Za pół roku już hulanki, pospadają nam z głów wianki!! PM2014 cz.14

[Opiumalfa]

ja tylko tak szybko dodam przed pojsciem spac (co za dzien....), ze PLASTROW uzywam na bikini od lat i nie wyobrazam sobie golic. Uzywam Veet. Teraz kupilam ta podgrzewarke do wosku, tez VEET ale jeszcze nie probowalam.

Co do KAMERY, ktos pytal, to zalezy jakie ma sie priorytety. Jak Kaes pisala, zeby miec swietna jakosc obrazu to tylko i wylacznie lustrzanka. A porecznosc, latwsc obslugi to taka reczna kamerka. Jezeli juz ktos sie bedzie nastawial na kupowanie lustrzanki do filmow to polecam CANONA. Sama uzywam tylko Nikonow, ale ja za bardzo nie krece filmow. Za to moj brat filmowiec, tylko na Canonach. Do tego jakies fajne szerokie, jasne szkielko i super

[magdalenka_w_86]

Morgen! Ale pogoda deszczowa ;/ Ostatnia pobudka przed 4. Za tydzień o tej porze wakacje

[aneczka25057]

Hej
Melduję, że nadrobiłam wszystko ale za bardzo nie mam się do czego wypowiedzieć.
Promem nie płynęłam, depilacja tylko maszynką (kiedyś próbowałam kremu z VEET ale efekt marny był),a firanki u mnie wiszą w oknach i też raczej tak "goło" byłoby mi bez nich... Co do zrostu jeszcze to mi się podoba u brunetów taki dwudniowy, mój S. niestety ciemny blondyn więc takiego zrostu raczej nigdy nie będzie mieć no ale cóż...nie można mieć wszystkiego
(a niby nie miałam tematu do wypowiedzi )

ISUSIA witam nową PM-ke

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[poznanianka1990]

Witam się z rana

Napisane przez say_hello

ja prasuję ogólnie mało rzeczy, staram się je ładnie wywieszać, żeby później nie trzeba było prasować

Ja robię tak samo. A że na co dzień noszę raczej zwykłe bawełniane bluzki i jeansy to prasuję od wielkiego święta (nie pamiętam kiedy ostatnio prasowałam ).

Napisane przez say_hello

do tego gotuje mu, pierze, sprząta i robi wszystko za niego... szkoda mi jego przyszłej dziewczyny, będzie musiała albo go nauczyć życia, albo robić to co moja mama :P

Jakbym czytała o mojej teściowej Ona też tak robi. Tyle, że C. jak mieszkał z rodzicami to sobie sam sprzątał, ale ona im rzeczy składała, nawet do szaf wkładała Pewnie cały czas tak robi, a brat C. ma już 33 lata No, ale ona żyje w przekonaniu, że to kobieta powinna sprzątać, gotować, robić w domu wszystko co stereotypowo robi kobieta... Dlatego między innymi się kłóciłyśmy, bo ja mam inne zdanie na ten temat

Tyciakta, mój C. na pqewno się na ślub ogoli, bo on z domu nieogolony raczej nie wychodzi (ostatnio jak szliśmy na spacer to się nawet ogolił ), a co dopiero na ślub

Isusia91, witaj

Wczoraj jak wróciłam z pracy to zaczęłam temat. Niestety znów się pokłóciliśmy, jeszcze bardziej. Miałam ochotę odwołać ten ślub
Zjadłam obiad i wyszłam z domu bez słowa. Do koleżanki. Pogadałyśmy sobie, troszkę wypiłyśmy (wypiłam aż kieliszek cytrynówki, nie wchodziło mi wczoraj) i wróciłam do domu o 23. Jak przyszłam to C. zaraz się do mnie przykleił, przeprosił, powiedział, że wszystko przemyślał, wytłumaczył mi dlaczego tak się boi o kasę, ja mu też wytłumaczyłam, że to jest ostatni dzwonek itd. Na spokojnie pogadaliśmy.
Było dobrze do dziś do 6 rano, kiedy mama mi napisała smsa jaka pogoda u nas i jak C. A on akurat to przeczytał bo podawał mi telefon... I się zaczęło, że wszystkim gadam, że to nasze prywatne sprawy... Ale go przeprosiłam, powiedziałam, że byłam zła i chciałam się wygadać i już jest ok.

