczekać aż już się rozpakuję, bo mu przeszkadza ta moja ciąża..mój brzuch..to że już nie wszystko mogę zrobić..
Na nadchodzące święta stwierdził, że nie chce jechać na wigilię do mojej cioci.... i próbował to na mnie również wymusić... powód - brak powodu...bo nie po prostu...
Zrobił się strasznie chytry jeśli chodzi o pieniądze..wylicza wszystko co możliwe...no ale tak zmiana stanowiska na wyższe i lepsze zarobki robią swoje...
No i najważniejsze...ma dość swojej, własnej córki....najchętniej to by z nią w ogóle nie przebywał, bo go drażni...bo jest marudna i niegrzeczna..(ja tak tego nie postrzegam)..Ma problemy z odbieraniem jej z przedszkola, bo Szadka nie chce z nim wracać i płacze..robi wtedy akcji w szatni bo nie chce się ubrać..a mój wspaniały mąż zamiast spróbować podsuniętych przeze mnie pomysłów jak uspokoić dziecko...stosuje przemoc...ale nie jest to przemoc w formie bicia...tylko szczypania (aż ma 2 ślady na tułowiu...a ja głupia myślałam, że gdzieś się uderzyła), potrząsania, popychania...
Powiedział, że jej nie kocha i on się nie zmieni...to dziecko ma się zmienić.. Pisząc to mam łzy w oczach bo tak mi jest żal mojej małej córeczki.. Jak ona ma mieć chęć przebywania z nim..wracania do domu jak się go po prostu boi...
Na czas pójścia do szpitala, oddaję małą na 2 dni chociaż do mojej mamy, bo boję się co może się dziać w domu...

Aha, i najlepsze...powiedział mi, że zrobi wszystko żeby tylko Sade była zazdrosna o Nailę...że może wtedy zapragnie z nim kontaktu.... i jeśli tak rzeczywiście zrobi to chyba się pochlastam bo i ja również będę miała później z tym problem...poza tym jak można być takim idiotą i tak w ogóle myśleć...

Musiałam się wyżalić....
Straszne jest to co piszesz Jego zachowanie, traktowanie Ciebie, Waszej córki. Jak można powiedzieć dziecku, że się go nie kocha?! Coś musiało się stać, że tak się zmienił. Mam nadzieję, że się opamięta. Trzymaj się kochana, bo musi Ci być cholernie ciężko
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 06:36   #4946
slonce00
Zadomowienie
 
Avatar slonce00
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 1 291
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Hej dziewczyny przyznam szczerze że mało jestem na forum ze względu na brak czasu ale niestety nie mam gdzie popytać. Mam założony krążek wszystko jest ok tylko jestem przeziebiona mam męczący kaszel i tak się zastanawiam czy podczas wysiłku czyli kaszlu ten krążek się nie zsunie albo nie spadnie ? Może któraś z Was się orientuje ? Pozdrawiam wszystkie mamusie
__________________

slonce00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 07:19   #4947
scotasia
Wtajemniczenie
 
Avatar scotasia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 112
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Hejo
Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość


Ponawiam pytanie a co mi tam pogrubie ile kupujecie rożków, jak wezme jeden sztywny na kokosie a drugi miękki t bydze oki ? ooo jak to pisałam nie było jeszcze tylu odpwiedzi, jak Wy to robicie ??
Dwa - miekki i usztywniany. Miekki do spania, usztywniany do noszenia, bo się boje ze moj małż bedzie bał brać malenstwo bez niczego