Tata wczoraj do mnie dzwonił jak akurat byłam u tej koleżanki. Ma znajomego kamerzystę i już dzwonił do niego i mi się pytał czy na 1 czy 2 lipca nas do niego umówić. To mu powiedziałam, że ma zadzwonić do C. i z nim na ten temat pogadać. Ale w końcu ustaliliśmy, że dziś wieczorem do nas przyjedzie i wtedy pogadamy. Może on mu wytłumaczy, że trzeba już rezerwować termin.

[aneczka25057]

Poznanianka będzie dobrze, głowa do góry ;* widzę że powoli do C. dociera, że jest to dla Ciebie ważne. Ale wiem też jakie to wkurzajace jak się nie raz facet na coś uprze i nie idzie mu przegadać...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[KasiaK_080290]

Dzień Dobry
ja po prysznicu i śniadaniu, na 10 na uczelnię na egzamin jadę

mój TŻ co do video też mnie trochę drażni, ale na razie umiarkowanie, u niego w rodzinie nie jest popularne kamerowanie wesela (u mnie w rodzinie dosyć, ale chcę żeby mieć pamiątkę i żeby można było zobaczyć więcej niż na zdjęciach) a on wszystkim mówi, że ja chcę a była to nasza wspólna decyzja powiedział tak 3 razy w sumie na razie

[aniuska18032]

Napisane przez Tycikata

skoro już piszemy o męskich zarostach to jakie Wy macie zdanie o tym aby Pan Młody miał taki 2 dniowy zarost na swoim ślubie?


bo ja bym bardzo chciała aby mój miał lekki zarost.

Mój będzie miał bródkę bo nosi taką codziennie, bez niej wygląda na 10 lat młodszego

Napisane przez Dotka90

Uwierzycie, że w środę mija równy MIESIĄC odkąd mi gość wjechał w auto, a auto nadal jest nienaprawione, bo takie mamy przeboje z ubezpieczycielem sprawcy? Ja już powoli nie mam siły do tego wszystkiego

Pamiętam, że u kolegi mojego TŻ też były takie jaja, jakiś wypadek był i samochód potem stał ponad rok bo same problemy były....nie wiem czy w ogóle potem się nadawał do jeżdżenia bo przez rok w ogóle nie był ten samochód zrobiony

[justynkie]

Napisane przez Tycikata

skoro już piszemy o męskich zarostach to jakie Wy macie zdanie o tym aby Pan Młody miał taki 2 dniowy zarost na swoim ślubie?


bo ja bym bardzo chciała aby mój miał lekki zarost.

Jeśli na co dzień ma zarost, dobrze w nim wygląda to czemu nie... Mój TŻ goli się co 2 dni, nie lubioę jak ma nawet lekki zarost bo mnie kuje. Ale mam kolegę który nie ogolił się nigdy w życiu. Ma lekką brodę i podcina ją nożyczkami. Nie wyobrażam go sobie całkowicie ogolonego.
inną porę roku).

Jak mam mieć firanki to takie proste jak te
Serwetki to nie pamiętam co to jest, na szczęście moja mama też nie

Ale obrusy uważam za fajne i praktyczne w salonie, czy na stole w kuchni [/QUOTE]
U mnie firanki muszą być! Mieszkam w bloku, obok są inne bloki, bez firanek czułabym się na maksa niekomfortowo, miałabym wrażenie że wszystko widać z zewnątrz. Rolety musiałyby być zasłonięte cały dzień a wtedy bbyłoby dość ciemno. Poza tym firanki bardzo ocieplają wnętrze.

Napisane przez say-hello

we mnie to też wzbudza agresję... a jak tylko zwrócę uwagę bratu, żeby się ogarnął, to strzela focha. a mama mówi, że 'lubi' to robić

Ja tego nie rozumiem... I nie chodzi o miłość matczyną, ale o wychowywanie przyszłego męża, ojca... Mąż mojej koleżanki nawet sam po pizzę nie zadzwoni. Jak jest głodny a jej nie ma to dzwoni do niej, mówi jaką chce i ona mu zamawia, mimo że nie ma jej w domu...
Mój TŻ na szczęście wszystko zrobi w domu. Posprząta, wypierze, p0ozmywa. Z gotowaniem ma problem bo nie lubi, ja za to lubię, ale jak mnie nie ma w domu to coś sobie upichci, ewentualnie kupi pizzę. Dziury wszelkie sam sobie zszywa, kwiaty podlewa tylko on bo ja nie mam ręki do kwiatów. Nie wyobrażam sobie, że TŻ siedzi a ja sprzątam całe mieszkanie... On akurat lubi porządek i zawsze mi pomaga.

Napisane przez alucior

A foto i video... no cóż, ci lepsi przeważnie mają porezerwowane dużo wcześniej, co nie znaczy, że już nic fajnego nie można znaleźć zależy co kto oczekuje

Często ludzie też myślą że jak coś jest tanie to złe. Koleżanka załatwiła sobie fajnego fotografa za pół ceny tylko dlatego, że nikt go nie chciał bo był tani. A chłopak robi naprawdę fajne zdjęcia tylko zajmuje się tym profesjonalnie od niedawna i miał niską cenę żeby jakoś wejść na rynek. 4 miesiące przed weselem miał wolne terminy.

Napisane przez alucior

Mi się wydaje, że prędzej będą dziwnie patrzeć na chęć wytatuowania podobizny Michaela niz na łapki ale znając życie to znajdzie się taki, który wyśmieje MJ a na temat łapek nic nie powie i na odwrót

Jednak w naszym kraju ciągle ludzie są dziwnie nastawieni do tatuaży... Mi się osobiście nie podobają tribale, wszelkie podobizny, imiona ukochanych, wzorki w stylu delfinków i motylków. Ale tatuaż jest przede wszystkim dla osoby która go ma a nie dla otoczenia. Dla mnie jak ktoś się dziwnie patrzy na tatuaż z podobizną Michaela Jacksona czy datę urodzin jest tak samo odbierane jak gapienie się na Murzyna, czyli trochę zaściankowe.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez pysia1987

To fakt pamiętam jak chcialam kupic pocztowke, w przeliczeniu na zlotowki kosztowala 8zł, a to było jakies 7 lat temu

Ale ta wycieczka Legoland i Kopenhaga musi być super

Kopenhaga piękna Byłam na Starówce tylko godzin jak miałam międzylądowanie, ale strasznie mi się podobało.
I też jest mega drogo... Metro z lotniska do centrum i z powrtoem to ok 70 zł! A za 100 zł kupiłam pizzę, wodę i paczkę markizów bananowych

[iLoNuS_ktl]

Cześć dziewczyny
Zaglądam do Was tylko co jakiś czas, ale nie mam kiedy się odezwać - w piątek mam obronę Jestem silnie zestresowana

w sobotę byłam na wieczorze panieńskim, było super Po imprezie wylądowałyśmy jeszcze na kebabie (10 wygłodniałych, rozgadanych, wypitych bab - chociaż o tej porze to już prawie na kacu )
Po tż dzwoniłam o 5 rano żeby przyjechał pod kebabownię... Ochh jaką masakrę miałam dnia następnego
Ale wybawiłyśmy się naprawdę super, świadkowa bardzo przejęła się rolą, ale wszystko świetnie zorganizowała, aż chciałabym sama taką świadkową

[pysia1987]

Czesc dziewczyny
Wyszłam z domu o 6.55 żeby spokojnie zdążyc na autobus o 7.10 i jeszcze zdążyć kupić bilety. 7.10- nie przyjechal, 7.35- nie przyjechal, 8.11- nie przyjechał. Juz ostro wk****iona dzwonie na informacje co jest grane i mi mówią, że glowna droga zalana :banghead: autobus, który miał przyjechać o 7.10 przyjechal o 8.20 :/ a teraz przez te 25 minut drogi przebylismy jeden przystanek- takie korki planowałam być w Katowicach o 7.45, a jak dobrze pójdzie będę o 10 :banghead: ja nie wiem jak to jest zorganizowane, że spadnie trochę deszczu i całe województwo sparaliżowane :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[misia880]

Napisane przez pysia1987

Czesc dziewczyny
Wyszłam z domu o 6.55 żeby spokojnie zdążyc na autobus o 7.10 i jeszcze zdążyć kupić bilety. 7.10- nie przyjechal, 7.35- nie przyjechal, 8.11- nie przyjechał. Juz ostro wk****iona dzwonie na informacje co jest grane i mi mówią, że glowna droga zalana :banghead: autobus, który miał przyjechać o 7.10 przyjechal o 8.20 :/ a teraz przez te 25 minut drogi przebylismy jeden przystanek- takie korki planowałam być w Katowicach o 7.45, a jak dobrze pójdzie będę o 10 :banghead: ja nie wiem jak to jest zorganizowane, że spadnie trochę deszczu i całe województwo sparaliżowane :banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

gdzie ta droga taka zalana?? Ja się martwię jak TZ do mnie dzis dojedzie... bo musi przez Tychy a Tychy zalane