Cytat:
Napisane przez laurka23 Pokaż wiadomość
Chcę przepis
Wiadomo, w niektórych szpitalach nie można na salach przebywać, ale takie ograniczanie kontaktu to jest też łamanie praw pacjenta. A tego pierwszego szpitala nawet nie skomentuję, w życiu bym tam nie poszła.
Z tymi ograniczeniami w szpitalach juz wiem o co chodzi. Ostatnio była akcja, ze w jednym ze szpitali syn rodzącej przyniosł do szpitala ospe.
Przepis:
6 łyzek liscia maliny
1 litr wody
zalewamy liscie zimną wodą, zagotowujemy i na malym ogniu przez 20 min gotujemy. Następnie odcedzamy. Powinno zostac 3 szklanki płynu. Codziennie wypijac te 3 szklanki do godz 16.00, bez zadnych dodatkow,typu cukier itp. I tak okolo 14-18 dni przed porodem. Podobno juz 10 dni picia daje rezultaty. Ja np majac termin z usg na 18.02 mam pic od poczatku lutego. Polozna mowi, ze gwarantuje nam 3-4 godz krotszej fazy I porodu.


Cytat:
Napisane przez Lenova Pokaż wiadomość
poród lotosowy ... gdzie sens gdzie logika
w pierwszej chwili jak zobaczyłam tytuł myślałam że chodzi o jakąs pozycję z jogi , że jakiś relaks i te sprawy a tu takie rzeczy.... no koniec świata jest bliski!
To samo pomyslalam

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 22:41 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Bokeh kochana - ściskam Cię mocno!
Podzielę się taką refleksją: Kiedy się nie mieszka razem, to trzeba podjąć wysiłek, aby się spotkać, pobyć ze sobą, choćby to miało być siedzenie przytulonym na kanapie przy filmie, który leci w tle, ale z założenia obie strony wiedzą, że to jest czas DLA NICH, czas spędzany współnie. W tym czasie żadne nie myśli, że "posiedziałabym sobie na wizażu" czy "zagrałbym w Fifę" tylko skupia się na drugiej osobie. A ten wizaż czy Fifa...są po powrocie do domu - bo wtedy jest na to miejsce.
Etap współnego mieszkania jest trochę nowy, bo trzeba się nauczyć, że czas ma trochę inną jakość i oprócz tego bycia razem są jeszcze Wasze dwa odrębne światy, które realizowaliście sobie wcześniej PO lub PRZED spotkaniami. Teraz się to połączyło. To normalne, że się trochę przestawia i trzeba się nauczyć dbać o czas razem kiedy jednocześnie jest się cały czas obok siebie fizycznie.
Myślę, że Wam się to ułoży z czasem.
Mnie się wydaje, że to taki trochę męski mechanizm, często o tym słyszę : jak Tżci odreagowują przed kompem po dniu pracy (mój również). Ale można w to powplatać wspólne bycie razem, zrobić sobie razem herbatę, ty przy swoim kompie, on swoim, taką samą ilość czasu, można podejść, przytulić się do siebie, a potem ustalić, że np reszta wieczoru współną i oglądamy razem film lub cokolwiek??
To trzeba wypracować, to Wasze początki, nie smutaj kochana!*


EDIT: inna sprawa, że my teraz w ciąży, nie dość, że burza hormonów, to jeszcze zwyczajnie mamy deficyt kontaktu z ludźmi,bycia w życiu na co dzień, jakichś atrakcji. Potrzebujemy dużo uwagi. A świat funkcjonuje jak dotąd. Tżci również, są tak samo jak kiedyś zmęczeni po całym dniu pracy - ale kiedyś Nam to nie przeszkadzało, bo miałyśmy dokładnie tak samo.
A teraz - tu lęk o ciążę, dziecko, przyszłość + potrzeba bliskości, ( u mnie jakaś wręcz patologicznie duża, czasem mam wrażenie, że zatulę Tż na śmierć, albo zagadam, tak się na niego rzucam jak wraca... ) i..tak się wszystko zbiera. Myślę, że każda z nas to odczuwa w mniejszym lub większym stopniu, po prostu tak diametralnie zmienił się Nasz sposób funkcjonowania teraz..że świrujemy lekko.
Ja mam nadzieję, że macierzyństwo będzie mi służyć i nie będę łapać dołków, bo wiem, że jeszcze oprócz nieustannej "myślenicy" dojdzie opieka nad maluszkiem, niewyspanie itp.
Pamiętajcie dziewczyny : nie zapuszczamy się po porodzie, żadnego rozciągniętego dresu i spiętych niezadbanych włosów, pustych czterech ścian. Zadowolona mama = zadowolone dziecko i facet. Dbajmy o siebie!
Świete słowa....
Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
Debrah, pieknie to napisalas, wszystko konkretnie czego sama nie moglam ujac slowami! Podpisuje sie rekami i nogami