[poznanianka1990]

U Was też tak leje? Musiałam wziąć ciuchy na przebranie na powrót do domu... Masakra! Druty od parasola mi sie trochę powykrzywiały od tego wiatru Na szczęście jakoś je naprostowałam.
W dodatku korek jest, pewnie sie spóźnię do pracy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[misia880]

http://www.dziennikzachodni.pl/artyk...leria-material

[pysia1987]

Napisane przez misia880

gdzie ta droga taka zalana?? Ja się martwię jak TZ do mnie dzis dojedzie... bo musi przez Tychy a Tychy zalane

Droga 1 (nie wiem czy chodzi o S1- nie znam się), ale w Tychach korki masakryczne

Napisane przez poznanianka1990

U Was też tak leje? Musiałam wziąć ciuchy na przebranie na powrót do domu... Masakra! Druty od parasola mi sie trochę powykrzywiały od tego wiatru Na szczęście jakoś je naprostowałam.
W dodatku korek jest, pewnie sie spóźnię do pracy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U nas lało całą noc


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justynkie]

Napisane przez misia880

gdzie ta droga taka zalana?? Ja się martwię jak TZ do mnie dzis dojedzie... bo musi przez Tychy a Tychy zalane

Ja dzisiaj rano słyszałam w radio jak mówili że okolice Pszczyny zalane a Wy chyba gdzieś tam mieszkacie...

Napisane przez poznanianka1990

U Was też tak leje? Musiałam wziąć ciuchy na przebranie na powrót do domu... Masakra! Druty od parasola mi sie trochę powykrzywiały od tego wiatru Na szczęście jakoś je naprostowałam.
W dodatku korek jest, pewnie sie spóźnię do pracy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie ma lać od południa...

[ParisParisienne]

Witam Was przy porannej kawusi

Dzis mam nareszcie troche czasu Na dzisiejszy dzien zaplanowalam sobie mega porzadki w szafie bo jutro raniutko zaczynaja sie u mnie wyprzedaze i ide na polowanie! Najlepsze rzeczy sa wlasnie w pierwszym tygodniu, ale wierne zakupoholiczki czekaja nawet przed otwarciem samym otwarciem przed wejsciem moze nie jestem az taka desperatka, ale tez juz nie moge sie doczekac

Napisane przez pysia1987

Trochę ostatnio rozmawialiśmy z TŻtem na temat naszej przyszłości i z tego względu, że TŻ jest bardzo dobry w tym co robi, ma duże doświadczenie itd postanowił wysyłać oferty pracy za granicę

jeżeli gdzieś by go chcieli za odpowiednią kasę (ma tam jakiś swój pułap ustalony poniżej którego nie schodzi) to zdecydował by się na wyjazd ja w tym czasie zapisałabym się na jakiś przyspieszony kurs języka, żeby się jeszcze podszkolić, w międzyczasie TŻ by się tam ustawił, znalazł mieszkanie i ja bym do Niego dojechała no i żylibyśmy długo i szcześliwie

mnie się właściwie taki plan podoba: mimo, że jestem bardzo zżyta ze swoją rodziną, wiem, że m.in w taki sposób mogłabym im pomóc. Poza tym mimo, że twierdzę, że z dobrym fachem w ręku i przy odrobinie szczęścia można znaleźć w Polsce dobrą pracę to jednak twierdze, że w tym kraju nic nie dąży do lepszego, a wręcz przeciwnie... Kiedyś byłam zapaloną patriotką, ale przeszło mi obserwując to co się dzieje w Polsce

Pysia, oczywiscie mozecie sprobowac. Zwlaszcza jesli Twoj TZ jest specjalista w jakies konkretnej branzy. Rozumiem, ze on dobrze zna jezyk? W jakie kraje celujecie?
Jako doswiadczona emigrantka moge Ci jednak poradzic, zebyscie jeszcze to 100 razy przemysleli. Ja wyjechalam rowniez ze wzgledow osobistych ( TZ), ale gdybym miala opcje powrotu - nie zastanawialabym sie. Zyje w pieknym miejscu, nie moge narzekac, ale reszta jest okropnie meczaca. Inni ludzie, inna mentalnosc, zwyczaje, sposob zycia... Nie mowcie tylko, ze "nasza polska mentalnosc jest meczaca " bo na dluzsza mete okazuje sie odwrotnie
Zycie na zachodzie jest bardzo drogie, po za tym po pewnym czasie bedzie Ci brakowac pewnie znajomych, przyjaciol, rodziny. TZ bedzie w pracy, a Ty bedziesz sie czuc samotna... W najlepszym wypadku ( jak swietnie poznasz jezyk i masz licencjat, albo chociaz dobra mature ), mozesz pojsc na studia. Nie wiem dokladnie oczywiscie jak jest we wszystkich krajach ue, ale Polka moze zapomniec o dobrze platnej pracy w swoim zawodzie, no chyba ze jest to cos zwiazanego ze scislymi przedmiotami, informatyka... Reszta wlasciwie bez szans. Chyba, ze ma sie szczescie.
Zawsze zostaje opcja dorabiania jako opiekunka i sprzataczka, ale na prawde chcesz takiego zycia? Zeby takie zycie sie oplacalo, Twoj TZ musialby zarabiac na prawde gruba kase. Inaczej to bez sensu. Uwierzcie mi, ze tylko z Polski to wszystko sie wydaje takie kolorowe...
A mozesz zdradzic w jakiej branzy pracuje Twoj TZ?

Napisane przez Dotka90

Pysia, ja uważam, że jak tylko ktoś ma możliwość wyjazdu do jakiegoś fajnego kraju, pracy za KONKRETNE pieniądze i spełniania się w swoim fachu, to jak najbardziej wyajzd jest dobrą opcją
Ja tam patriotką nie jestem, uważam że w tym kraju BARDZO ciężko się żyje, wszędzie na każdym kroku jest problem: do lekarza na NFZ dostać się: problem, dostać kredyt: problem, kupić mieszkanie: problem, pracować za konkretną kasę: rzadkość, mieć LUDZKIE warunki pracy: ciężko, mieć troje dzieci, żyć bez zbędnej spiny finansowej: rzadkość.
Wszędzie biurokracja, papiery, zakazy, nakazy.
Wymagania z kosmosu: języki znaj, doświadczenie miej, w ciążę nie zachodź, rób kursy i szkolenia z własnej kieszeni, pracuj ponad etat i dostaniesz 1200zł. No czasem 1500.
Ale ogólnie ciężko jest.
Do tego jak człowiek słucha codziennie o aferach politycznych, o tym kto ukradł i ile, kto sobie kupił garnitur z pieniędzy podatników, a kto wyjechał na wakacje albo zmienił samochód, to wcale nie napawa to optymizmem..


KIshlaczkowa - kup sobie SUDOCREM i od razu po depilacji się nim smaruj, pomoże

Zgadzam sie, ze w Polsce zycie jest bardzo trudne, ale dziewczyny nigdzie nie jest latwo. Tak jak wspominalam, zycie na emigracji jest dosc uciazliwe... Rodzi sie o wiele wiecej problemow i zycie jest drozsze!
Mysle, ze w obecnej sytuacji warto pomyslec o wlasnym biznesie, z tego co wiem to ostatnia chwila, zeby jeszcze ubiegac sie dofinansowanie z UE, trzeba robic kursy, szkolenia, wciaz sie doksztalacac!
Niestety, ale uwazam, ze kobiety sa w znacznie gorszej sytuacji ( bo rodzina, ciaza itd... ), ale tez z drugiej strony trzeba aplikowac na wyzsze stanowiska, a nie celowac tylko w sredni personel...
Kazdy ma indywidualna sytuacje, wie na co go stac, ale moim zdaniem nie mozna tez wszystkiego zrzucac na zla sytuacje w Polsce, tylko trzeba sie zastanowic co mozna zmienic w sobie. Moze wlasnie trzeba sie przebranozowic, zrobic kurs, pomyslec o czyms nowym... ?

Napisane przez moniczka_90

nie tylko w Anglii, w ogóle na zachodzie tak jest u nas i na wschodzie jest na odwrót, obraczke i zaręczynowy nosi sie na prawej ręce a wdowy noszą po lewej...

Ja zareczynowy nosze na lewej i chyba tam tez wyladuje obraczka ja tez slyszalam, ze na lewej, bo to "reka od serca"

W ogole zastanawiam sie jednak nad obraczka z sieciowki.... W sumie moze i u prywatnego jubilera bedzie taniej/porzadnej ale z drugiej strony, tez trzeba znac takiego fachowca od obraczek... W sumie sieciowki maja jakies tam standarty i co wazne przyjmuja reklamacje... Ja biore pod uwage W.Kruk... Na pewno Apart odpada, bo tu akorat rzeczywiscie nasluchalam sie b.zlych opinie ( lacznie z bratem co ma od nich obraczke) i oni odpadaja....

ale sie rozpisalam....