Tez mnie czasem boli to, ze maz siada do kompa, ja do swojego taba i tak spedzamy czas, ale np.mamy takie punkty podczas dnia, ze robimy cos wspolnie - jemy obiad przy stole (dla mnie baaaaaardzo wazna czynnosc podczas dnia), przed ciaza czesto gotowalismy razem, teraz jak nie mam bezwzglednego nakazu lezenia - wyciagam go chocby na 10minut na spacer, przed spaniem ogladamy odcinki naszych seriali, no i rownie wazna czynnosc jak wspolny obiad - nasz sypialniany azyl ustalilismy, ze w sypialni nigdy nie bedzie laptopa, telewizora, radia - przed zasnieciem, po zgaszeniu swiatel potrafimy przegadac godziny a jak nie ma czasu to poswiecamy chociaz pare minut na taka rozmowe od serducha..... kurcze, wydaje mi sie, ze zbyt duzo czasu spedzamy tylko obok siebie, a jednak tak jak napisalas, kazde z nas potrzebuje takiej chwili dla siebie....
Ja tez sobie obiecalam, ze w naszym wspolnym mieszanku nie bedzie tv w sypialni, i rzeczywiscie tak jest. W ciagu dnia wiadomo, kazdy ma swoje sprawy, ciagle jest cos do zrobienia, ale wieczorem dobre i te 15 min na wspolnej rozmowie. Z tym ze moj TZ bardzo szybko zasypia bo wczesnie wstaje


Djerba az się popłakalam

Uciekam do sklepu, musze dzis troche w kuchni porządzić bo wieczorem mamy gosci.


Aaaa Anuha witamy!

Edytowane przez scotasia
Czas edycji: 2012-12-15 o 07:20
scotasia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 07:47   #4948
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez djerba Pokaż wiadomość
Mój mąż nie traktuje mnie jak powinien...ciągle wszystkiego się czepia..chce zepsuć relacje z moją mamą...i chyba z całą moją rodziną..
Nie może się doczekać aż już się rozpakuję, bo mu przeszkadza ta moja ciąża..mój brzuch..to że już nie wszystko mogę zrobić..
Na nadchodzące święta stwierdził, że nie chce jechać na wigilię do mojej cioci.... i próbował to na mnie również wymusić... powód - brak powodu...bo nie po prostu...
Zrobił się strasznie chytry jeśli chodzi o pieniądze..wylicza wszystko co możliwe...no ale tak zmiana stanowiska na wyższe i lepsze zarobki robią swoje...
No i najważniejsze...ma dość swojej, własnej córki....najchętniej to by z nią w ogóle nie przebywał, bo go drażni...bo jest marudna i niegrzeczna..(ja tak tego nie postrzegam)..Ma problemy z odbieraniem jej z przedszkola, bo Szadka nie chce z nim wracać i płacze..robi wtedy akcji w szatni bo nie chce się ubrać..a mój wspaniały mąż zamiast spróbować podsuniętych przeze mnie pomysłów jak uspokoić dziecko...stosuje przemoc...ale nie jest to przemoc w formie bicia...tylko szczypania (aż ma 2 ślady na tułowiu...a ja głupia myślałam, że gdzieś się uderzyła), potrząsania, popychania...
Powiedział, że jej nie kocha i on się nie zmieni...to dziecko ma się zmienić.. Pisząc to mam łzy w oczach bo tak mi jest żal mojej małej córeczki.. Jak ona ma mieć chęć przebywania z nim..wracania do domu jak się go po prostu boi...
Na czas pójścia do szpitala, oddaję małą na 2 dni chociaż do mojej mamy, bo boję się co może się dziać w domu...