[misia880]

Tak S1.. ale w miescie w Tychach tez pozalewane??
bo to zalane jest tam na tych zwężeniach w Tychach ?? na dwupasie?

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

justynkie TŻ mieszka pod Pszczyną. No pozalewana jest... patrzyłam dziś na zdjęcia to jest tyle wody pod mostem, że prawie caly znak przykrywa
a Tychy podobno pozalewane strasznie, bo koledzy z pracy dojezdzają z Bielska własnie, przyjechali spóznieni mówili, że jakimiś objazdami itp jechali.

[poznanianka1990]

U nas w nocy zaczęło lać. I ma lać do jutra rana... Poj**ana ta pogoda

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[missmalezji]

Hej dziewczyny!
U mnie tez cala noc lalo, wybieram sie na spotkanie z przyjaciolka i nie mam pojecia w co sie ubrac.. :/ ja mieszkam w rejonie takim ze nie zdarzylo sie chyba jeszcze zeby drogi pozalewalo,ale eam serdeczniwnwspolczuje co deszcz to u was klopoty
Wszystkie caluje i zycze udanego dnia
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[justynkie]

ParisParisienne hmmm w pewnym sensie masz rację, ale chyba dawno nie byłaś w Polsce albo jesteś na tyle młoda że nie miałaś problemów z pracą...
Tak źle jak teraz to nie było jeszcze nigdy... Większość moich znajomych pracuje na śmieciówkach, mało kto zarabia więcej niż 2000 tyś. Średnia to 1600 zł... O kredycie nie ma mowy. Mieszkać całe życie u rodziców? A gdzie mąż, dzieci... Wynajmować stancję? W dużym mieście samodzielne mieszkanie to koszt ok. 1500 zł. Chyba że kawalerka za 1200 zł ale jak z dziećmi... I zawsze może przyjść właściciel i kazać się wyprowadzić...

Owszem życie w innym państwie jest droższe ale i zarobki są wyższe. Mam znajomych za granicą, pracują w różnych zawodach ale nawet z pracy na zmywaku stać ich na samochód, zakupowe szaleństwa, wycieczki zagraniczne.
Ja jestem inżynierem, zarabiam dobrze, TŻ również inżynier, zarabia do dupy. Nie stać nas na samochód, na wycieczki, zakupy. Kupuję ubrania w momencie kiedy stare się spiorą, rozerwą, wyrosnę z nich. Nie chodzimy do restauracji bo za 100 zł mam 3 dni jedzenia w domu. Mam kredyt na mieszkanie na 30 lat, z konieczności bo nie będę płacić komuś za stancję do końca życia a rodzice nam mieszkania nie kupią.
Cały czas szkolę się z angielskiego i chętnie wyjechałabym za granicę. Za 3 lata pracy w Norwegii spłaciłabym kredyt w PL i zaczęłabym życie od nowa.
Uwierz mi, nie chciałabyś obudzić się w Polsce z wypłatą 1500 zł na zlecenie, bez żadnych świadczeń, braku perspektyw na mieszkanie...

[misia880]

ja pracuje od pon do pt po 9 h za 1200 zł na umowie zlecenie na 3 lata. Nie mam nawet ubezpieczenia zdrowotnego... jak poszłam ostatnio do lekarza to mnie nie przyjął bo.. nie mam ubezpieczenia. Dopiero tata w pracy wyciagnał jakis papier i ubezpiecza mnie u siebie.
Kredyt ? Mieszanie? hmm chyba w snach.
i większość moich znajomych własnie w takim samych sytuacjach się znajduje.

[di94]

Napisane przez Isusia91

Witam
Przeglądam od jakiegoś czasu ten temat i postanowiłam się ujawnić
w 2014 z moim Ukochanym będziemy ślubować sobie miłość 7 czerwca
Pozdrawiam

witamy

[justynkie]

Napisane przez misia880

Tak S1.. ale w miescie w Tychach tez pozalewane??
bo to zalane jest tam na tych zwężeniach w Tychach ?? na dwupasie?

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

justynkie TŻ mieszka pod Pszczyną. No pozalewana jest... patrzyłam dziś na zdjęcia to jest tyle wody pod mostem, że prawie caly znak przykrywa
a Tychy podobno pozalewane strasznie, bo koledzy z pracy dojezdzają z Bielska własnie, przyjechali spóznieni mówili, że jakimiś objazdami itp jechali.

Widziałam, istna masakra! Nie wiem co się dzieje, technika idzie do przodu, są nowe inwestycje, dobre sprzęty komputerowe. A jak spadnie większy deszcz to nagle paraliż, świat się wali!

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez misia880

ja pracuje od pon do pt po 9 h za 1200 zł na umowie zlecenie na 3 lata. Nie mam nawet ubezpieczenia zdrowotnego... jak poszłam ostatnio do lekarza to mnie nie przyjął bo.. nie mam ubezpieczenia. Dopiero tata w pracy wyciagnał jakis papier i ubezpiecza mnie u siebie.
Kredyt ? Mieszanie? hmm chyba w snach.
i większość moich znajomych własnie w takim samych sytuacjach się znajduje.

Właśnie o tym mówię... TŻ na zleceniu miał płacone składki ale po 2 miesiącach zrezygnował bo wypłaty dostawał 2/3 co wcześniej... W końcu szef się wystraszył że coś się stanie w pracy i podniósł mu stawkę godzinową żeby mógł płacić skłądki. Ale jak ma wolne to nie zarabia. W czerwcu wyrobił na razie tylko 98 godzin bo nie ma tyle pracy, a jest prawie koniec miesiąca...
Sorry ale nikt mi nie powie że na zachodzie jest gorzej...

[Dotka90]

Napisane przez justynkie

ParisParisienne hmmm w pewnym sensie masz rację, ale chyba dawno nie byłaś w Polsce albo jesteś na tyle młoda że nie miałaś problemów z pracą...
Tak źle jak teraz to nie było jeszcze nigdy... Większość moich znajomych pracuje na śmieciówkach, mało kto zarabia więcej niż 2000 tyś. Średnia to 1600 zł... O kredycie nie ma mowy. Mieszkać całe życie u rodziców? A gdzie mąż, dzieci... Wynajmować stancję? W dużym mieście samodzielne mieszkanie to koszt ok. 1500 zł. Chyba że kawalerka za 1200 zł ale jak z dziećmi... I zawsze może przyjść właściciel i kazać się wyprowadzić...

Owszem życie w innym państwie jest droższe ale i zarobki są wyższe. Mam znajomych za granicą, pracują w różnych zawodach ale nawet z pracy na zmywaku stać ich na samochód, zakupowe szaleństwa, wycieczki zagraniczne.
Ja jestem inżynierem, zarabiam dobrze, TŻ również inżynier, zarabia do dupy. Nie stać nas na samochód, na wycieczki, zakupy. Kupuję ubrania w momencie kiedy stare się spiorą, rozerwą, wyrosnę z nich. Nie chodzimy do restauracji bo za 100 zł mam 3 dni jedzenia w domu. Mam kredyt na mieszkanie na 30 lat, z konieczności bo nie będę płacić komuś za stancję do końca życia a rodzice nam mieszkania nie kupią.
Cały czas szkolę się z angielskiego i chętnie wyjechałabym za granicę. Za 3 lata pracy w Norwegii spłaciłabym kredyt w PL i zaczęłabym życie od nowa.
Uwierz mi, nie chciałabyś obudzić się w Polsce z wypłatą 1500 zł na zlecenie, bez żadnych świadczeń, braku perspektyw na mieszkanie...

Zgadzam się ze wszystkim

Z moich znajomych ci, którzy wyjechali, są zadowoleni.
Mam np. znajomych w Norwegii: zarabiają świetnie, warunki pracy: marzenie, nie jak u nas. Pojechali tam do jej ojca, teraz ściągneli brata z dziewczyną, znajomych, chcą ściągnąć mamę.
Poza tym, Paris, nie mów, że będzie siedzieć sama w domu: jak język zna, to przecież jednak się jakichś ludzi poznaje, chyba że jest się totalnym odludkiem i siedzi się w domu.