Aha, i najlepsze...powiedział mi, że zrobi wszystko żeby tylko Sade była zazdrosna o Nailę...że może wtedy zapragnie z nim kontaktu.... i jeśli tak rzeczywiście zrobi to chyba się pochlastam bo i ja również będę miała później z tym problem...poza tym jak można być takim idiotą i tak w ogóle myśleć...

Musiałam się wyżalić....
az mi mowe odjelo i nie wiem co napisac ...
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 08:03   #4949
e_vel
Wtajemniczenie
 
Avatar e_vel
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 568
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

cześć Dziewczyny... z grubsza Was nadrobiłam...
Noc miałam straszną. Około godziny 00.30 zaczął się straszny ból okresowy ze skurczami promieniującymi na plecy. Myślałam, że będę wyć z bólu. Mała się cały czas ruszała, więc się nie denerwowałam. Pewnie gdyby nie to, że to moja druga ciąża to pojechalibyśmy na IP. Bolało naprawdę jak cholera. Ale przeszło i przed 2 zasnełam. Matko, myślałam, że się zaczeło. Ale bolało cały czas, a nie w odstępach czasu... Chyba to były przepowiadające
Od rana Majeczka mnie już skopała, więc jest ok.

A wczoraj sie zestresowałam. Mój Mąż pojechał do miejscowości obok, 3 km. Dzwoni za jakis czas i mówi mi - weź linkę, tatę i przyjedźcie w połowę drogi bo wpadłem do rowu No to pojechaliśmy. Dzięko bogu nic się nie stało, zarzuciło autem i wpadł do rowu, ale takiego głębokiego... Kawałek dalej był mostek... Wiecie, ja mieszkam już na górkach i pagórkach i tam było bardzo wysoko, auto prawie stało pionowo. Tak sie zdenerwowałam, że szok.

Wogóle wczoraj miałam doła. Mam 3 siostry i brata najmłodszego, 1 mieszka w Niemczech z rodziną, druga to taka z którą mam super kontakt, a 3 jest najmłodsza no i kontaktu narazie jakiegoś specjalnego nie ma. No i ta druga jak skończy szkołę w styczniu to w lutym chce wyjechać do Niemiec do pracy Tak mi smutno, bo wiadomo, że kontakt się urwie. Wiem, że nie ma wyjścia bo z pracą krucho (pracuje na 1/2 etatu). Ale wszyscy mi wyjeżdżają. Koleżanki są w Angli, ona też wyjedzie, nie będę miała się do kogo odezwać normalnie Mam oczywiście znajomych, ale nie takich od serca No i się poryczałam wczoraj aż.

Djerba... walcz o siebie i dzieci. Nie pozwól mu się tak traktować.
Derbah ślicznie napisane i tak życiowo...

Edytowane przez e_vel
Czas edycji: 2012-12-15 o 08:05
e_vel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-12-15, 08:05   #4950
anuhaaaaaaaaaa
Zakorzenienie
 
Avatar anuhaaaaaaaaaa
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 927
Dot.: Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 :) cz.VII

Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Ja z początku planowałam w wojewódzkim, bo mają tam specjalistyczny oddział porodowy...
nie wiem jak jest teraz, ale te 4 lata temu jak rodziłam, to mi położna z tej przychodni przyszpitalnej wprost powiedziała, że powinnam sobie wykupić położną do porodu. Wtedy to był koszt 400zł. Może jakbym sobie wykupiła to i miejsce by się znalazło dla mnie na porodówce Teraz też mam lekarza z miejskiego - dr Mielocha, więc nawet nie zastanawiam się nad innym szpitalem. Pewnie i tak na niego nie trafię, ale w sumie jak się rodzi sn to lekarza się dużo nie naogląda. Ogólnie mam duże zaufanie do tego szpitala, więc mam nadzieję, że nic się w tym temacie nie zmieni po porodzie
anuhaaaaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.