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Napisane przez aniuska18032

Pamiętam, że u kolegi mojego TŻ też były takie jaja, jakiś wypadek był i samochód potem stał ponad rok bo same problemy były....nie wiem czy w ogóle potem się nadawał do jeżdżenia bo przez rok w ogóle nie był ten samochód zrobiony

Kurczę, ale tutaj to była glupia STŁUCZKA parkingowa!!!
A ci idioci robią takie problemy, że mnie już szlag trafia!
Do naprawy są 4 (w sumie to 3) elementy:
1. Reflektor lewy - wymiana na nowy
2. Zderzak - wymiana na nowy + malowanie
3. Zaczepy od zderzaka do wymiany
4. Błotnik - malowanie

A to, co oni robią przechodzi ludzkie pojęcie. Zderzaka mi nie zakwalifikowali do wymiany, bo mimo że gość w niego wjechał, zderzak jest pęknięty i porysowany z lewej strony, to uwaga: okazało się, że gdzieeeeeeś tam pod spodem z PRAWEJ strony jest od wewnątrz pęknięty jakiś malutki zaczep. I oni dlatego odmówili wymiany, bo to z innej 'kolizji'.
Nosz kur*#&^&$&$^. Pół zderzaka rozwalone, ale liczy się jakiś mały zaczep, który nie ma żadnego znaczenia.

Bosz, gdzie my żyjemy.

[justynkie]

Napisane przez Dotka90

Poza tym, Paris, nie mów, że będzie siedzieć sama w domu: jak język zna, to przecież jednak się jakichś ludzi poznaje, chyba że jest się totalnym odludkiem i siedzi się w domu.

Ja tylko zmieniłam miasto w PL ale też łatwo nie było. Trzeba organizować życie od nowa, szukać lekarzy, sklepów, nawet przyjaciół.
Ale... wystarczy chcieć. Za perspektywę zarabiania większych pieniędzy byłabym gotowa na dalsze zmiany.

A koleżanki poznałam na forum internetowym, zorganizowalyśmy spotkanie i już. Nie ma rzeczy niemożliwych

[misia880]

no ja się zgadzam. Teraz też jakoś specjalnie często nie widuje się z koleżankami, więc jakiejs tragedii by nie było Zawsze można poznać nowych ludzi.

ja w tym miesiącu przepracowałam 153 h ( 1 dzien wolny - bylam chora i serio nie bylam w stanie isc do pracy po calej nocy wymiotowania) i dwa dni na obrone mam wolnego.
i wypłaty 1000 zł

[aniuska18032]

Napisane przez poznanianka1990

U Was też tak leje? Musiałam wziąć ciuchy na przebranie na powrót do domu... Masakra! Druty od parasola mi sie trochę powykrzywiały od tego wiatru Na szczęście jakoś je naprostowałam.
W dodatku korek jest, pewnie sie spóźnię do pracy...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No leje i leje....ale chociaż łatwiej będzie mi sie uczyło

Napisane przez Dotka90

Kurczę, ale tutaj to była glupia STŁUCZKA parkingowa!!!
A ci idioci robią takie problemy, że mnie już szlag trafia!
Do naprawy są 4 (w sumie to 3) elementy:
1. Reflektor lewy - wymiana na nowy
2. Zderzak - wymiana na nowy + malowanie
3. Zaczepy od zderzaka do wymiany
4. Błotnik - malowanie

A to, co oni robią przechodzi ludzkie pojęcie. Zderzaka mi nie zakwalifikowali do wymiany, bo mimo że gość w niego wjechał, zderzak jest pęknięty i porysowany z lewej strony, to uwaga: okazało się, że gdzieeeeeeś tam pod spodem z PRAWEJ strony jest od wewnątrz pęknięty jakiś malutki zaczep. I oni dlatego odmówili wymiany, bo to z innej 'kolizji'.
Nosz kur*#&^&$&$^. Pół zderzaka rozwalone, ale liczy się jakiś mały zaczep, który nie ma żadnego znaczenia.

Bosz, gdzie my żyjemy.

No właśnie, gdzie my żyjemy ? Ze wszystkim problemy są
Nie wiem czy u nich był wypadek czy stłuczka delikatna, samochód nie był jakoś mega zniszczony ale stał i był nieużywany bo takie problemy robili...i nie można nim byłlo jeździć, przód i bok miał rozwalony trochę.

[Elrosa]

Witajcie w ten piękny, deszczowy poranek!

Poszłam wczoraj drugi raz w życiu na solarium - w zeszłym tygodniu odważyłam się tylko na 4 minuty (blada jestem jak córka młynarza ), wczoraj pani wrzuciła mnie na 6 na mocniejsze. Wszystko fajnie, ale... nigdy w życiu nie pójdę już tam w stringach

[misia880]

ja jak ide to w pełnych majtkach ale opalam sie bez stanika ale majciochy mam zawsze na sobie ;D

[Elrosa]

Koleżanka mnie namówiła - a ja się głupia słuchałam